globalna ideologia strachu (Ramadan Tariq)

background image

Globalna ideologia strachu

"Najpierw przyszli po socjalistów, ale się nie odezwałem, bo nie byłem
socjalistą. Potem przyszli po związkowców, i znowu się nie odezwałem -
bo nie należałem do związków zawodowych. Potem przyszła kolej na
Żydów, i znowu się nie odezwałem, bo nie byłem Żydem. Wreszcie przy-
szli po mnie - i nie było już nikogo, kto wstawiłby się za mną."
Pastor Martin Niemoller, odnosząc się do reżimu faszystowskiego w Nie-
mczech.

Zarówno globalny terroryzm, jak i wojna globalna przeciwko terroryz-
mowi stanowią - w takim samym, destrukcyjnym zakresie - pożywkę dla
globalnej ideologii strachu. Gdy zwrócimy uwagę na państwa Zachodu
lub Południa, szczególnie te z przeważającą ludnością muzułmańską,
stwierdzimy, że strach jest wszechobecny i głęboko osadzony. Stanowi
niemożliwy do przeoczenia czynnik wpływający na sposób doświadcza-
nia świata przez ludzi. W życiu codziennym przejawia się na trzech na-
stępujących poziomach:

Po pierwsze, strach niejako z natury i nieświadomie, prowadzi do nie-
ufności i potencjalnych konfliktów z "Innym". Binarna wizja rzeczywisto-
ści przybiera postać rozróżnienia na bezpieczny "nasz" świat i
zagrożenie z "ich" strony.

Efekt drugiego rodzaju związany jest z absolutną przewagą uczuć, które
dochodzą do głosu podczas naszych kontaktów z Innym oraz o emocjo-
nalnym stosunku do zjawisk, które zachodzą wokół nas. Gdy władanie
sprawuje strach, emocje niweczą szanse na racjonalną analizę. W tego
rodzaju stanie "uniesienia" potępiamy skutki czyichś działań i odrzucamy
osoby, które je podejmują - ale nie jesteśmy w stanie zrozumieć powo-
dów, które do nich doprowadziły.

Nasze "wystarczające powody" i "słuszne racje" są chętnie podnoszone
na forum publicznym bez jakiegokolwiek krytycznego namysłu, a jedno-
cześnie dochodzi do bezmyślnego potępienia "fałszywych racji" i "złych
intencji", które kierują Ich postępowaniem. Gdzie pojawia się strach, tam
nie ma miejsca na wyjaśnienia, zrozumienie, namysł, dzięki którym mog-

libyśmy pojąć, kim jest Inny, w jakim świecie żyje i czym się kieruje.

W tym nowym klimacie strachu i podejrzeń próba zrozumienia Innego
jest utożsamiana z pragnieniem jego usprawiedliwienia. Ktoś chce do-
trzeć do racji, a oskarżony zostaje o konszachty z diabłem. Dziwaczny - i
niebezpieczny zarazem - redukcjonizm przekształca rzeczywistość w
zbiorowisko sekretów i niepowiązanych ze sobą faktów, a Inny staje się
czynnikiem nonsensownych działań, pozbawionym własnej historii, ro-
zumu i racjonalności. Emocje to nie zrozumienie, tylko poparcie lub na-
piętnowanie. Moc uczuć jest decydująca.

Trzecia konsekwencja jest paradoksalna i zaskakująca - mimo że ży-
jemy w epoce komunikacji, wydaje się, że jesteśmy chronicznie niedoin-
formowani. Doświadczamy mnożenia się "autostrad komunikacyjnych",
rozprowadzających w czasie rzeczywistym ogromną ilość wiadomości,
saturujących umysł i uniemożliwiających uchwycenie faktów w odpo-
wiednich kontekstach. Wiek komunikacji to wiek bez-informacji. Staliśmy
się pasywnymi odbiornikami rzeczywistości i faktów - bez żadnej świa-
domości co do ich uwarunkowań. Roztargnieni emocjonalnie, uwięzieni
w pułapkach binarnych, redukcjonistycznych struktur logicznych, zagu-
bieni w gąszczu wydarzeń i polityki, które "po prostu są". Nie jesteśmy w
stanie dostrzec, zrozumieć czy nawet usłyszeć Innego.

