8
ÂWIAT NAUKI GRUDZIE¡ 2004
FIZYKA K
OSMICZNA
Nieczyste objawienie?
Z POWODU ZIEMSKICH ZANIECZYSZCZE¡ DANE Z GENESIS MOGÑ BYå NIEWIARYGODNE. BARRY E. DIGREGORIO
pano
rama
P
ierwsza misja NASA, której celem by∏o
sprowadzenie na Ziemi´ materii poza-
ziemskiej, zakoƒczy∏a si´ niepowodze-
niem. Sonda Genesis, wracajàca na naszà
planet´ z próbkami wiatru s∏onecznego, roz-
bi∏a si´ 8 wrzeÊnia na pustyni w stanie Utah.
Naukowcy nie majà poj´cia, dlaczego nie
rozwinà∏ si´ podobny do paralotni spado-
chron, na którym sonda mia∏a szybowaç w
atmosferze, ale sà przeÊwiadczeni, ˝e pomi-
mo rozbicia kapsu∏y z próbkami uda si´ osià-
gnàç g∏ówne cele misji. Jednak z uwagi na
mo˝liwoÊç zanieczyszczenia próbek mate-
rià pochodzenia ziemskiego wszelkie wnio-
ski oparte na dostarczonym przez Genesis
materiale naukowym mogà byç wàtpliwe.
Na pok∏adzie Genesis znajdowa∏o si´
oko∏o 20
µg czàstek wiatru s∏onecznego,
które sonda zebra∏a w cià-
gu trzech lat w przestrzeni
kosmicznej. Czàstki te po-
chodzà z powierzchniowej
warstwy S∏oƒca, okreÊlanej
mianem fotosfery. 99% z
nich to zachowana w pier-
wotnym stanie materia
mg∏awicy, z której powsta-
∏o S∏oƒce i planety. Analiza
tej materii dostarczy∏aby
„punktu odniesienia” umo˝-
liwiajàcego odtworzenie
chemicznej ewolucji Uk∏a-
du S∏onecznego.
Plan misji zak∏ada∏, ˝e po
wejÊciu w atmosfer´ Ziemi
powrotna kapsu∏a Genesis
zostanie przechwycona
przez helikopter wyposa˝o-
ny w wysi´gnik, który mia∏
zahaczyç o jej spadochron.
Po schwytaniu kapsu∏a mia∏a zostaç umiesz-
czona w specjalistycznym pojemniku trans-
portowym, a nast´pnie przewieziona do po-
mieszczenia o wysokim standardzie czystoÊci
(clean room) w Johnson Space Center, oÊrod-
ku NASA w Houston.
Pech chcia∏ jednak, ˝e spadochron si´ nie
otworzy∏ i Genesis uderzy∏a w pustyni´ z
pr´dkoÊcià 311 km/h, do po∏owy zag∏´bia-
jàc si´ w grunt. Podczas upadku do kapsu∏y
przedosta∏ si´ piasek, py∏ i inne zanieczysz-
czenia. In˝ynierowie ostro˝nie jà odkopali i
przetransportowali na pobliski poligon
Dugway Proving Grounds*. Wst´pna inspek-
cja dokonana za pomocà luster ujawni∏a
7.6-centymetrowà dziur´ w pojemniku z
próbkami. Wn´trze pojemnika wyglàda∏o
jeszcze gorzej. Na pi´ciu panelach kolektora
próbek Genesis [ilustracja na sàsiedniej
stronie] nios∏a 275 p∏ytek w kszta∏cie sze-
Êciokàta o boku 10 cm, które s∏u˝y∏y jako pu-
∏apki dla czàstek wiatru s∏onecznego. Wiele
z nich si´ po∏ama∏o, co zwi´kszy∏o prawdo-
podobieƒstwo zanieczyszczenia.
