Relacje
pacjent - lekarz
Przemiany relacji pacjent –
lekarz w modelach
teoretycznych
W przeciągu ostatniego 100-lecia relacje pomiędzy
lekarzem a pacjentem ulegały systematycznym
przemianom. Było to spowodowane tym, że:
opieka zdrowotna stawała się bardziej dostępna
wzrastała świadomość zdrowotna pacjentów
zmieniły się oczekiwania pacjentów związane z
możliwościami leczenie i osobami lekarzy
rozwój medycyny doprowadził do postępującej specjalizacji
działań
zmieniał się obraz chorób, co wymuszało zmianę podejścia
lekarza do pacjenta
Model Parsonsa (1951)
Pozycja lekarza i pacjenta są ze sobą sprzężone, ale lekarz
ma pozycję dominującą.
Lekarz w działaniu ma kierować się 3 zasadami:
- uniwersalizmu,
- emocjonalnej neutralności,
- specyfiki funkcji.
Przedmiotem terapii jest choroba a nie osoba.
Lekarz ma prawo do całej osoby pacjenta pod względem
fizycznym i psychicznym.
Lekarz autorytatywnie ustala i prowadzi terapię. Lekarz wie
najlepiej, co jest dla pacjenta najlepsze.
Pacjent ma pełną gotowość do podporządkowania się
wymogom leczenia
Model Szasza i Hollendra
(1956)
Model ten zwraca uwagę, że wzajemne relacje
pacjent – lekarz muszą być zróżnicowane,
uwzględniając jego kondycję oraz gotowość
do uczestniczenia w terapii. Szasz i
Hollender wyróżnili 3 typy takich relacji:
Aktywność – bierność
Kierowanie – współpraca
Obopólne uczestnictwo
Aktywność – bierność
Lekarz robi coś dla pacjenta
Pacjent przyjmuje to apatycznie
Przykładowe ilustracje jednostek
chorobowych: utrata przytomności,
narkoza, delirium
Prototyp stosunku:
rodzic - niemowlę
Kierowanie – współpraca
Lekarz mówi co pacjent ma robić
Pacjent współpracuje, jest posłuszny
Przykładowe ilustracje jednostek
chorobowych: ostre choroby zakaźne
Prototyp stosunku: rodzic - dziecko
Obopólne uczestnictwo
Lekarz pomaga pacjentowi, żeby sobie
pomógł sam
Pacjent jest partnerem
Przykładowe ilustracje jednostek
chorobowych- choroby przewlekłe
Prototyp stosunku:
dorosły – dorosły
Jest to model idealny
Pacjent tutaj może sobie pozwolić na różne stopnie
aktywności i pasywności w procesie terapii, jednak
lekarz jest zawsze aktywny
Aby zbliżyć te modele do aktualnej sytuacji, należałoby
wprowadzić różne stopnie aktywności i pasywności lekarza.
Można zatem wyróżnić również:
Bierność – bierność
ani pacjent, ani lekarz nie przejawiają wystarczającej
aktywności
prototyp stosunku: dziecko – dziecko
Bierność – poszukiwanie aktywności
pacjent nieskutecznie próbuje wyegzekwować od lekarza np.
bardziej wszechstronne badanie
Taka typologia odzwierciedla również negatywne strony
relacji pacjent – lekarz.
Potocznie- odpowiedzialnością za brak
właściwego kontaktu między pacjentem a
lekarzem obciąża się istniejące niefunkcjonalności
i deficyty w systemie opieki zdrowotnej.
Zarówno lekarze, jak i pacjenci są skłonni
upatrywać przyczyny istniejących niedostatków w
relacjach między nimi w takich czynnikach, jak
niedostateczna liczba lekarzy w stosunku do
potrzeb, związany z tym brak czasu lekarza,
pośpiech.