W skrócie, ideologia strachu doprowadziła do druzgoczącego zaślepie-
nia. Świat Innego i jego racje zniknęły z pola widzenia. Jeśli ktoś posta-
nowi spojrzeć, przypisze się mu wrogie zamiary lub inne podłości.
Między "nami" a "nimi" postawiono wirtualny mur, wyznaczający zakres
naszych nowych tożsamości i relacji. W jego obrębie - ukojenie, poza
nim - otchłań.

Wspieranie i dokarmianie "ideologii strachu" stało się orężem politycz-
nym, szczególnie w przypadku oportunistycznych strategii wielkich mo-
carstw gospodarczych współczesnego świata. Na bok odsunięte zostają
prawdziwa debata czy obiektywna krytyka na temat skutków panującego
na całym świecie ustroju ekonomicznego. Chodzi jedynie o wzniecanie
poczucia zagrożenia i świadomości ryzyka. To z kolei stanowi zachętę
do wprowadzania w życie najniebezpieczniejszych i najbardziej dotkli-

background image

wych programów bezpieczeństwa - prawodawstwa niechętnego wszel-
kim swobodom (szczególnie prawom człowieka i obywatela), najczęściej
inspirującego ekstremistyczne i rasistowskie idei. Ideologia strachu wy-
kazuje ostateczną, niezaprzeczalną winę Innego i nieusuwalną koniecz-
ność podjęcia działań zabezpieczających z użyciem siły - w tych
warunkach znakomicie może się rozwijać ponadnarodowy przemysł
zbrojeniowy.

Globalizacja syndromu izraelskiego

Obserwator społeczeństwa Izraela i polityki jego kolejnych rządów musi
dostrzec zbieżność logiki funkcjonowania tego społeczeństwa z tym, co
dokonuje się obecnie w skali globalnej. Od lat 40-tych ubiegłego wieku
dzieje Izraela wyznaczone są przez rosnące poczucie lęku, imperatyw
samoobrony i nieufność w stosunku do Innego.

Po piekle nazizmu i obozów koncentracyjnych, po bolesnych doświad-
czeniach europejskich, Izrael był postrzegany przez wielu w kategoriach
zarówno uchodźstwa, jak i możliwości uzyskania rozgrzeszenia w
oczach historii. Minęły całe lata, a ta sama logika jest wciąż obecna w
formie wszechobecnej podejrzliwości i auto-wiktymizacji, poczucia nie-
pewności ze względu na faktyczne uwarunkowania, inflacji prawodaw-
stwa "pacyfikacyjnego" oraz świadomości nieustannej wrogości -
ukrywanej lub wyrażanej wprost - ze strony otaczającego świata.

Jednak w końcowym rezultacie role i perspektywy uległy odwróceniu -
społeczeństwo izraelskie jest znacznie bogatsze od swoich sąsiadów,
nieporównanie lepiej uzbrojone od wszystkich krajów arabskich razem
wziętych, wiedzie prymat w dziedzinie nauk i technologii militarnej i pełni
rolę faktycznego regionalnego i międzynarodowego mocarstwa gospo-
darczego. Mimo to wciąż panuje w nim skłonność do prezentowania sie-
bie jako ofiary destrukcyjnych zamysłów sąsiednich państw, skazanego
na odwieczną walkę z "palestyńskim terroryzmem" lub, szerzej, "muzuł-
mańskim ekstremizmem".

Wiodące mocarstwo regionalne stało się "ofiarą" piekła zgotowanego mu
przez "Innego", jego "szaleństwa", "nienawiści", "irracjonalności", "mor-

derczego obłędu", "nihilizmu". To tylko kilka przykładowych terminów,
używanych standardowo w celu usprawiedliwienia polityki bezpieczeń-
stwa umożliwiającej wprowadzenie "niezbędnych" ograniczeń dla zasad
międzynarodowego prawa czy szacunku dla życia cywili i niewinnych
osób. Za ich pomocą legitymizuje się wybór "umiarkowanych tortur" i
wprowadzenie w życie jawnie wykluczającego i dyskryminującego pra-
wodawstwa skierowanego przeciwko pewnym obywatelom uznanym za
"zbyt arabskich" lub "zbyt gorliwych" chrześcijan czy muzułmanów.
Ofiara, która sama siebie chroni i broni. Nic osobliwego.

