1. Wiek przedszkolny
Dzieci głuche, które przychodzą do przedszkola pierwszego dnia, nie wykazują zainteresowań nowymi dla nich rzeczami. Zaczynają je dostrzegać i poznawać dopiero wówczas kiedy wychowawca zainteresuje je nimi. Wówczas zaczynają manipulować nimi i oglądać je. Szczególnie zwracają uwagę, na te zabawki, które charakteryzują się jaskrawymi kolorami.Czasem dopiero po okresie paru miesięcy chodzenia do specjalnego przedszkola dzieci zaczynają wykazywać zainteresowanie nazwami manipulowanych przedmiotów. Pojawiają się pierwsze pytania: "co to jest?" oraz prośby: "powiedz" czy "pokaż mi".Dzieci głuche szczególnie zwracają uwagę na zewnętrzną stronę poznawanego przedmiotu. Szczególnie je pociąga to, co znajduje się pod wpływem ruchu. Interesują się nie tylko zabawkami ruchomymi, ale różnymi owadami poruszającymi w zasięgu ich wzroku. Pytają o nie, obserwują. Dzieci głuche zaciekawione są pracą ludzi wykonywaną na ulicach, przyglądają się pracy maszyn.Kiedy uczą się mowy, interesują się wyrazami, ciekawi je skład liter oraz to, dlaczego akurat mówi się spodnie a nie spodzień. W nauce o otaczającym świecie posługują się porównaniami. Porównują rzeczy pod względem koloru, kształtów, wielkości, a także zwracają uwagę na podobieństwa i różnice między nimi.Na dalszym etapie nauki zaczynają zadawać pytanie: "ile?". Pojawia się ono w kontekście przedmiotów, dni i lat. Zadają dużo pytań na temat przyczyn występujących w przyrodzie zjawisk na przykład: "dlaczego ten ptak ma taki długi dziób?" (pytanie dotyczące bociana).W tym etapie książki zaczynają odgrywać coraz większą rolę w życiu głuchych dzieci. Nie tylko je przeglądają, ale i "słuchają" za pomocą języka migowego lub ruchu warg. Zabawa u dzieci głuchych zajmuje tyle samo miejsca co dzieci słyszących. Początkowo nie potrafią bawić się w tematyczne zabawy, dopiero później wykazują większe zainteresowanie i bawią się w kelnerów restauracji, listonoszy czy sprzedawców.Szczególnie interesują się ćwiczeniami słuchowymi, przy użyciu skomplikowanej aparatury, której dzieci wcześniej nie znały.
2. Wiek szkolny
W raz z przyjściem do szkoły, według badań przeprowadzonych wśród dzieci głuchych, pierwsze miejsca zajmują zajęcia sportowe takie jak jazda na łyżwach, nartach czy gimnastyka, później większe zainteresowanie wykazują działalnością artystyczną, , rysowaniem, tańcem oraz wyjściami do kina czy też do teatru.W wyższych klasach przejawiają się zainteresowanie czytaniem. Pojawiają się zainteresowania bardziej sprecyzowane. W klasach od 1-3 dzieci wykazują zainteresowania wieloma przedmiotami, natomiast później ich pasje stają się bardziej konkretne. Motywacją do wyboru przedmiotów zamiłowania wiąże się czasem chęć zajęcia wysokiego miejsca w grupie. Ulubiony i najciekawszy przedmiot daje zadowolenie i wyższe poczucie własnej wartości.Ważnym warunkiem kształcenia zainteresowań zarówno u dzieci głuchych jak i słyszących, jest optymalna organizacja procesu pedagogicznego zapewniająca pomyślne gromadzenie wiadomości, nawyków stanowiących podstawę powstawania zainteresowań.Na początku przygody ze szkołą szczególnie dla dzieci głuchych ważne są atrakcyjne pomoce szkolne i forma zabawowa w nauczaniu. Szczególnie istotne dla głuchych dzieci jest pojawienie się wiary we własne możliwości oraz przeżywanie sukcesów.Rozwojowi zainteresowań uczniów głuchych idzie w parze praca mająca która ma na celu formowanie społecznych pobudek w działaniu, "robię coś dla szkoły, dla kolegów, dla siebie". Ważne jest aby ukazywać perspektywy otwierające się przed głuchymi uczniami w związku z odbiorem umiejętności i wiadomości.Główną przyczyną przejścia od zamiłowań sporadycznych do konkretnych i przemyślanych jest stałe poszukiwanie i poznawanie tajemnic świata. Jest to sposób sprawdzony, aby wywoływać lub rozwijać dalsze zainteresowania nie tylko poprzez wyniki działania, ale i sposób wykonywania pracy oraz poszukiwanie i doskonalenie sensownych metod pracy.Osoby niesłyszące mają wiele zainteresowań, między innymi:Interesują się malarstwem polskim: w szczególności malarstwem Nikifora, Pęczarskiego, Waniszniewskiego, rzeźbą i grafiką, tańcem. Biorą udział w warsztatach pantomimowych, teatralnych oraz filmowych. Interesują się literaturą.Zainteresowania sprzyjają korygowaniu i kompensacji odchyleń rozwojowych, pobudzają do pokonywania trudności. Pomagają samodzielnie przyswajać sobie wiadomości oraz umiejętności konieczne do zdobycia przygotowania zawodowego.
Kiedy uczą się mowy, interesują się wyrazami, ciekawi je skład liter oraz to, dlaczego akurat mówi się spodnie a nie spodzień. W nauce o otaczającym świecie posługują się porównaniami. Porównują rzeczy pod względem koloru, kształtów, wielkości, a także zwracają uwagę na podobieństwa i różnice między nimi.
Na dalszym etapie nauki zaczynają zadawać pytanie: "ile?". Pojawia się ono w kontekście przedmiotów, dni i lat. Zadają dużo pytań na temat przyczyn występujących w przyrodzie zjawisk na przykład: "dlaczego ten ptak ma taki długi dziób?" (pytanie dotyczące bociana).
W tym etapie książki zaczynają odgrywać coraz większą rolę w życiu głuchych dzieci. Nie tylko je przeglądają, ale i "słuchają" za pomocą języka migowego lub ruchu warg. Zabawa u dzieci głuchych zajmuje tyle samo miejsca co dzieci słyszących. Początkowo nie potrafią bawić się w tematyczne zabawy, dopiero później wykazują większe zainteresowanie i bawią się w kelnerów restauracji, listonoszy czy sprzedawców.
Szczególnie interesują się ćwiczeniami słuchowymi, przy użyciu skomplikowanej aparatury, której dzieci wcześniej nie znały.
2. Wiek szkolny
W raz z przyjściem do szkoły, według badań przeprowadzonych wśród dzieci głuchych, pierwsze miejsca zajmują zajęcia sportowe takie jak jazda na łyżwach, nartach czy gimnastyka, później większe zainteresowanie wykazują działalnością artystyczną, , rysowaniem, tańcem oraz wyjściami do kina czy też do teatru.
W wyższych klasach przejawiają się zainteresowanie czytaniem. Pojawiają się zainteresowania bardziej sprecyzowane. W klasach od 1-3 dzieci wykazują zainteresowania wieloma przedmiotami, natomiast później ich pasje stają się bardziej konkretne. Motywacją do wyboru przedmiotów zamiłowania wiąże się czasem chęć zajęcia wysokiego miejsca w grupie. Ulubiony i najciekawszy przedmiot daje zadowolenie i wyższe poczucie własnej wartości.
Ważnym warunkiem kształcenia zainteresowań zarówno u dzieci głuchych jak i słyszących, jest optymalna organizacja procesu pedagogicznego zapewniająca pomyślne gromadzenie wiadomości, nawyków stanowiących podstawę powstawania zainteresowań.
Na początku przygody ze szkołą szczególnie dla dzieci głuchych ważne są atrakcyjne pomoce szkolne i forma zabawowa w nauczaniu. Szczególnie istotne dla głuchych dzieci jest pojawienie się wiary we własne możliwości oraz przeżywanie sukcesów.
Rozwojowi zainteresowań uczniów głuchych idzie w parze praca mająca która ma na celu formowanie społecznych pobudek w działaniu, "robię coś dla szkoły, dla kolegów, dla siebie". Ważne jest aby ukazywać perspektywy otwierające się przed głuchymi uczniami w związku z odbiorem umiejętności i wiadomości.
Główną przyczyną przejścia od zamiłowań sporadycznych do konkretnych i przemyślanych jest stałe poszukiwanie i poznawanie tajemnic świata. Jest to sposób sprawdzony, aby wywoływać lub rozwijać dalsze zainteresowania nie tylko poprzez wyniki działania, ale i sposób wykonywania pracy oraz poszukiwanie i doskonalenie sensownych metod pracy.
Osoby niesłyszące mają wiele zainteresowań, między innymi:
Interesują się malarstwem polskim: w szczególności malarstwem Nikifora, Pęczarskiego, Waniszniewskiego, rzeźbą i grafiką, tańcem. Biorą udział w warsztatach pantomimowych, teatralnych oraz filmowych. Interesują się literaturą.
Zainteresowania sprzyjają korygowaniu i kompensacji odchyleń rozwojowych, pobudzają do pokonywania trudności. Pomagają samodzielnie przyswajać sobie wiadomości oraz umiejętności konieczne do zdobycia przygotowania zawodowego.
Dźwięki Marzeń - Ogólnopolski Program Rehabilitacji Małych Dzieci z Wadą Słuchu. Światowe dane epidemiologiczne wykazują, że 2 - 3 na 1000 dzieci rocznie rodzi się z głęboką wadą słuchu, a u kolejnych można podejrzewać wystąpienie uszkodzenia średniego stopnia lub jednostronny niedosłuch. Z badań Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy wynika, że w Polsce ok. 600 dzieci rocznie rodzi się z wadą.
Wszystkie te dzieci wymagają
specjalistycznej rehabilitacji, by w przyszłości móc funkcjonować
w społeczeństwie na równi ze słyszącymi rówieśnikami.
W
odpowiedzi na ich potrzeby w 2006 roku Fundacja Orange (wówczas
Fundacja Grupy TP) rozpoczęła realizację specjalnego programu pod
nazwą „Dźwięki Marzeń", który oferuje kompleksową,
wieloetapową pomoc dzieciom niesłyszącym z rodzin w utrudnionej
sytuacji społecznej bądź ekonomicznej.
Ten unikatowy w
skali europejskiej program zakłada objęcie opieką dzieci z wadą
słuchu
w wieku 0-3 lat, czyli w tzw. złotym okresie rozwoju
mowy, a także w przypadku sprzężonej niepełnosprawności dzieci
do 6 roku życia, wtedy kiedy szansa na rehabilitację słuchu i mowy
jest największa.
Zadaniem programu jest przede wszystkim
wyposażenie najmłodszych dzieci w aparaty słuchowe od momentu
stwierdzenia u nich wady słuchu oraz zapewnienie im wczesnej
rehabilitacji, a także podnoszenie świadomości społecznej na
temat potrzeb rozwojowych
i znaczenia wczesnej terapii u małych
dzieci.
Cele programu „Dźwięki Marzeń" Fundacja Orange realizuje poprzez:
prowadzenie Banków Aparatów Słuchowych zlokalizowanych w placówkach medycznych w całej Polsce, które zajmują się dopasowywaniem aparatów słuchowych do potrzeb małych dzieci i bezpłatnym wypożyczaniem aparatów dzieciom prowadzenie bezpłatnej rehabilitacji domowej małych dzieci, których systematyczna terapia w specjalistycznych placówkach z różnych względów jest utrudniona bądź niemożliwa prowadzenie darmowych letnich turnusów rehabilitacyjnych, których zadaniem jest usprawnianie funkcji słuchowych dzieci z wadą słuchu oraz udzielenie wsparcia ich rodzicom zapewnienie szkoleń dla specjalistów zajmujących się terapią słuchu i mowy oraz wyposażanie ich w pomoce edukacyjne potrzebne do rehabilitacji zwiększenie poziomu wiedzy i kompetencji rodziców dzieci z wadą słuchu popularyzowanie w społeczeństwie zagadnień związanych z problemem wady słuchu u dzieci
Każdego roku z Programu „Dźwięki Marzeń" korzysta ponad 1000 osób rocznie: dzieci, rodziców i specjalistów.
Program „Dźwięki Marzeń" jest objęty honorowym patronatem Ministra Zdrowia. Wspiera go Rada Naukowa złożona z wybitnych autorytetów w dziedzinie problemu wady słuchu, której przewodniczy prof. dr hab. n. med. Witold Szyfter z Kliniki Katedry Otolaryngologii Akademii Medycznej w Poznaniu.
Konsultacji merytorycznej udziela również Akademia Pedagogiki Specjalnej w Warszawie.
Dotychczasowe efekty programu to m.in.:
utworzenie 18 Banków Aparatów Słuchowych w całej Polsce i
przekazanie zakupionych przez fundację 540 aparatów słuchowych dla
małych dzieci z wadą słuchu, zakup specjalistycznych aparatów
Baha dla 17 dzieci z mikrocją bądź atrezją przewodu słuchowego,
środki pozyskano dzięki smsom charytatywnym wysłanym przez
abonentów operatora sieci Orange, bezpłatną rehabilitacją
domową objęto dotychczas 588 dzieci w całej Polsce, 327
rehabilitantów z całej Polski podjęło współpracę z Fundacją w
ramach programu rehabilitacji,
zoorganizowanie 18 turnusów
terapeutycznych z udziałem ponad 450 dzieci i ich rodzin oraz
terapeutów, ze specjalnie opracowanym programem rehabilitacji dzieci
oraz wsparcia dla rodziców, zakup 190 zestawów pomocy
terapeutycznych, tzw. „walizek rehabilitanta", z instrumentami
perkusyjnymi oraz innymi materiałami dydaktycznymi, organizacja 5
specjalistycznych szkoleń w zakresie wielu metod rehabilitacji
przygotowujących do pracy z małym dzieckiem dla 133 rehabilitantów
domowych wadą słuchu organizacja 5 szkoleń dla 126
rehabilitantów z nowatorskiej metody werbo-tonalnej,
przeprowadzonych przez specjalistów z Belgii i
Chorwacji, organizacja 3 etapów szkoleń trenerskich dla 5
terapeutów słuchu i mowy w zakresie wykorzystania metody
werbo-tonalnej w terapii dziecka z zaburzeniami
komunikacji, współpraca z 28 placówkami rehabilitacji w całej
Polsce, wydanie pierwszego poradnika dla rodziców dzieci z wadą
słuchu, stanowiącego kompendium wiedzy na temat diagnozy
audiologicznej, dopasowania aparatów słuchowych oraz rehabilitacji
z przykładami ćwiczeń do pracy z dzieckiem w domu, wydanie
pomocy edukacyjnej dla rodziców i rehabilitantów dzieci z wadą
słuchu zawierającej płyty CD z ćwiczeniami z zakresu wychowania
słuchowego oraz film logopedyczny zorganizowanie I
Międzynarodowej Konferencji Naukowej pt.: "Interdyscyplinarna
rehabilitacja dzieci z wadą słuchu w wieku od 0 do 3 lat", w
której uczestniczyło ok. 450 specjalistów, prezentacja
programu na międzynarodowej konferencji poświęconej problematyce
przesiewowych badań słuchu oraz tematyce związanej z wadą słuchu
u niemowląt i dzieci w Cerrnobio (Como Lake) we
Włoszech.
