2007
2007
Nasze czasopisma według branż
Ceny brutto prenumeraty rocznej na 2008 r.
Zaprenumeruj wiedzÚ fachowÈ
WWW.SIGMA-NOT.PL
Przemysł
Spożywczy
Hutnictwo,
Górnictwo
Czasopisma
Ogólnotechniczne
Czasopisma
Wielobranżowe
Budownictwo
Elektronika,
Energetyka,
Elektronika
Chłodnictwo
210,00 zł
Hutnik
+ Wiadomości Hutnicze
222,00 zł
Atest
– Ochrona Pracy
198,00 zł
Aura
– Ochrona Środowiska
144,00 zł
Ciepłownictwo,
Ogrzewnictwo,
Wentylacja
210,00 zł
Elektronika - Konstrukcje,
Technologie,
Zastosowania
222,00 zł
Gazeta Cukrownicza
264,00 zł
Inżynieria Materiałowa
222,00 zł
Maszyny, Technologie,
Materiały
66,00 zł
Dozór Techniczny
126,00 zł
Gaz, Woda
i Technika Sanitarna
210,00 zł
Przegląd
Elektrotechniczny
222,00 zł
Gospodarka Mięsna
218,28 zł
Rudy i Metale Nieżelazne
222,00 zł
Problemy Jakości
252,00 zł
Ochrona Przed Korozją
354,00 zł
Materiały Budowlane
210,00 zł
Przegląd
Telekomunikacyjny
+ Wiadomości
Telekomunikacyjne
222,00 zł
Przegląd Gastronomiczny
156,00 zł
Przemysł
Lekki
Przegląd Techniczny
221,00 zł
Opakowanie
192,60 zł
Przegląd Geodezyjny
216,00 zł
Wiadomości
Elektrotechniczne
252,00 zł
Przegląd Piekarski
i Cukierniczy
147,66 zł
Odzież – Technologia,
Moda
96,00 zł
Przemysł
Pozostały
Szkło i Ceramika
105,00 zł
Przegląd Zbożowo-
-Młynarski
240,00 zł
Przegląd Włókienniczy
– Włókno, Odzież, Skóra
264,00 zł
Gospodarka Wodna
258,00 zł
Wokół Płytek
Ceramicznych
58,00 zł
Przemysł Spożywczy
210,00 zł
Przegląd Papierniczy
198,00 zł
Przemysł Fermentacyjny
i Owocowo-Warzywny
210,00 zł
Przemysł Chemiczny
360,00 zł
Zakład Kolportażu Wydawnictwa SIGMA-NOT – ul. Ku Wiśle 7, 00-707 Warszawa,
tel. (22) 840 35 89, 840 30 86, faks (22) 891 13 74, e-mail: kolportaz@sigma-not.pl
Dla pren
umer
atoró
w
– bezpłatn
y dostęp do t
ysięc
y
pu
bl
ika
cji
fa
ch
ow
yc
h p
od
ww
w.sigma-not
.pl
2008
anons_205x290_2008.indd 1
8/21/07 1:43:13 PM
Wojciech
Kuczkowski
405
Polskie Szlaki Żeglowne
NBKA – Biebrza
Czerwone Bagno – u wrót
Kanału Augustowskiego
wielkie budowle inżynierskie, Kanał Augustowski od wschodu
i Woźnawiejski od zachodu. Pierwszy komunikacyjny, drugi melio-
racyjny. Oba oddalone od siebie o 16 kilometrów i przez półtora
wieku wrośnięte w miejscową przyrodę. Jedyne miasta w zasięgu
20 km to Rajgród od północy i Goniądz od południowego zachodu.
Poza Dolistowem wsie są maleńkie i rozproszone. Całość obsza-
ru o kształcie nieregularnego okręgu opasana jest znakowanymi
szlakami turystycznymi dla turystyki aktywnej: pieszej, rowerowej
i jeździeckiej. Z tym że przez obszar samego Czerwonego Bagna
nie prowadzi żadna droga, żaden szlak. Jest to kompletna głusza.
Oczywiście dla człowieka. Bo jest to raj dla zwierząt ze stadem
kilkuset łosi, mających do dyspozycji najsmaczniejsze kąski, jakimi
Czerwone Bagno obficie raczy wszelką zwierzynę, nie tylko króla
Łosia i inżyniera Bobra. Od śluzy Dębowo do leśniczówki Grzędy
jest to 8 km, a od Orzechówki do Kopytkowa 14 km. Jest to teren
absolutnie niedostępny dla człowieka przy normalnym nawilgoceniu.
Dopiero, co zresztą jest wątpliwe w cieniu leśnym – susza, a zimą
długotrwały mróz, pozwalają się zapuścić w te uroczyska głęboko
zamarznięte. Czerwone Bagno mieści się w Obwodzie Ochronnym
Grzędy z siedzibą w leśniczówce Grzędy, ludzkiej sadybie tkwiącej
samotnie między Woźnąwsią (7 km) i Kopytkowem (10 km). Szlaki
turystyczne od wschodu prowadzą wzdłuż Kanału Augustowskiego,
od północy szosą przez Orzechówkę, od zachodu wzdłuż drogi
z Woźnejwsi do Grzęd i Kanału Woźnowiejskiego. Stąd wychodzi
pęczek szlaków łagodnym łukiem przez uroczysko Grzędy od połu-
dniowego zachodu, omijając cały rozległy obszar głównego korpusu
Czerwonego Bagna.
Czerwień w nazwie uzasadniają dwa powody: pierwszy to ruda
darniowa barwiąca na czerwono wodę bagienną, drugi bardziej
widoczny, to kolorystyka roślinności jesienią, co dobrze widać na
załączonych zdjęciach zrobionych przeze mnie w połowie września.
Czerwone trawy, trzciny i liście drzew. Oczywiście w różnych odcie-
niach od złocistego przez brązy do purpury. Odnosi się wrażenie, że
i powietrze jest złotoczerwone.
Niełatwo się dostać z Biebrzy lub Kanału Augustowskiego do
ścisłego rezerwatu Grzędy – Czerwone Bagno i do jego serca, leśni-
Właściwie w tym odcinku powinienem już przejść przez śluzę
Dębowo, wrota Kanału Augustowskiego. Popełniłbym jednak poważ-
ny błąd, pomijając Czerwone Bagno, moim zdaniem najcenniejszy
skarb polskiej przyrody na Niżu Polskim. Jego wartość polega przede
wszystkim na naturalności tego obszaru, niezmąconego ingerencją
człowieka i jego gospodarki w wielki obszar mokradłowy. Pełniący
wiele funkcji. Najważniejsza, retencyjna, polega na zatrzymaniu wody
w „gąbce”, którą stanowią torfy i gleby bagienne, a co za tym idzie, na
ogromnej masie zielonej biomasy, pokarmu dla fauny – począwszy
od bakterii, grzybów i pleśni na zwierzynie płowej z łosiem kończąc.
Rozwinięta roślinność wodna naziemna wynurzona i zanurzona
– pod nieobecność ludzi – jest także schronieniem dla kręgowców
i bezkręgowców. Najważniejsze są ptaki, których naliczono
w Parku, a co za tym idzie, w Obwodzie Ochronnym Czerwone Bagno
(z uroczyskiem Grzędy), 268 gatunków na 404 żyjących w Polsce,
z tego 194 gniazdujących nad Biebrzą
1)
. Łańcuchy pokarmowe
charakteryzują się olbrzymią rozmaitością i wzajemnymi relacjami.
Podstawą tego BIOSU jest woda i gleba, dzięki procesom bagiennym
(życiowym) w wodzie powstała. Przykładem najbardziej charaktery-
stycznym jest torf i gleby murszowe. Roślinność, wyrosła na tej bazie,
stanowi podstawowe ogniwo pokarmowe dla świata fauny. Kolejne
funkcje są korzystne dla człowieka (abstrahując w przypadku Parku
od eksploatacji jego bogactw, pozyskiwania jego użytków); są to
wartości w sferze duchowej, a jeżeli materialnej, to zupełnie wtórnej
(np. turystyczna komercja). Dwie są sfery wartości duchowych:
pierwsza to intelektualna, druga emocjonalna. Piękny przedmiot
badań naukowych i intelektualnej refleksji. A w sferze emocjonalnej
przeżywanie przez człowieka piękna tej wspaniałej Natury. I w ten
sposób człowiek staje się jeszcze bardziej człowiekiem, przecież
dzieckiem tej samej Natury.
Obszar Czerwonego Bagna został pominięty przez człowieka
przystosowującego Naturę do swoich potrzeb materialnych. Dwie
Prześliczna brzezina, jedna
z upiększających krajobraz Grzęd
1)
Artur Wiatr i Włodzimierz Wróblewski: Biebrzański Park Narodowy. Przewodnik
kieszonkowy. Warszawa 2000, MULTICO Oficyna Wydawnicza, s. 36 i 37.
Gospodarka Wodna nr 10/2007
405
Nasze czasopisma według branż
Ceny brutto prenumeraty rocznej na 2008 r.
Zaprenumeruj wiedzÚ fachowÈ
WWW.SIGMA-NOT.PL
Przemysł
Spożywczy
Hutnictwo,
Górnictwo
Czasopisma
Ogólnotechniczne
Czasopisma
Wielobranżowe
Budownictwo
Elektronika,
Energetyka,
Elektronika
Chłodnictwo
210,00 zł
Hutnik
+ Wiadomości Hutnicze
222,00 zł
Atest
– Ochrona Pracy
198,00 zł
Aura
– Ochrona Środowiska
144,00 zł
Ciepłownictwo,
Ogrzewnictwo,
Wentylacja
210,00 zł
Elektronika - Konstrukcje,
Technologie,
Zastosowania
222,00 zł
Gazeta Cukrownicza
264,00 zł
Inżynieria Materiałowa
222,00 zł
Maszyny, Technologie,
Materiały
66,00 zł
Dozór Techniczny
126,00 zł
Gaz, Woda
i Technika Sanitarna
210,00 zł
Przegląd
Elektrotechniczny
222,00 zł
Gospodarka Mięsna
218,28 zł
Rudy i Metale Nieżelazne
222,00 zł
Problemy Jakości
252,00 zł
Ochrona Przed Korozją
354,00 zł
Materiały Budowlane
210,00 zł
Przegląd
Telekomunikacyjny
+ Wiadomości
Telekomunikacyjne
222,00 zł
Przegląd Gastronomiczny
156,00 zł
Przemysł
Lekki
Przegląd Techniczny
221,00 zł
Opakowanie
192,60 zł
Przegląd Geodezyjny
216,00 zł
Wiadomości
Elektrotechniczne
252,00 zł
Przegląd Piekarski
i Cukierniczy
147,66 zł
Odzież – Technologia,
Moda
96,00 zł
Przemysł
Pozostały
Szkło i Ceramika
105,00 zł
Przegląd Zbożowo-
-Młynarski
240,00 zł
Przegląd Włókienniczy
– Włókno, Odzież, Skóra
264,00 zł
Gospodarka Wodna
258,00 zł
Wokół Płytek
Ceramicznych
58,00 zł
Przemysł Spożywczy
210,00 zł
Przegląd Papierniczy
198,00 zł
Przemysł Fermentacyjny
i Owocowo-Warzywny
210,00 zł
Przemysł Chemiczny
360,00 zł
Zakład Kolportażu Wydawnictwa SIGMA-NOT – ul. Ku Wiśle 7, 00-707 Warszawa,
tel. (22) 840 35 89, 840 30 86, faks (22) 891 13 74, e-mail: kolportaz@sigma-not.pl
Dla pren
umer
atoró
w
– bezpłatn
y dostęp do t
ysięc
y
pu
bl
ika
cji
fa
ch
ow
yc
h p
od
ww
w.sigma-not
.pl
2008
anons_205x290_2008.indd 1
8/21/07 1:43:13 PM
Wojciech
Kuczkowski
405
Polskie Szlaki Żeglowne
NBKA – Biebrza
Czerwone Bagno – u wrót
Kanału Augustowskiego
wielkie budowle inżynierskie, Kanał Augustowski od wschodu
i Woźnawiejski od zachodu. Pierwszy komunikacyjny, drugi melio-
racyjny. Oba oddalone od siebie o 16 kilometrów i przez półtora
wieku wrośnięte w miejscową przyrodę. Jedyne miasta w zasięgu
20 km to Rajgród od północy i Goniądz od południowego zachodu.
Poza Dolistowem wsie są maleńkie i rozproszone. Całość obsza-
ru o kształcie nieregularnego okręgu opasana jest znakowanymi
szlakami turystycznymi dla turystyki aktywnej: pieszej, rowerowej
i jeździeckiej. Z tym że przez obszar samego Czerwonego Bagna
nie prowadzi żadna droga, żaden szlak. Jest to kompletna głusza.
Oczywiście dla człowieka. Bo jest to raj dla zwierząt ze stadem
kilkuset łosi, mających do dyspozycji najsmaczniejsze kąski, jakimi
Czerwone Bagno obficie raczy wszelką zwierzynę, nie tylko króla
Łosia i inżyniera Bobra. Od śluzy Dębowo do leśniczówki Grzędy
jest to 8 km, a od Orzechówki do Kopytkowa 14 km. Jest to teren
absolutnie niedostępny dla człowieka przy normalnym nawilgoceniu.
Dopiero, co zresztą jest wątpliwe w cieniu leśnym – susza, a zimą
długotrwały mróz, pozwalają się zapuścić w te uroczyska głęboko
zamarznięte. Czerwone Bagno mieści się w Obwodzie Ochronnym
Grzędy z siedzibą w leśniczówce Grzędy, ludzkiej sadybie tkwiącej
samotnie między Woźnąwsią (7 km) i Kopytkowem (10 km). Szlaki
turystyczne od wschodu prowadzą wzdłuż Kanału Augustowskiego,
od północy szosą przez Orzechówkę, od zachodu wzdłuż drogi
z Woźnejwsi do Grzęd i Kanału Woźnowiejskiego. Stąd wychodzi
pęczek szlaków łagodnym łukiem przez uroczysko Grzędy od połu-
dniowego zachodu, omijając cały rozległy obszar głównego korpusu
Czerwonego Bagna.
Czerwień w nazwie uzasadniają dwa powody: pierwszy to ruda
darniowa barwiąca na czerwono wodę bagienną, drugi bardziej
widoczny, to kolorystyka roślinności jesienią, co dobrze widać na
załączonych zdjęciach zrobionych przeze mnie w połowie września.
Czerwone trawy, trzciny i liście drzew. Oczywiście w różnych odcie-
niach od złocistego przez brązy do purpury. Odnosi się wrażenie, że
i powietrze jest złotoczerwone.
Niełatwo się dostać z Biebrzy lub Kanału Augustowskiego do
ścisłego rezerwatu Grzędy – Czerwone Bagno i do jego serca, leśni-
Właściwie w tym odcinku powinienem już przejść przez śluzę
Dębowo, wrota Kanału Augustowskiego. Popełniłbym jednak poważ-
ny błąd, pomijając Czerwone Bagno, moim zdaniem najcenniejszy
skarb polskiej przyrody na Niżu Polskim. Jego wartość polega przede
wszystkim na naturalności tego obszaru, niezmąconego ingerencją
człowieka i jego gospodarki w wielki obszar mokradłowy. Pełniący
wiele funkcji. Najważniejsza, retencyjna, polega na zatrzymaniu wody
w „gąbce”, którą stanowią torfy i gleby bagienne, a co za tym idzie, na
ogromnej masie zielonej biomasy, pokarmu dla fauny – począwszy
od bakterii, grzybów i pleśni na zwierzynie płowej z łosiem kończąc.
Rozwinięta roślinność wodna naziemna wynurzona i zanurzona
– pod nieobecność ludzi – jest także schronieniem dla kręgowców
i bezkręgowców. Najważniejsze są ptaki, których naliczono
w Parku, a co za tym idzie, w Obwodzie Ochronnym Czerwone Bagno
(z uroczyskiem Grzędy), 268 gatunków na 404 żyjących w Polsce,
z tego 194 gniazdujących nad Biebrzą
1)
. Łańcuchy pokarmowe
charakteryzują się olbrzymią rozmaitością i wzajemnymi relacjami.
Podstawą tego BIOSU jest woda i gleba, dzięki procesom bagiennym
(życiowym) w wodzie powstała. Przykładem najbardziej charaktery-
stycznym jest torf i gleby murszowe. Roślinność, wyrosła na tej bazie,
stanowi podstawowe ogniwo pokarmowe dla świata fauny. Kolejne
funkcje są korzystne dla człowieka (abstrahując w przypadku Parku
od eksploatacji jego bogactw, pozyskiwania jego użytków); są to
wartości w sferze duchowej, a jeżeli materialnej, to zupełnie wtórnej
(np. turystyczna komercja). Dwie są sfery wartości duchowych:
pierwsza to intelektualna, druga emocjonalna. Piękny przedmiot
badań naukowych i intelektualnej refleksji. A w sferze emocjonalnej
przeżywanie przez człowieka piękna tej wspaniałej Natury. I w ten
sposób człowiek staje się jeszcze bardziej człowiekiem, przecież
dzieckiem tej samej Natury.
Obszar Czerwonego Bagna został pominięty przez człowieka
przystosowującego Naturę do swoich potrzeb materialnych. Dwie
Prześliczna brzezina, jedna
z upiększających krajobraz Grzęd
1)
Artur Wiatr i Włodzimierz Wróblewski: Biebrzański Park Narodowy. Przewodnik
kieszonkowy. Warszawa 2000, MULTICO Oficyna Wydawnicza, s. 36 i 37.
406
Gospodarka Wodna nr 10/2007
SZLAKI ŻEGLOWNE – got. diap.
406
czówki Grzędy (dawniej Ciszewo). Proponuję dwa warianty wyciecz-
ki. Pierwszy, jeżeli płyniemy Kanałem Augustowskim z Augustowa.
Drugi, jeżeli płyniemy Biebrzą pod prąd.
Wariant pierwszy: chętni do marszu opuszczają łódki, pozosta-
wiając jedną osobę przy sterze. Nasze jednostki prześluzują przez
Dębowo, następnie w Jasionowie poczekają na powrót piechurów.
Idziemy żółtym szlakiem na północ drogą polną między wijącą
się Nettą i rozległymi bagnami, porosłymi turzycowiskiem i trzcinami.
Uwaga! Zbaczanie bardzo niebezpieczne. Wzdłuż tej drogi kopano
torf. Pozostały zarośnięte torfianki. Wystarczy wdepnąć na zielony
dywanik. Chlup! I człowiek wpada z głową w gęstą maź. Nad bagnami
wznosi się las bagienny: brzozy i olchy. Po 1,5 km skręcamy nieco
w lewo i między lasami (ten północny pachnie już Puszczą Augustow-
ską) przez maleńką kolonię Borek dochodzimy do szosy prowadzącej
do Woźnejwsi. Z drogi widać jezioro Tajno, najdalej na południe wysu-
nięty akwen Pojezierza Ełckiego. Droga prowadzi na zachód. Po ośmiu
już kilometrach mijamy Orzechówkę nad zachodnią zatoką Tajna.
Przy drodze mieści się kwatera agroturystyczna. Można się tu posilić,
a i wykąpać w Tajnie. Towarzyszący nam szlak konny zbacza na po-
łudnie, a my po wypoczynku maszerujemy dalej po ścieżce rowe-
rowej, do leśniczówki Tajno, gdzie nabywamy karty wstępu do
Parku. Znowu dołączamy do szlaku konnego. Teraz idziemy przez
dorodny mieszany las z dominacją sosny, świerka, brzozy i olchy.
Po trzech kilometrach wchodzimy na szosę. Konny szlak skręca na
Czarne Bagno. Sama nazwa odstrasza. Idziemy wśród łąk, za któ-
rymi równolegle do szosy o pół kilometra oddalona Jegrznia odpro-
wadza wody z jezior: Dręstwo, a za szosą Grajewo – Augustów
z Jeziora Rajgrodzkiego. Po dwóch kilometrach dochodzimy do
rozstaju dróg i wchodzimy w majestatyczną dąbrowę zmieszaną
z brzeziną. Do celu wycieczki już tylko dwa kilometry. Wchodzimy na
sporą polanę z leśniczówką Grzędy w centrum. Po 16 km marszu
zwiedzamy teren, odpoczywamy. Znajdujemy się w szczególnym miej-
scu. Jest to świetny węzeł szlaków i baza turystyczna. Mieści się tu
punkt informacji turystycznej. Można tu zakupić materiały informacyjne,
a także, o ile tego do tej pory nie zrobiliśmy, zakupić kartę wstępu, bar-
dzo ładną – nie tylko pamiątka, ale też dobra zakładka do książek. Na
piętrze w pięciu trzyosobowych pokojach i jednym dwuosobowym mogą
mieszkać miłośnicy przyrody. W obszernym holu jest aneks kuchenny
i jadalnia z wyposażeniem potrzebnym do przygotowania i spożycia
strawy. Mieszkać tu można przez cztery pory roku. W dzień jest pusto.
Po zachodzie słońca z „bagien wyłażą” leśni ludzie (tacy od „Lata leśnych
ludzi” Rodziewiczówny). W nieprzemakalnych ubiorach w maskujące
plamy, po całodziennym penetrowaniu najgłuchszych miejsc tutejszej
bujnej przyrody są wyciszeni, rozmawiają półgłosem. Szybko spożywają
posiłek i idą spać, by wstać o świcie, na styku z nocą. Wtedy jest najcie-
kawiej w Parku. Ciszy nocnej nie trzeba ogłaszać. Sen przychodzi cicho,
w miękkich jak mech papuciach. Przygodni, niezapowiedzeni turyści nie
zmieszczą się tutaj. Trzeba iść zatem przespać się gdziekolwiek, albo
maszerować dalej, do oczekujących w Jasionowie łodzi. Wówczas czeka
nas drugie tyle drogi. Ale jakiej pięknej!
Wariant drugi: Jasionowo-Kopytkowo-Grzędy, dla łodzi płynących
pod prąd Biebrzą. Tym wariantem, tyle że w przeciwną stronę, będzie-
my wracali do łodzi, które pokonały śluzę Dębowo ze sternikami
i czekają w Jasionowie.
Wyruszamy z leśniczówki w kierunku wschodnim. Od razu zanu-
rzamy się w las z przewagą olch i brzóz. Po prawej stronie mijamy pole
namiotowe. Po 600 metrach dochodzimy do Krzyża Wawra, postawio-
nego na pamiątkę stacjonowania oddziału, a jak w powstaniu stycz-
niowym nazywano, „partyi”, pułkownika Konstantego Ramotowskiego
„Wawra” w 1863 r. Spotykamy tu także obelisk upamiętniający pacy-
fikację przez Niemców w 1943 r. wsi Grzędy i wielkiej bitwy 9 psk
z Niemcami 8 września 1944 r. (patrz numer sierpniowy 2007). Dalej
idziemy przez ols i po kilometrze marszu dochodzimy do zagrody reha-
bilitacyjnej dla zwierząt. Tu po kuracji weterynaryjnej wypuszcza się
czworonogich lub skrzydlatych pacjentów na dziesięciohektarowy teren
Wejście na kładkę ścieżki edukacyjnej. Na sośnie po lewej znak szlaku niebie-
skiego, a pod nim ścieżka
Szlaki turystyczne są bardzo starannie poprowadzone i utrzymywane
Rudy byk łoś biegnie przez pulwy. Zdjęcie bardzo powiększone, zrobione
z odległości ok. 100 m, na Czerwonym Bagnie
Leśniczówka Grzędy. Tu mieści się Obwód Ochronny „Czerwonego Bagna”. Jak
widać, węzeł szlaków turystycznych
407
leśny, aby w naturalnych warunkach dochodziły do pełni sił. Mieszka tu
klępa Narew, sarny, wilk i dziki. Jedna z loszek jest bardzo antropofilna
i chętnie przebywa przy siatce, aby przyglądać się ludziom. Teren staje
się falisty i porośnięty różnymi typami lasu: grądu, boru mieszanego,
w dolinkach boru bagiennego. Rosną sosny, świerki, dęby, jesiony
i olchy. Tworzą one urzekająco piękną mozaikę pejzażu leśnego. Jest
to zwłaszcza cudowne jesienią, kiedy liście płoną różnymi odcienia-
mi ognia: od złota do czerwieni. Po 2,5 km odbija szlak zielony na
Solistowską Górę, gdzie Niemcy rozstrzelali mieszkańców Grzęd
w lipcu 1943 r. Dalej na Łągiew i do Działu Kumkowskiego, niemal
nad Kanał Woźnawiejski. Po 4 km dochodzimy do miejsca najważniej-
szego dla poznania Czerwonego Bagna. Jest to ścieżka edukacyjna
poprowadzona po drewnianej kładce przez las przeszło 700 metrów do
polany z platformą widokową, skąd jest urzekający widok na panoramę
Czerwonego Bagna. Naprzeciwko, nad zwartym łanem trzcin, wznosi
się Góra Orli Grąd, a po obu stronach rozległe trzcinowiska rosnące
na nieprzebytym bagnie.
Przy wejściu na czarny szlak na uschłej Świętej Sośnie wisi przez
dawnych mieszkańców Grzęd umocowana kapliczka w formie drew-
nianej oszklonej skrzynki z figurką Matki Boskiej. Widać, że wierni
o nią dbają i ktoś się do niej modli. Wchodzimy na kładkę. Wśród
sosen bagiennego boru i luster bagiennej wody widać odrosty świer-
ków. Są to samosiewy. Lekkie nasiona roznosi wiatr. Młode świerki
dobrze znoszą cień sosen i szybko rosną. Zmienia się charakter boru
bagiennego. Dużą rolę w użyźnianiu gleby leśnej spełniają dziki,
swoimi „szablami” buchtujące w ściółce w poszukiwaniu pędraków,
larw i smakowitych kłączy. W ten sposób spulchniają glebę, co
sprzyja kiełkowaniu świerka. Obok kładki umieszczono tablice objaś-
niające funkcjonowanie biotopu bagiennego boru. Są to: „Ścieżka
Czerwone Bagno”, „Rośliny torfowiska wysokiego” i „Geneza Boru
Bagiennego”. Sosny tego boru ze względu na warunki środowiskowe,
ubogie w „żywność”, mają mniejsze przyrosty roczne, zarówno na
grubość, jak i na szerokość. Towarzyszy sosnom bagienna brzoza
omszona. I parę przykładów runa. Między innymi duże krzewinki
borówki bagiennej, przez lud zwanej pijanicą, i bagna zwyczajnego.
Bardzo interesujący fakt podają w swoim opracowaniu Artur Wiatr
i Artur Wiśniewski
2)
. Skąd ta pijanica. No bo kto zje taką borówkę,
sprawia wrażenie „po spożyciu”. Winne temu jest bagno zwyczajne
wydzielające halucynogenne olejki eteryczne osadzające się na
jagodach borówki, rosnącej obok. A bagno używane jest chętnie
do wypłaszania moli z szaf ubraniowych. Jego zrywanie jednak jest
zabronione. Równie charakterystyczna dla polan śródleśnych i łąk
Połowa września. Trzciny i drzewa zaczynają się czerwienić. Przed nami Orli
Grąd
Kapliczka na Świętej Sośnie przy wejściu na kładkę
Tak rośnie bór bagienny i sosny radzą sobie z wodą
Tablica wyjaśniająca tajemnice bagiennego boru sosnowego
Jedna z tablic przy ścieżce (kładce) edukacyjnej. Czarny Szlak
2)
Artur Wiatr i Artur Wiśniewski: BPN. Biebrzańskie Szlaki. Szlaki turystyczne
Czerwonego Bagna. Biebrzański Park Narodowy, Osowiec Twierdza 2003.
Gospodarka Wodna nr 10/2007
407
SZLAKI ŻEGLOWNE – got. diap.
406
czówki Grzędy (dawniej Ciszewo). Proponuję dwa warianty wyciecz-
ki. Pierwszy, jeżeli płyniemy Kanałem Augustowskim z Augustowa.
Drugi, jeżeli płyniemy Biebrzą pod prąd.
Wariant pierwszy: chętni do marszu opuszczają łódki, pozosta-
wiając jedną osobę przy sterze. Nasze jednostki prześluzują przez
Dębowo, następnie w Jasionowie poczekają na powrót piechurów.
Idziemy żółtym szlakiem na północ drogą polną między wijącą
się Nettą i rozległymi bagnami, porosłymi turzycowiskiem i trzcinami.
Uwaga! Zbaczanie bardzo niebezpieczne. Wzdłuż tej drogi kopano
torf. Pozostały zarośnięte torfianki. Wystarczy wdepnąć na zielony
dywanik. Chlup! I człowiek wpada z głową w gęstą maź. Nad bagnami
wznosi się las bagienny: brzozy i olchy. Po 1,5 km skręcamy nieco
w lewo i między lasami (ten północny pachnie już Puszczą Augustow-
ską) przez maleńką kolonię Borek dochodzimy do szosy prowadzącej
do Woźnejwsi. Z drogi widać jezioro Tajno, najdalej na południe wysu-
nięty akwen Pojezierza Ełckiego. Droga prowadzi na zachód. Po ośmiu
już kilometrach mijamy Orzechówkę nad zachodnią zatoką Tajna.
Przy drodze mieści się kwatera agroturystyczna. Można się tu posilić,
a i wykąpać w Tajnie. Towarzyszący nam szlak konny zbacza na po-
łudnie, a my po wypoczynku maszerujemy dalej po ścieżce rowe-
rowej, do leśniczówki Tajno, gdzie nabywamy karty wstępu do
Parku. Znowu dołączamy do szlaku konnego. Teraz idziemy przez
dorodny mieszany las z dominacją sosny, świerka, brzozy i olchy.
Po trzech kilometrach wchodzimy na szosę. Konny szlak skręca na
Czarne Bagno. Sama nazwa odstrasza. Idziemy wśród łąk, za któ-
rymi równolegle do szosy o pół kilometra oddalona Jegrznia odpro-
wadza wody z jezior: Dręstwo, a za szosą Grajewo – Augustów
z Jeziora Rajgrodzkiego. Po dwóch kilometrach dochodzimy do
rozstaju dróg i wchodzimy w majestatyczną dąbrowę zmieszaną
z brzeziną. Do celu wycieczki już tylko dwa kilometry. Wchodzimy na
sporą polanę z leśniczówką Grzędy w centrum. Po 16 km marszu
zwiedzamy teren, odpoczywamy. Znajdujemy się w szczególnym miej-
scu. Jest to świetny węzeł szlaków i baza turystyczna. Mieści się tu
punkt informacji turystycznej. Można tu zakupić materiały informacyjne,
a także, o ile tego do tej pory nie zrobiliśmy, zakupić kartę wstępu, bar-
dzo ładną – nie tylko pamiątka, ale też dobra zakładka do książek. Na
piętrze w pięciu trzyosobowych pokojach i jednym dwuosobowym mogą
mieszkać miłośnicy przyrody. W obszernym holu jest aneks kuchenny
i jadalnia z wyposażeniem potrzebnym do przygotowania i spożycia
strawy. Mieszkać tu można przez cztery pory roku. W dzień jest pusto.
Po zachodzie słońca z „bagien wyłażą” leśni ludzie (tacy od „Lata leśnych
ludzi” Rodziewiczówny). W nieprzemakalnych ubiorach w maskujące
plamy, po całodziennym penetrowaniu najgłuchszych miejsc tutejszej
bujnej przyrody są wyciszeni, rozmawiają półgłosem. Szybko spożywają
posiłek i idą spać, by wstać o świcie, na styku z nocą. Wtedy jest najcie-
kawiej w Parku. Ciszy nocnej nie trzeba ogłaszać. Sen przychodzi cicho,
w miękkich jak mech papuciach. Przygodni, niezapowiedzeni turyści nie
zmieszczą się tutaj. Trzeba iść zatem przespać się gdziekolwiek, albo
maszerować dalej, do oczekujących w Jasionowie łodzi. Wówczas czeka
nas drugie tyle drogi. Ale jakiej pięknej!
Wariant drugi: Jasionowo-Kopytkowo-Grzędy, dla łodzi płynących
pod prąd Biebrzą. Tym wariantem, tyle że w przeciwną stronę, będzie-
my wracali do łodzi, które pokonały śluzę Dębowo ze sternikami
i czekają w Jasionowie.
Wyruszamy z leśniczówki w kierunku wschodnim. Od razu zanu-
rzamy się w las z przewagą olch i brzóz. Po prawej stronie mijamy pole
namiotowe. Po 600 metrach dochodzimy do Krzyża Wawra, postawio-
nego na pamiątkę stacjonowania oddziału, a jak w powstaniu stycz-
niowym nazywano, „partyi”, pułkownika Konstantego Ramotowskiego
„Wawra” w 1863 r. Spotykamy tu także obelisk upamiętniający pacy-
fikację przez Niemców w 1943 r. wsi Grzędy i wielkiej bitwy 9 psk
z Niemcami 8 września 1944 r. (patrz numer sierpniowy 2007). Dalej
idziemy przez ols i po kilometrze marszu dochodzimy do zagrody reha-
bilitacyjnej dla zwierząt. Tu po kuracji weterynaryjnej wypuszcza się
czworonogich lub skrzydlatych pacjentów na dziesięciohektarowy teren
Wejście na kładkę ścieżki edukacyjnej. Na sośnie po lewej znak szlaku niebie-
skiego, a pod nim ścieżka
Szlaki turystyczne są bardzo starannie poprowadzone i utrzymywane
Rudy byk łoś biegnie przez pulwy. Zdjęcie bardzo powiększone, zrobione
z odległości ok. 100 m, na Czerwonym Bagnie
Leśniczówka Grzędy. Tu mieści się Obwód Ochronny „Czerwonego Bagna”. Jak
widać, węzeł szlaków turystycznych
407
leśny, aby w naturalnych warunkach dochodziły do pełni sił. Mieszka tu
klępa Narew, sarny, wilk i dziki. Jedna z loszek jest bardzo antropofilna
i chętnie przebywa przy siatce, aby przyglądać się ludziom. Teren staje
się falisty i porośnięty różnymi typami lasu: grądu, boru mieszanego,
w dolinkach boru bagiennego. Rosną sosny, świerki, dęby, jesiony
i olchy. Tworzą one urzekająco piękną mozaikę pejzażu leśnego. Jest
to zwłaszcza cudowne jesienią, kiedy liście płoną różnymi odcienia-
mi ognia: od złota do czerwieni. Po 2,5 km odbija szlak zielony na
Solistowską Górę, gdzie Niemcy rozstrzelali mieszkańców Grzęd
w lipcu 1943 r. Dalej na Łągiew i do Działu Kumkowskiego, niemal
nad Kanał Woźnawiejski. Po 4 km dochodzimy do miejsca najważniej-
szego dla poznania Czerwonego Bagna. Jest to ścieżka edukacyjna
poprowadzona po drewnianej kładce przez las przeszło 700 metrów do
polany z platformą widokową, skąd jest urzekający widok na panoramę
Czerwonego Bagna. Naprzeciwko, nad zwartym łanem trzcin, wznosi
się Góra Orli Grąd, a po obu stronach rozległe trzcinowiska rosnące
na nieprzebytym bagnie.
Przy wejściu na czarny szlak na uschłej Świętej Sośnie wisi przez
dawnych mieszkańców Grzęd umocowana kapliczka w formie drew-
nianej oszklonej skrzynki z figurką Matki Boskiej. Widać, że wierni
o nią dbają i ktoś się do niej modli. Wchodzimy na kładkę. Wśród
sosen bagiennego boru i luster bagiennej wody widać odrosty świer-
ków. Są to samosiewy. Lekkie nasiona roznosi wiatr. Młode świerki
dobrze znoszą cień sosen i szybko rosną. Zmienia się charakter boru
bagiennego. Dużą rolę w użyźnianiu gleby leśnej spełniają dziki,
swoimi „szablami” buchtujące w ściółce w poszukiwaniu pędraków,
larw i smakowitych kłączy. W ten sposób spulchniają glebę, co
sprzyja kiełkowaniu świerka. Obok kładki umieszczono tablice objaś-
niające funkcjonowanie biotopu bagiennego boru. Są to: „Ścieżka
Czerwone Bagno”, „Rośliny torfowiska wysokiego” i „Geneza Boru
Bagiennego”. Sosny tego boru ze względu na warunki środowiskowe,
ubogie w „żywność”, mają mniejsze przyrosty roczne, zarówno na
grubość, jak i na szerokość. Towarzyszy sosnom bagienna brzoza
omszona. I parę przykładów runa. Między innymi duże krzewinki
borówki bagiennej, przez lud zwanej pijanicą, i bagna zwyczajnego.
Bardzo interesujący fakt podają w swoim opracowaniu Artur Wiatr
i Artur Wiśniewski
2)
. Skąd ta pijanica. No bo kto zje taką borówkę,
sprawia wrażenie „po spożyciu”. Winne temu jest bagno zwyczajne
wydzielające halucynogenne olejki eteryczne osadzające się na
jagodach borówki, rosnącej obok. A bagno używane jest chętnie
do wypłaszania moli z szaf ubraniowych. Jego zrywanie jednak jest
zabronione. Równie charakterystyczna dla polan śródleśnych i łąk
Połowa września. Trzciny i drzewa zaczynają się czerwienić. Przed nami Orli
Grąd
Kapliczka na Świętej Sośnie przy wejściu na kładkę
Tak rośnie bór bagienny i sosny radzą sobie z wodą
Tablica wyjaśniająca tajemnice bagiennego boru sosnowego
Jedna z tablic przy ścieżce (kładce) edukacyjnej. Czarny Szlak
2)
Artur Wiatr i Artur Wiśniewski: BPN. Biebrzańskie Szlaki. Szlaki turystyczne
Czerwonego Bagna. Biebrzański Park Narodowy, Osowiec Twierdza 2003.
