Gospodarka wodna 7 2007

background image

OKLADKA

2007

2007

background image

STATEK BOCZNOKO£OWY

ZAPRASZA

NA REJS

PO WARCIE

od maja do wrzeœnia

JAGIENKA

mosty kolejowe

W

ar

ta

most

Mieszka I

most

Boles³awa

Chrobrego

most

œw Rocha

most

Królowej

Jadwigi

most

Przemys³awa I

przystañ

Gospodarstwo

Pomocnicze

przy RZGW

w Poznaniu

ul. Czarna Rola 4

61-625 Poznañ

tel. (061) 8 270 589

fax (061) 8 270 595

kom. 0 600 993 114

kom. 0 600 993 116

Gospodarstwo

Pomocnicze

przy RZGW

w Poznaniu

ul. Czarna Rola 4

61-625 Poznañ

tel. (061) 8 270 589

fax (061) 8 270 595

kom. 0 600 993 114

kom. 0 600 993 116

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

261

Wojciech

Kuczkowski

261

Polskie Szlaki Żeglowne

NBKA – Biebrza

Trochę o historii Goniądza

zyn zaopatrujący w sól całe Podlasie. Tym samym dokumentem

został ustanowiony port rzeczny. I port, i żupa funkcjonowały do

początku lat 70. XIX stulecia, kiedy władze carskie rozpoczę-

ły budowę potężnego Osowca. I żupę, i port, i magazyn solny

zawdzięczał Goniądz staraniom Jana Zamoyskiego, starosty

knyszyńsko-goniądzkiego. Kolejnymi starostami – oczywiście

rządzącymi przez swoich administratorów – byli członkowie

wielkich rodów polskich i litewskich: Tomasz Zamoyski, Paweł

Niewiarowski, Stanisław Witowski, Michał Ossoliński, rodzina

Orsettich, Glińskich, Czapskich, Dominik Radziwiłł i Stanisław

Małachowski. Pod ich rządami miasto bogaciło się. Plony z pól

i okolicznych lasów płynęły Biebrzą, Narwią i Wisłą do Warszawy,

Torunia i Gdańska. „Potop szwedzki” nie za bardzo dał się we

znaki goniądzakom. Dopiero gospodarny wielmoża i mąż stanu

Stanisław Szczuka, budowniczy sławnego mostu „szwedzkiego”,

naraził całą ziemię wiską na nieszczęście przemarszu obcych

wojsk w czasie wojny północnej. Pisałem o tym już wcześniej.

Morowe powietrze, straszliwa dżuma zdziesiątkowała ludność.

Ale uprawiając rolę i hodując bydło można było żyć i rzemiosło

goniądzkie nie mogło narzekać na brak popytu na swoje wyroby

u rolników sąsiednich zaścianków. Działania wojenne zawitały w

te strony wraz z powstaniem kościuszkowskim, kiedy to patriotycz-

na szlachta miejscowa zmobilizowana w pospolitym ruszeniu „biła

Prusaka”, zdobyła i złupiła Prostki, ale łatwo rozgromiona przez

regularne pruskie wojsko rozeszła się do domów po spełnieniu

patriotycznego obowiązku. Do 1807 r. w zaborze pruskim, w latach

1807-1813 przynależąc do Księstwa Warszawskiego, Goniądz

oddychał niepodległością, by w 1813 dostać się do zaboru rosyj-

skiego w ramach Królestwa Kongresowego i w tym zaborze trwać

do 1915 r. Powstania listopadowe i styczniowe jakoś „przeszły

stronami”, raczej gdzieś w okolicach Grajewa i Rajgrodu.

I tak od średniowiecza żyła spokojnie i pracowicie ta mieścina.

Owszem były i urozmaicenia: pożary i epidemie, sporadyczne

muśnięcia wojen, zrywy niepodległościowe.

Wielka historia i cywilizacja zawitały dopiero w siedemdzie-

siątych latach XIX stulecia wraz z koleją brzesko-grajewską

i budową wielkiego kompleksu fortecznego z ludnym garnizonem.

Mieszkańcy Goniądza mogli teraz zarabiać w Osowcu, budu-

jąc fortyfikacje, wyrabiając materiały budowlane. I do wybuchu

I wojny światowej był to naprawdę dobry interes. Ale wojna

przez rok trwania walk o Twierdzę sowicie „odpłaciła się” za trud

To nic dziwnego, że właśnie to wzgórze, wycięte Czarną Strugą

z krawędzi Wysoczyzny Białostockiej, zostało zasiedlone przez gródek

strażniczy, następnie osadę przy grodzie na biebrzańskiej przeprawie,

w miarę postępu dziejów osadę miejską i wreszcie miasto Goniądz.

A nawet stolicę powiatu goniądzkiego, o czym dowiadujemy się

z pierwszej pisanej wzmianki odnotowanej 14 sierpnia 1358 r. w tek-

ście ugody o wytyczeniu granicy między Mazowszem dysponującym

bytem państwa niemal suwerennego wobec Korony Polskiej i Wielkim

Księstwem Litewskim. Ugodę podpisali władcy – Mazowsza książę

Zimowit Trojdenowicz, potomek Krzywoustego, i książę Kiejstut. Był

to przejaw zbliżania się obu społeczności – litewskiej i polskiej. Znalazło

to finał w zaślubinach Polski z Litwą, a personalnie Władysława Jagiełły

z Jadwigą Andegaweńską.

Książęta mazowieccy prowadzili także własną politykę z północ-

nym sąsiadem, Zakonem Krzyżackim. Rozwijały się stosunki eko-

nomiczne, na pewno nie nacechowane wrogością, jeżeli Ziemowit

IV Mazowiecki, będąc w potrzebie finansowej, wziął pożyczkę

u Krzyżaków pod zastaw Goniądza, wraz z powiatem, na dwa-

dzieścia lat. Bez żadnych problemów pożyczka została spłacona

w terminie i w 1401 r. Goniądz powrócił do Mazowsza. Wówczas

też powiat został podzielony między Litwę i Mazowsze.

W 1506 r. król Aleksander Jagiellończyk nadał wielki obszar

Podlasia z Goniądzem i Rajgrodem kniaziowi litewsko-ruskiemu,

Michałowi Glińskiemu, marszałkowi nadwornemu litewskiemu,

następnie wybitnemu politykowi, dyplomacie i utalentowanemu

wodzowi wojskowemu o wybujałych ambicjach na skalę mię-

dzynarodową. Te ambicje spowodowały, że urażony następca

Aleksandra, Zygmunt Stary nadał dobra goniądzkie wielkiemu

magnatowi litewskiemu Mikołajowi Radziwiłłowi, wojewodzie

trockiemu i kanclerzowi wielkiemu Litwy. Od tej pory Goniądz

pozostawał w rodzinie Radziwiłłów lub spokrewnionych z nimi wiel-

kich rodów litewskich (w gruncie rzeczy raczej etnicznie ruskich)

Dowojnów, Sapiehów i Kiszków. Przedstawicielka tej koterii, Anna

z Radziwiłłow Kiszczyna, wojewodzina witebska w 1570 r. prze-

kazała dobra królowi Zygmuntowi Augustowi, a Goniądz został

podporządkowany starostwu knyszyńskiemu. Włączenie do dóbr

królewskich dobrze posłużyło miastu, bo oto Stefan Batory usta-

nowił uniwersałem warzelnię soli, zwaną żupą solną

1)

i maga-

1)

W wydruku ze strony internetowej przeczytałem zabawny błąd. Zamiast „Żupa

solna” napisano „żupa solona”.

Rzadki widok: jacht żaglowy na Biebrzy

na tle panoramy Goniądza

STATEK BOCZNOKO£OWY

ZAPRASZA

NA REJS

PO WARCIE

od maja do wrzeœnia

JAGIENKA

mosty kolejowe

W

ar

ta

most

Mieszka I

most

Boles³awa

Chrobrego

most

œw Rocha

most

Królowej

Jadwigi

most

Przemys³awa I

przystañ

Gospodarstwo

Pomocnicze

przy RZGW

w Poznaniu

ul. Czarna Rola 4

61-625 Poznañ

tel. (061) 8 270 589

fax (061) 8 270 595

kom. 0 600 993 114

kom. 0 600 993 116

Gospodarstwo

Pomocnicze

przy RZGW

w Poznaniu

ul. Czarna Rola 4

61-625 Poznañ

tel. (061) 8 270 589

fax (061) 8 270 595

kom. 0 600 993 114

kom. 0 600 993 116

background image

262

Gospodarka Wodna nr 7/2007

SZLAKI ŻEGLOWNE – got. diap.

262

włożony w jej przygotowanie. Goniądz i jego okolice naszpikowane

były bateriami armat i pozycjami obronnymi Rosjan. Codziennie

z różnym natężeniem artyleria niemiecka robiła, co mogła, aby

nieprzyjaciel ponosił jak największe straty. Drewniane zabudo-

wania Goniądza spłonęły, murowane zostały rozwalone przez

pociski. 25 sierpnia 1915 r. weszli Niemcy i odeszli w lutym 1919 r.,

przekazując Goniądz władzom Rzeczypospolitej Polskiej. Bo tędy

koleją brzesko-grajewską do Prus wschodnich wycofywali swoje

zrewoltowane wojska z frontu wschodniego – na mocy umowy

między naczelnikiem państwa Józefem Piłsudskim i gubernatorem

niemieckim generałem Hansem von Beselerem. Chodziło o to, aby

ominęli podczas powrotu ziemie polskie.

Goniądz stanął do pracy w niepodległej Ojczyźnie. Uprzątnięto

zgliszcza i odbudowano domy. Przez dwadzieścia lat niepodle-

głości zbudowano nowy kościół w miejsce spalonego, wzniesio-

no nową szkołę podstawową. Wychowało się nowe pokolenie

Polaków. Goniądz posmakował smaku niepodległości.

Najazd hitlerowski zainaugurował straszny okres drugiej wojny

światowej. Niemcy weszli 13 września, a już dwa tygodnie póź-

niej przekazali rządy okupantowi sowieckiemu w myśl układu

Ribbentrop-Mołotow. Goniądz wraz z całym Podlasiem został

wcielony do Białorusi. Mieszkańcy urodzeni na tych terenach auto-

matycznie zostali obywatelami radzieckimi. W szkole obowiązy-

wał język rosyjski. Polskiego uczono jako obcego. Unieważniono

polskie podręczniki. NKWD prowadziło przerażającą akcję pozby-

wania się „eliemienta” obcego klasowo: działaczy organizacji poli-

tycznych i społecznych, urzędników państwowych, policjantów,

inteligencji, „kułaków”, ziemian, przedsiębiorców począwszy od

jesieni 1939 r. wywożono na Syberię według starannie zaplano-

wanego scenariusza. Opowiadał mi rodak goniądzki, Wojciech

Ryszewski, burmistrz w latach 1994-2006, wówczas dziewięciola-

tek, że jego rodzina, jako „kułacka”, miała już wyznaczony termin

transportu. O tydzień Niemcy wyprzedzili ten termin i uderzyli

22 czerwca 1941 r. Przez 5 dni oddziały 10 Armii wojsk radzieckich

stawiały opór w Osowieckim Rejonie Umocnionym nacierające-

mu Wehrmachtowi. Ale w tym czasie pancerne zagony niemie-

ckie docierały już pod Mińsk, stolicę Białorusi, zdobywały Wilno.

Zaczęła się druga okupacja niemiecka. Na „dzień dobry” Niemcy

rozstrzelali 116 Żydów, tych przede wszystkim, których posądza-

no o współpracę z władzami radzieckimi. Bardziej od Niemców

okrutni byli mieszkańcy Jedwabnego. Tamtędy wojska niemieckie

nie przechodziły. Przyjechało tylko Gestapo z Ciechanowa i ofi-

cjalnie przejęło władzę. Dali też wolną rękę w rozprawieniu się z

Żydami najbardziej skrajnym jedwabińskim nacjonalistom i zwy-

kłym kryminalistom. Oddaję głos Annie Mydlińskiej „… Chociaż

Jedwabne nie leży w Kotlinie Biebrzańskiej, na odcinku między

Brzostowem i Wizną, trzykrotnie mijamy drogowskaz z napisem

Jedwabne 11 km. I za każdym razem słyszę pytanie od turystów

„czy to TO Jedwabne?” Gdy odpowiadam twierdząco, często

zapada cisza. Ale czy milczeniem można przesłonić krzyk kilku-

set ludzi spalonych żywcem w jedwabiańskiej stodole… W jaki

sposób mogło dojść do tak strasznej zbrodni? Czy podżeganie

Niemców jest wystarczającym powodem dla Polaków, którzy

dopuścili się tego bestialskiego czynu? Bóg mi świadkiem, że

tak samo mi żal Żydów z Jedwabnego, Polaków wymordowanych

przez Niemców na Grzędach, czy palestyńskich matek opłaku-

jących swoje dzieci”

2)

.

Jak opowiadał mi Jerzy Ryszkowski – uhonorowany przez Park

Złotą Kartą Wstępu do BPN – jako dziecko był świadkiem ukrywa-

nia przez jego rodziców Żyda ocalałego z jedwabińskiej Zagłady.

Także świadkiem końca goniądzkich Żydów, wywiezionych pod-

wodami, jak mówił, do Małkini, czyli Treblinki. Wydało mi się to

niezbyt prawdopodobne, bo furą taki szmat drogi trzeba jechać

co najmniej dwa, trzy dni. Według innych źródeł (www.goniadz.pl)

wywieziono ich do Prostek koło Grajewa, tuż za granicą wschod-

niopruską. I tam zostali wymordowani. Pamięta Ryszkowski,

jak z okolicznych wsi zbierały się fury, jak znajomi Żydzi mościli

się na wozach całymi rodzinami wraz z niezbędnym dobytkiem

w tobołach. Jeszcze wierzyli Niemcom, że jadą gdzieś tam na jakieś

roboty. Ale że na śmierć, nie wierzyli. Zresztą – jak sam pamiętam

z czasów okupacji – nigdy biedacy nie wierzyli. Bo to się po prostu

nie mieściło w głowie. Nie znalazłem nigdzie wzmianki o tym, kiedy

odbyła się ZAGŁADA goniądzkich Żydów. Najprawdopodobniej

latem 1942 r. Ocaleli ci, którzy przez NKWD zostali wywiezieni w

czasie wywózek i następnie wyszli z Andersem do Iraku lub później

z Berlingiem do Polski.

Żydzi w Goniądzu

Goniądz to jedyna miejscowość nad Biebrzą, gdzie było tak

duże skupisko ludności żydowskiej, przekraczającej 60% ogólnej

liczby mieszkańców. Warto zająć się tym tematem, odchodzącym

do coraz dalszej historii.

Początkowo miasto dysponowało przywilejem zakazującym

osiedlaniu się Żydów. Przywilej ten był łatwo omijany fizycznie:

tuż poza granicą uprzywilejowanego miasta powstawało osied-

le żydowskie. W Goniądzu pierwsza wzmianka o osadnictwie

żydowskim pojawiła się w 1620 r. Ale epidemia na początku wieku

XVIII wyludniła i spustoszyła miasteczko. Żydzi pojawili się z

powrotem w połowie XVIII wieku. Przyjechało 30 rodzin. Zakupili

działki od miasta i pobudowali sobie domy. W 1782 r. odnotowa-

no, że jedynym lekarzem w całej parafii goniądzkiej był… „Żyd

felczer, który może krwi upuścić i rany przypadkowe goić…” A już

2)

Anna Mydlińska: „Biebrza”, s. 86.

U podnóża skarpy goniądzkiej. Wśród drzew widnieje szarością trzci-

nowego dachu prześliczna karczma Bartlowizna

Dobrze jest w czasie upału ochłodzić się w czystej wodzie Biebrzy

niedaleko przystani, przed mostem w Goniądzu prowadzącym do

Wólki Piasecznej

263

w czasie zaboru pruskiego w spisie ludności w 1799/1880 wyliczo-

no w Goniądzu 488 Żydów.

Wielki ruch towarów na nowo zbudowanej linii kolejowej i przy-

stanek Goniądz oraz ogromny ruch budowlany po 1875 r. związany

ze wznoszeniem Twierdzy Osowiec spowodował zapotrzebowanie

na usługi ludności żydowskiej, zwłaszcza jej bardziej przedsiębior-

czego żywiołu. Za tym szło znaczne polepszenie się warunków

bytowych Żydów.

Goniądz stał się centrum handlu tarcicą, cenną zwłaszcza jako

materiał do szalunków przy pracach betoniarskich związanych

z budową fortyfikacji. Powstały tartaki, do których płynęło Biebrzą

drewno z Puszczy Goniądzkiej i Dybła oraz Puszczy Augustowskiej.

Na czoło żydowskiego geszeftu wysunął się wybitny przedsiębior-

ca w branży drzewnej Chaskiel Białostocki, właściciel pierwszego

elektrycznego tartaku. Odnotowana była grupa kupców z ulicy

Dolistowskiej: Alter Israel, Icchak Farber, Jankiel Szmerkies i bracia

Rajgrodzcy. Kilku z nich dostało koncesję na prowadzenie młynów

i wiatraków. Jakow Rudzki warzył piwo w browarze nad Biebrzą.

Tak więc głównym źródłem utrzymania i zamożności dla ludności

żydowskiej – zresztą nie tylko, także rdzennych mieszkańców

– była do I wojny światowej Twierdza Osowiec. Przypomnijmy, że

oprócz kilku tysięcy (etatowo 7 tys.) żołnierzy garnizonu w Osowcu

mieszkało ok. 4 tysięcy cywilów, urzędników i rodzin zawodowych

wojskowych oraz ich służących. Było to po prostu duże osiedle. Do

jego obsługi i zaopatrzenia stanęła społeczność żydowska, dużo

bardziej mobilna w poszukiwaniu źródeł utrzymania niż żyjący

z roli, łąk i lasów z dawien dawna tu zamieszkujący Polacy, nie

potrzebujący uganiać się za każdym groszem na życie. Stąd obec-

ność specjalistów żydowskich różnych branż. Oficerów obszywał

w eleganckie mundury krawiec wojskowy Kantorowski, świetne

fotografie robił Karasik. Rodzina Galpertów skupowała bydło od

okolicznych rolników i dostarczała mięso do kotłów żołnierskich

kuchni. Krawcy damscy dbali, aby żony oficerów ubierały się

zgodnie z paryskimi modami. Gastronomia oferowała lokale od

knajp żołnierskich do ekskluzywnych lokali dla panów oficerów.

Mieli co robić rzemieślnicy wszystkich chyba specjalności. Dzięki

nim Goniądz z sennego rolniczo-rzemieślniczego miasteczka stał

się miastem z pobudowanymi murowanymi, nawet piętrowymi,

domami, głównie z przełomu XIX/XX wieku.

Żydowską społecznością energicznie kierował kahał, gmina

żydowska, organizował życie społeczno-kulturalne, szkoły

i pomoc socjalną dla ubogich, prowadził działalność chary-

tatywną. Już w czasie I wojny światowej powstała Hebrajska

Szkoła Publiczna, pierwsza na Podlasiu, założona przez wybit-

nego pedagoga, zwolennika nowoczesnego syjonizmu, Mosze

Lewina. Była to szkoła modelowa, nawet dla Białegostoku.

Kształciły się tu kadry dla Palestyny, w której Anglicy chętnie

widzieli europejskich wykształconych Żydów. Rokrocznie absol-

wenci goniądzkiej szkoły w sporym procencie zasilali tworzą-

cą się żydowską społeczność Palestyny. Dzięki emigracji do

Ziemi Świętej „Wybranego Narodu” ocalili się przed ZAGŁADĄ

i mieli szczęście i zaszczyt już po drugiej wojnie budować pań-

stwo Izrael. Oprócz Szkoły Hebrajskiej, wyraźnie świeckiej,

w tradycyjnej rabinackiej chederze uczyli się żydowscy chłop-

cy. Rozkwitała żydowska kultura, przede wszystkim w języku

jidysz i w neohebrajskim. Intelektualnym zapleczem była boga-

to wyposażona wielojęzyczna biblioteka. Działały amatorskie

zespoły artystyczne, wystawiały teatralne sztuki m.in. Szolema

Alejchema i polskich dramaturgów. Spektakle odbywały się

w dużej sali widowiskowej przy browarze.

background image

SZLAKI ŻEGLOWNE – got. diap.

262

włożony w jej przygotowanie. Goniądz i jego okolice naszpikowane

były bateriami armat i pozycjami obronnymi Rosjan. Codziennie

z różnym natężeniem artyleria niemiecka robiła, co mogła, aby

nieprzyjaciel ponosił jak największe straty. Drewniane zabudo-

wania Goniądza spłonęły, murowane zostały rozwalone przez

pociski. 25 sierpnia 1915 r. weszli Niemcy i odeszli w lutym 1919 r.,

przekazując Goniądz władzom Rzeczypospolitej Polskiej. Bo tędy

koleją brzesko-grajewską do Prus wschodnich wycofywali swoje

zrewoltowane wojska z frontu wschodniego – na mocy umowy

między naczelnikiem państwa Józefem Piłsudskim i gubernatorem

niemieckim generałem Hansem von Beselerem. Chodziło o to, aby

ominęli podczas powrotu ziemie polskie.

Goniądz stanął do pracy w niepodległej Ojczyźnie. Uprzątnięto

zgliszcza i odbudowano domy. Przez dwadzieścia lat niepodle-

głości zbudowano nowy kościół w miejsce spalonego, wzniesio-

no nową szkołę podstawową. Wychowało się nowe pokolenie

Polaków. Goniądz posmakował smaku niepodległości.

Najazd hitlerowski zainaugurował straszny okres drugiej wojny

światowej. Niemcy weszli 13 września, a już dwa tygodnie póź-

niej przekazali rządy okupantowi sowieckiemu w myśl układu

Ribbentrop-Mołotow. Goniądz wraz z całym Podlasiem został

wcielony do Białorusi. Mieszkańcy urodzeni na tych terenach auto-

matycznie zostali obywatelami radzieckimi. W szkole obowiązy-

wał język rosyjski. Polskiego uczono jako obcego. Unieważniono

polskie podręczniki. NKWD prowadziło przerażającą akcję pozby-

wania się „eliemienta” obcego klasowo: działaczy organizacji poli-

tycznych i społecznych, urzędników państwowych, policjantów,

inteligencji, „kułaków”, ziemian, przedsiębiorców począwszy od

jesieni 1939 r. wywożono na Syberię według starannie zaplano-

wanego scenariusza. Opowiadał mi rodak goniądzki, Wojciech

Ryszewski, burmistrz w latach 1994-2006, wówczas dziewięciola-

tek, że jego rodzina, jako „kułacka”, miała już wyznaczony termin

transportu. O tydzień Niemcy wyprzedzili ten termin i uderzyli

22 czerwca 1941 r. Przez 5 dni oddziały 10 Armii wojsk radzieckich

stawiały opór w Osowieckim Rejonie Umocnionym nacierające-

mu Wehrmachtowi. Ale w tym czasie pancerne zagony niemie-

ckie docierały już pod Mińsk, stolicę Białorusi, zdobywały Wilno.

Zaczęła się druga okupacja niemiecka. Na „dzień dobry” Niemcy

rozstrzelali 116 Żydów, tych przede wszystkim, których posądza-

no o współpracę z władzami radzieckimi. Bardziej od Niemców

okrutni byli mieszkańcy Jedwabnego. Tamtędy wojska niemieckie

nie przechodziły. Przyjechało tylko Gestapo z Ciechanowa i ofi-

cjalnie przejęło władzę. Dali też wolną rękę w rozprawieniu się z

Żydami najbardziej skrajnym jedwabińskim nacjonalistom i zwy-

kłym kryminalistom. Oddaję głos Annie Mydlińskiej „… Chociaż

Jedwabne nie leży w Kotlinie Biebrzańskiej, na odcinku między

Brzostowem i Wizną, trzykrotnie mijamy drogowskaz z napisem

Jedwabne 11 km. I za każdym razem słyszę pytanie od turystów

„czy to TO Jedwabne?” Gdy odpowiadam twierdząco, często

zapada cisza. Ale czy milczeniem można przesłonić krzyk kilku-

set ludzi spalonych żywcem w jedwabiańskiej stodole… W jaki

sposób mogło dojść do tak strasznej zbrodni? Czy podżeganie

Niemców jest wystarczającym powodem dla Polaków, którzy

dopuścili się tego bestialskiego czynu? Bóg mi świadkiem, że

tak samo mi żal Żydów z Jedwabnego, Polaków wymordowanych

przez Niemców na Grzędach, czy palestyńskich matek opłaku-

jących swoje dzieci”

2)

.

Jak opowiadał mi Jerzy Ryszkowski – uhonorowany przez Park

Złotą Kartą Wstępu do BPN – jako dziecko był świadkiem ukrywa-

nia przez jego rodziców Żyda ocalałego z jedwabińskiej Zagłady.

Także świadkiem końca goniądzkich Żydów, wywiezionych pod-

wodami, jak mówił, do Małkini, czyli Treblinki. Wydało mi się to

niezbyt prawdopodobne, bo furą taki szmat drogi trzeba jechać

co najmniej dwa, trzy dni. Według innych źródeł (www.goniadz.pl)

wywieziono ich do Prostek koło Grajewa, tuż za granicą wschod-

niopruską. I tam zostali wymordowani. Pamięta Ryszkowski,

jak z okolicznych wsi zbierały się fury, jak znajomi Żydzi mościli

się na wozach całymi rodzinami wraz z niezbędnym dobytkiem

w tobołach. Jeszcze wierzyli Niemcom, że jadą gdzieś tam na jakieś

roboty. Ale że na śmierć, nie wierzyli. Zresztą – jak sam pamiętam

z czasów okupacji – nigdy biedacy nie wierzyli. Bo to się po prostu

nie mieściło w głowie. Nie znalazłem nigdzie wzmianki o tym, kiedy

odbyła się ZAGŁADA goniądzkich Żydów. Najprawdopodobniej

latem 1942 r. Ocaleli ci, którzy przez NKWD zostali wywiezieni w

czasie wywózek i następnie wyszli z Andersem do Iraku lub później

z Berlingiem do Polski.

Żydzi w Goniądzu

Goniądz to jedyna miejscowość nad Biebrzą, gdzie było tak

duże skupisko ludności żydowskiej, przekraczającej 60% ogólnej

liczby mieszkańców. Warto zająć się tym tematem, odchodzącym

do coraz dalszej historii.

Początkowo miasto dysponowało przywilejem zakazującym

osiedlaniu się Żydów. Przywilej ten był łatwo omijany fizycznie:

tuż poza granicą uprzywilejowanego miasta powstawało osied-

le żydowskie. W Goniądzu pierwsza wzmianka o osadnictwie

żydowskim pojawiła się w 1620 r. Ale epidemia na początku wieku

XVIII wyludniła i spustoszyła miasteczko. Żydzi pojawili się z

powrotem w połowie XVIII wieku. Przyjechało 30 rodzin. Zakupili

działki od miasta i pobudowali sobie domy. W 1782 r. odnotowa-

no, że jedynym lekarzem w całej parafii goniądzkiej był… „Żyd

felczer, który może krwi upuścić i rany przypadkowe goić…” A już

2)

Anna Mydlińska: „Biebrza”, s. 86.

U podnóża skarpy goniądzkiej. Wśród drzew widnieje szarością trzci-

nowego dachu prześliczna karczma Bartlowizna

Dobrze jest w czasie upału ochłodzić się w czystej wodzie Biebrzy

niedaleko przystani, przed mostem w Goniądzu prowadzącym do

Wólki Piasecznej

263

w czasie zaboru pruskiego w spisie ludności w 1799/1880 wyliczo-

no w Goniądzu 488 Żydów.

Wielki ruch towarów na nowo zbudowanej linii kolejowej i przy-

stanek Goniądz oraz ogromny ruch budowlany po 1875 r. związany

ze wznoszeniem Twierdzy Osowiec spowodował zapotrzebowanie

na usługi ludności żydowskiej, zwłaszcza jej bardziej przedsiębior-

czego żywiołu. Za tym szło znaczne polepszenie się warunków

bytowych Żydów.

Goniądz stał się centrum handlu tarcicą, cenną zwłaszcza jako

materiał do szalunków przy pracach betoniarskich związanych

z budową fortyfikacji. Powstały tartaki, do których płynęło Biebrzą

drewno z Puszczy Goniądzkiej i Dybła oraz Puszczy Augustowskiej.

Na czoło żydowskiego geszeftu wysunął się wybitny przedsiębior-

ca w branży drzewnej Chaskiel Białostocki, właściciel pierwszego

elektrycznego tartaku. Odnotowana była grupa kupców z ulicy

Dolistowskiej: Alter Israel, Icchak Farber, Jankiel Szmerkies i bracia

Rajgrodzcy. Kilku z nich dostało koncesję na prowadzenie młynów

i wiatraków. Jakow Rudzki warzył piwo w browarze nad Biebrzą.

Tak więc głównym źródłem utrzymania i zamożności dla ludności

żydowskiej – zresztą nie tylko, także rdzennych mieszkańców

– była do I wojny światowej Twierdza Osowiec. Przypomnijmy, że

oprócz kilku tysięcy (etatowo 7 tys.) żołnierzy garnizonu w Osowcu

mieszkało ok. 4 tysięcy cywilów, urzędników i rodzin zawodowych

wojskowych oraz ich służących. Było to po prostu duże osiedle. Do

jego obsługi i zaopatrzenia stanęła społeczność żydowska, dużo

bardziej mobilna w poszukiwaniu źródeł utrzymania niż żyjący

z roli, łąk i lasów z dawien dawna tu zamieszkujący Polacy, nie

potrzebujący uganiać się za każdym groszem na życie. Stąd obec-

ność specjalistów żydowskich różnych branż. Oficerów obszywał

w eleganckie mundury krawiec wojskowy Kantorowski, świetne

fotografie robił Karasik. Rodzina Galpertów skupowała bydło od

okolicznych rolników i dostarczała mięso do kotłów żołnierskich

kuchni. Krawcy damscy dbali, aby żony oficerów ubierały się

zgodnie z paryskimi modami. Gastronomia oferowała lokale od

knajp żołnierskich do ekskluzywnych lokali dla panów oficerów.

Mieli co robić rzemieślnicy wszystkich chyba specjalności. Dzięki

nim Goniądz z sennego rolniczo-rzemieślniczego miasteczka stał

się miastem z pobudowanymi murowanymi, nawet piętrowymi,

domami, głównie z przełomu XIX/XX wieku.

Żydowską społecznością energicznie kierował kahał, gmina

żydowska, organizował życie społeczno-kulturalne, szkoły

i pomoc socjalną dla ubogich, prowadził działalność chary-

tatywną. Już w czasie I wojny światowej powstała Hebrajska

Szkoła Publiczna, pierwsza na Podlasiu, założona przez wybit-

nego pedagoga, zwolennika nowoczesnego syjonizmu, Mosze

Lewina. Była to szkoła modelowa, nawet dla Białegostoku.

Kształciły się tu kadry dla Palestyny, w której Anglicy chętnie

widzieli europejskich wykształconych Żydów. Rokrocznie absol-

wenci goniądzkiej szkoły w sporym procencie zasilali tworzą-

cą się żydowską społeczność Palestyny. Dzięki emigracji do

Ziemi Świętej „Wybranego Narodu” ocalili się przed ZAGŁADĄ

i mieli szczęście i zaszczyt już po drugiej wojnie budować pań-

stwo Izrael. Oprócz Szkoły Hebrajskiej, wyraźnie świeckiej,

w tradycyjnej rabinackiej chederze uczyli się żydowscy chłop-

cy. Rozkwitała żydowska kultura, przede wszystkim w języku

jidysz i w neohebrajskim. Intelektualnym zapleczem była boga-

to wyposażona wielojęzyczna biblioteka. Działały amatorskie

zespoły artystyczne, wystawiały teatralne sztuki m.in. Szolema

Alejchema i polskich dramaturgów. Spektakle odbywały się

w dużej sali widowiskowej przy browarze.

background image

264

Gospodarka Wodna nr 7/2007

SZLAKI ŻEGLOWNE – got. diap.

szkół przeważnie na Ziemie Odzyskane, głównie na Mazury lub

na wielkie budowy Planu Sześcioletniego: do Ostrołęki (Celuloza

i Elektrownia) i do Fastów-Zambrowa (Zakłady Włókiennicze).

A niektórzy jeszcze dalej.

Po 1989 r. i po reformie samorządowej Goniądz rozwija się

w dobrym kierunku, prognozującym pomyślną przyszłość w zjed-

noczonej Europie: zdrowe rolnictwo (wspaniałe mleko z mleczarni

w Grajewie i mięso, nieskażone chemią), agroturystyka i turystyka:

hotelarstwo, gastronomia. Duże korzyści Goniądzowi przynosi

współpraca parku z samorządem. Znalazło to sympatyczny wyraz

w uhonorowaniu burmistrza Jerzego Ryszkowskiego Złotą Kartą

Wstępu do Biebrzańskiego Parku Narodowego za trzy kadencje

partnerowania społeczności miasta.

W samym Goniądzu najbardziej wart jest zwiedzenia kościół

parafialny pod wezwaniem świętych Agnieszki i Antoniego, wznie-

siony w miejsce spalonego kościoła z 1779 r. Budowę nowej świątyni

zainicjował i prowadził energiczny proboszcz Adam Abramowicz.

Słynny polski architekt Oskar Sosnowski zaprojektował to udane

dzieło sztuki architektonicznej. Jest to kościół neobarokowy, świa-

domie nawiązujący do stylu przeważającego na Podlasiu. Dobrze

widoczny z daleka „siedzi” doskonale w krajobrazie Nadbiebrza. Jest

obszerny, trójnawowy typu bazylikowego z transeptem. Przy połu-

dniowym ramieniu transeptu jest kaplica św. Antoniego. Sklepienie

nawy głównej jest kolebkowe, a w nawach bocznych krzyżowe.

Kościół charakteryzuje się świetną akustyką. Po zniszczeniach

wojennych śladu nie zostało. Za kościołem znajduje się ładna kapli-

ca św. Floriana z 1864 r. w stylu przypominającym romański.

Żegnamy się z sympatycznym miasteczkiem i wracamy na

Biebrzę koło Bartlowizny

5)

.

Cdn.

Tekst i zdjęcia

Wojciech Kuczkowski

264

Znacznie wzbogaciło się życie społeczności żydowskiej w nie-

podległej Polsce. Działały różne grupy i partie polityczne. Działały

kluby sportowe. Od silnej komórki Komunistycznej Partii Polski

i Komunistycznego Związku Młodzieży, poprzez socjalistyczny BUND,

po narodowy Poalej Syjon. Sytuacja ekonomiczna była jednak cięż-

ka. Wiele przedsiębiorstw upadło. Wobec zniknięcia osowieckiego

rynku bieda zapanowała wśród żydowskiego pospólstwa. W dodatku

państwo polskie słabo broniło ludności żydowskiej przed wzbierającą

falą faszyzacji wśród biedniejącej po kryzysie 1929 r. ludności pol-

skiej. Stąd się wziął silny impuls emigracyjny. Biedota do Ameryki,

zaś inteligencja syjonistyczna do Palestyny. Ciekawe że oni, jako

„goniądzaki”, trzymają się razem i kultywują pamięć o przodkach.

A w 1960 r. wydali w Tel-Awiwie książkę Sefer Yizkor Goniadz pod

redakcją Ben-Meira (polskie nazwisko Treszański)

3)

. A sam, ze

wspomnień z przedwojennego dzieciństwa w Augustowie, pamiętam

bojówkarzy endeckich pikietujących sklepy żydowskie i nie puszcza-

jących klientów pod hasłem „Nie kupuj u Żyda”.

*

Front przytoczył się do Goniądza czołgami 49 i 50 Armii 2 Frontu

Białoruskiego. Po przełamaniu oporu niemieckiego zdobyte zostały

14 sierpnia forty lewobrzeżne. Niemcy mocno trwali aż do stycznia

1945 r. w Forcie Zarzecznym. Na Biebrzy w ciągu sierpnia utrwalił się

front. Trwało to do 10 września, kiedy Niemcy wyparli z prawego brze-

gu 9 pułk strzelców konnych Armii Krajowej. Na linii ostrzału przez pół

roku pozostał Goniądz, wyborny cel dla niemieckiej artylerii i lotnictwa.

Mieszkańcy ten okres przeczekali albo w piwnicach, albo – i to częściej

– u znajomych lub krewnych w sąsiednich wioskach za frontem.

Po ruszeniu ofensywy styczniowej przez Biebrzę i bagna skute

tęgim mrozem do domów zaczęła wracać ludność, a wraz z nią nor-

malne już, ale niesłychanie ciężkie życie. Bez buta hitlerowskiego

na karku! Za frontem na północ ruszyli na furach przedsiębiorczy

rolnicy znad Biebrzy, aby w opustoszałych wioskach mazurskich

poszukiwać sprzętów i budulca do odbudowy swoich siedlisk.

Nastała władza ludowa ze wspomaganiem wojsk NKWD,

a wraz z nią twardy opór Armii Krajowej

4)

i Narodowych Sił Zbrojnych.

Podlasie zostało wzmocnione przez jednostki wileńskiej AK

z Brygadą Śmierci majora Szendzielorza–Łupaszki. Oddziały

leśne toczyły niemal regularną wojnę z Korpusem Bezpieczeństwa

Wewnętrznego i NKWD. Z konspiracyjnym podziemiem bezpar-

donowo walczyła bezpieka – urzędy bezpieczeństwa. Duch oporu

przenikał przez pokolenia, od rodziców przez starsze siostry i braci

do szybko dojrzewających w tej sytuacji dzieci. Legalną pokryw-

ką do tego był w Goniądzu Związek Harcerstwa Polskiego, bazu-

jący na statucie międzywojennym, z kultem Szarych Szeregów.

W Goniądzu była to 14 Drużyna Harcerzy im. Stefana Batorego. Przez

władze traktowane to było jako rodzaj „wentyla bezpieczeństwa” legal-

nej możliwości wychowania patriotycznego, zresztą zdławionego po

1948 r. Młodym patriotom to nie wystarczyło. Zazdrościli starszym

braciom partyzanckiego życia. Jak opowiadał mi pan Ryszkowski, trzy-

nasto-, czternastoletni chłopcy założyli trzy tajne organizacje do walki

z reżimem z założeniem, że nie będą się ze sobą kontaktować dla

głębszej konspiracji. Jego organizacja „Orlęta Podlasia Organizacja

Zbrojna” działała bez wsypy przez cztery lata, do 1952 r., kiedy to

Ryszkowski po maturze wyjechał na studia ekonomiczne do Poznania,

a ubecy zaczęli już węszyć za nim. Gorzej, tragicznie, zakończyła

się walka „Orląt Podlasia”, kierowana przez Waśniewskiego. Ujęty,

skazany został na karę śmierci, zamienioną na dożywocie w ciężkim

więzieniu w Strzelcach Opolskich, gdzie siedemnastoletni chłopak

odsiadywał wyrok razem ze zbrodniarzami hitlerowskimi. Ze zrujno-

wanym zdrowiem wyszedł na wolność w 1956 r.

Ale ruch oporu ruchem oporu, a życie toczyło się w miarę nor-

malnie. Miasto się odbudowało, ludzie wyjeżdżali do pracy i do

3)

Opracowanie Artura Wiśniewskiego na podstawie „Sefer Yizkor Goniadz” http:

//www.jewishgen.org/yizkor/goniadz.html#3 w: http://goniadz.pl.sztet/index.html.

4)

Stanisław Kossakowski: „Byłem adiutantem Mścisława”, Towarzystwo Przyjaciół

Rajgrodu. Rajgród 1999.

5)

O mieście Goniądz część informacji zasięgnąłem z portalu www.goniadz.pl.

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

265

KOLEGIUM REDAKCYJNE

Redaktor naczelny – mgr Ewa Skupińska

Redaktorzy działowi: mgr inż. Leszek Bagiński,

mgr inż. Zenon Bagiński, mgr inż. Janusz Bie-

lakowski, prof. dr hab. inż. Jan Żelazo

Honorowi członkowie kolegium:

Małgorzata Daszewska,

mgr inż. Kazimierz Puczyński

Redaktor techniczny – Paweł Kowalski

Korekta – mgr Joanna Brońska

Projekt okładki – Zdzisław Milach

Zdjęcie na I okł. – Zbiornik wodny Goczałkowice

– foto Andrzej Siudy
RADA PROGRAMOWA
Przewodniczący
– prof. dr inż. Jan Zieliński

Wiceprzewodniczący prof. dr hab. inż. Zbigniew

Kledyński

Sekretarz – mgr inż. Janusz Wiśniewski

Członkowie: dr inż. Zbigniew Ambrożewski, mgr

inż. Andrzej Badowski, mgr inż. Jacek Cieślak, prof.

dr inż. Konstanty Fanti, mgr inż. Mariusz Gajda,

prof. dr inż. Marek Gromiec, mgr inż. Dariusz

Gronek, dr inż. Maciej Jędrysik, prof. dr hab. inż.

Edmund Kaca, mgr inż. Marek Kaczmarczyk, dr inż.

Ryszard Kosierb, dr inż. Andrzej Kreft, dr inż. Jacek

Kurnatowski, prof. dr hab. inż. Zdzisław Mikulski,

prof. dr hab. inż. Rafał Miłaszewski, prof. dr inż.

Mieczysław Ostojski, prof. dr hab. inż. Maria Ozga-

Zielińska, prof. dr hab. inż. Edward Pierzgalski, mgr

inż. Józef Stadnicki, mgr inż. Henryk Subocz, doc.

dr inż. Wojciech Szczepański, dr inż. Leonard Szczy-

gielski, dr inż. Tomasz Walczykiewicz

REDAKCJA: ul. Ratuszowa 11, 00-950 Warszawa,

skr. poczt. 1004

tel. (0-22) 619-20-15

fax (0-22) 619-20-15 lub 619-21-87

email:

gospodarkawodna@sigma-not.pl

ISSN 0017-2448
WYDAWCA:

Wydawnictwo Czasopism i Książek Technicznych SIG-

MA NOT, Sp. z o.o.

ul. Ratuszowa 11, 00-950 Warszawa,

skr. poczt. 1004

tel.: (0-22) 818-09-18, 818-98-32

fax: (0-22) 619-21-87

Internet:

http://www.sigma-not.pl

Informacje

e-mail:

informacja@sigma-not.pl

Sekretariat

e-mail:

sekretariat@sigma-not.pl

PRENUMERATA

Zakład Kolportażu Wydawnictwa SIGMA NOT

ul. Ku Wiśle 7, 00-707 Warszawa

tel. (0-22) 840-30-86,

tel./fax 840-35-89, 840-59-49 fax: 891-13-74

email:

kolportaz@sigma-not.pl

Nowością jest prenumerata ciągła, uprawniająca do

10-procentowej bonifikaty. Z tej formy mogą korzystać

również instytucje finansowane z budżetu Państwa

– po podpisaniu specjalnej umowy z Zakładem Kol-

portażu. Członkowie SITWM, studenci i uczniowie są

uprawnieni do prenumeraty ulgowej.

Uwaga: w przypadku zmiany cen w okresie objętym

prenumeratą prenumeratorzy zobowiązani są do do-

płaty różnicy cen.

Nakład – 1500 egz.

