zobow1 Rozdz 9


Rozdział dziewiąty

WYKONANIE ZOBOWIĄZAŃ


ż 42. Uwagi ogólne o wykonaniu zobowiązań

I. Uwaga wstępna.
Z istoty stosunku zobowiązaniowego wynika, że obowiązek świadczenia
ciążący na dłużniku powinien być wykonany. Przez spełnienie świadczenia cel
zobowiązania zostaje osiągnięty, a więź prawna łącząca wierzyciela i dłużnika
rozwiązuje się. Wygaśnięcie zobowiązania przez jego wykonanie stanowi zwykły,
normalny etap, który kończy trwanie stosunku zobowiązaniowego.
Wykonanie zobowiązania wiąże się z wieloma kwestiami, które wymagają
unormowania niezależnie od źródła, z którego zobowiązanie powstaje. Zajmują się
tym przepisy części ogólnej zobowiązań.



II. Charakter prawny wykonania zobowiązania.
Kwestia od dawna budzi kontrowersje doktrynalne i nie jest pozbawiona
praktycznego znaczenia. Wiąże się ona z wielką różnorodnością świadczeń, z jaką
stykamy się w przeróżnych stosunkach zobowiązaniowych. Wykonanie
zobowiązania sprowadza się zaś nie do czego innego jak do świadczenia dłużnika.
Obserwacja stosunków, z którymi stykamy się w dziedzinie zobowiązań,
wskazuje, że zależnie od rodzaju stosunku świadczenie może sprowadzać się r do
zachowania, które w jednych przypadkach mieć będzie postać czynności 1 prawnej,
gdy w innych postać czynności faktycznej. Warto zatem co najwyżej ustalić, co jest
regułą, a co wyjątkiem. Wyłania się poza tym pytanie, czy we wszystkich
przypadkach świadczenie musi być podjęte przez dłużnika z wolą wykonania
zobowiązania, a jeśli do spełnienia świadczenia wymagane jest współdziałanie
wierzyciela, czy i po jego stronie musi istnieć wola przyjęcia świadczenia jako
wypełnienia obowiązku dłużnika.
Co do kwestii podstawowej - wszelkie uogólnienie wydaje się zawodne.
Bronione może być zarówno zapatrywanie, że świadczenie ma najczęściej charakter
czynności prawnej, a nawet z reguły umowy, od czego mogą istnieć tylko mniej lub
bardziej liczne wyjątki, jak i zapatrywanie przeciwne. Należy wskutek tego oceniać
konkretne stosunki zobowiązaniowe i dla nich ustalać charakter prawny wykonania
zobowiązania.
W wielu przypadkach nie powstaną w tej kwestii poważniejsze wątpliwości.
Będzie więc oczywiste, że np. świadczenie polegające na przeniesieniu własności
(sprzedaż) czy zapłacie oznaczonej sumy pieniężnej ocenione być musi jako
czynność prawna, gdy z kolei świadczenie polegające na uszyciu czy reperacji
ubrania, pełnieniu nocnego dyżuru w fabryce lub tp. ocenione zostanie jako
czynność faktyczna.
Większe trudności powstaną przy odpowiedzi na pytanie dotyczące znaczenia
woli strony zobowiązanej do świadczenia i strony uprawnionej do jego przyjęcia.
Gdy świadczenie dłużnika ma charakter czynności prawnej, czynnik woli
skierowanej na wypełnienie świadczenia jako wykonanie zobowiązania staje się
niezbędny. Konieczność istnienia tej woli podkreśla m.in. sformułowanie art. 354 k.c.
(o czym niżej), ponadto zaś wynika to i ze sformułowania przepisów k.c. o
nienależnym świadczeniu (art. 410 i n.). Zamiar wykonania zobowiązania
towarzyszący zachowaniu się dłużnika nadaje temu zachowaniu piętno świadczenia,
musi też przejawić się w danym przypadku przez oświadczenie woli niezbędny
składnik czynności prawnej. Jest oczywiste, że oświadczenie woli może mieć w
konkretnych okolicznościach charakter dorozumiany. Jego brak wyłącza w zasadzie
możliwość uznania zobowiązania za wygasłe wskutek wykonania.
Czynnik woli może być uznany za niezbędny i przy czynnościach faktycznych,
gdy mają one uzyskać charakter świadczenia. Natomiast w pewnych sytuacjach
zachowanie się dłużnika odpowiadać może treści świadczenia nawet i bez zamiaru
wykonania zobowiązania, np. przy świadczeniach polegających na zaniechaniu. W
takich sytuacjach bowiem trzeba uznać, że zobowiązanie wygaśnie, lecz nie przez
wykonanie ze strony dłużnika, a tylko wskutek odpadnięcia po pewnym czasie celu,
dla którego zobowiązanie powstało (por. dalej ż 63).

Zbliżone zapatrywanie przedstawił T. Dybowski: (w) System, t. III, cz. 1, ż 11, IV.

Mniej rygorystycznie zapatrywalibyśmy się na wymaganie wiedzy i woli
przyjęcia świadczenia ze strony wierzyciela.
Rozstrzygnięcie co do charakteru prawnego wykonania staje się istotne w
odniesieniu do oceny skuteczności świadczenia. Dotyczy np. zdolności podmiotów
uczestniczących w wypełnieniu zobowiązania (pełna lub ograniczona zdolność do
czynności prawnych, zdolność do podjęcia aktu woli itd.), ewentualnych wad
oświadczeń woli. Ilekroć wypełnienie świadczenia ma charakter umowy, konieczne
jest, by dłużnik oświadczył, że wykonuje świadczenie, a wierzyciel, że świadczenie
to przyjmuje celem wykonania zobowiązania. Stosuje się to odpowiednio do
przypadków, gdy - zgodnie z przepisami k.c. - świadczenie zamiast dłużnika
wykonuje osoba trzecia lub gdy w miejsce wierzyciela przyjmuje je inna osoba.



III. Zasada generalna.
Najogólniejsza zasada prawna określająca, co rozumie się przez wykonanie
zobowiązania, tudzież wskazująca na cechy, jakim to wykonanie ma odpowiadać,
jest wyrażona w art. 354 k.c. Według tego przepisu, dłużnik powinien wykonać
zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi
społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeśli istnieją w
tym zakresie ustalone zwyczaje -- także w sposób odpowiadający zwyczajom. W taki
sam sposób powinien współdziałać przy wykonaniu zobowiązania wierzyciel.
Z przytoczonego tekstu art. 354 k.c. wynika naprzód, że zobowiązanie ma być
wykonane przez dłużnika zgodnie z treścią zobowiązania. Treść ta rozstrzyga o tym,
jaki jest zakres obowiązków dłużnika, i co dłużnik powinien świadczyć wierzycielowi,
by zobowiązanie wypełnić. Istotne wskazówki co do treści zobowiązania z reguły
wynikają z charakteru źródła i z okoliczności towarzyszących powstaniu
zobowiązania. Jeżeli źródłem tym jest czynność prawna - zob. zwłaszcza art. 56 i 65
kodeksu cywilnego.
Z przepisu art. 354 k.c. wynika następnie, że sposób wykonania zobowiązania
powinien odpowiadać:
a) celowi społeczno-gospodarczemu zobowiązania,
b) zasadom współżycia społecznego i
c) ustalonym zwyczajom, jeżeli takie istnieją. Prawidłowe wykonanie zobowiązania
nie polega więc jedynie na zgodności postępowania dłużnika z literą prawa, lecz
musi być zgodne z rzeczywistą treścią stosunku społecznego, który
zobowiązanie wyraża.
Cel społeczno-gospodarczy zobowiązania określa bliżej jego znaczenie w
kontekście społecznym, ma charakter zobiektywizowany i przez to samo uzyskuje
pewną niezależność od indywidualnych zapatrywań wierzyciela czy dłużnika. Zasady
współżycia pozwalają na skonkretyzowanie norm prawa stanowionego lub
postanowień samych stron. Wprowadzają pewną elastyczność tam, gdzie trzeba
odejść od zbytniego formalizmu przy spełnianiu świadczenia. Zwyczaje mogą ułatwić
wypełnianie luk w określeniu sposobu postępowania dłużnika.
Dłużnik powinien mieć zawsze na uwadze uzasadniony interes wierzyciela
związany z wykonaniem zobowiązania. Wszelkie zatem zachowanie się sprzeczne z
tym interesem lub utrudniające jego realizację nie mogłoby być uznane za
spełniające warunki prawidłowego wykonania zobowiązania. Dłużnik powinien
dochowywać lojalności wobec partnera, i to w każdym stosunku obligacyjnym. Z
natury stosunku może co najwyżej wynikać, czy wymagania co do stopnia tej
lojalności nie powinny być niekiedy podwyższone, np. przy zobowiązaniach opartych
na szczególnym zaufaniu do partnera. Gdy trzeba, dłużnik powinien zawiadamiać
wierzyciela o okolicznościach, które mogą mieć dla niego znaczenie prawne.
Formuła art. 354 k.c. jest traktowana przez doktrynę jako jedna z tzw. klauzul
generalnych kodeksu. Zawiera ona tym samym wyraźne nakazy objęte jej treścią,
stanowi też jednocześnie wytyczną co do kierunku interpretacji innych norm k.c.
odnoszących się do wykonania zobowiązań.

Zob. w tej materii W. Warkałło: Wykonanie zobowiązań i skutki ich
niewykonania według kodeksu cywilnego, PiP 1965, z. 8-9; tenże: Ogólne zasady
wykonywania zobowiązań, St. Pr. 1973; A. Stelmachowski: Klauzule generalne w
kodeksie cywilnym. (Zasady współżycia społecznego -- społeczno-gospodarcze
przeznaczenie prawa), PiP 1965, z. 1; zob. również J. Dąbrowa: (w) System, t. III,
cz. I, ż 54, IV.

