Specyfikacja
produktów
Katarzyna Prokop
Stylista, wizażysta,
charakteryzator, kosmetolog
Podkłady, korektory i rozświetlacze
Gdybym miała określić dwa najważniejsze
kosmetyki, bez wahania odpowiedziałabym, że
jest to podkład i tusz do rzęs. Umiejętnie
dobrany i położony podkład potrafi naprawdę
zdziałać cuda. Wyrównuje koloryt cery, ożywia
ją i rozświetla. Ale żeby osiągnąć taki efekt
należy zastosować kilka podstawowych zasad.
Etap pierwszy: wybieramy odpowiedni
podkład
Zanim zdecydujemy się na kupno nowego podkładu
powinnyśmy dokładnie określić stan skóry, tzn. rodzaj
cery, ilość i głębokość zmarszczek, ewentualne
przebarwienia, krosty czy rozszerzone pory. Są to
niezwykle ważne elementy, które powinny decydować o
konsystencji podkładu. Natomiast wybierając kolor to
zawsze sprawdzajmy go na granicy żuchwy i szyi,
ewentualnie na szyi i koniecznie w dziennym świetle
( nigdy nie sprawdzajmy koloru na dłoni i przy sztucznym
świetle) Kolor powinien być jak najbardziej zbliżony do
naturalnego koloru skóry. Pamiętaj, że zawsze jest lepiej
wybrać podkład jaśniejszy niż zbyt ciemny, który zawsze
dodaje lat.
Wybierając podkład
mamy do wyboru:
Krem koloryzujący - jest to najlżejszy
kosmetyk. Nie ma właściwości kryjących może
jedynie wyrównać koloryt skóry. Jest on
przeznaczony dla Pań cieszących się idealną
zdrową cerą. Ja osobiście polecam go również
osobom, których buzie usiane są wyraźnymi
piegami. Piegowata cera pokryta kryjącym
albo zbyt jasnym podkładem może w
końcowym efekcie dawać wrażenie ziemistej i
niezdrowej.
Podkład w kremie - jest to najbogatsza i
najbardziej uniwersalna gama kosmetyków. W
zależności od składu mogą go stosować Panie
bardzo młode jak i te dużo starsze. Oprócz
właściwości kryjących mogą nawilżać skórę,
chronić przed szkodliwymi czynnikami czy
promieniowaniem. (na ogół nie zawierają zbyt
wysokich filtrów i dlatego trzeba oprócz
podkładów stosować kremy ochronne z wyższym
filtrem); Większość firm kosmetycznych posiada
w swojej ofercie, kilka typów fluidów. Mają też
zróżnicowane właściwości w połączeniu ze skórą
np.: fluidy matujące, nawilżające, rozświetlające.
Ogólnie można wyróżnić trzy
rodzaje:
Podkłady
rzadkie
i
lekko
kryjące;
najczęściej sprzedawane są w buteleczce z
dozownikiem lub w tubce; doskonałe dla skóry
pozbawionej przebarwień i rozszerzonych
naczynek na dużych powierzchniach;
Podkłady mocno lub średnio kryjące;
często posiadają małe właściwości ścierne i
należy je rozkładać szybko i precyzyjnie.
Najlepiej nabrać sporą ilość kosmetyku na
gąbeczkę lub na palec i następnie płynnymi
pociągnięciami położyć go na policzkach,
powiekach, brodzie, nosie i na czole. Zawsze
nakładamy podkład od środka twarzy na
zewnątrz;
Podkłady liftingujące; przeznaczone są dla
Pań w średnim wieku, u których widoczne są
wyraźnie zmarszczki i zmieniony jest owal
twarzy. Podkłady te w swoim składzie posiadają
substancje lekko ściągające, poprawiające
mikrokrążenie np. kofeinę oraz składniki
załamujące światło pod różnymi kątami np.
mikę. Dzięki czemu rysy są łagodniejsze a
zmarszczki mniej widoczne;
Płynne podkłady szczególnie polecam Paniom
z
rozszerzonymi
porami
i
ze
zmarszczkami. Inne kosmetyki mają niestety
zbyt ciężką konsystencję i mogą zbierając się
w nierównościach podkreślić defekty skóry.
