Globalna ideologia strachu Tariq Ramadan

background image

Globalna ideologia strachu

Tariq Ramadan

Zarówno globalny terroryzm, jak i wojna globalna przeciwko terroryzmowi stanowią -
w takim samym, destrukcyjnym zakresie - pożywkę dla globalnej ideologii strachu.

Gdy zwrócimy uwagę na państwa Zachodu lub Południa, szczególnie te z przeważającą
ludnością muzułmańską, stwierdzimy, że strach jest wszechobecny i głęboko osadzony.
Stanowi niemożliwy do przeoczenia czynnik wpływający na sposób doświadczania
świata przez ludzi. W życiu codziennym przejawia się na trzech następujących
poziomach:

Po pierwsze, strach niejako z natury i nieświadomie, prowadzi do nieufności i
potencjalnych konfliktów z "Innym". Binarna wizja rzeczywistości przybiera postać
rozróżnienia na bezpieczny "nasz" świat i zagrożenie z "ich" strony.

Efekt drugiego rodzaju związany jest z absolutną przewagą uczuć, które dochodzą do
głosu podczas naszych kontaktów z Innym oraz o emocjonalnym stosunku do zjawisk,
które zachodzą wokół nas. Gdy władanie sprawuje strach, emocje niweczą szanse na
racjonalną analizę. W tego rodzaju stanie "uniesienia" potępiamy skutki czyichś działań
i odrzucamy osoby, które je podejmują - ale nie jesteśmy w stanie zrozumieć
powodów, które do nich doprowadziły.

Nasze "wystarczające powody" i "słuszne racje" są chętnie podnoszone na forum
publicznym bez jakiegokolwiek krytycznego namysłu, a jednocześnie dochodzi do
bezmyślnego potępienia "fałszywych racji" i "złych intencji", które kierują Ich
postępowaniem. Gdzie pojawia się strach, tam nie ma miejsca na wyjaśnienia,
zrozumienie, namysł, dzięki którym moglibyśmy pojąć, kim jest Inny, w jakim świecie
żyje i czym się kieruje.

W tym nowym klimacie strachu i podejrzeń próba zrozumienia Innego jest utożsamiana
z pragnieniem jego usprawiedliwienia. Ktoś chce dotrzeć do racji, a oskarżony zostaje
o konszachty z diabłem. Dziwaczny - i niebezpieczny zarazem - redukcjonizm
przekształca rzeczywistość w zbiorowisko sekretów i niepowiązanych ze sobą faktów, a
Inny staje się czynnikiem nonsensownych działań, pozbawionym własnej historii,
rozumu i racjonalności. Emocje to nie zrozumienie, tylko poparcie lub napiętnowanie.
Moc uczuć jest decydująca.

background image

2

Trzecia konsekwencja jest paradoksalna i zaskakująca - mimo że żyjemy w epoce
komunikacji, wydaje się, że jesteśmy chronicznie niedoinformowani. Doświad czamy
mnożenia się "autostrad komunikacyjnych", rozprowadzających w czasie rzeczywistym
ogromną ilość wiadomości, saturujących umysł i uniemożliwiających uchwycenie
faktów w odpowiednich kontekstach. Wiek komunikacji to wiek bez-informacji.
Staliśmy się pasywnymi odbiornikami rzeczywistości i faktów - bez żadnej świadomości
co do ich uwarunkowań. Roztargnieni emocjonalnie, uwięzieni w pułapkach binarnych,
redukcjonistycznych struktur logicznych, zagubieni w gąszczu wydarzeń i polityki,
które "po prostu są". Nie jesteśmy w stanie dostrzec, zrozumieć czy nawet usłyszeć
Innego.

W skrócie, ideologia strachu doprowadziła do druzgoczącego zaślepienia. Świat Innego
i jego racje zniknęły z pola widzenia. Jeśli ktoś postanowi spojrzeć, przypisze się mu
wrogie zamiary lub inne podłości. Między "nami" a "nimi" postawiono wirtualny mur,
wyznaczający zakres naszych nowych tożsamości i relacji. W jego obrębie - ukojenie,
poza nim - otchłań.