Roger Wiens, cz∏onek zespo∏u badawcze-
go Genesis, a zarazem kierownik ca∏ego pro-
jektu, stwierdza, ˝e „takie zanieczyszczenia
mogà utrudniç lub nawet uniemo˝liwiç ana-
liz´ próbek wiatru s∏onecznego”, i dodaje,
˝e „oczywiÊcie b´dziemy je próbowali usunàç
za pomocà ultraczystej wody. Czàstki wia-
tru osadzi∏y si´ w p∏ytkach na g∏´bokoÊci
oko∏o 50 nm, co mo˝e okazaç si´ wystar-
czajàcym zabezpieczeniem przed niewiel-
kimi zanieczyszczeniami powierzchni”.
Bruce Barraclough, kierownik naukowy mi-
sji sondy Genesis, pozostaje optymistà: „Je-
stem pewien, ˝e zdob´dziemy cz´Êç, a mo˝e
nawet wi´kszoÊç informacji naukowych ukry-
tych w próbkach”.
NASA,
JPL
KAPSU¸A POWROTNA
sondy
Genesis wkrótce po upadku
na pustyni w stanie Utah.
NASA
(na gór
ze)
; RY
AN REHMEIER
K
ansas State University (na dole)
Gilbert V. Levin, by∏y astrobiolog pracujà-
cy przy dwóch misjach marsjaƒskich NASA,
uwa˝a jednak, ˝e zespó∏ naukowy misji Ge-
nesis przesadza z optymizmem. Zdaniem
Levina, który obecnie jest prezesem firmy
biotechnologicznej Spherix w Beltsvill w
stanie Maryland, „to niemo˝liwe, by jakiekol-
wiek metody oczyszczania próbek nie bu-
dzi∏y kontrowersji”. èród∏em jego sceptycy-
zmu jest historia marsjaƒskiego meteorytu
ALH 84001. W 1996 roku niektórzy naukow-
cy uznali, ˝e znajdujà si´ w nim skamienia-
∏oÊci niezwyk∏ych bakterii, podczas gdy dla
innych te same fragmenty meteorytu by∏y
zwyczajnymi zanieczyszczeniami pochodze-
nia ziemskiego. Wed∏ug Levina „marsjaƒ-
ska debata zapowiada równie goràce spo-
ry o jakoÊç próbek wydobytych z Genesis”.
Âledztwo w sprawie katastrofy potrwa kil-
ka miesi´cy. Na razie nie jest jasne, w jaki
sposób wypadek Genesis odbije si´ na przy-
sz∏ych misjach, w czasie których b´dà spro-
wadzane na naszà planet´ próbki materii
pozaziemskiej. Ustalenie, dlaczego zawiód∏
spadochron, mo˝e byç bardzo u˝yteczne w
odniesieniu do sondy Stardust, która 15
stycznia 2006 roku ma dostarczyç na Zie-
mi´ cenne próbki komety Wild 2. Wpraw-
dzie nie planuje si´ przechwycenia jej w po-
wietrzu (Stardust nie jest tak czu∏a na
uderzenie jak Genesis), ale i tak kluczowà
rol´ podczas làdowania odegra spadochron.
Wed∏ug Donalda Brownlee, kierownika
naukowego misji Stardust, ∏adunki wybu-
chowe wyrzucajàce spadochron kapsu∏y
powrotnej sà podobne do tych, które zawio-
d∏y na Genesis. Brownlee zdradza, ˝e „ze-
spó∏ naukowy Genesis uwa˝nie studiuje od-
czyty temperatury baterii s∏onecznych
dokonane w trakcie zbierania próbek”. Ba-
terie mog∏y si´ przegrzaç, co spowodowa∏o-
by ich wadliwe dzia∏anie. Wprawdzie urzà-
dzenia Stardust nie wykazywa∏y dotychczas
˝adnych anomalii temperaturowych, ale nie-
pokój o losy sondy utrzyma si´ co najmniej
dopóty, dopóki komisja badajàca wypadek
Genesis nie ustali jego przyczyn.
