background image

2007

2007

background image

Nasze czasopisma według branż

Ceny brutto prenumeraty rocznej na 2008 r. 

Zaprenumeruj wiedzÚ fachowÈ

WWW.SIGMA-NOT.PL

Przemysł 

Spożywczy 

Hutnictwo,  

Górnictwo 

Czasopisma 

Ogólnotechniczne 

Czasopisma 

Wielobranżowe

Budownictwo

Elektronika, 

Energetyka,  

Elektronika

Chłodnictwo 

210,00 zł

Hutnik 

+ Wiadomości Hutnicze 

222,00 zł

Atest 

– Ochrona Pracy 

198,00 zł

Aura 

– Ochrona Środowiska 

144,00 zł

Ciepłownictwo, 

Ogrzewnictwo, 

Wentylacja 

210,00 zł

Elektronika - Konstrukcje, 

Technologie, 

Zastosowania 

222,00 zł

Gazeta Cukrownicza 

264,00 zł

Inżynieria Materiałowa 

222,00 zł

Maszyny, Technologie, 

Materiały 

66,00 zł

Dozór Techniczny 

126,00 zł

Gaz, Woda 

i Technika Sanitarna 

210,00 zł

Przegląd 

Elektrotechniczny 

222,00 zł

Gospodarka Mięsna 

218,28 zł

Rudy i Metale Nieżelazne 

222,00 zł

Problemy Jakości 

252,00 zł

Ochrona Przed Korozją 

354,00 zł

Materiały Budowlane 

210,00 zł

Przegląd 

Telekomunikacyjny 

+ Wiadomości 

Telekomunikacyjne 

222,00 zł

Przegląd Gastronomiczny 

156,00 zł 

Przemysł 

Lekki

Przegląd Techniczny 

221,00 zł

Opakowanie 

192,60 zł

Przegląd Geodezyjny 

216,00 zł

Wiadomości 

Elektrotechniczne

252,00 zł

Przegląd Piekarski 

i Cukierniczy 

147,66 zł

Odzież – Technologia, 

Moda 

96,00 zł

Przemysł 

Pozostały

Szkło i Ceramika 

105,00 zł

Przegląd Zbożowo- 

-Młynarski 

240,00 zł

Przegląd Włókienniczy 

– Włókno, Odzież, Skóra

264,00 zł

Gospodarka Wodna 

258,00 zł

Wokół Płytek 

Ceramicznych 

58,00 zł

Przemysł Spożywczy 

210,00 zł

Przegląd Papierniczy 

198,00 zł

Przemysł Fermentacyjny 

i Owocowo-Warzywny 

210,00 zł

Przemysł Chemiczny 

360,00 zł

Zakład Kolportażu Wydawnictwa SIGMA-NOT – ul. Ku Wiśle 7, 00-707 Warszawa, 

tel. (22) 840 35 89, 840 30 86, faks (22) 891 13 74, e-mail: kolportaz@sigma-not.pl

Dla pren

umer

atoró

– bezpłatn

y dostęp do t

ysięc

pu

bl

ika

cji

 fa

ch

ow

yc

h p

od

ww

w.sigma-not

.pl

2008

anons_205x290_2008.indd   1

8/21/07   1:43:13 PM

Wojciech

Kuczkowski

405

Polskie Szlaki Żeglowne 

NBKA – Biebrza

Czerwone Bagno – u wrót 

Kanału Augustowskiego

wielkie  budowle  inżynierskie,  Kanał  Augustowski  od  wschodu 

i Woźnawiejski od zachodu. Pierwszy komunikacyjny, drugi melio-

racyjny. Oba oddalone od siebie o 16 kilometrów i przez półtora 

wieku wrośnięte w miejscową przyrodę. Jedyne miasta w zasięgu 

20 km to Rajgród od północy i Goniądz od południowego zachodu. 

Poza Dolistowem wsie są maleńkie i rozproszone. Całość obsza-

ru o kształcie nieregularnego okręgu opasana jest znakowanymi 

szlakami turystycznymi dla turystyki aktywnej: pieszej, rowerowej 

i jeździeckiej. Z tym że przez obszar samego Czerwonego Bagna 

nie prowadzi żadna droga, żaden szlak. Jest to kompletna głusza. 

Oczywiście  dla  człowieka.  Bo  jest  to  raj  dla  zwierząt  ze  stadem 

kilkuset łosi, mających do dyspozycji najsmaczniejsze kąski, jakimi 

Czerwone Bagno obficie raczy wszelką zwierzynę, nie tylko króla 

Łosia i inżyniera Bobra. Od śluzy Dębowo do leśniczówki Grzędy 

jest to 8 km, a od Orzechówki do Kopytkowa 14 km. Jest to teren 

absolutnie niedostępny dla człowieka przy normalnym nawilgoceniu. 

Dopiero, co zresztą jest wątpliwe w cieniu leśnym – susza, a zimą 

długotrwały mróz, pozwalają się zapuścić w te uroczyska głęboko 

zamarznięte. Czerwone Bagno mieści się w Obwodzie Ochronnym 

Grzędy z siedzibą w leśniczówce Grzędy, ludzkiej sadybie tkwiącej 

samotnie między Woźnąwsią (7 km) i Kopytkowem (10 km). Szlaki 

turystyczne od wschodu prowadzą wzdłuż Kanału Augustowskiego, 

od  północy  szosą  przez  Orzechówkę,  od  zachodu  wzdłuż  drogi 

z Woźnejwsi do Grzęd i Kanału Woźnowiejskiego. Stąd wychodzi 

pęczek szlaków łagodnym łukiem przez uroczysko Grzędy od połu-

dniowego zachodu, omijając cały rozległy obszar głównego korpusu 

Czerwonego Bagna.

Czerwień w nazwie uzasadniają dwa powody: pierwszy to ruda 

darniowa  barwiąca  na  czerwono  wodę  bagienną,  drugi  bardziej 

widoczny, to kolorystyka roślinności jesienią, co dobrze widać na 

załączonych zdjęciach zrobionych przeze mnie w połowie września. 

Czerwone trawy, trzciny i liście drzew. Oczywiście w różnych odcie-

niach od złocistego przez brązy do purpury. Odnosi się wrażenie, że 

i powietrze jest złotoczerwone.

Niełatwo się dostać z Biebrzy lub Kanału Augustowskiego do 

ścisłego rezerwatu Grzędy – Czerwone Bagno i do jego serca, leśni-

Właściwie w tym odcinku powinienem już przejść przez śluzę 

Dębowo, wrota Kanału Augustowskiego. Popełniłbym jednak poważ-

ny błąd, pomijając Czerwone Bagno, moim zdaniem najcenniejszy 

skarb polskiej przyrody na Niżu Polskim. Jego wartość polega przede 

wszystkim na naturalności tego obszaru, niezmąconego ingerencją 

człowieka i jego gospodarki w wielki obszar mokradłowy. Pełniący 

wiele funkcji. Najważniejsza, retencyjna, polega na zatrzymaniu wody 

w „gąbce”, którą stanowią torfy i gleby bagienne, a co za tym idzie, na 

ogromnej masie zielonej biomasy, pokarmu dla fauny – począwszy 

od bakterii, grzybów i pleśni na zwierzynie płowej z łosiem kończąc. 

Rozwinięta  roślinność  wodna  naziemna  wynurzona  i  zanurzona 

– pod nieobecność ludzi – jest także schronieniem dla kręgowców 

i  bezkręgowców.  Najważniejsze  są  ptaki,  których  naliczono 

w Parku, a co za tym idzie, w Obwodzie Ochronnym Czerwone Bagno 

(z uroczyskiem Grzędy), 268 gatunków na 404 żyjących w Polsce, 

z  tego  194  gniazdujących  nad  Biebrzą

1)

.  Łańcuchy  pokarmowe 

charakteryzują się olbrzymią rozmaitością i wzajemnymi relacjami. 

Podstawą tego BIOSU jest woda i gleba, dzięki procesom bagiennym 

(życiowym) w wodzie powstała. Przykładem najbardziej charaktery-

stycznym jest torf i gleby murszowe. Roślinność, wyrosła na tej bazie, 

stanowi podstawowe ogniwo pokarmowe dla świata fauny. Kolejne 

funkcje są korzystne dla człowieka (abstrahując w przypadku Parku 

od eksploatacji jego bogactw, pozyskiwania jego użytków); są to 

wartości w sferze duchowej, a jeżeli materialnej, to zupełnie wtórnej 

(np.  turystyczna  komercja).  Dwie  są  sfery  wartości  duchowych: 

pierwsza  to  intelektualna,  druga  emocjonalna.  Piękny  przedmiot 

badań naukowych i intelektualnej refleksji. A w sferze emocjonalnej 

przeżywanie przez człowieka piękna tej wspaniałej Natury. I w ten 

sposób człowiek staje się jeszcze bardziej człowiekiem, przecież 

dzieckiem tej samej Natury.

Obszar  Czerwonego  Bagna  został  pominięty  przez  człowieka 

przystosowującego Naturę do swoich potrzeb materialnych. Dwie 

Prześliczna brzezina, jedna  

z upiększających krajobraz Grzęd

1)

 Artur Wiatr i Włodzimierz Wróblewski: Biebrzański Park Narodowy. Przewodnik 

kieszonkowy. Warszawa 2000, MULTICO Oficyna Wydawnicza, s. 36 i 37.

background image

Gospodarka Wodna nr 10/2007

405

Nasze czasopisma według branż

Ceny brutto prenumeraty rocznej na 2008 r. 

Zaprenumeruj wiedzÚ fachowÈ

WWW.SIGMA-NOT.PL

Przemysł 

Spożywczy 

Hutnictwo,  

Górnictwo 

Czasopisma 

Ogólnotechniczne 

Czasopisma 

Wielobranżowe

Budownictwo

Elektronika, 

Energetyka,  

Elektronika

Chłodnictwo 

210,00 zł

Hutnik 

+ Wiadomości Hutnicze 

222,00 zł

Atest 

– Ochrona Pracy 

198,00 zł

Aura 

– Ochrona Środowiska 

144,00 zł

Ciepłownictwo, 

Ogrzewnictwo, 

Wentylacja 

210,00 zł

Elektronika - Konstrukcje, 

Technologie, 

Zastosowania 

222,00 zł

Gazeta Cukrownicza 

264,00 zł

Inżynieria Materiałowa 

222,00 zł

Maszyny, Technologie, 

Materiały 

66,00 zł

Dozór Techniczny 

126,00 zł

Gaz, Woda 

i Technika Sanitarna 

210,00 zł

Przegląd 

Elektrotechniczny 

222,00 zł

Gospodarka Mięsna 

218,28 zł

Rudy i Metale Nieżelazne 

222,00 zł

Problemy Jakości 

252,00 zł

Ochrona Przed Korozją 

354,00 zł

Materiały Budowlane 

210,00 zł

Przegląd 

Telekomunikacyjny 

+ Wiadomości 

Telekomunikacyjne 

222,00 zł

Przegląd Gastronomiczny 

156,00 zł 

Przemysł 

Lekki

Przegląd Techniczny 

221,00 zł

Opakowanie 

192,60 zł

Przegląd Geodezyjny 

216,00 zł

Wiadomości 

Elektrotechniczne

252,00 zł

Przegląd Piekarski 

i Cukierniczy 

147,66 zł

Odzież – Technologia, 

Moda 

96,00 zł

Przemysł 

Pozostały

Szkło i Ceramika 

105,00 zł

Przegląd Zbożowo- 

-Młynarski 

240,00 zł

Przegląd Włókienniczy 

– Włókno, Odzież, Skóra

264,00 zł

Gospodarka Wodna 

258,00 zł

Wokół Płytek 

Ceramicznych 

58,00 zł

Przemysł Spożywczy 

210,00 zł

Przegląd Papierniczy 

198,00 zł

Przemysł Fermentacyjny 

i Owocowo-Warzywny 

210,00 zł

Przemysł Chemiczny 

360,00 zł

Zakład Kolportażu Wydawnictwa SIGMA-NOT – ul. Ku Wiśle 7, 00-707 Warszawa, 

tel. (22) 840 35 89, 840 30 86, faks (22) 891 13 74, e-mail: kolportaz@sigma-not.pl

Dla pren

umer

atoró

– bezpłatn

y dostęp do t

ysięc

pu

bl

ika

cji

 fa

ch

ow

yc

h p

od

ww

w.sigma-not

.pl

2008

anons_205x290_2008.indd   1

8/21/07   1:43:13 PM

Wojciech

Kuczkowski

405

Polskie Szlaki Żeglowne 

NBKA – Biebrza

Czerwone Bagno – u wrót 

Kanału Augustowskiego

wielkie  budowle  inżynierskie,  Kanał  Augustowski  od  wschodu 

i Woźnawiejski od zachodu. Pierwszy komunikacyjny, drugi melio-

racyjny. Oba oddalone od siebie o 16 kilometrów i przez półtora 

wieku wrośnięte w miejscową przyrodę. Jedyne miasta w zasięgu 

20 km to Rajgród od północy i Goniądz od południowego zachodu. 

Poza Dolistowem wsie są maleńkie i rozproszone. Całość obsza-

ru o kształcie nieregularnego okręgu opasana jest znakowanymi 

szlakami turystycznymi dla turystyki aktywnej: pieszej, rowerowej 

i jeździeckiej. Z tym że przez obszar samego Czerwonego Bagna 

nie prowadzi żadna droga, żaden szlak. Jest to kompletna głusza. 

Oczywiście  dla  człowieka.  Bo  jest  to  raj  dla  zwierząt  ze  stadem 

kilkuset łosi, mających do dyspozycji najsmaczniejsze kąski, jakimi 

Czerwone Bagno obficie raczy wszelką zwierzynę, nie tylko króla 

Łosia i inżyniera Bobra. Od śluzy Dębowo do leśniczówki Grzędy 

jest to 8 km, a od Orzechówki do Kopytkowa 14 km. Jest to teren 

absolutnie niedostępny dla człowieka przy normalnym nawilgoceniu. 

Dopiero, co zresztą jest wątpliwe w cieniu leśnym – susza, a zimą 

długotrwały mróz, pozwalają się zapuścić w te uroczyska głęboko 

zamarznięte. Czerwone Bagno mieści się w Obwodzie Ochronnym 

Grzędy z siedzibą w leśniczówce Grzędy, ludzkiej sadybie tkwiącej 

samotnie między Woźnąwsią (7 km) i Kopytkowem (10 km). Szlaki 

turystyczne od wschodu prowadzą wzdłuż Kanału Augustowskiego, 

od  północy  szosą  przez  Orzechówkę,  od  zachodu  wzdłuż  drogi 

z Woźnejwsi do Grzęd i Kanału Woźnowiejskiego. Stąd wychodzi 

pęczek szlaków łagodnym łukiem przez uroczysko Grzędy od połu-

dniowego zachodu, omijając cały rozległy obszar głównego korpusu 

Czerwonego Bagna.

Czerwień w nazwie uzasadniają dwa powody: pierwszy to ruda 

darniowa  barwiąca  na  czerwono  wodę  bagienną,  drugi  bardziej 

widoczny, to kolorystyka roślinności jesienią, co dobrze widać na 

załączonych zdjęciach zrobionych przeze mnie w połowie września. 

Czerwone trawy, trzciny i liście drzew. Oczywiście w różnych odcie-

niach od złocistego przez brązy do purpury. Odnosi się wrażenie, że 

i powietrze jest złotoczerwone.

Niełatwo się dostać z Biebrzy lub Kanału Augustowskiego do 

ścisłego rezerwatu Grzędy – Czerwone Bagno i do jego serca, leśni-

Właściwie w tym odcinku powinienem już przejść przez śluzę 

Dębowo, wrota Kanału Augustowskiego. Popełniłbym jednak poważ-

ny błąd, pomijając Czerwone Bagno, moim zdaniem najcenniejszy 

skarb polskiej przyrody na Niżu Polskim. Jego wartość polega przede 

wszystkim na naturalności tego obszaru, niezmąconego ingerencją 

człowieka i jego gospodarki w wielki obszar mokradłowy. Pełniący 

wiele funkcji. Najważniejsza, retencyjna, polega na zatrzymaniu wody 

w „gąbce”, którą stanowią torfy i gleby bagienne, a co za tym idzie, na 

ogromnej masie zielonej biomasy, pokarmu dla fauny – począwszy 

od bakterii, grzybów i pleśni na zwierzynie płowej z łosiem kończąc. 

Rozwinięta  roślinność  wodna  naziemna  wynurzona  i  zanurzona 

– pod nieobecność ludzi – jest także schronieniem dla kręgowców 

i  bezkręgowców.  Najważniejsze  są  ptaki,  których  naliczono 

w Parku, a co za tym idzie, w Obwodzie Ochronnym Czerwone Bagno 

(z uroczyskiem Grzędy), 268 gatunków na 404 żyjących w Polsce, 

z  tego  194  gniazdujących  nad  Biebrzą

1)

.  Łańcuchy  pokarmowe 

charakteryzują się olbrzymią rozmaitością i wzajemnymi relacjami. 

Podstawą tego BIOSU jest woda i gleba, dzięki procesom bagiennym 

(życiowym) w wodzie powstała. Przykładem najbardziej charaktery-

stycznym jest torf i gleby murszowe. Roślinność, wyrosła na tej bazie, 

stanowi podstawowe ogniwo pokarmowe dla świata fauny. Kolejne 

funkcje są korzystne dla człowieka (abstrahując w przypadku Parku 

od eksploatacji jego bogactw, pozyskiwania jego użytków); są to 

wartości w sferze duchowej, a jeżeli materialnej, to zupełnie wtórnej 

(np.  turystyczna  komercja).  Dwie  są  sfery  wartości  duchowych: 

pierwsza  to  intelektualna,  druga  emocjonalna.  Piękny  przedmiot 

badań naukowych i intelektualnej refleksji. A w sferze emocjonalnej 

przeżywanie przez człowieka piękna tej wspaniałej Natury. I w ten 

sposób człowiek staje się jeszcze bardziej człowiekiem, przecież 

dzieckiem tej samej Natury.

Obszar  Czerwonego  Bagna  został  pominięty  przez  człowieka 

przystosowującego Naturę do swoich potrzeb materialnych. Dwie 

Prześliczna brzezina, jedna  

z upiększających krajobraz Grzęd

1)

 Artur Wiatr i Włodzimierz Wróblewski: Biebrzański Park Narodowy. Przewodnik 

kieszonkowy. Warszawa 2000, MULTICO Oficyna Wydawnicza, s. 36 i 37.

background image

406

Gospodarka Wodna nr 10/2007

SZLAKI ŻEGLOWNE – got. diap.

406

czówki Grzędy (dawniej Ciszewo). Proponuję dwa warianty wyciecz-

ki. Pierwszy, jeżeli płyniemy Kanałem Augustowskim z Augustowa. 

Drugi, jeżeli płyniemy Biebrzą pod prąd.

Wariant pierwszy: chętni do marszu opuszczają łódki, pozosta-

wiając jedną osobę przy sterze. Nasze jednostki prześluzują przez 

Dębowo, następnie w Jasionowie poczekają na powrót piechurów.

Idziemy żółtym szlakiem na północ drogą polną między wijącą 

się Nettą i rozległymi bagnami, porosłymi turzycowiskiem i trzcinami. 

Uwaga! Zbaczanie bardzo niebezpieczne. Wzdłuż tej drogi kopano 

torf. Pozostały zarośnięte torfianki. Wystarczy wdepnąć na zielony 

dywanik. Chlup! I człowiek wpada z głową w gęstą maź. Nad bagnami 

wznosi się las bagienny: brzozy i olchy. Po 1,5 km skręcamy nieco 

w lewo i między lasami (ten północny pachnie już Puszczą Augustow-

ską) przez maleńką kolonię Borek dochodzimy do szosy prowadzącej 

do Woźnejwsi. Z drogi widać jezioro Tajno, najdalej na południe wysu-

nięty akwen Pojezierza Ełckiego. Droga prowadzi na zachód. Po ośmiu 

już kilometrach mijamy Orzechówkę nad zachodnią zatoką Tajna. 

Przy drodze mieści się kwatera agroturystyczna. Można się tu posilić, 

a i wykąpać w Tajnie. Towarzyszący nam szlak konny zbacza na po-

łudnie, a my po wypoczynku maszerujemy dalej po ścieżce rowe-

rowej,  do  leśniczówki  Tajno,  gdzie  nabywamy  karty  wstępu  do 

Parku. Znowu dołączamy do szlaku konnego. Teraz idziemy przez 

dorodny mieszany las z dominacją sosny, świerka, brzozy i olchy. 

Po trzech kilometrach wchodzimy na szosę. Konny szlak skręca na 

Czarne Bagno. Sama nazwa odstrasza. Idziemy wśród łąk, za któ-

rymi równolegle do szosy o pół kilometra oddalona Jegrznia odpro-

wadza  wody  z  jezior:  Dręstwo,  a  za  szosą  Grajewo  – Augustów 

z  Jeziora  Rajgrodzkiego.  Po  dwóch  kilometrach  dochodzimy  do 

rozstaju  dróg  i  wchodzimy  w  majestatyczną  dąbrowę  zmieszaną 

z brzeziną. Do celu wycieczki już tylko dwa kilometry. Wchodzimy na 

sporą polanę z leśniczówką Grzędy w centrum. Po 16 km marszu 

zwiedzamy teren, odpoczywamy. Znajdujemy się w szczególnym miej-

scu. Jest to świetny węzeł szlaków i baza turystyczna. Mieści się tu 

punkt informacji turystycznej. Można tu zakupić materiały informacyjne, 

a także, o ile tego do tej pory nie zrobiliśmy, zakupić kartę wstępu, bar-

dzo ładną – nie tylko pamiątka, ale też dobra zakładka do książek. Na 

piętrze w pięciu trzyosobowych pokojach i jednym dwuosobowym mogą 

mieszkać miłośnicy przyrody. W obszernym holu jest aneks kuchenny 

i jadalnia z wyposażeniem potrzebnym do przygotowania i spożycia 

strawy. Mieszkać tu można przez cztery pory roku. W dzień jest pusto. 

Po zachodzie słońca z „bagien wyłażą” leśni ludzie (tacy od „Lata leśnych 

ludzi” Rodziewiczówny). W nieprzemakalnych ubiorach w maskujące 

plamy, po całodziennym penetrowaniu najgłuchszych miejsc tutejszej 

bujnej przyrody są wyciszeni, rozmawiają półgłosem. Szybko spożywają 

posiłek i idą spać, by wstać o świcie, na styku z nocą. Wtedy jest najcie-

kawiej w Parku. Ciszy nocnej nie trzeba ogłaszać. Sen przychodzi cicho, 

w miękkich jak mech papuciach. Przygodni, niezapowiedzeni turyści nie 

zmieszczą się tutaj. Trzeba iść zatem przespać się gdziekolwiek, albo 

maszerować dalej, do oczekujących w Jasionowie łodzi. Wówczas czeka 

nas drugie tyle drogi. Ale jakiej pięknej!

Wariant drugi: Jasionowo-Kopytkowo-Grzędy, dla łodzi płynących 

pod prąd Biebrzą. Tym wariantem, tyle że w przeciwną stronę, będzie-

my  wracali  do  łodzi,  które  pokonały  śluzę  Dębowo  ze  sternikami 

i czekają w Jasionowie.

Wyruszamy z leśniczówki w kierunku wschodnim. Od razu zanu-

rzamy się w las z przewagą olch i brzóz. Po prawej stronie mijamy pole 

namiotowe. Po 600 metrach dochodzimy do Krzyża Wawra, postawio-

nego na pamiątkę stacjonowania oddziału, a jak w powstaniu stycz-

niowym nazywano, „partyi”, pułkownika Konstantego Ramotowskiego 

„Wawra” w 1863 r. Spotykamy tu także obelisk upamiętniający pacy-

fikację przez Niemców w 1943 r. wsi Grzędy i wielkiej bitwy 9 psk 

z Niemcami 8 września 1944 r. (patrz numer sierpniowy 2007). Dalej 

idziemy przez ols i po kilometrze marszu dochodzimy do zagrody reha-

bilitacyjnej dla zwierząt. Tu po kuracji weterynaryjnej wypuszcza się 

czworonogich lub skrzydlatych pacjentów na dziesięciohektarowy teren 

Wejście na kładkę ścieżki edukacyjnej. Na sośnie po lewej znak szlaku niebie-

skiego, a pod nim ścieżka

Szlaki turystyczne są bardzo starannie poprowadzone i utrzymywane

Rudy byk łoś biegnie przez pulwy. Zdjęcie bardzo powiększone, zrobione 

z odległości ok. 100 m, na Czerwonym Bagnie

Leśniczówka Grzędy. Tu mieści się Obwód Ochronny „Czerwonego Bagna”. Jak 

widać, węzeł szlaków turystycznych

407

leśny, aby w naturalnych warunkach dochodziły do pełni sił. Mieszka tu 

klępa Narew, sarny, wilk i dziki. Jedna z loszek jest bardzo antropofilna 

i chętnie przebywa przy siatce, aby przyglądać się ludziom. Teren staje 

się falisty i porośnięty różnymi typami lasu: grądu, boru mieszanego, 

w dolinkach boru bagiennego. Rosną sosny, świerki, dęby, jesiony 

i olchy. Tworzą one urzekająco piękną mozaikę pejzażu leśnego. Jest 

to zwłaszcza cudowne jesienią, kiedy liście płoną różnymi odcienia-

mi ognia: od złota do czerwieni. Po 2,5 km odbija szlak zielony na 

Solistowską  Górę,  gdzie  Niemcy  rozstrzelali  mieszkańców  Grzęd 

w lipcu 1943 r. Dalej na Łągiew i do Działu Kumkowskiego, niemal 

nad Kanał Woźnawiejski. Po 4 km dochodzimy do miejsca najważniej-

szego dla poznania Czerwonego Bagna. Jest to ścieżka edukacyjna 

poprowadzona po drewnianej kładce przez las przeszło 700 metrów do 

polany z platformą widokową, skąd jest urzekający widok na panoramę 

Czerwonego Bagna. Naprzeciwko, nad zwartym łanem trzcin, wznosi 

się Góra Orli Grąd, a po obu stronach rozległe trzcinowiska rosnące 

na nieprzebytym bagnie.

Przy wejściu na czarny szlak na uschłej Świętej Sośnie wisi przez 

dawnych mieszkańców Grzęd umocowana kapliczka w formie drew-

nianej oszklonej skrzynki z figurką Matki Boskiej. Widać, że wierni 

o nią dbają i ktoś się do niej modli. Wchodzimy na kładkę. Wśród 

sosen bagiennego boru i luster bagiennej wody widać odrosty świer-

ków. Są to samosiewy. Lekkie nasiona roznosi wiatr. Młode świerki 

dobrze znoszą cień sosen i szybko rosną. Zmienia się charakter boru 

bagiennego. Dużą rolę w użyźnianiu gleby leśnej spełniają dziki, 

swoimi „szablami” buchtujące w ściółce w poszukiwaniu pędraków, 

larw  i  smakowitych  kłączy.  W  ten  sposób  spulchniają  glebę,  co 

sprzyja kiełkowaniu świerka. Obok kładki umieszczono tablice objaś-

niające funkcjonowanie biotopu bagiennego boru. Są to: „Ścieżka 

Czerwone Bagno”, „Rośliny torfowiska wysokiego” i „Geneza Boru 

Bagiennego”. Sosny tego boru ze względu na warunki środowiskowe, 

ubogie w „żywność”, mają mniejsze przyrosty roczne, zarówno na 

grubość, jak i na szerokość. Towarzyszy sosnom bagienna brzoza 

omszona. I parę przykładów runa. Między innymi duże krzewinki 

borówki bagiennej, przez lud zwanej pijanicą, i bagna zwyczajnego. 

Bardzo interesujący fakt podają w swoim opracowaniu Artur Wiatr 

i Artur Wiśniewski

2)

. Skąd ta pijanica. No bo kto zje taką borówkę, 

sprawia wrażenie „po spożyciu”. Winne temu jest bagno zwyczajne 

wydzielające  halucynogenne  olejki  eteryczne  osadzające  się  na 

jagodach borówki, rosnącej obok. A bagno używane jest chętnie 

do wypłaszania moli z szaf ubraniowych. Jego zrywanie jednak jest 

zabronione. Równie charakterystyczna dla polan śródleśnych i łąk 

Połowa września. Trzciny i drzewa zaczynają się czerwienić. Przed nami Orli 

Grąd

Kapliczka na Świętej Sośnie przy wejściu na kładkę

Tak rośnie bór bagienny i sosny radzą sobie z wodą

Tablica wyjaśniająca tajemnice bagiennego boru sosnowego

Jedna z tablic przy ścieżce (kładce) edukacyjnej. Czarny Szlak

2)

 Artur Wiatr i Artur Wiśniewski: BPN. Biebrzańskie Szlaki. Szlaki turystyczne 

Czerwonego Bagna. Biebrzański Park Narodowy, Osowiec Twierdza 2003.

background image

Gospodarka Wodna nr 10/2007

407

SZLAKI ŻEGLOWNE – got. diap.

406

czówki Grzędy (dawniej Ciszewo). Proponuję dwa warianty wyciecz-

ki. Pierwszy, jeżeli płyniemy Kanałem Augustowskim z Augustowa. 

Drugi, jeżeli płyniemy Biebrzą pod prąd.

Wariant pierwszy: chętni do marszu opuszczają łódki, pozosta-

wiając jedną osobę przy sterze. Nasze jednostki prześluzują przez 

Dębowo, następnie w Jasionowie poczekają na powrót piechurów.

Idziemy żółtym szlakiem na północ drogą polną między wijącą 

się Nettą i rozległymi bagnami, porosłymi turzycowiskiem i trzcinami. 

Uwaga! Zbaczanie bardzo niebezpieczne. Wzdłuż tej drogi kopano 

torf. Pozostały zarośnięte torfianki. Wystarczy wdepnąć na zielony 

dywanik. Chlup! I człowiek wpada z głową w gęstą maź. Nad bagnami 

wznosi się las bagienny: brzozy i olchy. Po 1,5 km skręcamy nieco 

w lewo i między lasami (ten północny pachnie już Puszczą Augustow-

ską) przez maleńką kolonię Borek dochodzimy do szosy prowadzącej 

do Woźnejwsi. Z drogi widać jezioro Tajno, najdalej na południe wysu-

nięty akwen Pojezierza Ełckiego. Droga prowadzi na zachód. Po ośmiu 

już kilometrach mijamy Orzechówkę nad zachodnią zatoką Tajna. 

Przy drodze mieści się kwatera agroturystyczna. Można się tu posilić, 

a i wykąpać w Tajnie. Towarzyszący nam szlak konny zbacza na po-

łudnie, a my po wypoczynku maszerujemy dalej po ścieżce rowe-

rowej,  do  leśniczówki  Tajno,  gdzie  nabywamy  karty  wstępu  do 

Parku. Znowu dołączamy do szlaku konnego. Teraz idziemy przez 

dorodny mieszany las z dominacją sosny, świerka, brzozy i olchy. 

Po trzech kilometrach wchodzimy na szosę. Konny szlak skręca na 

Czarne Bagno. Sama nazwa odstrasza. Idziemy wśród łąk, za któ-

rymi równolegle do szosy o pół kilometra oddalona Jegrznia odpro-

wadza  wody  z  jezior:  Dręstwo,  a  za  szosą  Grajewo  – Augustów 

z  Jeziora  Rajgrodzkiego.  Po  dwóch  kilometrach  dochodzimy  do 

rozstaju  dróg  i  wchodzimy  w  majestatyczną  dąbrowę  zmieszaną 

z brzeziną. Do celu wycieczki już tylko dwa kilometry. Wchodzimy na 

sporą polanę z leśniczówką Grzędy w centrum. Po 16 km marszu 

zwiedzamy teren, odpoczywamy. Znajdujemy się w szczególnym miej-

scu. Jest to świetny węzeł szlaków i baza turystyczna. Mieści się tu 

punkt informacji turystycznej. Można tu zakupić materiały informacyjne, 

a także, o ile tego do tej pory nie zrobiliśmy, zakupić kartę wstępu, bar-

dzo ładną – nie tylko pamiątka, ale też dobra zakładka do książek. Na 

piętrze w pięciu trzyosobowych pokojach i jednym dwuosobowym mogą 

mieszkać miłośnicy przyrody. W obszernym holu jest aneks kuchenny 

i jadalnia z wyposażeniem potrzebnym do przygotowania i spożycia 

strawy. Mieszkać tu można przez cztery pory roku. W dzień jest pusto. 

Po zachodzie słońca z „bagien wyłażą” leśni ludzie (tacy od „Lata leśnych 

ludzi” Rodziewiczówny). W nieprzemakalnych ubiorach w maskujące 

plamy, po całodziennym penetrowaniu najgłuchszych miejsc tutejszej 

bujnej przyrody są wyciszeni, rozmawiają półgłosem. Szybko spożywają 

posiłek i idą spać, by wstać o świcie, na styku z nocą. Wtedy jest najcie-

kawiej w Parku. Ciszy nocnej nie trzeba ogłaszać. Sen przychodzi cicho, 

w miękkich jak mech papuciach. Przygodni, niezapowiedzeni turyści nie 

zmieszczą się tutaj. Trzeba iść zatem przespać się gdziekolwiek, albo 

maszerować dalej, do oczekujących w Jasionowie łodzi. Wówczas czeka 

nas drugie tyle drogi. Ale jakiej pięknej!

Wariant drugi: Jasionowo-Kopytkowo-Grzędy, dla łodzi płynących 

pod prąd Biebrzą. Tym wariantem, tyle że w przeciwną stronę, będzie-

my  wracali  do  łodzi,  które  pokonały  śluzę  Dębowo  ze  sternikami 

i czekają w Jasionowie.

Wyruszamy z leśniczówki w kierunku wschodnim. Od razu zanu-

rzamy się w las z przewagą olch i brzóz. Po prawej stronie mijamy pole 

namiotowe. Po 600 metrach dochodzimy do Krzyża Wawra, postawio-

nego na pamiątkę stacjonowania oddziału, a jak w powstaniu stycz-

niowym nazywano, „partyi”, pułkownika Konstantego Ramotowskiego 

„Wawra” w 1863 r. Spotykamy tu także obelisk upamiętniający pacy-

fikację przez Niemców w 1943 r. wsi Grzędy i wielkiej bitwy 9 psk 

z Niemcami 8 września 1944 r. (patrz numer sierpniowy 2007). Dalej 

idziemy przez ols i po kilometrze marszu dochodzimy do zagrody reha-

bilitacyjnej dla zwierząt. Tu po kuracji weterynaryjnej wypuszcza się 

czworonogich lub skrzydlatych pacjentów na dziesięciohektarowy teren 

Wejście na kładkę ścieżki edukacyjnej. Na sośnie po lewej znak szlaku niebie-

skiego, a pod nim ścieżka

Szlaki turystyczne są bardzo starannie poprowadzone i utrzymywane

Rudy byk łoś biegnie przez pulwy. Zdjęcie bardzo powiększone, zrobione 

z odległości ok. 100 m, na Czerwonym Bagnie

Leśniczówka Grzędy. Tu mieści się Obwód Ochronny „Czerwonego Bagna”. Jak 

widać, węzeł szlaków turystycznych

407

leśny, aby w naturalnych warunkach dochodziły do pełni sił. Mieszka tu 

klępa Narew, sarny, wilk i dziki. Jedna z loszek jest bardzo antropofilna 

i chętnie przebywa przy siatce, aby przyglądać się ludziom. Teren staje 

się falisty i porośnięty różnymi typami lasu: grądu, boru mieszanego, 

w dolinkach boru bagiennego. Rosną sosny, świerki, dęby, jesiony 

i olchy. Tworzą one urzekająco piękną mozaikę pejzażu leśnego. Jest 

to zwłaszcza cudowne jesienią, kiedy liście płoną różnymi odcienia-

mi ognia: od złota do czerwieni. Po 2,5 km odbija szlak zielony na 

Solistowską  Górę,  gdzie  Niemcy  rozstrzelali  mieszkańców  Grzęd 

w lipcu 1943 r. Dalej na Łągiew i do Działu Kumkowskiego, niemal 

nad Kanał Woźnawiejski. Po 4 km dochodzimy do miejsca najważniej-

szego dla poznania Czerwonego Bagna. Jest to ścieżka edukacyjna 

poprowadzona po drewnianej kładce przez las przeszło 700 metrów do 

polany z platformą widokową, skąd jest urzekający widok na panoramę 

Czerwonego Bagna. Naprzeciwko, nad zwartym łanem trzcin, wznosi 

się Góra Orli Grąd, a po obu stronach rozległe trzcinowiska rosnące 

na nieprzebytym bagnie.

Przy wejściu na czarny szlak na uschłej Świętej Sośnie wisi przez 

dawnych mieszkańców Grzęd umocowana kapliczka w formie drew-

nianej oszklonej skrzynki z figurką Matki Boskiej. Widać, że wierni 

o nią dbają i ktoś się do niej modli. Wchodzimy na kładkę. Wśród 

sosen bagiennego boru i luster bagiennej wody widać odrosty świer-

ków. Są to samosiewy. Lekkie nasiona roznosi wiatr. Młode świerki 

dobrze znoszą cień sosen i szybko rosną. Zmienia się charakter boru 

bagiennego. Dużą rolę w użyźnianiu gleby leśnej spełniają dziki, 

swoimi „szablami” buchtujące w ściółce w poszukiwaniu pędraków, 

larw  i  smakowitych  kłączy.  W  ten  sposób  spulchniają  glebę,  co 

sprzyja kiełkowaniu świerka. Obok kładki umieszczono tablice objaś-

niające funkcjonowanie biotopu bagiennego boru. Są to: „Ścieżka 

Czerwone Bagno”, „Rośliny torfowiska wysokiego” i „Geneza Boru 

Bagiennego”. Sosny tego boru ze względu na warunki środowiskowe, 

ubogie w „żywność”, mają mniejsze przyrosty roczne, zarówno na 

grubość, jak i na szerokość. Towarzyszy sosnom bagienna brzoza 

omszona. I parę przykładów runa. Między innymi duże krzewinki 

borówki bagiennej, przez lud zwanej pijanicą, i bagna zwyczajnego. 

Bardzo interesujący fakt podają w swoim opracowaniu Artur Wiatr 

i Artur Wiśniewski

2)

. Skąd ta pijanica. No bo kto zje taką borówkę, 

sprawia wrażenie „po spożyciu”. Winne temu jest bagno zwyczajne 

wydzielające  halucynogenne  olejki  eteryczne  osadzające  się  na 

jagodach borówki, rosnącej obok. A bagno używane jest chętnie 

do wypłaszania moli z szaf ubraniowych. Jego zrywanie jednak jest 

zabronione. Równie charakterystyczna dla polan śródleśnych i łąk 

Połowa września. Trzciny i drzewa zaczynają się czerwienić. Przed nami Orli 

Grąd

Kapliczka na Świętej Sośnie przy wejściu na kładkę

Tak rośnie bór bagienny i sosny radzą sobie z wodą

Tablica wyjaśniająca tajemnice bagiennego boru sosnowego

Jedna z tablic przy ścieżce (kładce) edukacyjnej. Czarny Szlak

2)

 Artur Wiatr i Artur Wiśniewski: BPN. Biebrzańskie Szlaki. Szlaki turystyczne 

Czerwonego Bagna. Biebrzański Park Narodowy, Osowiec Twierdza 2003.

background image

408

Gospodarka Wodna nr 10/2007

SZLAKI ŻEGLOWNE – got. diap.

wyruszamy do Parku, kupujemy karty wstępu do BPN u państwa 

Raczkowskich.  Kopytkowo  wraz  z  najbliżej  położonymi  gruntami 

jest  w  Parku  jedną  z  enklaw,  podobnie  jak  Jasionowo  i  jeszcze 

pięć  małych  wsi,  osad  i  kolonii,  rozrzuconych  po  Parku.  Jest  tu 

zagroda agroturystyczna, pole namiotowe i wieża widokowa. Jest 

to wspaniały punkt obserwacyjny. W promieniu kilku kilometrów na 

odkrytych trzcinowiskach i turzycowiskach bagien zawsze można 

wypatrzyć co najmniej kilka łosi, a na niebie – wystarczy godzina, 

dwie,  a  oprócz  średnich  drapieżników,  błotniaków,  myszołowów 

czy jastrzębi dostrzeżemy kogoś z królewskiej rodziny orlej: bielika, 

orła przedniego (to rzadkość!). O świcie będziemy mieli możliwości 

z różnych stron usłyszeć trąbienie żurawi.

Jeszcze 2,5 km i „jesteśmy w domu”, w Jasionowie przy polu 

namiotowym.

No, to już teraz będzie można śmiało wpłynąć w Kanał Augustowski 

i zanurzyć się z kolei w urokach masywów leśnych i jezior Puszczy 

Augustowskiej.