Negatywne oceny stosunku pacjent – lekarz występują
także w krajach bogatszych, posiadających systemy
ochrony zdrowia stosunkowo dobrze nasycone kadrami
medycznymi, dobrą organizację i warunki pracy.
Przy analizowaniu stosunku pacjent – lekarz trzeba
uwzględnić znaczną liczbę zmiennych, które na jakość
tego stosunku wpływają: począwszy od zmiennych
osobowościowych lekarzy i pacjentów, poprzez
organizacyjne i materialne ramy, ich kontaktów,
do zmiennych makrospołecznych –
systemowych i kulturowych.
Modele oparte na teorii
konfliktu
Freidson (1960, 1970)
Na wzajemne zachowania lekarza i
pacjenta mają wpływ ich miejsca w
strukturze społecznej i wzajemne
opozycje
Występuje konflikt interesów
Dominująca pozycja lekarza wynika z
faktu, że kontroluje on dostęp do
świadczeń medycznych
Waitzkin (1983), Navarro
(1976)
Występuje konflikt interesów (korzyści
materialne lekarza a zdrowie pacjenta;
medycyna faworyzuje bogatszych
pacjentów)
Współpraca i dobra komunikacja z
lekarzem jest niedostępna dla ludzi
niewykształconych, biednych,
nieprzystosowanych społecznie)
Mc Kinley (1975)
Lekarze kultywują ideologię
niedostępności wiedzy medycznej
dla ludzi spoza ich
środowiska, a zatem pacjent nie ma
możliwości oceny ich
profesjonalizmu.
Perspektywa interakcjonizmu
symbolicznego
Sudnow (1967), Sheff (1972)
Relacja pacjent – lekarz jak system wzajemnych
negocjacji (pacjent posiada własną wizję swojego
problemu, swoje cele i oczekiwania, a także swoją
kocepcję diagnozy i terapii)
Pozycja lekarza jest tu jednak prawie zawsze
dominująca (kontroluje on przebieg leczenia)
Pacjent zmieniając swoją postawę z biernego
poddawania się lekarzowi na aktywną,
negocjacyjną – zbliża to daną perspektywę do
ideologii konsumeryzmu
Modele oparte na założeniach
ideologii konsumeryzmu
Cassef (1986)
Pacjent jest konsumentem usług medycznych
Zdrowie pacjenta wymaga jego aktywnej postawy
Hasło „lekarz wie lepiej” nie obowiązuje w pełni
Lekarz jest partnerem, doradcą
Relacje pacjent – lekarz są zorganizowanym
systemem wartości, których konsument musi się
nauczyć
Aktywny pacjent zdobywa informacje o zdrowiu,
dokonuje wyborów pomiędzy lekarzami a także
innymi źródłami pomocy
Ocenia rezultaty interwencji medycznych, dąży
do poznania swoich potrzeb zdrowotnych
Model oparty na promocji
zdrowia
Człowiek jest
odpowiedzialny za
zdrowie (prowadzenie
właściwego stylu życia,
świadomość zdrowotna)
Opieka medyczna pełni
rolę wspierającą
Lekarz powinien włączyć
się do współdziałania
z pacjentem i jego
rodziną w zakresie
promocji zdrowia
W przedstawionych modelach
widoczny jest trend ukazujący
wzrastającą rolę modelu
partnerskiego w stosunku
do modelu paternalistycznego
opisywanego przez Parsonsa
Zmiany w koncepcji zdrowia
i choroby
Zdrowie wg WHO
„Stan pełnego, dobrego samopoczucia
fizycznego, psychicznego i społecznego, a
nie tylko jako brak choroby lub
zniedołężnienia”
Definicja ta była wielokrotnie krytykowana ze względu
na: brak kryterium funkcjonalnego, płynność i
nadmierne wkraczanie w zakres pojęć, takich jak np.
Szczęście
Ma także zalety: pokazuje, że nasze dzisiejsze koncepcje
zdrowia wykraczają znacznie poza określony biologiczny
stan organizmu człowieka.