Cena 1 egz. – 19,5 zł w tym 0% VAT

Cena prenumeraty rocznej w pakiecie 254 zł netto,

258,40 zł brutto

Prenumerata ulgowa – rabat 50% od ceny podsta-

wowej, prenumerata roczna w wersji papierowej

– 234 zł (w tym 0% VAT)
OGŁOSZENIA I REKLAMY
przyjmują: bezpośrednio

redakcja (619-20-15, ul. Ratuszowa 11) oraz Dział Re-

klamy i Marketingu (827-43-66, ul. Mazowiecka

12)

e-mail: reklama@sigma-not.pl

Redakcja i Wydawca nie ponoszą odpowiedzialności

za treść reklam i ogłoszeń.
Skład i łamanie: Drukarnia SIGMA-NOT Sp. z o.o.

i Oficyna Wydawnicza SADYBA

e-mail: sadyba@sadyba.com.pl

Druk: Drukarnia SIGMA-NOT Sp. z o.o.

e-mail: drukarnia@drukarnia.sigma-not.pl
Redakcja zastrzega sobie prawo skracania ar-

tykułów.

Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.

Artykuły są recenzowane.

ORGAN STOWARZYSZENIA INŻYNIERÓW I TECHNIKÓW WODNYCH

I MELIORACYJNYCH ORAZ POLSKIEGO KOMITETU NAUKOWO-

-TECHNICZNEGO SITWM-NOT DS. GOSPODARKI WODNEJ

Miesięcznik naukowo-techniczny poświęcony zagadnieniom gospodarki wodnej i ochrony śro-

dowiska. Omawia problematykę hydrologii, hydrauliki, hydrogeologii, zasobów wodnych, ich wy-

korzystania i ochrony, regulacji rzek, ochrony przed powodzią, dróg wodnych, hydroenergetyki

i budownictwa wodnego oraz inne zagadnienia inżynierii wodnej.

Czasopismo odznaczone

Złotą

Odznaką

SITWM

Medalem

Komisji Edukacji

Narodowej

Złotą

Odznaką

PZTIS

Wydano przy pomocy

finansowej Narodowego

Funduszu Ochrony

Środowiska i Gospodarki

Wodnej

Nr 7 (703)

lipiec 2007 r.

Rok LXVII.

Rok założenia 1935

POLSKIE SZLAKI ŻEGLOWNE

261

FAKTY

266

WYBITNI

Stanisław Jaczynowski

271

10 LAT PO POWODZI

Elżbieta Nachlik – Miejsce ochrony przed powodzią w programowaniu rozwoju społeczno-

-gospodarczego

269

Janusz Wiśniewski – Hydrologia w zagospodarowaniu przestrzennym miast

275

Alina Kledyńska, Will McBain – Zarządzanie ryzykiem powodziowym w planowaniu prze-

strzennym w Anglii

281

Roman Skąpski – Pamiętajmy o powodziach

287

Jerzy Niedbała – Dziesięć lat po wielkiej powodzi – etapy rozwoju modelowania hydrolo-

gicznego w służbie prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej

293

Alfred Dubicki – System monitoringu hydrologiczno-meteorologicznego osłony przeciwpo-

wodziowej po powodzi 1997 r. w górnym i środkowym dorzeczu Odry

295

Dorota Nowicka, Jan Winter – Biuro ds. Usuwania Skutków Klęsk Żywiołowych

301

Radosław Radoń – Efekty wdrożenia zadania B.1.1.2. projektu Banku Światowego w co-

dziennych pracach ośrodków koordynacyjno-informacyjnych ochrony przeciwpowodzio-

wej na przykładzie OKI Kraków

306

Ryszard Kosierb – Zadania inwestycyjne i utrzymaniowe z zakresu ochrony przeciwpowo-

dziowej realizowane przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu w la-

tach 1997–2007

308

Edmund Sieinski – Retrospekcja w 10 rocznicę powodzi 1997 r. Istotne zagadnienia doty-

czące gospodarowania wodą na zbiorniku Jeziorsko w aspekcie wykorzystania do-

świadczeń przejścia wezbrania w lipcu 1997 r.

312

Jan Winter – Św. Jan Nepomucen – patron chroniący przed powodziami

314

WSPOMNIENIA POŚMIERTNE

Ryszard Morawski

316

PRZEGLĄD WYDAWNICTW

307

INFORMACJE • NOWOŚCI • INFORMACJE

IV okł.

SPIS TREŚCI

Narodowy Fundusz

Ochrony Środowiska

i Gospodarki Wodnej

background image

266

Gospodarka Wodna nr 7/2007

FAKTY – got. diap.

FAK­TY

Gospodarka Wodna nr 7/2007

266

n

Końcowe posiedzenie Rad Gospodarki Wodnej
Regionów Wodnych Małej Wisły i Górnej Odry

Ustroń, 5 czerwca 2007 r.

Organy opiniodawczo-doradcze dyrektora

RZGW w Gliwicach – rady dwóch regionów wodnych
– zebrały się na ostatnim posiedzeniu kończącym
ich 4-letnią kadencję. Obrady prowadził Stanisław
Staniszewski, przewodniczący Rady Gospodarki
Wodnej Regionu Górnej Odry. Na posiedzenie
zaproszono Iwonę Kozę, wiceprezesa Krajowego
Zarządu Gospodarki Wodnej.

Chcielibyśmy, aby udział rad w zarządzaniu

był jak największy, abyśmy mogli korzystać z wasze-
go doświadczenia
– powiedział m.in. Franciszek
Pistelok, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki
Wodnej w Gliwicach. Dyrektor mówił również o głów-
nych przedsięwzięciach w RZGW Gliwice – prze-
de wszystkim o zbiorniku Racibórz, problemach z
wykupem gruntów, budowie nowej wsi Nieboczowy.
Zaakcentował również fakt, że RZGW w Gliwicach
chce przeprowadzić cykl spotkań z radnymi na temat
Ramowej Dyrektywy Wodnej.

W trakcie dyskusji mówiono o presji społecznej

na udostępnianie ścieżek rowerowych w obiektach
hydrotechnicznych. Zwracano uwagę, że – o ile
dochodzi do takich udostępnień – należy wprowa-
dzić bardzo przemyślany regulamin.

Uczestnicy posiedzenia mieli okazję obejrzeć

film „Nad Małą Wisłą”, przygotowany na zlecenie
RZGW w Gliwicach.

Jednym z punktów spotkania było sprawozdanie z

I Krajowego Forum Wodnego. Stanisław Staniszewski,
jeden z delegatów, pozytywnie ocenił zaprezentowa-
nie problemów na tym forum i stwierdził, że jest to
dobry sposób, aby omówić najważniejsze kwestie w
skali kraju w dziedzinie gospodarki wodnej. Drugi z
delegatów, Ryszard Jakubowski, jednocześnie prze-
wodniczący Rady Gospodarki Wodnej Regionu Małej
Wisły, stwierdził, że jechał z nastawieniem, iż władze
centralne zechcą posłuchać co ma do powiedzenia
społeczeństwo. – Nie było takiej możliwości; mogliśmy
tylko zadawać pytania. Wyjechałem trochę rozczaro-
wany. Delegaci przyjeżdżają głodni wiedzy, ale też
chcą przedstawić swoje problemy
– dodał.

Artur Wójcik, wicedyrektor RZGW w Gliwicach,

mówił o działaniach kształtujących ochronę przeciw-
powodziową w obszarze działania RZGW Gliwice,
zwracając uwagę na fakt, że w 10 lat po tragedii,
jaką była powódź z lipca 1997 r., musimy zwracać
uwagę nie tylko na gospodarkę wodną, ale również
na planowanie przestrzenne.

Leszek Kamiński, w imieniu stałych komisji ds.

udziału społeczeństwa, przedstawił sprawozdanie

z efektów dyskusji nt. wstępnej wersji przeglądu
istotnych problemów gospodarki wodnej w obu
regionach wodnych, wraz z listą opinii członków
stałych komisji ds. udziału społeczeństwa.

Katarzyna Banaszak z RZGW w Gliwicach

zaprezentowała dokument uwzględniający uwagi
komisji „Identyfikacja istotnych problemów gospo-
darki wodnej na obszarze działania RZGW Gliwice”.
Rady zaakceptowały ten dokument.

W trakcie dyskusji mówiono, że – w związku

z podatkiem kastralnym płaconym od obiektów wod-
nych na rzecz gmin – cena wody w Polsce jest na tyle
wysoka, że wiele gmin z południa kraju zaopatruje
się w wodę z Czech, gdzie przedsiębiorstwa wodo-
ciągowe takiego podatku nie płacą. Członkowie rad
zastanawiają się nad przedstawieniem tych kwestii
we wspólnym wystąpieniu, jako że polityka fiskal-
na jest istotnym elementem wpływającym na cenę
zasobu.

Zarówno system planistyczny – identyfikacja

istotnych problemów gospodarki wodnej, jak i refor-
ma gospodarki wodnej pokazują, jak poważną rolę
będą miały do spełnienia rady gospodarki wodnej.
Wypracowywanie kompromisowych rozwiązań,
wspólne kształtowanie podstawowych rozstrzygnięć
w gospodarce wodnej, nad tymi kwestiami będzie-
my razem pracować
– powiedziała m.in. Iwona
Koza, która cztery lata temu – jako wicedyrektor
Departamentu Zasobów Wodnych Ministerstwa
Środowiska – uczestniczyła w inauguracyjnym
posiedzeniu rad, a dziś – jako wiceprezes Krajowego
Zarządu Gospodarki Wodnej – w kończącym tę
kadencję rad spotkaniu.

Dyrektor Franciszek Pistelok podziękował wszyst-

kim za pracę w radach gospodarki wodnej regionów
wodnych i wręczył członkom tych rad specjalnie na tę
okazję przygotowane podziękowania na piśmie.

n

Nasze Wióry

Kałków, 11 czerwca 2007 r.

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w

Warszawie zorganizował dla młodzieży szkolnej kon-
kurs „Nasze Wióry”, poświęcony zbiornikowi wodnemu
Wióry na Świślinie. Konkurs jest jednym z elementów
procesu udziału społeczeństwa we wdrażaniu Ramowej
Dyrektywy Wodnej. Organizatorzy chcieli zachęcić mło-
dzież z tego regionu do poznania zbiornika i otaczającej
go przyrody, jako że to właśnie ci młodzi ludzie będą w
przyszłości zarządzać wodą i środowiskiem, a od ich
postaw będzie zależeć jakie to środowisko będzie.

Wyniki konkursu ogłoszono w plenerze, tuż przy

zbiorniku Wióry. Gości przywitał Leszek Bagiński,
dyrektor RZGW w Warszawie, wśród nich – Lecha

Janiszewskiego, wicewojewodę świętokrzyskiego.
Młodzież – uczestników konkursu – zaproszono razem
z nauczycielami, którzy opiekowali się projektami. Do
udziału w konkursie zgłosiło się 14 szkół podstawowych
z gmin Pawłów, Kunów i Waśniów. Konkurs trwał od
17 listopada 2006 r. do 17 maja 2007 r. Przewodniczącym
komisji konkursowej był Stanisław Wójtowicz, który
stwierdził, że kapituła miała kłopot, jako że wszystkie
prace były bardzo dobre.

W kategorii prac indywidualnych I miejsce

zdobyła Paulina Kasperkiewicz za piosenkę
„Zalew na Wiórach” (Szkoła Podstawowa im. W.
Pomianowskiej w Radkowicach), zaś w kategorii prac
grupowych – makieta „Wióry” autorstwa Moniki Soboń
i Arkadiusza Łodeja ( Publiczna Szkoła Podstawowa
w Waśniowie).

Specjalne podziękowania za formę, za pomysł,

za wszystko – powiedział Krzysztof Gajewski, wójt
gminy Waśniów, jeden z samorządowców przybyłych
na tę uroczystość.

Uczestniczka konkursu – Dominika Pocheć ze

Szkoły Podstawowej im. W. Gombrowicza w Dołach
Biskupich – przeczytała wierszyk o Świślinie, zaś
Stanisław Wójtowicz zacytował fragment preambuły
Ramowej Dyrektywy Wodnej, z nadzieją, że młodzież
będzie dobrym ambasadorem zbiornika Wióry.

Pełną listę laureatów można znaleźć na stronie inter-

netowej RZGW w Warszawie: www.rzgw.warszawa.pl.

n

Spotkanie kierownictwa Krajowego Zarządu
Gospodarki Wodnej z dyrektorami regional-
nych zarządów gospodarki wodnej

Gdańsk – Sobieszewo, 14-15 czerwca 2007 r.

W przededniu pierwszej rocznicy powstania

Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej kierownictwo
tego urzędu spotkało się z dyrektorami regionalnych
zarządów gospodarki wodnej.

W pierwszej części spotkania, które prowadziła

Iwona Koza, wiceprezes KZGW, mówiono o realiza-
cji harmonogramu wdrażania Ramowej Dyrektywy
Wodnej, o spotkaniach poziomych. Dyrektorzy przed-
stawiali problemy ze swoich regionów wodnych.
Dyskutowano o wypracowaniu schematów postępo-
wania w hipotetycznych sytuacjach nadzwyczajnych,
o transgranicznym handlu wodą, o konieczności prze-
budowy systemu opłat za zrzut ścieków do wody, o tym,
że powinno się uzgadniać w komisjach międzynarodo-
wych przepływ nienaruszalny i biologiczny.

W części drugiej, którą prowadził Mariusz Gajda,

prezes KZGW, skoncentrowano się na niezwykle istot-
nej kwestii – przygotowaniu budżetu zadaniowego na
2008 r. Dyskutowano o strukturze zadań i podzadań
w tym budżecie (np. w zadaniu „Poprawa stanu wód”

FOT

O

EW

A

SKUPIŃSKA

Stanisław Staniszewski, Ryszard Jakubowski, Iwona

Koza

FOT

O

EW

A

SKUPIŃSKA

Paulina Kasperkiewicz przy akompaniamencie zespo-

łu śpiewa nagrodzoną piosenkę

FOT

O

EW

A

SKUPIŃSKA

Nagrodzona makieta

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

267

FAKTY – got. diap.

FAK­TY

Gospodarka Wodna nr 7/2007

267

zaproponowano m. in. podzadania „Krajowy Program
Oczyszczania Ścieków Komunalnych”, „Programy
i plany w dziedzinie gospodarowania wodami”,
„Współpraca na poziomie wspólnotowym i między-
narodowym w zakresie gospodarowania wodami”,
„Utrzymanie wód i urządzeń wodnych w zakresie
poprawy stanu wód”; w zadaniu „Ochrona przed powo-
dzią i skutkami suszy” – podzadania „Planowanie w
ochronie przeciwpowodziowej”, „Planowanie związa-
ne z przeciwdziałaniem skutkom suszy”, „Zapewnienie
zimowej ochrony przeciwpowodziowej”, „Budowa
infrastruktury służącej ochronie przeciwpowodziowej
i przeciwdziałaniu skutkom suszy”, „Utrzymanie wód
oraz utrzymanie i modernizacja urządzeń wodnych
związanych z ochroną przeciwpowodziową i prze-
ciwdziałaniem skutkom suszy”, „Usuwanie szkód
powodziowych”, Programy i plany inwestycyjne w
celu ochrony przeciwpowodziowej i przeciwdziałania
skutkom suszy”; w zadaniu „Gospodarcze wykorzy-
stanie wód” – podzadania „Wykorzystanie wód do
celów zaopatrzenia ludności, przemysłu i rolnictwa”,
„Śródlądowe drogi wodne”, „Energetyczne wykorzy-
stanie potencjału wód”, „Wykorzystanie wód do celów
turystycznych i rekreacyjnych”, „Gospodarowanie
mieniem Skarbu Państwa związanym z gospodarką
wodną”, „Wykorzystanie wód do celów rybackich”).
Oczywiście nie wymieniam wszystkich zadań i pod-
zadań, chciałam tylko zilustrować problem.

Kolejną kwestią, którą się zajmowano, były

inwestycje – te, które będą finansowane z Funduszu
Spójności i Banku Światowego, te które będą finanso-
wane z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska
i Gospodarki Wodnej i te z Sektorowego Programu
Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Prezes
Gajda pochwalił dyrektora Pisteloka za duży postęp
w negocjacjach przy wykupach gruntów pod zbior-
nik Racibórz. Zwracano uwagę na fakt, że przy

nowych inwestycjach należy przewidzieć inżyniera
kontraktu.

Mówiąc o reformie gospodarki wodnej Mariusz

Gajda stwierdził, że projekt ustawy znajduje się w
uzgodnieniach międzyresortowych i konsultacjach
społecznych. – Reformę będziemy konsekwentnie
prowadzić. Chcielibyśmy, aby w tym roku zakończy-
ły się prace legislacyjne, przewidujemy długi okres
przejściowy
– dodał prezes.

W ostatniej części spotkania Mariusz Gajda

wręczył odznaki resortowe „Zasłużony dla Ochrony
Środowiska i Gospodarki Wodnej” zasłużonym pra-
cownikom RZGW w Gdańsku – Janowi Maślanko,
emerytowanemu zastępcy dyrektora ds. utrzymania
wód i Witoldowi Woźniakowi, emerytowanemu kierow-
nikowi Nadzoru Wodnego w Grudziądzu.

n

XII Międzynarodowa Konferencja Technicznej
Kontroli Zapór

Stare Jabłonki, 19-21 czerwca 2007 r.

Konferencje technicznej kontroli zapór należą

do tych najważniejszych i przeszły już w środowisku
profesjonalistów do tradycji. Odbywają się cyklicznie
co dwa lata. Tegoroczna, dwunasta, odbyła się pod
hasłem „Zagrożenia wynikające z eksploatacji budowli
piętrzących – rozpoznanie, monitorowanie i zapobie-
ganie”. Tradycyjnie wśród organizatorów znaleźli się:
Polski Komitet Wielkich Zapór oraz Instytut Meteorologii
i Gospodarki Wodnej. Przewodniczącym Komitetu
Naukowo-Organizacyjnego był prof. Zbigniew Grabowski,
zaś sekretarzem naukowym – prof. Jan Zieliński.

Gości przywitał Edmund Sieinski, wicedyrektor

Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, pod-
kreślając jak ważna jest bezpieczna eksploatacja
urządzeń piętrzących i przeciwpowodziowych.

Myślę o bezpieczeństwie wszystkich obiektów

hydrotechnicznych. Skutki katastrofy takich obiektów
mogą być bardzo brzemienne. Duże obiekty są bada-
ne, gorzej z małymi. Należy skłonić się do tego, że
bezpieczeństwem powinna zajmować się państwowa
służba. Istnieją kontrowersje co do zapisów prawnych,
w niektórych środowiskach padają stwierdzenia, że
Ośrodek Technicznej Kontroli Zapór ma monopol
na badania. Niekoniecznie ta państwowa służba ma
wykonywać wszystkie badania, mogą to robić inne
placówki. Powinna natomiast zbierać informacje,
które będą służyć bezpieczeństwu. Chciałbym, żeby

ta służba zajmowała się wszystkimi budowlami hydro-
technicznymi. Nie chciałbym narzucać rozwiązań,
potrzebna jest dyskusja. Będzie to niezwykle ważna
służba, zajmująca się monitoringiem i bezpieczeń-
stwem budowli hydrotechnicznych. Będziemy wie-
dzieć jaka może być potencjalnie awaria, jakie mogą
być jej skutki. Gorąco zachęcam do dyskusji
– powie-
dział m. in. Mariusz Gajda, prezes Krajowego Zarządu
Gospodarki Wodnej i jednocześnie członek Komitetu
Naukowo-Organizacyjnego konferencji.

Przed częścią referatową uroczyście podpisa-

no porozumienie między Instytutem Meteorologii i
Gospodarki Wodnej a Instytutem Melioracji i Użytków
Zielonych w sprawie wspólnych działań w zakre-
sie bezpieczeństwa budowli piętrzących – ze stro-
ny IMGW porozumienie podpisał Edmund Sieinski,
zaś ze strony IMUZ – Magdalena Borys. – Powinna
powstać Państwowa Służba Bezpieczeństwa Budowli
Piętrzących i Przeciwpowodziowych
– powiedział dyrek-
tor po odczytaniu aktu porozumienia.

Obrady odbywały się w czterech sesjach:

Zagrożenia i stan bezpieczeństwa budowli

piętrzących w Polsce,

Problemy ochrony przeciwpowodziowej,

Inne zagadnienia związane z bezpieczeń-

stwem i eksploatacją budowli piętrzących,

Energetyka wodna.

W sumie przygotowano 33 referaty. Wszystkie

zamieszczono w specjalnie wydanym z okazji kon-
ferencji tomie pod redakcją Andrzeja Wity.

Na podstawie przeprowadzonych dyskusji

uczestnicy konferencji jednogłośnie przyjęli sformuło-
wane wnioski – zamieścimy je w jednym z najbliższych
numerów „GW”. Dziś chciałabym tylko podkreślić, że
jednym z kluczowych wniosków jest dążenie do powo-
łania Państwowej Służby Bezpieczeństwa Budowli
Piętrzących i Przeciwpowodziowych.

Organizatorzy konferencji przygotowali wspa-

niałą wycieczkę techniczną – uczestnicy mieli okazję
odbyć rejs po oryginalnym zabytku hydrotechniki,
ewenemencie na skalę światową – Kanale Ostródzko-
-Elbląskim.

Na zakończenie wszyscy dostali specjalnie przy-

gotowane certyfikaty udziału w konferencji.

n

Sprostowanie

Serdecznie przepraszam Pana Cezarego

Sinieckiego, przewodniczącego Oddziału SITWM
w Poznaniu, za błędne podanie nazwiska w poprzed-
nim numerze FAKTÓW.

Ewa Skupińska

Panu Januszowi Wiśniewskiemu, sekretarzowi Rady Programowej naszego czasopisma, serdecz-

nie dziękuję za pomoc w przygotowaniu tego numeru.

ES

FOT

O

EW

A

SKUPIŃSKA

Dyrektorzy RZGW (od lewej): Krzysztof Roman,

Elżbieta Seltenreich, Ryszard Kosierb, Franciszek

Pistelok, Andrzej Kreft

FOT

O

EW

A

SKUPIŃSKA

Prezes Mariusz Gajda odznacza Witolda Woźniaka

FOT

O

EW

A

SKUPIŃSKA

Edmund Sieinski i Magdalena Borys

FOT

O

EW

A

SKUPIŃSKA

Mariusz Gajda

background image

268

Gospodarka Wodna nr 7/2007

CONTENTS

COДЕРЖАНИЯ

Таких наводнений, как эта в июле 1997 г., никто, собственно говоря, не

помнит. Мы не были на него приготовлены ни психически, ни в отношении
техники. Сейчас с времени катаклизма истекает точно 10 лет. Сделали ли
мы соответствующие выводы? Деньги, которые мы израсходовали для ус-
транения последствий и системных изменений, стали ли правильно упот-
реблены? Или изменения законодательства пошли ли в соответствующем
направлении? Казус вроцлавского Козанова свидетельствует о том, что не
до конца.

Представленный сегодня специальный номер „Водного Хозяйства” де-

лает попытку продемонстрирования того, что сделано, что надо сделать
и каким способом такие проблемы решают другие.

Что можно сделать в соотношении: пространственное планирование

– противопаводковая охрана? Сегодня кажется, что в Польше это вопрос
все узловой.

Ева Скупиньска

Э. Нахлик: Место охраны от наводнений в программе социально-эконо-

мического развития. Gospodarka Wodna, 2007, No 7, c. 269

Я. Висьневски: Гидрология в пространственном освоении. Gospodarka

Wodna, 2007, No 7, c. 275

А. Кледыньска, W. МсBain: Управление паводковым риском в про-

стpанственном планировании в Англии. Gospodarka Wodna, 2007, No 7,

c. 281

Р. Скомпски: Нам не надо забыть о наводнениях. Gospodarka Wodna,

2007, No 7, c. 287

Е. Недбала: Десять лет после великого наводнения - этапы развития

гидрологического моделирования в службе прогнозов Института мете-

орологии и водного хозяйства. Gospodarka Wodna, 2007, No 7, c. 293

А. Дубицки: Система гидрологически-метеорологического мониторин-

га противопаводковой защиты после наводнения 1997 г. в верхнем и

среднем бассейне Одры. Gospodarka Wodna, 2007, No 7, c. 295

Д. Новицка, Я. Винтер: Бюро по устранению последствий стихийных

бедствий. Gospodarka Wodna, 2007, No 7, c. 301

Р. Радонь: Эффекты внедрения задачи Б.1.1.2. проекта Мирового бан-

ка в ежедневных работах Координационно-Информационных цен-

тров (OКI) противопаводковой охраны на примере центра Краков.

Gospodarka Wodna, 2007, No 7, c. 306

Р. Косерб: Инвестиционные и сохранительные задачи в пределах про-

тивопаводковой охраны, реализованные Региональным Управлением

водным хозяйством во Вроцлаве в 1997–2007 гг. Gospodarka Wodna, 2007,

No 7, c. 308

Э. Сеински: Ретроспекция в 10 годовщину наводнения 1997 г. Основные

вопросы касающиеся управления водой хранилищa Езёрско в аспек-

те использования опытов прохода поднятия в июле 1997 г. Gospodarka

Wodna, 2007, No 7, c. 312

Я. Винтер: Святой Ян Непомуцен – покровитель охраняющий от навод-

нений. Gospodarka Wodna, 2007, No 7, c. 314

There is no flood in our memory that could be compared to that of 1997.

We were not prepared to it, mentally nor technically. Today, exactly 10
years have passed sińce that catastrophe. Have we drawn the appropri-
ate conclusions? Was the money we spent on removing the effects of the
flood and on system changes used appropriately? The case of Kozanów
in Wrocław indicates that not entirely.

Today ’s special edition of „Gospodarka Wodna” attempts to show what

was done, what has to be done and how similar problems are resolved
by others.

What can be done in the relation town-planning - anti-flood protection?

It seems that in Poland it still is a key issue.

Ewa Skupińska

E. Nachlik:

Place of anti-flood protection in social and economic de-

velopment planning. Gospodarka Wodna, 2007, No. 7, p. 269

J. Wiśniewski:

Hydrology in spatial development plan. Gospodarka

Wodna, 2007, No. 7, p. 275

A. Kledyńska, W. McBain:

Management of flood risk in town-planning

in England. Gospodarka Wodna, 2007, No. 7, p. 281

R. Skąpski:

Let us remember floods. Gospodarka Wodna, 2007, No. 7,

p. 287

J. Niedbała:

Ten years after the big flood - stages of the hydrological

modeling development at the service of the Institute’s of Meteorolo-

gy and Water Management forecasts. Gospodarka Wodna, 2007, No. 7,

p. 293

A. Dubicki:

System of hydrological and meteorological monitoring of

the anti-flood protection after the flood of 1997 in the upper and mid-

dle basin of the Oder River. Gospodarka Wodna, 2007, No. 7, p. 295

D. Nowicka, J. Winter:

Office for Natural Disasters Recovery. Gospo-

darka Wodna, 2007, No. 7, p. 301

R. Radoń:

Effects of the implementation of the B. 1.1. 2 task of the

World Bank project in daily work of coordination and information

centres of anti-flood protection, on the example of coordination

and information centre in Krakow. Gospodarka Wodna, 2007, No. 7,

p. 306

R. Kosierb:

Investment and maintenance tasks in anti-flood pro-

tection realised by the Regional Board for Water Management in

Wrocław in the years 1997–2007. Gospodarka Wodna, 2007, No. 7,

p. 308

E. Sieinski:

Retrospection at the occasion of the 10

th

anniversary of

the 1997 flood. Significant issues concerning management of wa-

ter in Jeziorsko reservoir in the aspect of experiences of July 1997

flood tide. Gospodarka Wodna 2007, No. 7, p. 312

J. Winter:

St. John of Nepomuk – patron protecting against floods.

Gospodarka Wodna, 2007, No. 7, p. 314

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

269

Przedmiotem artykułu jest zdefiniowanie wzajemnych uwarunkowań oraz harmoniza-

cji zasad programowania rozwoju społeczno-gospodarczego i ochrony przed powodzią.

W konsekwencji zaś chodzi o ścisłe powiązanie procedur planistycznych ograniczających

wzrost zagrożenia i rozwój środków ochrony przed powodzią z planowaniem zagospoda-

rowania przestrzennego reprezentującego i formalnie dokumentującego prognozę rozwoju

na tle aktualnego stanu. Zagadnienie to jest o tyle pilne, że planowany w latach 2007–2013

wzrost zainwestowania obszarowego, wynikający z priorytetów rozwojowych naszego kra-

ju, jest nieuchronny i może poważnie wpłynąć na wzrost zagrożenia powodziowego.

ELŻBIETA NACHLIK

Politechnika Krakowska

Instytut Inżynierii i Gospodarki Wodnej

Miejsce ochrony przed powodzią

w programowaniu rozwoju społeczno-gospodarczego

Zdefiniowanie problemu

Podstawowym problemem rozwojo-

wym naszego kraju jest przyspieszenie

tempa wzrostu gospodarczego, a tak-

że osiągnięcie wymienionych niżej ce-

lów, które mają bezpośredni wpływ na

wzrost PKB i poprawę jakości życia:

włączenie Polski w europejską

sieć infrastruktury transportowej, mo-

dernizacja oraz rozwój transportu we-

wnętrznego, zwłaszcza drogowego

i kolejowego;

rozwój rolnictwa i obszarów wiej-

skich,

wspomaganie procesów rozwojo-

wych i modernizacyjnych we wszyst-

kich, a zwłaszcza wyraźnie zaniedba-

nych w tym zakresie, regionach kraju,

co wiąże się głównie z: rozwojem urba-

nizacji, przekształceniami infrastruktu-

ralnymi w obszarach o niskim potencja-

le infrastruktury technicznej, rozwojem

inwestycji sprzyjających rozwojowi go-

spodarczemu, ochroną zasobów natu-

ralnych i dziedzictwa kulturowego oraz

rozwojem turystyki.

Zagadnienia wymienione powyżej

wiążą się z zagrożeniem powodziowym

oraz z ochroną przed powodzią w na-

stępujący sposób:

Planowany rozwój, o ile nie jest

obwarowany określonymi warunkami,

Takiej powodzi jak ta z lipca 1997 r. nikt właściwie nie pamięta. Nie byliśmy na nią przygotowani ani

mentalnie, ani technicznie. Dziś mija dokładnie 10 lat od tamtego kataklizmu. Czy wyciągnęliśmy właści-

we wnioski? Czy pieniądze, które wydaliśmy na usuwanie skutków i zmiany systemowe, zostały spożyt-

kowane właściwie? Czy zmiany prawodawstwa poszły we właściwym kierunku? Casus wrocławskiego

Kozanowa pokazuje, iż chyba nie do końca.

Przedstawiony dziś Państwu specjalny numer „Gospodarki Wodnej” próbuje pokazać co zrobiono, co

trzeba zrobić i jak podobne problemy rozwiązują inni.

Co można zrobić w relacji planowanie przestrzenne – ochrona przeciwpowodziowa? Dziś wydaje się,

że w Polsce jest to ciągle kwestia kluczowa.

Ewa Skupińska

10 LAT PO POWODZI

generuje wzrost zagrożenia powodzio-

wego. Dotyczy to zwłaszcza rozwoju

urbanizacji oraz rozwoju rolnictwa i ob-

szarów wiejskich, ponieważ skutkiem

jest obniżenie areału gruntów o wyso-

kim potencjale infiltracyjnym, a tym sa-

mym przyspieszenie i podwyższenie

wielkości odpływu wód opadowych.

Obok ilościowych pojawiają się tak-

że problemy jakościowe tych wód i ich

wpływu na ekologiczny stan rzek.

Przy realizacji zadań inwestycyj-

nych obowiązują zasady kształtowa-

nia obiektów, wynikające z dążenia do

tego, by funkcjonowały one przy wy-

maganym dla nich poziomie zabezpie-

czenia na wypadek powodzi i by one

same nie generowały dodatkowego

zagrożenia. Wspomniane zasady do-

tyczą przede wszystkim dróg kołowych

i kolejowych oraz związanej z nimi in-

frastruktury (mosty i przepusty). Drogi

transportowe przecinają drogi spływu

wód opadowych, zaś mosty – odpływu

wielkich wód rzecznych. Istotne jest,

aby korony i konstrukcje nasypów dro-

gowych w rejonie rzek spełniały warun-

ki przejścia wielkich wód, zaś przepu-

sty i mosty stanowiące „wentyl bezpie-

czeństwa” bezpiecznie odprowadzały

spływy wód opadowych i wody rzeczne

do niżej położonych terenów.

Jednym z priorytetów rozwoju re-

gionalnego jest zapewnienie odpowied-

niego poziomu zabezpieczenia przed

powodzią terenów wysoko zainwesto-

wanych, dobrom kultury narodowej,

a także terenom rozwoju urbanizacji,

która powoduje wzrost ich wartości.

Wymagania ochrony środowiska

określone prawem z jednej strony, a roz-

wój turystyki z drugiej strony, wymusza-

ją pogodzenie zadań ochrony przed po-

wodzią z ochroną cennych przyrodni-

czo terenów. Często także zachodzi ko-

nieczność odbudowy, bądź zachowania

background image

270

Gospodarka Wodna nr 7/2007

Rys. 1. Idea integracji skal przestrzennych w celu integracji działań mających za zadanie

ograniczanie zagrożenia powodziowego (za „Dokumenty strategiczne, poradniki i wytyczne

amerykańskich agencji rządowych oraz stanowe w zakresie harmonizacji rozwoju i ochrony

przed powodzią”)

naturalnej retencji, na większym obsza-

rze. Pogodzenie tych zadań z ochroną

przed powodzią ludzi i ich mienia nie

jest łatwe, ale konieczne.

Są to trudne do rozwiązania prob-

lemy. Podejście do nich powinno być

oparte na założeniu, że wspólnie z pla-

nistami i innymi grupami zawodowymi

powinniśmy kształtować rozwiązania

inwestycyjne w obszarze rozwoju tak,

aby w jak najmniejszym stopniu wzra-

stało zagrożenie powodziowe, zaś

cele, poziom i środki ochrony przed

powodzią były ściśle dostosowane do

rodzaju i wartości zagospodarowa-

nia terenu oraz do poziomu wymagań

ochrony zasobów środowiska przyrod-

niczego. Oznacza to, że należy dążyć

do rozwiązań, które:

– z jednej strony będą eliminowały

zagrożenie powodziowe jako barierę

rozwoju,

– z drugiej zaś doprowadzą do jas-

nego sformułowania i respektowa-

nia ekonomicznych kryteriów ochrony

przed powodzią w ścisłym powiązaniu

z kryteriami przyrodniczymi – stosow-

nie do potrzeb i wymagań.

Takie postawienie zadań i ocena wy-

nikających z nich zagadnień problemo-

wych, a często także konfliktowych, są

nieuniknione zarówno w świetle wyma-

gań współczesnej polityki wodnej, jak

i w obliczu nieuchronnej realizacji roz-

woju w zaprogramowanym na najbliż-

sze lata zakresie.

Obecna sytuacja i regulujące ją prze-

pisy prawne lub zasady ich egzekucji,

przy zbyt ogólnych zapisach ustawo-

wych, nie sprzyjają realizacji tych wy-

magań. Warto w tej sytuacji ocenić

obecny stan w tym zakresie, a także

sformułować program i plan działań,

które umożliwią osiągnięcie harmoni-

zacji działań na rzecz rozwoju społecz-

no-gospodarczego, ochrony zasobów

przyrodniczych i ochrony przed powo-

dzią w przyszłości.

Wewnętrzne procedury progra-

mowania rozwoju społeczno-gospo-

darczego oraz ochrony przed powo-

dzią

Istnieją dwie równoległe procedu-

ry programowania rozwoju społecz-

no-gospodarczego i rozwoju systemu

ochrony przed powodzią. W mojej opi-

nii obie te procedury programowania

egzystują „obok siebie” bez odpowied-

nich powiązań na poziomie analiz,

ocen i podejmowania decyzji. Można

to uzasadnić, charakteryzując krótko

główne cechy tych procedur. Wymie-

niam je poniżej.

I. PROCEDURA PROGRAMOWA-

NIA ROZWOJU SPOŁECZNO-GO-

SPODARCZEGO

a. Procedura ta jest oparta na do-

kumentach strategicznych i programo-

wych w skali kraju oraz na poziomie re-

gionów wojewódzkich i gminnym.

b. Dokumenty te prognozują rozwój

średnio- (obecnie do 2020, w niektó-

rych zagadnieniach do 2030 r.) i krótko-

terminowy (do 2013 lub 2015 r.). Bazą

europejską są prognozy statystycz-

ne oraz priorytety rozwojowe ustalane

w ramach europejskiej polityki spójno-

ści na podstawie miar i trendów zmian

stanu środowiska, jakości życia i po-

ziomu gospodarczego, a także w wa-

runkach globalnej polityki konkuren-

cyjności. Na poziomie krajowym wy-

konywane są adekwatne prognozy,

zaś europejskie priorytety odnosi się

do lokalnych warunków decydujących

o szczegółowym przeznaczeniu środ-

ków finansowych na rozwój.

c. Dokumenty te uwzględniają za-

grożenie powodziowe oraz aktualny

stan infrastruktury przeciwpowodziowej

w postaci warstwy tematycznej i opisu

słownego. Standardowo zagrożenie

powodziowe jest określane jedynie po-

przez zasięg stref zalewów (nie ustalo-

no i nie stosuje się miar jego wartości).

Brak jest wnikliwej analizy prowadzącej

do oceny skutków zagrożenia i efek-

tywności systemu ochrony, a w kon-

sekwencji uniemożliwia to dostosowy-

wanie jego modernizacji i rozwoju do

zmian społeczno-gospodarczych.

d. Ustalone kierunki rozwoju spo-

łeczno-gospodarczego uwzględniają

wprawdzie planowane do realizacji lub

modernizacji obiekty ochrony przed po-

wodzią, ale bez odniesienia do progno-

zy tego rozwoju i najczęściej bez odpo-

wiedniej oceny ich efektów w skali prze-

strzennej i w kategoriach społeczno-go-

spodarczych. Stosuje się tutaj rozwią-

zania raczej uznaniowe, przyjmując, że

właśnie te środki są niezbędne. Dzie-

je się tak, ponieważ plany w zakresie

ochrony przed powodzią opracowują

inne niż samorządowe jednostki, w in-

nym trybie proceduralnym (patrz niżej).

II. PROCEDURA PROGRAMOWA-

NIA OCHRONY PRZED POWODZIĄ

a. Jest ona prowadzona niezależnie

od procedury programowania rozwoju

społeczno-gospodarczego. Obowiązu-

jąca procedura nie wymaga uwzględ-

nienia założeń rozwojowych i progno-

zy rozwoju społeczno-gospodarczego

oraz ich wpływu na zagrożenie powo-

dziowe. Prawo wodne określa jedynie,

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

271

i to nie w sposób szczegółowy, zasady

wprowadzenia ograniczeń w zagospo-

darowaniu stref zalewu, bez koniecz-

ności analizy w większej skali prze-

strzennej bilansu zagrożenia.

b. Planowanie ochrony przed powo-

dzią uwzględnia przede wszystkim tech-

niczne środki ochrony i odnosi się do ich

aktualnego stanu na podstawie ocen:

– stanu funkcjonalnego i techniczne-

go wałów przeciwpowodziowych (we-

dług odrębnych zasad, słabo uzależ-

nionych od zagospodarowania terenów

sąsiadujących),

– stanu technicznej retencji powo-

dziowej, niezależnie analizowanej we-

dług zasad słabo uwarunkowanych za-

gospodarowaniem terenów niżej poło-

żonych,

– stanu zabudowy i regulacji koryt

rzecznych według zasad częściowo

uwarunkowanych zagospodarowaniem

terenów przybrzeżnych.

Określenia „słabo uwarunkowana”

lub „słabo uzależniona” oznaczają, że

choć istnieje oczywiście wymóg odnie-

sienia tych ocen do lokalnych potrzeb,

to nie ma on znamion standardowej

oceny ilościowej, zdefiniowanej w za-

kresie zasięgu i wartości tego oddzia-

ływania według jasno sformułowanych

kryteriów oceny.

c. Planowanie ochrony przed powo-

dzią jest prowadzone według procedu-

ry wymaganej prawem wodnym. Pro-

cedura ta nie określa szczegółowych

zasad postępowania oraz powiązań

z planowaniem rozwoju.

Obie procedury programowania eg-

zystują więc obok siebie. Wymiana in-

formacji jest jedynie częściowa. Moż-

liwa jest tylko ingerencja w uwarunko-

wania zagospodarowania przestrzen-

nego terenów zagrożonych zalewem

powodziowym od strony rzeki.

Dokumenty planistyczne umoż-

liwiające bezpośrednie powiązanie

programowania rozwoju społeczno-

-gospodarczego z programowaniem

ochrony przed powodzią

Systematyczne i skuteczne rozwią-

zywanie problemu powiązania ochrony

przed powodzią z rozwojem społeczno-

-gospodarczym wymaga użycia instru-

mentu planistycznego, który jest me-

rytorycznie uzasadniony i prawnie

umocowany w zakresie decyzji na

dwóch poziomach: regionalnym i lokal-

nym. Tym instrumentem są plany zago-

spodarowania przestrzennego. Opra-

cowanie planów miejscowych jest

271

Stanisław

Jaczynowski

1902–1985

Naczelny inżynier Centralnego Zarządu

Budownictwa Wodno-Inżynieryjnego, bu-

downiczy stopni wodnych oraz zapór Mycz-

kowce i Solina, kierownik Zakładu Budow-

nictwa Wodno-Inżynieryjnego w Instytucie

Organizacji i Mechanizacji Budownictwa.

Stanisław Jaczynowski, ur. 18 V 1902 r.

w Warszawie, syn Adama, dyrektora gimna-

zjum im. św. Stanisława w Warszawie. Po

ukończeniu gimnazjum w 1919 r. oraz udziale

w wojnie polsko-radzieckiej w 1920 r. rozpo-

czął studia na Wydziale Inżynierii Wodnej Po-

litechniki Warszawskiej. W 1926 r. otrzymał

dyplom inżyniera hydrotechnika, a w latach

1926-1927 odbył służbę wojskową w Szkole

Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzi-

mierzu Wołyńskim.

Pierwszą pracę otrzymał w Krajowym

Towarzystwie Melioracyjnym jako kierownik

oddziału w Warszawie. W latach 1931-1936

był kierownikiem oddziału wodno-melio-

racyjnego w Urzędzie Ziemskim w Łucku;

podlegały mu prace melioracyjne na terenie

całego województwa – za tę działalność był

w 1938 r. odznaczony Złotym Krzyżem Za-

sługi. Ostatnie lata przedwojenne spędził

na stanowisku inspektora działu melioracji

w Ministerstwie Rolnictwa i Reform Rolnych

w Warszawie. Brał udział w kampanii wrześ-

niowej jako porucznik 2. pułku artylerii cięż-

kiej w Warszawie, znalazł się w oflagu II C

w Woldenbergu (obecnie Dobiegniew).