Cdn.

Tekst i zdjęcia

Wojciech Kuczkowski

Poza tym korzystałem z następujących materiałów:

1.  Biebrzański  Park  Narodowy.  Mapa  turystyczno-krajoznawcza  1:100  000 

ATIKART Białystok (brak daty)

2.  Mikołaj Samojlik: Szlakiem urokliwości biebrzańskiej. Przewodnik. Agencja 

Turystyczno-Wydawnicza „Biebrza” 2002.

3.  Stefan Maciejewski: W krainie Biebrzy. Przewodnik. Wydawnictwo Hańcza. 

Suwałki 1996.

408

jest zabielająca w czerwcu swoimi puszkami 

trawa wełnianka. Ale najważniejszą jednak 

rośliną w ogóle bagien, a już szczególnie 

Czerwonego  Bagna,  jest  mech  torfowiec. 

Ta niepozorna roślina przez 10 tysięcy lat 

po  stopieniu  się  czaszy  lodowca  zarosła 

dolinę przez niego wygniecioną, początko-

wo wielkie jezioro. Zarastając je od brzegów, 

szła zieloną częścią ku słońcu, a częścią 

podwodną w głąb jeziora. Temu procesowi 

towarzyszyło wkraczanie roślin jednorocz-

nych, następnie krzewin. Współpracowały 

one  z  torfowcem,  wytwarzając  zminerali-

zowaną substację – TORF i czarne gleby. 

Torfowce rosną w kępach lub tworzą zielone 

dywany, na których chętnie płoży się żura-

wina, jaskrawą czerwienią zdobiąca bagna 

jesienią  i  wczesną,  jeszcze  bezśnieżną 

zimą,  zabielającą  szronem  mchy  i  trawy. 

Świetna na konfiturę! Ale nie tylko bagno 

i  „pijanica”  owiane  są  tajemniczością. To 

rosiczka okrągłolistna, przy pomocy skom-

plikowanych organów i wyrafinowanej che-

mii wabiąca i pożerająca owady.

Około stu metrów przed platformą wido-

kową od kładki odchodzi szlak niebieski, pro-

wadzący do leśniczówki przez trzy wydmy. 

Są  to  Pierwsza,  Druga  i Trzecia  Grzędy. 

Rośnie na nich grąd kryjący wśród korze-

ni szczątki fundamentów rozstrzelanej wsi 

Grzędy.  Ludność  została  tak  doszczętnie 

wymordowana, że nikt już tu nigdy nie wró-

cił. To dotyczy również zagród z łańcucha 

grzęd  od  Kanału  Woźnawiejskiego:  Dział 

Kumkowskiego, Góra Solistowska, Łągiew, 

Dział Grabowskiego, Barwik, Partyczyzna, 

Tchórze Grzędy, Góra Wilcza i Nowy Świat. 

Teraz to wszystko zarosło. Pozostały lipy, 

stare jabłonie i wiśnie, bzy. Pozostała także 

PAMIĘĆ. Oby nigdy nie zarosła.

6,7  km  od  leśniczówki  dochodzimy 

do pięknej polany z grupą starych dębów, 

300-350-letnich. Żyjący żołnierze, komba-

tanci  bitwy  na  Grzędach,  postawili  tu krzyż poświęcony  kolegom 

z  9  pułku  strzelców  konnych Armii  Krajowej,  poległym  w  bitwie 

8 września 1944 r. Po dobrym 1,5 km dochodzimy do uroczyska 

Nowy Świat.

W  książce  „BIEBRZA” Anna  Mydlińska  opisuje  niecodzienne 

spotkanie na tych trasach „… wraz z grupą młodzieży z Politechniki 

Białostockiej na drodze między parkingiem przy dębach i Nowym 

Światem ujrzeliśmy cztery młode wilki. Myślałam, że zwierzęta te na 

nasz widok umkną do lasu. Jakie było nasze zdziwienie, gdy wilki 

nie tylko nie uciekły, ale położyły się na drodze, następnie wstały, 

podeszły kilkanaście metrów, znowu się położyły. My idąc za nimi 

w bezpiecznej odległości rozglądaliśmy się na boki, czy nie wybieg-

nie  wadera…

3)

  Wilki  prowadziły  nas  ok.  2  kilometry.  Gdy  doszły 

do rozwidlenia dróg, skręciły w swoją stronę

4)

. Przypuszczam, że 

wadera, a może i basior, pilnie obserwowały z krzaków, co się dzieje 

na drodze. Było to pewnie oswajanie wilcząt z widokiem człowieka, 

który akurat tu, na Bagnach Biebrzańskich, nie stanowi dla wilków 

żadnego zagrożenia. Może kiedyś wzorem dzików wyjdą na ulice 

miast? To piękne i mądre zwierzęta.

Dochodzimy do żółtego szlaku, skąd 3,5 km prosto do Kopytkowa 

i jeszcze 2,5 km do Jasionowa. A do Kopytkowa maszeruje się po 

zupełnie płaskim terenie, w czasie roztopów po kolana w wodzie. 

Kopytkowo, założone jako osada strażnicza, pilnująca królewskich 

lasów,  pod  koniec  XVII  wieku,  podobnie  jak  Jasionowo,  obecnie 

jest  miejscowością  typowo  turystyczną  i  letniskową.  Jeżeli  stąd 

3)

 Wadera – wilczyca.

4)

 Anna Mydlińska: BIEBRZA. Agencja Reklamowo-Turystyczna ART. 2004.

background image

Gospodarka Wodna nr 10/2007

409

KOLEGIUM REDAKCYJNE

Redaktor naczelny – mgr Ewa Skupińska

Redaktorzy działowi: mgr inż. Leszek Bagiński, 

mgr inż. Zenon Bagiński, mgr inż. Janusz Bie-

lakowski, prof. dr hab. inż. Jan Żelazo

Honorowi członkowie kolegium: 

Małgorzata Daszewska, 

mgr inż. Kazimierz Puczyński

Redaktor techniczny – Paweł Kowalski

Korekta – mgr Joanna Brońska

Projekt okładki – Zdzisław Milach

Zdjęcie na I okł. – Brda – foto Ewa Hirsz
RADA PROGRAMOWA
Przewodniczący 
– prof. dr inż. Jan Zieliński

Wiceprzewodniczący  prof. dr hab. inż. Zbigniew 

Kledyński

Sekretarz – mgr inż. Janusz Wiśniewski

Członkowie:  dr  inż.  Zbigniew  Ambrożewski,  mgr 

inż. Andrzej Badowski, mgr inż. Jacek Cieślak, prof. 

dr  inż.  Konstanty  Fanti,  mgr  inż.  Mariusz  Gajda, 

prof.  dr  inż.  Marek  Gromiec,  mgr  inż.  Dariusz 

Gronek,  dr  inż.  Maciej  Jędrysik,  prof.  dr  hab.  inż. 

Edmund Kaca, mgr inż. Marek Kaczmarczyk, dr inż. 

Ryszard Kosierb, dr inż. Andrzej Kreft, dr inż. Jacek 

Kurnatowski,  prof.  dr  hab.  inż.  Zdzisław  Mikulski, 

prof.  dr  hab.  inż.  Rafał  Miłaszewski,  prof.  dr  inż. 

Mieczysław Ostojski, prof. dr hab. inż. Maria Ozga-

Zielińska, prof. dr hab. inż. Edward Pierzgalski, mgr 

inż. Józef Stadnicki, mgr inż. Henryk Subocz, doc. 

dr inż. Wojciech Szczepański, dr inż. Leonard Szczy-

gielski, dr inż. Tomasz Walczykiewicz

REDAKCJA: ul. Ratuszowa 11, 00-950 Warszawa,

skr. poczt. 1004

tel. (0-22) 619-20-15

fax (0-22) 619-20-15 lub 619-21-87

email: 

gospodarkawodna@sigma-not.pl

ISSN 0017-2448
WYDAWCA:

Wydawnictwo Czasopism i Książek Technicznych 

SIGMA NOT, Sp. z o.o.

ul. Ratuszowa 11, 00-950 Warszawa,

skr. poczt. 1004

tel.: (0-22) 818-09-18, 818-98-32

fax: (0-22) 619-21-87

Internet: 

http://www.sigma-not.pl

Informacje

e-mail: 

informacja@sigma-not.pl

Sekretariat

e-mail: 

sekretariat@sigma-not.pl

PRENUMERATA

Zakład Kolportażu Wydawnictwa SIGMA NOT

ul. Ku Wiśle 7, 00-707 Warszawa 

tel. (0-22) 840-30-86, 

tel./fax 840-35-89, 840-59-49 fax: 891-13-74 

email: 

kolportaz@sigma-not.pl

Nowością  jest  prenumerata  ciągła,  uprawniająca  do 

10-procentowej bonifikaty. Z tej formy mogą korzystać 

również  instytucje  finansowane  z  budżetu  Państwa 

–  po  podpisaniu  specjalnej  umowy  z  Zakładem  Kol-

portażu. Członkowie SITWM, studenci i uczniowie są 

uprawnieni do prenumeraty ulgowej.

Uwaga:  w  przypadku  zmiany  cen  w  okresie  objętym 

prenumeratą  prenumeratorzy  zobowiązani  są  do  do-

płaty różnicy cen.

Nakład – 1500 egz.

Cena 1 egz. – 19,5 zł w tym 0% VAT

Cena prenumeraty rocznej w pakiecie 254 zł netto, 

258,40 zł brutto

Prenumerata ulgowa – rabat 50% od ceny podsta-

wowej,  prenumerata  roczna  w  wersji  papierowej 

– 234 zł (w tym 0% VAT)
OGŁOSZENIA  I  REKLAMY  
przyjmują:  bezpośred-

nio  redakcja  (619-20-15,  ul.  Ratuszowa  11)  oraz  Dział 

Reklamy  i  Marketingu  (827-43-66,  ul.  Mazowiecka

  12)  

e-mail: reklama@sigma-not.pl

Redakcja  i  Wydawca  nie  ponoszą  odpowiedzialności 

za treść reklam i ogłoszeń.
Skład i łamanie: Drukarnia SIGMA-NOT Sp. z o.o. 

i Oficyna Wydawnicza SADYBA

e-mail: sadyba@sadyba.com.pl

Druk: Drukarnia SIGMA-NOT Sp. z o.o.

e-mail: drukarnia@drukarnia.sigma-not.pl
Redakcja zastrzega sobie prawo skracania 

artykułów.

Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.

Artykuły są recenzowane.

ORGAN STOWARZYSZENIA INŻYNIERÓW I TECHNIKÓW WODNYCH 

I  MELIORACYJNYCH  ORAZ  POLSKIEGO  KOMITETU  NAUKOWO- 

-TECHNICZNEGO SITWM-NOT DS. GOSPODARKI WODNEJ

Miesięcznik  naukowo-techniczny  poświęcony  zagadnieniom  gospodarki  wodnej  i  ochrony  śro-

dowiska. Omawia problematykę hydrologii, hydrauliki, hydrogeologii, zasobów wodnych, ich wy-

korzystania i ochrony, regulacji rzek, ochrony przed powodzią, dróg wodnych, hydroenergetyki 

i budownictwa wodnego oraz inne zagadnienia inżynierii wodnej.

Czasopismo odznaczone

Złotą 

Odznaką

SITWM

Medalem

Komisji Edukacji

Narodowej

Złotą

Odznaką

PZTIS

Wydano przy pomocy  

finansowej Narodowego  

Funduszu Ochrony  

Środowiska i Gospodarki 

Wodnej

Nr 10 (706)  

październik 2007 r. 

Rok LXVII.  

Rok założenia 1935

POLSKIE SZLAKI ŻEGLOWNE 

405

FAKTY 

410

WYBITNI

Zdzisław Pazdro 

415

GOSPODAROWANIE WODą

Jacek Bonenberg, Elżbieta Nachlik – Aplikacja Land Cover Method do polskich warunków

413

Piotr Warcholak, Urszula Kołodziejczyk – Słubice – potencjalny lubuski Nowy Orlean  

419

Andrzej Kreft – Komentarz RZGW w Szczecinie do artykułu: „Słubice – potencjalny lubuski 

Nowy Orlean

425

hYDROTEChNIKA

Jarosław Pechciński – Remont zapory wodnej Porąbka w latach 2002–2006

427

WODOCIąGI I KANALIZACJE

Marek Jerzy Gromiec – Modernizacja Zakładu Uzdatniania Wody w Lubinie współfinanso-

wana przez Unię Europejską

431

WSPOMNIENIA POŚMIERTNE

Jerzy Feliks Weirauch – Andrzej Byczkowski 

433

LISTY DO REDAKCJI

Szanowna Pani Redaktor – Rafał Miłaszewski 

426

Czy nadszedł czas na podzwonne dla metody Bishopa, od lat stosowanej w geotechnice  

– Jerzy Florkowski 

434

KRONIKA

VII Zgromadzenie INBO (International Network of Basin Organizations) – Tomasz Walczy-

kiewicz 

434

Bezpieczeństwo i stan techniczny budowli piętrzących w Polsce – Władysław Jankowski 

436

Wnioski XII Międzynarodowej Konferencji Technicznej Kontroli Zapór

III okł.

INFORMACJE • NOWOŚCI • INFORMACJE  

IV okł.

WODA – KWARTALNIK REGIONALNYCH ZARZąDÓW GOSPODARKI 

WODNEJ ORAZ KRAJOWEGO ZARZąDU GOSPODARKI WODNEJ  

I-IV

SPIS TREŚCI

Narodowy  Fundusz

Ochrony  Środowiska

i  Gospodarki  Wodnej

wyruszamy do Parku, kupujemy karty wstępu do BPN u państwa 

Raczkowskich.  Kopytkowo  wraz  z  najbliżej  położonymi  gruntami 

jest  w  Parku  jedną  z  enklaw,  podobnie  jak  Jasionowo  i  jeszcze 

pięć  małych  wsi,  osad  i  kolonii,  rozrzuconych  po  Parku.  Jest  tu 

zagroda agroturystyczna, pole namiotowe i wieża widokowa. Jest 

to wspaniały punkt obserwacyjny. W promieniu kilku kilometrów na 

odkrytych trzcinowiskach i turzycowiskach bagien zawsze można 

wypatrzyć co najmniej kilka łosi, a na niebie – wystarczy godzina, 

dwie,  a  oprócz  średnich  drapieżników,  błotniaków,  myszołowów 

czy jastrzębi dostrzeżemy kogoś z królewskiej rodziny orlej: bielika, 

orła przedniego (to rzadkość!). O świcie będziemy mieli możliwości 

z różnych stron usłyszeć trąbienie żurawi.

Jeszcze 2,5 km i „jesteśmy w domu”, w Jasionowie przy polu 

namiotowym.

No, to już teraz będzie można śmiało wpłynąć w Kanał Augustowski 

i zanurzyć się z kolei w urokach masywów leśnych i jezior Puszczy 

Augustowskiej.

Cdn.

Tekst i zdjęcia

Wojciech Kuczkowski

Poza tym korzystałem z następujących materiałów:

1.  Biebrzański  Park  Narodowy.  Mapa  turystyczno-krajoznawcza  1:100  000 

ATIKART Białystok (brak daty)

2.  Mikołaj Samojlik: Szlakiem urokliwości biebrzańskiej. Przewodnik. Agencja 

Turystyczno-Wydawnicza „Biebrza” 2002.

3.  Stefan Maciejewski: W krainie Biebrzy. Przewodnik. Wydawnictwo Hańcza. 

Suwałki 1996.

408

jest zabielająca w czerwcu swoimi puszkami 

trawa wełnianka. Ale najważniejszą jednak 

rośliną w ogóle bagien, a już szczególnie 

Czerwonego  Bagna,  jest  mech  torfowiec. 

Ta niepozorna roślina przez 10 tysięcy lat 

po  stopieniu  się  czaszy  lodowca  zarosła 

dolinę przez niego wygniecioną, początko-

wo wielkie jezioro. Zarastając je od brzegów, 

szła zieloną częścią ku słońcu, a częścią 

podwodną w głąb jeziora. Temu procesowi 

towarzyszyło wkraczanie roślin jednorocz-

nych, następnie krzewin. Współpracowały 

one  z  torfowcem,  wytwarzając  zminerali-

zowaną substację – TORF i czarne gleby. 

Torfowce rosną w kępach lub tworzą zielone 

dywany, na których chętnie płoży się żura-

wina, jaskrawą czerwienią zdobiąca bagna 

jesienią  i  wczesną,  jeszcze  bezśnieżną 

zimą,  zabielającą  szronem  mchy  i  trawy. 

Świetna na konfiturę! Ale nie tylko bagno 

i  „pijanica”  owiane  są  tajemniczością. To 

rosiczka okrągłolistna, przy pomocy skom-

plikowanych organów i wyrafinowanej che-

mii wabiąca i pożerająca owady.

Około stu metrów przed platformą wido-

kową od kładki odchodzi szlak niebieski, pro-

wadzący do leśniczówki przez trzy wydmy. 

Są  to  Pierwsza,  Druga  i Trzecia  Grzędy. 

Rośnie na nich grąd kryjący wśród korze-

ni szczątki fundamentów rozstrzelanej wsi 

Grzędy.  Ludność  została  tak  doszczętnie 

wymordowana, że nikt już tu nigdy nie wró-

cił. To dotyczy również zagród z łańcucha 

grzęd  od  Kanału  Woźnawiejskiego:  Dział 

Kumkowskiego, Góra Solistowska, Łągiew, 

Dział Grabowskiego, Barwik, Partyczyzna, 

Tchórze Grzędy, Góra Wilcza i Nowy Świat. 

Teraz to wszystko zarosło. Pozostały lipy, 

stare jabłonie i wiśnie, bzy. Pozostała także 

PAMIĘĆ. Oby nigdy nie zarosła.

6,7  km  od  leśniczówki  dochodzimy 

do pięknej polany z grupą starych dębów, 

300-350-letnich. Żyjący żołnierze, komba-

tanci  bitwy  na  Grzędach,  postawili  tu krzyż poświęcony  kolegom 

z  9  pułku  strzelców  konnych Armii  Krajowej,  poległym  w  bitwie 

8 września 1944 r. Po dobrym 1,5 km dochodzimy do uroczyska 

Nowy Świat.

W  książce  „BIEBRZA” Anna  Mydlińska  opisuje  niecodzienne 

spotkanie na tych trasach „… wraz z grupą młodzieży z Politechniki 

Białostockiej na drodze między parkingiem przy dębach i Nowym 

Światem ujrzeliśmy cztery młode wilki. Myślałam, że zwierzęta te na 

nasz widok umkną do lasu. Jakie było nasze zdziwienie, gdy wilki 

nie tylko nie uciekły, ale położyły się na drodze, następnie wstały, 

podeszły kilkanaście metrów, znowu się położyły. My idąc za nimi 

w bezpiecznej odległości rozglądaliśmy się na boki, czy nie wybieg-

nie  wadera…

3)

  Wilki  prowadziły  nas  ok.  2  kilometry.  Gdy  doszły 

do rozwidlenia dróg, skręciły w swoją stronę

4)

. Przypuszczam, że 

wadera, a może i basior, pilnie obserwowały z krzaków, co się dzieje 

na drodze. Było to pewnie oswajanie wilcząt z widokiem człowieka, 

który akurat tu, na Bagnach Biebrzańskich, nie stanowi dla wilków 

żadnego zagrożenia. Może kiedyś wzorem dzików wyjdą na ulice 

miast? To piękne i mądre zwierzęta.

Dochodzimy do żółtego szlaku, skąd 3,5 km prosto do Kopytkowa 

i jeszcze 2,5 km do Jasionowa. A do Kopytkowa maszeruje się po 

zupełnie płaskim terenie, w czasie roztopów po kolana w wodzie. 

Kopytkowo, założone jako osada strażnicza, pilnująca królewskich 

lasów,  pod  koniec  XVII  wieku,  podobnie  jak  Jasionowo,  obecnie 

jest  miejscowością  typowo  turystyczną  i  letniskową.  Jeżeli  stąd 

3)

 Wadera – wilczyca.

4)

 Anna Mydlińska: BIEBRZA. Agencja Reklamowo-Turystyczna ART. 2004.

background image

410

Gospodarka Wodna nr 10/2007

FAK­TY

Gospodarka Wodna nr 10/2007

410

n

10-lecie ZEW Niedzica SA

Niedzica, 7-8 września 2007 r.

– Jak ocenić z perspektywy 10 lat przedsię-

wzięcie techniczne, społeczne, przyrodnicze, jakim 
jest ZEW Niedzica? Mam nadzieję, że pozwoli na 
to konferencja naukowo-techniczna „ZEW Niedzica 
SA – rozwój zrównoważony”
 – powiedział, witając 
gości Edmund Ciesielka, prezes ZEW Niedzica. 
Konferencja była fragmentem obchodów jubileu-
szowych przygotowanych z okazji 10-lecia eksplo-
atacji zbiorników i elektrowni w Niedzicy.  Obrady 
prowadził Tadeusz Łagosz, dyrektor Okręgowej 
Dyrekcji Gospodarki Wodnej w Krakowie z czasów, 
kiedy realizowano zespół zbiorników i elektrowni 
w Niedzicy, autorytet w środowisku hydrotechników. 
– Obiekt doskonale wkomponowuje się w teren, 
przyrodę, możemy mieć wspólną satysfakcję z tego 
przedsięwzięcia 
– stwierdził, otwierając obrady 
i podkreślając rolę projektantów z „Energoprojektu” 
i „Hydroprojektu”, a zwłaszcza prof. Wojciecha 
Wolskiego, pierwszego prelegenta tej konferencji. 
– Profesor był naszym nauczycielem od początku 
budowy tego zbiornika
 – dodał. 

Zebrani mieli okazję wysłuchać następujących 

referatów:

 Zapora Czorsztyn-Niedzica 10 lat eksploata-

cji – prof. Wojciech Wolski,

 10 lat rozwoju ZEW Niedzica SA z perspekty-

wy przyrodnika – prof. Zbigniew Witkowski,

 Zanieczyszczenia chromem wody i osadów w 

zbiorniku czorsztyńskim i jego zlewni – prof. Janusz 
Dominik, 

 ZEW Niedzica w drugim dziesięcioleciu ist-

nienia – prof. Jan Popczyk.

Czytelnicy naszego czasopisma mogli zapoznać 

się z tymi referatami – numer 8 naszego miesięczni-
ka poświęciliśmy w całości 10-leciu ZEW Niedzica. 

„Budowa Jeziora Czorsztyńskiego na Dunajcu 

budziła wiele kontrowersji, ale dziś to jeden z naj-
bardziej urokliwych zakątków w kraju. W tafli jezio-
ra odbijają się zalesione wzgórza Pienin i sylwetki 

dwóch zamków – Czorsztyna i Niedzicy” – ten cytat 
z „Atlasu Turystycznego” (Karpaty i Podkarpacie 
– część zachodnia. 19 zeszyt, wydanie „Dziennika”) 
z satysfakcją przytoczył uczestnikom spotkania jubi-
leuszowego prof. Wojciech Wolski.

– Zastanawiałem się czy właściwa była decyzja 

o powołaniu spółki, dziś cieszę się, że spółka istnieje. 
Eksploatacja tego obiektu jest wzorowa. Chciałbym 
pogratulować zespołu stworzonego przez prezesa 
Krakowskiego – młodych, utalentowanych ludzi 

– powiedział Tadeusz Łagosz, kończąc obrady kon-
ferencji.

Prezes Edmund Ciesielka, dziękując za kon-

ferencję, stwierdził, że politykę firmy w kierunku 
zrównoważonego rozwoju i pełnienia określonej 
roli w regionie – w duchu pierwszego zarządu firmy 
– będzie rozwijał. 

Drugi dzień jubileuszu rozpoczął się mszą św. 

w zabytkowym kościele św. Bartłomieja w Niedzicy. 
– Jak piękne może być dzieło, które tworzy czło-
wiek. Dziękujemy za dar tej zapory, dziękujemy za 
ludzi, którzy najpierw projektowali, potem budowali, 
dziękujemy za te dziesięć lat
 – powiedział ksiądz 
proboszcz, celebrujący nabożeństwo. 

Po mszy goście mieli okazję zwiedzić obiekty 

ZEW Niedzica SA – Pawilon Wystawowy, Elektrownię 
Wodną Niedzica i Elektrownię Wodną Sromowce.

Uroczyste obchody 10-lecia rozpoczęły się 

przy Elektrowni Wodnej Niedzica. Gości przywitał 
prezes Edmund Ciesielka. – Jak ocenić te 10 lat 
funkcjonowania spółki? Wczoraj debatowali nad tym 
naukowcy i technicy. Jestem z tą firmą związany od 
początku jej istnienia. Chcemy podążać w kierun-
ku silnego multienergetycznego przedsiębiorstwa, 
chcemy działać zgodnie z linią wytyczoną przez 
pierwszego prezesa Maćka Krakowskiego. ZEW 
Niedzica dysponuje najnowocześniejszymi urzą-
dzeniami elektrycznymi i hydrotechnicznymi, ma 
wolę rozszerzenia współpracy zgodnie z zasadami 
zrównoważonego rozwoju z lokalnymi samorządami 
– powiedział, m. in., prezes. 

Poseł Anna Paluch przeczytała list gratulacyj-

ny od prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Prezydent 
podkreślił, że spółka pokazała, iż działalność energe-
tyczna może iść w parze z ochroną środowiska i współ-
pracą z samorządami. ZEW Niedzica SA otrzymał 
wiele listów gratulacyjnych, m. in. od: Jana Szyszko 
– ministra środowiska, Krzysztofa Tchórzewskiego – 
sekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki, Marka 
Nawary – marszałka województwa małopolskiego. 
Ryszard Lewandowski – wiceprezes Hydroprojektu 
Sp. z o.o. – przekazał gratulacje w imieniu prezesa 
Dariusza Gronka, Tadeusz Sobolewski – w imieniu 
prezesa ZEW Porąbka-Żar Wiesława Bilińskiego, 
prezes Andrzej Patrycy – w imieniu Energoprojektu 
Sp. z o.o., prezes Jerzy Mróz – w imieniu ZEW 
Rożnów, Elżbieta Seltenreich – dyrektor RZGW 
w Krakowie – w imieniu RZGW w Krakowie.

Minister Mariusz Gajda – prezes Krajowego 

Zarządu Gospodarki Wodnej – wręczając  Odznaki 
Zasłużony dla Ochrony Środowiska i Gospodarki 
Wodnej, stwierdził, że żałuje, iż nie może odznaczyć 
dwóch najbardziej zasłużonych dla ZEW Niedzica 
SA – Tadeusza Łagosza i Maćka Krakowskiego, jako 

że mają już to odznaczenie. Odznaczenia dostali m. 
in. Edmund Ciesielka i Leszek Bajorek. 

Uroczystości uświetniło przedstawienie plene-

rowe teatru KTO.  

n

Zjazd Polskiego Towarzystwa Geofizycznego

Warszawa, 10-11 września 2007 r.

Z  okazji  60-lecia  Polskiego  Towarzystwa 

Geofizycznego w siedzibie Instytutu Meteorologii 
i Gospodarki Wodnej odbył się zjazd tego Towarzystwa. 
W Komitecie Naukowym znaleźli się m. in.: Mieczysław 
Ostojski – dyrektor IMGW, Alfred Dubicki – prezes 
PTG, Jerzy Jaworski – wiceprezes PTG, Halina 
Lorenc, Zdzisław Mikulski – członek honorowy PTG, 
redaktor naczelny „Przeglądu Geofizycznego”, Jan 
Zieliński – członek honorowy PTG, wieloletni dyrektor 
IMGW, zaś w Komitecie Organizacyjnym m. in.: Ewa 
Bogdanowicz (przewodnicząca), Alfred Dubicki, Jerzy 
Szkutnicki.  

Mieczysław Ostojski stwierdził, że 60-lecie 

Polskiego Towarzystwa Geofizycznego wpisuje się 
w 90-lecie służby hydrologiczno-meteorologicznej. 

Prezes  Alfred  Dubicki  wręczył  szczególnie 

zasłużonym dla PTG odznaki: m. in. dyrektorowi Mie-
czysławowi Ostojskiemu i prof. Bogdanowi Neyowi, 
po  czym  wygłosił  referat  nt.  60-lecia  Polskiego 

Towarzystwa Geofizycznego. Prezes przypomniał, 
że PTG powstało 25 października 1947 r., zaś głów-
nym inicjatorem powołania Towarzystwa był prof. 
Turczynowicz. Przez pierwsze 20 lat Towarzystwo 
miało inną nazwę – Polskie Towarzystwo Meteorolo-
giczne i Hydrologiczne, w 1966 r. walne zgroma-
dzenie podjęło decyzję o zmianie nazwy na Polskie 
Towarzystwo Geofizyczne. PTG stało się płaszczy-
zną do dyskusji, organizowało konkursy, przyzna-
wało nagrody za wyróżniające się prace naukowe, 
zorganizowało ponad 180 konferencji i sympozjów. 
Dużym zainteresowaniem cieszyły się konferencje 
o wyjątkowych zjawiskach, m. in. jedna z ostatnich 
organizowanych przez PTG – „Cywilizacja i żywioły”. 
Polskie Towarzystwo Geofizyczne ma swój kwartalnik 
– „Przegląd Geofizyczny”, a redaktorem naczelnym od 
1980 r. jest prof. Zdzisław Mikulski, zaś przewodniczą-
cym Rady Redakcyjnej – prof. Zdzisław Kaczmarek. 
Jednym z zadań, jakie stawia przed sobą PTG, jest 
przygotowanie polskiej gospodarki do nieuchronnych 
zmian klimatycznych. – Proponujemy dwa programy 
rządowe dotyczące klimatologii i meteorologii 
– powie-
dział prezes.

FOT

EW

SKUPIŃSKA

Prezydium  obrad  (od  lewej):  Leszek  Bajorek, 

Maciek  Krakowski,  Edmund  Ciesielka,  Tadeusz 

Łagosz 

FOT

EW

SKUPIŃSKA

Goście, na pierwszym planie poseł Anna Paluch

FOT

EW

SKUPIŃSKA

Prezes Alfred Dubicki z jubileuszowym tortem

FAK­TY

Gospodarka Wodna nr  10/2007

411

W trakcie obrad uczestnicy mogli wysłuchać 

następujących referatów:

 Meteorologia i klimatologia w służbie społe-

czeństwa – prof. Krzysztof Kożuchowski, 

 Modelowanie procesów fizycznych w rze-

kach – aktualne problemy i wyzwania – doc. Paweł 
Rowiński, 

 Globalny układ prądów elektrycznych atmo-

sfery a pogoda kosmiczna – prof. Zbigniew Kłos.

Aby uczcić 60-lecie PTG uczestnicy zjazdu 

posadzili dąb „Ziemowit”.

Dodatkową atrakcją zjazdu było zwiedzanie 

Stacji Filtrów w Warszawie. 

n

Spotkanie kierownictwa Krajowego Zarządu 
Gospodarki Wodnej z dyrektorami regional-
nych zarządów gospodarki wodnej

Szczecin, 17-18 września 2007 r.

Tym razem narada była połączona z uroczystym 

przekazaniem do użytku nowej siedziby Regionalnego 
Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie i pierwszym 
posiedzeniem nowo powołanej Rady Gospodarki 
Wodnej Regionu Wodnego Dolnej Odry i Przymorza 
Zachodniego (kadencja 2007-2011).

Uroczystość zaszczycili: Mariusz Gajda – pre- 

zes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, Ro-
bert Krupowicz – wojewoda zachodniopomorski, 
Witold Jabłoński – członek Zarządu Województwa 
Zachodniopomorskiego. Aktu uroczystego prze-
cięcia wstęgi przed oddaniem do użytku nowego 
budynku dokonali: Mariusz Gajda, Witold Jabłoński, 
Andrzej Kreft (dyrektor RZGW w Szczecinie), Robert 
Krupowicz i Lech Pieczyński (prezes Wojewódzkiego 
Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wod-
nej  w  Szczecinie).  –  Uroczystość  otwarcia  tej 
wspaniałej siedziby jest znakiem tego, że RZGW 
w Szczecinie rośnie w siłę. Pracują tu wspaniali 

fachowcy. Chciałbym, żeby wszystkie RZGW miały 
takie warunki do pracy 
– powiedział m. in. Mariusz 
Gajda.

Nominacje nowo powołanym członkom Rady 

Gospodarki Wodnej Regionu Wodnego Dolnej Odry 
i Przymorza Zachodniego wręczali: Mariusz Gajda, 
Andrzej Kreft i Robert Krupowicz. – Członkostwo w 
radzie to zaszczyt i służba
 – stwierdził prezes Gajda. 
Wszyscy członkowie otrzymali od RZGW książkę 
„Jezioro Miedwie i Nizina Pyrzycka”.

Andrzej  Kreft  został  uhonorowany  przez 

Zarząd Województwa Zachodniopomorskiego Złotą 
Odznaką Honorową Gryfa Zachodniopomorskiego. 
– Złotą Odznaką Gryfa honorowane są osoby wyjąt-
kowe, taką osobą jest Andrzej Kreft, wybitny facho-
wiec
 – powiedział Witold Jabłoński, który w imieniu 
Zarządu  Województwa  Zachodniopomorskiego 
dekorował odznaką dyrektora.

W trakcie narady kierownictwa KZGW z dyrek-

torami RZGW koncentrowano się na następującej 
problematyce:

 Dyrektywa Powodziowa, procedury powiada-

miania w sytuacjach kryzysowych (referował dyrek-
tor Robert Kęsy);

 Stan przygotowań do realizacji III osi prioryteto-

wej Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 
(referowała Wanda Bielakowska z KZGW).

Prezes Mariusz Gajda podkreślił fakt, że konty-

nuowane są prace nad reformą gospodarki wodnej.

n

VI Zjazd Stowarzyszenia Absolwentów 
Budownictwa Wodnego i Gospodarki Wodnej 
Politechniki Warszawskiej

Warszawa, 21 września 2007 r.

Już po raz drugi przewodniczącym zjazdu był 

prof. Zbigniew Kledyński, dziekan Wydziału Inżynierii 
Środowiska Politechniki Warszawskiej. Profesor sły-
nie z tego, że niezwykle sprawnie prowadzi obrady; 
tegoroczny zjazd w pełni potwierdził tę opinię.

Członkowie  Stowarzyszenia  uczcili  minutą 

ciszy pamięć zmarłych absolwentów: Zenona Helda 
(25 lipca) i Kazimierza Puczyńskiego (18 wrześ-
nia). 

Andrzej Szamowski, prezes Stowarzyszenia 

Absolwentów Budownictwa Wodnego i Gospodarki 
Wodnej Politechniki Warszawskiej, przedstawił spra-
wozdanie z działalności zarządu. 

W trakcie obrad dyskutowano nad propozycją 

inżynierów Jerzego Kocota i Marka Mazurkiewicza 
nt.  ewentualnej  budowy  progu  stabilizującego 
poziom zwierciadła wody na odcinku Wisły war-
szawskiej. Uchwałę zjazdu w tej kwestii zamieścimy 
w jednym z najbliższych numerów „GW”.

Uczestnicy zjazdu mieli okazję wysłuchać doc. 

Krzysztofa Fiedlera, który wygłosił referat „Czy kata-
strofy zapór w XXI wieku są nieuniknione”.

n

 Fundusze unijne szansą dla Żuław 

Gdańsk, 24 września 2007 r.

Konferencję  prasową  prezesa  Krajowego 

Zarządu Gospodarki Wodnej pod hasłem podanym 
w tytule zorganizowano w siedzibie Regionalnego 
Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Prezesowi 
Mariuszowi  Gajdzie  towarzyszyli:  Aleksandra 
Jankowska – wicewojewoda pomorski i Krzysztof 
Roman – dyrektor RZGW w Gdańsku. 

– Dziś jest niezwykle ważny dzień dla Żuław 

– odbyło się pierwsze posiedzenie zespołu moni-
torującego do projektu „Kompleksowe zabezpie-
czenie przeciwpowodziowe Żuław”. Został wybrany 
wykonawca na opracowanie koncepcji programo-
wo-przestrzennej, studium wykonalności i przygo-
towanie wniosku do Brukseli. Ten dzień jest dniem, 
który rozpoczyna realizację programu żuławskiego 
– powiedział m. in. Mariusz Gajda, witając dzien-
nikarzy.

Projekt przewiduje ok. 250 prac inwestycyj-

nych. Został umieszczony na liście podstawowej 
w indykatywnym wykazie projektów zgłoszonych do 
Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. 
I etap projektu zakończy się w listopadzie 2008 r. 
Po tym etapie zostanie złożony wniosek do Komisji 
Europejskiej. Pomyślność prac będzie zależeć od 
współpracy wszystkich jednostek, stąd tak ważna 
jest rola komitetu monitorującego, w skład którego 
wchodzą przedstawiciele samorządu województwa, 
wojewody, RZGW, WZMiUW.

n

Zmarli

Prof. 

Stefan Kozłowski (17 września), absolwent 

Akademii Górniczo-Hutniczej, geolog, ekolog, minister 
ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśni-
ctwa w latach 1991-1992, przewodniczący Komitetu 
„Człowiek i Środowisko”  przy Prezydium PAN.

Mgr inż. 

Kazimierz Puczyński (18 września), 

nestor hydrotechniki polskiej, absolwent Politechniki 
Warszawskiej, legendarny porucznik „Wroński” ze 
Związku Syndykalistów Polskich, wsławiony walka-
mi w Powstaniu Warszawskim, redaktor naszego 
czasopisma od 1937  do 1998 r., honorowy członek 
Kolegium Redakcyjnego, działacz Stowarzyszenia 
Inżynierów i Techników Wodnych i Melioracyjnych, 
za pół roku skończyłby sto lat. 

Ewa Skupińska

FOT

EW

SKUPIŃSKA

Dyrektor Andrzej Kreft (z lewej) i prezes Mariusz 

Gajda przed nową siedzibą RZGW w Szczecinie

FOT

EW

SKUPIŃSKA

Uroczyste  przecięcie  wstęgi  (od  lewej):  Lech 

Pieczyński,  Mariusz  Gajda,  Robert  Krupowicz, 

Witold Jabłoński, Andrzej Kreft

FOT

EW

SKUPIŃSKA

Sala obrad

FOT

EW

SKUPIŃSKA

Prezydium  konferencji  (od  lewej):  Krzysztof 

Roman, Mariusz Gajda, Aleksandra Jankowska

background image

Gospodarka Wodna nr 10/2007

411

FAK­TY

Gospodarka Wodna nr 10/2007

410

n

10-lecie ZEW Niedzica SA

Niedzica, 7-8 września 2007 r.

– Jak ocenić z perspektywy 10 lat przedsię-

wzięcie techniczne, społeczne, przyrodnicze, jakim 
jest ZEW Niedzica? Mam nadzieję, że pozwoli na 
to konferencja naukowo-techniczna „ZEW Niedzica 
SA – rozwój zrównoważony”
 – powiedział, witając 
gości Edmund Ciesielka, prezes ZEW Niedzica. 
Konferencja była fragmentem obchodów jubileu-
szowych przygotowanych z okazji 10-lecia eksplo-
atacji zbiorników i elektrowni w Niedzicy.  Obrady 
prowadził Tadeusz Łagosz, dyrektor Okręgowej 
Dyrekcji Gospodarki Wodnej w Krakowie z czasów, 
kiedy realizowano zespół zbiorników i elektrowni 
w Niedzicy, autorytet w środowisku hydrotechników. 
– Obiekt doskonale wkomponowuje się w teren, 
przyrodę, możemy mieć wspólną satysfakcję z tego 
przedsięwzięcia 
– stwierdził, otwierając obrady 
i podkreślając rolę projektantów z „Energoprojektu” 
i „Hydroprojektu”, a zwłaszcza prof. Wojciecha 
Wolskiego, pierwszego prelegenta tej konferencji. 
– Profesor był naszym nauczycielem od początku 
budowy tego zbiornika
 – dodał. 

Zebrani mieli okazję wysłuchać następujących 

referatów:

 Zapora Czorsztyn-Niedzica 10 lat eksploata-

cji – prof. Wojciech Wolski,

 10 lat rozwoju ZEW Niedzica SA z perspekty-

wy przyrodnika – prof. Zbigniew Witkowski,

 Zanieczyszczenia chromem wody i osadów w 

zbiorniku czorsztyńskim i jego zlewni – prof. Janusz 
Dominik, 

 ZEW Niedzica w drugim dziesięcioleciu ist-

nienia – prof. Jan Popczyk.

Czytelnicy naszego czasopisma mogli zapoznać 

się z tymi referatami – numer 8 naszego miesięczni-
ka poświęciliśmy w całości 10-leciu ZEW Niedzica. 