Podkład w sztyfcie - Kobietom, które czas
wykonywania makijażu chcą skrócić do
niezbędnego minimum polecam kompakt lub
podkład w sztyfcie. Oprócz oszczędzania
porannych minut mają one tę przewagę nad
płynnymi fluidami, że można je mieć zawsze
przy sobie i dyskretnie robić poprawki bez
potrzeby zmywania całego makijażu. Należy
jednak wiedzieć, że maluje się nimi inaczej niż
płynnym
fluidem.
Sztyftem przeciąga się po twarzy jak szminką
po ustach tworząc smugi od środka twarzy na
zewnątrz i od dołu ku górze. Smugi
rozsmarowuje się w tym samym kierunku
gąbeczką albo palcami. Najczęściej tego typu
podkłady są półprzejrzyste i chcą osiągnąć
mocno kryjący efekt można tę czynność
powtórzyć na całej twarzy bądź tylko
miejscowo.
Kompakty - mają właściwości średnio lub bardzo
kryjące. Decydując się na któryś z nich również
dopasowujemy go do typu skóry. Inny do tłustej, inny
do suchej. W zależności od tego czy nałoży się go
suchą, czy zwilżoną gąbką zachowa się on na skórze
jak puder bądź jak fluid. I w jednym i w drugim
przypadku nabierając odrobinę kosmetyku na
gąbeczkę dociska się ją do twarzy miejsce po miejscu.
Kosmetyk ten roztarty po skórze nie wypełni jej
nierówności a tylko podkreśli zmarszczki i rozszerzone
pory. Dlatego polecam je młodszym kobietom np. z
problemami trądzikowymi, czy z przebarwieniami.
Nakładanie podkładu
Z wyjątkiem kompaktów, które mają specjalną gąbeczką ,
pozostałe podkłady możemy nakładać lateksowymi
gąbeczkami bądź pędzlem do podkładu. Gąbeczką
zawsze przeciągamy od środka twarzy na zewnątrz, nie
zapominając oczywiście o powiekach i ustach (jeśli zależy
nam na utrwaleniu pudrowych cieni i szminki). Natomiast
malując palcami możemy również podkład delikatnie
wklepywać. Często wizażyści preferują ten sposób,
tłumacząc, że w ten sposób kosmetyk lepiej "wtapia się"
ze skórą i pozwala dokładniej kontrolować jego grubość
na poszczególnych jej partiach. Ten sposób polecam
osobom z rozszerzonymi porami. Większość fluidów i
niektóre podkłady w sztyfcie powinno się przypudrować.
Natomiast jak już wcześniej wspomniałam
kompakty nakłada się specjalną gąbeczką na
mokro bądź też na sucho, dociskając ją do
skóry. Przybrudzone brwi, pieprzyki czy usta
zmywa się patyczkiem kosmetycznym
zwilżonym tonikiem lub kremem.
Defekty skóry, które retuszujemy podkładami:
Rozszerzone naczynka krwionośne; Jeśli problem
dotyczy głównie dużych powierzchni to pokrywamy całą
twarz podkładem (najlepiej fluidem) o naturalnej
kolorystyce cery, przypudrowujemy i tam gdzie
zaczerwienienia jeszcze przebijają wklepujemy jeszcze
jedną warstwę podkładu. Najlepiej jeśli użyjemy
podkładu mocno kryjącego, ale nie jest to wymóg
konieczny. Ważne jest żeby przy poprawkach kosmetyk
wklepywać a nie rozcierać. Wizażyści zaczerwienione
miejsca
pokrywają
przed
podkładem
zielonym
korektorem lub tonerem, ale technika ta wymaga dość
dużej wprawy i wyczucia;
Rozszerzone pory; lekki fluid wklepujemy palcami
i nakładamy puder;
Zmarszczki; nie używajmy kompaktów; w bruzdach
i zmarszczkach mimicznych podkłady i
pudry nakładamy bardzo oszczędnie a ich nadmiar
najlepiej ściągać suchymi patyczkami kosmetycznymi.