408
Gospodarka Wodna nr 10/2007
SZLAKI ŻEGLOWNE – got. diap.
wyruszamy do Parku, kupujemy karty wstępu do BPN u państwa
Raczkowskich. Kopytkowo wraz z najbliżej położonymi gruntami
jest w Parku jedną z enklaw, podobnie jak Jasionowo i jeszcze
pięć małych wsi, osad i kolonii, rozrzuconych po Parku. Jest tu
zagroda agroturystyczna, pole namiotowe i wieża widokowa. Jest
to wspaniały punkt obserwacyjny. W promieniu kilku kilometrów na
odkrytych trzcinowiskach i turzycowiskach bagien zawsze można
wypatrzyć co najmniej kilka łosi, a na niebie – wystarczy godzina,
dwie, a oprócz średnich drapieżników, błotniaków, myszołowów
czy jastrzębi dostrzeżemy kogoś z królewskiej rodziny orlej: bielika,
orła przedniego (to rzadkość!). O świcie będziemy mieli możliwości
z różnych stron usłyszeć trąbienie żurawi.
Jeszcze 2,5 km i „jesteśmy w domu”, w Jasionowie przy polu
namiotowym.
No, to już teraz będzie można śmiało wpłynąć w Kanał Augustowski
i zanurzyć się z kolei w urokach masywów leśnych i jezior Puszczy
Augustowskiej.
Cdn.
Tekst i zdjęcia
Wojciech Kuczkowski
Poza tym korzystałem z następujących materiałów:
1. Biebrzański Park Narodowy. Mapa turystyczno-krajoznawcza 1:100 000
ATIKART Białystok (brak daty)
2. Mikołaj Samojlik: Szlakiem urokliwości biebrzańskiej. Przewodnik. Agencja
Turystyczno-Wydawnicza „Biebrza” 2002.
3. Stefan Maciejewski: W krainie Biebrzy. Przewodnik. Wydawnictwo Hańcza.
Suwałki 1996.
408
jest zabielająca w czerwcu swoimi puszkami
trawa wełnianka. Ale najważniejszą jednak
rośliną w ogóle bagien, a już szczególnie
Czerwonego Bagna, jest mech torfowiec.
Ta niepozorna roślina przez 10 tysięcy lat
po stopieniu się czaszy lodowca zarosła
dolinę przez niego wygniecioną, początko-
wo wielkie jezioro. Zarastając je od brzegów,
szła zieloną częścią ku słońcu, a częścią
podwodną w głąb jeziora. Temu procesowi
towarzyszyło wkraczanie roślin jednorocz-
nych, następnie krzewin. Współpracowały
one z torfowcem, wytwarzając zminerali-
zowaną substację – TORF i czarne gleby.
Torfowce rosną w kępach lub tworzą zielone
dywany, na których chętnie płoży się żura-
wina, jaskrawą czerwienią zdobiąca bagna
jesienią i wczesną, jeszcze bezśnieżną
zimą, zabielającą szronem mchy i trawy.
Świetna na konfiturę! Ale nie tylko bagno
i „pijanica” owiane są tajemniczością. To
rosiczka okrągłolistna, przy pomocy skom-
plikowanych organów i wyrafinowanej che-
mii wabiąca i pożerająca owady.
Około stu metrów przed platformą wido-
kową od kładki odchodzi szlak niebieski, pro-
wadzący do leśniczówki przez trzy wydmy.
Są to Pierwsza, Druga i Trzecia Grzędy.
Rośnie na nich grąd kryjący wśród korze-
ni szczątki fundamentów rozstrzelanej wsi
Grzędy. Ludność została tak doszczętnie
wymordowana, że nikt już tu nigdy nie wró-
cił. To dotyczy również zagród z łańcucha
grzęd od Kanału Woźnawiejskiego: Dział
Kumkowskiego, Góra Solistowska, Łągiew,
Dział Grabowskiego, Barwik, Partyczyzna,
Tchórze Grzędy, Góra Wilcza i Nowy Świat.
Teraz to wszystko zarosło. Pozostały lipy,
stare jabłonie i wiśnie, bzy. Pozostała także
PAMIĘĆ. Oby nigdy nie zarosła.
6,7 km od leśniczówki dochodzimy
do pięknej polany z grupą starych dębów,
300-350-letnich. Żyjący żołnierze, komba-
tanci bitwy na Grzędach, postawili tu krzyż poświęcony kolegom
z 9 pułku strzelców konnych Armii Krajowej, poległym w bitwie
8 września 1944 r. Po dobrym 1,5 km dochodzimy do uroczyska
Nowy Świat.
W książce „BIEBRZA” Anna Mydlińska opisuje niecodzienne
spotkanie na tych trasach „… wraz z grupą młodzieży z Politechniki
Białostockiej na drodze między parkingiem przy dębach i Nowym
Światem ujrzeliśmy cztery młode wilki. Myślałam, że zwierzęta te na
nasz widok umkną do lasu. Jakie było nasze zdziwienie, gdy wilki
nie tylko nie uciekły, ale położyły się na drodze, następnie wstały,
podeszły kilkanaście metrów, znowu się położyły. My idąc za nimi
w bezpiecznej odległości rozglądaliśmy się na boki, czy nie wybieg-
nie wadera…
3)
Wilki prowadziły nas ok. 2 kilometry. Gdy doszły
do rozwidlenia dróg, skręciły w swoją stronę
4)
. Przypuszczam, że
wadera, a może i basior, pilnie obserwowały z krzaków, co się dzieje
na drodze. Było to pewnie oswajanie wilcząt z widokiem człowieka,
który akurat tu, na Bagnach Biebrzańskich, nie stanowi dla wilków
żadnego zagrożenia. Może kiedyś wzorem dzików wyjdą na ulice
miast? To piękne i mądre zwierzęta.
Dochodzimy do żółtego szlaku, skąd 3,5 km prosto do Kopytkowa
i jeszcze 2,5 km do Jasionowa. A do Kopytkowa maszeruje się po
zupełnie płaskim terenie, w czasie roztopów po kolana w wodzie.
Kopytkowo, założone jako osada strażnicza, pilnująca królewskich
lasów, pod koniec XVII wieku, podobnie jak Jasionowo, obecnie
jest miejscowością typowo turystyczną i letniskową. Jeżeli stąd
3)
Wadera – wilczyca.
4)
Anna Mydlińska: BIEBRZA. Agencja Reklamowo-Turystyczna ART. 2004.
Gospodarka Wodna nr 10/2007
409
KOLEGIUM REDAKCYJNE
Redaktor naczelny – mgr Ewa Skupińska
Redaktorzy działowi: mgr inż. Leszek Bagiński,
mgr inż. Zenon Bagiński, mgr inż. Janusz Bie-
lakowski, prof. dr hab. inż. Jan Żelazo
Honorowi członkowie kolegium:
Małgorzata Daszewska,
mgr inż. Kazimierz Puczyński
Redaktor techniczny – Paweł Kowalski
Korekta – mgr Joanna Brońska
Projekt okładki – Zdzisław Milach
Zdjęcie na I okł. – Brda – foto Ewa Hirsz
RADA PROGRAMOWA
Przewodniczący – prof. dr inż. Jan Zieliński
Wiceprzewodniczący – prof. dr hab. inż. Zbigniew
Kledyński
Sekretarz – mgr inż. Janusz Wiśniewski
Członkowie: dr inż. Zbigniew Ambrożewski, mgr
inż. Andrzej Badowski, mgr inż. Jacek Cieślak, prof.
dr inż. Konstanty Fanti, mgr inż. Mariusz Gajda,
prof. dr inż. Marek Gromiec, mgr inż. Dariusz
Gronek, dr inż. Maciej Jędrysik, prof. dr hab. inż.
Edmund Kaca, mgr inż. Marek Kaczmarczyk, dr inż.
Ryszard Kosierb, dr inż. Andrzej Kreft, dr inż. Jacek
Kurnatowski, prof. dr hab. inż. Zdzisław Mikulski,
prof. dr hab. inż. Rafał Miłaszewski, prof. dr inż.
Mieczysław Ostojski, prof. dr hab. inż. Maria Ozga-
Zielińska, prof. dr hab. inż. Edward Pierzgalski, mgr
inż. Józef Stadnicki, mgr inż. Henryk Subocz, doc.
dr inż. Wojciech Szczepański, dr inż. Leonard Szczy-
gielski, dr inż. Tomasz Walczykiewicz
REDAKCJA: ul. Ratuszowa 11, 00-950 Warszawa,
skr. poczt. 1004
tel. (0-22) 619-20-15
fax (0-22) 619-20-15 lub 619-21-87
email:
gospodarkawodna@sigma-not.pl
ISSN 0017-2448
WYDAWCA:
Wydawnictwo Czasopism i Książek Technicznych
SIGMA NOT, Sp. z o.o.
ul. Ratuszowa 11, 00-950 Warszawa,
skr. poczt. 1004
tel.: (0-22) 818-09-18, 818-98-32
fax: (0-22) 619-21-87
Internet:
http://www.sigma-not.pl
Informacje
e-mail:
informacja@sigma-not.pl
Sekretariat
e-mail:
sekretariat@sigma-not.pl
PRENUMERATA
Zakład Kolportażu Wydawnictwa SIGMA NOT
ul. Ku Wiśle 7, 00-707 Warszawa
tel. (0-22) 840-30-86,
tel./fax 840-35-89, 840-59-49 fax: 891-13-74
email:
kolportaz@sigma-not.pl
Nowością jest prenumerata ciągła, uprawniająca do
10-procentowej bonifikaty. Z tej formy mogą korzystać
również instytucje finansowane z budżetu Państwa
– po podpisaniu specjalnej umowy z Zakładem Kol-
portażu. Członkowie SITWM, studenci i uczniowie są
uprawnieni do prenumeraty ulgowej.
Uwaga: w przypadku zmiany cen w okresie objętym
prenumeratą prenumeratorzy zobowiązani są do do-
płaty różnicy cen.
Nakład – 1500 egz.
Cena 1 egz. – 19,5 zł w tym 0% VAT
Cena prenumeraty rocznej w pakiecie 254 zł netto,
258,40 zł brutto
Prenumerata ulgowa – rabat 50% od ceny podsta-
wowej, prenumerata roczna w wersji papierowej
– 234 zł (w tym 0% VAT)
OGŁOSZENIA I REKLAMY przyjmują: bezpośred-
nio redakcja (619-20-15, ul. Ratuszowa 11) oraz Dział
Reklamy i Marketingu (827-43-66, ul. Mazowiecka
12)
e-mail: reklama@sigma-not.pl
Redakcja i Wydawca nie ponoszą odpowiedzialności
za treść reklam i ogłoszeń.
Skład i łamanie: Drukarnia SIGMA-NOT Sp. z o.o.
i Oficyna Wydawnicza SADYBA
e-mail: sadyba@sadyba.com.pl
Druk: Drukarnia SIGMA-NOT Sp. z o.o.
e-mail: drukarnia@drukarnia.sigma-not.pl
Redakcja zastrzega sobie prawo skracania
artykułów.
Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.
Artykuły są recenzowane.
ORGAN STOWARZYSZENIA INŻYNIERÓW I TECHNIKÓW WODNYCH
I MELIORACYJNYCH ORAZ POLSKIEGO KOMITETU NAUKOWO-
-TECHNICZNEGO SITWM-NOT DS. GOSPODARKI WODNEJ
Miesięcznik naukowo-techniczny poświęcony zagadnieniom gospodarki wodnej i ochrony śro-
dowiska. Omawia problematykę hydrologii, hydrauliki, hydrogeologii, zasobów wodnych, ich wy-
korzystania i ochrony, regulacji rzek, ochrony przed powodzią, dróg wodnych, hydroenergetyki
i budownictwa wodnego oraz inne zagadnienia inżynierii wodnej.
Czasopismo odznaczone
Złotą
Odznaką
SITWM
Medalem
Komisji Edukacji
Narodowej
Złotą
Odznaką
PZTIS
Wydano przy pomocy
finansowej Narodowego
Funduszu Ochrony
Środowiska i Gospodarki
Wodnej
Nr 10 (706)
październik 2007 r.
Rok LXVII.
Rok założenia 1935
POLSKIE SZLAKI ŻEGLOWNE
405
FAKTY
410
WYBITNI
Zdzisław Pazdro
415
GOSPODAROWANIE WODą
Jacek Bonenberg, Elżbieta Nachlik – Aplikacja Land Cover Method do polskich warunków
413
Piotr Warcholak, Urszula Kołodziejczyk – Słubice – potencjalny lubuski Nowy Orlean
419
Andrzej Kreft – Komentarz RZGW w Szczecinie do artykułu: „Słubice – potencjalny lubuski
Nowy Orlean
425
hYDROTEChNIKA
Jarosław Pechciński – Remont zapory wodnej Porąbka w latach 2002–2006
427
WODOCIąGI I KANALIZACJE
Marek Jerzy Gromiec – Modernizacja Zakładu Uzdatniania Wody w Lubinie współfinanso-
wana przez Unię Europejską
431
WSPOMNIENIA POŚMIERTNE
Jerzy Feliks Weirauch – Andrzej Byczkowski
433
LISTY DO REDAKCJI
Szanowna Pani Redaktor – Rafał Miłaszewski
426
Czy nadszedł czas na podzwonne dla metody Bishopa, od lat stosowanej w geotechnice
– Jerzy Florkowski
434
KRONIKA
VII Zgromadzenie INBO (International Network of Basin Organizations) – Tomasz Walczy-
kiewicz
434
Bezpieczeństwo i stan techniczny budowli piętrzących w Polsce – Władysław Jankowski
436
Wnioski XII Międzynarodowej Konferencji Technicznej Kontroli Zapór
III okł.
INFORMACJE • NOWOŚCI • INFORMACJE
IV okł.
WODA – KWARTALNIK REGIONALNYCH ZARZąDÓW GOSPODARKI
WODNEJ ORAZ KRAJOWEGO ZARZąDU GOSPODARKI WODNEJ
I-IV
SPIS TREŚCI
Narodowy Fundusz
Ochrony Środowiska
i Gospodarki Wodnej
wyruszamy do Parku, kupujemy karty wstępu do BPN u państwa
Raczkowskich. Kopytkowo wraz z najbliżej położonymi gruntami
jest w Parku jedną z enklaw, podobnie jak Jasionowo i jeszcze
pięć małych wsi, osad i kolonii, rozrzuconych po Parku. Jest tu
zagroda agroturystyczna, pole namiotowe i wieża widokowa. Jest
to wspaniały punkt obserwacyjny. W promieniu kilku kilometrów na
odkrytych trzcinowiskach i turzycowiskach bagien zawsze można
wypatrzyć co najmniej kilka łosi, a na niebie – wystarczy godzina,
dwie, a oprócz średnich drapieżników, błotniaków, myszołowów
czy jastrzębi dostrzeżemy kogoś z królewskiej rodziny orlej: bielika,
orła przedniego (to rzadkość!). O świcie będziemy mieli możliwości
z różnych stron usłyszeć trąbienie żurawi.
Jeszcze 2,5 km i „jesteśmy w domu”, w Jasionowie przy polu
namiotowym.
No, to już teraz będzie można śmiało wpłynąć w Kanał Augustowski
i zanurzyć się z kolei w urokach masywów leśnych i jezior Puszczy
Augustowskiej.
Cdn.
Tekst i zdjęcia
Wojciech Kuczkowski
Poza tym korzystałem z następujących materiałów:
1. Biebrzański Park Narodowy. Mapa turystyczno-krajoznawcza 1:100 000
ATIKART Białystok (brak daty)
2. Mikołaj Samojlik: Szlakiem urokliwości biebrzańskiej. Przewodnik. Agencja
Turystyczno-Wydawnicza „Biebrza” 2002.
3. Stefan Maciejewski: W krainie Biebrzy. Przewodnik. Wydawnictwo Hańcza.
Suwałki 1996.
408
jest zabielająca w czerwcu swoimi puszkami
trawa wełnianka. Ale najważniejszą jednak
rośliną w ogóle bagien, a już szczególnie
Czerwonego Bagna, jest mech torfowiec.
Ta niepozorna roślina przez 10 tysięcy lat
po stopieniu się czaszy lodowca zarosła
dolinę przez niego wygniecioną, początko-
wo wielkie jezioro. Zarastając je od brzegów,
szła zieloną częścią ku słońcu, a częścią
podwodną w głąb jeziora. Temu procesowi
towarzyszyło wkraczanie roślin jednorocz-
nych, następnie krzewin. Współpracowały
one z torfowcem, wytwarzając zminerali-
zowaną substację – TORF i czarne gleby.
Torfowce rosną w kępach lub tworzą zielone
dywany, na których chętnie płoży się żura-
wina, jaskrawą czerwienią zdobiąca bagna
jesienią i wczesną, jeszcze bezśnieżną
zimą, zabielającą szronem mchy i trawy.
Świetna na konfiturę! Ale nie tylko bagno
i „pijanica” owiane są tajemniczością. To
rosiczka okrągłolistna, przy pomocy skom-
plikowanych organów i wyrafinowanej che-
mii wabiąca i pożerająca owady.
Około stu metrów przed platformą wido-
kową od kładki odchodzi szlak niebieski, pro-
wadzący do leśniczówki przez trzy wydmy.
Są to Pierwsza, Druga i Trzecia Grzędy.
Rośnie na nich grąd kryjący wśród korze-
ni szczątki fundamentów rozstrzelanej wsi
Grzędy. Ludność została tak doszczętnie
wymordowana, że nikt już tu nigdy nie wró-
cił. To dotyczy również zagród z łańcucha
grzęd od Kanału Woźnawiejskiego: Dział
Kumkowskiego, Góra Solistowska, Łągiew,
Dział Grabowskiego, Barwik, Partyczyzna,
Tchórze Grzędy, Góra Wilcza i Nowy Świat.
Teraz to wszystko zarosło. Pozostały lipy,
stare jabłonie i wiśnie, bzy. Pozostała także
PAMIĘĆ. Oby nigdy nie zarosła.
6,7 km od leśniczówki dochodzimy
do pięknej polany z grupą starych dębów,
300-350-letnich. Żyjący żołnierze, komba-
tanci bitwy na Grzędach, postawili tu krzyż poświęcony kolegom
z 9 pułku strzelców konnych Armii Krajowej, poległym w bitwie
8 września 1944 r. Po dobrym 1,5 km dochodzimy do uroczyska
Nowy Świat.
W książce „BIEBRZA” Anna Mydlińska opisuje niecodzienne
spotkanie na tych trasach „… wraz z grupą młodzieży z Politechniki
Białostockiej na drodze między parkingiem przy dębach i Nowym
Światem ujrzeliśmy cztery młode wilki. Myślałam, że zwierzęta te na
nasz widok umkną do lasu. Jakie było nasze zdziwienie, gdy wilki
nie tylko nie uciekły, ale położyły się na drodze, następnie wstały,
podeszły kilkanaście metrów, znowu się położyły. My idąc za nimi
w bezpiecznej odległości rozglądaliśmy się na boki, czy nie wybieg-
nie wadera…
3)
Wilki prowadziły nas ok. 2 kilometry. Gdy doszły
do rozwidlenia dróg, skręciły w swoją stronę
4)
. Przypuszczam, że
wadera, a może i basior, pilnie obserwowały z krzaków, co się dzieje
na drodze. Było to pewnie oswajanie wilcząt z widokiem człowieka,
który akurat tu, na Bagnach Biebrzańskich, nie stanowi dla wilków
żadnego zagrożenia. Może kiedyś wzorem dzików wyjdą na ulice
miast? To piękne i mądre zwierzęta.
Dochodzimy do żółtego szlaku, skąd 3,5 km prosto do Kopytkowa
i jeszcze 2,5 km do Jasionowa. A do Kopytkowa maszeruje się po
zupełnie płaskim terenie, w czasie roztopów po kolana w wodzie.
Kopytkowo, założone jako osada strażnicza, pilnująca królewskich
lasów, pod koniec XVII wieku, podobnie jak Jasionowo, obecnie
jest miejscowością typowo turystyczną i letniskową. Jeżeli stąd
3)
Wadera – wilczyca.
4)
Anna Mydlińska: BIEBRZA. Agencja Reklamowo-Turystyczna ART. 2004.
410
Gospodarka Wodna nr 10/2007
FAKTY
Gospodarka Wodna nr 10/2007
410
n
10-lecie ZEW Niedzica SA
Niedzica, 7-8 września 2007 r.
– Jak ocenić z perspektywy 10 lat przedsię-
wzięcie techniczne, społeczne, przyrodnicze, jakim
jest ZEW Niedzica? Mam nadzieję, że pozwoli na
to konferencja naukowo-techniczna „ZEW Niedzica
SA – rozwój zrównoważony” – powiedział, witając
gości Edmund Ciesielka, prezes ZEW Niedzica.
Konferencja była fragmentem obchodów jubileu-
szowych przygotowanych z okazji 10-lecia eksplo-
atacji zbiorników i elektrowni w Niedzicy. Obrady
prowadził Tadeusz Łagosz, dyrektor Okręgowej
Dyrekcji Gospodarki Wodnej w Krakowie z czasów,
kiedy realizowano zespół zbiorników i elektrowni
w Niedzicy, autorytet w środowisku hydrotechników.
– Obiekt doskonale wkomponowuje się w teren,
przyrodę, możemy mieć wspólną satysfakcję z tego
przedsięwzięcia – stwierdził, otwierając obrady
i podkreślając rolę projektantów z „Energoprojektu”
i „Hydroprojektu”, a zwłaszcza prof. Wojciecha
Wolskiego, pierwszego prelegenta tej konferencji.
– Profesor był naszym nauczycielem od początku
budowy tego zbiornika – dodał.
Zebrani mieli okazję wysłuchać następujących
referatów:
Zapora Czorsztyn-Niedzica 10 lat eksploata-
cji – prof. Wojciech Wolski,
10 lat rozwoju ZEW Niedzica SA z perspekty-
wy przyrodnika – prof. Zbigniew Witkowski,
Zanieczyszczenia chromem wody i osadów w
zbiorniku czorsztyńskim i jego zlewni – prof. Janusz
Dominik,
ZEW Niedzica w drugim dziesięcioleciu ist-
nienia – prof. Jan Popczyk.
Czytelnicy naszego czasopisma mogli zapoznać
się z tymi referatami – numer 8 naszego miesięczni-
ka poświęciliśmy w całości 10-leciu ZEW Niedzica.
„Budowa Jeziora Czorsztyńskiego na Dunajcu
budziła wiele kontrowersji, ale dziś to jeden z naj-
bardziej urokliwych zakątków w kraju. W tafli jezio-
ra odbijają się zalesione wzgórza Pienin i sylwetki
dwóch zamków – Czorsztyna i Niedzicy” – ten cytat
z „Atlasu Turystycznego” (Karpaty i Podkarpacie
– część zachodnia. 19 zeszyt, wydanie „Dziennika”)
z satysfakcją przytoczył uczestnikom spotkania jubi-
leuszowego prof. Wojciech Wolski.
– Zastanawiałem się czy właściwa była decyzja
o powołaniu spółki, dziś cieszę się, że spółka istnieje.
Eksploatacja tego obiektu jest wzorowa. Chciałbym
pogratulować zespołu stworzonego przez prezesa
Krakowskiego – młodych, utalentowanych ludzi
– powiedział Tadeusz Łagosz, kończąc obrady kon-
ferencji.
Prezes Edmund Ciesielka, dziękując za kon-
ferencję, stwierdził, że politykę firmy w kierunku
zrównoważonego rozwoju i pełnienia określonej
roli w regionie – w duchu pierwszego zarządu firmy
– będzie rozwijał.
Drugi dzień jubileuszu rozpoczął się mszą św.
w zabytkowym kościele św. Bartłomieja w Niedzicy.
– Jak piękne może być dzieło, które tworzy czło-
wiek. Dziękujemy za dar tej zapory, dziękujemy za
ludzi, którzy najpierw projektowali, potem budowali,
dziękujemy za te dziesięć lat – powiedział ksiądz
proboszcz, celebrujący nabożeństwo.
Po mszy goście mieli okazję zwiedzić obiekty
ZEW Niedzica SA – Pawilon Wystawowy, Elektrownię
Wodną Niedzica i Elektrownię Wodną Sromowce.
Uroczyste obchody 10-lecia rozpoczęły się
przy Elektrowni Wodnej Niedzica. Gości przywitał
prezes Edmund Ciesielka. – Jak ocenić te 10 lat
funkcjonowania spółki? Wczoraj debatowali nad tym
naukowcy i technicy. Jestem z tą firmą związany od
początku jej istnienia. Chcemy podążać w kierun-
ku silnego multienergetycznego przedsiębiorstwa,
chcemy działać zgodnie z linią wytyczoną przez
pierwszego prezesa Maćka Krakowskiego. ZEW
Niedzica dysponuje najnowocześniejszymi urzą-
dzeniami elektrycznymi i hydrotechnicznymi, ma
wolę rozszerzenia współpracy zgodnie z zasadami
zrównoważonego rozwoju z lokalnymi samorządami
– powiedział, m. in., prezes.
Poseł Anna Paluch przeczytała list gratulacyj-
ny od prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Prezydent
podkreślił, że spółka pokazała, iż działalność energe-
tyczna może iść w parze z ochroną środowiska i współ-
pracą z samorządami. ZEW Niedzica SA otrzymał
wiele listów gratulacyjnych, m. in. od: Jana Szyszko
– ministra środowiska, Krzysztofa Tchórzewskiego –
sekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki, Marka
Nawary – marszałka województwa małopolskiego.
Ryszard Lewandowski – wiceprezes Hydroprojektu
Sp. z o.o. – przekazał gratulacje w imieniu prezesa
Dariusza Gronka, Tadeusz Sobolewski – w imieniu
prezesa ZEW Porąbka-Żar Wiesława Bilińskiego,
prezes Andrzej Patrycy – w imieniu Energoprojektu
Sp. z o.o., prezes Jerzy Mróz – w imieniu ZEW
Rożnów, Elżbieta Seltenreich – dyrektor RZGW
w Krakowie – w imieniu RZGW w Krakowie.
Minister Mariusz Gajda – prezes Krajowego
Zarządu Gospodarki Wodnej – wręczając Odznaki
Zasłużony dla Ochrony Środowiska i Gospodarki
Wodnej, stwierdził, że żałuje, iż nie może odznaczyć
dwóch najbardziej zasłużonych dla ZEW Niedzica
SA – Tadeusza Łagosza i Maćka Krakowskiego, jako
że mają już to odznaczenie. Odznaczenia dostali m.
in. Edmund Ciesielka i Leszek Bajorek.
Uroczystości uświetniło przedstawienie plene-
rowe teatru KTO.
n
Zjazd Polskiego Towarzystwa Geofizycznego
Warszawa, 10-11 września 2007 r.
Z okazji 60-lecia Polskiego Towarzystwa
Geofizycznego w siedzibie Instytutu Meteorologii
i Gospodarki Wodnej odbył się zjazd tego Towarzystwa.
W Komitecie Naukowym znaleźli się m. in.: Mieczysław
Ostojski – dyrektor IMGW, Alfred Dubicki – prezes
PTG, Jerzy Jaworski – wiceprezes PTG, Halina
Lorenc, Zdzisław Mikulski – członek honorowy PTG,
redaktor naczelny „Przeglądu Geofizycznego”, Jan
Zieliński – członek honorowy PTG, wieloletni dyrektor
IMGW, zaś w Komitecie Organizacyjnym m. in.: Ewa
Bogdanowicz (przewodnicząca), Alfred Dubicki, Jerzy
Szkutnicki.
Mieczysław Ostojski stwierdził, że 60-lecie
Polskiego Towarzystwa Geofizycznego wpisuje się
w 90-lecie służby hydrologiczno-meteorologicznej.
Prezes Alfred Dubicki wręczył szczególnie
zasłużonym dla PTG odznaki: m. in. dyrektorowi Mie-
czysławowi Ostojskiemu i prof. Bogdanowi Neyowi,
po czym wygłosił referat nt. 60-lecia Polskiego
Towarzystwa Geofizycznego. Prezes przypomniał,
że PTG powstało 25 października 1947 r., zaś głów-
nym inicjatorem powołania Towarzystwa był prof.
Turczynowicz. Przez pierwsze 20 lat Towarzystwo
miało inną nazwę – Polskie Towarzystwo Meteorolo-
giczne i Hydrologiczne, w 1966 r. walne zgroma-
dzenie podjęło decyzję o zmianie nazwy na Polskie
Towarzystwo Geofizyczne. PTG stało się płaszczy-
zną do dyskusji, organizowało konkursy, przyzna-
wało nagrody za wyróżniające się prace naukowe,
zorganizowało ponad 180 konferencji i sympozjów.
Dużym zainteresowaniem cieszyły się konferencje
o wyjątkowych zjawiskach, m. in. jedna z ostatnich
organizowanych przez PTG – „Cywilizacja i żywioły”.
Polskie Towarzystwo Geofizyczne ma swój kwartalnik
– „Przegląd Geofizyczny”, a redaktorem naczelnym od
1980 r. jest prof. Zdzisław Mikulski, zaś przewodniczą-
cym Rady Redakcyjnej – prof. Zdzisław Kaczmarek.
Jednym z zadań, jakie stawia przed sobą PTG, jest
przygotowanie polskiej gospodarki do nieuchronnych
zmian klimatycznych. – Proponujemy dwa programy
rządowe dotyczące klimatologii i meteorologii – powie-
dział prezes.
FOT
O
EW
A
SKUPIŃSKA
Prezydium obrad (od lewej): Leszek Bajorek,
Maciek Krakowski, Edmund Ciesielka, Tadeusz
Łagosz
FOT
O
EW
A
SKUPIŃSKA
Goście, na pierwszym planie poseł Anna Paluch
FOT
O
EW
A
SKUPIŃSKA
Prezes Alfred Dubicki z jubileuszowym tortem
FAKTY
Gospodarka Wodna nr 10/2007
411
W trakcie obrad uczestnicy mogli wysłuchać
następujących referatów:
Meteorologia i klimatologia w służbie społe-
czeństwa – prof. Krzysztof Kożuchowski,
Modelowanie procesów fizycznych w rze-
kach – aktualne problemy i wyzwania – doc. Paweł
Rowiński,
Globalny układ prądów elektrycznych atmo-
sfery a pogoda kosmiczna – prof. Zbigniew Kłos.
Aby uczcić 60-lecie PTG uczestnicy zjazdu
posadzili dąb „Ziemowit”.
Dodatkową atrakcją zjazdu było zwiedzanie
Stacji Filtrów w Warszawie.
n
Spotkanie kierownictwa Krajowego Zarządu
Gospodarki Wodnej z dyrektorami regional-
nych zarządów gospodarki wodnej
Szczecin, 17-18 września 2007 r.
Tym razem narada była połączona z uroczystym
przekazaniem do użytku nowej siedziby Regionalnego
Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie i pierwszym
posiedzeniem nowo powołanej Rady Gospodarki
Wodnej Regionu Wodnego Dolnej Odry i Przymorza
Zachodniego (kadencja 2007-2011).
Uroczystość zaszczycili: Mariusz Gajda – pre-
zes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, Ro-
bert Krupowicz – wojewoda zachodniopomorski,
Witold Jabłoński – członek Zarządu Województwa
Zachodniopomorskiego. Aktu uroczystego prze-
cięcia wstęgi przed oddaniem do użytku nowego
budynku dokonali: Mariusz Gajda, Witold Jabłoński,
Andrzej Kreft (dyrektor RZGW w Szczecinie), Robert
Krupowicz i Lech Pieczyński (prezes Wojewódzkiego
Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wod-
nej w Szczecinie). – Uroczystość otwarcia tej
wspaniałej siedziby jest znakiem tego, że RZGW
w Szczecinie rośnie w siłę. Pracują tu wspaniali
fachowcy. Chciałbym, żeby wszystkie RZGW miały
takie warunki do pracy – powiedział m. in. Mariusz
Gajda.
Nominacje nowo powołanym członkom Rady
Gospodarki Wodnej Regionu Wodnego Dolnej Odry
i Przymorza Zachodniego wręczali: Mariusz Gajda,
Andrzej Kreft i Robert Krupowicz. – Członkostwo w
radzie to zaszczyt i służba – stwierdził prezes Gajda.
Wszyscy członkowie otrzymali od RZGW książkę
„Jezioro Miedwie i Nizina Pyrzycka”.
Andrzej Kreft został uhonorowany przez
Zarząd Województwa Zachodniopomorskiego Złotą
Odznaką Honorową Gryfa Zachodniopomorskiego.
– Złotą Odznaką Gryfa honorowane są osoby wyjąt-
kowe, taką osobą jest Andrzej Kreft, wybitny facho-
wiec – powiedział Witold Jabłoński, który w imieniu
Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego
dekorował odznaką dyrektora.
W trakcie narady kierownictwa KZGW z dyrek-
torami RZGW koncentrowano się na następującej
problematyce:
Dyrektywa Powodziowa, procedury powiada-
miania w sytuacjach kryzysowych (referował dyrek-
tor Robert Kęsy);
Stan przygotowań do realizacji III osi prioryteto-
wej Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko
(referowała Wanda Bielakowska z KZGW).
Prezes Mariusz Gajda podkreślił fakt, że konty-
nuowane są prace nad reformą gospodarki wodnej.
n
VI Zjazd Stowarzyszenia Absolwentów
Budownictwa Wodnego i Gospodarki Wodnej
Politechniki Warszawskiej
Warszawa, 21 września 2007 r.
Już po raz drugi przewodniczącym zjazdu był
prof. Zbigniew Kledyński, dziekan Wydziału Inżynierii
Środowiska Politechniki Warszawskiej. Profesor sły-
nie z tego, że niezwykle sprawnie prowadzi obrady;
tegoroczny zjazd w pełni potwierdził tę opinię.
Członkowie Stowarzyszenia uczcili minutą
ciszy pamięć zmarłych absolwentów: Zenona Helda
(25 lipca) i Kazimierza Puczyńskiego (18 wrześ-
nia).
Andrzej Szamowski, prezes Stowarzyszenia
Absolwentów Budownictwa Wodnego i Gospodarki
Wodnej Politechniki Warszawskiej, przedstawił spra-
wozdanie z działalności zarządu.
W trakcie obrad dyskutowano nad propozycją
inżynierów Jerzego Kocota i Marka Mazurkiewicza
nt. ewentualnej budowy progu stabilizującego
poziom zwierciadła wody na odcinku Wisły war-
szawskiej. Uchwałę zjazdu w tej kwestii zamieścimy
w jednym z najbliższych numerów „GW”.
Uczestnicy zjazdu mieli okazję wysłuchać doc.
Krzysztofa Fiedlera, który wygłosił referat „Czy kata-
strofy zapór w XXI wieku są nieuniknione”.
n
Fundusze unijne szansą dla Żuław
Gdańsk, 24 września 2007 r.
Konferencję prasową prezesa Krajowego
Zarządu Gospodarki Wodnej pod hasłem podanym
w tytule zorganizowano w siedzibie Regionalnego
Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Prezesowi
Mariuszowi Gajdzie towarzyszyli: Aleksandra
Jankowska – wicewojewoda pomorski i Krzysztof
Roman – dyrektor RZGW w Gdańsku.
– Dziś jest niezwykle ważny dzień dla Żuław
– odbyło się pierwsze posiedzenie zespołu moni-
torującego do projektu „Kompleksowe zabezpie-
czenie przeciwpowodziowe Żuław”. Został wybrany
wykonawca na opracowanie koncepcji programo-
wo-przestrzennej, studium wykonalności i przygo-
towanie wniosku do Brukseli. Ten dzień jest dniem,
który rozpoczyna realizację programu żuławskiego
– powiedział m. in. Mariusz Gajda, witając dzien-
nikarzy.
Projekt przewiduje ok. 250 prac inwestycyj-
nych. Został umieszczony na liście podstawowej
w indykatywnym wykazie projektów zgłoszonych do
Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
I etap projektu zakończy się w listopadzie 2008 r.
Po tym etapie zostanie złożony wniosek do Komisji
Europejskiej. Pomyślność prac będzie zależeć od
współpracy wszystkich jednostek, stąd tak ważna
jest rola komitetu monitorującego, w skład którego
wchodzą przedstawiciele samorządu województwa,
wojewody, RZGW, WZMiUW.
n
Zmarli
Prof.
Stefan Kozłowski (17 września), absolwent
Akademii Górniczo-Hutniczej, geolog, ekolog, minister
ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśni-
ctwa w latach 1991-1992, przewodniczący Komitetu
„Człowiek i Środowisko” przy Prezydium PAN.
Mgr inż.
Kazimierz Puczyński (18 września),
nestor hydrotechniki polskiej, absolwent Politechniki
Warszawskiej, legendarny porucznik „Wroński” ze
Związku Syndykalistów Polskich, wsławiony walka-
mi w Powstaniu Warszawskim, redaktor naszego
czasopisma od 1937 do 1998 r., honorowy członek
Kolegium Redakcyjnego, działacz Stowarzyszenia
Inżynierów i Techników Wodnych i Melioracyjnych,
za pół roku skończyłby sto lat.
Ewa Skupińska
FOT
O
EW
A
SKUPIŃSKA
Dyrektor Andrzej Kreft (z lewej) i prezes Mariusz
Gajda przed nową siedzibą RZGW w Szczecinie
FOT
O
EW
A
SKUPIŃSKA
Uroczyste przecięcie wstęgi (od lewej): Lech
Pieczyński, Mariusz Gajda, Robert Krupowicz,
Witold Jabłoński, Andrzej Kreft
FOT
O
EW
A
SKUPIŃSKA
Sala obrad
FOT
O
EW
A
SKUPIŃSKA
Prezydium konferencji (od lewej): Krzysztof
Roman, Mariusz Gajda, Aleksandra Jankowska
Gospodarka Wodna nr 10/2007
411
FAKTY
Gospodarka Wodna nr 10/2007
410
n
10-lecie ZEW Niedzica SA
Niedzica, 7-8 września 2007 r.