Wspieranie i dokarmianie "ideologii strachu" stało się orężem politycznym, szczegól nie
w

przypadku

oportunistycznych

strategii

wielkich

mocarstw

gospodarczych

współczesnego świata. Na bok odsunięte zostają prawdziwa debata czy obiektywna
krytyka na temat skutków panującego na całym świecie ustroju ekonomicznego. Chodzi
jedynie o wzniecanie poczucia zagrożenia i świadomości ryzyka. To z kolei stanowi
zachętę do wprowadzania w życie najniebezpieczniejszych i najbardziej dotkliwych
programów bezpieczeństwa - prawodawstwa niechętnego wszelkim swobodom
(szczególnie

prawom

człowieka

i

obywatela),

najczęściej

inspirującego

ekstremistyczne i rasistowskie idei. Ideologia strachu wykazuje ostateczną,
niezaprzeczalną

winę

Innego

i

nieusuwalną

konieczność

podjęcia

działań

zabezpieczających z użyciem siły - w tych warunkach znakomicie może się rozwijać
ponadnarodowy przemysł zbrojeniowy.

Globalizacja syndromu izraelskiego

Obserwator społeczeństwa Izraela i polityki jego kolejnych rządów musi dostrzec
zbieżność logiki funkcjonowania tego społeczeństwa z tym, co dokonuje się obecnie w
skali globalnej. Od lat 40-tych ubiegłego wieku dzieje Izraela wyznaczone są przez
rosnące poczucie lęku, imperatyw samoobrony i nieufność w stosunku do Innego.

Po piekle nazizmu i obozów koncentracyjnych, po bolesnych doświadczeniach
europejskich, Izrael był postrzegany przez wielu w kategoriach zarówno uchodźstwa,
jak i możliwości uzyskania rozgrzeszenia w oczach historii. Minęły całe lata, a ta sama
logika jest wciąż obecna w formie wszechobecnej podejrzliwości i auto -wiktymizacji,
poczucia niepewności ze względu na faktyczne uwarunkowania, inflacji prawodawstwa

background image

3

"pacyfikacyjnego" oraz świadomości nieustannej wrogości - ukrywanej lub wyrażanej
wprost - ze strony otaczającego świata.

Jednak w końcowym rezultacie role i perspektywy uległy odwróceniu - społeczeństwo
izraelskie jest znacznie bogatsze od swoich sąsiadów, nieporównanie lepiej uzbrojone
od wszystkich krajów arabskich razem wziętych, wiedzie prymat w dziedzinie nauk i
technologii militarnej i pełni rolę faktycznego regionalnego i międzynarodowego
mocarstwa gospodarczego. Mimo to wciąż panuje w nim skłonność do prezentowania
siebie jako ofiary destrukcyjnych zamysłów sąsiednich państw, skazanego na odwieczną
walkę z "palestyńskim terroryzmem" lub, szerzej, "muzułmańskim ekstremizmem".

Wiodące mocarstwo regionalne stało się "ofiarą" piekła zgotowanego mu przez "Innego",
jego "szaleństwa", "nienawiści", "irracjonalności", "morderczego obłędu", "nihilizmu". To
tylko kilka przykładowych terminów, używanych standardowo w celu usprawiedliwienia
polityki bezpieczeństwa umożliwiającej wprowadzenie "niezbędnych" ograniczeń dla
zasad międzynarodowego prawa czy szacunku dla życia cywili i niewinnych osób. Za ich
pomocą legitymizuje się wybór "umiarkowanych tortur" i wprowadzenie w życie jawnie
wykluczającego i dyskryminującego prawodawstwa skierowanego przeciwko pewnym
obywatelom uznanym za "zbyt arabskich" lub "zbyt gorliwych" chrześcijan czy
muzułmanów. Ofiara, która sama siebie chroni i broni. Nic osobliwego.

Jeśli wytężymy wzrok, wszędzie dostrzeżemy te same motywacje i postawy. "Wojna"
wywołana w celu unicestwienia terroryzmu posiada umocowanie w identycznej logice,
choć wyprowadzonej na arenę globalną.

