Białorusini w Polsce: XIX i XX wiek
By zająć się tematem Białorusinów w Polsce w XIX i XX wieku musiałem najpierw ustalić kogo nazywam Białorusinem, co i kiedy włączam tu w pojęcie: „Polska”. Wiadomo bowiem, że przez cały XIX wiek nie było Państwa polskiego. Mógłbym więc pisać o świadomości owej polskości jako o Polsce, w której mieliby uczestniczyć Białorusini. Jednakże w związku z kontekstem całego kursu (Historia e t n i c z n a ziem polskich), pisał będę o ludności etnicznie białoruskiej, zamieszkującej: w okresie zaborów- ziemie byłej Rzeczypospolitej polskiej, w okresie II RP- w obrębie jej granic, a po 1945 roku- na terytorium Państwa polskiego. W okresach wojennych zwrócę uwagę na terytoria, o których pisałem przed rozpoczęciem zbrojnego konfliktu. Za Białorusinów uznałem ludność etnicznie białoruską, podzielającą względnie określony zespół cech kulturowych, takich jak: religia, język, utożsamianie się z regionem zwanym Białorusią i świadomość ruskości, Białoruskości, niekoniecznie, ale możliwie narodowa, bo ta w rozumieniu nowoczesnym zaczęła się dopiero tworzyć w omawianym tu okresie i nie była jednoznacznie rozumiana.
Pierwotny trzon etnosu białoruskiego stanowiła ludność autochtoniczna terenu nazwanego przez Polaków Białą Rusią. Elita owego etnosu, reprezentująca go na szczeblu politycznym, uczestniczyła w tworzeniu Księstwa Kijowskiego, epizodycznie próbowała się usamodzielnić w ramach państwa połockiego, później współtworzyła Wielkie Księstwo Litewskie i Rzeczpospolitą polską. Elita ta, utożsamiała się naturalnie z każdym organizmem politycznym z wymienionych powyżej i troszcząc się o nie, wespół z przedstawicielami politycznymi innych etnosów zawiązywała więzi ponadetniczne stające się podstawą wielopoziomowej tożsamości. Można uznać że Białoruskość, tworzyła Litewskość(państwową i narodową Wielkiego Księstwa Litewskiego). Te dwie zaś, stały się istotnymi elementami Narodowości polskiej (w rozumieniu starożytnym). Dotyczyło to jednak elity, bo lud białoruski, jak zresztą polski, czy litewski, nie uczestniczył w życiu politycznym, nie zajmował się organizacją ponadlokalną, a więc, skrótowo rzecz ujmując, nie uczestniczył w bezpośredniej więzi na tym poziomie. Wywiązywał się bowiem z pierwotnie zawartej „umowy społecznej” oddając wspólnocie usługi w postaci fizycznej pracy. Te usługi musiały się ilościowo zwiększyć gdy rozrastała się organizacja na szczeblach wyższych, bo każdy z nich wymagał środków utrzymania. I tak chłop białoruski pracował na siebie, cerkiew, wieś, Litwę, Rzeczpospolitą, a później na Rosję. Ale dalej do kompetencji elity należało wchodzenie w trwałe układy polityczne, a więc i w więzi na szczeblu ponadlokalnym. Z takich więzi rodziła się świadomość narodowa. Chłopi zaś, co tyczyło się ogółu tej warstwy, niezależnie od etnicznego charakteru poszczególnych grup, nie mieli takiej tożsamości. W pamięci ludu zapisała się zaś bardzo mocno, jako pierwsza chyba z tak dużych tożsamości- tożsamość ruska- dziedzictwo Księstwa Kijowskiego, która przyniosła prawosławie. Religia zaś bezpośrednio żyła w codzienności ludu i była jedną z nielicznych, obok języka i podatków doświadczaną przez lud reprezentacją państwowości, mimo iż w przypadku ludu białoruskiego, chrystianizacja postępowała powoli, trwała aż do XVI wieku. Czynnikiem, który sprawił, że ruskość zapisała się tak trwale właśnie poprzez prawosławie była niewątpliwie niezwykle ważna rola religii i autorytetu kapłana w tradycyjnych kulturach ludowych.
W miarę zbliżania się do siebie Polski i Litwy, postępowało kulturowe zbliżanie się do siebie elit, co pociągało jednocześnie coraz większe oderwanie od rodzimego etnosu. Tak postępowała stopniowa polonizacja elit ruskich, która jednocześnie wiązała się z przekształcaniem polskiej kultury, przez ruską, i na odwrót. Część owych transformacji była doświadczana przez lud zarówno polski jak i ruski na Litwie, czego przykładem są Świątynie na Białorusi chociażby, które łączyły elementy architektury zachodniej z bizantyjską. Kontakty z polskością, były nośnikiem idei z zachodu, które przyniosły przejściową kalwinizację i rekatolizację części szlachty. W XVIII wieku język staroruski był już martwy, a szlachta litewska używała języka polskiego i należała do wspólnoty katolickiej. Tożsamość litewska, która ograniczona po Uni Lubelskiej do ziem dzisiejszej Białorusi i Litwy, stałą się ważnym czynnikiem wyodrębniającym później Białoruskość z Ruskości.