Jeśli wytężymy wzrok, wszędzie dostrzeżemy te same motywacje i po-
stawy. "Wojna" wywołana w celu unicestwienia terroryzmu posiada umo-
cowanie w identycznej logice, choć wyprowadzonej na arenę globalną.

Nie chcę być źle zrozumiany. Terror to fakt, a nie ideologia, a mordowa-
nie niewinnych ludzi musi spotkać się z bezwzględnym potępieniem.
Problemem jest ideologiczne posłużenie się skutkami tego procederu.

Neokonserwatyści w USA oraz ich europejscy naśladowcy wzniecają i
podsycają świadomość lęku, do którego odnoszą się tak, jakby był on
ideologią. Ich strategie polityczne żerują na poczuciu niepewności i bi-
narnej wizji świata. Najważniejszy imperatyw, którym się kierują, to po-
trzeba samoobrony, nawet jeśli oznacza ona konieczność odwołania się
do drakońskich metod - niekiedy jawnie gwałcących sprawiedliwość i
równość wobec prawa - mających zapewnić bezpieczeństwo kosztem
wolności. Ostatecznie przecież Zachód stał się "główną ofiarą terro-
ryzmu".

Zagrożone są najbogatsze, najlepiej uzbrojone państwa na świecie.
Obywatele muszą zdać sobie sprawę z konieczności przemyślenia na
nowo praw, które nimi rządzą i przyzwyczaić się do bardziej restrykcyj-
nych zasad... w trosce o własne bezpieczeństwo. Aby stawić czoło za-
grożeniu i ukoić lęk, należy roztoczyć ściślejszy nadzór nad życiem
wszystkich członków społeczeństwa - podglądać ich i nagrywać, stoso-
wać podsłuchy. Syndrom izraelski, którego cechą jest poczucie stanu
oblężenia i naruszenie równowagi w sprawowaniu władzy na poziomie
percepcji i symboliki, może rozwinąć się w pełni: Inny nie krytykuje na-

background image

szej polityki - on neguje sens naszej egzystencji, znieważa nasze warto-
ści, podminowuje naszą cywilizację. Nie należy już oskarżać wyłącznie
jego uczynków - winę ponoszą cechujące go nienawiść, nihilizm, szaleń-
stwo i bezkompromisowe traktowanie własnych przekonań i religijności.

Boimy się i wszyscy jesteśmy ofiarami

Pierwszą tragiczną konsekwencją ideologii strachu jest przemiana
wszystkich członków danego społeczeństwa w ofiary. Podczas gdy idea
cywilizacji w stanie zagrożenia zyskuje coraz większy posuch na Zacho-
dzie, podobne emocjonalne poruszenia - wzmacniane przez strach i
świadomość bycia ofiarami - dają się zaobserwować w większości kra-
jów muzułmańskich, a nawet wśród społeczności muzułmańskich istnie-
jących w Europie oraz Stanach Zjednoczonych. "Oni" nie lubią islamu i
muzułmanów, dokonują podziałów, dyskryminują nas, są jawnie rasisto-
wscy i ksenofobiczni. "Ich" wojna przeciwko "terroryzmowi islamskiemu"
to jedynie "pretekst dla ostatecznego ciosu wymierzonego w islam i
wszystkich muzułmanów".

Wszędzie możemy spotkać te same odczucia, te same nastawienia.
Przed naszymi oczami kwitnie ideologia, w wyniku której zamieniamy się
w ofiary, zmuszająca nas do dostrzegania w Innych wyłącznie potencjal-
nego zagrożenia. Zostaliśmy skolonizowani przez strach, pobawieni
możliwości dokonania wglądu w umysł Innego, a nawet chęci wysłucha-
nia go, potraktowania go jak człowieka posiadającego własne lęki i frust-
racje. Wszyscy zostaliśmy złapani w sieci, których osnowę stanowią
zaściankowość i sekciarstwo.