We wrześniu 1945 r. podjął pracę w Spo-

łecznym Przedsiębiorstwie Budowlanym

(SPB), a w 1951 r. znalazł się w Centralnym

Zarządzie Budownictwa w Warszawie, kieru-

jąc pracami na osiedlu Młynów, a później w

Świdniku pod Lublinem; w latach 1952-53 był

naczelnym inżynierem Zarządu. W styczniu

1953 r. został głównym specjalistą organi-

zacji i technologii robót w Przedsiębiorstwie

Projektowania Budownictwa Miejskiego:

Miastoprojekt-Stolica Północ i Miastoprojekt-

Specjalistyczne. We wrześniu 1955 r. pełnił

funkcję naczelnego inżyniera Centralnego

Zarządu Budownictwa Wodno-Inżynieryjne-

go „Hydrobudowa” i włączył się do rozwoju

budowli hydrotechnicznych. Powstały wów-

czas stopnie: Brzeg Dolny, Dąbie, Kanał Łą-

czański ze stopniem wodnym, stopień Dębe

oraz zapory w Myczkowcach i Solinie. Jego

udziałem były prace hydrotechniczne w No-

wej Hucie, Płocku oraz budowle morskie:

port w Świnoujściu i suchy dok w Gdyni.

S. Jaczynowski ujął swe wyniki w obszernym

artykule „Stan i perspektywy budownictwa

wodnego” (Przegląd Techniczny, Zeszyt

Problemowy, nr 4, 1962, s. 78-87).

W lutym 1964 r. przeszedł do pracy w In-

stytucie Organizacji i Mechanizacji Budowni-

ctwa (IOMB), zmienionego później w Instytut

Mechanizacji Budownictwa, i objął tam sta-

nowisko kierownika Zakładu Budownictwa

Wodno-Inżynieryjnego, a później specjalisty

i adiunkta naukowo-badawczego w Zakła-

dzie Mechanizacji Robót Ziemnych, w któ-

rym pracował do emerytury w 1972 r. i póź-

niej (1978 r.). W tym okresie ukazały się jego

kolejne prace: „Organizacja wykonawstwa

wielkich robót ziemnych w polskim budow-

nictwie” (w: Międzynarodowa Konferencja

Mechanizacji Robót Ziemnych, Warszawa

1965), oraz „Kierunki unowocześnienia me-

tod wykonawstwa i przyspieszenia budowy

wałów przeciwpowodziowych” (Inwestycje

i Budownictwo, nr 6, 1967, s. 16-22).

S. Jaczynowski działał także w ruchu sto-

warzyszeniowym; był członkiem założonego

w 1937 r. Stowarzyszenia Inżynierów Wod-

nych, gdzie w 1938 r. został członkiem Komi-

sji Rewizyjnej. W latach 1960-1964 był człon-

kiem Zarządu Głównego SITWM, z ramienia

którego wygłosił na posiedzeniu Sekcji Go-

spodarka Wodna III Kongresu Techników

Polskich referat „Produkcja przemysłowa

w zakresie wyposażenia gospodarki wodnej

w ramach Planu 5-letniego”. Był odznaczony

Krzyżem Kawalerskim OOP, odznakami ho-

norowymi NOT i SITWM, oraz medalem „Za

udział w Wojnie Obronnej 1939 r.”.

Zmarł 26 VIII 1985 r. w Krakowie; pocho-

wany na cm. Rakowickim.

Zdzisław Mikulski

Opracowano na podstawie: wspomnienia

pośmiertnego w „Gospodarce Wodnej” (Roman

Gan, 2, 1986); SBTP, 3, 1993 (Zbigniew Leśniow-

ski), oraz materiałów własnych.

background image

272

Gospodarka Wodna nr 7/2007

Tabela. Zasady integracji działań w planowaniu przestrzennym dla ograniczenia zagrożenia

powodziowego w zróżnicowanych skalach przestrzennych (za „Dokumenty strategiczne,

poradniki i wytyczne amerykańskich agencji rządowych oraz stanowe w zakresie harmoni-

zacji rozwoju i ochrony przed powodzią”)

Skala i opis jednostki zlewni dla celów zarządzania (planowania) przestrzennego

Zarządzana

jednostka

Typowa

powierzchnia

jednostki [km

2

]

Wpływ stopnia

uszczelnienia

jednostki zlewni

Rodzaj działań dla ograniczenia

źródeł zagrożenia powodziowego

Zlewnia cząstkowa

(catchment)

0,1–1,5

(10 ha – 150 ha)

bardzo znaczący

najlepsze (dobre) praktyki

oraz planowanie miejscowe

dla zachowania struktury

odpływu wód

Zlewnia częściowa

(subwatershed)

1,5–15

znaczący

planowanie miejscowe połączone

z retencją dolinową oraz obszarową

Zlewnia

(watershed)

15–250

umiarkowany

skalowanie stref (podział obszaru)

o zróżnicowanym stopniu wpływu

(regionalna retencja zbiornikowa)

Część dorzecza

(subbasin)

250–5000

słaby

planowanie koordynacyjne

w skali regionalnej (dorzecza

lub jego części)

Dorzecze (basin)

ponad 5000

(do 50 000)

bardzo słaby

planowanie strategiczne oraz

koordynacyjne w skali dorzecza

poprzedzane realizacją studiów

uwarunkowań i kierunków zagospoda-

rowania przestrzennego gmin. I tak:

A. Wojewódzki plan zagospodaro-

wania przestrzennego zawiera diag-

nozę aktualnego stanu, definiuje uwa-

runkowania oraz koncepcje i programy

z uwzględnieniem koncepcji przestrzen-

nego zagospodarowania kraju oraz za-

sad rozwiązywania zagadnień i obsza-

rów konfliktowych i problemowych. Plan

wojewódzki ma za zadanie koordynację

działań w mniejszej skali przestrzennej.

B. Studium uwarunkowań i kierun-

ków zagospodarowania przestrzenne-

go gminy definiuje politykę przestrzen-

ną gminy, w tym lokalne zasady zago-

spodarowania przestrzennego, wynika-

jące m.in. z:

– dotychczasowego przeznaczenia,

zagospodarowania i uzbrojenia terenu,

– ładu przestrzennego i wymogów

jego ochrony (w tym ochrony przed po-

wodzią),

– stanu środowiska,

– zagrożenia bezpieczeństwa lud-

ności i jej mienia,

– potrzeb i możliwości rozwoju gmi-

ny (z uwzględnieniem równoważenia

tego rozwoju poprzez obniżenie zagro-

żenia powodziowego i ochronę ekosy-

stemów wodnych).

Studium określa w szczególności ob-

szary narażone na niebezpieczeństwo

powodzi oraz osuwanie się mas ziem-

nych.

C. Plan miejscowy, zgodny z zapisami

studium (B), określa obowiązkowo m.in.:

– przeznaczenie terenów o różnych

zasadach zagospodarowania (z możli-

wością uwzględnienia zachowania na-

turalnej lub bliskiej naturalnej struktury

odpływu w skali lokalnej),

– zasady ochrony i kształtowa-

nia ładu przestrzennego (z możliwoś-

cią uwzględnienia wymogów ochrony

przed powodzią),

– zasady ochrony środowiska,

– wymagania wynikające z potrzeb

kształtowania przestrzeni publicznej,

– parametry i wskaźniki kształtowa-

nia zabudowy oraz zagospodarowania

terenu, w tym wskaźniki intensywności

zabudowy (co ma oczywiście kluczowe

znaczenie przy ustalaniu zasad zacho-

wania naturalnej retencji oraz zasad

kształtowania rekompensat jej utraty

w celu zabezpieczenia przed wzrostem

zagrożenia powodziowego wynikają-

cych z rozwoju urbanizacji),

– granice i sposoby zagospodarowa-

nia terenów lub obiektów podlegających

ochronie, w tym narażonych na niebez-

pieczeństwo powodzi oraz zagrożonych

osuwaniem się mas ziemnych (sic!),

– szczególne warunki zagospodaro-

wania terenów oraz ograniczenia w ich

użytkowaniu, w tym zakaz zabudowy

(sic!).

Plan miejscowy jest aktem prawa

miejscowego.

Realne zagrożenie powodziowe oraz

stan systemu ochrony mają wymiar

przestrzenny. Powinny być bezpośred-

nio odnoszone do zagospodarowania

przestrzennego, a oceniane na pod-

stawie przyczyn i skutków powodzi hi-

storycznych. Potencjalny wzrost zagro-

żenia powodziowego i rozwój systemu

ochrony przed powodzią mają wymiar

czasowo-przestrzenny, przy czym wy-

miar czasowy musi uwzględniać:

– przeszłość jako odniesienie do hi-

storycznych zasad oceny zagrożenia,

celów ochrony przed powodzią i stoso-

wanych w przeszłości środków ochrony,

– stan obecny jako podstawę sfor-

mułowania diagnozy stanu zagrożenia

oraz efektywności istniejącego syste-

mu ochrony według obowiązujących

zasad i kryteriów,

– przyszłość uwzględniającą pro-

gnozę rozwoju z oceną jej wpływu na

źródła i wzrost zagrożenia powodzio-

wego oraz na kierunki i zakres działań

ochronnych według aktualnych celów

ochrony, zasad ustalania poziomu za-

bezpieczenia przed powodzią i kryte-

riów doboru środków ochrony.

Zagadnienie to można poprawnie

rozwiązać jedynie na bazie planowania

zagospodarowania

przestrzennego.

Plany zagospodarowania przestrzen-

nego umożliwiają analizę poszcze-

gólnych zagadnień i pozwalają na ich

przegląd mający na celu zidentyfiko-

wanie zagadnień i obszarów problemo-

wych oraz konfliktowych w wymiarze

czasowo-przestrzennym.

Zasady wykorzystania doku-

mentów planowania przestrzennego

w zagadnieniach powodziowych

Zapisy dokumentów planowania

przestrzennego, odnoszące się bez-

pośrednio i pośrednio do zagadnień

zagrożenia powodziowego, mogą być

szerzej wykorzystane, pod warunkiem

określenia z naszej strony wymagań

ilościowych oraz ich wspólnego z pla-

nistami uszczegółowienia. Na poziomie

lokalnym dotyczy to przede wszystkim

studium uwarunkowań i kierunków za-

gospodarowania przestrzennego gmi-

ny, gdzie określa się zasady użytkowa-

nia terenu oraz normatywne warunki

kształtowania zabudowy. Ponadto in-

tegralną częścią tego studium może

być szczegółowa ocena zagrożenia

powodziowego i możliwych kierunków

ochrony, dostosowana w szczegółach

do lokalnych warunków.

Przykładowo opracowane w 2004 r.

studium uwarunkowań i kierunków za-

gospodarowania przestrzennego gminy

Legnica zawierało integralną część do-

tyczącą zagrożenia i kierunków ochro-

ny przed powodzią na takim poziomie

szczegółowości, że studium łącznie

z tą częścią uchwalono jako prawo lo-

kalne. Dotyczyło to warunków obecnej,

jak i przyszłej zabudowy, a także planu

reagowania na powódź z uwzględnie-

niem poziomu zagrożenia, w podzia-

le na głębokości zalewu oraz społecz-

no-gospodarcze znaczenie obiektów,

a także kolejność ewakuacji ludności

w warunkach rozwoju powodzi.

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

273

Studia zagrożenia powodziowego

wykonywane obecnie przez regional-

ne zarządy gospodarki wodnej i praw-

na egzekucja ustaleń przyjętych na ich

podstawie w postaci zakazów zabudo-

wy lub dopuszczonego użytkowania

terenu są ukierunkowane na ten typ

rozwiązań. Jednak, w moim przekona-

niu, wymagane jest dopracowanie pro-

cedury bezpośredniego udziału gmin

w formułowaniu warunków zagrożenia

oraz bieżącej weryfikacji wyników tych

opracowań, a także standaryzacji usta-

leń w zakresie oceny poziomu zagro-

żenia i jego konsekwencji, w tym także

związanych z zakazami bądź nakazami

w sferze inwestowania w teren.

Poza tym obecne wymagania są

wyższe. Wynika to z systematycznego

dostosowywania naszych procedur do

prawa europejskiego. Dotyczy to przede

wszystkim zmiany podejścia, czyli od-

chodzenie od klasycznej ochrony przed

powodzią niezależnie od źródła i rodza-

ju zagrożenia, na rzecz aktywnego za-

rządzania tym zagrożeniem, a później

także ryzykiem jego wystąpienia.

Dla przypomnienia – w Europie przy-

jęto definicję, że zarządzanie ryzykiem

powodziowym ma na celu redukcję

wielkości powodzi (prawdopodobień-

stwa jej wystąpienia) i/lub jej skutków

poprzez rozwój programów zarządza-

nia jednoczących następujące elemen-

ty systemu ochrony przed powodzią:

prewencja powodziowa,

bezpośrednia ochrona przed

powodzią,

przygotowanie ludzi bazujące

na informacji o ryzyku powodziowym

i o zasadach postępowania w wypadku

jej wystąpienia,

systematyczny rozwój planów re-

agowania na wypadek powodzi,

odbudowa po powodzi połączo-

na z wyciąganiem z niej wniosków na

przyszłość.

Z punktu widzenia omawianych tutaj

zagadnień kluczowe znaczenie ma połą-

czenie prewencji z bezpośrednią ochro-

ną przed powodzią. Te dwa elementy sy-

stemu łączą uwarunkowania i wymaga-

nia rozwoju społeczno-gospodarczego

z planowaniem związanego z nimi ogra-

niczenia zagrożenia i ochrony przed po-

wodzią. Są one tak definiowane:

PREWENCJA obejmuje działania

wyprzedzające na terenach zagrożo-

nych powodzią; w ich efekcie możliwe

jest ograniczenie przyszłych szkód

i strat powodziowych. Są to następu-

jące grupy działań:

a) ograniczenie rozwoju zagospoda-

rowania terenów zalewowych poprzez

Rys. 2. Proste zasady respektowania układu zlewniowego w ograniczeniu zagrożenia powo-

dziowego w skali przestrzennej

działania organizacyjno-prawne (ogra-

niczenie zabudowy, standardy budow-

lane obiektów lokalizowanych na tym

terenie, określony sposób wykorzysta-

nia przyziomu w obiektach, ubezpie-

czenia powodziowe itd.);

b) „uodpornienie” istniejącej zabudo-

wy na terenach zalewowych na oddzia-

ływanie powodzi, najczęściej poprzez

wzmocnienie konstrukcji;

c) dobre praktyki stosowane w wa-

runkach rozwoju zabudowy i urbanizacji

terenu, których celem jest także ograni-

czenie uszczelnienia gruntu w wyniku

zainwestowania, aby w maksymalnym

zakresie zachować naturalną strukturę

odpływu powierzchniowego i podziem-

nego wód opadowych lub w inny spo-

sób odbudowywać utracony potencjał

retencji lokalnej;

d) dobre praktyki stosowane w rolni-

ctwie; ich celem jest ograniczenie erozji

glebowej oraz przyspieszonego odpły-

wu wód i spływu zanieczyszczeń rolni-

czych do rzek;

e) dobre praktyki w podnoszeniu le-

sistości i w planowaniu struktury zale-

sień; podnoszą one retencyjność te-

renu zagrożonego oraz ograniczają

spływ powierzchniowy ze zlewni wyżej

położonej, a tym samym przeciwdziała-

ją zjawiskom osuwania się gruntu.

BEZPOŚREDNIA OCHRONA obej-

muje działania mające na celu:

a) ograniczenie wielkości powo-

dzi przez zastosowanie środków tech-

nicznych, takich jak sterowana reten-

cja zbiornikowa, mała retencja oraz

retencyjne przysposobienie dorzecza

rekompensujące zabudowę i rozwój in-

frastruktury, poldery powodziowe, oraz

przez zastosowanie środków nietech-

nicznych polegające na powiększe-

niu naturalnej retencji w połączeniu

z ochroną ekosystemów;

b) ograniczenie zasięgu oraz skut-

ków powodzi dzięki wałom przeciwpo-

wodziowym, zabudowie i umocnieniu

łożysk cieków, kanałom ulgi oraz innym

obiektom bądź środkom realizującym

ten typ ochrony.

Chcąc systematycznie i poprawnie

rozwijać, a także integrować prewen-

cję i bezpośrednią ochronę przed po-

wodzią, należy:

– Ustalić zasady etapowania tej in-

tegracji.

– Określić ilościowe kryteria szczegó-

łowe, oparte na wskaźnikach kształto-

wania zabudowy trwałej oraz zagospo-

darowania terenu, w tym wskaźniki in-

tensywności zabudowy, których docho-

wanie pozwoli nie generować wzrostu

zagrożenia powodziowego w zlewni.

– Określić zasady rekompensaty

utraty naturalnej retencyjności w ob-

szarach intensywnej zabudowy w celu

ograniczenia wzrostu zagrożenia po-

wodziowego. Rekompensata ta może

obejmować zarówno obiekty lokalnej

retencji w obszarze zabudowy, jak i de-

limitację terenów zapewniających od-

powiedni poziom retencji poza obsza-

rem zabudowy.

– Precyzyjnie zdefiniować cele ochro-

ny i zakres jej poziomu uzależniony od ro-

dzaju zagospodarowania oraz wartości

background image

274

Gospodarka Wodna nr 7/2007

zainwestowania, a także zasady party-

cypacji stron w kosztach ochrony.

– Określić ilościowe kryteria szcze-

gółowe oceny efektywności środków

ochrony w warunkach: koniecznej

ochrony bezwzględnej, komplekso-

wych rozwiązań połączonych z ochro-

ną ekosystemów wodnych i lądowych,

a także w sytuacji nadrzędności ochro-

ny kompleksów przyrodniczych.

Realizacja tych działań musi zostać

poprzedzona zmianą podejścia do

przestrzennego skalowania zarówno

oceny zagrożenia, jak i oceny efektyw-

ności działań powodujących ogranicze-

nia. Poziom poprawności oceny wpły-

wu uszczelnienia gruntu na zagrożenie

powodziowe i właściwy dobór działań

ograniczających jest silnie uzależniony

od poziomu analizy przestrzennej.

Ilustruje to rys. 1 oraz odpowiadają-

ca mu tab. Na rysunku pokazano sens

przestrzennego skalowania zlewniowe-

go dla identyfikacji realnych problemów

i ich likwidacji u źródła. Tab. opisuje to

podejście w zakresie doboru narzędzi

likwidacji źródeł zagrożenia. Należy za-

wsze pamiętać, że liczba i zasięg ob-

szarowy działań lokalnych, które real-

Rys. 3. Matryca zasad postępowania przy harmonizacji działań w zakresie ochrony przed

powodzią i działań ochrony walorów przyrodniczych (za Flood Control at Rivers and Stre-

ams)

nie usuwają źródło wzrostu zagrożenia

powodziowego, jest ogromny i często

równoważy, a czasami może nawet za-

stąpić całkowicie działania o charakte-

rze regionalnym. Dotyczy to zwłaszcza

terenów poddanych silnej presji rozwo-

jowej.

Jakie zadania postawić i syste-

matycznie realizować, aby skorelo-

wać ochronę przed powodzią z pro-

gramowaniem rozwoju społeczno-

-gospodarczego

Integracja działań w różnych skalach

przestrzennych, z wykorzystaniem na-

rzędzi planowania przestrzennego dla

ograniczenia zagrożenia powodziowe-

go, jest wdrożona i daje spodziewane

rezultaty w wielu krajach zachodnich

oraz najwyżej rozwiniętych, takich jak

Stany Zjednoczone i Australia. Miarą

standardu i zaawansowania tego spo-

sobu postępowania są pakiety doku-

mentów ogólnych i szczegółowych,

które obejmują:

– uregulowania prawne na poziomie

krajowym, regionalnym i lokalnym,

– podręczniki metodyczne, zawie-

rające szczegółowe zastosowania me-

tod i narzędzi hydrologii terenów zur-

banizowanych, dynamiki odpływu wód

i funkcjonalnego kształtowania urzą-

dzeń, a także obiektów opóźniających

i obniżających odpływ wód opadowych,

rozwiązania konstrukcyjne, materiało-

we i technologiczne,

– wytyczne miejscowego planowa-

nia przestrzennego w zakresie zacho-

wania naturalnej struktury odpływu i re-

tencji, opracowane przez urbanistów

w ścisłej współpracy ze specjalistami

wodnymi,

– dobre praktyki (ang. best practi-

cies) obejmujące w powyższym zakre-

sie rozwiązania powtarzalne – stan-

dardowe, które nie wymagają indywi-

dualnych rozwiązań i są polecane do

zastosowania w typowych warunkach

lokalnych,

– opracowywane i publikowane stu-

dia przypadków ułatwiające aplikację

tych metod,

– poradniki technologiczne oraz wy-

tyczne branżowe.

Jak widać, przed nami długa droga

do osiągnięcia oczekiwanych rezulta-

tów i ugruntowanych prawnie rozwią-

zań. Aby nie tracić czasu i przyspieszyć

ich osiągnięcie, w pierwszej kolejności

powinniśmy sięgnąć do doświadczeń

innych krajów, i dostosowując je do na-

szych warunków, opracować:

zasady definiowania i wyznacza-

nia obszarów drenażu wód opadowych

i granic zlewni częściowych oraz ich

charakterystyk hydrologicznych, które

umożliwią ocenę rzeczywistych źródeł

i skutków zagrożenia powodziowego

na bazie analizy przyczynowo-skutko-

wej DPSIR (Driver-Pressure-State-Im-

pact-Response);

standaryzację oceny zagrożenia

powodziowego na podstawie ustalo-

nych jego miar;

standaryzację oceny wpływu za-

budowy trwałej na zmianę struktury od-

pływu i jego skutków w postaci wzrostu

zagrożenia powodziowego;

proste zasady zlewniowej oceny

zagrożenia i wskazania działań jego

ograniczenia, tak jak to przedstawiono

na rys. 2, a także zasady przestrzenne-

go bilansowania różnych rodzajów re-

tencji powodziowej z oceną jej wpływu

na zmianę odpływu powodziowego;

zakres, zasady, skalę przestrzen-

ną oraz techniczne standardy komplek-

sowej oceny skuteczności środków

ochrony, w pierwszej kolejności układu:

wały przeciwpowodziowe, zbiornikowa

retencja powodziowa i kanały ulgi;

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

275

dostosowane do współczesnych

wymagań cele i zasady różnicowania

poziomów ochrony terenów o różnym

zagospodarowaniu i zainwestowaniu

wraz z określeniem odpowiedzialności

za realizację tej ochrony;

zasady różnicowania środków

ochrony i technologii ich wykonania na

bazie matrycy deficytów powodziowych

i ekologicznych, zgodnie z rys. 3;

szczegółowe kryteria i zasady

ograniczania zabudowy na terenach

zagrożonych powodzią lub delimitacji

terenów rekompensującej obszary za-

lewowe w innych miejscach w ten spo-

sób, aby efekt obniżenia zagrożenia był

jednoznaczny, ale aby rozwiązanie re-

spektowało normy zagospodarowania

terenu, jego wartość, a także kryteria

przyrodnicze.

Jest oczywiste, że listę tę można wy-

dłużać. Wydaje się jednak, że najważ-

niejsze jest odpowiednie etapowanie

prac oraz monitorowanie i ocena ich

efektów. Jedynie w ten sposób możemy

uzyskać systematyczność w działaniu

i konsekwencję w zbliżaniu się do celu.

LITERATURA

1. Dokumenty strategiczne, poradniki i wytyczne

amerykańskich agencji rządowych oraz stano-

we w zakresie harmonizacji rozwoju i ochrony

przed powodzią, lata 1999–2006.

2. Dokumenty strategiczne i programowe woje-

wództw: małopolskiego, śląskiego, podkarpa-

ckiego i świętokrzyskiego z lat 2002–2006.

3. Dyrektywa nr 2000/60/WE Parlamentu Eu-

ropejskiego i Rady z dnia 23 października

2000 r.

4. Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady

Unii Europejskiej w sprawie oceny i zarządza-

nia występowaniem powodzi (zwana Dyrekty-

wą powodziową), projekt, 2006 r.

5. Flood Control at Rivers and Streams, Federal

Office for Water and Geology FOWG, Szwaj-

caria, 2001 r.

6. E. NACHLIK: Wpływ europejskich uregulowań

prawnych na rozwój ochrony przed powodzią

w Polsce, materiały Sympozjum Hydrotechni-

ka, 2005.

7. Narodowe Strategiczne Ramy Odniesienia

2007–2013, Ministerstwo Rozwoju Regional-

nego.

8. Plan zagospodarowania przestrzennego woje-

wództwa małopolskiego, 2004.

9. Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu

przestrzennym z dnia 27 marca 2003 r.

10. Ustawa Prawo Wodne z dnia 18 lipca 2001 r.

(Dz U Nr 115, poz. 1229 wraz z późniejszymi

zmianami).

11. Sustainable Water Use in Europe. Part 3: Ex-

streme hydrological events: floods and drou-

ghts. European Environmental Agency, Report

No 21, Copenhagen 2001.

12. Wyniki realizacji europejskiego projektu

FLOOD-SITE, 2004–2006.

13. Zagrożenie i ochrona przed powodzią w pla-

nowaniu przestrzennym – Poradnik meto-

dyczny, Wydawnictwo Instytutu Gospodarki

Przestrzennej i Komunalnej (Patronat Urzę-

du Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast), Kraków

2002.

JANUSZ WIŚNIEWSKI

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Poznaniu

Hydrologia w zagospodarowaniu

przestrzennym miast

M

ija 10 lat od Wielkiej Powodzi z lip-

ca 2007 r. Piszę dużą literą ze względu

na szacunek dla 55 osób, które w tej

powodzi zginęły. Także ze względu na

wielkie straty, jakie stały się udziałem

społeczności zamieszkujących obszary

dotknięte tamtym kataklizmem. Chciał-

bym zastanowić się, jakie wnioski wy-

ciągnięto z tamtych dni, wnioski przede

wszystkim w podejściu do zagospoda-

rowania obszarów narażonych na klę-

skę powodzi i to nie tylko tam, gdzie

wówczas ta powódź osiągnęła rozmia-

ry katastrofy. Nawiążę do miasta, w któ-

rym mieszkam – Poznania.

Człowiek jest istotą na tyle dziwną,

że potrafi postępować wbrew wszelkim

zasadom racjonalności, bezpieczeń-

stwa, a nawet logiki, nie wspominając

o ekonomice. I nie wynika to z samej

chęci poznawczej człowieka, bez której

niemożliwe byłoby poznanie nie tylko

naszego globu, ale także przestworzy

i kosmosu. Człowiek, aby poznać, zdol-

ny jest narazić się na każde niebezpie-

czeństwo. Ale jak nazwać nieustanne

narażanie swego bytu na niebezpie-

czeństwo poprzez dążenie do zamiesz-

kania obszarów narażonych na cyklicz-

ne niszczenie przez wulkany, tajfuny,

trzęsienia ziemi, tsunami i oczywiście

powodzie? Zwłaszcza że człowiek po-

trafi z dużą pewnością stwierdzić, że

zjawiska niebezpieczne na tych obsza-

rach są nieuniknione.

Nie inaczej jest w naszej szeroko-

ści geograficznej, w której wprawdzie

nie występują tsunami, cyklony i wul-

kany, ale zagrożenie przychodzi od in-

nego kataklizmu – powodzi. Mimo to

doliny rzek stały się ulubionym miej-

scem, gdzie człowiek lokalizował i na-

dal chce lokalizować swoje największe

siedliska, dzisiaj zwane aglomeracjami.

Czym wytłumaczyć ekspansję człowie-

ka w doliny rzek, gdzie niebezpieczeń-

stwo może być wielkie? Dolina rzeki,

to atrakcyjny teren, gdzie posiadanie

lokum stawia właściciela w uprzywile-

jowanej sytuacji. Wiele miast europej-

skich zabudowało brzegi rzek bulwara-

mi, nad którymi często rozmieściły się

urokliwe lokaliki, gdzie kwitnie wieczor-

ne życie miasta, przysparzając wrażeń

turystom, a pieniędzy właścicielom. Ko-

rzyść jest więc obustronna.

Jednak czy taki typ zabudowy może

być stosowany we wszystkich aglome-

racjach Europy, niezależnie, gdzie po-

Fot. 1. Powódź na Renie, m. Kolonia

background image

276

Gospodarka Wodna nr 7/2007

Rys. 1

Fot. 2. Zbudowane zabezpieczenia przeciwpowodziowe w obszarze zabudowanym

wstały i niezależnie od warunków, jakie

w tym rejonie panują? Czy projektując

rozwój aglomeracji, nie należy liczyć

się z siłami natury, jakim jest reżim

hydrologiczny rzeki, nad którą aglome-

racja leży? Reżim hydrologiczny rzeki

zależy od wielu czynników, takich jak

strefa klimatyczna, spadek rzeki (czy

ma charakter górski, czy nizinny), jak

wielkie są opady w rejonie, w którym

rzeka przepływa, jaki jest rozkład opa-

dów (tzn. czy pada „równo” we wszyst-

kich miesiącach po parę mm, czy są

miesiące dominujące, o dużych opa-

dach), czy występują anomalie pogo-

dowe i jak często (np. katastrofalny

opad z lipca 1997 r.), jaki jest rozkład

temperatur w ciągu roku i doby, wresz-

cie jaki jest dominujący kierunek biegu

rzeki i ile ma ona dopływów po drodze

do odbiornika, którym jest morze. Gdy

weźmiemy pod uwagę jeszcze rodzaj

gleb oraz szatę roślinną w dolinie rze-

ki, to mamy niemal komplet czynników,

mających wpływ na problemy, z jakimi

spotka się każda aglomeracja leżąca

nad rzeką, a nad dużą rzeką w szcze-

gólności. Wymieniłem na razie tylko

czynniki naturalne. Dochodzą do nich

czynniki antropogeniczne, wytworzo-

ne przez człowieka, poprzez sposób

zagospodarowania przestrzeni, przez

które przemieszczają się wody rzek.

Dopiero wzięcie pod uwagę tak wie-

lu czynników może dać odpowiedź na

pytanie, jak chronić tereny intensyw-

nie zamieszkałe i zagospodarowane.

Ale i tak pozostanie niepewność, gdyż

mamy do czynienia z siłami przyrody,

które są pod tym względem nieprzewi-

dywalne. Bogate społeczeństwa usiłu-

ją jednak siły przyrody przechytrzyć,

zakładając, że zbudujemy takie urzą-

dzenia służące ochronie przeciwpo-

wodziowej, że przyroda nic nam nie

zrobi. Niestety, niemal zawsze okazu-

je się, że gdy wykonamy zabezpiecze-

nia na jakiś poziom zagrożeń, w krót-

kim czasie nadchodzi jeszcze więk-

sza powódź, która powoduje dotkliwe

straty, gdyż skoro byliśmy bezpieczni,

to zagospodarowaliśmy obszary przy

rzece. Przykładem niech będą powo-

dzie z lat 1993 i 1995 na Renie, pod-

czas których m.in. zalana została Ko-

lonia. Wg powszechnego odczucia ta-

kie powodzie nie powinny na Renie się

wydarzyć, poza tym zabudowa zlewni

zbiornikami i obwałowaniami powin-

na uchronić miasto przed zalaniem.

Niestety, stało się inaczej i mimo za-

bezpieczeń, wystąpiły bardzo dotkliwe

straty (fot. 1).

Eryk Bobiński i Janusz Żelaziński

w marcu 1996 r. napisali „Budowle

ochronne stwarzają ponadto fałszywe

poczucie bezpieczeństwa w dolinach

rzek, które mają być przez te budow-

le chronione. Tworzą przez to zachętę

do wkraczania z zabudową i inwesto-

wania w „chronionej” dolinie, zwięk-

szają potencjalne zagrożenie powo-

dziowe i w konsekwencji powodują

coraz większe żądania podniesienia

stopnia ochrony przeciwpowodziowej.

Powstaje błędne koło: ochrona – za-

budowa – straty – większa ochrona

– większa zabudowa – większe stra-

ty itd.”

Jest kilka kategorii „prawdy”; myślę,

że ten cytat, należy zaliczyć do kate-

gorii „świętej prawdy”. Świętej, także

dlatego, że nikt specjalnie nią się nie

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

277

przejmuje, planując rozwój naszych,

polskich aglomeracji.

T

ezę tę chciałbym udokumentować

posługując się przykładem Poznania,

w którym obecnie odzywają się licz-

ne głosy, aby przybliżyć miasto do rze-

ki, zagospodarować jej brzegi poprzez

budowę bulwarów oraz zlokalizowanie

budynków mieszkalnych i użyteczności

publicznej jak najbliżej brzegów. Au-

torzy tych propozycji porównują swoje

koncepcje do rozwiązań stosowanych

w innych miastach Europy i Polski, np.

w Amsterdamie, Paryżu, Wiedniu czy

Wrocławiu. Tam brzegi zostały zabudo-

wane, tworząc miejsca chętnie odwie-

dzane przez spacerowiczów i turystów.

Miejsca te tętnią życiem, napędzając

koniunkturę, dając utrzymanie licznej

rzeszy usługodawców. Więc dlaczego

nie można tak w Poznaniu lub jakim-

kolwiek innym mieście w Polsce?

Rys. 2

Jestem zdecydowanie za tworze-

niem miejsc pięknych, urokliwych i po-

trzebnych człowiekowi do życia i odpo-

czynku. Tereny związane z wodą, jak

żadne inne, nadają się do takiej funkcji.

Pod jednym warunkiem – że architekci

odpowiedzialni za przedstawianie wizji

zagospodarowania obszarów nadwod-

nych wezmą pod uwagę realia – re-

żim hydrologiczny zabudowywanej rze-

ki. Niestety, gdy zapytałem o te realia,

otrzymałem odpowiedź, że architekci

nie znają się na hydrologii, ich intere-

suje tylko „wizja”, nie interesują ich re-

alia. Rozumiem to dążenie, każdy pew-

nie marzy o trwałym „wejściu” do histo-

rii, choćby architektury, a stąd już tylko

mały kroczek do historii kultury, ale czy

ceną powinno być zagrożenie dla lud-

ności?

Fot. 3. Śluza odcinająca Dunaj od Kanału Dunaju

Fot. 4. Kanał Dunaju – barka jako basen kąpielowy

W r ó ć m y n a

chwilę do Kolonii.

Nieszczęście, któ-

re wydarzyło się

w tym mieście w la-

tach 1993 i 1995,

s p o w o d o w a ł o

inny sposób my-

ślenia o powodzi.

Przede

wszyst-

kim rozpoczęto in-

westowanie w gór-

nej partii zlewni,

aby zmniejszyć

wielkość wezbra-

nia w tym mie-

ście (czyli zgodnie

z tym co napisali

Bobiński i Żelaziń-

ski). To inne my-

ślenie dotyczyło

już samej Kolonii,

gdzie opracowano

mapy ryzyka powodziowego, na któ-

rych pokazano, przy jakim stanie wody

w Renie zalane zostaną poszczególne

części miasta. Informacja znalazła się

w Internecie, każdy może do niej się-

gnąć i przygotować się na powódź. Ale

to nie wszystko – w mieście wybudowa-

no system zapór dla wody, aby nie do-

puścić do rozprzestrzeniania się wez-

brania, lub zmniejszyć ryzyko zalania

i tym samym zmniejszyć straty. Przed-

stawiam okno serwisu internetowego

www.hw-karten.de/koeln, gdzie moż-

na obejrzeć mapy ryzyka powodzio-

wego (rys. 1) oraz fotografię zbudowa-

nych zabezpieczeń (fot. 2). Warto tak-

że zajrzeć na www.hochwasserinfo-ko-

eln.de.

A co zrobiono dla ochrony przeciw-

powodziowej w Wiedniu? Otóż, aby

uchronić piękną zabudowę w centrum

miasta, wykopano zupełnie nowe ko-

ryto dla wód powodziowych, o długości

20 km. To wielkie dzieło przedstawia

rys. 2.

C

o osiągnięto? Całkowite zabez-

pieczenie obszaru zabytkowej czę-

ści miasta, poprzez odcięcie wód Du-

naju od centrum, możliwość pięknej,

bulwarowej zabudowy kanału Dunaju

oraz sztuczną wyspę, którą przezna-

czono dla rekreacji (nie pod zabudowę,

ale właśnie dla rekreacji, bo tam prze-

mieszcza się wezbranie).

W naszym rodzimym Wrocławiu,

w 1997 r., uratowano najcenniejszą

część miasta przed zalaniem, dzięki

zbiorowemu wysiłkowi mieszkańców,

którzy nie dysponując tak nowoczes-

background image

278

Gospodarka Wodna nr 7/2007

nymi urządzeniami, jakimi obecnie

dysponuje Kolonia, zbudowali zapo-

ry z worków z piaskiem. Jednak z tej

powodzi wyciągnięto jeden generalny

wniosek – Wrocław ma zbyt małą prze-

pustowość koryt dla pomieszczenia

wezbrań o charakterze katastrofalnym.

Wykonano najpierw obliczenia mode-

lowe w celu wyliczenia przepustowo-

ści Wrocławskiego Węzła Wodnego,

następnie badania modelowe, jak tę

przepustowość zwiększyć. W efekcie

opracowano projekt przebudowy wę-

zła, aby zwiększyć bezpieczeństwo

mieszkańców miasta. Na schema-

Rys. 3

Rys. 4. Obszary zalane w 1997 r.

Rys. 5. Symulacja obszarów zalanych po modernizacji Wrocław-

skiego Węzła Wodnego i wybudowaniu zbiornika w Raciborzu

cie Wrocławskiego Węzła Wodnego

(rys. 3) widać wyraźnie wiele możli-

wych dróg przemieszczania się wez-

brania powodziowego. W 1997 r. prze-

pustowość węzła okazała się daleko

niewystarczająca, więc postanowiono

ją zwiększyć. Program inwestycyjny

przewiduje następujące prace (R. Ko-

sierb RZGW Wrocław):

1. modernizację systemu obwało-

wań w dolinie Odry;

2. przebudowę istniejących koryt

Odry, w tym:

a. poszerzenie i pogłębienie Ka-

nału Powodziowego,

b. modernizację Kanału Miej-

skiego (pogłębienie, poszerzenie,

przebudowę bramy powodziowej i ślu-

zy),

c. przebudowę koryta Starej

Odry wzdłuż Kanału Miejskiego (po-

szerzenie koryta, rozbudowę jazu, po-

szerzenie mostów),

d. modernizację Starej Odry –

odcinek śródmiejski,

e. przebudowę koryta Odry na

odcinku od połączenia ze Starą Odrą

do ujścia Widawy (poszerzenie, pogłę-

bienie),

f. modernizację stopnia Rędzin;

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

279

3. Kanał przerzutowy Odra – Wi-

dawa o przepustowości 300 m

3

/s.

Dodatkowym zabezpieczeniem Wroc-

ławia będzie wybudowany w górnej

części zlewni Odry zbiornik Racibórz.

Pozwoli to na znaczną poprawę bez-

pieczeństwa powodziowego Wrocła-

wia.

Na podstawie przytoczonych przy-

kładów można pokusić się o wniosek,

że duże aglomeracje, dla osiągnięcia

wysokiego poziomu bezpieczeństwa

powodziowego obszarów zabudo-

wanych, winny mieć odrębną drogę

przemieszczania się wezbrań. Taką

drogę wybudowano w Wiedniu, co

umożliwiło zabudowę bulwarową ka-

nału Dunaju w centrum miasta, takie

drogi ma Wrocław, przy czym buduje

drogę kolejną – kanał Odra – Wida-

wa. Wrocław nie chce już przeżywać

tragedii, jaka wydarzyła się na polde-

rze Kozanów, który – przeznaczony

pod zalewy powodziowe – został bez-

trosko zabudowany. Prawdopodobnie

architekt także powiedział, że na hy-

drologii się nie zna i zrealizował swo-

ją wizję.

Można jeszcze ustosunkować się

do przykładów podawanych przez ar-

chitektów – Sekwany w Paryżu czy ka-

nałów w Amsterdamie. Wahania sta-

nów wody na Sekwanie w Paryżu wy-

noszą od 20–150 cm, w wyjątkowych

sytuacjach dochodzą do 200–250 cm.

Tam także istnieje kilka koryt, którymi

może przemieszczać się wezbranie.

Zabudowa bulwarowa brzegów rze-

ki jest w takich warunkach możliwa,

gdyż mamy pewność, że wzrost sta-

nów wody co najwyżej spowoduje za-

lanie bulwarów na kilka dni warstwą

kilkunastu cm. Takie ryzyko można

podjąć.

Amsterdam to z kolei zupełnie inny

problem, gdyż tutaj zagrożenie nie wy-

stępuje od strony rzeki, ale od mo-

rza, którego wahania poziomów aku-

rat w tym miejscu są najmniejsze w ca-

łej Europie (nie bez powodu wszystkie

wysokości na lądzie odnoszone są do

poziomu morza w Amsterdamie). Trud-

no porównywać nasze miasta do bul-

warów i setek kanałów w Amsterdamie.

To zupełnie inne realia, które nijak mają

się do siebie.

J

ak się ma do tego Poznań? Otóż

w Poznaniu wahania poziomów wody

dochodzą nawet do 6 m i mogą być

jeszcze większe. Na długim odcinku od

granic miasta aż do mostu Rocha, ist-

nieje tylko jedno koryto. Wybudowanie

w latach 1966–1973 tzw. węzła wod-

Fot. 5. Wrocław lipiec 1997 r. – zalane osiedle na polderze Kozanów

Fot. 6. Makieta zwycięskiego projektu opracowana przez zespół pod kierunkiem prof. Rober-

ta Asta i prof. Dmitrija Miljanowicza

nego, tj. udroż-

nienie koryta Cy-

biny i połączenie

z głównym ko-

rytem Warty po-

niżej mostu Ro-

cha (jako tzw.

Cybiński Kanał

Ulgi), pozwoliło

tylko na zmniej-

szenie zagroże-

nia dla cennych

terenów Ostrowa

Tumskiego, z ka-

tedrą na czele.

Tylko tyle, lub aż

tyle. Dążenie do

zabudowywania koryta, którym prze-

mieszcza się wezbranie powodziowe

przez Poznań, może w dłuższym okre-

sie doprowadzić do zniszczenia tej in-

frastruktury i wygenerować dotkliwe

straty dla społeczeństwa. W 2006 r.

władze miasta ogłosiły konkurs archi-

tektoniczny na zagospodarowanie ob-

szarów nadwarciańskich w mieście.

Konkurs wygrał zespół prof. Rober-

ta Asta i prof. Mita Mladenowicza.

W opisie do pracy konkursowej napi-

sali tak: „W przyszłości powinno dążyć

się do spiętrzenia rzeki Warty na te-

renie Poznania zaporą w okolicy Sze-

ląga. Zdecydowanie uatrakcyjniłoby

to przestrzennie i widokowo śródmie-

ście Poznania. Przyczyniłoby się do

podniesienia komfortu klimatycznego

– przewietrzanie, wilgotność, wahania

temperatur. Nawiązano by w ten spo-

sób do miast europejskich o podobnej

wielkości, które świadomie gospoda-

rują zasobami wód rzecznych w swo-

ich miastach”. Wynika z tego, że dą-

żenie do niekontrolowanego zabudo-

wywania obszarów podlegających za-

laniom wodami powodziowymi jest

świadomym gospodarowaniem zaso-

bami wód rzecznych.

Koncepcja jest piękna, przewidu-

je odkopanie zakola rzeki widocznego

w dolnej części makiety zasypanego

w latach 1969–1970.