Wymagania stawiane dłużnikowi stosuje się odpowiednio do wierzyciela w
zakresie współdziałania z dłużnikiem przy wykonaniu zobowiązania. Wynika stąd
zatem dla wierzyciela obowiązek lojalności i respektowania uzasadnionych
interesów dłużnika. Wierzyciel powinien m.in. powstrzymywać się od działań
utrudniających świadczenie. Co więcej, gdy z treści stosunku obligacyjnego wynika,
że wykonanie zobowiązania wymaga czynnego zachowania się wierzyciela, np.
udzielania wskazówek czy wyjaśnień, przyjęcia świadczenia, powinien on
współdziałać czynnie z dłużnikiem. Zakres i sposób współdziałania będzie i tu
wynikać z celu społeczno-gospodarczego zobowiązania, zasad współżycia
społecznego i ewentualnie zwyczajów, gdy są ustalone.
Wykonanie zobowiązania przez dłużnika, jak również współdziałanie wie-
rzyciela przy wykonaniu, powinno nastąpić w sposób staranny, a więc przy dołożeniu
pieczy, która może zapewnić należyte wykonanie zobowiązania.
Kodeks cywilny zajmuje w tej kwestii wyraźne stanowisko, określając
wymagania stawiane dłużnikowi. Po myśli art. 355 ż I dłużnik obowiązany jest do
staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju (należyta staranność).
Wymagania zostają zaostrzone, gdy zobowiązanie łączy się z prowadzeniem
działalności gospodarczej. Należytą staranność dłużnika w zakresie prowadzonej
przez niego działalności gospodarczej określa się przy uwzględnieniu zawodowego
charakteru tej działalności.
Odpowiednie zastosowanie reguł wynikających z art. 355 k.c. do staranności,
jaką powinien w zakresie obowiązku współdziałania wykazywać wierzyciel przy
wykonywaniu zobowiązania, nie może budzić wątpliwości.

Bliższe uwagi o obowiązku staranności i przyjmowanych w tej materii jej
miernikach w stosunkach zobowiązaniowych zawiera wywód rozdz. X, ż 49, III, pkt
2.



IV. Zasada pacta sunt servanda.
Zmiana stosunków w okresie między powstaniem zobowiązania a jego
wykonaniem w zwykłych warunkach obrotu gospodarczego nie ma i nie powinna
mieć wpływu na wykonanie zobowiązania. W odniesieniu do umów oznacza to
akceptowanie stanowiska wyrażonego w sformułowaniu: pacta sunt servanda.
Ewentualna rewizja czy zmodyfikowanie wykonania zobowiązania przez dłużnika,
gdy treść jego jest ustalona, może zatem nastąpić co najwyżej za zgodą obu stron.
Nie budzi to wątpliwości pod rządem tzw. zasady swobody umów, podlega wszelako
tym wszystkim ograniczeniom, których swoboda stron w naszych stosunkach
społeczno-gospodarczych doznaje.
Wyjątkowo mogą zaistnieć jednak okoliczności, w których zmiana stosunku
zobowiązaniowego, a m.in. jego wykonania, powinna być dopuszczona poza zgodą
obu zainteresowanych partnerów. Jest to zagadnienie znane doktrynie jako klauzula
rebus sic stantibus.
W piśmiennictwie prawniczym sporna jest relacja zasady pacta sunt ser-
vanda, uznawanej powszechnie za gwarancję stabilizacji sytuacji prawnej stron i
pewności obrotu cywilnoprawnego, oraz reguły rebus sic stantibus. Klauzula rebus
sic stantibus przedstawiana jest często jako zaprzeczenie zasady pacta sunt
servanda. Stanowisko to nie wydaje się jednak uzasadnione. Klauzula ta, naszym
zdaniem, uzupełnia zasadę pacta sunt servanda, pozwala na ustalenie, co było
prawdziwą treścią "pactum". Ogromna dynamika zmian społecznych, politycznych i
gospodarczych we współczesnym nam świecie nie może nie znajdować wyrazu
także w odniesieniu do powiązań obligacyjnych, zwłaszcza długoterminowych. Wola
stron oświadczona w momencie zawierania umowy dotyczy zawsze jakiegoś
określonego stanu stosunków. Gdy stosunki te ulegną następnie zmianie w sposób
nadzwyczajny, nastąpić powinna także rewizja postanowień umowy, zmierzająca do
jej zaadaptowania do radykalnie zmienionych okoliczności.
Zagadnienie to zostaje w tym miejscu jedynie zasygnalizowane.

Zob. bliżej w tej kwestii -- wywody rozdz. XI ż 46.





ż 43. Przedmiot wykonania - osoby uczestniczące

I, Przedmiot wykonania.
1. Wykonanie częściowe. Prawidłowe wykonanie zobowiązania przez
dłużnika wymaga spełnienia świadczenia w całości. Spełnienie świadczenia
częściami może wszelako znajdować oparcie w przepisach ustawy, w orzeczeniu
sądowym, a niekiedy i w treści zobowiązania.

Przykład. Zapłata ceny kupna przy sprzedaży na raty (art. 583 i n.);
świadczenia w ramach umowy dostawy (art. 605 i n.).

Mimo że domaganie się spełnienia świadczenia w całości - poza przypad-
kami, o których była mowa - znajdowałoby dla wierzyciela uzasadnienie na zasadzie
art. 354 k.c., kodeks nie upoważnia do odmowy przyjęcia świadczenia częściowego,
choćby cała wierzytelność była już wymagalna. Według art. 450 k.c., wierzycielowi
wolno odmówić przyjęcia świadczenia częściowego jedynie wówczas, gdy przyjęcie
części zamiast całości naruszałoby uzasadniony interes wierzyciela.
Stanowisko kodeksu daje się wyjaśnić tendencją do umacniania realnego
wykonywania zobowiązań. Bardziej pożyteczne wydaje się bowiem choćby
częściowe spełnienie świadczenia, niż zupełny brak wykonania spowodowany
odmową przyjęcia świadczenia częściowego. W istocie w wielu przypadkach
świadczenie częściowe nie jest dla wierzyciela wykonaniem naruszającym jego
uzasadniony interes. Tak m.in., gdy chodzi o zapłatę należności pieniężnej.
Gdyby natomiast częściowe spełnienie świadczenia nie miało dla wierzyciela
wartości, gdyby narażało go na trudności lub dodatkowy uszczerbek majątkowy,
wierzyciel uzasadni tym odmowę przyjęcia świadczenia. Dowód wyżej wymienionych
okoliczności obciąża wierzyciela. Ilekroć dowód taki nie zostanie przeprowadzony,
wierzyciel, który odmówi przyjęcia świadczenia częściowego, popada w zwłokę
wierzyciela (art. 486). Jeżeli dowód się powiedzie, dłużnik, który nie świadczy
całości, popada z reguły w zwłokę dłużnika (art. 476 i n.).
Na tle sytuacji wynikłych ze świadczenia częściowego możliwe są dalsze
komplikacje. W ich rozstrzyganiu pomocne są punkty wyjściowe, wynikające
zarówno z art. 450, jak i art. 354 kodeksu cywilnego.

2. Jakość świadczenia. Z natury rzeczy prawidłowe wykonanie zobowiązania
wymaga, by jakość świadczenia dłużnika była należyta. Jakość świadczenia jest z
reguły określona w treści zobowiązania. Niekiedy określa ją wiążąco przepis ustawy
lub zarządzenie właściwej władzy, np. gdy chodzi o określenie wiążących "norm"
technicznych czy "standardów".

Ogólnie co do administracyjnoprawnego regulowania problematyki jakości
pewnych świadczeń zob. ustawę z 8 II 1979 r. o jakości wyrobów, usług i obiektów
budowlanych (Dz.U. nr 2, poz. 7). W literaturze - E. Łętowska: Założenia i
konstrukcja ustawy o jakości, PiP 1979, z. 6 oraz M. Madey: Problemy jakości w
ogólnych warunkach umów, Warszawa 1980. Na temat norm technicznych -- zob. E.
Łętowska: Normy techniczne i dyspozycje umowne jako czynniki określające jakość
przedmiotu świadczenia, St. Cywil. 1978, t. XXIX.

Co do jakości świadczenia rzeczy oznaczonej co do gatunku ---- zob. art. 357
k.c. Co do świadczeń pieniężnych - zob. art. 385' kodeksu cywilnego.


3. Zmiana przedmiotu świadczenia. Prawidłowe wykonanie zobowiązania
przez dłużnika może nastąpić jedynie przez świadczenie przewidziane w treści
zobowiązania. Wierzyciel może jednak już po powstaniu zobowiązania wyrazić
zgodę na z m i a n ę przedmiotu świadczenia na inny niż to pierwotnie
przewidywano. Wyrazi tym samym zgodę na takie wykonanie, które zostanie uznane
za wypełniające zobowiązanie.
Przypadek, o którym tu mowa, znany jest doktrynie prawa cywilnego jako
datio in solutum. Kodeks poświęca mu przepis art. 453. Będzie o nim mowa bardziej
szczegółowo w ż 57.



4. Zarachowanie świadczenia na poczet kilku długów. Jeżeli dłużnik ma
względem tego samego wierzyciela kilka długów tego samego rodzaju, w tym
zwłaszcza długów pieniężnych, i dokonuje świadczenia w rozmiarze nie
wystarczającym na pokrycie wszystkich należności, wyłania się kwestia, na poczet
której z nich ma być zarachowane to, co świadczył. Z uwagi na możliwe różnice w
uciążliwości czy pilności poszczególnych długów kwestia ta nie jest obojętna dla
stron.
Kodeks cywilny wprowadza tu pewne uporządkowanie za pomocą przepisów
iuris dispositivi. W materii zarachowania świadczenia decyduje więc przede
wszystkim wola dłużnika wyrażona przy spełnieniu świadczenia (art. 451 ż 1 zd. 1).
Dłużnik jest tu jednak ograniczony o tyle, o ile ustawy zezwalają wierzycielowi na
zarachowanie, nawet wbrew woli dłużnika, na poczet danego długu naprzód
należności ubocznych (koszty, odsetki lub raty), a potem dopiero należności głównej
(art. 451 ż 1 zd. 2). Świadczenia zaległe mogą być zaliczone przed bieżącymi
(tamże).
Jeżeli dłużnik nie wskazał, który dług uiszcza, wierzyciel może zarachować
świadczenie według swego uznania. Dopiero jednak przyjęcie przez dłużnika
pokwitowania wierzyciela ze wskazaniem kolejności zarachowania wyłącza
uprawnienie dłużnika do decydowania o tej kolejności (art. 451 ż 2 k.c.).
W braku oświadczeń zarówno dłużnika, jak i wierzyciela spełnione świad-
czenie zalicza się według k.c. przede wszystkim na poczet długu wymagalnego, a
jeżeli jest ich kilka - na poczet najdawniej wymagalnego (art. 451 ż 3). W
okolicznościach jednakowych znajduje zastosowanie zaliczenie stosunkowe na
poczet wszystkich długów. Odmienne stanowisko może znajdować oparcie w
szczególnych postanowieniach ustawowych.