– Jak ocenić z perspektywy 10 lat przedsię-
wzięcie techniczne, społeczne, przyrodnicze, jakim
jest ZEW Niedzica? Mam nadzieję, że pozwoli na
to konferencja naukowo-techniczna „ZEW Niedzica
SA – rozwój zrównoważony” – powiedział, witając
gości Edmund Ciesielka, prezes ZEW Niedzica.
Konferencja była fragmentem obchodów jubileu-
szowych przygotowanych z okazji 10-lecia eksplo-
atacji zbiorników i elektrowni w Niedzicy. Obrady
prowadził Tadeusz Łagosz, dyrektor Okręgowej
Dyrekcji Gospodarki Wodnej w Krakowie z czasów,
kiedy realizowano zespół zbiorników i elektrowni
w Niedzicy, autorytet w środowisku hydrotechników.
– Obiekt doskonale wkomponowuje się w teren,
przyrodę, możemy mieć wspólną satysfakcję z tego
przedsięwzięcia – stwierdził, otwierając obrady
i podkreślając rolę projektantów z „Energoprojektu”
i „Hydroprojektu”, a zwłaszcza prof. Wojciecha
Wolskiego, pierwszego prelegenta tej konferencji.
– Profesor był naszym nauczycielem od początku
budowy tego zbiornika – dodał.
Zebrani mieli okazję wysłuchać następujących
referatów:
Zapora Czorsztyn-Niedzica 10 lat eksploata-
cji – prof. Wojciech Wolski,
10 lat rozwoju ZEW Niedzica SA z perspekty-
wy przyrodnika – prof. Zbigniew Witkowski,
Zanieczyszczenia chromem wody i osadów w
zbiorniku czorsztyńskim i jego zlewni – prof. Janusz
Dominik,
ZEW Niedzica w drugim dziesięcioleciu ist-
nienia – prof. Jan Popczyk.
Czytelnicy naszego czasopisma mogli zapoznać
się z tymi referatami – numer 8 naszego miesięczni-
ka poświęciliśmy w całości 10-leciu ZEW Niedzica.
„Budowa Jeziora Czorsztyńskiego na Dunajcu
budziła wiele kontrowersji, ale dziś to jeden z naj-
bardziej urokliwych zakątków w kraju. W tafli jezio-
ra odbijają się zalesione wzgórza Pienin i sylwetki
dwóch zamków – Czorsztyna i Niedzicy” – ten cytat
z „Atlasu Turystycznego” (Karpaty i Podkarpacie
– część zachodnia. 19 zeszyt, wydanie „Dziennika”)
z satysfakcją przytoczył uczestnikom spotkania jubi-
leuszowego prof. Wojciech Wolski.
– Zastanawiałem się czy właściwa była decyzja
o powołaniu spółki, dziś cieszę się, że spółka istnieje.
Eksploatacja tego obiektu jest wzorowa. Chciałbym
pogratulować zespołu stworzonego przez prezesa
Krakowskiego – młodych, utalentowanych ludzi
– powiedział Tadeusz Łagosz, kończąc obrady kon-
ferencji.
Prezes Edmund Ciesielka, dziękując za kon-
ferencję, stwierdził, że politykę firmy w kierunku
zrównoważonego rozwoju i pełnienia określonej
roli w regionie – w duchu pierwszego zarządu firmy
– będzie rozwijał.
Drugi dzień jubileuszu rozpoczął się mszą św.
w zabytkowym kościele św. Bartłomieja w Niedzicy.
– Jak piękne może być dzieło, które tworzy czło-
wiek. Dziękujemy za dar tej zapory, dziękujemy za
ludzi, którzy najpierw projektowali, potem budowali,
dziękujemy za te dziesięć lat – powiedział ksiądz
proboszcz, celebrujący nabożeństwo.
Po mszy goście mieli okazję zwiedzić obiekty
ZEW Niedzica SA – Pawilon Wystawowy, Elektrownię
Wodną Niedzica i Elektrownię Wodną Sromowce.
Uroczyste obchody 10-lecia rozpoczęły się
przy Elektrowni Wodnej Niedzica. Gości przywitał
prezes Edmund Ciesielka. – Jak ocenić te 10 lat
funkcjonowania spółki? Wczoraj debatowali nad tym
naukowcy i technicy. Jestem z tą firmą związany od
początku jej istnienia. Chcemy podążać w kierun-
ku silnego multienergetycznego przedsiębiorstwa,
chcemy działać zgodnie z linią wytyczoną przez
pierwszego prezesa Maćka Krakowskiego. ZEW
Niedzica dysponuje najnowocześniejszymi urzą-
dzeniami elektrycznymi i hydrotechnicznymi, ma
wolę rozszerzenia współpracy zgodnie z zasadami
zrównoważonego rozwoju z lokalnymi samorządami
– powiedział, m. in., prezes.
Poseł Anna Paluch przeczytała list gratulacyj-
ny od prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Prezydent
podkreślił, że spółka pokazała, iż działalność energe-
tyczna może iść w parze z ochroną środowiska i współ-
pracą z samorządami. ZEW Niedzica SA otrzymał
wiele listów gratulacyjnych, m. in. od: Jana Szyszko
– ministra środowiska, Krzysztofa Tchórzewskiego –
sekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki, Marka
Nawary – marszałka województwa małopolskiego.
Ryszard Lewandowski – wiceprezes Hydroprojektu
Sp. z o.o. – przekazał gratulacje w imieniu prezesa
Dariusza Gronka, Tadeusz Sobolewski – w imieniu
prezesa ZEW Porąbka-Żar Wiesława Bilińskiego,
prezes Andrzej Patrycy – w imieniu Energoprojektu
Sp. z o.o., prezes Jerzy Mróz – w imieniu ZEW
Rożnów, Elżbieta Seltenreich – dyrektor RZGW
w Krakowie – w imieniu RZGW w Krakowie.
Minister Mariusz Gajda – prezes Krajowego
Zarządu Gospodarki Wodnej – wręczając Odznaki
Zasłużony dla Ochrony Środowiska i Gospodarki
Wodnej, stwierdził, że żałuje, iż nie może odznaczyć
dwóch najbardziej zasłużonych dla ZEW Niedzica
SA – Tadeusza Łagosza i Maćka Krakowskiego, jako
że mają już to odznaczenie. Odznaczenia dostali m.
in. Edmund Ciesielka i Leszek Bajorek.
Uroczystości uświetniło przedstawienie plene-
rowe teatru KTO.
n
Zjazd Polskiego Towarzystwa Geofizycznego
Warszawa, 10-11 września 2007 r.
Z okazji 60-lecia Polskiego Towarzystwa
Geofizycznego w siedzibie Instytutu Meteorologii
i Gospodarki Wodnej odbył się zjazd tego Towarzystwa.
W Komitecie Naukowym znaleźli się m. in.: Mieczysław
Ostojski – dyrektor IMGW, Alfred Dubicki – prezes
PTG, Jerzy Jaworski – wiceprezes PTG, Halina
Lorenc, Zdzisław Mikulski – członek honorowy PTG,
redaktor naczelny „Przeglądu Geofizycznego”, Jan
Zieliński – członek honorowy PTG, wieloletni dyrektor
IMGW, zaś w Komitecie Organizacyjnym m. in.: Ewa
Bogdanowicz (przewodnicząca), Alfred Dubicki, Jerzy
Szkutnicki.
Mieczysław Ostojski stwierdził, że 60-lecie
Polskiego Towarzystwa Geofizycznego wpisuje się
w 90-lecie służby hydrologiczno-meteorologicznej.
Prezes Alfred Dubicki wręczył szczególnie
zasłużonym dla PTG odznaki: m. in. dyrektorowi Mie-
czysławowi Ostojskiemu i prof. Bogdanowi Neyowi,
po czym wygłosił referat nt. 60-lecia Polskiego
Towarzystwa Geofizycznego. Prezes przypomniał,
że PTG powstało 25 października 1947 r., zaś głów-
nym inicjatorem powołania Towarzystwa był prof.
Turczynowicz. Przez pierwsze 20 lat Towarzystwo
miało inną nazwę – Polskie Towarzystwo Meteorolo-
giczne i Hydrologiczne, w 1966 r. walne zgroma-
dzenie podjęło decyzję o zmianie nazwy na Polskie
Towarzystwo Geofizyczne. PTG stało się płaszczy-
zną do dyskusji, organizowało konkursy, przyzna-
wało nagrody za wyróżniające się prace naukowe,
zorganizowało ponad 180 konferencji i sympozjów.
Dużym zainteresowaniem cieszyły się konferencje
o wyjątkowych zjawiskach, m. in. jedna z ostatnich
organizowanych przez PTG – „Cywilizacja i żywioły”.
Polskie Towarzystwo Geofizyczne ma swój kwartalnik
– „Przegląd Geofizyczny”, a redaktorem naczelnym od
1980 r. jest prof. Zdzisław Mikulski, zaś przewodniczą-
cym Rady Redakcyjnej – prof. Zdzisław Kaczmarek.
Jednym z zadań, jakie stawia przed sobą PTG, jest
przygotowanie polskiej gospodarki do nieuchronnych
zmian klimatycznych. – Proponujemy dwa programy
rządowe dotyczące klimatologii i meteorologii – powie-
dział prezes.
FOT
O
EW
A
SKUPIŃSKA
Prezydium obrad (od lewej): Leszek Bajorek,
Maciek Krakowski, Edmund Ciesielka, Tadeusz
Łagosz
FOT
O
EW
A
SKUPIŃSKA
Goście, na pierwszym planie poseł Anna Paluch
FOT
O
EW
A
SKUPIŃSKA
Prezes Alfred Dubicki z jubileuszowym tortem
FAKTY
Gospodarka Wodna nr 10/2007
411
W trakcie obrad uczestnicy mogli wysłuchać
następujących referatów:
Meteorologia i klimatologia w służbie społe-
czeństwa – prof. Krzysztof Kożuchowski,
Modelowanie procesów fizycznych w rze-
kach – aktualne problemy i wyzwania – doc. Paweł
Rowiński,
Globalny układ prądów elektrycznych atmo-
sfery a pogoda kosmiczna – prof. Zbigniew Kłos.
Aby uczcić 60-lecie PTG uczestnicy zjazdu
posadzili dąb „Ziemowit”.
Dodatkową atrakcją zjazdu było zwiedzanie
Stacji Filtrów w Warszawie.
n
Spotkanie kierownictwa Krajowego Zarządu
Gospodarki Wodnej z dyrektorami regional-
nych zarządów gospodarki wodnej
Szczecin, 17-18 września 2007 r.
Tym razem narada była połączona z uroczystym
przekazaniem do użytku nowej siedziby Regionalnego
Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie i pierwszym
posiedzeniem nowo powołanej Rady Gospodarki
Wodnej Regionu Wodnego Dolnej Odry i Przymorza
Zachodniego (kadencja 2007-2011).
Uroczystość zaszczycili: Mariusz Gajda – pre-
zes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, Ro-
bert Krupowicz – wojewoda zachodniopomorski,
Witold Jabłoński – członek Zarządu Województwa
Zachodniopomorskiego. Aktu uroczystego prze-
cięcia wstęgi przed oddaniem do użytku nowego
budynku dokonali: Mariusz Gajda, Witold Jabłoński,
Andrzej Kreft (dyrektor RZGW w Szczecinie), Robert
Krupowicz i Lech Pieczyński (prezes Wojewódzkiego
Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wod-
nej w Szczecinie). – Uroczystość otwarcia tej
wspaniałej siedziby jest znakiem tego, że RZGW
w Szczecinie rośnie w siłę. Pracują tu wspaniali
fachowcy. Chciałbym, żeby wszystkie RZGW miały
takie warunki do pracy – powiedział m. in. Mariusz
Gajda.
Nominacje nowo powołanym członkom Rady
Gospodarki Wodnej Regionu Wodnego Dolnej Odry
i Przymorza Zachodniego wręczali: Mariusz Gajda,
Andrzej Kreft i Robert Krupowicz. – Członkostwo w
radzie to zaszczyt i służba – stwierdził prezes Gajda.
Wszyscy członkowie otrzymali od RZGW książkę
„Jezioro Miedwie i Nizina Pyrzycka”.
Andrzej Kreft został uhonorowany przez
Zarząd Województwa Zachodniopomorskiego Złotą
Odznaką Honorową Gryfa Zachodniopomorskiego.
– Złotą Odznaką Gryfa honorowane są osoby wyjąt-
kowe, taką osobą jest Andrzej Kreft, wybitny facho-
wiec – powiedział Witold Jabłoński, który w imieniu
Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego
dekorował odznaką dyrektora.
W trakcie narady kierownictwa KZGW z dyrek-
torami RZGW koncentrowano się na następującej
problematyce:
Dyrektywa Powodziowa, procedury powiada-
miania w sytuacjach kryzysowych (referował dyrek-
tor Robert Kęsy);
Stan przygotowań do realizacji III osi prioryteto-
wej Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko
(referowała Wanda Bielakowska z KZGW).
Prezes Mariusz Gajda podkreślił fakt, że konty-
nuowane są prace nad reformą gospodarki wodnej.
n
VI Zjazd Stowarzyszenia Absolwentów
Budownictwa Wodnego i Gospodarki Wodnej
Politechniki Warszawskiej
Warszawa, 21 września 2007 r.
Już po raz drugi przewodniczącym zjazdu był
prof. Zbigniew Kledyński, dziekan Wydziału Inżynierii
Środowiska Politechniki Warszawskiej. Profesor sły-
nie z tego, że niezwykle sprawnie prowadzi obrady;
tegoroczny zjazd w pełni potwierdził tę opinię.
Członkowie Stowarzyszenia uczcili minutą
ciszy pamięć zmarłych absolwentów: Zenona Helda
(25 lipca) i Kazimierza Puczyńskiego (18 wrześ-
nia).
Andrzej Szamowski, prezes Stowarzyszenia
Absolwentów Budownictwa Wodnego i Gospodarki
Wodnej Politechniki Warszawskiej, przedstawił spra-
wozdanie z działalności zarządu.
W trakcie obrad dyskutowano nad propozycją
inżynierów Jerzego Kocota i Marka Mazurkiewicza
nt. ewentualnej budowy progu stabilizującego
poziom zwierciadła wody na odcinku Wisły war-
szawskiej. Uchwałę zjazdu w tej kwestii zamieścimy
w jednym z najbliższych numerów „GW”.
Uczestnicy zjazdu mieli okazję wysłuchać doc.
Krzysztofa Fiedlera, który wygłosił referat „Czy kata-
strofy zapór w XXI wieku są nieuniknione”.
n
Fundusze unijne szansą dla Żuław
Gdańsk, 24 września 2007 r.
Konferencję prasową prezesa Krajowego
Zarządu Gospodarki Wodnej pod hasłem podanym
w tytule zorganizowano w siedzibie Regionalnego
Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Prezesowi
Mariuszowi Gajdzie towarzyszyli: Aleksandra
Jankowska – wicewojewoda pomorski i Krzysztof
Roman – dyrektor RZGW w Gdańsku.
– Dziś jest niezwykle ważny dzień dla Żuław
– odbyło się pierwsze posiedzenie zespołu moni-
torującego do projektu „Kompleksowe zabezpie-
czenie przeciwpowodziowe Żuław”. Został wybrany
wykonawca na opracowanie koncepcji programo-
wo-przestrzennej, studium wykonalności i przygo-
towanie wniosku do Brukseli. Ten dzień jest dniem,
który rozpoczyna realizację programu żuławskiego
– powiedział m. in. Mariusz Gajda, witając dzien-
nikarzy.
Projekt przewiduje ok. 250 prac inwestycyj-
nych. Został umieszczony na liście podstawowej
w indykatywnym wykazie projektów zgłoszonych do
Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
I etap projektu zakończy się w listopadzie 2008 r.
Po tym etapie zostanie złożony wniosek do Komisji
Europejskiej. Pomyślność prac będzie zależeć od
współpracy wszystkich jednostek, stąd tak ważna
jest rola komitetu monitorującego, w skład którego
wchodzą przedstawiciele samorządu województwa,
wojewody, RZGW, WZMiUW.
n
Zmarli
Prof.
Stefan Kozłowski (17 września), absolwent
Akademii Górniczo-Hutniczej, geolog, ekolog, minister
ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśni-
ctwa w latach 1991-1992, przewodniczący Komitetu
„Człowiek i Środowisko” przy Prezydium PAN.
Mgr inż.
Kazimierz Puczyński (18 września),
nestor hydrotechniki polskiej, absolwent Politechniki
Warszawskiej, legendarny porucznik „Wroński” ze
Związku Syndykalistów Polskich, wsławiony walka-
mi w Powstaniu Warszawskim, redaktor naszego
czasopisma od 1937 do 1998 r., honorowy członek
Kolegium Redakcyjnego, działacz Stowarzyszenia
Inżynierów i Techników Wodnych i Melioracyjnych,
za pół roku skończyłby sto lat.
Ewa Skupińska
FOT
O
EW
A
SKUPIŃSKA
Dyrektor Andrzej Kreft (z lewej) i prezes Mariusz
Gajda przed nową siedzibą RZGW w Szczecinie
FOT
O
EW
A
SKUPIŃSKA
Uroczyste przecięcie wstęgi (od lewej): Lech
Pieczyński, Mariusz Gajda, Robert Krupowicz,
Witold Jabłoński, Andrzej Kreft
FOT
O
EW
A
SKUPIŃSKA
Sala obrad
FOT
O
EW
A
SKUPIŃSKA
Prezydium konferencji (od lewej): Krzysztof
Roman, Mariusz Gajda, Aleksandra Jankowska
CONTENTS
COДЕРЖАНИЯ
Я. Боненберг, Э. Нахлик: Аппликация Land Соver Меthod к польским ус-
ловиям. Gospodarka Wodna, 2007, No 10, c. 413
Статья изображает попытку приспособления метода анализа восприимчи-
вости бассейна к польским условиям – ее предпринято в Институте Инже-
нерного дела и водного хозяйства Политехнического института в Кракове.
Излагает методические принципы и правила их аппликации, а также общие
выводы, используя уже частично (априори) практическое приспособление
метода к польским условиям [1, 4, 7].
П. Вархоляк, У. Колодзейчик: Слубице – потенциальный любуский Но-
вый Орлеан. Gospodarka Wodna, 2007, No 10, c. 419
Слубице, повятовый город на западной границе Польши с Германией, рас-
положен на любуском переломе Одры. В июле 1997 г. он подверг опасности
затопления по крайней мере трехметровым слоем воды.
В пределах устранения послепаводковых ущербов Любуское управление ме-
лиорации и водных сооружений в Зеленой-Гуре осуществлило I этап работ, в
экстренном порядке обеспечивающих город от наводнения, устранило повреж-
дения существующих дамб и в пределах собственных средств сделало чеканку
корпуса дамб и почвы. II этап, обеспечивающий для определенной цели город от
наводнения, начало Региональное управление водного хозяйства в Щецине с раз-
работки многовариантной концепции противопаводкового обеспечения Слубиц.
До сих пор не сделано окончательного выбора для определенной цели ва-
рианта работ.
Я. Пэхциньски: Ремонт водоудержательной плотины Поромбка в 2002–
–2006 гг. Gospodarka Wodna, 2007, No 10, c. 427
В семидесятилетней истории водоудержательной плотины в Поромбке на
р. Соле ремонт, который проведено в 2002–2006 гг., можно признать первым
комплексным ремонтом этого объекта. Однако его причиной не была угро-
за для безопасности плотины. Ремонт вытекал из естественных процессов
старения бетонов, а также повреждений при поверхности. Таким образом,
сделано консервацию отдельных элементов плотины, чтобы она могла ис-
полнять свои функции в течение очередных десятков лет.
М.Е. Громец: Модернизация Учреждения очистки воды в Любине, фи-
нансирована совместно с Европейским сообществом. Gospodarka Wodna,
2007, No 10, c. 431
В статье обсуждено примененную технологию очистки подземной воды
в модернизованном Учреждении очистки воды в Любине.
J. Bonenberg, E. Nachlik:
Adaptation of the Land Cover Method to
Polish conditions. Gospodarka Wodna, 2007, No 10, p. 413
The article presents the attempt to adapt the method of the drainage
basins susceptibility analysis to Polish conditions, undertook in the Wa-
ter Management and Engineering Institute of the Krakow University of
Technology. It describes the methodical assumptions and rules of their
application, as well as general reasoning, already using (a priori) the
practical adaptation of the method to Polish conditions [1, 4, 7].
P. Warcholak, U. Kołodziejczyk:
Stubice – a potential New Orleans of
Lubuska land. Gospodarka Wodna, 2007, No 10, p. 419
Słubice, a poviat city on the border between Poland and Germany,
is located on the Lubuski watershed of Oder. In July 1997 it was threat-
ened by the inundation of at least 3 meters of water.
As part of the elimination of the flood effects, the Lubuski Board of
Drainage and Water Equipment realised the 1
st
stage of works temporar-
ily securing the city against flood – removed the damages of the existing
embankments and sealed the embankments’ bodies and subsoil. The 2
nd
stage finally securing the city against flood has been started by the Re-
gional Board of Water Management in Szczecin with the elaboration of
a multi-variant conception of anti-flood protection of Słubice.
Until now the final variant of works has not been chosen.
J. Pechciński:
Renovation of water dam Porąbka in the years 2002–
–2006. Gospodarka Wodna, 2007, No 10, p. 427
In the seventy years history of the water dam in Porąbka on Soła, the
renovation carried out in the years 2002–2006 is the first complex renova-
tion of this site. The reason to perform it was not a threat to the security
of the dam but natural processes of concrete aging and damages on the
surface. Therefore preservation works on different elements of the dam
were realised so that it can perform its functions for another several doz-
ens of years.
M.J. Gromiec:
Modernisation of the Water Treatment Facility in Lu-
bin, co-financed by the Europea Union. Gospodarka Wodna, 2007,
No 10, p. 431
The article describes the applied technology of groundwaters treat-
ment in the modernized Water Treatment Facility in Lubin.
Gospodarka Wodna nr 10/2007
413
JACEK BONENBERG, ELŻBIETA NACHLIK
Politechnika Krakowska
Instytut Inżynierii i Gospodarki Wodnej
Aplikacja Land Cover Method
do polskich warunków
■
Przybliżenie problemu
Współczesna polityka wodna, wy-
rażona w Ramowej Dyrektywie Wod-
nej, wymaga racjonalnej – osiągniętej
w określonym czasie – oceny zagroże-
nia nieosiągnięcia celów środowisko-
wych w ochronie ekosystemów wod-
nych i ekosystemów lądowych z nimi
związanych. Pierwszą wstępną oce-
nę ryzyka nieosiągnięcia celów środo-
wiskowych przeprowadzono w 2004 r.
Z oczywistych powodów miała ona wy-
jątkowo szacunkowy charakter i była
obarczona wysoką niepewnością oce-
ny. Konsekwencją tych niepewności jest
możliwość wystąpienia błędów w kwali-
fikowaniu jednolitych części wód jako
narażonych na nieosiągnięcie celów
środowiskowych. Należy być tego świa-
domym, ponieważ dopóki nie zostaną
przygotowane i zrealizowane odpo-
wiednie programy monitoringu, dopóty
bardzo powoli będzie wzrastało zaufa-
nie do wyników następnych analiz i to
mimo że procedura oceny ryzyka jest
już daleko bardziej dopracowana niż
poprzednia [5, 6]. Niestety nie przyby-
ło jednak zbyt wiele danych do popraw-
nej kwalifikacji części wód jako narażo-
nych na nieosiągnięcie celów środowi-
skowych. Ocena ryzyka nieosiągnięcia
celów środowiskowych do 2015 r. po-
winna być zakończona w pierwszej po-
łowie 2007 r. W tej sytuacji można prze-
wrotnie stwierdzić, że zbyt „precyzyjna”
procedura oceny ryzyka może w niektó-
rych wypadkach stworzyć niebezpie-
czeństwo niemożliwości jej poprawne-
go przeprowadzenia. Oczywiście oce-
na ta może być weryfikowana nawet do
2013 r., niemniej ciągle pozostaje ot-
warty problem jej poprawnej metodyki.
Należy podkreślić, iż także w Euro-
pie otwartym zagadnieniem pozosta-
je nadal poszukiwanie spójnej meto-
dyki oceny wpływu zagospodarowania
przestrzennego na jakość ekosyste-
mów wodnych. Jest to jedno z pod-
stawowych zagadnień zlewniowego
podejścia do gospodarowania woda-
mi, ponieważ w jednoznaczny spo-
sób wiąże ono sposób użytkowania
obszaru zlewni ze stanem odbiornika,
którym jest przynależna sieć hydro-
graficzna. Sieć ta rozumiana jest jako
ekosystem wodny – korytarz rzeczny
(doliny rzek i potoków) z całym boga-
ctwem jej form przyrodniczych. Rodzaj
i zakres powiązania użytkowania tere-
nu zlewni z jakością ekosystemu wod-
nego jej przynależnego jest oczywiście
bardzo złożony i uzależniony od wielu
czynników. Niemniej jednak warto po-
szukiwać skutecznej prostej metody
oceny aktualnych skutków wpływu za-
gospodarowania przestrzennego na ja-
kość ekosystemów wodnych, a także
ich prognozy, opartej na planowanym
użytkowaniu terenu. Pozwoli to bowiem
ocenić ryzyko nieosiągnięcia celów śro-
dowiskowych oraz wstępnie poprawnie
sklasyfikować części wód. Natomiast
szczegółowe analizy i oceny będą mo-
gły być rozwinięte w przyszłości przy
wykorzystaniu innych narzędzi.
Zdaniem autorów racjonalnym po-
dejściem do rozwiązania tego proble-
mu jest skuteczne powiązanie plano-
wania przestrzennego z planowaniem
gospodarowania wodami, w celu oceny
zagrożeń, jakie realizacja planów prze-
strzennych może nieść dla środowiska
wodnego. Jest to w założeniu stosun-
kowo proste podejście, oparte w swej
istocie na związku użytkowania tere-
nu i stanu ekologicznego ekosystemu
wodnego. Jego siła i racjonalność pole-
ga na fakcie, że plany zagospodarowa-
nia przestrzennego zawierają wszystkie
niezbędne informacje o przyszłym użyt-
kowaniu terenu. Pozwalają tym samym
oszacować jego wpływ na zmiany stanu
ekologicznego, oczywiście pod warun-
kiem, że potrafimy ten związek przyczy-
nowo-skutkowy opisać ilościowo.
Metodyka określona w RDW, na któ-
rej oparto ocenę zagrożenia nieosiąg-
nięcia celów środowiskowych, zakłada
niezmienność przestrzeni oddziaływań,
co skutkuje wynikającą z tego faktu
niezmiennością lub małą zmiennością
czynników, które powodują zagrożenia.
Sposobem na uwzględnienie w pro-
cesie planowania perspektywicznych
(przyszłych) zagrożeń jest zastosowa-
nie takiej analizy przyczynowo-skutko-
wej, która bazuje na wskaźnikach śro-
dowiskowych uwzględniających zmia-
ny w przestrzeni. W większości krajów
skuteczne metody w tym zakresie do-
Artykuł prezentuje próbę adaptacji me-
tody analizy podatności zlewni do polskich
warunków – podjęto ją w Instytucie Inży-
nierii i Gospodarki Wodnej Politechniki
Krakowskiej. Opisuje założenia metodycz-
ne i zasady ich aplikacji, a także wniosko-
wanie ogólne, wykorzystujące już częścio-
wo (a priori) praktyczną adaptację metody
do polskich warunków [1, 4, 7].
Rys. 1. Wpływ urbanizacji na zmianę struktury odpływu ze zlewni (wg „Georgia Stormwater
Management Manual”, 2001)
414
Gospodarka Wodna nr 10/2007
tyczą jedynie gospodarowania woda-
mi opadowymi na obszarach miejskich
(np. Australia, Niemcy, Francja, Holan-
dia). Jednak, jak wspomniano wyżej,
otwartym zagadnieniem zwłaszcza
w Europie, pozostaje nadal spójna me-
todyka oceny wpływu sposobu zago-
spodarowania przestrzennego na ja-
kość ekosystemów wodnych.
Jak dotychczas jedyna spójna meto-
da takiej oceny powstała w USA. Meto-
da ta, zwana analizą podatności zlewni
(Land Cover Method – LCM lub Im-
previous Cover Metod – ICM), bazu-
je na kwantyfikacji użytkowania terenu
przez stopień uszczelnienia jego po-
wierzchni, który przekłada się na stan
ekologiczny wód. Metoda oparta jest
na tak zwanym
współczynniku (war-
tości) pokrywy nieprzepuszczalnej,
rozumianym jako stosunek powierzch-
ni nieprzepuszczalnej (uszczelnionej)
do całkowitej powierzchni zlewni.
■
Założenia metodyczne
W Stanach Zjednoczonych od kil-
kunastu lat były prowadzone, przez
różne ośrodki badawcze, prace mają-
ce na celu znalezienie odpowiedzi na
pytanie czy istnieje związek pomiędzy
zagospodarowaniem terenu a stanem
ekosystemów wodnych. Wydaje się
logiczne, że zagospodarowanie tere-
Rys. 2. Wpływ urbanizacji na degradacje koryta (wg „Georgia Stormwater Management Ma-
nual”, 2001)
Rys. 3. Relacje pomiędzy wielkością powierzchni nieprzepuszczalnej a jakością ekologicz-
ną cieku wodnego (wg „How urbanization affects the water cycle”)
nu może zasadniczo zmienić stosun-
ki gruntowo-wodne, a tym samym po-
ważnie wpłynąć zarówno na struktu-
rę odpływu powierzchniowego i pod-
ziemnego, jak i na fizykochemiczną
jakość wody, co w sumie ma zasad-
niczy wpływ na hydromorfologiczny
i biologiczny stan wód powierzchnio-
wych.
Zwiększony odpływ wód deszczo-
wych związany z zainwestowaniem te-
renu jest często początkiem łańcucha
reakcji, dotyczących wezbrań, których
kulminacja nie przekracza wartości
przepływu wysokiego – dziesięcio- lub
pięcioletniego, erozji i depozycji ma-
teriału – skutkujących zmianami mor-
fologicznymi koryta, a w konsekwen-
cji degradacją biologiczną wynikającą
z utraty ciągłości strefy roślinnej na
skutek obniżenia dna i „oberwania”
brzegu (rys. 2). Zmiany fizyczne od-
pływu nie od razu mają zauważalny
wpływ na zniszczenie ekologicznych
funkcji cieku wodnego. Dzieje się to
powoli, postępuje w latach i często
w okresie jednego zawodowego poko-
lenia (15-20 lat) proces ten nie jest za-
uważalny.
Zmiana struktury odpływu, w po-
wiązaniu ze zwiększającym się zanie-
czyszczeniem wód spowodowanym
przez człowieka oraz ze zmianą formy
i funkcji dolin rzecznych, powoduje sy-
stematyczną degradację ekologiczną
ekosystemów wodnych oraz ekosy-
stemów lądowych od wód zależnych.
W określonych warunkach ekosystemy
wodne są w stanie same przystosować
się do zmienionych uwarunkowań ze-
wnętrznych. Jednak, gdy istotnie wzra-
sta poziom urbanizacji, fizyczne zmia-
ny sieci hydrograficznej, takie jak re-
gulacja cieku, budowa sztucznych ka-
nałów, piętrzenie wód i przerzuty wody
stają się normą. W miarę zmian w za-
gospodarowaniu przestrzeni zwiększa
się jej oddziaływanie na środowisko
wodne, którego etapem końcowym
jest zupełna zmiana parametrów mor-
fologicznych, hydrologicznych, hy-
drodynamicznych i biologicznych cie-
ków wodnych. Wspomniane prace
dotyczące tych zjawisk, prowadzone
były przez kilkanaście amerykańskich
ośrodków naukowych w kilkuset zlew-
niach pilotowych. Badania te w począt-
kowej fazie próbowały określać zmiany
w reżimie odpływu wód powierzchnio-
wych wynikające z postępującej urba-
nizacji terenu, czy też określać ładu-
nek zanieczyszczeń odprowadzany do
wód powierzchniowych i podziemnych
w zależności od intensywności i rodza-
ju zabudowy. Późniejsze prace, korzy-
stając z doświadczeń poprzedników,
próbowały „wiązać” ilościowe i jakoś-
ciowe zmiany ekosystemów wodnych
z postępującą urbanizacją poprzez
określanie korelacji pomiędzy poten-
cjałem ekologicznym ekosystemów
a różnymi rodzajami presji takimi, jak:
gęstość zaludnienia, ilość odprowa-
dzanych zanieczyszczeń, wielkość
powierzchni zurbanizowanej, sposób
użytkowania terenu. Wykazały one, że
wielkość pokrywy nieprzepuszczalnej,
związanej z zagospodarowaniem tere-
nu w zlewni, może być użyta do osza-
cowania zarówno obecnego, jak i przy-
szłego stanu ekologicznego wód.
Przeprowadzone szerokie prace te-
renowe i studialne wskazują, że istnie-
ją pewne obszary jakości ekosystemu
wodnego (powyżej 10% udziału po-
krywy nieprzepuszczalnej), gdzie naj-
bardziej wrażliwe elementy ekosyste-
mu są z tego systemu tracone. Kolej-
ny próg pojawia się przy wielkości po-
krywy nieprzepuszczalnej w granicach
25-30% ogólnej powierzchni zlewni.
W warunkach tych większość wskaź-
ników określających dobry stan – po-
tencjał ekologiczny wód – przekracza
wartości progowe i zbliża się w kie-
runku wartości złych (np. zmniejszona
różnorodność środowiska wodnego,
obniżona jakość wody i siedlisk).
Gospodarka Wodna nr 10/2007
415
■
Zasady adaptacji metody LCM do
oceny ryzyka nieosiągnięcia celów
środowiskowych
Podstawowe znaczenie dla popraw-
ności analizy ma określenie skali zlewni
i podziału obszaru planowania na zlew-
nie częściowe, wynikającego z przy-
jętej skali (tab. I). Jak wynika z tabeli,
analiza podatności zlewni na zmiany
ekologiczne powinna być prowadzo-
na z uwzględnieniem podziału na małe
obszary, w zależności od rodzaju zago-
spodarowania terenu.
Skala zlewni, czyli powierzchniowy
wymiar analizy, oznacza wielkość obsza-
ru wybranego do oceny zagospodarowa-
nia. Obszar, z którego wody są odprowa-
dzane do danego odbiornika (cieku niż-
szego rzędu), może charakteryzować kil-
ka sposobów zagospodarowania terenu,
które należy uwzględnić w analizie.
W polskich warunkach podstawo-
wym obszarem, dla którego prowadzo-
ne będą analizy zagospodarowania
terenu, jest obszar gminy. Ta jednost-
ka będzie również podstawą podzia-
łu zlewni głównej (części dorzecza) na
zlewnie częściowe.
■
Klasyfikacja zlewni częściowych
W opracowanej metodyce przyjęto za-
sadę jakościowej klasyfikacji zlewni częś-
ciowych na trzy kategorie na podstawie
procentowego udziału pokrywy nieprze-
puszczalnej. Kategoriami tymi są:
□
zlewnie niezagrożone o dobrym
potencjale ekologicznym,
□
zagrożone – zmienione,
□
zlewnie niezdolne do samodziel-
nego funkcjonowania, opartego na
możliwości samoregeneracji stanu
ekologicznego.
Bazując na tym podziale przyjęto za-
sadę klasyfikacji zlewni częściowych
na trzy kategorie na podstawie procen-
towego udziału pokrywy nieprzepusz-
czalnej (tab. II).
■
Zasady aplikacji metody LCM do
polskich warunków
Proponuje się następujące kroki po-
stępowania, wymagające oceny i pod-
sumowania:
Krok 1. Wybór obszaru planowania
i podział obszaru na zlewnie częściowe:
1. zebranie materiałów wyjściowych
w tym źródeł kartograficznych;
2. określenie granic zlewni częścio-
wych;
3. określenie zagospodarowania te-
renu;
415
Zdzisław
Pazdro
1903–1987
Jeden z wybitniejszych hydrogeologów polskich,
profesor Politechniki Gdańskiej i Uniwersytetu War-
szawskiego, wieloletni przewodniczący Komisji Do-
kumentacji Hydrogeologicznych, autor akademickie-
go podręcznika „Hydrogeologia Ogólna” (4 wyd.).
Zdzisław Pazdro ur. 13 X 1903 r. we Lwowie.
Gimnazjum ukończył we Lwowie w 1921 r., studia
na Wydziale Filozoficznym w 1926 r. w zakresie geo-
logii i paleontologii, uzupełnione na Uniwersytecie
w Lozannie pod kierunkiem prof. Jean Lugeona (póź-
niejszego dyrektora Państwowego Instytutu Meteo-
rologicznego w Warszawie). W 1934 r. habilitował się
na Uniwersytecie im. Jana Kazimierza we Lwowie,
uzyskując tytuł docenta w zakresie geologii. W tym
okresie prowadził intensywne badania terenowe,
wśród których na uwagę zasługują pionierskie opra-
cowania stratygraficzne w Karpatach Dukielskich,
a także badania Roztocza i Opola Małego.
