background image

Odkryto mechanizm jednego z najdziwniejszych defektów mózgu 

Dlaczego niektórzy pacjenci po wylewie widzą tylko pół świata? 

Spośród niezliczonych rodzajów patologii mózgu zaniedbanie (opisane - kto by pomyślał 
- 126 lat temu!) należy do najdziwniejszych. Zaniedbanie? Cóż, chyba żadne słowo nie 
jest w stanie oddać wszelkich jego osobliwości. Zdumiewających objawów, których 
istotą jest połowiczny zanik. Czego? Wszystkiego. A najdziwniejsze, że pacjenci wcale 
nie mają poczucia utraty. Mimo że połowa świata przestaje dla nich istnieć. Oto 
przykłady:

Pielęgniarki były skonfundowane wyczynami pani S. Narzekała, że dostaje za mało 
jedzenia, i oddawała talerz z ledwie napoczętą sałatką. Jęczała, że umiera z pragnienia, a 
potrafiła nawet nie tknąć kubka z kompotem. Jak nakładała makijaż, to tylko na jedną 
stronę twarzy. A najgorsze, że na wszelkie uwagi reagowała tak, jakby nie wiedziała, o 
co chodzi.

Pan J. czesał się i golił tylko z jednej strony. Chodząc, wlókł za sobą jedną nogę, a 
klaszcząc - machał jedną tylko dłonią. Kiedy przypominano mu, że ma też do dyspozycji 
pozostałe kończyny, patrzył na nie i mówił: - Nie, to chyba nie moje. 

O tym, że choroba nie sprowadza się tylko do tego, co akurat widać czy czuć, przekonuje 
przypadek pewnego pacjenta z Mediolanu. Poproszony, by wyobraził sobie, że 
przemierza pewien dobrze mu znany plac, drobiazgowo opisał wszystkie kamienice 
"mijane" po prawej stronie. Tych po lewej - nie był w stanie. Gdy zaś nakazano mu 
zrobić "w tył zwrot", zapomniane dotąd domy nagle odżyły w pamięci, a opisywane 
skryły się za mgłą zapomnienia. 

Wzrok sprawny, a nie widzi 

Tym, co łączyło całą trójkę, było niedostrzeganie lewej strony - nieważne - talerza, 
twarzy czy ulicy. Przyczyna musiała więc tkwić w prawej półkuli. I faktycznie. Kiedy 
zaczęto ich badać, okazało się, że mają uszkodzoną korę ruchową po tej właśnie stronie. 

- Półkule mózgowe w różnym stopniu kontrolują otoczenie. Prawa zwraca uwagę na to, 
co dzieje się po obu stronach. Lewa ma łatwiej - koncentruje się tylko na jednej - prawej 
stronie. Gdy prawa zostaje uszkodzona - wzrasta tendencja lewej do kierowania uwagi na 
prawo. Stąd zaniedbanie lewej strony - tłumaczy dr Iwona Szatkowska z Instytutu im. 
Nenckiego w Warszawie. 

Z czasem zaczęto wręcz mówić o zespole jednostronnego pomijania albo jednostronnej 
nieuwagi przestrzennej. 

- Choć tacy ludzie nie widzą połowy świata, to nie są ślepi w sensie dosłownym. Oczy 

background image

mają sprawne, korę wzrokową też. Przyczyn ich stanu należało szukać na niejako 
wyższych szczeblach - tam, gdzie dochodzące bodźce nabierają charakteru koncepcji - 
mówi prof. John McHaffie z Wake Forest University Baptist Medical Center.

Efektem tych poszukiwań jest jedna publikacja w "Nature" i aż dwa odkrycia.

Pierwsze dotyczy struktury zwanej zwojami podstawy mózgu. Jest to skupisko 
splecionych ze sobą jąder, które m.in. zarządzają ruchami automatycznymi naszego ciała. 
McHaffie i jego współpracownicy odkryli, że jądra owe zbudowane są z dwóch rodzajów 
komórek: jedne obsługują własną półkulę, drugie - przeciwną. Niektóre w dodatku miały 
nieznane dotąd właściwości. 

Jak się o tym przekonali? - Dzięki podsłuchowi - wyjaśnia McHaffie. - Tak jak policja 
wykorzystuje połączenia telefoniczne do ustalenia kontaktów gangu, tak my, śledząc losy 
substancji wysyłanych przez owe komórki, poznajemy strefę ich wpływów. 

Uszkodzić, by naprawić 

Okazało się, że głównym adresatem komunikatów wysyłanych przez zwoje podstawy 
mózgu są wzgórki górne blaszki czworaczej. Mimo wyjątkowo pokrętnej nazwy rola tych 
struktur jest jasna: przetwarzanie informacji o położeniu obserwowanego obiektu, m.in. 
poprzez sterowanie ruchem gałek ocznych. 

Treść komend wydawanych przez zwoje jest dwojaka: "szybciej", "wolniej". Zdaniem 
naukowców rzadko kiedy jest to przekaz zero-jedynkowy. Zakładając podsłuch na linii 
zwoje - wzgórki, usłyszelibyście zapewne niekończącą się litanię sprzeczności: "szybciej, 
szybciej, wolniej, szybciej, wolniej, wolniej" itd. 

- To dlatego, że regulując aktywność wzrokową całego mózgu, system ów znajduje się w 
stanie równowagi chwiejnej - wyjaśnia McHaffie. - Niczym wolno jadący rowerzysta, 
który co rusz musi balansować ciałem. 

W tej sytuacji pewne uszkodzenia w obrębie kory ruchowej można porównać do 
podmuchu huraganowego wiatru. Mózg traci częściową kontrolę nad bodźcami 
wzrokowymi płynącymi z otoczenia i, trzymając się analogii rowerowej, nie jedzie 
dokładnie tam, gdzie by chciał (z czego zresztą - zupełnie jak pijany rowerzysta - zwykle 
nie zdaje sobie sprawy).

Co w tej sytuacji robić?

Wnioski, do jakich doszedł zespół McHaffiego, są co najmniej zaskakujące. Skoro 
przyczyną choroby jest nadmierna (w stosunku do potrzeb) aktywność jąder podstawy, to 
lekarstwem byłoby zakłócenie tej aktywności. Choćby poprzez... uszkodzenie zwojów.

- Oczywiście nie całkowite, bo to pacjenci przypłaciliby poważnym upośledzeniem ruchu 
i pamięci - uważa dr Szatkowska. - Najprawdopodobniej chodziło im o unieszkodliwienie 

background image

pojedynczych komórek.

Jest się nad czym zastanawiać, bo wbrew pozorom przypadki tak zniekształconego 
postrzegania wcale nie są rzadkie. Aż 10 proc. osób z urazem prawej półkuli wykazuje 
objawy zaniedbania. Zwykle ustępują po kilku miesiącach. Jednak nie u wszystkich. 
Część bezpowrotnie traci zdolność dostrzegania tego wszystkiego, co po lewej - jak 
wspomniana na wstępie pani S. Fakt, po latach nauczyła się żyć ze swoją przypadłością: 
wie, że aby zjeść całą porcję, trzeba obrócić talerz, a żeby skręcić w lewo - trzeba 
obracać się w prawo aż do skutku. Udało jej się nawet opanować sztukę malowania całej 
twarzy, choć wymagało to użycia monitora i kamery. Ale dopiero opisane w "Nature" 
odkrycie może przywrócić jej utraconą połowę świata.