Kolorystycznie najlepsze są jasne, perłowe beże, zbyt
ciemny podkład postarza; Dobrym patentem jest też
odrobina nawilżającego kremu na podkład i puder,
który wklepujemy w okolice oczu, tam gdzie
zmarszczki są najgłębsze. Tracimy wtedy mocno
pudrowy efekt, który bardzo podkreśla zmarszczki;
Zszarzała cera; zastosuj podkład w odcieniu
różowawym, nigdy w żółtym.
Korektory
Niestety nawet najlepsze podkłady czasami nie radzą sobie z
niektórymi niedoskonałościami cery. Pojedyncze żyłki,
przebarwienia, krosty czy sińce pod oczami potrafią zepsuć
końcowy efekt makijażu. I właśnie do takich "sytuacji
awaryjnych" został stworzony korektor. Mamy ich całą gamę
o różnej kolorystyce i konsystencji. Trudno jest mi radzić
jakiego typu korektor jest najlepszy. Na pewno Paniom
niezbyt doświadczonym w sztuce makijażu polecam
korektory o lekkiej, płynnej konsystencji np. z aplikatorem z
gąbki. Natomiast korektory w sztyfcie mają lepsze
właściwości kryjące, ale należy uważać aby nie położyć go w
nadmiarze. Dlatego wybierając korektory w formie stałej
najlepiej posługiwać się małym pędzelkiem. Pamiętajmy, że
tutaj szczególnie liczy się umiar i wyczucie.
Jest kilka szkół sposobów i kolejności
nakładanie korektorów. To w dużej mierze
zależy od konsystencji korektorów. Te w
postaci stałej czy kredki nakładamy
bezpośrednio na skórę pod podkład. Powinien
dokładnie wtopić się w skórę. Ja również
postępuję tak z korektorami półpłynnymi,
chociaż niektórzy wolą nakładać go na
podkład.
Defekty skóry, które retuszujemy
korektorami:
Rozszerzone
naczynka
krwionośne;
zamiast pokrywania zaczerwienionych partii
twarzy dodatkową warstwą podkładu możemy
użyć korektora w kolorze zielonym, ale nie
może to być dosłowna zieleń a raczej
rozbielony seledyn. Jeśli istnieje obawa, że
kolor może przebijać przez podkład to lepiej
jest użyć korektora beżowego ale o ton
jaśniejszego od skóry. W tym przypadku
korektor zawsze kładziemy pod podkład;
Sińce pod oczami; największym problemem są zmarszczki
mimiczne, w których zbiera się nadmiar kosmetyków. Dlatego
w tych partiach unikaj ciężkich korektorów pudrowych w
sztyfcie, lepsze są te płynne. Wizażyści, pokrywając cienie,
często posługują się jasno-seledynowym korektorem tzw.
Vanish'em.
Jest doskonałym kosmetykiem używanym w filmie, sesjach
fotograficznych i na pokazach ale niestety dostępny jest
jedynie w sklepach dla profesjonalistów. Do użytku
codziennego polecam korektor o ton jaśniejszy niż podkład,
ale w tej samej tonacji. Przy mocniejszym zasinieniu, lepsze
będą korektorki o żółtym odcieniu. Najpierw cieniutką warstwą
korektora pokrywamy cienie pod oczami, nie zapominając o
kąciku oka przy nasadzie nosa. Potem delikatnie wklepujemy
odrobinę podkładu i przypudrowujemy;
Krosty, zaskórniki; jeśli wyprysk jest bardzo
czerwony
można
go
pokryć
zielonym
korektorem, ale zawsze przed położeniem
podkładu.