„Budowa Jeziora Czorsztyńskiego na Dunajcu 

budziła wiele kontrowersji, ale dziś to jeden z naj-
bardziej urokliwych zakątków w kraju. W tafli jezio-
ra odbijają się zalesione wzgórza Pienin i sylwetki 

dwóch zamków – Czorsztyna i Niedzicy” – ten cytat 
z „Atlasu Turystycznego” (Karpaty i Podkarpacie 
– część zachodnia. 19 zeszyt, wydanie „Dziennika”) 
z satysfakcją przytoczył uczestnikom spotkania jubi-
leuszowego prof. Wojciech Wolski.

– Zastanawiałem się czy właściwa była decyzja 

o powołaniu spółki, dziś cieszę się, że spółka istnieje. 
Eksploatacja tego obiektu jest wzorowa. Chciałbym 
pogratulować zespołu stworzonego przez prezesa 
Krakowskiego – młodych, utalentowanych ludzi 

– powiedział Tadeusz Łagosz, kończąc obrady kon-
ferencji.

Prezes Edmund Ciesielka, dziękując za kon-

ferencję, stwierdził, że politykę firmy w kierunku 
zrównoważonego rozwoju i pełnienia określonej 
roli w regionie – w duchu pierwszego zarządu firmy 
– będzie rozwijał. 

Drugi dzień jubileuszu rozpoczął się mszą św. 

w zabytkowym kościele św. Bartłomieja w Niedzicy. 
– Jak piękne może być dzieło, które tworzy czło-
wiek. Dziękujemy za dar tej zapory, dziękujemy za 
ludzi, którzy najpierw projektowali, potem budowali, 
dziękujemy za te dziesięć lat
 – powiedział ksiądz 
proboszcz, celebrujący nabożeństwo. 

Po mszy goście mieli okazję zwiedzić obiekty 

ZEW Niedzica SA – Pawilon Wystawowy, Elektrownię 
Wodną Niedzica i Elektrownię Wodną Sromowce.

Uroczyste obchody 10-lecia rozpoczęły się 

przy Elektrowni Wodnej Niedzica. Gości przywitał 
prezes Edmund Ciesielka. – Jak ocenić te 10 lat 
funkcjonowania spółki? Wczoraj debatowali nad tym 
naukowcy i technicy. Jestem z tą firmą związany od 
początku jej istnienia. Chcemy podążać w kierun-
ku silnego multienergetycznego przedsiębiorstwa, 
chcemy działać zgodnie z linią wytyczoną przez 
pierwszego prezesa Maćka Krakowskiego. ZEW 
Niedzica dysponuje najnowocześniejszymi urzą-
dzeniami elektrycznymi i hydrotechnicznymi, ma 
wolę rozszerzenia współpracy zgodnie z zasadami 
zrównoważonego rozwoju z lokalnymi samorządami 
– powiedział, m. in., prezes. 

Poseł Anna Paluch przeczytała list gratulacyj-

ny od prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Prezydent 
podkreślił, że spółka pokazała, iż działalność energe-
tyczna może iść w parze z ochroną środowiska i współ-
pracą z samorządami. ZEW Niedzica SA otrzymał 
wiele listów gratulacyjnych, m. in. od: Jana Szyszko 
– ministra środowiska, Krzysztofa Tchórzewskiego – 
sekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki, Marka 
Nawary – marszałka województwa małopolskiego. 
Ryszard Lewandowski – wiceprezes Hydroprojektu 
Sp. z o.o. – przekazał gratulacje w imieniu prezesa 
Dariusza Gronka, Tadeusz Sobolewski – w imieniu 
prezesa ZEW Porąbka-Żar Wiesława Bilińskiego, 
prezes Andrzej Patrycy – w imieniu Energoprojektu 
Sp. z o.o., prezes Jerzy Mróz – w imieniu ZEW 
Rożnów, Elżbieta Seltenreich – dyrektor RZGW 
w Krakowie – w imieniu RZGW w Krakowie.

Minister Mariusz Gajda – prezes Krajowego 

Zarządu Gospodarki Wodnej – wręczając  Odznaki 
Zasłużony dla Ochrony Środowiska i Gospodarki 
Wodnej, stwierdził, że żałuje, iż nie może odznaczyć 
dwóch najbardziej zasłużonych dla ZEW Niedzica 
SA – Tadeusza Łagosza i Maćka Krakowskiego, jako 

że mają już to odznaczenie. Odznaczenia dostali m. 
in. Edmund Ciesielka i Leszek Bajorek. 

Uroczystości uświetniło przedstawienie plene-

rowe teatru KTO.  

n

Zjazd Polskiego Towarzystwa Geofizycznego

Warszawa, 10-11 września 2007 r.

Z  okazji  60-lecia  Polskiego  Towarzystwa 

Geofizycznego w siedzibie Instytutu Meteorologii 
i Gospodarki Wodnej odbył się zjazd tego Towarzystwa. 
W Komitecie Naukowym znaleźli się m. in.: Mieczysław 
Ostojski – dyrektor IMGW, Alfred Dubicki – prezes 
PTG, Jerzy Jaworski – wiceprezes PTG, Halina 
Lorenc, Zdzisław Mikulski – członek honorowy PTG, 
redaktor naczelny „Przeglądu Geofizycznego”, Jan 
Zieliński – członek honorowy PTG, wieloletni dyrektor 
IMGW, zaś w Komitecie Organizacyjnym m. in.: Ewa 
Bogdanowicz (przewodnicząca), Alfred Dubicki, Jerzy 
Szkutnicki.  

Mieczysław Ostojski stwierdził, że 60-lecie 

Polskiego Towarzystwa Geofizycznego wpisuje się 
w 90-lecie służby hydrologiczno-meteorologicznej. 

Prezes  Alfred  Dubicki  wręczył  szczególnie 

zasłużonym dla PTG odznaki: m. in. dyrektorowi Mie-
czysławowi Ostojskiemu i prof. Bogdanowi Neyowi, 
po  czym  wygłosił  referat  nt.  60-lecia  Polskiego 

Towarzystwa Geofizycznego. Prezes przypomniał, 
że PTG powstało 25 października 1947 r., zaś głów-
nym inicjatorem powołania Towarzystwa był prof. 
Turczynowicz. Przez pierwsze 20 lat Towarzystwo 
miało inną nazwę – Polskie Towarzystwo Meteorolo-
giczne i Hydrologiczne, w 1966 r. walne zgroma-
dzenie podjęło decyzję o zmianie nazwy na Polskie 
Towarzystwo Geofizyczne. PTG stało się płaszczy-
zną do dyskusji, organizowało konkursy, przyzna-
wało nagrody za wyróżniające się prace naukowe, 
zorganizowało ponad 180 konferencji i sympozjów. 
Dużym zainteresowaniem cieszyły się konferencje 
o wyjątkowych zjawiskach, m. in. jedna z ostatnich 
organizowanych przez PTG – „Cywilizacja i żywioły”. 
Polskie Towarzystwo Geofizyczne ma swój kwartalnik 
– „Przegląd Geofizyczny”, a redaktorem naczelnym od 
1980 r. jest prof. Zdzisław Mikulski, zaś przewodniczą-
cym Rady Redakcyjnej – prof. Zdzisław Kaczmarek. 
Jednym z zadań, jakie stawia przed sobą PTG, jest 
przygotowanie polskiej gospodarki do nieuchronnych 
zmian klimatycznych. – Proponujemy dwa programy 
rządowe dotyczące klimatologii i meteorologii 
– powie-
dział prezes.

FOT

EW

SKUPIŃSKA

Prezydium  obrad  (od  lewej):  Leszek  Bajorek, 

Maciek  Krakowski,  Edmund  Ciesielka,  Tadeusz 

Łagosz 

FOT

EW

SKUPIŃSKA

Goście, na pierwszym planie poseł Anna Paluch

FOT

EW

SKUPIŃSKA

Prezes Alfred Dubicki z jubileuszowym tortem

FAK­TY

Gospodarka Wodna nr  10/2007

411

W trakcie obrad uczestnicy mogli wysłuchać 

następujących referatów:

 Meteorologia i klimatologia w służbie społe-

czeństwa – prof. Krzysztof Kożuchowski, 

 Modelowanie procesów fizycznych w rze-

kach – aktualne problemy i wyzwania – doc. Paweł 
Rowiński, 

 Globalny układ prądów elektrycznych atmo-

sfery a pogoda kosmiczna – prof. Zbigniew Kłos.

Aby uczcić 60-lecie PTG uczestnicy zjazdu 

posadzili dąb „Ziemowit”.

Dodatkową atrakcją zjazdu było zwiedzanie 

Stacji Filtrów w Warszawie. 

n

Spotkanie kierownictwa Krajowego Zarządu 
Gospodarki Wodnej z dyrektorami regional-
nych zarządów gospodarki wodnej

Szczecin, 17-18 września 2007 r.

Tym razem narada była połączona z uroczystym 

przekazaniem do użytku nowej siedziby Regionalnego 
Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie i pierwszym 
posiedzeniem nowo powołanej Rady Gospodarki 
Wodnej Regionu Wodnego Dolnej Odry i Przymorza 
Zachodniego (kadencja 2007-2011).

Uroczystość zaszczycili: Mariusz Gajda – pre- 

zes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, Ro-
bert Krupowicz – wojewoda zachodniopomorski, 
Witold Jabłoński – członek Zarządu Województwa 
Zachodniopomorskiego. Aktu uroczystego prze-
cięcia wstęgi przed oddaniem do użytku nowego 
budynku dokonali: Mariusz Gajda, Witold Jabłoński, 
Andrzej Kreft (dyrektor RZGW w Szczecinie), Robert 
Krupowicz i Lech Pieczyński (prezes Wojewódzkiego 
Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wod-
nej  w  Szczecinie).  –  Uroczystość  otwarcia  tej 
wspaniałej siedziby jest znakiem tego, że RZGW 
w Szczecinie rośnie w siłę. Pracują tu wspaniali 

fachowcy. Chciałbym, żeby wszystkie RZGW miały 
takie warunki do pracy 
– powiedział m. in. Mariusz 
Gajda.

Nominacje nowo powołanym członkom Rady 

Gospodarki Wodnej Regionu Wodnego Dolnej Odry 
i Przymorza Zachodniego wręczali: Mariusz Gajda, 
Andrzej Kreft i Robert Krupowicz. – Członkostwo w 
radzie to zaszczyt i służba
 – stwierdził prezes Gajda. 
Wszyscy członkowie otrzymali od RZGW książkę 
„Jezioro Miedwie i Nizina Pyrzycka”.

Andrzej  Kreft  został  uhonorowany  przez 

Zarząd Województwa Zachodniopomorskiego Złotą 
Odznaką Honorową Gryfa Zachodniopomorskiego. 
– Złotą Odznaką Gryfa honorowane są osoby wyjąt-
kowe, taką osobą jest Andrzej Kreft, wybitny facho-
wiec
 – powiedział Witold Jabłoński, który w imieniu 
Zarządu  Województwa  Zachodniopomorskiego 
dekorował odznaką dyrektora.

W trakcie narady kierownictwa KZGW z dyrek-

torami RZGW koncentrowano się na następującej 
problematyce:

 Dyrektywa Powodziowa, procedury powiada-

miania w sytuacjach kryzysowych (referował dyrek-
tor Robert Kęsy);

 Stan przygotowań do realizacji III osi prioryteto-

wej Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 
(referowała Wanda Bielakowska z KZGW).

Prezes Mariusz Gajda podkreślił fakt, że konty-

nuowane są prace nad reformą gospodarki wodnej.

n

VI Zjazd Stowarzyszenia Absolwentów 
Budownictwa Wodnego i Gospodarki Wodnej 
Politechniki Warszawskiej

Warszawa, 21 września 2007 r.

Już po raz drugi przewodniczącym zjazdu był 

prof. Zbigniew Kledyński, dziekan Wydziału Inżynierii 
Środowiska Politechniki Warszawskiej. Profesor sły-
nie z tego, że niezwykle sprawnie prowadzi obrady; 
tegoroczny zjazd w pełni potwierdził tę opinię.

Członkowie  Stowarzyszenia  uczcili  minutą 

ciszy pamięć zmarłych absolwentów: Zenona Helda 
(25 lipca) i Kazimierza Puczyńskiego (18 wrześ-
nia). 

Andrzej Szamowski, prezes Stowarzyszenia 

Absolwentów Budownictwa Wodnego i Gospodarki 
Wodnej Politechniki Warszawskiej, przedstawił spra-
wozdanie z działalności zarządu. 

W trakcie obrad dyskutowano nad propozycją 

inżynierów Jerzego Kocota i Marka Mazurkiewicza 
nt.  ewentualnej  budowy  progu  stabilizującego 
poziom zwierciadła wody na odcinku Wisły war-
szawskiej. Uchwałę zjazdu w tej kwestii zamieścimy 
w jednym z najbliższych numerów „GW”.

Uczestnicy zjazdu mieli okazję wysłuchać doc. 

Krzysztofa Fiedlera, który wygłosił referat „Czy kata-
strofy zapór w XXI wieku są nieuniknione”.

n

 Fundusze unijne szansą dla Żuław 

Gdańsk, 24 września 2007 r.

Konferencję  prasową  prezesa  Krajowego 

Zarządu Gospodarki Wodnej pod hasłem podanym 
w tytule zorganizowano w siedzibie Regionalnego 
Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Prezesowi 
Mariuszowi  Gajdzie  towarzyszyli:  Aleksandra 
Jankowska – wicewojewoda pomorski i Krzysztof 
Roman – dyrektor RZGW w Gdańsku. 

– Dziś jest niezwykle ważny dzień dla Żuław 

– odbyło się pierwsze posiedzenie zespołu moni-
torującego do projektu „Kompleksowe zabezpie-
czenie przeciwpowodziowe Żuław”. Został wybrany 
wykonawca na opracowanie koncepcji programo-
wo-przestrzennej, studium wykonalności i przygo-
towanie wniosku do Brukseli. Ten dzień jest dniem, 
który rozpoczyna realizację programu żuławskiego 
– powiedział m. in. Mariusz Gajda, witając dzien-
nikarzy.

Projekt przewiduje ok. 250 prac inwestycyj-

nych. Został umieszczony na liście podstawowej 
w indykatywnym wykazie projektów zgłoszonych do 
Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. 
I etap projektu zakończy się w listopadzie 2008 r. 
Po tym etapie zostanie złożony wniosek do Komisji 
Europejskiej. Pomyślność prac będzie zależeć od 
współpracy wszystkich jednostek, stąd tak ważna 
jest rola komitetu monitorującego, w skład którego 
wchodzą przedstawiciele samorządu województwa, 
wojewody, RZGW, WZMiUW.

n

Zmarli

Prof. 

Stefan Kozłowski (17 września), absolwent 

Akademii Górniczo-Hutniczej, geolog, ekolog, minister 
ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśni-
ctwa w latach 1991-1992, przewodniczący Komitetu 
„Człowiek i Środowisko”  przy Prezydium PAN.

Mgr inż. 

Kazimierz Puczyński (18 września), 

nestor hydrotechniki polskiej, absolwent Politechniki 
Warszawskiej, legendarny porucznik „Wroński” ze 
Związku Syndykalistów Polskich, wsławiony walka-
mi w Powstaniu Warszawskim, redaktor naszego 
czasopisma od 1937  do 1998 r., honorowy członek 
Kolegium Redakcyjnego, działacz Stowarzyszenia 
Inżynierów i Techników Wodnych i Melioracyjnych, 
za pół roku skończyłby sto lat. 

Ewa Skupińska

FOT

EW

SKUPIŃSKA

Dyrektor Andrzej Kreft (z lewej) i prezes Mariusz 

Gajda przed nową siedzibą RZGW w Szczecinie

FOT

EW

SKUPIŃSKA

Uroczyste  przecięcie  wstęgi  (od  lewej):  Lech 

Pieczyński,  Mariusz  Gajda,  Robert  Krupowicz, 

Witold Jabłoński, Andrzej Kreft

FOT

EW

SKUPIŃSKA

Sala obrad

FOT

EW

SKUPIŃSKA

Prezydium  konferencji  (od  lewej):  Krzysztof 

Roman, Mariusz Gajda, Aleksandra Jankowska

background image

CONTENTS

COДЕРЖАНИЯ

Я. Боненберг, Э. Нахлик: Аппликация Land Соver Меthod к польским ус-

ловиям. Gospodarka Wodna, 2007, No 10, c. 413

Статья изображает попытку приспособления метода анализа восприимчи-

вости бассейна к польским условиям – ее предпринято в Институте Инже-

нерного дела и водного хозяйства Политехнического института в Кракове. 

Излагает методические принципы и правила их аппликации, а также общие 

выводы,  используя  уже  частично  (априори)  практическое  приспособление 

метода к польским условиям [1, 4, 7].

П. Вархоляк, У. Колодзейчик: Слубице – потенциальный любуский Но-

вый Орлеан. Gospodarka Wodna, 2007, No 10, c. 419

Слубице, повятовый город на западной границе Польши с Германией, рас-

положен на любуском переломе Одры. В июле 1997 г. он подверг опасности 

затопления по крайней мере трехметровым слоем воды.

В пределах устранения послепаводковых ущербов Любуское управление ме-

лиорации и водных сооружений в Зеленой-Гуре осуществлило I этап работ, в 

экстренном порядке обеспечивающих город от наводнения, устранило повреж-

дения существующих дамб и в пределах собственных средств сделало чеканку 

корпуса дамб и почвы. II этап, обеспечивающий для определенной цели город от 

наводнения, начало Региональное управление водного хозяйства в Щецине с раз-

работки многовариантной концепции противопаводкового обеспечения Слубиц.

До сих пор не сделано окончательного выбора для определенной цели ва-

рианта работ.
Я. Пэхциньски: Ремонт водоудержательной плотины Поромбка в 2002– 

–2006 гг. Gospodarka Wodna, 2007, No 10, c. 427

В семидесятилетней истории водоудержательной плотины в Поромбке на 

р. Соле ремонт, который проведено в 2002–2006 гг., можно признать первым 

комплексным ремонтом этого объекта. Однако его причиной не была угро-

за для безопасности плотины. Ремонт вытекал из естественных процессов 

старения бетонов, а также повреждений при поверхности. Таким образом, 

сделано консервацию отдельных элементов плотины, чтобы она могла ис-

полнять свои функции в течение очередных десятков лет.

М.Е. Громец: Модернизация Учреждения очистки воды в Любине, фи-

нансирована совместно с Европейским сообществом. Gospodarka Wodna, 

2007, No 10, c. 431

В статье обсуждено примененную технологию очистки подземной воды 

в модернизованном Учреждении очистки воды в Любине.

J. Bonenberg, E. Nachlik: 

Adaptation of the Land Cover Method to 

Polish conditions. Gospodarka Wodna, 2007, No 10, p. 413

The article presents the attempt to adapt the method of the drainage 

basins susceptibility analysis to Polish conditions, undertook in the Wa-

ter Management and Engineering Institute of the Krakow University of 

Technology. It describes the methodical assumptions and rules of their 

application,  as  well  as  general  reasoning,  already  using  (a  priori)  the 

practical adaptation of the method to Polish conditions [1, 4, 7].

P. Warcholak, U. Kołodziejczyk: 

Stubice – a potential New Orleans of 

Lubuska land. Gospodarka Wodna, 2007, No 10, p. 419

Słubice,  a  poviat  city  on  the  border  between  Poland  and  Germany, 

is located on the Lubuski watershed of Oder. In July 1997 it was threat-

ened by the inundation of at least 3 meters of water.

As  part  of  the  elimination  of  the  flood  effects,  the  Lubuski  Board  of 

Drainage and Water Equipment realised the 1

st

 stage of works temporar-

ily securing the city against flood – removed the damages of the existing 

embankments and sealed the embankments’ bodies and subsoil. The 2

nd

 

stage finally securing the city against flood has been started by the Re-

gional Board of Water Management in Szczecin with the elaboration  of 

a multi-variant conception of anti-flood protection of Słubice.

Until now the final variant of works has not been chosen.

J. Pechciński: 

Renovation of water dam Porąbka in the years 2002– 

–2006. Gospodarka Wodna, 2007, No 10, p. 427

In the seventy years history of the water dam in Porąbka on Soła, the 

renovation carried out in the years 2002–2006 is the first complex renova-

tion of this site. The reason to perform it was not a threat to the security 

of the dam but natural processes of concrete aging and damages on the 

surface. Therefore preservation works on different elements of the dam 

were realised so that it can perform its functions for another several doz-

ens of years.

M.J. Gromiec:

 Modernisation of the Water Treatment Facility in Lu-

bin,  co-financed  by  the  Europea  Union.  Gospodarka  Wodna,  2007, 

No 10, p. 431

The  article  describes  the  applied  technology  of  groundwaters  treat-

ment in the modernized Water Treatment Facility in Lubin.

background image

Gospodarka Wodna nr 10/2007

413

JACEK BONENBERG, ELŻBIETA NACHLIK

Politechnika Krakowska

Instytut Inżynierii i Gospodarki Wodnej

Aplikacja Land Cover Method 

do polskich warunków

■ 

Przybliżenie problemu

Współczesna  polityka  wodna,  wy-

rażona  w  Ramowej  Dyrektywie  Wod-

nej,  wymaga  racjonalnej  –  osiągniętej 

w określonym czasie – oceny zagroże-

nia  nieosiągnięcia  celów  środowisko-

wych  w  ochronie  ekosystemów  wod-

nych  i  ekosystemów  lądowych  z  nimi 

związanych.  Pierwszą  wstępną  oce-

nę  ryzyka  nieosiągnięcia  celów  środo-

wiskowych  przeprowadzono  w  2004  r. 

Z oczywistych powodów miała ona wy-

jątkowo  szacunkowy  charakter  i  była 

obarczona  wysoką  niepewnością  oce-

ny. Konsekwencją tych niepewności jest 

możliwość wystąpienia błędów w kwali-

fikowaniu  jednolitych  części  wód  jako 

narażonych  na  nieosiągnięcie  celów 

środowiskowych. Należy być tego świa-

domym,  ponieważ  dopóki  nie  zostaną 

przygotowane  i  zrealizowane  odpo-

wiednie  programy  monitoringu,  dopóty 

bardzo powoli będzie wzrastało zaufa-

nie do wyników następnych analiz i to 

mimo  że  procedura  oceny  ryzyka  jest 

już  daleko  bardziej  dopracowana  niż 

poprzednia [5, 6]. Niestety nie przyby-

ło jednak zbyt wiele danych do popraw-

nej kwalifikacji części wód jako narażo-

nych na nieosiągnięcie celów środowi-

skowych. Ocena ryzyka nieosiągnięcia 

celów  środowiskowych  do  2015  r.  po-

winna być zakończona w pierwszej po-

łowie 2007 r. W tej sytuacji można prze-

wrotnie stwierdzić, że zbyt „precyzyjna” 

procedura oceny ryzyka może w niektó-

rych  wypadkach  stworzyć  niebezpie-

czeństwo  niemożliwości  jej  poprawne-

go  przeprowadzenia.  Oczywiście  oce-

na ta może być weryfikowana nawet do 

2013  r.,  niemniej  ciągle  pozostaje  ot-

warty problem jej poprawnej metodyki.

Należy  podkreślić,  iż  także  w  Euro-

pie  otwartym  zagadnieniem  pozosta-

je  nadal  poszukiwanie  spójnej  meto-

dyki oceny wpływu zagospodarowania 

przestrzennego  na  jakość  ekosyste-

mów  wodnych.  Jest  to  jedno  z  pod-

stawowych  zagadnień  zlewniowego 

podejścia  do  gospodarowania  woda-

mi,  ponieważ  w  jednoznaczny  spo-

sób  wiąże  ono  sposób  użytkowania 

obszaru  zlewni  ze  stanem  odbiornika, 

którym  jest  przynależna  sieć  hydro-

graficzna.  Sieć  ta  rozumiana  jest  jako 

ekosystem  wodny  –  korytarz  rzeczny 

(doliny rzek i potoków) z całym boga-

ctwem jej form przyrodniczych. Rodzaj 

i zakres powiązania użytkowania tere-

nu zlewni z jakością ekosystemu wod-

nego jej przynależnego jest oczywiście 

bardzo złożony i uzależniony od wielu 

czynników.  Niemniej  jednak  warto  po-

szukiwać  skutecznej  prostej  metody 

oceny aktualnych skutków wpływu za-

gospodarowania przestrzennego na ja-

kość  ekosystemów  wodnych,  a  także 

ich  prognozy,  opartej  na  planowanym 

użytkowaniu terenu. Pozwoli to bowiem 

ocenić ryzyko nieosiągnięcia celów śro-

dowiskowych oraz wstępnie poprawnie 

sklasyfikować  części  wód.  Natomiast 

szczegółowe analizy i oceny będą mo-

gły  być  rozwinięte  w  przyszłości  przy 

wykorzystaniu innych narzędzi.

Zdaniem  autorów  racjonalnym  po-

dejściem  do  rozwiązania  tego  proble-

mu  jest  skuteczne  powiązanie  plano-

wania  przestrzennego  z  planowaniem 

gospodarowania wodami, w celu oceny 

zagrożeń, jakie realizacja planów prze-

strzennych może nieść dla środowiska 

wodnego.  Jest  to  w  założeniu  stosun-

kowo  proste  podejście,  oparte  w  swej 

istocie  na  związku  użytkowania  tere-

nu  i  stanu  ekologicznego  ekosystemu 

wodnego. Jego siła i racjonalność pole-

ga na fakcie, że plany zagospodarowa-

nia przestrzennego zawierają wszystkie 

niezbędne informacje o przyszłym użyt-

kowaniu terenu. Pozwalają tym samym 

oszacować jego wpływ na zmiany stanu 

ekologicznego, oczywiście pod warun-

kiem, że potrafimy ten związek przyczy-

nowo-skutkowy opisać ilościowo.

Metodyka określona w RDW, na któ-

rej oparto ocenę zagrożenia nieosiąg-

nięcia celów środowiskowych, zakłada 

niezmienność przestrzeni oddziaływań, 

co  skutkuje  wynikającą  z  tego  faktu 

niezmiennością  lub  małą  zmiennością 

czynników, które powodują zagrożenia. 

Sposobem  na  uwzględnienie  w  pro-

cesie  planowania  perspektywicznych 

(przyszłych) zagrożeń jest zastosowa-

nie takiej analizy przyczynowo-skutko-

wej, która bazuje na wskaźnikach śro-

dowiskowych  uwzględniających  zmia-

ny w przestrzeni. W większości krajów 

skuteczne metody w tym zakresie do-

Artykuł prezentuje próbę adaptacji me-

tody analizy podatności zlewni do polskich 

warunków  –  podjęto  ją  w  Instytucie  Inży-

nierii  i  Gospodarki  Wodnej  Politechniki 

Krakowskiej. Opisuje założenia metodycz-

ne i zasady ich aplikacji, a także wniosko-

wanie ogólne, wykorzystujące już częścio-

wo (a priori) praktyczną adaptację metody 

do polskich warunków [1, 4, 7].

Rys. 1. Wpływ urbanizacji na zmianę struktury odpływu ze zlewni (wg „Georgia Stormwater 

Management Manual”, 2001)

background image

414

Gospodarka Wodna nr 10/2007

tyczą  jedynie  gospodarowania  woda-

mi opadowymi na obszarach miejskich 

(np. Australia, Niemcy, Francja, Holan-

dia).  Jednak,  jak  wspomniano  wyżej, 

otwartym  zagadnieniem  zwłaszcza 

w Europie, pozostaje nadal spójna me-

todyka  oceny  wpływu  sposobu  zago-

spodarowania  przestrzennego  na  ja-

kość ekosystemów wodnych.

Jak dotychczas jedyna spójna meto-

da takiej oceny powstała w USA. Meto-

da ta, zwana analizą podatności zlewni 

(Land Cover Method – LCM lub Im-

previous Cover Metod – ICM), bazu-

je na kwantyfikacji użytkowania terenu 

przez  stopień  uszczelnienia  jego  po-

wierzchni, który przekłada się na stan 

ekologiczny  wód.  Metoda  oparta  jest 

na tak zwanym 

współczynniku (war-

tości)  pokrywy  nieprzepuszczalnej, 

rozumianym jako stosunek powierzch-

ni  nieprzepuszczalnej  (uszczelnionej) 

do całkowitej powierzchni zlewni.

■ 

Założenia metodyczne

W  Stanach  Zjednoczonych  od  kil-

kunastu  lat  były  prowadzone,  przez 

różne ośrodki badawcze, prace mają-

ce na celu znalezienie odpowiedzi na 

pytanie czy istnieje związek pomiędzy 

zagospodarowaniem terenu a stanem 

ekosystemów  wodnych.  Wydaje  się 

logiczne,  że  zagospodarowanie  tere-

Rys. 2. Wpływ urbanizacji na degradacje koryta (wg „Georgia Stormwater Management Ma-

nual”, 2001)

Rys. 3. Relacje pomiędzy wielkością powierzchni nieprzepuszczalnej a jakością ekologicz-

ną cieku wodnego (wg „How urbanization affects the water cycle”)

nu może zasadniczo zmienić stosun-

ki gruntowo-wodne, a tym samym po-

ważnie  wpłynąć  zarówno  na  struktu-

rę  odpływu  powierzchniowego  i  pod-

ziemnego,  jak  i  na  fizykochemiczną 

jakość  wody,  co  w  sumie  ma  zasad-

niczy  wpływ  na  hydromorfologiczny 

i  biologiczny  stan  wód  powierzchnio-

wych.

Zwiększony  odpływ  wód  deszczo-

wych związany z zainwestowaniem te-

renu jest często początkiem łańcucha 

reakcji, dotyczących wezbrań, których 

kulminacja  nie  przekracza  wartości 

przepływu wysokiego – dziesięcio- lub 

pięcioletniego,  erozji  i  depozycji  ma-

teriału – skutkujących zmianami mor-

fologicznymi  koryta,  a  w  konsekwen-

cji degradacją biologiczną wynikającą 

z  utraty  ciągłości  strefy  roślinnej  na 

skutek  obniżenia  dna  i  „oberwania” 

brzegu  (rys.  2).  Zmiany  fizyczne  od-

pływu  nie  od  razu  mają  zauważalny 

wpływ  na  zniszczenie  ekologicznych 

funkcji  cieku  wodnego.  Dzieje  się  to 

powoli,  postępuje  w  latach  i  często 

w okresie jednego zawodowego poko-

lenia (15-20 lat) proces ten nie jest za-

uważalny.

Zmiana  struktury  odpływu,  w  po-

wiązaniu ze zwiększającym się zanie-

czyszczeniem  wód  spowodowanym 

przez człowieka oraz ze zmianą formy 

i funkcji dolin rzecznych, powoduje sy-

stematyczną  degradację  ekologiczną 

ekosystemów  wodnych  oraz  ekosy-

stemów  lądowych  od  wód  zależnych. 

W określonych warunkach ekosystemy 

wodne są w stanie same przystosować 

się do zmienionych uwarunkowań ze-

wnętrznych. Jednak, gdy istotnie wzra-

sta poziom urbanizacji, fizyczne zmia-

ny  sieci  hydrograficznej,  takie  jak  re-

gulacja cieku, budowa sztucznych ka-

nałów, piętrzenie wód i przerzuty wody 

stają się normą. W miarę zmian w za-

gospodarowaniu przestrzeni zwiększa 

się  jej  oddziaływanie  na  środowisko 

wodne,  którego  etapem  końcowym 

jest zupełna zmiana parametrów mor-

fologicznych,  hydrologicznych,  hy-

drodynamicznych  i  biologicznych  cie-

ków  wodnych.  Wspomniane  prace 

dotyczące  tych  zjawisk,  prowadzone 

były  przez  kilkanaście  amerykańskich 

ośrodków naukowych w kilkuset zlew-

niach pilotowych. Badania te w począt-

kowej fazie próbowały określać zmiany 

w reżimie odpływu wód powierzchnio-

wych wynikające z postępującej urba-

nizacji  terenu,  czy  też  określać  ładu-

nek zanieczyszczeń odprowadzany do 

wód powierzchniowych i podziemnych 

w zależności od intensywności i rodza-

ju zabudowy. Późniejsze prace, korzy-

stając  z  doświadczeń  poprzedników, 

próbowały  „wiązać”  ilościowe  i  jakoś-

ciowe  zmiany  ekosystemów  wodnych 

z  postępującą  urbanizacją  poprzez 

określanie  korelacji  pomiędzy  poten-

cjałem  ekologicznym  ekosystemów 

a różnymi rodzajami presji takimi, jak: 

gęstość  zaludnienia,  ilość  odprowa-

dzanych  zanieczyszczeń,  wielkość 

powierzchni  zurbanizowanej,  sposób 

użytkowania terenu. Wykazały one, że 

wielkość pokrywy nieprzepuszczalnej, 

związanej z zagospodarowaniem tere-

nu w zlewni, może być użyta do osza-

cowania zarówno obecnego, jak i przy-

szłego stanu ekologicznego wód.

Przeprowadzone szerokie prace te-

renowe i studialne wskazują, że istnie-

ją pewne obszary jakości ekosystemu 

wodnego  (powyżej  10%  udziału  po-

krywy  nieprzepuszczalnej),  gdzie  naj-

bardziej  wrażliwe  elementy  ekosyste-

mu są z tego systemu tracone. Kolej-

ny próg pojawia się przy wielkości po-

krywy nieprzepuszczalnej w granicach 

25-30%  ogólnej  powierzchni  zlewni. 

W  warunkach  tych  większość  wskaź-

ników określających dobry stan – po-

tencjał  ekologiczny  wód  –  przekracza 

wartości  progowe  i  zbliża  się  w  kie-

runku wartości złych (np. zmniejszona 

różnorodność  środowiska  wodnego, 

obniżona jakość wody i siedlisk).

background image

Gospodarka Wodna nr 10/2007

415

■ 

Zasady adaptacji metody LCM do 

oceny  ryzyka  nieosiągnięcia  celów 

środowiskowych

Podstawowe znaczenie dla popraw-

ności analizy ma określenie skali zlewni 

i podziału obszaru planowania na zlew-

nie  częściowe,  wynikającego  z  przy-

jętej skali (tab. I). Jak wynika z tabeli, 

analiza  podatności  zlewni  na  zmiany 

ekologiczne  powinna  być  prowadzo-

na z uwzględnieniem podziału na małe 

obszary, w zależności od rodzaju zago-

spodarowania terenu.

Skala  zlewni,  czyli  powierzchniowy 

wymiar analizy, oznacza wielkość obsza-

ru wybranego do oceny zagospodarowa-

nia. Obszar, z którego wody są odprowa-

dzane do danego odbiornika (cieku niż-

szego rzędu), może charakteryzować kil-

ka sposobów zagospodarowania terenu, 

które należy uwzględnić w analizie.

W  polskich  warunkach  podstawo-

wym obszarem, dla którego prowadzo-

ne  będą  analizy  zagospodarowania 

terenu,  jest  obszar  gminy. Ta  jednost-

ka  będzie  również  podstawą  podzia-

łu zlewni głównej (części dorzecza) na 

zlewnie częściowe.

■ 

Klasyfikacja zlewni częściowych

W opracowanej metodyce przyjęto za-

sadę jakościowej klasyfikacji zlewni częś-

ciowych na trzy kategorie na podstawie 

procentowego udziału pokrywy nieprze-

puszczalnej. Kategoriami tymi są:

  zlewnie  niezagrożone  o  dobrym 

potencjale ekologicznym,

  zagrożone – zmienione,

  zlewnie  niezdolne  do  samodziel-

nego  funkcjonowania,  opartego  na 

możliwości  samoregeneracji  stanu 

ekologicznego.

Bazując na tym podziale przyjęto za-

sadę  klasyfikacji  zlewni  częściowych 

na trzy kategorie na podstawie procen-

towego  udziału  pokrywy  nieprzepusz-

czalnej (tab. II).

■ 

Zasady aplikacji metody LCM do 

polskich warunków

Proponuje się następujące kroki po-

stępowania, wymagające oceny i pod-

sumowania:

Krok  1.  Wybór  obszaru  planowania 

i podział obszaru na zlewnie częściowe:

1.  zebranie  materiałów  wyjściowych 

w tym źródeł kartograficznych;

2.  określenie  granic  zlewni  częścio-

wych;

3.  określenie  zagospodarowania  te-

renu;

415

Zdzisław

Pazdro

1903–1987

Jeden z wybitniejszych hydrogeologów polskich, 

profesor Politechniki Gdańskiej i Uniwersytetu War-

szawskiego, wieloletni przewodniczący Komisji Do-

kumentacji Hydrogeologicznych, autor akademickie-

go podręcznika „Hydrogeologia Ogólna” (4 wyd.). 

Zdzisław  Pazdro  ur.  13  X  1903  r.  we  Lwowie. 

Gimnazjum  ukończył  we  Lwowie  w  1921  r.,  studia 

na Wydziale Filozoficznym w 1926 r. w zakresie geo-

logii  i  paleontologii,  uzupełnione  na  Uniwersytecie 

w Lozannie pod kierunkiem prof. Jean Lugeona (póź-

niejszego dyrektora Państwowego Instytutu Meteo-

rologicznego w Warszawie). W 1934 r. habilitował się 

na Uniwersytecie im. Jana Kazimierza we Lwowie, 

uzyskując tytuł docenta w zakresie geologii. W tym 

okresie  prowadził  intensywne  badania  terenowe, 

wśród których na uwagę zasługują pionierskie opra-

cowania  stratygraficzne  w  Karpatach  Dukielskich, 

a także badania Roztocza i Opola Małego.

Na  początku  wojny  rozwinął  współpracę  z 

Akademiami  Nauk  Białorusi  i  Ukrainy  w  zakre-

sie geologii regionalnej. Po zajęciu Lwowa przez 

Niemców był przez 3 miesiące więźniem gestapo, 

a po uwolnieniu spod okupacji niemieckiej praco-

wał początkowo w Ukraińskim Kombinacie Nafto-

wym. Po powrocie do kraju w 1946 r. zatrzymał 

się w Krakowie.

Początek  kariery  naukowej  (wrzesień  1946)  to 

kontrakt  na  stanowisko  profesora  w  Politechnice 

Gdańskiej i kierownictwo Katedry Geologii. Po uzy-

skaniu tytułu profesora nadzwyczajnego w 1948 r. 

objął funkcje: dziekana Wydziału Inżynierii Lądowej, 

następnie dziekana Wydziału Budownictwa Wodne-

go, zastępcy prorektora oraz organizatora i kierow-

nika Oddziału Geologii.

Katedrę  Geologii  na  Politechnice  Gdańskiej 

otrzymał  we  wrześniu  1946  r.  jako  profesor  kon-

traktowy. W 1948 r. uzyskał tytuł profesora nadzwy-

czajnego.  Został  wówczas  dziekanem  Wydziału 

Inżynierii  Lądowej,  następnie  Wydziału  Budowni-

ctwa Wodnego.

W  związku  z  organizacją  nowego  Wydziału 

Geologii  w  Uniwersytecie  Warszawskim  zdecy-

dował się przenieść w 1958 r. do Warszawy. Tam 

zorganizował i objął Zakład Hydrogeologii Ogólnej. 

W latach 1966-1968 pełnił funkcję dziekana wydzia-

łu,  a  ponadto  został  pracownikiem  Zakładu  Nauk 

Geologicznych  i  kierował  pracownią  hydrogeolo-

giczną PAN.

Prof.  Zdzisław  Pazdro  wykazywał  szczególną 

aktywność gdy z nominacji Prezesa Bady Ministrów 

przez  ponad  20  lat  pełnił  funkcję  przewodniczą-

cego  Komisji  Dokumentacji  Hydrogeologicznych, 

podległą Centralnemu Urzędowi Geologii. Dodam, 

że  byłem  wówczas  członkiem  Komisji  z  ramienia 

Państwowego  Instytutu  Hydrologiczno-Meteorolo-

gicznego.  Ta  ówczesna  znajomość  zaowocowała 

naszą bliską wieloletnią współpracą –  również na 

terenie  Międzynarodowej  Dekady  Hydrologicznej 

UNESCO.  Ta  działalność  spowodowała  przyzna-

nie prof. Zdzisławowi Pazdro tytułu członka hono-

rowego  Polskiego  Towarzystwa  Przyrodników  im. 

Kopernika, Gdańskiego Towarzystwa Naukowego, 

Polskiego Towarzystwa Geologicznego i Polskiego 

Towarzystwa Geograficznego.

Hydrogeologia  stała  się  wcześnie  jego  umiło-

waną dziedziną wiedzy. Podczas pracy w Gdańsku 

zajął się Półwyspem Helskim i deltą Wisły, uczest-

niczył  w  zestawieniu  archiwum  wierceń  (tom  VII) 

i  Przeglądowej  Mapy  Geologicznej  Polski  –  ar-

kusz  Gdańsk,  a  w  latach  pięćdziesiątych  opub-

likował  prace  dotyczące  hydrogeologii  regionu 

gdańskiego,  w  tym  dwuarkuszową  Przeglądową 

Mapę  Hydrogeologiczną  Polski  (arkusz  Gdańsk). 

