Alojzy Z


Alojzy Z. Nowak, Kazimierz Ryć, Jerzy Żyżyński

STOPA PROCENTOWA A KONSUMPCJA I OSZCZĘDNOŚCI W PROCESIE DEZINFLACJI

1.

Uwagi ogólne

Prowadzone w wielu krajach badania empiryczne wskazują na istnienie silnych związków pomiędzy stopami procentowymi a poziomem konsumpcji i oszczędności. Z reguły wzrost poziomu stopy procentowej powoduje wzrost skłonności do oszczędzania i spadek skłonności do konsumpcji. Wysoka stopa procentowa może więc powodować zmniejszenie presji inflacyjnej, a tym samym i poziomu inflacji. Dzieje się tak jednak głównie wtedy, gdy inflacja jest wyłącznie zjawiskiem pieniężnym. Jeśli natomiast przyczyny inflacji są niejednorodne (mogą bowiem występować także czynniki popytowe i kosztowe - a tak jest naszym zdaniem w Polsce), to wpływ polityki wysokiej stopy procentowej nie musi być już tak jednoznaczny.

Dodatkowym celem stosowanej w Polsce polityki wysokiej stopy procentowej było dopasowanie tempa wzrostu siły nabywczej ludności do podaży dóbr. Uznano, że z jednej strony będzie ona ograniczała zbyt wysoki popyt, a z drugiej zmobilizuje podażową stronę gospodarki do efektywniejszego wykorzystania istniejących mocy produkcyjnych i zwiększenia podaży dóbr i usług. Nie były to zatem zadania łatwe, gdyż próbowano pogodzić wymogi krótkoterminowe (stłumienie presji inflacyjnej, spowodowanej między innymi przez nadmierny popyt) z celem długoterminowym: zwiększeniem wydajności, a tym samym zwiększeniem wolumenu produkowanych dóbr i usług.

Dla osiągnięcia tych celów stosuje się wiele narzędzi ekonomicznych. Najczęściej jednak używa się w takich przypadkach stopy procentowej, traktując ją jako zasadniczą przesłankę decyzji gospodarczych zarówno konsumentów jak i przedsiębiorców. Uważa się, że konsumenci podejmując swoje decyzje biorą pod uwagę poziom stopy procentowej, jest ona czynnikiem decydującym o tym, czy konsumować więcej obecnie, czy w przyszłości, a więc wiąże się z decyzjami o oszczędzaniu.

Stopa procentowa jest także jednym z podstawowych czynników determinujących decyzje przedsiębiorców. Kalkulują oni, czy środki własne przeznaczyć na produkcję, czy na inwestycje; czy może je zaoszczędzić, czy też skorzystać z kredytu, zużywając tym samym oszczędności innych podmiotów.

Stopa procentowa wyznacza także ważny segment popytu wewnętrznego, a mianowicie ten, który finansowany jest długiem publicznym. W pewnym zakresie jest zatem przesłanką decyzji państwa, czy wydatki finansować podatkami, czy zaciągając dług na rynku krajowym albo za granicą. Gdy państwo jest zadłużone, wysoka stopa procentowa powoduje przesunięcie popytu ku rentierom papierów skarbowych.

Trwający przez długi czas proces inflacji utrwala określone zachowania uczestników procesu ekonomicznego i prowadzi do dostosowań uzależnionych od inflacji lub wręcz nastawionych na nią. Zasadniczą przesłanką decyzji zarówno gospodarstw domowych, jak i podmiotów gospodarczych, jest przypuszczenie, że ceny będą nadal rosnąć, a stopa procentowa będzie określona według reguły dodatniej stopy procentowej, będzie więc wyższa. Sprzyjają temu prognozy inflacji ogłaszane przez rząd, oraz władze monetarne, które formułują politykę pieniężną na bazie przewidywań przebiegu inflacji.

Długookresowy proces stabilizowania gospodarki i obniżania inflacji (dezinflacja) musi uwzględnić zarówno aspekt oczekiwań inflacyjnych, jak i wpływu polityki stopy procentowej na decyzje podmiotów gospodarczych odnośnie oszczędzania oraz korzystania z kredytu, a w rezultacie na kształtowanie się parametrów makroekonomicznych.

0x01 graphic

2.

Konsumpcja w latach 90-tych

W latach 90.,podobnie jak w latach 80. konsumpcja, zgodnie z inflacyjnym wzrostem wszystkich wielkości ekonomicznych, nominalnie także rosła. Badanie tego zjawiska wymaga jednak stosowania właściwych punktów odniesienia - poziomu PKB, poziomu inflacji oraz właściwej interpretacji jakościowej zmian tych kategorii.