Natomiast
jeśli
wybierzemy
korektor o naturalnym odcieniu skóry to
możemy korektor położyć pod- i na podkład. Ja
do
zakrywania
krost
preferuję
cieliste
korektory stałe, które nakładam pędzelkiem
warstwowo, dokładnie przy tym rozcierając
krawędzie. Potem delikatnie wklepuję fluid i
pudruję;
Przebarwienia; jeśli chodzi o przebarwienia
to postępujemy podobnie jak z krostami, ale
korektor wybieramy w żółtawym kolorze.
Dokładnie go wklepujemy i zacieramy
krawędzie.
Tonery i rozświetlacze
Tonery a zwłaszcza rozświetlacze już na dobre
zadomowiły
się
na
naszym
rynku
kosmetycznym. Ich delikatna konsystencja i
piękne kolory cieszą oczy. Ale wciąż ciśnie się
na usta pytanie "co z tym można zrobić?". Tym
bardziej, że producenci raczej rzadko silą się
na wyjaśnienia. Dlatego opiszę kilka moich
sztuczek z tonerami.
Tonery perłowe i srebrne; służą mi głównie
do rozświetlania twarzy; efekt mocniejszy
otrzymamy kładąc go na suchą skórę, bądź
bardzo delikatny gdy połączymy go z fluidem.
Jeśli istnieje obawa, że twarz będzie zbyt
błyszcząca to lepiej delikatnie tonerem
zaznaczyć tylko niektóre elementy twarzy np.:
kości policzkowe, żuchwę czy skronie. Tonery
te nadają się również doskonale do
zaznaczenia ramion albo dekoltu. Natomiast
perłowym dodatkowo czasami rozjaśniam zbyt
ciemny podkład;
Toner złoty; podobnie jak srebrny służy mi
do rozświetlania twarzy i ciała ale stosuję go
najczęściej u osób opalonych w połączeniu z
bardzo delikatnym podkładem albo z kremem
koloryzującym. Skóra opalona powinna
błyszczeć, inaczej sprawia wrażenie
przesuszonej i starej;
Toner różowy; Różowym tonerem ożywiam
zszarzałą cerę. Wklepuję go delikatnie na
położony wcześniej podkład (ale jeszcze przed
przypudrowaniem) najczęściej na kościach
policzkowych, koniuszku nosa, brody oraz na
czole przy nasadzie włosów;
Toner
brzoskwiniowy;
nakładam
go
podobnie jak różowy ale stosuję go na lekko
opalone matowe buzie;
Toner zielony; podobnie jak korektorem
pokrywa się nim wszystkie zaczerwienienia
np.: na policzkach czy na powiekach ale
zawsze kładziemy go pod podkład. Sądzę, że
bardzo dobrze spełni swą kamuflującą rolę
jeśli zaczerwienienia nie są zbyt intensywne;
Toner niebieski; kładziemy go również pod
podkład, ale możemy go zastosować na całej
twarzy. Polecam go szczególnie nałogowym
palaczkom, których skóra ma często żółtawy
odcień.
Ostatnie dwa kolory tonerów dostępne są
głównie w sklepach dla profesjonalistów.
PUDER
Puder sypki i kompaktowy
Podstawowym zadaniem pudru jest utrwalenie
i zmatowienie podkładu. Ale to właśnie dzięki
niemu twarz jest jedwabista a cienie i róż
mogą mieć miękką linię. Nie należy się
obawiać, że jest przyczyną zatkanych porów
czy wysuszonej skóry. Skład pudru w niczym
nie przypomina ciężkich, gruboziarnistych
kosmetyków naszych babć.
Jeśli, zależy nam na naprawdę delikatnym makijażu, nie
używajmy
pudrów
kompaktowych,
czyli
prasowanych. Co prawda często jest on niezastąpiony,
jeśli w ciągu dnia trzeba przypudrować błyszczący nos,
ale naprawdę nie nadaje się do wykończania makijażu.