II. Osoby uczestniczące w wykonaniu.
1. Dłużnik i osoby trzecie. W wykonaniu zobowiązania uczestniczą z reguły te
same osoby, które są stronami stosunku obligacyjnego. Świadczenie spełnia dłużnik,
bo na nim ciąży obowiązek wykonania zobowiązania. Obowiązek taki może
rozciągać się wyjątkowo i na inne podmioty, np. na poręczyciela.
Istnieje jednak wiele przypadków, gdy okoliczność, kto spełnia świadczenie, a
więc dłużnik osobiście, jego przedstawiciel czy nawet osoba trzecia, jest dla
wierzyciela bez znaczenia. Wierzycielowi chodzi bowiem tylko o to, by świadczenie
zostało wypełnione.
Stąd wyłania się zasada, że wierzyciel może domagać się od dłużnika
świadczenia osobistego tylko w przypadkach, w których to wynika z treści czynności
prawnej, z ustawy albo z właściwości świadczenia (art. 356 ż 1 k.c.). To ostatnie
sformułowanie odnosi się zwłaszcza do przypadków, gdy cała wartość (cały sens)
świadczenia dla wierzyciela opiera się na osobistym świadczeniu dłużnika.

Przykłady. Świadczenie z tytułu umowy o zamówienie literackie, umowy o
występ aktorski lub recytację itp. Świadczenie z tytułu umowy opartej na
szczególnym zaufaniu, jak w pewnych przypadkach przechowanie, zlecenie itp.

Ilekroć nie chodzi o świadczenie osobiste, zobowiązanie może być zatem
wykonane przez osobę trzecią, działającą w imieniu lub z upoważnienia i na rzecz
dłużnika (pełnomocnik lub podwładny). Gdyby wierzyciel odmówił przyjęcia takiego
świadczenia, popadnie w zwłokę wobec dłużnika.

Przykłady. Świadczenie polegające na zapłacie oznaczonej sumy pieniężnej;
świadczenie z tytułu umowy o dzieło, polegające na reperacji standardowej.

Jest z reguły inaczej w przypadku, gdy zobowiązanie nie wymagające
osobistego świadczenia wykonuje osoba trzecia w imieniu własnym, za wiedzą lub
nawet bez wiedzy dłużnika. Wierzyciel może przyjąć takie świadczenie i wówczas
zobowiązanie wygasa. Znajdzie to swój dalszy refleks w rozliczeniach między
dłużnikiem a osobą trzecią, na podstawie przepisów dotyczących odpowiednich
stosunków umownych, prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia, bezpodstawnego
wzbogacenia itd. Wierzyciel może jednak odmówić przyjęcia świadczenia, albowiem
tylko dłużnik, a nie osoba trzecia, jest z nim związany stosunkiem obligacyjnym.
Wyjątek dotyczy świadczeń pieniężnych. Zob. w tej materii art. 356 ż 2 k.c.
Wierzyciel nie może odmówić przyjęcia zapłaty wymagalnej wierzytelności
pieniężnej od osoby trzeciej, nawet gdyby działała bez wiedzy dłużnika. Brak tu
bowiem uzasadnionego interesu dla takiej odmowy. Zob. również art. 518 ż 2
kodeksu cywilnego.

Kwestia, czy osoba wykonująca świadczenie ma zdolność do czynności
prawnych, ma znaczenie zależnie od rodzaju świadczenia. Jest ona bez znaczenia,
gdy świadczenie ma charakter czynności faktycznej. 1 tam jednak niekiedy może
być wymagana zdolność do podjęcia aktu woli, choć nie w tym sensie, o którym
mówimy przy dokonywaniu czynności prawnych.


2. Wierzyciel i osoby działające w jego imieniu. Osobą uprawnioną do odbioru
świadczenia jest wierzyciel lub ktoś, kto działa w jego imieniu (art. 452 k.c. a
contrario). Istnieją jednak przypadki, gdy z charakteru świadczenia wynika, że jego
odbiór nie jest wymagany, co z natury rzeczy wyłącza rozważanie problemu.

Przykład. Świadczenie polegające na biernym zachowaniu się dłużnika.

Kwestią istotną w razie potrzeby odbioru świadczenia jest zdolność do tego
odbioru po stronie wierzyciela lub osoby występującej w jego imieniu. Zależnie od
charakteru świadczenia może tu chodzić bądź to o zdolność do czynności prawnych,
bądź to o zdolność czysto faktyczną do powzięcia i wyrażenia woli. Gdy w imieniu
wierzyciela działa przedstawiciel, wchodzi nadto w rachubę stosowne umocowanie.
Ilekroć świadczenie zostaje dokonane do rąk osoby nieuprawnionej do
odbioru lub osoby nie mającej należytej zdolności do odbioru świadczenia,
zobowiązanie nie jest wykonane i dłużnik musi podjąć właściwe kroki czy to
sanujące braki, czy to nawet powtarzające wykonanie świadczenia w sposób nie
budzący zastrzeżeń. Od tej reguły istnieją pewne wyjątki. Mają one uzasadnienie
bądź to w braku potrzeby ochrony wierzyciela, gdyż nie ponosi on żadnego
uszczerbku, bądź to w istnieniu potrzeby szczególnej ochrony dobrej wiary dłużnika.
Tak więc:
a) mimo nieprawidłowości świadczenia - dłużnik zostaje zwolniony z zobowiązania
w takim zakresie, w jakim wierzyciel ze świadczenia skorzystał (art. 452 k.c.);
ciężar dowodu co do odniesienia przez wierzyciela korzyści z dokonanego
świadczenia spoczywa wówczas na dłużniku;
b) mimo nieprawidłowości świadczenia - dłużnik zostaje zwolniony:
aa) gdy spełnia świadczenie do rąk osoby okazującej pokwitowanie wystawione
przez wierzyciela, chyba że było zastrzeżone dokonanie świadczenia do rąk
własnych wierzyciela, albo też dłużnik działał w złej wierze (art. 464 k.c.); ciężar
dowodu co do okoliczności wyłączających skuteczność spełnionego świadczenia
ciąży wówczas na wierzycielu;
bb) gdy w razie dokonania przelewu wierzytelności nie był przez zbywcę
zawiadomiony o przelewie i świadczył do jego rąk, a nie do rąk nabywcy, chyba że w
chwili świadczenia wiedział o przelewie (art. 512 k.c.); ciężar dowodu co do
okoliczności wyłączającej skuteczność spełnionego świadczenia ciąży wówczas na
nabywcy wierzytelności;
cc) gdy w razie śmierci wierzyciela świadczy do rąk osoby, mającej stwierdzenie
praw do spadku, mimo że spadkobiercą nie jest, chyba że świadczenie nastąpiło w
złej wierze (art. 1028 k.c.);
dd) gdy w razie wygaśnięcia umocowania pełnomocnika spełnia świadczenie do jego
rąk w granicach pierwotnego umocowania, chyba że o wygaśnięciu umocowania
dłużnik wiedział lub mógł się z łatwością dowiedzieć (art. 105 k.c.). W obu ostatnich
przypadkach wykazanie okoliczności wyłączających skuteczność spełnionego
świadczenia obciąża wierzyciela.
Kodeks cywilny nie podtrzymuje znanych niekiedy innym ustawodawstwom
rozwiązań, według których świadczenie dłużnika, dokonane w dobrej wierze do rąk
osoby trzeciej jako następcy prawnego wierzyciela, zwalnia zawsze dłużnika (zob.
zakres wyjątków podany wyżej). Stanowisko kodeksu jest tu może nazbyt
rygorystyczne.

Bardziej rozwinięte rozważania co do osób uczestniczących w wykonaniu
zobowiązania zawierają wywody J. Dąbrowy: (w) System, t. III, cz. 1, ż 55, I.





ż 44. Miejsce i czas wykonania

I. Miejsce wykonania zobowiązań.
Prawidłowe wykonanie zobowiązania przez dłużnika wymaga, by świadczenie
nastąpiło w należytym miejscu. Miejsce to jest miejscem wykonania zobowiązania.
Jeżeli dłużnik spełnia świadczenie w miejscu niewłaściwym, wierzyciel może
odmówić przyjęcia świadczenia; gdyby wskutek tego świadczenie nie zostało
spełnione w miejscu właściwym w terminie, dłużnik może popaść w zwłokę. Nawet
przyjęcie świadczenia przez wierzyciela w miejscu niewłaściwym nie pozbawia tego
ostatniego roszczenia z tytułu nienależytego wykonania zobowiązania na zasadach
ogólnych (art. 471 i n. k.c.). Zob. niżej rozdział X.
Z miejscem wykonania zobowiązania związane są nieraz szczególne skutki
prawne, jak m.in. skutki w dziedzinie postępowania procesowego czy prawa
międzynarodowego prywatnego.
Ogólna reguła co do oznaczenia miejsca wykonania zobowiązania jest
według kodeksu cywilnego następująca. Decyduje naprzód oznaczenie tego miejsca
w treści zobowiązania. Treść ta może być ustalona w ustawie lub wynikać z
czynności prawnej, a niekiedy wynikać i z właściwości zobowiązania. W braku
stosownych danych decyduje miejsce, gdzie w chwili powstania zobowiązania
dłużnik miał swoje miejsce zamieszkania lub siedzibę (art. 454 ż 1 zd. 1).

Co do tych pojęć zob. art. 25 i n. oraz art. 41 kodeksu cywilnego.