Zachodzą także zmiany w postrzeganiu istoty
choroby
Nadal jest bardzo wiele chorób, których definicje nie
są jasne i które nie są jednoznacznie traktowane
jako teren działań lekarzy np. alkoholizm – kiedyś
traktowany jako zachowanie mniej lub bardziej
dewiacyjne – teraz uznany za chorobę alkoholową.
Trendem odwrotnym w zmianach koncepcji choroby
jest np homoseksualizm, który został skreślony z
listy chorób Amerykańskiego Towarzystwa
Psychiatrycznego. Te przykłady są wyrazem niejako
oficjalnych zmian w tym, co jest chorobą bądź nie.
Trudność stanowi ponadto fakt, że postrzeganie to i
tak jest zróżnicowane wśród pacjentów w zależności
od kręgu kulturowego, z którego pochodzą,
wykształcenia, klasy społecznej, płci, wieku.
Pojawiają się ciągle nowe choroby (choroby cywilizacyjne), także
medycyna jest w stanie coraz precyzyjniej rozróżnić i nazwać już
istniejące.
Na przełomie stulecia znano ok. 3 – 5 tys tysięcy zespołów
chorobowych – dziś jest och ok. 30 tysięcy. Na całym świecie
wzrasta odsetek nerwic i psychonerwic. Przybywa pacjentów
z chorobami przewlekłymi, degeneracyjnymi – wobec
których lekarze są bezsilni – mogą jedynie łagodzić objawy, nie są
w stanie leczyć.
Medycyna przedłużyła przeciętnie trwanie życia ludzkiego,
nie potrafiła jednak wyeliminować z niego choroby i
cierpienia.
Jakość życia ludzi starych i niepełnosprawnych (nie tylko w sensie
medycznym) stała się ważnym problemem społecznym,
skierowanym także do lekarzy.
Ilość nowych nowym informacji i problemów, które lekarz
powinien sobie nieustannie uświadamiać i które wymagają od
niego czynnego ustosunkowania się, przekraczają często
możliwości jego percepcji – Scenariusz przewyższa możliwości
aktora.
Primum non nocere
Wiara w skuteczność prowadzonej terapii
działa nieraz na rzecz wyzdrowienia
pacjenta w nie mniejszym stopniu niż
podawany lek, ponieważ ważnym aspektem
w relacjach między lekarzem a pacjentem
jest kwestia zaufania oraz przekonanie, że
medycyna nie szkodzi, a wręcz przeciwnie-
może pomóc
Zaufanie do medycyny i
lekarzy
Zgadzający się ze stwierdzeniem:
1976
1995
Większość lekarstw, lecząc jedno schorzenie, szkodzi na coś
innego
78%
86,6%
Przy obecnym rozwoju medycyny za kilkanaście lat wszystkie
groźniejsze choroby będą uleczalne
28%
34,7%
Lekarz wie najlepiej, co jest najwłaściwsze dla pacjenta
61%
51,5%
Rak wcześnie wykryty jest uleczalny
27%
67%
Istnieje wiele wypróbowanych starych sposobów leczenia,
które dziś się niesłusznie lekceważy
66%
87,8%
Zestawienie powyższe ukazuje wzrost optymizmu, jeśli chodzi
o możliwości skutecznego leczenia poważnych
chorób, co wiąże się pośrednio ze wzrostem wiary w
profilaktykę. Wzrost zaufania do medycyny nie jest jednak
wszechstronny i bezkrytyczny, gdyż towarzyszą mu
jednocześnie wzrastające obawy przed ubocznym działaniem
środków farmakologicznych. Można tym tłumaczyć „tęsknoty”
za starymi sposobami leczenia, bezpiecznymi i prostymi.