Proponowane spiętrzenie wody za-

porą na Szelągu (u góry makiety) histo-

ria miasta już zna. Doprowadziło ono

do zalania w 1888 r. na 7 dni Starego

Rynku w Poznaniu.

Porównując makietę z mapą widać

pewne możliwości zabudowy, jednak

mapę wykonano metodą „ręczną”; ko-

nieczne są badania modelowe określa-

jące obszar bezpośredniego zagroże-

background image

280

Gospodarka Wodna nr 7/2007

nia powodzią, zwłaszcza jeśli zamierza

się spiętrzać rzekę.

Nie jestem przeciwnikiem piękne-

go zagospodarowania obrzeży War-

ty w Poznaniu, nadaniu tej części mia-

sta charakteru turystycznego. Rozu-

miem także, że proponowane obec-

nie spiętrzenie Warty na Szelągu to nie

to samo, co śluza forteczna, niedają-

ca szans na jakąkolwiek sterowalność

przepływem.

Jestem zdecydowanie za

odpo-

wiedzialnością. A odpowiedzial-

ność to przede wszystkim wykonanie

szczegółowych badań modelowych

wg wszelkich prawdopodobnych sce-

nariuszy zagrożeń – dla wyraźnego

określenia nie tylko obszarów zagro-

żonych w mieście, ale także dokład-

nych rzędnych zwierciadła wody, po-

wyżej których zabudowa będzie moż-

Rys. 6. Przebudowa węzła wodnego w Poznaniu 1970 r. (rys. M. Milecki). Na żółto zaznaczo-

ne koryto, które zasypano

Rys. 7. Mapa prawdopodobnego zalewu wezbraniem o p = 1%

liwa. Badania mo-

delowe dadzą od-

powiedź także na

pytanie, jaki wpływ

dla wód powo-

dziowych będzie

miało spiętrzenie

wody na Szelągu.

Także uzyskamy

odpowiedź na py-

tanie, jaki wpływ

będzie miało spię-

trzenie Warty dla

wód podziemnych

w obrębie miasta.

To jest także waż-

ne zagadnienie,

którego pomijać

nie można. Wg

mnie właśnie na

tym polega świa-

dome gospodaro-

wanie zasobami

wody.

Na zagrożenia powodziowe w Po-

znaniu wpływ ma wiele czynników ta-

kich, jak: gospodarowanie wodą na

zbiorniku Jeziorsko, retencja Doli-

ny Konińsko-Pyzderskiej oraz budo-

wa zbiornika retencyjnego na Prośnie

w Wielowsi Klasztornej. Władze mia-

sta winny być żywotnie zainteresowa-

ne inwestycjami w tych trzech obsza-

rach; o ile mi wiadomo, rzeczywistość

jest zupełnie inna. Wracając do kon-

kursu i wizji architektów – każda kon-

cepcja jest możliwa do zrealizowania;

jest to tylko kwestia odpowiednich

środków finansowych i czasu. Speł-

niony musi być jeden warunek – za-

pewnione bezpieczeństwo dla tych,

którzy zamieszkają na terenach za-

grożonych. Możemy zadziałać tak jak

władze Kolonii – określić za pomocą

badań modelowych strefy zagrożone

i przewidzieć odpowiednie zabezpie-

czenia. Mamy przewagę nad Kolonią

– oni popełnili błędy w zagospodaro-

waniu przestrzennym i musieli rato-

wać budowle już istniejące, my może-

my to zrobić przed zabudową terenów

nadrzecznych. Ale zróbmy najpierw

badania modelowe! Dzisiejsze mode-

le potrafią z dużą dokładnością okre-

ślić obszar podlegający zalaniu, głę-

bokość zalania oraz prędkości wody

na obszarach zalanych. Mając takie

informacje, możemy określić, jakiego

rodzaju zabudowę dopuścić i jak bu-

dowle zabezpieczyć przed wodą. We-

dług mnie nie można tylko jednego –

mówić, że hydrologia nas nie obcho-

dzi, że ważna jest wizja. Tego prawa

odmawiam architektom w imię zmniej-

szenia strat powodziowych podczas

przyszłych powodzi.

LITERATURA

1. E. BOBIŃSKI, J. ŻELAZIŃSKI: Czy można

przerwać błędne koło ochrony przeciwpowo-

dziowej? Gosp. Wodn. nr 3/1996.

2. B. GRZONKA: Ochrona przeciwpowodzio-

wa w planowaniu przestrzennym. Maga-

zyn Planowania Przestrzennego Przestrzeń

nr 18/2004/2005.

3. B. GRZONKA: Obszary bezpośredniego za-

grożenia powodzią w planach zagospo-

darowania przestrzennego. Gosp. Wodn.

nr 3/2004.

4. Materiały ze strony internetowej www.ho-

chwasserinfo-koeln.de oraz www.hw-karten.

de/koeln (zgoda na publikację z powołaniem

się na źródło).

5. R. KOSIERB: Modernizacja Wrocławskiego

Węzła Wodnego. Prezentacja RZGW Wro-

cław 2006 r. (zgoda na publikację rysunków

węzła).

6. J. BABKIEWICZ, D. ZDANOWSKA, A. RA-

GAN: Poznań, miasto na pięciu wyspach. (Wy-

wiad z Robertem Astem) portal żeglugi śród-

lądowej.

7. R. AST (główny projektant i kierownik zespołu),

M. Mladenowicz, B. Lewandowski, B. Siew-

czyński, A. Rybarczyk, J. Banasiak, U. Bło-

chowiak i zespół studentów: Studium funkcjo-

nalno-przestrzenne rzeki Warty wraz z Ostro-

wem Tumskim i Śródką. 2006 r. (zgoda na pu-

blikację makiety).

8. A. KANIECKI: Poznań, dzieje miasta wodą pi-

sane. 1994 i 2004.

9. J. WIŚNIEWSKI: Zagospodarowanie do-

lin rzek – projekt „Próba przywrócenia rze-

ki miastu – Warta w Poznaniu – Dolina Ar-

tefaktów” realizowany pod kierunkiem prof.

Włodzimierza Dreszera. Pracownia Fizjotek-

toniki Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu,

2006.

10. J. WIŚNIEWSKI: Analiza stanu ochrony przed

powodzią regionu wodnego Warty. Prezenta-

cja RZGW w Poznaniu 2005 r.

11. Archiwum RZGW w Poznaniu – rysunek M.Mi-

leckiego z 1970 r.

12. Archiwum autora – fotografie śluzy i Kanału

Dunaju w Wiedniu, 2006 r.

13. Fotografia z 1997 r. – zalany polder Kozanów

we Wrocławiu – autor nieznany.

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

281

Tabela I. Hierarchia zarządzania zagrożeniem powodziowym

Działanie

w ramach

zarządzania

zagrożeniem

powodziowym

Opis działania

Kluczowe odpowiedzialne

podmioty

Unikanie/

Prewencja

lokalizowanie inwestycji podatnych na wystąpie-

nie strat powodziowych w miejscach, w których

wystąpienie powodzi jest najmniej prawdopo-

dobne.

organy odpowiedzialne za plano-

wanie

Zastępowanie

na obszarach o zwiększonym prawdopodobień-

stwie wystąpienia powodzi zastępowanie inwe-

stycji i obiektów bardziej podatnych na straty

powodziowe przez inwestycje mniej podatne na

okresowe wystąpienie powodzi

organy odpowiedzialne za plano-

wanie i inwestorzy

Kontrola

wdrożenie działań z zakresu zarządzania zagro-

żeniem powodziowym w celu redukcji częstości

występowania powodzi na terenach istniejącego

zainwestowania;

planowanie nowych inwestycji w taki sposób,

aby były odporne na powódź (ang. flood resi-

stant) lub zdolne do przetrwania powodzi (ang.

flood resilient ) *

)

Agencja Środowiska i inne organy

odpowiedzialne za ochronę prze-

ciwpowodziową i brzegową,

inwestorzy/deweloperzy i przed-

siębiorcy eksploatujący systemy

kanalizacyjne

Łagodzenie

skutków

wdrożenie działań takich jak prognozowanie

powodzi, ostrzeganie i procedury ratunkowe

w celu zmniejszenia rezydualnego ryzyka powo-

dziowego

organy odpowiedzialne za pla-

nowanie, deweloperzy, Agencja

Środowiska, inne organy odpowie-

dzialne za ochronę przeciwpowo-

dziową i brzegową oraz operatorzy

systemów kanalizacyjnych

*

)

obiekty odporne na powódź są projektowane tak, by wykluczyć możliwość pojawienia się wód po-

wodziowych we wnętrzu obiektu; obiekty zdolne do przetrwania powodzi to obiekty, które mogą być

zalane, i w których szkody wyrządzone przez zalanie ograniczone są do minimum.

ALINA KLEDYńSKA, WILL MCBAIN

Ove Arup & Partners

Zarządzanie ryzykiem powodziowym

w planowaniu przestrzennym w Anglii

W

artość majątku zagrożonego

przez powodzie i erozję brzegów mor-

skich w Anglii szacuje się na 237 mld

funtów. Ok. 10% istniejących budyn-

ków, zamieszkałych przez 5 milionów

ludzi, położonych jest na obszarach

o znacznym zagrożeniu powodziowym.

Rząd Wielkiej Brytanii co roku wydaje,

w samej tylko Anglii, ok. 600 mln fun-

tów na zarządzanie ryzykiem wystą-

pienia powodzi i erozji brzegowej. Tak

znaczące wydatki środków publicz-

nych znajdują dodatkowe uzasadnie-

nia w powszechnym przekonaniu, że

zmiany klimatyczne w nadchodzącym

stuleciu spowodują dodatkowy wzrost

zagrożenia powodziowego.

Popyt na nowe mieszkania, wzrost

gospodarczy i presja na zagospodaro-

wanie nowych, atrakcyjnych terenów

– w połączeniu z niedostateczną iloś-

cią odpowiednich lokalizacji – oznacza

jeszcze większą presję na inwestycje

na obszarach potencjalnie zagrożo-

nych przez powodzie.

Opublikowana w grudniu 2006 r. „Po-

lityka Planowania 25: Rozwój i Zagro-

żenie Powodziowe” [1] określa polity-

kę planowania przestrzennego rządu

Anglii z punktu widzenia zagrożeń i ry-

zyka powodziowego . Główne cele poli-

tyki państwa w tym zakresie określono

w niej następująco:

zapewnienie, że zagrożenie po-

wodziowe będzie brane pod uwagę na

każdym etapie procesu planowania,

unikanie nieodpowiedniego zago-

spodarowania terenów na obszarach

zagrożonych powodziami,

odsuwanie zabudowy od terenów

o wysokim ryzyku zalania,

zapewnienie, że projekty nowych

inwestycji będą uwzględniać zmiany

klimatyczne i nie spowodują wzrostu

zagrożenia powodziowego na innych

terenach.

Wsparciu realizacji polityki planowa-

nia [1] ma służyć przewodnik praktycz-

ny [2]. Projekt tego dokumentu pod-

dawany jest obecnie sześciomiesięcz-

nej konsultacji społecznej. Wstępną

wersję tego dokumentu przygotował

rządowy Departament Społeczności

i Rządu Lokalnego CLG (ang. Com-

munities and Local Government) oraz

Agencja Środowiska EA (ang. Environ-

mental Agency), natomiast jego wersję

końcową (skierowaną do konsultacji)

i towarzyszące jej przykładowe anali-

zy przypadków opracowała firma Arup

na zlecenie CIRIA (ang. Construction

Industry Research & Information Asso-

ciation).

Korzystając z doświadczenia Wil-

la McBain, głównego redaktora i kie-

rownika projektu

PPS25 – Przewod-

nik Praktyczny [2], w artykule przed-

stawiono przegląd polityk zawartych

w dokumencie strategicznym

PPS25

[1]. W tym miejscu należy podkreślić

kluczową rolę, jaką w procesie wyty-

czania kierunku dokumentu odegra-

ły Departament Społeczności i Rządu

Lokalnego (CLG), Agencja Środowiska

(EA) oraz Grupa Doradcza Przewod-

nika Praktycznego, a w szczególności

Peter Bide i Roger Orpinowi z Inspek-

toratu Planowania, którzy kierowali pra-

cami z ramienia CLG [3].

Przegląd polityki planowania we-

dług PPS25 [1]

Główne wymagania, jakie stawia po-

lityka planowania PPS25, są następu-

jące [1]:

background image

282

Gospodarka Wodna nr 7/2007

Tabela II. Techniki oceny oraz narzędzia podejmowania decyzji we-

dług [1]

Poziom

Techniki oceny

Narzędzie podejmowania

decyzji

Regionalna Stra-

tegia Planowania

Przestrzennego

(RSS)

Regionalna Ocena Ry-

zyka Powodzi (RFRA)

podejście sekwencyjne

Lokalne plany za-

gospodarowania

Strategiczna Ocena Ry-

zyka Powodzi (SFRA)

testy sekwencyjne i test

wyjątku

Wnioski

o wydanie decyzji

lokalizacyjnych

Ocena Ryzyka Powodzi

(FRA)

wymóg przeprowadzenia przez

regionalne i lokalne organy plano-

wania, strategicznej oceny zagroże-

nia powodziowego, z uwzględnieniem

prawdopodobnego wpływu zmian kli-

matycznych;

wymóg stosowania przez wła-

dze, odpowiedzialne za planowanie

przestrzenne, powyższej oceny stra-

tegicznej w procesie lokalizacji no-

wych inwestycji zgodnie z tzw. testem

sekwencyjnym (ang. sequential test),

w którym kolejno

analizuje się ob-

szary – począw-

szy od niskie-

go zagrożenia po-

wodziowego aż

do tych, gdzie po-

wódź może stano-

wić istotny prob-

lem;

surowe wy-

magania dla wszel-

kich nowych in-

westycji realizowanych na obszarach

zagrożonych powodzią, narzucone

przez tzw. test wyjątku (ang. exception

test); celem testu jest sprawdzenie,

czy wspomniane inwestycje są bez-

pieczne, zrównoważone i nie powodu-

ją wzrostu zagrożenia powodziowego

w innych obszarach;

wymóg przeprowadzenia przez

inwestorów analizy zagrożenia powo-

dziowego dla nowych inwestycji oraz,

jeśli to konieczne, dostarczenie in-

formacji wymaganych do przeprowa-

dzenia przez władze odpowiedzialne

za planowanie przestrzenne testu se-

kwencyjnego i/lub testu wyjątku dla da-

nego miejsca (lokalizacji).

Tak zamierzona polityka planowania

ma odegrać kluczową rolę w stworze-

niu rządowego planu zrównoważone-

go rozwoju [3].

Kluczowe role i odpowiedzial-

ność w zarządzaniu zagrożeniami

powodziowymi

Departament ds. Środowiska, Żyw-

ności i Spraw Wsi DEFRA (ang. De-

partment for Environment, Food and

Rural Affairs) jest głównym departa-

mentem rządu zajmującym się kwe-

stiami powodzi w Anglii, a Agencja Śro-

dowiska (EA) jest główną władzą wy-

konawczą. Odpowiedzialność za za-

rządzanie zagrożeniami powodziowy-

mi jest w kompetencjach wielu orga-

nów. Poniżej przedstawiono role klu-

czowych spośród nich.

Właściciele ziemi są przede wszyst-

kim odpowiedzialni za odprowadzanie

wody z własnego terenu oraz rozwią-

zywanie problemów zagrożenia po-

wodziowego związanych z ich posia-

dłościami. Podobnie właściciele obiek-

tów takich, jak kanały i zbiorniki wod-

ne są odpowiedzialni za sprawy zagro-

żenia powodziowego związanego z ich

obiektami.

Za planowanie przestrzenne odpo-

wiedzialne są

regionalne i lokalne or-

gany ds. planowania przestrzenne-

go. Ustawa o Planowaniu Przestrzen-

nym i Obowiązkowym Nabyciu Ziemi

z 2004 r. wraz z właściwymi regulacja-

mi niższego rzędu stawia regionalnym

organom odpowiedzialnym za plano-

wanie przestrzenne RPBs (ang. regio-

nal planning bodies) i lokalnym wła-

dzom odpowiedzialnym za planowanie

przestrzenne LPAs (ang. local planning

authorities) wymaganie przedłożenia

planów zagospodarowania przestrzen-

nego w formie regionalnych strategii

zagospodarowania

przestrzennego

RSS (ang. Regional Spatial Strategies)

i lokalnych planów zagospodarowania

przestrzennego LDDs (ang. Local De-

velopment Documents). Dokumenty te

łącznie stanowią ustawowo umocowa-

ny plan zagospodarowania przestrzen-

nego, do którego musi być dostosowa-

ne planowanie nowych inwestycji, o ile

odrębne akty prawne nie stanowią ina-

czej. Wymagane ustawowo plany za-

gospodarowania przestrzennego po-

winny odzwierciedlać politykę rządu

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

283

* Pod pojęciem zagrożenia powodziowego należy

rozumieć probabilistyczną miarę wystąpienia zalewu

terenu, a pod pojęciem ryzyka powodziowego iloczyn

wyżej wymienionej miary i strat wywołanych przez za-

lanie terenu wodą.

Tab. IV. Strefy powodziowe

Strefa

powo-

dzio-

wa

Prawdopodobieństwo

wystąpienia powodzi

1

poniżej 0,1 %

2

między 0,1% a 1% dla powodzi po-

wodowanych przez wezbrania rzecz-

ne, między 0,1% a 0,5% dla powodzi

powodowanych przez morze

(sztormowych)

3a

powyżej 1% dla powodzi powodowa-

nych przez wezbrania rzeczne

i powyżej 0,5% dla powodzi powodo-

wanych przez morze (sztormowych)

3b

aktywne tereny zalewowe

dotyczącą zrównoważonego rozwoju

ustanowioną przez

Departament Spo-

łeczności i Rządu Lokalnego (CLG).

Polityka ta obejmuje nie tylko kwestie

związane z powodziami, a ujęte w Po-

lityce Planowania 25: (PPS25) Rozwój

i Zagrożenie Powodziowe [1], ale tak-

że szeroki zakres innych zagadnień, ta-

kich jak np. polityka mieszkaniowa, go-

spodarka odpadami, dziedzictwo i śro-

dowisko naturalne itp.

Agencja Środowiska i inne orga-

ny odpowiedzialne za ochronę prze-

ciwpowodziową i ochronę brzegów

morskich, włączając w to władze lo-

kalne i śródlądowe rady melioracyjne

IDB (ang. Internal Drainage Boards),

mają ustawowe uprawnienia do za-

rządzania zagrożeniem powodziowym

w odniesieniu do obiektów budowla-

nych i innego majątku na terenach za-

grożonych. Przygotowują one strate-

giczne plany działań mających na celu

zmniejszenie zagrożenia powodzio-

wego dla społeczności i majątku, po-

wodowane przez wezbrania rzek i cie-

ków wodnych oraz morze, zgodnie

z polityką opracowaną przez

DEFRA.

Organy zarządzające zagadnieniami

ochrony przeciwpowodziowej są klu-

czowe w konsultacjach prowadzonych

w trakcie procesu planowania prze-

strzennego. Dysponują one źródłami

informacji niezwykle istotnymi dla pla-

nistów przestrzennych rozważających,

zgodnie z polityką planowania ustalo-

ną w [1], lokalizację nowych inwesty-

cji, a mianowicie zlewniowymi plana-

mi zarządzania powodzią CFMP (ang.

Catchment Flood Management Plans)

oraz Planami Zarządzania Linią Brze-

gową SMP (ang. Shoreline Manage-

ment Plans).

Przedsiębiorcy

eksploatujący

systemy kanalizacji – są to głów-

nie sprywatyzowane przedsiębiorstwa

wodociągów i kanalizacji – zgodnie

z wymaganiami Ustawy o Przemyśle

Wodnym z 1991 r. są odpowiedzialni

za kanały ściekowe. Sporządzają oni

plany zarządzania majątkiem AMPs

(ang. Asset Management Plans), za-

twierdzane przez regulatora gospo-

darki wodnej Ofwat (ang. Office of

Water Services); zawierają one pro-

gramy inwestycji służących zarządza-

niu zagrożeniem powodziowym powo-

dowanym przez systemy kanalizacyj-

ne. Odpowiedzialność za konserwa-

cję i utrzymanie systemów odwodnie-

nia autostrad znajduje się w gestii za-

rządzających autostradami wszędzie

tam, gdzie nie mają one właścicieli

prywatnych.

Planowanie przestrzenne i hie-

rarchia zarządzania zagrożeniem po-

wodziowym

W procesie planowania przedmio-

tem rozważań są wszelkie formy powo-

dzi i ich wpływ na środowisko naturalne

oraz infrastrukturę; należy je uwzględ-

nić zarówno podczas ustalania sposo-

bów użytkowania terenu, jak i decydo-

wania o tym, czy konkretne inwestycje

powinny otrzymać zgodę na lokalizację

w określonych miejscach. Hierarchia

zarządzania zagrożeniem powodzio-

wym, przedstawiona w tab. I, pokazu-

je, jak planowanie przestrzenne staje

się najskuteczniejszym sposobem za-

rządzania ryzykiem powodziowym –

a mianowicie prowadzi do unikania za-

grożenia*.

Narzędzia polityki planowania

według PPS25 [1]

W celu skutecznego zarządzania za-

grożeniem powodziowym poprzez pro-

ces planowania przestrzennego ko-

nieczne jest podjęcie następujących

kroków:

1) stworzenie map (zmapowanie)

przestrzennego rozkładu i charaktery-

styki zagrożenia powodziowego;

2) sformułowanie odpowiednich po-

lityk planowania przestrzennego, które

uwzględniałaby charakter zagrożenia

i sekwencyjne podejście do zarządza-

nia ryzykiem powodziowym;

3) wykorzystanie tychże polityk,

w połączeniu z polityką odnoszącą się

do innych istotnych aspektów planowa-

nia, w celu określenia sposobów zago-

spodarowania terenu;

4) zapewnienie, aby polityki oraz

określone sposoby zagospodarowania

terenu były uwzględniane przy wystę-

powaniu o wydanie decyzji lokalizacyj-

nych.

W „Polityce Planowania” PPS25 [1]

określono także narzędzia ułatwiające

przebieg tego procesu na poziomie re-

gionalnym, lokalnym i w konkretnym

miejscu lokalizacji inwestycji; szczegó-

ły podano w tab. II.

Krótki przegląd technik RFRA,

SFRA oraz FRA dla konkretnych lo-

kalizacji zamieszczono poniżej, wraz

z opisem, w jaki sposób można wy-

korzystywać podejście sekwencyjne,

test sekwencyjny i test wyjątku w po-

łączeniu z oceną zagrożenia powo-

dziowego, w celu dostarczenia infor-

macji niezbędnych do podejmowania

decyzji związanych z planowaniem

przestrzennym.

Analiza zagrożenia powodziowe-

go

Rodzaje analiz zagrożenia powo-

dziowego

Chcąc odpowiednio zarządzać ry-

zykiem powodziowym poprzez pro-

ces planowania przestrzennego, na-

leży właściwie ocenić i scharakteryzo-

wać istotę zagrożenia. Tab. III zawiera

krótki opis każdego z trzech rodzajów

oceny zagrożenia powodziowego, wy-

maganych na różnych poziomach pro-

cesu planowania. W tabeli zidentyfiko-

wano także podmioty odpowiedzialne

za przygotowanie niezbędnych analiz.

Uwzględnianie skutków zmian kli-

matycznych oraz innych źródeł za-

grożeń powodziowych

„Polityka Planowania” PPS25 [1]

stwierdza, że opisane wcześniej anali-

zy zagrożenia powodziowego powinny

być wykonywane z zachowaniem zasa-

dy przezorności w odniesieniu do po-

tencjalnych skutków zmian klimatycz-

nych. Strefy zalewów powodziowych

powinno się określać z uwzględnieniem

wyraźnego marginesu bezpieczeństwa

(zapasu) na oczekiwane w nadchodzą-

cym stuleciu podniesienie się poziomu

mórz oraz wzrost maksymalnych prze-

pływów rzecznych. Wytyczne w tym

zakresie, podane w [1], są najlepszy-

mi oszacowaniami obliczonymi na pod-

stawie informacji podanych przez Mię-

dzyrządowy Zespół ds. Zmian Klima-

tycznych IPCC (ang. Intergovernmen-

tal Panel of Climate Change) oraz Bry-

tyjski Program Oddziaływania Klimatu

background image

284

Gospodarka Wodna nr 7/2007

UKCIP (ang. UK Climate Impacts Pro-

gramme).

Inne źródła powodzi, takie jak: wody

podziemne i kanalizacja, także powin-

ny być uwzględnione w analizach. Tam

gdzie jest to możliwe DEFRA i Agen-

cja Środowiska zleciły przeprowadze-

nie dalszych badań nad zagrożeniem

powodziowym w Anglii pochodzącym

ze strony wód podziemnych oraz nad

metodyką analizowania tych zagrożeń.

Z kolei informacjami na temat poten-

cjalnych zagrożeń powodziowych po-

wodowanych przez systemy kanaliza-

cyjne dysponują ich operatorzy, tj. za-

kłady wodociągów i kanalizacji.

Podstawowe źródła informacji

Mapy powodziowe

Mapa powodziowa Anglii, dostępna

na stronie internetowej Agencji Środo-

wiska, jest kluczowym źródłem infor-

Rys. 1. Mapa powodziowa Agencji Środowiska ukazująca strefy po-

wodziowe zdefiniowane w 2005 r. (wersja internetowa umożliwia do-

tarcie do konkretnych miejsc w skali 1:20 000)

macji dla podmio-

tów dokonujących

wszelkiego rodza-

ju analiz zagro-

żenia powodzio-

wego. Mapa po-

wodziowa (rys. 1)

wraz z przedsta-

wionymi na niej

informacjami ma

stanowić jedynie

wytyczną ogól-

ną i nie podaje

szczegółów co do

konkretnych dzia-

łek. Prezentuje

aktualnie najlep-

sze oszacowania

prawdopodobień-

stwa wystąpie-

nia powodzi, po-

wodowanej przez

wezbrania rzek

i morze. Strefy

zróżnicowanego

zagrożenia po-

wodzią zdefinio-

wano w sposób

przedstawiony

w tab. IV.

Przedstawione

na mapie powo-

dziowej zasięgi

zagrożenia powo-

dziowego (stre-

fy) nie uwzględ-

niają

działania

urządzeń ochro-

ny przeciwpowo-

dziowej (wałów

przeciwpowodziowych, zbiorników re-

tencyjnych, kanałów ulgi itp.), tzn. że

wyznaczono je tak, jakby urządzeń

tych nie było. Strefy nie uwzględniają

zagrożeń ze strony wód gruntowych

i systemów kanalizacyjnych oraz po-

tencjalnych skutków zmian klimatycz-

nych. Na mapie zaznaczono nato-

miast, które obszary (fragmenty stref)

są chronione przez istniejące urządze-

nia przeciwpowodziowe i w jakim stop-

niu.

Plany Zarządzania Powodziowego

i Brzegowego

Agencja Środowiska przygotowu-

je zlewniowe plany zarządzania po-

wodzią (CFMP) dla zlewni wszystkich

rzek Anglii. Plany te wyznaczają sze-

roki zakres zagrożenia powodziowego

dla inwestycji, społeczności i mająt-

ku oraz politykę Agencji Środowiska,

co do zarządzania tymi zagrożeniami

w każdej zlewni w perspektywie krót-

ko-, średnio- i długoterminowej. Pla-

ny zarządzania linią brzegową (SMP)

przygotowywane są przez lokalne wła-

dze morskie oraz Agencję Środowiska

i pełnią podobną funkcję jak zlewnio-

we plany zarządzania powodzią, lecz

odnoszą się do brzegów morskich.

Oprócz tych dokumentów Agencja

Środowiska przygotowuje strategie za-

rządzania zagrożeniem powodziowym

dla poszczególnych kategorii dóbr ma-

terialnych, zlewni niższego rzędu i ujść

rzek; wykorzystuje się je w planowaniu

strategii inwestycyjnych. Agencja Śro-

dowiska jest również odpowiedzialna

za przygotowanie planów zarządzania

dorzeczem RBMP (ang. River Basin

Management Plans), zgodnie z Ramo-

wą Dyrektywą Wodną. Dokumenty te

są najważniejszymi źródłami informacji

dla planistów przestrzennych uwzględ-

niających skutki zagrożenia powodzio-

wego w projektowaniu nowych inwe-

stycji.

Wykorzystanie oceny zagrożenia

powodziowego w procesie wydawa-

nia decyzji planistycznych

Podejście sekwencyjne

Podejście sekwencyjne jest prostym

narzędziem wspomagającym podej-

mowanie decyzji, stworzonym w celu

zapewnienia, że tereny o małym stop-

niu zagrożenia lub niezagrożone będą

zagospodarowywane preferencyjnie

w porównaniu do obszarów o zwięk-

szonym ryzyku. Można je stosować

na wszystkich poziomach i zakresach

procesu planowania, zarówno między

strefami, jak i w ich obrębie.

Przy podejmowaniu decyzji o lo-

kalizacji nowej inwestycji podatnej na

szkody powodziowe w pierwszej kolej-

ności powinny zostać przeanalizowa-

ne wszystkie możliwości jej ulokowa-

nia na terenach o niskim zagrożeniu

powodziowym lub wolnych od tego za-

grożenia, jeśli tylko są one w miarę ła-

two dostępne. Dopiero negatywny wy-

nik takiego sprawdzenia upoważnia do

lokalizacji inwestycji w obszarze wyso-

kiego zagrożenia powodzią.

Analogicznie inwestor może zasto-

sować to podejście w obrębie samej

lokalizacji w celu zapewnienia, że naj-

bardziej podatne elementy inwesty-

cji zlokalizowane będą w takich czę-

ściach zagospodarowywanego obsza-

ru, w których występuje najmniejsze

zagrożenie zalaniem.

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

285

Tabela V. Klasyfikacja podatności na zagrożenie powodziowe

Infrastruktura

o najwyższym

znaczeniu

Obiekty wysoce

podatne

Obiekty bardzo podatne

Obiekty mniej podatne

Obiekty, których zalanie

jest dopuszczalne

Typowe

zagospodaro-

wanie

infrastruktura

transportowa

o najwyższym

znaczeniu,

infrastruktura

strategiczna

obiekty zarządzania

kryzysowego;

mieszkania w piwni-

cach;

przyczepy kempingowe,

domostwa ruchome, itp.,

traktowane jako miejsce

stałego zamieszkania;

instalacje substancji

niebezpiecznych

szpitale,

domy, mieszkania, hotele,

schroniska, itp.;

kluby nocne, puby, itp.;

obiekty służby zdrowia nie

przeznaczone do zamiesz-

kania, oraz instytucje edu-

kacyjne;

wysypiska śmieci i miejsca

składowania odpadów;

przyczepy kempingowe, do-

mostwa ruchome, itp., sta-

nowiące tymczasowe miej-

sce zamieszkania (2)

sklepy, biura, bary i restau-

racje;

przemysł, magazyny i cen-

tra dystrybucji;

budynki i ziemia przezna-

czone do celów rolniczych

i leśnictwa;

przetwarzanie odpadów;

wydobycie i przetwarzanie

kopalin;

stacje uzdatniania wody

i oczyszczania ścieków (3)

infrastruktura przeciwpowodziowa;

infrastruktura dostarczająca wodę,

systemy kanalizacyjne;

piaskownie i żwirownie;

doki, przystanie łodzi i nabrzeża

portowe, obiekty nawigacyjne;

obiekty Ministerstwa Obrony Na-

rodowej;

stocznie budowlane i remontowe;

obiekty rekreacyjne nad wodą (4);

stacje

ratownictwa

wodnego

i ochrony wybrzeża;

urządzenie socjalne, rezerwaty

przyrody, otwarte obiekty sportowe;

ważne obiekty noclegowe dla wy-

żej wymienionych (2)

Strefy powodziowe

Strefa 1 

Strefa 2 

test wyjątku

Strefa 3a test wyjątku

x

test wyjątku

Strefa 3b test wyjątku

x

x

X

Uwagi i objaśnienia:

Inwestycja jest właściwa x Nie powinno się wydać pozwolenia na inwestycję

1) Tabela stworzona na podstawie tabel D1, D2 i D3 z Polityki Planowania PPS 25 [1].

Odnośnie pełnego opisu patrz oryginalne tabele w dokumencie.

2) Pod warunkiem zastosowania konkretnego planu ostrzegania i ewakuacji

3) Jeśli w obiekcie istnieją odpowiednie procedury kontroli zanieczyszczenia

4) Z wyjątkiem miejsc noclegowych

Określenie podatności na nowych

rodzajów inwestycji szkody powo-

dziowe

Właściwe wykorzystanie wyników

analizy zagrożenia powodziowego

w procesie planowania przestrzenne-

go wymaga wiedzy o skutkach powo-

dzi dla różnych rodzajów zagospodaro-

wania terenu. „Polityka Planowania” [1]

ustala odpowiednią klasyfikację podat-

ności obiektów umożliwiającą zaklasy-

fikowanie różnych typów użytkowania

terenu do jednej z następujących ka-

tegorii:

infrastruktura o najwyższym zna-

czeniu (np. autostrady i elektrownie),

obiekty wysoce podatne na zagro-

żenia (np. systemy i urządzenia zarzą-

dzania kryzysowego, które muszą dzia-

łać w czasie powodzi),

obiekty bardzo podatne na zagro-

żenia (np. zabudowa mieszkalna),

obiekty mniej podatne na zagro-

żenia (np. obiekty przemysłowe, han-

dlowe),

obiekty, których zalanie jest do-

puszczalne (np. piaskownie i żwirow-

nie).

Uszczegółowienie tej klasyfikacji

przedstawiono w tab. V.

W tym miejscu ważne jest zwróce-

nie uwagi, że nie wystarczy po pro-

stu dopasować typ zagospodarowa-

nia terenu do odpowiedniej strefy po-

wodziowej. Najpierw należy zastoso-

wać podejście sekwencyjne i test se-

kwencyjny.

Test sekwencyjny

Test sekwencyjny wiąże się ze sto-

sowaniem przez władze lokalne, odpo-

wiedzialne za planowanie przestrzen-

ne, podejścia sekwencyjnego w proce-

sie analizowania lokalizacji inwestycji

w lokalnych planach zagospodarowa-

nia terenu.

Najpierw należy rozważyć możli-

wość zlokalizowania inwestycji na te-

renach najmniej zagrożonych i – gdy

to możliwe – kierować inwestycje bar-

dziej podatne na zagrożenie powodzio-

we z dala od terenów o dużym zagro-

żeniu.

Tam, gdzie jest to możliwe, inwesty-

cje powinny być kierowane do strefy

powodziowej 1, a następnie – kolejno

– do stref powodziowych 2 i 3 oraz do

obszarów w obrębie tych stref o najniż-

szym poziomie zagrożenia powodzio-

wego, tj. odpowiednio do identyfikacji

zawartej w Strategicznej Ocenie Za-

grożenia Powodziowego (SFRA).

Lokalne władze odpowiedzialne za

planowanie przestrzenne muszą wy-

kazać, że w procesie ustalania lokali-

zacji rozważyły kilka alternatywnych

wskazań, biorąc przy tym pod uwa-

gę dane o strefie powodziowej zawar-

te w Strategicznej Ocenie Zagrożenia

Powodziowego, i że zastosowały test

sekwencyjny, a tam, gdzie było to ko-

nieczne, przeprowadziły test wyjątku.

Test sekwencyjny powinien być prze-

prowadzany przez władze lokalne od-

powiedzialne za planowanie prze-

strzenne (LPA) także w wypadku, gdy

lokalizacja obiektu na planie zagospo-

darowania działki nie została wskazana

w trybie testu sekwencyjnego bazujące-

go na Strategicznej Ocenie Zagrożenia

Powodziowego. W takim wypadku ze-

branie odpowiednich informacji co do

działki, umożliwiających pracownikowi

LPA przeprowadzenia testu, jest obo-

wiązkiem inwestora/dewelopera.

Test wyjątku

Zastosowanie testu sekwencyjne-

go powinno zapewnić, że rodzaje za-

inwestowania terenu bardziej podatne

na zalanie nie będą lokalizowane w ob-

szarach o wysokim poziomie zagroże-

nia powodziowego. W sytuacjach wy-

jątkowych mogą wystąpić ważne po-

wody do rozważenia realizacji inwe-

stycji, której podatność na zagrożenie

powodziowe nie jest całkowicie zgod-

na z poziomem tego zagrożenia w kon-

kretnej lokalizacji. W takich sytuacjach

lokalne władze odpowiedzialne za pla-

nowanie przestrzenne (LPA) lub inwe-

stor będą musiały koniecznie wykazać

w teście wyjątku, że działka kwalifikuje

się do zagospodarowania w zapropo-

nowany sposób.

background image

286

Gospodarka Wodna nr 7/2007

Test wyjątku powinno się stosować

wyłącznie po przeprowadzeniu testu

sekwencyjnego. Przed przeprowadze-

niem testu wyjątku muszą być spełnio-

ne jednocześnie wszystkie trzy poda-

ne poniżej warunki:

a. należy wykazać, że inwestycja za-

pewni większe korzyści dla społeczno-

ści i że skompensują one zagrożenie

powodziowe, określone w Strategicz-

nej Ocenie Zagrożenia Powodziowego

(SFRA), jeżeli taka została sporządzo-

na,

b. inwestycja musi znajdować się

na nadających się do tego celu tere-

nach poprzemysłowych lub, jeśli nie

znajduje się ona na terenach poprze-

mysłowych, trzeba wykazać, że nie ma

odpowiednich, alternatywnych lokali-

zacji nadających się do zagospodaro-

wania na takich terenach (poprzemy-

słowych),

c. Analiza zagrożenia powodzio-

wego (patrz poniżej) musi dowodzić,

że inwestycja będzie bezpieczna,

nie spowoduje wzrostu zagrożenia

powodziowego na innych obszarach

oraz, tam gdzie jest to możliwe, zre-

dukuje ogólne zagrożenie powodzio-

we.

Procedury w procesie występo-

wania o decyzje lokalizacyjne

Kluczowe obowiązki

Obowiązkiem podmiotów proponu-

jących nowe inwestycje jest załącze-

nie do wniosku o wydanie decyzji lo-

kalizacyjnej wszelkich informacji na

temat zagrożenia powodziowego. Ma

to umożliwić lokalnym władzom pla-

nistycznym podjęcie decyzji na pod-

stawie tych danych. Lokalne władze

planistyczne powinny poinformować

inwestora/dewelopera o polityce lo-

kalnych władz (LPA) oraz treści Stra-

tegicznej Oceny Zagrożenia Powo-

dziowego (SFRA). Powinny także

określić, czy ocena zagrożenia po-

wodziowego jest konieczna i upew-

nić się, że inwestor/deweloper w ra-

zie potrzeby skonsultuje się z orga-

nami właściwymi ds. zagrożenia po-

wodziowego.

Doradztwo ze strony Agencji Śro-

dowiska

Internetowe ustawiczne doradztwo

w zakresie zagrożenia powodziowe-

go, w połączeniu z mapą powodziową,

umożliwia lokalnym władzom w An-

glii podejmowanie decyzji w zakresie

wniosków o niskim poziomie ryzyka,

bez potrzeby bezpośredniego zwraca-

nia się do Agencji Środowiska o indy-

widualną opinię. Doradztwo ustawicz-

ne umożliwia także władzom lokal-

nym określenie inwestycji o wyższym

poziomie zagrożenia powodziowego,

w wypadku których stają się niezbędne

przygotowanie oceny zagrożenia po-

wodziowego oraz konsultacje z Agen-

cją Środowiska.

Spis zawartości oceny zagrożenia

powodziowego dla konkretnej lo-

kalizacji

Na rys. 2 przedstawiono zestawie-

nie informacji, które inwestor/dewelo-

per powinien zamieścić w ocenie za-

grożenia powodziowego, aby umożli-

wić władzom lokalnym (LPA) podjęcie

decyzji opartej na wytycznych z pla-

nu zagospodarowania, wykorzystują-

cej informacje z testu sekwencyjnego

oraz, jeśli to konieczne, testu wyjąt-

ku lub zastosowania obu tych testów,

kiedy wytyczne planu nie obejmowały

tego typu zagospodarowania. Na de-

cyzję tę bardzo istotny wpływ będzie

miała Agencja Środowiska ustawowo

Rys. 2. Zakres typowej oceny zagrożenia powodziowego dla konkretnej lokalizacji wg [2]

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

287

zobowiązana do konsultowania pro-

cesu uzyskiwania decyzji lokalizacyj-

nych.

Co do punktu c) testu wyjątku oraz

definicji „bezpiecznego zagospoda-

rowania” obowiązkiem inwestora/de-

welopera jest stworzenie całościowej

strategii zarządzania zagrożeniem po-

wodziowym dla omawianej lokalizacji.

Strategia ta powinna obejmować na-

stępujące elementy:

projekt infrastruktury ochrony

przeciwpowodziowej,

dostępność (komunikacja, drogi

ewakuacji itp.),

eksploatacja i konserwacja urzą-

dzeń,

właściwy poziom świadomości

społecznej (informacja, przeszkolenie

itp.),

system ostrzegania przed powo-

dzią,

procedury ewakuacyjne oraz usta-

lenia dotyczące finansowania.

Kontrola skuteczności Polityki

Planowania PPS25 jako narzędzia

zarządzania zagrożeniem powodzio-

wym

Agencja Środowiska, jako ustawowy

konsultant ds. zagrożenia powodzio-

wego w procesie planowania prze-

strzennego, odgrywa aktywną rolę

w zapewnieniu tego, by polityka ogło-

szona w dokumencie „Polityka Pla-

nowania” PPS25 [1] była realizowa-

na w praktyce przez inwestorów i lo-

kalne władze odpowiedzialne za pla-

nowanie. Przyjęto, że wskaźnikiem

pomyślnego i skutecznego wdrażania

podejścia ogłoszonego w dokumencie

[1] będzie liczba wniosków lokalizacyj-

nych, które Agencja wstrzyma z powo-

du nieakceptowanego zagrożenia po-

wodziowego. Informacje te są poda-

wane do wiadomości publicznej w ca-

łym kraju w raporcie Agencji Środowi-

ska zatytułowanym „High Level Tar-

get 5” (HLT5). Raport ten jest tworzo-

ny wspólnie z samorządami lokalnymi

i przekazywany zarówno do DEFRA,

jak i do Departamentu Społeczności

i rządu lokalnego.

LITERATURA

1. Planning Policy Statement 25: Development

and Flood Risk, CLG, 2006.

2. PPS25 Practice Guide Companion, Consulta-

tion ‘Living Draft’, February 2007.

3. Planning Policy Statement 1: Delivering Susta-

inable Development, CLG, 2005.

ROMAN SKĄPSKI

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej

Pamiętajmy o powodziach

P

amięć człowieka jest ulotna, ale

zdarzenia nadzwyczajne z zasady za-

padają nam w pamięć. Zazwyczaj le-

piej zapamiętujemy sytuacje przykre,

niemiłe lub wywołujące silny negatywny

stres. Tak też jest z powodzią z 1997 r.

To, że pamiętają ją pracownicy Insty-

tutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej

czy szeroko pojętego środowiska zwią-

zanego z gospodarką wodną, nie dziwi

na pewno. Zjawisko było ekstremalne

i paradoksalnie spowodowało w środo-

wisku wiele pozytywnych zmian.