Program „Dźwięki Marzeń" posiada
własną stronę internetową www.dzwiekimarzen.pl,
na której dostępne są m.in. adresy placówek w całej Polsce,
współpracujących przy koordynacji programu, wskazówki dla
rodziców, jak skorzystać z pomocy oraz informacje dla
rehabilitantów zainteresowanych udziałem w przedsięwzięciu.
Wszyscy zainteresowani mogą uzyskać szczegółowe informacje za
pośrednictwem bezpłatnej infolinii pod nr 0-800 48 00 44,
funkcjonującej od pon. do piątku w godzinach od 10.00-16.00.Dzięki
Fundacji Orange, na turnusach rehabilitacyjno-terapeutycznych dla
dzieci z wadą słuchu i w tym roku słychać Dźwięki Marzeń
Od 21 czerwca do 29 sierpnia
2009 r. odbywają się turnusy rehabilitacyjno - terapeutyczne dla
dzieci z wadą słuchu i ich opiekunów, które co roku
Fundacja Orange organizuje w ramach programu Dźwięki Marzeń. W
tegorocznych turnusach bierze udział 193 dzieci z rodzin w trudnej
sytuacji ekonomicznej.
W tym roku, w Kiekrzu (woj.
wielkopolskie) i Szczyrku (woj. śląskie) odbywa się siedem
dwutygodniowych turnusów terapeutycznych dla dzieci z wadą słuchu
i ich opiekunów. Podopieczni uczestniczą w indywidualnych i
grupowych zajęciach logopedycznych, psychologicznych i
logorytmicznych prowadzonych przez wykwalifikowanych specjalistów z
Polski i zagranicy. Co istotne, podczas warsztatów i wykładów,
rodzice mogą nauczyć się samodzielnej rehabilitacji w warunkach
domowych, która po zakończeniu wakacji, jest niezwykle istotna dla
rozwoju dziecka. Turnusy stanowią też doskonałą okazję do
wymiany doświadczeń z innymi rodzicami maluchów z wadą słuchu,
czemu sprzyjają wspólne zajęcia, zabawy i spacery. Ośrodki
wypoczynkowe w Kiekrzu i Szczyrku są w pełni przygotowane do
przyjęcia małych gości oraz ich rodziców. Wszystkie koszty
turnusów pokrywa organizator programu - Fundacja Orange.
Program Dźwięki marzeń realizowany od maja 2006 r. stanowi unikalną na skalę światową inicjatywę na rzecz małych dzieci (od 0 do 3 lat) z wadą słuchu. Jego celem jest objęcie opieką dziecka tuż po wykryciu wady słuchu, we wczesnym okresie życia, kiedy szansa na powodzenie rehabilitacji jest największa. W ramach programu Fundacja Orange, oprócz organizacji turnusów wakacyjnych, bezpłatnie wypożycza maluchom aparaty słuchowe, zapewnia systematyczną rehabilitację słuchu i mowy w środowisku domowym oraz prowadzi szkolenia dla rehabilitantów. Jak tłumaczy Jadwiga Czartoryska, Prezes Fundacji Orange: Pomagamy noworodkom dotkniętym wadą słuchu, których w Polsce rodzi się każdego roku około 600. Wiele dzieci nie ma szans na specjalistyczną rehabilitację w miejscu zamieszkania, dlatego chcemy im pomóc, by w przyszłości mogły funkcjonować w społeczeństwie na równi ze słyszącymi rówieśnikami.
Fundacja Orange stworzona w roku 2005 przez Telekomunikację Polską i PTK Centertel (Orange) pod nazwą Fundacja Grupy TP aktywnie uczestniczy w życiu społecznym prowadząc autorskie programy lub wspierając wartościowe działania innych organizacji pozarządowych w zakresie edukacji dzieci i młodzieży, ochrony zdrowia, krzewienia kultury oraz w zakresie pielęgnowania i ochrony dziedzictwa narodowego. Fundacja Orange dąży do tego aby wprowadzać pozytywne zmiany w życie jej beneficjentów. We wszystkie działania Fundacji angażują się wolontariusze Grupy TP. Głównymi Programami Fundacji Orange są: „Dźwięki Marzeń", „Edukacja z Internetem", „Szkoła bez przemocy", „Telefon do Mamy".
Jestem nauczycielem mianowanym i pracuję w przedszkolu. Temat jest mi bliski , poniewaz pracuje z dziećmi dotkniętymi tą wadą. Chcę przybliżyć temat osbom zainteresowanym tą tematyką.
DZIECKO Z WADĄ SŁUCHU W PRZEDSZKOLU
Człowiek pełnosprawny nie może w pełni zrozumieć sytuacji w jakiej znajduje się dziecko z upośledzeniem słuchu. Jest ono pozbawione bardzo ważnej sfery dopływu informacji o swoim otoczeniu, a co ważniejsze, jeśli poważny ubytek słuchu utrzymuje się od najwcześniejszych lat życia, mowa nie rozwija się u dziecka w sposób naturalny. Brak rozwoju języka upośledza wiele procesów myślowych, zaburza rozwój emocjonalny i społeczny. Tak więc kalectwo głuchoty ma rozwój złożony, gdyż jest ono zarówno kalectwem porozumiewania się, jak i kalectwem społecznym. Dawne określenie ,,głuchoniemy’’ coraz częściej zastępowane jest określeniem,, głuchy’’ lub ,,niesłyszący’’, gdyż dziecko głuche może nauczyć się porozumiewania, jeżeli stworzy się mu sprzyjające warunki.
Co to znaczy słyszeć?
Każde małe dziecko, bez względu na stan jego słuchu wydaje po urodzeniu dźwięki. Jest to nieświadome używanie narządu głosowo- artykulacyjnego, które stanowi pożyteczne ćwiczenie mięśni zaangażowanych później w procesie mówienia. Czynność ta pozostaje bez związku z samym procesem słyszenia i występuje również u dzieci obarczonych pełną, obustronną głuchotą.
Dopiero od około 6. miesiąca życia niemowlę zaczyna spostrzegać wydawane przez siebie dźwięki, około 9. miesiąca zaczyna reagować na swoje imię, wykonywać proste polecenia. Roczne dziecko potrafi już świadomie wypowiedzieć jedno lub dwa słowa. Dziecko w 1. roku życia uczy się słyszeć, a w drugim roku – uczy się mówić. Rozumienie dźwięków jest konieczne, aby została przyswojona mowa. Myślenie słowne znacznie wyprzedza bowiem opanowanie mówienia. U dziecka słyszącego przebiega to niezauważalnie, w naturalny sposób.
Inaczej dzieje się w przypadku dzieci
niedosłyszących od urodzenia lub tych, które utraciły słuch
nieco później, ale jeszcze przed ukończeniem rozwoju mowy.
Prawidłowe słyszenie u najmłodszych dzieci ma zasadnicze znaczenie
dla rozwoju mowy i doskonalenia sprawności porozumiewania się.
Umożliwia rozwój języka, poznawanie i rozumienie otaczających
dziecko zjawisk, wpływa na rozwój psychiczny, społeczny oraz
intelektualny.
Brak słuchu we wczesnym okresie powoduje lawinę
zaburzeń wynikających z braku dopływu bodźców dźwiękowych i
niemożności naturalnego porozumiewania się językowego. Dziecko z
głębokim uszkodzeniem słuchu nigdy nie nauczy się mówić
samoistnie, bez wczesnej odpowiedniej pomocy.
Rodzaje
zaburzeń słuchu
Rodzaje zaburzeń słuchu
klasyfikuje się w zależności od tego, która część narządu
słuchu została uszkodzona i gdzie powstały przeszkody w jego
funkcjonowaniu.
Zaburzenia przewodzeniowe powstają
przy uszkodzeniu tych elementów narządu słuchu, które przewodzą
drgania akustyczne ( znajdują się one w uchu zewnętrznym lub
środkowym). Do przyczyn zaliczyć można np. uszkodzenia błony
bębenkowej, stany zapalne, zaczopowanie drogi słuchowej. Dziecko
słyszy wtedy nieprawidłowo tony ciche i niskie. Poprawę słyszenia
uzyskuje się po zastosowaniu leczenia farmakologicznego lub
wykonaniu odpowiednich zabiegów- drenaże jam
bębenkowych.
Zaburzenia odbiorcze słuchu
polegają na uszkodzeniu części odbierającej dźwięki,
znajdującej się w uchu wewnętrznym, a więc może ono dotyczyć
ślimaka, nerwu słuchowego lub dalszych odcinków drogi słuchowej w
mózgu. Uszkodzenie tego typu ma na ogół charakter trwały, nosi
też nazwę niedosłuchu lub głuchoty typu zmysłowo- nerwowego. Nie
można go leczyć farmakologicznie, ani operacyjnie. Zaburzenie
słyszenia dotyczy tonów wysokich i powoduje zaburzenia w
różnicowaniu mowy. Ma to szczególne znaczenie w przypadku małych
dzieci, które ni nabyły umiejętności rozumienia mowy i
posługiwania się nią. Dla tych dzieci najważniejsze jest jak
najwcześniejsze zaopatrzenie w aparaty słuchowe i rozpoczęcie
rehabilitacji słuchu i mowy. W przypadku braku korzyści z aparatów
słuchowych możliwe jest zastosowanie implantu ślimakowego, który
pozwala na odbiór informacji dźwiękowych. Ale ani aparat ani
implant nie zastąpią utraconego słuchu.
O
zabawie dziecka z wadą słuchu
Dziecko z wadą
słuchu, tak samo jak dziecko słyszące, bardzo potrzebuje zabawy.
To podstawowa aktywność każdego dziecka - nieważne, czy dziecko
słyszy, czy nie. W żadnym przypadku nie jest prawdą że istnieją
jakieś zabawy, których nie powinno się stosować w odniesieniu do
dziecka z uszkodzonym słuchem. Nie jest również tak, że sposób
zabawy z dzieckiem niesłyszącym lub słabo słyszącym różni się
od sposobu jaki ,,obowiązuje’’w przypadku dziecka
pełnosprawnego.
Bawiąc się, dziecko ma okazję do patrzenia, słuchania, dotykania smakowania. Poznaje przedmioty, którymi się bawi, ich cechy fizyczne- miękkość, twardość, chropowatość , gładkość. Sprawdza czy się zginają, czy też są sztywne. Uczy się, że z przedmiotów mogą powstawać budowle i różne konstrukcje, że jedne przedmioty skaczą, inne pozostają mimo starań nieruchome. Uczy się też, że można budować, ale i rozburzać. Uczy się wreszcie ,że można zmieniać kształt czegoś, np. plasteliny, że są rzeczy trwałe i takie, które istnieją tylko przez chwilę. Zabawa przyczynia się do poszerzania wiadomości o otaczającym świecie. Każda zabawa może być atrakcyjna dla dziecka i każda może nauczyć je czegoś innego. Właśnie dlatego dorośli powinni zadbać o to, by dziecko – tak długo, jak tylko tego potrzebuje – mogło poświęcać zabawie dużo czasu. Gdy dziecko jest młodsze, pożądanymi partnerami w zabawie są rodzice, dziadkowie lub inni bliscy dorośli. W wieku przedszkolnym rośnie natomiast rola rówieśników.
Ponieważ dziecko uczy się w zabawie, dobrze jest, gdy także języka mówionego uczy się bawiąc. Oznacza to, że w trakcie zabawy trzeba także posługiwać się mową, by dostarczyć dziecku odpowiednich wzorów i pomóc w wykorzystaniu ograniczonym słuchem możliwości. Nazwy zabawek, ich kolory i cechy, ich liczba, słowa opisujące, co dziecko z nimi robi i jeszcze wiele ,wiele innych- to wszystko jest ważną częścią dziecka. W czasie zabawy jest bowiem wiele okazji dla wprowadzenia nowego i stosowania znanego ,,materiału językowego’’.
Przedszkole w przypadku dziecka z wadą słuchu spełnia taką samą rolę jak w przypadku dziecka pełnosprawnego- pobudza rozwój dziecka we wszystkich jego sferach, pomaga dziecku rozwinąć równowagę emocjonalną, uczy współżycia w grupie, stosowania się do norm społecznych i obyczajowych. Celem przebywania dziecka z wadą słuchu w przedszkolu ogólnodostępnym jest społeczna integracja, a także – a może przede wszystkim- przeżywanie sytuacji komunikowania się za pomocą mowy dźwiękowej jako naturalnego sposobu wyrażania się dzieci w tym samym wieku, i także w efekcie tworzenie stymulującego dla rozwoju mowy dźwiękowej środowiska, bowiem sugerując się przykładem innych dzieci, bez przerwy posługujących się mową, dzieckoz uszkodzonym słuchem pragnie je naśladować. Dziecko obserwuje, że mową posługują się wszyscy ludzie i że jest ona potrzebna w życiu. Dziecko uczy się panowania nad swymi emocjami, uczy się podporządkowywać i przewodzić, co daje mu poczucie bezpieczeństwa i zaufanie do własnych możliwości. Jest przyuczone do porządku i systematyczności . Przyjemne i przykre przeżycia w przedszkolu uodparniają dziecko na stresy życia dorosłego, uczą je pokonywać przeszkody i spokojnie reagować na przeciwności.