Podstawowa jest tutaj zmniejszona wiara w rolę lekarza jako
eksperta, który „wie najlepiej”. Warto zastanowić się czy
zmieniająca się rola lekarza prowadzi do zwiększającej się
autonomii pacjenta i wzajemnego partnerstwa, czy też raczej
prowadzi do rozluźnienia kontaktu terapeutycznego. Dane z lat
1976 i 1995 wskazują na wzrost częstości modyfikowania na
własną rękę zaleceń lekarza (np. zmniejszenie lub zwiększenie
dawki leku bez wiedzy lekarza, stasowanie dodatkowych leków
lub w ogóle niestosowanie przepisanego leku).
Negowanie roli lekarza jako jedynego eksperta jest bardziej
widoczne wśród ludzi młodych (poniżej 40. roku życia), a także
wśród mieszkańców wielkich miast na co ma wpływ poziom
wykształcenia.
Postępowanie przy zaobserwowaniu
objawów choroby lub przy wystąpieniu
dolegliwości
Sposób postępowania
1976
1995
1999
Idę od razu do lekarza
19%
11%
12%
Uzależniam wizytę u lekarza od rodzaju dolegliwości
35%
32%
29%
Idę do lekarza dopiero w ostateczności
42%
55%
58%
Można przyjąć z pewnym uproszczeniem, że
pierwszy rodzaj postępowania ma charakter
nadmiernie ochraniający, drugi jest przejawem
racjonalnego stosunku do zdrowia, a trzeci jest
objawem lekceważenia swoich potrzeb, nie
sprzyja on nawiązaniu partnerskich relacji z
lekarzem.
Powyższe zachowania w obliczy choroby nie
zależą od wieku płci pacjenta. Natomiast
niewielki wpływa ma samoocena zdrowia. Osoby,
które oceniają gorzej swój stan zdrowia częściej
poszukują kontaktu z lekarzem.
Na rodzaj postępowania ma
również wpływ wykształcenie
Wykształcenie
Postępowanie
ochraniające
1995 1999
Postępowanie
racjonalne
1995 1999
Postępowanie
lekceważące
1995 1999
Podstawowe
17,4 16,8
22,5 22,5`
60,1 60,6
Zasadnicze zawodowe
9,5 10,5
25,8 25,9
64,6 63,5
Średnie
8,3 12,8
39,5 30,5
52,1 57,1
Wyższe
8,7 8,4
53,8 48,0
37,4 43,6
Dane przedstawione w %
Wraz ze wzrostem wykształcenia wzrasta częstość
racjonalnych zachowań, maleje natomiast liczba zachowań
ochraniających i lekceważących.
Dane te pokazują, że zachowania związane z
poszukiwaniem pomocy lekarskiej są zdeterminowane
kulturowo. Wyższe wykształcenie, większa świadomość
zdrowotna pomagają w kształtowaniu racjonalnych
zachowań. Te same cechy sprzyjają także bardziej
racjonalnemu i pełnemu wykorzystaniu kontaktu z
lekarzem. Badania na ten temat wskazują, że im bliższa
pozycji lekarza społeczna pozycja pacjenta, tym większa
szansa na realizację właściwych, partnerskich relacji między
nimi.
Nurt krytyczny medycyny
Istnieją prace, które dowodzą, że aktualnie medycyna
bardziej uszkadza człowieka niż go leczy
Wśród laików coraz częściej można spotkać obawy przed
efektami ubocznymi terapii i przed błędami sztuk lekarskich
W cytowanym wcześniej badaniu polskim ponad połowa
badanych przerwała przyjmowanie leków, gdy ich zdaniem
nastąpiła poprawa, ok. ¼ zmniejszyła samowolnie dawki
przypisanych leków, aby osłabić ich działanie („ bo szkodzi
na coś innego”)
Wzrastające możliwości lecznicze medycyny przyczyniły się
także do wzrostu negatywnych skutków jej działania. Rozwój
nauki umożliwił w większym stopniu długotrwałe śledzenie
ich efektów. Związek między leczeniem a jego dalszymi,
także negatywnymi skutkami stał się wyraźniejszy.
thalidomide – przyjmowany przez kobiety w ciąży powodował
okaleczenie ich dzieci. Takich przypadków, choć niekoniecznie
tak drastycznych można przytoczyć ogromnie dużo.