To, że ludzie, których powódź do-

tknęła bezpośrednio swoją siłą i bez-

względnością, pamiętają, jest całkiem

normalne.

To, że dziennikarze, co rok przypomi-

nają na początku lipca tamtą tragedię,

wynika z początku sezonu „ogórkowego”.

Gorzej, że media zamiast przez cały rok

zajmować się propagowaniem działań

antykryzysowych i wspierać edukowanie

społeczeństwa, w każdą rocznicę zaczy-

nają szukać niepotrzebnej sensacji.

Niestety dużo gorzej jest z pamięcią

służb reagowania kryzysowego. W wie-

lu jednostkach obowiązuje bowiem „ka-

dencyjność”, związana ze zmianą urzęd-

ników wraz z pojawieniem się nowej ko-

alicji rządzącej, czy całkiem nowej eki-

py po wyborach samorządowych. Przy-

uczony przez parę lat urzędnik, jak już

wie, co jest mu potrzebne do podej-

mowania działań i gdzie to może zna-

leźć, zastępowany jest przez nowego

fachowca, który musi się nauczyć, co

to jest opad atmosferyczny, stan wody,

prognoza i ostrzeżenie. Ci nowi nie pa-

miętają powodzi.

Odnoszę wrażenie, że pamięć ta zgi-

nęła także u rządzących, a zwłaszcza

konstruujących kolejne budżety pań-

stwa. Szok wywołany ogromem znisz-

czeń i dotkliwą klęską żywiołową spowo-

dował pozytywną reakcję na propozycję

Banku Światowego. Rząd zaciągnął po-

życzkę w wysokości 200 mln dolarów.

Część przeznaczył na bezpośred-

nią odbudowę zniszczeń. O sposobie

wykorzystania 120 mln dolarów pisa-

li dziennikarze, wypowiadała się Naj-

wyższa Izba Kontroli. Druga część zo-

stała skierowana na realizację progra-

mu przygotowania się do następnych

powodzi i innych groźnych zjawisk na-

turalnych, które mają cechę nieuchron-

ności. Na pewno nadejdą.

Fot. 1. Zbiorcza mapa radarowa z 11 maja 2007 r.

FOT

O ROMAN SKĄPSKI

background image

288

Gospodarka Wodna nr 7/2007

Fot. 2. Wizualizacja sytuacji burzowej z 11 maja 2007 r.

O tym, co między innymi powstało

w ramach tej drugiej części, zaraz po-

niżej, a o pamięci jeszcze kilka słów

znajdzie się w zakończeniu.

Etap pierwszy – początek i start

Podczas wspominanej powodzi In-

stytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej

pracował jak zwykle w trybie ciągłym, 24

godziny na dobę, ale jeszcze bardziej

intensywnie. Do obserwatorów, syno-

ptyków i służb łączności, którzy na co

dzień tak właśnie pracują, doszli jeszcze

pracownicy ekip terenowych wykonują-

cy w trudnych i niebezpiecznych warun-

kach pomiary hydrometryczne oraz na

bieżąco naprawiający uszkodzenia po-

wstające na stacjach hydrologicznych

i meteorologicznych. Komórki opraco-

wań pełną parą przygotowywały kolejne

analizy i porównania z danymi historycz-

nymi, z zasady nie znajdując w bazach

danych informacji o tak wysokich opa-

dach i maksymalnych stanach wody na

wodowskazach. Zespoły naukowe wyli-

czały, czy jest to powódź 1000-letnia czy

może aż 10 000-letnia i opracowywały

wysokość najwyższych prawdopodob-

nych opadów maksymalnych.

Pomiędzy uczestnictwem w zwoływa-

nych często posiedzeniach centralne-

go sztabu kryzysowego, wizytami w ra-

dio i telewizji oraz udzielaniem licznych

wywiadów, szybko przygotowywaliśmy

program modernizacji naszej Służby Hy-

drologiczno-Meteorologicznej. Za pod-

stawę mieliśmy dobry projekt, który zo-

stał opracowany w Instytucie w 1994 r.

Mieliśmy przeczucie, że okres jego re-

alizacji się zbliża, bo dotychczas nieste-

ty nie było środków, aby go uruchomić.

Oficjalny kontakt z przedstawicielem

Banku Światowego nastąpił w Ustro-

niu, we wrześniu 1997 r., podczas kon-

ferencji „Forum Naukowo-Technicz-

ne – Powódź 1997”. Nasz projekt był

już prawie gotowy. Dostosowaliśmy go

do aktualnych warunków technicznych

i dodaliśmy nowe elementy oraz do-

świadczenia, których jeszcze nie było

w 1994 r. Potem w trakcie roboczych

spotkań projekt zyskał szlif wymagany

przez Bank Światowy i w październiku

wręczyliśmy go Misji przygotowującej

Projekt Likwidacji Skutków Powodzi.

Instytut nie uczestniczył w negocja-

cji umowy, nie byliśmy także na uroczy-

stym podpisaniu, które nastąpiło w wi-

gilię Wigilii 1997 r. Umowa przygotowa-

na została bardzo szybko. Teraz z per-

spektywy widać, że za szybko, co mia-

ło swoje reperkusje przy jej realizacji.

Być może inne sektory gospodarki

były przygotowane do szybkiego konsu-

mowania środków z zagranicznych kre-

dytów. Nasz okazał się nieprzygotowa-

ny. Instytut o takich środkach wcześniej

mógł tylko pomarzyć. Merytorycznie by-

liśmy silni, ale procedury przetargowe

były dla nas całkowitą nowością, nie

mówiąc o przepływie środków, ich po-

bieraniu i rozliczaniu oraz o całym oto-

czeniu: harmonogramach, raportach,

notatkach i ogromnej biurokratycznej

dokumentacji. Niestety szybko okaza-

ło się, że nie tylko IMGW nie był odpo-

wiednio przygotowany. Jednostki nas

nadzorujące i koordynujące działania

w projekcie także nie miały wystarcza-

jącego doświadczenia. Wszystko szło

jak po grudzie. Wystarczy przypomnieć,

że w połowie 1998 r. złożyliśmy szcze-

gółowy plan realizacyjny, a umowa zle-

cająca nam wykonanie prac została

podpisana dopiero w maju 1999 r. Brak

procedur finansowych spowodował, że

pierwsze środki dotarły do nas dopiero

w końcówce tegoż roku i do końca pro-

jektu były z tym niemałe kłopoty. Często

musieliśmy z własnych środków wypła-

cać należności wykonawcom, bo pro-

ces „ciągnienia” z konta banku, poprzez

budżet państwa i Ministerstwa Środowi-

ska, z licznymi podpisami, akceptacja-

mi i kontrasygnatami, przedłużał się po-

nad zaplanowane trzy miesiące.

Ze zdziwieniem zetknęliśmy się z pro-

cedurami przetargowymi, które na eta-

pie konstruowania dokumentów prze-

targowych stawały zawsze po stronie

przyszłych wykonawców. Wystarczy

wspomnieć, że aby wybrać wykonawcę

w trybie przetargu nieograniczonego,

komplety dokumentów cztery razy mu-

siały być przesłane do banku do akcep-

tacji. Owego słynnego „no objection”.

Przy dwustopniowej procedurze tych

akceptacji potrzeba było już sześć.

Cena z zasady była głównym ele-

mentem wyboru i trzeba się było mocno

natrudzić, żeby nie zapomnieć o jakimś

warunku zabezpieczającym przed wy-

borem słabego, lecz taniego wykonaw-

cy. Należy jednak przyznać, że po wy-

borze wykonawcy Bank Światowy sta-

wał już tylko po naszej stronie. W efekcie

na 26 przetargów, z których kilka swoim

budżetem przekraczało 10 mln dolarów,

ani jeden z przegranych oferentów nie

złożył oficjalnego protestu. Pokazuje to,

że szybko zdobywaliśmy doświadcze-

nie i podczas przygotowywania przetar-

gów oraz prowadzenia wyboru nie po-

pełnialiśmy istotnych błędów.

Pierwsze dokumentacje zostały

uzgodnione z Bankiem Światowym na

początku 2000 r., a skomplikowane i dłu-

gotrwałe procedury pozwoliły wybrać

wykonawców i rozpocząć podpisywanie

kontraktów od 31 sierpnia tegoż roku.

Zaczęła się realizacja projektu, któ-

ry otrzymał nazwę System Monitoringu

i Osłony Kraju – SMOK.

Etap drugi – realizacja

System Monitoringu i Osłony Kra-

ju to nazwa projektu, w rzeczywistości

chodziło o modernizację Państwowej

Służby Hydrologiczno-Meteorologicznej.

Powstała zatem nazwa, która zaczę-

FOT

O ROMAN SKĄPSKI

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

289

ła niestety żyć własnym życiem. Pyta-

no nas czy SMOK już działa, czy SMOK

skończony, czy SMOK przewidział itd.

Część mediów skojarzyła SMOK-a z po-

sterunkami hydrologicznymi i meteorolo-

gicznymi. Nie dało się tego zatrzymać.

Jeszcze teraz, od czasu do czasu takie

pojmowanie nazwy pojawia się, chociaż

od kilku lat powtarzamy. To był projekt.

Projekt się skończył. Instalacje i sys-

temy powstałe podczas projektu wcho-

dzą w skład Państwowej Służby Hydro-

logiczno-Meteorologicznej Instytutu Me-

teorologii i Gospodarki Wodnej.

Jeszcze podczas pierwszych rozmów

z ekspertami Banku Światowego rozma-

wialiśmy o rozszerzeniu naszej części

projektu na całą Polskę i inne, poza po-

wodzią, groźne zjawiska naturalne. Pro-

jekt Likwidacji Skutków Powodzi był na-

kierowany na dorzecze Odry i te miej-

sca gdzie powódź wyrządziła najwięcej

szkód. Udało nam się przekonać eksper-

tów, że powódź może się zdarzyć i w in-

nych regionach Polski, a także, że w na-

szych szerokościach geograficznych wy-

stępują również inne groźne zjawiska.

Trzeba więc modernizować wszystkie

elementy służby i w całym kraju. Moder-

nizacja dotyczyła wielu elementów na

całym terenie naszego działania.

Efektami wdrożenia Systemu Moni-

toringu i Osłony Kraju miały być i tu cy-

tat z Planu Realizacyjnego:

„1. Możliwość stałego, automatycz-

nego monitorowania i gromadzenia da-

nych o stanie atmosfery i hydrosfery na

terenie Polski z zadanym krokiem cza-

sowym, adekwatnym do panującej sy-

tuacji. W skład tego monitoringu wej-

dą powstające w Systemie Monitorin-

gu i Osłony Kraju: sieć automatycznych

posterunków hydrologiczno-meteorolo-

gicznych, sieć identyfikacji i lokalizacji

burz, sieć radarów meteorologicznych.

Sieci te będą pracowały przez cały rok,

a przygotowanie ich do pracy w ekstre-

malnych warunkach i wykształcenie wy-

specjalizowanych ekip serwisowych po-

zwoli na utrzymanie ich w ciągłym ru-

chu. Dane z tych sieci stanowić będą

podstawę do wykonywania prognoz

lecz także służyć będą do informowa-

nia szerokich kręgów administracyjnych

i społeczeństwa o panujących aktualnie

warunkach w atmosferze i hydrosferze.

2. Możliwość sprawnego oraz wydaj-

nego wykonywania średnio- i krótkoter-

minowych prognoz meteorologicznych

oraz hydrologicznych. Oparcie się na da-

nych z sieci powstałych w ramach Sys-

temu Monitoringu i Osłony Kraju, a także

usprawnienie dostępu do danych z po-

zostałych obszarów pomiarowych [sieć

Fot. 3. Wodowskaz

Fot. 4. Heliograf na stacji w Łebie

wymiany danych Światowej Organiza-

cji Meteorologicznej (WMO), zdjęcia sa-

telitarne o wysokiej rozdzielczości] udo-

skonali proces prognozowania. Bardzo

ważnym elementem będzie także roz-

winięcie matematycznego modelowania

meteorologicznego oraz opracowanie

i wdrożenie do pracy operacyjnej biblio-

teki z modelami hydrologicznymi.

3. Możliwość wszechstronnego przy-

gotowywania i dystrybuowania produk-

tów IMGW (informacji, komunikatów

i prognoz) do struktur administracji pań-

stwowej i kryzysowej oraz struktur gospo-

darki wodnej. System przekazywania in-

formacji był i jest zawsze newralgicznym

punktem w systemie osłony i ostrzegania

przeciwpowodziowego. Pojawia się więc

konieczność zidentyfikowania odbiorców

ostrzeżeń, informacji i prognoz hydro-

logicznych i meteorologicznych. Po tej

identyfikacji zostanie opracowany sys-

tem dystrybucji. Zmodernizowany zosta-

nie także wewnątrzinstytutowy system

wymiany informacji z wyprowadzeniem

ciągów telekomunikacyjnych do Ośrod-

ków Koordynacyjno-Informacyjnych”.

Umieściłem ten cytat, aby nie było

wątpliwości, że nasze założenia zmie-

niały się podczas realizacji Projektu.

Zaplanowane i wykonane zadania

można podzielić na trzy grupy i szcze-

gółowe tematy:

1. Systemy i instalacje pomiarowe:

a. Ponadtysiącelementowa sieć sta-

cji hydrologicznych i meteorologicznych,

na których pomiary (temperatury i wil-

gotności powietrza, prędkości i kierunku

wiatru, wysokości opadu atmosferyczne-

go, stanu wody) dokonywane są w trybie

automatycznym, a wyniki tych pomiarów

z wszystkich lokalizacji, drogą radiową lub

za pomocą technologii GPRS, są przeka-

zywane do sieci IMGW. Pomiary są wy-

konywane w trybie ciągłym, a co godzinę

komplet danych dociera do IMGW w cią-

gu 20 minut od każdej pełnej godziny.

b. 50 automatycznych stacji mete-

orologicznych zainstalowanych na sta-

cjach synoptycznych, dokonujących

w trybie ciągłym pomiarów: ciśnienia at-

mosferycznego, temperatury i wilgotno-

ści powietrza w klatce meteorologicz-

nej, temperatury powietrza przy po-

wierzchni gruntu, prędkości i kierunku

wiatru, wysokości opadu atmosferycz-

FOT

O ROMAN SKĄPSKI

FOT

O ROMAN SKĄPSKI

background image

290

Gospodarka Wodna nr 7/2007

nego, widzialności poziomej. Na 10 sta-

cjach zostały także zainstalowane przy-

rządy do pomiaru wysokości podstawy

chmur. Te dane stanowią podstawę do

sporządzania co godzinę depeszy SY-

NOP, trafiającej do sieci IMGW i po-

przez Globalny System Telekomunika-

cyjny (GTS) Światowej Organizacji Me-

teorologicznej (WMO) do biur prognoz

meteorologicznych na całym świecie.

c. Sieć radarów meteorologicznych

POLRAD, składająca się z 9 radarów,

zarządzanych i obsługiwanych z cen-

trum w Warszawie. Za pomocą tych

urządzeń wykrywane i lokalizowane

są opady atmosferyczne oraz okre-

ślana jest ich intensywność. Radary

służą także do określania prędkości

i kierunku wiatru w skanowanym ob-

szarze. Sprzężony z siecią radarów

system NIMROD, który korzysta tak-

że z wyników matematycznego mode-

lu meteorologicznego i danych z sieci

pomiarów naziemnych, a na ich pod-

stawie tworzy automatyczną prognozę

pojawienia się opadu i innych zjawisk,

z wyprzedzeniem do 6 godzin.

d. Sieć wykrywania i lokalizacji wyła-

dowań atmosferycznych PERUN, czyli 8

stacji pozwalających na wykrycie i zlokali-

zowanie wyładowań atmosferycznych na

terenie Polski. Te informacje, trafiając do

biur prognoz, pozwalają na opracowanie

prognoz i ostrzeżeń. Wykorzystują je tak-

że inni użytkownicy do zabezpieczenia

się przed tym groźnym zjawiskiem.

e. Sieć stacji aerologicznych, na

których dwa razy na dobę wykonywa-

ny jest pionowy sondaż atmosfery od

ziemi do wysokości 30 kilometrów. Re-

zultaty sondaży, czyli wyniki pomiarów

temperatury i wilgotności powietrza

oraz prędkości i kierunku wiatru w ba-

danym profilu trafiają do ośrodków ma-

tematycznego modelowania meteoro-

logicznego i biur prognoz.

f. Wyposażenie ekip pomiarowych

i serwisowych, pozwalających wyko-

nywać szybko pomiary hydrometrycz-

ne w prawie każdych warunkach oraz

prace geodezyjne i techniczne, a także

utrzymywać w sprawności urządzenia

pomiarowe.

g. Modernizacja Centralnego Labo-

ratorium Aparatury Pomiarowej, w któ-

rym ustawicznie są sprawdzane i wzor-

cowane czujniki ciśnienia atmosferycz-

nego, wilgotności i prędkości oraz kie-

runku wiatru, a także młynki hydrome-

tryczne. Prowadząc taką działalność

mamy pewność, że prowadzone przez

nas pomiary są porównywalne, repre-

zentatywne i wykonywane wg zasad

WMO oraz obowiązujących norm ISO.

2. Systemy przetwarzania danych

a. System LEADS, narzędzie wspo-

magające synoptyków meteorologów.

Gromadzone są w nim informacje po-

chodzące z wszystkich dostępnych sys-

temów pomiarowych i przetwarzania da-

nych. Po zgromadzeniu danych są one

komponowane w przyjaznej dla użyt-

kownika formie i wizualizowane, tak aby

ułatwić ich szczegółową analizę. Jest to

podstawowe narzędzie ułatwiające syn-

optykom meteorologom opracowywanie

prognoz i ostrzeżeń meteorologicznych.

b. System Hydrologii – w tym zapro-

jektowanym i wykonanym na potrzeby

IMGW narzędziu zostały połączone trzy

funkcje. Pierwsza to agregacja danych

pochodzących z naziemnej sieci po-

miarowej składającej się z ponad 1000

posterunków automatycznych. Druga

to wspomaganie synoptyka hydrolo-

ga w opracowaniu prognoz i ostrzeżeń

hydrologicznych, gdyż w systemie za-

warta jest między innymi platforma mo-

delowania. Trzecia funkcja pozwala na

opracowanie danych hydrologicznych

dla potrzeb bazy danych historycznych

i oczekiwanych przez użytkowników

roczników hydrologicznych.

c. Matematyczne modele meteoro-

logiczne – w IMGW są liczone dwa.

Pierwszy z nich to francuski model ALA-

DIN, a drugi to model konsorcjum mię-

dzynarodowego COSMO. Nowoczesne

prognozy meteorologiczne nie mogą

obyć się bez tego narzędzia. Wyniki mo-

deli liczonych w Instytucie są wykorzy-

stywane przy opracowywaniu prognoz

i ostrzeżeń meteorologicznych. Wyko-

rzystują je także hydrolodzy, przy sza-

cowaniu wysokości opadów, jakie mogą

wystąpić na zlewniach rzek. Obecne

możliwości prognostyczne modeli po-

zwalają na obliczenie prognozy dla kil-

kudziesięciu parametrów na 78 godzin

naprzód dla węzłów siatki co 14 kilome-

trów (model LM-COSMO) i z 54-godzin-

nym wyprzedzeniem dla węzłów siatki

co 13 kilometrów (model ALADIN).

3. System dystrybucji danych

i produktów, czyli System Obsługi

Klienta

Przy okazji tworzenia tego syste-

mu została zmodernizowana cała in-

frastruktura teleinformatyczna IMGW.

We wszystkich siedzibach biur prognoz

i działów służby pomiarowo-obserwa-

cyjnej, a także na prawie 40 stacjach

terenowych, powstały strukturalne sie-

ci komputerowe z rezerwowym zasila-

niem, pozwalającym na uniezależnie-

nie się od zasilania zewnętrznego. Po-

między tymi placówkami pracuje roz-

legła sieć komputerowa na dzierżawio-

nych łączach o przepustowości od 2 do

0,5 MB. Łącza te były do niedawna du-

blowane pasmem satelitarnym, ale nie-

dostatek finansowy zmusił nas do rezy-

gnacji z tej usługi. Zbudowane zostały

serwerownie, w których zainstalowano

urządzenia sieciowe i serwery teleinfor-

matyczne. Dla bezpieczeństwa syste-

mu część serwerów jest zdublowanych,

a serwery w ośrodku głównym pracu-

ją w czteroserwerowym klastrze. Zain-

stalowano także nowoczesne cyfrowe

centrale telefoniczne z jednolitym sys-

temem numeracji, a wykorzystanie ka-

nału głosowego na łączach dzierżawio-

nych znacznie obniża koszt rozmów te-

lefonicznych. Instytut wykorzystuje trzy

wyjścia internetowe, a dedykowany sys-

tem poczty elektronicznej zabezpiecza

nas przed rozpowszechnianiem się we-

wnątrz wirusów i spamów. Na potrze-

by zbierania danych z sieci pomiarowej

wykorzystujemy także łączność sateli-

tarną i dzierżawioną częstotliwość ra-

diotelefoniczną. Sieć radiotelefoniczna

to ponad 550 punktów i 44 retransmite-

ry, co pozwala nam na dotarcie do trud-

no dostępnych innymi środkami łączno-

ści dolinami górskimi. Na potrzeby zbie-

rania danych z naziemnej sieci pomia-

rowej w Instytucie pracuje punkt dostę-

powy (APN) dla trzech operatorów sieci

GSM, a transmisja danych wykorzystu-

je technologię pakietową GPRS.

Na potrzeby rozsyłania produktów

Państwowej Służby Hydrologiczno-

-Meteorologicznej (ostrzeżeń, prognoz,

komunikatów i informacji) dostępne są

następujące media teleinformatyczne:

łącza dzierżawione (podłączonych jest

kilku kluczowych klientów), sieć kompu-

terowa wykorzystująca technologię In-

ternetu, poczta elektroniczna, serwer ftp,

faks-serwery. Wykorzystywana jest tak-

że telefonia komórkowa i stacjonarna.

Cały projekt, a w rezultacie Państwo-

wa Służba Hydrologiczno-Meteorologicz-

na, jest zorientowany na trzy węzły, za-

pewniające jej właściwą integrację. Są to

biura prognoz meteorologicznych, biura

prognoz hydrologicznych i System Ob-

sługi Klienta. W tych dwóch pierwszych

węzłach koncentrują się dane z sieci po-

miarowych, tu są przetwarzane i tu po-

wstają produkty – głównie ostrzeżenia

i prognozy. System Obsługi Klienta zaj-

muje się przesyłaniem danych i produk-

tów pomiędzy komórkami IMGW oraz

dostarcza je do użytkowników.

Zapewnianie jednorodności i wła-

ściwego funkcjonowania Państwowej

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

291

Służby Hydrologiczno-Meteorologicznej

to proces, który wymaga wzajemnej in-

tegracji sieci i systemów. Zyskał on in-

stytucjonalną formę zapoczątkowaną

jeszcze podczas realizacji Projektu. Co-

dziennie odbywają się spotkania koor-

dynacyjne, na których przedstawiane są

problemy z funkcjonowaniem systemów

operacyjnych. Raz na kwartał odbywa

się spotkanie integrujące, prowadzone

są liczne dyskusje, a wynikające z niej

wnioski są kierowane do realizacji.

Projekt realizowała większość pracow-

ników Instytutu Meteorologii i Gospodar-

ki Wodnej. Tym procesem kierowała jed-

nak ok. 25-osobowa grupa, w skład któ-

rej wchodzili kierownicy poszczególnych

zadań i ich zastępcy. To im należą się

szczególne słowa wdzięczności i wyrazy

uznania. Podczas ceremonii zamknięcia

Projektu otrzymaliśmy podziękowanie

od dyrektora Instytutu, ale to także jemu

należą się brawa. Był bowiem odpowie-

dzialny za całość realizacji. Jednak za-

kończenie to przeszło bez większego

echa u naszych wyższych przełożonych,

a szkoda, bo zrealizowaliśmy w całości

skomplikowany projekt i to zgodnie z za-

łożeniami i procedurami (co potwierdziły

kontrole Najwyższej Izby Kontroli, Mini-

sterstwa Środowiska i Banku Światowe-

go), za 300 mln zł z publicznych środ-

ków, a Polska zyskała jeden z najno-

wocześniejszych, zintegrowanych sys-

temów osłony hydrologiczno-meteorolo-

gicznej. Cóż, pamięć jest taka właśnie.

Zakończenie projektu i co dalej

Projekt został oficjalnie zamknięty 17

czerwca 2005 r., czyli po 5 latach re-

alizacji, a 15 listopada 2007 r. upływa

ostatni okres gwarancyjny, jaki wyko-

nawcy byli zobowiązani dać Instytutowi

na swoje prace.

Wszystkie wskazane w projekcie

zadania i cele zostały zrealizowane.

Z tego co jest mi wiadomo, jesteśmy

pod tym względem w całym projekcie

chlubnym wyjątkiem.

Jednym z głównych odbiorców pro-

gnoz, ostrzeżeń oraz informacji hydro-

logicznych i meteorologicznych przy-

gotowywanych przez Instytut Meteoro-

logii i Gospodarki Wodnej są struktury

zarządzania kryzysowego. Materiały te

są dostarczane do urzędów wojewódz-

kich i powiatowych, a przede wszystkim

do Krajowego Centrum Koordynacji Ra-

townictwa i Ochrony Ludności przy Ko-

mendzie Głównej Straży Pożarnej. To na

podstawie danych i informacji z Instytutu

są ogłaszane stany gotowości lub alar-

mu struktur odpowiadających za bezpie-

czeństwo państwa i jego obywateli. Są

one niezbędne do planowania i realizacji

akcji ratunkowych oraz do podejmowa-

nia decyzji o przemieszczaniu sił i środ-

ków na zagrożone tereny Polski. Podob-

nie trudno sobie wyobrazić prowadzenie

akcji ratunkowych na morzu, funkcjono-

wanie transportu morskiego, lotniczego

i drogowego bez informacji z IMGW.

Prognozy i ostrzeżenia IMGW, rozpo-

wszechniane za pomocą radia i telewi-

zji, służą informowaniu Społeczeństwa

o bieżących i prognozowanych warun-

kach hydrologicznych i meteorologicz-

nych. Docierając z kolei do urzędów cen-

tralnych, służb państwowych oraz go-

spodarczych organizacji państwowych

i prywatnych, pozwalają na uwzględnie-

nie wpływu tych warunków na ich pracę,

działania i podejmowane decyzje.

Włączając do eksploatacji zmoderni-

zowany, kompleksowy system, obejmu-

jący cały cykl technologiczny powstawa-

nia prognoz i ostrzeżeń o groźnych zja-

wiskach w atmosferze i hydrosferze, od

pomiarów i obserwacji, poprzez syste-

my łączności, przetwarzania, prognozo-

wania i ostrzegania, jesteśmy przekona-

ni, że będzie on dobrze służył realizacji

statutowych zadań Instytutu i Państwo-

wej Służby Hydrologiczno-Meteorolo-

gicznej.

Po zakończeniu prac nasuwa się py-

tanie, co się zmieniło w IMGW w trakcie

i po zakończeniu procesu modernizacji

Państwowej Służby Hydrologiczno-Me-

teorologicznej? Według mnie zmieniło

się wiele, ale wymienię kilka najważ-

niejszych zmian.

Fot. 5. Ogródek meteorologiczny w Kołobrzegu

Po pierwsze zyskując nowoczesne na-

rzędzia zyskaliśmy pewność, że jeszcze

lepiej możemy służyć Społeczeństwu.

Ta pewność wiąże się także ze zmianą

spojrzenia na użytkownika naszych da-

nych i produktów. Dawniej zachowywa-

liśmy się w stosunku do niego z pewną

arogancją profesjonalisty. Wymagaliśmy,

aby rozumiał bez problemów nasz her-

metyczny język, czy może powinno się

nawet powiedzieć, slang. Uważaliśmy

także, że mamy monopol na wiedzę, co

ten użytkownik potrzebuje. Dzisiaj stara-

my się pisać prognozy i ostrzeżenia języ-

kiem bardziej zrozumiałym. Staramy się,

co nie znaczy, że czasami mamy z tym

kłopot, ale to pozytywny proces, który zo-

stał uruchomiony. Wsłuchujemy się także

w potrzeby otaczającego nas środowiska

i przygotowujemy produkty dedykowane

do specjalistycznych potrzeb.

Po drugie rozpoczęliśmy kilka lat temu

bardzo ścisłą współpracę z samorząda-

mi lokalnymi. Umiemy wspierać samo-

rządy w projektowaniu, budowie i wyko-

rzystywaniu lokalnych systemów ostrze-

żeń powodziowych. Ta współpraca roz-

poczęła się w Starostwie Kłodzkim, po

drodze był między innymi Żywiec, a te-

raz współpracujemy ze Staszowem. To

trudne wyzwanie, gdyż partner jest cza-

sami trudny, a i IMGW do łatwych nie na-

leży. Niwelowane są jednak przeszkody

i wzajemna czasami nieufność. Ponie-

waż nie jesteśmy w stanie (nie było tak-

że takiej możliwości w Projekcie) zbu-

dować i utrzymywać tak gęstej sieci po-

miarowej, aby osłaniać każdą nawet naj-

mniejszą miejscowość. To rola samorzą-

FOT

O ROMAN SKĄPSKI

background image

292

Gospodarka Wodna nr 7/2007

dów, tak jak na całym świecie w takich

przypadkach, jest ogromna. Lokalne

systemy, zagęszczając naszą sieć, po-

zwalają na znaczącą poprawę osłony

przeciwpowodziowej.

Po trzecie znacząco zwiększyliśmy

swój udział w edukacji Społeczeństwa

w zakresie zrozumienia procesów za-

chodzących w atmosferze i hydrosfe-

rze. Opracowywane podręczniki i po-

radniki wypełniają istniejącą na rynku

wydawniczym lukę. Poza tymi materia-

łami, które między innymi pozwalają się

właściwie przygotować do nieuchron-

nych zjawisk, jakimi na przykład jest

powódź, prowadzimy także szkolenia

dla różnego rodzaju użytkowników na-

szych danych i produktów. Opracowane

w IMGW materiały edukacyjne zyskały

pozytywną opinię Ministerstwa Edukacji

Narodowej i zostały na stałe włączone

do programu ośrodków kształcenia na-

uczycieli.

Po czwarte, poza aspektem ilościo-

wym danych zaczynamy coraz większą

wagę przykładać do jakości. Rozpoczy-

namy proces wdrażania systemu kon-

troli jakości i certyfikowania Państwo-

wej Służby Hydrologiczno-Meteorolo-

gicznej według norm ISO. Takie dzia-

łanie pozwoli nam w rzeczywistości do-

równać pod tym względem do najbar-

dziej zaawansowanych służb na świe-

cie. Będziemy pewni, że pomiar tempe-

ratury czy stanu wody lub jej objętości

w korycie rzeki jest poprawny i odbywa

się w takich samych porównywalnych

warunkach i według takiej samej proce-

dury we wszystkich systemach pomia-

rowo-obserwacyjnych. To trudne, kosz-

towne i wymagające zadanie, ale jeste-

śmy zdeterminowani je przeprowadzić.

Te przykładowe zmiany wskazują wy-

raźnie, że poza światowym poziomem

technicznym i technologicznym zysku-

jemy jeszcze szlif nowoczesnej firmy,

właściwie funkcjonującej w społeczeń-

stwie obywatelskim i informacyjnym.

O pamięci raz jeszcze

Projekt zakończony i mogłoby się

wydawać, że wszystko jest w jak naj-

lepszym porządku. Instytut Meteoro-

logii i Gospodarki Wodnej ma nowo-

czesne narzędzia, przygotowuje coraz

lepsze prognozy i współpracuje aktyw-

nie z otoczeniem.

Niestety nie wszystko takie koloro-

we, jak w reklamowym folderze. Mo-

dernizacja nie jest jednorazową ak-

cją, a ciągłym procesem charaktery-

stycznym dla dynamicznie rozwijają-

cych się w świecie nowych technolo-

gii. Przykładowo nasz superkomputer,

który w momencie zakupu był najszyb-

szy w Polsce, dzisiaj dożywa swoich

dni. Ten model i cała linia już nie są

produkowane, zastąpiły je dużo szyb-

sze i bardziej zminiaturyzowane. To

nie brak wizji w IMGW, to rzeczywi-

stość znacznie przyspiesza. Radary

meteorologiczne wykorzystujące efekt

Dopplera są zastępowane na droższe

urządzenia z podwójną polaryzacją,

pozwalające – mówiąc w uproszcze-

niu – widzieć krople deszczu w trzech

wymiarach. Do przesyłania danych

stosuje się coraz powszechniej szero-

kopasmową technologię ATM z pręd-

kościami transmisji osiągającymi 2,5

GB/s. Przykłady można mnożyć. Po

prostu świat i technologia biegną co-

raz szybciej.

Fot. 6. Stacja wodowskazowa i opadowa z urządzeniami automatycznymi – Burzyn nad Biebrzą

FOT

O ROMAN SKĄPSKI

Dziś jeszcze jesteśmy nowocześ-

ni, ale już widać, że potrwa to krótko.

Narzuca się pytanie, dlaczego? Odpo-

wiedź jest prozaiczna – pieniądze.

Rozpoczynając nasz Projekt infor-

mowaliśmy wszem i wobec, że tak za-

awansowany i nowoczesny projekt po

jego zakończeniu wymagać będzie

odpowiednich środków na utrzymanie

i odtworzenie. I jakkolwiek na eksploa-

tację PSHM otrzymujemy środki w wy-

sokości ok. 70–80% naszych potrzeb,

a odbywa się to z zasady po ciężkich

bojach i główne umowy są podpisywa-

ne około połowy roku, którego dotyczą,

to w ogóle nie otrzymujemy środków

na odtwarzanie systemów.

Tu właśnie ukłon w kierunku pamięci

o powodzi gremiów decydujących o bu-

dżecie państwa. Modernizacja została

zakończona, mamy nowoczesną służ-

bę. Możemy się nią chwalić tak w kra-

ju, jak i za granicą. Jest dobrze! Zegar

jest jednak nieubłagany, odmierza bez-

dusznie czas. Co dzień nasz system

jest coraz starszy. Pierwsze kontrakty

zostały zamknięte w 2001 r., to tylko

sześć lat, a może już aż sześć lat.

Istnieje obawa, że gdy pamięć o po-

wodzi nadal będzie szwankować, to za

lat kilka, gdy natura upomni się o swo-

je i przypomni nam ponownie o swo-

jej nieubłaganej sile, będziemy na na-

dejście katastrofy przygotowani tak jak

w 1997 r.

Mogę sobie wyobrazić złość, zdu-

mienie oraz rozczarowanie decyden-

tów i Społeczeństwa. Skieruje się ona

niewątpliwie właśnie na nas. Media

podgrzeją atmosferę i będą wskazy-

wać jedynego winnego – Instytut Me-

teorologii i Gospodarki Wodnej. Win-

nym będzie jednak brak pamięci.

Wiem, że z punktu widzenia jednej

poszkodowanej przez powódź osoby,

zjawisko to, które dotknęło tylko jego,

jest tak samo wielkie jak dotykająca

setki czy tysiące obywateli katastrofal-

na powódź. Wiem też, że liczy on przy-

najmniej na osłonę przed tą powodzią.

Natomiast z punktu widzenia IMGW ta-

kie zjawiska powinny występować czę-

ściej i to w interesie tego właśnie po-

szkodowanego. Natura działa jak do-

skonały notes elektroniczny, przypo-

minając, że „…państwowa służba hy-

drologiczno-meteorologiczna wykonuje

zadania państwa w zakresie osłony hy-

drologicznej i meteorologicznej społe-

czeństwa oraz gospodarki…” (Ustawa

z dnia 18 lipca 1991 r. Prawo wodne),

ale żeby się tak działo, to państwo musi

na co dzień o tej służbie pamiętać.

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

293

JERZY NIEDBAŁA

Dziesięć lat po wielkiej powodzi – etapy rozwoju

modelowania hydrologicznego w służbie prognoz

Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej

L

ipiec 2007 r. Mija właśnie dziesięć

lat od tamtego lipca. W pamięci wielu

osób do dziś pozostają obrazy powodzi,

która swoim zasięgiem objęła głównie

dorzecza górnej i środkowej Odry oraz

górnej Wisły. Fale powodziowe, będące

skutkiem intensywnych opadów desz-

czu, utworzyły się w pierwszych dniach

lipca. Przemieszczając się korytami rzek

dorzecza Odry i Wisły, w wielu profilach

wodowskazowych przekraczały dotych-

czas obserwowane wielkości stanów

wody. Dokumentacja filmowa oraz foto-

graficzna przedstawia zakres zniszczeń

oraz pełną poświęcenia walkę z żywio-

łem mieszkańców zagrożonych terenów,

czego przykładem na miarę symbolu

była postawa mieszkańców Wrocławia.

Na archiwalnych zdjęciach udokumen-

towane zostały obrazy tragedii i znisz-

czeń. Wezbranie w lipcu 1997 r. to także

śmierć wielu osób. Po przejściu pierw-

szych fal powodziowych w drugiej poło-

wie lipca pojawiły się drugie, na szczę-

ście o mniejszej wielkości. A potem już

na przełomie lipca i sierpnia w dorzeczu

górnej Wisły trzecia, jeszcze mniejsza.

Każda z osób, które były w mniej-

szym czy większym stopniu uczest-

nikami tamtych zdarzeń, na swój spo-

sób przedstawia ich przebieg. Inny jest

przebieg zdarzeń widziany oczyma ob-

serwatorów wodowskazowych stają-

cych przed trudnymi decyzjami – ra-

towania własnego majątku, ewakuacji

czy też prowadzenia pomiarów i obser-

wacji. Inaczej o powodzi powiedzą pra-

cownicy ekip pomiarowych wykonujący

w ekstremalnych warunkach pomiary

przepływu. W ich relacjach znajdziemy

opis zmęczenia, walki z żywiołem rze-

ki spychającym łodzie i pontony, spoj-

rzenia na często przerażający ogrom

zjawiska. Musimy pamiętać, że ci lu-

dzie, pracownicy Instytutu Meteorologii

i Gospodarki Wodnej, wykonywali swo-

je obowiązki służbowe często z nara-

żeniem życia. Jeszcze inne spojrzenia

na powódź z lipca 1997 r. to relacje lu-

dzi walczących z żywiołem, ludzi kieru-

jących akcją przeciwpowodziową.

Uczestnikami tamtych zdarzeń byli

również pracownicy biur prognoz hydro-

logicznych Instytutu Meteorologii i Go-

spodarki Wodnej. Hydrolodzy – synop-

tycy to specyficzna grupa osób zajmu-

jących się zjawiskami powodzi. Wiedzą

o tym zjawisku dużo, potrafią je opisać,

ocenić, prognozować jego przebieg. Ale

w wielu wypadkach rzadko mają okazję

widzieć samą falę powodziową. Widzą

ją czasem wracając do domu na krót-

ki wypoczynek, po którym zaczynają

kolejny wielogodzinny dyżur, czasami

przeciągający się do całej doby i dłu-

żej. Pracownicy biur prognoz hydro-

logicznych postrzegają powódź przez

pryzmat danych opisujących warunki

hydrologiczno-meteorologiczne, przez

pryzmat ich odpowiedzialności za skut-

ki wydawanych prognoz, stresu i zmę-

czenia. I właśnie z punktu widzenia

pracowników biur prognoz hydrologicz-

nych, a zwłaszcza wykorzystywanych

przez nich narzędzi prognostycznych,

spójrzmy na ostatnie dziesięciolecie.

J

ednymi z podstawowych narzę-

dzi wykorzystywanymi w pracy biur

prognoz hydrologicznych są progno-

styczne modele hydrologiczne pra-

cujące w czasie rzeczywistym. Wyniki

modelowania hydrologicznego stano-

wią bazę, na podstawie której opraco-

wywana jest prognoza hydrologiczna.

W lipcu 1997 r. biura prognoz hydro-

logicznych Instytutu Meteorologii i Go-

spodarki Wodnej dysponowały modela-

mi hydrologicznymi przygotowanymi na

miarę ówczesnych możliwości, ale nie

na miarę umiejętności pracowników. Te

ostatnie były na ogół wyższe. Jedynie

Centralne Biuro Prognoz Hydrologicz-

nych w Warszawie dysponowało sys-

temem modelowania hydrologicznego

opartego na szwedzkim modelu HBV.

Biura prognoz hydrologicznych w Kra-

kowie i we Wrocławiu wykorzystywa-

ły modele hydrologiczne w większości

opracowane przez samych pracowni-

ków. To właśnie te modele wykorzysty-

wane były do opracowywania prognoz

hydrologicznych w lipcu 1997 r.

Dla biur prognoz hydrologicznych po-

wódź kończy się opracowaniem spra-

wozdania z jej przebiegu. Przygotowa-

nie sprawozdania powodzi to nie tylko

analiza jej przebiegu z punktu widzenia

meteorologicznego oraz hydrologicz-

nego, ale także analiza podejmowa-

nych działań, wydawanych komunika-

tów i prognoz wraz z oceną ich spraw-

dzalności. To także przegląd stosowa-

nych metod i modeli prognostycznych.

Działania prowadzone podczas powo-

dzi w lipcu 1997 r. potwierdziły przydat-

ność modeli hydrologicznych w proce-

sie opracowywania prognozy hydrolo-

gicznej. Lipcowa powódź wykazała jed-

nak i braki dotykające również dziedzi-

nę modelowania hydrologicznego.

We wrześniu 1997 r., a więc już dwa

miesiące po zakończeniu powodzi, In-

stytut Meteorologii i Gospodarki Wod-

nej zorganizował w Ustroniu semina-

rium poświęcone lipcowej powodzi.

W seminarium brali udział, oprócz pra-

cowników Instytutu Meteorologii i Go-

spodarki Wodnej, zaproszeni goście

tak z kraju, jak i z zagranicy. Co nale-

ży podkreślić, po omówieniu przebiegu

powodzi, działań podejmowanych dla

ograniczania jej skutków, większość

czasu seminarium poświęcone zo-

stało przyszłości. To właśnie w Ustro-

niu, w wyniku analizy treści zawartych

w wygłoszonych referatach, dyskusji

tych bardziej i mniej oficjalnych, na-

rodził się pomysł, który później prze-

kształcił się w projekt znany jako Sys-

tem Monitoringu i Osłony Kraju SMOK.

W systemie tym za jeden z podstawo-

wych elementów został uznany system

modelowania hydrologicznego.