Przedszkole, co prawda nie stwarza tak
dogodnych warunków indywidualnej opieki jak rodzina, jednak wielką
jego zaletą jest działanie zaprogramowane, zamierzone stwarzanie
sytuacji wzbogacających mowę dziecka, pobudzających dzieci do
zadawania pytań, udzielania odpowiedzi, a nawet – dając
prawidłowy wzorzec mowy- korygowania błędów i wad. Dziecko
poprzez umiejętnie sugerowaną przez wychowawców rywalizację, uczy
się samodzielności.
Nauczycielka w przedszkolu musi jednak
pamiętać, że osoba posługująca się aparatem słuchowym, nawet
po najlepszym treningu słuchu tylko wtedy dobrze zrozumie mowę, gdy
mówiący znajduje się blisko. Gdy więc trzeba coś do dziecka
powiedzieć, a ono bawi się z innymi dziećmi, wówczas trzeba do
niego podejść, by prawidłowo odebrało komunikat ( nie załatwi
sprawy wołanie).
- Wydając polecenia nauczyciel nie powinien
chodzić, lecz stać blisko dziecka. Powinien zwrócić uwagę na to,
czy ono patrzy ( można dotykając swojego ucha powtórzyć ,,
słuchaj’’)
- Omawiając nowy temat lub opowiadając np.
bajkę postarajmy się pokazać obrazki, rysunek lub film ułatwiający
zrozumienie kontekstu wypowiedzi.
- Mówiąc nie zasłaniajmy
dłonią, książką itp. twarzy i nie stójmy tyłem do dzieci.
Zwróćmy także uwagę, aby nie stać przy oknie, ponieważ światło
świecąc dziecku prosto w twarz utrudni mu odczytanie mowy z ust.
-
Starajmy się patrzeć na dziecko, gdy ono mówi- bardzo się stara i
bardzo pragnie, by to co mówi było ważne. Nawet jeśli jego
wypowiedź jest niezrozumiała, pochwalmy go, aby zmobilizować do
dalszego wysiłku.
- Sprawdzajmy, czy dziecko rozumie zadane
pytanie- jeśli nie odpowiada spróbujmy zadać pytanie w innej,
łatwiejszej formie.
- Zachęcajmy inne dzieci do zabawy z
kolegą / koleżanką i akceptacji jego odmienności
-
Korzystajmy z każdej sposobności do indywidualnej pracy z dzieckiem
– ono widząc w nas sojusznika, będzie się bardziej
starać.
Zabawy wspierające rozwój dziecka
z uszkodzonym słuchem.
Zabawy ruchowe i ruchowo-
muzyczne
Dziecko z wadą słuchu może nauczyć
się poczucia rytmu, o czym świadczy fakt, że wiele osób głuchych
to świetni tancerze dyskotek, którzy umieją i uwielbiają tańczyć.
Jedni z nich korzystają w dużej mierze z umiejętności słuchowych,
inni odbierają drgania całym ciałem z podłogi, jeszcze inni
potrzebują do tego wskazówek od innych osób. Aby jeszcze małe,
niesłyszące lub słabo słyszące dziecko nauczyło się odczuwać
rytm, w przedszkolu proponujmy jak najwięcej zabaw rytmicznych. Mogą
się one odbywać przy akompaniamencie instrumentów perkusyjnych,
przy dźwiękach muzyki, z wykorzystaniem śpiewu. Starajmy się
zawsze zadbać o to, by muzyka była do odebrania przez dziecko .
Dobrze jest podkreślać rytm, mocniej stawiając nogę na początek
taktu, klaszcząc mocniej na raz. Wspaniałe będą ruchowe,
rytmiczne ilustracje opowiadań o małych misiach, które wędrują
powoli i ciężko na czterech łapach, o zajączkach, które szybko
kicają na pole marchewek i o sportowcach , którzy biegną do mety
na zawodach.
Zabawy zachęcające do
dmuchania
Aby mówić sprawnie i zrozumiale
pełnymi zdaniami, w procesie rozwoju człowiek musi nauczyć się
dobrze operować oddechem. W przypadku zdrowego dziecka oddech
doskonali się podczas kolejnych codziennych prób posługiwania się
głosem i setek a może i tysięcy wypowiedzeń, którymi posługuje
się dziecko każdego dnia. Gdy chodzi o dziecko z wadą słuchu,
którego mowa jest znacznie opóźniona, prób tych jest znacznie
mniej, co sprawia, że sprzężone ze sobą doskonalenie mówienia i
oddychania nie może mieć miejsca. Dlatego tak cenne są wszystkie
te zabawy, które w sposób nie wymuszony bez budowania napięcia
mięśniowego w obrębie szeroko rozumianego aparatu artykulacyjnego,
pomogą dziecku pracować nad oddechem, by z czasem lepiej służył
rozwojowi mówienia. Można więc zdmuchiwać płomień świeczki,
zapalniczki, zapałki. Pomocą dydaktyczna może stać się każde
piórko, skrawki materiału lub papieru. Należy stwarzać zabawowe
sytuacje, w których dziecko będzie się bawić wykorzystując
dmuchanie : tworzenie baniek mydlanych, zdmuchiwanie ze stołu
piłeczek ping- pongowych, nadmuchiwanie małych baloników i
dmuchanie na nie, by się przetaczały i podskakiwały. W grupie
przedszkolnej można organizować różne zawody w których zadaniem
jest posługiwanie się oddechem. Mogą to być zawody w parach lub w
drużynach.
Zabawy ,,w kółko’’
Klasyczne zabawy w kółko są to zabawy ruchowe i rytmiczne, a poznawanie i wyczuwanie rytmu ma duże znaczenie w nauce mowy malucha, który nie słyszy lub niedosłyszy. Ponadto dziecko z wadą słuchu może bez trudu obserwować poczynania swoich kolegów i łatwo dostosowuje swoje ruchy do potrzeb zabawy – już po krótkim czasie jego aktywność w grupie rówieśniczej nie różni się od aktywności kolegów.
Dziecko z wadą słuchu nie musi znać każdego tekstu wierszyka czy piosenki. Na początek wystarczy, gdy dziecko z wadą słuchu będzie mieć w kole towarzysza dobrze znającego tekst i dobrze śpiewającego. Z ciała owego kolegi popłyną do dziecka niesłyszącego ważne akustyczne bodźce, a ruchy kolegi nadadzą rytm ruchom dziecka, które słabo słyszy.
Ucząc dziecka z wadą słuchu tekstów, nie musimy wymagać dokładnego odtworzenia słów czy melodii : chodzi raczej o to by wiedziało ogólnie, o czym śpiewa i by śpiewało zgodnie z ogólnymi standardami: trzymając się melodii.
Teksty wierszyków czy piosenek trzeba przekazać rodzicom dziecka z wadą słuchu i podpowiedzieć, by je ,, opracowali’’ z dzieckiem w domu.Okażmy wielką radość, gdy dziecko będzie się starać odtwarzać ogólny rytm tekstu, gdy część wyrazów uzyska w jego wypowiedzi podobne brzmienie do oryginalnego, podobną długość itd.
Zabawy rozwijające resztki słuchowe
Zabiegi służące rehabilitacji słuchu polegają między innymi na prowadzeniu, często przez całe życie, różnego rodzaju ćwiczeń słuchowych uwrażliwiających na istnienie i przygotowujących do odbioru różnych dźwięków ( także dźwięków mowy) pojawiających się w otoczeniu człowieka.
Wychowanie słuchowe ma doprowadzić do wykształcenia umiejętności odbioru dźwięków i korzystania z informacji przez nie przekazywanych, a odbywa się to na drodze zabaw- ćwiczeń pomagających dziecku rozpoznawać czy dźwięk jest wysoki, czy niski? Czy jest, czy go nie ma? Czy dźwięk jest cichy, czy głośny? Skąd dochodzi? Czy jest to dźwięk pojedynczy? Czy słychać kilka/ czy dużo pojedynczych dźwięków? Dzieci muszą także nauczyć się odróżniać mowę od muzyki , a następnie mowę różnych znanych mu osób.
Osiągnięcie tych umiejętności jest poważnym
zadaniem i wymaga wielu ćwiczeń, które przebiegają w naturalnych
sytuacjach, ale także podczas specjalnie zorganizowanych zabaw.
Byłoby z korzyścią dla dziecka z wadą słuchu, gdyby zabawy te
zostały włączone do aktywności grupy przedszkolnej.
Zabawy
rozwijające myślenie i mowę dziecka z wadą słuchu
Jest wiele zabaw, które pomagają dzieciom z wadą
słuchu wzbogacać słownictwo, a także ćwiczą pamięć,
spostrzegawczość, logiczne myślenie i tym podobne operacje
umysłowe. Do zabaw tych można zaliczyć znaną zabawę ,, ciepło-
zimno’’, w której na oczach dzieci w różnych miejscach
umieszczamy (chowamy) kilka lub kilkanaście przedmiotów. Zabawa
może być realizowana w dwóch etapach- w pierwszym przedmioty
chowamy na oczach dzieci: ich zadaniem jest po prostu zapamiętać
miejsca ukrycia chowanych rzeczy.
W drugim etapie zadaniem dzieci może być odgadywanie i odszukiwanie miejsc ukrycia różnych przedmiotów. Jednak przed rozpoczęciem zabawy należy się upewnić, czy dziecko z wadą słuchu zna nazwy przedmiotów.
,, Walizka” to zabawa, która nie tylko pomaga utrwalać czy poznawać słownictwo, ale także rozwija myślenie na temat znanych osób, ich wyglądu, upodobań, wykonywanych zawodów, uprawianych sportów, itd. Jedno dziecko wychodzi na zewnątrz sali, a wtedy koledzy z grupy decydują, dla kogo będą pakować walizkę: np. dla Adama Małysza, lekarza itp. Gdy zostanie to ustalone, przedszkolak jest zapraszany do środka. Kolejne dzieci wymieniają po kolei różne przedmioty, które zapakowałyby do walizki dla wymyślonej osoby. Dziecko pozostające w środku zgaduje o jaką osobę chodzi.
Opowiadanie i czytanie bajek oraz
innych historii, zabawa w teatr
Kiedy dziecko z uszkodzonym słuchem po raz pierwszy słyszy jakieś opowiadanie lub historyjkę, może się zdarzyć, że nie rozumie wielu pojęć i wyrażeń, których nie da rady przyswoić sobie podczas opowiadania czy czytania w grupie. Może się też okazać, że nie rozumiejąc od początku o czym jest opowieść, dziecko straci cierpliwość i wyłączy swoją uwagę. W ten sposób zostanie zgubiony wątek, a więc utracone zainteresowanie opowiadaniem.
W efekcie tego dziecku niesłyszącemu umkną ważne fragmenty opowieści, wskutek czego, dziecko może stać się niespokojne i chcąc zwrócić na siebie uwagę, zacznie przeszkadzać innym. Jeśli jednak rodzice lub terapeuta mowy pracujący z dzieckiem będą mieli okazję wcześniej przybliżyć dziecku treść opowieści i jej język, będzie możliwe jego pełne zainteresowanie i zaangażowanie w słuchanie historii.
Podczas słuchania opowiadań należy pamiętać o tym, aby sadzać dziecko z wadą słuchu w kręgu, albo bezpośrednio obok nauczyciela lub blisko, ale w takim miejscu, by mogło dobrze widzieć i obserwować jego twarz .
Jedną z form pomagających dzieciom odbierać prezentowane historie, opowiadania o losach bohaterów są przedstawienia lalkowe, kukiełkowe, które warto często wykorzystywać w pracy z grupą, w której jest dziecko z uszkodzonym narządem słuchu. Taki teatrzyk może być pierwszym etapem pracy nad jakimś zagadnieniem – przygotowuje grunt pod rozumienie językowych przekazów, albo z kolei może służyć wyjaśnianiu wcześniejszych zdarzeń, ugruntowywaniu jakiejś wiedzy lub językowych umiejętności.
Przygotowanie do szkoły- ćwiczenia rozwijające mowę bierną i czynną dziecka
- Dzieci stoją w kole, N. rzuca któremuś dz. piłkę wymawiając wyrazy znane, dziecko ma wyraz powtórzyć i piłkę odrzucić. Rzucając do następnego dz. zmieniamy wyraz. Trudniejsza wersja- dz. łapiąc piłkę powtarza wyraz usłyszany, a odrzucając ją mówi nowy.
- Dziecko siedzi przy stole- kładziemy przed nim obrazek jedzącej dziewczynki- obok w rzędzie pionowym układamy jeden pod drugim obrazki przedstawiające różne rodzaje jedzenia: jajko, chleb, ciastka, itp. Przysuwając do dziewczynki obrazek przedstawiający jajko pytamy: ,,co dziewczynka je?’’- dziecko odpowiada.
- Dziecko układa z poszczególnych słów zdania: dziewczynka je jajka, dziewczynka je ciastka, itp.
Zabawy przygotowujące dziecko do
nauki czytania
- Kładziemy przed dzieckiem
planszę z czarnymi sylwetami zwierząt, roślin, przedmiotów
codziennego użytku- do tego należy przygotować serię tych samych
przedmiotów lecz w kolorze. Dziecko nakłada obrazki na sylwetki,
nazywając je. Potem dokłada napisy.
- Wybieranie z rozsypanki
literowej trzech liter i układanie z nich słów ,,osa’’.
Wypowiadanie izolowanych głosek ,,o’’, ,,s’’, ,,a’’
przed lustrem z podnoszeniem w górę odpowiednich literek.
-
Zabawa grupowa- każde dziecko jest jakimś zwierzątkiem: miś,
żaba, pies. N. mówi : zapraszam do tańca zwierzątko, zaczynające
się głoską ,,ż’’- wychodzi żaba i tańczy z
dorosłym.
Zabawy przygotowujące do nauki
pisania
Przygotowujemy zestaw obrazków
różniących się od siebie 1 szczegółem, 2
szczegółami, 3 szczegółami. Może to być np. uśmiechnięta
dziewczynka z czerwona kokardą, w granatowej bluzce z krótkimi
rękawami, w spódniczce i sandałach.