Nie chcę być źle zrozumiany. Terror to fakt, a nie ideologia, a mordowanie niewinnych
ludzi musi spotkać się z bezwzględnym potępieniem. Problemem jest ideologiczne
posłużenie się skutkami tego procederu.

Neokonserwatyści w USA oraz ich europejscy naśladowcy wzniecają i podsycają
świadomość lęku, do którego odnoszą się tak, jakby był on ideologią. Ich strategie
polityczne żerują na poczuciu niepewności i binarnej wizji świata. Najważniejszy
imperatyw, którym się kierują, to potrzeba samoobrony, nawet jeśli oznacza ona
konieczność odwołania się do drakońskich metod - niekiedy jawnie gwałcących
sprawiedliwość i równość wobec prawa - mających zapewnić bezpieczeństwo kosztem
wolności. Ostatecznie przecież Zachód stał się "główną ofiarą terroryzmu".

Zagrożone są najbogatsze, najlepiej uzbrojone państwa na świecie. Obywatele muszą
zdać sobie sprawę z konieczności przemyślenia na nowo praw, które nimi rządzą i
przyzwyczaić się do bardziej restrykcyjnych zasad... w trosce o własne
bezpieczeństwo. Aby stawić czoło zagrożeniu i ukoić lęk, należy roztoczyć ściślejszy
nadzór nad życiem wszystkich członków społeczeństwa - podglądać ich i nagrywać,
stosować podsłuchy. Syndrom izraelski, którego cechą jest poczucie stanu ob lężenia i

background image

4

naruszenie równowagi w sprawowaniu władzy na poziomie percepcji i symboliki, może
rozwinąć się w pełni: Inny nie krytykuje naszej polityki - on neguje sens naszej
egzystencji, znieważa nasze wartości, podminowuje naszą cywilizację. Nie należy już
oskarżać wyłącznie jego uczynków - winę ponoszą cechujące go nienawiść, nihilizm,
szaleństwo i bezkompromisowe traktowanie własnych przekonań i religijności.

Boimy się i wszyscy jesteśmy ofiarami

Pierwszą tragiczną konsekwencją ideologii strachu jest przemiana wszystkich członków
danego społeczeństwa w ofiary. Podczas gdy idea cywilizacji w stanie zagrożenia
zyskuje coraz większy posuch na Zachodzie, podobne emocjonalne poruszenia -
wzmacniane przez strach i świadomość bycia ofiarami - dają się zaobserwować w
większości krajów muzułmańskich, a nawet wśród społeczności muzułmańskich
istniejących w Europie oraz Stanach Zjednoczonych. "Oni" nie lubią islamu i
muzułmanów, dokonują podziałów, dyskryminują nas, są jawnie rasistowscy i
ksenofobiczni. "Ich" wojna przeciwko "terroryzmowi islamskiemu" to jedynie "pretekst
dla ostatecznego ciosu wymierzonego w islam i wszystkich muzułmanów".

Wszędzie możemy spotkać te same odczucia, te same nastawienia. Przed naszymi
oczami kwitnie ideologia, w wyniku której zamieniamy się w ofiary, zmuszająca nas do
dostrzegania w Innych wyłącznie potencjalnego zagrożenia. Zostaliśmy skolonizowani
przez strach, pobawieni możliwości dokonania wglądu w umysł Innego, a nawet chęci
wysłuchania go, potraktowania go jak człowieka posiadającego własne lęki i frustracje.
Wszyscy zostaliśmy złapani w sieci, których osnowę stanowią zaściankowość i
sekciarstwo.

Musimy zrzucić te okowy, opanować impuls postrzegania wszystkiego w czarno-białych
barwach i ożywić na nowo własnego krytycznego - potrafiącego słuchać - ducha.
Musimy ponownie stać się myślącymi "podmiotami" - tylko tyle i aż tyle.