Jeżeli natomiast zobowiązanie ma związek z przedsiębiorstwem dłużnika, o
miejscu świadczenia rozstrzyga siedziba przedsiębiorstwa (art. 454 ż 2).
W doktrynie wyrażane jest zapatrywanie, że dłużnik, który nie ma miejsca
zamieszkania lub siedziby, powinien spełnić świadczenie w miejscu pobytu.
Odmiennie od reguły ogólnej zostaje ustalone miejsce wykonania
zobowiązania, gdy chodzi o świadczenie pieniężne. W braku innych wskazań
mogących wynikać z treści zobowiązania decyduje miejsce zamieszkania lub
siedziba wierzyciela w chwili spełnienia świadczenia (art. 454 ż 1 zd. 2). Jeżeli
wierzyciel zmienił miejsce zamieszkania lub siedzibę po powstaniu zobowiązania,
ma to tylko to znaczenie, że ponosi spowodowaną przez tę zmianę nadwyżkę
kosztów (tamże). Jeżeli zobowiązanie ma związek z przedsiębiorstwem wierzyciela,
rozstrzyga siedziba przedsiębiorstwa (art. 454 ż 2).
Niezależnie od ustalenia miejsca wykonania zobowiązania, wyłania się
pytanie, czy dług ma charakter odbiorczy (niem. Holschuld; franc. dette guerable),
czy oddawczy (niem. Bringschuld; franc. dette portable). W pierwszym przypadku
wierzyciel ma zgłosić się u dłużnika w celu odebrania przedmiotu świadczenia, w
drugim - dłużnik zobowiązany jest dostarczyć przedmiot świadczenia wierzycielowi.
Kwestia ma znaczenie czysto praktyczne, także przy ustaleniu chwili wykonania.

Co do tych pojęć zob. bliżej L. Stecki: Opóźnienie w wykonaniu zobowiązań
pieniężnych, Poznań 1970, s. 18 i n. Jest oczywiste, że należyte wykonanie
zobowiązania będzie zależne od charakteru długu. Wyłania się tu zarówno kwestia
kosztów, jak i niebezpieczeństwa przypadkowej utraty świadczenia.

Kodeks cywilny w omawianej tu kwestii zawiera dość nikłą wskazówkę.
Stanowi mianowicie w art. 454 ż 1 in fine, że dług pieniężny wymaga w zasadzie
"przesłania" stosownej sumy wierzycielowi, a zatem dostarczenia jej przez dłużnika
na jego koszt i niebezpieczeństwo. Dług pieniężny jest tym samym długiem
oddawczym. Wynika stąd a contrario, że każdy poza tym dług jest długiem
odbiorczym. Odpowiada to powszechnie przyjętym poglądom.

Zob. w tej materii A. Wiśniewski: Miejsce wykonania zobowiązań pieniężnych,
NP 1972, nr 6.

Pewne komplikacje dla ustalenia miejsca wykonania długu pieniężnego mogą
wyłaniać się w odniesieniu do tzw. obrotu bezgotówkowego, z którego fizyczne
wręczanie znaków pieniężnych czy ich przesyłanie zostaje wyeliminowane.
Zob. w tej materii K. Stecki: Opóźnienie..., s. 19.



II. Czas wykonania zobowiązań.
Prawidłowe wykonanie zobowiązania przez dłużnika wymaga, by świadczenie
nastąpiło we właściwym czasie. Uchybienie w tej materii prowadzi do stwierdzenia,
że świadczenie nie zostało spełnione lub spełnione zostało nienależycie.
Kwestia terminowego wykonania świadczenia jest istotna w każdym stosunku
zobowiązaniowym. Nabiera ona jednak szczególnego znaczenia, ilekroć stosunek
taki wiąże podmioty prowadzące działalność gospodarczą. Uchybienie terminowi
wykonania zobowiązania prowadzi wówczas często do zachwiania płynności
finansowej, do komplikacji związanych z trybem finansowania działalności stron
przez instytucje bankowe i może wpływać na okresowe zamrożenie części środków
obrotowych jednostek gospodarczych.

Tak dla przykładu, gdy przy umowie np. dostawy dostawca nie dostarcza w
terminie towaru, blokuje tym samym te środki pieniężne odbiorcy, które otrzymał on
do dyspozycji w celu dokonania zapłaty; gdy np. odbiorca nie dokonuje w terminie
zapłaty, dostawca nie może z kolei wykorzystać należnych mu sum pieniężnych na
prowadzenie nowej działalności produkcyjnej.

Z koniecznością terminowego wykonania zobowiązań między podmiotami
gospodarczymi wiąże się rozpowszechnienie stosowania w stosunkach umownych
klauzul o odszkodowaniach (karach) umownych, zastrzeganych niejednokrotnie za
samo opóźnienie się ze świadczeniem przez dłużnika.
Termin wykonania zobowiązania może być określony ścisłą datą kalen-
darzową lub przez inne wskazania dnia, w którym świadczenie powinno być
spełnione, albo wreszcie przez wskazanie zdarzeń, które w przyszłości muszą
nastąpić (np. rozpoczęcie siewów wiosennych, sianokosów, żniw).
Termin wykonania zobowiązania wskazuje niekiedy ustawa, najczęściej
wynika on jednak z oznaczenia przez strony lub z właściwości zobowiązania. W
braku bliższych wskazówek kodeks cywilny nakazuje spełnić świadczenie
niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania świadczenia (art. 455). Wezwanie
ma charakter oświadczenia woli złożonego dłużnikowi przez wierzyciela. Nie
wymaga ono szczególnej formy, może więc być złożone nawet ustnie.

Określenie "niezwłocznie" oznacza to samo co bez nieuzasadnionego
odwlekania i powinno być interpretowane zgodnie z ogólną dyrektywą art. 354 k.c. W
konsekwencji powinny być uwzględnione m.in. takie okoliczności, jak możność
przygotowania świadczenia w sposób właściwy dla danego rodzaju transportu, czas
potrzebny na odliczenie lub opakowanie towaru itd.
Przykłady zastosowania art. 455 k.c. znajdujemy m.in. w orz. SN z 18 IX 1970
r., OSN 1971, poz. 103; także w orz. Izby Karnej SN z 5 X1 1968 r., OSPiKA 1970,
poz. 64, z glosą L. Steckiego.

W razie wątpliwości, świadczenie dłużnika powinno być spełnione w terminie
w całości.
Obowiązek wykonania świadczenia, którego termin nie był ściśle oznaezony,
zależy niekiedy od wypowiedzenia przez wierzyciela lub dłużnika. Wypowiedzenie,
które jest oświadczeniem woli złożonym drugiej stronie, bądź to znosi na przyszłość
stosunek prawny ciągły, jak np. najem, dzierżawa itp., bądź to oznacza termin
spełnienia świadczenia dotąd nie oznaczony. W obu sytuacjach z wypowiedzeniem
łączy się określenie ścisłego terminu wykonania zobowiązania przez dłużnika.

Przykłady. Charakterystyczne są w tej materii przepisy art. 673, 704 i 723 k.c.

Z chwilą nadejścia terminu świadczenia zobowiązanie staje się wymagalne.
Wierzyciel uzyskuje tym samym możność żądania zaspokojenia, a dłużnik zostaje
obarczony obowiązkiem spełnienia świadczenia. Zob. w tej materii m.in. art. 451 ż 3
i art. 498 ż 1 kodeksu cywilnego.

Bliżej co do pojęcia wymagalności (franc. exigibilite; niem. Falligkeit) - zob. L.
Stecki: Opóźnienie..., s. 28 i n. Dla świadczeń pieniężnych autor przeprowadza
odróżnienie między wymagalnością i terminem spełnienia świadczenia (terminem
zapłaty). Ogólnie rzecz biorąc funkcje terminów spełnienia (wykonania) świadczenia
i wymagalności świadczenia nie są jednakowe. Doniosłość drugiego wiąże się
przede wszystkim z jego nadejściem (zob. np. art. 120 lub 498 ż 1 k.c.), natomiast
doniosłość pierwszego - z jego upływem; tak J. Dąbrowa: (w) System, t. III, cz. 1, ż
55, III, 2.

Znaczenie określenia terminu wykonania świadczenia w zobowiązaniach
może nie być jednakowe. Niekiedy termin ten może być zastrzeżony na korzyść
dłużnika, co oznacza, że dłużnik nie musi świadczyć wcześniej, lecz wcześniej
świadczyć może; niekiedy na korzyść wierzyciela, co znów oznacza, że wierzyciel
nie ma obowiązku przyjąć świadczenia wcześniej, lecz może świadczenia wcześniej
żądać; niekiedy wreszcie na rzecz stron obu, a wówczas żadna ze stron nie ma ani
obowiązku spełnienia, ani przyjęcia świadczenia przed terminem. Według kodeksu
cywilnego, w razie wątpliwości uważa się, że termin spełnienia świadczenia jest
zastrzeżony na korzyść dłużnika (art. 457 k.c.).
Nawet gdyby termin świadczenia był zastrzeżony dla dłużnika, może on być
wyjątkowo zmuszony do wcześniejszego świadczenia. Przypadek taki jest
przewidziany w art. 458 k.c., który to przepis stanowi, że jeżeli dłużnik stał się
niewypłacalny, albo jeżeli wskutek okoliczności, za które ponosi odpowiedzialność,
zabezpieczenie wierzytelności uległo znacznemu zmniejszeniu, zobowiązanie
terminowe staje się natychmiast wymagalne bez względu na zastrzeżony termin.
Co do pojęcia niewypłacalności dłużnika - zob. bliżej wywody ż 67.

W materii obliczania terminów, które zakreślono dla wykonania zobowiązań,
obowiązują ogólne zasady art. 110 i n. k.c.