Początek lat 90-tych to okres transformacji, czyli przekształcanie gospodarki centralnie planowanej w gospodarkę rynkową. Był to więc czas charakteryzujący się głębokimi zmianami strukturalnymi. Ich skutkiem, szczególnie ważnym dla analiz makroekonomicznych, jest zmiana desygnatów ekonomicznych wielkości agregatowych: w wyniku transformacji zmienia się ich realna treść. Ma to zasadnicze znaczenie dla interpretacji informacji ekonomicznych. Zgadzamy się z L. Balcerowiczem1, że dane statystyczne w okresie głębokiej transformacji nie oddają dobrze rzeczywistości. Z tego założenia wynikają jednak istotne konsekwencje metodologiczne: dane te należy ostrożniej stosować jako przesłankę polityki gospodarczej, czy podstawę do oceny jej skutków; a interpretacja opisu statystycznego oraz możliwość stosowania teorii i modeli makroekonomicznych wymagają wnikliwszych dyskusji a być może i zasadniczych reinterpretacji tradycyjnych teorii makroekonomicznych2.

Jednym ze skutków transformacji było zwiększanie się udziału konsumpcji w podziale PKB. Ilustrują to tabele 1a i 1b, które ukazują te zmiany w dłuższym okresie tj. od połowy lat 80-tych do 1989 r i od 1990 do 1995 r. Ze względu na nieporównywalność sytuacji ekonomicznej przed i po 1990 r. (po urynkowieniu cen żywności i reformie strukturalnej zapoczątkowanej w 1990 r., nastąpiła jakościowa zmiana - swego rodzaju "przejście fazowe" gospodarki), dane przedstawiamy w dwóch tabelach.

Tabela 1a
Udział konsumpcji w produkcie krajowym brutto w % (ceny bieżące) w latach 1985-1990

Wyszczególnienie

1985

1986

1987

1988

1989

1990

Spożycie ogółem

70,4

69,8

68,5

64,9

57,4

61,7

w tym: z dochodów osobistych

52,4

52,1

51,3

49,0

43,5

44,0

inflacja cen detal.(średnioroczna)

15,0

17,5

25,3

61,3

244

618

Źródło: Opracowanie własne według danych rocznika GUS 1991, s. 119.

Tabela 1b
Udział konsumpcji w produkcie krajowym brutto w % (ceny bieżące) w latach 1991-1995

Wyszczególnienie

1991

1992

1993

1994

1995

Spożycie ogółem

80,0

83,3

83,5

83,1

81,5

w tym: z dochodów osobistych

57,9

61,7

63,0

64,3

63,7

inflacja cen detal.(średnioroczna)

71,1

42,4

34,6

30,7

26,8

Źródło: Opracowanie własne według danych rocznika GUS 1996, s. 537.

Z przedstawionych powyżej danych widać, że w połowie lat 80-tych konsumpcja ogółem stanowiła ok. 70% PKB. W latach następnych spadła, by w 1990 r lekko zwiększyć się, zaś w latach następnych szybko wzrosnąć do ponad 80%. Jednocześnie podobnie zmieniał się udział w PKB spożycia z dochodów osobistych. Tak więc w latach 80-tych wzrostowi inflacji i niedoborom rynkowym towarzyszyło względne pogorszenie warunków życia społeczeństwa, gdyż następowało zmniejszanie się procentowego udziału konsumpcji w PKB. W 1990 r niewielki wzrost wskaźnika był skutkiem ogólnej recesji, wynikał z dążeń gospodarstw domowych do obrony poziomu konsumpcji w warunkach ogólnego spadku dochodów i wzrostu cen dóbr konsumpcyjnych - wyrazem tego jest niska elastyczność cenowa dóbr, których ceny zwiększono w procesie urynkowienia. Zwiększenie tego udziału w latach następnych było natomiast przejawem strukturalnych zmian o charakterze jakościowym.

Proces ten dobrze ilustrują także rysunki 1a i 1b. Warto jednak pamiętać, że działo się to w warunkach wysokiej inflacji, co w połączeniu ze zmianami strukturalnymi wymaga szczególnie wnikliwej i niejednostronnej interpretacji3. Do roku 1989 ceny PKB rosły nieco szybciej niż ceny dóbr konsumpcyjnych, natomiast w 1990 r. ceny konsumpcyjne zwiększyły się znacznie bardziej w stosunku do zmian cen PKB. Było to m.in. skutkiem urynkowienia cen żywności (spowodowało to znaczny wzrost wskaźnika grudzień/grudzień dla roku 1989 i skutki przechodzące na rok następny) i uwolnienia cen w 1990 r. Znaczny wzrost cen konsumpcyjnych w porównaniu z innymi cenami w 1990 r., czego rezultatem był wyższy indeks cen towarów i usług w porównaniu z indeksem cen PKB, przyczynił się do zwiększenia udziału konsumpcji w PKB od roku 1991. Aczkolwiek w 1990 r. znacznemu wzrostowi inflacji cen towarów i usług towarzyszył niewielki wzrost udziału spożycia w PKB, to wynikało to z niskiej elastyczności popytu na dobra, których ceny wzrosły; przy tym nastąpił spadek realny konsumpcji, co pokażemy dalej.

W latach następnych natomiast, przy inflacji zmniejszającej się stopniowo, ale do roku 1995 wciąż na poziomie wyższym niż w 1987 r., następowało zwiększanie się udziału konsumpcji w PKB.

