J Tuwim Wiersze wybrane BN opracowanie

Julian Tuwim, Wiersze wybrane, wstęp: Michał Głowiński, BN I 184:


WSTĘP:


I Wiadomości biograficzne:

Julian Tuwim urodził się w Łodzi 13 września 1894 roku w rodzinie mieszczańskiej pochodzenia żydowskiego. Ojciec był pierwszym prokurentem w jednym z większych ówczesnych banków

Tuwim przebywa w Łodzi do 1916r. Właśnie tutaj, w wielkim centrum przemysłowym, doznał pierwszych fascynacji życiem wielkomiejskim, które miały ogromne znaczenie dla całej jego twórczości. Tutaj poznał kabaret, folklor peryferyjno-uliczny. Tutaj także zainteresował się tymi sprawami, które będą go fascynowały przez całe życie: językoznawstwem, kuriozami piśmienniczymi, różnego rodzaju efektownymi, choć marginesowymi faktami z dziejów kultury (np. demonologią)

w 1916r. Tuwim przenosi się do Warszawy, z myślą o rozpoczęciu studiów na Uniwersytecie Warszawskim. Zamiarów tych jednak nie realizuje, szybko porzuca prawo i filozofię. Już wtedy jest zaabsorbowany twórczością poetycką

ogłasza swe utwory poetyckie i artykuły w akademickim piśmie ,,Pro Arte et Studio” ( od 1919r. tylko ,,Pro Arte”), w którym publikowali swe wiersze także inni późniejsi członkowie grupy Skamander, potem również w innym periodykach, m.in. krakowskich ,,Maskach” i poznańskim ,,Zdroju”

Tuwim był tłumaczem na esperanto wierszy Staffa, Słowackiego i Tetmajera

ogłoszony w 1918r. na łamach ,,Pro Arte et Studio” dytyramb ,,Wiosna” (napisany 3 lata wcześniej) staje się wydarzeniem i skandalem obyczajowym

w 1918r. Tuwim publikuje swój pierwszy tom ,,Czyhanie na Boga”

poeta wiąże się z założonym przez grupę przyjaciół kabaretem ,,Picador” - ma on swoisty charakter, gdyż posiada ambitny program literacki, jego zadanie stanowi popularyzacja twórczości tych poetów, którzy utworzą grupę Skamander

do Skamandra należeli: Julian Tuwim, Antoni Słonimski, Jan Lechoń, Jarosław Iwaszkiewicz, Kazimierz Wierzyński. Grupa ta jednoczyła najaktywniejszych i najlepiej zapowiadających się poetów ówczesnej Warszawy. Skupiała się ona wokół pisma ,,Skamander”, będącego w pewnej mierze przedłużeniem zamkniętego ,,Pro Arte”. Pod nazwą Skamander grupa ta przeszła do historii literatury. Słowo ,,Skamander” pochodzi od greckiej nazwy rzeki w Azji Mniejszej; jako imię grupy jest ono aluzją do znanego zdania z ,,Akropolis” Wyspiańskiego: ,,Skamander połyska, wiślaną świetląc się falą”. Redaktorem pisma był Mieczysław Grydzewski, późniejszy założyciel, wydawca i kierownik ,,Wiadomości Literackich” (1924-1939); świetny organizator życia literackiego, sam zresztą nie piszący, oddał wielkie usługi w organizowaniu ruchu skamandryckiego. Stworzył dla poetów tej grupy doskonałą trybunę prasową. ,,Skamander” był w początkowych latach drugiej niepodległości pismem poetyckim o najbardziej ustabilizowanej pozycji. Tuwim był jego głównym filarem

Tuwim był przedmiotem ataków prasy skrajnie prawicowej, głównie endeckiej, sięgającej często po wątki antysemickie. Ataki te osiągną apogeum pod koniec lat trzydziestych

wiersze Tuwima, zwłaszcza satyryczne, były jednym z elementów kampanii o unowocześnienie obyczajów, jaką prowadziły ,,Wiadomości Literackie”. Były ważnym wydarzeniem w walce z zacofaniem i przesądami

dużo istotniejszy charakter mają polemiki polityczne związane z twórczością Tuwima. Wybuchały one po opublikowaniu takich wierszy politycznych jak np. ,,Do generałów” czy ,,Do prostego człowieka”. W tym ostatnim wypadku pacyfistyczna idea wiersza wzbudziła szczególnie ostrą reakcję wśród ugrupowań prawicowych. Oskarżano Tuwima m.in. o zdradę narodu. Napaści na poetę, związane z tym wierszem, którego siła oddziaływania wciąż była duża , trwały aż do 1939r.

Sytuacja poety ulega radykalnej zmianie mimo niewątpliwych sukcesów literackich. Staje się on obiektem groźnej nagonki, prowadzonej przez prasę skrajnie prawicową, której znaczenie w procesie postępującej faszyzacji wzrastało nieustannie

w napaściach owych lansowano tezę, iż Tuwim nie jest poetą polskim, ale Żydem, który przypadkowo tylko pisze w języku polskim, psując go i wznosząc tzw. obce akcenty. Owa nagonka była prowadzona przez takie pisma jak: ,,Prosto z mostu”, ,,ABC”, ,,Falanga” - były to jedne z najtragiczniejszych momentów w życiu Tuwima

lata wojny Tuwim spędza na emigracji – przebywał w Paryżu, Brazylii i USA

do kraju wraca jako jeden z pierwszych pisarzy, na wiosnę 1946r. Ponownie osiedla się w Warszawie . Zostaje kierownikiem artystycznym Teatru Nowego, przygotowuje do druku ,,Kwiaty polskie” i wznowienia dawniejszych utworów, publikuje antologię ,,Polska nowela fantastyczna). Obejmuje w ,,Problemach” rubrykę ,,Cicer cum caule, czyli groch z kapustą. Panopticum i archiwum kultury”. W 1951 otrzymuje poeta państwową nagrodę literacką I stopnia