ż 45. Wykonanie zobowiązań z umów wzajemnych

Pewne szczególne zasady istnieją w odniesieniu do wykonania zobowiązań z
umów, w których świadczenie każdej ze stron ma być odpowiednikiem świadczenia
kontrahenta. Są to tzw. umowy wzajemne (art. 487 ż 2 k.c.). Co do bliższej
charakterystyki tych umów - zob. wyżej ż 23, III.
W stosunkach zobowiązaniowych wynikających z umów wzajemnych jest
regułą, że każda ze stron zobowiązując się do świadczenia czyni to w przekonaniu,
iż otrzyma ekwiwalent swego świadczenia od kontrahenta. Gdyby miało być inaczej,
do zawarcia umowy najczęściej by nie doszło. Konsekwencją takiej właśnie oceny
charakteru i celu umowy wzajemnej jest stanowisko kodeksu cywilnego, że
świadczenia wynikające z umowy wzajemnej powinny być wykonane jednocześnie i
że każda ze stron może powstrzymać się ze swym świadczeniem, dopóki druga
strona nie zaoferuje świadczenia wzajemnego (art. 488 ż 1 i 2 k.c.). Kodeks wyraża
tym samym tendencję do utwierdzenia tej myśli, że w umowach wzajemnych
świadczenia stron powinny być spełnione "z ręki do ręki".
Od zasady, o której mowa, mogą jednak istnieć wyjątki uzasadnione różnymi
względami.
Naprzód odmiennie może ukształtować prawa i obowiązki stron sama umowa.
Niekiedy wyniknie to z przepisu ustawy; np. gdy chodzi o stosunek zobowiązaniowy,
w którym świadczenia stron, mimo ich wzajemnego charakteru, będą miały treść
różną: jedno - charakter ciągły (korzystanie z rzeczy w umowie najmu), a drugie -
charakter jednorazowy lub okresowy (zapłata czynszu). W braku wskazówki co do
woli stron, najczęściej będzie uznane, że co najwyżej tylko część jednego ze
świadczeń wzajemnych powinna być wówczas spełniona jednocześnie ze
świadczeniem, polegającym na wydaniu rzeczy do używania, a mianowicie zapłata
czynszu za pierwszy okres płatności. Dalsze części świadczenia strony obowiązanej
do zapłaty czynszu rozłożą się na dalsze okresy, zależnie od przewidywanego czasu
trwania stosunku prawnego. Odstąpienie od zasady jednoczesności świadczeń w
umowach wzajemnych może wynikać z orzeczenia sądu lub decyzji innego
właściwego organu, który postanowi, że jedna ze stron ma swoje świadczenie
spełnić wcześniej niż druga (art. 488 ż 1 in fine).
Powstrzymywanie się z wykonaniem świadczenia przez jedną ze stron, gdy
świadczenia wzajemne powinny być spełnione jednocześnie (art. 488 ż 2 k.c.), jest
rodzajem presji wywieranej w celu uzyskania świadczenia drugiej strony. Przybiera
ona formę zarzutu niewykonania umowy w razie, gdy z roszczeniem występuje
strona, która sama nie świadczy (exceptio non adimpleti contractus). W toku procesu
zarzut ten nie powoduje jednak oddalenia powództwa, a jedynie uzasadnia wydanie
wyroku orzekającego obowiązek świadczenia z zastrzeżeniem., że równocześnie
nastąpi świadczenie strony występującej z roszczeniem. A fortiori zarzut
niewykonania umowy może być zgłoszony przeciwko stronie, występującej o
wykonanie umowy wzajemnej, gdy jej świadczenie powinno było nastąpić wcześniej.
W tym przypadku jednak powództwo będzie oddalone jako przedwczesne.
Istnieje wyjątkowy przypadek, gdy uprawnienie do wstrzymania się ze swym
świadczeniem służy stronie obowiązanej do świadczenia wcześniejszego. Zachodzi
on wówczas, gdy spełnienie świadczenia przez drugą stronę staje się wątpliwe ze
względu na jej stan majątkowy, o czym strona obowiązana do wcześniejszego
świadczenia nie wiedziała w chwili zawiązania stosunku zobowiązaniowego.
Powstrzymanie się ze spełnieniem świadczenia należnego wcześniej staje się
skuteczne do czasu, gdy kontrahent nie zaofiaruje świadczenia wzajemnego lub nie
da stosownego zabezpieczenia (art. 490 ż 1 i 2 k.c.). Kto wiedział o złym stanie
majątkowym drugiej strony i mimo to zobowiązał się świadczyć wcześniej, nie
zasługuje na szczególną ochronę. Można uznać, że bierze on na siebie ryzyko
udzielenia kredytu drugiej stronie umowy.





ż 46. Wpływ zmiany okoliczności na zobowiązania

Zagadnienie wpływu zmiany modelu gospodarowania w kraju na przełomie lat
osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych na zobowiązania z natury rzeczy nie było
wolne od następstw i perturbacji w dziedzinie administracji państwowej i w sferze
stosunków ekonomicznych. Te ostatnie odnosiły się zwłaszcza do rynku pracy.
Zmiany miały początkowo przebieg stopniowy; z upływem czasu ich przebieg stał się
bardziej gwałtowny. Występująca równolegle zmiana wartości pieniądza, a więc
inflacja, i porzucenie bezwzględnej przewagi poglądów związanych z obroną zasady
nominalizmu pieniężnego spowodowały nawrót myśli o możliwości stosowania
waloryzacji w zobowiązaniach pieniężnych (zob. ż 13).
Była już o tym mowa wyżej w rozdz. III podręcznika. Tu - w ż 46 - zwrócimy
uwagę na omawiane tam zagadnienia, ale dostrzegane pod innym kątem widzenia,
mianowicie - gdy trzeba rozważyć wykonanie zobowiązań.
W noweli do k.c. z 28 VII 1990 r. ustawodawca postanowił zerwać z
rygoryzmem stosowania zasady pacta sunt servanda. Oznaczało to powrót m.in. w
stosunkach zobowiązaniowych do zastosowania generalnej klauzuli rebus sic
stantibus, której w swoim czasie nie przyjęto w kodyfikacji z 1964 roku.
Literatura do tej kwestii w skali światowej jest bardzo obszerna. Przypomnimy,
że w naszym kraju reprezentują ją wymienione niżej opracowania. Przytaczamy
pozycje podstawowe.

Zob. K. Przybyłowski: Klauzula rebus sic stantibus w rozwoju historycznym,
Lwów 1926; tenże: Wpływ zmiany okoliczności na zobowiązania, PPiA 1926/27 oraz
Clausula rebus sic stantibus (w) EPPP, t. I, Bydgoszcz 1932; J. Skąpski: Wpływ
zmiany stosunków na zobowiązania - klauzula "rebus .sic .stantibus", (w) Studia z
prawa zobowiązań, Warszawa-Poznań 1979.
Aktualny stan tej materii przedstawia A. Brzozowski: Wpływ zmiany stosunku
na zobowiązania w prawie polskim (na tle niektórych państw obcych), Warszawa
1992 i tam cyt. lit.

Trzeba powtórzyć sens wywodu ż 12, że w okresie pomiędzy powstaniem
zobowiązania a jego wykonaniem może nastąpić w sposób nieoczekiwany taka
właśnie głęboka, a nawet radykalna zmiana stosunków. Spełnienie świadczenia
staje się bardzo utrudnione, grożące rażącą stratą lub wręcz nieracjonalne z
ekonomicznego punktu widzenia. Zagadnienie to jest aktualne przede wszystkim dla
prawa zobowiązań. I każdy system prawny musi na to pytanie odpowiedzieć w
postaci odpowiedniej regulacji prawnej. Powstaje wówczas zagadnienie, w jaki
sposób i w jakim zakresie na gruncie prawnym wpływ zmiany stosunków na
zobowiązania może i powinien być uwzględniany. Mimo, że zagadnienie to jest
aktualne przede wszystkim dla prawa zobowiązań, pojawić się jednak może także w
tych wszystkich dziedzinach, które operują pojęciem stosunku zobowiązaniowego w
szerokim znaczeniu.
Omawiana problematyka wpływu zmiany okoliczności na zobowiązania
obejmuje zagadnienia określane mianem klauzuli rebus sic stantibus. Wyróżnia się
czasem znaczenie szerokie tego pojęcia, które odnosi się do wszelkiego rodzaju
instytucji prawa regulujących wpływ zmiany okoliczności na stosunki prawne.
Przedmiotem dalszych rozważań będzie klauzula rebus sic stantibus w ujęciu
wąskim, obejmującym regulacje wpływu zmiany okoliczności na zobowiązania.
Regulacja wpływu zmiany okoliczności na zobowiązania w prawie polskim
przeszła znamienną ewolucję. W okresie międzywojennym, z uwagi na konieczność
unifikacji prawa cywilnego oraz jednolitej praktyki orzecznictwa, ustawodawca
zdecydował się (rozwiązanie wyjątkowe w tym czasie) na uregulowanie klauzuli
rebus sic stantibus w formie zasady ogólnej wyrażonej expressis verbis w kodeksie
zobowiązań z 1933 roku (art. 269): "Gdyby z powodu nadzwyczajnych wypadków,
jako to: wojny, zarazy, zupełnego nieurodzaju i innych klęsk żywiołowych,
świadczenie było połączone z nadmiernymi trudnościami lub groziłoby jednej ze
stron rażącą stratą, czego strony nie mogły przewidzieć przy zawieraniu umowy, sąd
może, jeżeli uzna to za konieczne według zasad dobrej wiary, po rozważeniu
interesów obu stron, oznaczyć sposób wykonania, wysokość świadczenia lub nawet
rozwiązać umowę".
Przepis ten odegrał znaczącą rolę w zakresie stabilizowania powiązań
prawnych stron różnych stosunków zobowiązaniowych w okresie przed drugą wojną
światową i zaraz po niej. Przepis art. 269 k.z. ustalał przesłanki, których łączne
spełnienie warunkowało jego zastosowanie. Nie wdajemy się w analizę wskazanej
normy, odsyłając do stosownej literatury z okresu jego obowiązywania (R.
Longchamps de Berier, L. Domański i inni). Po wejściu w życie k.z. art. 269 nie
budził większego zainteresowania, ze względu na postępującą stabilizację
gospodarczą.
Zagadnienie wpływu zmiany okoliczności na zobowiązania stało się ponownie
przedmiotem dyskusji po drugiej wojnie światowej. Ogromny wpływ na przebieg tej
dyskusji miała zmiana ustroju społeczno-politycznego i gospodarczego państwa i
podnoszona w związku z nią pozaprawna argumentacja, zmierzająca do obalenia
istniejących rozwiązań systemu prawnego. Miało to ogromny wpływ na podjęte prace
nad kodyfikacją prawa cywilnego.

Zob. J. Wasilkowski: Zagadnienia nominalizmu pieniężnego w orzecznictwie
polskim, PIP 1948, z. 4-5; A. Brzozowski: Wpływ..., s. 145 i n.

Pominięcie w kodeksie cywilnym odpowiednika art. 269 k.z. nie uniemoż-
liwiało jednak uwzględniania wpływu zmiany okoliczności na zobowiązania w
przypadkach innych niż uregulowane w przepisach szczególnych.

Przykłady tych przepisów szczególnych przedstawia J. Skąpski: Wpływ..., s.
310.