Do tego celu służy puder sypki. Jest to kosmetyk
dzięki któremu wizażyści potrafią zdziałać cuda. Jego
głównymi
atutami
są:
możliwość
dokładnego,
delikatnego i równomiernego naniesienia go na skórę,
doskonałe "zlanie się" z podkładem a co się z tym
wiąże jego doskonała trwałość.
Dlatego też wykonując makijaż, niezależnie czy to
dzienny, czy też wieczorowy używajmy pudru sypkiego.
Moda na jasną, rozświetloną cerę utrzymuje się od
ponad roku. Do wykonania takiego makijażu służą
między innymi pudry rozświetlające. Niestety
używanie tych pudrów wymaga niemałej wprawy i
znajomości
kilku
reguł.
Malując się musimy pamiętać o tym, że twarz to nie
płaskie płótno obrazu, ale bryła, którą można pięknie
modelować. Pamiętajmy o prostej zasadzie, że to co
jest jasne czy błyszczące optycznie się uwypukla,
a wszystkie ciemne, matowe plamy dają wrażenie
głębi. Kierując się tą zasadą możemy każdy element
naszej
twarzy
podkreślić
bądź
też
ukryć
jej
niedoskonałość.
Z tego właśnie powodu nie mogę dawać Wam
rad w stylu: "tego pudru używaj jedynie na
kościach policzkowych i na nasadzie nosa..." -
nie tędy droga. Mogę Wam przekazać jedynie
delikatne sugestie:
Świetlisty makijaż najlepiej wygląda na
idealnie gładkiej skórze, bez przebarwień,
rozszerzonych porów czy trądziku. Kosmetyki
rozświetlające twarz w swoim założeniu mają
podkreślać nasze naturalne piękno, mają być
uniwersalne i wygodne w użyciu.
Paniom, które nie są takimi szczęściarzami
radziłabym użyć wcześniej podkładu o lekkiej
konsystencji lub też kremu koloryzującego
(jeżeli to konieczne, również korektora).
Panie o skórze tłustej lub mieszanej powinny
później
przypudrować
zwykłym
pudrem
wyświecające się części twarzy. Tutaj istnieje
pewne niebezpieczeństwo - pamiętajcie o tym,
że świetlisty makijaż musi być jak delikatna
mgiełka na twarzy - a im więcej kosmetyków
tym grubsza ich warstwa...
Delikatnie, ale bardzo efektownie rozświetlimy
twarz mieszając np. złoty lub srebrny puder z
podkładem lub kremem.
Robiąc
świetlisty
makijaż
twarzy
nie
zapominajcie
również
o
dekolcie
czy
ramionach, jeśli mają być odsłonięte.
I najważniejsze - nigdy nie przesadzajcie!
Najefektowniejsze
jest
lekkie
muśnięcie
blaskiem.
KOLOR
Ideałem jest jeśli kolor pudru jest w tym
samym kolorze co podkład lub o ton jaśniejszy.
Nigdy nie powinien być ciemniejszy bo
utworzy ciemne plamy. Dla jasnych, karnacji
polecam również puder transparentny. Ale
niestety nie nadaje się on dla opalonej skóry,
ponieważ może dać efekt szarości.
SPOSOBY NAKŁADANIA
Najlepiej i chyba najwygodniej jest nakładać
go grubym pędzlem. Po zanurzeniu go w
pudrze zawsze należy opukać pędzel o dłoń
albo o opakowanie aby zdjąć nadmiar
kosmetyku. Dopiero wtedy nakładamy go na
twarz zawsze z od góry do dołu i ze środka na
zewnątrz. - zgodnie z kierunkiem układania się
meszku na twarzy. Inaczej zamiast jedwabistej
otrzymamy "włochatą" buźkę. Ważne jest
dokładne
przypudrowanie
okolic
ze
zwiększonym
wydzielaniem
sebum:
skrzydełka nosa, broda, czoło.