Zetknięcie się etnosu ruskiego na Białorusi z etnosem polskim, wędrującym na puste przestrzenie Litwy spowodowało-odwrotnie do procesu na poziomie elit- rutenizację chłopów polskich. Była ona naturalnym skutkiem dominacji sąsiadów-autochtonów, wobec przybyłych, oraz braku duchownych rzymsko-katolickich. Ludność przybyła z centrum Polski w znacznej większości przyjęła wobec tego- „wiarę ruską”, „język ruski” i ogólnie ruską kulturę, stając się nowym substratem „tutejszego” etnosu. Unia brzeska nie musiała być rozumiana przez lud jako zmiana wiary, nie musiała być w ogóle rozumiana jako zmiana, bo obrzędowo-obyczajowy nośnik treści, dostrzegany i rozumiany przez lud w zasadzie się nie zmieniał. Poza tym na terenach późniejszego Wielkiego Księstwa schizma wschodnia dotarła później i nie musiała być przyjęta przez lokalnych hierarchów. Dopiero wpływy Moskwy skłoniły ich do zrywania jedności z Rzymem. Poza tym chrystianizacja dokonywała się na Litwie do czasów bliskich Unii, co wskazuje na fakt, długiej pracy nad przetłumaczeniem chrześcijaństwa na kulturowy język wierzeń Słowian tego obszaru. Zakotwiczenie wiary w strukturze obrzędowo-obyczajowej organizującej poprzedni system wierzeń, było warunkiem powodzenia nowej religii. Niewystarczający stopień takiej międzykulturowej translacji był może czynnikiem spowalniającym akcje misyjną i utrwalającym treści niezgodne z chrześcijaństwem w wierzeniach ludu ruskiego. Białoruski lud włączał się bowiem w specyficznie silne dla religijności ruskiej utrwalenie systemu dawnych wierzeń słowiańskich w kulturze chrześcijańskiej. W wielu przypadkach jest to utrwalenie nie tylko pewnej struktury, ale i treści, które nie do końca harmonizują z treściami religii oficjalnej, czego przykładem jest chociażby obrzęd Dziadów, do którego nawiązywał Adam Mickiewicz- Litwin (odwołujący się do ludu „tutejszego” Nowogrodzianin, którego dziś nazwalibyśmy Białorusinem) i Polak.
Dwutorowość rozwoju kultury ludowej i elitarnej przed okresem bezpośrednio nas interesującym, jest niezwykle istotna dla zrozumienia dziewiętnastowiecznych przemian, które dotknęły rozumienia narodowości, etniczności i białoruskości, a tą ostatnią tożsamość wręcz wytworzyły. Zarówno bowiem kapitalizm, jak i komunizm wymagały i prowokowały na własne potrzeby homogenizację kulturową społeczeństwa w obrębie organizacji państwowej. W związku z taką potrzebą musiano wymyślić nowy rodzaj więzi opartej na jednolitości kulturowej we wszystkich domenach, pozwalającej na mobilne przemieszczanie się między nimi-między różnymi rolami społecznymi. Więź ową utożsamiano z istniejącą już więzią narodową i tak ją nazwano, choć miała ona zgoła inny charakter pierwotny. Naród, był pierwotnie określeniem więzi, która najpierw się pojawiła, a później ją nazwano i zdefiniowano. Tu zaś stał się czymś, co najpierw zostało zdefiniowane, a później, zgodnie z definicją starano się go urzeczywistnić, ożywić. I choć odnoszono się w tej nowej definicji do narodu pierwotnego, było to zabiegiem, bardziej, lub mniej świadomym, sprawiającym wrażenie, że ów naród wymyślony jest czymś, co istniało uprzednio, co było narodem, zanim zostało tak nazwane. Istotnym dla omawianego problemu jest fakt, że coraz wyraźniej zaczęto utożsamiać etnos z narodem, uznając, że każda grupa etniczna powinna mieć swój naród polityczny, a więc i państwo, podczas gdy wcześniej tożsamość etniczno-narodowo-państwowa mogła być wielopoziomowa. Owe przemiany, z gruntu ideologiczne miały niezwykle silne reperkusje na obszarach, o charakterystyce podobnej regionowi białoruskiemu-na kulturowych p o g r a n i c z a c h . Sprawiły bowiem, że tam gdzie wcześniej była względna zgoda pojawiło się spięcie, które trwa między stronami rozgrywającej się aż do dzisiaj walki o rozumienie i tworzenie Białoruskości.
Po rozbiorach ziemia białoruska znalazła się na obszarze carskiego panowania. Władze świeckie i duchowe Rosji kontynuowały rozpoczętą wcześniej propagandę wśród białoruskiego ludu, która miała na celu zaszczepienie w tożsamości chłopów świadomość przynależności do narodu rosyjskiego. Językiem oficjalnie uznanym był białoruski, ale w powszechnym użyciu elit był tylko język polski, który panował w ówczesnym piśmiennictwie. Czytany był głównie przez ludność katolicką (20%), która podtrzymywała tradycję walki z Rosją, podkreślała interes Białorusi, rozumiany jako interes Polski. Ludność białoruska była uważana przez nich za „kresowy lud polski”-równie polski, co Górale, czy Kaszubi. Było to naturalną konsekwencją Rzeczpospolitej, w opiece której żyli i dla której pracowali.
Wkład plebsu w życie narodu zaczynał być powoli zauważany-na szerszą skalę- po Rewolucji Francuskiej, Insurekcji Kościuszkowskiej, których idee powoli rozprzestrzeniały się po ziemiach polskich. Elity narodowo polskie Białorusi były ponadto nastawione negatywnie do prawosławia, pamiętając rzeź humańską, która pogłębiła rozstrój kulturowo-świadomościowy między elitą a ludem na całej zresztą rusi. Owe negatywne odniesienia były pretekstem władz carskich, które mobilizowały duchownych prawosławnych do propagandy antypolskiej i antykatolickiej. Miała ona siłę i skuteczność, bo i poparcie ze strony Państwa, o czym nie mogło być mowy w Rzeczpospolitej. W roku 1832 car zlikwidował unię i na siłę wcielił grekokatolików do Kościoła Prawosławnego. Kiedy zaś po 1905 roku zapanowała wolność wyznania, część z ich potomków(230 tys.), wobec braku możliwości uczestniczenia w obrządku wschodnim, przeszła do Kościoła Katolickiego, obrządku łacińskiego.