Było oczywiste, że strony mogły uzgadniać umowne klauzule adaptacyjne. W
doktrynie przedstawiono ponadto rozmaite propozycje wykorzystania określonych
przepisów kodeksu cywilnego dla uzasadnienia uwzględnienia wpływu zmiany
okoliczności na zobowiązania w zakresie szerszym, niż wynikający z przepisów
szczególnych. Jednakże żadne rozwiązanie opierające się na obowiązującym
kodeksie nie przyniosło zadowalających wyników. Także judykatura nie wypracowała
koncepcji tego rodzaju.
Rozwiązanie kodeksu cywilnego obowiązujące do dnia 30 IX 1990 r. było
więc dość powszechnie krytykowane w doktrynie. Trudność polegała jednak na
zaprojektowaniu i zrealizowaniu właściwego rozwiązania o charakterze generalnym,
godzącego zasady słuszności i sprawiedliwości z potrzebami pewności i
bezpieczeństwa obrotu cywilnoprawnego. Istotnym problemem była także
konieczność stworzenia jednolitej formuły dla obrotu powszechnego i
gospodarczego. Postulat szybkiej interwencji ustawodawcy uzasadniała jednak
"zachowawcza" postawa judykatury i całkowity brak praktyki stosowania - zwłaszcza
w krajowym obrocie gospodarczym - umownych klauzul adaptacyjnych. Za
rozwiązaniem takim przemawiały także realne, negatywne zjawiska występujące w
obrocie cywilnoprawnym.

Zob. m.in. E. Łętowska: Zjawisko inflacji a prawo cywilne, NP 1985, nr 5 oraz
Zasada nominalizmu w k.c. (ocena regulacji i perspektywy), NP 1986, nr 1; A.
Oleszko: Zasada nominalizmu w prawie cywilnym, Pal. 1986, nr 12.

Doświadczenie wskazuje, że rygorystyczne przestrzeganie zasady pacta sunt
servanda prowadzi niekiedy do rezultatów rażąco niesprawiedliwych. Oznaczać ono
może zmuszenie dłużnika do dokładnego wykonania zobowiązania, chociaż łączy
się ono z niewspółmiernie wysokimi kosztami w stosunku do ekonomicznej wartości
świadczenia. Z drugiej strony, rygorystyczne przestrzeganie zobowiązań umownych
może prowadzić do tego, że np. świadczenie pieniężne stanie się znacznie
łatwiejsze dla dłużnika. Oznacza to przerzucenie całego ciężaru ryzyka na
wierzyciela.
Istotną zmianę w stosunku do dotychczas obowiązującego stanu prawnego
przyniosła dopiero nowelizacja z 28 VII 1990 roku. Analiza konstrukcji art. 3571 k.c.
pozwala na wyodrębnienie następujących elementów:
- materialno-prawnych przesłanek zastosowania klauzuli; - określenia konsekwencji
spełnienia się tych przesłanek.
Z punktu widzenia zakresu zastosowania klauzuli szczególne znaczenie ma
precyzyjne określenie przesłanek materialno-prawnych. Przesłankami zastosowania
omawianego przepisu są:
1) zmiana okoliczności, której strony nie brały pod uwagę przy zawieraniu umowy;
2) dalsze trwanie zobowiązania umownego w nie zmienionej postaci i wykonywanie
obowiązków umownych prowadzące do nadmiernego utrudnienia spełnienia
świadczenia lub groźby rażącej straty dla jednej ze stron;
3) to, iż między obu powyższymi przesłankami musi istnieć związek przyczynowy.

Zmiana okoliczności musi mieć charakter nadzwyczajny. Nadmierna trudność
lub rażąca strata przy spełnieniu świadczenia powinna być tego rodzaju, że strony
nie mogły ich przewidzieć w chwili powstania zobowiązania. Obowiązkiem sądu jest
rozważenie interesów obu stron zgodnie z zasadami współżycia społecznego.
Oznacza to, że warunkiem zastosowania art. 357' k.c. jest ustalenie przez sąd
istnienia wszystkich wskazanych wyżej elementów i dokonanie ich oceny. Elementy
uznaniowo - oceniające sądu są z reguły uwzględniane przez ustawodawcę przy
regulowaniu koncepcji rebus sic stantibus jako zasady pacta sunt servanda.
Kryteria stosowania klauzuli rebus sic stantibus określił ustawodawca
nawiązując do tradycji i języka k.c. Odwołuje się przy tym do mierników stosowanych
przez sądy w innych wypadkach. Zwraca się uwagę, że nieprzewidywalność może
wystąpić w każdym orzeczeniu o winie kontraktowej i deliktowej.
Podstawową przesłanką zastosowania art. 35T k.c. jest nastąpienie zmiany
stosunków. Tego rodzaju zmiana musi pozostawać w odpowiedniej relacji do danego
zobowiązania.
Kwalifikacji powyższej zmiany stosunków można dokonać przez określenie:
- przedmiotu, którego ona dotyczy, lub
- charakteru (istoty) zmian.

W pierwszym z powyższych przypadków może ona polegać na:
- odpadnięciu warunków, które istniały w momencie zawarcia umowy (np.
popadnięcie dłużnika w kłopoty finansowe, co uzasadnia obawy wierzyciela co do
jego wypłacalności);
- powstaniu nowych, dotychczas nie istniejących warunków (np. zmiany zasad
polityki gospodarczej państwa, zmiany technologii);
- nastąpieniu zmiany okoliczności, których rozwój nie dał się przewidzieć
(zmniejszenie zakresu produkcji z powodu trudności zaopatrzeniowych).

Ustawodawca posłużył się drugą z przedstawionych metod.
Inaczej niż w kodeksie zobowiązań (art. 269), w kodeksie cywilnym
zrezygnowano z przykładowego wskazywania na określone rodzaje kategorii zmiany
stosunków branych pod uwagę, poprzestając na ustaleniu zasady ogólnej. To
podejście ustawodawcy nie powinno mieć istotnego znaczenia praktycznego przy
stosowaniu art. 35T k.c. Wydaje się jednak, że można było wskazać w omawianym
przepisie przykłady typowych zmian stosunków, rezygnując z nieco przestarzałej
terminologii kodeksu zobowiązań. Rozwiązanie takie mogłoby być wskazówką
zamiaru przełamania przez ustawodawcę "katastroficznego" ujęcia art. 269 k.z. i
ukształtowanej przy stosowaniu tego przepisu praktyki orzecznictwa, do której
niewątpliwie nawiązywać będzie judykatura obecnie.
Zakres zastosowania ogólnej zasady klauzuli rebus sic stantibus zależy, jak
była o tym mowa, przede wszystkim od określenia branych pod uwagę zmian
stosunków. W art. 35T k.c. ustawodawca posłużył się formułą "nadzwyczajnych
zmian stosunków". Rozwiązanie to nie wydaje się trafne. Wprawdzie podkreśla ono
ograniczenie zastosowania klauzuli tylko do wypadków wychodzących poza zakres
"zwykłego ryzyka kontraktowego", lecz jednocześnie eliminuje przypadki
"zwyczajnych", głębokich przeobrażeń warunków gospodarczych, takich, jak np.
zmiana podatków, zmiana ceł itp., której "istotność" z punktu widzenia kalkulacji
stron danej umowy nie może budzić w niektórych sytuacjach wątpliwości. Wyżej
przedstawiony problem był dyskusyjny pod rządem art. 269 k.z. Podnoszone
wówczas argumenty zachowują, naszym zdaniem, pełną aktualność. Dodać do nich
należy, że art. 35T k.c. silnie akcentuje funkcję "adaptacyjną" klauzuli. Powinien on
zatem obejmować wszelkie przypadki zmian stosunków wykraczające poza zakres
"zwykłego ryzyka", a nie tylko zmian nadzwyczajnych. Z tych powodów wydaje się,
że należałoby w nim mówić o "istotnej zmianie stosunków", co pozwalałoby na
dostosowanie oceny wpływu zmiany okoliczności do charakteru danego
zobowiązania oraz na odwołanie się do rozkładu ryzyka przyjętego w danym
zobowiązaniu umownym przez strony.
Względy pewności i bezpieczeństwa obrotu nakazują możliwie precyzyjne
ustalenie granic swobody sądu przy rozstrzyganiu spraw dotyczących przy-
stosowania umów do zmienionych warunków gospodarczych. Klauzula rebus .sic
stantibus nie może prowadzić do podważenia całego systemu umownego i likwidacji
stabilności umów. Granice zastosowania klauzuli powinny być jednak określone na
tyle szeroko, aby możliwe stały się do osiągnięcia cele polegające na możliwości
rozwiązywania skomplikowanych problemów gospodarczych.
Zgodnie z art. 3571 k.c., wskutek zmiany stosunków winna nastąpić nadmierna
trudność spełnienia świadczenia lub groźba rażącej straty dla jednej ze stron.
Omawiany przepis odnosi się wiec do przypadków, gdy spełnienie świadczenia jest
możliwe, nie mają więc zastosowania przepisy o niemożliwości świadczenia.
Nadmierna trudność spełnienia świadczenia dotyczy przede wszystkim
dłużnika. Może mieć ona charakter osobisty lub majątkowy. Przykładem trudności
pierwszego rodzaju może być przypadek klęski żywiołowej, w następstwie której
spełnienie świadczenia mogłoby grozić dłużnikowi niebezpieczeństwem utraty życia,
uszczerbkiem zdrowia itp. Charakter majątkowy będzie mieć utrudnienie
świadczenia, gdy w następstwie klęski żywiołowej spełnienie świadczenia wiązać się
będzie z koniecznością poniesienia nadmiernych nakładów i kosztów, w stosunku do
branych pod uwagę w momencie zawierania umowy.

Trudności, o których mowa, mogą powstać z przyczyn technicznych lub
gospodarczych. Do pierwszej kategorii zaliczyć należy np. wycofanie z produkcji lub
sprzedaży określonych materiałów, odczynników, części zamiennych. Za przyczyny
natury gospodarczej uznać można np. zawieszenie funkcjonowania określonych tras
lub środków transportu.
Niebezpieczeństwo rażącej straty dotyczyć może zarówno dłużnika, jak i
wierzyciela. Przykładem pierwszego przypadku może być znaczna zwyżka cen
zaopatrzeniowych. Natomiast znaczny obiektywnie wzrost wartości świadczenia
wierzyciela w porównaniu z wartością świadczenia wzajemnego dłużnika stanowi
przykład rażącej straty wierzyciela.