Różnica jednego
szczegółu. Różnica dwóch szczegółów. Różnica
trzech szczegółów.
Perspektywy szkolne dziecka z
trwałym uszkodzeniem słuchu
Dla dziecka z wadą słuchu, wcześnie zaopatrzonego w aparat słuchowy i wykorzystującego resztki słuchu , dzięki czemu opanowało mowę w sposób zbliżony do naturalnego, perspektywa umieszczenia go w miejscowej szkole masowej ma wiele zalet:
- Dziecko pozostaje
nadal w rodzinie, z którą jest zżyte
- Kontynuowana jest
nadal praca nad rozwijaniem i udoskonalaniem mowy przez rodziców i
logopedę
- Zarówno w domu, jak i w szkole dziecko przebywa w
środowisku ludzi mówiących i nawiązuje coraz więcej kontaktów z
rówieśnikami i z dorosłymi
- Dziecko nie ma kontaktu z mową
migową
- W przyszłości po ukończeniu szkoły, dziecko ma
łatwiejsze wejście w środowisko ludzi słyszących w zakładzie
pracy
Pobieranie nauki przez dziecko z wadą słuchu w warunkach
miejscowej szkoły masowej ma też swoje strony ujemne:
-
Liczna klasa szkolna. W tej sytuacji nauczyciel nie jest w stanie
zająć się indywidualnie dzieckiem z wadą słuchu.
- Warunki
akustyczne klasy utrudniają korzystanie z indywidualnego aparatu
słuchowego, zwłaszcza, gdy nauczyciel w czasie lekcji chodzi po
klasie ( odległość osoby mówiącej od mikrofonu aparatu, wpływ
hałasu, echo).
- Nauczyciel szkoły masowej często nie ma
doświadczenia potrzebnego w prowadzeniu dziecka z wadą słuchu. W
tej sytuacji mogą u dziecka wystąpić braki i zaległości w
przyswajaniu materiału szkolnego.
- Wymagania związane z
programem szkolnym mogą być zbyt wysokie dla dziecka z wadą
słuchu, co może powodować nadmierny stres wraz z jego
niekorzystnymi następstwami w sferze psychicznej.
Istnieje
jednak wiele przesłanek , aby dziecko głuche lub niesłyszące
uczęszczało do szkoły masowej. Jedną z nich jest przebywanie w
grupie rówieśniczej, która pozwala zapomnieć o upośledzeniu.
Dzieci w szkole masowej nie mają czasu ciągle oglądać aparatów
słuchowych, mówić powoli, być cierpliwym. Jest to więc doskonała
szkoła życia. Jednocześnie, wbrew opinii, szkoła masowa to
skupisko dzieci z lekkim porażeniem mózgowym, dysleksją,
dysgrafią, skrzywieniami kręgosłupa. Dziecko z wadą słuchu jest
właściwie na tle dzieci całkiem zdrowe. Ma tylko kłopoty z
rozumieniem mowy i inaczej musi się uczyć. Korzyść z tego, że
psychicznie jest zdrowsze, nie myśli tylko ,, jestem głucha’’.
Inny powód przemawiający za nauką w szkole masowej, jest ogrom
wiedzy, którą może zdobyć. Ale to zależy od stopnia głuchoty,
przygotowania i zaangażowania nauczycieli i rodziców, akceptacji
grupy
Na międzynarodowym sympozjum
poświęconym metodom opieki nad dziećmi niedosłyszącymi, które
odbyło się w Toronto w 1964 roku, za optymalny okres zaopatrzenia
dziecka w aparat słuchowy uznano czas przed ukończeniem pierwszego
roku życia, uznając za dopuszczalne opóźnienie tego terminu do
końca drugiego roku. Im później dziecko otrzyma aparat, tym gorsze
są efekty rozwoju mowy. Dotyczy to szczególnie dzieci z głębokimi
niedosłuchami, u których niekiedy mowa nie rozwija się nawet
częściowo i które bez pomocy aparatu całkowicie pozbawione są
kontaktu ze światem dźwięków.
Odpowiednio wczesne i
systematyczne stosowanie aparatów słuchowych w dużym stopniu
pozwala uniknąć opóźnień rozwojowych związanych z utratą
słuchu u dzieci. Korzyści jakie można osiągnąć stosując
aparaty mogą być różne w zależności od opieki wychowawczej z
jaką dziecko spotka się w swoim rodzinnym środowisku. Korzyści te
zależą także od liczby nie uszkodzonych komórek słuchowych,
czynnych włókien nerwu ósmego oraz od stanu ośrodkowego układu
nerwowego. Prawidłowo aparatowane i rehabilitowane dziecko, z
opóźnieniem w stosunku do dobrze słyszących rówieśników, uczy
się rozpoznawania i rozróżniania dźwięków, a także
kontrolowania własnego głosu. Często pozwala mu to na opanowanie
mowy w stopniu wystarczającym do porozumiewania się z
otoczeniem.
Nierozpoznany, nieodpowiednio leczony lub
nieaparatowany niedosłuch może prowadzić do braku rozwoju mowy u
dziecka. Zbyt późna rehabilitacja nigdy nie jest w stanie nadrobić
powstałych strat.
Diagnostyka wad słuchu powinna
prowadzić nie tylko do określenia głębokości niedosłuchu i w
miarę możliwości jego przyczyn, lecz także wiązać się z
ustaleniem stopnia rozwoju ruchowego i intelektualnego, a także
stopnia rozwoju mowy. Dziecko które urodziło się z głębokim
niedosłuchem lub też straciło słuch wkrótce po urodzeniu, tj.
przed rozwinięciem mowy, nie tylko nie odbiera wielu dźwięków
otaczającego świata, ale przede wszystkim nie zna mowy. Nawet jeśli
dzięki zastosowaniu aparatów słuchowych może częściowo odbierać
słowa drogą słuchową, potrzeba długiej i intensywnej pracy oraz
ciągłego kontaktu z dźwiękami mowy, aby przyswoiło sobie
znaczenie słyszanych wyrazów i nauczyło się traktować mowę jako
źródło informacji i sposób porozumiewania się z
otoczeniem.
Przełomowym momentem w życiu dziecka z
niedosłuchem jest 7 - 9 rok życia. W tym czasie bowiem należy
podjąć decyzję co do przyszłej drogi życiowej kwalifikując
dziecko do szkoły.
Jako sukses postępowania
pedoaudiologicznego i surdologopedycznego w pierwszych 7 latach życia
dziecka z wadą słuchu można określić taki stan jego rozwoju,
który umożliwia mu naukę w szkole masowej.
Dzieci z
ubytkiem słuchu od 3 roku życia mogą uczęszczać do przedszkoli
dla dzieci słyszących, dla dzieci głuchych i niedosłyszących.
Idealnym rozwiązaniem byłoby, aby wszystkie dzieci z upośledzeniem
słuchu korzystały z opieki przedszkolnej w miejscu swego
zamieszkania pozostając w codziennym kontakcie z najbliższą
rodziną. Dzieci w wieku szkolnym mogą uczęszczać do:
szkół masowych,
szkół dla dzieci niedosłyszących z prawidłowym rozwojem intelektualnym i z upośledzeniem umysłowym w stopniu lekkim,
szkół dla głuchych z normą intelektualną i z upośledzeniem umysłowym w stopniu lekkim.
Niektóre dzieci z
zaburzonym słuchem i z upośledzeniem umysłowym umiarkowanego
stopnia objęte są nauczaniem indywidualnym na terenie szkół
specjalnych. Uprawnienia do kwalifikowania dzieci z uszkodzonym
słuchem do odpowiednich typów szkół posiadają wojewódzkie
poradnie psychologiczno-pedagogiczne. W ramach tych poradni
praktyczną kwalifikację przeprowadza zespół orzekający lub
komisja orzeczniczo - kwalifikacyjna. Członkowie komisji powinni
osobiście poznać dziecko poddane postępowaniu orzeczniczo -
kwalifikującemu. Kryteria kwalifikacyjne obejmują między innymi:
poziom rozwoju intelektualnego ze szczególnym uwzględnieniem pamięci wzrokowej,
stopień rozwoju mowy (zasób opanowanych słów, rozumienie mowy, zdolność odczytywania mowy z ust),
efektywność dotychczasowej rehabilitacji (częstość wizyt u logopedy, zaangażowanie środowiska rodzinnego w proces rehabilitacji),
stopień i charakter niedosłuchu,
cechy osobowości dziecka,
ogólny stan zdrowia według oceny pediatrycznej,
przygotowanie do podjęcia
nauki szkolnej (zakres opanowania programu klasy
zerowej).
Najbardziej korzystną formą kształcenia
dzieci z uszkodzonym słuchem jest szkoła masowa. Przy
kwalifikowaniu dzieci do normalnej szkoły masowej zespół
orzekający przede wszystkim zwraca uwagę na stopień i charakter
niedosłuchu oraz sprawdza, czy spełnione są następujące
przesłanki:
wysoki stopień rozwoju intelektualnego,
opanowanie mowy czynnej i biernej,
prawidłowo i systematycznie prowadzone zajęcia rehabilitacyjne z właściwym zaangażowaniem rodziców,
wysoka motywacja do nauki szkolnej,
dobre opanowanie programu klasy zerowej,
właściwy rozwój społeczny i emocjonalny.
Dzieci z uszkodzonym słuchem
uczęszczające do szkoły masowej muszą włożyć niewspółmiernie
więcej pracy w opanowanie materiału szkolnego, niż ich słyszący
rówieśnicy. Wymagają także znacznie intensywniejszej pomocy ze
strony swoich rodziców. Przy kwalifikowaniu dzieci z uszkodzonym
słuchem do szkoły masowej niekiedy ponosi się pewne ryzyko
przeciążenia psychiki dziecka. Uczeń z wadą słuchu nie jest
bowiem w stanie podołać wszystkim wymaganiom szkolnym i trudno jest
przesądzić jak będzie znosił ewentualne niepowodzenia. Niekiedy
nawet może okazać się konieczne przeniesienie takiego ucznia do
szkoły specjalnej (dla dzieci niedosłyszących).
Podjęcie
nauki w szkole dla głuchych uniemożliwia dziecku pełną integrację
ze społeczeństwem. Korzystną stroną kształcenia dziecka z
uszkodzonym słuchem w szkole specjalnej jest jednak:
mała liczba klas i wyposażenie pomieszczeń w odpowiednią aparaturę akustyczną,
prowadzenie zajęć przez surpedagogów w oparciu o program dostosowany do potrzeb dziecka z uszkodzonym słuchem,
kontakt ze środowiskiem niedosłyszących rówieśników, co zapobiega powstawaniu zaburzeń emocjonalnych.
Ujemne strony nauczania w szkołach specjalnych dla dzieci z wadami słuchu to:
pozostawanie dziecka w internacie z dala od środowiska rodzinnego,
przebywanie w warunkach nie
sprzyjających rozwojowi mowy z uwagi na codzienny kontakt z
niepełnosprawnymi słuchowo rówieśnikami; w takich sytuacjach mowa
odgrywa drugoplanową rolę jako środek porozumiewania się i
traktowana jest raczej jako przedmiot nauczania, poziom nauczania w
szkołach specjalnych odbiega od poziomu edukacji w szkole
masowej.
Większość absolwentów takich szkół jest nie
tylko w znacznym stopniu wyobcowana z rodzinnego środowiska, ale
również nie jest przygotowana do włączenia się w społeczeństwo
ludzi mówiących. W krajach skandynawskich realizowany jest program
domowej edukacji dzieci z uszkodzonym słuchem przez dojeżdżających
do uczniów pedagogów. Innym korzystnym dla dziecka rozwiązaniem
jest tworzenie w dużych aglomeracjach miejskich szkół dziennych
bez internatu oraz specjalnych klas dla dzieci niedosłyszących w
szkołach masowych. Przy wszystkich zaletach kontaktu z dziećmi
słyszącymi w klasach takich realizowany jest program szkolny
opracowany na potrzeby uczniów niedosłyszących. Korzystne jest
również organizowanie dodatkowych zajęć edukacyjnych prowadzonych
przez surpedagogów dla dzieci z wadami słuchu w szkole masowej.
Powodzenie nauki dziecka z wadą słuchu w szkole masowej można
zwiększyć przez:
wczesne opanowanie przez dziecko mowy artykułowanej i używanie jej w życiu codziennym,
rozwijanie u dziecka koordynacji ruchowo - wzrokowej,
odpowiednie zaangażowanie rodziców w naukę szkolną.
W postępowaniu z dziećmi
niedosłyszącymi, podobnie jak w innych specjalnościach medycznych,
podstawową rolę odgrywa wczesne ustalenie diagnozy i właściwie
prowadzone leczenie oraz rehabilitacja. W przypadku dziecka
niedosłyszącego przestrzeganie tych zasad nabiera szczególnego
znaczenia. Właściwe postępowanie w wielu wypadkach pozwala bowiem
uniknąć głuchoniemoty. Ma to znaczenie zarówno z punktu widzenia
ogólnoludzkiego, jak i ekonomicznego. Praca z dzieckiem
niedosłyszącym wiąże się z wieloletnim wspólnym wysiłkiem
rodziny, służby zdrowia, nauczycieli i samego dziecka. Oprócz
cierpliwości, a często poświęcenia, od osób zaangażowanych w tę
pracę wymaga się fachowej wiedzy i przestrzegania zasady primum non
nocere.
PIŚMIENNICTWO:
1. Bystrzanowska T.: „Audiologia kliniczna”. PZWL, Warszawa
1978.
2. Gałkowski T., Tarkowski Z., Zaleski T.:
„Diagnoza i terapia zaburzeń mowy”. WUMCS Lublin, 1993.
3. Góralówna M., Hołyńska B.: „Rehabilitacja małych dzieci z
wadą słuchu”. PZWL, Warszawa, 1993.
4. Grzesik
J.: „Bodźce akustyczne”. PWN, Warszawa, 1977.
5. Janczewski G.: „Konsultacje otolaryngologiczne”. PZWL,
Warszawa, 1990.
6. Mitrinowicz-Modrzejewska A.:
„Fizjologia i patologia głosu, słuchu i mowy”. PZWL, Warszawa,
1963.