„Usunięcie 704 normalnych jajników 546 pacjentkom”
W innym badaniu ustalono, że operacja usunięcia jajnika była
usprawiedliwiona tylko w 54,9 % badanych przypadków, których
liczna wynosiła 6960
Operacja usuwania migdałków – nieuzasadnione przypadki –
90%
(Przykłady pochodzą z badań amerykańskich)
Osobnym rozdziałem relacji pacjent – lekarz są czynniki
jatrogenezy (czynniki psychotraumatyczne wynikające z
samego kontaktu z medycyną).
Szczególnie w przypadku choroby somatycznej lekarze
zwracają mniejszą uwagę na całość psychofizyczną
pacjenta, nie zawsze przywiązuje uwagę do sposobu, w
jaki chory reaguje na przykre doznania, uwzględnia jego
obawy i niepokoje, specyficzne sposoby Interpretowania
zjawisk fizjologicznych i patologicznych.
Niejednokrotnie zdarza się, że po wyjściu od lekarza
pacjent czuje się bardziej zaniepokojony, zgnębiony i w
sumie bardziej chory niż przed wizytą.
Ciągle jest jeszcze wiele chorób, których medycyna nie
jest w stanie skutecznie leczyć, ani zapobiegać: choroby
krążeniowe, , rak, wylew, AIDS, czy choćby grypa.
Produkcja farmaceutyków ciągle wzrasta, lekarze są
zasypywani reklamami leków, których działania nie mają
czasu, ani okazji sprawdzić. Lekarze często dowiadują
się o działaniu leku z dołączonej do niego ulotki.
Wiele badań wskazuje, że lekarze maja tendencję do
przepisywania zbyt wielu leków. Nadużywanie leków i
zależność od nich stają się coraz powszechniejszym
problemem ostatnich lat.
Stereotyp lekarza
Zdaniem sporej części lekarzy,
znaczna krzywdą i niesprawiedliwe
ich ocenianie wyrządził im
wyidealizowany, nierealny już
obecnie, a ciągle jeszcze panujący
stereotyp lekarza.
Od lekarza oczekuje się, że będzie
niemal wszechmocny,
wszechkompetentnym fachowcem,
nieskazitelnym moralnie i
ucieleśniającym wszelkie możliwe
cnoty. Zwiększa to ryzyko
frustracji u pacjentów, którzy
żywią nadmierne i nierealistyczne
oczekiwania wobec lekarzy. Lekarz
musi mieć rzeczywiście silne
poczucie specjalnej misji swojego
zawodu.
Badanie z 1999 roku na temat pożądanych zalet lekarza
pokazało że lekarz powinien posiadać zarówno kwalifikacje
jak i pewne cech moralne, idealistyczne, empatyczne i te,
które możemy utożsamić z dyspozycją lekarza do
partnerstwa z pacjentem.
Kwalifikacje medyczne
Sumienność i odpowiedzialność (50,5%)
Przedkładanie dobra pacjenta nad własne korzyści (35,8%)
Umiejętność nawiązywania kontaktów z pacjentem (34,6 %)
Umiejętność przystępnego wyjaśnienia przyczyn chorób i sposobu
leczenia (33%)
Bezinteresowność i uczciwość (30,0%)
Życzliwość (28,9%)
Cierpliwość (21,0%)
Wrażliwość i współczucie cierpienia (19,7%)
Rozumienie innych (13,5%)
Zdolność do poświęceń (8,7%)
Badani byli proszeni o wybór trzech najważniejszych cech z
przedstawionej im listy)
Można zatem sądzić, że ze strony pacjentów istnieje wyraźne
zapotrzebowanie na partnerski styl lekarza w stosunku do
nich.