Przyjęta w art. 3571 k.c. koncepcja regulacji klauzuli rebus sic stantibus
realizuje postulat równej ochrony interesów dłużnika i wierzyciela. Zapewnia to
możliwość wykorzystywania tego przepisu zarówno w warunkach inflacji, jak i
deflacji.
Art. 3571 k.c., podobnie jak art. 269 k.z., wymaga istnienia związku
przyczynowego pomiędzy nadmierną trudnością świadczenia lub groźbą rażącej
straty a nadzwyczajną zmianą stosunków.
Istotną rolę w konstrukcji klauzuli odgrywa kryterium nieprzewidywalności.
Trudności lub groźba rażącej straty związane ze spełnieniem świadczenia muszą
być tego rodzaju, że strony nie mogły przewidzieć ich w chwili zawierania umowy. W
przeciwnym razie należałoby przyjąć, że strony brały pod uwagę ryzyko następczej
zmiany stosunków.

Problem nieprzewidywalności kodeks wiąże więc nie z przewidywaniem przez
strony zdarzeń, które powodują dla jednej z nich nadmierną trudność lub rażącą
stratę, lecz z przewidywaniem następstw tych zdarzeń, a zatem chodzi o
przewidywalność odniesioną do przyszłej sytuacji stron. Regulacja ta nie wyłącza
zastosowania klauzuli w stosunku do zdarzeń, których przebieg można wprawdzie
przewidzieć, lecz niemożliwy lub bardzo trudny do przewidzenia jest ich wpływ na
dane zobowiązania.

Kryterium nieprzewidywalności wpływu zmiany okoliczności na dane
zobowiązanie służy, oprócz kryterium nadzwyczajności zmiany stosunków, ustaleniu
tzw. "normalnego ryzyka kontraktowego", tzn. ryzyka, z którym należy się liczyć przy
zawieraniu każdej umowy, i oddzieleniu go od przypadków "ryzyka
nadzwyczajnego".
Z problematyką przewidywalności wiąże się kwestia mierników staranności,
jakiej można wymagać od stron stosunku prawnego w różnorodnych sytuacjach
wywołanych przebiegiem zdarzeń po zawarciu umowy. W pojęciu przewidywalności
mieści się bowiem również obowiązek wykazania odpowiedniej staranności. Jeśli
ktoś działa bezmyślnie, to nie zasługuje na ochronę.

Przyjęta regulacja nawiązuje do wprowadzonego w ramach nowelizacji
kodeksu cywilnego podziału na obrót profesjonalny i nieprofesjonalny (związany lub
nie związany z prowadzeniem przedsiębiorstwa). W odniesieniu do zdolności stron
do przewidywania wpływu zmiany okoliczności na łączące je stosunki umowne
kodeks stawia większe wymagania stronie, która profesjonalnie zajmuje się
działalnością gospodarczą, co jest uzasadnione doświadczeniem i zawodowym
charakterem działania (art. 355 ż 2 k.c.).

Spełnienie łącznie opisanych dotychczas przesłanek stanowi niezbędny
warunek zastosowania zasady wyrażonej w art. 35T k.c. Umożliwia sądowi podjęcie
decyzji o ingerencji w stosunek zobowiązaniowy i wybór najodpowiedniejszego
sposobu tej ingerencji. Dokonując stosownej oceny, sąd powinien kierować się
interesami obu stron zobowiązania, biorąc pod uwagę zasady współżycia
społecznego. Kryterium zasad współżycia społecznego uzasadnione jest
przekonaniem, że normy etyczne powinny wspierać i uzupełniać normy prawne, a
wola stron nie powinna być z nimi sprzeczna.
Podstawowe znaczenie ma podjęcie przez sąd właściwej formy ingerencji w
stosunek umowny. Sąd, który uznał - według reguł art. 3571 k.c. - za zasadną
ingerencję w treść umowy, może zastosować następujące środki:
- odmiennie niż w umowie oznaczyć sposób wykonania zobowiązania;
- odmiennie oznaczyć wysokość świadczenia;
- orzec o rozwiązaniu umowy.

Oznaczenie sposobu wykonania zobowiązania i wysokości świadczenia
prowadzi do przekształcenia treści zobowiązania przez sąd. W pierwszym przypadku
oznacza to dopuszczalność zmiany treści umowy w odniesieniu do czasu, miejsca i
sposobu wykonania zobowiązania. Sąd może w szczególności odroczyć termin
wykonania zobowiązania (tzw. moratorium sędziowskie), rozłożyć spełnienie
świadczenia na raty, zezwolić dłużnikowi na częściowe wykonanie w oznaczonych
przez siebie terminach, gdyby wykonanie w czasie oznaczonym w umowie nie było
możliwe. Dopuszczalne jest także oznaczenie innego miejsca wykonania
obowiązków umownych, oznaczenie nowego sposobu wykonania zobowiązania,
jeżeli miejsce lub sposób wykonania były nieodpowiednie. Odnośnie do zobowiązań
o charakterze ciągłym, ingerencja sądu dotyczyć może czasu trwania stosunku
zobowiązaniowego. Możliwe jest zarówno jego skrócenie, jak i przedłużenie.
Sąd może także odmiennie niż w umowie oznaczyć wysokość świadczenia.
Dopuszczalne jest wówczas obniżenie lub podwyższenie wysokości świadczenia w
celu zapobieżenia rażącej stracie dłużnika lub wierzyciela, przywrócenia równowagi
między wzajemnymi świadczeniami obu stron, która została naruszona w
następstwie zmiany stosunków. W przypadku umów, które nie mają charakteru
umów wzajemnych, odmienne oznaczenie wysokości świadczenia dotyczyć może
wyłącznie świadczenia dłużnika. Wydaje się, że pod rządem art. 357' k.c. powinna
zostać podtrzymana linia orzecznictwa z okresu międzywojennego w odniesieniu do
stosowania art. 269 k.z., zgodnie z którą oznaczenie w wyroku wysokości i sposobu
spełnienia świadczenia nie może prowadzić do ruiny dłużnika. Dłużnik powinien
zachować możliwość wykonania swojego zobowiązania bez naruszenia podstaw
własnej egzystencji.
Sąd władny jest wreszcie rozwiązać umowę. Jest to środek ostateczny, który
powinien być stosowany z wielką ostrożnością. Wyjątkowość tę podkreśla użyte
przez ustawodawcę wyrażenie "lub nawet". Podkreślić należy, że z rozwiązaniem
umowy w tym trybie wiązać mogą się pewne trudności interpretacyjne. Aby je
ograniczyć, art. 3571 k.c. nakłada na sąd obowiązek określenia zasad rozliczeń
między stronami. Ustawodawca przyjął dalej rozwiązanie, po myśli którego sąd,
orzekając o wzajemnych rozliczeniach stron, powinien kierować się tymi samymi
kryteriami, co przy oznaczaniu sposobu wykonania zobowiązania, wysokości
świadczenia lub orzeczeniu o rozwiązaniu umowy, zatem interesem obu stron
ocenianym zgodnie z zasadami współżycia społecznego.
W art. 3571 k.c. zawarty jest zwrot "sąd może". Podkreślić należy, że w ten
sposób, zgodnie z konwencją językową kodeksu cywilnego, określa się zakres
kompetencji sądu. Użyty zwrot nie przyznaje więc sądowi dowolności decydowania
w tym zakresie. Uznać należy, że sąd ma obowiązek wydania takiego orzeczenia,
jeżeli spełnione zostały przesłanki określone w omawianym przepisie.
Zgodnie z postulatami doktryny został uchylony art. 3571 ż 2.

Zob. A. Brzozowski: Klauzula rebus sic stantibus także w obrocie
gospodarczym, (w) PPH 1997, nr 1.

Regulacja art. 3571 k.c. dotyczy zobowiązań wynikających z umów.
Jest to rozwiązanie nawiązujące także do koncepcji art. 269 k.z. Chodzi o wszelkie
umowy rodzące zobowiązania niezależnie od ich charakteru prawnego, rodzaju
świadczenia, czasu, miejsca czy formy, w jakiej umowa została zawarta. Bez
znaczenia jest także, czy umowa ma charakter umowy wzajemnej, czy też nie. Ze
swej natury klauzula związana jest bowiem z wszelkimi umowami. Ponadto klauzula
może znaleźć zastosowanie w przypadku zobowiązań powstałych z jednostronnych
czynności prawnych, np. w wyniku prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia.
Wydaje się także, że w drodze ostrożnej analogii mogłaby być ona stosowana w
przypadku niektórych rodzajów innych stosunków obligacyjnych. Ten ostatni pogląd
trzeba uznać jednak za sporny.

Co do stosunku klauzuli rebus sic stantibus do przepisu art. 358' ż 3 k.c. -
zob. uwagi przedstawione w ż 12.





ż 47. Prawo zatrzymania

Pewne podobieństwo do zarzutu wynikającego z zasady równoczesności
świadczeń w umowach wzajemnych wykazuje instytucja prawa zatrzymania (ius
retentionis). Ustawa przyznaje je w oznaczonych przypadkach dłużnikowi
upoważniając go do odmówienia wykonania swego świadczenia do czasu, gdy
wierzyciel nie zaspokoi lub nie zabezpieczy wykonania roszczenia, które dłużnik
często z innego tytułu ma przeciwko wierzycielowi.
Chodzi tu zatem o rodzaj nacisku na wierzyciela w stosunkach, w których
między obu świadczeniami istnieje łączność tego rodzaju, że niewprowadzenie
równoczesności świadczeń mogłoby narazić dłużnika na nieusprawiedliwioną w
danych okolicznościach niedogodność.
Kodeks cywilny ujmuje ius retentionis jako uprawnienie o charakterze
względnym, skuteczne jedynie między dłużnikiem i jego wierzycielem i nie mające
wpływu na prawa osób trzecich. Jeżeli prawo zatrzymania odnosi się do rzeczy
należącej do wierzyciela, nie daje ona dłużnikowi mocy zaspokojenia się z
zatrzymanej rzeczy (art. 461 k.c.). W razie procesu zarzut wynikający z prawa
zatrzymania ma skutek podobny do zarzutu non adimpleti contractus przy sytuacji, w
której obie strony mają obowiązek świadczeń jednoczesnych.
Przypadki, w których ustawa przyznaje dłużnikowi prawo zatrzymania, są
następujące:
a) służy ono osobie zobowiązanej do wydania rzeczy cudzej - do czasu, kiedy
nastąpi zaofiarowanie lub zabezpieczenie roszczeń o zwrot nakładów
wyłożonych na rzecz oraz roszczeń o naprawienie szkody przez rzecz wyrządzo-
nej (art. 461 ż 1 k.c.). Ustawa wprowadza wyłączenia: gdy obowiązek zwrotu
rzeczy wynika z czynu niedozwolonego, jak również, gdy chodzi o zwrot rzeczy
najętych, wydzierżawionych lub użyczonych (art. 461 ż 2); wówczas bowiem
uprawnienie wierzyciela do bezwarunkowego uzyskania zwrotu rzeczy jest na
tyle istotne, iż według ustawy przeważa nad potrzebą szczególnej ochrony
dłużnika;
b) w razie odstąpienia od umowy, które pociąga za sobą obowiązek zwrotu
świadczeń już uzyskanych przez strony. Służy ono każdej ze stron do czasu, gdy
nastąpi zwrot lub zabezpieczenie świadczenia kontrahenta (art. 496 k.c.); reguła
ta odnosi się odpowiednio do wszelkich przypadków rozwiązania umowy z mocą
wsteczną (skuteczność ex tunc) lub nieważności umowy (art. 497 k.c.);
c) służy ono wynajmującemu w przypadku wskazanym w art. 671 ż 2 k.c.