Julian Tuwim umarł nagle 27 grudnia 1953r. w Zakopanem, dokąd wyjechał z rodziną na urlop

po jego śmierci opublikowano sporo prac krytycznych na temat jego twórczości



Okres nowoczesny w poezji europejskiej zwykło zaczynać się od symbolistów. Symboliści to poeci, którzy w latach 80. utworzyli szkołę i sformułowali jej zasadnicze idee (Henri de Regnier, Jules Laforgue, Gustave Kahn, Rene Ghil). Symbolizm najgłębiej wyraził się w twórczości swoich prekursorów i swoich pogrobowców. Symbolizm stanowił ten próg, przez który trzeba było przejść, jeśli się chciało wydobyć z kręgu doświadczeń poetyckich. Dla symbolistów lat 80. poezja była ekspresyjną indywidualistycznie zorganizowanego ,,ja” poetyckiego, przygodą metafizyczną, przekazem estetycznym. Poeci ostatniego dziesięciolecia wieku XIX wnoszą jeszcze jeden element: poezja staje się formą działania, rodzi się nie z kontemplacji takiego czy innego epizodu świata, ale z fascynacji jego dynamizmem, zmiennością i płynnością rzeczy. W konsekwencji powstaje nowa koncepcja poety – poeta przestaje być tym, który opisuje świat (czy raczej siebie na tle świata/siebie w przeciwstawieniu do niego), staje się zaś jego aktorem; poezja jako forma działania upodabnia się do czynu. Można powiedzieć, że liryka przestaje być monologiem samotnego poety, przekształca się w dialog z tym, co go otacza, dialog z wartościami zewnętrznymi, pozajednostkowymi – takimi, jak określona grupa społeczna, dynamicznie rozwijająca się cywilizacja, czy panteistycznie pojmowana natura.



Pojawia się witalizm, fascynacja życiem w jego biologicznej bujności i pełni. Poeta nie jest już tym, który wyraża własne żale do świata, usiłuje natomiast nad nim zapanować, dostosować się do jego dynamiki. Życie, ruch, zmienność urastają do roli poetyckich fetyszów epoki. Poezja przestaje być miejscem ucieczki, schronieniem dla zawiedzionych i niezadowolonych, jej zadaniem jest nawet nie tyle dać świadectwo dynamicznemu życiu, ile stać się jego składnikiem, uchwycić je w karby słów, rytmów, zadań. Witalizm oznaczał fascynację współczesnością i tęsknotę za czasami pierwotnymi, w których nic jeszcze człowieka nie krępowało, oznaczał kult dynamicznego i nie skrępowanego niczym tłumu i uwielbienie dla pogańskiej mitologii, nie podporządkowującej człowieka sztywnym kodeksom i ograniczającym swobodę ideałom chrześcijańskim. Tak kształtowany witalizm wyrażał się w określonej symbolice literackiej – jej zasadniczym motywem był Dionizos. Witalizm ów nie był zjawiskiem wyłącznie literackim, stanowił zaś odpowiednik procesów społecznych, przekształceń mieszczaństwa, które wyszedłszy z klasycznych form egzystencji, znanej z realistycznej powieści XIX wieku, przyjęło nowy styl życia i nowy styl uzyskiwania wartości ekonomicznych, dużo bardziej dynamiczny i zdobywczy, dużo bardziej ,,awanturniczy” i pełen rozmachu. Zrodził się także pod wpływem impulsów idących od ówczesnej myśli filozoficznej – silnie oddziaływali zwłaszcza dwaj myśliciele: Nietzsche i Bergson. Pierwszy – przez krytykę współczesnej kultury mieszczańskiej, negację chrześcijańskich ideałów moralnych, fascynację światem pogańskim, ideę sztuki obrzędowej i – jako wynik tych wszystkich przeświadczeń – kreację wzoru osobowego silnego człowieka, który zdolny jest aprobować życie w całej jego złożoności i dramatyzmie. Drugi – przez dynamiczną wizję świata, ideę elan vital

i nieustającej ewolucji życia, negującą racjonalistyczne schematy i przyzwyczajenia, ze swej natury odznaczające się statycznością. Swoistością witalizmu przełomu wieków było to, że łączył się z kompleksem cywilizacyjnym. Aprobata życia była bowiem aprobatą współczesności, w której krystalizują się nowe procesy kulturowe, powstają wielkie metropolie i potężne ruchy masowe, w której rewolucja techniczna oddziaływała bezpośrednio na codzienną egzystencję człowieka. Stąd w obręb poezji wstępują takie zjawiska, jak miasto, tłum, zjawiska życia codziennego, nieco później – technika. Granice konwencjonalnie pojmowanej poetyckości rozszerzają się: przedmiotem liryki może być wszystko, poezja wyrusza po nowe tereny eksploatacji, upada tradycyjny kanon wysokich tematów, respektowany przez cały XIX wiek. Aprobata miasta była jednocześnie aprobatą natury w całej potędze . Nastawienie religijne objawiało się nie tylko w aktualizowaniu symboliki religijnej, w umieszczaniu Chrystusa na czele zrewoltowanych żołnierzy, co uczynił Błok w poemacie ,,Dwunastu”, a Tuwim w ,,Chrystusach miasta”. Objawiało się ono także w panteistycznym pojmowaniu świata; w obrębie tej jego wizji – wzorem Whitmana – wszystko podlegało deifikacji, wszystko stanowiło jakby cząstkę Boga, przez co wszystko było równie wartościowe i ważne. Takiej deifikacji podlegała także współczesna cywilizacja, którą wprowadzano w obręb panteistycznie pojmowanej natury.



Dokonujące się przemiany postaw poetyckich wpłynęły na przekształcenia form literackich. Najogólniej wyraziły się one w negacji dwu tradycji, stosunkowo świeżych i bardzo rozpowszechnionych: parnasistowsko pojmowanej formy doskonałej, polegającej na harmonii elementów składowych, statycznej, w przeważającej części – opisowej oraz impresjonistycznej nastrojowości, prowadzącej do migawek lirycznych, nasyconych emocjonalnie obrazków, najogólniej – do wiersza pozbawionego wyrazistej kompozycji, bez określonych rygorów. Aczkolwiek tradycje parnasistowskie i impresjonistyczne były sobie przeciwstawne, w równym stopniu nie przylegały do nowych propozycji poetyckich. Były bądź zbyt stateczne, bądź zbyt ulotne, by stać się środkiem wyrazu dla zdobywającej coraz silniejszą pozycję dynamicznej wizji świata. I w tej materii doświadczenia Baudelaire'a i Rimbauda okazały się dużo bardziej instruktywne niż którakolwiek z panujących konwencji literackich.



