7 Poezja Juliana Przybosia doc


Poezja Juliana Przybosia.

(Julian Przyboś, „Sytuacje liryczne. Wybór poezji”, ze wstępem Edwarda Balcerzana, wydanie BN)

Biografia

1) Trzy perspektywy literackie Polski Niepodległej. Dwie pierwsze książki Przybosia były poetyckim manifestem estetyki awangardowej; stanowiły wypowiedź o kształt nowej sztuki. Najpoważniejszym dylematem ówczesnej świadomości artystycznej stawiał twórcę w obliczu wyboru: albo tworzyć literaturę zaangażowaną, interesującą się losami kraju, albo pisać o poszukiwaniu sensu istnienia człowieka w świecie - zająć się uniwersaliami myśli ludzkiej.

  1. S. Żeromski nawoływał do tworzenia dzieł, które będą ekspresją uczuć patriotycznych.

  2. Witkiewicz, odwrotnie, był zdania, że interwencje w teraźniejszość kraju oznaczają związanie sztuki z socjologią obyczajowości, polityką. Tymczasem sztuka powinna być wg niego wyzwoleniem z niewoli spraw doraźnych, przywróceniem jednostce ludzkiej poczucia niezwykłości i dziwności życia.

3) Awangardziści nie opowiedzieli się ani po stronie Żeromskiego, ani Witkacego. Dla nich był to dylemat pozorny - sprawy lokalne mogą bowiem urastać do wymiarów uniwersalnych. Wybrali trzecią możliwość - konstrukcję tekstu, w którym artysta świadomie organizuje napięcie między konkretem a transcendencją. Teza o podwójności znaczeń świata poetyckiego była fundamentalna dla świadomości artystycznej awangardy, jest to nastawienie na podwójność tekstu. Odrzucając dylemat „kraj albo kosmos” Przyboś w wierszach włączonych do tomików Śruby i Oburącz pisze o kraju tak jakby to był kosmos, i o kosmosie tak, jak gdyby spełniał się tu i teraz: w kraju.

2) Śruby i Oburącz. Polska dla Przybosia to obszar określony w przestrzeni geograficznej. Używa, ale nie nadużywa nazw miejscowych; niekiedy eksponuje je w tytule (Na budowie mostu na Wiśle), w zakończeniu wiersza Lot Orlińskiego:

Mokotów w podrywie dumy głową dotyka twej sławy

i- gdy opuszczasz się niżej - chyli się sztandar Warszawy.

Tu-

Gniazda zrzeszeń, sieci towarzystw, grupy kolumn roboczych

Wiążą się w obręcz żelazną, w Unię ludzi i cyfr.

(Centrum)

Trzeba mowę, narzędzie naostrzyć. Gdy idę z uporem naprzeciw

wam, prac rozkazodawca, niech mię decyzja roznieci

ogniem, ustali hartem, pokrzyk umocni nadsiłą

woli nabitej na obuch, jak kilof bijącej w wyłom.

(O elektryfikacji).

Poeta, podmiot liryczny wzywa do pracy fizycznej. Awangardzista rozkazuje masom na skutek analogii wysiłku - robotnika i poety, który czuje się pracownikiem słowa. Zmuszając innych do wysiłku sam zmusza siebie do coraz większej aktywności pisarskiej. Śruby i Oburącz skłaniają do pytań o sens wszelkiej pracy: zarówno kamieniarza, jak i poety. Argumentem jest Polska - starał się tworzyć poezję budującej się państwowości polskiej.

Na rozpalonych turbinach, partych miechami natchnienia

Wisi przybity gwoździami, umęczon ciężkości bóg,

Kuli się w ekstazie bólu, lizany żarem płomienia -

Padnie, porwany obrotem, huczących śmigami, dróg.