Rysunek 1a
Spożycie ogółem w procencie PKB

0x01 graphic

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS.

Rysunek 1b
Spożycie z dochodów osobistych w procencie PKB

0x01 graphic

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS.

Zachowanie konsumentów w Polsce było zatem zgodne z hipotezą dochodu absolutnego J.M.Keynesa4 mówiącą, że konsumpcja globalna jest funkcją dochodu. Spadek inflacji sprzyjał wzrostowi dochodów realnych, a zatem następował także względny wzrost konsumpcji. Można to też tłumaczyć psychologiczna teorią konsumpcji G. Katony, według której istotne znaczenie dla zachowania konsumentów ma nie tylko siła nabywcza gospodarstwa domowego, lecz także informacje o stanie koniunktury, oczekiwania odnośnie ogólnej sytuacji gospodarczej, przewidywania dotyczące przyszłości itp.5. Wracając jednak do analizowanego okresu należy powiedzieć, że spadkowi inflacji towarzyszył silnie z nim skorelowany wzrost udziału konsumpcji w produkcie krajowym brutto; przypadł on jednak głównie na pierwsze dwa lata transformacji (1990-1991).

Sam udział konsumpcji w PKB nie odzwierciedla jej rzeczywistego poziomu. Te relacje wskaźników udziału miały bowiem miejsce przy głębokim spadku tak PKB, jak i konsumpcji. W warunkach wysokiej i zmiennej inflacji sprawą zasadniczą jest stosowanie właściwych deflatorów dla oszacowania zmian realnych. W tablicy 3 zestawiamy zmiany realne konsumpcji, dochodów i wydatków rodzin, deflowanych indeksem cen konsumpcyjnych, oraz zmiany poziomu realnego PKB, w stosunku do 1989 r.

Tabela 3
Zmiany konsumpcji i PKB w cenach stałych: 1989 = 100

Wyszczególnienie

1990

1991

1992

1993

1994

1995

spożycie ogółem

76,9

79,1

80,2

80,9

83,2

87,5

w tym:

z dochodów osobistych

72,2

75,4

78,3

80,5

84,9

90,0

miesięczny dochód gosp. dom. na 1 os.

67,6

68,7

70,4

63,6

64,7

66,4

miesięczne wydatki gosp. dom na 1 os.

73,0

76,8

75,6

77,1

76,2

75,9

PKB deflowany cenami detalicznymi

71,4

56,7

55,2

55,6

57,4

61,6

PKB deflowany cenami produktu krajowego

88,4

77,3

77,4

80,4

84,5

90,5

Źródło: roczniki statystyczne GUS 1992, 1993 i 1996 i obliczenia własne.

Z przedstawionych w tabeli 3 danych wynika,że, zmiany strukturalne w produkcie krajowym brutto sprawiły, że jego spadek realny mierzony nie cenami detalicznymi lecz szerszym koszykiem dóbr, określającym zmiany całego PKB, nie był tak znaczny, jak wynikałoby to z deflowania indeksem ceny koszyka dóbr konsumpcyjnych - którego trzeba używać do urealnienia poziomu konsumpcji. W rezultacie więc, jakoże w stosunku do konsumpcji używamy jako deflatora indeksu cen detalicznych, realne zmiany konsumpcji były głębsze niż wynikałoby z relacji w cenach bieżących, które ujmuje tabela 1.

Rysunek 2 przedstawia określone w ten sposób zmiany wielkości realnych. Jak widzimy, zarówno PKB, jak i konsumpcja w 1995 r. jeszcze nie osiągnęły poziomu roku 1989, po silnym spadku w 1990 i 1991 r. W 1990 r. głębsze było załamanie konsumpcji, w tym spożycia z dochodów osobistych - silniejsze. Od 1992 r. wielkości te rosły, przy czym wyraźniej widać szybszy wzrost realnego poziomu konsumpcji z dochodów osobistych, której realne tempo wzrostu od 1993 r. zrównało się z tempem wzrostu PKB.

Rysunek 2
Realne zmiany PKB i konsumpcji w procentach

0x01 graphic

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS

Szybszy wzrost konsumpcji z dochodów osobistych jest jednym z najbardziej znaczących przejawów zmian strukturalnych. Obejmuje ona między innymi coraz szersze urynkawianie dóbr i usług stanowiących przed transformacją część konsumpcji zbiorowej. Część z nich zaczyna funkcjonować według reguł komercyjnych, część zaś zamiera, a realizujące je jednostki zmieniają charakter i przestawiają się na inną działalność, majątek zmienia właściciela. Także niektóre dobra konsumpcji indywidualnej, które były dotowane przez państwo, zaczynają podlegać regułom komercyjnym, gdyż wycofuje się dotacje - rezultatem jest znaczny wzrost ich cen. Skutkiem takiego procesu jest po pierwsze zwiększenie obciążeń budżetów rodzinnych, a więc większy udział wydatków w dochodach rodzin, po drugie, szybszy wzrost wynagrodzeń niż wydajności pracy, a to oznacza zwiększenie udziału kosztów pracy w kosztach przedsiębiorstw - przed transformacją koszt ten był 7-10 razy niższy niż w krajach o gospodarce rynkowej; po rozpoczęciu transformacji i obecnie zwiększający się, ale wciąż znacznie niższy (7-5 razy) niż w krajach zachodnich - to decyduje m.in. o niższych kosztach pracy i tym samym może stanowić o opłacalności inwestycji zagranicznych w Polsce.