II Tuwim w kręgu Skamandra:

pierwszy wiersz opublikował w 1913r., a więc 5 lat przed debiutem książkowym, który od razu przyniósł mu sławę

twórczość Tuwima, jak i większości pozostałych poetów z grupy Skamander, stanowiła odpowiednik tych nowych tendencji, które w liryce zachodnioeuropejskiej skrystalizowały się już w latach 90. wieku ubiegłego

Skamander jako swoiste zjawisko literackie nie było tylko wynikiem procesów przebiegających bądź w literaturze francuskiej czy rosyjskiej. Pojawiające się wówczas nowe tendencje można sprowadzić przede wszystkim do takich faktów, jak dążności klasycystyczne i franciszkanizm

poetyka Skamandra jako grupy, pomimo różnic pomiędzy twórczością poszczególnych jej członków wydaje się sumą nowych doświadczeń poetyckich, narastających przed rokiem 1914 w poezji europejskiej i – częściowo tylko – w poezji polskiej. Pewne fakty w liryce po roku 1918 traktować można po prostu jako kontynuację propozycji sprzed lat – np. ,,Ścieżki polne” Staffa, nadające konkretom życia wiejskiego wymiar bez mała religijny czy bliską skamandrytom twórczość Józefa Wittlina, który w ,,Hymnach” łączy Kasprowiczowską patetyczną formę z konkretną tematyką współczesną. Swoistość propozycji literackich Skamandra jest określona przez to, że pojawia się on w nowej sytuacji, nie mając w latach poprzednich swych odpowiedników. Czynnikiem decydującym jest oczywiście odzyskanie niepodległości. W płaszczyźnie literackiej zaś mają znaczenie takie czynniki, jak negacja programów modernistycznych i – w mniejszym stopniu – uformowanie się innych grup poetyckich, lansujących różne wzorce poezji. Zwłaszcza pierwszy fakt jest dla interpretacji Skamandra doniosły, albowiem nadał nowe znaczenie temu, co było wynikiem długotrwałej ewolucji historycznoliterackiej

literatura powinna być tylko literaturą, nie polityką, moralnością, historią czy apelem do społeczeństwa; zadaniem poety nie jest już ani tyrtejskie wzywanie do czynu, ani pokrzepianie serc. Ale zadaniem jego nie jest także tylko wytwarzanie przedmiotów wartościowych estetycznie. Albowiem pojmowanie literatury po roku 1918 zrodziło się również z reakcji przeciw modernistycznemu programowi literackiemu, nawet w tym zakresie, w jakim był on zaprzeczeniem ideału poezji wieszczej. Zdezaktualizował się ten stosunek do świata, jaki proponowała literatura młodopolska, wydawał się zbyt indywidualistyczny, oderwany od codziennych doświadczeń

jeśli chodzi o czynniki wewnątrzliterackie, głównym czynnikiem wyróżniającym staje się zaprzeczenie doświadczeń Młodej Polski: one właśnie zyskują funkcję zasadniczego negatywnego miejsca określenia. W świadomości swej skamandryci dokonują rewolucji literackiej, negując modernistyczne pojmowanie pisarstwa i modernistyczne konwencje literackie. Jeśli chodzi o fakty literackie, to ta właśnie negacja stanowiła w istocie najważniejsze zawołanie programowe – skamandryci bowiem, żywiąc zasadniczą niechęć do programów, nie formułowali w zasadzie pozytywnych dyrektyw działania artystycznego, ograniczali się właśnie do kilku tylko negacji

w pierwszych latach istnienia Skamandra, zasadniczym czynnikiem spajającym zespół był stosunek do różnych zjawisk zewnętrznych, nie zaś – mniej lub bardziej jednolita, wychodząca z uświadomionych założeń twórczość. Skamander był bowiem formacją typową dla przełomu literackiego, kiedy miesza się wiele różnorakich wątków i postaw, a pewne zjawiska zdobywając pozycję dominującą nadają ton całości, wyróżniają ją wyraziście spośród tego, co było przedtem. To bowiem, co nazwaliśmy literacką osobowością grupy Skamandra, jest wytworem jednorazowej sytuacji literackiej, w której czynnikiem zasadniczym było odzyskanie niepodległości i związana z nim wiara w piękną, nie zakłóconą żadnymi konfliktami przyszłość kraju oraz zdecydowane nastawienie antymodernistyczne. Gdy przekonano się, że optymizm nie zawsze ma uzasadnienia (dla skamandrytów pierwszym sygnałem było zabójstwo prezydenta Narutowicza w 1922r.), a – z drugiej strony – konwencje młodopolskie na tyle się zestarzały, że przestały być problemem, w istocie zanikły czynniki wiążące zespół poetów w grupę literacką. Właściwie już w połowie lat 20. każdy z nich jest indywidualnością literacką

wczesna twórczość Tuwima, mieszcząca się w 4 zbiorach:

* ,,Czyhanie na Boga” - 1918

* ,,Sokrates tańczący” - 1919

* ,,Siódma jesień” - 1921

* ,,Wierszy tom czwarty” - 1923

jest z jednej strony najwyrazistszą i najpełniejszą realizacją dążeń literackich Skamandra, z drugiej zaś – najbardziej charakterystyczną dla sytuacji grupy ze względu na swą niejednolitość, różnorodność, mieszanie różnorakich elementów, które w latach 1918-1923 odczytywane były na ogół jako spoista całość

zasadnicze elementy wczesnych wierszy Tuwima wydawały się w okresie ich publikacji nowe. Najczęściej sygnalizowanymi elementami były:

* zaborczy optymizm, powiązany z witalistyczną wizją świata, czasem przekształcającą się w swoisty biologizm

* urbanizm, każący wprowadzić na karty poezji miasto w jego dniu codziennym

* kreacja nowego bohatera lirycznego, którym jest właśnie mieszkaniec owego miasta, żyjący jego sprawami powszednimi

* dynamizacja liryki, wyrażająca się w upodobnieniu utworu poetyckiego do żywej potocznej wypowiedzi, co w konsekwencji poprowadziło do oparcia wierszy na potocznej mowie obywatela wielkiego miasta, a czasem nawet do jej reprodukowania

u Tuwima pojawiał się również wymiar sakralny, powstały z panteistycznego przekonania o boskości wszystkiego, co istnieje