Sypki puder można również nakładać dużym
włochatym puszkiem. Jest to nieco bardziej
pracochłonny sposób, ale również można
osiągnąć dobry efekt jeśli po nabraniu pudru
wciśniemy jego nadmiar w puszek przyciskając
go najpierw do dłoni. Następnie delikatnie
dotykając nim kolejne partie twarzy. Ten sposób
lepiej się sprawdza przy cerze tłustej.
Jeśli,
w
ciągu
dnia,
skóra
wymaga
przypudrowania, najlepiej jest ściągnąć nadmiar
sebum bibułką matującą i dopiero wtedy
delikatnie przypudrować najbardziej błyszczące
partie skóry.
BRĄZER, RÓŻ - SYPKI MIX
BRĄZER, RÓŻ - SYPKI MIX
MODELOWANIE TWARZY Z UŻYCIEM
BRĄZERA I RÓŻU
Powtórzę jeszcze raz, bo to niezwykle istotne -
malując się musimy pamiętać o tym, że twarz
to nie płaskie płótno obrazu, ale bryła, którą
można pięknie modelować. Stosujemy tu
techniki rozjaśniania i cieniowania pamiętając
o prostych zasadach:
to co jest jasne czy błyszczące optycznie
się uwypukla, a wszystkie ciemne,
matowe plamy dają wrażenie głębi
prostopadłe i ukośne linie wydłużają, a
poziome poszerzają
!!!
Przedstawiony
schemat
na
zdjęciach
jest
mocno
przerysowany, ale bardzo dobrze obrazuje techniki
rozjaśniania i przyciemniania, które odpowiednio użyte
nadają
twarzy
trójwymiarowość,
poprawiają
rysy,
wyszczuplają.
Rozjaśnianie
Do rozjaśniania mogą służyć korektory, tonery,
highlightery a także podkłady pod warunkiem, że są
mniej więcej dwa tony jaśniejsze od bazowego
podkładu (powinny być w tej samym odcieniu, albo
różowawe albo żółtawe).
Elementami twarzy, które najczęściej wyrównuje się
optycznie poprzez jaśniejszą plamę są: to głęboko
osadzone oczy, cofnięta broda i czoło oraz głęboka
bruzda nosowo-wargowy, zmarszczki mimiczne oczu,
czoła
czy
ust.
Na schemacie te miejsca zaznaczone są jasną kreską lub plamą.
Rozjaśniacze te możemy nakładać albo palcami, albo gąbeczką delikatnie
wklepując miejsce po miejscu, kontrolując przy tym efekt w lustrze. Jeżeli
chcemy bardzo delikatnie uwypuklić niektóre elementy twarzy zamiast
płynnych rozjaśniaczy możemy użyć na podkład jaśniejszego pudru.
Cieniowanie:
Do
cieniowania
mogą
nam
posłużyć:
ciemniejszy podkład, róż prasowany bądź
kremowy w kolorze terakoty, ciemniejszy
prasowany puder lub w postaci kulek;
Kosmetyki te należy nakładać niezwykle
delikatnie
i
w
małych
ilościach!!
Najbezpieczniej jest po zanurzeniu pędzla albo
gąbeczki
w
kosmetyku,
jego
nadmiar
pozostawić najpierw na dłoni. Należy również
pamiętać, aby przejścia między ciemniejszym
a jaśniejszym kosmetykiem były
bardzo łagodne.