Już  w  1961  r.  ukończył  syntetyczne  opracowa-

nie  hydrogeologii  zespołu  Gdańsk-Sopot-Gdynia 

z oceną zasobów wodnych i zasad gospodarowa-

nia  wodami  podziemnymi.  To  sprzyjało  wkrótce 

ocenie  bilansowania  zasobów  wód  podziemnych 

na  podstawie  amplitudy  wahań  stanów  i  efek-

tywnego  zasilania  infiltracyjnego.  Osiągnięcia  te 

przyczyniły się do opracowania metody określania 

odnawialnych zasobów wód podziemnych, a póź-

niej także i jakości tych wód, również mineralnych, 

w tym także koncepcji genezy zasolenia wód kre-

dowych niżu polskiego. Świetna ocena hydrologii 

regionalnej  i  znajomość  hydrogeologii  Polski  po-

zwoliły na podjęcie już w 1964 r. wydania podręcz-

nika „Hydrogeologia Ogólna” – jednego z lepszych 

podręczników  akademickich.  Autor  wspomnienia 

pośmiertnego wspomina słowa swego Profesora: 

„Moją ideą przewodnią było wiązanie zjawisk hy-

drogeologicznych z budową geologiczną, ze śro-

dowiskiem  skalnym,  z  jego  właściwościami”.  Już 

w 1977 r. ukazało się drugie wydanie podręcznika, 

„gruntownie przerobione i rozszerzone”, a w 1983 r. 

trzecie wydanie uzupełnione. Ostatnie (wspólne ze 

swym uczniem) ukazało się już po śmierci Profe-

sora. Znacznie wcześniej ukazał się skrypt hydro-

geologii dla Politechniki Gdańskiej oraz książka dla 

nauczycieli szkół średnich „Geologia Polski”.

Działalność  dydaktyczna  była  swoistą  pasją 

jego pracy. Ponad 20 młodych uczonych uzyska-

ło  promocje  doktorskie  z  zakresu  hydrogeologii 

i geologii inżynierskiej. Był recenzentem kilkudzie-

sięciu  przewodów  doktorskich  i  habilitacyjnych 

w  kilku  uniwersytetach  i  politechnikach  w  Pol-

sce oraz w Polskiej Akademii Nauk i w Akademii 

Górniczo-Hutniczej.  Był  autorytetem  naukowym 

i etyczno-moralnym, skromnym i życzliwym każ-

demu, kto tego potrzebował.

Zmarł 11 VII 1987 r. w Warszawie, pochowany 

na Komunalnym Cmentarzu Północnym.

Zdzisław Mikulski

Opracowano  na  podstawie  wspomnienia  pośmiertne-

go: „Przegląd Geofizyczny”, 3, 1988 (Tadeusz Macioszczyk) 

oraz wspomnień własnych. 

background image

416

Gospodarka Wodna nr 10/2007

Tabela I. Skalowanie zlewni do celów planowania

Jednostka zlewniowa

(drenażowa)

Typowa 

powierzchnia

(km

2

)

Wpływ pokrywy 

nieprzepuszczalnej

Metody zagospodarowania

Zlewnia cząstkowa

(Catchment)

do 1,5

bardzo silny

bardzo znaczący

zagospodarowanie spływów 

deszczowych – burzowych, 

projektowanie w skali działek 

(plany realizacyjne)

Zlewnia częściowa

(Subwatershed)

1,5 – 15

silny – znaczący

klasyfikacja  

i zagospodarowanie cieków 

(planowanie gminne)

Zlewnia

(Watershed)

15 – 250

średni  

– umiarkowany

tworzenie stref w obrębie zlewni 

(części wód)

Część dorzecza

(Subbasin)

250 – 5000

słaby

planowanie w skali części 

dorzecza (regionalne)

Dorzecze

(Basin)

5000 – 50 000

bardzo słaby

planowanie w skali dorzecza 

(regionalne i ponadregionalne)

Tabela II. Klasyfikacja zlewni częściowych

Kategoria zlewni 

częściowej

Opis stanu zagospodarowania

Kategorie wyprowadzone z analizy pokrywy nieprzepuszczalnej

1. Zlewnie o dobrym 

potencjale ekologicznym 

niezagrożone – wrażliwe

Udział pokrywy nieprzepuszczalnej w zlewni częściowej wynosi zwykle od 

0 do 10%. Cieki są dobrej jakości, płyną w stabilnych korytach, struktura 

siedlisk  jest  dobra  lub  bardzo  dobra  (doskonała),  jakość  wody  jest  dobra 

lub  bardzo  dobra,  występują  zbiorowiska  ryb  i  owadów  wodnych  o  dużej 

różnorodności. Ze względu na niski udział pokrywy nieprzepuszczalnej nie 

występują częste powodzie i inne zmiany hydrologiczne towarzyszące ur-

banizacji.

2. Zlewnie zagrożone 

(zmienione)

Udział pokrywy nieprzepuszczalnej w zlewni częściowej wynosi zwykle od 

11  do  25%.  Zlewnia  wykazuje  wyraźne  oznaki  degradacji  spowodowanej 

przez urbanizację. Większe spływy burzowe zaczynają zmieniać geometrię 

koryt  cieków.  W  korytach  aluwialnych  wyraźnie  zaznacza  się  erozja  i  po-

szerzenie koryta. Brzegi cieków stają się niestabilne i jakość siedlisk spada 

znacząco.  Jakość  wody  w  ciekach  zmienia  się  na  dostateczną/dobrą  za-

równo w czasie burz, jak i suszy. Obniża się bioróżnorodność do poziomu 

dostatecznego, przy czym najbardziej wrażliwe ryby i owady wodne znikają 

z ekosystemu wodnego.

3. Zlewnie niezdolne 

do samodzielnego 

funkcjonowania 

(samoregeneracji) 

Udział  pokrywy  nieprzepuszczalnej  w  zlewni  częściowej  przekracza  25%. 

Cieki w tej kategorii zlewni w rzeczywistości stają się „kanałami” do odpro-

wadzania spływów burzowych i nie są już w stanie podtrzymywać różno-

rodnych  zbiorowisk.  Koryta  cieków  są  niestabilne.  Ich  odcinki  mogą  ulec 

znacznemu poszerzeniu i erozji wgłębnej. Erozji ulegają także brzegi. Struk-

tura sadzawek i progów, konieczna do życia ryb, zmniejsza się lub zanika 

i podłoże strumienia nie może już tworzyć siedlisk dla owadów wodnych, 

czy miejsc tarła dla ryb. Jakość wody jest stale oceniana jako dostateczna 

lub zła. Rekreacja w kontakcie z wodą nie jest możliwa z powodu wysokiej 

zawartości bakterii. Jakość biologiczna takich strumieni jest generalnie uwa-

żana  za  złą  –  strumienie  są  zdominowane  przez  owady  i  ryby  tolerujące 

zanieczyszczenia. 

4.  określenie  istniejącej  pokrywy 

nieprzepuszczalnej.

Krok 2. Ostateczny podział zlewni na 

zlewnie częściowe:

5. ocena jakości cieków;

6. ocena zlewni częściowych.

Krok  3.  Opracowanie  rankingu  naj-

bardziej podatnych zlewni częściowych:

7. określenie przyszłej pokrywy nie-

przepuszczalnej.

Krok 4. Określenie działań zmierzają-

cych do poprawy zlewni częściowych:

8.  oszacowanie  możliwości  działań 

naprawczych.

Wybór obszaru planowania

Podstawową rzeczą przy przystąpieniu 

do prac jest określenie dwóch wielkości: 

obszaru planowania i wynikającego z tej 

decyzji podziału obszaru planowania na 

zlewnie  częściowe.  Obszar  planowania 

to część obszaru dorzecza wybrana do 

oceny sposobu zagospodarowania. Ob-

szar ten najczęściej ma kwalifikację użyt-

kowania  i  zawiera  kilka  lub  kilkanaście 

dopuszczalnych  sposobów  zagospoda-

rowania terenu. Obszary (jednostki tery-

torialne)  o  dopuszczalnym  (określonym 

w  miejscowym  planie)  przeznaczeniu 

terenu mogą mieć różną wielkość i czę-

sto wymagają indywidualnej oceny co do 

ich podziału na mniejsze obszary. W pol-

skich  warunkach  podstawowym  obsza-

rem, dla którego prowadzone były i będą 

analizy,  jest  obszar  gminy  i  adekwatny 

podział zlewni głównej (części dorzecza) 

na zlewnie częściowe.

Jako  założenie  wyjściowe,  do  ska-

lowania  dla  celów  analizy  podatności 

zlewni, przyjęto podział obszaru analizy 

na podstawie zlewni 3-rzędu oraz zlew-

ni bezpośrednich cieków 2-rzędu o wiel-

kości od kilku do kilkunastu kilometrów 

kwadratowych (zlewnie częściowe).

1.  Zebranie  (przygotowanie)  ma-

teriałów  źródłowych  i  kartograficz-

nych

Celem tego etapu jest zebranie map 

źródłowych koniecznych do zdefiniowa-

nia  kluczowych  zmiennych  w  procesie 

zagospodarowania zlewni, które zosta-

ną oszacowane w kolejnych etapach tej 

analizy. Podstawowymi danymi niezbęd-

nymi do dalszych prac są: powierzchnia 

zlewni  częściowej,  istniejąca  pokrywa 

nieprzepuszczalna opracowana na pod-

stawie inwentaryzacji, sposób zagospo-

darowania terenu według jego przezna-

czenia na podstawie planów rozwoju – 

plany zagospodarowania przestrzenne-

go,  przyszła  pokrywa  nieprzepuszczal-

na  opracowana  na  podstawie  planów 

zagospodarowania terenu.

Podstawowymi mapami umożliwiają-

cymi przygotowanie i ocenę wymienio-

nych  powyżej  danych  są  następujące 

rodzaje podkładów mapowych:

□  Mapy  podstawowe  –  mapy  topo-

graficzne w skali od 1:10 000 do 1:100 

000,  mapy  hydrologiczne  w  skali  od 

1:50 000 do 1:100 000, mapy sozolo-

giczne w skali 1:50 000, mapy zasad-

nicze zagospodarowania terenu w skali 

od 1:2000 do 1:5000, mapy zasadnicze 

przyszłego  zagospodarowania  terenu 

w  skali  od  1:2000  do  1:5000,  zdjęcia 

lotnicze (ortofotomapy).

□ Mapy i materiały pomocnicze – ist-

niejące i planowane obszary chronione 

– strefy ochronne, obszary Natura 2000, 

obszary ochrony przyrodniczej w skali 

od  1:50  000  do  1:100  000,  mapy  ob-

szarów  (terenów)  zalewowych  w  skali 

1:10 000, ważne elementy środowisko-

we (tereny podmokłe, tereny osuwisko-

we, rezerwaty i pomniki przyrody, użyt-

ki ekologiczne) w skali od 1:10 000 do 

1:50 000, główne urządzenia i kolekto-

ry wód opadowych w skali od 1:500 do 

1:2000,  główne  urządzenia  sanitarne 

i  kolektory  sanitarne  w  skali  od  1:500 

do  1:2000,  stacje  monitoringu  ilościo-

wego i jakościowego wód, mapy kata-

stralne w skali 1:2000 w celu określenia 

ewentualnej własności terenu (publicz-

na, prywatna), źródła wody pitnej (stud-

nie, zbiorniki) oraz główne urządzenia 

przesyłowe (wodociągi), mapy glebowe 

w skali 1:2000.

2.  Określenie  granic  zlewni  częś-

ciowych

Z  metodologicznego  punktu  widze-

nia istotnymi zagadnieniami są:

background image

Gospodarka Wodna nr 10/2007

417

Tabela III. Oszacowanie pokrywy nieprzepuszczalnej

Forma zagospodarowania terenu

Udział powierzchni 

uszczelnionej  

w [%]

Oznaczenie 

literowe, zgodne  

z MPZP

Tereny zabudowy zagrodowej

60%

MR, MRN

Tereny zabudowy jednorodzinnej

40% – 70%

M, MN

Tereny mieszkaniowo-usługowe

50% – 70%

MU

Tereny zabudowy letniskowej

50%

ML

Tereny usług

50% – 75%

U

Infrastruktura komunikacyjna drogi

95%

KD

Tereny przemysłowe

60% – 75%

P

Tereny zieleni cmentarnej

60%

ZC

Tereny obsługi turystyki i narciarstwa

5%

US

Tereny infrastruktury technicznej

70%

IT

Tereny zielone – łąki, lasy, tereny rolne

0,5%

ZN, ZL, R

Tereny intensywnej produkcji rolnej

20%

RU, RPO

1. Wielkość zlewni częściowej. Przy 

zastosowaniu  przyjętej  definicji  zlewni 

częściowej średnia wielkość zlewni wy-

nosi zwykle od kilku do kilkunastu kilo-

metrów kwadratowych.

2.  Granice  administracyjne.  O  ile  to 

możliwe,  granice  zlewni  powinny  być 

tak określone, aby w całości zawierały 

się w granicach jednej jednostki admi-

nistracyjnej (miasta lub gminy).

3. Jednorodne wykorzystanie terenu. 

O ile to możliwe, granice zlewni częś-

ciowych powinny zamykać tereny o po-

dobnym zagospodarowaniu terenu. Je-

śli  zlewnia  częściowa  zawiera  tereny 

o  skrajnie  różnym  sposobie  ich  wyko-

rzystania (np. tereny rolne i intensywną 

zabudowę  mieszkaniową),  zaleca  się 

rozdzielenie  obszaru  na  dwie  zlewnie 

częściowe.

3. Określenie obecnego (inwenta-

ryzacja) i przyszłego (planowanego) 

zagospodarowania terenu

Aby  dokładnie  określić  obecną 

i  przyszłą  pokrywę  nieprzepuszczalną 

w zlewni częściowej, należy dyspono-

wać  dodatkowymi  informacjami  o  wy-

korzystaniu  terenu  poza  źródłami  kar-

tograficznymi.  W  warunkach  polskich 

określenie istniejącego i przyszłego za-

gospodarowania terenu powinno opie-

rać  się  głównie  na  miejscowych  pla-

nach zagospodarowania przestrzenne-

go.

4.  Określenie  istniejącej  pokry-

wy  nieprzepuszczalnej  w  zlewniach 

częściowych

Istnieje  kilka  metod  obliczenia  po-

krywy nieprzepuszczalnej na poziomie 

zlewni  częściowych.  Decyzja,  która 

metoda  będzie  najlepsza  dla  konkret-

nej  zlewni  częściowej,  zależy  w  dużej 

mierze  od  środków  finansowych  i  do-

stępności danych pomiarowych. W wa-

runkach  polskich  jedynym  dostępnym 

i  weryfikowalnym  dokumentem  są  za-

łączniki graficzne do miejscowych pla-

nów  zagospodarowania  przestrzenne-

go weryfikowane w przypadku ich dez-

aktualizacji na podstawie badań tereno-

wych i ewentualnych zdjęć lotniczych.

Podsumowanie kroku 1. – wstępna 

klasyfikacja zlewni częściowych

Po  zrealizowaniu  pierwszych  4  eta-

pów  i  określeniu  istniejącej  pokrywy 

nieprzepuszczalnej  można  przystąpić 

do wstępnej klasyfikacji zlewni częścio-

wych. W początkowym etapie zlewnie 

częściowe  można  zaklasyfikować  do 

omówionych wcześniej kategorii: wraż-

liwe  (niezagrożone),  zmienione  (za-

grożone)  i  niezdolne  do  samodzielne-

go  funkcjonowania  –  samoregeneracji 

(potencjalnie zagrożone).

5.  Ocena  potencjału  ekologiczne-

go cieku

Wielkość  pokrywy  nieprzepuszczal-

nej  jest  jedynie  wskaźnikiem  mogącym 

świadczyć  o  zagrożeniach  dla  dobrego 

potencjału  ekologicznego  cieku.  Wyni-

ki badań i analiz terenowych mogą do-

starczyć ważnych informacji w procesie 

klasyfikacji zlewni szczególnie wówczas, 

gdy zlewnia częściowa została sklasyfi-

kowana na granicy między jedną katego-

rią a drugą, na podstawie współczynni-

ka pokrywy nieprzepuszczalnej. Metoda 

zakłada dodatkową analizę kilku ogólnie 

dostępnych  wskaźników  środowisko-

wych  takich,  jak:  informacje  o  obecno-

ści rzadkich lub zagrożonych gatunkach 

w środowiskach wodnych (np. mięczaki, 

płazy, itp.), potwierdzone tarliska wrażli-

wych  gatunków  ryb,  dobra  jakość  zbio-

rowisk bezkręgowców, brak barier bloku-

jących  przemieszczanie  się  ryb  między 

zlewniami  częściowymi  i  głównym  cie-

kiem, zmiany morfologiczne koryta rzeki.

6.  Ocena  przyrodniczej  jakości 

zlewni częściowej

Aby  ostatecznie  ustalić  klasyfikację 

zlewni  częściowych  w  danym  obsza-

rze  i  uszeregować  je  pod  względem 

priorytetów,  ocenia  się  serię  wskaźni-

ków „przyrodniczych”. Metoda zakłada 

ocenę zlewni częściowej poprzez ana-

lizę  kilku  wskaźników,  które  charakte-

ryzują: występowanie na terenie zlew-

ni  rzadkich  populacji  roślin  i  zwierząt, 

występowanie  terenów  podmokłych, 

naturalnych terenów zalewowych, tere-

nów objętych ochroną prawną, wystę-

powanie obszarów zalesionych, prowa-

dzenie uprawy roślin i hodowli zwierząt 

w zlewni zgodnie z dobrymi praktykami 

rolniczymi – rolnictwo ekstensywne.

Podsumowanie  kroku  2.  –  osta-

teczna klasyfikacja zlewni częścio-

wych

Po  wykonaniu  czynności  określo-

nych w punktach od 1 do 6 można do-

konać  ostatecznej  klasyfikacji  zlewni 

częściowych  na  podstawie  zebranych 

informacji dotyczących potencjału eko-

logicznego cieku oraz oceny przyrodni-

czej zlewni.

7.  Określenie  przyszłej  pokry-

wy  nieprzepuszczalnej  w  zlewniach 

częściowych

Aby  przewidzieć  przyszłą  pokrywę 

nieprzepuszczalną,  można  zastoso-

wać  prostą  procedurę  wykorzystują-

cą ustaloną zależność wykorzystania 

terenu  i  związanym  z  tym  wykorzy-

staniem  procentowym  udziałem  po-

wierzchni  nieprzepuszczalnej,  zgod-

nie  z  planami  realizacyjnymi.  Zawie-

rają one informacje o granicach dzia-

łek  i  przeznaczeniu  terenu  wynikają-

cym z planów zagospodarowania te-

renu. Dla polskich warunków, na pod-

stawie  analizy  miejscowych  planów 

zagospodarowania  przestrzennego, 

określono  udział  pokrywy  nieprze-

puszczalnej  dla  różnych  form  użyt-

kowania terenu dla gmin położonych 

w  zlewni  Raby  (tab.  III,  MPZP  ozna-

cza Miejscowy Plan Zagospodarowa-

nia Terenu).

Podsumowanie kroku 3. – identyfi-

kacja najbardziej podatnych zlewni 

częściowych

Po  określeniu  bieżącej  i  przyszłej 

klasyfikacji  zlewni  częściowych  moż-

na wskazać zlewnie częściowe najbar-

dziej  podatne  na  zmiany  w  sposobie 

wykorzystania  terenu.  Wyniki  tej  kla-

background image

418

Gospodarka Wodna nr 10/2007

syfikacji  najczęściej  są  prezentowane 

w  formie  graficznej.  Na  rys.  4  przed-

stawiono graficznie procentowy udział 

powierzchni  nieprzepuszczalnych  dla 

zlewni częściowych dla typowego ob-

szaru  planowania  w  Stanach  Zjedno-

czonych [2]. Kolorami oznaczono pro-

centowy  udział  powierzchni  nieprze-

puszczalnej,  który  –  zgodnie  z  załą-

czoną do rysunku legendą – wynosi od 

0,5% do ponad 30% (sięgając prawie 

100%)  i  jest  stopniowany  stosownie 

do  kategorii  zagrożenia  ekologiczne-

go wód.

8. Ocena zdolności zlewni do od-

budowy (restytucji)

Ostatnim  krokiem  w  analizie  po-

datności  zlewni  jest  uszeregowanie 

zlewni pod względem priorytetów od-

budowy  (restytucji).  Pozycja  zlew-

ni  częściowej  w  tym  uszeregowaniu 

jest ustalana względem innych zlewni 

częściowych  na  obszarze  części  do-

rzecza.

Podsumowanie kroku 4. – ranking 

zlewni częściowych pod względem 

wdrożenia planu

Głównym wynikiem analizy podatno-

ści zlewni jest ustalenie rankingu zlew-

ni częściowych pod względem koniecz-

ności szybkiego przygotowania planów 

i  ich  wdrożenia  na  podstawie  identyfi-

kacji  najbardziej  podatnych  (narażo-

nych) zlewni częściowych opracowanej 

na podstawie analizy planów miejsco-

wych.

■ 

Podsumowanie

Istnieje możliwość wykorzystania ame-

rykańskiej metody oceny podatności zlew-

ni na degradację ze względu na zmiany 

w  użytkowaniu  gruntów,  zwanej  Land 

Cover  Method  lub  Imprevious  Cover 

Method, do wspomagania wstępnej oce-

ny ryzyka nieosiągnięcia celów środowi-

skowych na bazie obecnego i planowa-

nego zagospodarowania terenu zlewni.

Wstępna  adaptacja  tej  metody  do 

polskich  warunków  (w  tym  z  zastoso-

waniem  jej  w  zlewni  pilotowej  Raby 

i na obszarze Krakowa) dała podstawę 

do  powiązania  krajowego  planowania 

przestrzennego  z  planowaniem  wod-

nogospodarczym, zgodnym z wymaga-

niami RDW. Rozwiązanie to ma poważ-

ne znaczenie praktyczne, ponieważ za-

sadniczymi trudnościami, jakie dotych-

czas napotykano w ramach prac plani-

stycznych w gospodarce wodnej, były:

  duży  stopień  ogólności  propono-

wanych  działań,  wynikający  ze  skali 

przestrzennej rozwiązywanego proble-

mu (obszar części dorzecza lub zlewni 

o powierzchni liczonej w tysiącach lub 

w setkach kilometrów kwadratowych),

  brak  odpowiedniego  powiązania 

przyczyn  ze  skutkami,  wynikający  za-

równo ze skali przestrzennej rozwiązy-

wanego problemu, jak i z braku możli-

wości prostego opisu złożonego syste-

mu tych powiązań,

  utrudnienia wynikające z różnych 

obszarów  planowania  w  gospodarce 

wodnej i w planowaniu przestrzennym 

(obszary  zlewniowe  i  obszary  admini-

stracyjne),

  opóźnione  reagowanie  na  zagro-

żenia  stanu  ekologicznego  ekosyste-

mów  wodnych,  czyli  identyfikacja  za-

grożeń dopiero w momencie ich wystą-

pienia lub później, co wynikało z prze-

sunięcia  (opóźnienia)  prac  planistycz-

nych w gospodarce wodnej w stosunku 

do planowania przestrzennego.

Proponowana metoda dostarcza jed-

nolitego narzędzia do oceny zagrożeń 

wynikających z planowanego zagospo-

darowania  i  użytkowania  terenu.  Tym 

samym umożliwia wypełnienie zapisów 

prawa  wodnego,  zgodnie  z  którymi 

plany  zagospodarowania  przestrzen-

nego  powinny  być  uwzględniane  przy 

sporządzaniu  przez  dyrektorów  regio-

nalnych  zarządów  gospodarki  wodnej 

warunków  korzystania  z  wód  regionu 

wodnego. Jednocześnie także, ułatwia 

przestrzeganie  w  planowaniu  prze-

strzennym  uwarunkowań  wodnych, 

związanych z ochroną wód i z ograni-

czeniem zagrożenia powodziowego.

Faktyczne  powiązanie  przyczyn  ze 

skutkami umożliwi w sposób racjonalny 

uzasadnienie działań (np. małej reten-

cji) w miejscach faktycznie występują-

cego zagrożenia, oraz umożliwi wpro-

wadzanie  do  planów  zagospodarowa-

nia przestrzennego konkretnych zaka-

zów,  nakazów  i  działań  powiązanych 

w  sposób  jednoznaczny  z  miejscem 

w  przestrzeni.  Dodatkowo  analiza  po-

datności  zlewni  umożliwia  wskazanie 

miejsc  (obszarów  najbardziej  zagro-

żonych) wraz z określeniem kolejności 

działań (rankingu działań).

LITERATURA
1.  J.  BONENBERG:  Zastosowanie  kryteriów 

użytkowania gruntów w zlewni rzecznej w pla-

nowaniu gospodarowania wodami – rozprawa 

doktorska  (promotorzy:  prof.  dr  hab.  inż.  H. 

Słota, prof. dr hab. inż. E. Nachlik).

2.  D.L. CIVCO, A.A. CHABAEVA, S. PRISLOE: De-

velopment of a population density and land use 

based regression model to calculate the amount 

of Imperviousness. ASPRS Annual Conference 

Proceedings; Denver, Colorado; May 2004.

3.  Georgia  Stormwater  Management  Manu-

al.  Volume  1:  Stormwater  Policy  Guidebook. 

AMEC  Earth  and  Environmental  Center  for 

Watershed  Protection,  Debo  and Associates, 

Jordan Jones and Goulding, Atlanta Regional 

Commission; First Edition; U.S., August 2001.

4.  Identyfikacja i ocena antropogeniczna oddzia-

ływań  na  zasoby  wodne  zlewni  Raby  wraz 

z oszacowaniem ryzyka nieosiągnięcia celów 

środowiskowych.  Pr.  zbior.  pod  redakcją  E. 

Nachlik, Monografia nr 318, Seria IŚ Politech-

niki Krakowskiej, 2006.

5.  Nasza metodyka Identyfikacji…

6.  Raport RP do Komisji UE, 2004…

7.  J. ZIELINSKI: Watershed Vulnerability Analy-

sis.  Center  for  Watershed  Protection;  Ellicott 

City,  MD  21043;  www.cwp.org;  the  United 

States of America; January 2002.

Rys. 4.

background image

Gospodarka Wodna nr 10/2007

419

Od redakcji

Ochrona przed powodzią, szczególnie terenów zurbanizowanych, jest przedmiotem częstych sporów i po-

lemik pomiędzy zwolennikami różnych koncepcji rozwiązania tego problemu. Kształtujące się od lat dzie-

więćdziesiątych nowe podejście do sposobu i metod zmniejszenia zagrożenia powodziami preferuje rozwią-

zania bardziej przyjazne środowisku wodnemu i związanymi z nim ekosystemami, co znalazło swoje uhono-

rowanie w projekcie Dyrektywy Powodziowej, która w najbliższym czasie powinna stać się obowiązującym 

aktem UE.

Artykuł Piotra Warcholaka zawiera wiele akcentów polemicznych, a wręcz krytycznych, w stosunku do 

wybranego wariantu poprawy ochrony przed powodzią Słubic. Redakcja zwróciła się do RZGW w Szczeci-

nie o komentarz, który zamieszczamy, kierując się potrzebą umożliwienia Czytelnikom obiektywnej oceny 

powstałego sporu.

PIOTR WARChOLAK

LZMiUW Zielona Góra

URSZULA KOŁODZIEJCZYK

Uniwersytet Zielonogórski

Słubice – potencjalny lubuski Nowy Orlean

S

ą tylko dwa sposoby, aby ustrzec 

mieszkańców  dolin  rzecznych  przed 

powodzią. Pierwszy to odsunięcie rze-

ki od ludzi, ale jest on praktycznie nie-

wykonalny; drugi – to odsunięcie ludzi 

od rzeki, jest bardzo trudny w realizacji, 

ale teoretycznie możliwy.

Próbą  realizacji  pierwszego  spo-

sobu  są  wszelkie  działania  technicz-

ne  prowadzące  do  budowy  systemów 

biernego  zabezpieczenia  przeciwpo-

wodziowego, które nigdy nie są w sta-

nie  zapewnić  100%  bezpieczeństwa, 

a  jedynie  zmniejszyć  ryzyko  powodzi. 

Wezbrana  rzeka  jest  żywiołem,  które-

go  człowiek  nie  jest  w  stanie  w  pełni 

poskromić.  Rzeka  zawsze  będzie  dą-

żyła do powrotu do swego naturalnego 

łożyska i prędzej czy później cel swój 

osiągnie.  Dlatego  zabudowa  i  zasied-

lanie  dolin  rzecznych  jest  tak  niebez-

pieczne.

Próby uniknięcia niebezpieczeństwa 

powodzi zawsze wiążą się z działania-

mi mającymi związek z planowaniem 

i zagospodarowaniem przestrzennym. 

Złe planowanie przestrzenne naraża-

jące  na  niebezpieczeństwo  powodzi 

aktualnych mieszkańców dolin rzecz-

nych  jest  z  reguły  winą  poprzednich 

pokoleń.  Problem  w  tym,  aby  poko-

lenie  współczesne  umiało  wyciągnąć 

z tego wnioski i nie pogarszało sytu-

acji pokoleń przyszłych, lecz aby pró-

bowało  łagodzić  skutki  błędów  po-

przedników. Jest to bardzo trudny pro-

ces decyzyjny, ale możliwy do osiąg-

nięcia.

Najtańszą  i  jedynie  skuteczną  for-

mą  ochrony  przeciwpowodziowej  jest 

planowanie  przestrzenne.  W  praktyce 

przekłada się to na pewność, że jeżeli 

nie zabuduje się terenów zalewowych 

lub terenów potencjalnego zagrożenia 

–  chronionych  wałami,  nie  dojdzie  do 

szkód i strat, a w czasie wezbrania do 

zalania tych terenów w sposób natural-

ny lub na skutek awarii urządzeń bier-

nego  zabezpieczenia  przeciwpowo-

dziowego,  tj.  wałów  lub  budowli  wało-

wych służących do sterowania wezbra-

niem.  Budowle  te  nie  dają  pewności, 

że są niezawodne. Woda katastrofalna 

może  się  przelać  przez  korony  wałów 

lub je przerwać z trudnych do przewi-

dzenia przyczyn.

W praktyce istnieje duża presja spo-

łeczna do zabudowywania takich tere-

nów, zwłaszcza na obrzeżach miast na 

ogół cierpiących na niedostatek właści-

wych terenów pod zabudowę i środków 

na ich należyte uzbrojenie.

Tereny zagrożone zalewem są z re-

guły tańsze od terenów wyżej położo-

nych i łatwiej znaleźć na nie nabywców, 

a  co  za  tym  idzie,  zasilić  przeważnie 

pustą miejską kasę, zaś potencjalnym 

nabywcom wydaje się, że to świetny in-

teres.

Ponadto  pokutuje  przeświadczenie, 

że przecież powodzie nie zdarzają się 

corocznie, więc nie musi się to przyda-

rzyć  aktualnym  właścicielom.  Na  do-

datek  istnieją  przecież  jakieś  budow-

le przeciwpowodziowe, ochrona przed 

powodzią  należy  do  Państwa,  które 

zdziera  ze  wszystkich  podatki,  więc 

niech chroni, a jeśli dojdzie do zalania 

Słubice,  miasto  powiatowe  na  zachod-

niej granicy Polski z Niemcami, leży na lu-

buskim przełomie Odry. W lipcu 1997 roku 

było zagrożone zalaniem co najmniej 3-me-

trową warstwą wody.

W  ramach  usuwania  szkód  powodzio-

wych Lubuski Zarząd Melioracji i Urządzeń 

Wodnych w Zielonej Górze wykonał I etap 

prac  doraźnie  zabezpieczających  miasto 

przed powodzią – usunął uszkodzenia ist-

niejących  wałów  i  w  ramach  posiadanych 

środków  wykonał  doszczelnianie  korpusu 

wałów  i  podłoża.  II  etap  zabezpieczający 

docelowo  miasto  przed  powodzią  rozpo-

czął  Regionalny  Zarząd  Gospodarki  Wod-

nej w Szczecinie od opracowania wielowa-

riantowej  koncepcji  zabezpieczenia  prze-

ciwpowodziowego Słubic.

Dotychczas nie dokonano ostatecznego 

wyboru docelowego wariantu prac. 

background image

420

Gospodarka Wodna nr 10/2007

Tabela III. Największe fale powodziowe dla wodowskazu Słubice w ostatnim 10-leciu

Data kulminacji

fali powodziowej

Maksymalny

Prawdopodobieństwo

pojawienia się kulminacji

[%]

stan

[cm]

przepływ

[m

3

/s]

9 VII 1958

557

2170

  2%

8 VI 1965

532

1613

  8%

21 VI 1968

500

1350

15%

1 IX 1977

533

1820

  4%

24 VII 1981

488

1270

16%

20 VIII 1985

496

1320

15%

27 VII 1997

638

2870

0,2%

Tabela  I.  Zestawienie  polskich  wodowskazów  zlokalizowanych  na  granicznym  odcinku 

Odry

Lp.

Wodowskaz

Rzeka

Km biegu

Powierzchnia zlewni

m

2

Poziom zera

m n.p.m. Kr.

1

Połęcko

Odra

530,3

    4 752,0

32,62

2

Słubice

Odra

584,1

  53 382,0

17,45

3

Górzyca

Odra

604,0

  53 532,2

10,97

4

Gozdowice

Odra

645,3

109 729,1

  3,02

5

Gubin

Nysa Łużycka

  13,4

    3 973,6

37,61

6

Gorzów Wlkp.

Warta

  56,4

  52 404,3

15,51

Tabela II. Stany charakterystyczne wód Odry 

na poszczególnych wodowskazach

Wodowskaz

Stany charakterystyczne

alarmowy

ostrzegawczy

Połęcko

350

310

Słubice

370

340

Gozdowice

410

390

niech  płaci  odszkodowania  i  to  najle-

piej takiej wysokości, jakiej życzy sobie 

poszkodowany.

Wiedza o zagrożeniach powodzią jest 

w Polsce niestety niedostateczna i to nie 

tylko wśród mieszkańców, ale również 

wśród ich przedstawicieli stanowiących 

samorządy  miast,  zwłaszcza,  jeżeli 

sami  zainwestowali  w  te  tereny.  Rad-

ni  są  często  mimowolnymi  sprawcami 

późniejszych nieszczęść mieszkańców 

zagrożonych  dolin  i  uszczuplenia  bu-

dżetu Państwa, bo to ONO w końcu po-

nosi  w  większości  koszty  strat.  Żaden 

rząd nie odważy się odmówić pomocy 

swoim  obywatelom,  choć  na  początku 

przed tym się wytrwale broni.

Moim zdaniem wyjściem z tej sytu-

acji byłoby wprowadzenie obowiązko-

wego  ubezpieczenia  przed  skutkami 

powodzi  takich  terenów  przez  samo-

rządy miast, które wbrew logice podej-

mują decyzje o przeznaczeniu pod za-

budowę obszarów potencjalnie zagro-

żonych zalewem. Koszty ubezpieczeń 

tych terenów powinny być ponoszone 

z  funduszy  przeznaczonych  na  diety 

radnych.  Ograniczyłoby  to  znacznie 

liczbę niemądrych decyzji, a budżeto-

wi Państwa niepotrzebnych wydatków. 

W konsekwencji zmniejszyłoby to licz-

bę tragedii, które niemal corocznie do-

tykają mieszkańców dolin rzecznych.

Przygotowywana  przez  rząd  RP 

Strategia Gospodarki Wodnej zakłada 

wprowadzenie  obowiązkowego  ubez-

pieczenia  od  klęski  powodzi.  Miejmy 

nadzieję,  że  prewencja  przeciwpowo-

dziowa będzie obejmowała również tę 

sferę.

L

ubuskim,  nadodrzańskim  mia-

stem,  gdzie  koncepcja  rozwiązań  za-

bezpieczenia  przeciwpowodziowego 

budzi największe emocje, są Słubice.

Miasto  stanowi  siedzibę  powiatu 

i gminy, jest miastem przygranicznym, 

leżącym pomiędzy 583 a 588 km biegu 

Odry, na jej prawym brzegu. Sąsiadu-

je  bezpośrednio  z  niemieckim  Frank-

furtem n. Odrą – miasta połączone są 

mostem.

Poza Słubicami sieć osadnicza gmi-

ny  stanowi  11  wsi:  Drzecie,  Golice, 

Kunice,  Kunowice,  Lisów,  Biskupiec, 

Nowy  Lubusz,  Pławidło,  Rybocice, 

Stare Biskupice i Świecko. Gmina ma 

powierzchnię  18,5  tys.  ha  i  19,3  tys. 

mieszkańców, z czego w samym mie-

ście na stałe zamieszkuje 17 tys., czyli 

90% liczby mieszkańców gminy, a cza-

sowo  kilka  tysięcy  więcej.  Na  terenie 

gminy  istnieją  trzy  przejścia  granicz-

ne z rejonem Frankfurtu, co powoduje 

duże natężenie transportu. Dominują-

cą powierzchnię gminy (45%) stanowią 

użytki rolne, a następnie lasy (37%).

Słubice  leżą  w  obrębie  Lubuskiego 

Przełomu Odry.

Teren jest płaski, zajmuje część do-

liny  Odry  o  szerokości  4  km.  Rzędne 

terenu wynoszą tu około 20 m n.p.m. 

Analizowany obszar jest mało zasobny 

w opady; wynoszą one średnio 556 mm 

i są niższe o ok. 10% w stosunku do 

średnich opadów w Polsce.

Odra  od  ujścia  Nysy  Łużyckiej 

(km  342,4)  poprzez  ujście  Warty 

(km  617,6),  aż  do  Widuchowej  (km 

704,1),  stanowi  granicę  państwo-

wą  pomiędzy  Rzeczpospolitą  Pol-

ską  a  Republiką  Federalną  Niemiec. 

Ten  odcinek  Odry,  liczący  75,2  km, 

zaliczany  jest  wg  polskich  przepi-

sów do II klasy dróg wodnych, a ad-

ministrowany  wspólnie  przez  Regio-

nalny  Zarząd  Gospodarki  Wodnej 

w  Szczecinie  oraz  Urząd  Wodno- 

-Żeglugowy w Eberswalde i Dyrekcję 

Wodno-Żeglugową  Wschód  w  Berli-

nie. Na tym odcinku Odra jest ciekiem 

swobodnie płynącym, uregulowanym, 

obustronnie  obwałowanym,  o  sze-

rokości  koryta  od  64  do  68  m.  Mię-

dzy  Nysą  Łużycką  a  Wartą  do  Odry 

dopływają:  w  km  56,9  rzeka  Pliszka 

o długości 59,5 km i w km 578,7 rzeka 

Ilianka o długości 54,2 km.

Ani na Odrze, ani na dopływach nie 

ma  na  tym  odcinku  zbiorników  reten-

cyjnych, zmieniających reżim hydrolo-

giczny.  Dopiero  ujście  Warty  stanowi 

teren retencyjny.

Odra w rejonie Słubic charakteryzu-

je się jednym wezbraniem, przeważnie 

wiosennym i jedną niżówką (wrzesień-

październik). Rzeka ma tutaj charakter 

alochtoniczny,  bowiem  jest  zaopatry-

wana w wodę w górnej części dorze-

cza. Średni przepływ wynosi 320 m

3

s

-1

a  współczynnik  nierównomierności 

przepływu  –  ok.  20.  Minimalny  stan 

wody  na  Odrze,  zaobserwowany  na 

wodowskazie  w  Słubicach,  wyniósł 

69  cm  (1.08.1950  r.),  a  maksymalny 

638  cm  (27.07.1997  r.).  Ważniejsze 

polskie  wodowskazy  granicznego  od-

cinka rzeki obrazuje tab. I, a dane uzy-

skane  z  tych  wodowskazów  –  tab.  II 

i tab. III.

Podłoże  geologiczne  tego  odcin-

ka  rzeki  stanowią  heloceńskie  osady 

rzeczne. Dominują osady piaszczysto- 

-żwirowe  o  bardzo  dużym  zróżnico-

waniu i uziarnienia (od piasków drob-

nych do pospółek), i zagęszczenia (od 

luźnych  do  średnio  zagęszczonych), 

co stanowi o ich dużej przepuszczal-

ności. Występujące grunty spoiste są 

słabo  skonsolidowane  i  podatne  na 

działanie  wody.  Osady  przepuszczal-

ne  tworzą  z  reguły  warstwy  ciągłe. 

