Liryki Słowackiego


Liryki Słowackiego

[te, o których przygotowanie do egzaminu prosił prof. Dopart wyróżnione wielkimi literami.]

zasadnicze okresy w liryce:

1. przedmistyczny

2. mistyczny

Hymn (Smutno mi, Boże...), tytuł podkreśla polemiczność rysowanego obrazu wobec, zazwyczaj tym gatunkiem wysławianej, wizji świat jako harmonijnego i celowego boskiego dzieła, rządzonego przez sprawiedliwego i miłosiernego Pana. Podmiot liryczny: wygnaniec, tułacz i pielgrzym w jednej osobie, w pełnym goryczy i beznadziejnego smutku monologu wyraża ból człowieka świadomego własnego przemijania. Utwór stanowi swoiste podjęcie dyskusji z romantyczną koncepcją cierpienia i ofiary jako odkupienia zaprezentowaną w III cz. "Dziadów".

TESTAMENT MÓJ powstał na przełomie 1839 i 1840r. w Paryżu. Był poetyckim wyrazem nastroju JS jaki towarzyszył mu w środowisku emigracyjnym. wiersz oparty na dysonansie wynikającym z dwojakiej roli, jaką życie przypisało podmiotowi. Jako osoba prywatna umierający bohater zwraca się do przyjaciół i ludzi sobie życzliwych, dając symboliczne dyspozycje, co do pogrzebu i stypy, zwierza się również z poczucia osamotnienia, wyobcowania i niezrozumienia, w jakim przypadło mu spędzać ostatnie lata życia. Natomiast jako poeta-wieszcz nakazuje narodowi bezkompromisową walkę o wolność, a całej ludzkości zapowiada pośmiertny tryumf swej poezji, która "zjadaczy chleba - w aniołów przerobi".

NA SPROWADZENIE PROCHÓW NAPOLEONA - 1 czerwca 1840, wiersz łączy elementy elegii żałobnej (zwrotki 1 - 4: motywy samotnego grobu i urągających prochom Cesarza obcych ludzi, paralelizmy i anafory naśladujące żałobne zawodzenie) i entuzjastyczne ody (zwrotki 5 - 8: motyw triumfalnego powrotu zwłok Napoleona do Francji, hiperboliczne obrazy, patos, retoryczność). Jednolitość kompozycyjna liryku wynika ze stałości rymu (10-zgłoskowe sekstyny o rymach ababcc) i przenikającej całość gry kontrastów i dysonansów (ironia losu: Napoleon powracający do kraju "popiołem" ma moc większą niż za życia). Opis wyjmowania ciała Napoleona z trumny - wydarto jego popioły z pod płaczącej wierzby gdzie spoczywał w samotności, w żołnierskim płaszczu - bez należytej czci i chwały. Podmiot pyta Królewica jakim znalazł go w grobie, czy miał skrzyżowane na piersiach ręce, czy jedną miał na szabli. Pyta także, czy kiedy podniesiono kamień trup zadrżał czy się wzdrygnął. Trup jest opisany jak żywy człowiek, przeczuwał, że kiedyś go stamtąd przeniosą, ale spodziewał się, że zrobi to jego syn, ale przyszli nieznajomi, urągali mu, wołali Wstań prochu! a potem wzięli zgniłe szczątki i pytali je, czy chcą wrócić do ojczyzny. Podmiot zwraca się do morza, by zaszumiało niosąc trumnę Napoleona porównanego do olbrzyma, nakazuje też spoglądać piramidom. Porównuje statek wiozący trumnę do floty z popiołami Cezara. Tymczasem zaborcy patrzą na to posępnie, otrząsają się z krwi podbitych i patrzą w swój grób - konczy się ich panowanie. Apostrofa do prochu, ma leżeć spokojnie słysząc trąby, bo to nie na wojnę nawołują, ale składają mu hołd, lamentują. To ostatni raz gdy Napoleon hetmani roty i zwycięży, lecz będzie to śmierć ofiarnicza, I zwyciężysz - lecz zwycięstwem Golgoty. Choć Napoleon rządził światem, to nigdy nie był tak poważany jak w tej chwili, towarzyszy mu powaga litości, wielka moc i dumne oblicze. Jest dziś wielki, choć jest tylko prochem.

Anioły stoją na rodzinnych polach... poetycka wizja powrotu emigracji do kraju. Pierwsza, pełna spokoju, narracyjna sekstyna ukazuje panoramiczny obraz powitania na "rodzinnych polach", powracających emigrantów przez udręczony naród proszący o miecz. Druga, dynamiczna, dialogowa, ilustruje tę sytuację jednostkowym przykładem: ułan, którego koń potknął się o symboliczny "matki grób zhańbiony", wyciąga "mściwą szablę". Obie więc zbiorowości, emigracyjna i pozostająca w kraju, dojrzały do pragnienia czynu i zemsty. Motyw aniołów i cierniowych koron uświęca sytuację: jest to powrót do polskiej "ziemi obiecanej", zapowiadane przez proroków "złączenie się z narodem".