Tuwim rezygnuje z tradycyjnego hymnu, decyduje się na te gatunki wypowiedzi lirycznej, które do tej pory traktowane były jako niskie, nie mające żadnej ambicji literackiej

w obręb poezji wchodzi język potoczny. Poeta motywuje jego użycie przez konstrukcję swoistej sytuacji lirycznej, kształtowanej na wzór potocznej rozmowy; sytuacja owa ma sugerować, że mowa potoczna jest w obrębie poezji czynnikiem naturalnym, a nie – stylizacją, że jest czynnikiem koniecznym. Szczególnie atrakcyjne okazały się krótkie zdania, często jakby nie do końca doszlifowane. Nie był tu jeszcze swoistym problemem poetyckim. Stał się nim w wierszach, których racją bytu jest to, że stanowią stylizację codziennej wypowiedzi potocznej w całej jej banalności. Zasadniczym elementem stylizacji czyni intonację, usiłuje w obręb wiersza przenieść intonację żywego wypowiedzenia, dąży do tego, by np. intonacja pytająca była taką intonacją pytającą jak w potocznej rozmowie. Wiersze tego typu można by nazwać liryką rozmowy

elementy obrazka rodzajowego i liryki rozmowy zbiegają się zwykle w tym, co można nazwać poezją eksklamacji, poezją żywiołowych, w najwyższym stopniu emocjonalnym tonie utrzymanych wykrzyknień. Wiersze tego typu – częste we wczesnej poezji Tuwima – to poezja zachłystywania się światem. Jej żywiołowość i dynamika ma być odpowiednikiem tych właśnie zjawisk we współczesnym świecie, w niej właśnie zjawisko dynamizacji języka osiągnęło punkt szczytowy, zapanowała w nim niemal w pełni intonacja wykrzyknikowa. Wiersze te nie tylko wyrażają emocje zafascynowanego ruchem bohatera lirycznego, ich zadaniem jest opiewanie świata, pełnią więc funkcję swego rodzaju hymnów, są dytyrambami



Synkretyczny charakter wczesnej poezji Tuwima:

1. Impresjonizm:

dużą rolę odgrywają pozostałości poetyki młodopolskiej, mimo że Tuwim, jak i inni skamandryci, programowo ją negował, i to pozostałości w ich postaci najbardziej stereotypowej, uschematyzowanej. Pozostałości te ujawniają się np. w metaforach: w pewnych wypadkach Tuwim przejmuje po prostu obiegowe formuły, znaleźć można wśród nich nawet przysłowiową tęsknicę czy szarooką ksienię. Pozostałości młodopolskie żyją szczególnie silnie w jednym dziale twórczości: w liryce miłosnej, zwłaszcza zaś w erotykach zebranych w ,,Siódmej jesieni”

można więc mówić o liryce Tuwima jako o poezji impresjonistycznej, tzn. takiej, w której czynnikiem spajającym składniki niejednorodne jest ulotna, trudno dająca się określić atmosfera, ledwo pochwytny ton emocjonalny. Impresjonizm stanowił ważne zjawisko w wierszopisarstwie modernistycznym, był jego najbardziej charakterystyczną właściwością

impresjonizm, tak charakterystyczny dla erotyków, świadczył, że ten właśnie dział twórczości najdłużej pozostał w obrębie przezwyciężonej już na innych terenach konwencji, że był on najmniej podatny na zmiany, jakie do poezji wnosiły nowe tendencje. Mniej lub bardziej wyraźne resztki impresjonizmu widoczne są także w pozostałych dziełach twórczości, ale tam współwystępują one z innymi składnikami, nie zyskują pozycji dominującej


2. Ekspresjonizm:

Tuwim nie był nigdy ekspresjonistą programowym

ekspresjonistyczna jest przede wszystkim sama Tuwimowska koncepcja liryki (zwłaszcza we wczesnym okresie) – jako żywiołowego wyrazu silnie przeżywającej jednostki

ekspresjonistycznie pojmowany wyraz był uzewnętrznieniem ekspansywnie odczuwającej osobowości, która nie tylko nie ogranicza się do biernego podlegania chwilowym nastrojom, ale swe odczuwanie traktuje jako formę działania, czy nawet formę przekształcania świata

ekspresjonizm kładzie nacisk nie na kompozycję, nie na świadomą realizację założenia twórczego, ale na te ujęcia poetyckie, które są niejako najlepszym przewodnikiem wyrazu, które są zdolne zawrzeć go w całej jego pełni

ekspresjonizm faworyzował ostre formy wypowiedzi lirycznej, narzucające się środki wyrazu, takie jak mocne kontrasty, wszelkiego typu ujęcia groteskowe, zbrutalizowany język potoczny, który do tej pory był w poezji prawie nieobecny

ekspresjonizm negował dotychczasowe pojęcia poetyckości, ukształtowane przez różne szkoły, dopuszczające w zakres liryki nieliczne tylko sposoby wypowiedzi jako wartościowe i w pewnym sensie godne tego, by znaleźć się w obrębie literatury, sankcjonował zaś występowanie każdego elementu, o ile ten był w danym momencie dobrym środkiem wyrazu

od programowych ekspresjonistów niemieckich Tuwim różni się brakiem wyraźnego zaangażowania politycznego oraz tym, że nie ujmował poezji jedynie jako czysto emocjonalnej i żywiołowej wizji

ekspresjoniści interesowali się rzeczywistością współczesną, ich wizje miały ,,tworzyć od nowa”np. Wielkie miasta, przerażające, skłębione wewnętrznie, odpychające

najwyrazistszym objawem ekspresjonizmu młodego Tuwima jest zamierzona brutalizacja materiału poetyckiego, tak języka, jak świata przedstawionego. Wyraziła się ona w sposób programowy w głośnym w swoim czasie wierszu ,,Wiosna”. Łączy się w nim poetyka obrazka rodzajowego z poetyką eksklamacji, z tego więc powodu jest to utwór reprezentatywny. Brutalizacja wyraża się w swoistych inwokacjach do miejskiego tłumu