Rysunek 3
Udział wydatków konsumpcyjnych w rozdysponowaniu dochodów rodzin według badań budżetów rodzinnych.

0x01 graphic

Konsumpcja finansowana jest głównie z dochodów gospodarstw domowych. Według badań budżetów rodzinnych (por. rys. 3) do 1993 r. miał miejsce stopniowy wzrost stopy wydatków do dochodów na 1 osobę - fakt ten potwierdza ubożenie rodzin. Aczkolwiek od 1993 r. następowało stopniowe zmniejszanie tego wskaźnika, to w 1995 r. był on na poziomie wyższym niż w 1992r. Zważywszy, że wzrost stopy oszczędzania gospodarstw domowych (różnica między dochodami a wydatkami w stosunku do dochodów) od 1993 r. miał miejsce przy jednoczesnej stagnacji, a nawet tendencji spadkowej, dochodów realnych rodzin (co ilustruje rys. 4), może wynikać z efektu Pigou - mógłby on być jedną z możliwych interpretacji dodatniej korelacji między wzrostem cen i spadkiem oszczędności, gdyż ubożejące w warunkach inflacji gospodarstwa domowe zwiększają oszczędności nie dzięki wzrostowi dochodów, lecz z powodu spadku realnej wartości posiadanych oszczędności i chęci odbudowania zasobów odłożonego pieniądza do poziomu, który uważany jest za gwarancję bezpieczeństwa rodzin6.

Rysunek 4
Realne zmiany PKB a zmiany dochodów i wydatków rodzin od 1989 r.

0x01 graphic

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS.

0x01 graphic

3.

Inflacja a konsumpcja

Proces kształtowania ogólnego poziomu cen, ich tendencji do wzrostu, a więc inflacji, jest wynikiem relacji między zagregowanym popytem a wolumenem dóbr oferowanych na rynku w wyniku produkcji i importu.

Poziom poszczególnych cen kształtowany jest przez czynniki mikroekonomiczne. Jednakże wyprowadzenie z zasad mikroekonomicznych modelu makroekonomicznego, który wyjaśni proces w kategoriach ogólnych, jest jednym z najtrudniejszych problemów teorii ekonomii ostatnich lat7. Jednym z modeli dobrze opisujących związki między zmianami cen (inflacją) a czynnikami je determinującymi, jest równanie, w którym inflacja jest funkcją tzw. luki produkcji i oczekiwanego poziomu inflacji8.

W tym ujęciu luka produkcji jest stosunkiem różnicy (luki) między popytem (czy patrząc od strony produkcji - PKB) w okresie poprzednim a poziomem produkcji potencjalnej do poziomu produkcji potencjalnej9. Jej wpływ na poziom inflacji jest określony przez współczynnik proporcjonalności f. Tak więc poziom inflacji dany jest przez formułę:

(1)

0x01 graphic

gdzie:

- poziom inflacji,

 

e

- inflacja oczekiwana,

 

Y-1

- popyt w okresie poprzednim,

 

Y*

- potencjalna wielkość produkcji.

Współczynnik f jest indywidualną (to znaczy dla konkretnej gospodarki) miarą wrażliwości danej gospodarki w określonym czasie na niedostosowanie między popytem a potencjalnymi możliwościami producentów. Jeśli te potencjalne możliwości (Y*) są wyższe niż zgłaszany popyt (licznik ułamka staje się ujemny), to rzeczywista inflacja będzie niższa od oczekiwanej i nastąpi proces dezinflacji.

Zależność ta wskazuje więc, że na dezinflację można oddziaływać poprzez kształtowanie wielkości oczekiwanej inflacji, kształtowanie globalnego popytu, oraz stosowanie takich instrumentów polityki gospodarczej, które zwiększą potencjalne możliwości produkcyjne gospodarki - u nas mogą to być, i są: prywatyzacja, długoterminowe inwestycje zagraniczne, a także inwestycje przedsiębiorstw. Ważnym elementem polityki gospodarczej określającej te zależności jest polityka pieniężna, w tym polityka stopy procentowej oraz (często wciąż niedoceniany) fakt kształtowania oczekiwań inflacyjnych poprzez formułowanie jej prognoz10.