Partie twarzy, które można cieniowaniem skorygować,
czyli optycznie cofnąć lub wyszczuplić:
okrągłe
policzki;
kosmetyk,
którym
cieniujemy nakładamy ukośnie poniżej kości
policzkowej (przypominam, że na kości
policzkowej nakładamy róż); aby efekt był
naprawdę naturalny, przejście między różem a
"cieniem" musi być bardzo płynne i delikatne;
szeroka szczęka; ścinamy delikatnie boki żuchwy i
przeciągamy pędzlem kosmetyk, aż na szyję; konieczne jest
duże wyczucie w doborze koloru; przy dziennym makijażu
kolor nie może być zbyt ciemny;
szerokie czoło; brązowym różem w pudrze pokrywa się
skórę przy nasadzie włosów; ten sam zabieg przy owalnej
linii włosów wykonany delikatnym różem o tonacji różowej
lub brzoskwiniowej bardzo ożywi i odświeży twarz;
szeroki nos; oczywiście przyciemniamy go po bokach;
długi nos i wystająca broda; skracamy nanosząc na jego
koniuszek odrobinę ciemniejszego podkładu albo pudru w
kamieniu.
SPOSOBY NAKŁADANIA BRĄZERA I RÓŻU METODA
CIENIOWANIA
Jeśli twarz, nie wymaga dokładniejszej korekty, to
rysy twarzy można nieco zmienić używając
wyłącznie różu. Ale zachęcam do wypróbowania
tych technik posługując się najpierw brązerem
bądź ciemniejszym pudrem a potem różem. Róż i
brązer nakładamy bardzo ostrożnie, aby jego
nadmiar nie zepsuł końcowego efektu. Osobom
niedoświadczonym radzę zawsze strzepywać na
rękę nadmiar kosmetyku, bądź uczyć się sztuki
nakładania różu zaczynając od bardzo jasnych
kolorów.
Modelując twarzy możemy:
wyszczuplić, poszerzyć, wydłużyć lub skrócić
twarz
zaznaczyć kości policzkowe
zmienić kształt nosa
skrócić brodę
modelować nasze powieki
ukryć drugi podbródek
Kolory pudru brązującego, różu i rozświetlacza dobieramy do
naszego ogólnego kolorytu, muszą współgrać kolorystycznie z
podkładem, cieniami, zwykłym pudrem czy szminką.
Puder brązujący - aplikujemy go półokrągłym dość grubym
pędzlem. Stosujemy go nie tylko przy modelowaniu, ale też by
uzyskać efekt opalenizny, jednak dzisiaj skupiamy się przy jego
roli w korygowaniu kształtu twarzy. Za pomocą pudru brązującego
możemy skracać i wyszczuplać poszczególne partie naszej twarzy
Róż do policzków - nakładamy go średnim pędzlem-okrągłym
lub ściętym ukośnie. Róż ma za zadanie ożywić twarz jak i
skorygować jej kształt. Muskamy nim te partie twarzy, które
chcemy wydobyć np. kości policzkowe.
Puder rozświetlający - nanosimy go za pomocą okrągłego
pędzla. Jeśli chcemy zaakcentować wybrane elementy używamy
mniejszego pędzla i większej ilości ksometyku. By rozświetlić
subtelnie skórę aplikujemy puder rozświetlający dużym pędzlem
nabierając niewielkie jego ilości. Rozświetlaczem na ogół
podkreślamy szczyty kości policzkowym.
Różne kształty twarzy - różne techniki
modelowania
Twarz owalna jest kształtem
najbardziej
pożądanym,
jej
proporcje są symetryczne. W
zasadzie nie trzeba jej korygować.
Możemy lekko musnąć puder
brązującym
czoło
u
nasady
włosów, jego boki, skronie, linię
szczęki i brodę. Róż nakładamy na
kości policzkowe, bardziej pionowo
lub poziomo. Zalecam po prostu
ożywić twarz różem - szeroko się
uśmiechnąć i musnąć pędzlem
tzw.
''pućki''.
Rozświetlamy
szczyty kości policzkowych.
Twarz okrągła to najczęściej
twarz z dość niskim czołem,
okrągłymi policzkami. Trzeba
ją wyszczuplić.
W
tym
celu
nakładamy
skośnymi pionowymi liniami
puder brązujący na boki
twarzy. Róż aplikujemy na
kości policzkowe dość szeroko
dochodząc aż do linii ust.
rozświetlamy środek twarzy.