K

olejnym efektem seminarium

w Ustroniu był polsko-duński projekt

„Efektywne zarządzanie w warunkach

powodzi”. Projekt ten był szczególnie

istotny dla części biur prognoz hydro-

logicznych, gdyż w istotnym stopniu

background image

294

Gospodarka Wodna nr 7/2007

wzmacniał możliwości biur przez wdro-

żenie pakietu modelowania hydrolo-

gicznego MIKE 11. W projekcie „Efek-

tywne zarządzanie w warunkach po-

wodzi” uczestniczyli pracownicy biur

prognoz hydrologicznych Instytutu Me-

teorologii i Gospodarki Wodnej z Kra-

kowa i Wrocławia oraz współpracujący

z nimi pracownicy tworzonych ośrod-

ków

koordynacyjno-informacyjnych

osłony przeciwpowodziowej przy re-

gionalnych zarządach gospodarki wod-

nej (w Krakowie i Wrocławiu). Ze stro-

ny duńskiej w projekcie uczestniczyli

eksperci Duńskiego Instytutu Hydrauli-

ki DHI wspierani przez polskiego part-

nera PBiD GEOMOR z Gdańska. Fi-

nansowanie projektu zapewniały polski

Narodowy Fundusz Gospodarki Wod-

nej i Ochrony Środowiska oraz Duńska

Agencja Ochrony Środowiska. Jak już

wspomniano, celem projektu było prze-

kazanie pakietów modelowania hydro-

logicznego i hydraulicznego MIKE 11

oraz związanej z nimi technologii i wie-

dzy. Transfer technologii odbywał się

przez szkolenia, a także przez wykony-

wanie wspólnych prac z zakresu mode-

lowania zjawiska powodzi w sieci koryt

rzecznych górnej i środkowej Odry oraz

górnej Wisły. Przygotowane modele

hydrologiczne i hydrauliczne były wery-

fikowane na bazie obserwacji meteoro-

logicznych i hydrologicznych z powodzi

z lipca 1997 r. Projekt „Efektywne za-

rządzanie w warunkach powodzi” reali-

zowany był w latach 1998–2000. Pod-

czas realizacji projektu zespoły pracow-

ników biur prognoz hydrologicznych In-

stytutu Meteorologii i Gospodarki Wod-

nej wielokrotnie przebywały w sie-

dzibie Duńskiego Instytutu Hydrauliki

DHI, eksperci duńscy wielokrotnie go-

ścili w siedzibach biur prognoz hydro-

logicznych. Wyniki projektu „Efektywne

zarządzanie w warunkach powodzi” dla

służby prognoz hydrologicznych Insty-

tutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej

są trudne do przecenienia. To właśnie

od tego czasu w biurach prognoz hy-

drologicznych pojawiły się profesjonal-

ne narzędzia prognostyczne oparte na

pakietach MIKE 11. Dzisiaj znajdziemy

je w biurach w Gdyni, Krakowie, Pozna-

niu i Wrocławiu. Ludzie uczestniczący

w projekcie nie tylko wykorzystują mo-

dele pakietu MIKE 11, ale uzyskaną

wiedzę wykorzystali w procesie wdra-

żania w służbie prognoz kolejnego sys-

temu – Platformy Modelowania Syste-

mu Hydrologii. Współpraca zawiązana

z Duńskim Instytutem Hydrauliki DHI

rozwijała się nie tylko w dziedzinie pro-

gnoz hydrologicznych, ale przejawiała

się także podejmowaniem wspólnych

tematów badawczych w dużych pro-

jektach międzynarodowych. Podsumo-

waniem pewnego etapu współpracy

z Duńskim Instytutem Hydrauliki DHI

było podpisanie w 2007 r. przez Insty-

tut Meteorologii i Gospodarki Wodnej

porozumienia o współpracy. Jest jesz-

cze jeden skromny wymiar współpracy

prowadzonej podczas realizacji „Efek-

tywne zarządzanie w warunkach po-

wodzi” – każdy użytkownik, który otwo-

rzy podręcznik pakietu MIKE 11 w roz-

dziale dotyczącym modelu opad-od-

pływ NAM, dostrzeże przykład obliczeń

przeprowadzonych dla zlewni Skawy.

Już w trakcie trwania projektu „Efek-

tywne zarządzanie w warunkach po-

wodzi” Instytut Meteorologii i Gospo-

darki Wodnej rozpoczął realizację

projektu znacznie większego – Sys-

temu Monitoringu i Osłony Kraju. Pro-

jekt systemu opierał się na założeniu,

że centralne miejsce w służbie pro-

gnoz Instytutu Meteorologii i Gospo-

darki Wodnej zajmą dwa podsystemy

– podsystem prognoz meteorologicz-

nych i podsystem prognoz hydrolo-

gicznych. Obecnie powoli zapomina-

my już o projekcie SMOK mając do

czynienia z jego efektami. W przypad-

ku prognoz hydrologicznych mówimy

o Platformie Modelowania wykonanej

przez austriacką firmę Verbundplan.

Jest ona częścią Systemu Hydrologii,

który obecnie jest podstawowym sys-

temem przetwarzania danych w biu-

rach prognoz hydrologicznych. Plat-

forma Modelowania jest interaktyw-

nym narzędziem pozwalającym na

budowę modeli hydrologicznych i hy-

draulicznych przy wykorzystaniu wie-

lu alternatywnych metod opisujących

poszczególne procesy zachodzące

w zlewniach i korytach rzecznych.

Przez swoją otwartość Platforma Mo-

delowania integruje na swoim pozio-

mie również modele MIKE 11 oraz

HBV.

Jednym z efektów dyskusji prowa-

dzonych we wrześniu 1997 r. na se-

minarium w Ustroniu oraz później pod-

czas przygotowywania założeń Sys-

temu Monitoringu i Osłony Kraju było

spojrzenie systemowe na strukturę

służby prognoz Instytutu Meteorolo-

gii i Gospodarki Wodnej. Konsekwen-

cją tego była modernizacja wszystkich

elementów współpracujących rów-

nież z systemami modelowania hy-

drologicznego – powstał telemetrycz-

ny system monitoringu hydrologicz-

no-meteorologicznego, system prze-

twarzania danych radarowych, system

modelowania meteorologicznego oraz

wiele innych systemów wspomagają-

cych. Wszystkie te systemy w mniej-

szym czy większym stopniu pracują

na rzecz służby prognoz hydrologicz-

nych.

D

wie daty – lipiec 1997 i lipiec

2007 r. Dla Instytutu Meteorologii i Go-

spodarki Wodnej, a w szczególności

dla służby prognoz hydrologicznych, to

dwa światy. Ogromny przeskok techno-

logiczny, metodyczny czy też informa-

cyjny może być oceniony jedynie przez

ludzi. Tych, którzy te lipcowe dni 1997 r.

spędzili w pokojach biur prognoz hy-

drologicznych i obecnie nadal w nich

pracują. Tych pamiętających teleksy

i radiotelefony, a obecnie wykorzystują-

cych System Telemetrii i System Obsłu-

gi Klienta, System Hydrologii Operacyj-

nej w lipcu 1997 r. i obecnie System Hy-

drologii. Tych ludzi, którzy podobnie jak

wówczas, gdy z dużym wysiłkiem i za-

angażowaniem opracowywali komuni-

katy i prognozy, a później wykazując te

same cechy poznawali nowe, czasami

trudne systemy, obecnie wykorzystywa-

ne w służbie prognoz hydrologicznych.

Dwie daty – lipiec 1997 i lipiec 2007 r.

W lipcu 1997 r. w Instytucie Meteoro-

logii i Gospodarki Wodnej umiejętności

pracowników przewyższały możliwości

ograniczane środkami finansowymi. Li-

piec 2007 możliwości nowych syste-

mów czasami przewyższają umiejęt-

ności. Stąd też obserwujemy w Insty-

tucie permanentne szkolenia pracowni-

ków, pojawiają się nowi ludzie. To także

symptom tych ostatnich dziesięciu lat.

Modernizacja służby prognozy hy-

drologicznej Instytutu Meteorologii i Go-

spodarki Wodnej to tak naprawdę część

modernizacji Państwowej Służby Hy-

drologiczno-Meteorologicznej. Ogrom-

na praca, w którą wiele wysiłku włoży-

ło liczne grono pracowników Instytutu,

tych o znanych nazwiskach, i tych bezi-

miennych. I należy w tym miejscu wspo-

mnieć Pana Janusza Dziadosza. Z jego

osobą wiąże się powstanie pierwszych

w Instytucie automatycznych systemów

pomiarowych oraz koncepcja Systemu

Telemetrii. To właśnie System Teleme-

trii dostarcza większość informacji wy-

korzystywanych w prognozach hydro-

logicznych, w znaczny sposób podno-

sząc ich efektywność. Warto, patrząc

wstecz na ostatnie dziesięciolecie pa-

miętać o takich osobach.

Praca pracowników biur prognoz

hydrologicznych Instytutu Meteorolo-

gii i Gospodarki Wodnej znacznie się

zmieniła w przeciągu ostatnich dzie-

sięciu lat. Zmieniły się narzędzia, nie-

porównywalny jest stopień monitoringu

sytuacji hydrologiczno-meteorologicz-

nej oraz liczba uzyskiwanych informa-

cji prognostycznych. Nie zmienił się je-

dynie charakter powodzi. Należy sobie

życzyć, aby występowała ona jak naj-

rzadziej.

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

295

ALFRED DUBICKI

System monitoringu hydrologiczno-meteorologicznego

osłony przeciwpowodziowej po powodzi 1997 r.

w górnym i środkowym dorzeczu Odry

D

ziesięcioletni okres po powodzi jest

powodem dyskusji podsumowującej pra-

ce wykonane w zakresie likwidacji szkód

powodziowych oraz prac podjętych w ra-

mach programów inwestycyjnych, takich

jak „Odra 2006” oraz działań i zmian

w systemach osłony hydrologiczno-me-

teorologicznej. Niezależnie od charakte-

ru i zakresu wszystkie czynności miały

na celu zwiększenie skuteczności za-

bezpieczenia powodziowego i osłony

przeciwpowodziowej. Można dyskuto-

wać czy podjęte w tym okresie inwe-

stycje ochrony przeciwpowodziowej,

modernizacji systemów osłony i ochro-

ny przeciwpowodziowej, przy znanym

dużym potencjale powodziowym Odry,

są wystarczające. Odpowiedź brzmi na

pewno nie, zwłaszcza gdy przypomnimy

wielkie powodzie odrzańskie z XIX i XX

wieku, a przede wszystkim tę najwięk-

szą z 1997 r. (A. Dubicki i in., 2005 r.).

Zagrożenie powodziowe występuje na-

dal, czego dowodem są wezbrania po-

jawiające się w ostatnich latach. Były to

najczęściej powodzie lokalne, wywołane

opadami nawalnymi. W dorzeczu Odry

wystąpiły one w obszarach podgórskich

i górskich, gdzie spływ powierzchniowy

następuje już po upływie kilku godzin od

początku opadu, a koncentryczny układ

łańcuchów górskich sprzyja kumulacji od-

pływu, powodując zagrożenie powodzio-

we (A. Dubicki i in., 2005 r.). W ochronie

powodziowej, w dorzeczu Odry, istotną

rolę odgrywa zabudowa hydrotechnicz-

na. Może ona w sposób znaczący zmie-

niać naturalne przepływy wód. Zbiorniki

retencyjne np. dają możliwość obniże-

nia bądź podwyższenia maksymalne-

go przepływu fali Odry, przyspieszenia

bądź opóźnienia wystąpienia kulminacji

fali (A. Dubicki i in., 1999 r.). Skutkiem

staje się wówczas znacznie krótszy czas

uprzedzenia, np.: dla Wrocławia, z 5,5

doby do 3,5. W takich warunkach właś-

ciwe gospodarowanie wodą i łagodzenie

skutków powodzi wymaga dobrze zor-

ganizowanych systemów ostrzegania

i prognozowania zjawisk meteorologicz-

nych i hydrologicznych.

Prawne struktury organizacji i za-

rządzania systemami osłony prze-

ciwpowodziowej

Zgodnie z ustawą Prawo wodne

(z dnia 18 lipca 2001 r.) właściwymi or-

ganami w sprawach gospodarowania

wodami oraz ochrony przed powodzią

są:

minister właściwy do spraw go-

spodarki wodnej;

prezes Krajowego Zarządu Go-

spodarki Wodnej – jako centralny or-

gan administracji rządowej, nadzoro-

wany przez ministra właściwego do

spraw gospodarki wodnej;

dyrektor regionalnego zarządu

gospodarki wodnej – jako organ admi-

nistracji rządowej niezespolonej, pod-

legający Prezesowi Krajowego Zarzą-

du Gospodarki Wodnej;

wojewoda;

organy jednostek samorządu tery-

torialnego (Prawo Wodne, 2001 r.).

Organami i jednostkami podległymi

lub nadzorowanymi przez Krajowy Za-

rząd Gospodarki Wodnej są także jed-

nostki badawczo-rozwojowe. Jedną

z nich jest Instytut Meteorologii i Gospo-

darki Wodnej (ustawa z dnia 25 lipca

1985 r. o jednostkach badawczo-rozwo-

jowych – Dz U z 2001 r. Nr 33, poz. 388,

z późn. zm.175). Instytut działając na

podstawie ustawy Prawo wodne pełni

Państwową Służbę Hydrologiczno-Me-

teorologiczną, która wykonuje zadania

państwa w zakresie osłony hydrologicz-

nej i meteorologicznej społeczeństwa

i gospodarki, a także na potrzeby rozpo-

znania i kształtowania oraz ochrony za-

sobów wodnych kraju. Nadzór nad funk-

cjonowaniem Państwowej Służby Hy-

drologiczno-Meteorologicznej sprawuje

Fot. 1. Zniszczony po powodzi 1997 r. posterunek wodowskazowy w Jugowicach na By-

strzycy

FOT

O J. GIERCZAK

background image

296

Gospodarka Wodna nr 7/2007

prezes Krajowego Zarządu Gospodarki

Wodnej (Prawo Wodne, art. 89).

Skutki powodzi 1997 roku widzia-

ne po 10 latach

Po katastrofalnej powodzi 1997 r.

oszacowano, że straty gospodarcze

i społeczne w dorzeczu Odry wynosiły 5

574 256 tys. zł i aż 55 ofiar śmiertelnych.

Oprócz strat w rolnictwie, komunikacji

i budownictwie zniszczone lub uszko-

dzone zostały obiekty ochrony przed

FOT

O E. MAJER

Fot. 2. Wrocław – Urząd Wojewódzki od strony Bulwaru 13.07.1997 r.

Fot. 3. Wrocław – Śródmiejski Węzeł Wodny 12 lipca 1997 r.

FOT

O R. ELIASIEWICZ I M. MOKW

A

powodzią – wały i budowle hydrotech-

niczne. Znacznie ucierpiały urządzenia

obserwacyjno-pomiarowe IMGW (A.

Dubicki i in., 1999 r., A. Dubicki i J. Ma-

linowska-Małek, 2005 r., A. Dubicki i in.

2005 r.). Całkowicie pod wodą znalazły

się wodowskazy zwłaszcza na Odrze od

Chałupek do Brzegu, limnigrafy i kolejki

hydrometryczne. Ogólnie zniszczonych

zostało 152 obiekty (fot. 1). Konserwacji

wymagała także pozostała sieć obser-

wacyjna zlokalizowana na rzekach i w jej

pobliżu. Intensywne opady wyrządziły

wiele szkód w obiektach budowlanych

stacji meteorologicznych i obserwato-

riach. Szeroki wylew rzek w wielu miej-

scach wykluczał dostęp obserwatorów

do wodowskazów; odmawiali oni wy-

konywania obserwacji w nocy, bowiem

taka sytuacja zagrażała ich życiu (fot. 2).

Zniszczone bądź uszkodzone zostały li-

nie telefoniczne, występowały przerwy

w dopływie danych. Szczególne trudno-

ści w prowadzeniu osłony wystąpiły 12

lipca, w czasie przejścia fali kulminacyj-

nej przez Wrocław. Wówczas, ok. go-

dziny 23

00

, siedziba IMGW pozbawiona

została energii elektrycznej, a płynąca

woda z przerwanego pobliskiego wału

przy moście Szczytnickim spowodowała

zerwanie łączności na wszystkich liniach

teleksowych, telefonicznych i stałego łą-

cza sieci pakietowej IMGW „METPAK”

z IMGW w Warszawie (fot. 3). Informa-

cje hydrometeorologiczne z sieci obser-

wacyjno-pomiarowej zbierano i rozsyła-

no wyłącznie za pomocą radiotelefonów

pracujących na zasilaniu awaryjnym

z akumulatora prądotwórczego, za po-

średnictwem obserwatorium na Śnież-

ce i stacji meteorologicznej w Legnicy.

Część zespołu Biura Prognoz Hydrolo-

gicznych pracowała w innych obiektach

Wrocławia, m.in.: Międzynarodowej Ko-

misji Ochrony Odry przed Zanieczysz-

czeniem. Powrót zespołów do siedziby

IMGW nastąpił po 5 dniach (17 lipca)

po uruchomieniu awaryjnej łączności

telefonicznej

i dwuparowego

łącza sieci pa-

kietowej IMGW

„ M E T P A K ” .

Ł ą c z n o ś ć

sprzed powo-

dzi przywróco-

no dopiero we

wrześniu. Po-

mimo tych trud-

ności, kiedy tak-

że zawiodły pań-

stwowe syste-

my telekomuni-

kacyjne i ener-

getyczne, służ-

by IMGW, opie-

rając się na da-

nych ze swoich

t r a d y c y j n y c h

systemów, swo-

je zadania wy-

pełniały prawid-

łowo – co zosta-

ło potwierdzone

w dokumentach

organów kon-

trolujących.

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

297

Fot. 4. Polanica Zdrój – centrum miasta 23/24.07.1998 r.

FOT

O Z. CHLEBICKI

Odbudowa hydrologiczno-me-

teorologicznego monitoringu osłony

powodziowej w dorzeczu Odry

Powódź z lipca 1997 r. pokazała,

jak ważną rolę w prowadzeniu hydro-

logiczno-meteorologicznej osłony od-

grywa dobrze zorganizowany system

ostrzegania, a jednocześnie odsłoniła

wszystkie jego braki i niedoskonałości.

Wskutek awarii i zalania nie funkcjo-

nowały w pełni posterunki pomiarowe,

stacje meteorologiczne i klimatologicz-

ne, systemy łączności i przetwarzania

danych. Tylko wysokie kwalifikacje pra-

cowników służby osłony hydrologiczno-

-meteorologicznej IMGW sprawiły, że

nadzwyczaj ważne okazały się trafne

komunikaty, prognozy meteorologicz-

ne i hydrologiczne, informujące o prze-

widywanym wystąpieniu groźnego zja-

wiska, w postaci intensywnych nawal-

nych bądź rozlewnych opadów oraz

gwałtownego przyboru wody.

Zaraz po powodzi 1997 r. w IMGW

zostały podjęte prace remontowe, pro-

jektowe i modernizacyjne Państwowej

Służby Hydrologiczno-Meteorologicz-

nej. W pierwszej kolejności odbudowa-

no limnigrafy i posterunki wodowska-

zowe. W górnym i środkowym dorze-

czu Odry tego typu prac wymagało co

najmniej 40% sieci obserwacyjno-po-

miarowej. Naprawy wymagała również

sieć posterunków opadowych. Mając

na uwadze niebezpieczeństwo wystą-

pienia podobnych rozmiarów powodzi,

jak wynikało z analiz statystycznych

w ciągu najbliższych 3 lat, prace re-

montowo-modernizacyjne powinny być

wykonane w bardzo krótkim czasie.

Wprawdzie w 1998 r. wystąpiła tra-

giczna w skutkach powódź na Bystrzy-

cy Dusznickiej, kiedy to utonęło 11 osób,

a straty materialne przekroczyły 49 mln

zł, to jednak miała ona charakter lokalny

(fot. 4). Podobnie lokalny charakter mia-

ły wezbrania w kolejnych latach 2000,

2001, 2003, 2005 i 2006. Sprzyjało to

prowadzeniu prac modernizacyjnych.

Wybudowano nowe wodowskazy na Od-

rze i Olzie, nowe posterunki w dorzeczu

rzeki Piętrówki, wyposażając je w urzą-

dzenia do automatycznego pomiaru

i transmisji danych. Przebudowano po-

sterunki w profilach granicznych z Re-

publiką Czeską (Opava) i Republiką Fe-

deralną Niemiec (Odra). Główne prace

skupiły się jednak na odbudowie znisz-

czonej sieci obserwacyjno-pomiarowej,

zwłaszcza wodowskazowej. W wie-

lu przekrojach pomiarowych, zwłasz-

cza na Odrze, wydłużono podziały ła-

towe dla obserwacji wielkiej wody. W la-

tach 1998–2000 na Odrze i dopływach

odbudowano 15 łatowych posterunków

wodowskazowych, a 55 objęto pracami

remontowymi. W ramach tych prac re-

montowano także stanowiska i urządze-

nia limnigraficzne. Z uwzględnieniem in-

stalacji urządzeń elektronicznych na po-

sterunkach opadowych (9 posterunków)

i limnigraficznych (15 limnigrafów) łącz-

na kwota wydatkowana na te prace wy-

nosiła 431 514,20 zł (fot. 5).

Automatyzacja systemu osło-

ny hydrologiczno-meteorologicznej

IMGW

Najistotniejszym

po

powodzi

w 1997 r. wydarzeniem była decy-

zja rządu Rzeczpospolitej Polskiej

o potrzebie modernizacji Państwowej

Służby Hydrologiczno-Meteorologicz-

nej, w wyniku której na realizację tego

projektu przeznaczono 54,5 mln USD

i 12,5 mln USD z budżetu państwa.

Równolegle z budową systemów

technicznych monitorowania obiektów

atmosferycznych rozpoczęto moderni-

zację z gruntowną i kompleksową prze-

budową dotychczasowej naziemnej sie-

ci pomiarowej poprzez budowę i insta-

lowanie automatycznych posterunków

hydrologicznych i meteorologicznych.

Stało się bowiem niezbędne wyposaże-

nie posterunków w automatyczne urzą-

dzenia pomiarowe przekazujące dane

dublowanymi środkami łączności bez

udziału człowieka, a siedziby służb za-

silane awaryjnymi źródłami energii.

Posterunki wodowskazowe wyposa-

żone dotychczas w limnigrafy analogo-

we zastąpiono limnigrafami automa-

tycznymi z czujnikami pneumatyczny-

mi, ciśnieniowymi bądź pływakowymi.

Pomiary wykonywane są co 10 minut,

a przesyłane co godzinę (fot. 6).

Na posterunkach opadowych i me-

teorologicznych zainstalowano auto-

matyczne urządzenia – pluwiografy do

pomiaru opadu. Jeden z pluwiogra-

fów na okres zimowy jest podgrzewa-

ny. Posterunki meteorologiczne z kolei

wyposażono w automatyczne czujniki

do pomiaru elementów meteorologicz-

nych (temperatura, wiatr, wilgotność,

usłonecznienie) oraz w nowe klatki me-

teorologiczne. Zmieniono ogrodzenie

(fot. 7 i 8). Większość stacji i posterun-

ków hydrologiczno-meteorologicznych

objętych budową ogólnokrajowej sieci

telemetrycznej zlokalizowano na obsza-

rze górskim w południowej części Pol-

ski (tabela). Siecią posterunków i stacji

pomiarowych zarządza System Tele-

metryczny umożliwiający zdalne pobie-

ranie danych z zadanym krokiem cza-

sowym od 5 minut do 1 godziny (A. Kru-

szewski, 2004 r., A. Maciążek, 2004 r.).

Systemy zasilania posterunków pozwa-

lają na ich automatyczną pracę przez

30 dni. Wykorzystuje on łączność radio-

telefoniczną, telefonii komórkowej lub

stacjonarną oraz satelitarną. Informacje

z posterunków przesyłane są do zbior-

nic lokalnych (stacje hydrologiczno-me-

teorologiczne IMGW), a następnie do

zbiornicy regionalnej oddziału IMGW.

Ze zbiornicy regionalnej dane są prze-

kazywane do oddziałowej bazy Syste-

mu Hydrologii. Oddziałowe bazy Syste-

mu Hydrologii wymieniają swoje dane

poprzez centralną bazę Systemu Hy-

drologii (IMGW Warszawa).

Powódź w 1997 r. pokazała jak istot-

na – obok bieżących informacji o wyso-

kości opadów, przebiegu i wysokości

stanów wody – jest prognoza hydro-

background image

298

Gospodarka Wodna nr 7/2007

logiczna dotycząca wysokości i czasu

wystąpienia kulminacji fali bądź obję-

tości wody dopływającej do zbiorników

retencyjnych. Podjęto w związku z tym

liczne prace metodyczne, m.in.:

Modernizację operacyjnego modelu

hydrodynamicznego dla odcinka Odry od

wodowskazu Miedonia do wodowskazu

Oława oraz od wodowskazu Brzeg Dol-

ny do wodowskazu Gozdowice.

Opracowano modele dla odcinka

Odry od granicy z RC do Miedoni i od

Oławy do Brzegu Dolnego. Te dwa uzu-

pełniające modele z jednej strony po-

zwoliły na połączenie modelu z mo-

delem czeskim, zaś z drugiej połączyły

Fot. 5. Wyremontowany posterunek wodowskazowy w Dobroszowie Wielkim na Bobrze

FOT

O J. GIERCZAK

dotychczasowe modele na polskim od-

cinku Odry w jeden system.

Podjęto ścisłą współpracę z Duń-

skim Instytutem Hydraulicznym oraz

Centrum Badawczym GKSS k. Ham-

burga w RFN. Dzięki tej współpracy

opracowano dla Odry i dopływów ope-

racyjny system modeli Mike 11 opad-

-odpływ dla dopływów i hydrodynamicz-

ny dla Odry. Współpraca z Centrum

Badawczym GKSS zaowocowała opra-

cowaniem modelu prognostycznego

Odra Model. W ostatnich latach w za-

kresie oceny zagrożenia powodziowe-

go współpraca z partnerami niemiecki-

mi koncentrowała się nad określeniem

Fot. 6. Automatyczny posterunek wodowskazowy w Łomnicy na rzece Łomnicy

FOT

O J. GIERCZAK

zasięgu zalewów w dolinie Odry dla

wód o prawdopodobieństwie p = 1%

i dotychczas zanotowanych maksymal-

nych przepływach ekstremalnych.

Równolegle z budową telemetrycznej

sieci obserwacyjno-pomiarowej oraz

rozbudową hydrologicznego systemu

modelowania operacyjnego budowano

systemy techniczne obserwacji atmos-

fery i prognoz meteorologicznych.

System radarów meteorologicz-

nych POLRAD wybudowany i oddany

do eksploatacji w 2004 r. obejmuje 8 ra-

darów meteorologicznych, działających

w pełnej synchronizacji czasowej. Są

one zlokalizowane: w Warszawie (Le-

gionowo), Świdwinie, Gdańsku, Orze-

szu koło Katowic, Pastewniku koło Bol-

kowa, Wysogotowie k. Poznania, Rze-

szowie i Brzuchani koło Krakowa. Ich

sterowanie odbywa się automatycznie

z Radarowego Centrum Operacyjnego

IMGW w Warszawie. Produkty radaro-

we, z przetworzonego sygnału zapisa-

nego w postaci pliku, są wysyłane z ser-

werów do końcowych stacji roboczych,

Radarowego Centrum Operacyjnego

(RCO), gdzie odbywa się ich dalsze

przetwarzanie. Radar dostarcza infor-

macji o aktualnym stanie atmosfery nad

obszarem całego kraju. Można zatem

w czasie rzeczywistym śledzić komórki

opadowe oraz groźne zjawiska burzo-

we, a zwłaszcza kierunek i prędkość ich

przemieszczania (J. Szturc, 2004 r., M.

Szewczykowski, Z. Dziewit, 2004 r.).

System detekcji i lokalizacji wy-

ładowań atmosferycznych PERUN

operacyjnie pracuje od 2002 r. Tworzy

go 9 stacji detekcji synchronizowanych

czasowo za pomocą satelitarnego sys-

temu GPS, zlokalizowanych w: Bia-

łymstoku, Olsztynie, Toruniu, Gorzowie

Wlkp., Kaliszu, Częstochowie, Sando-

mierzu, Włodawie i Warszawie. Dane

ze stacji przesłane są łączami satelitar-

nymi przez rozległą sieć IMGW LAN-

WAN. System ten umożliwia lokaliza-

cję wyładowań atmosferycznych (burz)

z dokładnością do 0,5 km. Przetworzo-

ne co 0,5 godz. dane wysyłane są do

Biur Prognoz Meteorologicznych IMGW

oraz użytkowników w Systemie Obsłu-

gi Klienta. Umożliwiają śledzenie kie-

runku i prędkości przemieszczania się

burz (W. Sudak, J. Orłowski, 2004 r., M.

Szewczykowski, Z. Dziewit, 2004 r.).

System odbioru danych satelitar-

nych odbiera dane z geostacjonarnego

satelity Meteosat firmy EUMETSAT (Eu-

ropejskiej Organizacji Eksploatacji Sate-

litów Meteorologicznych), a także dane

z satelitów nowej generacji NOAA (Na-

rodowej Agencji Oceanów i Atmosfery).

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

299

Okołobiegunowe satelity NOAA okrąża-

ją Ziemię na wysokości 850 km. Czę-

stość przekazywania informacji odbywa

się co 15 minut (J. Szturc, 2004 r.).

System Meteosat składa się z ope-

racyjnie działających satelitów geosta-

cjonarnych umieszczonych na orbitach

o wysokości 35 800 km w płaszczyź-

nie równika poruszających się zgodnie

z ruchem obrotowym ziemi. Źródłem in-

formacji dla czujników satelitarnych jest

promieniowanie elektromagnetyczne

o różnych długościach fal.

Obrazy z satelitów EUMETSAT prze-

syłane są w odstępach 30-minutowych,

dystrybuowane są do Biur Prognoz

Meteorologicznych i Hydrologicznych

IMGW. Są wykorzystywane w krótko-

terminowych prognozach pogody.

System lokalnych zbiornic

Biura Prognoz Meteorologicz-

nych. Podstawę opracowania ostrze-

żeń i prognoz meteorologicznych sta-

nowią dane z sieci posterunków me-

teorologicznych i informacje uzyskane

z przetworzonych danych wielu syste-

mów, jak POLRAD, PERUN, LEADS,

NIMROD, SADIS, oddanych do eks-

ploatacji w ostatnich latach. Pomocne

w prognozowaniu opadów są opraco-

wane po powodzi 1997 r. mezoskalowe

modele COSMO z wyprzedzeniem na

78 i ALADIN na 48 godzin. Obliczenia

wykonywane są dwa razy na dobę, na

superkomputerze SGI ORIGIN 3800,

o mocy 100 GigaFLOPS, zainstalo-

wanym w Ośrodku Głównym IMGW

w Warszawie. Do analizowania stref

opadów, ich intensywności i prędkości

przemieszczania się oraz prognozo-

wania tych zjawisk służy synoptykom

system ośmiu radarów meteorologicz-

nych. Połączenie informacji systemu

radarowego z systemem wykrywania

i lokalizacji w czasie i przestrzeni wyła-

dowań atmosferycznych umożliwia do-

konywanie precyzyjnej oceny sytuacji

meteorologicznej i opracowania coraz

lepszych prognoz zjawisk meteorolo-

gicznych i ilościowych prognoz opadu

oraz prognoz zagrożenia zjawiskami

ekstremalnymi, takimi jak opady nawal-

ne i burze oraz silne wiatry (M. Jerczyń-

ski, 2004 r., A. Mazur, 2005 r., A. Ordak,

2004 r., J. Ostrowiński, 2004 r.).

Regionalne Stacje Hydrologiczno-

Meteorologiczne, poza standardowym

zakresem obowiązków, pełnią również

rolę ośrodka współpracującego z woje-

wódzkimi i powiatowymi centrami zarzą-

dzania kryzysowego. Przekazują na bie-

żąco uzyskane z Biur Prognoz ostrze-

żenia, prognozy i komunikaty o sytuacji

hydrologiczno-meteorologicznej. Stacje

oprócz współpracy z powiatowymi, a nie-

kiedy i gminnymi wydziałami zarządza-

nia kryzysowego, pełnią funkcję zbiornic

w systemie telemetrycznym. Wykonują

także zadania serwisowe i pomiarowe.

Biura Prognoz Hydrologicznych

prowadzą osłonę na powierzonych ob-

szarach. Do zadań tych biur należy mo-

nitorowanie i prognozowanie proce-

sów zachodzących w hydrosferze oraz

ostrzeganie przed powodzią i suszą.

Zadania swoje realizują poprzez zbiera-

nie i gromadzenie danych z sieci obser-

wacyjno-pomiarowej z terenu działania,

opracowywanie i udostępnianie infor-

macji o aktualnej sytuacji hydrologicz-

no-meteorologicznej, przede wszystkim

ostrzeganie przed niebezpiecznymi zja-

wiskami hydrologicznymi, jak powódź,

oraz o prognozach stanów wody, natę-

żenia przepływu, objętości fali, dopływu

do zbiorników retencyjnych.

Od 2000 r. do zbierania, przetwarza-

nia i dystrybucji danych wdrożono nową

wersję Systemu Hydrologii Operacyjnej.

Poczyniono wiele prac nad opracowa-

niem operatów i modeli prognostycz-

nych.

Nowoczesne narzędzie wspoma-

gające pracę synoptyków hydrologów

w biurach prognoz hydrologicznych,

oddane do wdrożenia jesienią 2005 r.,

oparte na bazie danych Oracle, skła-

dające się z kilkudziesięciu modu-

łów, do których można dokładać ko-

lejne elementy, to System Hydrolo-

gii (SH). System Hydrologii integruje

wiele zadań i systemów istniejących

i działających w IMGW. Przygotowa-

ny jest na przyjęcie informacji z wie-

lu źródeł i systemów w różnych for-

matach. W systemie gromadzone są

zdalnie przesyłane wyniki z czujni-

ków pomiarów hydrologicznych i me-

teorologicznych z sieci telemetrycz-

nej, tradycyjnych sieci pomiarowo-

-obserwacyjnych, wyniki pracy mode-

li mezoskalowych (prognozy meteo-

Fot. 7. Automatyczny posterunek opadowy

w Kamienicy w dorzeczu Białej Lądeckiej

FOT

O Z. CHLEBICKI

Fot. 8. Automatyczny posterunek meteorologiczny w Słoszowie w dorzeczu Bystrzycy Dusz-

nickiej

FOT

O Z. CHLEBICKI

background image

300

Gospodarka Wodna nr 7/2007

Automatyczna telemetryczna sieć pomiarowa w systemie osłony

hydrologiczno-meteorologicznej

Lp.

Rodzaj stacji

Liczba stacji

w Polsce

w dorzeczu

górnej

i środkowej

Odry

1 Posterunki wodowskazowe

570

136

2 Posterunki do pomiaru temperatury wody

181

11

3 Posterunki wód podziemnych (studnie, pie-

zometry)

41

9

4 Posterunki opadowe z pluwiometrem nie-

podgrzewanym i podgrzewanym

379

56

5 Stacje meteorologiczne i klimatologiczne

wykonujące pomiary elementów meteoro-

logicznych (temperatura powietrza, wilgotność,

prędkość i kierunek wiatru, temperatura

przy gruncie)

129

23

6 Automatyczne stacje meteorologiczne

MAWS

100

17

RAZEM

1400

252

rologiczne – opadów i temperatury),

dane historyczne i opisowe właściwo-

ści posterunków i obiektów hydrolo-

gicznych Systemu Zarządzania Siecią

IMGW oraz Geograficznego Systemu

Informacyjnego (GIS) do prezentacji

danych na mapach (A. Kruszewski,

2004 r., G. Słota, 2005 r.). Z funkcją

tego systemu związane są oblicze-

nia statystyczne, wizualizacja danych,

konfiguracja i generowanie raportów,

import wyników i współpraca z innymi

systemami (rozpowszechnianie infor-

macji i in.). Elementem Systemu Hy-

drologii jest

platforma modelowania,

w której opracowywane są modele

typu opad-odpływ i transformacji prze-

pływu w rzekach.

Po powodzi zmodernizowano i do-

stosowano do współczesnych technik

internetowych system rozpowszech-

niania informacji (poczta elektronicz-

na, FTP, strony WWW). Zmodernizo-

wano system telekomunikacyjny i sie-

ci komputerowej IMGW dla potrzeb

zbierania i przesyłania danych z od-

działów IMGW i Globalnego Syste-

mu Telekomunikacyjnego. Utworzo-

no System Obsługi Klienta (SOK) do

dystrybucji informacji (komunikatów

i prognoz) do właściwych odbiorców

na różnych szczeblach administracji

rządowej i samorządowej, zarówno

w sytuacjach normalnych, jak i kry-

zysowych. Utworzono stronę interne-

tową (WWW. IMGW.pl), na której są

prezentowane uzyskane wyniki pracy

IMGW.

Do obsługi nowego sprzętu i syste-

mów przeprowadzone zostały i dalej są

kontynuowane kursy szkoleniowe dla

specjalistów IMGW: meteorologów, hy-

drologów, administratorów sieci i syste-

mów i innych.

Podsumowanie

1. W Polsce zbu-

dowano nowoczes-

ny i komplekso-

wy system obser-

wacji, gromadze-

nia, przetwarzania

i rozpowszechnia-

nia informacji o ak-

tualnym stanie at-

mosfery i hydro-

sfery oraz ostrze-

gania przed groź-

nymi zjawiskami

naturalnymi.

2 . W s z y s t k i e

przedsięwzięcia

m i a ł y n a c e l u

zwiększenie efek-

tywności i skuteczności osłony hydro-

logiczno-meteorologicznej poprzez:

szybki dostęp do nowych danych

z telemetrycznych sieci hydrologiczno-

-meteorologicznych, z automatycznych

stacji meteorologicznych, informacji

z satelitów, radarów meteorologicznych

oraz stacji lokalizacji wyładowań atmo-

sferycznych,

poprawę jakości i dokładności

produktów systemów numerycznych

umożliwiających prognozowanie zja-

wisk meteorologicznych i hydrologicz-

nych,

zainstalowanie nowoczesnych sy-

stemów do prognozowania na kompu-

terach o dużej mocy oraz nowoczes-

nych systemów i szybkich łączy teleko-

munikacyjnych.

3. Efektywne pozyskiwanie wszyst-

kich informacji zarówno z sieci auto-

matycznej, jak i systemów, wymaga-

ło szkolenia specjalistów i nawiązania

ścisłej współpracy wszystkich użytkow-

ników systemów.

4. W celu poprawy prognozowa-

nia zjawisk meteorologicznych i hy-

drologicznych i ich szybszej dystrybu-

cji do odpowiednich urzędów wszyst-

kie zakończone przedsięwzięcia winny

mieć sprawną i wydajną pracę. Wów-

czas pozwoli to na podejmowanie jak

najskuteczniejszych działań na rzecz

ograniczenia skutków nadzwyczajnych

zagrożeń.

5. Utrzymanie eksploatacji syste-

mów na wymaganym wysokim pozio-

mie wymaga dodatkowych środków na

ich konserwację i usuwanie usterek,

a także na kontrolę jakości danych. Je-

śli warunki te nie będą spełnione, może

to skutkować błędnymi informacjami

i wynikami badań oraz znacznym obni-

żeniem poziomu osłony.

6. Zmodernizowane systemy bez

zwiększenia skuteczności ochrony

przeciwpowodziowej doliny Odry nie

spełnią swego zadania. Za koniecz-

ne uważa się realizację Programu dla

Odry 2006. Zrealizowanymi projekta-

mi inwestycjami powinny być: budowa

zbiorników Racibórz na Odrze i Kamie-

niec Ząbkowicki na Nysie Kłodzkiej, bu-

dowa polderu Kotowice oraz przebudo-

wa istniejących przelewów polderów na

sterowane.

LITERATURA

1. P. BODZAK: System detekcji i lokalizacji wyła-

dowań atmosferycznych. Gazeta Obserwatora

IMGW, nr 5, 2004.

2. A. DUBICKI i in.: (W:) Monografia powodzi li-

piec 1997. IMGW, 1999.

3. A. DUBICKI, J. MALINOWSKA-MAŁEK: Hy-

drologiczno-meteorologiczna osłona w dorze-

czu Odry w okresie zagrożenia powodziowego

i powodzi. Wymiana doświadczeń związanych

z bezpieczeństwem powodziowym. Wydaw-

nictwo – Konferencja EURO-RIOB, Wrocław,

19–21 października 2005 r.

4. A. DUBICKI, J. MALINOWSKA-MAŁEK, K.

STROŃSKA: Flood hazards in the upper and

middle Odra River basin (Zagrożenie powo-

dziowe w górnym i środkowym dorzeczu Odry)

– A short review over the last century. Limno-

logica 35 (2005) 123–131 (str. 8, tab. – 2, rys.

– 6, poz. literatury – 16).

5. M. JERCZYŃSKI: Adaptacja modelu ALADIN

dla potrzeb osłony hydrologiczno-meteoro-

logicznej kraju. Gazeta Obserwatora IMGW,

nr 5, 2004.

6. A. KRUSZEWSKI: Modernizacja sieci po-

miarowej. Gazeta Obserwatora IMGW, nr 5,

2004.

7. A. KRUSZEWSKI: System Hydrologii. Gazeta

Obserwatora IMGW, nr 5, 2004.

8. A. MACIĄŻEK: Modernizacja wyposażenia

technicznego i pomiarowego służby obser-

wacyjno-pomiarowej. Gazeta Obserwatora

IMGW, nr 5, 2004.

9. A. MAZUR: COSMO – konsorcjum numerycz-

nego modelowania mezoskalowego. Gazeta

Obserwatora IMGW, nr 1, 2005.

10. A. MAZUR: Wdrożenie mezoskalowego nu-

merycznego modelu meteorologicznego LM

COSMO do praktyki operacyjnej. Gazeta Ob-

serwatora IMGW, nr 5, 2004.

11. A. ORDAK: Wykorzystanie systemu LEADS.

Gazeta Obserwatora IMGW, nr 5, 2004.

12. J. OSTROWIŃSKI: Superkomputer SGI Origin

3800. Gazeta Obserwatora IMGW, nr 5, 2004.

13. Ustawa Prawo wodne z dnia 18 lipca 2001 r.

14. G. SŁOTA: System Hydrologii – nowe narzę-

dzie wspomagające pracę hydrologów Instytu-

tu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Gazeta

Obserwatora IMGW, nr 1, 2005.

15. W. SUDAK, J. ORŁOWSKI: System Telekomu-

nikacyjny, System Obsługi Klienta, strony in-

ternetowe. Gazeta Obserwatora IMGW, nr 5,

2004.

16. J. SZTURC: Teledetekcja satelitarna i radaro-

wa w meteorologii i hydrologii. W.ATH, Biel-

sko-Biała, 2004.

17. M. SZEWCZYKOWSKI, Z. DZIEWIT: Sieć ra-

darów meteorologicznych Instytutu Meteorolo-

gii i Gospodarki Wodnej – POLRAD. Gazeta

Obserwatora IMGW, nr 5, 2004.