Formuła ta, dzięki ujęciu w jednym modelu oczekiwań i niedostosowań wzajemnych między popytem a produkcją, ma jeszcze jedną ważną własność. Jeśli PKB jest trwale (w dłuższym okresie) wyższy od potencjalnej produkcji, to inflacja nabiera także trwałego charakteru. Mechanizm ten (teoria Friedmana-Phelpsa)11 polega na tym, że wzrost rzeczywistej inflacji powoduje wzrost inflacji oczekiwanej, a wtedy rzeczywista inflacja musi być jeszcze wyższa, gdyż realny PKB (Y-1) może przewyższyć poziom potencjalny (Y* ) gdy rzeczywista inflacja jest większa od oczekiwanej. To staje się źródłem samonapędzającego się akceleratora; patrząc z drugiej strony, nie ma sposobu na utrzymanie realnego PKB w dłuższym okresie powyżej poziomu potencjalnego bez nieograniczonego wzrostu inflacji, czyli praktycznie staje się to źródłem hiperinflacji.

Jeśli dostosowanie jest realizowane przez kształtowanie popytu globalnego (czyli rzeczywistego poziomu PKB), to przy danej oczekiwanej inflacji jedynym sposobem jej obniżenia jest takie oddziaływanie na ten popyt, aby rzeczywista produkcja (Y-1) spadła poniżej poziomu potencjalnego PKB (Y* ). Taka polityka była realizowana w 1990 r, tłumiono hiperinflację przez redukcję realnego poziomu PKB. Jak zauważają Hall i Taylor, jeśli zdaniem polityków gospodarczych inflacja jest zbyt wysoka i wymaga obniżenia, to recesja staje się nieunikniona, ale zasadnicze problemy polityki związane z dezinflacją odnoszą się do czasu trwania i głębokości tej recesji.

Dziedziną polityki gospodarczej, która odgrywa zasadniczą rolę w dostosowaniu popytu globalnego do potencjalnej produkcji, jest polityka pieniężna: łącznie z polityką fiskalną przesuwa ona krzywą zagregowanego popytu w lewo lub w prawo w układzie współrzędnych ilustrujących związki między globalną podażą i globalnym popytem (poziom cen na osi rzędnych i PKB na osi odciętych). W gospodarce zrównoważonej i strukturalnie stabilnej władze monetarne mają możliwość dość precyzyjnego dostosowywania rzeczywistego PKB do poziomu umożliwiającego wpływanie na poziom inflacji (ustalanie właściwej wielkości luki). Klasyczna teoria IS-LM wskazuje, jak należy w tym celu kształtować podaż pieniądza i z jakim to się wiąże skutkiem dla poziomu stopy procentowej. Skoro więc przyjęty przez politykę gospodarczą cel dezinflacji musi oznaczać dążenie do obniżenia popytu globalnego i zarazem realnego PKB, by zwiększyć lukę zgodnie z modelem wiążącym inflację z luką produkcji, to władze monetarne muszą ograniczyć podaż pieniądza, co przejawi się w przesunięciu krzywej LM tak, że nastąpi wzrost stopy procentowej.

0x01 graphic

4.

Polityka pieniężna a kształtowanie konsumpcji

Polityka pieniężna, której celem jest obniżenie inflacji musi więc stosować takie narzędzia, których ostatecznym efektem jest obniżenie popytu globalnego, a to wiąże się ze wzrostem stopy procentowej; jest to efekt autonomiczny (skutek polityki otwartego rynku nakierowanej na kształtowanie podaży pieniądza) lub efekt celowy, gdy narzędziem jest ustalanie poziomu stopy (polityka stóp banku centralnego). Kwestię skutków, jakie wywołuje to w popycie globalnym trzeba jednak analizować szerzej. Wzrost stopy procentowej wpływa na zmniejszenie inwestycji i konsumpcji; może wpłynąć też na zmniejszenie eksportu netto, gdyż przyczynia się do zwiększenia kursu walutowego12. Aczkolwiek spadek krajowego popytu skłania przedsiębiorstwa do poszukiwania zbytu za granicą, a więc działa to na rzecz zwiększenia eksportu - to ostateczny efekt jest wypadkową różnych oddziaływań.

Z kolei spadek stopy procentowej z reguły daje efekt przeciwny. Te oddziaływania mają zasadnicze znaczenie dla kształtowania się podstawowych parametrów makroekonomicznych gospodarki.

Według podobnego mechanizmu wysoka stopa zniechęca też do inwestycji podmioty gospodarcze, powoduje wzrost kosztów pozyskania pieniądza i zmusza do wykorzystywania środków własnych (inwestycje z odłożonych zysków). Środki własne mają przy wysokiej stopie procentowej wysoki poziom wymaganej stopy zwrotu, co oznacza, że podmioty gospodarcze inwestują w przedsięwzięcia o wysokiej stopie rentowności.