3. Futuryzm:

widoczny w liryce rozmowy, eksperymentach językowych, obejmujących wąski, acz szczególny dział wczesnej poezji Tuwima

przejął tu Tuwim właściwe pewnej części futurystów rosyjskich (zwłaszcza Chlebnikowowi) dążenie do stworzenia takiego języka poetyckiego, który nie maiłby odpowiedników w języku codziennej komunikacji, który byłby językiem tylko i wyłącznie poezji, który w pewnych wypadkach nie miałby charakteru semantycznego, byłby ,,pozarozumowy”. Tuwim połączył problem języka ,,niecodziennego” ze sprawą swoiście pojmowanej archaizacji. Pełnym wyrazem tej tendencji jest cykl ,,Słopiewnie”. Tworzy w nim w sposób umownie archaizowany – własny język, przekształcający prawa morfologiczne i semantyczne obowiązujące w polszczyźnie


4. Odwołania archaiczne:

zjawisko to sprowadza się do nieustannego ewokowania kultur tradycyjnych przy kształtowaniu wizji współczesnego świata. Godne uwagi są 3 kręgi aluzji:

* antyczny

* ewangeliczny

*archaiczno-słowiański

Tuwim nie oddziela tych przywoływanych elementów tradycyjnych kultur od obrazu współczesnego miasta, przeciwnie, w sposób konsekwentny wprowadza tu znak równania – Sokrates jest odpowiednikiem współczesnego człowieka ulicy, odwołania starosłowiańskie służą najczęściej oddaniu biologicznej prężności miejskiego tłumu. Owe aluzje archaiczno-kulturowe wprowadzają w lirykę Tuwima swoisty wymiar mitologiczny, w pewnym sensie łagodzą ,,naturalizm” obrazków miejskich



III Dojrzały okres twórczości Tuwima:

w 1926 publikuje ,,Słowa we krwi” - od razu rzucają się w oczy nowe elementy, a także brak tego, co było najbardziej charakterystyczne dla wierszy z pierwszych tomów – optymizm. Złudzenia, żywione w pierwszych dniach niepodległości, okazały się rozczarowaniem, przerażeniem. Zanika młodzieńcza zadziorność wobec świata, jej miejsce zajmuje refleksja nad światem współczesnym, własną w nim pozycją, samą twórczością poetycką

poezja Tuwima rozwija się ewolucyjnie, nie ma w niej zasadniczych momentów przełomowych. Pozostało to, co po 1918r. wydawało się największą nowością – programowo powszednia tematyka wierszy, kreowanie bohatera – prostego człowieka, wprowadzenie w obręb liryki języka potocznego, posłużenie się ,,niskimi” formami wypowiedzi. Pozostało, ale podległo pewnej sublimacji, oczyszczeniu z tego, co stanowiło bądź wyraz panującej po roku 1918 mody, bądź też było wyrazem młodzieńczego rozmachu autora. Wyeliminowany został natrętny sentymentalizm, świadoma brutalizacja, ograniczona została estetyka impresjonizmu, ograniczona, bo ujawniała się w tym tylko, że cały wiersz, na ogół spoisty kompozycyjne, był jakby utrwaleniem przelotnej chwili, wyodrębnionego momentu. W latach 30. pojawiły się motywy wspomnień z dzieciństwa. Były one wyrazem zmiany stosunku do świata, przejścia od całkowitej aprobaty wszystkiego, co istnieje, do postawy krytycznej. Poezja powszedniości nasycona została ironią, wyrażała dystans do opiewanego faktu czy przedmiotu, czasem stawała się parodią potocznych wypowiedzi, zawartych w nich mniemań i wzorców obyczajowych

w wierszach z okresu 1926-1939 odnajdujemy motywy na temat pracy poety. Tuwim ujmuje w nich twórczość poetycką jako czynność podobną do zawodu rzemieślnika. Utwory te są dowodem odejścia od romantycznego rozumienia poezji, w której mówiło się o ,,natchnieniu”

postawa Tuwima jako poety utrwalona w wierszach:

* jest on romantycznie zorientowanym sędzią współczesności, przeciwstawiającym swoje ,,ja” światu

* to człowiek kultury, który współczesnej ,,dziczy pogańskiej” przeciwstawia wielkie tradycje humanistyczno-europejskie

* to poeta-wirtuoz zafascynowany przede wszystkim warsztatem literackim i językiem jako jego głównym elementem

zwrot Tuwima do polskiego romantyzmu nastąpił, gdy odczuł grozę współczesnej historii

fascynacja Horacym, tłumaczenie jego dzieł, motywy horacjańskie wprowadza Tuwim obficie do swej liryki. Horacy staje się symbolem najświetniejszych tradycji kultury łacińskiej, symbolem trwałości sztuki

Tuwim często występuje w swych utworach jako mistrz, który w pełni zawładnął wszystkimi aspektami sztuki poetyckiej

Tuwim pisał również utwory satyryczne, felietony, prozaiczne humoreski, piosenki kabaretowe, fraszki, epigramaty

w obrębie twórczości satyrycznej Tuwim osiągnął niezwykle cenne rezultaty. Uprawiał satyrę obyczajową i polityczną. Negował stare modele obyczajowe

objawem kryzysu poetyckiego Tuwima po roku 1939 jest również najambitniej pomyślany utwór: ,,Kwiaty polskie” pisany w Ameryce

Właściwości języka Tuwima:

1. Potoczność:

zasadnicze tworzywo poezji Tuwima, rezygnuje z jego naturalistycznego odtwarzania, nie chce go w pełni naśladować

Tuwim nie unika tego, co jeszcze do niedawna było uważane w zakresie słownictwa poetyckiego za prozaizm, nie unika takich konstrukcji składniowo-intonacyjnych, których walor wtedy jedynie się ujawnia, jeśli się przyjmie, że wiersz jest w pewnym sensie tak traktowany jak wypowiedź mówiona

wydaje się, że postać językowa dojrzałych wierszy Tuwima jest ściśle zespolona z kształtowanym w nich wzorem lirycznym, z rodzajem ich emocjonalizmu. Przejawia się on nie w kontemplacji poetyckiej świata, ale jakby w poetyckim na niego oddziaływaniu. Ostap Ortwin nazwał lirykę Tuwima poezją energetyczną (liryka ta jest liryką wyładowań, krótkich spięć, w której dynamizm stanowi czynnik zasadniczy)

język potoczny szczególnie silnie podlega dynamizacji, tym bardziej, że dopuszcza występowanie tych faktów, które nie są naturalne w takiej lub innej odmianie języka pisanego, są zaś czymś oczywistym tam, gdzie język liryki odwołuje się do żywego wypowiedzenia (wykrzyknienia)