W
przypadku
twarzy
podłużnej i prostokątnej
stosujemy odwrotną technikę
niż w przypadku okrągłej.
Ruchy pędzla są poziome by
skrócić i nieco poszerzyć twarz.
Puder brązujący nanosimy na czoło u nasady
włosów oraz brodę. Możemy też lekko musnąć
linię szczęki by złagodzić jej ostre kanty. Róż
aplikujemy poziomymi liniami na kości
policzkowe
albo
nawet
nieco
niżej.
Rozświetlamy miejsce na szczycie kości
policzkowych tuż pod oczami.
Twarz kwadratowa jest podobna do twarzy okrągłej, jej
długość jest zbliżona do szerokości lecz dodatkowo
wyróżnia się mocnymi kościami żuchwy i bardziej
kwadratowym czołem. Należy ją wyszczuplić i złagodzić
ostre kanty za pomocą pudru brązującego po jej bokach
oraz na linii żuchwy. Róż nakładamy pionowymi
i skośnymi liniami od kości policzkowych aż do wysokości
ust.
Twarz trójkątna, w kształcie serca
charakteryzuje się szerokim i wysokim czołem,
szeroko rozstawionymi kościami policzkowymi
i wystającą brodą.
Zwężamy kości oraz czoło nanosząc puder
brązujący u nasady włosów, po bokach czoła
oraz na skronie i boki twarzy na wysokości
policzków. Muskamy też brodę. W przypadku
twarzy zaokrąglonej róż nanosimy liniami
skośnymi i pionowymi. Jeśli twarz jest bardziej
pociągła linia różu staje się pozioma.
Rozświetlamy
lekko
szczyty
kości
policzkowych (jeśli twarz jest pociągła i nie ma
zbyt
szeroko
rozstawionych
kości
policzkowych), w przypadku twarzy okrągłej
unikamy dodatkowego poszerzenia jej w tym
miejscu.
Kolejnymi preparatami oczywiście są bazy pod
makijaż odpowiednio dobrane do rodzaju
makijażu i cery
Każdy makijażysta oczywiście posiada całą
masę kosmetyków kolorowych w tym cienie
oraz dodatków w postaci: sztucznych rzęs,
brokatów, eyelinerów, pomadek, fiksatyw
Makijaż trwały.
Natomiast jeśli Panie pragną trwalszych i mniej pracochłonnych
efektów to polecam makijaż trwały. Nie należy go jednak mylić z
permanentnym. Makijaż permanentny jest jak tatuaż, niemal na
całe życie. Natomiast makijaż trwały utrzymuje się od trzech do
pięciu lat. Po roku należy go wzmocnić, bo wraz ze złuszczającym
się naturalnie naskórkiem zmniejsza się natężenie jego koloru. Bez
corocznego wzmacniania będzie stawał się coraz jaśniejszy.
Makijaż permanentny, choć pozostaje na zawsze, często wraz z
upływem czasu zmienia kolor. Tak jak tatuaż może stać się
zielonkawy lub niebieskawy.
Makijaż trwały w przeciwieństwie do makijażu permanentnego
wykonuje się tylko jedną igłą, wprowadzając naturalny barwnik
relatywnie płytko, maksymalnie do trzeciej warstwy naskórka.
Ja
osobiście,
makijaż
trwały
polecam
szczególnie Paniom dojrzałym, kiedy to z
wiekiem nawet najpiękniejsze brwi mogą
przerzedzić się a usta blakną i tracą wyraźny
kontur. Na ogół wtedy Panie częściej sięgają
po ołówek do brwi albo po konturówkę do ust.
Jest to jednak w tym wieku, gdzie wzrok i ręka
nie są już tak pewne, dość uciążliwy sposób.
Sądzę, że w takich przypadkach makijaż
trwały odejmuje lat i jest nieoceniony w
wyrażaniu własnej urody czy stylu niezależnie
od upływu czasu.