n
* Katastrofa Genesis b´dzie zapewne po˝ywkà dla wy-
znawców teorii spiskowej, którzy od dawna skupiajà
uwag´ na poligonie Dugway. Od II wojny Êwiatowej na
tym liczàcym ponad 3 tys. km
2
obszarze prowadzi si´
prace nad systemami ostrzegania o atakach biologicz-
nych i chemicznych oraz testuje Êrodki i ubiory ochron-
ne. Wprawdzie nie odbywajà si´ tam zabronione umo-
wami mi´dzynarodowymi testy ofensywne, a jedynie
defensywne (i to wy∏àcznie w zamkni´tych pomieszcze-
niach), ale wiele osób jest zdania, ˝e rozró˝nienie mi´dzy
defensywnoÊcià i ofensywnoÊcià jest co najmniej dysku-
syjne. Poligon, z którym wià˝à si´ liczne mniej lub bar-
dziej niewiarygodne historie, ciàgle budzi niepokój miesz-
kaƒców stanu Utah. Ich obawy uzasadnia choçby
wypadek z 1968 roku: zgin´∏o wtedy ponad 6 tys. owiec;
jak si´ póêniej okaza∏o – pora˝onych gazem bojowym
VX. Wiele osób obawia si´, ˝e pozaziemska materia do-
starczona przez Genesis i Stardust mo˝e stanowiç real-
ne zagro˝enie dla ˝ycia na naszej planecie.
ETOL
OGIA
Przepis na wiernoÊç
CO DECYDUJE O NASZEJ OSOBOWOÂCI: GENY CZY INTERNET? RAFA¸ DERLACZ
W
ystarczy jedna kontrowersyjna pu-
blikacja, by toczàcy si´ od wielu lat
spór o to, jak kszta∏tuje si´ psychi-
ka cz∏owieka, rozgorza∏ na nowo. Badania
przedstawione w marcowym Neuroscience
i Nature z 17 czerwca przez zespó∏ Larry’ego
J. Younga z Emory University w Atlancie zda-
jà si´ potwierdzaç opini´ zwolenników deter-
minizmu genetycznego, których zdaniem na-
wet najbardziej z∏o˝one zachowania socjalne
majà pod∏o˝e genetyczne. Idealnym obiek-
tem doÊwiadczalnym okaza∏y si´ dwa gatun-
ki norników: monogamiczne norniki prerio-
we (Microtus ochrogaster) oraz prowadzàce
rozwiàz∏y tryb ˝ycia norniki ∏àkowe (Micro-
tus pennsylvanicus).
Zespó∏ Younga, analizujàc
ró˝nice mi´dzy obydwoma
gatunkami, odkry∏, ˝e u nor-
ników ∏àczàcych si´ w sta∏e
pary aktywnoÊç genu kodu-
jàcego receptor wazopresy-
ny V1aR w cz´Êci brzusznej
ga∏ki bladej przodomózgo-
wia jest na znacznie wy˝-
szym poziomie ni˝ u poli-
gamistów (wysoki poziom
V1aR zaobserwowano tak-
˝e u monogamicznych my-
szy z rodzaju Peromyscus
oraz ˝yjàcych w Amazonii
ma∏pek nazywanych mar-
GRUDZIE¡ 2004 ÂWIAT NAUKI
9
SZUKAJ WIATRU
w... kosmosie
.
Sonda Genesis w konfiguracji,
w jakiej przez trzy lata
pieczo∏owicie zbiera∏a czàstki
wiatru s∏onecznego. Obok – Andy
Stone z Jet Propulsion Laboratory
prezentuje jeden z paneli
kolektora czàstek. SzeÊciokàty
ze z∏otej folii magazynowa∏y
izotopy azotu, które byç mo˝e
rzucà nieco Êwiat∏a na obraz
ewolucji atmosfer planetarnych.
Koncentrator s∏u˝y∏
do wy∏apywania izotopów tlenu.
pano
rama
TYLKO JEDEN GEN
sprawia,
˝e norniki preriowe (poni˝ej) sà
monogamiczne, a ich kuzyni
– norniki ∏àkowe – nie.