Cały  układ  warstw  wodonośnych  ma 

wspólny kontakt hydrauliczny, o czym 

świadczy porównywalny poziom usta-

bilizowanego  zwierciadła  wody  w  są-

siednich otworach.

background image

Gospodarka Wodna nr 10/2007

439

nr 11

KwartalniK regionalnych ZarZĄdów gospodarKi wodnej oraZ KrajoweGo ZarZĄdU gospodarKi wodnej

Gospodarka Wodna nr 10/2007



Zapewnienie  udziału  społeczeństwa  w  procesie  planowania  w  gospodarce 

wodnej  stanowi  wymóg  ramowej  dyrektywy  wodnej.  Ustawa  Prawo  wodne, 

realizując ten wymóg,  przewiduje trzy etapy konsultacji społecznych w trakcie 

sporządzania planów gospodarowania wodami dla obszarów dorzeczy. w czerwcu 

br.  został  zakończony  pierwszy  etap  konsultacji  dotyczących  „harmonogramu 

i programu prac związanych ze sporządzaniem planów gospodarowania wodami 

dla obszarów dorzeczy wraz z zestawieniem działań, które należy przeprowadzić 

w drodze konsultacji”. Pierwszą turę konsultacji można uznać za niezmiernie ważne 

wydarzenie dla gospodarki wodnej w Polsce, po raz pierwszy bowiem na tak szeroką 

skalę zaproszono społeczeństwo do wyrażania opinii, a tym samym do wzięcia 

udziału w dyskusji dotyczącej planowania gospodarowania wodami. 

Podstawowym celem prowadzonych konsultacji, które trwały od 22 grudnia 

2006 do 22 czerwca 2007 r., było uzyskanie uwag do konsultowanego dokumentu. 

nie  należy  jednak  zapominać  o  nadrzędnym  celu  całego  procesu  konsultacji 

społecznych,  jakim  jest  zapewnienie  akceptacji  społecznej  dla  proponowanych 

w planach gospodarowania wodami działań zmierzających do poprawy środowiska 

wodnego. dobry stan wód przyniesie korzyści wszystkim ich użytkownikom, jednak 

osiągnięcie  i  utrzymanie  tego  stanu  wiąże  się  z  pewnymi  ograniczeniami  oraz 

kosztami, które będą odczuwalne przez wszystkich. dlatego w trakcie pierwszej 

tury konsultacji organizatorzy tego procesu  starali się stworzyć przyjazny klimat do 

dalszych działań związanych z poprawą stanu wód. Konsultacje na tym etapie były 

również doskonałą okazją do dotarcia do środowisk zawodowych i społecznych oraz 

do szeroko pojętego społeczeństwa z informacją o programie naprawy środowiska 

wodnego – takim programem jest plan gospodarowania wodami.

Zakres prowadzonych działań

Działania konsultacyjne

organizacja  procesu  konsultacji  społecznych  w  Polsce  oraz  narzędzia 

wykorzystywane  w  tym  procesie  zostały  szeroko  opisane  w  numerze  6/2007 

„gospodarki  wodnej”.  warto  przypomnieć,  że  konsultacje  prowadzono  na 

poziomie krajowym, gdzie koordynatorem działań był Krajowy Zarząd gospodarki 

wodnej, oraz na poziomie regionalnym i w szczególnych przypadkach na poziomie 

lokalnym, gdzie za działania odpowiedzialne były poszczególne regionalne zarządy 

gospodarki wodnej. „ciężar” prowadzenia konsultacji społecznych spoczywał jednak 

w dużej mierze na regionalnych zarządach gospodarki wodnej, ponieważ właśnie 

na poziomie regionalnym była prowadzona znaczna większość działań w ramach 

pierwszej tury konsultacji społecznych. 

jednym  z  głównych  narzędzi  zastosowanych  w  trakcie  tego  procesu  były 

badania  ankietowe  przeprowadzone  na  obszarze  działania  każdego  rZgw. 

ankieta mająca ułatwić uczestnikom konsultacji sformułowanie uwag do dokumentu 

została rozesłana pocztą do instytucji i organizacji reprezentujących użytkowników 

wód,  administrację  oraz  organizacje  pozarządowe.  Znaczną  część  ankiet  roz-

powszechniano również przez „pośredników”, część rozdawano na spotkaniach 

konsultacyjnych oraz udostępniano w siedzibach i jednostkach terenowych zarządów, 

a także w miejscach publicznych. ankieta wraz z dokumentami konsultacyjnymi była 

również udostępniona na stronach internetowych poszczególnych rZgw oraz wielu 

instytucji i organizacji, które w ten sposób wspierały działania regionalnych zarządów 

w zakresie prowadzonych konsultacji.

istotną rolę w konsultowaniu „harmonogramu i programu prac…” odegrały rady 

gospodarki wodnej regionów wodnych (rady regionów) oraz działające przy nich 

stałe komisje ds. udziału społeczeństwa. 

„harmonogram i program prac…” był konsultowany również podczas różno-

rodnych spotkań, konferencji, szkoleń organizowanych przez regionalne zarządy 

gospodarki wodnej, lub inne instytucje i organizacje, które zapraszały do udziału 

rZgw.

BarBara Chammas

rZGW w Krakowie

Udział społeczeństwa w 

procesie przygotowania planów 

gospodarowania wodami – rezultaty 

pierwszej tury konsultacji 

społecznych

Michał Misiewicz, RZGW w Poznaniu

działaniem  wyróżniającym  rZgw  w  Poznaniu  było  zaangażowanie 

w  proces  konsultacji  społecznych  młodzieży  szkolnej.  Z  uwagi  na 

perspektywiczny cel planów gospodarowania wodami, jakim jest osiągnięcie 

do roku 2015 przynajmniej dobrego stanu wód i środowiska wodnego, ta grupa 

odbiorców jest szczególnie istotna. wydarzeniem, które zostało tu wykorzystane 

m.in. do działań informacyjno-konsultacyjnych, był Światowy dzień ochrony 

Środowiska naturalnego obchodzony corocznie 5 czerwca. regionalny Zarząd 

gospodarki wodnej w Poznaniu we współpracy z Zespołem Szkół technicznych 

w turku zorganizował spotkanie edukacyjne dla młodzieży szkolnej w kategorii 

wiekowej około 16 lat. celem spotkania było przekazanie młodzieży informacji 

związanych  z  rolą  wody  w  życiu  człowieka  oraz  z  zagrożeniami  jakie  dla 

środowiska  wodnego  niesie  rozwój  cywilizacyjny.  Przedstawiono  również 

ogólne  założenia  procesu  udziału  społeczeństwa  oraz  przekazano  liczne 

materiały informacyjne, zarówno dotyczące działalności rZgw w Poznaniu, jak

i przybliżające „harmonogram i program prac…”, co pozwoliło włączyć  młodzież 

w proces konsultacji.

w  spotkaniu  wzięło  udział  około  50  uczniów.  Młodzież  biorąca  udział 

w dyskusji prowadzonej w trakcie prezentacji materiału zadawała wiele pytań 

dotyczących generalnych założeń związanych z gospodarowaniem wodami 

w aspekcie pierwszego dokumentu poddawanego pod proces konsultacji.

efektem  spotkania  był  zwrot  wypełnionych  ankiet.  jednak  dla  całego 

procesu  planowania  istotniejsze  było  przekazanie  młodzieży  szkolnej 

informacji  kształtującej  postawy  oparte  na  szeroko  rozumianym  szacunku 

dla wody. Zaangażowanie szkół niewątpliwie przyczyni się do optymalnego 

przeprowadzenia procesu udziału społeczeństwa w myśl zasady „nic o naS 

BeZ naS”.

background image

440

Gospodarka Wodna nr 10/2007

Działania informacyjne, edukacyjne 

i promocyjne wspierające proces konsultacji

Konsultacje  społeczne  wymagają  wsparcia  ich  intensywnymi  działaniami 

informacyjnymi. Niemałą rolę w zwiększeniu sukcesu prowadzonych konsultacji 

odgrywają  również  działania  edukacyjne.  Pomimo  braku  środków  finansowych 

poszczególne RZGW szukały możliwości prowadzenia tego typu działań. Informacje 

o prowadzonych konsultacjach oraz o samym procesie planowania, jego etapach 

i  stanie  zaawansowania  prac  planistycznych  były  rozpowszechniane  na 

posiedzeniach  rad  regionów  i  innych  spotkaniach  organizowanych  specjalnie 

w tym celu przez RZGW lub przy okazji konferencji i seminariów organizowanych 

przez inne instytucje, w których uczestniczyli przedstawiciele RZGW. Poszczególne 

RZGW  starały  się  też  o  umieszczenie  informacji  o  konsultacjach  społecznych 

na  stronach  internetowych  urzędów  gmin  i  starostw  oraz  innych  instytucji, 

z którymi współpracują. Broszury informacyjne (wraz z ankietami) były wykładane 

w  siedzibach  RZGW  oraz  w  ich  jednostkach  terenowych,  a  także  w  urzędach 

gmin  i  starostw.  Informacje  o  prowadzonych  konsultacjach  przekazywane  były 

również w formie artykułów, głównie jednak do czasopism branżowych oraz do 

prasy samorządowej. 

Przegląd rezultatów

Analiza wyników badań ankietowych

W  trakcie  konsultacji  społecznych  dotyczących  „Harmonogramu  i  progra-

mu  prac…” 

rozprowadzono  łącznie  15 872  ankiety,  z  czego  14 372  zostało 

rozpowszechnionych  przez  regionalne  zarządy  gospodarki  wodnej,  pozostałe 

przez  Krajowy  Zarząd  Gospodarki  Wodnej.  Najwięcej  ankiet  (51%)  skierowa-

no  do  przedstawicieli  administracji  samorządowej  oraz  do  użytkowników  wód 

(40,9 %), przez których należy tu rozumieć wiele grup interesu, m.in. przedstawicieli 

sektora przemysłowego, rolniczego, hodowlanego, usług komunalnych, pozostałych 

usług i handlu, w tym turystyki i rekreacji, jak również stowarzyszenia zawodowe 

oraz organizacje ekologiczne. Biorąc pod uwagę tak dużą liczbę różnych sektorów 

reprezentowanych w grupie użytkowników, pamiętając równocześnie, że właśnie 

użytkownicy wód w największym stopniu odczują skutki (w negatywnym i pozytyw-

nym sensie) działań zmierzających do poprawy stanu środowiska wodnego, można 

pokusić się o stwierdzenie, że poszczególne sektory użytkowników nie zostały w 

wystarczającym stopniu zaangażowane na tym etapie konsultacji. Mała liczba ankiet 

(2%) została skierowana do 

środowiska  ekspertów  obej-

mującego  jednostki  badaw-

cze,  naukowe  oraz  ośrodki 

szkolnictwa wyższego. 

Na  ankietę 

odpowie-

działo  łącznie  1838  osób, 

co  stanowi  11,5%  rozesła-

nych  kwestionariuszy,  z 

czego ok. 35% nadesłano z 

obszaru dorzecza Odry, nato-

miast prawie 55% z obszaru 

dorzecza Wisły. Przy zasto-

sowanej  przez  regionalne 

zarządy  dystrybucji  ankiet 

skierowanej  bezpośrednio 

(adresowo) do konkretnych 

instytucji  i  organizacji  taki 

odsetek zwrotu należy uznać 

za niewielki. W wyniku pomi-

nięcia w ankiecie zapytania 

o  grupę  interesu  (środowi-

sko, sektor) reprezentowaną 

przez  respondenta  nie  jest 

możliwe określenie, jaki procent ankiet otrzymano od poszczególnych środowisk. 

Informacje o respondentach

Większość respondentów (57%) to mężczyźni, kobiety stanowią 41% tej grupy. 

Wiek respondentów jest bardzo zróżnicowany, jednak najwięcej (26%) jest w wieku 

od 46-55 lat, nieco mniej (22%) w grupie wiekowej 26-35 lat, natomiast 18% w wieku 

36-46 lat. Ponad połowa respondentów (55%) zadeklarowała wyższe wykształcenie, 

wykształcenie średnie natomiast ma 33% osób, które wypełniły ankietę. Znaczna 

większość respondentów (60%) nie jest związana zawodowo z gospodarką wodną, 

natomiast związek taki deklaruje 37% osób, które wypełniły ankietę. 

Ocena harmonogramu i programu prac 

Kluczowe  pytania  w  ankiecie  dotyczyły  dokumentu  poddawanego  pod 

konsultacje, czyli „Harmonogramu i programu prac związanych ze sporządzaniem 

planów  gospodarowania  wodami  dla  obszarów  dorzeczy  wraz  z  zestawieniem 

działań, które należy przeprowadzić w drodze konsultacji”. 

II

Gospodarka Wodna nr 10/2007

Marta Jutrzenka-Trzebiatowska, Anna Durka RZGW 

w Szczecinie

Wśród wielu grup docelowych, do których zwróciło się RZGW w Szczecinie 

w czasie I tury konsultacji społecznych, było środowisko akademickie regionu. 

Skierowanie uwagi na tę grupę, praktycznie nieidentyfikowaną jako odrębną 

społeczność, wynikało z wielu istotnych przyczyn, w tym przede wszystkim 

z:  interdyscyplinarności  kierunków  kształcenia  w  dziedzinach  związanych 

z  ochroną  i  zarządzaniem    środowiskiem,  w  tym  również  środowiskiem 

wodnym (prowadzonych na każdej z 5 państwowych uczelni wyższych miasta), 

dostrzeżenia wzrastającej aktywności studenckich kół naukowych w dziedzinie 

ochrony  środowiska,  jak  również  ze  stosunkowo  dużego  zaangażowania 

kadry akademickiej  i studentów w działania  prowadzone  przez organizacje 

ekologiczne, w tym w  szczególności Ligę Ochrony Przyrody. Społeczność ta jest 

także istotna z uwagi na to, że młodzież, a w najbliższej perspektywie czasowej 

właśnie młodzież akademicka, będzie jednym z pierwszych „konsumentów” 

tworzonych obecnie planów gospodarowania wodami.

RZGW w Szczecinie kolejny już raz wzięło udział w obchodach „Dni Ziemi” 

zorganizowanych przez studenckie koła naukowe Szczecina. Była to doskonała 

okazja  do  dotarcia  do  szerokiej  reprezentacji  środowiska  akademickiego 

z informacją o prowadzonych konsultacjach „Harmonogramu i programu prac 

…”. Poza przedstawieniem obszernej prezentacji dotyczącej przedmiotowego 

dokumentu  oraz  stanu  realizacji  prac  przeprowadzonych  przez  RZGW 

w  Szczecinie  w  zakresie  udziału  społeczeństwa  w  prowadzonych  pracach 

planistycznych zorganizowany został punkt informacyjny, który umożliwił łatwy 

dostęp  do  materiałów  informacyjnych  (broszury,  ankiety,  plakaty). Stworzył 

także okazję do bezpośrednich rozmów i dyskusji z uczestnikami konferencji 

oraz innymi zainteresowanymi osobami. W obchodach (oprócz pracowników 

akademickich i studentów) wzięła również udział młodzież szczecińskich szkół 

ponadgimnazjalnych zaproszona przez organizatorów z uwagi na ogłoszony 

przez nich konkurs wiedzy o środowisku.

Barbara Chammas, RZGW w Krakowie

Ciekawą  formułę  działań  informacyjnych  przyjął  RZGW  w  Krakowie. 

Mając na względzie programy działań, które będą najistotniejszym elementem 

planów gospodarowania wodami, a które będą realizowane przede wszystkim 

na  poziomie  gmin,  RZGW  w  Krakowie  uznało,  że  konieczne  jest  wyjście 

z informacją o planowanych działaniach do osób podejmujących decyzje właśnie 

na  poziomie  lokalnym,  czyli  tych,  które  są  najbliżej  społeczności  lokalnych 

i  podejmują  działania  na  rzecz  poprawy  stanu  wód  i  lokalnego  środowiska 

wodnego.  Stąd  zrodził  się  pomysł  udziału  RZGW  w  konwentach  wójtów 

i burmistrzów. Przedstawiciele RZGW wzięli udział łącznie w 17 konwentach, 

w których uczestniczyło około 300 osób. Uczestnikami byli nie tylko wójtowie 

i burmistrzowie, ale  często radni gmin, przedstawiciele najistotniejszych grup 

użytkowników  na  danym  obszarze.  W  trakcie  spotkań  omawiane  były  cele 

i  założenia  planów  gospodarowania  wodami,  przedstawiano  konieczne  do 

podjęcia działania, podkreślano korzyści, jakie przyniesie czyste środowisko 

wodne,  ale  rozmawiano  również  o  koniecznych  do  poniesienia  kosztach 

i potencjalnych ograniczeniach w użytkowaniu wód. Te dwa ostatnie tematy były 

najczęściej poruszane przez uczestników spotkania, większość pytań dotyczyła 

środków finansowych koniecznych i przeznaczonych na planowane działania 

oraz konsekwencji, jakie wdrażanie planów gospodarowania wodami przyniesie 

gminom, ich mieszkańcom i głównym przedsiębiorcom. 

Anita Radziszewska, RZGW w Warszawie

Jednym z ciekawych przykładów podjętych przez RZGW w Warszawie działań 

o  charakterze  edukacyjno-informacyjnym,  wspierających  proces  konsultacji 

społecznych było zorganizowanie konkursu pt. „Nasze Wióry”. Konkurs skierowany 

do uczniów VI klas szkół podstawowych leżących na terenie gmin Pawłów, Kunów 

oraz  Waśniów,  na  których  położony  jest  zbiornik  wodny  Wióry  na  Świślinie. 

Celem konkursu było zachęcenie młodzieży do aktywnego poznawania otoczenia 

przyrodniczego zbiornika, warunków eksploatacji, a także znaczenia i roli wody w 

życiu człowieka i w środowisku, ze szczególnym uwzględnieniem ochrony jakości 

wody. Organizatorzy założyli również, że uczestnicy konkursu będą „nośnikiem 

informacji”,  który  przekaże  swoim  rodzinom  i  kolegom  podstawowe  zasady 

przyjaznego przyrodzie postępowania.

W trakcie konkursu, poza regulaminem, przybliżono przedstawicielom szkół 

zagadnienia dotyczące gospodarki wodnej kraju, jak i na terenie działania RZGW 

w Warszawie, a także temat udziału społeczeństwa we wdrażaniu RDW. Zebranym 

przekazano również związane z tymi tematami broszury informacyjne.  

W konkursie wzięło udział 14 szkół podstawowych. Zarówno uczniowie, jak

i ich opiekunowie podeszli do tematu konkursu z ogromnym zaangażowaniem 

i pomysłowością. Nadesłane prace charakteryzowały staranne wykonanie i róż-

norodna forma (makiety, plakaty, rysunki, foldery, albumy, opowiadania, wiersze, 

kolaże, prezentacje multimedialne, film, piosenka i in.). W finałowym spotkaniu, 

w trakcie którego nastąpiło uroczyste rozstrzygnięcie konkursu, wzięli również 

udział  przedstawiciele  administracji  samorządowej  i  rządowej  oraz  redaktor 

naczelny  czasopisma 

„Gospodarka Wodna”. 

Szczegółowe informacje 

dotyczące konkursu „Nasze 

Wióry” można znaleźć pod 

adresem:.  http://www.test.

rzgw.warszawa.pl/rzgw/

wydarzenia.html 

I nagroda w kategorii prac 

indywidualnych:  piosenka 

„Zalew na Wiórach” autorstwa 

Pauliny Kasperkiewicz, Foto: 

Robert Radziszewski

background image

Gospodarka Wodna nr 10/2007

441

Działania informacyjne, edukacyjne 

i promocyjne wspierające proces konsultacji

Konsultacje  społeczne  wymagają  wsparcia  ich  intensywnymi  działaniami 

informacyjnymi. Niemałą rolę w zwiększeniu sukcesu prowadzonych konsultacji 

odgrywają  również  działania  edukacyjne.  Pomimo  braku  środków  finansowych 

poszczególne RZGW szukały możliwości prowadzenia tego typu działań. Informacje 

o prowadzonych konsultacjach oraz o samym procesie planowania, jego etapach 

i  stanie  zaawansowania  prac  planistycznych  były  rozpowszechniane  na 

posiedzeniach  rad  regionów  i  innych  spotkaniach  organizowanych  specjalnie 

w tym celu przez RZGW lub przy okazji konferencji i seminariów organizowanych 

przez inne instytucje, w których uczestniczyli przedstawiciele RZGW. Poszczególne 

RZGW  starały  się  też  o  umieszczenie  informacji  o  konsultacjach  społecznych 

na  stronach  internetowych  urzędów  gmin  i  starostw  oraz  innych  instytucji, 

z którymi współpracują. Broszury informacyjne (wraz z ankietami) były wykładane 

w  siedzibach  RZGW  oraz  w  ich  jednostkach  terenowych,  a  także  w  urzędach 

gmin  i  starostw.  Informacje  o  prowadzonych  konsultacjach  przekazywane  były 

również w formie artykułów, głównie jednak do czasopism branżowych oraz do 

prasy samorządowej. 

Przegląd rezultatów

Analiza wyników badań ankietowych

W  trakcie  konsultacji  społecznych  dotyczących  „Harmonogramu  i  progra-

mu  prac…” 

rozprowadzono  łącznie  15 872  ankiety,  z  czego  14 372  zostało 

rozpowszechnionych  przez  regionalne  zarządy  gospodarki  wodnej,  pozostałe 

przez  Krajowy  Zarząd  Gospodarki  Wodnej.  Najwięcej  ankiet  (51%)  skierowa-

no  do  przedstawicieli  administracji  samorządowej  oraz  do  użytkowników  wód 

(40,9 %), przez których należy tu rozumieć wiele grup interesu, m.in. przedstawicieli 

sektora przemysłowego, rolniczego, hodowlanego, usług komunalnych, pozostałych 

usług i handlu, w tym turystyki i rekreacji, jak również stowarzyszenia zawodowe 

oraz organizacje ekologiczne. Biorąc pod uwagę tak dużą liczbę różnych sektorów 

reprezentowanych w grupie użytkowników, pamiętając równocześnie, że właśnie 

użytkownicy wód w największym stopniu odczują skutki (w negatywnym i pozytyw-

nym sensie) działań zmierzających do poprawy stanu środowiska wodnego, można 

pokusić się o stwierdzenie, że poszczególne sektory użytkowników nie zostały w 

wystarczającym stopniu zaangażowane na tym etapie konsultacji. Mała liczba ankiet 

(2%) została skierowana do 

środowiska  ekspertów  obej-

mującego  jednostki  badaw-

cze,  naukowe  oraz  ośrodki 

szkolnictwa wyższego. 

Na  ankietę 

odpowie-

działo  łącznie  1838  osób, 

co  stanowi  11,5%  rozesła-

nych  kwestionariuszy,  z 

czego ok. 35% nadesłano z 

obszaru dorzecza Odry, nato-

miast prawie 55% z obszaru 

dorzecza Wisły. Przy zasto-

sowanej  przez  regionalne 

zarządy  dystrybucji  ankiet 

skierowanej  bezpośrednio 

(adresowo) do konkretnych 

instytucji  i  organizacji  taki 

odsetek zwrotu należy uznać 

za niewielki. W wyniku pomi-

nięcia w ankiecie zapytania 

o  grupę  interesu  (środowi-

sko, sektor) reprezentowaną 

przez  respondenta  nie  jest 

możliwe określenie, jaki procent ankiet otrzymano od poszczególnych środowisk. 

Informacje o respondentach

Większość respondentów (57%) to mężczyźni, kobiety stanowią 41% tej grupy. 

Wiek respondentów jest bardzo zróżnicowany, jednak najwięcej (26%) jest w wieku 

od 46-55 lat, nieco mniej (22%) w grupie wiekowej 26-35 lat, natomiast 18% w wieku 

36-46 lat. Ponad połowa respondentów (55%) zadeklarowała wyższe wykształcenie, 

wykształcenie średnie natomiast ma 33% osób, które wypełniły ankietę. Znaczna 

większość respondentów (60%) nie jest związana zawodowo z gospodarką wodną, 

natomiast związek taki deklaruje 37% osób, które wypełniły ankietę. 

Ocena harmonogramu i programu prac 

Kluczowe  pytania  w  ankiecie  dotyczyły  dokumentu  poddawanego  pod 

konsultacje, czyli „Harmonogramu i programu prac związanych ze sporządzaniem 

planów  gospodarowania  wodami  dla  obszarów  dorzeczy  wraz  z  zestawieniem 

działań, które należy przeprowadzić w drodze konsultacji”. 

II

Gospodarka Wodna nr 10/2007

Marta Jutrzenka-Trzebiatowska, Anna Durka RZGW 

w Szczecinie

Wśród wielu grup docelowych, do których zwróciło się RZGW w Szczecinie 

w czasie I tury konsultacji społecznych, było środowisko akademickie regionu. 

Skierowanie uwagi na tę grupę, praktycznie nieidentyfikowaną jako odrębną 

społeczność, wynikało z wielu istotnych przyczyn, w tym przede wszystkim 

z:  interdyscyplinarności  kierunków  kształcenia  w  dziedzinach  związanych 

z  ochroną  i  zarządzaniem    środowiskiem,  w  tym  również  środowiskiem 

wodnym (prowadzonych na każdej z 5 państwowych uczelni wyższych miasta), 

dostrzeżenia wzrastającej aktywności studenckich kół naukowych w dziedzinie 

ochrony  środowiska,  jak  również  ze  stosunkowo  dużego  zaangażowania 

kadry akademickiej  i studentów w działania  prowadzone  przez organizacje 

ekologiczne, w tym w  szczególności Ligę Ochrony Przyrody. Społeczność ta jest 

także istotna z uwagi na to, że młodzież, a w najbliższej perspektywie czasowej 

właśnie młodzież akademicka, będzie jednym z pierwszych „konsumentów” 

tworzonych obecnie planów gospodarowania wodami.

RZGW w Szczecinie kolejny już raz wzięło udział w obchodach „Dni Ziemi” 

zorganizowanych przez studenckie koła naukowe Szczecina. Była to doskonała 

okazja  do  dotarcia  do  szerokiej  reprezentacji  środowiska  akademickiego 

z informacją o prowadzonych konsultacjach „Harmonogramu i programu prac 

…”. Poza przedstawieniem obszernej prezentacji dotyczącej przedmiotowego 

dokumentu  oraz  stanu  realizacji  prac  przeprowadzonych  przez  RZGW 

w  Szczecinie  w  zakresie  udziału  społeczeństwa  w  prowadzonych  pracach 

planistycznych zorganizowany został punkt informacyjny, który umożliwił łatwy 

dostęp  do  materiałów  informacyjnych  (broszury,  ankiety,  plakaty). Stworzył 

także okazję do bezpośrednich rozmów i dyskusji z uczestnikami konferencji 

oraz innymi zainteresowanymi osobami. W obchodach (oprócz pracowników 

akademickich i studentów) wzięła również udział młodzież szczecińskich szkół 

ponadgimnazjalnych zaproszona przez organizatorów z uwagi na ogłoszony 

przez nich konkurs wiedzy o środowisku.

Barbara Chammas, RZGW w Krakowie

Ciekawą  formułę  działań  informacyjnych  przyjął  RZGW  w  Krakowie. 

Mając na względzie programy działań, które będą najistotniejszym elementem 

planów gospodarowania wodami, a które będą realizowane przede wszystkim 

na  poziomie  gmin,  RZGW  w  Krakowie  uznało,  że  konieczne  jest  wyjście 

z informacją o planowanych działaniach do osób podejmujących decyzje właśnie 

na  poziomie  lokalnym,  czyli  tych,  które  są  najbliżej  społeczności  lokalnych 

i  podejmują  działania  na  rzecz  poprawy  stanu  wód  i  lokalnego  środowiska 

wodnego.  Stąd  zrodził  się  pomysł  udziału  RZGW  w  konwentach  wójtów 

i burmistrzów. Przedstawiciele RZGW wzięli udział łącznie w 17 konwentach, 

w których uczestniczyło około 300 osób. Uczestnikami byli nie tylko wójtowie 

i burmistrzowie, ale  często radni gmin, przedstawiciele najistotniejszych grup 

użytkowników  na  danym  obszarze.  W  trakcie  spotkań  omawiane  były  cele 

i  założenia  planów  gospodarowania  wodami,  przedstawiano  konieczne  do 

podjęcia działania, podkreślano korzyści, jakie przyniesie czyste środowisko 

wodne,  ale  rozmawiano  również  o  koniecznych  do  poniesienia  kosztach 

i potencjalnych ograniczeniach w użytkowaniu wód. Te dwa ostatnie tematy były 

najczęściej poruszane przez uczestników spotkania, większość pytań dotyczyła 

środków finansowych koniecznych i przeznaczonych na planowane działania 

oraz konsekwencji, jakie wdrażanie planów gospodarowania wodami przyniesie 

gminom, ich mieszkańcom i głównym przedsiębiorcom. 

Anita Radziszewska, RZGW w Warszawie

Jednym z ciekawych przykładów podjętych przez RZGW w Warszawie działań 

o  charakterze  edukacyjno-informacyjnym,  wspierających  proces  konsultacji 

społecznych było zorganizowanie konkursu pt. „Nasze Wióry”. Konkurs skierowany 

do uczniów VI klas szkół podstawowych leżących na terenie gmin Pawłów, Kunów 

oraz  Waśniów,  na  których  położony  jest  zbiornik  wodny  Wióry  na  Świślinie. 

Celem konkursu było zachęcenie młodzieży do aktywnego poznawania otoczenia 

przyrodniczego zbiornika, warunków eksploatacji, a także znaczenia i roli wody w 

życiu człowieka i w środowisku, ze szczególnym uwzględnieniem ochrony jakości 

wody. Organizatorzy założyli również, że uczestnicy konkursu będą „nośnikiem 

informacji”,  który  przekaże  swoim  rodzinom  i  kolegom  podstawowe  zasady 

przyjaznego przyrodzie postępowania.

W trakcie konkursu, poza regulaminem, przybliżono przedstawicielom szkół 

zagadnienia dotyczące gospodarki wodnej kraju, jak i na terenie działania RZGW 

w Warszawie, a także temat udziału społeczeństwa we wdrażaniu RDW. Zebranym 

przekazano również związane z tymi tematami broszury informacyjne.  

W konkursie wzięło udział 14 szkół podstawowych. Zarówno uczniowie, jak

i ich opiekunowie podeszli do tematu konkursu z ogromnym zaangażowaniem 

i pomysłowością. Nadesłane prace charakteryzowały staranne wykonanie i róż-

norodna forma (makiety, plakaty, rysunki, foldery, albumy, opowiadania, wiersze, 

kolaże, prezentacje multimedialne, film, piosenka i in.). W finałowym spotkaniu, 

w trakcie którego nastąpiło uroczyste rozstrzygnięcie konkursu, wzięli również 

udział  przedstawiciele  administracji  samorządowej  i  rządowej  oraz  redaktor 

naczelny  czasopisma 

„Gospodarka Wodna”. 

Szczegółowe informacje 

dotyczące konkursu „Nasze 

Wióry” można znaleźć pod 

adresem:.  http://www.test.

rzgw.warszawa.pl/rzgw/

wydarzenia.html 

I nagroda w kategorii prac 

indywidualnych:  piosenka 

„Zalew na Wiórach” autorstwa 

Pauliny Kasperkiewicz, Foto: 

Robert Radziszewski

III

Gospodarka Wodna nr 10/2007

Ankietowani zostali zapy-

tani, 

czy przedstawiony do 

konsultacji  program  prac 

jest zadowalający. Znaczna 

większość  respondentów 

(67%)  odpowiedziała  na  to 

pytanie  twierdząco,  przy 

czym  14%  uznała  program 

za

zadowalający, natomiast 

53% za 

raczej zadowalają-

cy. Niepokojąco duża liczba 

osób (21%) nie miała na ten 

temat zdania, natomiast 10% respondentów uznało, że konsultowany dokument jest 

niezadowalający. Interpretując te wyniki należy jednak przyjrzeć się odpowiedzi 

ankietowanych na inne zadane w kwestionariuszu pytania: 

czy przed wypełnie-

niem ankiety przeczytali konsultowany dokument załączony do ankiety oraz 

dołączoną do niego broszurę informacyjną. Spora część osób wypełniających 

ankietę (28%) przyznała, że nie przeczytała dokumentu, a 10% nie przeczytało 

broszury.  Należy  zatem  wziąć  pod  uwagę  możliwość,  że  pewien  procent  osób 

z grupy, która uznała program prac za zadowalający bądź raczej zadowalający, mógł 

w istocie nie mieć wiedzy na temat konsultowanego dokumentu.

Najwięcej informacji dotyczących oceny konsultowanego programu prac przez 

ankietowanych przynosi analiza odpowiedzi na pytanie o to,

 jakich informacji, 

wg ankietowanych, brakuje w zaproponowanym programie prac związanych 

ze sporządzaniem planów gospodarowania wodami dla obszarów dorzeczy.

Sporo wątpliwości respondentów budził niski stopień szczegółowości informacji 

zawartych w harmonogramie i programie prac, jak również słaba komunikatywność 

tekstu. Również stosunkowo duża liczba ankietowanych uważała, że informacje 

powinny odnosić się do poziomu lokalnego (zlewni, gminy, miejscowości,…), a nie 

poziomu kraju, czy dorzecza. Większe zainteresowanie ankietowanych zagadnie-

niami i problemami w skali regionu wodnego wynika również z naturalnych zaintere-

sowań respondentów. W odpowiedzi na pytanie, które zagadnienia: ogólnokrajowe, 

czy regionalne są im bliższe, znaczna większość respondentów (73%) wskazała 

na zagadnienia regionalne.

Wracając  do  pytania  dotyczącego  informacji  brakujących  w  poddanym  pod 

konsultacje  harmonogramie  i  programie  prac,  warto  porównać  tu  odpowiedzi 

zgłoszone przez respondentów z obszaru dorzecza Odry i Wisły.

Ocena harmonogramu i programu prac przez respondentów 

z obszaru dorzecza Wisły

W obszarze dorzecza Wisły ankietowani najczęściej wymieniali:

q

brak informacji o działaniach, które prowadzą do osiągnięcia celów środowiskowych, 

takich jak inwentaryzacja, programy, plany i programy inwestycyjne (8,4%);

q

brak informacji o udziale społecznym, procesie konsultacji społecznych, ich 

zakresie,  formach itd. (5,9%). 

W pierwszej z wymienionych kategorii respondentom najczęściej brakowało 

informacji  na  temat  konkretnych  działań  inwestycyjnych,  ale  również  bardziej 

szczegółowych  informacji  dotyczących  różnorodnych  planów  wpisujących  się 

w program poprawy środowiska wodnego.

W drugiej kategorii ankietowani wskazywali na brak szczegółowych informacji 

dotyczących sposobu prowadzenia konsultacji społecznych, w szczególności roli 

mieszkańców  oraz  samorządów  lokalnych  w  procesie  konsultacji,  jak  również 

wskazywali brak uwzględnienia w programie działań informacyjnych wspierających 

proces  konsultacji.  Respondenci  zgłaszali  także  konieczność  prowadzenia 

konsultacji na poziomie gmin. Wszystkie te odpowiedzi można, a nawet należy, 

interpretować jako efekt prawdziwego zainteresowania programem poprawy stanu 

środowiska wodnego w Polsce i uznanie, że konsultacje społeczne są istotnym 

elementem tego programu.

Ocena harmonogramu i programu prac przez respondentów 

z obszaru dorzecza Odry

Dla porównania respondentom z obszaru dorzecza Odry w konsultowanym 

dokumencie najbardziej brakowało:

q

informacji  na  temat  możliwych  zmian  czy  też  potencjalnych  ograniczeń 

w  użytkowaniu  środowiska  wynikających  z  planowanych  w  programie  działań 

(14,6%);

q

podstawowych informacji o środowisku, o relacjach zachodzących w środowisku 

oraz czynnikach degradujących lub poprawiających stan środowiska (5,2%).

To różne podejście respondentów z obu obszarów dorzeczy w odniesieniu do 

informacji zawartych w programie prac należy przypisać różnej dystrybucji ankiet 

przez  poszczególne  RZGW.  W  odróżnieniu  od  innych  regionalnych  zarządów, 

RZGW w  Poznaniu rozprowadzało część ankiet w środowisku młodzieży szkolnej, 

natomiast  RZGW  w  Szczecinie  za  istotną  grupę  adresatów  uznało  środowisko 

akademickie. W tym zapewne należy upatrywać zgłaszanie na obszarach działania 

tych  jednostek  (oba  RZGW  działają  na  obszarze  dorzecza  Odry)  wielu  uwag 

dotyczących  braku  informacji  o  środowisku  naturalnym,  środowisku  wodnym, 

zagrożeniach  tego  środowiska,  o  ochronie  ekosystemów  rzecznych  itp. Wśród 

respondentów  z  obszaru  działania  RZGW  w  Poznaniu  ta  kategoria  uwag  była 

najliczniej  zgłaszana,  znajdowała  się  również  w  pierwszej  trójce  najczęściej 

zgłaszanych do tego pytania uwag wśród ankietowanych na obszarze działania 

RZGW w Szczecinie. 

Z kolei wśród respondentów z obszaru działania RZGW we Wrocławiu (sta-

nowiącego część obszaru dorzecza Odry) można zauważyć duży odsetek przed-

stawicieli  środowiska  zainteresowanego  żeglugą  i  transportem  śródlądowym. 

Ankietowani na tym obszarze najczęściej dostrzegali brak w konsultowanym doku-

mencie informacji na temat możliwych zmian czy też potencjalnych ograniczeń 

w żeglugowym użytkowaniu środowiska wynikających z planowanych w progra-

mie działań. Stąd też ta tematyka okazała się być jedną z najliczniej zgłaszanych 

w obszarze dorzecza Odry.

Sugestie na temat niezbędnego w konsultowanym dokumencie, wg respon-

dentów, zakresu informacji pojawiły się również w odpowiedziach na umieszczoną 

na  końcu  ankiety  ogólną  prośbę  o  uwagi,  bez  precyzowania,  czego  dotyczą. 

Zarówno na obszarze dorzecza Odry i Wisły, ankietowani najczęściej zgłaszali 

uwagi dotyczące:

q

braku informacji o udziale społecznym, o procesie konsultacji społecznych, 

ich zakresie, formach itd. (obszar dorzecza Wisły – 18,9%, obszar dorzecza Odry 

– 11,5%);

q

zapotrzebowania  na  informacje  bardziej  szczegółowe  niż  te  podane 

w konsultowanym dokumencie (uwagi dotyczyły szczegółowości informacji w ogóle, 

a nie konkretnych informacji) (obszar dorzecza Wisły – 11,5%, obszar dorzecza 

Odry – 9,8%);

q

zapotrzebowania na informacje o działaniach, które prowadzą do osiągnięcia 

celów  środowiskowych,  takich  jak  inwentaryzacja,  programy,  plany  i  programy 

inwestycyjne (zgodnie w obszarach dorzeczy Wisły i Odry – 6,6%).

Uwagi te w znacznej większości pokrywają się z uwagami respondentów zgła-

szanymi w odpowiedzi na wcześniej omawiane pytanie dotyczące brakujących 

w harmonogramie programie prac informacji.

Zapotrzebowanie na informacje

Ankietowani zostali również zapytani o 

zagadnienia, na temat których chcieli-

by otrzymywać więcej informacji. Co ciekawe, na obszarze działania wszystkich 

regionalnych zarządów, a więc równocześnie na obszarach dorzeczy Wisły i Odry, 

spośród kilkunastu różnorodnych zagadnień interesujących ankietowane osoby naj-

większą wagę przykładano do czterech (łącznie zapotrzebowanie na te informacje 

zgłaszało 51,8% ankietowanych w obszarze dorzecza Wisły i 33,1% ankietowanych  

z obszaru dorzecza Odry):

q

informacje  na  temat  możliwych  zmian,  potencjalnych  ograniczeń 

w użytkowaniu środowiska wynikających z planowanych w programie działań; 

q

informacje o działaniach, prowadzących do osiągnięcia celów środowiskowych, 

takich jak inwentaryzacja, programy, plany i programy inwestycyjne;

q

informacje o obecnym stanie środowiska i sposobach oceny tego stanu;

q

podstawowe informacje o środowisku, o relacjach zachodzących w środowisku 

oraz czynnikach degradujących lub poprawiających stan środowiska.

Dwie pierwsze z pożądanych kategorii informacji są ściśle związane z planami 

gospodarowania wodami i planowanymi działaniami zmierzającymi do poprawy 

stanu środowiska wodnego. Nie dziwi zatem fakt, że ankietowani oczekują informacji 

z tych właśnie dwu grup tematycznych (kategorii) również w samym konsultowanym 

dokumencie. Z jednej strony respondenci zainteresowani są informacją na temat 

konkretnych działań inwestycyjnych, bądź nieinwestycyjnych, różnorodnych planów, 

programów wpisujących się w program poprawy środowiska wodnego, z drugiej 

strony  zainteresowani  są  (lub  zaniepokojeni)  potencjalnymi  ograniczeniami  w 

dotychczasowym użytkowaniu wód, jakie mogą wyniknąć z wdrażania tych działań 

i oczekują informacji na temat możliwych ograniczeń. Pozostałe dwie kategorie 

informacji, na które respondenci zgłaszali zapotrzebowanie, dotyczą ogólnie rzecz 

ujmując środowiska wodnego i od wody zależnego, stanu tego środowiska oraz 

sposobu, metod oceny tego stanu. 