Rozważając wpływ stopy procentowej na konsumpcję trzeba uwzględnić także oddziaływanie na bilans handlu zagranicznego. Wysoka stopa procentowa pociąga za sobą wzrost kursu złotówki. To oznacza pogorszenie opłacalności eksportu i zwiększenie importu, w tym importu dóbr konsumpcyjnych. Importowane produkty stają się relatywnie tańsze i popyt przesuwa się ku dobrom importowanym. Ostateczny efekt jest jednak wypadkową różnokierunkowych tendencji. Rezultatem wzrostu stóp procentowych może być też recesja. To oznacza spadek produkcji i konsumpcji, a więc zmniejszenie eksportu i importu. Efekt ogólny będzie zależeć też od skutków, jakie wpływ na spadek opłacalności eksportu wywołał w branżach zależnych od eksportu. Recesyjny efekt może wystąpić także w branżach produkujących dobra inwestycyjne, albowiem zmniejszenie popytu inwestycyjnego zmniejsza strumień środków przekazywanych do tych branż i w rezultacie zmniejszenie tam dochodów wpływa na zmniejszenie popytu konsumpcyjnego.

W Polsce ogólny efekt recesyjny miał miejsce tylko w pierwszych latach okresu reformy. Od roku 1993 nastąpiła poprawa koniunktury gospodarczej, co odzwierciedlają stosunkowo wysokie wskaźniki realnego wzrostu.

Istotne znaczenie dla kształtowania się konsumpcji mają oczekiwania co do kształtowania się względnych relacji cen i relacji cen do dochodów. Istotne są więc aspekty strukturalne i to z uwzględnieniem czynnika czasu. Jeśli gospodarstwa domowe oczekują spadku cen pewnych dóbr, to skłonne są odłożyć zakupy; podobnie postępują również wtedy, kiedy oczekują wzrostu dochodów własnych, na przykład w wyniku poprawy sytuacji gospodarczej.

Na tej zasadzie stopa procentowa (realna) wpływa na konsumpcję, gdyż określa jej przyszłą cenę. Wysoka realna stopa procentowa skłania do odkładania wydatków, konsumpcja jest więc niska. Zależność między stopą procentową (realną) a konsumpcją jest więc ujemna, podczas gdy dodatnia między stopą procentową a oszczędnościami.

0x01 graphic

5.

Stopa procentowa a kredyt konsumpcyjny i oszczędności gospodarstw domowych

Możliwość korzystania z kredytów i pożyczek bankowych oraz zgromadzonych uprzednio oszczędności pieniężnych wzbogaca bieżącą konsumpcję, a zarazem zwiększa dopływ środków pieniężnych na rynek. Z drugiej strony proces kumulowania oszczędności działa przeciwnie, zmniejszając bieżącą konsumpcję. Jeśli więc wysoka stopa procentowa sprzyja zwiększaniu oszczędności, to - jak zostało już powiedziane - ujemnie działa na konsumpcję. Spadek stopy procentowej powinien powodować zmniejszanie oszczędności i zwiększanie popytu. Ten związek nie jest jednak tak prosty, gdyż nie tylko stopa procentowa wpływa na motyw oszczędzania.

Rozpatrując te zależności w ujęciu makroekonomicznym należy powiedzieć, że w teorii ekonomii rola kredytu konsumpcyjnego nie była postrzegana jednoznacznie13. W fazie rozwoju produkcji masowej dostrzegano jej pozytywny wpływ. Jednakże nie wszyscy ekonomiści oceniali kredyt konsumpcyjny pozytywnie. Zwracano uwagę na jego destabilizacyjny wpływ na koniunkturę, powodowanie jej nadmiernych wahań.

Kredyt konsumpcyjny w swej funkcji rozdzielczej, zwiększając siłę nabywczą ostatecznych odbiorców jest więc bardzo ważnym czynnikiem oddziałującym na równowagę gospodarczą. Może np. przyczyniać się do inflacji, ponieważ jego znaczna część jest bezpośrednio lub pośrednio finansowana przez system banków komercyjnych, które w procesie ekspansji kredytu powiększają podaż pieniądza.

Z punktu widzenia makroekonomicznego jest różnica między kredytem konsumpcyjnym a kredytem gospodarczym. O ile ten pierwszy oddziałuje na popyt zwiększając go, a więc może przyczyniać się zarówno do wzrostu produkcji, jak i do inflacji, to kredyt dla podmiotów gospodarczych służy produkcji. Dla banków jest jednak obojętne, komu udzialają kredyty, liczy się pewność ich zwrotu, kredyt konsumpcyjny może więc wypierać kredyt dla podmiotów gospodarczych, podobnie jak kredyt dla rządu.

Z drugiej jednak strony kredyt konsumpcyjny zwiększając popyt pobudza także kredyt gospodarczy, popyt na kapitał jest wtórny w stosunku do popytu na dobra. Jak w wielu innych procesach ekonomicznych oddziaływanie nie jest więc jednoznaczne. Sumaryczny efekt zależy od relatywnej siły poszczególnych oddziaływań.

Podjęliśmy próbę analizy empirycznej wpływu stopy procentowej i procesu dezinflacji na kształtowanie się kredytów i oszczędność gospodarstw domowych. Okres po 1989 r. charakteryzował się wzrostem realnego poziomu tak kredytów, jak i depozytów terminowych ludności, aczkolwiek na początku 1990 nastąpił znaczny spadek obu tych wielkości; poziom depozytów był bardziej zmienny i obniżył się w okresie od połowy 1992 r. do końca 1994 (por. rys. 5 a i b). Jest znamienne, że większa była dynamika kredytów dla ludności (rys. 6a i b).

