ścioła i w osobistej historii życia każdego człowieka. Narracja, podobnie jak czas, pozostaje kategorią otwartą: Jezus wstępując do nieba, pozostał jednocześnie wśród swych przyjaciół należących do wszystkich ludzkich pokoleń.
Autor wprowadził w powieści zakończenie otwarte, które, jak sądzi Stanisław Eile, raczej stawia problemy, niż je rozwiązuje67. Zasadniczym problemem, jaki pojawia się w epilogu, jest pytanie o tożsamość Jezusa z Nazaretu, o Jego realną obecność w życiu tych, którzy mu uwierzyli. Jest to od wieków otwarte zagadnienie filozoficzno-teologiczne. Kolejne tomy tej powieści-epo-pei mogłyby więc obejmować dzieje Jezusa obecnego w sposób mistyczny w historii całego Kościoła i w losach każdego człowieka, który nie przeszedł wobec niego obojętnie. W ten sposób zakończenie utworu stanowi jednoczesne połączenie tego, co dla autora było obiektywnie daną rzeczywistością potwierdzoną autorytetem Biblii, z tym, co jest subiektywnym wyrazem doświadczeń i przeżyć każdego człowieka wpisanego w nieodwołalnie dokonującą się historię zbawienia.
Ten subiektywny akcent Brandstaetter ukazał po mistrzowsku w epilogu powieści, który następuje bezpośrednio po scenie wniebowstąpienia. Bohaterem epilogu jest faryzeusz w podeszłym wieku, który wracając z przechadzki spotkał grupę mężczyzn rozprawiających o cudzie, jaki oglądali na własne oczy. Gdy dowiedział się, że ich zdaniem Jezus-cudotwórca jest Mesjaszem oczekiwanym przez Izraela, wzruszył ramionami, gdyż nie dowierzał temu, co mówili. 1 chociaż wcześniej już słyszał o naukach, cudach Jezusa z Nazaretu, słyszał o niesprawiedliwym - jego zdaniem -wyroku śmierci, a nawet zmartwychwstaniu, wciąż sobie zadawał sceptyczne pytania:
Ale Jeszua ben Josef Mesjaszem? Jeszua ben Josef Synem Bożym? Jeszua ben Josef zmartwychwstał?
67 S. E 1 i e, Światopogl/fdpowieści. Warszawa 1973, s. 241.
259