Muzułmanie, bez względu na to, czy mieszkają na Zachodzie, czy w krajach
muzułmańskich, pod żadnym pozorem nie mogą poddać się ideologii strachu. Muszą też
oprzeć się chęci odczytywania świata przez pryzmat polaryzacji, uproszczeń i
karykatur. Przyjmując teorie - które stały się obecnie prawdziwymi obsesjami - na
temat własnej podległości (jako członkowie mniejszości) i niechęci ze strony innych lub
segregacji i marginalizacji, której są poddawani, muzułmanie nieświadomie przyjmują
przesłanki propagatorów "uczuciowej ideologii", wznoszących mury, szykujących okopy,
epatujących przesądami, podsycających lęk i dążących do konfrontacji. Ci apostołowie
strachu niestrudzenie wykazują, jak wiele zagrożeń czyha na islam i muzułmanów w
niedalekiej

przyszłości.

Przystając

na

tego

typu

obłędne

uzasadnienia,

samousprawiedliwienia i przekonanie o konieczności szykowania się do obrony,

background image

5

muzułmanie potwierdzają i uwiarygodniają argumenty, które zostały celowo
wypaczone.

Na szali znajdują się kategorie ludzkości i życia. To właśnie ta ideologia, a nie zwykła
polityka, stanowi prawdziwe wyzwanie naszych czasów. Pojawiają się tu takie kwestie
jak przekonania, wiara, zrozumienie, etyka i normy. Przeciwko ideologii strachu musi
zostać zaproponowana wizja samo-wyzwolenia. "Akt samo-wyzwolenia" odnosi się do
samego jądra doświadczenia duchowego, ponieważ gdy emocje skłaniają nas do
określonego zachowania, duchowość występuje z apelem do zdobycia najpierw
odpowiedniej wiedzy, wykształcenia.

Amerykański przywódca ruchu na rzecz praw obywatelskich, Martin Luter King Jr.,
nawiązując do teologa protestanckiego Reinholda Niebuhra, dowodził, jak wielkim
uproszczeniem jest traktowanie własnej wspólnoty lub sprawy, w imię której się
występuje jako wartości totalnej. Wciąż przestrzegał swoich zwolenników przed
odwoływaniem się do niesprawiedliwości, która została im kiedyś wyrządzona w celu
usprawiedliwienia pogardy dla życia i własnych obowiązków w stosunku do innych
ludzi. Nawoływał do "dyscypliny duchowej", która miała stanowić antidotum na
resentymenty i fałszywe przekonanie o własnej cnotliwości.

Musimy podjąć podobny wysiłek, aby zdobyć odpowiednią wiedzę, dzięki której
będziemy mogli odnaleźć sens i Boga oraz szanować zasady sprawiedliwości, wolności i
ogólnoludzkiego braterstwa. Aby przeciwstawić się skłonności do zamykania się i
postrzegania rzeczywistości w schemacie czerni-bieli, musimy podjąć "intelektualny
dżihad". Musimy opierać się (słowo "dżihad" oznacza właśnie wysiłek oporu,
przeciwstawiania się) i poszukiwać uniwersalizmu przesłania, które przekraczałoby
partykularyzm i pozwalało nam uchwycić wspólne wartości składające się na horyzont
naszych działań.

Dzięki pracy krytycznego umysłu i namysłu my, muzułmanie będziemy w stanie
powrócić do pojęć islamu, które często w wyniku kontekstualizacji i specjalistycznych
zabiegów ulegały osłabieniu, ograniczeniu, a nawet były usuwane. Kategorie takie jak
Shari'a (kodeks muzułmański), "fiqh" (prawodawstwo muzułmańskie) czy "ulum
islamiyya" (nauki muzułmańskie) muszą być na nowo przemyślane i przedefiniowane w
świetle zasad muzułmańskich, które odsyłają nas ku uniwersalizmowi, niemożliwemu
do uchwycenia z zawężonej perspektywy "zdominowania", "mniejs zości" czy
"asymilowania imigrantów".