Segmenty społeczeństwa dla których kwestia ta jest
szczególnie istotna:
Kobiety częściej niż mężczyźni zgłaszają potrzebę kontaktu
partnerskiego z lekarzem
Potrzeba ta jest częściej wyrażana przez osoby w wieku 26-
50 lat
Najrzadziej natomiast podkreślana jest przez osoby starsze,
powyżej 60. roku życia
Podobnie jak w innych przypadkach najważniejszą rolę
odkrywa wykształcenie: pacjenci z wyższym wykształceniem
najczęściej biorę pod uwagę takie elementy partnerskie jak
umiejętność nawiązywania kontaktów z pacjentami oraz
umiejętność wyjaśniania przyczyn chorób i sposobu leczenia
Czemu w coraz mniejszym
stopniu postrzegamy lekarza
jako eksperta?
Może to być skutkiem rosnącego
postrzegania lekarza jako konsultanta
Może to być wynikiem zanegowania
sposobu pełnienia przez niego roli
zawodowej (choć bez kwestionowania jego
autorytetu)
Może być skutkiem zanegowania jego
wiedzy i skuteczności w ogóle
Lekarz „technik”
Studia medyczne są jednymi z najdroższych,
najtrudniejszych i najdłuższych trwających. W ciągu kilku lat
naprawdę wytężonej pracy lekarz zdobywa
wyspecjalizowaną wiedzę.
Z jednej strony taka postawa ma minusy – czas
„przegadany” jest uznawany za czas stracony, ponieważ
można by było wtedy zrobić badania, zabiegi),
Z drugiej strony rzeczowy, techniczno- specjalistyczny
stosunek do pacjenta jest także potrzebny lekarzowi-
pacjent musi być traktowany jak obiekt techniczny- byłoby
szokującym zjawiskiem i naruszającym sferę prywatności
każde badanie lekarskie, podczas którego się obnaża, a
lekarz manipuluje jego ciałem.
Aby lekarz poprowadził pacjenta od
choroby do zdrowia i utrzymaniu ich w
tym stanie, nie wystarczy być ekspertem
od ich biologicznego organizmu.
Jednak szerokie postrzeganie potrzeb
zdrowotnych pacjentów jest niekoniecznie
zgodne z widzeniem własnej roli zawodowej
lekarza, ich tradycyjne klinicznie
zorientowanym wykształceniem,
zainteresowaniami, tendencjami rozwoju
specjalistycznych gałęzi medycyny. Dlatego
ważną sprawą jest adekwatność przygotowania
zawodowego lekarzy do ich przyszłych ról i
zadań oraz oczekiwać pacjentów.
W badaniu przeprowadzonym przez OBOPiSP w 1976 roku
poproszono badanych o ocenę ich lekarzy ze względu na czas
i troskę poświęconą pacjentom. Wyniki były
następujące:
Badanie w ogóle było bardzo powierzchowne – 40%
Lekarz nie wyjaśnił co mi jest i jakie mogą być przyczyny choroby
– 39%
Badanie dotyczyło tylko chorego miejsca, a sądzę, że przydałoby
się bardziej wszechstronne – 34%
Lekarz nie wypytał dokładnie o dolegliwości, nie wysłuchał
wszystkiego – 34%
Zabrakło czasu na rozmowę o innych ważnych dla mnie
sprawach, o których chciałem powiedzieć lekarzowi –
24%
Lekarz był nieuprzejmy, niegrzecznie mnie traktował – 14%
Lekarz używał niezrozumiałych słów, trudno było się z nim
porozumieć - 9%
Zaledwie 21% miał poczucie pełnego właściwego kontaktu
z lekarzem.