Odpowiedzi  ankietowanych  na  to  pytanie  wskazują  bezpośrednio  władzom 

odpowiedzialnym za sporządzenie i wdrożenie planów gospodarowania wodami 

w Polsce zakres informacji, jaki winien zostać dostarczony w przystępnej formie 

szeroko pojętemu społeczeństwu. Interpretując odpowiedzi na to pytanie można 

pokusić się o stwierdzenie, że według ankietowanych bez zakrojonych na szeroką 

skalę działań informacyjnych osiągnięcie założonych celów środowiskowych, a tym 

samym osiągnięcie dobrego stanu wód i środowiska wodnego, może być znacznie 

utrudnione.

Preferowane źródła i formy rozpowszechniania informacji

Mając  na  uwadze  odpowiednie  przygotowanie  do  działań  informacyjnych 

wspierających proces konsultacji społecznych zapytano ankietowanych o pre-

ferowane  źródła  informacji  o  procesie  zarządzania  zasobami  wodnymi  oraz 

o preferowane środki przekazu. Odpowiedzi na pytania w tych sprawach należy 

traktować z dużą ostrożnością ze względu na brak w ankiecie jednoznacznego 

określenia sposobu odpowiedzi. Mimo to dają one wyobrażenie o oczekiwaniach 

ankietowanych. 

Na pytanie dotyczące 

źródeł, z jakich ankietowani chcieliby być informo-

wani o procesie zarządzania zasobami wodnymi w Polsce czy o jakości wód,

większość osób, które odpowiedziały na ankietę preferuje wyraźnie regionalne 

zarządy  gospodarki  wodnej.  Dotyczy  to  respondentów  z  obszarów  działania 

wszystkich regionalnych zarządów gospodarki wodnej, a tym samym z obsza-

rów dorzeczy Wisły i Odry. W następnej kolejności wymieniane są urzędy gmin 

background image

442

Gospodarka Wodna nr 10/2007

Gospodarka Wodna nr 10/2007

IV

(w obszarze dorzecza Odry 

wymieniane  na  równi  z 

RZGW)  i  urzędy  centralne: 

Ministerstwo  Środowiska  i 

Krajowy Zarząd Gospodarki 

Wodnej,  a  zaraz  za  nimi 

urzędy powiatowe. Różnice 

w  preferencjach  tych  ostat-

nich  czterech  instytucji  są 

bardzo niewielkie. 

Na  pytanie, 

jaką  drogą 

ankietowani  chcieliby 

otrzymywać te informacje,

większość  respondentów 

zarówno z obszaru dorzecza 

Wisły, jak i obszaru dorzecza 

Odry (oraz podobnie z obsza-

rów  działania  wszystkich 

RZGW)  preferuje  artykuły  w 

prasie regionalnej. W dalszej 

kolejności  wymieniane  są: 

publiczne  spotkania,  debaty 

w pobliżu miejsca zamieszka-

nia, artykuły w prasie krajowej 

oraz  forum internetowe. 

Opinie rad gospodarki wodnej 

regionów wodnych oraz komisji 

ds. udziału społeczeństwa

„Harmonogram  i  program  prac…”  został  przekonsultowany  ze  wszystkimi 

radami regionu oraz istniejącymi przy nich komisjami ds. udziału społeczeństwa. 

W większości przypadków rady regionu i komisje nie wnosiły uwag do konsultowa-

nego dokumentu, lub też opiniowały go pozytywnie. Jedynie Komisja ds. Udziału 

Społeczeństwa oraz Rada Gospodarki Wodnej Regionu Wodnego Górnej Wisły 

sformułowały uwagi dotyczące zarówno dokumentu poddawanego pod konsultacje, 

jak i samego procesu planowania. 

Rezultaty pozostałych działań konsultacyjnych  

W ramach działań konsultacyjnych poszczególne regionalne zarządy gospodarki 

wodnej  organizowały  specjalne  spotkania  bądź  uczestniczyły  w  spotkaniach, 

szkoleniach,  konferencjach organizowanych przez różne instytucje i organizacje. 

„Harmonogram i program prac…” opiniowany był łącznie na 22 takich spotkaniach, 

w  których  wzięło  udział  około  531  osób.  W  spotkaniach  uczestniczyli  przede 

wszystkim przedstawiciele samorządów terytorialnych, ale również użytkownicy 

wód, organizacje społeczne i ekologiczne oraz uczniowie szkół podstawowych, 

gimnazjalnych  i  studenci.  Większość  tych  spotkań  była  organizowana  przez 

organizacje społeczne lub instytucje samorządowe, które zapraszały do udziału 

RZGW,  umożliwiając  tym  samym  wykorzystanie  spotkań  do  celów  konsultacji. 

W zależności od formy organizowanych spotkań uwagi do  „Harmonogram i program 

prac….” były  pozyskiwane  w drodze  dyskusji  lub  też z wykorzystaniem  ankiet. 

W trakcie dyskusji nad konsultowanym dokumentem uczestnicy spotkań najczęściej 

dostrzegali:

q

brak  jasno  sprecyzowanej  informacji  na  temat  długoterminowego  celu 

proponowanego programu prac;

q

brak informacji na temat korzyści, ale i kosztów, jakie będą wynikać z realizacji 

proponowanych działań;

q

brak  w  programie  prac  określenia  roli  różnych  podmiotów  w  procesie 

sporządzania planów gospodarowania wodami oraz wskazania ich odpowiedzialności 

za realizację zadań;

q

brak  konkretnych  działań  określonych  dla  poszczególnych  regionów 

wodnych.

Zwracano również uwagę na konieczność upublicznienia procedury analizy 

zgłoszonych w trakcie konsultacji uwag. Według uczestników taka przejrzystość 

działania  zachęca  do  udziału  w  procesie  konsultacji  społecznych  na  dalszych 

etapach planowania.

Podsumowanie rezultatów

Uwagi zgłoszone przez uczestników konsultacji, uzyskane opisanymi powyżej 

sposobami, należy uznać za niezwykle istotne do poprawy procesu planowania, 

jak również do polepszenia i wzmocnienia procesu konsultacji na dalszych etapach 

planowania. Za szczególnie ważne należy uznać uwagi dotyczące: 

q

braku informacji o obecnym stanie środowiska i wiedzy o środowisku – łatwość 

dostępu do informacji o środowisku i jego stanie jest warunkiem powodzenia zarówno 

procesu  konsultacji,  jak  i  procesu  planowania,  gdyż  do  tego  stanu  środowiska 

wszyscy uczestnicy odnoszą proponowane rozwiązania;

q

braku informacji o tzw. filozofii planowanych zmian – zrozumienie tej filozofii 

stwarza większe szanse, że uczestnicy konsultacji będą w planowanych działaniach 

partnerami, a nie „recenzentami”;

q

braku  informacji,  w  jaki  sposób  planowane  zmiany  mogą  wpłynąć  na 

dotychczasową  aktywność  różnych  grup  interesów,  również  mieszkańców  – 

wiedza na ten temat stwarza szanse, że postulaty i uwagi w przyszłych etapach 

konsultacji będą wynikały z rzetelnej analizy możliwości dostosowania ich działań 

do planowanych zmian, a nie będą efektem lęku o niepewną przyszłość; 

q

braku  informacji  na  temat  kosztów  planowanych  działań,  na  temat 

konsekwencji,  szczególnie  finansowych,  dla  różnych  grup  interesu,  w  tym 

mieszkańców oraz na temat środków finansowych (mechanizmów finansowych) 

zapewniających  realizację  planowanych  działań  –  brak  wiedzy  na  ten  temat 

budzi  zbyt  wiele  niepokojów  o  nadmierne  obciążenia  kosztowe,  może  utrudnić 

pozyskanie akceptacji dla tych działań, a tym samym opóźnić ich wdrożenie; 

q

braku  informacji  o  przebiegu  procesu  konsultacji  i  roli,  jaką  mają  w  niej 

odgrywać poszczególne grupy – brak dokładnego sprecyzowania i upublicznienia 

tych  elementów  może  zniechęcić  uczestników  do  udziału  w  konsultacjach, 

utrudniając tym samym cały proces planowania.

Podsumowując,  można  powiedzieć,  że  uczestnicy  konsultacji  dotykają 

w  swoich  uwagach  i  ocenach  dokładnie  tych  elementów,  które  w  pierwszym 

etapie konsultacji zostały bądź to z braku czasu, lub też z braku doświadczenia 

zaniedbane, a które stanowią warunek powodzenia całego procesu planowania. 

Elementy  te  powinny  zostać  wzięte  pod  uwagę  przy  podejmowaniu  dalszych 

działań  planistycznych,  również  przy  planowaniu  kolejnego  etapu  konsultacji 

społecznych.

W materiale wykorzystano analizę działań zastosowanych w celu informowania 

i konsultowania „Harmonogramu i programu prac…” oraz analizę uwag zgłoszonych 

do tego dokumentu (opracowaną przez IMGW w Krakowie), a także informacje 

opracowane przez Grupę Roboczą ds. Konsultacji Społecznych powołaną przy 

Prezesie Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej. 

Wydawca –  Miesięcznik „Gospodarka Wodna”, tel. (022) 619 20 15, ul. Ratuszowa 11, 

00-950 Warszawa, skr. pocztowa 1004, e-mail: gospodarkawodna@sigma-not.pl

1.  Zakres  zadań  związanych  ze  sporządzaniem  planów  gospodarowania 

wodami znacznie przekracza dotychczasowe ramy działalności jednostek 
odpowiedzialnych za realizację „Harmonogramu…”. Rada Regionu stoi na 
stanowisku, że jednostki te nie będą w stanie właściwie wywiązać się ze 
swoich obowiązków w ramach dotychczasowych budżetów.

2.  Wobec braku informacji w zakresie zabezpieczenia finansowego na reali-

zację „Harmonogramu…”, Rada Regionu wyraża obawę co do możliwości 
właściwej i terminowej realizacji określonych w nim zadań. Rada Regionu stoi 
na stanowisku, że przystąpienie do realizacji kolejnych zadań określonych 
w „Harmonogramie…” powinno być poprzedzone informacją o potrzebach 
finansowych i zagwarantowanych źródłach ich pokrycia

3.  Rada Regionu wnioskuje o wskazanie pozycji budżetowych oraz kosztów 

jednostkowych z nimi związanych, które będą wymagać zwiększenia jeśli 
będzie zapotrzebowanie na informacje, materiały, konsultacje (seminaria, 
szkolenia), wystawy oraz inne działania przewidziane w związku z realizacją 
procesu konsultacji społecznych.

4.  Przy  przyjętym  trybie  przygotowania  planów  gospodarowania  wodami  w 

dorzeczu wskazane jest: 

q

 poinformowanie środowisk eksperckich o szczegółowym harmonogramie 

przygotowania planów, 

q

 przedstawienie Radzie Regionu metodyki i standardów przyjętych przy 

przygotowaniu planów.
5.  Należy wyjaśnić jaki jest obecny stan prawny w zakresie korzystania z wód 

z punktu widzenia użytkownika wód. Wnioskuje się, aby przybliżyć spodzie-
wane zapisy w planie gospodarowania wodami oraz poinformować według 
jakich założeń i wytycznych będzie taki plan przygotowywany.

Uwagi Rady Gospodarki Wodnej 

Regionu Wodnego Górnej Wisły 

do „Harmonogramu i programu prac…”

background image

Gospodarka Wodna nr 10/2007

421

Najniekorzystniejsze  warunki  geo-

techniczne  pod  względem  gruntu  bu-

dującego podłoże wałów przeciwpowo-

dziowych występują w km 584,65 Odry, 

czyli 335 m poniżej mostu w Słubicach. 

Bezpieczna  rzędna  zwierciadła  wody 

ze względu na stabilność wału oraz fil-

trację  wynosi  23,18  m  n.p.m.(Kr),  co 

odpowiada odczytowi na wodowskazie 

573 cm.

Z uwagi na możliwość występowania 

wysokich stanów wody, zagrażających 

zalewaniu doliny Odry i miasta Słubice, 

obszar jest chroniony systemem wałów 

przeciwpowodziowych. Na południe od 

Słubic znajduje się strefa o powierzch-

ni ok. 2 km

2

 (polder Słubice), która jest 

zalewana  podczas  wysokich  stanów 

wody  w  Odrze.  Przy  wezbraniach  zi-

mowych teren ten jest magazynem kry. 

Ze  względu  na  kształt  koryta  odcinek 

Odry w rejonie Słubic jest podatny na 

tworzenie  się  zatorów  lodowych,  któ-

re najczęściej tworzą się przy średnich 

stanach wody. Zagrożenie powodziami 

zimowymi zwiększa rozwój roślinności 

w międzywalu.

Warstwowy charakter budowy geolo-

gicznej  podłoża  oraz  nasycenie  wodą 

wałów  przeciwpowodziowych  przy 

długotrwałych  wysokich  wezbraniach 

i  związana  z  tym  filtracja  wody  przez 

podłoże i korpus grożą utratą statecz-

ności  i  przerwaniem  wałów.  W  czasie 

powodzi 1997 r. ze względu na niskie 

położenie miasta względem koryta rze-

ki niemal całemu miastu groziło zalanie 

wodą o średniej głębokości 3 m i mak-

symalnej 4,5–5,0 m.

L

ubuski  Zarząd  Melioracji  i  Urzą-

dzeń Wodnych w Zielonej Górze po po-

wodzi podjął prace związane z usuwa-

niem  skutków  powodzi  polegające  na 

doszczelnieniu  korpusu  wałów  i  pod-

łoża  (fot.  3),  podwyższeniu  korony  do 

rzędnych uzgodnionych ze stroną nie-

miecką i wyniesionej o ujednolicony za-

pas 1 m ponad poziom wody miarodaj-

nej. Prace te później przeszły w prace 

modernizacyjne  na  odcinku  Słubice- 

-Górzyca (km 582, 250–604, 300). Po-

szerzono  też  korpus  wału,  a  na  jego 

ławce odpowietrznej zbudowano drogę 

przywałową.

Strona  niemiecka  wykonała  prze-

budowę  mostu  granicznego,  pole-

gającą  na  usunięciu  jednego  filara 

i  rozszerzeniu  przęsła  transportowe-

go (fot. 1).

Pod presją przyrodników nie usunię-

to natomiast drzew rosnących na koro-

nie  wału,  ograniczając  się  jedynie  do 

przycięcia ich koron. Nie usunięto rów-

Fot. 1. Słubice – most graniczny po przebudowie

Fot. 2. Łęgi słubickie – rezerwat przyrody w międzywalu (kwiecień 2006)

nież  zakrzaczeń  i  zadrzewień  z  pra-

wego  międzywala,  które  ograniczają 

pole przepływu, zwłaszcza kry lodowej 

w czasie wezbrań zimowych. Działania 

te  były  bowiem  ograniczone  utworze-

niem tutaj decyzją wojewody lubuskie-

go z 23.04.2003 r. rezerwatu przyrody 

„Łęgi koło Słubic”, włączonego do ob-

szarów Natura 2000 (fot. 2).

Przy  modernizacji  wału  najwięk-

szy nacisk położono na uporządkowa-

nie i opanowanie zjawisk filtracyjnych, 

stanowiących  największe  zagrożenie 

w  czasie  powodzi  z  lipca  1997  r.  Ze 

względów na niedobór środków wyko-

nana modernizacja nie objęła doszczel-

nienia  podłoża  i  należytego  dogęsz-

czenia całej istniejącej części korpusu 

wałów, w których – jak wykazały póź-

niejsze badania – pozostają fragmenty 

średnio zagęszczone i luźne. Wykona-

ny  ekran  z  pakietów  ilastych  redukuje 

filtrację, ale jej nie eliminuje (zwłaszcza 

przez podłoże).

background image

422

Gospodarka Wodna nr 10/2007

Wykonane prace należy zatem trak-

tować  jako  pierwszy  etap  ochrony 

przeciwpowodziowej  Słubic;  należało 

je  bezzwłocznie  wykonać  po  powodzi 

w ramach usuwania szkód powodzio-

wych,  jakie  powódź  z  1997  r.  spowo-

dowała w starych (100-letnich) wałach. 

Roboty  remontowe  wykonano  w  ra-

mach  dostępnych  środków  i  w  takim 

zakresie, na jaki one pozwalały.

Drugi etap modernizacji wałów roz-

począł  Regionalny  Zarząd  Gospodar-

ki  Wodnej  w  Szczecinie  –  polski  ad-

ministrator granicznego odcinka Odry. 

W  ramach  środków  z  „Programu  dla 

Odry  2006”  RZGW  Szczecin  zlecił 

opracowanie  „Koncepcji  programo-

wo-przestrzennej  ochrony  przeciwpo-

wodziowej  miasta  Słubice  ze  studium 

wykonalności  planowanej  inwestycji”. 

Opracowanie  wykonano  w  2004  r., 

a jego autorem był Hydroprojekt War-

szawa.  W  ramach  koncepcji  przepro-

wadzono w 2003 r. analizę szczelności 

i  stateczności  wałów  po  modernizacji 

wykonanej przez LZMiUW, wraz z ana-

lizą  warunków  hydrologicznych  przej-

ścia wielkiej wody przez węzeł słubicki 

przy aktualnych parametrach geotech-

nicznych i filtracyjnych wałów i podło-

ża.  W  wyniku  analizy  określono  jaki 

poziom wody jest bezpieczny i spełnia 

kryterium  szczelności  oraz  stateczno-

ści wałów. Dla przekroju wodowskazo-

wego  Słubice  (km  584,10)  wynosi  on 

23,18 m n.p.m.(Kr.), dla poziomu wody 

miarodajnej.

Przy  aktualnym  stanie  technicznym 

zmodernizowane  wały  nie  spełniają 

kryterium  bezpieczeństwa  szczelno-

ści  i  stateczności  dla  wody  miarodaj-

nej o 45 cm, a dla wody z lipca 1997 r. 

– o 65 cm. Wymagane są dalsze dzia-

łania  techniczne  podnoszące  stopień 

bezpieczeństwa  przeciwpowodziowe-

go miasta.

Miasto  i  Gmina  Słubice  nie  mają 

zaktualizowanego  miejscowego  pla-

nu  zagospodarowania  przestrzenne-

go.  Podstawowym  dokumentem  pla-

nistycznym  jest  „Studium  uwarunko-

wań  i  kierunków  zagospodarowania 

przestrzennego  miasta  i  gminy  Słubi-

ce”, sporządzone w 2000 r. i przyjęte 

uchwałą  Nr  XIV/156/2000  Rady  Miej-

skiej z dnia 27.01.2000 r. W dokumen-

cie  tym  wskazano  tereny  znajdują-

ce  się  pomiędzy  ulicami  Folwarczną, 

1 Maja i Sportową, z rozszerzeniem na 

północ od ul. Rzepińskiej jako obszar 

zalewowy,  chroniony  wałami.  Z  tego 

też względu jest to teren objęty różny-

mi  wariantami  rozwiązań  przeciwpo-

wodziowych.

W

 opracowanej koncepcji ochrony 

Słubic przed powodzią przeanalizowa-

no 4 warianty rozwiązań:

  Wariant I – budowa polderu prze-

pływowego wraz z kanałem ulgi wyko-

nanym  w  wariancie  suchym  (wariant 

Ia) i mokrym (wariant Ib),

  Wariant  II  –  budowa  kanału  ulgi 

i kanału obwodowego,

  Wariant III – modernizacja obwa-

łowań wokół Słubic z budową nowego 

wału  okrężnego  od  strony  północno-

zachodniej,

  Wariant  IV  –  budowa  polderów 

powyżej Słubic (Bieganów, Tawęcin).

Warianty I, II i III obrazują przedsta-

wione rysunki.

W  wielokryterialnej  analizie  rozwa-

żanych wariantów ochrony przeciwpo-

wodziowej  wyeliminowano  wariant  IV 

ze względu na małą skuteczność obni-

żania szczytu fali (jedynie o 28 cm), co 

nie  zapewnia  miastu  bezpieczeństwa 

przeciwpowodziowego.  Najwyżej  zo-

stał oceniony wariant I.

Obniżenie  rzędnych  zwierciadła 

wody  w  korycie  Odry  dla  przepływu 

z 1997 r. równego 2870 m

3

/s możliwe 

jest do rzędnej:

–  22,67 m n.p.m. Kr w wariancie Ia 

„suchym”,

–  22,77 m n.p.m. Kr w wariancie Ib 

„mokrym”,

–  23,03 m n.p.m. Kr w wariancie II, 

czyli  poniżej  poziomu  bezpiecznego 

dla  istniejących  zmodernizowanych 

wałów.

Najdroższy  (138,6  mln  zł)  jest  wa-

riant  II  obejmujący  budowę  kanału 

obiegowego.  Pozostałe  warianty  są 

kosztowo  zbliżone  zarówno  w  budo-

Fot. 3. Uszczelnienie korpusu wału pakietami ilastymi

Rys. 1. Wariant I

background image

Gospodarka Wodna nr 10/2007

423

wie, jak i eksploatacji. Koszty ich budo-

wy zostały oszacowane następująco:

–  wariant Ia – 94,185 mln zł,

–  wariant Ib – 99,814 mln zł,

–  wariant III – 101,717 mln zł.

Warianty  Ia  i  Ib  spełniają  kryterium 

bezpieczeństwa  ze  względu  na  szczel-

ność  i  stateczność  wałów.  Nie  spełnia 

go  wariant  III  z  powodu  niekorzystnej 

budowy geologicznej podłoża. W podło-

żu dominują bowiem osady piaszczyste, 

wykształcone  głównie  jako  piaski  śred-

nie  i  drobne  średnio  zagęszczone  ID  = 

0,40–0,60. Piaski sięgają do głębokości 

6,2 m od powierzchni terenu, co stwarza 

niebezpieczeństwo filtracji pod korpusem 

wału. Poniżej występują lokalne plastycz-

ne i miękko plastyczne namuły gliniaste. 

Dalsza modernizacja wału po istniejącej 

trasie wymaga zatem przebudowy pod-

łoża i zastosowania zabezpieczeń prze-

ciwfiltracyjnych  pod  korpusem  wału  na 

całej długości. Zakłada również rozbudo-

wę korpusu wału w kierunku rzeki.

Za takim rozwiązaniem optuje RZGW 

Szczecin  i  takie  rozwiązanie  preferu-

je  Samorząd  Zarządu  Miasta  Słubice, 

wbrew  wcześniej  uchwalonemu  Stu-

dium  uwarunkowań  i  kierunków  zago-

spodarowania  przestrzennego  miasta 

i  gminy  Słubice  z  dnia  27.01.2002  r., 

które zakłada budowę kanału ulgi z pol-

derem przepływowym.

Rozwiązania  umożliwiające  prze-

puszczenie  części  przepływu  Odry 

w czasie katastrofalnych wezbrań poza 

jej miejskim korytem preferują: marsza-

łek województwa lubuskiego i Lubuski 

Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych 

w Zielonej Górze – dotychczasowy ad-

ministrator istniejących wałów przeciw-

powodziowych.

Zasady  profilaktyki  przeciwpowo-

dziowej  UE  opierają  się  na  wynikach 

prac  Międzynarodowej  Grupy  Robo-

czej Ren – Men – Moza z 1996 r. Są 

one następujące:

–  woda jest elementem profilaktycz-

nej  ochrony  przeciwpowodziowej,  we 

wszystkich obszarach,

–  woda jest integralnym składnikiem 

użytkowania przestrzennego,

–  wodę  należy  zatrzymywać  w  do-

rzeczach rzek,

–  wodzie należy zrobić miejsce,

–  w  społeczeństwie  należy  utrzy-

mywać świadomość zagrożenia powo-

dziowego.

Zasady  te  uwzględniono  przy  opra-

cowywaniu „Programu dla Odry 2006” 

oraz  ustawy  z  dnia  6  lipca  2001  r. 

o ustanowieniu programu wieloletniego 

„Program dla Odry 2006” (Dz U nr 98, 

poz. 1067).

Do głównych założeń tego Programu 

należy:

–  zwiększanie  retencji  w  górnej 

i środkowej Odrze poprzez budowę m. 

in. zbiorników i polderów,

–  modernizacja  do  parametrów  II 

klasy dla: Nowej Soli, Krosna i Słubic. 

W „Koncepcji” przyjęto dla Słubic I kla-

sę  wałów,  identycznie  jak  po  stronie 

niemieckiej,

–  prewencyjne  planowanie  prze-

strzenne  hamujące  zagrożenia  powo-

dziowe  i  umożliwiające  budowę  urzą-

dzeń przeciwpowodziowych na podsta-

wie  ustaleń  Międzynarodowej  Grupy 

Roboczej Ren – Men – Moza z 1996 r.

Rozwiązania związane z tworzeniem 

przestrzeni dla rzek preferuje opraco-

wana  przez  Ministerstwo  Środowiska 

„Strategia  Gospodarki  Wodnej”,  przy-

jęta  przez  Radę  Ministrów  13  wrześ-

nia  2005  r.,  a  także  jej  nowa  wersja, 

opracowywana  w  2006  r.,  które  zale-

cają  budowę  zbiorników  retencyjnych 

i polderów, przygotowanie koryt rzecz-

nych,  ograniczanie  zabudowy  na  te-

renach  zagrożonych  oraz  stosowanie 

innych  zabiegów  zwiększających  po-

jemność  retencyjną  zlewni.  Koncep-

cja  opracowana  na  zlecenie  RZGW 

w  Szczecinie  nie  analizuje  możliwo-

ści  wykorzystania  potencjału  reten-

cyjnego  doliny  Odry  powyżej  ujścia 

Nysy  Łużyckiej  i  spłaszczenia  wez-

brania  poprzez  sterowanie  przepły-

wu  za  pomocą  polderów  istniejących 

w  miejscowościach:  Bytom  Odrzań-

ski, Połupin, Krzesin – Miłów, a po ich 

przebudowie na poldery sterowane.

Przy wyznaczaniu pod zabudowę te-

renów, zwłaszcza na obrzeżach rozra-

stających  się  miast,  należy  wnikliwie 

analizować czy obszar ten nie należał 

kiedyś do rzeki i czy rzeka przy kolej-

nych  cyklicznych  wezbraniach  nie  bę-

dzie próbowała go odzyskać. Na takich 

terenach budowano dzielnice peryferyj-

ne miast, bez głębszej analizy pod ką-

tem bezpieczeństwa przyszłych miesz-

kańców.

Tak było również ze Słubicami, któ-

re powstały jako dzielnica peryferyjna 

Rys. 2. Wariant II

Rys. 3. Wariant III

background image

424

Gospodarka Wodna nr 10/2007

Tabela IV. Wyniki oszacowania strat powodziowych dla scenariusza przewidującego prze-

rwanie obwałowań i zalanie doliny Odry

Opis zagospodarowania terenu

Jedn.

W

obszarze

zalanym

Wskaźnikowe 

wartości strat

Straty

razem

tys. PLN/ jdn

tys. PLN/jdn

Zabudowa mieszkaniowa miejska

ha

357

527

187 987

Zabudowa mieszkaniowa wiejska

ha

44

135

5 991

Duże fabryki

szt.

0

10 660

0

Zakłady przemysłowe średniej 

wielkości

szt.

2

2 600

5 200

Małe zakłady przemysłowe

szt.

15

705

10 569

Drobne zakłady usługowe

szt.

347

325

112 775

Garaże

szt.

135

0

0

Budynki użyteczności publicznej

ha

5

18 269

96 018

Grunty orne

ha

2 816

              2,4

6 757

Użytki zielone

ha

3 469

              0,9

3 122

Drogi regionalne

km

63

75

4 739

Drogi lokalne

km

51

38

1 927

Ujęcie wody

szt.

1

400

400

Oczyszczalnie ścieków

szt.

1

1 520

1 520

Bezpośrednie straty materialne – razem

437 005

Straty łącznie z pośrednimi i niematerialnymi (20%)

524 406

Frankfurtu,  w  przeważającej  części 

w  pierwszych  latach  władzy  Hitlera. 

Był  to  ewidentny  błąd  urbanistyczny 

ówczesnej  administracji  niemieckiej; 

skutkuje  on  zagrożeniem  powodzio-

wym dla obecnych mieszkańców Słu-

bic.

Niepokojący jest fakt, że błędów ur-

banistycznych nie wystrzega się obec-

na,  polska  administracja  Słubic,  która 

pozwala na budowanie nowych budyn-

ków na północnych obrzeżach miasta, 

wzdłuż zmodernizowanego wału prze-

ciwpowodziowego  na  odcinku  Słubice 

– Górzyca (Nowy Lubusz) – fot. 4.

P

rzykładem  lekceważenia  wyżej 

wspomnianych zasad profilaktyki prze-

ciwpowodziowej było forsowanie przez 

były Samorząd i Zarząd Miasta Słubice 

wariantu  III,  który  nie  ograniczy  zabu-

dowy miasta na obszarach potencjalnie 

zagrożonych zalewem. Zabudowa tych 

terenów jest sprzeczna z tymi warian-

tami,  które  tworzą  przestrzeń  dla  rze-

ki i zwiększają retencję wód, a przede 

wszystkim  dają  obecnym  i  przyszłym 

mieszkańcom  wysoki  stopień  pewno-

ści,  że  rzeka  przy  kolejnych  wezbra-

niach  nie  zaleje  terenów  zabudowa-

nych.

Autorzy  koncepcji  oszacowali,  że 

przy  aktualnym  zabudowaniu  doliny 

powódź może spowodować straty prze-

kraczające 524 mln zł (tab. IV). Wyso-

kość  potencjalnych  strat  będzie  rosła 

w miarę dalszej realizacji zabudowy.

Moim  zdaniem  budowa  kanału  ulgi 

z polderem przepływowym trasą staro-

rzecza jest rozwiązaniem optymalnym. 

Zapewnia  obniżenie  szczytu  wezbra-

nia max o 91 cm, bezpieczne przepro-

wadzenie  wezbrania  porównywalne-

go z tym z lipca 1997 r. przez odcinek 

miejski.  Spełnia  też  wymóg  szczelno-

ści  i  stateczności  istniejących  wałów 

bez  potrzeby  ich  ponownej  przebudo-

wy i pozwala na stworzenie dodatkowej 

retencji w dolinie Odry. Spełnia zatem 

najnowsze,  poparte  doświadczeniami 

tendencje światowe w zakresie ochro-

ny przeciwpowodziowej miast.

Takie  rozwiązanie  poparł  marsza-

łek  województwa  lubuskiego  w  piś-

mie skierowanym do dyrektora RZGW 

w Szczecinie z dnia 7 marca 2005 r. Ta-

kie stanowisko zajmuje również Lubu-

ski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wod-

nych  w  Zielonej  Górze,  administrator 

istniejącego wału, mając jednocześnie 

na uwadze fakt, że kolejna przebudowa 

wału nie uzyska wsparcia finansowego 

UE,  gdyż  nie  upłynął  jeszcze  10-letni 

okres  od  zakończenia  ostatniej  inwe-

stycji. Samorząd miasta nie jest w sta-

nie samodzielnie zrealizować takiej in-

westycji,  a  RZGW  Szczecin  odmawia 

uczestniczenia w obsłudze inwestycyj-

nej tego zadania, mimo że jest admini-

stratorem tego odcinka Odry.

W „Programie dla Odry 2006” zabez-

pieczenie  Słubic  przed  powodzią  wy-

dzielono finansowo jako oddzielne za-

danie. Dotychczas z tych środków wy-

konano jedynie koncepcję, z której nie 

wynikają jeszcze dalsze kierunki prac, 

może  zatem  dojść  do  utraty  możliwo-

ści  dofinansowania  prac  z  „Programu 

dla Odry 2006”. Kolejna powódź może 

okazać się tragiczna dla miasta, jeżeli 

do tej pory nie będzie wykonane sku-

teczne  zabezpieczenie.  Duże  powo-

dzie  na  Odrze  w  ostatnim  półwieczu 

pojawiają się w cyklach 10-letnich i to 

w latach zakończonych na 7. Oby to się 

nie potwierdziło w tym roku!

Do dyrektora RZGW Szczecin nale-

ży  opracowanie  do  2009  r.  planu  go-

spodarowania  wodą  i  planu  ochrony 

przeciwpowodziowej regionu wodnego. 

Fot. 4. Słubice – zabudowa obszarów potencjalnego zagrożenia (kwiecień 2006)

background image

Gospodarka Wodna nr 10/2007

425

Samorząd  Słubic  na  jego  podstawie 

opracuje  miejscowy  plan  zagospoda-

rowania  przestrzennego,  który  będzie 

podstawą do wydania decyzji budowla-

nych zarówno w zakresie zabezpiecze-

nia przeciwpowodziowego, jak i dalszej 

zabudowy terenu miasta.

Podejmując uchwały o rozwiązaniach 

przestrzennych radni powinni uwzględ-

niać  perspektywę  kilku  pokoleń,  a  nie 

tylko bieżącą lub ewentualnie przyszłą 

kadencję.  Jeżeli  zabraknie  wyobraź-

ni  miasto  Słubice  stanie  przed  wiel-

ką  szansą,  aby  zaistnieć  jako  lubuski 

Nowy Orlean. Dotychczasowe stanowi-

sko zarówno Rady Miasta, jak i RZGW 

Szczecin,  wskazuje  na  wybór  właśnie 

takiego kierunku zaistnienia w historii.

Bez względu na dalszy rozwój sytu-

acji,  Odra  z  pewnością  pozostanie  na 

dnie swojej doliny. W przypadku kata-

strofalnej powodzi Słubice są zagrożo-

ne zalaniem 90% powierzchni – zabu-

dowanej i zamieszkałej.

Na deskach planistów powstają kon-

cepcje  rozwiązań  komunikacyjnych  łą-

czących  drogi  krajowe  i  wojewódzkie 

omijające  tereny  zabudowane  Słubic 

i Kunowic; ich celem jest łatwiejsze do-

tarcie  do  przejść  granicznych.  Trasy 

tych  dróg  przecinają  teren  doliny  po-

tencjalnie  zagrożonej  zalewem.  Żad-

na z nich nie stwarza możliwości bez-

piecznej  ewakuacji  mieszkańców  Słu-

bic  i  okolicznych  wsi  w  przypadku  za-

lania doliny.

Wymagane  jest  pilne  rozstrzygnię-

cie  wyboru  wariantu  ochrony  Słubic 

przed powodzią, na podstawie którego 

mógłby  być  opracowany  plan  zago-

spodarowania  przestrzennego  miasta 

i gminy, będący podstawą do wszelkich 

prac  projektowych  w  dolinie.  O  wybo-

rze  wariantu  powinien  zadecydować 

prezes Krajowego Zarządu Gospodarki 

Wodnej, do którego został przekazany 

wniosek marszałka województwa lubu-

skiego skierowany do ministra środowi-

ska w 2006 r.

LITERATURA

1.  HYDROPROJEKT Warszawa. 2004. Wielowa-

riantowa koncepcja techniczna ochrony prze-

ciwpowodziowej Miasta Słubice. Warszawa.

2.  J.  KONDRACKI:  1998.  Geografia  regionalna 

Polski. PWN. Warszawa.

3.  B.  KRYGOWSKI:  1961.  Geografia  fizyczna 

Niziny  Wielkopolskiej,  cz.  I,  Geomorfologia. 

PTPN. Poznań.

4.  P. WARCHOLAK, J. TONDER: 1999. Materiały 

uzupełniające do Syntezy Studium techniczno-  

-ekonomicznego  „Generalna  strategia  ochro-

ny przed powodzią dorzecza Górnej i Środko-

wej Odry po Wielkiej powodzi lipcowej 1997 r.”. 

Zielona Góra.

Komentarz RZGW w Szczecinie do artykułu: 

„Słubice – potencjalny lubuski Nowy Orlean”

W treści artykułu czytamy, że wykona-

ną  po  powodzi  w  1997  r.  przez  Lubuski 
Zarząd  Melioracji  i  Urządzeń  Wodnych 
modernizację  wałów  przeciwpowodzio-
wych na odcinku Słubice – Górzyca na-
leży  traktować  jako  I  etap,  zaś  „drugim 
etapem  modernizacji  wałów  zajął  się 
Regionalny  Zarząd  Gospodarki  Wod-
nej  w  Szczecinie”.
  Jest  to  dla  RZGW 
w  Szczecinie  nowa  wiadomość,  któ-
rą  przyjmujemy  z  pewnym  zdziwieniem, 
gdyż żadne takie ustalenia nie miały miej-
sca. Modernizacja obwałowania należała 
w całości do LZMiUW, a że została wyko-
nana w sposób błędny, to jeszcze nie po-
wód, aby przerzucać konieczność napra-
wy tego stanu rzeczy na inne instytucje. 
Przypominamy,  że  podczas  narad  robo-
czych na temat przyjętych przez inwesto-
ra  rozwiązań  technicznych  modernizacji 
obwałowań, przedstawiciele RZGW kwe-
stionowali  m.in.  technologię  uszczelnia-
nia  korpusu  wału  pakietami  ilastymi,  co 
zostało  niestety  zignorowane.  Tymcza-
sem  okazało  się,  że  właśnie  te  pakiety 
ilaste stały się piętą achillesową zmoder-
nizowanego obwałowania.

Wielowariantowa  „Koncepcja  progra-

mowo-przestrzenna  ochrony  przeciw-
powodziowej  miasta  Słubice  ze  studium 
wykonalności  planowanej  inwestycji”  po-
wstała  niezależnie  od  podjętych  przez 
LZMiUW działań modernizacyjnych. Miała 
za zadanie zweryfikować ogólną świado-
mość  niewystarczającego  stopnia  ochro-
ny  miasta  przed  powodzią  oraz  wskazać 
różne  rozwiązania  techniczne  dla  popra-
wy tego stanu rzeczy. Stąd koncepcja wie-
lowariantowa  z  określeniem  kosztów  po-
szczególnych wariantów. Wariant III, prze-
widujący  m.in.  modernizację  dopiero  co 
zmodernizowanego obwałowania, pojawił 
się właśnie dlatego, że badania wykazały 
niedostateczną  stateczność  i  szczelność 
tych wałów.

Nie ulega wątpliwości, że z punktu wi-

dzenia hydrologii wielkich wód najkorzyst-
niejsze  są  rozwiązania  umożliwiające 
przepuszczenie  części  wód  wezbranio-
wych  poza  głównym  korytem  rzeki  (czy-
li  kanałem  ulgi  lub  polderem  przepływo-
wym). Rzeczywistość jednak nie jest tak 

łaskawa i każe uwzględniać również uwa-
runkowania miejscowe. Gdyby wybór wa-
riantu  był  oczywisty  i  prosty,  niepotrzeb-
na byłaby żadna dyskusja. Poszczególne 
warianty były szczegółowo rozpatrywane 
w gronie zainteresowanych instytucji, pro-
wadzone  były  też  konsultacje  społeczne 
na etapie opracowywania koncepcji. Stu-
dium  wykonalności  inwestycji  „Ochro-
na  przeciwpowodziowa  miasta  Słubice”, 
z  którym  autor  artykułu  zapoznał  się, 
przedstawia  wyniki  badań  socjologicz-
nych przeprowadzonych w formie ankiety 
z  624  mieszkańcami  Słubic.  Oceniane  4 
warianty mają w różnych procentach zwo-
lenników i przeciwników, jednakże analiza 
tych  badań  jednoznacznie  kierunkuje  na 
wariant  III  i  trudno  byłoby  władzom  gmi-
ny nie uwzględnić tego faktu. Akceptacja 
społeczna wybranego wariantu warunkuje 
możliwość realizacji tej inwestycji z Fun-
duszu Spójności, a realnie tylko taka opcja 
może być brana pod uwagę. To wszystko 
zaowocowało podjęciem przez rady gmin 
Słubice  i  Górzyca  odpowiednich  uchwał, 
decydujących o wyborze do realizacji wa-
riantu III.

Łamy prasowe nie są miejscem do pro-

wadzenia  rozpraw  o  wyższości  jednego 
wariantu nad drugim. Tak naprawdę żaden 
z nich nie jest optymalny, gdyż wszystkie 
mogą  tylko  zmniejszyć  prawdopodobień-
stwo strat powodziowych, ale nie ich roz-
miar.  Miasto  w  dolinie  rzeki  już  istnieje, 
a przenieść się go nie da. Także wariant 
Ia, postulowany przez Autora artykułu, nie 
wyklucza dalszej rozbudowy miasta na te-
renach  zagrożonych  powodzią.  Wyłącza 
on  tylko  fragment  terenów  zagrożonych 
powodzią  w  celu  zapewnienia  możliwo-
ści odprowadzenia części wód wezbranio-
wych. Pozostały obszar zagrożony powo-
dzią i tak będzie prawdopodobnie zabudo-
wywany. Można oczywiście temu zapobiec 
poprzez ustanowienie na tych obszarach 
(potencjalnego zagrożenia powodzią) za-
kazów w trybie artykułu 83 ust. 2 obowią-
zującego  prawa  wodnego  (aktem  prawa 
miejscowego).