Mimo iż w Rosji rozumiano naród na sposób starożytny, idee emancypacji pojawiły się i miały szanse nie w Rzeczpospolitej, ale w ramach rosyjskości. Tym bardziej, że z nią utożsamiano ruskość, a z tą prawosławie. Głównymi zaś autorytetami dla białoruskiego ludu byli prawosławni duchowni, ci zaś często uczyli lud rosyjskości. Taki wpływ musiał być skuteczny wśród społeczności bardzo religijnej, rozumiejącej religię na sposób tradycyjny- jako regulator wszystkich sfer życia, wyznaczający nierzadko jaka tożsamość dla danego człowieka jest właściwa. Taka rola wiary wiązała się z jej silnym uzewnętrznieniem w obrzędach rytuałach, obyczajach i zwyczajach, które trwało bardzo długo wśród ruskiego ludu.
O cechach religijności była tu już mowa, dlatego skupię się teraz na zainteresowaniu nimi, oraz innymi elementami kultury ludowej ze strony młodzieży chłonącej idee z zachodu. Takie zainteresowanie wynikało z nowego patrzenia na lud- jako na rezerwuar kultury narodu i jego element, któremu trzeba uświadomić istnienie owej ponadlokalnej więzi. I tak widział lud wspomniany powyżej Adam Mickiewicz, który sam uznając się za Polaka uznał zapewne chłopów litewskich za nieświadomą cześć narodu polskiego. Lud białoruski był w tym okresie rozumiany przez polską szlachtę katolicką, również tą z Litwy, za regionalny lud polski, a interes regionu białoruskiego- jako część interesu polskiego. W drugiej połowie XIX wieku wyodrębnić można było dwa stronnictwa różnie rozumiejące Białoruskość. Zapowiadały one zbliżające się idee odrębnej narodowości i państwowości białoruskiej.
Pierwsze z nich zwano zapadnorusizmem (zachodniorusizmem). Jego przedstawiciele uważali białorusinów (zapadnorusów) za regionalną część narodu rosyjskiego, podobnie jak Rusinów (małorusów) z dzisiejszej Ukrainy.. Wyraźnie uwidaczniało się tu dążenie, korzystne z perspektywy rosyjskiej, do oderwania Białorusi od polskiego i katolickiego kontekstu. W owym nurcie działał Michał Kajałowicz, który domagał się języka białoruskiego w szkołach i instytucjach. Wyraźnie też zaczęto tu wykorzystywać idee emancypacji chłopów i uwłaszczenia, by przywiązać ich do carskiej Rosji, a wymazać ślady związków z Polską. Postulowano bowiem by przekazać ziemie chłopom w ramach radykalnej reformy rolnej. To postawiło by Polskość, reprezentowaną dotąd przez właścicieli majątków ziemskich w niekorzystnym świetle w oczach chłopów białoruskich. Dotąd bowiem, nie otrzymali od nikogo takich korzyści. Zapadnorusini uważali również, że każdy, kto uznaje się za katolika, automatycznie wyrzeka się swojej białoruskości na rzecz polskości- staje się zdrajcą.. Chcieli również, by wszyscy, którzy uznawali się za Polaków wysiedleni zostali do Kongresówki. Mimo iż zostali przez Cara zmarginalizowani po powstaniu styczniowym, odcisnęli wyraźne piętno na dużej części aktywistów białoruskich, oderwali ideę białoruską od polskiego kontekstu i sprawili, że strona o polsko- katolickiej tożsamości uprzedziła się do białoruskości tak, a nie inaczej sformułowanej.
Obóz drugi składał się ze szlachty narodowo polskiej, która często pamiętała język kołyski, czyli ruski i odkrywała w dorosłości kulturę ludu obok którego żyła i z którego przed wiekami wyszła. Polskość była dla nich czymś, co wpisało się przez wspólnotę dziejów w „tutejszość”- jak sami zwykli określać (za ludem) białoruską tożsamość. Owa „krajowość” była dla nich naturalnym składnikiem regionalnym kultury polskiej. Polskość uznawali za coś oczywistego, więc jej często nie wysuwali na plan pierwszy w odkrywaniu swoich korzeni. Uwypuklali natomiast to, co było zapomniane, co sami musieli sobie przypominać, czyli język, zwany po prostu „swoim”. W nim pisał Franciszak Bahuszewicz, który w apelu do innych „tutejszych” szlachciców pisał: „Nie porzucajcie mowy naszej, abyśmy nie pomarli”. Oprócz tożsamości etnicznej chcieli oni uchronić historyczną tożsamość Litewską. Ważną nawiązującą do tej więzi był Wincenty Dunin- Marcinkiewicz, który świadom litewskiego pochodzenia, czuł się jednocześnie człowiekiem polskiej kultury. W tym nurcie można ulokować Konstantego Kalinowskiego i Zygmunta Sierakowskiego, którzy namawiali lud białoruski do udziału chociażby w postaniu Styczniowym, próbując związać go z Narodem Polskim.
Koniec XIX wieku przyniósł przekształcenie dotychczasowej świadomości lokalnej, czy etnicznej w pretendującą do miana narodowej. Niemałą rolę odegrały w owej transformacji ideologie socjalistyczno-rewolucyjne, które przenikały na uniwersytet w Petersburgu i stały się podstawą światopoglądową grup studentów pochodzących z terenów białoruskich. Idee wolności i samookreślania się ludu dotąd pracującego fizycznie nałożyły się tu na świadomość regionalną i etniczną. Młodzież ta dostrzegała specyfikę kultury regiony białoruskiego, w stosunku do kultury zarówno polskiej, jak i rosyjskiej. Uznała, że fakt przetrwania owej kultury mimo polonizacji i rusyfikacji sprawia, iż naród zasługuje na możliwość decydowania o swoim politycznym bycie.