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

301

DOROTA NOWICKA, JAN WINTER

Biuro ds. Usuwania Skutków Klęsk Żywiołowych w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji

Biuro ds. Usuwania Skutków Klęsk Żywiołowych

P

o powodzi tysiąclecia z 1997 r.,

która przyniosła Polsce olbrzymie stra-

ty, zadaniem priorytetowym stała się

odbudowa zniszczonej infrastruktu-

ry i pomoc poszkodowanym. Powódź

z 1997 r. pochłonęła wiele ofiar, zabra-

ła cały dorobek życia, zniszczyła infra-

strukturę komunalną miast i wsi, pozo-

stawiła po sobie olbrzymie straty w po-

staci zniszczeń obiektów oraz pozosta-

ła obecna przed oczami wielu ludzi,

budząc do dzisiaj niepokój i przeraże-

nie. Powódź z lipca 1997 r. przyniosła

Polsce ogromne straty:

55 ofiar śmiertelnych,

pod wodą znalazły się 24 spośród

istniejących wówczas 49 województw,

680 tys. mieszkań zostało dotknię-

tych powodzią, z czego 50 tys. znajdo-

wało się całkowicie pod wodą,

zalanych zostało 9 tys. podmio-

tów zatrudniających powyżej 5 pracow-

ników, aż 143 tys. małych przedsię-

biorstw i 4000 instytucji nauki, kultury

i ochrony zdrowia,

kilkadziesiąt tysięcy ludzi straciło

cały swój dorobek życia, pozostało bez

dachu nad głową,

zniszczonych zostało tysiące kilo-

metrów dróg, setki mostów, kilometry li-

nii telefonicznych, energetycznych, wo-

dociągowych i kanalizacyjnych,

600 tys. ha upraw znalazło się

pod wodą,

straty osiągnęły poziom 12,5 mld

zł.

Początkowo prezes Rady Ministrów

powierzył członkowi Rady Ministrów

panu Jerzemu Widzykowi m.in. wyko-

nywanie zadań związanych z inicjo-

waniem, programowaniem i koordyno-

waniem działań administracji rządowej

w zakresie usuwania skutków powodzi

z lipca 1997 r. Do obowiązków mini-

stra zgodnie z zakresem określonym

w § 1–3 rozporządzenia Prezesa Rady

Ministrów z dnia 7 listopada 1997 r.

w sprawie zakresu działania Ministra

– członka Rady Ministrów Jerzego Wi-

dzyka (Dz U nr 136, poz. 925) należało

w szczególności:

1) aktualizacja i realizacja Strate-

gicznego Programu Rządowego „Na-

rodowy Program Odbudowy i Moderni-

zacji”,

2) przygotowanie planów finan-

sowo-rzeczowych i harmonogramu

działań podejmowanych w ramach

Programu oraz innych działań prowa-

dzących do usunięcia skutków powo-

dzi,

3) opracowanie preliminarza wydat-

ków oraz dysponowanie – w granicach

wyznaczonych ustawami – środkami

przeznaczonymi na realizację zadań

określonych w Programie, w tym doko-

nywanie podziału rezerw budżetowych

przeznaczonych na realizację Progra-

mu,

4) podejmowanie działań zmierza-

jących do pozyskiwania na realizację

Programu pozabudżetowych środków

finansowych ze źródeł krajowych i za-

granicznych,

5) analizowanie i ocenianie rozwią-

zań prawnych i ekonomicznych z dzie-

dzin związanych z usuwaniem skutków

powodzi,

6) opiniowanie rozstrzygnięć podej-

mowanych przez organy administracji

rządowej, dotyczących spraw określo-

nych w programie,

7) realizowanie zadań określonych

w odrębnych przepisach dla zniesio-

nego urzędu Pełnomocnika Rządu ds.

Usuwania Skutków Powodzi,

8) przejęcie spraw w toku, prowa-

dzonych przez ministra-członka Rady

Ministrów, którego zakres działania zo-

stał określony w rozporządzeniu Pre-

zesa Rady Ministrów z dnia 29 lipca

1997 r. w sprawie szczegółowego za-

kresu działania ministra-członka Rady

Ministrów Andrzeja Piłata (Dz U Nr 87,

poz. 550),

9) realizacja innych zadań w zakre-

sie usuwania skutków powodzi, powie-

rzonych przez Radę Ministrów lub pre-

zesa Rady Ministrów.

W obowiązującym systemie praw-

nym brak było mechanizmów umożli-

Fot. 1. Uszkodzona w czasie powodzi 2005 r. droga w gminie Porąbka (województwo ślą-

skie)

FOT

O

ARCHIWUM UG PORĄBKA

background image

302

Gospodarka Wodna nr 7/2007

wiających sprawną odbudowę znisz-

czeń oraz systemu przyznawania środ-

ków finansowych. Celowe stało się za-

tem utworzenie na szczeblu rządowym

przy premierze komórki koordynującej

działania związane z prowadzeniem

spraw polegających na inicjowaniu,

programowaniu działań administracji

rządowej w zakresie usuwania skutków

powodzi. W związku z tym w ramach

Kancelarii Premiera utworzono:

Biuro ds. Usuwania Skutków Po-

wodzi,

Biuro Terenowe w Krakowie ds.

Usuwania Skutków Powodzi,

Biuro Terenowe we Wrocławiu ds.

Usuwania Skutków Powodzi.

Należy wskazać, iż w ramach współ-

pracy z właściwymi ministrami, kierow-

nikami urzędów centralnych, wojewo-

dami i innymi organami administracji

rządowej oraz z organami samorządu

terytorialnego i organizacjami pozarzą-

dowymi Kancelaria Prezesa Rady Mi-

nistrów była odpowiedzialna za przy-

gotowywanie informacji i sprawozdań

z realizacji zadań związanych z usu-

waniem skutków powodzi oraz koordy-

nację działań w zakresie szeroko rozu-

mianej prewencji i ograniczenia ryzyka

powodzi.

Rozporządzeniem Prezesa Rady

Ministrów z dnia 28 lipca 2000 r.

w sprawie nadania statutu Kancelarii

Prezesa Rady Ministrów (Dz U Nr 56,

poz. 590) zlikwidowano Biuro Tereno-

we w Krakowie ds. Usuwania Skutków

Powodzi i Biuro Terenowe we Wrocła-

wiu ds. Usuwania Skutków Powodzi.

Przedmiotowe biura przekształcone

zostały w Wydziały Biura ds. Usuwa-

nia Skutków Powodzi, tj. Wydział ds.

Dorzecza Odry i Wydział ds. Dorze-

cza Wisły. Dwa lata później, tj. w dniu

1 marca 2002 r., Wydział ds. Dorze-

cza Odry i Wydział ds. Dorzecza Wi-

sły wewnętrznym Regulaminem Orga-

nizacyjnym Biura ds. Usuwania Skut-

ków Powodzi zatwierdzonym przez

Dyrektora Generalnego KPRM zostały

przekształcone w Zespoły, odpowied-

nio: ds. Dorzecza Odry i Dorzecza Wi-

sły. Z kolei zarządzeniem Nr 86 Pre-

zesa Rady Ministrów z dnia 26 wrześ-

nia 2003 r. zmieniającym zarządzenie

w sprawie nadania statutu Kancelarii

Prezesa Rady Ministrów zmieniono

nazwę Biura ds. Usuwania Skutków

Powodzi na Biuro ds. Usuwania Klęsk

Żywiołowych.

Od 1 stycznia 2005 r. zadania z za-

kresu usuwania skutków klęsk żywio-

łowych powierzono ministrowi spraw

wewnętrznych i administracji w świet-

le rozporządzenia Prezesa Rady Mini-

strów z dnia 23 grudnia 2004 r. zmie-

niającym rozporządzenie w sprawie

szczegółowego zakresu działania Mini-

stra Spraw Wewnętrznych i Administra-

cji (Dz U Nr 283, poz. 2818).

Dzisiaj do zakresu działania Biura

ds. Usuwania Skutków Klęsk Żywioło-

wych należy:

1) prowadzenie spraw związanych

z inicjowaniem, programowaniem

i koordynowaniem działań administracji

rządowej w zakresie usuwania skutków

powodzi, osuwisk ziemnych i innych

klęsk żywiołowych, w tym:

– analizowanie potrzeb w zakresie

odbudowy i modernizacji obszarów do-

tkniętych klęskami żywiołowymi,

– opracowywanie projektów progra-

mów dotyczących usuwania skutków

klęsk żywiołowych oraz oszacowywa-

nia kosztów z tym związanych,

– prowadzenie działań promocyj-

nych związanych z zapobieganiem

skutkom klęsk żywiołowych;

2) obsługa finansowa działań admi-

nistracji rządowej związanych z usu-

waniem skutków klęsk żywiołowych,

w tym prowadzenie dokumentacji po-

noszonych wydatków;

3) współpraca z organami admini-

stracji rządowej, organami administra-

cji samorządowej oraz organizacjami

pozarządowymi w zakresie realizacji

zadań.

Od powodzi 1997 r. Biuro uczestni-

czyło w wielu pracach legislacyjnych,

co przyczyniło się do wprowadzenia

licznych aktów prawnych regulują-

cych zagadnienia klęsk żywiołowych,

w tym powodzi. W trakcie koordyna-

cji działań Biura w ochronie przeciw-

powodziowej wypracowano wiele me-

chanizmów finansowych i ekonomicz-

nych, usprawniono system przeka-

zywania informacji w zakresie zwięk-

szenia bezpieczeństwa przeciwpowo-

dziowego oraz działalności doraźnej

przed i w czasie powodzi, usprawnio-

no systemy: ostrzegawczo-alarmowe,

ratownicze i inne systemy szybkiego

reagowania.

Działania Biura opierały się i opiera-

ją się nadal na bieżącej inwentaryzacji

uszkodzonych obiektów infrastruktury

komunalnej, uruchamianiu oraz nadzo-

rem nad finansowaniem zadań związa-

nych z przywracaniem do eksploatacji

uszkodzonych obiektów lub ich remon-

tem i odbudowie, tj.:

wałów przeciwpowodziowych,

urządzeń melioracji wodnych pod-

stawowych,

obiektów hydrotechnicznych,

koryt rzek i potoków,

mieszkań w domach jedno- i wie-

lorodzinnych,

ujęć wody i zakładów uzdatniania

wody,

sieci wodociągowej oraz kanaliza-

cji sanitarnej i deszczowej,

oczyszczalni ścieków,

składowisk i zakładów utylizacji

odpadów,

dróg krajowych, wojewódzkich,

powiatowych i gminnych,

Fot. 2. Uszkodzona w czasie powodzi 2005 r. droga w gminie Porąbka (województwo ślą-

skie)

FOT

O

ARCHIWUM UG PORĄBKA

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

303

mostów na drogach krajowych,

wojewódzkich, powiatowych i gmin-

nych,

przedszkoli oraz szkół (podstawo-

we, średnie i wyższe),

placówek oświatowo-wychowaw-

czych (specjalistyczne ośrodki szkol-

no-wychowawcze np. dla dzieci niesły-

szących, niewidomych, młodzieżowe

domy kultury),

obiektów służby zdrowia,

obiektów kultury (muzea, teatry,

kina, sale koncertowe, ośrodki i domy

kultury, świetlice, kluby, biblioteki, za-

bytki),

obiektów

sportowo-rekreacyj-

nych,

obiektów administracji rządowej

i samorządowej,

domów pomocy społecznej.

Straty powodowane występowaniem

powodzi, huraganów, osuwisk ziemi

oraz innych klęsk żywiołowych stale

stawiają przed Biurem ds. Usuwania

Skutków Klęsk Żywiołowych określo-

ne wyzwania.

Najważniejszymi z nich

jest uruchomianie systemów pomo-

cy finansowej na usuwanie znisz-

czeń. Źródła finansowania odbudowy

zniszczonej infrastruktury tworzą:

budżet państwa w ramach rezer-

wy celowej na usuwanie skutków klęsk

żywiołowych, w tym pożyczki zagra-

niczne zaciągnięte w Banku Świato-

wym, Europejskim Banku Inwestycyj-

nym i Banku Rozwoju Rady Europy,

budżety samorządów terytorial-

nych,

fundusze

pomocowe

(m.in.

NFOŚiGW, WFOŚiGW oraz EKOFUN-

DUSZ);

środki pomocowe UE.

Dysponentem rezerwy celowej na

usuwanie skutków klęsk żywiołowych

jest minister spraw wewnętrznych i ad-

ministracji. Każdorazowo środki te uru-

chamiane są na realizację określonych

zadań:

zasiłki celowe dla rodzin poszko-

dowanych w wyniku klęski żywiołowej;

odbudowę infrastruktury komunal-

nej;

pomoc w odbudowie infrastruktu-

ry technicznej (wodociągi, kanalizacja,

oczyszczalnie ścieków, drogi i mosty,

obiekty użyteczności publicznej i pla-

cówki oświatowo-kulturalne);

odbudowę dróg publicznych, mo-

stów, linii kolejowych;

odbudowę i budowę zbiorników

wodnych i obiektów ochrony przeciw-

powodziowej;

budowę osłony przeciwpowodzio-

wej;

pomoc techniczną w celu moder-

nizacji systemów osłony przeciwpowo-

dziowej, infrastruktury hydrotechnicz-

nej, systemów prognozowania, monito-

rowania i ostrzegania;

naprawę, odbudowę i moderniza-

cję urządzeń melioracji wodnych oraz

urządzeń przeciwpowodziowych w za-

grożonych powodziami regionach, tj.

naprawa wałów przeciwpowodziowych,

regulacja rzek i kanałów, modernizacja

przepompowni, śluz, jazów i innych

urządzeń;

naprawę, modernizację i odbudo-

wę budynków oraz odtworzenie znisz-

czonego wyposażenia w sektorze służ-

by zdrowia;

odbudowę obiektów zabytko-

wych;

pomoc dla rolników w formie tzw.

„kredytów klęskowych”;

preferencyjne kredyty na remonty

mieszkań i budynków mieszkalnych.

Wprowadzone uregulowania prawne

umożliwiają udzielenie również innej

pomocy poza finansową dla poszkodo-

Fot. 3. Uszkodzona w wyniku powodzi w 2004 r. droga Sękowa – Rozdziele (powiat Gorlice)

FOT

O

ARCHIWUM ST

AROSTW

A POWIA

TOWEGO W GORLICACH

Fot. 4. Powódź w 2004 r. w gminie Bobowa (województwo małopolskie)

FOT

O

ARCHIWUM UG BOBOW

A

background image

304

Gospodarka Wodna nr 7/2007

wanych w wyniku klęsk żywiołowych.

Należą do nich m.in.:

Ułatwienia w remontach i odbudo-

wie.

Odszkodowanie za szkody ponie-

sione w związku z udziałem w zorgani-

zowanej akcji w celu zwalczania klęski

żywiołowej.

Pomoc dla rolników:

kredyty klęskowe (objęte dopłata-

mi do oprocentowania wypłacanymi ze

środków Agencji Restrukturyzacji i Mo-

dernizacji Rolnictwa);

ulga w podatku rolnym poprzez za-

niechanie ustalania podatku albo jego

poboru w całości lub części, w wyso-

kości uzależnionej od rozmiarów strat

spowodowanych klęską w gospodar-

stwie rolnym;

odszkodowania z tytułu ubezpie-

czenia upraw i zwierząt od ryzyka wy-

stąpienia zdarzeń losowych w rolni-

ctwie.

Pomoc dla jednostek samorządu

terytorialnego w odbudowie zniszczo-

nej infrastruktury komunalnej:

dotacje na dofinansowanie za-

dań własnych samorządów w dziedzi-

nie usuwania skutków klęsk żywioło-

wych;

dopłaty do oprocentowania kredy-

tów bankowych udzielanych na usuwa-

nie skutków powodzi i osuwisk ziem-

nych i huraganów; gminy mogą otrzy-

mać preferencyjny kredyt nie tylko na

remont lub odbudowę komunalnych

budynków mieszkalnych oraz towa-

rzyszących im obiektów infrastruktury

technicznej, ale także zakup mieszkań

dla osób, które utraciły lokal lub budy-

nek mieszkalny i nie mają możliwości

ich odbudowy z własnych środków;

kredyty udzielane są przez Bank Go-

spodarstwa Krajowego oraz inne ban-

ki, które zawrą z nim stosowne umo-

wy;

szczególne zasady udzielania za-

mówień publicznych.

Biuro, często jako koordynator albo

też inicjator, uczestniczy w wielu po-

nadresortowych programach, z których

najważniejsze to:

1) Program odbudowy obiek-

tów infrastruktury gospodarki

wodnej i innych urządzeń ochro-

ny przeciwpowodziowej. Program

finansowany jest ze środków zapi-

sanych w rezerwie celowej budżetu

państwa przeznaczonej na przeciw-

działanie i usuwanie skutków klęsk

żywiołowych. Nadzór nad realizacją

zadań inwestycyjnych realizowanych

w ramach programu sprawuje mini-

ster środowiska.

2) Program odtworzenia znisz-

czonego wyposażenia w jednost-

kach straży pożarnej wchodzących

w skład Krajowego Systemu Ratow-

niczo-Gaśniczego oraz wyposaże-

nia Krajowych Baz Sprzętu Specja-

listycznego.

3) System monitorowania i ostrze-

gania informujący o aktualnej i prze-

widywanej sytuacji hydrologicz-

no-meteorologicznej w dorzeczach

rzek. System ten dysponuje pełną au-

tomatyzacją posterunków obserwacyj-

no-pomiarowych i przesyłania infor-

macji, nowoczesnymi modelami ma-

tematycznymi prognoz hydrologiczno-

-meteorologicznych i system łączno-

ści. Zainstalowano punkty pomiarowe:

punkty pomiarowe na rzekach, punkty

pomiarowe opadu, punkty pomiarowe

wód podziemnych, automatyczne sta-

cje meteorologiczne.

4) Program odbudowy i moderni-

zacji wałów przeciwpowodziowych

oraz innych urządzeń melioracji

wodnej podstawowej. Program obej-

Fot. 5. Powódź w 2004 r. w gminie Bobowa (województwo małopolskie)

FOT

O

ARCHIWUM UG BOBOW

A

FOT

O

ARCHIWUM ST

AROSTW

A POWIA

TOWEGO W GORLICACH

Fot. 6. Uszkodzona w czasie powodzi 2004 r. droga Floryna – Izby (województwo małopol-

skie)

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

305

„Informacje dla Autorów”

Redakcja przyjmuje do publika-

cji tylko prace oryginalne, nie pub-

likowane wcześniej w innych cza-

sopismach ani materiałach kon-

ferencji (kongresów, sympozjów),

chyba że publikacja jest zamawia-

na przez redakcję. Artykuł prze-

kazany do redakcji nie może być

wcześniej opublikowany w całości

lub części w innym czasopiśmie,

ani równocześnie przekazany do

opublikowania w nim. Fakt nade-

słania pracy do redakcji uważa się

za jednoznaczny z oświadczeniem

Autora, że warunek ten jest speł-

niony.

Przed publikacją Autorzy

otrzymują do podpisania umo-

wę z Wydawnictwem SIGMA-

NOT Sp. z o.o.: o przeniesieniu

praw autorskich na wyłączność

wydawcy, umowę licencyjną

lub umowę o dzieło – do wybo-

ru Autora. Ewentualną rezygna-

cję z honorarium Autor powinien

przesłać w formie oświadczenia

(z numerem NIP, PESEL i adre-

sem).

Autorzy materiałów nadsyłanych

do publikacji w czasopiśmie są od-

powiedzialni za przestrzeganie

prawa autorskiego – zarówno treść

pracy, jak i wykorzystywane w niej

ilustracje czy zestawienia powin-

ny stanowić własny dorobek Auto-

ra lub muszą być opisane zgodnie

z zasadami cytowania, z powoła-

niem się na źródło cytatu.

Z chwilą otrzymania artykułu

przez redakcję następuje prze-

niesienie praw autorskich na

Wydawcę, która ma odtąd prawo

do korzystania z utworu, rozpo-

rządzania nim i zwielokrotniania

dowolną techniką, w tym elek-

troniczną oraz rozpowszechnia-

nia dowolnymi kanałami dystry-

bucyjnymi.

Redakcja nie zwraca materiałów

nie zamówionych oraz zastrzega

sobie prawo redagowania i skra-

cania tekstów i do dokonywania

streszczeń. Redakcja nie odpo-

wiada za treść materiałów rekla-

mowych.

muje naprawę, modernizację i budo-

wę wałów przeciwpowodziowych wraz

z budowlami towarzyszącymi, naprawę

i modernizację stacji pomp, dróg dojaz-

dowych do wałów oraz regulację koryt

rzecznych. Poszczególne zadania re-

alizowane są przez wojewódzkie za-

rządy melioracji i urządzeń wodnych

nadzorowane przez ministra rolnictwa

i rozwoju wsi.

5) Opracowane w Biurze i już

uruchomione wieloletnie progra-

my:

„Program dla Odry 2006” – usta-

wa z dnia 6 lipca 2001 r. o ustano-

wieniu programu wieloletniego „Pro-

gram dla Odry 2006” (Dz U Nr 98, poz.

1067 z późn. zm.). Celem programu

jest zbudowanie systemu zintegrowa-

nej gospodarki wodnej dorzecza Odry,

uwzględniającej potrzeby zabezpie-

czenia przeciwpowodziowego, sporzą-

dzenia prewencyjnych planów zago-

spodarowania przestrzennego, ochro-

ny czystości wody i środowiska przy-

rodniczego. Program zmierza do stwo-

rzenia warunków dla zrównoważonego

rozwoju społecznego i gospodarczego

obszaru Nadodrza z uwzględnieniem

bezpieczeństwa ludzi. Nadzór nad re-

alizacją Projektu sprawuje Komitet

Sterujący Projektu, którego przewod-

niczącym jest pełnomocnik rządu ds.

Programu dla Odry 2006 – wojewoda

dolnośląski.

„Projekt Ochrony Przeciwpowo-

dziowej w dorzeczu rzeki Odry”. Ce-

lem projektu jest: zabezpieczenie lud-

ności zamieszkałej w dorzeczu rzeki

Odry przed utratą życia i zniszcze-

niem majątku wskutek poważnych

powodzi poprzez: zredukowanie eks-

tremalnych szczytów powodziowych,

zwiększenie przepustowości powo-

dziowej kanałów rzeki Odry i wokół

miasta Wrocławia. Stosownie do po-

stanowień podpisanej w dniu 11 maja

2007 r. umowy pożyczki między Rze-

cząpospolitą Polską a Międzynarodo-

wym Bankiem Odbudowy i Rozwoju

(nr 74 36 POL) na częściowe sfinan-

sowanie „Projektu Ochrony Przeciw-

powodziowej w dorzeczu rzeki Odry”

został powołany przez ministra spraw

wewnętrznych i administracji w dniu

22 maja 2007 r. Komitet Sterujący

„Projektu Ochrony Przeciwpowodzio-

wej w dorzeczu rzeki Odry”. Komitet

Sterujący zapewni ukierunkowanie

i koordynację działań w ramach pro-

jektu na najwyższym szczeblu rzą-

dowym oraz ocenę ogólnej realizacji

Projektu. Ponadto będzie rozstrzygał

wszelkie problemy związane z reali-

zacją i finansowaniem projektu. Nad-

zór nad realizacją Projektu sprawuje

Komitet Sterujący Projektu, którego

przewodniczącym jest minister spraw

wewnętrznych i administracji. Ponad-

to komitet tworzą: minister finansów

i minister środowiska,

6) Obecnie trwają prace nad:

„Programem ochrony przeciwpo-

wodziowej w dorzeczu górnej Wisły”.

Celem Programu jest zwiększenie bez-

pieczeństwa powodziowego w dorze-

czu górnej Wisły poprzez efektywne

planowanie i realizację środków ochro-

ny oraz rozwój działań prewencyjnych,

ukierunkowanych na zasady planowa-

nia przestrzennego i na ograniczenia

w zagospodarowaniu terenów zalewo-

wych. Najważniejsze elementy projek-

tu: przeciwpowodziowe zbiorniki reten-

cyjne, system małej retencji, ład prze-

strzenny w zakresie prewencji przed

powodzią.

Programem Osłona Przeciwo-

suwiskowa (finansowanie Likwidacji

Skutków Osuwisk i Zapobiegania ich

Występowaniu). Projekt współfinanso-

wany jest ze środków kredytu udzielo-

nego przez Europejski Bank Inwesty-

cyjny.

Obserwując zmiany klimatyczne

oraz niekorzystne procesy zachodzą-

ce w przyrodzie, należy stwierdzić, iż

zagrożenie powodziowe nadal będzie

występowało. Powodzie, które dotknę-

ły w ostatnich latach Polskę, były zróż-

nicowane. Każda z nich miała inny

charakter, zasięg terytorialny i czaso-

wy. Woda z jednej strony stanowi źród-

ło i energię życia, zaś z drugiej poważ-

ne zagrożenie dla wielu istnień ludz-

kich oraz otaczającej przyrody. Spo-

kojne wody rzek i fale na morzu mogą

w przeciągu kilku chwil przemienić się

w nieokiełzany żywioł pochłaniający

wiele istnień ludzkich. Działalność Biu-

ra do Spraw Usuwania Skutków Klęsk

Żywiołowych MSWiA wychodzi więc

tym wyzwaniom naprzeciw. W szcze-

gólności w zakresie usuwania znisz-

czeń spowodowanych powodziami,

osuwiskami ziemi i innymi klęskami ży-

wiołowymi przyczynia się do wypraco-

wania mechanizmów umożliwiających

podjęcie działań ograniczających skut-

ki powodzi, systemów udzielania po-

mocy finansowej, stworzenia systemu

koordynacji działań administracji oraz

usprawnienia systemu przekazywa-

nia informacji w zakresie zwiększenia

bezpieczeństwa przeciwpowodziowe-

go oraz działalności doraźnej przed

i w czasie powodzi.

background image

306

Gospodarka Wodna nr 7/2007

RADOSŁAW RADOń

Ośrodek Koordynacyjno-Informacyjny Ochrony Przeciwpowodziowej

RZGW w Krakowie

Efekty wdrożenia zadania B.1.1.2.

projektu Banku Światowego w codziennych pracach

ośrodków koordynacyjno-informacyjnych

ochrony przeciwpowodziowej na przykładzie OKI Kraków

O

środki koordynacyjno-informacyj-

ne ochrony przeciwpowodziowej (OKI)

są wydziałami regionalnych zarządów

gospodarki wodnej wspomagający-

mi dyrektora RZGW w koordynowaniu

działań związanych z ochroną przed

powodzią oraz suszą w regionie wod-

nym (art. 92 par. 3 pkt 7 ustawy Prawo

wodne z 18 lipca 2001 r.).

Początki istnienia jednostek reali-

zujących zadania związane z ochro-

ną przeciwpowodziową działających

w poszczególnych RZGW (wcześniej

ODGW) sięgają przełomu lat 70. i 80.

ubiegłego stulecia, jednakże o OKI

w obecnym kształcie – jednostkach wy-

posażonych w nowoczesne narzędzia

informatyczne oraz dysponujące od-

powiednio wyszkolonym personelem,

możemy mówić dopiero od kilku lat, tj.

zakończenia zadania B.1.1.2 projektu

Banku Światowego pn. „Ośrodki Koor-

dynacyjno-Informacyjne Ochrony Prze-

ciwpowodziowej (OKI) w Krakowie,

Wrocławiu i Gliwicach”, który realizo-

wany był w latach 2002–2005.

Wspomniane zadanie, jako kompo-

nent projektu Banku Światowego „Usu-

wanie skutków powodzi”, było prowa-

dzone i koordynowane przez RZGW

w Krakowie na mocy kontraktu z kon-

sorcjum polskich i holenderskich firm.

Zgodnie z założeniami projektowymi

zadanie było wdrażane w południowej

części Polski, a więc obszarze najczęś-

ciej doświadczanym przez powodzie,

gdzie zarazem występują największe

straty powodziowe. Początkowo wdro-

żenie obejmowało obszar administro-

wany przez RZGW Kraków i RZGW

Wrocław, a po jego rozszerzeniu dodat-

kowo objęło obszar RZGW Gliwice.

Biorąc pod uwagę, że wypracowane

dla południa Polski rozwiązania wspo-

magające funkcjonowanie OKI powin-

ny być zgodnie z założeniami projektu

Banku Światowego efektywnie wyko-

rzystane na obszarze całego kraju, sy-

stem instytucjonalny OKI został zbudo-

wany w taki sposób, aby w głównych

założeniach odpowiadał wymaganiom

pozostałych RZGW.

Projekt realizowany był w strukturze

zadaniowej, w następującym układzie:

Zadanie A – opracowanie struktu-

ry instytucjonalnej oraz zasad funkcjo-

nowania ośrodków,

Zadanie B – definiowanie narzę-

dzi informatycznych (w tym narzędzia

GIS oraz modeli hydraulicznych),

Zadanie C – implementacja na-

rzędzi informatycznych dla potrzeb OKI

oraz opracowanie i dostarczenie baz da-

nych i map zagrożenia powodziowego,

Zadanie D – szkolenia,

Zadanie E – zakup sprzętu.

Zakończenie zadania B.1.1.2 było

jednocześnie początkiem intensyw-

nej pracy zespołów OKI nad rozwojem

narzędzi i baz danych dostarczonych

w ramach projektu Banku Światowego.

Stosowanie zaawansowanych narzę-

dzi informatycznych wymusiło zarazem

konieczność nieustannego poszerza-

nia wiedzy nabytej zarówno w trakcie

wdrażania projektu, jak i szkoleń.

Z uwagi na fakt, iż zakres projektu nie

obejmował wszystkich aspektów dzia-

łalności ośrodka, pierwszą czynnością

dokonaną przez kierownictwo OKI po

jego zakończeniu była analiza efektów

zadania (jednak na podstawie przyję-

tych w nim rozwiązań) i szczegółowe

rozpisanie zadań ośrodka z uwzględ-

nieniem produktów projektu Banku

Światowego.

Zadania realizowane w OKI zostały

podzielone na 3 grupy:

Grupa I – zadania bieżące reali-

zowane w okresie pomiędzy powodzia-

mi,

Grupa II – zadania przygotowują-

ce do pracy w czasie powodzi,

Grupa III – zadania realizowane

w czasie powodzi.

Narzędzia i produkty będące efekta-

mi zadania B.1.1.2 są w głównej mierze

wykorzystywane w zadaniach przypisa-

nych do grupy drugiej, tj. zadań przygo-

towujących do pracy w czasie powodzi,

przede wszystkim:

prowadzenia baz danych,

budowy modeli transformacji fali

powodziowej,

tworzenia scenariuszy powodzio-

wych,

generowania stref zagrożenia po-

wodziowego.

OKI Kraków dysponuje bazą danych

opartą na rozwiązaniach firmy Orac-

le. Została ona zbudowana na pod-

stawie baz danych będących w posia-

daniu RZGW, uzupełniona dodatkowo

o dane pochodzące z innych kompo-

nentów projektu Banku Światowe-

go oraz dane otrzymywane z IMGW.

W bazie danych OKI przechowywane

są uporządkowane dane wykorzysty-

wane w pracach ośrodka, m.in.: dane

hydrologiczne i meteorologiczne, dane

przestrzenne, rastry map topograficz-

nych oraz numeryczne modele tere-

nu. Baza jest sukcesywnie uzupełnia-

na o dane pozyskiwane przez ośrodek.

Objętość bazy danych zwiększyła się

z 0,15 GB na zakończenie projektu do

1,2 GB obecnie.

Obecnie trwają sukcesywne prace

związane z rekalibracją modeli będą-

cych w posiadaniu OKI oraz posze-

rzeniem ich zakresu. W dwa lata po

zakończeniu projektu OKI dysponuje

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

307

działającymi operacyjnie jednowymia-

rowymi modelami symulacyjnymi dla

1157 km rzek. Obecnie wytypowany

personel OKI bierze udział w szkole-

niach z modelowania dwuwymiarowe-

go oraz wdrożenia tego typu narzędzi

dla obszaru działania RZGW w Krako-

wie.

Głównym zastosowaniem modeli

hydraulicznych będących w posiada-

niu ośrodka jest tworzenie scenariu-

szy powodziowych. Przedstawiają one

różne warianty przebiegu wezbrania.

Scenariusze można podzielić w zależ-

ności od opisu zjawiska wezbrania na

scenariusze statyczne (przedstawiają-

ce jedynie maksymalny zasięg fali po-

wodziowej o określonej wartości prze-

pływu) oraz scenariusze dynamiczne

(przedstawiające rozwój zjawiska po-

wodzi w czasie, co pozwala na okre-

ślenie procesu kształtowania się fali

powodziowej), natomiast w zależno-

ści od rodzaju danych hydrologicznych

na scenariusze historyczne (w których

zapisany jest przebieg wezbrania hi-

storyczny) i scenariusze hipotetyczne

(w których zapisane jest hipotetycz-

ne wezbranie o wartościach ustawio-

nych na podstawie prawdopodobne-

go zjawiska, które mogłoby zaistnieć

w przyszłości przy uwzględnieniu spe-

cyfiki zlewni). OKI Kraków dysponu-

je 102 scenariuszami powodziowymi

w stosunku do 17, którymi dysponował

ośrodek w maju 2005 r., a więc w cza-

sie zakończenia projektu Banku Świa-

towego.

Równolegle do prac związanych

z tworzeniem scenariuszy powodzio-

wych generowane są strefy zagroże-

nia powodziowego. Rzędne zwierciad-

ła wody wyznaczane są na podstawie

wyników modelowania hydrauliczne-

go, a zasięg zalewu określany jest na

podstawie numerycznego modelu tere-

nu (NMT). Obecnie w zasobach ośrod-

ka znajdują się strefy dla 216 arkuszy

map w skali 1:10 000. Z uwagi na za-

kup w ostatnim czasie NMT dla całego

obszaru działania RZGW Kraków licz-

ba ta będzie się sukcesywnie powięk-

szać.

P

owyżej opisano efekty wykorzy-

stania narzędzi i technologii wypra-

cowanych w ramach zadania B.1.1.2

w czynnościach, które nie były wcześ-

niej wykonywane w OKI. Należy jed-

nak podkreślić fakt, iż wyniki wdro-

żenia projektu stosowane są także

w wielu innych zadaniach ośrodka.

Dotyczy to zarówno działań związa-

nych z monitoringiem sytuacji hydro-

logicznej w regionie wodnym (apli-

kacja IT-GIS OKI), jak i działalności

administracyjnej (przykładowo liczba

decyzji administracyjnych, uzgodnień

i opinii wydanych w 2006 r. z wyko-

rzystaniem narzędzi pochodzących

z projektu Banku Światowego to ok.

200 szt.).

Reasumując, projekt Banku Świato-

wego pozwolił na stworzenie solidnych

podstaw do powstania nowoczesnych

centrów powodziowych, jakimi są

ośrodki koordynacyjno-informacyjne

ochrony przeciwpowodziowej. Należy

jednak pamiętać, iż uzyskanie pełnej

sprawności operacyjnej pozwalają-

cej na wypowiadanie się w kwestiach

zagrożenia powodziowego na dowol-

nym obszarze będącym w administra-

cji poszczególnych RZGW to kwestia

długich lat intensywnej pracy całych

zespołów, nieustannego podnosze-

nia kwalifikacji, dostępu do nowoczes-

nych technologii i wymiany doświad-

czeń z podobnymi ośrodkami w innych

krajach.

Modelowanie matematyczne

wód podziemnych – przykłady

zastosowań, pod redakcją na-

ukową Marka Jerzego Gromca

Europejskie Centrum Ekologiczne/Polski

Komitet Międzynarodowego Stowarzyszenia

Wody (IWA), Warszawa 2007, 422 s., rys. 194,

tab. 58, ISBN 978-83-902061-8-9

Recenzowana książka jest bardzo obszernym

dziełem składającym się z 7 rozdziałów.

Rozdział 1. Wprowadzenie do matematycznego

modelowania przepływu i transportu zanieczysz-

czeń (autor M. Gromiec) przedstawia w skrótowej

formie podstawy teoretyczne przepływu wód i trans-

portu zanieczyszczeń. Podaje również informacje

dotyczące istniejących modeli oraz większych pro-

jektów, w których przepływ zanieczyszczeń stano-

wił jeden z elementów programu badań.

Rozdział 2. Jednowymiarowy model matema-

tyczny do symulacji wpływu zanieczyszczeń na ja-

kość wody (autorzy: M. Ślesicki, L. Gutowska-Si-

wiec, M. Gromiec). Podano szczegółowy opis mo-

delu wraz z podstawami teoretycznymi oraz bar-

dzo obszerne wyniki obliczeń.

Rozdział 3. Zastosowanie modelowania mate-

matycznego do prognozowania wpływu przekształ-

ceń sieci hydrograficznej na zasoby wód podziem-

nych (autor A. Ślesicka). Przedstawiono opis regio-

nalnego modelu o nazwie SIMGRO. Jest to holen-

derski model pozwalający na jednoczesne oblicze-

nie poboru wody przez rośliny, przepływu w strefie

nasyconej i nienasyconej oraz w sieci cieków. Po-

dano założenia modelu, jego strukturę oraz przy-

kłady obliczeń wykonane dla basenu środkowego

Biebrzy. Symulowano wpływ działań technicznych

na poziom wód podziemnych.

Rozdział 4. Trójwymiarowy model przepływu

i transportu zanieczyszczeń chemicznych w wo-

dach podziemnych (autor M. Ślesicki) stanowi opis

dwóch powiązanych ze sobą modeli (obliczenia

przepływu wody i transportu zanieczyszczeń).

Rozdział 5. Trójwymiarowy model dynamiki wód

podziemnych w warunkach zmiennej geometrii

warstwy wodonośnej (autor B. Czyżkowski). Inte-

resujący przykład dostosowania programu DEDA-

LE-3D do modelowania wód podziemnych w oto-

czeniu kopalni odkrywkowej.

Rozdział 6. System wspomagania decyzji

w ochronie wód podziemnych (autor M. Ślesicki).

Zaprezentowano model wspomagania decyzji na

przykładzie obliczeń transportu zanieczyszczeń

w wodach podziemnych na przykładzie starego

(nieczynnego) składowiska odpadów komunal-

nych. Podano szczegółowy algorytm tworzenia

systemu, a następnie zaprezentowano dokładne

wyniki obliczeń przeprowadzonych dla składowi-

ska.

Rozdział 7. Praktyczne wykorzystanie i rozwój

matematycznego modelowania wód podziemnych

(autor M. Gromiec). Rozdział ten jest swoistym

podsumowaniem pracy i daje obraz zawartości

książki z jednoczesnym spojrzeniem w przyszłość

Książka, stanowiąca tom 23 Biblioteki Ochrony

Jakości Wód Polskiego Komitetu Międzynarodo-

wego Stowarzyszenia Wody (IWA), została pięknie

wydana dzięki wsparciu Europejskiego Centrum

Ekologicznego Krevox (www.krevox.pl). Każdy

rozdział uzupełniony jest spisem literatury.

Uważam, że recenzowana książka jest interesu-

jącym i ważnym opublikowanym dziełem. Będzie

przydatna nie tylko pracownikom naukowym, ale

i projektantom zajmującym się problematyką go-

spodarowania zasobami wód podziemnych.

Waldemar Mioduszewski

background image

308

Gospodarka Wodna nr 7/2007

RYSZARD KOSIERB

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu

Zadania inwestycyjne i utrzymaniowe

z zakresu ochrony przeciwpowodziowej

realizowane przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej

we Wrocławiu w latach 1997–2007

L

udzie mieszkający w dolinach rzek

od wieków byli i nadal są narażeni na

niebezpieczeństwo powodzi. Człowiek

również od stuleci stara się chronić ży-

cie i mienie, stawiając czoła żywiołowi

poprzez budowę mostów, kanałów ulgi,

zbiorników retencyjnych, zbiorników

suchych i innych urządzeń związanych

z ochroną przeciwpowodziową.

Na Odrze i jej dopływach wielkie po-

wodzie zdarzają się często. W XIX wie-

ku wystąpiły cztery wielkie powodzie,

natomiast w XX aż dwadzieścia. Naj-

większą z nich była powódź w lipcu

1997 r. Na większości dopływów Odry

i na samej Odrze zostały na wodo-

wskazach przekroczone absolutne

maksima. Powódź wywołały intensyw-

ne opady przekraczające na niektó-

rych stacjach znacznie 400 mm w cią-

gu 4 dni, a suma opadów w lipcu była

czterokrotnie wyższa od średniej z wie-

lolecia. Powódź pochłonęła 55 ofiar, ok.

110 000 ludzi musiało zostać ewakuo-

wanych, a ponad 700 000 gospodarstw

zostało zalanych lub podtopionych wo-

dami rzek i potoków. Tylko na obszarze

województw: śląskiego, opolskiego i dol-

nośląskiego zostało zalanych 750 km

2

terenów. Straty spowodowane powodzią

w 1997 r. oszacowane zostały na ponad

12 mld złotych. Obejmowało to różne

branże, jak gospodarka komunalna, dro-

gownictwo, koleje, rolnictwo, przemysł,

leśnictwo, a także hydrotechnikę.

Majątek hydrotechniczny znajdujący

się w korytach rzek lub na obszarze bez-

pośredniego zagrożenia został znisz-

czony w dużym zakresie. Ocenia się,

że ok. 20% majątku RZGW i WZMiUW

Fot. 1. Zbiornik Topola – budowla zrzutowa

Fot. 2. Zbiornik Kozielno

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

309

uległo zniszczeniu. Większość z tego

wymaga odbudowy. Mniejszy zakres

dotyczy remontów kapitalnych oraz re-

montów bieżących.

W Regionalnym Zarządzie Gospodarki

Wodnej we Wrocławiu po powodzi 1997 r.

straty oceniono na 749 mln zł (w cenach

z 1997 r.); wartość ta stanowi ok. 18%

wartości całego majątku. W 1998 r. do-

szło do równie dotkliwej, lecz lokalnej

powodzi – zginęli ludzie oraz wystąpi-

ły straty w mieniu komunalnym, a także

w hydrotechnice. Dotyczyło to m.in. zlew-

ni rzek: Bystrzycy Dusznickiej, Bystrzycy

i Kaczawy. Następne znaczące wezbra-

nia to powódź w 2001, 2002 i 2006 r.

W RZGW Wrocław łączne straty po

powodzi w latach 1997, 1998, 2001, 2002

i 2006 wyniosły ok. 1,4 mld złotych.

W celu poprawy warunków ochro-

ny przeciwpowodziowej ludzi mieszka-

jących w zlewni Odry działania skon-

centrowano na dwóch zasadniczych

kierunkach:

usunięcie szkód powodziowych

w zabudowie regulacyjnej rzek i poto-

ków;

działania inwestycyjne wpływające

w szerokim zakresie na poprawienie bez-

pieczeństwa dużych skupisk ludności.

Do tej pory w zakresie zabudowy re-

gulacyjnej usunięto tylko 30% tych strat.

Brak środków finansowych na roboty

mające na celu utrzymanie we właści-

wym stanie technicznym zabudowy re-

tencyjnej powoduje duże niezadowole-

nie społeczności lokalnych. Do RZGW

wpływa co roku kilkaset interwencji ze

strony samorządów, dotyczących ko-

nieczności naprawy uszkodzonych

w wyniku powodzi murów oporowych,

skarp i innych urządzeń zabezpiecza-

jących przed wodami mienie komunal-

ne miast i wsi regionu wodnego środ-

kowej Odry. Niewystarczające środki fi-

nansowe, obecnie w wysokości 3% ak-

tualnych potrzeb, są przyczyną dalszej

dekapitalizacji majątku Skarbu Państwa

i przyczyną pogłębiających się dalszych

strat przy kolejnych powodziach.

Natomiast w zakresie nowo zreali-

zowanych inwestycji lub modernizacji

dużych obiektów hydrotechnicznych

o znaczeniu regionalnym wielkim wy-

darzeniem dla ochrony Odry było usta-

nowienie w 2001 r. przez Sejm ustawy

„Program dla Odry 2006”.