(Śruby)

3)Wychowanek Peipera. Pierwsze artykuły, pamflety i manifesty Przybosia są niemal reprodukcjami myśli Peiperowskich, np. Manifest Przybosia Człowiek nad przyrodą powtarza elementarne idee zawarte w szkicu Peipera z 1925r. o poezji i eseistyce (Poezja „Zwrotnicy”).

4) „Sponad”. Przygotowując w latach 1927-1930 trzeci tom wierszy Przyboś szukał nowych rozwiązań. Sponad nosi ślady zmagań autora z własnymi, wcześniejszymi doświadczeniami. Pierwszy przełom - odrzucenie „Hiperboli”, przyjęcie Peiperowskiego sytemu wartości. Drugi przełom - rozstanie z koncepcją świata poetyckiego pierwszych zbiorków, stanowił próbę niezależności od Peipera.

Zmęczeni, spocząwszy na posłaniu z dłoni,

czekamy,

aż parujący pot z ciała nas ulotni

i poniesie na marzeniach,

aby nas położyć na rzęsach, w kołysce dwóch powiek.

Tak zaczyna się wiersz Zmęczeni. Z wcześniejszych tomików powtarza się motyw przemiany człowieka w ruch, w jakąś fazę, proces. To nie pot ulatnia się z ciał, ale ludzie pragną zostać „ulotnieni” ze swych ciał, chcą być przemienieni w lot. Powtarza się także ruch z dołu do góry.

Autor, człowiek miasta o woli skupionej jak nabój, staje wobec spokoju wsi. Nawykły do wytężonego i gwałtownego działania - teraz zdezorientowany ciszą, jakby zawieszony w próżni, pragnie odnaleźć siebie, zrealizować się w jakimś geście, ruchu, czynie i wtedy właśnie, w jednym olśniewającym błysku uświadamia sobie, że łączyć swoją wolę z siołem, z łąką, to tyle, co wolę rozluźnić (…), co złagodnieć wśród kwiatów i traw łąkowych. Taki błyskawiczny proces duchowy zamknąłem w tym chwycie opartym na grze słów (…).

1)w systemie obrazowania Przybosia będzie się odtąd pojawiał kontrast impetu i bezruchu, huku i ciszy, natężenia i nagłego rozluźnienia woli - nie tylko jako problem człowieka, ale także jako dramat krajobrazu.

2)Od Sponad bohater Przybosia przestaje być spętany przymusem istnienia w porządku cywilizacji, poeta dystansuje się od swej młodzieńczej „religii pracy”. Dostrzega trud otępiający, upokarzający (20 kg czyli o numerowym, Ziemniaki).

3) Począwszy od Zmęczonych, poprzez Echo, Pola pochyłe, Lipiec - równolegle do zmian świata poetyckiego zmienia się Przybosiowa koncepcja fantazji. Od zapożyczonej analogii trudu robotnika i trudu artysty do bezczynności, która i poecie i robotnikowi pozwala snuć wspomnienia, śnić, pytać.

5)Tematyka. Począwszy od Sponad świat poetycki Przybosia rozrasta się w wielu kierunkach. Przybywa tematów, sportretowanych wydarzeń. Znajdziemy wiersze poświęcone pracy, liryki miłosne. Sam autor w Poezjach wybranych (1967) wyróżnił sześć działów: O poezji, O dzieciach, O pracy, O ojczyźnie i walce, Liryki miłosne, O całości. Temat to składnik rzeczywistości zewnętrznej, która była inspiracją wiersza.

1)twórcom z kręgu „Zwrotnicy” zarzucano często atematyczność, bądź mówiono, że tematy jego wierszy mogą być znane tylko najbliższym.

2)stawiał na cel poznawczy wierszy, odrzucał dziedzictwo symbolizmu i mit „niewyrażalnego”, wg Przybosia charakter poznawczy poezji konkuruje z nauką, uzupełnia jej magazyny, dodaje do obserwacji uczonych - obserwacje własne.