Oto reforma - i faktycznie chodzi tu o dosłownie rozumianą rewolucję - którą musimy
przeprowadzić, aby przeciwstawić się ideologii strachu. Niektóre z odczytań źródeł
muzułmańskich mogą się okazać młynem na wodę dla demagogów starających się za
pomocą strachu usprawiedliwić wojnę, zrujnować wolność w imię bezpieczeństwa i
zalegalizować dyskryminację. Reforma, do której nawołujemy nie oznacza podważenia

background image

6

ani jednej z zasad, na których wspiera się islam - jego fundamentów i praktyk zmusza

jedynie do przedefiniowania pewności wiary. Dzięki niej będziemy w stanie
przeciwstawić się naszym obawom w stosunku do Innego, obsesji na temat konfliktów i
ekspansji zamkniętych, reakcyjnych, spetryfikowanych tożsamości.

Pierwotny duch przesłania muzułmańskiego stanowi dla nas zaproszenie - uczy nas, jak
otworzyć się na świat i rozpoznawać dobro (niezależnie od jego pochodzenia).
Nakazuje szacunek dla wielorakich i elastycznych tożsamości, które posiadamy
wszyscy. Mówi, że wielość jest szkołą pokory i szacunku i że wszyscy ludzie stanowią
jedność - tak jak Jedyny Bóg.

Strach, tak jak pęknięcia, dociera wszędzie. W społeczeństwie Zachodu widoczne jest
napięcie między tymi, którzy kształtują samych siebie w odniesieniu do innych, ale nie
potrafią tego przyznać, oraz tymi, dla których istnieją wspólne wartości, stanowiące
podstawę dla partnerstwa, które należy budować.

Identyczna linia podziału przebiega w społecznościach i wspólnotach muzułmanów.
Sprzymierzeńców musimy szukać wśród tych, którzy odwołują się do zasady wspólnych
wartości i akceptują ją, gotowi odłożyć na bok własny strach i stawić czoło
ekstremizmowi "drugiej strony". Jeśli im się nie uda, to triumfy będzie święcił
ekstremizm.

Najbardziej palące zadanie na dzisiaj to wezwanie kobiet i mężczyzn pochodzących z
różnych tradycji, z wszelkich wyznań i religii, do wystąpienia w imię wspólnych,
uniwersalnych zasad godności człowieczeństwa i krytycznego rozumu. Aby
przeciwstawić się ideologii strachu i wyzwolić się z uścisku emocjonalizm u, w
prowadzonej debacie niezbędne jest odwołanie do ducha krytyki, etyki i chęci
porozumienia. Niektórzy będą szukali zakotwiczenia tych wartości w wierze i
religijności, inni - wyłącznie w swoich sumieniach. Ale dla każdego uczestnika tej
rozmowy będą one równie ważne, stanowiące wyznaczniki własnego człowieczeństwa.

Tariq Ramadan, najbardziej kontrowersyjny lider ruchów muzułmańskich w Europie,
aktualnie wykłada jako visiting professor w St. Antony's College Uniwersytetu w
Oxfordzie, pełni też funkcję senior research fellow fundacji Lokahi Foundation w
Londynie. Teskt ukazał się czasopismie New Perspectives Quarterly w numerze
zimowym z 2006 roku (Volume 32, #1)

Tłumaczenie Mariusz Turowski


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
globalna ideologia strachu (Ramadan Tariq)
74876277 Sladami Proroka Tariq Ramadan 1
Wyjście z matriksa strach, moc kreacji i globalne przebudzenie
Ideolog globalizmu
Globalizacja
CZYTANIE GLOBALNE, CZYLI „SOJUSZ METOD
4a Ideologia
perswazja wykład7 2009 Ideologia, postawa, komunikacja
Globalizacja, polityka a nowy porządek międzynarodowy
11 Zakres i główne trendy globalizacjiid 12273 ppt
Ziemskie i Globalne systemy odniesienia i ich realizacjie ppt
26 Inne ideologie
03 LOG M transp globalny
ISTOTNE ELEMENTY CYWILIZACJI A GLOBALIZACJA prezentacja
Globalne zmiany środkowiska
napisy do czytania globalnego(2)

więcej podobnych podstron