W relacji lekarz-pacjent powszechna jest sytuacja, w której lekarze
obecni fizycznie są „psychicznie” niedostępni dla pacjentów
Problem odpersonalizowania stosunku lekarzy do pacjentów
Lekarze przyjmują rolę
eksperta
od biomedycznego
funkcjonowania człowieka niż
partnera
, z którym pacjent
wspólnie rozwiązuje swoje problemy zdrowotne
Dystans między pacjentem a lekarzem jest mniej lub bardziej
powszechny we wszystkich krajach rozwiniętych i rozwijających się.
W ciągu ostatnich lat odczuwane dystanse między lekarzem a
pacjentem pogłębiły się, a przede wszystkim wraz z
upowszechnieniem opieki zdrowotnej ich odczuwanie stało się
znacznie bardziej powszechne.
Problem odpowiedzialności
Umieralność niemowląt, śmiertelność, absencja chorobowa tylko w
10% można tłumaczyć działaniami medycznymi
Przedłużające się życie ludzkie jest rezultatem czynników
środowiskowych i społecznych:
Właściwy tryb życia
Racjonalne odżywianie
Wzrost higieny osobistej
Ćwiczenia fizyczne
Czynniki te są czasami ważniejsze od działań medycyny
Współczesny rozwój techniki medycznej stawia lekarzy w sytuacji
podejmowania decyzji o ważnych konsekwencjach dla pacjenta:
Przerywanie ciąży
Transplantacje organów
Eksperymenty genetyczne
Współczesny rozwój techniki medycznej stawia ciągle lekarzy w
sytuacji podejmowania decyzji o ważnych konsekwencjach.
Lekarze zdają sobie sprawę, że ich głos w tej sprawie jest czasem
bliskoznaczny z wyrokiem śmierci
Lekarz – nieuleczalnie chory pacjent
Lekarz – umierający pacjent – podtrzymywanie i ratowanie życia
ludzkiego jest wartością wpojoną bardzo głęboko i od dawna w
ideologię medycyny
Dawniej i chorowanie i umieranie było procesem znacznie
krótszym Umierało się przede wszystkim na choroby ostre,
zakaźne i nierzadko w młodym wieku.
Umieranie, z jakim w tej chwili spotykają się lekarze, to
umieranie osób starych, posiadających liczne choroby
przewlekłe i zaawansowane stany patologiczne wielu
narządów i systemów. Kompletne wyleczenie jest niemożliwe.
Moment odstawienia środków leczących na leki łagodzące-
jest kwestią decyzji i odpowiedzialności lekarza
prowadzącego.
Pozytywny przykład zaufania,
oddziaływania psychicznego
lekarza na pacjenta to tzw.
efekt placebo, czyli stosowanie
neutralnych, nieleczących środków,
ale z silnym przekonaniem i z wiarą
o ich działaniu.
Przy wielu chorobach zwłaszcza
psychosomatycznych
zaobserwowano skuteczność tego
rodzaju działań.
Uważa się, że jego skuteczność
polega na wyswobodzeniu
zdolności mobilizacyjnej pacjenta
do doprowadzenia swojego
organizmu do naturalnego stanu
równowagi.
Kluczem do skuteczności jest wiara
w uzdrawiające możliwości
leczącego.
Szanse pacjentów
Szybki rozwój biomedyczny powoduje, że przeciętny
pacjent staje się coraz bardziej zagubiony w swoich
relacjach z medycyną.
Wiedza medyczna ludności wzrasta, jest znacznie wyższa
niż kilkadziesiąt lat temu, jest jednak wyrywkowa,
zrelatywizowana do własnych doświadczeń,
nierównomiernie rozłożona w społeczeństwie.
Pacjent często nie może być partnerem lekarza przy
rozwiązywaniu „swoich” problemów, związanych z własnym
ciałem i zdrowiem, powoduje to: brak kontaktu
psychicznego między nimi, pacjent nie zna odpowiedniego
języka, terminologii, aby wyartykułować swoje
niedomagania.