Należy  również  sprostować,  że  Re-

gionalny  Zarząd  Gospodarki  Wodnej 
w  Szczecinie  nie  odmawia  uczestnictwa 

background image

426

Gospodarka Wodna nr 10/2007

„Informacje dla Autorów”

Redakcja przyjmuje do publika-

cji tylko prace oryginalne, nie pub-

likowane wcześniej w innych cza-

sopismach  ani  materiałach  kon-

ferencji  (kongresów,  sympozjów), 

chyba że publikacja jest zamawia-

na  przez  redakcję.  Artykuł  prze-

kazany  do  redakcji  nie  może  być 

wcześniej opublikowany w całości 

lub  części  w  innym  czasopiśmie, 

ani  równocześnie  przekazany  do 

opublikowania  w  nim.  Fakt  nade-

słania pracy do redakcji uważa się 

za jednoznaczny z oświadczeniem 

Autora,  że  warunek  ten  jest  speł-

niony.

Przed  publikacją  Autorzy 

otrzymują  do  podpisania  umo-

wę  z  Wydawnictwem  SIGMA-

NOT Sp. z o.o.: o przeniesieniu 

praw autorskich na wyłączność 

wydawcy,  umowę  licencyjną 

lub umowę o dzieło – do wybo-

ru Autora. Ewentualną rezygna-

cję z honorarium Autor powinien 

przesłać w formie oświadczenia 

(z  numerem  NIP,  PESEL  i  adre-

sem).

Autorzy materiałów nadsyłanych 

do publikacji w czasopiśmie są od-

powiedzialni  za  przestrzeganie 

prawa autorskiego – zarówno treść 

pracy, jak i wykorzystywane w niej 

ilustracje  czy  zestawienia  powin-

ny stanowić własny dorobek Auto-

ra lub muszą być opisane zgodnie 

z  zasadami  cytowania,  z  powoła-

niem się na źródło cytatu.

Z  chwilą  otrzymania  artykułu 

przez  redakcję  następuje  prze-

niesienie  praw  autorskich  na 

Wydawcę, która ma odtąd prawo 

do korzystania z utworu, rozpo-

rządzania nim i zwielokrotniania 

dowolną  techniką,  w  tym  elek-

troniczną oraz rozpowszechnia-

nia dowolnymi kanałami dystry-

bucyjnymi.

Redakcja nie zwraca materiałów 

nie  zamówionych  oraz  zastrzega 

sobie  prawo  redagowania  i  skra-

cania  tekstów  i  do  dokonywania 

streszczeń.  Redakcja  nie  odpo-

wiada  za  treść  materiałów  rekla-

mowych.

w obsłudze inwestycyjnej zadania, czego 
najlepszym  dowodem  jest  fakt  jego  roz-
poczęcia przez nas poprzez zlecenie kon-
cepcji.  Kwestia  podmiotów  właściwych 
do  realizacji  inwestycji  budziła  wątpliwo-
ści natury formalnej i chyba słusznie, sko-
ro  rozstrzygnięcie  Ministerstwa  Środowi-
ska  wskazuje  trzech  inwestorów:  RZGW 
w Szczecinie, marszałka woj. lubuskiego 
i miasto Słubice.

Użyty przez Autora tytuł artykułu „Słu-

bice – potencjalny lubuski Nowy Orlean” 
stawiany  w  kontekście  wybranego  roz-
wiązania z „Koncepcji programowo-prze-
strzennej  ochrony  przeciwpowodziowej 
miasta  Słubice  (…)”  jest  chybiony,  choć 
oczywiście atrakcyjny medialnie. Nie na-
leży  zapominać,  że  Słubice  już  stały  się 
potencjalnym  Nowym  Orleanem,  a  sta-
ło się to wiele lat temu, kiedy miasto po-
wstało  i  rozbudowało  się  na  obszarach 
zagrożonych  powodzią. Taki  stan  rzeczy 
zastaliśmy po wojnie i to my musimy ten 
problem  rozwiązać.  Rozwiązania,  które 
zostaną ostatecznie przyjęte, muszą być 
jednak  wynikiem  wielokryterialnych  ana-
liz i powinny zostać zaakceptowane przez 
wszystkich inwestorów. Inaczej nie zosta-
ną zrealizowane.

I na koniec kilka uwag i wyjaśnień natu-

ry merytorycznej:

1.  Przytoczona  szerokość  koryta  rz. 

Odry  (64–68  m)  na  odcinku  między  uj-
ściem  Nysy  Łużyckiej  a  ujściem  Warty 
w rzeczywistości wynosi 124–128 metrów 
(odstęp  między  główkami  ostróg  regula-
cyjnych). Szerokość koryta w dnie waha 
się w granicach 75–90 metrów.

2.  W  artykule  czytamy:  „Odra  w  re-

jonie  Słubic  charakteryzuje  się  jednym 
wezbraniem  (kwiecień)  i  jedną  niżówką 
(wrzesień-październik)”.
  Uściślając  tę 
informację  należy  zaznaczyć,  że  pozio-
my wód rzeki Odry na odcinku swobod-
nie  płynącym  kształtują  przede  wszyst-
kim opady oraz retencja zbiornikowa na 
odcinku  skanalizowanym.  Maksymalne 
stany  wody  występują  zwykle  w  marcu- 
-kwietniu,  zaś  niżówki  w  miesiącach  li-
piec-wrzesień.

3.  W  tab.  I  przedstawiającej  „Polskie 

wodowskazy  zlokalizowane  na  granicz-
nym  odcinku  Odry”  znalazły  się  wodo-
wskazy: Połęcko (położony na wyłącznie 
polskim odcinku rz. Odry) i Gorzów Wiel-
kopolski (położony na rz. Warcie).

Andrzej Kreft

Szanowna 

Pani Redaktor,

Z  dużym  zainteresowaniem  przeczy-

tałem  artykuł  Pana  dr.  hab.  inż.  Jana 
Wintera  z  Politechniki  Wrocławskiej  pt.: 
„Św.  Jan  Nepomucen  –  patron  chronią-
cy  przed  powodziami”,  zamieszczony 
w  nr.  7  czasopisma  „Gospodarka  Wod-
na” z 2007 r.

W artykule Autor podaje przykłady lo-

kalizacji figur św. Jana Nepomucena na 
terenie  Polski.  W  nawiązaniu  do  tego 
fragmentu artykułu uprzejmie informuję, 
że  w  kościele  rzymsko-katolickim  św. 
Krzysztofa  w  Podkowie  Leśnej  jeden 
z czterech witraży w prezbiterium przed-
stawia  św.  Jana  Nepomucena  (według 
projektu J.H. Rosena z 1935 r.). Pod wi-
zerunkiem świętego znajduje się nastę-
pujący fragment wiersza Stanisława Mi-
łaszewskiego  (1886–1944),  poświęco-
ny św. Janowi Nepomucenowi i pocho-
dzący  z  tomiku  poezji  tego Autora  pt.: 
„Gest  wewnętrzny”.  Treść  wiersza  na-
wiązuje do znanej legendy, że św. Jan 
Nepomucen zginął w obronie tajemnicy 
spowiedzi.

Spowiedź – most nad otchłanią,

Spowiedź – twarda droga,

bita pokuta w Niebo wysokie z padołu.

Jan Nepomucen – patron dróg,

więc kiedy trwoga

wezwij Go,

będziesz wsparty rękami aniołów.

Stanisław  Miłaszewski  był  nie  tylko 

poetą,  lecz  także  publicystą,  tłumaczem 
literatury  francuskiej,  dyrektorem  arty-
stycznym  Teatru  Narodowego  i  teatrów 
warszawskich.  W  latach  1938–1939  był 
senatorem RP i przewodniczącym Sena-
ckiej Komisji Kultury. Zginął razem z żoną 
Wandą,  również  pisarką,  w  Powstaniu 
Warszawskim.

Z poważaniem

Rafał Miłaszewski

background image

Gospodarka Wodna nr 10/2007

427

JAROSŁAW PECHCIńSKI

RZGW Kraków

Zbiornik Wodny Porąbka

Remont zapory wodnej Porąbka 

w latach 2002–2006

W  siedemdziesięcioletniej  historii  za-

pory  wodnej  w  Porąbce  na  Sole  remont 

przeprowadzony w latach 2002–2006 moż-

na  uznać  za  pierwszy  kompleksowy  tego 

obiektu. Jego przyczyną nie było jednak za-

grożenie  bezpieczeństwa  zapory.  Remont 

wynikał z naturalnych procesów starzenia 

się  betonów  oraz  przypowierzchniowych 

uszkodzeń. Wykonano zatem konserwacje 

poszczególnych elementów zapory, by mo-

gła  spełniać  swą  funkcję  przez  następne 

dziesiątki lat.

B

ieżące prace rozpoczęto w 2000 r. 

od naprawy nawierzchni drogi na koronie 

zapory, następnie wyremontowano bruki 

skarp górnego stanowiska i przystąpiono 

do zasadniczej części remontu: napraw 

korpusu zapory i dolnego stanowiska.

Prace,  na  podstawie  projektu,  po-

dzielono na kilka etapów:

  remont  wież  na  przelewach  po-

wierzchniowych  i  wież  na  upustach 

dennych,

  remont strony odwodnej zapory,

Fot. 1. Zapora Porąbka przed remontem

Fot. 2. Remont wieży na przelewach powierzchniowych

Fot. 3. Skuwanie betonu na stronie odwodnej

Fot. 4. Betonowanie podwodne

background image

428

Gospodarka Wodna nr 10/2007

  remont  strony  odpowietrznej  za-

pory,

  remont dolnego stanowiska poni-

żej przelewów powierzchniowych,

  remont wylotów upustów dennych.

Z uwagi na charakter obiektu robo-

ty remontowe były bardzo trudne za-

równo po względem organizacyjnym, 

jak  i  technologicznym.  W  pewnym 

okresie  na  samym  korpusie  zapory 

Fot. 5. Remont sekcji przyczółkowych strony odpowietrznej

Fot. 6. Prace na filarach sekcji przelewowych

Fot. 7. Przygotowany do betonowania przelew nr 5

Fot. 8. Nakładanie warstwy hydroizolacyjnej na przelewy

Fot. 9. Roboty przygotowawcze na dolnym stanowisku

pracowały  jed-

nocześnie cztery 

firmy.  Poza  tym 

zbiornik  przez 

cały  okres  re-

montu  był  nor-

malnie  eksplo-

atowany; 

bez 

ograniczeń funk-

cjonowały  elek-

trownie:  szczy-

t o w o - p o m p o -

wa  Żar  (zbiornik 

wodny  Porąbka 

stanowi  dolny 

zbiornik  elektro-

wni)  i  elektro-

wnia wodna przy 

zaporze.

■ 

Remont wież na przelewach po-

wierzchniowych i wież na upustach 

dennych

Prace  remontowe  wież,  w  których 

znajdują  się  mechanizmy  zasuw  na 

przelewach powierzchniowych i zasuw 

na wlotach do upustów dennych, objął 

następujące elementy:

  wymianę  pokrycia  dachów  –  za-

stosowano blachę miedzianą grubości 

0,6 mm,

  reprofilację powierzchni ścian ze-

wnętrznych  i  wewnętrznych  przy  za-

stosowaniu  systemów  naprawczych 

do betonów,

  naprawę okien,

  naprawę posadzek,

  uszczelnienie  szwów  roboczych 

części  podwodnej  wież  upustów  den-

nych  poprzez  wykonanie  iniekcji  ciś-

nieniowych,

  zabezpieczenie 

antykorozyjne 

mechanizmów napędowych,

background image

Gospodarka Wodna nr 10/2007

429

Fot.  10.  Remont  murów  wylotów  upustów 

dennych

Fot. 11. Wnętrze wież na upustach dennych 

po remoncie

Fot. 12. Wyloty z upustów dennych po remoncie

Fot. 13. Niecka wypadowa po zakończeniu remontu

  naprawę  mostków  komunikacyj-

nych,

  wykonanie  powłok  malarskich  na 

wszystkich elementach betonowych.

Naprawy wykonywano, stosując naj-

nowsze  środki  do  napraw  betonów, 

uszczelnień,  lecz  technologia  napraw 

– z uwagi na niepowtarzalną architek-

turę obiektu – wymuszała niejednokrot-

nie użycie tradycyjnej kielni i pacy.

■ 

Remont strony odwodnej zapory

Bardzo trudny technicznie okazał się 

remont strony odwodnej zapory. Wyko-

nawca robót został zmuszony do uży-

cia  metod  podwodnych.  Zbiornik  Po-

rąbka stanowi dolny zbiornik elektrowni 

szczytowo-pompowej Żar, nie jest więc 

możliwe  obniżenie  piętrzenia  poniżej 

określonych  rzędnych.  Przy  piętrze-

niu na poziomie 317,00 m n.p.m. nadal 

ok. 17  m  korpusu  zapory  pozostawa-

ło  pod  wodą.  Konieczna  była  budowa 

platform na wodzie, praca przy pomocy 

ekip  nurkowych,  zaangażowanie  spe-

cjalistycznego  sprzętu  do  frezowania, 

skuwania betonu nad i pod wodą.

Prace  remontowe  strony  odwodnej 

to głównie naprawa sekcji przyczółko-

wych nr 2, 3, 16 i 17 (wykonane w la-

tach  dwudziestych,  charakteryzują  się 

jakością betonu, która znacznie odbie-

ga  od  jakości  betonu  na  pozostałych 

sekcjach).  Beton  tych  sekcji  skuto  na 

głębokość ok. 40 cm, wykonano iniek-

cję wszystkich rys i szwów roboczych, 

zakotwiono w „stary beton” siatkę zbro-

jeniową i wykonano tzw. płaszcz żelbe-

towy. Do rekonstrukcji zastosowano be-

ton hydrotechniczny klasy B40, o stop-

niu  wodoszczelności  W12  i  mrozood-

porności  F200.  Betonowania  podwod-

ne  odbywały  się  przy  asekuracji  ekip 

nurkowych oraz w obecności pracowni-

ków  laboratorium  dostawcy  mieszanki 

betonowej z uwagi na jej specyfikę.

Sekcje  środkowe  zapory  poddano 

natomiast  naprawom  lokalnym  przy 

użyciu systemów naprawczych do be-

tonów, wykonano iniekcję szwów robo-

czych i widocznych rys. Pas strony od-

wodnej  zapory  w  zakresie  zmiennego 

lustra wody pokryto środkami hydroizo-

lacyjnymi.  Całość  strony  odwodnej  po 

zakończeniu  napraw  betonów  pokryto 

dwukrotnie  farbą  akrylową  do  betonu. 

Do napraw betonów zastosowano pro-

dukty firmy Webac, Schomburg, Sika.

■ 

Remont strony odpowietrznej

Naprawa  tej  najbardziej  reprezenta-

cyjnej  części  zapory  przysporzyła  nie-

mało trudności. Znaczna wysokość kor-

pusu  zapory,  nietypowe  elementy  (np. 

łukowe sklepienia, przęsła mostowe nad 

przelewami  i  same  przelewy)  zmusiły 

wykonawcę  robót  do  zaprojektowania 

i  wykonania  jednostkowych  rusztowań 

podwieszanych,  rusztowań  wiszących 

i  zastosowania  metod  alpinistycznych. 

Remont strony odpowietrznej to podob-

nie  jak  na  stronie  odwodnej  skuwanie 

przypowierzchniowej  warstwy  betonu 

sekcji przyczółkowych (ok. 15 cm) i po-

krywanie ich nowym „płaszczem żelbe-

towym”, naprawy lokalne i iniekcje beto-

nów w sekcjach środkowych, czyszcze-

nie i impregnacja kamienia.

Ciekawych  doświadczeń  dostarczył 

remont przelewów, gdzie przy rozkuwa-

niu  zniszczonych  fragmentów  betonu 

potwierdziły się ustne przekazy, że prze-

lewy pokryto na etapie budowy warstwą 

background image

430

Gospodarka Wodna nr 10/2007

tzw. diamentobetonu, czyli betonu utwar-

dzonego z domieszką specjalnego kru-

szywa łamanego. Otrzymaną w ten spo-

sób warstwę trudnościeralną zakotwio-

no w korpus przelewu za pomocą siatki 

Rabitza. Warstwa betonu pod „diamen-

tobetonem” charakteryzuje się niewielką 

wytrzymałością i znaczną porowatością, 

jest to najprawdopodobniej warstwa wy-

równawcza,  drenażowa.  Widać  zatem, 

że w przypadku zapory Porąbka jedynie 

badania  samego  obiektu  mogą  posłu-

żyć do określenia dokładnej technologii 

jej budowy, brak bowiem szczegółowej 

dokumentacji, która została zniszczona 

w okresie drugiej wojny światowej.

Na  przelewach  wykonano  naprawy 

lokalne warstwy przypowierzchniowej, 

z wyjątkiem przelewu nr 5, na którym 

warstwę  tę  skuto  w  całości  i  odbudo-

wano  betonem  o  podwyższonych  pa-

rametrach.  Całą  powierzchnię  przele-

wów  po  zakończeniu  napraw  pokry-

to  warstwą  środka  hydroizolacyjnego, 

powierzchnię betonów zapory wymalo-

wano natomiast farbami akrylowymi.

Łącznie  naprawy  na  stronie  odpo-

wietrznej  objęły:  skucie  i  odbudowę 

betonu na 850 m

2

, naprawy lokane na 

1200 m

2

, odnowienie 1560 m

2

 okładzi-

ny kamiennej i malowanie 4300 m

2

 po-

wierzchni betonów.

■ 

Remont dolnego stanowiska

Po  zakończeniu  remontu  korpusu  za-

pory  przyszła  kolej  na  remont  dolnych 

stanowisk,  tj.  niecki  wypadowej  poniżej 

przelewów i wylotów z upustów dennych. 

Z  uwagi  na  konieczność  wykorzystania 

środków  finansowych  oba  te  wielkie  re-

monty zbiegły się w czasie. Prace na obu 

urządzeniach  do  przepuszczenia  wody 

stwarzały  zagrożenie  zniszczenia  które-

goś placu budowy w przypadku przepusz-

czania wód powodziowych. Sytuacja taka 

wystąpiła pod koniec marca 2006 r. Gwał-

towne  ocieplenie  spowodowało  spływ 

wód z topniejącego śniegu (zapas wody 

w śniegu w zlewni Soły oceniano na ok. 

300 mln m

3

). Po wypełnieniu rezerw po-

wodziowych na zbiornikach Tresna i Po-

rąbka zapadła decyzja, by zrzut wody na-

stąpił upustami dennymi. Chroniono nie-

ckę poniżej przelewów, gdzie ogromnym 

nakładem  pracy  wybudowano  grodzę 

i  drogę  technologiczną  w  korycie  odpły-

wowym długości ok. 300 m.

Nastąpił zrzut wody w ilości 180 m

3

/s 

przez jedną sztolnię. Spowodowało to 

jedynie  nieznaczne  straty;  uszkodze-

niu  uległy  przygotowane  deskowania 

i  zbrojenie  na  dwóch  sekcjach  lewe-

go muru oporowego, przerwana zosta-

ła także droga technologiczna. Trzeba 

dodać, że dopływ do Kaskady Soły wy-

nosił w tym okresie 450 m

3

/s.

Remont dolnego stanowiska poniżej 

przelewów powierzchniowych to prze-

de  wszystkim  remont  trzech  rzędów 

szykan.  Beton  na  tych  elementach 

skuto na głębokość 15 cm, a następnie 

odbudowano,  wykonując  tzw.  płaszcz 

żelbetowy.  Skuto  i  odbudowano  po-

nad  300  m

3

  betonu.  Dokonano  także 

napraw płyty dennej, murów bocznych 

niecki oraz bruków na lewej skarpie.

■ 

Remont wylotów z upustów dennych

Największy zakres prac to remont wy-

lotów z upustów dennych. Niska jakość 

betonu pochodzącego z początkowych 

lat  budowy  zapory  wymusiła  koniecz-

ność  skuwania  niektórych  elementów 

na  głębokość  nawet  60  cm;  inne  ele-

menty  wylotów,  jak  płyty  na  ostrogach 

i płyty na lewym brzegu, poddano roz-

biórce i wykonano nowe. Łącznie skuto 

i odbudowano ok. 1600 m

3

. Oprócz tego 

wykonywano iniekcje szwów roboczych, 

widocznych rys oraz iniekcje wypełniają-

ce. Beton murów wylotów pokryto środ-

kami hydroizolacyjnymi, a następnie far-

bami akrylowymi do betonów. Remonto-

wi poddano również mury oporowe nad 

wylotami wraz z betonową barierą – ele-

menty te swą architekturą nawiązują do 

stylistyki samej zapory.

Prace  remontowe  zakończono  w  li-

stopadzie ubiegłego roku, a ich zwień-

czeniem było oddanie do użytku nowo-

czesnego  budynku  zaplecza  przy  za-

porze. Ulokowano w nim biuro kierow-

nika zbiornika, dyspozytornię wyposa-

żoną w stację monitoringu bezpieczeń-

stwa zapory oraz pomieszczenia war-

sztatowe i hangar na łodzie.

WYKORZYSTANO:

Sprawozdania i fotografie z remontu zapory Porąbka

Fot. 14. Wieża upustów dennych po remoncie

Fot. 15. Zapora Porąbka po zakończeniu remontu

Fot. 16. Budynek zaplecza przy zaporze Porąbka

background image

Gospodarka Wodna nr 10/2007

431

MAREK JERZY GROMIEC

Modernizacja 

 Zakładu Uzdatniania Wody w Lubinie 

współfinansowana przez Unię Europejską

W  artykule  omówiono  zastosowaną 

technologię uzdatniania wody podziemnej 

w  zmodernizowanym  Zakładzie  Uzdatnia-

nia Wody w Lubinie.

7

 listopada 2006 r. nastąpiło uro-

czyste otwarcie rozbudowanego i cał-

kowicie  zmodernizowanego  Zakładu 

Uzdatniania  Wody  (ZUW  V)  w  Lubi-

nie o średniodobowej wydajności wy-

noszącej  250  m

3

/godz.  (fot.  1).  Pro-

jekt  ten  był  współfinansowany  przez 

Unię  Europejską  z  Europejskiego 

Funduszu  Rozwoju  Regionalnego 

w ramach Zintegrowanego Programu 

Operacyjnego  Rozwoju  Regionalne-

go (ZPORR).

Zebranych  powitał  prezes  Zarządu 

Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodocią-

gów i Kanalizacji Sp. z o.o. – Jarosław 

Wantula,  a  zakład  otworzył  prezydent 

Lubina – Robert Raczyński. Po poświę-

ceniu,  nastąpiło  zwiedzanie  obiektu 

i prezentacje omawiające ten projekt.

Należy  podkreślić,  że  ujęcie  wody 

głębinowej „Osiek” oraz Zakład Uzdat-

niania  Wody  zostały  wybudowane 

na  przełomie  lat  siedemdziesiątych 

i  osiemdziesiątych  i  zdecydowanie 

wymagały  modernizacji.  Rozbudowę 

i  modernizację  ZUW  wykonała  firma 

KREVOX  Europejskie  Centrum  Eko-

logiczne, która w ciągu 15 lat istnienia 

zbudowała  lub  zmodernizowała  120 

obiektów  tego  typu  w  Polsce  i  Euro-

pie.

Ujmowane wody podziemne, z ujęcia 

Osiek I (trzeciorzęd) i Osiek II (czwar-

torzęd),  charakteryzują  się  nadmier-

ną zawartością żelaza i manganu oraz 

podwyższoną barwą, mętnością i twar-

dością.  Woda  surowa  jest  ujmowana 

za pomocą 9 studni głębinowych i tło-

czona  rurociągiem  (ø  400  mm)  o  dłu-

gości około 10 km do zakładu uzdatnia-

nia wody.

Zastosowany proces technologiczny 

produkcji wody przedstawia się nastę-

pująco:

  Aeracja  wody  surowej  –  odbywa 

się w dwóch komorach zbiornika kon-

taktowego o łącznej pojemności czyn-

nej 120 m

3

. Przed wlotem do zbiornika 

zainstalowano zawór Cla-Val do utrzy-

mania  stałego  ciśnienia  w  rurociągu 

wody  surowej.  W  komorach  zbiornika 

kontaktowego  zainstalowano  głębino-

we turbiny napowietrzające typu Aqua 

Jet, pozwalające na napowietrzanie do 

poziomu 8 g O

/m

3

 wody.

  Filtracja  ciśnieniowa  –  realizo-

wana jest w wielowarstwowych, auto-

matycznych filtrach Hi-Flo firmy Culli-

gan, w konfiguracji Twin. Filtry są wy-

posażone w specjalne złoża filtracyj-

ne (Super Iron), składające się z: mi-

nerału opierającego się na antracycie 

o  właściwościach  zabezpieczających 

przed zatykaniem złoża (Culicite), mi-

nerału katalitycznego (Piroluzyt) oraz 

piasku krzemowego (Cullsan). W pro-

cesie filtracji (fot. 2) usuwane są za-

wartości związków żelaza, manganu, 

barwy  i  mętności.  W  filtrach  zwraca 

Fot. 1. Zakład Uzdatniania Wody (ZUW V) w Lubinie

Fot. 2. Automatyczne filtry ciśnieniowe

background image

432

Gospodarka Wodna nr 10/2007

Tabela I. Jakość wody surowej i po procesie uzdatniania

Parametr

Rodzaj wody

Barwa

g Pt /m

3

Mętność

NTU

Żelazo

g Fe/m

3

Mangan

g Mn/m

3

Twardość

g CaCO

3  

/ m

3

Woda surowa

Woda uzdatniona

    15–100

      1–5

2–30

0,01–1

1–5

≤0,03

0,1–0,5

≤0,04

300–700

300–400

Norma

       15

1

0,2

  0,05

  60–500

uwagę  płyta  drenażowa,  wykonana 

w kształcie czaszy i umocowana we-

wnątrz  dennicy  filtra.  Wody  z  płuka-

nia filtrów są odprowadzane do dwu-

komorowego  osadnika  (6  godz.  od-

stanie),  a  następnie  do  sieci  kanali-

zacyjnej.

  Dezynfekcja  wody  –  następu-

je  za  pomocą  małej  dawki  roztworu 

podchlorynu  sodu  i  prowadzona  jest 

jedynie  w  celu  zabezpieczenia  wody 

w  czasie  przesyłu  na  znaczne  odle-

głości.

  Retencja  wody  uzdatnionej  – 

w dwóch zewnętrznych zbiornikach re-

tencyjnych o łącznej pojemności wyno-

szącej 3000 m

3

.

Schemat  uzdatniania  wody  przed-

stawiono na rys.

Woda  uzdatniona  jest  podawana 

ze  zbiorników  retencyjnych  do  sieci 

miejskiej  poprzez  pompownie.  Zakład 

uzdatniania  wody  został  wyposażony 

w  agregat  prądotwórczy  (z  automa-

tycznym  rozruchem),  umożliwiający 

przesyłanie  wody  do  sieci  miejskiej, 

również  wtedy,  gdy  nastąpią  przerwy 

w  zasilaniu  energetycznym.  Jakość 

wody  po  procesie  uzdatniania  przed-

stawiono w tab. I.

Oddany do użytku obiekt techniczny 

jest nowoczesny i w pełni zautomaty-

zowany, a produkowana woda spełnia 

przepisy  unijne  i  polskie.  Należy  do-

dać, że większość prac została wyko-

nana  przy  zachowaniu  ciągłości  pra-

cy  ujęcia  i  zakładu  uzdatniania  wody. 

Obiekt  został  zrealizowany  w  ciągu 

jednego roku.

Uroczystościom  towarzyszyło  se-

minarium  techniczne  zorganizowane 

przez  firmę  KREVOX  we  współpracy 

z  Miejskim  Przedsiębiorstwem  Wo-

dociągów  i  Kanalizacji  w  Lubinie  pt. 

„Nowoczesne technologie uzdatniania 

wody”,  na  którym  przedstawiono  na-

stępujące referaty:

  Finansowanie  ochrony  środowi-

ska  w  Narodowej  Strategii  Spójności 

w latach 2007–2013 – Marek Gromiec, 

sekretarz  Państwowej  Rady  Ochrony 

Środowiska;

  Uzdatnianie  wód  gruntowych  – 

prof. Apolinary  L.  Kowal,  Politechnika 

Wrocławska;

  Filtry ciśnieniowe Culligan Krevox, 

budowa i eksploatacja filtrów ciśnienio-

wych na przykładzie SUW Lubin – mgr 

inż. Cezary Rokicki, Krevox;

  Modernizacja  filtrów  otwartych  – 

system  Krevox,  praktyczne  zagadnie-

nia związane z zastosowaniem drena-

żu na filtrach piaskowych i węglowych 

na  przykładzie  obiektów  europejskich 

oraz krajowych – mgr inż. Cezary Ro-

kicki, Krevox;

  Ochrona  mikrobiologiczna  wody 

uzdatnionej  –  dr  hab.  Barbara  Kołw-

żan, Politechnika Wrocławska;

  Zastosowanie promieni UV w de-

zynfekcji wody pitnej jako niezawodna 

bariera przeciwko Clostridium i innym 

organizmom  chorobotwórczym  –  mgr 

Michał Smyk, Krevox;

  Chemiczne  metody  dezynfekcji 

wody pitnej jako zabezpieczenie sieci 

przed  wtórnym  skażeniem  –  mgr  Mi-

chał Smyk, Krevox.

Wygłoszonym  referatom  towarzy-

szyła ożywiona dyskusja.

Wszystkim uczestnikom procesu in-

westycyjnego  biorącym  udział  w  mo-

dernizacji  Zakładu  Uzdatniania  Wody 

(Nr  5)  w  Lubinie  oraz  organizatorom 

seminarium  technicznego  należą  się 

zasłużone gratulacje.

Rys. Schemat uzdatniania wody

background image

Gospodarka Wodna nr 10/2007

433

Jerzy Feliks Weirauch

 

(1914–2006)

1 grudnia 2006 r. zmarł nestor polskiej hy-

drologii, śp. mgr inż. Jerzy Weirauch, ostatni 

przedwojenny pracownik Polskiej Służby Hy-

drologicznej.

Urodził się 17 czerwca 1914 r. w Warszawie 

jako syn Juliusza i Bronisławy z domu Francik. 

W 1933 r. ukończył Wydział Budowlano-Dro-

gowy Państwowej Szkoły Średniej Technicz-

nej Kolejowej w Warszawie, uzyskując dyplom 

technika.

Studia wyższe rozpoczął po II wojnie świa-

towej w 1948 r. na Wydziale Matematyczno-

-Przyrodniczym (kierunek fizyka) Uniwersytetu 

Warszawskiego.  Przerwał  je  wkrótce,  podej-

mując kształcenie na Inżynierskim Kursie Hy-

drograficznym przy Politechnice Warszawskiej 

(przemianowanym później na Inżynierski Kurs 

Hydrologiczny Politechniki Warszawskiej). Stu-

dia te ukończył w 1952 r., uzyskując dyplom in-

żyniera – hydrologa. Studia II stopnia odbył na 

magisterskich  studiach  eksternistycznych  na 

Wydziale  Melioracji  Wodnych  SGGW;  ukoń-

czył  je  w  1973  r.,  uzyskując  tytuł  zawodowy 

magistra inżyniera melioracji wodnych.

Pracę zawodową rozpoczął w marcu 1935 r. 

jako kreślarz w Głównym Urzędzie Miar w War-

szawie. W grudniu tego roku rozpoczął pracę 

w  Instytucie  Hydrograficznym  Ministerstwa 

Komunikacji  jako  sekretarz  techniczny  inży-

niera  Kazimierza  Dębskiego  (późniejszego 

profesora),  z  którym  współpracował  przez 

wiele lat. Po wybuchu II wojny światowej kon-

tynuował pracę w Instytucie Hydrograficznym 

kierowanym przez władze okupacyjne, aż do 

17.09.1943 r., kiedy Instytut przeniesiono do 

Krakowa. Po ustaniu działań wojennych roz-

począł pracę w Państwowym Zarządzie Wod-

nym w Warszawie, zaś od 1.04.1945 r. prze-

szedł do Państwowego Instytutu Hydrologicz-

no-Meteorologicznego  w  Warszawie,  który 

powstał w wyniku połączenia służby hydrolo-

gicznej (Instytutu Hydrograficznego) i meteo-

rologicznej (Państwowego Instytutu Meteoro-

logicznego).  W  PIHM  pracował  jako  technik 

hydrolog.

Po  uzyskaniu  dyplomu  inżyniera  –  hydro-

loga w październiku 1952 r. mgr inż. J. Wei-

rauch został w PIHM kierownikiem Działu Bi-

lansów Wodnych. Pod Jego kierunkiem wyko-

nywane były opracowania surowych bilansów 

wodnych rzek polskich. Swoje doświadczenia 

zawarł w opracowanej przez siebie „Instrukcji 

o  sposobie  opracowywania  surowego  bilan-

su wodnego”. W tym czasie Rada Naukowa 

PIHM przyznała Mu tytuł asystenta, a w 1954 r. 

– starszego asystenta.

W  latach  1953–1955,  mgr  inż.  Jerzy  We-

irauch  współpracował  z  prof.  K.  Dębskim 

w  Zespole  Hydrologicznym  Biura  Studiów 

przy KGW PAN nad określaniem elementów 

bilansu  wodnego  dla  poszczególnych  regio-

nów  hydrograficznych  w  Polsce  w  ramach 

„Perspektywicznego Planu Gospodarki Wod-

nej w Polsce”.

W listopadzie 1955 r. na własną prośbę zo-

stał przeniesiony z PIHM do nowo tworzonego 

Instytutu Melioracji i Użytków Zielonych, gdzie 

objął  stanowisko  kierownika  Samodzielnej 

Pracowni Hydrologicznej. W wyniku reorgani-

zacji i likwidacji pracowni w kwietniu 1958 r. zo-

stał zatrudniony w Biurze Głównego Komitetu 

Przeciwpowodziowego, gdzie pracował do lip-

ca  1962  r.  W  okresie  katastrofalnej  powodzi 

w 1960 r. mgr inż. J. Weirauch dokumentował 

jej skutki w zakresie awarii wałów przeciwpo-

wodziowych i wielkości zalewów. Wyniki tych 

prac  zamieścił  w  dwóch  publikacjach  (poda-

nych w załączonym wykazie). Kolejnym miej-

scem pracy mgr. inż. Jerzego Weiraucha był 

Instytut Budownictwa Wodnego PAN w Gdań-

sku, gdzie był zatrudniony na stanowisku star-

szego projektanta do czerwca 1972 r.

Niezależnie  od  pracy  zawodowej  mgr  inż. 

J.  Weirauch  był  zaangażowany  w  pracę  dy-

daktyczną. W latach 1948-1951 pracował na 

stanowiskach młodszego asystenta, a następ-

nie zastępcy asystenta w Katedrze Budowni-

ctwa Wodnego na ówczesnym Oddziale Me-

lioracji Rolnych Wydziału Rolniczego SGGW, 

przemianowanym w 1950 r. na Wydział Me-

lioracji Rolnych. W latach następnych prowa-

dził zlecone zajęcia dydaktyczne z hydrauliki 

i hydrologii, przy czym w latach 1956 i 1957 

– wykłady z przedmiotu hydraulika na Studium 

Inżynierskim Melioracji Wodnych na Wydzia-

le Melioracji Wodnych SGGW. W tym czasie 

opracował skrypt „Zbiór zadań hydraulicznych 

dla potrzeb inżynierów melioracji”. W okresie 

1965-1972  był  zatrudniony  w  Katedrze  Bu-

downictwa  Wodnego  SGGW  w  niepełnym 

wymiarze godzin (1/2 etatu) na stanowiskach 

projektanta i starszego inżyniera przy niemal 

wszystkich pracach badawczych katedry z za-

kresu hydrologii. Z chwilą zakończenia pracy 

w IBW PAN został zaangażowany w Katedrze 

Budownictwa Wodnego SGGW na pełny etat 

na stanowisko projektanta, zaś od 1.09.1973 r. 

–  specjalisty  hydrologa.  Na  tym  stanowisku 

pracował aż do przejścia na emeryturę w dniu 

31.08.1979 r.

W latach 1976–1984 prowadził również za-

jęcia  dydaktyczne  z  hydrologii  w  Technikum 

Gospodarki  Wodnej  im.  Józefa  Pruchnika 

w miejscowości Dębe k. Warszawy.

W  latach  1963-1972  pełnił  obowiązki  za-

stępcy redaktora, a następnie sekretarza Ko-

mitetu  Redakcyjnego  tomów  VI-XI  wydaw-

nictwa  Polskiej  Akademii  Nauk;  w  różnych 

latach,  w  zależności  od  struktury  komitetów 

PAN, nosiło ono nazwy „Prace i Studia Komi-

tetu Gospodarki i Inżynierii Wodnej PAN” oraz 

„Prace i Studia Komitetu Gospodarki Wodnej 

i Surowcowej PAN”.

Dorobek publikacyjny mgr. inż. Jerzego Wei-

raucha to 7 pozycji dotyczących głównie bilan-

sów wodnych i zagadnień powodziowych. Do 

Jego  dorobku  zawodowego  należy  zaliczyć 

również prowadzone w pierwszych latach po-

wojennych  prace  związane  z  aparaturą  po-

miarową w zakresie uruchomienia i produkcji 

młynków hydrometrycznych, znanych pod na-

zwą „Pe-El” od nazwiska ich producenta Piotra 

Pawła Lewandowskiego. Młynki te przez wie-

le lat stanowiły jedyny sprzęt hydrometryczny 

w Polskiej Służbie Hydrologicznej.

Mgr inż. Jerzy Weirauch był żonaty z Wale-

rią z domu Weppo, z którą miał czworo dzieci: 

Agnieszkę, Grzegorza, Joannę i Marka Aure-

liusza. Doczekał się 3 wnuków i 5 prawnucząt. 

Jedna z Jego prawnuczek, Katarzyna Młynar-

ska,  poszła  w  ślady  pradziadka  i  ukończyła 

Wydział Inżynierii i Kształtowania Środowiska 

(d.  Wydział  Melioracji  Wodnych)  SGGW.  Za 

wzorowe  50  lat  pożycia  małżeńskiego  Jerzy 

i  Waleria  Weirauchowie  otrzymali  odznacze-

nie państwowe „Medal za długoletnie pożycie 

małżeńskie”.

Za swą działalność zawodową mgr inż. Jerzy 

Weirauch został uhonorowany w 1962 r. od-

znaką „Za zwalczanie powodzi”, zaś w 2004 r. 

„Medalem 85-lecia Polskiej Państwowej Służ-

by Hydrologiczno-Meteorologicznej”.

Zmarły  był  człowiekiem  prawym,  pogod-

nym,  skromnym  i  koleżeńskim.  Przyjaciele 

mogli zawsze na niego liczyć.

Requiescat in Pace!

Andrzej Byczkowski

Wykaz publikacji mgr. inż. Jerzego Weiraucha
1.   Instrukcja o sposobie opracowywania surowe-

go  bilansu  wodnego.  1953  wyd.  PIHM  War-

szawa.

2.  Zbiór zadań hydraulicznych dla potrzeb inży-

nierów melioracji. 1954. Wydane przez Zespół 

Studentów SGGW. Warszawa (skrypt).

3.  Powódź w roku 1960 w prasie i obiektywie. W: 

Powódź w roku 1960. Materiały monograficz-

ne r. VI. 1967. Wyd. Kom. i Łącz. Warszawa.

4.  Awarie wałów przeciwpowodziowych i charak-

terystyka  zalewów  w  czasie  powodzi  1960  r. 

Inst. Gosp. Wod. Warszawa. 1969.

5.  Materiały  do  bilansu  wodnego  Polski  T.  III. 

Przepływy  Wisły  i  Bugu.  Prace  PIHM  z.  21. 

1951  Warszawa  (opracowane  wspólnie 

z Z. Mikulskim).

6.  Materiały do bilansu wodnego Polski T. IV. Sto-

sunki opadu i odpływu w dorzeczu Wisły. Pra-

ce PIHM z. 22. 1951 Warszawa (opracowane 

wspólnie z Z. Mikulskim i Z. Bladowskim).