ROZŁĄCZENIE - 20 lipca 1835r nad jeziorem Leman. monolog o charakterze osobistej, intymnej wypowiedzi, skierowany bezpośrednio do adresata - matki poety. Sytuację rozłączenia pary bohaterów podkreśla kontrast dwóch obrazów: zwykłego, znanego podmiotowi domowego otoczenia adresatki i obcego, niezwykłego pejzażu alpejskiego, który niejako powstaje na oczach czytelnika dzięki pełnym dynamizmu, zaskakującym metaforom. Motyw smutnych ptaków: gołębia i słowików, stanowi klamrę kompozycyjną wiersza.

Do matki - monolog skierowany bezpośrednio do adresatki. Podmiot liryczny tłumaczy, uprzedzając przewidywane zarzuty, bolesną decyzję wytrwania w wierności wyznawanym ideałom za cenę powrotu do ojczyzny - Matki. Romantyczny motyw bezwzględnego podporządkowania prywatnych pragnień służbie wartościom ponadjednostkowym. Postawę bohatera wyrażają dwa obrazy: rycerza (patos) i wiernego psa (gorycz). Kompozycja wiersza jest podporządkowana narastaniu emocjonalnej temperatury wypowiedzi, aż do punktu kulminacyjnego w ostatnich wersach wiersza.

Kiedy pierwsze kury Panu śpiewają... - mistyczny opis momentu przemiany nocy w dzień. Podkreśla paralelizmami składniowymi jedność zjawisk na ziemi (budzą się "kury, kwiatki, ja") i na niebie ("cherubiny" wypierają mroki nocy, czuwają nad człowiekiem i ziemią modlącymi się do Pana) z Bogiem, który wysłuchuje modlitwy. Niezwykła, wręcz nadrealistyczna pointa kończy tekst: "Sny ostatnie przechodzą przez włosy".

Sowiński w okopach Woli stylizowana na średniowieczną legendę hagiograficzną (nieporadny narrator, legendowo-naiwna wizja wydarzeń) opowieść o śmierci bohatera-męczennika. Motywy symboliczne: generał opiera się na ołtarzu (stąd głosi się ewangelię) i na drewnianej nodze (symbol służby ojczyźnie), podkreślają wymowę liryku, który ukazuje śmierć żołnierza jako ofiarę złożoną Chrystusowi. Wiersz cechuje wyrafinowana prostota języka, brak rymów, których miejsce zajmuje niezwykłe współbrzmienie dźwiękowe.

Uspokojenie to dramatyczny monolog proroka przepowiadającego przyszłą rewolucję w Warszawie. Topograficzne realia Starego Miasta zostają przetworzone w nadrealistyczną wizję łączącą efekty kinetyczne (np. ruszające do boju kamienice), świetlne (np. błysk okien-oczu, zorza polarna), dźwiękowe (swoista symfonia grana na instrumentach, którymi są ulice Starówki, Kolumna Zygmunta, katedra św. Jana), filmowe (dynamiczna zmienność obrazów).

RZYM Motyw przemijania i niepewności bytu ludzkiego, memento mori, vanitas. Slowacki opisuje niegdyś piękne miasto Rzym. Dziś na fundamencie piękna nie pozostał kamień na kamieniu, a potęga „Wiecznego miasta” dawno już zagasła. Podmiot słyszy płacz, to pasterz na koniu śpiewa Rzymie! Nie jesteś ty już dawnym Rzymem. Patrzy na pałace pod Apeninami, na olbrzymi kościół, na okręty cumujące przy brzegu jak łabędzie stado. Gdy wiatr je rozwiał, podmiot płacze i jest przestraszony, gdy to co widział zniknęło a on został sam na pustyni z Rzymem, co już się wali. Płakał obficie gdy słońce jako szydzący bóg zapytało go, czy widział Rzym. [bo to była fatamorgana i halucynacje z niedożywienia - przyp. aut. :)]