Na początku wojny rozwinął współpracę z
Akademiami Nauk Białorusi i Ukrainy w zakre-
sie geologii regionalnej. Po zajęciu Lwowa przez
Niemców był przez 3 miesiące więźniem gestapo,
a po uwolnieniu spod okupacji niemieckiej praco-
wał początkowo w Ukraińskim Kombinacie Nafto-
wym. Po powrocie do kraju w 1946 r. zatrzymał
się w Krakowie.
Początek kariery naukowej (wrzesień 1946) to
kontrakt na stanowisko profesora w Politechnice
Gdańskiej i kierownictwo Katedry Geologii. Po uzy-
skaniu tytułu profesora nadzwyczajnego w 1948 r.
objął funkcje: dziekana Wydziału Inżynierii Lądowej,
następnie dziekana Wydziału Budownictwa Wodne-
go, zastępcy prorektora oraz organizatora i kierow-
nika Oddziału Geologii.
Katedrę Geologii na Politechnice Gdańskiej
otrzymał we wrześniu 1946 r. jako profesor kon-
traktowy. W 1948 r. uzyskał tytuł profesora nadzwy-
czajnego. Został wówczas dziekanem Wydziału
Inżynierii Lądowej, następnie Wydziału Budowni-
ctwa Wodnego.
W związku z organizacją nowego Wydziału
Geologii w Uniwersytecie Warszawskim zdecy-
dował się przenieść w 1958 r. do Warszawy. Tam
zorganizował i objął Zakład Hydrogeologii Ogólnej.
W latach 1966-1968 pełnił funkcję dziekana wydzia-
łu, a ponadto został pracownikiem Zakładu Nauk
Geologicznych i kierował pracownią hydrogeolo-
giczną PAN.
Prof. Zdzisław Pazdro wykazywał szczególną
aktywność gdy z nominacji Prezesa Bady Ministrów
przez ponad 20 lat pełnił funkcję przewodniczą-
cego Komisji Dokumentacji Hydrogeologicznych,
podległą Centralnemu Urzędowi Geologii. Dodam,
że byłem wówczas członkiem Komisji z ramienia
Państwowego Instytutu Hydrologiczno-Meteorolo-
gicznego. Ta ówczesna znajomość zaowocowała
naszą bliską wieloletnią współpracą – również na
terenie Międzynarodowej Dekady Hydrologicznej
UNESCO. Ta działalność spowodowała przyzna-
nie prof. Zdzisławowi Pazdro tytułu członka hono-
rowego Polskiego Towarzystwa Przyrodników im.
Kopernika, Gdańskiego Towarzystwa Naukowego,
Polskiego Towarzystwa Geologicznego i Polskiego
Towarzystwa Geograficznego.
Hydrogeologia stała się wcześnie jego umiło-
waną dziedziną wiedzy. Podczas pracy w Gdańsku
zajął się Półwyspem Helskim i deltą Wisły, uczest-
niczył w zestawieniu archiwum wierceń (tom VII)
i Przeglądowej Mapy Geologicznej Polski – ar-
kusz Gdańsk, a w latach pięćdziesiątych opub-
likował prace dotyczące hydrogeologii regionu
gdańskiego, w tym dwuarkuszową Przeglądową
Mapę Hydrogeologiczną Polski (arkusz Gdańsk).
Już w 1961 r. ukończył syntetyczne opracowa-
nie hydrogeologii zespołu Gdańsk-Sopot-Gdynia
z oceną zasobów wodnych i zasad gospodarowa-
nia wodami podziemnymi. To sprzyjało wkrótce
ocenie bilansowania zasobów wód podziemnych
na podstawie amplitudy wahań stanów i efek-
tywnego zasilania infiltracyjnego. Osiągnięcia te
przyczyniły się do opracowania metody określania
odnawialnych zasobów wód podziemnych, a póź-
niej także i jakości tych wód, również mineralnych,
w tym także koncepcji genezy zasolenia wód kre-
dowych niżu polskiego. Świetna ocena hydrologii
regionalnej i znajomość hydrogeologii Polski po-
zwoliły na podjęcie już w 1964 r. wydania podręcz-
nika „Hydrogeologia Ogólna” – jednego z lepszych
podręczników akademickich. Autor wspomnienia
pośmiertnego wspomina słowa swego Profesora:
„Moją ideą przewodnią było wiązanie zjawisk hy-
drogeologicznych z budową geologiczną, ze śro-
dowiskiem skalnym, z jego właściwościami”. Już
w 1977 r. ukazało się drugie wydanie podręcznika,
„gruntownie przerobione i rozszerzone”, a w 1983 r.
trzecie wydanie uzupełnione. Ostatnie (wspólne ze
swym uczniem) ukazało się już po śmierci Profe-
sora. Znacznie wcześniej ukazał się skrypt hydro-
geologii dla Politechniki Gdańskiej oraz książka dla
nauczycieli szkół średnich „Geologia Polski”.
Działalność dydaktyczna była swoistą pasją
jego pracy. Ponad 20 młodych uczonych uzyska-
ło promocje doktorskie z zakresu hydrogeologii
i geologii inżynierskiej. Był recenzentem kilkudzie-
sięciu przewodów doktorskich i habilitacyjnych
w kilku uniwersytetach i politechnikach w Pol-
sce oraz w Polskiej Akademii Nauk i w Akademii
Górniczo-Hutniczej. Był autorytetem naukowym
i etyczno-moralnym, skromnym i życzliwym każ-
demu, kto tego potrzebował.
Zmarł 11 VII 1987 r. w Warszawie, pochowany
na Komunalnym Cmentarzu Północnym.
Zdzisław Mikulski
Opracowano na podstawie wspomnienia pośmiertne-
go: „Przegląd Geofizyczny”, 3, 1988 (Tadeusz Macioszczyk)
oraz wspomnień własnych.
416
Gospodarka Wodna nr 10/2007
Tabela I. Skalowanie zlewni do celów planowania
Jednostka zlewniowa
(drenażowa)
Typowa
powierzchnia
(km
2
)
Wpływ pokrywy
nieprzepuszczalnej
Metody zagospodarowania
Zlewnia cząstkowa
(Catchment)
do 1,5
bardzo silny
bardzo znaczący
zagospodarowanie spływów
deszczowych – burzowych,
projektowanie w skali działek
(plany realizacyjne)
Zlewnia częściowa
(Subwatershed)
1,5 – 15
silny – znaczący
klasyfikacja
i zagospodarowanie cieków
(planowanie gminne)
Zlewnia
(Watershed)
15 – 250
średni
– umiarkowany
tworzenie stref w obrębie zlewni
(części wód)
Część dorzecza
(Subbasin)
250 – 5000
słaby
planowanie w skali części
dorzecza (regionalne)
Dorzecze
(Basin)
5000 – 50 000
bardzo słaby
planowanie w skali dorzecza
(regionalne i ponadregionalne)
Tabela II. Klasyfikacja zlewni częściowych
Kategoria zlewni
częściowej
Opis stanu zagospodarowania
Kategorie wyprowadzone z analizy pokrywy nieprzepuszczalnej
1. Zlewnie o dobrym
potencjale ekologicznym
niezagrożone – wrażliwe
Udział pokrywy nieprzepuszczalnej w zlewni częściowej wynosi zwykle od
0 do 10%. Cieki są dobrej jakości, płyną w stabilnych korytach, struktura
siedlisk jest dobra lub bardzo dobra (doskonała), jakość wody jest dobra
lub bardzo dobra, występują zbiorowiska ryb i owadów wodnych o dużej
różnorodności. Ze względu na niski udział pokrywy nieprzepuszczalnej nie
występują częste powodzie i inne zmiany hydrologiczne towarzyszące ur-
banizacji.
2. Zlewnie zagrożone
(zmienione)
Udział pokrywy nieprzepuszczalnej w zlewni częściowej wynosi zwykle od
11 do 25%. Zlewnia wykazuje wyraźne oznaki degradacji spowodowanej
przez urbanizację. Większe spływy burzowe zaczynają zmieniać geometrię
koryt cieków. W korytach aluwialnych wyraźnie zaznacza się erozja i po-
szerzenie koryta. Brzegi cieków stają się niestabilne i jakość siedlisk spada
znacząco. Jakość wody w ciekach zmienia się na dostateczną/dobrą za-
równo w czasie burz, jak i suszy. Obniża się bioróżnorodność do poziomu
dostatecznego, przy czym najbardziej wrażliwe ryby i owady wodne znikają
z ekosystemu wodnego.
3. Zlewnie niezdolne
do samodzielnego
funkcjonowania
(samoregeneracji)
Udział pokrywy nieprzepuszczalnej w zlewni częściowej przekracza 25%.
Cieki w tej kategorii zlewni w rzeczywistości stają się „kanałami” do odpro-
wadzania spływów burzowych i nie są już w stanie podtrzymywać różno-
rodnych zbiorowisk. Koryta cieków są niestabilne. Ich odcinki mogą ulec
znacznemu poszerzeniu i erozji wgłębnej. Erozji ulegają także brzegi. Struk-
tura sadzawek i progów, konieczna do życia ryb, zmniejsza się lub zanika
i podłoże strumienia nie może już tworzyć siedlisk dla owadów wodnych,
czy miejsc tarła dla ryb. Jakość wody jest stale oceniana jako dostateczna
lub zła. Rekreacja w kontakcie z wodą nie jest możliwa z powodu wysokiej
zawartości bakterii. Jakość biologiczna takich strumieni jest generalnie uwa-
żana za złą – strumienie są zdominowane przez owady i ryby tolerujące
zanieczyszczenia.
4. określenie istniejącej pokrywy
nieprzepuszczalnej.
Krok 2. Ostateczny podział zlewni na
zlewnie częściowe:
5. ocena jakości cieków;
6. ocena zlewni częściowych.
Krok 3. Opracowanie rankingu naj-
bardziej podatnych zlewni częściowych:
7. określenie przyszłej pokrywy nie-
przepuszczalnej.
Krok 4. Określenie działań zmierzają-
cych do poprawy zlewni częściowych:
8. oszacowanie możliwości działań
naprawczych.
Wybór obszaru planowania
Podstawową rzeczą przy przystąpieniu
do prac jest określenie dwóch wielkości:
obszaru planowania i wynikającego z tej
decyzji podziału obszaru planowania na
zlewnie częściowe. Obszar planowania
to część obszaru dorzecza wybrana do
oceny sposobu zagospodarowania. Ob-
szar ten najczęściej ma kwalifikację użyt-
kowania i zawiera kilka lub kilkanaście
dopuszczalnych sposobów zagospoda-
rowania terenu. Obszary (jednostki tery-
torialne) o dopuszczalnym (określonym
w miejscowym planie) przeznaczeniu
terenu mogą mieć różną wielkość i czę-
sto wymagają indywidualnej oceny co do
ich podziału na mniejsze obszary. W pol-
skich warunkach podstawowym obsza-
rem, dla którego prowadzone były i będą
analizy, jest obszar gminy i adekwatny
podział zlewni głównej (części dorzecza)
na zlewnie częściowe.
Jako założenie wyjściowe, do ska-
lowania dla celów analizy podatności
zlewni, przyjęto podział obszaru analizy
na podstawie zlewni 3-rzędu oraz zlew-
ni bezpośrednich cieków 2-rzędu o wiel-
kości od kilku do kilkunastu kilometrów
kwadratowych (zlewnie częściowe).
1. Zebranie (przygotowanie) ma-
teriałów źródłowych i kartograficz-
nych
Celem tego etapu jest zebranie map
źródłowych koniecznych do zdefiniowa-
nia kluczowych zmiennych w procesie
zagospodarowania zlewni, które zosta-
ną oszacowane w kolejnych etapach tej
analizy. Podstawowymi danymi niezbęd-
nymi do dalszych prac są: powierzchnia
zlewni częściowej, istniejąca pokrywa
nieprzepuszczalna opracowana na pod-
stawie inwentaryzacji, sposób zagospo-
darowania terenu według jego przezna-
czenia na podstawie planów rozwoju –
plany zagospodarowania przestrzenne-
go, przyszła pokrywa nieprzepuszczal-
na opracowana na podstawie planów
zagospodarowania terenu.
Podstawowymi mapami umożliwiają-
cymi przygotowanie i ocenę wymienio-
nych powyżej danych są następujące
rodzaje podkładów mapowych:
□ Mapy podstawowe – mapy topo-
graficzne w skali od 1:10 000 do 1:100
000, mapy hydrologiczne w skali od
1:50 000 do 1:100 000, mapy sozolo-
giczne w skali 1:50 000, mapy zasad-
nicze zagospodarowania terenu w skali
od 1:2000 do 1:5000, mapy zasadnicze
przyszłego zagospodarowania terenu
w skali od 1:2000 do 1:5000, zdjęcia
lotnicze (ortofotomapy).
□ Mapy i materiały pomocnicze – ist-
niejące i planowane obszary chronione
– strefy ochronne, obszary Natura 2000,
obszary ochrony przyrodniczej w skali
od 1:50 000 do 1:100 000, mapy ob-
szarów (terenów) zalewowych w skali
1:10 000, ważne elementy środowisko-
we (tereny podmokłe, tereny osuwisko-
we, rezerwaty i pomniki przyrody, użyt-
ki ekologiczne) w skali od 1:10 000 do
1:50 000, główne urządzenia i kolekto-
ry wód opadowych w skali od 1:500 do
1:2000, główne urządzenia sanitarne
i kolektory sanitarne w skali od 1:500
do 1:2000, stacje monitoringu ilościo-
wego i jakościowego wód, mapy kata-
stralne w skali 1:2000 w celu określenia
ewentualnej własności terenu (publicz-
na, prywatna), źródła wody pitnej (stud-
nie, zbiorniki) oraz główne urządzenia
przesyłowe (wodociągi), mapy glebowe
w skali 1:2000.
2. Określenie granic zlewni częś-
ciowych
Z metodologicznego punktu widze-
nia istotnymi zagadnieniami są:
Gospodarka Wodna nr 10/2007
417
Tabela III. Oszacowanie pokrywy nieprzepuszczalnej
Forma zagospodarowania terenu
Udział powierzchni
uszczelnionej
w [%]
Oznaczenie
literowe, zgodne
z MPZP
Tereny zabudowy zagrodowej
60%
MR, MRN
Tereny zabudowy jednorodzinnej
40% – 70%
M, MN
Tereny mieszkaniowo-usługowe
50% – 70%
MU
Tereny zabudowy letniskowej
50%
ML
Tereny usług
50% – 75%
U
Infrastruktura komunikacyjna drogi
95%
KD
Tereny przemysłowe
60% – 75%
P
Tereny zieleni cmentarnej
60%
ZC
Tereny obsługi turystyki i narciarstwa
5%
US
Tereny infrastruktury technicznej
70%
IT
Tereny zielone – łąki, lasy, tereny rolne
0,5%
ZN, ZL, R
Tereny intensywnej produkcji rolnej
20%
RU, RPO
1. Wielkość zlewni częściowej. Przy
zastosowaniu przyjętej definicji zlewni
częściowej średnia wielkość zlewni wy-
nosi zwykle od kilku do kilkunastu kilo-
metrów kwadratowych.
2. Granice administracyjne. O ile to
możliwe, granice zlewni powinny być
tak określone, aby w całości zawierały
się w granicach jednej jednostki admi-
nistracyjnej (miasta lub gminy).
3. Jednorodne wykorzystanie terenu.
O ile to możliwe, granice zlewni częś-
ciowych powinny zamykać tereny o po-
dobnym zagospodarowaniu terenu. Je-
śli zlewnia częściowa zawiera tereny
o skrajnie różnym sposobie ich wyko-
rzystania (np. tereny rolne i intensywną
zabudowę mieszkaniową), zaleca się
rozdzielenie obszaru na dwie zlewnie
częściowe.
3. Określenie obecnego (inwenta-
ryzacja) i przyszłego (planowanego)
zagospodarowania terenu
Aby dokładnie określić obecną
i przyszłą pokrywę nieprzepuszczalną
w zlewni częściowej, należy dyspono-
wać dodatkowymi informacjami o wy-
korzystaniu terenu poza źródłami kar-
tograficznymi. W warunkach polskich
określenie istniejącego i przyszłego za-
gospodarowania terenu powinno opie-
rać się głównie na miejscowych pla-
nach zagospodarowania przestrzenne-
go.
4. Określenie istniejącej pokry-
wy nieprzepuszczalnej w zlewniach
częściowych
Istnieje kilka metod obliczenia po-
krywy nieprzepuszczalnej na poziomie
zlewni częściowych. Decyzja, która
metoda będzie najlepsza dla konkret-
nej zlewni częściowej, zależy w dużej
mierze od środków finansowych i do-
stępności danych pomiarowych. W wa-
runkach polskich jedynym dostępnym
i weryfikowalnym dokumentem są za-
łączniki graficzne do miejscowych pla-
nów zagospodarowania przestrzenne-
go weryfikowane w przypadku ich dez-
aktualizacji na podstawie badań tereno-
wych i ewentualnych zdjęć lotniczych.
Podsumowanie kroku 1. – wstępna
klasyfikacja zlewni częściowych
Po zrealizowaniu pierwszych 4 eta-
pów i określeniu istniejącej pokrywy
nieprzepuszczalnej można przystąpić
do wstępnej klasyfikacji zlewni częścio-
wych. W początkowym etapie zlewnie
częściowe można zaklasyfikować do
omówionych wcześniej kategorii: wraż-
liwe (niezagrożone), zmienione (za-
grożone) i niezdolne do samodzielne-
go funkcjonowania – samoregeneracji
(potencjalnie zagrożone).
5. Ocena potencjału ekologiczne-
go cieku
Wielkość pokrywy nieprzepuszczal-
nej jest jedynie wskaźnikiem mogącym
świadczyć o zagrożeniach dla dobrego
potencjału ekologicznego cieku. Wyni-
ki badań i analiz terenowych mogą do-
starczyć ważnych informacji w procesie
klasyfikacji zlewni szczególnie wówczas,
gdy zlewnia częściowa została sklasyfi-
kowana na granicy między jedną katego-
rią a drugą, na podstawie współczynni-
ka pokrywy nieprzepuszczalnej. Metoda
zakłada dodatkową analizę kilku ogólnie
dostępnych wskaźników środowisko-
wych takich, jak: informacje o obecno-
ści rzadkich lub zagrożonych gatunkach
w środowiskach wodnych (np. mięczaki,
płazy, itp.), potwierdzone tarliska wrażli-
wych gatunków ryb, dobra jakość zbio-
rowisk bezkręgowców, brak barier bloku-
jących przemieszczanie się ryb między
zlewniami częściowymi i głównym cie-
kiem, zmiany morfologiczne koryta rzeki.
6. Ocena przyrodniczej jakości
zlewni częściowej
Aby ostatecznie ustalić klasyfikację
zlewni częściowych w danym obsza-
rze i uszeregować je pod względem
priorytetów, ocenia się serię wskaźni-
ków „przyrodniczych”. Metoda zakłada
ocenę zlewni częściowej poprzez ana-
lizę kilku wskaźników, które charakte-
ryzują: występowanie na terenie zlew-
ni rzadkich populacji roślin i zwierząt,
występowanie terenów podmokłych,
naturalnych terenów zalewowych, tere-
nów objętych ochroną prawną, wystę-
powanie obszarów zalesionych, prowa-
dzenie uprawy roślin i hodowli zwierząt
w zlewni zgodnie z dobrymi praktykami
rolniczymi – rolnictwo ekstensywne.
Podsumowanie kroku 2. – osta-
teczna klasyfikacja zlewni częścio-
wych
Po wykonaniu czynności określo-
nych w punktach od 1 do 6 można do-
konać ostatecznej klasyfikacji zlewni
częściowych na podstawie zebranych
informacji dotyczących potencjału eko-
logicznego cieku oraz oceny przyrodni-
czej zlewni.
7. Określenie przyszłej pokry-
wy nieprzepuszczalnej w zlewniach
częściowych
Aby przewidzieć przyszłą pokrywę
nieprzepuszczalną, można zastoso-
wać prostą procedurę wykorzystują-
cą ustaloną zależność wykorzystania
terenu i związanym z tym wykorzy-
staniem procentowym udziałem po-
wierzchni nieprzepuszczalnej, zgod-
nie z planami realizacyjnymi. Zawie-
rają one informacje o granicach dzia-
łek i przeznaczeniu terenu wynikają-
cym z planów zagospodarowania te-
renu. Dla polskich warunków, na pod-
stawie analizy miejscowych planów
zagospodarowania przestrzennego,
określono udział pokrywy nieprze-
puszczalnej dla różnych form użyt-
kowania terenu dla gmin położonych
w zlewni Raby (tab. III, MPZP ozna-
cza Miejscowy Plan Zagospodarowa-
nia Terenu).
Podsumowanie kroku 3. – identyfi-
kacja najbardziej podatnych zlewni
częściowych
Po określeniu bieżącej i przyszłej
klasyfikacji zlewni częściowych moż-
na wskazać zlewnie częściowe najbar-
dziej podatne na zmiany w sposobie
wykorzystania terenu. Wyniki tej kla-
418
Gospodarka Wodna nr 10/2007
syfikacji najczęściej są prezentowane
w formie graficznej. Na rys. 4 przed-
stawiono graficznie procentowy udział
powierzchni nieprzepuszczalnych dla
zlewni częściowych dla typowego ob-
szaru planowania w Stanach Zjedno-
czonych [2]. Kolorami oznaczono pro-
centowy udział powierzchni nieprze-
puszczalnej, który – zgodnie z załą-
czoną do rysunku legendą – wynosi od
0,5% do ponad 30% (sięgając prawie
100%) i jest stopniowany stosownie
do kategorii zagrożenia ekologiczne-
go wód.
8. Ocena zdolności zlewni do od-
budowy (restytucji)
Ostatnim krokiem w analizie po-
datności zlewni jest uszeregowanie
zlewni pod względem priorytetów od-
budowy (restytucji). Pozycja zlew-
ni częściowej w tym uszeregowaniu
jest ustalana względem innych zlewni
częściowych na obszarze części do-
rzecza.
Podsumowanie kroku 4. – ranking
zlewni częściowych pod względem
wdrożenia planu
Głównym wynikiem analizy podatno-
ści zlewni jest ustalenie rankingu zlew-
ni częściowych pod względem koniecz-
ności szybkiego przygotowania planów
i ich wdrożenia na podstawie identyfi-
kacji najbardziej podatnych (narażo-
nych) zlewni częściowych opracowanej
na podstawie analizy planów miejsco-
wych.
■
Podsumowanie
Istnieje możliwość wykorzystania ame-
rykańskiej metody oceny podatności zlew-
ni na degradację ze względu na zmiany
w użytkowaniu gruntów, zwanej Land
Cover Method lub Imprevious Cover
Method, do wspomagania wstępnej oce-
ny ryzyka nieosiągnięcia celów środowi-
skowych na bazie obecnego i planowa-
nego zagospodarowania terenu zlewni.
Wstępna adaptacja tej metody do
polskich warunków (w tym z zastoso-
waniem jej w zlewni pilotowej Raby
i na obszarze Krakowa) dała podstawę
do powiązania krajowego planowania
przestrzennego z planowaniem wod-
nogospodarczym, zgodnym z wymaga-
niami RDW. Rozwiązanie to ma poważ-
ne znaczenie praktyczne, ponieważ za-
sadniczymi trudnościami, jakie dotych-
czas napotykano w ramach prac plani-
stycznych w gospodarce wodnej, były:
□
duży stopień ogólności propono-
wanych działań, wynikający ze skali
przestrzennej rozwiązywanego proble-
mu (obszar części dorzecza lub zlewni
o powierzchni liczonej w tysiącach lub
w setkach kilometrów kwadratowych),
□
brak odpowiedniego powiązania
przyczyn ze skutkami, wynikający za-
równo ze skali przestrzennej rozwiązy-
wanego problemu, jak i z braku możli-
wości prostego opisu złożonego syste-
mu tych powiązań,
□
utrudnienia wynikające z różnych
obszarów planowania w gospodarce
wodnej i w planowaniu przestrzennym
(obszary zlewniowe i obszary admini-
stracyjne),
□
opóźnione reagowanie na zagro-
żenia stanu ekologicznego ekosyste-
mów wodnych, czyli identyfikacja za-
grożeń dopiero w momencie ich wystą-
pienia lub później, co wynikało z prze-
sunięcia (opóźnienia) prac planistycz-
nych w gospodarce wodnej w stosunku
do planowania przestrzennego.
Proponowana metoda dostarcza jed-
nolitego narzędzia do oceny zagrożeń
wynikających z planowanego zagospo-
darowania i użytkowania terenu. Tym
samym umożliwia wypełnienie zapisów
prawa wodnego, zgodnie z którymi
plany zagospodarowania przestrzen-
nego powinny być uwzględniane przy
sporządzaniu przez dyrektorów regio-
nalnych zarządów gospodarki wodnej
warunków korzystania z wód regionu
wodnego. Jednocześnie także, ułatwia
przestrzeganie w planowaniu prze-
strzennym uwarunkowań wodnych,
związanych z ochroną wód i z ograni-
czeniem zagrożenia powodziowego.
Faktyczne powiązanie przyczyn ze
skutkami umożliwi w sposób racjonalny
uzasadnienie działań (np. małej reten-
cji) w miejscach faktycznie występują-
cego zagrożenia, oraz umożliwi wpro-
wadzanie do planów zagospodarowa-
nia przestrzennego konkretnych zaka-
zów, nakazów i działań powiązanych
w sposób jednoznaczny z miejscem
w przestrzeni. Dodatkowo analiza po-
datności zlewni umożliwia wskazanie
miejsc (obszarów najbardziej zagro-
żonych) wraz z określeniem kolejności
działań (rankingu działań).
LITERATURA
1. J. BONENBERG: Zastosowanie kryteriów
użytkowania gruntów w zlewni rzecznej w pla-
nowaniu gospodarowania wodami – rozprawa
doktorska (promotorzy: prof. dr hab. inż. H.
Słota, prof. dr hab. inż. E. Nachlik).
2. D.L. CIVCO, A.A. CHABAEVA, S. PRISLOE: De-
velopment of a population density and land use
based regression model to calculate the amount
of Imperviousness. ASPRS Annual Conference
Proceedings; Denver, Colorado; May 2004.
3. Georgia Stormwater Management Manu-
al. Volume 1: Stormwater Policy Guidebook.
AMEC Earth and Environmental Center for
Watershed Protection, Debo and Associates,
Jordan Jones and Goulding, Atlanta Regional
Commission; First Edition; U.S., August 2001.
4. Identyfikacja i ocena antropogeniczna oddzia-
ływań na zasoby wodne zlewni Raby wraz
z oszacowaniem ryzyka nieosiągnięcia celów
środowiskowych. Pr. zbior. pod redakcją E.
Nachlik, Monografia nr 318, Seria IŚ Politech-
niki Krakowskiej, 2006.
5. Nasza metodyka Identyfikacji…
6. Raport RP do Komisji UE, 2004…
7. J. ZIELINSKI: Watershed Vulnerability Analy-
sis. Center for Watershed Protection; Ellicott
City, MD 21043; www.cwp.org; the United
States of America; January 2002.
Rys. 4.
Gospodarka Wodna nr 10/2007
419
Od redakcji
Ochrona przed powodzią, szczególnie terenów zurbanizowanych, jest przedmiotem częstych sporów i po-
lemik pomiędzy zwolennikami różnych koncepcji rozwiązania tego problemu. Kształtujące się od lat dzie-
więćdziesiątych nowe podejście do sposobu i metod zmniejszenia zagrożenia powodziami preferuje rozwią-
zania bardziej przyjazne środowisku wodnemu i związanymi z nim ekosystemami, co znalazło swoje uhono-
rowanie w projekcie Dyrektywy Powodziowej, która w najbliższym czasie powinna stać się obowiązującym
aktem UE.
Artykuł Piotra Warcholaka zawiera wiele akcentów polemicznych, a wręcz krytycznych, w stosunku do
wybranego wariantu poprawy ochrony przed powodzią Słubic. Redakcja zwróciła się do RZGW w Szczeci-
nie o komentarz, który zamieszczamy, kierując się potrzebą umożliwienia Czytelnikom obiektywnej oceny
powstałego sporu.
PIOTR WARChOLAK
LZMiUW Zielona Góra
URSZULA KOŁODZIEJCZYK
Uniwersytet Zielonogórski
Słubice – potencjalny lubuski Nowy Orlean
S
ą tylko dwa sposoby, aby ustrzec
mieszkańców dolin rzecznych przed
powodzią. Pierwszy to odsunięcie rze-
ki od ludzi, ale jest on praktycznie nie-
wykonalny; drugi – to odsunięcie ludzi
od rzeki, jest bardzo trudny w realizacji,
ale teoretycznie możliwy.
Próbą realizacji pierwszego spo-
sobu są wszelkie działania technicz-
ne prowadzące do budowy systemów
biernego zabezpieczenia przeciwpo-
wodziowego, które nigdy nie są w sta-
nie zapewnić 100% bezpieczeństwa,
a jedynie zmniejszyć ryzyko powodzi.
Wezbrana rzeka jest żywiołem, które-
go człowiek nie jest w stanie w pełni
poskromić. Rzeka zawsze będzie dą-
żyła do powrotu do swego naturalnego
łożyska i prędzej czy później cel swój
osiągnie. Dlatego zabudowa i zasied-
lanie dolin rzecznych jest tak niebez-
pieczne.
Próby uniknięcia niebezpieczeństwa
powodzi zawsze wiążą się z działania-
mi mającymi związek z planowaniem
i zagospodarowaniem przestrzennym.
Złe planowanie przestrzenne naraża-
jące na niebezpieczeństwo powodzi
aktualnych mieszkańców dolin rzecz-
nych jest z reguły winą poprzednich
pokoleń. Problem w tym, aby poko-
lenie współczesne umiało wyciągnąć
z tego wnioski i nie pogarszało sytu-
acji pokoleń przyszłych, lecz aby pró-
bowało łagodzić skutki błędów po-
przedników. Jest to bardzo trudny pro-
ces decyzyjny, ale możliwy do osiąg-
nięcia.
Najtańszą i jedynie skuteczną for-
mą ochrony przeciwpowodziowej jest
planowanie przestrzenne. W praktyce
przekłada się to na pewność, że jeżeli
nie zabuduje się terenów zalewowych
lub terenów potencjalnego zagrożenia
– chronionych wałami, nie dojdzie do
szkód i strat, a w czasie wezbrania do
zalania tych terenów w sposób natural-
ny lub na skutek awarii urządzeń bier-
nego zabezpieczenia przeciwpowo-
dziowego, tj. wałów lub budowli wało-
wych służących do sterowania wezbra-
niem. Budowle te nie dają pewności,
że są niezawodne. Woda katastrofalna
może się przelać przez korony wałów
lub je przerwać z trudnych do przewi-
dzenia przyczyn.
W praktyce istnieje duża presja spo-
łeczna do zabudowywania takich tere-
nów, zwłaszcza na obrzeżach miast na
ogół cierpiących na niedostatek właści-
wych terenów pod zabudowę i środków
na ich należyte uzbrojenie.
Tereny zagrożone zalewem są z re-
guły tańsze od terenów wyżej położo-
nych i łatwiej znaleźć na nie nabywców,
a co za tym idzie, zasilić przeważnie
pustą miejską kasę, zaś potencjalnym
nabywcom wydaje się, że to świetny in-
teres.
Ponadto pokutuje przeświadczenie,
że przecież powodzie nie zdarzają się
corocznie, więc nie musi się to przyda-
rzyć aktualnym właścicielom. Na do-
datek istnieją przecież jakieś budow-
le przeciwpowodziowe, ochrona przed
powodzią należy do Państwa, które
zdziera ze wszystkich podatki, więc
niech chroni, a jeśli dojdzie do zalania
Słubice, miasto powiatowe na zachod-
niej granicy Polski z Niemcami, leży na lu-
buskim przełomie Odry. W lipcu 1997 roku
było zagrożone zalaniem co najmniej 3-me-
trową warstwą wody.
W ramach usuwania szkód powodzio-
wych Lubuski Zarząd Melioracji i Urządzeń
Wodnych w Zielonej Górze wykonał I etap
prac doraźnie zabezpieczających miasto
przed powodzią – usunął uszkodzenia ist-
niejących wałów i w ramach posiadanych
środków wykonał doszczelnianie korpusu
wałów i podłoża. II etap zabezpieczający
docelowo miasto przed powodzią rozpo-
czął Regionalny Zarząd Gospodarki Wod-
nej w Szczecinie od opracowania wielowa-
riantowej koncepcji zabezpieczenia prze-
ciwpowodziowego Słubic.
Dotychczas nie dokonano ostatecznego
wyboru docelowego wariantu prac.
420
Gospodarka Wodna nr 10/2007
Tabela III. Największe fale powodziowe dla wodowskazu Słubice w ostatnim 10-leciu
Data kulminacji
fali powodziowej
Maksymalny
Prawdopodobieństwo
pojawienia się kulminacji
[%]
stan
[cm]
przepływ
[m
3
/s]
9 VII 1958
557
2170
2%
8 VI 1965
532
1613
8%
21 VI 1968
500
1350
15%
1 IX 1977
533
1820
4%
24 VII 1981
488
1270
16%
20 VIII 1985
496
1320
15%
27 VII 1997
638
2870
0,2%
Tabela I. Zestawienie polskich wodowskazów zlokalizowanych na granicznym odcinku
Odry
Lp.
Wodowskaz
Rzeka
Km biegu
Powierzchnia zlewni
m
2
Poziom zera
m n.p.m. Kr.
1
Połęcko
Odra
530,3
4 752,0
32,62
2
Słubice
Odra
584,1
53 382,0
17,45
3
Górzyca
Odra
604,0
53 532,2
10,97
4
Gozdowice
Odra
645,3
109 729,1
3,02
5
Gubin
Nysa Łużycka
13,4
3 973,6
37,61
6
Gorzów Wlkp.
Warta
56,4
52 404,3
15,51
Tabela II. Stany charakterystyczne wód Odry
na poszczególnych wodowskazach
Wodowskaz
Stany charakterystyczne
alarmowy
ostrzegawczy
Połęcko
350
310
Słubice
370
340
Gozdowice
410
390
niech płaci odszkodowania i to najle-
piej takiej wysokości, jakiej życzy sobie
poszkodowany.
Wiedza o zagrożeniach powodzią jest
w Polsce niestety niedostateczna i to nie
tylko wśród mieszkańców, ale również
wśród ich przedstawicieli stanowiących
samorządy miast, zwłaszcza, jeżeli
sami zainwestowali w te tereny. Rad-
ni są często mimowolnymi sprawcami
późniejszych nieszczęść mieszkańców
zagrożonych dolin i uszczuplenia bu-
dżetu Państwa, bo to ONO w końcu po-
nosi w większości koszty strat. Żaden
rząd nie odważy się odmówić pomocy
swoim obywatelom, choć na początku
przed tym się wytrwale broni.
Moim zdaniem wyjściem z tej sytu-
acji byłoby wprowadzenie obowiązko-
wego ubezpieczenia przed skutkami
powodzi takich terenów przez samo-
rządy miast, które wbrew logice podej-
mują decyzje o przeznaczeniu pod za-
budowę obszarów potencjalnie zagro-
żonych zalewem. Koszty ubezpieczeń
tych terenów powinny być ponoszone
z funduszy przeznaczonych na diety
radnych. Ograniczyłoby to znacznie
liczbę niemądrych decyzji, a budżeto-
wi Państwa niepotrzebnych wydatków.
W konsekwencji zmniejszyłoby to licz-
bę tragedii, które niemal corocznie do-
tykają mieszkańców dolin rzecznych.
Przygotowywana przez rząd RP
Strategia Gospodarki Wodnej zakłada
wprowadzenie obowiązkowego ubez-
pieczenia od klęski powodzi. Miejmy
nadzieję, że prewencja przeciwpowo-
dziowa będzie obejmowała również tę
sferę.
L
ubuskim, nadodrzańskim mia-
stem, gdzie koncepcja rozwiązań za-
bezpieczenia przeciwpowodziowego
budzi największe emocje, są Słubice.
Miasto stanowi siedzibę powiatu
i gminy, jest miastem przygranicznym,
leżącym pomiędzy 583 a 588 km biegu
Odry, na jej prawym brzegu. Sąsiadu-
je bezpośrednio z niemieckim Frank-
furtem n. Odrą – miasta połączone są
mostem.
Poza Słubicami sieć osadnicza gmi-
ny stanowi 11 wsi: Drzecie, Golice,
Kunice, Kunowice, Lisów, Biskupiec,
Nowy Lubusz, Pławidło, Rybocice,
Stare Biskupice i Świecko. Gmina ma
powierzchnię 18,5 tys. ha i 19,3 tys.
mieszkańców, z czego w samym mie-
ście na stałe zamieszkuje 17 tys., czyli
90% liczby mieszkańców gminy, a cza-
sowo kilka tysięcy więcej. Na terenie
gminy istnieją trzy przejścia granicz-
ne z rejonem Frankfurtu, co powoduje
duże natężenie transportu. Dominują-
cą powierzchnię gminy (45%) stanowią
użytki rolne, a następnie lasy (37%).
Słubice leżą w obrębie Lubuskiego
Przełomu Odry.
Teren jest płaski, zajmuje część do-
liny Odry o szerokości 4 km. Rzędne
terenu wynoszą tu około 20 m n.p.m.
Analizowany obszar jest mało zasobny
w opady; wynoszą one średnio 556 mm
i są niższe o ok. 10% w stosunku do
średnich opadów w Polsce.
Odra od ujścia Nysy Łużyckiej
(km 342,4) poprzez ujście Warty
(km 617,6), aż do Widuchowej (km
704,1), stanowi granicę państwo-
wą pomiędzy Rzeczpospolitą Pol-
ską a Republiką Federalną Niemiec.