Określeniem „naród”, nazywano tu już grupę etniczną, obejmującą swym zasięgiem, co znamienne chłopów. Posiadanie narodowej tożsamości przez tąż grupę było tu niedefiniowanym założeniem. Takie rozumienie narodu kłóciło się z dotychczasowym, podzielanym również przez szlachtę o etnicznych korzeniach białoruskich, która uważała się za członków Narodu Polskiego, świadomego więzi ponadlokalnej, a więc, a więc składającego się tylko ze szlachty. Ale specyficzne było tu nie tylko włączenie do narodu plebsu, ale i tak radykalne wywodzenie narodu od etnosu, a nawet ich utożsamianie. Narodowolcy, bo tak nazywała się omawiana tutaj grupa, wydawali pismo „Homan”, w którym publikowali swe postulaty. Byli autorami odezw pisanych po rosyjsku: „Do białoruskiej młodzieży”, „Do białoruskiej inteligencji” i „ Posłanie do rodaków Białorusinów”. Odrębność Białorusi rozumieli jako autonomię w obrębie Rosji.
W roku bracia Iwan i Anton Łuckiewiczowie, uczniowie mińskiego gimnazjum, a później studenci m. in. petersburskiej uczelni, zorganizowali grupę, która zaczęła studiować historię i etnografię, oraz myśl polityczną białoruską. Odziedziczyli oni świadomość białoruskiej tożsamości kulturowe po ojcu, który znał dobrze Wincentego Dunin-Marcinkiewicza.
W ramach polskich ruchów politycznych wyraźne było jeszcze poczucie więzi z białoruskością- żywej w ramach Rzeczypospolitej. Wyrażały ją dążenia socjalistów polskich, którzy w 1896 roku zaczęli propagować poemat Franciszaka Bahuszewicza- „Dudkę Białoruską”, której pierwsze wydanie zaczęło ukazywać się w 1891 roku w Krakowie- kulturowym centrum Narodu Polskiego. PPS rozumiał przyszłą państwowość białoruską jako samodzielną, ale sprzymierzoną z Polską. Odchodził więc powoli od ponadetnicznego rozumienia narodu, na rzecz idei ucywilizowania etnosu- czyli „narodu”, który ma prawo stanowienia o sobie jako odrębne państwo. Musiał również uznać nową definicję narodu polskiego- analogicznie do poprzedniego- opartą o lud-etnos polski, a nie jak wcześniej- o ponadetniczną elitę Rzeczypospolitej. Takie rozumienie było odwróceniem procesu tworzenia się narodu Polskiego, który najpierw powstał, wokół wspólnej troski, a dopiero później został nazwany i taki mógł się poszerzać.
Nie wiem, czy Wacłau Iwanouski tak to rozumiał, ale dążenia Białoruskiej Partii Rewolucyjnej, były próbą wyzwolenia czynników narodotwórczych. Owa próba opierała się o pozytywistyczne hasła pracy organicznej, podejmowanej wśród ludu białoruskiego. Nie miała ta partia nic wspólnego z rewolucją, przewrotem, próbowała raczej uruchomić pewną ewolucję, dlatego należy uznać, że przymiotnik „rewolucyjna” był wyrazem panującej ówcześnie mody. Można powiedzieć, że partia kontynuowała działania braci Łuckiewiczów, dążyła bowiem do upowszechnienia wiedzy o historii Białorusi i zorganizowania oświaty w białoruskim języku.
Istniała ponadto grupa katolików- Białorusinów- socjalistów, a na dodatek... studentów, którzy nie poczuwali się do więzi z Rosją.
Bracia Łuckiewiczowie właśnie, w roku 1903, wyłamali się z partii tworząc własną- Białoruską Rewolucyjną Hramadę, którą w rok później przemianowali na Białoruską Socjalistyczną Hramadę, o poglądzie zbliżonym do programu rosyjskiej partii Socjalistów-Rewolucjonistów. Partia ta głosiła wolność ludu ale nie precyzowała jakie miałyby być jej zasady i granice. Zacierały się wniej dotychczasowe różnice między katolicko-rewolucyjnymi Białorusinami, a zapadnorusami. Zgodnie z tendencjami tych pierwszych zaczęto powoli odchodzić od postulatu religii prawosławnej (a później religii w ogóle) jako wyznacznika białoruskości. Zaczęto się jednak skłaniać ku zapadnoruskiemu rozumieniu przynależności narodowej i państwowej Białorusinów, nie artykuując wyraźnie potrzeby autonomii. Mimo zbliżenia z rosyjskimi Eserowcami, różnili się od nich rozumieniem przeprowadzenia uwłaszczenia. Chcieli bowiem oddawać ziemię niekomunom chłopskich ale pojedynczym chłopom. Kiedy wybuchła rewolucja roku 1905, partia braci Łuckiewiczów zaczęła wyraźnie definiować postulat autonomii w obrębie Rosji, powracając tym samym do ideii głoszonych na łamach pisma „Homan”.