Musimy zrzucić te okowy, opanować impuls postrzegania wszystkiego w
czarno-białych barwach i ożywić na nowo własnego krytycznego - potra-
fiącego słuchać -ducha. Musimy ponownie stać się myślącymi "podmio-
tami" - tylko tyle i aż tyle.

Muzułmanie, bez względu na to, czy mieszkają na Zachodzie, czy w kra-
jach muzułmańskich, pod żadnym pozorem nie mogą poddać się ideolo-
gii strachu. Muszą też oprzeć się chęci odczytywania świata przez
pryzmat polaryzacji, uproszczeń i karykatur. Przyjmując teorie - które

stały się obecnie prawdziwymi obsesjami - na temat własnej podległości
(jako członkowie mniejszości) i niechęci ze strony innych lub segregacji i
marginalizacji, której są poddawani, muzułmanie nieświadomie przyj-
mują przesłanki propagatorów "uczuciowej ideologii", wznoszących
mury, szykujących okopy, epatujących przesądami, podsycających lęk i
dążących do konfrontacji. Ci apostołowie strachu niestrudzenie wyka-
zują, jak wiele zagrożeń czyha na islam i muzułmanów w niedalekiej
przyszłości. Przystając na tego typu obłędne uzasadnienia, samouspra-
wiedliwienia i przekonanie o konieczności szykowania się do obrony,
muzułmanie potwierdzają i uwiarygodniają argumenty, które zostały ce-
lowo wypaczone.

Na szali znajdują się kategorie ludzkości i życia. To właśnie ta ideologia,
a nie zwykła polityka, stanowi prawdziwe wyzwanie naszych czasów.
Pojawiają się tu takie kwestie jak przekonania, wiara, zrozumienie, etyka
i normy. Przeciwko ideologii strachu musi zostać zaproponowana wizja
samo-wyzwolenia. "Akt samo-wyzwolenia" odnosi się do samego jądra
doświadczenia duchowego, ponieważ gdy emocje skłaniają nas do okre-
ślonego zachowania, duchowość występuje z apelem do zdobycia naj-
pierw odpowiedniej wiedzy, wykształcenia.

Amerykański przywódca ruchu na rzecz praw obywatelskich, Martin
Luter King Jr., nawiązując do teologa protestanckiego Reinholda Nie-
buhra, dowodził, jak wielkim uproszczeniem jest traktowanie własnej
wspólnoty lub sprawy, w imię której się występuje jako wartości totalnej.
Wciąż przestrzegał swoich zwolenników przed odwoływaniem się do
niesprawiedliwości, która została im kiedyś wyrządzona w celu uspra-
wiedliwienia pogardy dla życia i własnych obowiązków w stosunku do in-
nych ludzi. Nawoływał do "dyscypliny duchowej", która miała stanowić
antidotum na resentymenty i fałszywe przekonanie o własnej cnotliwo-
ści.

Musimy podjąć podobny wysiłek, aby zdobyć odpowiednią wiedzę,
dzięki której będziemy mogli odnaleźć sens i Boga oraz szanować za-
sady sprawiedliwości, wolności i ogólnoludzkiego braterstwa. Aby prze-
ciwstawić się skłonności do zamykania się i postrzegania rzeczywistości
w schemacie czerni-bieli, musimy podjąć "intelektualny dżihad". Musimy

background image

opierać się (słowo "dżihad" oznacza właśnie wysiłek oporu, przeciwsta-
wiania się) i poszukiwać uniwersalizmu przesłania, które przekraczałoby
partykularyzm i pozwalało nam uchwycić wspólne wartości składające
się na horyzont naszych działań.

Dzięki pracy krytycznego umysłu i namysłu my, muzułmanie będziemy w
stanie powrócić do pojęć islamu, które często w wyniku kontekstualizacji
i specjalistycznych zabiegów ulegały osłabieniu, ograniczeniu, a nawet
były usuwane. Kategorie takie jak Shari'a (kodeks muzułmański), "fiqh"
(prawodawstwo muzułmańskie) czy "ulum islamiyya" (nauki muzułmań-
skie) muszą być na nowo przemyślane i przedefiniowane w świetle
zasad muzułmańskich, które odsyłają nas ku uniwersalizmowi, niemożli-
wemu do uchwycenia z zawężonej perspektywy "zdominowania", "mniej-
szości" czy "asymilowania imigrantów".