Ten odcinek Odry, liczący 75,2 km,
zaliczany jest wg polskich przepi-
sów do II klasy dróg wodnych, a ad-
ministrowany wspólnie przez Regio-
nalny Zarząd Gospodarki Wodnej
w Szczecinie oraz Urząd Wodno-
-Żeglugowy w Eberswalde i Dyrekcję
Wodno-Żeglugową Wschód w Berli-
nie. Na tym odcinku Odra jest ciekiem
swobodnie płynącym, uregulowanym,
obustronnie obwałowanym, o sze-
rokości koryta od 64 do 68 m. Mię-
dzy Nysą Łużycką a Wartą do Odry
dopływają: w km 56,9 rzeka Pliszka
o długości 59,5 km i w km 578,7 rzeka
Ilianka o długości 54,2 km.
Ani na Odrze, ani na dopływach nie
ma na tym odcinku zbiorników reten-
cyjnych, zmieniających reżim hydrolo-
giczny. Dopiero ujście Warty stanowi
teren retencyjny.
Odra w rejonie Słubic charakteryzu-
je się jednym wezbraniem, przeważnie
wiosennym i jedną niżówką (wrzesień-
październik). Rzeka ma tutaj charakter
alochtoniczny, bowiem jest zaopatry-
wana w wodę w górnej części dorze-
cza. Średni przepływ wynosi 320 m
3
s
-1
,
a współczynnik nierównomierności
przepływu – ok. 20. Minimalny stan
wody na Odrze, zaobserwowany na
wodowskazie w Słubicach, wyniósł
69 cm (1.08.1950 r.), a maksymalny
638 cm (27.07.1997 r.). Ważniejsze
polskie wodowskazy granicznego od-
cinka rzeki obrazuje tab. I, a dane uzy-
skane z tych wodowskazów – tab. II
i tab. III.
Podłoże geologiczne tego odcin-
ka rzeki stanowią heloceńskie osady
rzeczne. Dominują osady piaszczysto-
-żwirowe o bardzo dużym zróżnico-
waniu i uziarnienia (od piasków drob-
nych do pospółek), i zagęszczenia (od
luźnych do średnio zagęszczonych),
co stanowi o ich dużej przepuszczal-
ności. Występujące grunty spoiste są
słabo skonsolidowane i podatne na
działanie wody. Osady przepuszczal-
ne tworzą z reguły warstwy ciągłe.
Cały układ warstw wodonośnych ma
wspólny kontakt hydrauliczny, o czym
świadczy porównywalny poziom usta-
bilizowanego zwierciadła wody w są-
siednich otworach.
Gospodarka Wodna nr 10/2007
439
nr 11
KwartalniK regionalnych ZarZĄdów gospodarKi wodnej oraZ KrajoweGo ZarZĄdU gospodarKi wodnej
Gospodarka Wodna nr 10/2007
Zapewnienie udziału społeczeństwa w procesie planowania w gospodarce
wodnej stanowi wymóg ramowej dyrektywy wodnej. Ustawa Prawo wodne,
realizując ten wymóg, przewiduje trzy etapy konsultacji społecznych w trakcie
sporządzania planów gospodarowania wodami dla obszarów dorzeczy. w czerwcu
br. został zakończony pierwszy etap konsultacji dotyczących „harmonogramu
i programu prac związanych ze sporządzaniem planów gospodarowania wodami
dla obszarów dorzeczy wraz z zestawieniem działań, które należy przeprowadzić
w drodze konsultacji”. Pierwszą turę konsultacji można uznać za niezmiernie ważne
wydarzenie dla gospodarki wodnej w Polsce, po raz pierwszy bowiem na tak szeroką
skalę zaproszono społeczeństwo do wyrażania opinii, a tym samym do wzięcia
udziału w dyskusji dotyczącej planowania gospodarowania wodami.
Podstawowym celem prowadzonych konsultacji, które trwały od 22 grudnia
2006 do 22 czerwca 2007 r., było uzyskanie uwag do konsultowanego dokumentu.
nie należy jednak zapominać o nadrzędnym celu całego procesu konsultacji
społecznych, jakim jest zapewnienie akceptacji społecznej dla proponowanych
w planach gospodarowania wodami działań zmierzających do poprawy środowiska
wodnego. dobry stan wód przyniesie korzyści wszystkim ich użytkownikom, jednak
osiągnięcie i utrzymanie tego stanu wiąże się z pewnymi ograniczeniami oraz
kosztami, które będą odczuwalne przez wszystkich. dlatego w trakcie pierwszej
tury konsultacji organizatorzy tego procesu starali się stworzyć przyjazny klimat do
dalszych działań związanych z poprawą stanu wód. Konsultacje na tym etapie były
również doskonałą okazją do dotarcia do środowisk zawodowych i społecznych oraz
do szeroko pojętego społeczeństwa z informacją o programie naprawy środowiska
wodnego – takim programem jest plan gospodarowania wodami.
Zakres prowadzonych działań
Działania konsultacyjne
organizacja procesu konsultacji społecznych w Polsce oraz narzędzia
wykorzystywane w tym procesie zostały szeroko opisane w numerze 6/2007
„gospodarki wodnej”. warto przypomnieć, że konsultacje prowadzono na
poziomie krajowym, gdzie koordynatorem działań był Krajowy Zarząd gospodarki
wodnej, oraz na poziomie regionalnym i w szczególnych przypadkach na poziomie
lokalnym, gdzie za działania odpowiedzialne były poszczególne regionalne zarządy
gospodarki wodnej. „ciężar” prowadzenia konsultacji społecznych spoczywał jednak
w dużej mierze na regionalnych zarządach gospodarki wodnej, ponieważ właśnie
na poziomie regionalnym była prowadzona znaczna większość działań w ramach
pierwszej tury konsultacji społecznych.
jednym z głównych narzędzi zastosowanych w trakcie tego procesu były
badania ankietowe przeprowadzone na obszarze działania każdego rZgw.
ankieta mająca ułatwić uczestnikom konsultacji sformułowanie uwag do dokumentu
została rozesłana pocztą do instytucji i organizacji reprezentujących użytkowników
wód, administrację oraz organizacje pozarządowe. Znaczną część ankiet roz-
powszechniano również przez „pośredników”, część rozdawano na spotkaniach
konsultacyjnych oraz udostępniano w siedzibach i jednostkach terenowych zarządów,
a także w miejscach publicznych. ankieta wraz z dokumentami konsultacyjnymi była
również udostępniona na stronach internetowych poszczególnych rZgw oraz wielu
instytucji i organizacji, które w ten sposób wspierały działania regionalnych zarządów
w zakresie prowadzonych konsultacji.
istotną rolę w konsultowaniu „harmonogramu i programu prac…” odegrały rady
gospodarki wodnej regionów wodnych (rady regionów) oraz działające przy nich
stałe komisje ds. udziału społeczeństwa.
„harmonogram i program prac…” był konsultowany również podczas różno-
rodnych spotkań, konferencji, szkoleń organizowanych przez regionalne zarządy
gospodarki wodnej, lub inne instytucje i organizacje, które zapraszały do udziału
rZgw.
BarBara Chammas
rZGW w Krakowie
Udział społeczeństwa w
procesie przygotowania planów
gospodarowania wodami – rezultaty
pierwszej tury konsultacji
społecznych
Michał Misiewicz, RZGW w Poznaniu
działaniem wyróżniającym rZgw w Poznaniu było zaangażowanie
w proces konsultacji społecznych młodzieży szkolnej. Z uwagi na
perspektywiczny cel planów gospodarowania wodami, jakim jest osiągnięcie
do roku 2015 przynajmniej dobrego stanu wód i środowiska wodnego, ta grupa
odbiorców jest szczególnie istotna. wydarzeniem, które zostało tu wykorzystane
m.in. do działań informacyjno-konsultacyjnych, był Światowy dzień ochrony
Środowiska naturalnego obchodzony corocznie 5 czerwca. regionalny Zarząd
gospodarki wodnej w Poznaniu we współpracy z Zespołem Szkół technicznych
w turku zorganizował spotkanie edukacyjne dla młodzieży szkolnej w kategorii
wiekowej około 16 lat. celem spotkania było przekazanie młodzieży informacji
związanych z rolą wody w życiu człowieka oraz z zagrożeniami jakie dla
środowiska wodnego niesie rozwój cywilizacyjny. Przedstawiono również
ogólne założenia procesu udziału społeczeństwa oraz przekazano liczne
materiały informacyjne, zarówno dotyczące działalności rZgw w Poznaniu, jak
i przybliżające „harmonogram i program prac…”, co pozwoliło włączyć młodzież
w proces konsultacji.
w spotkaniu wzięło udział około 50 uczniów. Młodzież biorąca udział
w dyskusji prowadzonej w trakcie prezentacji materiału zadawała wiele pytań
dotyczących generalnych założeń związanych z gospodarowaniem wodami
w aspekcie pierwszego dokumentu poddawanego pod proces konsultacji.
efektem spotkania był zwrot wypełnionych ankiet. jednak dla całego
procesu planowania istotniejsze było przekazanie młodzieży szkolnej
informacji kształtującej postawy oparte na szeroko rozumianym szacunku
dla wody. Zaangażowanie szkół niewątpliwie przyczyni się do optymalnego
przeprowadzenia procesu udziału społeczeństwa w myśl zasady „nic o naS
BeZ naS”.
440
Gospodarka Wodna nr 10/2007
Działania informacyjne, edukacyjne
i promocyjne wspierające proces konsultacji
Konsultacje społeczne wymagają wsparcia ich intensywnymi działaniami
informacyjnymi. Niemałą rolę w zwiększeniu sukcesu prowadzonych konsultacji
odgrywają również działania edukacyjne. Pomimo braku środków finansowych
poszczególne RZGW szukały możliwości prowadzenia tego typu działań. Informacje
o prowadzonych konsultacjach oraz o samym procesie planowania, jego etapach
i stanie zaawansowania prac planistycznych były rozpowszechniane na
posiedzeniach rad regionów i innych spotkaniach organizowanych specjalnie
w tym celu przez RZGW lub przy okazji konferencji i seminariów organizowanych
przez inne instytucje, w których uczestniczyli przedstawiciele RZGW. Poszczególne
RZGW starały się też o umieszczenie informacji o konsultacjach społecznych
na stronach internetowych urzędów gmin i starostw oraz innych instytucji,
z którymi współpracują. Broszury informacyjne (wraz z ankietami) były wykładane
w siedzibach RZGW oraz w ich jednostkach terenowych, a także w urzędach
gmin i starostw. Informacje o prowadzonych konsultacjach przekazywane były
również w formie artykułów, głównie jednak do czasopism branżowych oraz do
prasy samorządowej.
Przegląd rezultatów
Analiza wyników badań ankietowych
W trakcie konsultacji społecznych dotyczących „Harmonogramu i progra-
mu prac…”
rozprowadzono łącznie 15 872 ankiety, z czego 14 372 zostało
rozpowszechnionych przez regionalne zarządy gospodarki wodnej, pozostałe
przez Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej. Najwięcej ankiet (51%) skierowa-
no do przedstawicieli administracji samorządowej oraz do użytkowników wód
(40,9 %), przez których należy tu rozumieć wiele grup interesu, m.in. przedstawicieli
sektora przemysłowego, rolniczego, hodowlanego, usług komunalnych, pozostałych
usług i handlu, w tym turystyki i rekreacji, jak również stowarzyszenia zawodowe
oraz organizacje ekologiczne. Biorąc pod uwagę tak dużą liczbę różnych sektorów
reprezentowanych w grupie użytkowników, pamiętając równocześnie, że właśnie
użytkownicy wód w największym stopniu odczują skutki (w negatywnym i pozytyw-
nym sensie) działań zmierzających do poprawy stanu środowiska wodnego, można
pokusić się o stwierdzenie, że poszczególne sektory użytkowników nie zostały w
wystarczającym stopniu zaangażowane na tym etapie konsultacji. Mała liczba ankiet
(2%) została skierowana do
środowiska ekspertów obej-
mującego jednostki badaw-
cze, naukowe oraz ośrodki
szkolnictwa wyższego.
Na ankietę
odpowie-
działo łącznie 1838 osób,
co stanowi 11,5% rozesła-
nych kwestionariuszy, z
czego ok. 35% nadesłano z
obszaru dorzecza Odry, nato-
miast prawie 55% z obszaru
dorzecza Wisły. Przy zasto-
sowanej przez regionalne
zarządy dystrybucji ankiet
skierowanej bezpośrednio
(adresowo) do konkretnych
instytucji i organizacji taki
odsetek zwrotu należy uznać
za niewielki. W wyniku pomi-
nięcia w ankiecie zapytania
o grupę interesu (środowi-
sko, sektor) reprezentowaną
przez respondenta nie jest
możliwe określenie, jaki procent ankiet otrzymano od poszczególnych środowisk.
Informacje o respondentach
Większość respondentów (57%) to mężczyźni, kobiety stanowią 41% tej grupy.
Wiek respondentów jest bardzo zróżnicowany, jednak najwięcej (26%) jest w wieku
od 46-55 lat, nieco mniej (22%) w grupie wiekowej 26-35 lat, natomiast 18% w wieku
36-46 lat. Ponad połowa respondentów (55%) zadeklarowała wyższe wykształcenie,
wykształcenie średnie natomiast ma 33% osób, które wypełniły ankietę. Znaczna
większość respondentów (60%) nie jest związana zawodowo z gospodarką wodną,
natomiast związek taki deklaruje 37% osób, które wypełniły ankietę.
Ocena harmonogramu i programu prac
Kluczowe pytania w ankiecie dotyczyły dokumentu poddawanego pod
konsultacje, czyli „Harmonogramu i programu prac związanych ze sporządzaniem
planów gospodarowania wodami dla obszarów dorzeczy wraz z zestawieniem
działań, które należy przeprowadzić w drodze konsultacji”.
II
Gospodarka Wodna nr 10/2007
Marta Jutrzenka-Trzebiatowska, Anna Durka RZGW
w Szczecinie
Wśród wielu grup docelowych, do których zwróciło się RZGW w Szczecinie
w czasie I tury konsultacji społecznych, było środowisko akademickie regionu.
Skierowanie uwagi na tę grupę, praktycznie nieidentyfikowaną jako odrębną
społeczność, wynikało z wielu istotnych przyczyn, w tym przede wszystkim
z: interdyscyplinarności kierunków kształcenia w dziedzinach związanych
z ochroną i zarządzaniem środowiskiem, w tym również środowiskiem
wodnym (prowadzonych na każdej z 5 państwowych uczelni wyższych miasta),
dostrzeżenia wzrastającej aktywności studenckich kół naukowych w dziedzinie
ochrony środowiska, jak również ze stosunkowo dużego zaangażowania
kadry akademickiej i studentów w działania prowadzone przez organizacje
ekologiczne, w tym w szczególności Ligę Ochrony Przyrody. Społeczność ta jest
także istotna z uwagi na to, że młodzież, a w najbliższej perspektywie czasowej
właśnie młodzież akademicka, będzie jednym z pierwszych „konsumentów”
tworzonych obecnie planów gospodarowania wodami.
RZGW w Szczecinie kolejny już raz wzięło udział w obchodach „Dni Ziemi”
zorganizowanych przez studenckie koła naukowe Szczecina. Była to doskonała
okazja do dotarcia do szerokiej reprezentacji środowiska akademickiego
z informacją o prowadzonych konsultacjach „Harmonogramu i programu prac
…”. Poza przedstawieniem obszernej prezentacji dotyczącej przedmiotowego
dokumentu oraz stanu realizacji prac przeprowadzonych przez RZGW
w Szczecinie w zakresie udziału społeczeństwa w prowadzonych pracach
planistycznych zorganizowany został punkt informacyjny, który umożliwił łatwy
dostęp do materiałów informacyjnych (broszury, ankiety, plakaty). Stworzył
także okazję do bezpośrednich rozmów i dyskusji z uczestnikami konferencji
oraz innymi zainteresowanymi osobami. W obchodach (oprócz pracowników
akademickich i studentów) wzięła również udział młodzież szczecińskich szkół
ponadgimnazjalnych zaproszona przez organizatorów z uwagi na ogłoszony
przez nich konkurs wiedzy o środowisku.
Barbara Chammas, RZGW w Krakowie
Ciekawą formułę działań informacyjnych przyjął RZGW w Krakowie.
Mając na względzie programy działań, które będą najistotniejszym elementem
planów gospodarowania wodami, a które będą realizowane przede wszystkim
na poziomie gmin, RZGW w Krakowie uznało, że konieczne jest wyjście
z informacją o planowanych działaniach do osób podejmujących decyzje właśnie
na poziomie lokalnym, czyli tych, które są najbliżej społeczności lokalnych
i podejmują działania na rzecz poprawy stanu wód i lokalnego środowiska
wodnego. Stąd zrodził się pomysł udziału RZGW w konwentach wójtów
i burmistrzów. Przedstawiciele RZGW wzięli udział łącznie w 17 konwentach,
w których uczestniczyło około 300 osób. Uczestnikami byli nie tylko wójtowie
i burmistrzowie, ale często radni gmin, przedstawiciele najistotniejszych grup
użytkowników na danym obszarze. W trakcie spotkań omawiane były cele
i założenia planów gospodarowania wodami, przedstawiano konieczne do
podjęcia działania, podkreślano korzyści, jakie przyniesie czyste środowisko
wodne, ale rozmawiano również o koniecznych do poniesienia kosztach
i potencjalnych ograniczeniach w użytkowaniu wód. Te dwa ostatnie tematy były
najczęściej poruszane przez uczestników spotkania, większość pytań dotyczyła
środków finansowych koniecznych i przeznaczonych na planowane działania
oraz konsekwencji, jakie wdrażanie planów gospodarowania wodami przyniesie
gminom, ich mieszkańcom i głównym przedsiębiorcom.
Anita Radziszewska, RZGW w Warszawie
Jednym z ciekawych przykładów podjętych przez RZGW w Warszawie działań
o charakterze edukacyjno-informacyjnym, wspierających proces konsultacji
społecznych było zorganizowanie konkursu pt. „Nasze Wióry”. Konkurs skierowany
do uczniów VI klas szkół podstawowych leżących na terenie gmin Pawłów, Kunów
oraz Waśniów, na których położony jest zbiornik wodny Wióry na Świślinie.
Celem konkursu było zachęcenie młodzieży do aktywnego poznawania otoczenia
przyrodniczego zbiornika, warunków eksploatacji, a także znaczenia i roli wody w
życiu człowieka i w środowisku, ze szczególnym uwzględnieniem ochrony jakości
wody. Organizatorzy założyli również, że uczestnicy konkursu będą „nośnikiem
informacji”, który przekaże swoim rodzinom i kolegom podstawowe zasady
przyjaznego przyrodzie postępowania.
W trakcie konkursu, poza regulaminem, przybliżono przedstawicielom szkół
zagadnienia dotyczące gospodarki wodnej kraju, jak i na terenie działania RZGW
w Warszawie, a także temat udziału społeczeństwa we wdrażaniu RDW. Zebranym
przekazano również związane z tymi tematami broszury informacyjne.
W konkursie wzięło udział 14 szkół podstawowych. Zarówno uczniowie, jak
i ich opiekunowie podeszli do tematu konkursu z ogromnym zaangażowaniem
i pomysłowością. Nadesłane prace charakteryzowały staranne wykonanie i róż-
norodna forma (makiety, plakaty, rysunki, foldery, albumy, opowiadania, wiersze,
kolaże, prezentacje multimedialne, film, piosenka i in.). W finałowym spotkaniu,
w trakcie którego nastąpiło uroczyste rozstrzygnięcie konkursu, wzięli również
udział przedstawiciele administracji samorządowej i rządowej oraz redaktor
naczelny czasopisma
„Gospodarka Wodna”.
Szczegółowe informacje
dotyczące konkursu „Nasze
Wióry” można znaleźć pod
adresem:. http://www.test.
rzgw.warszawa.pl/rzgw/
wydarzenia.html
I nagroda w kategorii prac
indywidualnych: piosenka
„Zalew na Wiórach” autorstwa
Pauliny Kasperkiewicz, Foto:
Robert Radziszewski
Gospodarka Wodna nr 10/2007
441
Działania informacyjne, edukacyjne
i promocyjne wspierające proces konsultacji
Konsultacje społeczne wymagają wsparcia ich intensywnymi działaniami
informacyjnymi. Niemałą rolę w zwiększeniu sukcesu prowadzonych konsultacji
odgrywają również działania edukacyjne. Pomimo braku środków finansowych
poszczególne RZGW szukały możliwości prowadzenia tego typu działań. Informacje
o prowadzonych konsultacjach oraz o samym procesie planowania, jego etapach
i stanie zaawansowania prac planistycznych były rozpowszechniane na
posiedzeniach rad regionów i innych spotkaniach organizowanych specjalnie
w tym celu przez RZGW lub przy okazji konferencji i seminariów organizowanych
przez inne instytucje, w których uczestniczyli przedstawiciele RZGW. Poszczególne
RZGW starały się też o umieszczenie informacji o konsultacjach społecznych
na stronach internetowych urzędów gmin i starostw oraz innych instytucji,
z którymi współpracują. Broszury informacyjne (wraz z ankietami) były wykładane
w siedzibach RZGW oraz w ich jednostkach terenowych, a także w urzędach
gmin i starostw. Informacje o prowadzonych konsultacjach przekazywane były
również w formie artykułów, głównie jednak do czasopism branżowych oraz do
prasy samorządowej.
Przegląd rezultatów
Analiza wyników badań ankietowych
W trakcie konsultacji społecznych dotyczących „Harmonogramu i progra-
mu prac…”
rozprowadzono łącznie 15 872 ankiety, z czego 14 372 zostało
rozpowszechnionych przez regionalne zarządy gospodarki wodnej, pozostałe
przez Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej. Najwięcej ankiet (51%) skierowa-
no do przedstawicieli administracji samorządowej oraz do użytkowników wód
(40,9 %), przez których należy tu rozumieć wiele grup interesu, m.in. przedstawicieli
sektora przemysłowego, rolniczego, hodowlanego, usług komunalnych, pozostałych
usług i handlu, w tym turystyki i rekreacji, jak również stowarzyszenia zawodowe
oraz organizacje ekologiczne. Biorąc pod uwagę tak dużą liczbę różnych sektorów
reprezentowanych w grupie użytkowników, pamiętając równocześnie, że właśnie
użytkownicy wód w największym stopniu odczują skutki (w negatywnym i pozytyw-
nym sensie) działań zmierzających do poprawy stanu środowiska wodnego, można
pokusić się o stwierdzenie, że poszczególne sektory użytkowników nie zostały w
wystarczającym stopniu zaangażowane na tym etapie konsultacji. Mała liczba ankiet
(2%) została skierowana do
środowiska ekspertów obej-
mującego jednostki badaw-
cze, naukowe oraz ośrodki
szkolnictwa wyższego.
Na ankietę
odpowie-
działo łącznie 1838 osób,
co stanowi 11,5% rozesła-
nych kwestionariuszy, z
czego ok. 35% nadesłano z
obszaru dorzecza Odry, nato-
miast prawie 55% z obszaru
dorzecza Wisły. Przy zasto-
sowanej przez regionalne
zarządy dystrybucji ankiet
skierowanej bezpośrednio
(adresowo) do konkretnych
instytucji i organizacji taki
odsetek zwrotu należy uznać
za niewielki. W wyniku pomi-
nięcia w ankiecie zapytania
o grupę interesu (środowi-
sko, sektor) reprezentowaną
przez respondenta nie jest
możliwe określenie, jaki procent ankiet otrzymano od poszczególnych środowisk.
Informacje o respondentach
Większość respondentów (57%) to mężczyźni, kobiety stanowią 41% tej grupy.
Wiek respondentów jest bardzo zróżnicowany, jednak najwięcej (26%) jest w wieku
od 46-55 lat, nieco mniej (22%) w grupie wiekowej 26-35 lat, natomiast 18% w wieku
36-46 lat. Ponad połowa respondentów (55%) zadeklarowała wyższe wykształcenie,
wykształcenie średnie natomiast ma 33% osób, które wypełniły ankietę. Znaczna
większość respondentów (60%) nie jest związana zawodowo z gospodarką wodną,
natomiast związek taki deklaruje 37% osób, które wypełniły ankietę.
Ocena harmonogramu i programu prac
Kluczowe pytania w ankiecie dotyczyły dokumentu poddawanego pod
konsultacje, czyli „Harmonogramu i programu prac związanych ze sporządzaniem
planów gospodarowania wodami dla obszarów dorzeczy wraz z zestawieniem
działań, które należy przeprowadzić w drodze konsultacji”.
II
Gospodarka Wodna nr 10/2007
Marta Jutrzenka-Trzebiatowska, Anna Durka RZGW
w Szczecinie
Wśród wielu grup docelowych, do których zwróciło się RZGW w Szczecinie
w czasie I tury konsultacji społecznych, było środowisko akademickie regionu.
Skierowanie uwagi na tę grupę, praktycznie nieidentyfikowaną jako odrębną
społeczność, wynikało z wielu istotnych przyczyn, w tym przede wszystkim
z: interdyscyplinarności kierunków kształcenia w dziedzinach związanych
z ochroną i zarządzaniem środowiskiem, w tym również środowiskiem
wodnym (prowadzonych na każdej z 5 państwowych uczelni wyższych miasta),
dostrzeżenia wzrastającej aktywności studenckich kół naukowych w dziedzinie
ochrony środowiska, jak również ze stosunkowo dużego zaangażowania
kadry akademickiej i studentów w działania prowadzone przez organizacje
ekologiczne, w tym w szczególności Ligę Ochrony Przyrody. Społeczność ta jest
także istotna z uwagi na to, że młodzież, a w najbliższej perspektywie czasowej
właśnie młodzież akademicka, będzie jednym z pierwszych „konsumentów”
tworzonych obecnie planów gospodarowania wodami.
RZGW w Szczecinie kolejny już raz wzięło udział w obchodach „Dni Ziemi”
zorganizowanych przez studenckie koła naukowe Szczecina. Była to doskonała
okazja do dotarcia do szerokiej reprezentacji środowiska akademickiego
z informacją o prowadzonych konsultacjach „Harmonogramu i programu prac
…”. Poza przedstawieniem obszernej prezentacji dotyczącej przedmiotowego
dokumentu oraz stanu realizacji prac przeprowadzonych przez RZGW
w Szczecinie w zakresie udziału społeczeństwa w prowadzonych pracach
planistycznych zorganizowany został punkt informacyjny, który umożliwił łatwy
dostęp do materiałów informacyjnych (broszury, ankiety, plakaty). Stworzył
także okazję do bezpośrednich rozmów i dyskusji z uczestnikami konferencji
oraz innymi zainteresowanymi osobami. W obchodach (oprócz pracowników
akademickich i studentów) wzięła również udział młodzież szczecińskich szkół
ponadgimnazjalnych zaproszona przez organizatorów z uwagi na ogłoszony
przez nich konkurs wiedzy o środowisku.
Barbara Chammas, RZGW w Krakowie
Ciekawą formułę działań informacyjnych przyjął RZGW w Krakowie.
Mając na względzie programy działań, które będą najistotniejszym elementem
planów gospodarowania wodami, a które będą realizowane przede wszystkim
na poziomie gmin, RZGW w Krakowie uznało, że konieczne jest wyjście
z informacją o planowanych działaniach do osób podejmujących decyzje właśnie
na poziomie lokalnym, czyli tych, które są najbliżej społeczności lokalnych
i podejmują działania na rzecz poprawy stanu wód i lokalnego środowiska
wodnego. Stąd zrodził się pomysł udziału RZGW w konwentach wójtów
i burmistrzów. Przedstawiciele RZGW wzięli udział łącznie w 17 konwentach,
w których uczestniczyło około 300 osób. Uczestnikami byli nie tylko wójtowie
i burmistrzowie, ale często radni gmin, przedstawiciele najistotniejszych grup
użytkowników na danym obszarze. W trakcie spotkań omawiane były cele
i założenia planów gospodarowania wodami, przedstawiano konieczne do
podjęcia działania, podkreślano korzyści, jakie przyniesie czyste środowisko
wodne, ale rozmawiano również o koniecznych do poniesienia kosztach
i potencjalnych ograniczeniach w użytkowaniu wód. Te dwa ostatnie tematy były
najczęściej poruszane przez uczestników spotkania, większość pytań dotyczyła
środków finansowych koniecznych i przeznaczonych na planowane działania
oraz konsekwencji, jakie wdrażanie planów gospodarowania wodami przyniesie
gminom, ich mieszkańcom i głównym przedsiębiorcom.
Anita Radziszewska, RZGW w Warszawie
Jednym z ciekawych przykładów podjętych przez RZGW w Warszawie działań
o charakterze edukacyjno-informacyjnym, wspierających proces konsultacji
społecznych było zorganizowanie konkursu pt. „Nasze Wióry”. Konkurs skierowany
do uczniów VI klas szkół podstawowych leżących na terenie gmin Pawłów, Kunów
oraz Waśniów, na których położony jest zbiornik wodny Wióry na Świślinie.
Celem konkursu było zachęcenie młodzieży do aktywnego poznawania otoczenia
przyrodniczego zbiornika, warunków eksploatacji, a także znaczenia i roli wody w
życiu człowieka i w środowisku, ze szczególnym uwzględnieniem ochrony jakości
wody. Organizatorzy założyli również, że uczestnicy konkursu będą „nośnikiem
informacji”, który przekaże swoim rodzinom i kolegom podstawowe zasady
przyjaznego przyrodzie postępowania.
W trakcie konkursu, poza regulaminem, przybliżono przedstawicielom szkół
zagadnienia dotyczące gospodarki wodnej kraju, jak i na terenie działania RZGW
w Warszawie, a także temat udziału społeczeństwa we wdrażaniu RDW. Zebranym
przekazano również związane z tymi tematami broszury informacyjne.
W konkursie wzięło udział 14 szkół podstawowych. Zarówno uczniowie, jak
i ich opiekunowie podeszli do tematu konkursu z ogromnym zaangażowaniem
i pomysłowością. Nadesłane prace charakteryzowały staranne wykonanie i róż-
norodna forma (makiety, plakaty, rysunki, foldery, albumy, opowiadania, wiersze,
kolaże, prezentacje multimedialne, film, piosenka i in.). W finałowym spotkaniu,
w trakcie którego nastąpiło uroczyste rozstrzygnięcie konkursu, wzięli również
udział przedstawiciele administracji samorządowej i rządowej oraz redaktor
naczelny czasopisma
„Gospodarka Wodna”.
Szczegółowe informacje
dotyczące konkursu „Nasze
Wióry” można znaleźć pod
adresem:. http://www.test.
rzgw.warszawa.pl/rzgw/
wydarzenia.html
I nagroda w kategorii prac
indywidualnych: piosenka
„Zalew na Wiórach” autorstwa
Pauliny Kasperkiewicz, Foto:
Robert Radziszewski
III
Gospodarka Wodna nr 10/2007
Ankietowani zostali zapy-
tani,
czy przedstawiony do
konsultacji program prac
jest zadowalający. Znaczna
większość respondentów
(67%) odpowiedziała na to
pytanie twierdząco, przy
czym 14% uznała program
za
zadowalający, natomiast
53% za
raczej zadowalają-
cy. Niepokojąco duża liczba
osób (21%) nie miała na ten
temat zdania, natomiast 10% respondentów uznało, że konsultowany dokument jest
niezadowalający. Interpretując te wyniki należy jednak przyjrzeć się odpowiedzi
ankietowanych na inne zadane w kwestionariuszu pytania:
czy przed wypełnie-
niem ankiety przeczytali konsultowany dokument załączony do ankiety oraz
dołączoną do niego broszurę informacyjną. Spora część osób wypełniających
ankietę (28%) przyznała, że nie przeczytała dokumentu, a 10% nie przeczytało
broszury. Należy zatem wziąć pod uwagę możliwość, że pewien procent osób
z grupy, która uznała program prac za zadowalający bądź raczej zadowalający, mógł
w istocie nie mieć wiedzy na temat konsultowanego dokumentu.
Najwięcej informacji dotyczących oceny konsultowanego programu prac przez
ankietowanych przynosi analiza odpowiedzi na pytanie o to,
jakich informacji,
wg ankietowanych, brakuje w zaproponowanym programie prac związanych
ze sporządzaniem planów gospodarowania wodami dla obszarów dorzeczy.
Sporo wątpliwości respondentów budził niski stopień szczegółowości informacji
zawartych w harmonogramie i programie prac, jak również słaba komunikatywność
tekstu. Również stosunkowo duża liczba ankietowanych uważała, że informacje
powinny odnosić się do poziomu lokalnego (zlewni, gminy, miejscowości,…), a nie
poziomu kraju, czy dorzecza. Większe zainteresowanie ankietowanych zagadnie-
niami i problemami w skali regionu wodnego wynika również z naturalnych zaintere-
sowań respondentów. W odpowiedzi na pytanie, które zagadnienia: ogólnokrajowe,
czy regionalne są im bliższe, znaczna większość respondentów (73%) wskazała
na zagadnienia regionalne.
Wracając do pytania dotyczącego informacji brakujących w poddanym pod
konsultacje harmonogramie i programie prac, warto porównać tu odpowiedzi
zgłoszone przez respondentów z obszaru dorzecza Odry i Wisły.
Ocena harmonogramu i programu prac przez respondentów
z obszaru dorzecza Wisły
W obszarze dorzecza Wisły ankietowani najczęściej wymieniali:
q
brak informacji o działaniach, które prowadzą do osiągnięcia celów środowiskowych,
takich jak inwentaryzacja, programy, plany i programy inwestycyjne (8,4%);
q
brak informacji o udziale społecznym, procesie konsultacji społecznych, ich
zakresie, formach itd. (5,9%).
W pierwszej z wymienionych kategorii respondentom najczęściej brakowało
informacji na temat konkretnych działań inwestycyjnych, ale również bardziej
szczegółowych informacji dotyczących różnorodnych planów wpisujących się
w program poprawy środowiska wodnego.
W drugiej kategorii ankietowani wskazywali na brak szczegółowych informacji
dotyczących sposobu prowadzenia konsultacji społecznych, w szczególności roli
mieszkańców oraz samorządów lokalnych w procesie konsultacji, jak również
wskazywali brak uwzględnienia w programie działań informacyjnych wspierających
proces konsultacji. Respondenci zgłaszali także konieczność prowadzenia
konsultacji na poziomie gmin. Wszystkie te odpowiedzi można, a nawet należy,
interpretować jako efekt prawdziwego zainteresowania programem poprawy stanu
środowiska wodnego w Polsce i uznanie, że konsultacje społeczne są istotnym
elementem tego programu.
Ocena harmonogramu i programu prac przez respondentów
z obszaru dorzecza Odry
Dla porównania respondentom z obszaru dorzecza Odry w konsultowanym
dokumencie najbardziej brakowało:
q
informacji na temat możliwych zmian czy też potencjalnych ograniczeń
w użytkowaniu środowiska wynikających z planowanych w programie działań
(14,6%);
q
podstawowych informacji o środowisku, o relacjach zachodzących w środowisku
oraz czynnikach degradujących lub poprawiających stan środowiska (5,2%).
To różne podejście respondentów z obu obszarów dorzeczy w odniesieniu do
informacji zawartych w programie prac należy przypisać różnej dystrybucji ankiet
przez poszczególne RZGW. W odróżnieniu od innych regionalnych zarządów,
RZGW w Poznaniu rozprowadzało część ankiet w środowisku młodzieży szkolnej,
natomiast RZGW w Szczecinie za istotną grupę adresatów uznało środowisko
akademickie. W tym zapewne należy upatrywać zgłaszanie na obszarach działania
tych jednostek (oba RZGW działają na obszarze dorzecza Odry) wielu uwag
dotyczących braku informacji o środowisku naturalnym, środowisku wodnym,
zagrożeniach tego środowiska, o ochronie ekosystemów rzecznych itp. Wśród
respondentów z obszaru działania RZGW w Poznaniu ta kategoria uwag była
najliczniej zgłaszana, znajdowała się również w pierwszej trójce najczęściej
zgłaszanych do tego pytania uwag wśród ankietowanych na obszarze działania
RZGW w Szczecinie.
Z kolei wśród respondentów z obszaru działania RZGW we Wrocławiu (sta-
nowiącego część obszaru dorzecza Odry) można zauważyć duży odsetek przed-
stawicieli środowiska zainteresowanego żeglugą i transportem śródlądowym.
Ankietowani na tym obszarze najczęściej dostrzegali brak w konsultowanym doku-
mencie informacji na temat możliwych zmian czy też potencjalnych ograniczeń
w żeglugowym użytkowaniu środowiska wynikających z planowanych w progra-
mie działań. Stąd też ta tematyka okazała się być jedną z najliczniej zgłaszanych
w obszarze dorzecza Odry.
Sugestie na temat niezbędnego w konsultowanym dokumencie, wg respon-
dentów, zakresu informacji pojawiły się również w odpowiedziach na umieszczoną
na końcu ankiety ogólną prośbę o uwagi, bez precyzowania, czego dotyczą.
Zarówno na obszarze dorzecza Odry i Wisły, ankietowani najczęściej zgłaszali
uwagi dotyczące:
q
braku informacji o udziale społecznym, o procesie konsultacji społecznych,
ich zakresie, formach itd. (obszar dorzecza Wisły – 18,9%, obszar dorzecza Odry
– 11,5%);
q
zapotrzebowania na informacje bardziej szczegółowe niż te podane
w konsultowanym dokumencie (uwagi dotyczyły szczegółowości informacji w ogóle,
a nie konkretnych informacji) (obszar dorzecza Wisły – 11,5%, obszar dorzecza
Odry – 9,8%);
q
zapotrzebowania na informacje o działaniach, które prowadzą do osiągnięcia
celów środowiskowych, takich jak inwentaryzacja, programy, plany i programy
inwestycyjne (zgodnie w obszarach dorzeczy Wisły i Odry – 6,6%).