Niewiedza pacjenta – pacjenci świadomie wzywali czy
odwiedzili pogotowie w nienagłych przypadkach- taki
rozwiązanie było dla nich wygodniejsze. Ogromna liczba ludzi
przychodzi ze swoimi problemami zdrowotnymi do bardzo
ogólnie zorientowanego pogotowia, gdyż nie wie, gdzie i do
jakiego lekarza iść, gdy coś ich niepokoi.
Lekarze często oponują przeciw dostarczaniu pacjentom
wiedzy medycznej, szczególnie opisującej symptomy, wpływa
to na utożsamianie przez pacjentów wszystkich opisywanych
chorób z własnymi objawami lub autentycznie ich
odczuwanie, nie jako przez sugestię.
Bez względu na to, czy lekarz jest zwolennikiem,
czy przeciwnikiem wiedzy medycznej pacjenta,
zdobywa on ją i tak, i to od samego lekarza.
Gdyby wszyscy pacjenci posiadali trochę więcej niż minimum
wiedzy medycznej, byś może przychodnie nie byłyby
przeciążone błahymi przypadkami, a pacjenci o objawach
poważnych chorób nie docieraliby do właściwych lekarzy, gdy
jest już za późno.
Pacjenci często postrzegają swoją problemy jako chorobę,
uważają ja bowiem za bardziej oczywistą postać tego co im
dokucza – niż stres. Swoje kłopoty życiowe postrzegają jako
depresję, osłabienie, brak apetytu, bóle głowy. Nie zawsze
zdają sobie sprawę co ich naprawdę gnębi.
Szanse pacjenta na rozpoznanie jego problemów rosną, gdy
lekarz nie tylko uważnie słucha, co pacjent mówi, ale i jak
formułuje swój problem.
W dialogu pacjenta z lekarzem często ma miejsce swoista
symbolika, pacjent wysyła sygnały, nie zawsze wyraźnie
sformułowane, oczekując, że ten lekarz potrafi ja odebrać.
Inne alternatywy
We wszystkich krajach rozwiniętych coraz poważniejszym
problemem społeczno – ekonomicznym stają się
wzrastające koszty opieki zdrowotnej.
Zwiększenie wydatków na opiekę zdrowotną nie oznacza, że
jest ona lepsza i że w sposób wyraźny przyczynia się do
dobrego zdrowia.
Z punktu widzenia jednostek służba zdrowia staje się coraz
droższa, nawet tam, gdzie teoretycznie jest bezpłatna.
Nieliczni mogą sobie pozwolić na wolny wybór lekarza.
„Komercyjna” scena pozamedyczna, oferuje dwa
rozwiązania:
Pierwsze - self care - proponuje przynajmniej
częściowe odrzucenie medycyny jako instytucji
na rzecz rozwijania własnych możliwości
dbania o swoje zdrowie, zapobieganie oraz
kurowanie posiadanych chorób i dolegliwości.
Był przede wszystkim odpowiedzią na
wzrastające koszty opieki medycznej (także
bogacenie się lekarzy kosztem ludzkich
cierpień) i coraz powszechnej szkodliwości
wynikające z jej działań.
Drugie – poszukiwanie pomocy u
przedstawicieli medycyny nieoficjalnej,
wszelkiego rodzaju uzdrawiaczy.
Alternatywą są uzdrawiacze spoza terenu oficjalnej
medycyny. W ciągu ostatnich lat notuje się
wzrastającą ich popularność, która zmusza do
refleksji świat medyczny.
Cecha charakteryzującą stosunek pacjent –
uzdrowiciel jest bliski kontakt emocjonalny.
Lekarze na ogół negują wartość terapeutyczną
uzdrawiaczy, gdyż posługują się oni środkami,
których działanie jest niezrozumiałe.
Najlepiej by było gdyby rozwiązania istniejące u
nas jako alternatywne, były traktowane jako
komplementarne.
Prezentację
przygotowały:
Ewa Banasiak
Aleksandra Kucza