Przełomowy był rok 1906 kiedy po rewolucji zniesiono w Rosji dotychczasowe restrykcje hamujące rozwój języków. Ivan i Anton Łuckiewiczowie wydali gazetę „Nasza Dola”, która wydana została w 10 tys. egzemplarzy. Ciekawą ilustracją pogranicznego charakteru tożsamości białoruskiej jest fakt, że gazetę wydano zarówno cyrylicą (6 tys. Egz.), jak i łacinką (4 tys. egz.). Większość z nich została jednak skonfiskowana za radykalne poglądy. Wobec groźby upadku pisma, założono nowe: „Naszą Niwę”, która powróciła do propagowania pracy organicznej. Na jej łamach publikowali najważniejsi przedstawiciele białoruskiej kultury: Janka Kupała-najwybitniejszy pisarz białoruski tamtych czasów (prawdziwe nazwisko: Iwan Łucewicz), Jakub Kołas (Konstanty Mickiewicz), Maksim Bogdanowicz, Aleś Harun(Aleksander Pruszyński), Michał Aroł, Sierhiej Pałujan, czy Iwan Biadula(Samuel Pławnik). Gazeta stała się bardzo szybko najprężniejszym ośrodkiem białoruskiej myśli narodowej, który docierał ąż do Ameryki. Z powodzeniem rozpowszechniał bardzo już zdecydowaną tezę o białoruskiej tożsamości narodowej- odrębnej od polskiej, czy rosyjskiej, uwidaczniając jednocześnie cechę charakterystyczną owej tożsamości-pogranicze kultur zachodniej i wchodniej Europy, w kontunuacji wydań w dwóch reprezentatywnych dla owych kręgów kulturowych alfabetach-w ł a c i n c e i c y r y l i c y .
Po roku 1910 powstawały inne pisma, takie jak Piałun”, czy Krapiwa, o profili satyrycznym, czy Chatka, skierowana do ludności wiejskiej.
W opozycji do niwy działało pismo białoruskich katolików i konserwatystów „Biełaruś” fundowane przez księżnę Magdalenę Radziwił. Jej działalność jest ciekawym przykładem urzeczywistniania nowej definicji tożsamości narodowej Wyrzekła się ona bowiem tożsamości polskiej na rzecz białoruskiej, w wyniku konfliktu z polską elitą, która również zaczynała rozumieć polskość jako homogeniczną w niemal wszystkich domenach kulturowych. Spięcie tych stanowisk, wymagało opowiedzenia się po jednej stronie, wybrania jednego poziomu tożsamości, a odrzucania innego i rozciągnięcia go na wszystkie domeny życia. Był to co prawda incydent w którym podłoże ideologiczne było jeszcze niewyraźne i należało do podświadomie przyjętych założeń, ale zapowiadał on konflikt etnosów, stających się nowoczesnymi narodami, który trwał cały wiek XX i w zasadzie do dziś trwa w różnych częściach świata, gdzie spotkały się sprzeczne definicje ładu społeczno-kulturowego.
Jak okazało się po wyborach do Dumy, ideologia narodowa, tworzona i rozpowszechniana przez „Hramadę”, nie rozumiana i podzielana przez chłopów. Ci woleli głosować na zapadnorusów, wspieranych zapewne przez niewątpliwy jeszcze i najsilniejszy autorytet w społecznościach sakralnych- kler, w tym przypadku prawosławny. Wiązał on siłę prawosławia z jednością tych ludów, które je wyznają- ich zasięg zbiegał się z terytoriami, które wedle zapadnorusów miałyby stanowić terytorium Wszechrusi. Ponadto wpływ na chłopów mieli również urzędnicy, policja, nauczyciele, którzy lansowali podobne cerkiewnym poglądy polityczne. Istotne było również to, że w Prawosławiu podporządkowanie władzom świeckim odgrywa niezwykle istotną rolę, a powyższa idea była propagowana przez realnie władającego nad białoruskimi chłopami cara. Można też uznać, że chylenie się chłopów w tę stronę, było naturalną chęcią uczestniczenia w tym organizmie, na który własnymi rękami aktualnie pracują, odprowadzają podatki. Taka więź właśnie była zalążkiem starożytnego narodu. Chłopi więc, o spłaszczonej pamięci historycznej, niezawierającej zbyt wielu pozytywnych wspomnień o polskości, zmodyfikowanej przez czynniki powyżej przedstawione, mieliby świadomościowo najbliżej do narodowości rosyjskiej, jeśliby w ogóle widzieli potrzebę uczestniczenia w niej.
W efekcie BSH nie dostało się do Dumy i zakończyła działalność . Praca organiczna była jednak kontynuowana. Już w 1907 roku otwarte były pierwsze prywatne szkółki, nauczające języka białoruskiego. Na jesień tego samego roku odbył się zjazd Związku Nauczycieli Białoruskich. Prężnym ośrodkiem ruchy białoruskiego było od niemal początku Wilno. Tam powstało Białoruskie Towarzystwo Wydawnicze(BTW), a przy nim księgarnia, którego inicjatorem i szefem był Wacłau Iwanouski. Wychodziły również pisma takie jak „Nasza Chatka”, czy „Pałaczanin”.
Rosyjscy nacjonaliści widzieli w tego typu działaniach intrygę Polaków i katolików, która miała oderwać Białorusinów od rosyjskiej „macierzy”. Strona polska również widziała tu spisek, ale mający na celu rusyfikację ludu, o skłonnościach propolskich. Uznawała również, że jest to zagrożenie dla majątków ziemskich- których właścicielami była najczęściej polska szlachta.