Uwagi te w znacznej większości pokrywają się z uwagami respondentów zgła-
szanymi w odpowiedzi na wcześniej omawiane pytanie dotyczące brakujących
w harmonogramie programie prac informacji.
Zapotrzebowanie na informacje
Ankietowani zostali również zapytani o
zagadnienia, na temat których chcieli-
by otrzymywać więcej informacji. Co ciekawe, na obszarze działania wszystkich
regionalnych zarządów, a więc równocześnie na obszarach dorzeczy Wisły i Odry,
spośród kilkunastu różnorodnych zagadnień interesujących ankietowane osoby naj-
większą wagę przykładano do czterech (łącznie zapotrzebowanie na te informacje
zgłaszało 51,8% ankietowanych w obszarze dorzecza Wisły i 33,1% ankietowanych
z obszaru dorzecza Odry):
q
informacje na temat możliwych zmian, potencjalnych ograniczeń
w użytkowaniu środowiska wynikających z planowanych w programie działań;
q
informacje o działaniach, prowadzących do osiągnięcia celów środowiskowych,
takich jak inwentaryzacja, programy, plany i programy inwestycyjne;
q
informacje o obecnym stanie środowiska i sposobach oceny tego stanu;
q
podstawowe informacje o środowisku, o relacjach zachodzących w środowisku
oraz czynnikach degradujących lub poprawiających stan środowiska.
Dwie pierwsze z pożądanych kategorii informacji są ściśle związane z planami
gospodarowania wodami i planowanymi działaniami zmierzającymi do poprawy
stanu środowiska wodnego. Nie dziwi zatem fakt, że ankietowani oczekują informacji
z tych właśnie dwu grup tematycznych (kategorii) również w samym konsultowanym
dokumencie. Z jednej strony respondenci zainteresowani są informacją na temat
konkretnych działań inwestycyjnych, bądź nieinwestycyjnych, różnorodnych planów,
programów wpisujących się w program poprawy środowiska wodnego, z drugiej
strony zainteresowani są (lub zaniepokojeni) potencjalnymi ograniczeniami w
dotychczasowym użytkowaniu wód, jakie mogą wyniknąć z wdrażania tych działań
i oczekują informacji na temat możliwych ograniczeń. Pozostałe dwie kategorie
informacji, na które respondenci zgłaszali zapotrzebowanie, dotyczą ogólnie rzecz
ujmując środowiska wodnego i od wody zależnego, stanu tego środowiska oraz
sposobu, metod oceny tego stanu.
Odpowiedzi ankietowanych na to pytanie wskazują bezpośrednio władzom
odpowiedzialnym za sporządzenie i wdrożenie planów gospodarowania wodami
w Polsce zakres informacji, jaki winien zostać dostarczony w przystępnej formie
szeroko pojętemu społeczeństwu. Interpretując odpowiedzi na to pytanie można
pokusić się o stwierdzenie, że według ankietowanych bez zakrojonych na szeroką
skalę działań informacyjnych osiągnięcie założonych celów środowiskowych, a tym
samym osiągnięcie dobrego stanu wód i środowiska wodnego, może być znacznie
utrudnione.
Preferowane źródła i formy rozpowszechniania informacji
Mając na uwadze odpowiednie przygotowanie do działań informacyjnych
wspierających proces konsultacji społecznych zapytano ankietowanych o pre-
ferowane źródła informacji o procesie zarządzania zasobami wodnymi oraz
o preferowane środki przekazu. Odpowiedzi na pytania w tych sprawach należy
traktować z dużą ostrożnością ze względu na brak w ankiecie jednoznacznego
określenia sposobu odpowiedzi. Mimo to dają one wyobrażenie o oczekiwaniach
ankietowanych.
Na pytanie dotyczące
źródeł, z jakich ankietowani chcieliby być informo-
wani o procesie zarządzania zasobami wodnymi w Polsce czy o jakości wód,
większość osób, które odpowiedziały na ankietę preferuje wyraźnie regionalne
zarządy gospodarki wodnej. Dotyczy to respondentów z obszarów działania
wszystkich regionalnych zarządów gospodarki wodnej, a tym samym z obsza-
rów dorzeczy Wisły i Odry. W następnej kolejności wymieniane są urzędy gmin
442
Gospodarka Wodna nr 10/2007
Gospodarka Wodna nr 10/2007
IV
(w obszarze dorzecza Odry
wymieniane na równi z
RZGW) i urzędy centralne:
Ministerstwo Środowiska i
Krajowy Zarząd Gospodarki
Wodnej, a zaraz za nimi
urzędy powiatowe. Różnice
w preferencjach tych ostat-
nich czterech instytucji są
bardzo niewielkie.
Na pytanie,
jaką drogą
ankietowani chcieliby
otrzymywać te informacje,
większość respondentów
zarówno z obszaru dorzecza
Wisły, jak i obszaru dorzecza
Odry (oraz podobnie z obsza-
rów działania wszystkich
RZGW) preferuje artykuły w
prasie regionalnej. W dalszej
kolejności wymieniane są:
publiczne spotkania, debaty
w pobliżu miejsca zamieszka-
nia, artykuły w prasie krajowej
oraz forum internetowe.
Opinie rad gospodarki wodnej
regionów wodnych oraz komisji
ds. udziału społeczeństwa
„Harmonogram i program prac…” został przekonsultowany ze wszystkimi
radami regionu oraz istniejącymi przy nich komisjami ds. udziału społeczeństwa.
W większości przypadków rady regionu i komisje nie wnosiły uwag do konsultowa-
nego dokumentu, lub też opiniowały go pozytywnie. Jedynie Komisja ds. Udziału
Społeczeństwa oraz Rada Gospodarki Wodnej Regionu Wodnego Górnej Wisły
sformułowały uwagi dotyczące zarówno dokumentu poddawanego pod konsultacje,
jak i samego procesu planowania.
Rezultaty pozostałych działań konsultacyjnych
W ramach działań konsultacyjnych poszczególne regionalne zarządy gospodarki
wodnej organizowały specjalne spotkania bądź uczestniczyły w spotkaniach,
szkoleniach, konferencjach organizowanych przez różne instytucje i organizacje.
„Harmonogram i program prac…” opiniowany był łącznie na 22 takich spotkaniach,
w których wzięło udział około 531 osób. W spotkaniach uczestniczyli przede
wszystkim przedstawiciele samorządów terytorialnych, ale również użytkownicy
wód, organizacje społeczne i ekologiczne oraz uczniowie szkół podstawowych,
gimnazjalnych i studenci. Większość tych spotkań była organizowana przez
organizacje społeczne lub instytucje samorządowe, które zapraszały do udziału
RZGW, umożliwiając tym samym wykorzystanie spotkań do celów konsultacji.
W zależności od formy organizowanych spotkań uwagi do „Harmonogram i program
prac….” były pozyskiwane w drodze dyskusji lub też z wykorzystaniem ankiet.
W trakcie dyskusji nad konsultowanym dokumentem uczestnicy spotkań najczęściej
dostrzegali:
q
brak jasno sprecyzowanej informacji na temat długoterminowego celu
proponowanego programu prac;
q
brak informacji na temat korzyści, ale i kosztów, jakie będą wynikać z realizacji
proponowanych działań;
q
brak w programie prac określenia roli różnych podmiotów w procesie
sporządzania planów gospodarowania wodami oraz wskazania ich odpowiedzialności
za realizację zadań;
q
brak konkretnych działań określonych dla poszczególnych regionów
wodnych.
Zwracano również uwagę na konieczność upublicznienia procedury analizy
zgłoszonych w trakcie konsultacji uwag. Według uczestników taka przejrzystość
działania zachęca do udziału w procesie konsultacji społecznych na dalszych
etapach planowania.
Podsumowanie rezultatów
Uwagi zgłoszone przez uczestników konsultacji, uzyskane opisanymi powyżej
sposobami, należy uznać za niezwykle istotne do poprawy procesu planowania,
jak również do polepszenia i wzmocnienia procesu konsultacji na dalszych etapach
planowania. Za szczególnie ważne należy uznać uwagi dotyczące:
q
braku informacji o obecnym stanie środowiska i wiedzy o środowisku – łatwość
dostępu do informacji o środowisku i jego stanie jest warunkiem powodzenia zarówno
procesu konsultacji, jak i procesu planowania, gdyż do tego stanu środowiska
wszyscy uczestnicy odnoszą proponowane rozwiązania;
q
braku informacji o tzw. filozofii planowanych zmian – zrozumienie tej filozofii
stwarza większe szanse, że uczestnicy konsultacji będą w planowanych działaniach
partnerami, a nie „recenzentami”;
q
braku informacji, w jaki sposób planowane zmiany mogą wpłynąć na
dotychczasową aktywność różnych grup interesów, również mieszkańców –
wiedza na ten temat stwarza szanse, że postulaty i uwagi w przyszłych etapach
konsultacji będą wynikały z rzetelnej analizy możliwości dostosowania ich działań
do planowanych zmian, a nie będą efektem lęku o niepewną przyszłość;
q
braku informacji na temat kosztów planowanych działań, na temat
konsekwencji, szczególnie finansowych, dla różnych grup interesu, w tym
mieszkańców oraz na temat środków finansowych (mechanizmów finansowych)
zapewniających realizację planowanych działań – brak wiedzy na ten temat
budzi zbyt wiele niepokojów o nadmierne obciążenia kosztowe, może utrudnić
pozyskanie akceptacji dla tych działań, a tym samym opóźnić ich wdrożenie;
q
braku informacji o przebiegu procesu konsultacji i roli, jaką mają w niej
odgrywać poszczególne grupy – brak dokładnego sprecyzowania i upublicznienia
tych elementów może zniechęcić uczestników do udziału w konsultacjach,
utrudniając tym samym cały proces planowania.
Podsumowując, można powiedzieć, że uczestnicy konsultacji dotykają
w swoich uwagach i ocenach dokładnie tych elementów, które w pierwszym
etapie konsultacji zostały bądź to z braku czasu, lub też z braku doświadczenia
zaniedbane, a które stanowią warunek powodzenia całego procesu planowania.
Elementy te powinny zostać wzięte pod uwagę przy podejmowaniu dalszych
działań planistycznych, również przy planowaniu kolejnego etapu konsultacji
społecznych.
W materiale wykorzystano analizę działań zastosowanych w celu informowania
i konsultowania „Harmonogramu i programu prac…” oraz analizę uwag zgłoszonych
do tego dokumentu (opracowaną przez IMGW w Krakowie), a także informacje
opracowane przez Grupę Roboczą ds. Konsultacji Społecznych powołaną przy
Prezesie Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej.
Wydawca – Miesięcznik „Gospodarka Wodna”, tel. (022) 619 20 15, ul. Ratuszowa 11,
00-950 Warszawa, skr. pocztowa 1004, e-mail: gospodarkawodna@sigma-not.pl
1. Zakres zadań związanych ze sporządzaniem planów gospodarowania
wodami znacznie przekracza dotychczasowe ramy działalności jednostek
odpowiedzialnych za realizację „Harmonogramu…”. Rada Regionu stoi na
stanowisku, że jednostki te nie będą w stanie właściwie wywiązać się ze
swoich obowiązków w ramach dotychczasowych budżetów.
2. Wobec braku informacji w zakresie zabezpieczenia finansowego na reali-
zację „Harmonogramu…”, Rada Regionu wyraża obawę co do możliwości
właściwej i terminowej realizacji określonych w nim zadań. Rada Regionu stoi
na stanowisku, że przystąpienie do realizacji kolejnych zadań określonych
w „Harmonogramie…” powinno być poprzedzone informacją o potrzebach
finansowych i zagwarantowanych źródłach ich pokrycia
3. Rada Regionu wnioskuje o wskazanie pozycji budżetowych oraz kosztów
jednostkowych z nimi związanych, które będą wymagać zwiększenia jeśli
będzie zapotrzebowanie na informacje, materiały, konsultacje (seminaria,
szkolenia), wystawy oraz inne działania przewidziane w związku z realizacją
procesu konsultacji społecznych.
4. Przy przyjętym trybie przygotowania planów gospodarowania wodami w
dorzeczu wskazane jest:
q
poinformowanie środowisk eksperckich o szczegółowym harmonogramie
przygotowania planów,
q
przedstawienie Radzie Regionu metodyki i standardów przyjętych przy
przygotowaniu planów.
5. Należy wyjaśnić jaki jest obecny stan prawny w zakresie korzystania z wód
z punktu widzenia użytkownika wód. Wnioskuje się, aby przybliżyć spodzie-
wane zapisy w planie gospodarowania wodami oraz poinformować według
jakich założeń i wytycznych będzie taki plan przygotowywany.
Uwagi Rady Gospodarki Wodnej
Regionu Wodnego Górnej Wisły
do „Harmonogramu i programu prac…”
Gospodarka Wodna nr 10/2007
421
Najniekorzystniejsze warunki geo-
techniczne pod względem gruntu bu-
dującego podłoże wałów przeciwpowo-
dziowych występują w km 584,65 Odry,
czyli 335 m poniżej mostu w Słubicach.
Bezpieczna rzędna zwierciadła wody
ze względu na stabilność wału oraz fil-
trację wynosi 23,18 m n.p.m.(Kr), co
odpowiada odczytowi na wodowskazie
573 cm.
Z uwagi na możliwość występowania
wysokich stanów wody, zagrażających
zalewaniu doliny Odry i miasta Słubice,
obszar jest chroniony systemem wałów
przeciwpowodziowych. Na południe od
Słubic znajduje się strefa o powierzch-
ni ok. 2 km
2
(polder Słubice), która jest
zalewana podczas wysokich stanów
wody w Odrze. Przy wezbraniach zi-
mowych teren ten jest magazynem kry.
Ze względu na kształt koryta odcinek
Odry w rejonie Słubic jest podatny na
tworzenie się zatorów lodowych, któ-
re najczęściej tworzą się przy średnich
stanach wody. Zagrożenie powodziami
zimowymi zwiększa rozwój roślinności
w międzywalu.
Warstwowy charakter budowy geolo-
gicznej podłoża oraz nasycenie wodą
wałów przeciwpowodziowych przy
długotrwałych wysokich wezbraniach
i związana z tym filtracja wody przez
podłoże i korpus grożą utratą statecz-
ności i przerwaniem wałów. W czasie
powodzi 1997 r. ze względu na niskie
położenie miasta względem koryta rze-
ki niemal całemu miastu groziło zalanie
wodą o średniej głębokości 3 m i mak-
symalnej 4,5–5,0 m.
L
ubuski Zarząd Melioracji i Urzą-
dzeń Wodnych w Zielonej Górze po po-
wodzi podjął prace związane z usuwa-
niem skutków powodzi polegające na
doszczelnieniu korpusu wałów i pod-
łoża (fot. 3), podwyższeniu korony do
rzędnych uzgodnionych ze stroną nie-
miecką i wyniesionej o ujednolicony za-
pas 1 m ponad poziom wody miarodaj-
nej. Prace te później przeszły w prace
modernizacyjne na odcinku Słubice-
-Górzyca (km 582, 250–604, 300). Po-
szerzono też korpus wału, a na jego
ławce odpowietrznej zbudowano drogę
przywałową.
Strona niemiecka wykonała prze-
budowę mostu granicznego, pole-
gającą na usunięciu jednego filara
i rozszerzeniu przęsła transportowe-
go (fot. 1).
Pod presją przyrodników nie usunię-
to natomiast drzew rosnących na koro-
nie wału, ograniczając się jedynie do
przycięcia ich koron. Nie usunięto rów-
Fot. 1. Słubice – most graniczny po przebudowie
Fot. 2. Łęgi słubickie – rezerwat przyrody w międzywalu (kwiecień 2006)
nież zakrzaczeń i zadrzewień z pra-
wego międzywala, które ograniczają
pole przepływu, zwłaszcza kry lodowej
w czasie wezbrań zimowych. Działania
te były bowiem ograniczone utworze-
niem tutaj decyzją wojewody lubuskie-
go z 23.04.2003 r. rezerwatu przyrody
„Łęgi koło Słubic”, włączonego do ob-
szarów Natura 2000 (fot. 2).
Przy modernizacji wału najwięk-
szy nacisk położono na uporządkowa-
nie i opanowanie zjawisk filtracyjnych,
stanowiących największe zagrożenie
w czasie powodzi z lipca 1997 r. Ze
względów na niedobór środków wyko-
nana modernizacja nie objęła doszczel-
nienia podłoża i należytego dogęsz-
czenia całej istniejącej części korpusu
wałów, w których – jak wykazały póź-
niejsze badania – pozostają fragmenty
średnio zagęszczone i luźne. Wykona-
ny ekran z pakietów ilastych redukuje
filtrację, ale jej nie eliminuje (zwłaszcza
przez podłoże).
422
Gospodarka Wodna nr 10/2007
Wykonane prace należy zatem trak-
tować jako pierwszy etap ochrony
przeciwpowodziowej Słubic; należało
je bezzwłocznie wykonać po powodzi
w ramach usuwania szkód powodzio-
wych, jakie powódź z 1997 r. spowo-
dowała w starych (100-letnich) wałach.
Roboty remontowe wykonano w ra-
mach dostępnych środków i w takim
zakresie, na jaki one pozwalały.
Drugi etap modernizacji wałów roz-
począł Regionalny Zarząd Gospodar-
ki Wodnej w Szczecinie – polski ad-
ministrator granicznego odcinka Odry.
W ramach środków z „Programu dla
Odry 2006” RZGW Szczecin zlecił
opracowanie „Koncepcji programo-
wo-przestrzennej ochrony przeciwpo-
wodziowej miasta Słubice ze studium
wykonalności planowanej inwestycji”.
Opracowanie wykonano w 2004 r.,
a jego autorem był Hydroprojekt War-
szawa. W ramach koncepcji przepro-
wadzono w 2003 r. analizę szczelności
i stateczności wałów po modernizacji
wykonanej przez LZMiUW, wraz z ana-
lizą warunków hydrologicznych przej-
ścia wielkiej wody przez węzeł słubicki
przy aktualnych parametrach geotech-
nicznych i filtracyjnych wałów i podło-
ża. W wyniku analizy określono jaki
poziom wody jest bezpieczny i spełnia
kryterium szczelności oraz stateczno-
ści wałów. Dla przekroju wodowskazo-
wego Słubice (km 584,10) wynosi on
23,18 m n.p.m.(Kr.), dla poziomu wody
miarodajnej.
Przy aktualnym stanie technicznym
zmodernizowane wały nie spełniają
kryterium bezpieczeństwa szczelno-
ści i stateczności dla wody miarodaj-
nej o 45 cm, a dla wody z lipca 1997 r.
– o 65 cm. Wymagane są dalsze dzia-
łania techniczne podnoszące stopień
bezpieczeństwa przeciwpowodziowe-
go miasta.
Miasto i Gmina Słubice nie mają
zaktualizowanego miejscowego pla-
nu zagospodarowania przestrzenne-
go. Podstawowym dokumentem pla-
nistycznym jest „Studium uwarunko-
wań i kierunków zagospodarowania
przestrzennego miasta i gminy Słubi-
ce”, sporządzone w 2000 r. i przyjęte
uchwałą Nr XIV/156/2000 Rady Miej-
skiej z dnia 27.01.2000 r. W dokumen-
cie tym wskazano tereny znajdują-
ce się pomiędzy ulicami Folwarczną,
1 Maja i Sportową, z rozszerzeniem na
północ od ul. Rzepińskiej jako obszar
zalewowy, chroniony wałami. Z tego
też względu jest to teren objęty różny-
mi wariantami rozwiązań przeciwpo-
wodziowych.
W
opracowanej koncepcji ochrony
Słubic przed powodzią przeanalizowa-
no 4 warianty rozwiązań:
□
Wariant I – budowa polderu prze-
pływowego wraz z kanałem ulgi wyko-
nanym w wariancie suchym (wariant
Ia) i mokrym (wariant Ib),
□
Wariant II – budowa kanału ulgi
i kanału obwodowego,
□
Wariant III – modernizacja obwa-
łowań wokół Słubic z budową nowego
wału okrężnego od strony północno-
zachodniej,
□
Wariant IV – budowa polderów
powyżej Słubic (Bieganów, Tawęcin).
Warianty I, II i III obrazują przedsta-
wione rysunki.
W wielokryterialnej analizie rozwa-
żanych wariantów ochrony przeciwpo-
wodziowej wyeliminowano wariant IV
ze względu na małą skuteczność obni-
żania szczytu fali (jedynie o 28 cm), co
nie zapewnia miastu bezpieczeństwa
przeciwpowodziowego. Najwyżej zo-
stał oceniony wariant I.
Obniżenie rzędnych zwierciadła
wody w korycie Odry dla przepływu
z 1997 r. równego 2870 m
3
/s możliwe
jest do rzędnej:
– 22,67 m n.p.m. Kr w wariancie Ia
„suchym”,
– 22,77 m n.p.m. Kr w wariancie Ib
„mokrym”,
– 23,03 m n.p.m. Kr w wariancie II,
czyli poniżej poziomu bezpiecznego
dla istniejących zmodernizowanych
wałów.
Najdroższy (138,6 mln zł) jest wa-
riant II obejmujący budowę kanału
obiegowego. Pozostałe warianty są
kosztowo zbliżone zarówno w budo-
Fot. 3. Uszczelnienie korpusu wału pakietami ilastymi
Rys. 1. Wariant I
Gospodarka Wodna nr 10/2007
423
wie, jak i eksploatacji. Koszty ich budo-
wy zostały oszacowane następująco:
– wariant Ia – 94,185 mln zł,
– wariant Ib – 99,814 mln zł,
– wariant III – 101,717 mln zł.
Warianty Ia i Ib spełniają kryterium
bezpieczeństwa ze względu na szczel-
ność i stateczność wałów. Nie spełnia
go wariant III z powodu niekorzystnej
budowy geologicznej podłoża. W podło-
żu dominują bowiem osady piaszczyste,
wykształcone głównie jako piaski śred-
nie i drobne średnio zagęszczone ID =
0,40–0,60. Piaski sięgają do głębokości
6,2 m od powierzchni terenu, co stwarza
niebezpieczeństwo filtracji pod korpusem
wału. Poniżej występują lokalne plastycz-
ne i miękko plastyczne namuły gliniaste.
Dalsza modernizacja wału po istniejącej
trasie wymaga zatem przebudowy pod-
łoża i zastosowania zabezpieczeń prze-
ciwfiltracyjnych pod korpusem wału na
całej długości. Zakłada również rozbudo-
wę korpusu wału w kierunku rzeki.
Za takim rozwiązaniem optuje RZGW
Szczecin i takie rozwiązanie preferu-
je Samorząd Zarządu Miasta Słubice,
wbrew wcześniej uchwalonemu Stu-
dium uwarunkowań i kierunków zago-
spodarowania przestrzennego miasta
i gminy Słubice z dnia 27.01.2002 r.,
które zakłada budowę kanału ulgi z pol-
derem przepływowym.
Rozwiązania umożliwiające prze-
puszczenie części przepływu Odry
w czasie katastrofalnych wezbrań poza
jej miejskim korytem preferują: marsza-
łek województwa lubuskiego i Lubuski
Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych
w Zielonej Górze – dotychczasowy ad-
ministrator istniejących wałów przeciw-
powodziowych.
Zasady profilaktyki przeciwpowo-
dziowej UE opierają się na wynikach
prac Międzynarodowej Grupy Robo-
czej Ren – Men – Moza z 1996 r. Są
one następujące:
– woda jest elementem profilaktycz-
nej ochrony przeciwpowodziowej, we
wszystkich obszarach,
– woda jest integralnym składnikiem
użytkowania przestrzennego,
– wodę należy zatrzymywać w do-
rzeczach rzek,
– wodzie należy zrobić miejsce,
– w społeczeństwie należy utrzy-
mywać świadomość zagrożenia powo-
dziowego.
Zasady te uwzględniono przy opra-
cowywaniu „Programu dla Odry 2006”
oraz ustawy z dnia 6 lipca 2001 r.
o ustanowieniu programu wieloletniego
„Program dla Odry 2006” (Dz U nr 98,
poz. 1067).
Do głównych założeń tego Programu
należy:
– zwiększanie retencji w górnej
i środkowej Odrze poprzez budowę m.
in. zbiorników i polderów,
– modernizacja do parametrów II
klasy dla: Nowej Soli, Krosna i Słubic.
W „Koncepcji” przyjęto dla Słubic I kla-
sę wałów, identycznie jak po stronie
niemieckiej,
– prewencyjne planowanie prze-
strzenne hamujące zagrożenia powo-
dziowe i umożliwiające budowę urzą-
dzeń przeciwpowodziowych na podsta-
wie ustaleń Międzynarodowej Grupy
Roboczej Ren – Men – Moza z 1996 r.
Rozwiązania związane z tworzeniem
przestrzeni dla rzek preferuje opraco-
wana przez Ministerstwo Środowiska
„Strategia Gospodarki Wodnej”, przy-
jęta przez Radę Ministrów 13 wrześ-
nia 2005 r., a także jej nowa wersja,
opracowywana w 2006 r., które zale-
cają budowę zbiorników retencyjnych
i polderów, przygotowanie koryt rzecz-
nych, ograniczanie zabudowy na te-
renach zagrożonych oraz stosowanie
innych zabiegów zwiększających po-
jemność retencyjną zlewni. Koncep-
cja opracowana na zlecenie RZGW
w Szczecinie nie analizuje możliwo-
ści wykorzystania potencjału reten-
cyjnego doliny Odry powyżej ujścia
Nysy Łużyckiej i spłaszczenia wez-
brania poprzez sterowanie przepły-
wu za pomocą polderów istniejących
w miejscowościach: Bytom Odrzań-
ski, Połupin, Krzesin – Miłów, a po ich
przebudowie na poldery sterowane.
Przy wyznaczaniu pod zabudowę te-
renów, zwłaszcza na obrzeżach rozra-
stających się miast, należy wnikliwie
analizować czy obszar ten nie należał
kiedyś do rzeki i czy rzeka przy kolej-
nych cyklicznych wezbraniach nie bę-
dzie próbowała go odzyskać. Na takich
terenach budowano dzielnice peryferyj-
ne miast, bez głębszej analizy pod ką-
tem bezpieczeństwa przyszłych miesz-
kańców.
Tak było również ze Słubicami, któ-
re powstały jako dzielnica peryferyjna
Rys. 2. Wariant II
Rys. 3. Wariant III
424
Gospodarka Wodna nr 10/2007
Tabela IV. Wyniki oszacowania strat powodziowych dla scenariusza przewidującego prze-
rwanie obwałowań i zalanie doliny Odry
Opis zagospodarowania terenu
Jedn.
W
obszarze
zalanym
Wskaźnikowe
wartości strat
Straty
razem
tys. PLN/ jdn
tys. PLN/jdn
Zabudowa mieszkaniowa miejska
ha
357
527
187 987
Zabudowa mieszkaniowa wiejska
ha
44
135
5 991
Duże fabryki
szt.
0
10 660
0
Zakłady przemysłowe średniej
wielkości
szt.
2
2 600
5 200
Małe zakłady przemysłowe
szt.
15
705
10 569
Drobne zakłady usługowe
szt.
347
325
112 775
Garaże
szt.
135
0
0
Budynki użyteczności publicznej
ha
5
18 269
96 018
Grunty orne
ha
2 816
2,4
6 757
Użytki zielone
ha
3 469
0,9
3 122
Drogi regionalne
km
63
75
4 739
Drogi lokalne
km
51
38
1 927
Ujęcie wody
szt.
1
400
400
Oczyszczalnie ścieków
szt.
1
1 520
1 520
Bezpośrednie straty materialne – razem
437 005
Straty łącznie z pośrednimi i niematerialnymi (20%)
524 406
Frankfurtu, w przeważającej części
w pierwszych latach władzy Hitlera.
Był to ewidentny błąd urbanistyczny
ówczesnej administracji niemieckiej;
skutkuje on zagrożeniem powodzio-
wym dla obecnych mieszkańców Słu-
bic.
Niepokojący jest fakt, że błędów ur-
banistycznych nie wystrzega się obec-
na, polska administracja Słubic, która
pozwala na budowanie nowych budyn-
ków na północnych obrzeżach miasta,
wzdłuż zmodernizowanego wału prze-
ciwpowodziowego na odcinku Słubice
– Górzyca (Nowy Lubusz) – fot. 4.
P
rzykładem lekceważenia wyżej
wspomnianych zasad profilaktyki prze-
ciwpowodziowej było forsowanie przez
były Samorząd i Zarząd Miasta Słubice
wariantu III, który nie ograniczy zabu-
dowy miasta na obszarach potencjalnie
zagrożonych zalewem. Zabudowa tych
terenów jest sprzeczna z tymi warian-
tami, które tworzą przestrzeń dla rze-
ki i zwiększają retencję wód, a przede
wszystkim dają obecnym i przyszłym
mieszkańcom wysoki stopień pewno-
ści, że rzeka przy kolejnych wezbra-
niach nie zaleje terenów zabudowa-
nych.
Autorzy koncepcji oszacowali, że
przy aktualnym zabudowaniu doliny
powódź może spowodować straty prze-
kraczające 524 mln zł (tab. IV). Wyso-
kość potencjalnych strat będzie rosła
w miarę dalszej realizacji zabudowy.
Moim zdaniem budowa kanału ulgi
z polderem przepływowym trasą staro-
rzecza jest rozwiązaniem optymalnym.
Zapewnia obniżenie szczytu wezbra-
nia max o 91 cm, bezpieczne przepro-
wadzenie wezbrania porównywalne-
go z tym z lipca 1997 r. przez odcinek
miejski. Spełnia też wymóg szczelno-
ści i stateczności istniejących wałów
bez potrzeby ich ponownej przebudo-
wy i pozwala na stworzenie dodatkowej
retencji w dolinie Odry. Spełnia zatem
najnowsze, poparte doświadczeniami
tendencje światowe w zakresie ochro-
ny przeciwpowodziowej miast.
Takie rozwiązanie poparł marsza-
łek województwa lubuskiego w piś-
mie skierowanym do dyrektora RZGW
w Szczecinie z dnia 7 marca 2005 r. Ta-
kie stanowisko zajmuje również Lubu-
ski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wod-
nych w Zielonej Górze, administrator
istniejącego wału, mając jednocześnie
na uwadze fakt, że kolejna przebudowa
wału nie uzyska wsparcia finansowego
UE, gdyż nie upłynął jeszcze 10-letni
okres od zakończenia ostatniej inwe-
stycji. Samorząd miasta nie jest w sta-
nie samodzielnie zrealizować takiej in-
westycji, a RZGW Szczecin odmawia
uczestniczenia w obsłudze inwestycyj-
nej tego zadania, mimo że jest admini-
stratorem tego odcinka Odry.
W „Programie dla Odry 2006” zabez-
pieczenie Słubic przed powodzią wy-
dzielono finansowo jako oddzielne za-
danie. Dotychczas z tych środków wy-
konano jedynie koncepcję, z której nie
wynikają jeszcze dalsze kierunki prac,
może zatem dojść do utraty możliwo-
ści dofinansowania prac z „Programu
dla Odry 2006”. Kolejna powódź może
okazać się tragiczna dla miasta, jeżeli
do tej pory nie będzie wykonane sku-
teczne zabezpieczenie. Duże powo-
dzie na Odrze w ostatnim półwieczu
pojawiają się w cyklach 10-letnich i to
w latach zakończonych na 7. Oby to się
nie potwierdziło w tym roku!
Do dyrektora RZGW Szczecin nale-
ży opracowanie do 2009 r. planu go-
spodarowania wodą i planu ochrony
przeciwpowodziowej regionu wodnego.
Fot. 4. Słubice – zabudowa obszarów potencjalnego zagrożenia (kwiecień 2006)
Gospodarka Wodna nr 10/2007
425
Samorząd Słubic na jego podstawie
opracuje miejscowy plan zagospoda-
rowania przestrzennego, który będzie
podstawą do wydania decyzji budowla-
nych zarówno w zakresie zabezpiecze-
nia przeciwpowodziowego, jak i dalszej
zabudowy terenu miasta.
Podejmując uchwały o rozwiązaniach
przestrzennych radni powinni uwzględ-
niać perspektywę kilku pokoleń, a nie
tylko bieżącą lub ewentualnie przyszłą
kadencję. Jeżeli zabraknie wyobraź-
ni miasto Słubice stanie przed wiel-
ką szansą, aby zaistnieć jako lubuski
Nowy Orlean. Dotychczasowe stanowi-
sko zarówno Rady Miasta, jak i RZGW
Szczecin, wskazuje na wybór właśnie
takiego kierunku zaistnienia w historii.
Bez względu na dalszy rozwój sytu-
acji, Odra z pewnością pozostanie na
dnie swojej doliny. W przypadku kata-
strofalnej powodzi Słubice są zagrożo-
ne zalaniem 90% powierzchni – zabu-
dowanej i zamieszkałej.
Na deskach planistów powstają kon-
cepcje rozwiązań komunikacyjnych łą-
czących drogi krajowe i wojewódzkie
omijające tereny zabudowane Słubic
i Kunowic; ich celem jest łatwiejsze do-
tarcie do przejść granicznych. Trasy
tych dróg przecinają teren doliny po-
tencjalnie zagrożonej zalewem. Żad-
na z nich nie stwarza możliwości bez-
piecznej ewakuacji mieszkańców Słu-
bic i okolicznych wsi w przypadku za-
lania doliny.
Wymagane jest pilne rozstrzygnię-
cie wyboru wariantu ochrony Słubic
przed powodzią, na podstawie którego
mógłby być opracowany plan zago-
spodarowania przestrzennego miasta
i gminy, będący podstawą do wszelkich
prac projektowych w dolinie. O wybo-
rze wariantu powinien zadecydować
prezes Krajowego Zarządu Gospodarki
Wodnej, do którego został przekazany
wniosek marszałka województwa lubu-
skiego skierowany do ministra środowi-
ska w 2006 r.
LITERATURA
1. HYDROPROJEKT Warszawa. 2004. Wielowa-
riantowa koncepcja techniczna ochrony prze-
ciwpowodziowej Miasta Słubice. Warszawa.
2. J. KONDRACKI: 1998. Geografia regionalna
Polski. PWN. Warszawa.
3. B. KRYGOWSKI: 1961. Geografia fizyczna
Niziny Wielkopolskiej, cz. I, Geomorfologia.
PTPN. Poznań.
4. P. WARCHOLAK, J. TONDER: 1999. Materiały
uzupełniające do Syntezy Studium techniczno-
-ekonomicznego „Generalna strategia ochro-
ny przed powodzią dorzecza Górnej i Środko-
wej Odry po Wielkiej powodzi lipcowej 1997 r.”.
Zielona Góra.
Komentarz RZGW w Szczecinie do artykułu:
„Słubice – potencjalny lubuski Nowy Orlean”
W treści artykułu czytamy, że wykona-
ną po powodzi w 1997 r. przez Lubuski
Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych
modernizację wałów przeciwpowodzio-
wych na odcinku Słubice – Górzyca na-
leży traktować jako I etap, zaś „drugim
etapem modernizacji wałów zajął się
Regionalny Zarząd Gospodarki Wod-
nej w Szczecinie”. Jest to dla RZGW
w Szczecinie nowa wiadomość, któ-
rą przyjmujemy z pewnym zdziwieniem,
gdyż żadne takie ustalenia nie miały miej-
sca. Modernizacja obwałowania należała
w całości do LZMiUW, a że została wyko-
nana w sposób błędny, to jeszcze nie po-
wód, aby przerzucać konieczność napra-
wy tego stanu rzeczy na inne instytucje.
Przypominamy, że podczas narad robo-
czych na temat przyjętych przez inwesto-
ra rozwiązań technicznych modernizacji
obwałowań, przedstawiciele RZGW kwe-
stionowali m.in. technologię uszczelnia-
nia korpusu wału pakietami ilastymi, co
zostało niestety zignorowane. Tymcza-
sem okazało się, że właśnie te pakiety
ilaste stały się piętą achillesową zmoder-
nizowanego obwałowania.
Wielowariantowa „Koncepcja progra-
mowo-przestrzenna ochrony przeciw-
powodziowej miasta Słubice ze studium
wykonalności planowanej inwestycji” po-
wstała niezależnie od podjętych przez
LZMiUW działań modernizacyjnych. Miała
za zadanie zweryfikować ogólną świado-
mość niewystarczającego stopnia ochro-
ny miasta przed powodzią oraz wskazać
różne rozwiązania techniczne dla popra-
wy tego stanu rzeczy. Stąd koncepcja wie-
lowariantowa z określeniem kosztów po-
szczególnych wariantów. Wariant III, prze-
widujący m.in. modernizację dopiero co
zmodernizowanego obwałowania, pojawił
się właśnie dlatego, że badania wykazały
niedostateczną stateczność i szczelność
tych wałów.