7.  Wspomnienie  o  profesorze  Kazimierzu  Dęb-

skim,  1970,  Prace  i  Studia  Komitetu  Gospo-

darki  Wodnej  i  Surowcowej  PAN.  T.  X.  War-

szawa (wspólnie z A. Byczkowskim).

background image

434

Gospodarka Wodna nr 10/2007

Czy nadszedł czas 

na podzwonne 

dla metody Bishopa, 

od lat stosowanej 

w geotechnice?

W

  numerze  11/2006  „Gospodarki 

Wodnej”  ukazał  się  artykuł  Krzyszto-

fa  Parylaka  i  Tadeusza  Molskiego  pt. 

„Analiza  filtracyjnej  stateczności  ob-

wałowań  z  niezagęszczonych  grun-

tów  niespoistych”  z  interesującą  oce-

ną pewnych aspektów stanu technicz-

nego  kanału  elektrowni  w  Dychowie. 

W części poświęconej ogólnym wnio-

skom  znalazły  się  jednak  tezy,  które 

przedstawiono  chyba  w  zbyt  skróto-

wy sposób, co może w niezamierzony 

sposób  wprowadzić  w  błąd  mniej  do-

świadczonych Czytelników.

Wbrew  temu,  co  napisali  Autorzy, 

metodę  Bishopa  (właściwie  uprosz-

czoną  metodę  Bishopa)  można  z  po-

wodzeniem  stosować  tak  w  wypadku 

gruntów  spoistych,  jak  i  niespoistych. 

Potrafi  sobie  poradzić  także  ze  sta-

tecznością fragmentu skarpy z wycie-

kiem wody. Metody Bishopa nie powin-

no  się  dyskredytować,  gdyż  pozwala 

uzyskać  zadowalająco  dokładne  wy-

niki;  ma  przy  tym  dodatkową  zaletę 

– cena nawet współczesnego, bardzo 

przyjaznego  użytkownikowi,  oprogra-

mowania jest relatywnie niska.

W  wypadku  rozważanym  przez 

Autorów  krytyczna,  cylindryczna  po-

wierzchnia  poślizgu  przebiegała-

by  płytko  i  prawie  równoległe  do  po-

wierzchni skarpy, a uzyskany wskaźnik 

stateczności byłby bardzo zbliżony do 

uzyskanego z wzorów: F = tgø/tgβ, F = 

tgø/2tgβ.  W  wypadku  współczesnych 

programów  metody  Bishopa  popraw-

ne przygotowanie danych wyjściowych 

do obliczeń, gwarantujące znalezienie 

najniekorzystniejszej  powierzchni  po-

ślizgu,  nie  sprawia  trudności.  Nato-

miast w programach starszej generacji 

rzeczywiście wymaga większej uwagi. 

Autor niniejszego tekstu niejednokrot-

nie wykonywał obliczenia stateczności, 

w których metoda Bishopa była jedną 

z zastosowanych metod. Na przykład 

w  wypadku  obliczania  stateczności 

korpusu  zapory  o  korpusie  statycz-

nym z gruntu niespoistego (ø = 34°, c 

= 0) uzyskano następujące wskaźniki 

stateczności  (inaczej:  wskaźniki  pew-

ności, współczynniki bezpieczeństwa) 

skarpy odpowietrznej:

  Metoda redukcji ø i c z numerycz-

nym modelowaniem konstrukcji meto-

dą elementów skończonych, uznawa-

na powszechnie za metodę dokładną, 

dała wynik F = 1,47.

  Metoda  Bishopa  dała  wynik  F  = 

1,48.

  Metoda  równowagi  granicznej 

skarpy z gruntu niespoistego dała wy-

nik F = 1,48.

Niekontrolowany  wypływ  wody  na 

skarpie  budowli  piętrzącej  jest  sytua-

cją anormalną, gdyż – zgodnie z tym, 

co  przedstawili  Autorzy  –  powoduje 

drastyczne,  lokalne  pogorszenie  wa-

runków  równowagi.  Wprawdzie  utrata 

wytrzymałości  fragmentu  konstrukcji 

nie zawsze musi powodować katastro-

fę całej budowli, jednak taki wyciek nie 

powinien  być  pozostawiony  samemu 

sobie  z  wielu  powodów.  Towarzyszyć 

mu może progresywny proces sufozji, 

wcześniej  czy  później  prowadzący  do 

przebicia  hydraulicznego  i  w  konse-

kwencji do katastrofy. Negatywne, de-

strukcyjne  skutki  dla  budowli  ziemnej 

ma  także  zamarzanie  zawilgoconego 

fragmentu  skarpy.  Może  warto  wspo-

mnieć  o  tym,  że  dociążenie  skarpy 

w miejscu wypływu wody, na przykład, 

warstwą  powierzchniowego  drenażu 

lub ubezpieczeniem, radykalnie popra-

wia warunki równowagi.

Rekomendowana  przez  Autorów 

metoda  granicznej  równowagi  skarpy 

(w  żargonie  projektanckim  „sprawdze-

nie warunku na płaski zsuw”) powinna 

być stosowana zawsze w obliczeniach 

stateczności,  gdy  skarpa  jest  zbudo-

wana  z  gruntu  pozbawionego  spójno-

ści [1-4]. Dotyczy to także tych sytua-

cji,  gdy  będziemy  stosować  również 

inne metody, uwzględniające scenariu-

sze zniszczenia, w których biorą udział 

głębsze  strefy  nasypu  i  jego  podłoże. 

Za przypomnienie tego faktu należy się 

Autorom uznanie.

Na zakończenie może warto zauwa-

żyć,  że  omawiana  metoda  granicznej 

nośności skarpy z gruntu niespoistego 

nie uwzględnia efektu podparcia, poja-

wiającego  się  na  spodzie  zsuwającej 

się warstwy, co ogranicza ją do bardzo 

płytkich, a zarazem długich zsuwów.

LITERATURA

1  K. CZYŻEWSKI, W. WOLSKI, S. WóJCICKI, 

A. ŻBIKOWSKI: Zapory ziemne. Arkady, War-
szawa 1973.

2.  Z.  WIŁUN:  Zarys  Geotechniki.  Wydawnictwa 

Komunikacji i Łączności, Warszawa 1976.

3.  Zapory ziemne. Stateczność. CBS i PBW Hy-

droprojekt, Warszawa 1976.

4.  Zapory  ziemne.  Wytyczne  projektowania. 

CUGW, Warszawa 1961.

Jerzy Florkowski

Kolejne, VII zgromadzenie INBO od-

było  się  w  Debreczynie  na  Węgrzech 
w dniach od 6.06 do 10.06.2007 r. Or-
ganizacja ta od lat zajmuje się promocją 
zintegrowanego  zarządzania  zasobami 
wodnymi.

Ze strony polskiej w konferencji wzięli 

udział: Halina Burakowska – pełnomoc-
nik dyrektora IMGW, Andrzej Badowski 
–  dyrektor  generalny  KZGW  i  Tomasz 
Walczykiewicz
 – kierownik Zakładu Sy-
stemów Wodnogospodarczych w IMGW 
i  jednocześnie  były  prezydent  INBO 
w latach 2000-2002.

Podczas  kolejnych  dni  konferencji 

oprócz statutowych sesji, w ramach któ-
rych przedstawiono i omówiono sprawo-
zdania z działalności INBO i sieci regio-
nalnych od ostatniego zgromadzenia na 
Martynice, omówieniu i dyskusji podda-
no następujące zagadnienia:

  zarządzanie, instytucje i problemy 

gospodarowania wodami na Węgrzech,

  prewencja  i  zarządzanie  ekstre-

malnymi  zjawiskami  klimatycznymi, 
w tym powodzią i suszą,

  współpraca  na  wodach  granicz-

nych,

  monitoring i sieci monitoringu, ogól-

ne problemy gospodarki wodnej,

  przygotowanie  planów  działań  dla 

organizacji  zlewniowych  i  ich  finanso-
wanie,

  udział  użytkowników  i  społeczeń-

stwa  w  procesie  gospodarowania  wo-
dami,

  współpraca  organizacji  międzyna-

rodowych  w  zakresie  gospodarki  wod-
nej.

W  konferencji  wzięło  udział  217 

przedstawicieli  reprezentujących  orga-
nizacje  członkowskie,  i  instytucje  part-
nerskie z 46 krajów.

W  trakcie  jednej  z  sesji  tematycz-

nych  Andrzej  Badowski  przedstawił 
zmiany  w  systemie  zarządzania  go-
spodarką wodną w Polsce, w tym za-
dania KZGW oraz stan wdrożenia Ra-

background image

Gospodarka Wodna nr 10/2007

435

VII Zgromadzenie INBO (International Network of Basin Organizations)

Debreczyn, 6–10 czerwca 2007 r.

mowej  Dyrektywy  Wodnej  w  naszym 
kraju.

Podczas  sesji  końcowej  przyjęto  re-

zolucję  oraz  deklarację  z  Debreczyna. 
W preambule deklaracji zwrócono uwa-
gę, że przeszło 1,3 miliarda ludzi nie ma 
dostępu do wody, a blisko 2,6 miliarda 
nie jest objętych podstawową sanitacją. 
W dokumentach tych podkreślono zna-
czenie  zasad  zintegrowanego  zarzą-
dzania zasobami wodnymi, szczególnie 
obecnie, kiedy niezbędne jest dostoso-
wanie  tych  zasad  do  zmian  klimatycz-
nych. Zwrócono uwagę na konieczność 
kontynuowania  działalności  edukacyj-
nej, jak również pogłębiania badań nad 
procesami zachodzącymi w środowisku 
wodnym.

Nowym  prezydentem  INBO  na  na-

stępną  kadencję  został  Laszlo  Kothay 
–  dyrektor  urzędu  wodnego  rzeki  Cisy. 
Cisa  jest  drugą  co  do  wielkości  rze-
ką  Węgier.  Podstawowym  problemem 
występującym w zlewni Cisy są częste 
i długotrwałe wezbrania. W celu ochro-
ny terenów zagrożonych w zlewni Cisy 
funkcjonuje  system  obwałowań,  który 
jest  stale  modernizowany  i  udoskona-
lany.

Kolejny  Kongres  INBO  odbędzie  się 

w Dakarze w 2010 r., a następny w Bra-
zylii  w  2013  r.  Jednocześnie  ustalono, 
że  kolejne  zgromadzenia  odbywać  się 

będą  w  rok  po 
terminie  kolejne-
go  Światowego 
Forum  Wodnego 
(najbliższe odbę-
dzie się w Stam-
bule  w  2009  r.). 
Zgromadzenie 
EURO  INBO  na-
tomiast odbędzie 
się  w  listopadzie 
2007  r.  w  Rzy-
mie.  W  trakcie 
spotkań uczestni-
cy  delegacji  pol-
skiej przedstawili 
ekspertom  Mię-
dzynarodowe-
go  Biura  Wody 
z Francji (OIE) in-

formację o ostatnich dokonaniach w za-
kresie współpracy IMGW z ukraińskimi 
władzami wodnymi w kontekście plano-
wanego  projektu  bliźniaczego  dotyczą-
cego  gospodarki  wodnej  na  Ukrainie 
i potencjalnego udziału w tym projekcie 
IMGW  jako  partnera  OIE.  Zaintereso-
wanie przyszłą współpracą podkreślono 
następnie  w  rozmowach  trójstronnych 
z przedstawicielami Ukrainy.

W trakcie rozmów z pozostałymi part-

nerami  uwzględniono  zainteresowanie 
IMGW udziałem we wspólnych projek-

Fot. 1. Centrum Kongresowe Kolcsey – miejsce obrad VII zgroma-

dzenia INBO

Fot. 2. Kalman Papp – szef komitetu organizacyjnego VII zgroma-

dzenia

Fot. 3. Cisa – jedna z odnóg rzeki mająca połączenia z ciekiem głów-

nym

FOT

TOMASZ W

ALCZYKIEWICZ

FOT

TOMASZ W

ALCZYKIEWICZ

FOT

TOMASZ W

ALCZYKIEWICZ

tach  badawczych,  potencjalnie  kwalifi-
kujących się do finansowania ze środ-
ków  VII  Programu  Ramowego.  Szcze-
gólną  uwagę  zwrócono  na  możliwość 
współpracy  z  instytucjami  reprezen-
tującymi  podobny  profil  działania  jak 
IMGW.

Tomasz Walczykiewicz

Instytut Meteorologii 

i Gospodarki Wodnej

Zakład Systemów 

Wodnogospodarczych

background image

436

Gospodarka Wodna nr 10/2007

Bezpieczeństwo i stan techniczny budowli piętrzących w Polsce

Warszawa, 5 czerwca 2007 r.

Edmund  Sieinski,  zastępca  dyrektora 

IMGW  ds.  inżynierii  i  gospodarki  wodnej, 

przywitał  zaproszonych  gości  i  przedsta-

wił cel oraz temat zorganizowanego przez 

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej 

zebrania  –  realizację  ustawowych  zapi-

sów  dotyczących  ocen  stanu  techniczne-

go  i  bezpieczeństwa  budowli  piętrzących 

Sala obrad

pod  względem  możliwości  i  skuteczności 

ich  realizacji.  Na  spotkanie  zaproszono 

przedstawicieli  Głównego  Urzędu  Nadzo-

ru Budowlanego, Polskiej Izby Inżynierów 

Budownictwa, Krajowego Zarządu Gospo-

darki  Wodnej,  wojewódzkich  inspektorów 

nadzoru budowlanego, Biura ds. Usuwania 

Skutków Klęsk Żywiołowych, WZMiUW, In-

stytutu Melioracji i Użytków Zielonych.

Zebrani mieli okazję wysłuchać dwóch 

referatów:

 

dr  inż.  Andrzej  Wita:  „Europejskie 

standardy  kontroli  bezpieczeństwa  bu-

dowli  piętrzących  na  przykładzie  Austrii, 

Szwajcarii, Norwegii, Czech i Słowacji”,

 

mgr inż. Edmund Sieinski: „Analiza 

polskich  przepisów  i  ich  respektowanie 

w zakresie bezpieczeństwa i stanu tech-

nicznego budowli piętrzących”.

W wyniku ożywionej dyskusji, w której 

zabrali głos m.in. przedstawiciele GUNB, 

Polskiej  Izby  Inżynierów  Budownictwa 

(prof.  Zbigniew  Grabowski),  WZMiUW, 

Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, 

zebrani podjęli następujące kwestie:

 

Zachodzi  konieczność  pilnego  wy-

dania  „Warunków  technicznych  użyt-

kowania  budowli  piętrzących”  z  uwagi 

na  istniejące  wątpliwości  co  do  zakresu 

i częstości ich kontroli oraz sporządzania 

ocen  stanu  technicznego  i  bezpieczeń-

stwa.

 

Należy  wykonywać  oceny  budowli 

piętrzących  i  zbiorników  tworzących  sta-

wy rybne (np. w woj. świętokrzyskim ist-

nieją  i  są  eksploatowane  stawy  rybne 

o powierzchni do 300 ha i istotnej wyso-

kości spiętrzonej wody).

 

Istnieje  konieczność  aktualizacji 

opracowanych przez IMUZ instrukcji kon-

troli  wałów  przeciwpowodziowych  oraz 

określenia  co  powinna  zawierać  ocena 

roczna, a co 5-letnia. Wydaje się też ce-

lowe potraktowanie instrukcji w rozporzą-

dzeniu jako koniecznego zakresu opraco-

wywanej oceny.

 

Realizacja ocen na podstawie kryte-

rium najniższej ceny, przy braku fachowej 

weryfikacji tych opracowań co do zakresu 

i wniosków, nie spełnia warunków wiary-

godności.

 

Istnieje konieczność powołania Pań-

stwowej Służby Kontroli Zapór, która po-

winna  wykonywać  oceny  priorytetowych 

budowli piętrzących w kraju oraz kontro-

lować  jakość  realizowanych  ocen  przez 

innych wykonawców. Polska Izba Inżynie-

rów  Budownictwa  będzie  popierała  taki 

kierunek działań.

 

Kontrola realizacji przez GUNB zno-

welizowanego „Rozporządzenia o warun-

kach  technicznych  jakim  powinny  odpo-

wiadać...”  jest  czysto  formalna.  Wynika 

to przede wszystkim ze słabej obsady fa-

chowej w jednostkach terenowych.

 

Wykonywanie ocen stanu technicz-

nego i bezpieczeństwa dla obiektów klas 

I i II, stanowiących własność Skarbu Pań-

stwa, na podstawie badań i pomiarów wy-

konanych  przez  innych  niż  OTKZ  wyko-

nawców  jest  nieformalne.  Takie  oceny  – 

jako nieodpowiadające przepisom – będą 

odrzucane przez Główny Urząd Nadzoru 

Budowlanego i terenowe jednostki nadzo-

ru budowlanego.

 

Istnieje  ogólna  potrzeba  zatrudnie-

nia właściwych fachowców w terenowych 

jednostkach nadzoru budowlanego.

 

Istnieje  potrzeba  organizowania 

specjalistycznych  szkoleń  w  zakresie 

bezpieczeństwa  budowli  piętrzących  dla 

służb  eksploatacyjnych  wszystkich  użyt-

kowników tych budowli.

Władysław Jankowski

background image

Wnioski XII Międzynarodowej Konferencji Technicznej Kontroli Zapór

19–22 czerwca 2007 r.

Uczestnicy  XII  Międzynarodowej 

Konferencji  Technicznej  Kontroli  Za-
pór w Starych Jabłonkach stwierdza-
ją, że:

1.  W Polsce brakuje jednolitego sy-

stemu  organizacyjno-prawnego  w  za-
kresie  nadzorowania  bezpieczeństwa 
budowli  hydrotechnicznych  (w  tym 
przeciwpowodziowych). Ustawa Prawo 
budowlane traktuje te budowle jak zwy-
kłe obiekty budowlane, nie uwzględnia-
jąc ich specyfiki. Przykładem tego jest 
brak  uprawnień  budowlanych  w  spe-
cjalności  budownictwo  wodne.  Pra-
wo  wodne  natomiast  zupełnie  inaczej 
traktuje budowle piętrzące i przeciwpo-
wodziowe  będące  własnością  Skarbu 
Państwa.

2.  Za  bezpieczeństwo  obywate-

li  i  infrastruktury,  która  może  być  za-
grożona  w  wyniku  powodzi  spowo-
dowanej  czynnikami  naturalnymi,  jak 
i w wyniku katastrofy budowli piętrzą-
cej, jest odpowiedzialna administracja 
państwowa. Dlatego powinna powstać 
Państwowa  Służba  Bezpieczeństwa 
Budowli  Piętrzących  i  Przeciwpowo-
dziowych,  której  podstawowym  zada-
niem byłoby nadzorowanie stanu tech-
nicznego  i  bezpieczeństwa  budowli 
piętrzących  wodę  i  przeciwpowodzio-
wych.

3.  Państwowa  Służba  Bezpieczeń-

stwa  Budowli  Piętrzących  i  Przeciw-
powodziowych wzorem innych państw 
europejskich  powinna  być  podpo-
rządkowana  odpowiedniemu  organo-
wi  państwowemu.  Zwraca  się  uwagę, 
że  podobny  wniosek  został  sformu-
łowany  na  krynickiej  konferencji  do-
tyczącej  budowli  wodnych  (wrzesień 
2006 r.). W pracach nad polskim syste-
mem organizacyjno-prawnym powinny 
być uwzględnione wieloletnie doświad-
czenia krajów europejskich takich, jak: 
Austria, Szwajcaria i Norwegia, a także 
Czechy i Słowacja.

4.  Do  zadań  Państwowej  Służby 

Bezpieczeństwa  Budowli  Piętrzących 

i Przeciwpowodziowych powinno nale-
żeć  tworzenie  metodycznych  podstaw 
monitoringu stanu technicznego i bez-
pieczeństwa  budowli  hydrotechnicz-
nych (w tym również wałów przeciwpo-
wodziowych)  przy  współpracy  specja-
listów z wyższych uczelni i praktyków, 
a  także  nadzorowanie  merytoryczne 
realizacji,  jak  i  gromadzenie  danych 
o stanie technicznym i bezpieczeństwie 
tych obiektów.

5.  Należy  określić  parametry  bu-

dowli piętrzących, dla których pomiary 
oraz  oceny  stanu  technicznego  i  bez-
pieczeństwa powinna wykonywać Pań-
stwowa  Służba  Bezpieczeństwa  Bu-
dowli  Piętrzących  i  Przeciwpowodzio-
wych.

6.  Państwowa  Służba  Bezpieczeń-

stwa Budowli Piętrzących i Przeciwpo-
wodziowych  winna  ściśle  współpraco-
wać z Państwowym Nadzorem Budow-
lanym,  tak  w  przeprowadzaniu  bieżą-
cych  kontroli  budowli  piętrzących,  jak 
i w opracowywaniu przez nadzór rocz-
nych  informacji  o  stanie  polskich  bu-
dowli piętrzących wodę.

7.  Należy  przyspieszyć  prace  nad 

opublikowaniem  rozporządzenia  mini-
stra  środowiska  w  sprawie  warunków 
technicznych użytkowania budowli hy-
drotechnicznych  oraz  rozporządzeń 
wykonawczych  do  ustawy  dotyczą-
cej  partnerstwa  publiczno-prawnego 
przyjętej przez Sejm 17 czerwca 2005 
roku.

8.  Brak  dostatecznych  środków  fi-

nansowych  na  bieżące  utrzymanie, 
kontrolę,  modernizację  budowli  pię-
trzących będących własnością Skarbu 
Państwa.

a)  W  latach  2004–2006  znacznie 

zmalała  liczba  kontrolowanych  bu-
dowli  stale  piętrzących  wodę,  na-
wet o około 50% w stosunku do lat 
1999-2003, co skutkuje brakiem peł-
nej wiedzy o aktualnym stanie tech-
nicznym i bezpieczeństwie tych bu-
dowli.

b)  W Polsce jest około 8,5 tys. km 

wałów przeciwpowodziowych, z któ-
rych  blisko  40%  wymaga  moderni-
zacji, a około 30% jest w stanie mo-
gącym  zagrażać  lub  zagrażającym 
bezpieczeństwu. Długość odcinków 
obwałowań o niezadowalającym sta-
nie technicznym i potrzeby moderni-
zacji wałów stale wzrastają w ostat-
nich latach o kilkaset kilometrów, co 
rok.

9.  W  praktyce  nie  jest  spełniony 

zapis  prawa  budowlanego  (art.  62 
ust.  1),  nakładający  obowiązek  wy-
konywania okresowych kontroli stanu 
technicznego obiektów budowlanych, 
w  tym  obwałowań  przeciwpowodzio-
wych.

10.  Biorąc pod uwagę zobowiązania 

Polski, dotyczące zwiększenia produk-
cji  energii  ze  źródeł  energii  odnawial-
nej,  należy  stwierdzić,  że  ten  wzrost 
jest niemożliwy bez rozwoju hydroener-
getyki. Rozwój tej dziedziny jest możli-
wy w dwóch kierunkach:

a.  Budowa stopni wodnych z elek-

trowniami  wodnymi  na  rzekach  ure-
gulowanych  i  zabudowanych.  Takim 
przykładem  jest  dolna  Wisła  na  od-
cinku od Włocławka do ujścia (uregu-
lowana już w okresie zaboru pruskie-
go).

b.  Budowa  małych  elektrowni  wod-

nych  przy  istniejących  i  powstających 
zbiornikach dla tzw. małej retencji.

Istniejące elektrownie należy moder-

nizować  poprzez  montaż  nowych  tur-
bin, bez zmian piętrzenia wody w celu 
zwiększenia mocy.

11.  Duże  zaniepokojenie  budzi  zły 

stan  bezpieczeństwa  stopni  wodnych 
we Włocławku i Brzegu Dolnym.

Uczestnicy Konferencji zwracają się 

z apelem do ministra środowiska i pre-
zesa  KZGW  o  podjęcie  działań  mają-
cych  na  celu  rozwiązanie  problemu 
w  ujęciu  długofalowym,  aby  zapobiec 
ewentualnej katastrofie.

background image

438

Gospodarka Wodna nr 10/2007

Cena  19,50 zł w tym „0” VAT

Międzynarodowe sprzątanie 

Bałtyku 2007

W sobotę 18 sierpnia 2007 r. Fundacja 

Nasza Ziemia zaprasza do udziału w mię-

dzynarodowym  sprzątaniu  Morza  Bałty-

ckiego.

Celem tej kampanii nie jest oczyszcze-

nie morza w jeden dzień. Przedsięwzięcie 

to ma służyć zwiększeniu świadomości lu-

dzi,  jakim  bezcennym  darem  natury  jest 

Bałtyk.  Organizatorzy  chcą  zwrócić  uwa-

gę na konieczność zachowania czystości 

wód  i  brzegów  naszego  morza  i  chronić 

ten bardzo wrażliwy ekosystem.

Do akcji sprzątania Bałtyku fundacja za-

prosiła  mieszkańców  wszystkich  państw 

nadbałtyckich.  Zwróciła  się  do  przedsta-

wicieli ministerstw środowiska, organizacji 

pozarządowych, mediów, a także do urlo-

powiczów,  którzy  swe  wakacje  spędzają 

właśnie nad morzem.

Pomysłodawcy  akcji  przypominają,  że 

celem sprzątania nie jest tylko morze, lecz 

również najmniejsze rzeczki, których wody 

uchodzą do niego, gdyż to w dużej mierze 

od ich stanu czystości zależy stan Bałty-

ku.

Fundacja Nasza Ziemia prowadzi kam-

panię „Sprzątanie świata – Polska” od 13 

lat.  Jest  również  inicjatorem  podobnych 

akcji na Ukrainie, Białorusi i w Mołdawii.

Żródło: www.naszaziemia.pl

Podziemne jezioro w Darfur

Naukowcy  z  Center  for  Remote  Sen-

sing Uniwersytetu Bostońskiego, dr Eman 

Ghoneim  oraz  dr  Farouk  El-Baz,  odkry-

li  obecnie  zasypany  piaskiem  starożytny 

zbiornik  wodny  w  regionie  Darfur,  w  pół-

nocno-wschodniej części Sudanu. Odkry-

cia dokonano podczas studiowania obra-

zów  zachodniej  części  Sudanu  uzyska-

nych za pomocą radarów na pokładzie sa-

telity. Badaczom udało się odsłonić struk-

turę podłoża dzięki wykorzystaniu łatwości 

fal  do  przenikania  przez  wierzchnią  war-

stwę piasku.

Odcinki  linii  brzegowej  zidentyfikowa-

nego  jeziora  ustalono  na  wysokości  ok. 

573  metrów  nad  poziomem  morza.  Dr 

Ghoneim  dokonała  rekonstrukcji  jeziora 

oraz  ówczesnych  rzek  wpadających  do 

niego za pomocą systemu informacji geo-

graficznej  GIS  (Geographical  Information 

System).  Z  kalkulacji  wynika,  iż  maksy-

malna  powierzchnia  zbiornika  wynosiła 

ok. 30 750 km

2

, natomiast pojemność przy 

całkowitym napełnieniu wodą 2 530 km

3

.

Naukowcy nie wyciągnęli ostatecznych 

wniosków co do wieku jeziora. Padają jed-

nak  sugestie,  że  istniało  ono  w  okresie, 

kiedy opad deszczu na wschodzie Saha-

ry był obfity. Dopiero pełne badania oraz 

próbki pozwolą określić dokładny czas po-

wstania  jeziora.  Zdaniem  dr  El-Baz  pew-

ne  jest,  że  znaczna  część  wody  zbiorni-

ka  przeciekła  przez  piaskowce,  zasilając 

wody podziemne.

Odkrycie to stanowi kolejny dowód, że 

przed  tysiącami  lat  w  sercu  pustyni  było 

zielono  i  wilgotno.  Przyczyni  się  ono  do 

pogłębienia naszej wiedzy na temat zmian 

kontynentalnego klimatu, a także regional-

nej paleohydrologii.

Zdaniem ekspertów istniejące w regio-

nie Darfur wody gruntowe można eksploa-

tować. W związku z tym ma powstać tu ok. 

tysiąca  studni.  Mogą  one  przyczynić  się 

do zaprzestania walk etnicznych, których 

to przyczyną są właśnie niedobory wody. 

Naukowcy  z  Uniwersytetu  Bostońskiego 

przypominają, że podobne odkrycie w są-

siednim  Egipcie  umożliwiło  nawodnienie 

kilkaset  kilometrów  kwadratowych  pól 

uprawnych.

Dr  El-Baz  podkreśla,  że  tak  rozległe 

zbiorniki osadowe mogą stanowić nie tyl-

ko zasoby wód podziemnych, lecz poten-

cjalnie mogą okazać się również złożami 

ropy oraz gazu ziemnego.

Żródło: http://landsat.gsfc.nasa.gov

Kryzys stanu środowiska wybrzeży 

europejskich

Zdaniem  Europejskiej  Agencji  Ochro-

ny  Środowiska  unikatowe  środowisko 

stref nadmorskich i przybrzeżnych Europy 

w coraz większym stopniu staje się ofiarą 

własnej popularności.

Gwałtowne  zwiększenie  wykorzystania 

obszarów nadmorskich głównie w celach 

wypoczynkowych  i  turystycznych  grozi 

zniszczeniem  delikatnej  równowagi  eko-

systemów wybrzeży. Od początku XX wie-

ku zniknęło ok. 2/3 europejskich terenów 

podmokłych  (większość  z  nich  nadmor-

skich).  Rozwój  budownictwa  wzdłuż  wy-

brzeży Morza Śródziemnego stworzył tzw. 

„ścianę  śródziemnomorską”  (ang.  „Med 

wall”), na tych terenach na ponad 50% wy-

brzeży dominuje beton.

Gęstość zaludnienia w obrębie europej-

skich wybrzeży jest wyższa i wzrasta szyb-

ciej niż w głębi lądu. W latach 1990-2000 

powierzchnia  obszarów  zabudowanych 

(głównie drogi i budynki) w strefach nad-

morskich zwiększyła się w niemal wszyst-

kich państwach europejskich.

Największy  wzrost  nastąpił  w  Portu-

galii  (34%  w  ciągu  ostatnich  10  lat),  Ir-

landii (27%), Hiszpanii (18%), następnie 

we Francji, Włoszech i Grecji. Regionem 

nadmorskim  najbardziej  dotkniętym  po-

ważnymi zmianami jest zachodnia część 

basenu Morza Śródziemnego. Restruktu-

ryzacja gospodarcza, w znacznej części 

oparta na dotacjach UE, stała się impul-

sem  dla  rozwoju  infrastruktury,  co  z  ko-

lei przyczyniło się do wzrostu zabudowy 

o  charakterze  mieszkaniowym  i  rekrea-

cyjnym.

Zmiany  klimatyczne,  starzejące  się, 

bardziej  zamożne  społeczeństwo,  więcej 

wolnego czasu i tańsze podróżowanie na-

silają tę presję, prowadząc do sytuacji kry-

zysowej na europejskich wybrzeżach.

Mimo  że  sytuacja  nie  jest  łatwa,  poja-

wiają  się  nowe  możliwości  rozwiązania 

problemów  w  sposób  bardziej  holistycz-

ny, traktujące wybrzeża jako mozaikę rzek 

i  ich  zlewni,  stref  przybrzeżnych  i  mor-

skich.

Wybrane informacje dotyczące 

wybrzeży Europy:

 

80%  zanieczyszczeń  oceanów  po-

chodzi  z  działalności  człowieka  na  lą-

dzie.

 

Gęstość zaludnienia jest wyższa na 

wybrzeżu niż w głębi lądu. W Europie gę-

stość zaludnienia w regionach przybrzeż-

nych jest średnio o 10% wyższa niż w głę-

bi  lądu.  Jednak  w  niektórych  państwach 

wskaźnik  ten  może  być  o  50%  wyższy. 

W  wielu  regionach  Europy  ludność  tere-

nów nadmorskich przekracza co najmniej 

pięć razy średnią europejską gęstość za-

ludnienia.

 

Nieodwracalne  zmiany  pokrycia  te-

renu z naturalnego na miejski i rozwój in-

frastruktury  postrzegane  są  jako  jedno 

z głównych zagrożeń dla równowagi stref 

nadmorskich.

 

Liczba  organizmów  inwazyjnych 

w  morzach  Europy  istotnie  się  zwiększy-

ła w latach 60., 70. i 80., w szczególności 

w  Morzu  Śródziemnym.  Ich  oddziaływa-

nie  na  rodzime  ekosystemy  przybrzeżne 

jest trudne do kontroli i kosztowne. Medu-

za  z  gatunku  Mnemiopsis  leydyi  jest  po-

wszechnym tego przykładem. Gwałtowny 

rozwój populacji tego gatunku nastąpił po 

tym, jak w późnych latach 80. statki przy-

wiozły  w  zbiornikach  balastowych  przed-

stawicieli  tego  gatunku.  Skutkiem  tego 

było wyniszczenie rybostanu Morza Czar-

nego,  populacji  ostryg,  a  nawet  miejsco-

wej populacji meduz. Meduzy pojawiły się 

nawet  w  zamkniętym  Morzu  Kaspijskim, 

powodując poważne zmiany w całym eko-

systemie.

 

Globalna  temperatura  powierzchni 

morza wzrosła o 0,6 °C od końca XIX w. 

w  wyniku  czego  nastąpiła  redystrybucja 

i zanik organizmów morskich oraz nasiliło 

się występowanie anormalnych i toksycz-

nych „zakwitów” fitoplanktonu.

Pełna  wersja  sprawozdania  dostępna 

jest  na  stronie  internetowej  Europejskiej 

Agencji  Ochrony  Środowiska:  http://re-

ports.eea.europa.eu/eea_report_2006_6/

en

Źródło: http://www.eea.europa.eu

Opracowały:

Anita Radziszewska,

Katarzyna Tyczko

nr 11

KwartalniK regionalnych ZarZĄdów gospodarKi wodnej oraZ KrajoweGo ZarZĄdU gospodarKi wodnej

Gospodarka Wodna nr 10/2007



Zapewnienie  udziału  społeczeństwa  w  procesie  planowania  w  gospodarce 

wodnej  stanowi  wymóg  ramowej  dyrektywy  wodnej.  Ustawa  Prawo  wodne, 

realizując ten wymóg,  przewiduje trzy etapy konsultacji społecznych w trakcie 

sporządzania planów gospodarowania wodami dla obszarów dorzeczy. w czerwcu 

br.  został  zakończony  pierwszy  etap  konsultacji  dotyczących  „harmonogramu 

i programu prac związanych ze sporządzaniem planów gospodarowania wodami 

dla obszarów dorzeczy wraz z zestawieniem działań, które należy przeprowadzić 

w drodze konsultacji”. Pierwszą turę konsultacji można uznać za niezmiernie ważne 

wydarzenie dla gospodarki wodnej w Polsce, po raz pierwszy bowiem na tak szeroką 

skalę zaproszono społeczeństwo do wyrażania opinii, a tym samym do wzięcia 

udziału w dyskusji dotyczącej planowania gospodarowania wodami. 

Podstawowym celem prowadzonych konsultacji, które trwały od 22 grudnia 

2006 do 22 czerwca 2007 r., było uzyskanie uwag do konsultowanego dokumentu. 

nie  należy  jednak  zapominać  o  nadrzędnym  celu  całego  procesu  konsultacji 

społecznych,  jakim  jest  zapewnienie  akceptacji  społecznej  dla  proponowanych 

w planach gospodarowania wodami działań zmierzających do poprawy środowiska 

wodnego. dobry stan wód przyniesie korzyści wszystkim ich użytkownikom, jednak 

osiągnięcie  i  utrzymanie  tego  stanu  wiąże  się  z  pewnymi  ograniczeniami  oraz 

kosztami, które będą odczuwalne przez wszystkich. dlatego w trakcie pierwszej 

tury konsultacji organizatorzy tego procesu  starali się stworzyć przyjazny klimat do 

dalszych działań związanych z poprawą stanu wód. Konsultacje na tym etapie były 

również doskonałą okazją do dotarcia do środowisk zawodowych i społecznych oraz 

do szeroko pojętego społeczeństwa z informacją o programie naprawy środowiska 

wodnego – takim programem jest plan gospodarowania wodami.

Zakres prowadzonych działań

Działania konsultacyjne

organizacja  procesu  konsultacji  społecznych  w  Polsce  oraz  narzędzia 

wykorzystywane  w  tym  procesie  zostały  szeroko  opisane  w  numerze  6/2007 

„gospodarki  wodnej”.  warto  przypomnieć,  że  konsultacje  prowadzono  na 

poziomie krajowym, gdzie koordynatorem działań był Krajowy Zarząd gospodarki 

wodnej, oraz na poziomie regionalnym i w szczególnych przypadkach na poziomie 

lokalnym, gdzie za działania odpowiedzialne były poszczególne regionalne zarządy 

gospodarki wodnej. „ciężar” prowadzenia konsultacji społecznych spoczywał jednak 

w dużej mierze na regionalnych zarządach gospodarki wodnej, ponieważ właśnie 

na poziomie regionalnym była prowadzona znaczna większość działań w ramach 

pierwszej tury konsultacji społecznych. 

jednym  z  głównych  narzędzi  zastosowanych  w  trakcie  tego  procesu  były 

badania  ankietowe  przeprowadzone  na  obszarze  działania  każdego  rZgw. 

ankieta mająca ułatwić uczestnikom konsultacji sformułowanie uwag do dokumentu 

została rozesłana pocztą do instytucji i organizacji reprezentujących użytkowników 

wód,  administrację  oraz  organizacje  pozarządowe.  Znaczną  część  ankiet  roz-

powszechniano również przez „pośredników”, część rozdawano na spotkaniach 

konsultacyjnych oraz udostępniano w siedzibach i jednostkach terenowych zarządów, 

a także w miejscach publicznych. ankieta wraz z dokumentami konsultacyjnymi była 

również udostępniona na stronach internetowych poszczególnych rZgw oraz wielu 

instytucji i organizacji, które w ten sposób wspierały działania regionalnych zarządów 

w zakresie prowadzonych konsultacji.

istotną rolę w konsultowaniu „harmonogramu i programu prac…” odegrały rady 

gospodarki wodnej regionów wodnych (rady regionów) oraz działające przy nich 

stałe komisje ds. udziału społeczeństwa. 

„harmonogram i program prac…” był konsultowany również podczas różno-

rodnych spotkań, konferencji, szkoleń organizowanych przez regionalne zarządy 

gospodarki wodnej, lub inne instytucje i organizacje, które zapraszały do udziału 

rZgw.

BarBara Chammas

rZGW w Krakowie

Udział społeczeństwa w 

procesie przygotowania planów 

gospodarowania wodami – rezultaty 

pierwszej tury konsultacji 

społecznych

Michał Misiewicz, RZGW w Poznaniu

działaniem  wyróżniającym  rZgw  w  Poznaniu  było  zaangażowanie 

w  proces  konsultacji  społecznych  młodzieży  szkolnej.  Z  uwagi  na 

perspektywiczny cel planów gospodarowania wodami, jakim jest osiągnięcie 

do roku 2015 przynajmniej dobrego stanu wód i środowiska wodnego, ta grupa 

odbiorców jest szczególnie istotna. wydarzeniem, które zostało tu wykorzystane 

m.in. do działań informacyjno-konsultacyjnych, był Światowy dzień ochrony 

Środowiska naturalnego obchodzony corocznie 5 czerwca. regionalny Zarząd 

gospodarki wodnej w Poznaniu we współpracy z Zespołem Szkół technicznych 

w turku zorganizował spotkanie edukacyjne dla młodzieży szkolnej w kategorii 

wiekowej około 16 lat. celem spotkania było przekazanie młodzieży informacji 

związanych  z  rolą  wody  w  życiu  człowieka  oraz  z  zagrożeniami  jakie  dla 

środowiska  wodnego  niesie  rozwój  cywilizacyjny.  Przedstawiono  również 

ogólne  założenia  procesu  udziału  społeczeństwa  oraz  przekazano  liczne 

materiały informacyjne, zarówno dotyczące działalności rZgw w Poznaniu, jak

i przybliżające „harmonogram i program prac…”, co pozwoliło włączyć  młodzież 

w proces konsultacji.

w  spotkaniu  wzięło  udział  około  50  uczniów.  Młodzież  biorąca  udział 

w dyskusji prowadzonej w trakcie prezentacji materiału zadawała wiele pytań 

dotyczących generalnych założeń związanych z gospodarowaniem wodami 

w aspekcie pierwszego dokumentu poddawanego pod proces konsultacji.

efektem  spotkania  był  zwrot  wypełnionych  ankiet.  jednak  dla  całego 

procesu  planowania  istotniejsze  było  przekazanie  młodzieży  szkolnej 

informacji  kształtującej  postawy  oparte  na  szeroko  rozumianym  szacunku 

dla wody. Zaangażowanie szkół niewątpliwie przyczyni się do optymalnego 

przeprowadzenia procesu udziału społeczeństwa w myśl zasady „nic o naS 

BeZ naS”.