Na początku XX wieku opublikowano spis ludności, o niskiej wiarygodności, który wykazał, że tereny białoruskie zamieszkiwało 65% Białorusinów, a 5% Polaków. Większa część ludności (którą stanowili chłopi) miała używać gwar białoruskich. 70% mieli stanowić Prawosławni, katolicy-13,5%, a 14%-Żydzi. 45% szlachty miał zaś uznawać białoruski za język ojczysty. Spośród ludności białoruskojęzycznej 81% mieli stanowić prawosławni, a 18,5- katolicy. Zarówno przedstawione tutaj, jak i rzeczywiste proporcje, musiały ulec zmianie po I wojnie światowej. Wobec niemieckiego zagrożenia kilka tysięcy osób z Białorusi wcielono do wojska rosyjskiego, wprowadzono stan wojenny, podczas którego na Białorusi stacjonowało wojsko rosyjskie. Władze kazały kapłanom prawosławnym namawiać ludzi do wyjazdu z mieniem na wschód, strasząc niemieckim okrucieństwem, co wywołało w społeczeństwie istną psychozę. Stosując taktykę „spalonej ziemi” niszczono wszystko, czego ludzie nie mogli zabrać ze sobą. A zabrać dużo nie mogli, bo transportu nawet dla ludzi brakowało. Złe warunki przewozu spowodowały wysoką umieralność, co przetrzebiło trochę etnos białoruski. Kapłani katoliccy, przekonywali ludność, że lepiej pozostać na miejscu. Miało tu duży wpływa na działalność w czasie wojny katolickich Polaków, Litwinów i Białorusinów.
Również w czasie wojny działacze białoruscy aktywizowali się na rzecz tworzenia białoruskiej tożsamości narodowej. Towarzystwo Pomocy Ofiarom Wojny, działające w Mińsku, Witejce, Druskiennikach, Połocku i Grodnie, na czele z Wacłauem Iwanouskim (przewodniczący), Antonem Łuckiewiczem i Wacłauem Łastouskim (zastępcy), było przykrywką dla prowadzonej działalności na rzecz Narodu Białoruskiego. Podczas okupacji niemieckiej część z nich wyjechała do Rosji, a aktywność białoruskich ruchów była słaba, aż do powrotu ludności z Rosji.
Jeszcze w roku 1915 bracia Łuckiewiczowie ogłosili Deklarację Konfederacji Wielkiego Księstwa Litewskiego, która nie spotkała się z zainteresowaniem, żadnej ze stron konfliktu o białoruskość.
Okupant sprzyjał działaniom separatystycznym Białorusi, co wykorzystała strona katolicka i polska, wobec wyjazdu reszty aktywistów białoruskich, forsując własną definicję białoruskości. Powstawały nowe szkoły, a w 1916 władze okupacyjne zabroniły nawet nauczać po rosyjsku Białorusinów i innych nie-Rosjan. W Wilnie wznowiły działalność BTW i Białoruski Związek Nauczycieli, powstały: pierwsze kolegium nauczycielskie, teatr, księgarnia, biblioteka. Powstało również 50 szkół białoruskich. Było ich jednak zdecydowanie mniej niż polskich, a inne ośrodki kulturowe, nie odgrywały większego znaczenia. Wtedy również rozpoczynał swą działalność człowiek niezwykle ważny dla białoruskiego języka- Bronisław Taraszkiewicz, który opracował model gramatyki białoruskiej.
Na terenach białoruskich należących do Polski przeprowadzano w 1919 i 1921 spisy ludności, wg których Białorusini stanowili tam nieco ponad połowę, a Polacy ¼. Podczas spisu roku 1931 zadano pytanie o język ojczysty, na który odpowiedzi miało być miej więcej tyle samo po stronie języka polskiego i białoruskiego. Znaczna większość ludności białoruskiej pracowała na roli. Robotnicy pracowali najczęściej w majątkach ziemskich polskiej szlachty całą rodziną, dostając w zamian kawałek ziemi pod ziemniaki, czasem mleko i drób. Dzieciom powierzano najczęściej wypas. Na polach, w lasach, na łąkach pracowali robotnicy sezonowi, by dorobić sobie na podatki. Chłopi korzystali z serwitutów- pastwisk lub lasów w posiadaniu wspólnoty wiejskiej. Ich likwidacja była korzystna dla bogatych chłopów i właścicieli folwarków, którzy mogli dzięki temu sprzedawać chociażby drewno.
Metody gospodarowania przez chłopów białoruskich były archaiczne, a poziom techniki rolnej niski. Transakcję pieniężne ograniczały się do podatków, cukru i zapałek, a powszechna była wymiana, również w stosunkach z dworem, I tak chłopi dostawali od szlachty ziemie w dzierżawę w zamian za część plonów. Powszechna była samowystarczalność ludu, który sam wyrabiał płótno lniane, bieliznę, obuwie( w lecie- łapcie z łyka), odzież, narzędzia i naczynia oraz oczywiście żywność. Cukier zastępowano często sacharyną przemycaną nielegalnie z Niemiec i Litwy. Około 40% powierzchni terenów białoruskich stanowiły pola, lasy, nieużytki i mokradła, a gęsta sieć wodna sprawiała, że często na stole(a raczej ławie) chłopa gościły ryby. Szczególnie na przednówku powszechny był głód. Jedynym zaś majątkiem przeznaczonym do ewentualnej wymiany na pieniądze był koń, krowa, a w ostateczności- ziemia.
Po wojnie większość ziem białoruskich znalazła się po polskiej stronie. Ludność wróciła z Rosji, co zdynamizowało rozwój placówek oświatowych białoruskich. Białorusini entuzjastycznie przyjmowali federacyjne koncepcje J. Piłsudskiego, do czasu, aż zorientowali się że nie pokrywają się one z praktycznymi działaniami lokalnych władz i wojska, których działania zmierzały do asymilacji Białorusinów, stanowiły próbę urzeczywistnienia nowoczesnej definicji narodu polskiego, domagającej się totalnego ujednolicenia kulturowego, sprzecznego z pierwotną, wielopoziomową tożsamością Polską.
Kiedy Anton Łuckiewicz zaproponował utworzenie Narodowej Rady Białoruskiej, na miejsce istniejącej tylko formalnie Białoruskiej Republiki Ludowej, znaczna część działaczy białoruskich zaprotestowała. NRB miała bowiem podjąć współpracę z Polską, którą wielu działaczy uznało za zdradę sprawy narodowej. Powstały więc dwa „rządy” białoruskie: Antona Łuckiewicza i Wacłaua Łastouskiego. Ci drudzy zostali szybko aresztowani przez władze polskie.