Nie ulega wątpliwości, że z punktu wi-
dzenia hydrologii wielkich wód najkorzyst-
niejsze są rozwiązania umożliwiające
przepuszczenie części wód wezbranio-
wych poza głównym korytem rzeki (czy-
li kanałem ulgi lub polderem przepływo-
wym). Rzeczywistość jednak nie jest tak
łaskawa i każe uwzględniać również uwa-
runkowania miejscowe. Gdyby wybór wa-
riantu był oczywisty i prosty, niepotrzeb-
na byłaby żadna dyskusja. Poszczególne
warianty były szczegółowo rozpatrywane
w gronie zainteresowanych instytucji, pro-
wadzone były też konsultacje społeczne
na etapie opracowywania koncepcji. Stu-
dium wykonalności inwestycji „Ochro-
na przeciwpowodziowa miasta Słubice”,
z którym autor artykułu zapoznał się,
przedstawia wyniki badań socjologicz-
nych przeprowadzonych w formie ankiety
z 624 mieszkańcami Słubic. Oceniane 4
warianty mają w różnych procentach zwo-
lenników i przeciwników, jednakże analiza
tych badań jednoznacznie kierunkuje na
wariant III i trudno byłoby władzom gmi-
ny nie uwzględnić tego faktu. Akceptacja
społeczna wybranego wariantu warunkuje
możliwość realizacji tej inwestycji z Fun-
duszu Spójności, a realnie tylko taka opcja
może być brana pod uwagę. To wszystko
zaowocowało podjęciem przez rady gmin
Słubice i Górzyca odpowiednich uchwał,
decydujących o wyborze do realizacji wa-
riantu III.
Łamy prasowe nie są miejscem do pro-
wadzenia rozpraw o wyższości jednego
wariantu nad drugim. Tak naprawdę żaden
z nich nie jest optymalny, gdyż wszystkie
mogą tylko zmniejszyć prawdopodobień-
stwo strat powodziowych, ale nie ich roz-
miar. Miasto w dolinie rzeki już istnieje,
a przenieść się go nie da. Także wariant
Ia, postulowany przez Autora artykułu, nie
wyklucza dalszej rozbudowy miasta na te-
renach zagrożonych powodzią. Wyłącza
on tylko fragment terenów zagrożonych
powodzią w celu zapewnienia możliwo-
ści odprowadzenia części wód wezbranio-
wych. Pozostały obszar zagrożony powo-
dzią i tak będzie prawdopodobnie zabudo-
wywany. Można oczywiście temu zapobiec
poprzez ustanowienie na tych obszarach
(potencjalnego zagrożenia powodzią) za-
kazów w trybie artykułu 83 ust. 2 obowią-
zującego prawa wodnego (aktem prawa
miejscowego).
Należy również sprostować, że Re-
gionalny Zarząd Gospodarki Wodnej
w Szczecinie nie odmawia uczestnictwa
426
Gospodarka Wodna nr 10/2007
„Informacje dla Autorów”
Redakcja przyjmuje do publika-
cji tylko prace oryginalne, nie pub-
likowane wcześniej w innych cza-
sopismach ani materiałach kon-
ferencji (kongresów, sympozjów),
chyba że publikacja jest zamawia-
na przez redakcję. Artykuł prze-
kazany do redakcji nie może być
wcześniej opublikowany w całości
lub części w innym czasopiśmie,
ani równocześnie przekazany do
opublikowania w nim. Fakt nade-
słania pracy do redakcji uważa się
za jednoznaczny z oświadczeniem
Autora, że warunek ten jest speł-
niony.
Przed publikacją Autorzy
otrzymują do podpisania umo-
wę z Wydawnictwem SIGMA-
NOT Sp. z o.o.: o przeniesieniu
praw autorskich na wyłączność
wydawcy, umowę licencyjną
lub umowę o dzieło – do wybo-
ru Autora. Ewentualną rezygna-
cję z honorarium Autor powinien
przesłać w formie oświadczenia
(z numerem NIP, PESEL i adre-
sem).
Autorzy materiałów nadsyłanych
do publikacji w czasopiśmie są od-
powiedzialni za przestrzeganie
prawa autorskiego – zarówno treść
pracy, jak i wykorzystywane w niej
ilustracje czy zestawienia powin-
ny stanowić własny dorobek Auto-
ra lub muszą być opisane zgodnie
z zasadami cytowania, z powoła-
niem się na źródło cytatu.
Z chwilą otrzymania artykułu
przez redakcję następuje prze-
niesienie praw autorskich na
Wydawcę, która ma odtąd prawo
do korzystania z utworu, rozpo-
rządzania nim i zwielokrotniania
dowolną techniką, w tym elek-
troniczną oraz rozpowszechnia-
nia dowolnymi kanałami dystry-
bucyjnymi.
Redakcja nie zwraca materiałów
nie zamówionych oraz zastrzega
sobie prawo redagowania i skra-
cania tekstów i do dokonywania
streszczeń. Redakcja nie odpo-
wiada za treść materiałów rekla-
mowych.
w obsłudze inwestycyjnej zadania, czego
najlepszym dowodem jest fakt jego roz-
poczęcia przez nas poprzez zlecenie kon-
cepcji. Kwestia podmiotów właściwych
do realizacji inwestycji budziła wątpliwo-
ści natury formalnej i chyba słusznie, sko-
ro rozstrzygnięcie Ministerstwa Środowi-
ska wskazuje trzech inwestorów: RZGW
w Szczecinie, marszałka woj. lubuskiego
i miasto Słubice.
Użyty przez Autora tytuł artykułu „Słu-
bice – potencjalny lubuski Nowy Orlean”
stawiany w kontekście wybranego roz-
wiązania z „Koncepcji programowo-prze-
strzennej ochrony przeciwpowodziowej
miasta Słubice (…)” jest chybiony, choć
oczywiście atrakcyjny medialnie. Nie na-
leży zapominać, że Słubice już stały się
potencjalnym Nowym Orleanem, a sta-
ło się to wiele lat temu, kiedy miasto po-
wstało i rozbudowało się na obszarach
zagrożonych powodzią. Taki stan rzeczy
zastaliśmy po wojnie i to my musimy ten
problem rozwiązać. Rozwiązania, które
zostaną ostatecznie przyjęte, muszą być
jednak wynikiem wielokryterialnych ana-
liz i powinny zostać zaakceptowane przez
wszystkich inwestorów. Inaczej nie zosta-
ną zrealizowane.
I na koniec kilka uwag i wyjaśnień natu-
ry merytorycznej:
1. Przytoczona szerokość koryta rz.
Odry (64–68 m) na odcinku między uj-
ściem Nysy Łużyckiej a ujściem Warty
w rzeczywistości wynosi 124–128 metrów
(odstęp między główkami ostróg regula-
cyjnych). Szerokość koryta w dnie waha
się w granicach 75–90 metrów.
2. W artykule czytamy: „Odra w re-
jonie Słubic charakteryzuje się jednym
wezbraniem (kwiecień) i jedną niżówką
(wrzesień-październik)”. Uściślając tę
informację należy zaznaczyć, że pozio-
my wód rzeki Odry na odcinku swobod-
nie płynącym kształtują przede wszyst-
kim opady oraz retencja zbiornikowa na
odcinku skanalizowanym. Maksymalne
stany wody występują zwykle w marcu-
-kwietniu, zaś niżówki w miesiącach li-
piec-wrzesień.
3. W tab. I przedstawiającej „Polskie
wodowskazy zlokalizowane na granicz-
nym odcinku Odry” znalazły się wodo-
wskazy: Połęcko (położony na wyłącznie
polskim odcinku rz. Odry) i Gorzów Wiel-
kopolski (położony na rz. Warcie).
Andrzej Kreft
Szanowna
Pani Redaktor,
Z dużym zainteresowaniem przeczy-
tałem artykuł Pana dr. hab. inż. Jana
Wintera z Politechniki Wrocławskiej pt.:
„Św. Jan Nepomucen – patron chronią-
cy przed powodziami”, zamieszczony
w nr. 7 czasopisma „Gospodarka Wod-
na” z 2007 r.
W artykule Autor podaje przykłady lo-
kalizacji figur św. Jana Nepomucena na
terenie Polski. W nawiązaniu do tego
fragmentu artykułu uprzejmie informuję,
że w kościele rzymsko-katolickim św.
Krzysztofa w Podkowie Leśnej jeden
z czterech witraży w prezbiterium przed-
stawia św. Jana Nepomucena (według
projektu J.H. Rosena z 1935 r.). Pod wi-
zerunkiem świętego znajduje się nastę-
pujący fragment wiersza Stanisława Mi-
łaszewskiego (1886–1944), poświęco-
ny św. Janowi Nepomucenowi i pocho-
dzący z tomiku poezji tego Autora pt.:
„Gest wewnętrzny”. Treść wiersza na-
wiązuje do znanej legendy, że św. Jan
Nepomucen zginął w obronie tajemnicy
spowiedzi.
Spowiedź – most nad otchłanią,
Spowiedź – twarda droga,
bita pokuta w Niebo wysokie z padołu.
Jan Nepomucen – patron dróg,
więc kiedy trwoga
wezwij Go,
będziesz wsparty rękami aniołów.
Stanisław Miłaszewski był nie tylko
poetą, lecz także publicystą, tłumaczem
literatury francuskiej, dyrektorem arty-
stycznym Teatru Narodowego i teatrów
warszawskich. W latach 1938–1939 był
senatorem RP i przewodniczącym Sena-
ckiej Komisji Kultury. Zginął razem z żoną
Wandą, również pisarką, w Powstaniu
Warszawskim.
Z poważaniem
Rafał Miłaszewski
Gospodarka Wodna nr 10/2007
427
JAROSŁAW PECHCIńSKI
RZGW Kraków
Zbiornik Wodny Porąbka
Remont zapory wodnej Porąbka
w latach 2002–2006
W siedemdziesięcioletniej historii za-
pory wodnej w Porąbce na Sole remont
przeprowadzony w latach 2002–2006 moż-
na uznać za pierwszy kompleksowy tego
obiektu. Jego przyczyną nie było jednak za-
grożenie bezpieczeństwa zapory. Remont
wynikał z naturalnych procesów starzenia
się betonów oraz przypowierzchniowych
uszkodzeń. Wykonano zatem konserwacje
poszczególnych elementów zapory, by mo-
gła spełniać swą funkcję przez następne
dziesiątki lat.
B
ieżące prace rozpoczęto w 2000 r.
od naprawy nawierzchni drogi na koronie
zapory, następnie wyremontowano bruki
skarp górnego stanowiska i przystąpiono
do zasadniczej części remontu: napraw
korpusu zapory i dolnego stanowiska.
Prace, na podstawie projektu, po-
dzielono na kilka etapów:
□
remont wież na przelewach po-
wierzchniowych i wież na upustach
dennych,
□
remont strony odwodnej zapory,
Fot. 1. Zapora Porąbka przed remontem
Fot. 2. Remont wieży na przelewach powierzchniowych
Fot. 3. Skuwanie betonu na stronie odwodnej
Fot. 4. Betonowanie podwodne
428
Gospodarka Wodna nr 10/2007
□
remont strony odpowietrznej za-
pory,
□
remont dolnego stanowiska poni-
żej przelewów powierzchniowych,
□
remont wylotów upustów dennych.
Z uwagi na charakter obiektu robo-
ty remontowe były bardzo trudne za-
równo po względem organizacyjnym,
jak i technologicznym. W pewnym
okresie na samym korpusie zapory
Fot. 5. Remont sekcji przyczółkowych strony odpowietrznej
Fot. 6. Prace na filarach sekcji przelewowych
Fot. 7. Przygotowany do betonowania przelew nr 5
Fot. 8. Nakładanie warstwy hydroizolacyjnej na przelewy
Fot. 9. Roboty przygotowawcze na dolnym stanowisku
pracowały jed-
nocześnie cztery
firmy. Poza tym
zbiornik przez
cały okres re-
montu był nor-
malnie eksplo-
atowany;
bez
ograniczeń funk-
cjonowały elek-
trownie: szczy-
t o w o - p o m p o -
wa Żar (zbiornik
wodny Porąbka
stanowi dolny
zbiornik elektro-
wni) i elektro-
wnia wodna przy
zaporze.
■
Remont wież na przelewach po-
wierzchniowych i wież na upustach
dennych
Prace remontowe wież, w których
znajdują się mechanizmy zasuw na
przelewach powierzchniowych i zasuw
na wlotach do upustów dennych, objął
następujące elementy:
□
wymianę pokrycia dachów – za-
stosowano blachę miedzianą grubości
0,6 mm,
□
reprofilację powierzchni ścian ze-
wnętrznych i wewnętrznych przy za-
stosowaniu systemów naprawczych
do betonów,
□
naprawę okien,
□
naprawę posadzek,
□
uszczelnienie szwów roboczych
części podwodnej wież upustów den-
nych poprzez wykonanie iniekcji ciś-
nieniowych,
□
zabezpieczenie
antykorozyjne
mechanizmów napędowych,
Gospodarka Wodna nr 10/2007
429
Fot. 10. Remont murów wylotów upustów
dennych
Fot. 11. Wnętrze wież na upustach dennych
po remoncie
Fot. 12. Wyloty z upustów dennych po remoncie
Fot. 13. Niecka wypadowa po zakończeniu remontu
□
naprawę mostków komunikacyj-
nych,
□
wykonanie powłok malarskich na
wszystkich elementach betonowych.
Naprawy wykonywano, stosując naj-
nowsze środki do napraw betonów,
uszczelnień, lecz technologia napraw
– z uwagi na niepowtarzalną architek-
turę obiektu – wymuszała niejednokrot-
nie użycie tradycyjnej kielni i pacy.
■
Remont strony odwodnej zapory
Bardzo trudny technicznie okazał się
remont strony odwodnej zapory. Wyko-
nawca robót został zmuszony do uży-
cia metod podwodnych. Zbiornik Po-
rąbka stanowi dolny zbiornik elektrowni
szczytowo-pompowej Żar, nie jest więc
możliwe obniżenie piętrzenia poniżej
określonych rzędnych. Przy piętrze-
niu na poziomie 317,00 m n.p.m. nadal
ok. 17 m korpusu zapory pozostawa-
ło pod wodą. Konieczna była budowa
platform na wodzie, praca przy pomocy
ekip nurkowych, zaangażowanie spe-
cjalistycznego sprzętu do frezowania,
skuwania betonu nad i pod wodą.
Prace remontowe strony odwodnej
to głównie naprawa sekcji przyczółko-
wych nr 2, 3, 16 i 17 (wykonane w la-
tach dwudziestych, charakteryzują się
jakością betonu, która znacznie odbie-
ga od jakości betonu na pozostałych
sekcjach). Beton tych sekcji skuto na
głębokość ok. 40 cm, wykonano iniek-
cję wszystkich rys i szwów roboczych,
zakotwiono w „stary beton” siatkę zbro-
jeniową i wykonano tzw. płaszcz żelbe-
towy. Do rekonstrukcji zastosowano be-
ton hydrotechniczny klasy B40, o stop-
niu wodoszczelności W12 i mrozood-
porności F200. Betonowania podwod-
ne odbywały się przy asekuracji ekip
nurkowych oraz w obecności pracowni-
ków laboratorium dostawcy mieszanki
betonowej z uwagi na jej specyfikę.
Sekcje środkowe zapory poddano
natomiast naprawom lokalnym przy
użyciu systemów naprawczych do be-
tonów, wykonano iniekcję szwów robo-
czych i widocznych rys. Pas strony od-
wodnej zapory w zakresie zmiennego
lustra wody pokryto środkami hydroizo-
lacyjnymi. Całość strony odwodnej po
zakończeniu napraw betonów pokryto
dwukrotnie farbą akrylową do betonu.
Do napraw betonów zastosowano pro-
dukty firmy Webac, Schomburg, Sika.
■
Remont strony odpowietrznej
Naprawa tej najbardziej reprezenta-
cyjnej części zapory przysporzyła nie-
mało trudności. Znaczna wysokość kor-
pusu zapory, nietypowe elementy (np.
łukowe sklepienia, przęsła mostowe nad
przelewami i same przelewy) zmusiły
wykonawcę robót do zaprojektowania
i wykonania jednostkowych rusztowań
podwieszanych, rusztowań wiszących
i zastosowania metod alpinistycznych.
Remont strony odpowietrznej to podob-
nie jak na stronie odwodnej skuwanie
przypowierzchniowej warstwy betonu
sekcji przyczółkowych (ok. 15 cm) i po-
krywanie ich nowym „płaszczem żelbe-
towym”, naprawy lokalne i iniekcje beto-
nów w sekcjach środkowych, czyszcze-
nie i impregnacja kamienia.
Ciekawych doświadczeń dostarczył
remont przelewów, gdzie przy rozkuwa-
niu zniszczonych fragmentów betonu
potwierdziły się ustne przekazy, że prze-
lewy pokryto na etapie budowy warstwą
430
Gospodarka Wodna nr 10/2007
tzw. diamentobetonu, czyli betonu utwar-
dzonego z domieszką specjalnego kru-
szywa łamanego. Otrzymaną w ten spo-
sób warstwę trudnościeralną zakotwio-
no w korpus przelewu za pomocą siatki
Rabitza. Warstwa betonu pod „diamen-
tobetonem” charakteryzuje się niewielką
wytrzymałością i znaczną porowatością,
jest to najprawdopodobniej warstwa wy-
równawcza, drenażowa. Widać zatem,
że w przypadku zapory Porąbka jedynie
badania samego obiektu mogą posłu-
żyć do określenia dokładnej technologii
jej budowy, brak bowiem szczegółowej
dokumentacji, która została zniszczona
w okresie drugiej wojny światowej.
Na przelewach wykonano naprawy
lokalne warstwy przypowierzchniowej,
z wyjątkiem przelewu nr 5, na którym
warstwę tę skuto w całości i odbudo-
wano betonem o podwyższonych pa-
rametrach. Całą powierzchnię przele-
wów po zakończeniu napraw pokry-
to warstwą środka hydroizolacyjnego,
powierzchnię betonów zapory wymalo-
wano natomiast farbami akrylowymi.
Łącznie naprawy na stronie odpo-
wietrznej objęły: skucie i odbudowę
betonu na 850 m
2
, naprawy lokane na
1200 m
2
, odnowienie 1560 m
2
okładzi-
ny kamiennej i malowanie 4300 m
2
po-
wierzchni betonów.
■
Remont dolnego stanowiska
Po zakończeniu remontu korpusu za-
pory przyszła kolej na remont dolnych
stanowisk, tj. niecki wypadowej poniżej
przelewów i wylotów z upustów dennych.
Z uwagi na konieczność wykorzystania
środków finansowych oba te wielkie re-
monty zbiegły się w czasie. Prace na obu
urządzeniach do przepuszczenia wody
stwarzały zagrożenie zniszczenia które-
goś placu budowy w przypadku przepusz-
czania wód powodziowych. Sytuacja taka
wystąpiła pod koniec marca 2006 r. Gwał-
towne ocieplenie spowodowało spływ
wód z topniejącego śniegu (zapas wody
w śniegu w zlewni Soły oceniano na ok.
300 mln m
3
). Po wypełnieniu rezerw po-
wodziowych na zbiornikach Tresna i Po-
rąbka zapadła decyzja, by zrzut wody na-
stąpił upustami dennymi. Chroniono nie-
ckę poniżej przelewów, gdzie ogromnym
nakładem pracy wybudowano grodzę
i drogę technologiczną w korycie odpły-
wowym długości ok. 300 m.
Nastąpił zrzut wody w ilości 180 m
3
/s
przez jedną sztolnię. Spowodowało to
jedynie nieznaczne straty; uszkodze-
niu uległy przygotowane deskowania
i zbrojenie na dwóch sekcjach lewe-
go muru oporowego, przerwana zosta-
ła także droga technologiczna. Trzeba
dodać, że dopływ do Kaskady Soły wy-
nosił w tym okresie 450 m
3
/s.
Remont dolnego stanowiska poniżej
przelewów powierzchniowych to prze-
de wszystkim remont trzech rzędów
szykan. Beton na tych elementach
skuto na głębokość 15 cm, a następnie
odbudowano, wykonując tzw. płaszcz
żelbetowy. Skuto i odbudowano po-
nad 300 m
3
betonu. Dokonano także
napraw płyty dennej, murów bocznych
niecki oraz bruków na lewej skarpie.
■
Remont wylotów z upustów dennych
Największy zakres prac to remont wy-
lotów z upustów dennych. Niska jakość
betonu pochodzącego z początkowych
lat budowy zapory wymusiła koniecz-
ność skuwania niektórych elementów
na głębokość nawet 60 cm; inne ele-
menty wylotów, jak płyty na ostrogach
i płyty na lewym brzegu, poddano roz-
biórce i wykonano nowe. Łącznie skuto
i odbudowano ok. 1600 m
3
. Oprócz tego
wykonywano iniekcje szwów roboczych,
widocznych rys oraz iniekcje wypełniają-
ce. Beton murów wylotów pokryto środ-
kami hydroizolacyjnymi, a następnie far-
bami akrylowymi do betonów. Remonto-
wi poddano również mury oporowe nad
wylotami wraz z betonową barierą – ele-
menty te swą architekturą nawiązują do
stylistyki samej zapory.
Prace remontowe zakończono w li-
stopadzie ubiegłego roku, a ich zwień-
czeniem było oddanie do użytku nowo-
czesnego budynku zaplecza przy za-
porze. Ulokowano w nim biuro kierow-
nika zbiornika, dyspozytornię wyposa-
żoną w stację monitoringu bezpieczeń-
stwa zapory oraz pomieszczenia war-
sztatowe i hangar na łodzie.
WYKORZYSTANO:
Sprawozdania i fotografie z remontu zapory Porąbka
Fot. 14. Wieża upustów dennych po remoncie
Fot. 15. Zapora Porąbka po zakończeniu remontu
Fot. 16. Budynek zaplecza przy zaporze Porąbka
Gospodarka Wodna nr 10/2007
431
MAREK JERZY GROMIEC
Modernizacja
Zakładu Uzdatniania Wody w Lubinie
współfinansowana przez Unię Europejską
W artykule omówiono zastosowaną
technologię uzdatniania wody podziemnej
w zmodernizowanym Zakładzie Uzdatnia-
nia Wody w Lubinie.
7
listopada 2006 r. nastąpiło uro-
czyste otwarcie rozbudowanego i cał-
kowicie zmodernizowanego Zakładu
Uzdatniania Wody (ZUW V) w Lubi-
nie o średniodobowej wydajności wy-
noszącej 250 m
3
/godz. (fot. 1). Pro-
jekt ten był współfinansowany przez
Unię Europejską z Europejskiego
Funduszu Rozwoju Regionalnego
w ramach Zintegrowanego Programu
Operacyjnego Rozwoju Regionalne-
go (ZPORR).
Zebranych powitał prezes Zarządu
Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodocią-
gów i Kanalizacji Sp. z o.o. – Jarosław
Wantula, a zakład otworzył prezydent
Lubina – Robert Raczyński. Po poświę-
ceniu, nastąpiło zwiedzanie obiektu
i prezentacje omawiające ten projekt.
Należy podkreślić, że ujęcie wody
głębinowej „Osiek” oraz Zakład Uzdat-
niania Wody zostały wybudowane
na przełomie lat siedemdziesiątych
i osiemdziesiątych i zdecydowanie
wymagały modernizacji. Rozbudowę
i modernizację ZUW wykonała firma
KREVOX Europejskie Centrum Eko-
logiczne, która w ciągu 15 lat istnienia
zbudowała lub zmodernizowała 120
obiektów tego typu w Polsce i Euro-
pie.
Ujmowane wody podziemne, z ujęcia
Osiek I (trzeciorzęd) i Osiek II (czwar-
torzęd), charakteryzują się nadmier-
ną zawartością żelaza i manganu oraz
podwyższoną barwą, mętnością i twar-
dością. Woda surowa jest ujmowana
za pomocą 9 studni głębinowych i tło-
czona rurociągiem (ø 400 mm) o dłu-
gości około 10 km do zakładu uzdatnia-
nia wody.
Zastosowany proces technologiczny
produkcji wody przedstawia się nastę-
pująco:
□
Aeracja wody surowej – odbywa
się w dwóch komorach zbiornika kon-
taktowego o łącznej pojemności czyn-
nej 120 m
3
. Przed wlotem do zbiornika
zainstalowano zawór Cla-Val do utrzy-
mania stałego ciśnienia w rurociągu
wody surowej. W komorach zbiornika
kontaktowego zainstalowano głębino-
we turbiny napowietrzające typu Aqua
Jet, pozwalające na napowietrzanie do
poziomu 8 g O
2
/m
3
wody.
□
Filtracja ciśnieniowa – realizo-
wana jest w wielowarstwowych, auto-
matycznych filtrach Hi-Flo firmy Culli-
gan, w konfiguracji Twin. Filtry są wy-
posażone w specjalne złoża filtracyj-
ne (Super Iron), składające się z: mi-
nerału opierającego się na antracycie
o właściwościach zabezpieczających
przed zatykaniem złoża (Culicite), mi-
nerału katalitycznego (Piroluzyt) oraz
piasku krzemowego (Cullsan). W pro-
cesie filtracji (fot. 2) usuwane są za-
wartości związków żelaza, manganu,
barwy i mętności. W filtrach zwraca
Fot. 1. Zakład Uzdatniania Wody (ZUW V) w Lubinie
Fot. 2. Automatyczne filtry ciśnieniowe
432
Gospodarka Wodna nr 10/2007
Tabela I. Jakość wody surowej i po procesie uzdatniania
Parametr
Rodzaj wody
Barwa
g Pt /m
3
Mętność
NTU
Żelazo
g Fe/m
3
Mangan
g Mn/m
3
Twardość
g CaCO
3
/ m
3
Woda surowa
Woda uzdatniona
15–100
1–5
2–30
0,01–1
1–5
≤0,03
0,1–0,5
≤0,04
300–700
300–400
Norma
15
1
0,2
0,05
60–500
uwagę płyta drenażowa, wykonana
w kształcie czaszy i umocowana we-
wnątrz dennicy filtra. Wody z płuka-
nia filtrów są odprowadzane do dwu-
komorowego osadnika (6 godz. od-
stanie), a następnie do sieci kanali-
zacyjnej.
□
Dezynfekcja wody – następu-
je za pomocą małej dawki roztworu
podchlorynu sodu i prowadzona jest
jedynie w celu zabezpieczenia wody
w czasie przesyłu na znaczne odle-
głości.
□
Retencja wody uzdatnionej –
w dwóch zewnętrznych zbiornikach re-
tencyjnych o łącznej pojemności wyno-
szącej 3000 m
3
.
Schemat uzdatniania wody przed-
stawiono na rys.
Woda uzdatniona jest podawana
ze zbiorników retencyjnych do sieci
miejskiej poprzez pompownie. Zakład
uzdatniania wody został wyposażony
w agregat prądotwórczy (z automa-
tycznym rozruchem), umożliwiający
przesyłanie wody do sieci miejskiej,
również wtedy, gdy nastąpią przerwy
w zasilaniu energetycznym. Jakość
wody po procesie uzdatniania przed-
stawiono w tab. I.
Oddany do użytku obiekt techniczny
jest nowoczesny i w pełni zautomaty-
zowany, a produkowana woda spełnia
przepisy unijne i polskie. Należy do-
dać, że większość prac została wyko-
nana przy zachowaniu ciągłości pra-
cy ujęcia i zakładu uzdatniania wody.
Obiekt został zrealizowany w ciągu
jednego roku.
Uroczystościom towarzyszyło se-
minarium techniczne zorganizowane
przez firmę KREVOX we współpracy
z Miejskim Przedsiębiorstwem Wo-
dociągów i Kanalizacji w Lubinie pt.
„Nowoczesne technologie uzdatniania
wody”, na którym przedstawiono na-
stępujące referaty:
□
Finansowanie ochrony środowi-
ska w Narodowej Strategii Spójności
w latach 2007–2013 – Marek Gromiec,
sekretarz Państwowej Rady Ochrony
Środowiska;
□
Uzdatnianie wód gruntowych –
prof. Apolinary L. Kowal, Politechnika
Wrocławska;
□
Filtry ciśnieniowe Culligan Krevox,
budowa i eksploatacja filtrów ciśnienio-
wych na przykładzie SUW Lubin – mgr
inż. Cezary Rokicki, Krevox;
□
Modernizacja filtrów otwartych –
system Krevox, praktyczne zagadnie-
nia związane z zastosowaniem drena-
żu na filtrach piaskowych i węglowych
na przykładzie obiektów europejskich
oraz krajowych – mgr inż. Cezary Ro-
kicki, Krevox;
□
Ochrona mikrobiologiczna wody
uzdatnionej – dr hab. Barbara Kołw-
żan, Politechnika Wrocławska;
□
Zastosowanie promieni UV w de-
zynfekcji wody pitnej jako niezawodna
bariera przeciwko Clostridium i innym
organizmom chorobotwórczym – mgr
Michał Smyk, Krevox;
□
Chemiczne metody dezynfekcji
wody pitnej jako zabezpieczenie sieci
przed wtórnym skażeniem – mgr Mi-
chał Smyk, Krevox.
Wygłoszonym referatom towarzy-
szyła ożywiona dyskusja.
Wszystkim uczestnikom procesu in-
westycyjnego biorącym udział w mo-
dernizacji Zakładu Uzdatniania Wody
(Nr 5) w Lubinie oraz organizatorom
seminarium technicznego należą się
zasłużone gratulacje.
Rys. Schemat uzdatniania wody
Gospodarka Wodna nr 10/2007
433
Jerzy Feliks Weirauch
(1914–2006)
1 grudnia 2006 r. zmarł nestor polskiej hy-
drologii, śp. mgr inż. Jerzy Weirauch, ostatni
przedwojenny pracownik Polskiej Służby Hy-
drologicznej.
Urodził się 17 czerwca 1914 r. w Warszawie
jako syn Juliusza i Bronisławy z domu Francik.
W 1933 r. ukończył Wydział Budowlano-Dro-
gowy Państwowej Szkoły Średniej Technicz-
nej Kolejowej w Warszawie, uzyskując dyplom
technika.
Studia wyższe rozpoczął po II wojnie świa-
towej w 1948 r. na Wydziale Matematyczno-
-Przyrodniczym (kierunek fizyka) Uniwersytetu
Warszawskiego. Przerwał je wkrótce, podej-
mując kształcenie na Inżynierskim Kursie Hy-
drograficznym przy Politechnice Warszawskiej
(przemianowanym później na Inżynierski Kurs
Hydrologiczny Politechniki Warszawskiej). Stu-
dia te ukończył w 1952 r., uzyskując dyplom in-
żyniera – hydrologa. Studia II stopnia odbył na
magisterskich studiach eksternistycznych na
Wydziale Melioracji Wodnych SGGW; ukoń-
czył je w 1973 r., uzyskując tytuł zawodowy
magistra inżyniera melioracji wodnych.
Pracę zawodową rozpoczął w marcu 1935 r.
jako kreślarz w Głównym Urzędzie Miar w War-
szawie. W grudniu tego roku rozpoczął pracę
w Instytucie Hydrograficznym Ministerstwa
Komunikacji jako sekretarz techniczny inży-
niera Kazimierza Dębskiego (późniejszego
profesora), z którym współpracował przez
wiele lat. Po wybuchu II wojny światowej kon-
tynuował pracę w Instytucie Hydrograficznym
kierowanym przez władze okupacyjne, aż do
17.09.1943 r., kiedy Instytut przeniesiono do
Krakowa. Po ustaniu działań wojennych roz-
począł pracę w Państwowym Zarządzie Wod-
nym w Warszawie, zaś od 1.04.1945 r. prze-
szedł do Państwowego Instytutu Hydrologicz-
no-Meteorologicznego w Warszawie, który
powstał w wyniku połączenia służby hydrolo-
gicznej (Instytutu Hydrograficznego) i meteo-
rologicznej (Państwowego Instytutu Meteoro-
logicznego). W PIHM pracował jako technik
hydrolog.
Po uzyskaniu dyplomu inżyniera – hydro-
loga w październiku 1952 r. mgr inż. J. Wei-
rauch został w PIHM kierownikiem Działu Bi-
lansów Wodnych. Pod Jego kierunkiem wyko-
nywane były opracowania surowych bilansów
wodnych rzek polskich. Swoje doświadczenia
zawarł w opracowanej przez siebie „Instrukcji
o sposobie opracowywania surowego bilan-
su wodnego”. W tym czasie Rada Naukowa
PIHM przyznała Mu tytuł asystenta, a w 1954 r.
– starszego asystenta.
W latach 1953–1955, mgr inż. Jerzy We-
irauch współpracował z prof. K. Dębskim
w Zespole Hydrologicznym Biura Studiów
przy KGW PAN nad określaniem elementów
bilansu wodnego dla poszczególnych regio-
nów hydrograficznych w Polsce w ramach
„Perspektywicznego Planu Gospodarki Wod-
nej w Polsce”.
W listopadzie 1955 r. na własną prośbę zo-
stał przeniesiony z PIHM do nowo tworzonego
Instytutu Melioracji i Użytków Zielonych, gdzie
objął stanowisko kierownika Samodzielnej
Pracowni Hydrologicznej. W wyniku reorgani-
zacji i likwidacji pracowni w kwietniu 1958 r. zo-
stał zatrudniony w Biurze Głównego Komitetu
Przeciwpowodziowego, gdzie pracował do lip-
ca 1962 r. W okresie katastrofalnej powodzi
w 1960 r. mgr inż. J. Weirauch dokumentował
jej skutki w zakresie awarii wałów przeciwpo-
wodziowych i wielkości zalewów. Wyniki tych
prac zamieścił w dwóch publikacjach (poda-
nych w załączonym wykazie). Kolejnym miej-
scem pracy mgr. inż. Jerzego Weiraucha był
Instytut Budownictwa Wodnego PAN w Gdań-
sku, gdzie był zatrudniony na stanowisku star-
szego projektanta do czerwca 1972 r.
Niezależnie od pracy zawodowej mgr inż.
J. Weirauch był zaangażowany w pracę dy-
daktyczną. W latach 1948-1951 pracował na
stanowiskach młodszego asystenta, a następ-
nie zastępcy asystenta w Katedrze Budowni-
ctwa Wodnego na ówczesnym Oddziale Me-
lioracji Rolnych Wydziału Rolniczego SGGW,
przemianowanym w 1950 r. na Wydział Me-
lioracji Rolnych. W latach następnych prowa-
dził zlecone zajęcia dydaktyczne z hydrauliki
i hydrologii, przy czym w latach 1956 i 1957
– wykłady z przedmiotu hydraulika na Studium
Inżynierskim Melioracji Wodnych na Wydzia-
le Melioracji Wodnych SGGW. W tym czasie
opracował skrypt „Zbiór zadań hydraulicznych
dla potrzeb inżynierów melioracji”. W okresie
1965-1972 był zatrudniony w Katedrze Bu-
downictwa Wodnego SGGW w niepełnym
wymiarze godzin (1/2 etatu) na stanowiskach
projektanta i starszego inżyniera przy niemal
wszystkich pracach badawczych katedry z za-
kresu hydrologii. Z chwilą zakończenia pracy
w IBW PAN został zaangażowany w Katedrze
Budownictwa Wodnego SGGW na pełny etat
na stanowisko projektanta, zaś od 1.09.1973 r.
– specjalisty hydrologa. Na tym stanowisku
pracował aż do przejścia na emeryturę w dniu
31.08.1979 r.
W latach 1976–1984 prowadził również za-
jęcia dydaktyczne z hydrologii w Technikum
Gospodarki Wodnej im. Józefa Pruchnika
w miejscowości Dębe k. Warszawy.
W latach 1963-1972 pełnił obowiązki za-
stępcy redaktora, a następnie sekretarza Ko-
mitetu Redakcyjnego tomów VI-XI wydaw-
nictwa Polskiej Akademii Nauk; w różnych
latach, w zależności od struktury komitetów
PAN, nosiło ono nazwy „Prace i Studia Komi-
tetu Gospodarki i Inżynierii Wodnej PAN” oraz
„Prace i Studia Komitetu Gospodarki Wodnej
i Surowcowej PAN”.
Dorobek publikacyjny mgr. inż. Jerzego Wei-
raucha to 7 pozycji dotyczących głównie bilan-
sów wodnych i zagadnień powodziowych. Do
Jego dorobku zawodowego należy zaliczyć
również prowadzone w pierwszych latach po-
wojennych prace związane z aparaturą po-
miarową w zakresie uruchomienia i produkcji
młynków hydrometrycznych, znanych pod na-
zwą „Pe-El” od nazwiska ich producenta Piotra
Pawła Lewandowskiego. Młynki te przez wie-
le lat stanowiły jedyny sprzęt hydrometryczny
w Polskiej Służbie Hydrologicznej.
Mgr inż. Jerzy Weirauch był żonaty z Wale-
rią z domu Weppo, z którą miał czworo dzieci:
Agnieszkę, Grzegorza, Joannę i Marka Aure-
liusza. Doczekał się 3 wnuków i 5 prawnucząt.
Jedna z Jego prawnuczek, Katarzyna Młynar-
ska, poszła w ślady pradziadka i ukończyła
Wydział Inżynierii i Kształtowania Środowiska
(d. Wydział Melioracji Wodnych) SGGW. Za
wzorowe 50 lat pożycia małżeńskiego Jerzy
i Waleria Weirauchowie otrzymali odznacze-
nie państwowe „Medal za długoletnie pożycie
małżeńskie”.
Za swą działalność zawodową mgr inż. Jerzy
Weirauch został uhonorowany w 1962 r. od-
znaką „Za zwalczanie powodzi”, zaś w 2004 r.
„Medalem 85-lecia Polskiej Państwowej Służ-
by Hydrologiczno-Meteorologicznej”.
Zmarły był człowiekiem prawym, pogod-
nym, skromnym i koleżeńskim. Przyjaciele
mogli zawsze na niego liczyć.
Requiescat in Pace!
Andrzej Byczkowski
Wykaz publikacji mgr. inż. Jerzego Weiraucha
1. Instrukcja o sposobie opracowywania surowe-
go bilansu wodnego. 1953 wyd. PIHM War-
szawa.
2. Zbiór zadań hydraulicznych dla potrzeb inży-
nierów melioracji. 1954. Wydane przez Zespół
Studentów SGGW. Warszawa (skrypt).