7. Mitrinowicz-Modrzejewska A.: „Głuchota
wieku dziecięcego”. PZWL, Warszawa, 1963.
8.
Pruszewicz A.: „Foniatria kliniczna”. PZWL, Warszawa,
1992.
9. Zakrzewski A.: „Otolaryngologia
kliniczna”. PZWL, Warszawa, 1972.
http://www.sluchowisko.net/
Metody badania słuchu dostosowane do
niemowląt i małych dzieci, mają na celu jak najwcześniejsze
wykrycie zaburzeń słuchu, aby jak najszybciej można było
rozpocząć leczenie i rehabilitację słuchu, głosu i mowy,
możliwie tak, by proces ten przypadł na okres fizjologicznego
rozwoju mowy, który występuje między 6. m.ż. a 3. r.ż.
Gwarantuje to większą skuteczność zabiegów leczniczych
postępowania rehabilitacyjnego.
(Pruszewicz 2003
s.208)
Jeszcze kilka lat temu badaniom przesiewowym
podlegały dzieci z grupy tzw. zwiększonego ryzyka uszkodzenia
słuchu tj. gdy w rodzinie występowały problemy ze słuchem, w
przypadku nieprawidłowo przebiegającej ciąży, przy niskiej masie
urodzeniowej dziecka itp. Obecnie w Polsce dzięki Fundacji Wielkiej
Orkiestry Świątecznej Pomocy badaniom słuchu poddane są wszystkie
nowonarodzone dzieci. Ośrodki neonatologii wyposażone są w sprzęt
do przesiewowych badań słuchu. W przypadku złych wyników każde
dziecko kierowane jest do specjalistycznych ośrodków
audiologicznych, w których przy pomocy bardziej szczegółowych
badań ocenia się czy rzeczywiście dziecko ma problemy ze słuchem.
Program Powszechnych Przesiewowych Badań Słuchu daje niemal
stuprocentową skuteczność wykrycia wady słuchu u całej
populacji.
Badania słuchu u dzieci można podzielić na
orientacyjne i psychofizyczne oraz na badania obiektywne.
Według Pruszewicza do badań orientacyjnych i psychofizycznych zaliczmy w zależności od wieku dziecka:
Audiometrię płodową - umożliwia na podstawie obserwacji tętna płodu (zwiększenie tętna jako reakcja na dźwięk) po zadziałaniu bodźca akustycznego (20 cm od brzucha matki umieszczony jest głośnik generujący szerokopasmowy sygnał o poziomie 100-110 dB SPL[1]) lub przez badanie odruchu uszno-powiekowego obserwowanego przy pomocy ultrasonografu, ustalenie czy płód reaguje na bodźce słuchowe.
Audiometrię odruchową w okresie noworodkowym polegającą na obserwacji po podaniu bodźca akustycznego reakcji dziecka w postaci: odruchu Moro - przestrach i obejmowanie, odruchu uszno-powiekowego, przerywania płaczu i ssania, pogłębianiu oddechu i budzeniu się z płytkiego snu itp.
Audiometrię odruchową wieku niemowlęcego. W wieku 7-9 miesięcy niemowlęta reagują już na ciche szmery i nawoływanie z odwracaniem oczu lub głowy w kierunku źródła dźwięku, którym mogą być brzęczące przedmioty, np. szklanka uderzana łyżeczką, wprawianie w ruch grzechotki. Próg wybudzenia z płytkiego snu wynosi już 55 dB HL. Przykładem audiometrii odruchowej wieku niemowlęcego jest test Boel'a polegający na odwróceniu uwagi dziecka od kolorowej zabawki za pomocą dzwoneczków o różnych częstotliwościach. Badanie to daje nam informację o odbieranych przez dziecko częstotliwościach.
Audiometrię zabawową - uwarunkowaną, którą można wykorzystywać od ok. 2 roku życia. Jest to audiometria poparta bodźcami wzrokowymi. Dziecko z zamian za reakcję - skierowanie głowy w stronę źródła dźwięku otrzymuje "nagrodę" w postaci ukazującej się zabawki lub obrazu np. na monitorze komputera. Dzięki temu dziecko czynnie uczestniczy w badaniu.
Audiometrię tonalną. U dzieci od 4 roku życia można wykonywać już klasyczną audiometrię tonalną wzmocnioną formą zabawy np. gdy dziecko usłyszy dźwięk ma przełożyć zabawkę z jednego pudełka do drugiego, lub po usłyszeniu i naciśnieciu przycisku ruszy kolejka elektryczna, jednak stanie się to tylko wtedy gdy naciśniecie zostało poprzedzone sygnałem w słuchawce, gdy nie było wcześniej sygnału kolejka nie ruszy.
Klasyczna audiometria tonalna polega na
prezentowaniu przez słuchawki w izolowanym akustycznie pomieszczeniu
tonów prostych sinusoidalnych o różnym natężeniu. Najniższy z
poziomów, który wywołuje wrażenie słyszenia jest progiem słuchu
dla tej częstotliwości. Standardowo bada się częstotliwości od
125 - 8000 Hz. Zbadanie progu dla każdej z częstotliwości daje nam
krzywą progową. W badaniu wykorzystuje się zarówno słuchawki
powietrzne do przewodnictwa powietrznego, założone bezpośrednio na
prawą i lewą małżowinę, przez co dźwięk musi pokonać całą
drogę słuchową przechodząc przez ucho środkowe do ucha
wewnętrznego, oraz słuchawkę kostną (wibrator), dzięki której
badamy tzn. przewodnictwo kostne, przykładaną za małżowiną do
wyrostka sutkowatego. W tym przypadku dźwięk przedostaje się
bezpośrednio do ucha wewnęteznego pomijając ucho środkowe.
Porównanie krzywej powietrznej z krzywą kostną daje nam
informację, która część ucha, środkowa czy wewnętrzna, jest
uszkodzona. Dzięki tej różnicy możemy stwierdzić czy mamy do
czynienia z przewodzeniowym (krzywa kostna w normie, krzywa
powietrzna obniżona), mieszanym (obie krzywe obniżone, ale
powietrzna bardziej) czy odbiorczym (obie krzywe obniżone w tym
samym stopniu) ubytkiem słuchu.
U dzieci 6-letnich,
inteligentnych i uważnych, można wykonać już badania słuchu
wszystkimi dostępnymi metodami psychofizycznymi, podobnie jak u
dorosłych, łącznie z próbami nadprogowymi i audiometrią mowy. W
audiometrii mowy musimy jednak używać słów uwzględniających
wiek dziecka. Stosowanie prób nadprogowych umożliwia określenie
miejsca uszkodzenia drogi słuchowej.
[1] dB SPL (Sound
Presure Level) poziom ciśnienia akustycznego
CZYTANIE WSPOMAGA ROZUMIENIE I ROZWÓJ MOWY CZYNNEJ, CZYTANIE DAJE DOSTĘP DO INFORMACJI
Umiejętność czytania jest w dzisiejszym świecie niezbędna. O tym, że jest ona niezastąpionym źródłem wiedzy i wiadomości dla naszych dzieci, które mają ograniczony dostęp do informacji słownych, nie musi nas chyba nikt przekonywać.
Pamiętajmy, że słowo pisane może pomóc dziecku z wadą słuch w wyobrażeniu sobie słowa mówionego, którego nie słyszy ono w całości. Z pewnością nie zaszkodzi, a może bardzo pomóc, gdy dziecko widzi, że wyrazy, które dla niego brzmią bardzo podobnie (lub identycznie) czymś się jednak różnią (koc-kot, bułka-półka, koza-kosa).
Ćwiczenia z etykietami wspomagają rozwój rozumienia mowy, zabawy z literkami i sylabami mogą być dobrymi ćwiczeniami artykulacyjnymi, pomagają więc usprawnić mowę czynną dziecka.
Dlatego, jeśli tylko dziecko wyraża na to ochotę, warto wcześnie bawić się z dzieckiem, przygotowując je do samodzielnej nauki czytania. Przy tych zabawach pamiętajmy jednak, że to dziecko decyduje, czy jest do nich gotowe. Dla małych dzieci ma to być zabawa, a nie przymus. Dziecko uczy się dla siebie, a nie po to, by sprostać ambicjom rodziców.
Aby dziecko chętnie sięgało po książkę, by miało motywację do tego by nauczyć się czytać powinno mieć jak najwcześniej kontakt z książkami.
Czytajmy dzieciom
Dzieciom z wadą słuchu czytamy książki z tych samych powodów, dla których czytamy dzieciom słyszącym. Wspólne czytanie to zabawa, to szansa na bliski kontakt fizyczny z dzieckiem, na komunikację, wspólne spędzenie czasu. Czytanie pomaga dziecku nie tylko w nauce języka, ale i w poznawaniu świata, w porządkowaniu zdobytej wiedzy i doświadczeń.
Postarajmy się, by nasze dziecko jak najwcześniej miało kontakt z książkami.
Pierwsze książeczki, to te ze stronicami z plastiku, drewna, czy też z materiału, następnie te o grubych kartkach. Początkowo będą one dla dziecka jak zabawki, będą wkładane do buzi, potrząsane, dziecko musi sprawdzić co to jest, czy ma smak, czy wydaje dźwięki. Pozwólmy mu na to. Gdy trochę podrośnie z pewnością spodoba mu się przewracanie stron książki, zacznie też zwracać uwagę na obrazki. Wkrótce nauczymy je, że książki trzeba szanować
Małym dzieciom, nie tylko tym z wadą słuchu, nie czytamy tekstów z książeczki, ale opowiadamy w sugestywny sposób o tym, co widzimy na obrazku (nasza intonacja i mimika muszą zainteresować dziecko, zwrócić jego uwagę, przekonać je, że to, co mu chcemy pokazać jest naprawdę ciekawe). Malucha może np. nie zainteresować wierszyk „Szczeniak ma dziś urodziny, idą goście w odwiedziny...” ale spodoba mu się gdy powiemy „Zobacz co to! To piesek! Mały piesek. Piesek szczeka „hau, hau, hau”. Ładny piesek.”
Najciekawsze jako pierwsze książki do opowiadania dla dziecka mogą być te, ze zwierzętami, gdyż możemy nie tylko nazywać obrazki, ale też prezentować odgłosy zwierząt (muu, ko-ko-ko, ćwir-ćwir). Dziecko mogą zaciekawić książki z ilustracjami przedmiotów, które zna najlepiej np. lala, piłka, auto. Maluch poznaje onomatopeje i nazwy przedmiotów.
Dziecko zaznajomione z książkami zaczną interesować książeczki o jednym bohaterze i jego przygodach. Wtedy „czytajmy” mu np. o misiu, który: rano wstał, miś myje buzię, miś je śniadanie, miś bawi się, itp.. W książeczce coś się dzieje, dziecko poznaje czasowniki.
Gdy już wiemy, że dziecko rozumie dużo słów (rzeczowników, czasowników, przymiotników), spróbujmy znaleźć książkę z bardzo prostymi podpisami, lub zróbmy ją sami (może to być też pamiętnik naszego dziecka) i czytajmy często dziecku.
Jeśli dziecko, mimo naszych zabiegów, nie interesuje się w ogóle podsuwanymi przez nas książeczkami, możemy spróbować jeszcze jednej metody. Zróbmy sami małą książeczkę (4-8 stron), której bohaterem będzie nasze dziecko i np. my – jego rodzina, lub jego zabawki. Możemy do niej powklejać zdjęcia i napisać prosty tekst. (Szablon?)
To może mu się spodobać i zachęcić do oglądania i czytania innych książek, nie tylko tych o sobie.
Nauka czytania
Przygotowanie wstępne do nauki czytania
Dziecko przygotowujemy do nauki czytania dużo wcześniej niż zaczniemy uczyć go pierwszych liter, czy poznawania całych wyrazów. Ćwiczenia – zabawy, jakie proponujemy całkiem małym dzieciom mają na celu usprawnienie percepcji wzrokowej i rozwój koordynacji wzrokowo-ruchowej.
Pierwsze takie ćwiczenia to dokładanie do siebie identycznych obrazków. Może to być plansza z kilkoma obrazkami, do której dokładamy identyczne etykiety, mogą to być równie dobrze dokładane do siebie 2 identyczne etykiety. Początkowo małym dzieciom na etykietkach umieszczamy różniące się od siebie przedmioty (lala, miś, auto, kwiatek, samolot, dom). Takie ćwiczenia nie tylko rozwijają spostrzegawczość, ale są świetne, jako ćwiczenia rozwijające rozumienie mowy. W miarę rozwoju dziecka wprowadzamy jako etykiety coraz bardziej podobne do siebie rysunki, różniące się coraz mniejszymi szczegółami (patrz pomoce „lala i miś”, „grzybki”).
Inny rodzaj ćwiczeń, to szukanie w zbiorze lub w szeregu elementów elementu, który nie pasuje do pozostałych. Tutaj też zaczynamy od znacznych różnic, i staramy się, by element inny od pozostałych różnił się coraz mniejszymi szczegółami, np. zaczynamy od umieszczenia 1 lali w zbiorze identycznych misiów, potem dajemy dziecku same misie, ale 1 znacząco różni się kolorem, następnie przygotowujemy zestaw, w którym 1 miś różni się od pozostałych brakiem guzika, lub innym drobnym elementem.
Kostka z otworami w różnych kształtach, przez które wkłada się do środka pasujące do kształtu otworów elementy też ćwiczy spostrzegawczość i koordynację wzrokowo-ruchową. Także godne polecenia są puzzle, gdzie na planszy są puste miejsca, w które dziecko wkłada pasujące elementy (dopasowuje kształt do odpowiedniego otworu). Przy okazji znów ćwiczymy rozumienie mowy, gdy nazywamy wkładane elementy.
Jeszcze innym ćwiczeniem może być znajdowanie małych elementów na dużym obrazku. Na dużej planszy przedstawiającej np. zabawy dzieci na śniegu dziecko musi odnaleźć elementy, które ma narysowane na małych kartonikach, marchewkę-nos bałwana, czapkę jednego z dzieci, wronę na śniegu, itp.