W czasie wojny polsko-rosyjskiej Białorusini walczyli w przymierzu z Polską o własną niepodległość. Wyróżnił się tu białoruski generał Bułak-Bałachowicz, który powołał rząd Białoruskiej Republiki Ludowej, szybko jednak zlikwidowany przez Armię Czerwoną. Za tą samą sprawę walczyły białoruskie oddziały partyzanckie „Zielony Dąb” i oficerowie z powiatu Słuckiego. W wyniku Traktatu Ryskiego Białoruś podzielono bez udziału Białorusinów między Polskę, a związek radziecki. Po wschodniej stronie miała ona iluzoryczną samodzielność.
Po stronie polskiej kontynuowana była polityka asymilacyjna, w związku z którą sprowadzano ludność z Polski centralnej. Spięcie odmiennych kultur wzmogło niechęć polsko-białoruską. Rząd Sikorskiego w 1923 roku próbował konflikt rozwiązać wprowadzając szkoły dwujęzyczne na Białorusi. Procedury wykonawcze, a także słabość ruchu białoruskiego uniemożliwiły realizację owych planów. Wtedy również powstał Białoruski Klub Poselski, który powoli odchodził od lojalności względem państwa. Powstała też Białoruska Włościańsko-Rewolucyjna Hramada.
Współpracować ze stroną polską była gotowa już tylko Białoruska Chadecja, która chciała wprowadzić język polski do nabożeństw, a także spolonizować Prawosławie. Było to znów efektem unowocześnionego rozumienia narodu, który dążył do homogenizacji kultury we wszystkich niszach, wykluczając tym samym współistnienie różniących się składników kulturowych w tożsamości warstwowej. Pogłębiło to konflikt przez uderzenie w wartości rdzenne Białorusinów, takie jak religia, czy język, a uderzenie to roznieciło poczucie krzywdy wśród ludu. Polska ludność utożsamiała zaś Białorusinów i cerkiew z rosyjskością, podejrzewając ich o komunistyczną agenturę. Dla chłopów białoruskich Białoruska Republika Radziecka stanowiła „raj wymyślony”, bo kojarzyła się z ruskością, trwałą wśród ludu w postaci języka i religii. Podobne odniesienie miał on również do komunizmu, który poznał w czasie pobytu w głębi Rosji, albo w wyniku działalności Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi. a nie rozumiejąc warstwy ideowej widział w nim, związaną z ową ruskością korzyść jakiej nie dały mu poprzednie systemy społeczno-polityczne- wolność, własność i władzę.
Anton Łuckiewicz, oraz Radosław Ostrowski stworzyli tzw. „Centrsajuz”, który skupiał białoruskie organizacje kulturalne i gospodarcze wokół pracy organicznej.
Władza często oskarżała chłopów o komunizm, choć ci za bardzo nie wiedzieli co to jest. Podobną podejrzliwość wykazywano wobec wszelkich ruchów białoruskich, widząc w nich zagrożenie dla jedności państwa. I choć w roku 1927 władze zaczęły sprzyjać oświacie białoruskiej, a także zmniejszyły kary przywódców Hromady, to już w latach trzydziestych zdelegalizowano wszystkie organizacje białoruskie, wracając do uprzednich podejrzeń.
Słabość ruchu białoruskiego i wewnętrzne walki frakcyjne sprzyjały przyśpieszonej asymilacji ludu, który wobec polityki władz nie miał innych alternatyw. Po tej linii szedł ruch Polaków- prawosławnych im. Józefa Piłsudskiego, propagowany przez Prawosławnych Duchownych studiujących w Warszawie. Kontynuowano działania polonizujące obrządek prawosławny, które znów uderzały w wartości rdzenne i nasilały poczucie krzywdy u Białorusinów.
Po II Wojnie Światowej większość Białorusinów znalazła się po stronie ZSRR. W granicach Polski zamieszkiwali powiaty: Białostocki, Bielski i Sokólski. Władza początkowo sprzyjała Białorusinom otwierając im furtkę do władzy szczególnie tam, gdzie stanowili większość, co postawiło ich w opozycji do polskiego podziemia i nasiliło stereotyp Białorusina-komunisty wśród polskiej społeczności. Podziemna organizacja dowodzona prze Romualda Rajsa spaliła wiele wsi białoruskich i wymordowała wielu ich mieszkańców. Po roku 1946 władze uznały, że wobec organizowanych wyjazdów Białorusinów do Białorusi Radzieckiej, w Polsce niepozostali już ci, co się czuja Białorusinami. Faktycznie pozostała znaczna ich część, ale władze uznały ich za Polaków przyznając takie same prawa i przywileje jak Polakom (dostęp do oświaty i urzędów), nie biorąc pod uwagę, żadnej odrębności narodowej.
Po roku 52 jedna, w wyniku przyjęcia przez władze wzorca polityki radzieckiej, zaczęto znów Białorusinom sprzyjać. Otworzono szkoły w języku białoruskim, w których miała miejsce silna indoktrynacja komunistyczna, mająca na celu wpisanie w tożsamość Białorusinów komunizmu, który dawał ludziom wiele, wymagając tylko lojalności. Ludność białoruska zaczęła uważać komunizm za dobrodziejstwo, które dopiero przynosiło narodowość białoruską. Kolektywizacja zdyskredytowała w oczach wielu chłopów komunizm. Oddając ziemię państwu musieli szukać środków utrzymania w zachodnich częściach województwa, głównie w miastach, co wiązało się z asymilacją .