3. Powódź w roku 1960 w prasie i obiektywie. W:
Powódź w roku 1960. Materiały monograficz-
ne r. VI. 1967. Wyd. Kom. i Łącz. Warszawa.
4. Awarie wałów przeciwpowodziowych i charak-
terystyka zalewów w czasie powodzi 1960 r.
Inst. Gosp. Wod. Warszawa. 1969.
5. Materiały do bilansu wodnego Polski T. III.
Przepływy Wisły i Bugu. Prace PIHM z. 21.
1951 Warszawa (opracowane wspólnie
z Z. Mikulskim).
6. Materiały do bilansu wodnego Polski T. IV. Sto-
sunki opadu i odpływu w dorzeczu Wisły. Pra-
ce PIHM z. 22. 1951 Warszawa (opracowane
wspólnie z Z. Mikulskim i Z. Bladowskim).
7. Wspomnienie o profesorze Kazimierzu Dęb-
skim, 1970, Prace i Studia Komitetu Gospo-
darki Wodnej i Surowcowej PAN. T. X. War-
szawa (wspólnie z A. Byczkowskim).
434
Gospodarka Wodna nr 10/2007
Czy nadszedł czas
na podzwonne
dla metody Bishopa,
od lat stosowanej
w geotechnice?
W
numerze 11/2006 „Gospodarki
Wodnej” ukazał się artykuł Krzyszto-
fa Parylaka i Tadeusza Molskiego pt.
„Analiza filtracyjnej stateczności ob-
wałowań z niezagęszczonych grun-
tów niespoistych” z interesującą oce-
ną pewnych aspektów stanu technicz-
nego kanału elektrowni w Dychowie.
W części poświęconej ogólnym wnio-
skom znalazły się jednak tezy, które
przedstawiono chyba w zbyt skróto-
wy sposób, co może w niezamierzony
sposób wprowadzić w błąd mniej do-
świadczonych Czytelników.
Wbrew temu, co napisali Autorzy,
metodę Bishopa (właściwie uprosz-
czoną metodę Bishopa) można z po-
wodzeniem stosować tak w wypadku
gruntów spoistych, jak i niespoistych.
Potrafi sobie poradzić także ze sta-
tecznością fragmentu skarpy z wycie-
kiem wody. Metody Bishopa nie powin-
no się dyskredytować, gdyż pozwala
uzyskać zadowalająco dokładne wy-
niki; ma przy tym dodatkową zaletę
– cena nawet współczesnego, bardzo
przyjaznego użytkownikowi, oprogra-
mowania jest relatywnie niska.
W wypadku rozważanym przez
Autorów krytyczna, cylindryczna po-
wierzchnia poślizgu przebiegała-
by płytko i prawie równoległe do po-
wierzchni skarpy, a uzyskany wskaźnik
stateczności byłby bardzo zbliżony do
uzyskanego z wzorów: F = tgø/tgβ, F =
tgø/2tgβ. W wypadku współczesnych
programów metody Bishopa popraw-
ne przygotowanie danych wyjściowych
do obliczeń, gwarantujące znalezienie
najniekorzystniejszej powierzchni po-
ślizgu, nie sprawia trudności. Nato-
miast w programach starszej generacji
rzeczywiście wymaga większej uwagi.
Autor niniejszego tekstu niejednokrot-
nie wykonywał obliczenia stateczności,
w których metoda Bishopa była jedną
z zastosowanych metod. Na przykład
w wypadku obliczania stateczności
korpusu zapory o korpusie statycz-
nym z gruntu niespoistego (ø = 34°, c
= 0) uzyskano następujące wskaźniki
stateczności (inaczej: wskaźniki pew-
ności, współczynniki bezpieczeństwa)
skarpy odpowietrznej:
□
Metoda redukcji ø i c z numerycz-
nym modelowaniem konstrukcji meto-
dą elementów skończonych, uznawa-
na powszechnie za metodę dokładną,
dała wynik F = 1,47.
□
Metoda Bishopa dała wynik F =
1,48.
□
Metoda równowagi granicznej
skarpy z gruntu niespoistego dała wy-
nik F = 1,48.
Niekontrolowany wypływ wody na
skarpie budowli piętrzącej jest sytua-
cją anormalną, gdyż – zgodnie z tym,
co przedstawili Autorzy – powoduje
drastyczne, lokalne pogorszenie wa-
runków równowagi. Wprawdzie utrata
wytrzymałości fragmentu konstrukcji
nie zawsze musi powodować katastro-
fę całej budowli, jednak taki wyciek nie
powinien być pozostawiony samemu
sobie z wielu powodów. Towarzyszyć
mu może progresywny proces sufozji,
wcześniej czy później prowadzący do
przebicia hydraulicznego i w konse-
kwencji do katastrofy. Negatywne, de-
strukcyjne skutki dla budowli ziemnej
ma także zamarzanie zawilgoconego
fragmentu skarpy. Może warto wspo-
mnieć o tym, że dociążenie skarpy
w miejscu wypływu wody, na przykład,
warstwą powierzchniowego drenażu
lub ubezpieczeniem, radykalnie popra-
wia warunki równowagi.
Rekomendowana przez Autorów
metoda granicznej równowagi skarpy
(w żargonie projektanckim „sprawdze-
nie warunku na płaski zsuw”) powinna
być stosowana zawsze w obliczeniach
stateczności, gdy skarpa jest zbudo-
wana z gruntu pozbawionego spójno-
ści [1-4]. Dotyczy to także tych sytua-
cji, gdy będziemy stosować również
inne metody, uwzględniające scenariu-
sze zniszczenia, w których biorą udział
głębsze strefy nasypu i jego podłoże.
Za przypomnienie tego faktu należy się
Autorom uznanie.
Na zakończenie może warto zauwa-
żyć, że omawiana metoda granicznej
nośności skarpy z gruntu niespoistego
nie uwzględnia efektu podparcia, poja-
wiającego się na spodzie zsuwającej
się warstwy, co ogranicza ją do bardzo
płytkich, a zarazem długich zsuwów.
LITERATURA
1 K. CZYŻEWSKI, W. WOLSKI, S. WóJCICKI,
A. ŻBIKOWSKI: Zapory ziemne. Arkady, War-
szawa 1973.
2. Z. WIŁUN: Zarys Geotechniki. Wydawnictwa
Komunikacji i Łączności, Warszawa 1976.
3. Zapory ziemne. Stateczność. CBS i PBW Hy-
droprojekt, Warszawa 1976.
4. Zapory ziemne. Wytyczne projektowania.
CUGW, Warszawa 1961.
Jerzy Florkowski
Kolejne, VII zgromadzenie INBO od-
było się w Debreczynie na Węgrzech
w dniach od 6.06 do 10.06.2007 r. Or-
ganizacja ta od lat zajmuje się promocją
zintegrowanego zarządzania zasobami
wodnymi.
Ze strony polskiej w konferencji wzięli
udział: Halina Burakowska – pełnomoc-
nik dyrektora IMGW, Andrzej Badowski
– dyrektor generalny KZGW i Tomasz
Walczykiewicz – kierownik Zakładu Sy-
stemów Wodnogospodarczych w IMGW
i jednocześnie były prezydent INBO
w latach 2000-2002.
Podczas kolejnych dni konferencji
oprócz statutowych sesji, w ramach któ-
rych przedstawiono i omówiono sprawo-
zdania z działalności INBO i sieci regio-
nalnych od ostatniego zgromadzenia na
Martynice, omówieniu i dyskusji podda-
no następujące zagadnienia:
□
zarządzanie, instytucje i problemy
gospodarowania wodami na Węgrzech,
□
prewencja i zarządzanie ekstre-
malnymi zjawiskami klimatycznymi,
w tym powodzią i suszą,
□
współpraca na wodach granicz-
nych,
□
monitoring i sieci monitoringu, ogól-
ne problemy gospodarki wodnej,
□
przygotowanie planów działań dla
organizacji zlewniowych i ich finanso-
wanie,
□
udział użytkowników i społeczeń-
stwa w procesie gospodarowania wo-
dami,
□
współpraca organizacji międzyna-
rodowych w zakresie gospodarki wod-
nej.
W konferencji wzięło udział 217
przedstawicieli reprezentujących orga-
nizacje członkowskie, i instytucje part-
nerskie z 46 krajów.
W trakcie jednej z sesji tematycz-
nych Andrzej Badowski przedstawił
zmiany w systemie zarządzania go-
spodarką wodną w Polsce, w tym za-
dania KZGW oraz stan wdrożenia Ra-
Gospodarka Wodna nr 10/2007
435
VII Zgromadzenie INBO (International Network of Basin Organizations)
Debreczyn, 6–10 czerwca 2007 r.
mowej Dyrektywy Wodnej w naszym
kraju.
Podczas sesji końcowej przyjęto re-
zolucję oraz deklarację z Debreczyna.
W preambule deklaracji zwrócono uwa-
gę, że przeszło 1,3 miliarda ludzi nie ma
dostępu do wody, a blisko 2,6 miliarda
nie jest objętych podstawową sanitacją.
W dokumentach tych podkreślono zna-
czenie zasad zintegrowanego zarzą-
dzania zasobami wodnymi, szczególnie
obecnie, kiedy niezbędne jest dostoso-
wanie tych zasad do zmian klimatycz-
nych. Zwrócono uwagę na konieczność
kontynuowania działalności edukacyj-
nej, jak również pogłębiania badań nad
procesami zachodzącymi w środowisku
wodnym.
Nowym prezydentem INBO na na-
stępną kadencję został Laszlo Kothay
– dyrektor urzędu wodnego rzeki Cisy.
Cisa jest drugą co do wielkości rze-
ką Węgier. Podstawowym problemem
występującym w zlewni Cisy są częste
i długotrwałe wezbrania. W celu ochro-
ny terenów zagrożonych w zlewni Cisy
funkcjonuje system obwałowań, który
jest stale modernizowany i udoskona-
lany.
Kolejny Kongres INBO odbędzie się
w Dakarze w 2010 r., a następny w Bra-
zylii w 2013 r. Jednocześnie ustalono,
że kolejne zgromadzenia odbywać się
będą w rok po
terminie kolejne-
go Światowego
Forum Wodnego
(najbliższe odbę-
dzie się w Stam-
bule w 2009 r.).
Zgromadzenie
EURO INBO na-
tomiast odbędzie
się w listopadzie
2007 r. w Rzy-
mie. W trakcie
spotkań uczestni-
cy delegacji pol-
skiej przedstawili
ekspertom Mię-
dzynarodowe-
go Biura Wody
z Francji (OIE) in-
formację o ostatnich dokonaniach w za-
kresie współpracy IMGW z ukraińskimi
władzami wodnymi w kontekście plano-
wanego projektu bliźniaczego dotyczą-
cego gospodarki wodnej na Ukrainie
i potencjalnego udziału w tym projekcie
IMGW jako partnera OIE. Zaintereso-
wanie przyszłą współpracą podkreślono
następnie w rozmowach trójstronnych
z przedstawicielami Ukrainy.
W trakcie rozmów z pozostałymi part-
nerami uwzględniono zainteresowanie
IMGW udziałem we wspólnych projek-
Fot. 1. Centrum Kongresowe Kolcsey – miejsce obrad VII zgroma-
dzenia INBO
Fot. 2. Kalman Papp – szef komitetu organizacyjnego VII zgroma-
dzenia
Fot. 3. Cisa – jedna z odnóg rzeki mająca połączenia z ciekiem głów-
nym
FOT
O
TOMASZ W
ALCZYKIEWICZ
FOT
O
TOMASZ W
ALCZYKIEWICZ
FOT
O
TOMASZ W
ALCZYKIEWICZ
tach badawczych, potencjalnie kwalifi-
kujących się do finansowania ze środ-
ków VII Programu Ramowego. Szcze-
gólną uwagę zwrócono na możliwość
współpracy z instytucjami reprezen-
tującymi podobny profil działania jak
IMGW.
Tomasz Walczykiewicz
Instytut Meteorologii
i Gospodarki Wodnej
Zakład Systemów
Wodnogospodarczych
436
Gospodarka Wodna nr 10/2007
Bezpieczeństwo i stan techniczny budowli piętrzących w Polsce
Warszawa, 5 czerwca 2007 r.
Edmund Sieinski, zastępca dyrektora
IMGW ds. inżynierii i gospodarki wodnej,
przywitał zaproszonych gości i przedsta-
wił cel oraz temat zorganizowanego przez
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej
zebrania – realizację ustawowych zapi-
sów dotyczących ocen stanu techniczne-
go i bezpieczeństwa budowli piętrzących
Sala obrad
pod względem możliwości i skuteczności
ich realizacji. Na spotkanie zaproszono
przedstawicieli Głównego Urzędu Nadzo-
ru Budowlanego, Polskiej Izby Inżynierów
Budownictwa, Krajowego Zarządu Gospo-
darki Wodnej, wojewódzkich inspektorów
nadzoru budowlanego, Biura ds. Usuwania
Skutków Klęsk Żywiołowych, WZMiUW, In-
stytutu Melioracji i Użytków Zielonych.
Zebrani mieli okazję wysłuchać dwóch
referatów:
□
dr inż. Andrzej Wita: „Europejskie
standardy kontroli bezpieczeństwa bu-
dowli piętrzących na przykładzie Austrii,
Szwajcarii, Norwegii, Czech i Słowacji”,
□
mgr inż. Edmund Sieinski: „Analiza
polskich przepisów i ich respektowanie
w zakresie bezpieczeństwa i stanu tech-
nicznego budowli piętrzących”.
W wyniku ożywionej dyskusji, w której
zabrali głos m.in. przedstawiciele GUNB,
Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa
(prof. Zbigniew Grabowski), WZMiUW,
Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej,
zebrani podjęli następujące kwestie:
□
Zachodzi konieczność pilnego wy-
dania „Warunków technicznych użyt-
kowania budowli piętrzących” z uwagi
na istniejące wątpliwości co do zakresu
i częstości ich kontroli oraz sporządzania
ocen stanu technicznego i bezpieczeń-
stwa.
□
Należy wykonywać oceny budowli
piętrzących i zbiorników tworzących sta-
wy rybne (np. w woj. świętokrzyskim ist-
nieją i są eksploatowane stawy rybne
o powierzchni do 300 ha i istotnej wyso-
kości spiętrzonej wody).
□
Istnieje konieczność aktualizacji
opracowanych przez IMUZ instrukcji kon-
troli wałów przeciwpowodziowych oraz
określenia co powinna zawierać ocena
roczna, a co 5-letnia. Wydaje się też ce-
lowe potraktowanie instrukcji w rozporzą-
dzeniu jako koniecznego zakresu opraco-
wywanej oceny.
□
Realizacja ocen na podstawie kryte-
rium najniższej ceny, przy braku fachowej
weryfikacji tych opracowań co do zakresu
i wniosków, nie spełnia warunków wiary-
godności.
□
Istnieje konieczność powołania Pań-
stwowej Służby Kontroli Zapór, która po-
winna wykonywać oceny priorytetowych
budowli piętrzących w kraju oraz kontro-
lować jakość realizowanych ocen przez
innych wykonawców. Polska Izba Inżynie-
rów Budownictwa będzie popierała taki
kierunek działań.
□
Kontrola realizacji przez GUNB zno-
welizowanego „Rozporządzenia o warun-
kach technicznych jakim powinny odpo-
wiadać...” jest czysto formalna. Wynika
to przede wszystkim ze słabej obsady fa-
chowej w jednostkach terenowych.
□
Wykonywanie ocen stanu technicz-
nego i bezpieczeństwa dla obiektów klas
I i II, stanowiących własność Skarbu Pań-
stwa, na podstawie badań i pomiarów wy-
konanych przez innych niż OTKZ wyko-
nawców jest nieformalne. Takie oceny –
jako nieodpowiadające przepisom – będą
odrzucane przez Główny Urząd Nadzoru
Budowlanego i terenowe jednostki nadzo-
ru budowlanego.
□
Istnieje ogólna potrzeba zatrudnie-
nia właściwych fachowców w terenowych
jednostkach nadzoru budowlanego.
□
Istnieje potrzeba organizowania
specjalistycznych szkoleń w zakresie
bezpieczeństwa budowli piętrzących dla
służb eksploatacyjnych wszystkich użyt-
kowników tych budowli.
Władysław Jankowski
Wnioski XII Międzynarodowej Konferencji Technicznej Kontroli Zapór
19–22 czerwca 2007 r.
Uczestnicy XII Międzynarodowej
Konferencji Technicznej Kontroli Za-
pór w Starych Jabłonkach stwierdza-
ją, że:
1. W Polsce brakuje jednolitego sy-
stemu organizacyjno-prawnego w za-
kresie nadzorowania bezpieczeństwa
budowli hydrotechnicznych (w tym
przeciwpowodziowych). Ustawa Prawo
budowlane traktuje te budowle jak zwy-
kłe obiekty budowlane, nie uwzględnia-
jąc ich specyfiki. Przykładem tego jest
brak uprawnień budowlanych w spe-
cjalności budownictwo wodne. Pra-
wo wodne natomiast zupełnie inaczej
traktuje budowle piętrzące i przeciwpo-
wodziowe będące własnością Skarbu
Państwa.
2. Za bezpieczeństwo obywate-
li i infrastruktury, która może być za-
grożona w wyniku powodzi spowo-
dowanej czynnikami naturalnymi, jak
i w wyniku katastrofy budowli piętrzą-
cej, jest odpowiedzialna administracja
państwowa. Dlatego powinna powstać
Państwowa Służba Bezpieczeństwa
Budowli Piętrzących i Przeciwpowo-
dziowych, której podstawowym zada-
niem byłoby nadzorowanie stanu tech-
nicznego i bezpieczeństwa budowli
piętrzących wodę i przeciwpowodzio-
wych.
3. Państwowa Służba Bezpieczeń-
stwa Budowli Piętrzących i Przeciw-
powodziowych wzorem innych państw
europejskich powinna być podpo-
rządkowana odpowiedniemu organo-
wi państwowemu. Zwraca się uwagę,
że podobny wniosek został sformu-
łowany na krynickiej konferencji do-
tyczącej budowli wodnych (wrzesień
2006 r.). W pracach nad polskim syste-
mem organizacyjno-prawnym powinny
być uwzględnione wieloletnie doświad-
czenia krajów europejskich takich, jak:
Austria, Szwajcaria i Norwegia, a także
Czechy i Słowacja.
4. Do zadań Państwowej Służby
Bezpieczeństwa Budowli Piętrzących
i Przeciwpowodziowych powinno nale-
żeć tworzenie metodycznych podstaw
monitoringu stanu technicznego i bez-
pieczeństwa budowli hydrotechnicz-
nych (w tym również wałów przeciwpo-
wodziowych) przy współpracy specja-
listów z wyższych uczelni i praktyków,
a także nadzorowanie merytoryczne
realizacji, jak i gromadzenie danych
o stanie technicznym i bezpieczeństwie
tych obiektów.
5. Należy określić parametry bu-
dowli piętrzących, dla których pomiary
oraz oceny stanu technicznego i bez-
pieczeństwa powinna wykonywać Pań-
stwowa Służba Bezpieczeństwa Bu-
dowli Piętrzących i Przeciwpowodzio-
wych.
6. Państwowa Służba Bezpieczeń-
stwa Budowli Piętrzących i Przeciwpo-
wodziowych winna ściśle współpraco-
wać z Państwowym Nadzorem Budow-
lanym, tak w przeprowadzaniu bieżą-
cych kontroli budowli piętrzących, jak
i w opracowywaniu przez nadzór rocz-
nych informacji o stanie polskich bu-
dowli piętrzących wodę.
7. Należy przyspieszyć prace nad
opublikowaniem rozporządzenia mini-
stra środowiska w sprawie warunków
technicznych użytkowania budowli hy-
drotechnicznych oraz rozporządzeń
wykonawczych do ustawy dotyczą-
cej partnerstwa publiczno-prawnego
przyjętej przez Sejm 17 czerwca 2005
roku.
8. Brak dostatecznych środków fi-
nansowych na bieżące utrzymanie,
kontrolę, modernizację budowli pię-
trzących będących własnością Skarbu
Państwa.
a) W latach 2004–2006 znacznie
zmalała liczba kontrolowanych bu-
dowli stale piętrzących wodę, na-
wet o około 50% w stosunku do lat
1999-2003, co skutkuje brakiem peł-
nej wiedzy o aktualnym stanie tech-
nicznym i bezpieczeństwie tych bu-
dowli.
b) W Polsce jest około 8,5 tys. km
wałów przeciwpowodziowych, z któ-
rych blisko 40% wymaga moderni-
zacji, a około 30% jest w stanie mo-
gącym zagrażać lub zagrażającym
bezpieczeństwu. Długość odcinków
obwałowań o niezadowalającym sta-
nie technicznym i potrzeby moderni-
zacji wałów stale wzrastają w ostat-
nich latach o kilkaset kilometrów, co
rok.
9. W praktyce nie jest spełniony
zapis prawa budowlanego (art. 62
ust. 1), nakładający obowiązek wy-
konywania okresowych kontroli stanu
technicznego obiektów budowlanych,
w tym obwałowań przeciwpowodzio-
wych.
10. Biorąc pod uwagę zobowiązania
Polski, dotyczące zwiększenia produk-
cji energii ze źródeł energii odnawial-
nej, należy stwierdzić, że ten wzrost
jest niemożliwy bez rozwoju hydroener-
getyki. Rozwój tej dziedziny jest możli-
wy w dwóch kierunkach:
a. Budowa stopni wodnych z elek-
trowniami wodnymi na rzekach ure-
gulowanych i zabudowanych. Takim
przykładem jest dolna Wisła na od-
cinku od Włocławka do ujścia (uregu-
lowana już w okresie zaboru pruskie-
go).
b. Budowa małych elektrowni wod-
nych przy istniejących i powstających
zbiornikach dla tzw. małej retencji.
Istniejące elektrownie należy moder-
nizować poprzez montaż nowych tur-
bin, bez zmian piętrzenia wody w celu
zwiększenia mocy.
11. Duże zaniepokojenie budzi zły
stan bezpieczeństwa stopni wodnych
we Włocławku i Brzegu Dolnym.
Uczestnicy Konferencji zwracają się
z apelem do ministra środowiska i pre-
zesa KZGW o podjęcie działań mają-
cych na celu rozwiązanie problemu
w ujęciu długofalowym, aby zapobiec
ewentualnej katastrofie.
438
Gospodarka Wodna nr 10/2007
Cena 19,50 zł w tym „0” VAT
Międzynarodowe sprzątanie
Bałtyku 2007
W sobotę 18 sierpnia 2007 r. Fundacja
Nasza Ziemia zaprasza do udziału w mię-
dzynarodowym sprzątaniu Morza Bałty-
ckiego.
Celem tej kampanii nie jest oczyszcze-
nie morza w jeden dzień. Przedsięwzięcie
to ma służyć zwiększeniu świadomości lu-
dzi, jakim bezcennym darem natury jest
Bałtyk. Organizatorzy chcą zwrócić uwa-
gę na konieczność zachowania czystości
wód i brzegów naszego morza i chronić
ten bardzo wrażliwy ekosystem.
Do akcji sprzątania Bałtyku fundacja za-
prosiła mieszkańców wszystkich państw
nadbałtyckich. Zwróciła się do przedsta-
wicieli ministerstw środowiska, organizacji
pozarządowych, mediów, a także do urlo-
powiczów, którzy swe wakacje spędzają
właśnie nad morzem.
Pomysłodawcy akcji przypominają, że
celem sprzątania nie jest tylko morze, lecz
również najmniejsze rzeczki, których wody
uchodzą do niego, gdyż to w dużej mierze
od ich stanu czystości zależy stan Bałty-
ku.
Fundacja Nasza Ziemia prowadzi kam-
panię „Sprzątanie świata – Polska” od 13
lat. Jest również inicjatorem podobnych
akcji na Ukrainie, Białorusi i w Mołdawii.
Żródło: www.naszaziemia.pl
Podziemne jezioro w Darfur
Naukowcy z Center for Remote Sen-
sing Uniwersytetu Bostońskiego, dr Eman
Ghoneim oraz dr Farouk El-Baz, odkry-
li obecnie zasypany piaskiem starożytny
zbiornik wodny w regionie Darfur, w pół-
nocno-wschodniej części Sudanu. Odkry-
cia dokonano podczas studiowania obra-
zów zachodniej części Sudanu uzyska-
nych za pomocą radarów na pokładzie sa-
telity. Badaczom udało się odsłonić struk-
turę podłoża dzięki wykorzystaniu łatwości
fal do przenikania przez wierzchnią war-
stwę piasku.
Odcinki linii brzegowej zidentyfikowa-
nego jeziora ustalono na wysokości ok.
573 metrów nad poziomem morza. Dr
Ghoneim dokonała rekonstrukcji jeziora
oraz ówczesnych rzek wpadających do
niego za pomocą systemu informacji geo-
graficznej GIS (Geographical Information
System). Z kalkulacji wynika, iż maksy-
malna powierzchnia zbiornika wynosiła
ok. 30 750 km
2
, natomiast pojemność przy
całkowitym napełnieniu wodą 2 530 km
3
.
Naukowcy nie wyciągnęli ostatecznych
wniosków co do wieku jeziora. Padają jed-
nak sugestie, że istniało ono w okresie,
kiedy opad deszczu na wschodzie Saha-
ry był obfity. Dopiero pełne badania oraz
próbki pozwolą określić dokładny czas po-
wstania jeziora. Zdaniem dr El-Baz pew-
ne jest, że znaczna część wody zbiorni-
ka przeciekła przez piaskowce, zasilając
wody podziemne.
Odkrycie to stanowi kolejny dowód, że
przed tysiącami lat w sercu pustyni było
zielono i wilgotno. Przyczyni się ono do
pogłębienia naszej wiedzy na temat zmian
kontynentalnego klimatu, a także regional-
nej paleohydrologii.
Zdaniem ekspertów istniejące w regio-
nie Darfur wody gruntowe można eksploa-
tować. W związku z tym ma powstać tu ok.
tysiąca studni. Mogą one przyczynić się
do zaprzestania walk etnicznych, których
to przyczyną są właśnie niedobory wody.
Naukowcy z Uniwersytetu Bostońskiego
przypominają, że podobne odkrycie w są-
siednim Egipcie umożliwiło nawodnienie
kilkaset kilometrów kwadratowych pól
uprawnych.
Dr El-Baz podkreśla, że tak rozległe
zbiorniki osadowe mogą stanowić nie tyl-
ko zasoby wód podziemnych, lecz poten-
cjalnie mogą okazać się również złożami
ropy oraz gazu ziemnego.
Żródło: http://landsat.gsfc.nasa.gov
Kryzys stanu środowiska wybrzeży
europejskich
Zdaniem Europejskiej Agencji Ochro-
ny Środowiska unikatowe środowisko
stref nadmorskich i przybrzeżnych Europy
w coraz większym stopniu staje się ofiarą
własnej popularności.
Gwałtowne zwiększenie wykorzystania
obszarów nadmorskich głównie w celach
wypoczynkowych i turystycznych grozi
zniszczeniem delikatnej równowagi eko-
systemów wybrzeży. Od początku XX wie-
ku zniknęło ok. 2/3 europejskich terenów
podmokłych (większość z nich nadmor-
skich). Rozwój budownictwa wzdłuż wy-
brzeży Morza Śródziemnego stworzył tzw.
„ścianę śródziemnomorską” (ang. „Med
wall”), na tych terenach na ponad 50% wy-
brzeży dominuje beton.
Gęstość zaludnienia w obrębie europej-
skich wybrzeży jest wyższa i wzrasta szyb-
ciej niż w głębi lądu. W latach 1990-2000
powierzchnia obszarów zabudowanych
(głównie drogi i budynki) w strefach nad-
morskich zwiększyła się w niemal wszyst-
kich państwach europejskich.
Największy wzrost nastąpił w Portu-
galii (34% w ciągu ostatnich 10 lat), Ir-
landii (27%), Hiszpanii (18%), następnie
we Francji, Włoszech i Grecji. Regionem
nadmorskim najbardziej dotkniętym po-
ważnymi zmianami jest zachodnia część
basenu Morza Śródziemnego. Restruktu-
ryzacja gospodarcza, w znacznej części
oparta na dotacjach UE, stała się impul-
sem dla rozwoju infrastruktury, co z ko-
lei przyczyniło się do wzrostu zabudowy
o charakterze mieszkaniowym i rekrea-
cyjnym.
Zmiany klimatyczne, starzejące się,
bardziej zamożne społeczeństwo, więcej
wolnego czasu i tańsze podróżowanie na-
silają tę presję, prowadząc do sytuacji kry-
zysowej na europejskich wybrzeżach.
Mimo że sytuacja nie jest łatwa, poja-
wiają się nowe możliwości rozwiązania
problemów w sposób bardziej holistycz-
ny, traktujące wybrzeża jako mozaikę rzek
i ich zlewni, stref przybrzeżnych i mor-
skich.
Wybrane informacje dotyczące
wybrzeży Europy:
□
80% zanieczyszczeń oceanów po-
chodzi z działalności człowieka na lą-
dzie.
□
Gęstość zaludnienia jest wyższa na
wybrzeżu niż w głębi lądu. W Europie gę-
stość zaludnienia w regionach przybrzeż-
nych jest średnio o 10% wyższa niż w głę-
bi lądu. Jednak w niektórych państwach
wskaźnik ten może być o 50% wyższy.
W wielu regionach Europy ludność tere-
nów nadmorskich przekracza co najmniej
pięć razy średnią europejską gęstość za-
ludnienia.
□
Nieodwracalne zmiany pokrycia te-
renu z naturalnego na miejski i rozwój in-
frastruktury postrzegane są jako jedno
z głównych zagrożeń dla równowagi stref
nadmorskich.
□
Liczba organizmów inwazyjnych
w morzach Europy istotnie się zwiększy-
ła w latach 60., 70. i 80., w szczególności
w Morzu Śródziemnym. Ich oddziaływa-
nie na rodzime ekosystemy przybrzeżne
jest trudne do kontroli i kosztowne. Medu-
za z gatunku Mnemiopsis leydyi jest po-
wszechnym tego przykładem. Gwałtowny
rozwój populacji tego gatunku nastąpił po
tym, jak w późnych latach 80. statki przy-
wiozły w zbiornikach balastowych przed-
stawicieli tego gatunku. Skutkiem tego
było wyniszczenie rybostanu Morza Czar-
nego, populacji ostryg, a nawet miejsco-
wej populacji meduz. Meduzy pojawiły się
nawet w zamkniętym Morzu Kaspijskim,
powodując poważne zmiany w całym eko-
systemie.
□
Globalna temperatura powierzchni
morza wzrosła o 0,6 °C od końca XIX w.
w wyniku czego nastąpiła redystrybucja
i zanik organizmów morskich oraz nasiliło
się występowanie anormalnych i toksycz-
nych „zakwitów” fitoplanktonu.
Pełna wersja sprawozdania dostępna
jest na stronie internetowej Europejskiej
Agencji Ochrony Środowiska: http://re-
ports.eea.europa.eu/eea_report_2006_6/
en
Źródło: http://www.eea.europa.eu
Opracowały:
Anita Radziszewska,
Katarzyna Tyczko
nr 11
KwartalniK regionalnych ZarZĄdów gospodarKi wodnej oraZ KrajoweGo ZarZĄdU gospodarKi wodnej
Gospodarka Wodna nr 10/2007
Zapewnienie udziału społeczeństwa w procesie planowania w gospodarce
wodnej stanowi wymóg ramowej dyrektywy wodnej. Ustawa Prawo wodne,
realizując ten wymóg, przewiduje trzy etapy konsultacji społecznych w trakcie
sporządzania planów gospodarowania wodami dla obszarów dorzeczy. w czerwcu
br. został zakończony pierwszy etap konsultacji dotyczących „harmonogramu
i programu prac związanych ze sporządzaniem planów gospodarowania wodami
dla obszarów dorzeczy wraz z zestawieniem działań, które należy przeprowadzić
w drodze konsultacji”. Pierwszą turę konsultacji można uznać za niezmiernie ważne
wydarzenie dla gospodarki wodnej w Polsce, po raz pierwszy bowiem na tak szeroką
skalę zaproszono społeczeństwo do wyrażania opinii, a tym samym do wzięcia
udziału w dyskusji dotyczącej planowania gospodarowania wodami.
Podstawowym celem prowadzonych konsultacji, które trwały od 22 grudnia
2006 do 22 czerwca 2007 r., było uzyskanie uwag do konsultowanego dokumentu.
nie należy jednak zapominać o nadrzędnym celu całego procesu konsultacji
społecznych, jakim jest zapewnienie akceptacji społecznej dla proponowanych
w planach gospodarowania wodami działań zmierzających do poprawy środowiska
wodnego. dobry stan wód przyniesie korzyści wszystkim ich użytkownikom, jednak
osiągnięcie i utrzymanie tego stanu wiąże się z pewnymi ograniczeniami oraz
kosztami, które będą odczuwalne przez wszystkich. dlatego w trakcie pierwszej
tury konsultacji organizatorzy tego procesu starali się stworzyć przyjazny klimat do
dalszych działań związanych z poprawą stanu wód. Konsultacje na tym etapie były
również doskonałą okazją do dotarcia do środowisk zawodowych i społecznych oraz
do szeroko pojętego społeczeństwa z informacją o programie naprawy środowiska
wodnego – takim programem jest plan gospodarowania wodami.
Zakres prowadzonych działań
Działania konsultacyjne
organizacja procesu konsultacji społecznych w Polsce oraz narzędzia
wykorzystywane w tym procesie zostały szeroko opisane w numerze 6/2007
„gospodarki wodnej”. warto przypomnieć, że konsultacje prowadzono na
poziomie krajowym, gdzie koordynatorem działań był Krajowy Zarząd gospodarki
wodnej, oraz na poziomie regionalnym i w szczególnych przypadkach na poziomie
lokalnym, gdzie za działania odpowiedzialne były poszczególne regionalne zarządy
gospodarki wodnej. „ciężar” prowadzenia konsultacji społecznych spoczywał jednak
w dużej mierze na regionalnych zarządach gospodarki wodnej, ponieważ właśnie
na poziomie regionalnym była prowadzona znaczna większość działań w ramach
pierwszej tury konsultacji społecznych.
jednym z głównych narzędzi zastosowanych w trakcie tego procesu były
badania ankietowe przeprowadzone na obszarze działania każdego rZgw.
ankieta mająca ułatwić uczestnikom konsultacji sformułowanie uwag do dokumentu
została rozesłana pocztą do instytucji i organizacji reprezentujących użytkowników
wód, administrację oraz organizacje pozarządowe. Znaczną część ankiet roz-
powszechniano również przez „pośredników”, część rozdawano na spotkaniach
konsultacyjnych oraz udostępniano w siedzibach i jednostkach terenowych zarządów,
a także w miejscach publicznych. ankieta wraz z dokumentami konsultacyjnymi była
również udostępniona na stronach internetowych poszczególnych rZgw oraz wielu
instytucji i organizacji, które w ten sposób wspierały działania regionalnych zarządów
w zakresie prowadzonych konsultacji.
istotną rolę w konsultowaniu „harmonogramu i programu prac…” odegrały rady
gospodarki wodnej regionów wodnych (rady regionów) oraz działające przy nich
stałe komisje ds. udziału społeczeństwa.
„harmonogram i program prac…” był konsultowany również podczas różno-
rodnych spotkań, konferencji, szkoleń organizowanych przez regionalne zarządy
gospodarki wodnej, lub inne instytucje i organizacje, które zapraszały do udziału
rZgw.
BarBara Chammas
rZGW w Krakowie
Udział społeczeństwa w
procesie przygotowania planów
gospodarowania wodami – rezultaty
pierwszej tury konsultacji
społecznych
Michał Misiewicz, RZGW w Poznaniu
działaniem wyróżniającym rZgw w Poznaniu było zaangażowanie
w proces konsultacji społecznych młodzieży szkolnej. Z uwagi na
perspektywiczny cel planów gospodarowania wodami, jakim jest osiągnięcie
do roku 2015 przynajmniej dobrego stanu wód i środowiska wodnego, ta grupa
odbiorców jest szczególnie istotna. wydarzeniem, które zostało tu wykorzystane
m.in. do działań informacyjno-konsultacyjnych, był Światowy dzień ochrony
Środowiska naturalnego obchodzony corocznie 5 czerwca. regionalny Zarząd
gospodarki wodnej w Poznaniu we współpracy z Zespołem Szkół technicznych
w turku zorganizował spotkanie edukacyjne dla młodzieży szkolnej w kategorii
wiekowej około 16 lat. celem spotkania było przekazanie młodzieży informacji
związanych z rolą wody w życiu człowieka oraz z zagrożeniami jakie dla
środowiska wodnego niesie rozwój cywilizacyjny. Przedstawiono również
ogólne założenia procesu udziału społeczeństwa oraz przekazano liczne
materiały informacyjne, zarówno dotyczące działalności rZgw w Poznaniu, jak
i przybliżające „harmonogram i program prac…”, co pozwoliło włączyć młodzież
w proces konsultacji.
w spotkaniu wzięło udział około 50 uczniów. Młodzież biorąca udział
w dyskusji prowadzonej w trakcie prezentacji materiału zadawała wiele pytań
dotyczących generalnych założeń związanych z gospodarowaniem wodami
w aspekcie pierwszego dokumentu poddawanego pod proces konsultacji.
efektem spotkania był zwrot wypełnionych ankiet. jednak dla całego
procesu planowania istotniejsze było przekazanie młodzieży szkolnej
informacji kształtującej postawy oparte na szeroko rozumianym szacunku
dla wody. Zaangażowanie szkół niewątpliwie przyczyni się do optymalnego
przeprowadzenia procesu udziału społeczeństwa w myśl zasady „nic o naS
BeZ naS”.