Z PAMIĘTNIKA ANI 03


Z PAMIĘTNIKA ANI

Czekaliśmy na tę niedzielę bardzo długo, to znaczy ja i wszystkie dzieci, które występowały w jasełkach. Przedstawienie było po Mszy świętej. Ja grałam najważniejszego anioła. Rozpoczynałam jasełkowe przedstawienie, a mówiłam z pamięci fragment Ewangelii o Bożym Narodzeniu. Na plecach miałam wielkie białe skrzydła z tektury i białej bibułki.. Ubrana byłam w długą, białą suknię obszytą złotą tasiemką, a na głowie miałam opaskę ze złotą gwiazdą. Przede wszystkim jednak to miałam ogromną tremę, ale nie potrzebnie, bo się nie pomyliłam. W ogóle to wszystko szło zgodnie z planem, czyli tak jak to było ustalone na próbach. Karolinka grała Matkę Boską. Siedziała na krześle i trzymała dużą lalkę. Ta lalka to miał być mały Pan Jezus. Karolinka nic nie mówiła, tylko uśmięchała się do tych, którzy powiedzieli już swój jasełkowy tekst i szli składać Jezusowi swoje podarunki. Obok Karolinki stał święty Józef, czyli Janusz - ten rozrabiaka. Prosty jak struna, chociaż zwykle się garbi, stał oparty o sękatą laskę tak grzecznie, jakby go ktoś zaczarował. A przecież dla Janusza stać spokojnie przez trzydzieści minut, to jak pokuta.

W jasełkach występowały też diabły, czyli moi klasowi koledzy - Daniel i Szymon. Mamy tak dokładnie umalowały im buzie sadzami, że wyglądali, jakby wyskoczyli prosto z komina. Ubrani byli na czarno, a na głowach mieli przymocowane do czarnych czapek czerwone rogi. W ręku trzymali widły, którymi zaczepiali chór aniołów i dzieci w ławkach.

Szymon, tak jak ja, miał tremę i zaczął się jąkać. Ksiądz Leszek myślał; że Szymon zapomniał swojego tekstu i ukucnął blisko sceny, żeby Szymonowi podpowiadać. Wtedy stało się coś, czego nie ćwiczyliśmy na próbach. Anioł, który przeganiał diabły wodą święconą zbyt mocno machnął kropidłem i wypadło mu ono z ręki trafiając prosto w księdza. Diabły uciekły zgodnie z planem, a ksiądz Leszek tylko się uśmiechnął, chociaż pewnie go bolało. Anioł się rozpłakał, ale na szczęście prawie nikt tych anielskich łez nie zauważył. Zresztą zaraz weszli Trzej Królowie w błyszczących koronach ze skrzyniami pełnymi darów.

Na zakończenie przedstawienia dostaliśmy ogromne brawa, gratulacje i cukierki, a tata Karolinki zrobił nam wszystkim zdjęcie na stopniach ołtarza.

Jeszcze się pomodliliśmy i można było iść do domu. Byłam szczęśliwa. Myślę, że ten prawdziwy mały Jezus też się cieszył, bo przecież cały występ był przede wszystkim dla Niego.

Kiedy wracaliśmy do domu mama zastanawiała się, czy do poniedziałku Daniel i Szymon domyją się z tych sadzy.

KMG

PROMYK JUTRZENKI 1/2001 s. 4



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Meg Cabot Pamiętnik księżniczki 03 Zakochana księżniczka
Cabot Meg Pamiętnik księżniczki 03 Zakochana Księżniczka(1)
Z PAMIĘTNIKA ANI 02
Z PAMIĘTNIKA ANI 04
L J Smith Pamiętniki wampirów 03 Szal
Cabot Meg Pamiętnik księżniczki 03 Zakochana Księżniczka
Z PAMIĘTNIKA ANI 01
Z PAMIĘTNIKA AN1 03
L J Smith Pamiętnik Stefano 03 Pragnienie
Pamiętniki wampirów s 03 (2011 2012)
Z PAMIĘTNIKA ANI 05
L J Smith Pamiętniki wampirów 03 Szał
Cabot Meg Pamiętnik księżniczki 03 Zakochana Księżniczka
Pamiętniki wampirów 03 Szał
Cabot Meg Pamiętnik księżniczki 03 Zakochana Ksężniczka
Z PAMIĘTNIKA ANI Ciekawość
Cabot Meg Pamiętnik księżniczki 03 Zakochana Księżniczka
Z PAMIĘTNIKA ANI(2)

więcej podobnych podstron