Składanie całości z elementów też jest ćwiczeniem wprowadzającym do nauki czytania. Uczymy dziecko składać w całość przecięty na pół rysunek piłki, misia, lali, domu. Stopniowo zwiększamy trudność, tnąc rysunek na więcej elementów. Na rynku mało puzzli dla maluchów, ale szukając zawzięcie można znaleźć np. puzzle drewniane 3 elementowe, 4 elementowe puzzle piankowe, 6 elementowe firmy Adamigo. Gdy dziecko radzi sobie sprawnie z łatwiejszymi puzzlami, zwiększajmy mu powoli stopień trudności, niech próbuje układać obrazki z coraz to większej ilości elementów.
Etykiety – „czytanie” całych wyrazów
Wczesny kontakt dziecka pismem przyspieszy naukę czytania. Musimy jednak pamiętać, że my dziecku tylko proponujemy zabawę z napisami lub literkami i kontynuujemy ją w wypadku, gdy dziecko ją zaakceptuje. Jeśli dziecko nie jest jeszcze gotowe na któreś z proponowanych mu zabaw, nie możemy go zmuszać, bo skutkiem może być zniechęcenie do czytania. Może coś, co w danej chwili jest jeszcze dla dziecka zbyt trudne lub nieinteresujące, za jakiś czas okaże się świetną zabawą.
Warto wcześnie wprowadzić etykiety z nazwami przedmiotów, zwierząt, czy osób (później również czynności), dokładane do obrazków. Możemy zacząć od zrobienia etykiet z nazwami domowników (MAMA, TATA, imiona dzieci) i próbować dokładać je do odpowiednich zdjęć. Na etykiecie używamy wielkich liter drukowanych (małe litery wprowadzamy dopiero w okresie przygotowań dziecka o szkoły). Im mniejsze dziecko, tym litery powinny być większe. Dla dziecka nie mającego jeszcze 2 lat litery mogą mieć 7 cm wysokości, potem wraz z rozwojem dziecka możemy stopniowo zmniejszać ich wysokość.
Następnie możemy dorobić etykiety do obrazków i zabawek i używać ich przy zabawach rozwijających rozumienie mowy. Wówczas „czytamy” etykietę, po czym dziecko dokłada ją do odpowiedniego przedmiotu lub obrazka.
Możemy również zastosować obrazki już podpisane, po czym dziecko dobiera do znajdującego się pod obrazkiem podpisu etykietę z identycznie napisanym wyrazem (ta sama wielkość, szerokość, ten sam kolor pisma). Początkowo możemy podzielić kartkę formatu A4 pionową i poziomą linią na 4 części, w każdej z nich umieścić obrazek (lala, bąk, miś, auto) i podpisać każdy innym kolorem. Oczywiście odpowiednie etykiety muszą być w tym samym kolorze, co podpis pod rysunkiem. Dziecko dokłada wtedy etykiety sugerując się kolorem pisma, po pewnym czasie, gdy z kolorowymi podpisami dziecko radzi sobie bezbłędnie, wycofujemy się z nich i wprowadzamy jednakowe, czarne litery. Warto wtedy zadbać, by pierwsze wyrazy różniły się znacznie długością i występującymi w nich literami, by nie zniechęcić dziecka zbyt trudnym zadaniem.
Etykiety mogą też zagościć w naszym domu, opisując meble, drzwi, okna, sprzęty domowe, słowem wszystko, co się da.
Zabawy z literkami i sylabami
Gdy dziecko jest już trochę „oswojone” z wyrazami, możemy zacząć bawić się samogłoskami, nazywając wielkie litery A, E, I, O, U, E, Y. Możemy je wprowadzać po jednej, lub po kilka, w zależności od chęci i zdolności dziecka.
Spółgłoski wprowadzamy później, zaczynając od tych, które dziecko kojarzy ze znanych sobie wyrazów (M jak mama, T jak tata, K jak kot, ...). Nie nazywajmy spółgłosek tak, jak się je wymawia w alfabecie (be,ce, de), ani przeciągając (by, cy, dy) tylko krótko: b, c, d.
Jakie zabawy z literkami można zaproponować dziecku?
porządkowanie literek – po kilka sztuk literek A i O (lub innych) wymieszane razem, dziecko ma za zadanie porozdzielać je na 2 oddzielne kupki, po podzieleniu możemy prosić dziecko, by oddawało nam po 1 literce prosząc „daj „o””, „teraz daj „a””;
wyszukiwanie wskazanej literki w rzędzie różnych liter – w kilku rzędach piszemy różne literki, (wielkie lub małe w zależności od wieku dziecka), na początku rzędu napiszmy literkę, której powtórzeń w danym rzędzie ma dziecko szukać, niech literka powtarza się kilka razy, dziecko szuka danej literki wśród innych w danym rzędzie, słyszy jej nazwę, powtarza ją, zaznacza powtórzone literki kółkiem, po czym może je policzyć;
wyszukiwanie konkretnej literki spośród liter napisanych na planszy – na planszy narysowane literki w nieładzie, swobodnie rozmieszczone, po jednej literce, np. P, T, O, A, K, M, I, U, B, S, E (lub małe), dziecko słucha o jaką literkę prosimy i skreśla ją lub zaznacza w inny umówiony sposób;
wyszukiwanie konkretnej literki spośród liter rozsypanych na stole – ćwiczymy tak samo jak w poprzedniej zabawie, znalezione literki chowamy do pudełka;
dokładanie do siebie takich samych liter – planszę dzielimy np. na 8 prostokątów, w każdym z nich rysujemy wielką literkę, np. A, E, I, O, M, B, T, K, na 8 oddzielnych prostokątach tej samej wielkości, co prostokąty na planszy rysujemy te same litery, dziecko dokłada litery z etykiet do takich samych liter na planszy;
dokładanie małych liter do wielkich – jak w poprzednim ćwiczeniu, z tym, że na etykietach rysujemy małe odpowiedniki wybranych liter (a, e, i, o, m, b, t, k) dziecko dokłada małe litery do wielkich;
układanie z liter sylab wg wzoru – dziecko dostaje wzór sylaby na kartoniku (ŁA, BA, PO, MU,...) i oddzielne literki, z których może zbudować taką samą sylabę, najpierw może dostać tyko te dwie potrzebne do zbudowania sylaby, potem możemy prosić o wybranie potrzebnych liter z większego zbioru;
układanie z liter wyrazów wg wzoru – podobnie jak w poprzednim ćwiczeniu, tym razem zamiast sylaby dziecko dostaje wzór wyrazu na kartoniku i oddzielne literki, dziecko stara się ułożyć wyraz przedstawiony we wzorze, zacznijmy od trzyliterowych wyrazów, stopniowo zwiększajmy liczbę liter w układanych wyrazach;
układanie wyrazów z sylab wg wzoru – kolejny wariant tego ćwiczenia, dziecko z otrzymanych sylab buduje wyraz wg wzoru;
zgadywanie jakie wyrazy można ułożyć z otrzymanych sylab – dziecko dostaje tylko sylaby, z których ma za zadanie ułożyć wyraz (BU i DA – BUDA), początkowo dajemy po jednym wyrazie dwusylabowym, możemy utrudnić ćwiczenie, dodając sylaby na zbudowanie drugiego wyrazu (BU, LA, DA, LA – BUDA, LALA), lub poprzez zwiększanie liczby sylab w wyrazach;
budowanie wyrazów przez dołączenie jednej litery do sylaby - dziecko dostaje sylabę i zbiór kilku literek, z których 1 lub więcej pasują, by z daną sylabą utworzyć wyraz, np. do sylaby KO dziecko może dołożyć literkę T, S lub O (KOT, KOS, OKO), do sylaby SO – S lub K (SOS, SOK);
czytanie wyrazów sylabami – ŁO-PA-TA, KO-LE-GA, SA-ŁA-TA;
Zabawy z wyrazami
Gdy dziecko czyta już wyrazy możemy ćwiczyć układanie zdań z wyrazów wg wzoru, potem bez wzoru.
Zaproponujmy dziecku, by dokładało do obrazków opisujące je zdania.
Zachęcajmy dziecko do czytania krótkich opowiadań złożonych z kilku prostych zdań, dbając o to, by dziecko zrozumiało treść. W tym może być pomocne dokładanie odpowiednich obrazków do każdego zdania.
Na świecie 2-3 dzieci na 1000 rodzi się z głęboką wadą słuchu. Kolejne 2-4 dzieci ma uszkodzenia średniego stopnia lub jednostronny niedosłuch. W Polsce co roku ok. 600 dzieci rodzi się z wadą słuchu. Właśnie z myślą o nich powstał program "Dźwięki Marzeń", realizowany przez Fundację Grupy TP.
Kiedy rodzi się dziecko, bardzo trudno zorientować się, że maluch nie słyszy. Jeszcze do niedawna większość dzieci, które przyszły na świat z głębokim uszkodzeniem słuchu, opuszczała szpital bez prawidłowego rozpoznania problemu. Często dopiero po wielu miesiącach rodzice orientowali się, że ich dziecko nie słyszy lub słyszy źle. Od 2002 roku, dzięki Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, wszystkie polskie dzieci przechodzą przesiewowe badania słuchu jeszcze na terenie szpitala. Umożliwia to wykrycie wady niemal natychmiast po urodzeniu (w drugiej dobie życia) i skierowanie dziecka na dalsze specjalistyczne badania audiologiczne, terapię logopedyczną, dobór aparatu słuchowego.
A jednak w wielu przypadkach dzieci nie otrzymują koniecznej opieki specjalistycznej. Często przyczyną jest brak świadomości rodziców na temat możliwości leczenia oraz skutków jego zaniechania. Często są w trudnej sytuacji materialnej, mieszkają daleko od specjalistycznych ośrodków. A tymczasem warunkiem przywrócenia dziecku możliwości słyszenia otaczającego świata jest rozpoczęcie rehabilitacji i wyposażenia malucha w aparat słuchowy już w pierwszych miesiącach życia. Okres do 3 roku życia jest absolutnie kluczowy - to wtedy rozwijają się funkcje słuchowe i mowa. Zaniechanie rehabilitacji w tym okresie jest w zasadzie nieodwracalne.
O ile wczesne badania słuchu pozwoliły znacznie rozszerzyć grupę dzieci poddanych rehabilitacji w odpowiednim czasie, to niestety coraz częstsze są przypadki uszkodzeń słuchu typu przewodzeniowego u dzieci starszych. Powtarzające się infekcje uszu i górnych dróg oddechowych, nieprawidłowa pielęgnacja, to najczęstsze przyczyny zaburzeń słuchu. Jak twierdzi konsultant merytoryczny programu "Dźwięki Marzeń", dr Anna Prożych, 10 lat temu ok. 30% dzieci w wieku przedszkolnym miało wady wymowy, dziś ocenia się, że jest to już nawet 60-70% dzieci. "Przez kilka lat pracowałam jako logopeda w jednym z warszawskich przedszkoli. Na 200 diagnozowanych logopedycznie dzieci aż 40 miało zaburzenia słuchu, spowodowane różnymi czynnikami, m.in. po zapaleniu ucha środkowego." - mówi dr Anna Prożych.
Zarówno dzieci urodzone z głębokim uszkodzeniem słuchu, jak i te, którym słuch pogorszył się w wyniku przebytych chorób, mają pełne szanse na rehabilitację. Muszą tylko otrzymać odpowiednią pomoc.
I to jest właśnie cel, jaki postawili
sobie fundatorzy programu "Dźwięki Marzeń" -
Telekomunikacja Polska i Orange. Przede wszystkim chodzi o
wyposażenie najmłodszych dzieci w aparaty słuchowe oraz objęcie
ich jak najwcześniejszą rehabilitacją. Do tej pory powstało
w
całej Polsce 12 banków Aparatów Słuchowych, zajmujących się
dopasowaniem aparatów słuchowych u małych dzieci. Dzieci w wieku
0-6 lat, które z różnych względów nie mogą brać udziału w
zajęciach rehabilitacyjnych w placówkach specjalistycznych, mogą
być objęte programem rehabilitacji domowej. Już kolejny rok ponad
130 dzieci wraz z rodzicami wyjechało na bezpłatne letnie turnusy
rehabilitacyjne, gdzie mają okazję brać udział w zajęciach ze
specjalistami, a rodzice mogą wymieniać się doświadczeniami i
poznawać ciągle nowe metody terapii z dziećmi.
Celem programu "Dźwięki Marzeń"
jest też upowszechnianie wiedzy na temat problemów związanych ze
słuchem, konieczności wczesnej rehabilitacji słuchu i mowy oraz
metod zapobiegania pojawianiu się problemów u dzieci starszych.
Jak
mówi dr Anna Prożych, wielu nieszczęściom można by zapobiec,
gdyby rodzice mieli większą wiedzę na temat metod postępowania z
dzieckiem niesłyszącym czy słabo słyszącym oraz na temat
sposobów zapobiegania nabytym uszkodzeniom słuchu.
Najpoważniejszy błąd jaki robią rodzice dzieci, u których zaraz po urodzeniu stwierdzono zagrożenie wadą słuchu, to lekceważenie problemu. "Jedna z mam tłumaczyła, że nie zgłosiła się do specjalisty, ponieważ dziecko reagowało na szczekanie psa, a więc nie mogło być głuche. - mówi dr Prożych - Tymczasem po badaniach audiologicznych okazało się, że maluch miał uszkodzenie słuchu na tyle duże, że uniemożliwiłoby mu rozwój mowy. Straciliśmy kilka miesięcy, w trakcie których można już było prowadzić specjalistyczną terapię."
Normalnie słyszące dziecko odbiera
bez problemu dźwięki w granicach od 0do 20 dB. O lekkim uszkodzeniu
słuchu mówimy, gdy ucho jest w stanie wychwycić dźwięki od 21 do
40 dB,
o średnim (umiarkowanym) od 41 do 70 dB, o znacznym od
71 do 90 dB, uszkodzenie głębokie to odbieranie dźwięków dopiero
od 91 i więcej dB. Ludzki głos zazwyczaj wytwarza dźwięki
o
natężeniu 50-60dB, podczas gdy duży pies, szczekając wytwarza
70-80 dB. Stąd maluch mógł słyszeć szczekanie psa, ale już nie
zdań wypowiadanych przez rodziców. Ponadto małe dziecko może
reagować na wibracje powietrza spowodowane przez dźwięki i na nie
właśnie reagować. Tak więc nie należy lekceważyć wyników
badań i przy najmniejszym podejrzeniu problemów ze słuchem,
skontaktować się ze specjalistyczną poradnią. Lista takich
poradni znajduje się na stronie www.dzwiekimarzen.pl.