DO PASTERECZKI SIEDZĄCEJ NA DRUIDÓW KAMIENIACH W PORNIC NAD OCEANEM

Pornic - miejsce rewelacji mistycznej. Podmiot zwraca się do Boga by pobłogosławił pastereczkę, siedzącej na kamieniach z głową na tle zorzy i horyzontem kończącym się na wysokości jej serca. Chodaki pasterki, podbite ćwiekami, spoczywają na białych krzemieniach podkute jasnym ćwiekiem w półmiesiące, złote włosy rozwiewa jej wiatr, w spojrzeniu widać jakieś przeszłe anielstwo. Bóg ma błogosławić miejsce, w którym usiadła i płakała nad swoją nędzą, bowiem w tej prostej dziewczynie jest królowa ducha, która tu w nieszczęście popadła i na ciernisku położyła głowę (teza o możliwości szybszego postępu ducha dzięki wchodzeniu w rolę duchów „niezaleniwionych" tj. dziecka, wieszcza, męczennika). Podmiot zwraca się do pasterki, jest dla niego wdzięczna, słoneczna i miesięczna, bo widzi w niej wcielenie ducha, Prawie bez krwi i ciała. Ćwieki jej chodaków postrzega jako półksiężyce, pastereczka jest dla niego jednocześnie Chłopeczką i Dyjanną, Zjawieniem i obrazem, Kochanką i dziecięciem, Smutkiem - i niebowzięciem - czyli połączeniem w jednym duchu przeciwieństw. Włosy pastereczki wiatr unosił jak zboże na morze, a kwiaty w nich przypominały kwiaty ukraińskie i zdawały się ogniami przypiętymi przez upiorzycę, śpiącą w grobie pod nami. (połączenie życia i śmierci). Morze za nią dzieliło jej sylwetkę na pół - u góry na niebie malował się wschód słońca (jutrzenki pełne róż i chwasty w dyjamentach), poniżej morze, a ona na kamieniach siedziała jak Stróżka - i duch mogiły o niewinnym obliczu i nóżkami na księżycach - czyli chodakami.

Rozmowa z piramidami

W sierpniu 1836 roku Słowacki rozpoczął trwającą dziesięć miesięcy podróż z Neapolu przez Grecję i Egipt do Ziemi Świętej. Widok potężnych piramid skłonił poetę do przemyśleń na temat religii starożytnych Egipcjan, ich obrzędów pogrzebowych oraz czci oddawanej zmarłym. Według ich wierzeń te kamienne grobowce miały być gwarancją nieśmiertelności. Rozmowa z piramidami jest odpowiedzią na pytanie, czy piramida egipska może być grobowcem polskiego ducha narodowego. Piramidy były miejscem pochówku bogatych Egipcjan. Schronienie to gwarantowało im spoczynek w dobrym stanie, gwarantowały szacunek i poważanie w społeczeństwie. W utworze podmiot liryczny nawiązuje do niewoli Polski oraz do walk o wolną Polskę. Piramidy stanowią symbol dawnej świetności i potęgi. Mają one być schronieniem dla uczuć narodowowyzwoleńczych Polaków. Być może autor chciał, aby Polska - choć wówczas zniewolona, jakby nieżywa, leżąc w piramidach, po latach odżyła i z mocą zmartwychwstała. Jego intencją mogło być także, aby piramidy były skarbcem łez, ofiar, swoistym sanktuarium wojny. W ostatniej, piątej zwrotce, podmiot liryczny chce, ażeby także jego duch złożony został w trumnie. Jednak piramidy - głos przeszłości - nie pozwalają na to, bowiem poeta winien podtrzymywać ducha narodu, dzięki któremu naród nigdy nie zginie: A dla ducha trumn nie mamy. Cała ostatnia strofa zawiera optymistyczny finał, który daje nadzieję. Piramidy odpowiadają podmiotowi lirycznemu, że jego naród jest nieśmiertelny, zatem pozwala myśleć, że nawet niewola nie może go zniszczyć. Autor zastosował w utworze personifikację - piramidy stały się równoprawnym uczestnikiem dialogu. Podmiot liryczny zadaje im szereg pytań, na które one krótko, lecz rzeczowo odpowiadają.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Liryki Słowackiego
Liryki J Słowacki
Liryki Juliusza Słowackiego
Liryki Juliusza Słowackiego
Omówienie lektur, Liryki Juliusza Słowackiego, Liryki Juliusza Słowackiego
Słowacki J., Liryki (opracowanie), Julisz Słowacki- wybór wierszy
Rozłączenie J Słowackiego jako przykład romantycznej liryki
edukacja Słowacja
charakterystyka kuchni słowackiej
Badania nad odbiorem liryki
analiza liryki
08-Rechot Słowackiego, J. Kaczmarski - teksty i akordy
Rozrachunek z powstaniem listopadowym w Kordianie J. Słowack, Język polski
Uczucia Juliusza Słowackiego na podstawie utworów, Notatki, Filologia polska i specjalizacja nauczyc
J. Słowacki - wiersze, romantyzm2
21. Słowacki - Sen srebrny Salomei, filologia polska, Romantyzm
LIRYKI LOZAŃSKIE, Filologia polska, II rok, Romantyzm
Folie-CZ-SK-3wyklad, Turystyka i rekreacja wykłady, Turystyka w Czechach i Słowacji

więcej podobnych podstron