Charakter szczególny ma instytucja prawa zatrzymania w stosunkach handlu
zagranicznego. Przepisy wprowadzające k.c. utrzymały w tej materii postanowienia
art. 518-524 k.h. (zob. art. VI ż 2 przep. wprow. k.c.). Rozumieć przy tym należy, że
odnoszą się one do tych stosunków, które związują ze sobą podmioty prawa
cywilnego w ramach czynności obustronnie dla nich handlowej (por. sformułowanie
art. 518 ż 1 k.h.).

Przedmiotem prawa zatrzymania są w tym przypadku rzeczy ruchome i
papiery wartościowe, stanowiące własność dłużnika, które za jego wiedzą i wolą
otrzymał w dzierżenie wierzyciel na podstawie czynności handlowej (art. 518 ż 1
k.h.), a wyjątkowo również rzeczy będące własnością wierzyciela, gdy jest on
obowiązany do wydania ich dłużnikowi (art. 520 k.h.). Jednakże jeżeli dłużnik przed
oddaniem lub przy oddaniu rzeczy zlecił wierzycielowi, aby postąpił z nimi w pewien
oznaczony sposób, albo też jeżeli wierzyciel, choćby w czasie późniejszym przyjął
takie zobowiązanie, a wykonanie prawa zatrzymania byłoby z tym sprzeczne,
uprawnienie wierzyciela nie znajduje wówczas zastosowania (art. 518 ż 2 k.h.).
Pewne rozszerzenie uprawnień wierzyciela ma miejsce, gdy nastąpi ogłoszenie
upadłości dłużnika albo wszczęcie postępowania układowego lub postępowania w
celu zapobieżenia upadłości, gdy dłużnik wstrzyma wypłaty albo też egzekucja z
jego ruchomości okaże się bezskuteczna (zob. bliżej art. 519 k.h.).
Prawo zatrzymania służy wierzycielowi dopóty, dopóki przedmioty, których
dotyczy, znajdują się u niego lub u osoby dzierżącej je w jego imieniu, albo dopóki
może nimi rozporządzać za pomocą papierów towarowych, np. dowodów
składowych i innych. Jest to skuteczne w stosunku do dłużnika i jego wierzycieli oraz
osób trzecich, które nabyły prawa na przedmiocie zatrzymanym dopiero po
powstaniu prawa zatrzymania (art. 521 k.h.). Ma ono zatem, w odróżnieniu od prawa
zatrzymania według k.c., skutki rzeczowe. O dokonanym zatrzymaniu wierzyciel ma
obowiązek zawiadomić dłużnika listem poleconym, chyba że zawiadomienia nie da
się dokonać. Zaniedbanie zawiadomienia pociąga za sobą powstanie obowiązku
odszkodowawczego (art. 522 k.h.). Wierzyciel nie może wykonać prawa
zatrzymania, jeśli ma lub otrzyma należyte zabezpieczenie (art. 523 k.h.).
Realizacja uprawnień wynikających z prawa zatrzymania, gdy chodzi o płatne
wierzytelności, może polegać na zaspokojeniu się z zatrzymanych przedmiotów
według przepisów o zaspokojeniu z zastawu handlowego. Wierzycielowi służy przy
tym pierwszeństwo przed osobami, w stosunku do których prawo zatrzymania jest
skuteczne (art. 524 k.h.).





ż 48. Dowody wykonania zobowiązań

Wykonanie zobowiązania powoduje ten skutek, że zobowiązanie wygasa, a
dłużnik staje się wolny od obowiązków, które miał wobec wierzyciela. Zgodnie z
ogólnymi zasadami prawa cywilnego, fakt wykonania zobowiązania powinien w razie
sporu udowodnić dłużnik, gdyż z faktu tego wywodzi skutki prawne dla siebie
korzystne (por. art. 6 k.c.). Dłużnik powinien wykazać zarówno to, że spełnił
świadczenie, jak też, że świadczenie to było wypełnieniem jego obowiązków
wynikających z treści zobowiązania. Jeżeli wierzyciel przyjął świadczenie dłużnika
jako wypełnienie zobowiązania, istnieje domniemanie, że świadczenie zostało
wykonane zgodnie z treścią zobowiązania. Gdyby wierzyciel okoliczność tę
kwestionował, musiałby z kolei wykazać, że wypełnienie zobowiązania nie nastąpiło.

Ustawa mając ułatwić stronom rozstrzygnięcie kwestii spornych, związanych z
wykonywaniem zobowiązania, ustala pewne zasady dotyczące zwłaszcza
pokwitowań i innych dowodów wykonania zobowiązań. Tak w szczególności według
art. 462 ż 1 k.c., dłużnik, który spełnił świadczenie, może żądać od wierzyciela p o k
w i t o w a n i a. Wymaganie pokwitowania od wierzyciela w stosunkach, w których
dłużnikiem jest podmiot gospodarczy, jest regułą porządkową, a wymaga jej
właściwa dokumentacja działalności tego podmiotu. Reguła ta rozciąga się
odpowiednio i na stosunki, w których zarówno wierzycielem, jak i dłużnikiem jest
podmiot gospodarczy.
Jaka ma być treść pokwitowania, tego nie wskazano, należy jednak rozumieć,
że powinno ono potwierdzać spełnienie świadczenia. Jeżeli dłużnik jest
zainteresowany w uzyskaniu pokwitowania w formie szczególnej, może domagać się
od wierzyciela takiego pokwitowania, wykazując, że ma w tym interes prawny (art.
462 ż 2 k.c.). Koszty pokwitowania ponosi dłużnik, jeżeli co innego nie wynika z
umowy stron (art. 462 ż 3 k.c.). W razie odmowy wydania pokwitowania przez
wierzyciela - dłużnik jest upoważniony do powstrzymania się ze spełnieniem
świadczenia albo do złożenia przedmiotu świadczenia do depozytu sądowego (art.
463 k.c.). Ilekroć istnieje dokument stwierdzający zobowiązanie, dłużnik, który
spełnia świadezenie, może domagać się zwrotu dokumentu (art. 465 ż 1 k.c.), a
jeżeli spełnia świadczenie tylko częściowo -- zaznaczenia o tym na tym dokumencie,
skoro pozostaje on w ręku wierzyciela (art. 465 ż 1 in fine). W razie utraty
dokumentu dłużnik może, niezależnie od pokwitowania, domagać się od wierzyciela
oświadczenia na piśmie, że dokument został utracony (art. 465 ż 2). Jeżeli wierzyciel
odmawia zwrotu dokumentu lub uczynienia na nim odpowiedniej wzmianki albo
pisemnego oświadczenia o utracie dokumentu, dłużnik może również powstrzymać
się ze spełnieniem świadczenia albo złożyć jego przedmiot do depozytu (art. 465 ż 3
k.c.).
To, co dotychczas powiedziano o uprawnieniach dłużnika, stosuje się
odpowiednio do każdej osoby, która za dłużnika spełnia należne wierzycielowi
świadczenie. Odpowiednie przepisy kodeksu cywilnego stosuje się w tym przypadku
w drodze analogii.
W zakresie zagadnień związanych z dowodami wykonania zobowiązań
istotne znaczenie mają domniemania ustawowe. Dotyczą one zarówno kwestii
upoważnień osoby zgłaszającej się do dłużnika z pokwitowaniem wierzyciela do
odbioru przez nią zapłaty, jak i kwestii oznaczenia pokwitowań co do należności
ubocznych i świadczeń wcześniejszych, gdy pokwitowanie opiewa na świadczenia
główne lub później wymagalne. Tak więc, gdy ktoś zgłosi się do dłużnika z
pokwitowaniem wierzyciela, jest uważany za osobę umocowaną do odbioru
świadczenia, chyba że istniało zastrzeżenie między stronami o obowiązku spełnienia
świadczenia do rąk własnych wierzyciela albo że dłużnik wiedział, że zgłaszający się
nie ma uprawnień do odbioru świadczenia i wskutek tego spełniając świadczenie był
w złej wierze (art. 464 k.c.). Pisemne potwierdzenie odbioru należności głównej
uzasadnia domniemanie, że wszelkie należności uboczne, jak odsetki itp., zostały
zaspokojone. To samo dotyczy pisemnego potwierdzenia odbioru świadczenia
okresowego w stosunku do świadczeń wcześniej wymagalnych (art. 466 k.c.).
W końcu, jeżeli istnieje dokument stwierdzający zobowiązanie, dobrowolny
zwrot dokumentu przez wierzyciela lub zaznaczenie przez wierzyciela na
dokumencie, że świadczenie zostało spełnione częściowo lub zmniejszone,
uzasadnia domniemanie faktyczne, że dług został zapłacony w całości lub w części
albo że dłużnik został w całości lub w części zwolniony z długu.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
zobow1 Rozdz 26
zobow1 Rozdz 27
zobow1 Rozdz 16
zobow1 Rozdz 18
zobow1 Rozdz 21
zobow1 Rozdz 13
zobow1 Rozdz 1
zobow1 Rozdz 14
zobow1 Rozdz 23
zobow1 Rozdz 7
zobow1 Rozdz 29
zobow1 Rozdz 34
zobow1 Rozdz 22
zobow1 Rozdz 20
zobow1 Rozdz 38
zobow1 Rozdz 43
zobow1 Rozdz 5
zobow1 Rozdz 39
zobow1 Rozdz 41

więcej podobnych podstron