Zadłużenie gospodarstw domowych charkteryzowało się znaczną okresową zmiennością - ilustruje to rys. 7. Jest też znamienne, że zmiany poziomu depozytów terminowych nie były bardzo wrażliwe na zmiany stopy procentowej, aczkolwiek w latach 1990 i 1991 w okresach jej spadku depozyty przyrastały bardziej, zaś w okresach wzrostu stopy, następował spadek ich dynamiki, natomiast w latach następnych ta zależność była znikoma (rys 8a i b).

Rysunek 5a
Depozyty terminowe i kredyty dla gospodarstw domowych w mln PLN - wielkości realne (okres XII 1989 - XII 1991)

0x01 graphic

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych z biuletynów NBP

Rysunek 5b
Depozyty terminowe i kredyty dla gospodarstw domowych w mln PLN - wielkości realne (okres XII 1991 - XII 1996)

0x01 graphic

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych z biuletynów NBP

Rysunek 6a
Realny wzrost kredytów dla podmiotów gospodarczych i gospodarstw domowych w % (okres XII 1989 - XII 1991)

0x01 graphic

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych z biuletynów NBP

Rysunek 6b
Realny wzrost kredytów dla podmiotów gospodarczych i gospodarstw domowych w % (okres XII 1991 - XII 1996)

0x01 graphic

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych z biuletynów NBP

Rysunek 7
Miesięczne zmiany należności od gospodarstw domowych w cenach bieżących (mln PLN)

0x01 graphic

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych z biuletynów NBP

Rysunek 8a
Realne zmiany poziomu depozytów terminowych gospodarstw domowych (w PLN) i poziom stopy procentowej (okres XII 1989 - XII 1991)

0x01 graphic

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych z biuletynów NBP

Rysunek 8b
Realne zmiany poziomu depozytów terminowych gospodarstw domowych (w PLN) i poziom stopy procentowej (okres XII 1991 - XII 1996)

0x01 graphic

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych z biuletynów NBP

0x01 graphic

6.

Uwagi końcowe

  1. Analiza wpływu stopy procentowej na zmiany struktury i dynamiki konsumpcji w procesie dezinflacji potwierdziła w zasadzie poglądy wyrażone w hipotezie roboczej, przedstawionej w poprzednim raporcie z badań, w części opublikowanej w Ekonomiście nr. 4/1997.

  2. Badania empiryczne potwierdziły wyraźne oddzielenie w czasie fazy oszczędzania przez gospodarstwa domowe i fazy wzmożonych wydatków konsumpcyjnych, wspomaganych rosnącym kredytem dla gospodarstw domowych.

  3. Zaznaczył się dość wyraźnie efekt realnych sald zasobów pieniężnych (zwany czasem efektem Pigou). PO dramatycznym zmniejszeniu się realnych zasobów pieniężnych ludności na przełomie lat 1989/1990 w rezultacie gwałtownej inflacji oraz ogólnego spadku bieżących realnych dochodów i wolumenu konsumpcji zaznaczył się już w połowie 1990 r. wyraźny proces odbudowy zasobów pieniężnych przed odbudową bieżącego spożycia.

  4. Za częściową odbudową oszczędności postępowała odbudowa konsumpcji, znacznie zmniejszonej w wyniku szoku transformacji lat 1990-1991. Następował szybszy wzrost wydatków i zwiększenie ich udziału w rozporządzalnym dochodzie. Proces ten trwał do końca 1993r. Od początku 1994 r. zaznaczył się ponowny wzrost oszczędności i zmniejszenie udziału wydatków. Szybko rosnący kredyt konsumpcyjny, widoczny już w 1995 r., a zintensyfikowany w latach 1996-1997 nie osłabił bynajmniej tendencji do oszczędzania i udział wydatków w dochodzie dyspozycyjnym ludności w dalszym ciągu obniżał się.

  5. Większy wpływ na konsumpcję i oszczędzanie wywierały dochody realne niż stopa procentowa. Stopa procentowa oddziaływała na konsumpcję pośrednio, przez to, że była jednym z głównych instrumentów stabilizacji makroekonomicznej, a nie poprzez dochody konsumentów, obniżone w wyniku recesji.
    Bezpośredni wpływ stopy procentowej mógł być incydentalny, na początku transformacji, gdy zamożna część ludności, posiadająca depozyty walutowe, zamieniła je na złotowe, wyżej oprocentowane. Również obniżka stopy procentowej w 1996 r. wywołała pewien efekt bezpośredni. Nie przeceniamy jednak jego znaczenia.

  6. Silniejszy efekt bezpośredni zaznaczy się z pewnością wraz ze znacznym spadkiem stopy procentowej, który nastąpi w procesie integracji z Unią Europejską. Jest to jednak przedmiot nie tyle analizy, co prognozy.