„Program dla Odry 2006” przyjął rząd

Rzeczpospolitej Polskiej z ustalonym

celem zbudowania systemu zintegro-

wanej gospodarki wodnej uwzględnia-

jącej podstawowe potrzeby zabezpie-

czenia przeciwpowodziowego, jako-

ści wody, planowania przestrzennego,

ochrony środowiska, leśnictwa oraz

ogólnego rozwoju ekonomicznego re-

gionu i transportu wodnego.

W dalszej części artykułu skoncen-

trowano się jedynie na zrealizowanych

zadaniach inwestycyjnych wykonanych

po powodzi w 1997 r., a także zamie-

rzeniach inwestycyjnych, które będą

realizowane w najbliższej przyszłości.

Przewiduje się realizowanie inwestycji,

których celem jest m.in.:

Fot. 3. Jaz klapowy w Kędzierzynie-Koźlu

Fot. 4. Kanał ulgi w Opolu

wykonanie prac zapobiegających

spływowi powierzchniowemu lub spo-

walniających ten spływ w rejonach

o największych spadkach;

magazynowanie wód powierzch-

niowych w wielofunkcyjnych zbiorni-

kach retencyjnych;

tworzenie zbiorników suchych

i polderów przepływowych;

prowadzenie prac w zakresie ma-

łej retencji.

background image

310

Gospodarka Wodna nr 7/2007

Ocenia się, że wskutek prac prze-

widzianych „Programem dla Odry –

2006” będzie możliwe zatrzymanie ok.

550 mln m

3

wody. Biorąc pod uwagę

dotychczasową zasobność dorzecza

Odry oraz sposób jej zużycia, należy

stwierdzić, że realizowane inwestycje

przyczynią się zdecydowanie do po-

prawy ilości dyspozycyjnych zasobów

wodnych w dorzeczu Odry.

Regionalny Zarząd Gospodar-

ki Wodnej we Wrocławiu w okresie

1997–2007 zrealizował następujące in-

westycje w dorzeczu Odry:

zakończono budowę zbiorników

Topola i Kozielno na Nysie Kłodzkiej,

zwiększono przepustowość węzła

wodnego w Kędzierzynie-Koźlu,

wykonano kanał ulgi w Opolu,

zmodernizowano jaz Szczytniki,

zmodernizowano jaz Bartoszowice.

Budowę zbiornika Topola rozpo-

częto w 1986 r. jako inwestycję cen-

tralną finansowaną z budżetu państwa.

Wartość inwestycji została określona

na 179 mln zł. Po powodzi rząd uzyskał

kredyt z Banku Rozwoju Rady Europy

oraz ustalił rezerwę celową budżetu

centralnego na usuwanie skutków po-

wodzi. Pozwoliło to na znaczne przy-

spieszenie prac i ukończenie inwestycji

w 2003 r. Realizacja zbiornika pozwo-

liła na zwiększenie retencji w zlewni

Nysy Kłodzkiej o kolejne 28 mln m

3

.

Podobnie jak zbiornik retencyjny

Topola zbiornik Kozielno został zre-

alizowany w 2002 r. również z pożyczki

Banku Rozwoju Rady Europy oraz z re-

zerwy celowej. Wartość kosztorysowa

całego zbiornika to 147 mln zł. Pojem-

ność zbiornika retencyjnego Kozielno

wynosi 18,4 mln m

3

.

Zbiorniki Topola i Kozielno, wraz

ze zbiornikami Otmuchów i Nysa,

na których to zbiornikach po powo-

dzi w 1997 r. zwiększono rezerwy po-

wodziowe o 70 mln m

3

, pozwalają na

znaczne zredukowanie przepływu nie

tylko na Nysie Kłodzkiej, ale także na

Odrze. Należy stwierdzić, że dzięki tym

działaniom wszystkie wezbrania, które

zdarzały się po 1997 r., zostały zreduko-

wane na Nysie Kłodzkiej do przepływu

dozwolonego poniżej zbiornika Nysa.

Kędzierzyn-Koźle

jest

jednym

z ośrodków miejskich, który przez dzie-

sięciolecia nie mógł doczekać się roz-

wiązania problemu zabezpieczenia

miast przed skutkami powodzi, poprzez

budowę nowych i modernizację istnieją-

cych zabudowań oraz zwiększenie prze-

pustowości powodziowej Odry. W efek-

cie nawet mniejsze powodzie, których

przepływy nieznacznie przekroczyły

1300 m

3

/s, powodowały już zalanie wo-

dami Odry niżej położonych terenów

miejskich. Dlatego też katastrofalna po-

wódź lipcowa z 1997 r. z szybkim przy-

borem wód i przepływem kulminacyjnym

3060 m

3

/s w Kędzierzynie-Koźlu nie dała

mieszkańcom miast szans nie tylko na

obronę, ale i skuteczną ewakuację, co

w efekcie bardzo wielu z nich pozbawi-

ło dorobku całego życia. Ta katastrofa

przyspieszyła decyzje techniczno-finan-

sowe dotyczące przebudowy i udrożnie-

nia Kozielskiego Węzła Wodnego Odry,

a także modernizacji i budowy nowych

obwarowań. Przyjęte rozwiązania za-

pewniają ochronę przeciwpowodziową

do wielkości przepływu do 2300 m

3

/s;

odpowiada ona powodzi o prawdopo-

dobieństwie wystąpienia raz na 300 lat.

Przedsięwzięcie zostało zrealizowane

w latach 1998–2001 (kwota 62 mln zł).

Podstawowym elementem ochro-

ny przeciwpowodziowej Opola jest

kanał ulgi. Powódź lipcowa 1997 wyka-

zała, że kanał ulgi w Opolu musi być do-

kończony i przygotowany do przepusz-

czenia wód powodziowych w granicach

1050 m

3

/s, co po udrożnieniu i obwało-

Fot. 5. Modernizacja Młynówki w Opolu – budowla wlotowa na Młynówkę w formie cztero-

przęsłowego jazu przeciwpowodziowego

Fot. 6. Jaz Bartoszowice

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

311

waniu Odry w obrębie miasta zabezpie-

czy Opole przed przepływem powodzi

w granicach do 2700 m

3

/s, a więc od-

powiadającym pięćdziesięcioletniej wo-

dzie powodziowej. Przepustowość po-

wodziowa niedokończonego kanału ulgi

w Opolu nie przekroczyła 450 m

3

/s.

Program poprawy ochrony przeciw-

powodziowej Opola został opracowany

w lutym 1998 r. Program ten był podsta-

wą do podjęcia etapowych działań inwe-

stycyjnych przez Regionalny Zarząd Go-

spodarki Wodnej we Wrocławiu na tere-

nie Opola. W programie za najważniej-

sze i pierwszoplanowe przedsięwzięcie

inwestycyjne uznano kompleksowe do-

kończenie budowy kanału ulgi w Opolu

o długości 5,6 km wraz z przebudową

koryta Odry, z międzywalem poniżej wy-

lotu tego kanału na długości 2 km. Inwe-

stycja ta, o wartości 100 mln zł, została

zrealizowana w latach 1999–2002.

Od 2002 r. RZGW we Wrocławiu przy-

gotował do realizacji ostatnie przedsię-

wzięcie dotyczące Opola, które polega na

całkowitym odcięciu Młynówki od przepły-

wów powodziowych Odry w celu zabez-

pieczenia przed wielkimi wodami wyspy

Pasieka wraz z centrum miasta od strony

Młynówki. W ramach tego przedsięwzię-

cia realizowane są następujące obiekty

wraz z robotami towarzyszącymi:

– budowa wlotowa,

– modernizacja jazu sektorowego

na Odrze,

– brama przeciwpowodziowa na wy-

locie z Młynówki,

– przebudowa i udrożnienie koryta

Odry z międzywalem,

– remont śluzy i jazu stałego na Mły-

nówce.

Prace zostaną zakończone w 2007 r.,

a ich wartość wynosi 53,4 mln zł.

W ramach ochrony przeciwpowo-

dziowej Wrocławia zmodernizowa-

no jaz Bartoszowice oraz zniszczony

w czasie powodzi w 1997 r. jaz Szczyt-

niki. Koszt modernizacji jazu Bartoszo-

wice wyniósł 26,2 mln zł, natomiast od-

budowy jazu Szczytniki – 34,7 mln zł.

Wielką szansą dla gospodarki wod-

nej, a szczególnie ochrony przeciw-

powodziowej, jest możliwość realizacji

dużych obiektów hydrotechnicznych ze

środków pomocy Unii Europejskiej.

W ramach Sektorowego Programu

Operacyjnego „Infrastruktura i Środowi-

sko” planowana jest na terenie admini-

stracyjnym przez Regionalny Zarząd Go-

spodarki Wodnej w Gliwicach i we Wroc-

ławiu realizacja następujących zadań

z zakresu ochrony przeciwpowodziowej:

budowa zbiornika Racibórz na

Odrze;

modernizacja Wrocławskiego Wę-

zła Wodnego;

modernizacja zbiornika retencyj-

nego Nysa na Nysie Kłodzkiej;

zwiększenie ochrony przeciwpo-

wodziowej Lewina Brzeskiego i Staro-

goszczy na Nysie Kłodzkiej;

ochrona od powodzi Kotliny Kłodz-

kiej.

Wszystkie dotychczas wykonane

prace zabezpieczające na Odrze oraz

prace projektowe w zakresie moderni-

zacji Wrocławskiego Węzła Wodnego

zostały wykonane z założeniem, że bę-

dzie wybudowany zbiornik Racibórz.

Zbiornik Racibórz, o pojemności

185 mln m

3

, zredukuje falę powodzio-

wą z 1997 r. w Miedonii o przepły-

wie 3120 m

3

/s do wartości 1538 m

3

/s,

w Opolu z wartości 3170 m

3

/s do

2270 m

3

/s, we Wrocławiu z 3640 m

3

/s

do 3100 m

3

/s.

Realizacja zbiornika Racibórz, wraz

ze zmodyfikowaną gospodarką wodną

na zbiornikach Otmuchów i Nysa oraz

nowoczesnym systemem monitorowa-

nia i prognozowania zjawisk hydrome-

teorologicznych, pozwolą na znaczne

zredukowanie fali na Nysie Kłodzkiej,

a także na samej Odrze.

Powiązanie ochrony przeciwpowo-

dziowej górnej Odry z modernizacją

Wrocławskiego Węzła Wodnego po-

zwoli na bezpieczne przeprowadzenie

fali z 1997 r. przez Wrocław.

Fot. 7. Jaz Szczytniki

Fot. 8. Zbiornik Nysa

background image

312

Gospodarka Wodna nr 7/2007

EDMUND SIEINSKI

IMGW Warszawa

Retrospekcja w 10 rocznicę powodzi 1997 r.

Istotne zagadnienia dotyczące gospodarowania wodą

na zbiorniku Jeziorsko w aspekcie wykorzystania doświadczeń

przejścia wezbrania w lipcu 1997 r.

R

ok 1997 w gospodarce wodnej

okazał się odmiennym od lat poprzed-

nich. Analizując na bieżąco stany wody

powyżej zbiornika oraz prognozy dopły-

wu wody w odniesieniu do lat ubiegłych

dochodzimy do wniosku, że nic nie

wskazywało, że może nastąpić nagły

przybór wody. Chcąc zapewnić wystar-

czającą ilość wody dla zaspokojenia

potrzeb ujęć poniżej zbiornika prowa-

dzono gospodarkę wodną mającą na

celu uzyskanie normalnego poziomu

piętrzenia w określonym pozwoleniem

wodnoprawnym terminie, tj. 15 kwiet-

nia. Pomimo niezwykle niskich sta-

nów i przepływów wody w okresie sty-

czeń-kwiecień, dysponując odpływy ze

zbiornika na poziomie przepływu nie-

naruszalnego, uzyskano założony w in-

strukcji gospodarowania wodą poziom

piętrzenia, w terminie przewidzianym

w pozwoleniu wodnoprawnym. Następ-

nie gospodarkę wodną prowadzono

w sposób pozwalający wywiązać się

z następnego zapisu instrukcji, a mia-

nowicie, utrzymania do 30 czerwca po-

ziomu piętrzenia na rzędnej z 15 kwiet-

nia. W dalszym ciągu, nic nie wskazy-

wało, że gospodarka wodna na zbiorni-

ku zostanie poważnie zakłócona.

Gwałtowne opady w lipcu 1997 r.

spowodowały przybór wody w rzekach

i szybkie wypełnianie rezerwy powo-

dziowej zbiornika. Od tego momentu

dalsze działania były nastawione na

przeprowadzenie przez zbiornik fali

powodziowej w sposób pozwalający

ograniczyć do minimum szkody poniżej

zbiornika, przy jednoczesnym zapew-

nieniu pełnego bezpieczeństwa bu-

dowlom zbiornika.

Przez cały okres przejścia wezbrania

zbiornik redukował wielkość przepły-

wu. Przy maksymalnym dopływie rzę-

du 420 m

3

/s, zadysponowany odpływ

wyniósł 310 m

3

/s i to tylko przez okres

dwóch dni.

Zwraca uwagę osiągnięta rzędna

piętrzenia na zbiorniku – przekroczono

poziom maksymalnego piętrzenia, zbli-

żając się do rzędnej nadzwyczajnego

piętrzenia. Doświadczenia z przepro-

wadzenia tej fali powodziowej były wy-

korzystywane przy gospodarce wodą

na zbiorniku w latach następnych. Wy-

kazały one potrzebę stworzenia dodat-

kowego „symulatora” pomagającego

analizować różne scenariusze gospo-

darki wodą zarówno dla przepływów

wysokich, jak i niżówkowych.

Nietypowym rokiem, odbiegającym

od roku normalnego, był rok 2001. Był to

rok mokry, w którym sumaryczny dopływ

do zbiornika wyniósł 2329,8 mln m

3

,

i był większy o 68 mln m

3

od dopływu

sumarycznego w 1997 r.

W kwietniu, ze względu na prze-

kroczenie stanów alarmowych na wo-

dowskazach powyżej zbiornika (m.in.

Działoszyn, Sieradz), możliwa była

zmiana rzędnej piętrzenia, ustanowio-

na w pozwoleniu wodnoprawnym dla

rezerwatu ptaków w okresie ich lęgu.

Pozwoliło to na wykorzystanie rezerwy

powodziowej i zredukowanie odpływu

ze zbiornika do bezpiecznej wielkości

pozwalającej na niewielkie przekrocze-

nie stanu ostrzegawczego w przekro-

ju wodowskazowym Uniejów (poniżej

zbiornika). Następnie powrócono na

normalną rzędną piętrzenia i utrzyma-

no ją do końca okresu lęgowego. Jed-

nak kolejne wezbrania powodowały ko-

nieczność ponownych piętrzeń. Efek-

tem tak znacznych dopływów do zbior-

nika było nieosiągnięcie zakładanego

na 30 listopada obniżenia piętrzenia do

rzędnej 116,3 m.n.p.m. Na szczęście

przy wypełnionym zbiorniku nie pojawił

się gwałtowny dopływ o wielkości rów-

nej dopływowi z lipca 1997 r.

Drugim rokiem odmiennym od nor-

malnego był rok 2006 – z uwagi na dłu-

Rys. 1.

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

313

go utrzymującą się, znaczną pokrywę

śnieżną. Z tego względu przesunięto

w czasie rozpoczęcie piętrzenia zbior-

nika. Na takie odstępstwo od instruk-

cji uzyskano zgodę wojewody właści-

wego do wydania pozwolenia wodno-

prawnego dla zbiornika. Dzięki takie-

mu działaniu możliwe było przejęcie

całego wezbrania roztopowego w spo-

sób pozwalający na redukcję odpływu

ze zbiornika do wielkości nie powodu-

jących żadnych skutków ubocznych

poniżej zbiornika, a w dalszym okre-

sie, alimentowanie przepływu w związ-

ku z niżówką od połowy maja do koń-

ca listopada. Przedstawioną sytuację

obrazuje poniżej zamieszczony hydro-

gram (rys. 3).

Znów wystąpiła sytuacja, w której

gwałtowne wezbranie musiałoby do-

prowadzić do podobnej sytuacji jak

w 1997 r., na szczęście, wezbrania ta-

kiego w okresie letnim nie było.

Z kolei hydrogramy z lat 2003 i 2005

obrazują gospodarkę wodną na zbior-

niku Jeziorsko w latach o najmniejszym

dopływie rocznym, jaki wystąpił w wie-

loleciu 1994–2006.

Wielkości dopływu w 2003 r. do lip-

ca były zbliżone do sytuacji z 1997 r.

Zbiornik był piętrzony, jednak – pamię-

tając rok 1997 – działano w sposób po-

zwalający na większe spłaszczenie fali

przy ewentualnej powtórce tamtego

scenariusza.

Zgodnie z instrukcją od 15 kwietnia

utrzymywane było osiągnięte w tym

dniu piętrzenie, znacznie niższe od

normalnego. Jednak w związku z ni-

żówkami, jakie wystąpiły od początku

czerwca, od lipca zaczęto alimentować

przepływ. Niżówki były na tyle głębo-

kie, że zaczęły się problemy z ujęcia-

mi wody poniżej zbiornika, co spowo-

dowało, że konieczne było zadyspono-

wanie odpływu większego niż niena-

ruszalny, aby zaspokoić potrzeby ujęć

wody. To spowodowało, że w połowie

września osiągnięto minimalny poziom

piętrzenia, tj. 116,3 m n.p.m. (rzędną

taką zbiornik winien uzyskać 30 listo-

pada).

Sytuacja ta jednoznacznie pokazała

jak ważne jest prognozowanie, szcze-

gólnie długoterminowe, i to nie tyle

w zakresie samego przepływu, ale ten-

dencji zmian meteorologicznych, a na-

wet klimatycznych.

W 2005 r., dzięki przejściu wezbra-

nia w marcu, możliwe było napełnie-

nie zbiornika do normalnego poziomu

piętrzenia, a następnie do końca paź-

dziernika alimentacja przepływu poni-

żej zbiornika.

Rys. 2.

Rys. 3.

Rys. 4.

background image

314

Gospodarka Wodna nr 7/2007

Rys. 5.

Na przedstawionych hydrogramach

widać (rys. 1, 2, 3), jak ważną rolą jest

właściwe prognozowanie hydrologicz-

ne, a także prognozowanie cykliczności

zdarzeń oraz tendencji klimatycznych.

Jeśli udałoby się określić tendencję

danego roku to np. dla roku mokrego

można prowadzić gospodarkę wod-

ną na zbiorniku z uwzględnieniem ko-

nieczności zadysponowania zrzutów

wyprzedzających ewentualne wezbra-

nie (szczególnie przy zbiornikach ni-

zinnych) lub w przypadku prognozo-

wania roku suchego – retencjonowanie

wody w okresie wiosennym z wykorzy-

staniem nawet rezerwy powodziowej

(tak prowadzono gospodarkę wodną

w 2006 r.).

Z tej analizy można dojść do wnio-

sku, że rezerwa powodziowa może być

wykorzystywana zarówno w latach mo-

krych, jak i suchych, pod warunkiem

uzyskania jakiegoś stopnia pewności

co do tendencji danego roku. Jest to

bardzo złożony problem, wymagający

dokładnej analizy szczególnie w wy-

padku zadecydowania o możliwości

nadpiętrzenia zbiornika.

W obu wypadkach istotną rzeczą jest

uwzględnianie potrzeb użytkowników

zarówno w czasie wezbrań, jak i niedo-

borów wody.

Analizując lata 1997–2006 można

udokumentować tezę, że podstawo-

wym kryterium dla najodpowiedniej-

szego wariantu gospodarowania wodą

na zbiorniku jest kryterium dobrej pro-

gnozy dopływu oraz tendencji zmian.

W takim podejściu nie bez znaczenia

są wpływy obserwowanych zmian kli-

matycznych.

Analizując dopływy do zbiornika Je-

ziorsko na przełomie lat 1993–2006

oraz przepływy w przekrojach wodo-

wskazowych powyżej zbiornika, można

zauważyć dużą korelację pomiędzy do-

pływem do zbiornika i przepływami po-

wyżej zbiornika. Korelacja ta oraz za-

chodzące w niej zmiany jest istotnym

elementem wpływającym na prowa-

dzenie gospodarki wodą na zbiorniku.

Z praktyki wynika, że trudne jest pro-

wadzenie gospodarki wodnej szcze-

gólnie w latach suchych. W przypad-

ku takim właściwa prognoza jest pod-

stawowym elementem, pozwalającym

na zmniejszenie skutków przepływów

niżówkowych w zasięgu oddziaływa-

nia zbiornika. Konieczne staje się jas-

ne i jednoznaczne określenie priory-

tetowych użytkowników wody poniżej

zbiornika oraz kryteriów ustalania tych

priorytetów.

Można także postawić tezę, że właś-

ciwa gospodarka wodna na zbiorni-

kach retencyjnych wymaga wykonywa-

nia badań stanu bezpieczeństwa i sta-

nu technicznego budowli na podstawie

określonych, ujednoliconych standar-

dów. Podstawowe znaczenie ma tak-

że utrzymywanie budowli piętrzących

w dobrym stanie technicznym.

Woda jest zbyt cennym surowcem,

aby środki finansowe przeznaczane

na utrzymanie, modernizację i budo-

wę urządzeń służących do jej maga-

zynowania i umożliwiających właściwe

jej wykorzystanie, były tak niskie i nie

zapewniały bieżących potrzeb w zakre-

sie samej eksploatacji budowli piętrzą-

cych.

LITERATURA

Wykorzystano: materiały archiwalne RZGW Po-

znań Inspektorat w Sieradzu

W

szyscy mają swoich opiekunów

i patronów. Strażacy i kominiarze mają

św. Floriana, kierowcy św. Krzysztofa,

górnicy św. Barbarę itd., itd. Czy my

„wodziarze” również? Okazuje się, że

tak. Wystarczy wejść do reprezenta-

cyjnej części wrocławskiego IMGW

przy ul. Parkowej i oto jest (fot. 1) św.

Jan Nepomucen – patron rzek i jezior,

opiekun wody, chroniący przed powo-

dziami i ratujący tonących. Przepięk-

na rzeźba z wrocławskiego IMGW jest

chyba jedyną „oficjalną” podobizną

świętego w instytucjach związanych

z wodą.

Kim był św. Jan Nepomucen? Na-

prawdę nazywał się Jan Welfin, a jego

przydomek pochodzi od nazwy miej-

scowości Nepomuk w pobliżu Pragi,

w której się urodził ok. 1348–1350 r.

Pierwsza pewna wiadomość o nim

pochodzi z 1370 r., gdy jako kleryk

pełnił funkcję notariusza w Pradze.

W 1380 r. został wyświęcony na ka-

płana i otrzymał probostwo przy koś-

ciele św. Gawła w Pradze. Rok póź-

niej rozpoczął studia na uniwersyte-

cie w Pradze; kontynuował je w latach

1382–1387 na uniwersytecie w Pa-

dwie, uzyskując w efekcie tytuł dokto-

ra prawa. Po powrocie do Pragi otrzy-

mał kolejne probostwo oraz funkcję

archidiakona i kanonika. Szybko jed-

nak został powołany przez arcybisku-

pa Pragi Jana na wikariusza general-

nego, stając się po metropolicie naj-

ważniejszą osobą w diecezji. Czas

był niespokojny, albowiem narastał

ogromny konflikt pomiędzy kościołem

a państwem czeskim. Jan Jenzestein

– arcybiskup praski stał w coraz więk-

szej opozycji do postępowania króla

Wacława IV (nawiasem mówiąc kon-

flikt jako żywo przypomina nasz pol-

ski pomiędzy biskupem krakowskim,

późniejszym św. Stanisławem, i kró-

lem Bolesławem Śmiałym), na co ten

ostatni zareagował decyzją o utwo-

rzeniu nowego biskupstwa kosztem

arcybiskupstwa praskiego. W tym

właśnie czasie umarł opat jednego

z klasztorów benedyktyńskich. Król

miał swojego kandydata na bisku-

pa na to miejsce, ale zakonnicy sami

wybrali innego kandydata, a Jan Ne-

pomucen natychmiast zatwierdził ten

wybór jako wikariusz generalny. To

właśnie zapewne stało się powodem

pojmania Jana, wtrącenia do wię-

zienia oraz poddania go wymyślnym

torturom. Ciało Jana ok. 20 marca

1393 r. zrzucono z mostu Karola do

Wełtawy, a znaleziono je dopiero 17

background image

Gospodarka Wodna nr 7/2007

315

JAN WINTER

Politechnika Wrocławska

Św. Jan Nepomucen

– patron chroniący przed powodziami

kwietnia. Ciało przyszłego świętego

pochowano początkowo w kościele

św. Krzyża blisko rzeki, a następnie

przeniesiono do katedry z napisem

„Johannes de Pomuk”. Do dzisiaj

jako relikwia zachował się jego język

umieszczony w osobnym relikwiarzu

katedry praskiej, co ciekawe, podob-

nie jak język św. Antoniego z Padwy

w stanie nienaruszonym. Kilkana-

ście lat po śmierci Jana pojawiła się

legenda, że zginął on w obronie ta-

jemnicy spowiedzi, będąc indagowa-

nym przez króla Wacława IV w spra-

wie wydania grzechów jego małżonki,

Fot. 1. Dyrektor wrocławskiego IMGW Alfred

Dubicki ze św. Janem Nepomucenem w sie-

dzibie Instytutu we Wrocławiu na ul. Parkowej

Fot. 2. Św. Jan Nepomucen na pl. Kościel-

nym we Wrocławiu

Fot. 3. Św. Jan Nepomucen na pl. Trzech

Krzyży w Warszawie

Fot. 4. Wnętrze kapliczki św. Jana Nepomucena w Nowinach Hory-

nieckich na Roztoczu

Fot. 5. Kamieniec Podolski: św. Jan Nepomucen przy katedrze

background image

316

Gospodarka Wodna nr 7/2007

której Jan był rzekomym spowiedni-

kiem. Legenda ta przetrwała do dzi-

siaj niemal jako pewnik i jedyna przy-

czyna śmierci świętego, wypierając

fakty historyczne.

K

ult św. Jana Nepomucena nale-

ży do największych fenomenów reli-

gijnych, zapewne za sprawą jezuitów,

których jest patronem. Już zanim na-

stąpiła jego beatyfikacja (1721 r.) i ka-

nonizacja (1729 r.) wystawiano jego

pomniki (w miejscu wrzucenia do Weł-

tawy, na moście Karola w 1683 r.). Ka-

nonizację uczczono wielkimi uroczy-

stościami, z których największe odby-

ły się w Pradze i Wrocławiu. Zaczę-

to Janowi stawiać pomniki i kapliczki,

które najczęściej można znaleźć przy

przeprawach rzecznych, a to dlatego,

że jako patron chroniący przed po-

wodziami i ratujący tonących, pilnuje

przejść rzecznych (wodopojów, bro-

dów, mostów i przepraw) oraz wysy-

chających studni i źródeł. Odpowiada

za terminowe opady zgodnie z rolni-

czym kalendarzem. Ponadto jest pa-

tronem dobrej spowiedzi i spowiedni-

ków, jak również opiekuje się dobrą

sławą i honorem. Nepomuki, czyli fi-

gury św. Jana Nepomucena, można

spotkać wszędzie – od Litwy, Ukrai-

ny, Polski, Czech po Niemcy i Włochy.

W Polsce Nepomuki są najpopular-

niejszymi figurami świętych umiesz-

czanymi w przydrożnych kapliczkach.

Te najbardziej znane to z 1732 r. wroc-

ławski z pl. Kościelnego przed kościo-

łem św. Krzyża (fot. 2) autorstwa J.G.

Urbańskiego oraz z 1752 r. warszaw-

ski na pl. Trzech Krzyży (fot. 3) ufun-

dowany przez marszałka wielkiego

koronnego Franciszka Bielińskiego.

Można je spotkać wszędzie (w Polsce

zapewne ok. 3 tysięcy) – zarówno na

Śląsku, w Kotlinie Kłodzkiej, jak i na

Roztoczu (fot. 4) oraz naszych daw-

nych kresach. Niedawno będąc w Ka-

mieńcu Podolskim znalazłem rzeźbę

św. Jana Nepomucena nad bramą

wejściową przy katedrze rzymskoka-

tolickiej z XVI-XVIII wieku (fot. 5). Na-

mawiam zatem do zwiedzania szla-

ków wodnych i odkrywania figur i ka-

pliczek ich patrona św. Jana Nepomu-

cena. Warto!

MATERIAŁY WYKORZYSTANE:
1. http://fidel.waw.net.pl

2. http://pl.wikipedia.org

3. http://www.maleojczyzny.vel.pl

Ryszard Morawski

1932–2007

Pożegnaliśmy na zawsze inżyniera

Ryszarda Morawskiego, absolwenta

Wydziału Melioracji Wodnych Szko-

ły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego

w Warszawie, cenionego polskiego

hydrotechnika.

Urodził się 27.09.1932 r. w War-

szawie, w rodzinie nauczycielskiej.

Dziecięce lata spędził w Długosiodle,

osadzie położonej wśród pól i lasów,

dokąd Jego rodzice przyjechali sze-

rzyć oświatę na polskiej wsi. W wie-

ku lat 10 stracił w Oświęcimiu ojca.

Pozostał tylko z matką, która wpoiła

mu zasady przyzwoitego postępowa-

nia, nauczyła miłości do Boga, Ojczy-

zny i bliźnich. Ukończył SGGW, bo

zawsze pragnął pracować poza mia-

stem, blisko przyrody. Pociągała go

niełatwa praca w terenie, wielkie bu-

dowy hydrotechniczne; pracował za-

wsze z pasją, nie licząc godzin.

Ryszard Morawski miał w Swoim

życiorysie udział w realizacji dwóch

dużych obiektów hydrotechnicznych,

co w Polsce udało się tylko nielicz-

nym. We Włocławku, w trakcie budo-

wy stopnia wodnego na Wiśle, pra-

cował w Zarządzie Inwestycji Budo-

wy Kaskady Dolnej Wisły, gdzie pełnił

funkcję kierownika działu dokumenta-

cji, a wcześniej, inspektora nadzoru

robót melioracyjnych.

Największą jednak przygodą inży-

nierską Ryszarda Morawskiego był

udział w budowie zbiornika wodne-

go Sulejów na Pilicy, głównego źród-

ła wody dla aglomeracji łódzkiej. Był

w latach 1969–1974 naczelnym in-

żynierem Zarządu Inwestycji Zabu-

dowy Dorzecza Wisły Środkowej

i wiceszefem budowy zbiornika Su-

lejów. Do Jego obowiązków należało

m.in. kierowanie zespołem inspek-

torów nadzoru, odpowiedzialnych

przede wszystkim za jakość wyko-

nywanych robót budowlano-monta-

żowych, a zdaniem wielu specjali-

stów, zbiornik Sulejów jest jednym

z najlepiej wykonanych po drugiej

wojnie światowej obiektów hydro-

technicznych w Polsce.

Po Sulejowie inżynier Morawski

budował jeszcze obiekty hydrotech-

niczne w ówczesnej Czechosłowacji

a następnie podjął pracę w Instytu-

cie Meteorologii i Gospodarki Wod-

nej.

W okresie represjonowania ludzi

za działalność w „Solidarności” był

internowany, a następnie pozbawio-

no Go pracy w IMGW i uniemożli-

wiono kontynuowanie pracy zawodo-

wej.

Po zmianach ustrojowych, z pasją,

która Mu zawsze towarzyszyła, oddał

się pracy społecznej. Był m.in. radnym

w gminie Praga Południe.

Niech długo pozostanie w pamię-

ci wszystkich, którzy Go znali i cenili

za Jego serdeczność, gotowość nie-

sienia pomocy, rzetelność i za humor,

który wszędzie wnosił, nawet w trud-

nych chwilach.

Redakcja*

* Na podstawie wspomnień żony Barbary Morawskiej

i Zbigniewa Ambrożewskiego

background image

HYDROPROJEKT

Sp. z o.o.

oferuje usługi projektowe,

konsultingowe, a od 2000 r.

realizuje inwestycje pełniąc funkcję

Generalnego Realizatora Inwestycji.

Projektujemy:

:

zbiorniki wodne, stopnie wodne (zapory, śluzy, jazy, elektrownie wodne)

ujęcia wodne, pompownie

obwałowania i zabezpieczenia przeciwpowodziowe

obiekty budownictwa ogólnego i przemysłowego

systemy wodociągowe i kanalizacyjne

oczyszczalnie ścieków

Opracowujemy:

bilanse wodne, warunki korzystania z wód dorzeczy

studia nt. gospodarki wodnej i ochrony przeciwpowodziowej

operaty wodnoprawne i raporty oddziaływania na środowisko

studia wykonalności inwestycji

dokumenty i procedury przetargowe dla inwestycji realizowanych wg pro-

cedur FIDIC stosowanych przez fundusze pomocowe Unii Europejskiej

Zapewniamy:

stały nadzór autorski

pełnienie funkcji generalnego realizatora inwestycji (GRI)

Posiadamy:

nowoczesny sprzęt i bogate oprogramowanie komputerowe

własne laboratorium hydrauliczne do badań modelowych

Zatrudniamy:

ponad 140 wysokokwalifikowanych pracowników etatowych

współpracujemy z instytutami naukowymi i uczelniami

Ponadto:

Działalność HYDROPROJEKTU jest objęta ubezpieczeniem odpowie-

dzialności cywilnej kontraktowej

Od 2001 roku stosujemy System Zarządzania Jakością PN-EN ISO

9001, a we wrześniu 2003 r. wdrożyliśmy zintegrowany z Systemem
Zarządzania Jakością System Zarządzania Środowiskowego
wg PN-EN ISO 14001

Centrala:

HYDROPROJEKT

Sp. z o.o.

ul. Dubois 9, 00-182 Warszawa

Centrala +48 (22) 635-48-84

Faxy:

+48 (22) 635-00-20, 831-00-22

E-mail: biuro@hydroprojekt.com.pl

Internet www.hydroprojekt.com.pl

na stronach www w menu KONTAKT można uzyskać numery telefonów

i adresy e-mail do wszystkich pracowników HYDROPROJEKTU Sp. z o.o.

Oddziały:

Hydroprojekt Sp. z o.o.

Oddział we Włocławku

Adres pocztowy: ul. Płocka 169, 87-800 Włocławek

tel. +48 (54) 233-91-60, fax 233-94-96

e-mail: wloclawek@hydroprojekt.com.pl

Hydroprojekt Sp. z o.o.

Oddział w Sosnowcu

Adres pocztowy: ul. Kilińskiego 38, 41-200 Sosnowiec

tel./fax: +48 (32)291-18-33, 297-02-62

e-mail: sosnowiec@hydroprojekt.com.pl

NIP, konto:

NIP: 526-000-24-29, REGON: 012108538

Bank Ochrony Środowiska SA, II Oddział w Warszawie,

r-k nr 27 15401157 2001 6610 0087 0003

KRS 0000087366

istnieje od 1951

www.hydroprojekt.com.pl

background image

318

Gospodarka Wodna nr 7/2007

Cena 19,50 zł w tym „0” VAT

Konferencja RIVERCROSS w Kleve

W Kleve (Niemcy), w dniach 18-20

kwietnia 2007 r., odbyła się konferen-

cja zamykająca projekt „RIVERCROSS”

(Many Rivers to Cross – Wiele rzek do

przekroczenia) współfinansowany przez

Unię Europejską w ramach Inicjatywy

Wspólnotowej INTERREG IIIC. Całko-

wity budżet projektu to 528 776 euro.

Celem projektu było wypracowanie

i zaproponowanie wspólnych rozwią-

zań prawnych i instytucjonalnych w za-

kresie zarządzania zlewniami rzecznymi

w transgranicznych regionach z uwzględ-

nieniem idei zrównoważonego rozwoju

i ochrony przeciwpowodziowej.

W trakcie projektu omawiano zagad-

nienia dotyczące określenia m.in.: pod-

miotów w zarządzaniu międzynarodo-

wymi dolinami rzecznymi, istniejących

barier oraz zasad skutecznej współ-

pracy. Te i inne tematy związane z go-

spodarką wodną zostały opracowane

na przykładzie europejskich regionów

pilotażowych przez partnerów niemie-

ckich, greckich, polskich i holender-

skich. Transgraniczne zlewnie uczest-

niczące w projekcie to: zlewnia rzeki

Bug (Polska-Ukraina-Białoruś), zlewnia

rzeki Marica (Grecja-Bułgaria-Turcja),

zlewnie rzek IJssel i Vechte (Holandia-

Niemcy), zlewnia Renu (Niemcy-Holan-

dia). Na konferencji obecni byli również

przedstawiciele Szwecji i Finlandii, nie-

związani z projektem RIVERCROSS.

Pierwszego dnia, w bloku „The RI-

VERCROSS Case Studies”, omawiano

aspekty organizacyjno-prawne zwią-

zane ze współpracą międzynarodową

w poszczególnych projektach pilotażo-

wych. Ze strony polskiej Andrzej Pichla

(Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urzą-

dzeń Wodnych w Lublinie) przedstawił

te zagadnienia na przykładzie zarzą-

dzania ryzykiem wystąpienia powodzi

w zlewni Bugu.

W części „Previous experiences and

future demands” dokonano przeglądu

zdobytych przez pracowników zarzą-

dów zlewniowych doświadczeń oraz

wyciągnięto wnioski na przyszłość,

dzięki którym istniejące techniczne, in-

stytucjonalne i tradycyjne bariery w za-

rządzaniu wodami w ramach współpra-

cy międzygranicznej będą możliwe do

pokonania. W ramach tej części Anna

Mitraszewska (Regionalny Zarząd Go-

spodarki Wodnej w Warszawie) przed-

stawiła polskie doświadczenia w go-

spodarowaniu wodami w zlewni Bugu.

Partnerzy holenderscy przedstawili

projekt portalu PWM (The Portal Water

Management), stanowiącego platfor-

mę wymiany doświadczeń uzyskanych

z projektów pilotażowych związanych

z gospodarką wodną. Na PWM można

znaleźć materiały oraz kursy edukacyj-

ne z wykorzystaniem zaawansowanych

narzędzi internetowych, jak również po-

zyskać partnerów do współpracy.

Integralną część konferencji stanowi-

ła wizyta studialna związana z projek-

tem Sustainable Development of Flo-

odplains (SDF „Zrównoważony Roz-

wój na Obszarach Zalewowych) Lo-

bith, Rijnwaarden, Bemmelse Waard,

Nijmegen. Projekt SDF, finansowany

przez UE, jest przykładem współpra-

cy międzynarodowej między Niemcami

a Holandią; jej tematem przewodnim

jest ochrona przeciwpowodziowa i na-

turalny rozwój wzdłuż Renu.

Prezentacje wygłoszone podczas

konferencji oraz szczegóły dotyczące

projektu RIVERCROSS dostępne są

pod adresem podanym w źródle.

Źródło: www.rivercross.nl

Program BASINS 4.0.

Nowe, ulepszone narzędzie służące

do modelowania na obszarze dorze-

cza

Agencja Ochrony Środowiska Sta-

nów Zjednoczonych (Environmental

Protection Agency) udostępniła nową

wersję swojego programu zarządzania

w dorzeczu. Wersja ta jest jeszcze ła-

twiejsza w użyciu niż poprzednia oraz

dostępniejsza dla użytkowników.

Oprogramowanie nosi nazwę BA-

SINS. Stanowi ono wielofunkcyjny sy-

stem, który łączy dane środowiskowe,

narzędzia analityczne oraz programy

modelowania. BASINS pomoże regio-

nom, państwom oraz lokalnym agen-

cjom opracować optymalne ekonomicz-

nie podejście do kwestii zarządzania

zasobami wodnymi i ochrony środowi-

ska. Jest to cenne narzędzie służące do

analiz stanu zlewni lub dorzecza, włą-

czanie z analizami jakości wody. BA-

SINS umożliwia także obliczenie mak-

symalnej dziennej emisji zanieczysz-

czeń dla danej zlewni lub dorzecza.

Pierwszą wersję programu opra-

cowano w 1996 r., kolejne – w latach

1998, 2001 oraz 2004.

W przeciwieństwie do swoich wcześ-

niejszych wersji BASINS 4.0 jest oparty

na ogólnodostępnym, bezpłatnym sy-

stemie informacji geograficznej (GIS),

co sprawia, że może być zastosowany

przez każdego zainteresowanego.

Poprzednie wersje programu wyma-

gały zakupu kosztownej wersji opro-

gramowania GIS, niezbędnej do uru-

chomienia oprogramowania BASINS.

Program BASINS 4.0, raz zainstalowa-

ny na komputerze osobistym użytkow-

nika, zapewnia mu dostęp do ogrom-

nej liczby danych źródłowych zarówno

punktowych, jak i rozproszonych. Dane

te mogą być wykorzystane do oceny

przewidywanych przepływów oraz ja-

kości wód dla wybranych cieków lub

całych zlewni albo obszarów dorzeczy.

Źródło: http://www.epa.

gov/waterscience/basins

Święto Europy oraz jej środowiska

W tym roku obchodzimy nie tylko 50-

lecie podpisania Traktatów Rzymskich,

ale także 35-lecie polityki ochrony śro-

dowiska Unii Europejskiej. Europejska

Agencja Ochrony Środowiska wykorzy-

stuje tę rocznicę, aby spojrzeć wstecz

na ostatnie 50 lat oraz stawić czoła wy-

zwaniom przyszłości.

25 marca 1957 r. sześć krajów Eu-

ropy Zachodniej podpisało Traktaty

Rzymskie tworzące Europejską Wspól-

notę Gospodarczą. Ich celem było

stworzenie Wspólnego Rynku, zapew-

niającego dobrobyt, pokój i stabilizację

w Europie. Problemy ochrony środowi-

ska nie były wówczas jeszcze przed-

miotem regulacji.

Jednak wzrastająca świadomość oraz

pierwsze znaczące katastrofy ekolo-

giczne w latach 50. oraz 60. doprowadzi-

ły do przełomu i ruchu na rzecz ochrony

środowiska w latach 70. W 1972 r. już

formalnie stworzono politykę ochrony

środowiska Unii Europejskiej w posta-

ci deklaracji Rady Europejskiej i przyję-

cia pierwszego pięcioletniego Programu

Działań na rzecz Środowiska.

Dziś zrównoważony rozwój oraz za-

gadnienia ochrony środowiska należą

do podstawowych wartości Unii Euro-

pejskiej.

Unia Europejska jest pionierem w dzie-

dzinie wielu aspektów ochrony środowi-

ska zarówno pod względem wdrażanych

polityk, jak też przekazywania informacji

w tym zakresie swoim obywatelom.

Źródło: http://www.eea.europa.eu

Opracowały:

Anita Radziszewska,

Katarzyna Tyczko


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Gospodarka wodna 1 2007
Gospodarka wodna 2 2007
Gospodarka wodna 3 2007
Gospodarka wodna 4 2007
Gospodarka wodna 6 2007
Gospodarka wodna 9 2007
Gospodarka wodna 9 2007
Gospodarka wodna 6 2007
Gospodarka wodna 3 2007
Gospodarka wodna 10 2007
Gospodarka wodna 11 2007

więcej podobnych podstron