Tuwim rzadko wypowiada spokojnie swe liryczne przeświadczenia, najczęściej je wykrzykuje, dlatego jego lirykę można określić jako lirykę przywołań

niezwykle ważne są apostrofy do drugiej osoby, rzeczy, zjawiska

Tuwim rezygnuje z autonomizacji świata psychicznego bohatera lirycznego, czyni go zawsze istotą społeczną, która tylko w związku z faktami ze świata zewnętrznego może formować i wyrażać swe emocje

apostroficzne zwroty, często przywoływane drugie osoby czasowników bądź wołacze, mają w liryce poety duże znaczenie kompozycyjne, bo tworzą w wielu wierszach główny uchwyt jednolitości, stanowią ujęcie zasadnicze, którym są podporządkowane wszystkie inne czynniki. Rezygnuje z impresjonistycznej dekompozycji materii poetyckiej, zachował w jakiejś mierze właściwe dla impresjonizmu zrozumienie poezji jako sposobu utrwalania doznań momentalnych

kształtował kompozycję wierszy na wzór przede wszystkim Puszkina, którego intensywnie tłumaczył

2. Instrumentacja głoskowa:

zjawisko częste w poezji międzywojennej

w wierszach dalekich od przyjętych w polskiej poezji konwencji rytmicznych oraz rezygnujących z rymów dokładnych (ich miejsce zajęły asonanse) instrumentacja głoskowa pełnić miała funkcje, jakie przedtem należały do wyraźnego rytmu i klasycznego rymowania

często ma funkcje onomatopeiczne

jej zadaniem jest łączenie elementów znaczeniowo różnorodnych, wiążących się na zasadzie dowolnego skojarzenia, często brzmieniowego, w jedną zwartą całość

słowo jest czymś więcej niż tylko środkiem przekazu. Słowo jest niezwykle eksponowane, samo w sobie stanowi problem, staje się tematem i przedmiotem przeżywania

od końca XIX wieku chciano odnowienia języka poezji, jego ratunek widziano w sprowadzeniu języka poezji do języka magii, bądź w nawiązaniu do klasycystycznego ideału doskonałości i czystości językowej, bądź w sięgnięciu po mowę potoczną, pozbawioną jednak swych codzienno-praktycznych funkcji, bądź w skonstruowaniu języka, który byłby tylko językiem poezji i separował się od tych sensów, jakie w każdym języku etnicznym mają słowa wchodzące w jego skład

Tuwim dbał o to, co nazwać można widocznością języka w wierszu, dbał o to, by język w jakiś sposób narzucał się odbiorcy, by nie mógł on traktować poezji jako przekazu emocjonalnego, wobec którego słowo jest czymś jedynie zewnętrznym,przypadkową ,,szatą słowną”. Wiersz jest emocją utrwaloną w słowie, dzięki słowu tylko może istnieć




,,Bal w Operze”:

satyra skierowana przeciw elicie sanacyjnej

utwór stał się czymś więcej niż obrazem życia społecznego międzywojennej Polski, jest także pewną wizją świata, nieobcą tej, jaką pod koniec lat 30. kreowali poeci katastroficzni widzący w nadciągających zdarzeniach historycznych kryzys świata

Tuwim sięgnął po pewne elementy właściwe poetyce ekspresjonistycznej i wykorzystał je dla nowych celów. Chodzi tu o takie ujęcia jak łączenie konkretnego wydarzenia ze swoistą wizją kosmiczną, sięgającą zjawisk astronomicznych, kontrasty (wulgaryzmy łączone z językiem świadomie ,,udziwnianym”), hiperbolizująca groteska nadająca wymiar apokaliptyczny

to fantastyczno-satyryczna ballada, w której wizja balu, połączona z obrazem apokaliptycznego świata, jest nie tylko głównym elementem, ale także ramą kompozycyjną dla przedstawienia tego, co w obręb owego balu nie wchodzi, czasem zaś jest czynnikiem z nim kontrastującym


,,Kwiaty polskie”:

utwór ten był próbą reaktywowania epiki poetyckiej wykorzystującej doświadczenia romantycznego poematu dygresyjnego

jego zasadniczym elementem jest motyw rekonstruowania przeszłości, tak jak ona się przedstawia wygnanemu na obczyznę poecie

poemat nie stanowi spoistej całości, mieszają się w nim scenki rodzajowe i patetyczne inwokacje

w tym utworze pojawiają się wszystkie dotychczasowe elementy twórczości Tuwima, ale ich wartość została obniżona


Nagrody i wyróżnienia:

Nagroda Literacka miasta Łodzi w latach 1928 i 1949

Nagroda polskiego PEN Clubu <http://pl.wikipedia.org/wiki/PEN_Club> w 1935

Doktorat honoris causa Uniwersytetu Łódzkiego w 1949

Nagroda państwowa pierwszego stopnia w 1952



Chrystus miasta Tańczyli na moście, Tańczyli noc całą. Zbiry, katy, wyrzutki, Wisielce, prostytutki, Syfilitycy, nozownicy, Łotry, złodzieje, chlacze wódki. Tańczyli na moście, Tańczyli do rana. Żebracy, ladacznice, Wariaci, chytre szpicle, Tańczyły tan ulice, Latarnie, szubienice, Hycle. Tańczyli na moście Dostojni goście: Psubraty: Starcy rozpustni, stręczyciele, Wstydliwi samogwałciciele, Wzięli się za ręce, Przytupywali, Grały harmonie, harmoniki, Do świtu grali, Tańczyli swój taniec dziki: Dalej, Dalej! Żarli. Pili. Tańczyli. A był jeden obcy, Był jeden nieznany, Patrzyli nań spode łba, Ramionami wzruszali, Spluwali. Wzięli go na stronę: Mówili, mówili, pytali. Milczał. Podszedł Rudy, czerwony: - Coś za jeden? Milczał. Podszedł drugi, bez nosa, Krościasty: - Coś za jeden? Milczał. Podszedł pijus, wycedził: - Coś za jeden? Milczał. Podeszła Magdalena: Poznała, powiedziała... Płakał... Ucichło. Coś szeptali. Na ziemię padli. Płakali. Wiosna (dytyramb) Gromadę dziś się pochwali, Pochwali się zbiegowisko I miasto. Na rynkach się stosy zapali I buchnie wielkie ognisko, I tłum na ulicę wylegnie Z kątów wypełznie, z nor wybiegnie Świętować wiosnę w mieście, Świętować jurne święto. I Ciebie się pochwali, Brzuchu w biodrach szerokich, Niewiasto! Zachybotało! -- Buchnęło - i płynie - Szurają nóżki, kołyszą się biodra, Gwar, gwar, gwar, chichoty, Gwar, gwar, gwar, piski, Wyglancowane dowcipkują pyski, Wyległo miliard pstrokatej hołoty, Szurają nóżki, kołyszą się biodra, Szur, szur, szur, gwar, gwar, gwar, Suną tysiące rozwydrzonych par, - A dalej! A dalej! A dalej! W ciemne zieleńce, do alej, Na ławce, psiekrwie, na trawce, Naróbcie Polsce bachorów, Wijcie się, psiekrwie, wijcie, W szynkach narożnych pijcie, Rozrzućcie więcej "kawalerskich chorób"! A!! będą później ze wstydu się wiły Dziewki fabryczne, brzuchate kobyły, Krzywych pędraków sromne nosicielki! Gwałćcie! Poleci każda na kolację! Na kolorowe wasze kamizelki, Na papierowe wasze kołnierzyki! Tłumie, bądź dziki! Tłumie! Ty masz RACJĘ!!! O, ty zbrodniarzu cudowny i prosty, Elementarny, pierwotnie wspaniały! Ty gnoju miasta tytanicznej krosty, Tłumie, o Tłumie, Tłumie rozszalały! Faluj, straszliwa maso, po ulicach, Wracaj od rogu, śmiej się, wariuj, szalej! Ciasno ci w zwartych, twardych kamienicach, Przyj! Może pękną - i pójdziecie dalej! Powietrza! Z swych zatęchłych i nudnych facjatek Wyległ potwór porubczy! Hej, czternastolatki, Będzie dziś z was korowód zasromanych matek, Kwiatki moje niewinne! Jasne moje dziatki! Będzie dziś święto wasze i zabrzęczą szklanki, Ze wstydem powrócicie, rodzice was skarcą! Wyjdziecie dziś na rogi ulic, o kochanki, Sprzedawać się obleśnym, trzęsącym się starcom! Hej w dryndy! Do hotelów! Na wiedeński sznycel! Na piwko, na koniaczek, na kanapkę miękką! Uśmiechnie się, dziewczątka, kelner wasz, jak szpicel, Niejedna taką widział, niejedna serdeńko... A kiedy cię obejmą śliskie, drżące łapy I młodej piersi chciwie, szybko szukać zaczną, Gdy rozedmą się w żądzy nozdrza, tłuste chrapy, Gdy ci kto pocznie szeptać pokusę łajdaczną - - Pozwól!!! Przeraź go sobą, ty grzechu, kobieto! Rodzicielko wspaniała! Samico nabrzękła! Olśnij go wyuzdaniem jak złotą rakietą! "Nie w stylu" będziesz - trwożna, wstydliwa, wylękła... Wiosna!!! Patrz, co się dzieje! Toć jeszcze za chwilę I rzuci się tłum cały w rui na ulicę! Zośki ze szwalni i pralni, "Ignacze", Kamile! I poczną sobą samców częstować samice! Wiosna!!! Hajda - pęczniejcie! Trujcie się ze sromu! Do szpitali gromadnie, tłuszczo rozwydrzona! Do kloak swe bastrzęta ciskaj po kryjomu, I znowu na ulicę, w jej chwytne ramiona!!! Jeszcze! Jeszcze! I jeszcze! Zachłannie! Bezkreśnie! Rodźcie, a jak najwięcej! Trzeba miasto silić! Wyrywajcie bachorom języki boleśnie, By, gdy je w dół wrzucicie nie mogły już kwilić! Wszystko - wasze! Biodrami śmigajcie, udami! Niech idzie tan lubieżnych podnieceń! Nie szkodzi! - Och, sławię ja cię, tłumie, wzniosłymi słowami I ciebie, Wiosno, za to, że się zbrodniarz płodzi!

