Witam, bądź pozdrowiony!
To ja, Łukasz. Podobnie Jak przez ostatnie dwa miesiące, tak i dziś, napisałem do Ciebie. Pamiętasz? Ostatnio Pisałem Ci, jak Chrystus Powołał Piotra, jak stanął nad Jeziorem Galilejskim, jak uczniowie złowili mnóstwo ryb. Jeśli zapomniałeś, to możesz sobie przypomnieć czytając moją Ewangelię. Napisałem Ją dawno temu, ale wciąż można w Niej poznać Jezusa.
Wiesz, raz Marek - Pisałem Ci o Marku, że to uczeń Piotra, i że z Pawłem chodził. Więc ów Marek opowiedział mi, jak to Chrystus wybrał dwunastu swoich uczniów - Apostołów.
Wyobraź sobie, że Jezus wyszedł sam na górę - na wysoką górę. W ogóle musisz wiedzieć, że całe życie Chrystusa to nieustanna droga pod górę. Jak o Nim myślę, to widzę, że całe Jego życie to kroczenie z nizinnego Nazaretu do położonej na wzgórzach Jerozolimy - miejsca, gdzie miał umrzeć. U początku swojej drogi do Jerozolimy, Jezus postanowił wybrać uczniów. Owszem uczniów miał bardzo wielu bardzo wiele osób chodziło za nim, aby Go słuchać. Bo musisz widzieć, że Jezusa słuchało się z zapartym tchem, co więcej, On uzdrawiał ludzi! Ale pewnego dnia odszedł od wszystkich, wyszedł na górę - osobno, i tam bardzo długo był sam. Sam jeden, jak potem powiedział Piotr - On tam się modlił. Jezus często odchodził na bok, w góry, na osobność. On często chciał być sam, aby móc rozmawiać z Ojcem, aby w ciszy, w samotności zastanawiać się; planować. I właśnie wtedy poszedł na całą noc, a gdy nastał ranek przywołał po imieniu dwunastu spośród wielu stojących dookoła, aby przyszli do Niego na górę - i tych właśnie nazwał apostołami. I od tego dnia tych dwunastu wszędzie z Nim chodziło. Gdzie szedł Jezus, tam i oni szli. Zaraz po wybraniu tych dwunastu, wielu ludzi zbliżało się do Niego, dotykali Go, i wiesz!?! On ich uzdrawiał. Ludzie chorzy odzyskiwali zdrowie! Sam powiedz, czyż Jezus nie jest Kimś wyjątkowym? No bo, któż potrafi uzdrawiać, kto ma taką moc, aby tak czynić? Czyż takie rzeczy umie zrobić zwykły człowiek? Przecież taką moc ma tylko Bóg!
I wiesz, Chrystus, zaraz po tych wydarzeniach, gdy już wybrał swoich uczniów, zaczął nauczać - wygłosił Piękne słowa -błogosławieństwa. Pocieszał ludzi ubogich, głodnych. Płaczących, tych, którzy byli prześladowani. Mówił im, że właśnie tacy będą zbawieni, tylko tacy będą pocieszeni, będą się śmiali, tylko tacy osiągną niebo. Ale Jezus też ostrzegał. Przypominał, iż bogatym, najedzonym, cały czas radosnym i zadowolonym, będzie bardzo trudno wejść do chwały nieba.
Wiesz, słowa Jezusa są pełne miłości. On tak bardzo kocha ludzi. Zawsze mówi, iż miłość bliźniego jest najważniejsza. Co więcej, wyobraź sobie, że On zachęca, aby kochać nie tylko tych, którzy nam dobrze czynią, ale kochać trzeba również tych, którzy nas nie kochają! Jezus mówi, że trzeba kochać ludzi, że trzeba im pomagać. On też to czyni - jest jakby żywym przykładem miłości. Jak się jest z Nim, to się nie tylko czuje miłość, ale też widzi się, jak On kocha, jaki jest dobry dla innych ludzi. Ale o tym, jaki Jezus był dobry, jak wracał zdrowie chorym napiszę Ci następnym razem.
Napiszę Ci o tym. i będę tak ciągle do Ciebie pisał, bo chcę abyś poznał Jezusa. Bo przecież, aby kogoś pokochać, najpierw trzeba go poznać.
Twój Łukasz.
Apostoł - to słowo pochodzi z języka greckiego (apostolos). Oznacza kogoś kto zostaje posłany, aby ogłosić jakieś przesłanie - zadanie. W Nowym Testamencie, to człowiek, którego Chrystus posyła, aby ten głosił Ewangelię - Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie.
Ks. Piotr Łabuda
Promyczek Dobra 12 (2003) s. 6-7