Kolejny poważny błąd robią rodzice,
którzy po stwierdzeniu u dziecka poważnej wady słuchu przestają
do niego mówić. "Przecież i tak nie słyszy" - tłumaczą
najczęściej. Tymczasem właśnie do takiego dziecka należy mówić
jak najwięcej. "Najlepiej jest nosić dziecko na rękach tyłem
do siebie, tak aby dotykało kręgosłupem naszej klatki piersiowej i
wtedy do niego mówić. Przez ciało przenoszą się wibracje i
dziecko pozostaje w kontakcie z otaczającym światem." - radzi
dr Prożych.
Niezależnie od stopnia utraty słuchu należy
mówić bezpośrednio do obydwu uszu dziecka. Układ nerwowy jest
jeszcze bardzo plastyczny i ma wówczas szansę rozwijać się
równomiernie.
Jednak podstawową rzeczą, jaką rodzice powinni zapewnić dziecku, u którego stwierdzono poważne uszkodzenie słuchu, jest aparat słuchowy. Im wcześniej zostanie założony, tym szybciej dziecko może osłuchiwać się z otaczającym go światem . Wówczas bardzo ważne jest, aby zapewnić dziecku odpowiednie, rozwijające zabawki. Najlepiej jeśli są to zabawki naśladujące naturalne dźwięki - np. zwierząt. Bardzo pomocne są instrumenty perkusyjne, muzyczne oraz płyty lub kasety z nagraniami naturalnych dźwięków z otoczenia. Z aparatem słuchowym maluch jest w stanie odbierać dźwięki i uczyć się ich tak samo jak normalnie słyszący rówieśnicy.
Drugi i trzeci rok życia dziecka
jest okresem krytycznym dla rozwoju mowy. Jeśli w tym czasie nie
zapewnimy mu optymalnych warunków, mowa będzie rozwijała się z
opóźnieniem. Warto zatem dołożyć wszelkich starań, aby zapewnić
maluchowi dobry start.
Poza problemami dotyczącymi dzieci, które urodziły się z wrodzoną wadą i wymagają intensywnej terapii i szybkich działań, jest też coraz więcej dzieci, które tracą słuch w starszym wieku, w wyniku przebytych chorób. Bardzo wielu z tych chorób oraz ich skutków, można uniknąć, stosując się do kilku prostych zasad.
Przede wszystkim pamiętajmy, że
naturalnym sposobem oddychania człowieka jest oddychanie przez nos.
Gdy dziecko ma infekcję i katar, w sposób naturalny zaczyna
oddychać buzią,
a czasem robi to nawet wówczas, gdy nosek
nie jest zatkany. Należy zwracać na to uwagę
i zachęcać
dziecko do oddychania przez nos. Dzięki temu powietrze jest
nawilżone, ogrzane, oczyszczane z różnego rodzaju zanieczyszczeń,
które zatrzymują się w kanałach nosowych. Natomiast jeśli
dziecko wdycha powietrze ustami, wszystkie zanieczyszczenia
przedostają się do dalszych odcinków układu oddechowego. To
właśnie powoduje, że pojawia się infekcja atakująca także
narząd słuchu.
Jednym ze sposobów skłaniania dziecka do oddychania przez nos jest zakładanie mu czapeczek zawiązywanych pod brodą. Troczki podtrzymują żuchwę i ułatwiają zamknięcie buzi dziecka. "Nasze babcie zawsze zakładały maluchom batystowe czapeczki i w dzień i w nocy. Teraz mamy bardzo rzadko używają wiązanych czapeczek i jest to jedna z przyczyn zwiększonej liczby infekcji, obniżenia napięcia mięśni okrężnych ust, a co za tym idzie - wad wymowy. Zakładajmy wiązane cienkie czapeczki nawet w upał." - radzi dr Prożych. Jeśli ta metoda nie skutkuje, należy podnosić bródkę dziecka własną dłonią lub układać je w pozycji lekko pochyłej - wówczas broda opiera się o klatkę piersiową i w sposób naturalny usta zamykają się.
Niestety często błąd popełniają także lekarze pediatrzy. Leczą katar i przeziębienie, ale nie zawsze zaglądają do ucha. A tam właśnie może zbierać się płyn, który zalegając przez dłuższy czas, powoduje niedosłuch przewodzeniowy. Należy też pamiętać, że podczas choroby, która zaatakowała także uszy, u dziecka nie rozwija się mowa, ponieważ maluch nie słyszy otaczających go dźwięków oraz głosów opiekunów. Infekcje uszu nabyte we wczesnym dzieciństwie to bardzo częsta przyczyna późniejszych problemów dziecka w szkole. "dziecko pisze tak, jak słyszy. A ponieważ nie słyszy wszystkich dźwięków - pisze nieprawidłowo." - mówi dr Prożych.
10 rad jak dbać o uszy dziecka:
1. Nie należy wkładać patyczków
czyszczących do przewodu słuchowego zewnętrznego ucha dziecka.
Uszy należy czyścić przy pomocy patyczka tylko wokół kanału
słuchowego. Wprowadzenie patyczka do środka ucha może spowodować
wepchnięcie gromadzącej się woskowiny jeszcze głębiej,
przyklejenie jej do błony bębenkowej
i zaczopowanie
woskowiną. Sprawdzanie i czyszczenie wnętrza ucha zawsze powinien
robić lekarz lub pielęgniarka.
2. Zawsze zasłaniać uszy
dziecka podczas spaceru, gdy temperatura spada poniżej 15 C. Jeśli
ucho jest już zainfekowane, to przy każdym wyjściu dziecka na
zewnątrz zabezpieczyć je przed wiatrem np. opaską, czapeczką,
zatykać je watą.
3. Zwracać szczególną uwagę na chronienie
uszu, jeśli dziecko chodzi na basen - czyścić uszy z wody, po
wyjściu na dwór zakładać czapkę. Jeśli po wizytach na basenie
infekcje powtarzają się zastosować wkładki silikonowe do uszu do
pływania lub niestety lepiej zrezygnować z pływania.
4. U
małych dzieci należy stosować czapeczki wiązane pod brodą -
podtrzymują żuchwę
i domykają usta.
5. Podobnie unikać
w tym okresie kontaktu ucha z wodą. Podczas codziennej kąpieli
zasłaniać je.
6. Raz na rok odwiedzić z dzieckiem laryngologa
i sprawdzić czy woskowina nie czopuje uszu.
7. Nauczyć dziecko
prawidłowego oczyszczania nosa - można to zrobić naprzemiennie
zatykając jedną dziurkę i zachęcając malucha do dmuchania przez
drugą.
8. Jeśli w uchu zbiera się płyn, pozwalać dziecku
np. na żucie gumy rozpuszczalnej - podczas pracy żuchwy płyn z
ucha mechanicznie jest odprowadzany do gardła.
9. Używać
płynów do rozpuszczania woskowiny, ale nie profilaktycznie, tylko
wówczas, gdy pojawił się problem zaczopowanego ucha.(po
konsultacji z laryngologiem).
10. Po zapaleniu ucha środkowego,
należy skontrolować stan ucha po zalecanej kuracji antybiotykowej,
oraz wykonać badanie kontrolujące poziom słyszenia u dziecka.
Przesiewowe
badania słuchu u noworodków
Chcę
wiedzieć, jak szumi wiatr, stukają krople deszczu o parapet,
śpiewają ptaki,
jaki jest ton twojego głosu. Naucz mnie
słyszeć, bo dzięki temu już niedługo powiem
do
ciebie: „mamo!”
Zasłoń na chwilę uszy. Od razu nie
wiesz, co się dzieje wokół ciebie, co ktoś do ciebie mówi, że
dzwoni telefon, bije zegar, nadjeżdża samochód. A teraz wyobraź
sobie, że jesteś na obcej planecie, na której nikogo nie znasz.
Ktoś coś do ciebie mówi, ale ty widzisz tylko poruszające się
usta. Nie wiesz, dlaczego panuje tu taka cisza. Ponieważ nie
słyszysz, nie możesz też z nikim się porozumieć. I wszystkim
trudno zrozumieć ciebie. W podobnej sytuacji jest maleństwo, które
przychodzi na świat, nie słysząc.
Badać i
leczyć
Zdrowe niemowlę słyszy już od urodzenia, a
właściwie nawet wcześniej, bo pierwsze dźwięki docierają do
niego już w życiu płodowym. Jednak z różnych przyczyn co roku
ponad 700 dzieci w Polsce rodzi się z niedosłuchem. Można im pomóc
– ale pod warunkiem, że zrobi się to szybko.
Maluszek
ma wtedy szansę opanować dźwięki mowy i nauczyć się mówić
normalnie, tak jak koledzy. Dzięki Wielkiej Orkiestrze Świątecznej
Pomocy każdy noworodek ma obecnie badany słuch. Ale stwierdzić, że
niemowlę ma kłopot ze słuchem, to nie wszystko. Po to, by malec
mógł kiedyś mówić, musi zacząć słyszeć. I właśnie dlatego,
by wszystkie dzieci miały taką szansę, powstał niezwykły program
"Dźwięki marzeń" stworzony przez Fundację Grupy TP przy
współpracy fundacji Wspólna Droga. Patronami medialnymi tego
programu są: ”Twój Maluszek”, ”Twoje Dziecko”, ”Mamo, to
ja”,
Dziwny bank
Jeśli dziecko ma duży
niedosłuch, powinno nosić aparat słuchowy. Im szybciej go
dostanie, tym lepiej, bo każdy tydzień czy miesiąc w świecie
ciszy szkodzi jego rozwojowi. Niestety na aparat, finansowany przez
Narodowy Fundusz Zdrowia, trzeba czekać – nawet miesiąc i dłużej.
Dla niemowlęcia to za długo. Przez ten czas nie słyszy twojego
głosu, nie docierają do niego dźwięki, nie może prawidłowo
rozwijać się jego mózg.
Po to, by maluchy nie musiały
tak długo czekać, w ramach programu "Dźwięki marzeń"
stworzono niezwykły bank. Nie pożycza się w nim pieniędzy,
tylko... aparaty słuchowe dla dzieci. W dodatku pożycza się je za
darmo! Rodzice nic nie płacą, a maluszek ma od razu odpowiednio
dobrany dla niego aparat. A kiedy dostanie swój własny aparat, ten
pożyczony zwraca do banku. Tam będzie czekać na kolejnego malucha,
który go potrzebuje.
W domu i na wakacjach
Aparat
słuchowy dla niesłyszącego dziecka to jednak jeszcze za mało, by
mogło nauczyć się rozumieć dźwięki, które do niego docierają.
Z maluszkiem, który ma kłopot ze słuchem, musi pracować
rehabilitant – terapeuta słuchu i mowy. Jednak nie każde dziecko
z wadą słuchu może kilka razy w tygodniu dojechać do
specjalistycznych ośrodków, w których pracują rehabilitanci.
W
ramach programu "Dźwięki marzeń" taki maluszek może
zostać objęty rehabilitacją domową. Specjalista przyjedzie do
niego do domu dwa razy w tygodniu na specjalne ćwiczenia. I rodzice
również nie muszą za to płacić! W domu dziecko rehabilituje się
lepiej. Mamie zaś łatwiej nauczyć się ćwiczeń, może też do
nich wykorzystywać zabawki maluszka, a nawet sprzęty domowe. Rolą
rehabilitanta jest też wsparcie rodziców, gdyż często nie wiedzą
oni, jak postępować z dzieckiem, które ma problem ze słuchem.
Wizyta w domu, kameralna atmosfera, dają takie możliwości. Po raz
pierwszy też latem tego roku dla dzieci niedosłyszących i ich
rodziców udało się zorganizować specjalne turnusy
rehabilitacyjne. W pięknych miejscowościach nad jeziorami i w
górach dzieci codziennie uczestniczyły w terapii indywidualnej i
grupowej, a rodzice uczyli się, jak najlepiej pomagać swoim
pociechom. Dla wszystkich pobyt tam był bezpłatny.
– Jeśli
słuch będzie szybko rehabilitowany, do mózgu będą dopływać
dźwięki, jest szansa, że dziecko, które urodziło się nawet z
poważną wadą słuchu, będzie kiedyś słyszeć i mówić –
podkreśla prof. Andrzej Otrębowski, szef Kliniki Foniatrii i
Audiologii AM w Poznaniu.
Gdzie szukać
pomocy
Program "Dźwięki marzeń" rozpoczął
się w maju 2006 roku. Jest skierowany głównie do dzieci od 0 do 3
lat z wadą słuchu. Składa się z trzech części:
stworzenie banku aparatów słuchowych.
Obecnie
działają one już w 12 miastach.
rehabilitacja w domu tych
dzieci, które mogą dotrzeć do specjalistycznych ośrodków.
Taką
opieką jest już objętych 160 maluchów.
organizowanie letnich
turnusów rehabilitacyjnych dla dzieci i ich rodziców.
Do
tej pory uczestniczyły w nich 94 rodziny.
Więcej informacji
możesz uzyskać pod adresem:
www.dzwiekimarzen.pl
Maluch w świecie dźwięków
Najłatwiej wykryć wadę słuchu u dziecka, obserwując
jego reakcje na dźwięki. Jeśli są one odpowiednio silne, reaguje
na nie już noworodek. Mruży oczy lub zaciska powieki. Dziecko,
które skończyło trzy miesiące, powinno zwracać głowę w
kierunku grzechotki, odpowiadać uśmiechem na skierowane do niego
pieszczotliwe zwroty. Półroczny maluch potrafi sam tworzyć dźwięki
- zaczyna gaworzyć.
Około pierwszego roku życia dziecko
wypowiada zazwyczaj pierwsze słowa - mama, tata. Wystukiwanie
prostego rytmu, poruszanie się w takt muzyki to również znak, że
do malucha docierają otaczające go dźwięki. Jeśli rodzice mają
wątpliwości dotyczące rozwoju słuchu swego dziecka, powinni
powiedzieć o tym pediatrze.