Do prostego człowieka Gdy znów do murów klajstrem świeżym Przylepiać zaczną obwieszczenia, Gdy "do ludności", "do żołnierzy" Na alarm czarny druk uderzy I byle drab, i byle szczeniak W odwieczne kłamstwo ich uwierzy, Że trzeba iść i z armat walić, Mordować, grabić, truć i palić; Gdy zaczną na tysięczną modłę Ojczyznę szarpać deklinacją I łudzić kolorowym godłem, I judzić "historyczną racją", O piędzi, chwale i rubieży, O ojcach, dziadach i sztandarach, O bohaterach i ofiarach; Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin Pobłogosławić twój karabin, Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba, Że za ojczyznę - bić się trzeba; Kiedy rozścierwi się, rozchami Wrzask liter pierwszych stron dzienników, A stado dzikich bab - kwiatami Obrzucać zacznie "żołnierzyków". - - O, przyjacielu nieuczony, Mój bliźni z tej czy innej ziemi! Wiedz, że na trwogę biją w dzwony Króle z pannami brzuchatemi; Wiedz, że to bujda, granda zwykła, Gdy ci wołają: "Broń na ramię!", Że im gdzieś nafta z ziemi sikła I obrodziła dolarami; Że coś im w bankach nie sztymuje, Że gdzieś zwęszyli kasy pełne Lub upatrzyły tłuste szuje Cło jakieś grubsze na bawełnę. Rżnij karabinem w bruk ulicy! Twoja jest krew, a ich jest nafta! I od stolicy do stolicy Zawołaj broniąc swej krwawicy: "Bujać - to my, panowie szlachta! Modlitwa Modlę się Panie, ale się nie korzę: Twarde są słowa modlitwą zrodzone. Daj mi wytrwania i sił wiele, Boże, W życiu, co będzie twórcze i szalone. Daj mi, o Panie, poczynań płomienność I nieugiętą daj ku Sobie wolę. Niech życie moje zwie się: wieczna zmienność W wiecznej jedności na duszy cokole. Ale pamiętaj: gdy padnę, nieszczęście Moje olbrzymie w twarz cisnę Ci, Boże. Wiedz: w górę wzniosę dwie żelazne pięście, Oczy spłomienię, spojrzę i - zagrożę ! Wspomnienie Mimozami jesień się zaczyna, Złotawa, krucha i miła. To ty, to ty jesteś ta dziewczyna, Która do mnie na ulicę wychodziła. Od twoich listów pachniało w sieni, Gdym wracał zdyszany ze szkoły, A po ulicach w lekkiej jesieni Fruwały za mną jasne anioły. Mimozami zwiędłość przypomina Nieśmiertelnik żółty - październik. To ty, to ty moja jedyna, Przychodziłaś wieczorem do cukierni. Z przemodlenia, z przeomdlenia senny, W parku płakałem szeptanymi słowy. Młodzik z chmurek prześwitywał jesienny, Od mimozy złotej - majowy. Ach, czułymi, przemiłymi snami Zasypiałem z nim gasnącym o poranku, W snach dawnymi bawiąc się wiosnami, Jak tą złotą, jak tą wonną wiązanką... Modlitwa (Kwiaty Polskie I/II/VIII fr.) My ludzie skromni, ludzie prości, Żadni nadludzie ni olbrzymy, Boga o inną moc prosimy, O inną drogę do wielkości: Chmury nad nami rozpal w łunę, Uderz nam w serca złotym dzwonem, Otwórz nam Polskę, jak piorunem Otwierasz niebo zachmurzone. Daj nam uprzątnąć dom ojczysty Tak z naszych zgliszcz i ruin świętych Jak z grzechów naszych, win przeklętych. Niech będzie biedny, ale czysty Nasz dom z cmentarza podźwignięty. Ziemi, gdy z martwych się obudzi I brzask wolności ją ozłoci, Daj rządy mądrych, dobrych ludzi, Mocnych w mądrości i dobroci. A kiedy lud na nogi stanie, Niechaj podniesie pięść żylastą: Daj pracującym we władanie Plon pracy ich we wsi i miastach, Bankierstwo rozpędź - i spraw, Panie, By pieniądz w pieniądz nie porastał. Pysznych pokora niech uzbroi, Pokornym gniewnej dumy przydaj, Poucz nas, że pod słońcem Twoim "Nie mas Greczyna ani Żyda". Puszącym się, nadymającym Strąć z głowy ich koronę głupią, A warczącemu wielkorządcy Na biurku postaw czaszkę trupią. (. . . . . . . . . . .) Piorunem ruń, gdy w imię sławy Pyszałek chwyci broń do ręki, Nie dopuść, żeby miecz nieprawy Miał za rękojeść krzyż Twej męki. Niech się wypełni dobra wola Szlachetnych serc, co w klęsce wzrosły, Przywróć nam chleb z polskiego pola, Przywróć nam trumny z polskiej sosny. Lecz nade wszystko - słowom naszym, Zmienionym chytrze przez krętaczy, Jedyność przywróć i prawdziwość: Niech prawo zawsze prawo znaczy, A sprawiedliwość - sprawiedliwość. Niech więcej Twego brzmi imienia W uczynkach ludzi niż w ich pieśni, Głupcom odejmij dar marzenia, A sny szlachetnych ucieleśnij. Spraw, byśmy błogosławić mogli Pożar, co zniszczył nas dobytek, Jeśli oczyszczającym ogniem Będzie dla naszych dusz nadgnitych. Każda niech Polska będzie wielka: Synom jej ducha czy jej ciała Daj wielkość serc, gdy będzie wielka, I wielkość serc, gdy będzie małą. Wtłoczonym między dzicz niemiecką I nowy naród stu narodów - Na wschód granicę daj sąsiedzką, A wieczną przepaść od zachodu. Dłonie Twe, z których krew się toczy, Razem z gwoździami wyrwij z krzyża I zakryj, zakryj nimi oczy, Gdy się czas zemsty będzie zbliżał. Przyzwól nam złamać Zakon Pański, Gdy brnąć będziemy do Warszawy Przez Tatry martwych ciał germańskich, Przez Bałtyk wrażej krwi szubrawej. ...A gdy będziemy, w Nekropolu, Przybliżać się do Twych przedmieści, Klękniemy kwarantanną w polu, Nadziei pełni i boleści: Nadzieją - że nam przyjaciele Naprzeciw wyjdą z Miasta Krzyżów, Niosący w oczach przebaczenie I łzy radości a nie wyrzut. Boleści - że nam nie pomogą Te łzy ni łaska, ni witanie... MILCZĄCE między nami stanie Zjawą złowrogą.





Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
JULIAN TUWIM Wiersze wybrane BN
JULIAN TUWIM Wiersze wybrane, BN
Julian Tuwim Wiersze wybrane BN
Julian Tuwim Wiersze wybrane
Julian Tuwim Wiersze wybrane
HLP - barok - opracowania lektur, 45a. Wacław Potocki, Wiersze wybrane – Transakcyja wojny chocimski
J Tuwim – Wybór wierszy (wydanie BN), K Wierzyński – Wybór wierszy, J Iwaszkiewicz – Wybór wiersz
HLP - barok - opracowania lektur, 45b. Wacław Potocki, Wiersze wybrane – Transakcyja wojny chocimski
Kornel Ujejski wiersze wybrane (opracowanie)
Julian Tuwim Wstęp BN opracowanie
Franciszek Dionizy Kniaźnin Wiersze Wybrane opracowanie
Wacław Potocki Wiersze wybrane wstęp BN
Julian Tuwim wiersze opracowania
+le%9cmian+boles%b3aw+ +wiersze+wybrane 52RWPQJSPV3GXGTUE7QA4446RJVPT2XSKPEIAXY
9 SZYB WINDOWY POMIAR PROSTOLINIOWOŚCI ŚCIAN W WYBRANYCH PRZEKROJACH OPRACOWANIE WYNIKÓW
Klasyfikacje według wybranych autorów opracowań pedagogicznych