Przesłanki wynikające z tych badań dla wniosków prognostycznych są jednak ograniczone. Badania zmian bieżącej konsumpcji pod wpływem zmian stopy procentowej nie mogą być bowiem pełne. Analiza retrospektywna obejmuje zbyt krótki okres, a jednocześnie charakteryzujący się zasadniczymi zmianami jakościowymi, następujący bezpośrednio po głębokim szoku transformacji.

Wydłużanie szeregów czasowych o okres poprzedzający jest mało przydatne, tak ze względu na to, że w poprzednim okresie funkcjonował inny system ekonomiczny, jak na to, że nastąpiły zmiany jakościowe nadające nowy sens pojęciom makroekonomicznym i zmieniający zasadniczo struktury ekonomiczne. Czynnikiem dodatkowo utrudniającym badania jest brak dobrej, porównywalnej sprawozdawczości statystycznej.

Nie mamy więc możliwości dokładnego zbadania najważniejszych współzależności między stopą procentową a konsumpcją. Po pierwsze, chodzi tu o wpływ wysokiej stopy procentowej, a następnie jej obniżki na wydatki i dochody w cyklu życia rodziny. Cykl ten obejmuje następujące fazy: wzmożone wydatki rodzin młodych na mieszkanie, wychowanie i kształcenie dzieci, na dobra trwałego użytku (na te cele rodziny zadłużają się); następnie, zwiększonych zarobków w okresie największej aktywności zawodowej, spłaty długów i gromadzenia oszczędności na zabezpieczenie starości; w fazie ostatniej, osiąganie niższych dochodów i korzystanie z wcześniej nagromadzonych oszczędności. W ostatnich latach w Polsce nie było możliwości ukształtowania się takich cyklicznych zachowań gospodarstw domowych, zaś inflacja i proces aprecjacji złotego negatywnie wpłynął na zasoby majątkowe (oszczędności złotowe i oszczędności walutowe) zgromadzone w latach wcześniejszych przez starsze pokolenia. Gospodarstwa domowe nie były zabezpieczone ani instytucjonalnie, ani kapitałowo (brak zasobów w formie papierów wartościowych, nieruchomości itd). Wywiera to zapewne trwałe piętno na międzypokoleniowych zamianach oszczędności i wydatków. Niestety na obecnym etapie nie jesteśmy w stanie ocenić, jak wielki jest ten wpływ.

Badania wpływu stopy procentowej na cykl wydatków, dochodów i oszczędności gospodarstw domowych muszą być prowadzone nowatorsko, nie ma bowiem możliwości wykorzystania metodologii badań wypracowanych w zamożnych krajach kapitalistycznych. Nie można więc bezpośrednio przenosić teorii cyklu życia F. Modiglianiego i A. Ando; można co najwyżej czerpać inspiracje z tych teorii14.Wychwycone i przeanalizowane przez nich efekty występują w ustabilizowanych gospodarkach, natomiast w gospodarce przechodzącej okres transformacji, po okresie zasadniczego załamania wartości pieniądza, gdy nie istnieją zasoby kapitałowe w gospodarstwach domowych, efekty takie nie zdołały się ukształtować.

Po drugie, nie ma możliwości zbadania bezpośredniego wpływu zmian stopy procentowej na wydatki i oszczędności w cyklu życia pracownika i konsumenta. W tym ujęciu można by uchwycić sprawę bardzo istotną: inwestycje w kapitał ludzki. W tej kwestii także okres retrospektywny jest zbyt krótki dla przeprowadzenia badań, zaś zachowania pracownicze i konsumenckie są silnie zdeterminowane przez zmiany okresu transformacji.

Po trzecie, niedostateczne rozpoznanie cyklu życia rodziny i cyklu karier pracowniczych utrudnia ustalenie sekwencji faz zmian struktury konsumpcji (m. in. faz poprawy wyżywienia, fazy wzmożonego wyposażania gospodarstwa domowego w dobra trwałego użytku, fazy powszechnej motoryzacji, czy też fazy poprawy warunków mieszkaniowych, a także fazy serwicyzacji konsumpcji (np. wydatki na usługi w zakresie wykształcenia). W każdej z tych faz rola stopy procentowej zaznacza się w inny sposób, a więc i proces dezinflacji, a za nim obniżki stóp procentowych (kredytów i depozytów) skutkuje inaczej.

Przedstawione wyżej uwagi przemawiają za potrzebą niezależnych głębokich badań zmian konsumpcji. Na tym tle można by lepiej poznać zmiany oszczędności oraz kredytu konsumpcyjnego. Wpływ zmian stopy procentowej bez pogłębionych badań spożycia nie może ze swej istoty dać jednoznacznych wyników, ponieważ stopa procentowa nie jest tu bynajmniej jedynym czynnikiem determinującym, wobec całego zespołu czynników demograficznych, ekonomicznych i psychospołecznych, które znacznie silniej warunkują konsumpcję.

0x01 graphic

Literatura: