_„Gtos Polonii” 1970-2002 79
nia węgierska zasługuje na więcej urzędniczej aktywności i środków ze strony polskiego podatnika. Widzę to jako sprawę honoru, pewnego zobowiązania Polski wobec Węgier.
Jak natomiast kształtuje się problem powolnego zanikania polskości wśród młodych Polonusów? Nie będzie to problem wyłącznic polski. Będzie częścią unifikacji społeczeństw w ramach Unii Europejskiej. Użytkownicy komputerów będą oceniać stosunki polsko-węgierskie z innej perspektywy niż ich przodkowie, którzy byli gotowi oddać swoje życie w obronie ojczyzny. O młodzież polonijną należy zabiegać, ponieważ to oni niedługo będą wychowywać swoje dzieci według wzorów, które zostały im wpojone. Jeśli dzieci z polskimi korzeniami w przyszłości się przekonają, że polskim urzędnikom nie zależy na nich, to dlaczego mają prosić o wsparcie finansowe? Będą woleli stać się Węgrami, mając przekonanie o opiece węgierskiego rządu.
Ogromną rolę „Głosu Polonii” trudno przecenić. Wiadomo przecież, że to właśnie prasa polonijna pielęgnuje polską tradycję oraz kulturę, łączy różne grupy społeczne, a także staje się miejscem dialogu. Niejednokrotnie dla Polaków zamieszkałych na ziemiach węgierskich jest jedynym źródłem informacji o Polsce. Przed redakcją „Głosu Polonii” stoją trudne zadania. Gazeta powinna nieustannie się rozwijać, dążyć do pełnej profesjonalności, zmieniać się zgodnie ze zmianami zachodzącymi wokół nas przy jednoczesnym zachowaniu tradycyjnego, historycznego charakteru pisma.