Oto reforma - i faktycznie chodzi tu o dosłownie rozumianą rewolucję -
którą musimy przeprowadzić, aby przeciwstawić się ideologii strachu.
Niektóre z odczytań źródeł muzułmańskich mogą się okazać młynem na
wodę dla demagogów starających się za pomocą strachu usprawiedliwić
wojnę, zrujnować wolność w imię bezpieczeństwa i zalegalizować dys-
kryminację. Reforma, do której nawołujemy nie oznacza podważenia ani
jednej z zasad, na których wspiera się islam - jego fundamentów i prak-
tyk zmusza jedynie do przedefiniowania pewności wiary. Dzięki niej bę-
dziemy w stanie przeciwstawić się naszym obawom w stosunku do
Innego, obsesji na temat konfliktów i ekspansji zamkniętych, reakcyj-
nych, spetryfikowanych tożsamości.

Pierwotny duch przesłania muzułmańskiego stanowi dla nas zaprosze-
nie - uczy nas, jak otworzyć się na świat i rozpoznawać dobro (niezależ-
nie od jego pochodzenia). Nakazuje szacunek dla wielorakich i
elastycznych tożsamości, które posiadamy wszyscy. Mówi, że wielość
jest szkołą pokory i szacunku i że wszyscy ludzie stanowią jedność - tak
jak Jedyny Bóg.

Strach, tak jak pęknięcia, dociera wszędzie. W społeczeństwie Zachodu
widoczne jest napięcie między tymi, którzy kształtują samych siebie w
odniesieniu do innych, ale nie potrafią tego przyznać, oraz tymi, dla któ-

rych istnieją wspólne wartości, stanowiące podstawę dla partnerstwa,
które należy budować.

Identyczna linia podziału przebiega w społecznościach i wspólnotach
muzułmanów. Sprzymierzeńców musimy szukać wśród tych, którzy od-
wołują się do zasady wspólnych wartości i akceptują ją, gotowi odłożyć
na bok własny strach i stawić czoło ekstremizmowi "drugiej strony". Jeśli
im się nie uda, to triumfy będzie święcił ekstremizm.

Najbardziej palące zadanie na dzisiaj to wezwanie kobiet i mężczyzn po-
chodzących z różnych tradycji, z wszelkich wyznań i religii, do wystąpie-
nia w imię wspólnych, uniwersalnych zasad godności człowieczeństwa i
krytycznego rozumu. Aby przeciwstawić się ideologii strachu i wyzwolić
się z uścisku emocjonalizmu, w prowadzonej debacie niezbędne jest od-
wołanie do ducha krytyki, etyki i chęci porozumienia. Niektórzy będą
szukali zakotwiczenia tych wartości w wierze i religijności, inni - wyłącz-
nie w swoich sumieniach. Ale dla każdego uczestnika tej rozmowy będą
one równie ważne, stanowiące wyznaczniki własnego człowieczeństwa.
Autor:
Ramadan Tariq

źródło: http://anarchizm.net.pl/alterglobalizm/globalna-ideologia-strachu


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Globalna ideologia strachu Tariq Ramadan
74876277 Sladami Proroka Tariq Ramadan 1
Wyjście z matriksa strach, moc kreacji i globalne przebudzenie
Ideolog globalizmu
Globalizacja
CZYTANIE GLOBALNE, CZYLI „SOJUSZ METOD
4a Ideologia
perswazja wykład7 2009 Ideologia, postawa, komunikacja
Globalizacja, polityka a nowy porządek międzynarodowy
11 Zakres i główne trendy globalizacjiid 12273 ppt
Ziemskie i Globalne systemy odniesienia i ich realizacjie ppt
26 Inne ideologie
03 LOG M transp globalny
ISTOTNE ELEMENTY CYWILIZACJI A GLOBALIZACJA prezentacja
Globalne zmiany środkowiska
napisy do czytania globalnego(2)

więcej podobnych podstron