Natomiast po roku 1956 pogłębiły się jeszcze bardziej stereotypy Białorusina-komunisty i polaka- nacjonalistycznego mordercy, kiedy chłopi wystąpili masowo o zwrot ziemi. Polacy uznali takie roszczenia za groźbę rozbioru.
Po roku 1955 zaczęło działać czasopismo „Niwa” pod redakcją Jerzego Wołkowyskiego, które miało zbliżyć Białorusinów do władzy. Powstało także Białoruskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne(sekretarz: Aleksy Kozioł), które integrowało działaczy białoruskich docierając do szerszych mas. Lata 60 w związku lojalności BTSK wobec władz były okresem rozkwitu kultury białoruskiej, która nie musiała być już czymś ukrywanym. Natomiast „Niwa” wykorzystywana przez władzę do ideologicznej propagandy, była przedmiotem znikomego zainteresowania. Aparat państwa zaczął patrzeć podejrzliwie na działalność Towarzystwa, jako na działania separatystyczne, kiedy pod koniec lat 60 zaczęło postulować obowiązkowy białoruski język nauczania w szkołach białoruskich. Jeszcze w 1967 roku udało się Stanisławowi Zielińskiemu stworzyć Białoruskie Muzeum Etnograficzne, które zlikwidowano w latach siedemdziesiątych. Działalność władz zmierzała w kierunku likwidacji ruchu białoruskiego. Zlikwidowano bowiem Liceum Pedagogiczne w Bielsku Podlaskim-kształcące nauczycieli uczących po białorusku, co spowodowało zniknięcie języka białoruskiego w szkołach i przyśpieszyło asymilację. Aktywność BTSK zaczęła gasnąć, podobnie jak cała aktywność kulturalna Białorusinów.
Ludność białoruska nie była przychylna solidarności, którą wiązała z wykształconym wcześniej stereotypem Polaka. Podobne nastroje występowały po stronie polskiej, która właśnie ten system, z który kojarzyła sobie Białorusinów chciała obalić W stanie wojennym, wśród inteligencji białoruskiej do głosu doszły jednak idee demokratyczne, które podzielało Białoruskie Zrzeszenie Studentów na czele z Jerzym Turonkiem, Przekształciło się w 1989 w Klub Białoruski i stanowiło zaplecze większości aktywnych działaczy białoruskich w III RP. Podejmowali oni próby wyciągnięcia Białorusinów z zapaści cywilizacyjnej. Próbowali nawet stworzyć partię polityczną o profilu liberalno-demokratycznym(Białoruskie Zjednoczenie Demokratyczne), która wobec powszechnych skojarzeń tego typu idei z Solidarnością, nie zyskała poparcia ze strony Białorusinów. Ci woleli głosować na swoich przedstawicieli związanych niegdyś z PZPR. Wolność słowa stworzyła możliwość swobodnej działalności kulturalnej. Dzięki temu w mediach zaczęły pojawiać się informacje o Białorusinach- ich życiu historii i kulturze. Powstało wiele organizacji takich jak: Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy „Czasopis”, Związek Młodzieży Białoruskiej, Związek Białoruski w Rzeczypospolitej Polskiej, Białoruskie Towarzystwo Historyczne. Usamodzielniło się Stowarzyszenie Literackie „Białowieża”, które promowało białoruskich literatów. BZS zorganizowało cykliczne koncerty muzyki rockowej- „Basowiszcza”, a ZMB festiwal „Jesień Bardów”. Jednym z najpopularniejszych malarzy polskich, jest Białorusin- Leon Tarasewicz.
Powyższa aktywność kulturalna nie przekłada się jednak na kulturowe trwanie białoruskiej tożsamości narodowej, a nawet etnicznej. Postępuje proces asymilacji tym silniejszy, im młodsze pokolenie, a wszelakiego rodzaju imprezy promujące kulturę białoruską są przez ogół odbierane jako folklorystyczne formy rozrywki, czy chwilowego wspomnienia czegoś odległego, co nie wpływa w żaden sposób na kulturę życia codziennego. Możliwość zaistnienia w społeczeństwie nowoczesnym, mobilnym, kulturowo polskim sprawiła, że Białorusini sami przystosowali się do kultury większościowej. Potwierdza to opinię, że społeczeństwo współczesne, charakteryzujące się ruchliwością członków w obrębie różnych ról społecznych, potrzebuje uniwersalnego kodu kulturowego we wszystkich domenach. Taki model pociąga za sobą nieuchronną asymilację mniejszości, której wymownym przykładem jest dzisiejsze społeczeństwo białoruskie. Podstawą jego odrębności staje się często nie Białoruskość kulturowa, ale Prawosławie.
Słowniczek:
daty
1832- likwidacja przez cara Kościoła Grekokatolickiego na terenie zaboru rosyjskiego, w tym- na Białorusi.
1891- Pierwsze wydanie „Dudki białoruskiej” Franciszaka Bahuszewicza(wznowione w 1896 roku).
1906- Wydanie pierwszej legalne gazety białoruskiej „Naszej Doli”, przekształconej później w „Naszą Niwę”.
1956- Powstanie Białoruskiego Towarzystwa Społeczno Kulturalnego i czasopisma „Niwa”
1967- Założenie przez Stanisława Zielińskiego Białoruskiego Muzeum Etnograficznego w Białowieży
osoby
Adam Mickiewicz(1798-1855) Polski poeta pochodzący z terenów Białorusi(urodzony w Nowogródku) i nawiązujący w swej twórczości do kultury ludu białoruskiego.
Franciszak Bahuszewicz(1840-1900)- pisarz, jeden z pierwszych propagatorów języka białoruskiego.
Wincenty Dunin-Marciniewicz(1808-1884)- poeta i dramaturg, propagujący język białoruski