Badania od kołyski
Słuch
należy badać już u noworodków. W razie stwierdzenia wady
maluchowi trzeba szybko dopasować aparat, by nie doszło u niego do
zaburzeń rozwoju mowy. Niedosłuch spowodowany zaburzeniami części
ucha przewodzącej drgania można wyleczyć - najczęściej
operacyjnie. W zależności od wieku dziecka robi się następujące
badania:
Test otoemisji akustycznej - to badanie dla
najmłodszych. Do ucha dziecka wkłada się sondę, która wysyła
dźwięki i jednocześnie odbiera ciche dzwięki, wysyłane przez
komórki ucha wewnętrznego. Brak sygnału otoemisji sygnalizuje
zaburzenia słuchu.
Audiometria zabawkowa - wykonuje się
ją od 3 roku życia. Po usłyszeniu sygnału dziecko pokazuje
przedmiot, rysunek.
Audiometria tonalna - dla dzieci,
które skończyły 4 lata. Badany siada w dźwiękoszczelnej kabinie.
Zakłada na uszy słuchawki, przez które podawane są dźwięki o
różnej częstotliwości i głośności. Dziecko daje znak, gdy
usłyszy dźwięk.
To powinno cię zaniepokoić
*
trzymiesięczne dziecko nie zwraca głowy w kierunku źródła
dźwięku,
* półrocznego malucha nie interesują grające
zabawki,
* roczne dziecko nie wypowiada sylab np. "ba-ba",
*
dwulatek mówi podniesionym głosem, odwraca głowę, by słuchać
jednym uchem,
* kilkulatek głośno nastawia telewizor,
magnetofon.
Emilianka:
Co powinniśmy wiedzieć na temat słuchu dziecka
Na
świecie 2-3 dzieci na 1000 rodzi się z głęboką wadą słuchu.
Kolejne 2-4 dzieci ma uszkodzenia średniego stopnia lub jednostronny
niedosłuch. W Polsce co roku ok. 600 dzieci rodzi się z wadą
słuchu. Właśnie z myślą o nich powstał program "Dźwięki
Marzeń", realizowany przez Fundację Grupy TP.
Kiedy
rodzi się dziecko, bardzo trudno zorientować się, że maluch nie
słyszy. Jeszcze do niedawna większość dzieci, które przyszły na
świat z głębokim uszkodzeniem słuchu, opuszczała szpital bez
prawidłowego rozpoznania problemu. Często dopiero po wielu
miesiącach rodzice orientowali się, że ich dziecko nie słyszy lub
słyszy źle. Od 2002 roku, dzięki Fundacji Wielka Orkiestra
Świątecznej Pomocy, wszystkie polskie dzieci przechodzą
przesiewowe badania słuchu jeszcze na terenie szpitala. Umożliwia
to wykrycie wady niemal natychmiast po urodzeniu (w drugiej dobie
życia) i skierowanie dziecka na dalsze specjalistyczne badania
audiologiczne, terapię logopedyczną, dobór aparatu słuchowego.
A
jednak w wielu przypadkach dzieci nie otrzymują koniecznej opieki
specjalistycznej. Często przyczyną jest brak świadomości rodziców
na temat możliwości leczenia oraz skutków jego zaniechania. Często
są w trudnej sytuacji materialnej, mieszkają daleko od
specjalistycznych ośrodków. A tymczasem warunkiem przywrócenia
dziecku możliwości słyszenia otaczającego świata jest
rozpoczęcie rehabilitacji i wyposażenia malucha w aparat słuchowy
już w pierwszych miesiącach życia. Okres do 3 roku życia jest
absolutnie kluczowy - to wtedy rozwijają się funkcje słuchowe i
mowa. Zaniechanie rehabilitacji w tym okresie jest w zasadzie
nieodwracalne.
O ile wczesne badania słuchu pozwoliły
znacznie rozszerzyć grupę dzieci poddanych rehabilitacji w
odpowiednim czasie, to niestety coraz częstsze są przypadki
uszkodzeń słuchu typu przewodzeniowego u dzieci starszych.
Powtarzające się infekcje uszu i górnych dróg oddechowych,
nieprawidłowa pielęgnacja, to najczęstsze przyczyny zaburzeń
słuchu. Jak twierdzi konsultant merytoryczny programu "Dźwięki
Marzeń", dr Anna Prożych, 10 lat temu ok. 30% dzieci w wieku
przedszkolnym miało wady wymowy, dziś ocenia się, że jest to już
nawet 60-70% dzieci. - Przez kilka lat pracowałam jako logopeda w
jednym z warszawskich przedszkoli. Na 200 diagnozowanych
logopedycznie dzieci aż 40 miało zaburzenia słuchu, spowodowane
różnymi czynnikami, m.in. po zapaleniu ucha środkowego ? mówi dr
Anna Prożych.
Zarówno dzieci urodzone z głębokim
uszkodzeniem słuchu, jak i te, którym słuch pogorszył się w
wyniku przebytych chorób, mają pełne szanse na rehabilitację.
Muszą tylko otrzymać odpowiednią pomoc.
I to jest
właśnie cel, jaki postawili sobie fundatorzy programu "Dźwięki
Marzeń" - Telekomunikacja Polska i Orange. Przede wszystkim
chodzi o wyposażenie najmłodszych dzieci w aparaty słuchowe oraz
objęcie ich jak najwcześniejszą rehabilitacją. Do tej pory
powstało w całej Polsce 12 banków Aparatów Słuchowych,
zajmujących się dopasowaniem aparatów słuchowych u małych
dzieci. Dzieci w wieku 0-6 lat, które z różnych względów nie
mogą brać udziału w zajęciach rehabilitacyjnych w placówkach
specjalistycznych, mogą być objęte programem rehabilitacji
domowej. Już kolejny rok ponad 130 dzieci wraz z rodzicami wyjechało
na bezpłatne letnie turnusy rehabilitacyjne, gdzie mają okazję
brać udział w zajęciach ze specjalistami, a rodzice mogą
wymieniać się doświadczeniami i poznawać ciągle nowe metody
terapii z dziećmi.
Celem programu "Dźwięki Marzeń"
jest też upowszechnianie wiedzy na temat problemów związanych ze
słuchem, konieczności wczesnej rehabilitacji słuchu i mowy oraz
metod zapobiegania pojawianiu się problemów u dzieci
starszych.
Jak mówi dr Anna Prożych, wielu nieszczęściom
można by zapobiec, gdyby rodzice mieli większą wiedzę na temat
metod postępowania z dzieckiem niesłyszącym czy słabo słyszącym
oraz na temat sposobów zapobiegania nabytym uszkodzeniom słuchu.
Najpoważniejszy błąd jaki robią rodzice dzieci, u
których zaraz po urodzeniu stwierdzono zagrożenie wadą słuchu, to
lekceważenie problemu. - Jedna z mam tłumaczyła, że nie zgłosiła
się do specjalisty, ponieważ dziecko reagowało na szczekanie psa,
a więc nie mogło być głuche - mówi dr Prożych. - Tymczasem po
badaniach audiologicznych okazało się, że maluch miał uszkodzenie
słuchu na tyle duże, że uniemożliwiłoby mu rozwój mowy.
Straciliśmy kilka miesięcy, w trakcie których można już było
prowadzić specjalistyczną terapię.
Normalnie słyszące
dziecko odbiera bez problemu dźwięki w granicach od 0do 20 dB. O
lekkim uszkodzeniu słuchu mówimy, gdy ucho jest w stanie wychwycić
dźwięki od 21 do 40 dB, o średnim (umiarkowanym) od 41 do 70 dB, o
znacznym od 71 do 90 dB, uszkodzenie głębokie to odbieranie
dźwięków dopiero od 91 i więcej dB. Ludzki głos zazwyczaj
wytwarza dźwięki o natężeniu 50-60dB, podczas gdy duży pies,
szczekając wytwarza 70-80 dB. Stąd maluch mógł słyszeć
szczekanie psa, ale już nie zdań wypowiadanych przez rodziców.
Ponadto małe dziecko może reagować na wibracje powietrza
spowodowane przez dźwięki i na nie właśnie reagować. Tak więc
nie należy lekceważyć wyników badań i przy najmniejszym
podejrzeniu problemów ze słuchem, skontaktować się ze
specjalistyczną poradnią. Lista takich poradni znajduje się na
stronie http://www.dzwiekimarzen.pl
Kolejny poważny błąd
robią rodzice, którzy po stwierdzeniu u dziecka poważnej wady
słuchu przestają do niego mówić. "Przecież i tak nie
słyszy" - tłumaczą najczęściej. Tymczasem właśnie do
takiego dziecka należy mówić jak najwięcej. - Najlepiej jest
nosić dziecko na rękach tyłem do siebie, tak aby dotykało
kręgosłupem naszej klatki piersiowej i wtedy do niego mówić.
Przez ciało przenoszą się wibracje i dziecko pozostaje w kontakcie
z otaczającym światem - radzi dr Prożych.
Niezależnie
od stopnia utraty słuchu należy mówić bezpośrednio do obydwu
uszu dziecka. Układ nerwowy jest jeszcze bardzo plastyczny i ma
wówczas szansę rozwijać się równomiernie.
Jednak
podstawową rzeczą, jaką rodzice powinni zapewnić dziecku, u
którego stwierdzono poważne uszkodzenie słuchu, jest aparat
słuchowy. Im wcześniej zostanie założony, tym szybciej dziecko
może osłuchiwać się z otaczającym go światem Wówczas
bardzo ważne jest, aby zapewnić dziecku odpowiednie, rozwijające
zabawki. Najlepiej jeśli są to zabawki naśladujące naturalne
dźwięki - np. zwierząt. Bardzo pomocne są instrumenty perkusyjne,
muzyczne oraz płyty lub kasety z nagraniami naturalnych dźwięków
z otoczenia. Z aparatem słuchowym maluch jest w stanie odbierać
dźwięki i uczyć się ich tak samo jak normalnie słyszący
rówieśnicy.
Drugi i trzeci rok życia dziecka jest
okresem krytycznym dla rozwoju mowy. Jeśli w tym czasie nie
zapewnimy mu optymalnych warunków, mowa będzie rozwijała się z
opóźnieniem. Warto zatem dołożyć wszelkich starań, aby zapewnić
maluchowi dobry start.
Poza problemami dotyczącymi
dzieci, które urodziły się z wrodzoną wadą i wymagają
intensywnej terapii i szybkich działań, jest też coraz więcej
dzieci, które tracą słuch w starszym wieku, w wyniku przebytych
chorób. Bardzo wielu z tych chorób oraz ich skutków, można
uniknąć, stosując się do kilku prostych zasad.
Przede
wszystkim pamiętajmy, że naturalnym sposobem oddychania człowieka
jest oddychanie przez nos. Gdy dziecko ma infekcję i katar, w sposób
naturalny zaczyna oddychać buzią, a czasem robi to nawet wówczas,
gdy nosek nie jest zatkany. Należy zwracać na to uwagę i zachęcać
dziecko do oddychania przez nos. Dzięki temu powietrze jest
nawilżone, ogrzane, oczyszczane z różnego rodzaju zanieczyszczeń,
które zatrzymują się w kanałach nosowych. Natomiast jeśli
dziecko wdycha powietrze ustami, wszystkie zanieczyszczenia
przedostają się do dalszych odcinków układu oddechowego. To
właśnie powoduje, że pojawia się infekcja atakująca także
narząd słuchu.
Jednym ze sposobów skłaniania dziecka
do oddychania przez nos jest zakładanie mu czapeczek zawiązywanych
pod brodą. Troczki podtrzymują żuchwę i ułatwiają zamknięcie
buzi dziecka. - Nasze babcie zawsze zakładały maluchom batystowe
czapeczki i w dzień i w nocy. Teraz mamy bardzo rzadko używają
wiązanych czapeczek i jest to jedna z przyczyn zwiększonej liczby
infekcji, obniżenia napięcia mięśni okrężnych ust, a co za tym
idzie - wad wymowy. Zakładajmy wiązane cienkie czapeczki nawet w
upał - radzi dr Prożych. Jeśli ta metoda nie skutkuje, należy
podnosić bródkę dziecka własną dłonią lub układać je w
pozycji lekko pochyłej - wówczas broda opiera się o klatkę
piersiową i w sposób naturalny usta zamykają się.
Niestety
często błąd popełniają także lekarze pediatrzy. Leczą katar i
przeziębienie, ale nie zawsze zaglądają do ucha. A tam właśnie
może zbierać się płyn, który zalegając przez dłuższy czas,
powoduje niedosłuch przewodzeniowy. Należy też pamiętać, że
podczas choroby, która zaatakowała także uszy, u dziecka nie
rozwija się mowa, ponieważ maluch nie słyszy otaczających go
dźwięków oraz głosów opiekunów. Infekcje uszu nabyte we
wczesnym dzieciństwie to bardzo częsta przyczyna późniejszych
problemów dziecka w szkole. - Dziecko pisze tak, jak słyszy. A
ponieważ nie słyszy wszystkich dźwięków - pisze nieprawidłowo -
mówi dr Prożych.
Jeśli Państwa dziecko jest już starsze, poniższe objawy
mogą wskazywać na uszkodzenie jego słuchu:
Brak reakcji na różnorodne bodźce akustyczne.
Dziecko nie reaguje, gdy zostanie bezpośrednio
zapytane, nie odwraca wzroku w kierunku mówiącej
do niego osoby.
Dziecko nie słyszy sygnałów akustycznych takich jak
dzwonek telefonu.
Dziecko późno spostrzega w ruchu drogowym
zbliżające się pojazdy.
Dziecko stale ma problemy z prawidłowym
zrozumieniem zdań.
Dziecko głośno nastawia radio i telewizor.
Dziecko ma problemy z koncentracją, zwłaszcza
w większej grupie osób.
Dziecko nieprawidłowo buduje słowa lub źle je
wymawia.
Dziecko późno rozwija umiejętność budowania zdań
lub buduje je nieodpowiednio do swojego wieku.
Dziecko ma problemy z pisownią.
Dziecko ma długotrwałe i mogące się z czasem
nasilać problemy w nauce.
Dziecko izoluje się społecznie, ma problemy
z nawiązywaniem kontaktów, jest nadmiernie
nerwowe lub agresywne.