3) Domagał się zerwania liryki z retoryką oraz epiką. Jego osobista ewolucja twórcza wyglądała podobnie - pierwsze tomy bliższe epice, ale od Sponad krystalizuje się poetyka monologu lirycznego. Przyboś przekonywał, że wyzwolenie liryki spod wpływów epiki i krasomówstwa nie musi oznaczać jej zubożenia. Przeciwnie, liryka wchłania ten sam świat, co inne dziedziny poznania. Obcuje z tą samą całością. Zarazem tworzy własne, specyficzne formy opanowywania świata - słowem. W liryce nowoczesnej należy przemawiać językiem napięcia między surową prawdą faktu a odważną manifestacja osobistego przeżycia (pojawia się postulat napięcia, dramatyzmu antynomii - nakaz estetyki awangardowej).

6) Miłość a tradycja literacka. Peiper postulował twórczość niweczącą schematy wypowiedzi artystycznej utrwalone w tradycji.. Jednak awangardyzm w istocie ceni tradycję jako kronikę dziejów ruchów nowatorskich. Historia poezji to dla awangardy historia kolejnych awangard. Wielbi postawy zbuntowane przeciw normom zużytym. Wzorując się na nowatorach minionych epok należy akceptować ich postawę, ale sposoby, środki urzeczywistniające nakaz nowatorstwa należy mieć własne.

7) Katastrofizm radosny. Równanie serca (1938) to najbardziej różnorodny zbiór utworów poetyckich Przybosia z lat poprzedzających wojnę. Obok znanych form pojawia się nowy gatunek: poemat prozą (cykl Pióro z ognia). W wierszach z Równania serca można uchwycić linię kontynuacji doświadczeń wcześniejszych, a także rytm zmian obrazu świata.

tutaj, na śmiesznym rynku, sam jeden w tłumie,

wiem:

stary

świat

ginie,

(Wiosna 1934)

Z punktu widzenia estetyki awangardowej mowa pozbawiona peryfraz, metafor jest prozą; stąd to wyznanie musiało być dla niego arcyważne skoro decyduje się poświęcić tyle miejsca w wierszu prozie.

W istocie stary świat już płonie, eksploduje, rozpada się w pył. Przybosiowi się to podoba. Wojna stanie się rewolucją. Pierwsza wojna przyniosła Polsce niepodległość, ale nie dała wolności społecznej. Nowa rzeź jest nieunikniona. Druga wojna spełni nadzieję na nowy, wspaniały świat. Zwycięży czerwień, socjalizm.

1)Przeważają wstrząsy sterowane przez człowieka.

2)W wyobraźni poety cały świat ulega militaryzacji. Ludzie, przedmioty stają się znakami wojny (np. stół przemienia się w czołg w wierszu Równanie serca).

3)Obszar śmierci w obrazowaniu Przybosia jest ważniejszy niż obszar eksplozji, np. śmierć człowieka-pomnika w Czterech stronach przychodzi bezgłośnie. Natura także ucierpi, odwraca się od spraw ludzkich, ponieważ rzeź, która nadejdzie będzie rachunkiem krzywd między człowiekiem a człowiekiem, cywilizacją a cywilizacją.

4) Katastrofista „czarny” nie miał wątpliwości, że on też stanie się ofiarą przyszłej rzezi. Przyboś nie zna lęku o własne życie: nie czuje się skazańcem, ani bezpośrednim wykonawcą wyroków historii. Znajduje się obok. Wojna ogarnie innych:

Gdy sięgniesz po dynamit - ty

on

podłoży zapał.

W oknie - ja.

(Cień)

8) Sytuacje liryczne. Idea suwerenności sztuki poetyckiej stawała się w miarę upływu lat ideą coraz precyzyjniej formułowaną w pismach teoretycznych Przybosia.

Aby powstał prawdziwy wiersz liryczny poeta musi być czymś głęboko poruszony. Może być to albo afekt bezpośrednio doznany, albo może to być również wzruszenie nieokreślone (…), albo - może być to wzruszenie czysto estetyczne, płynące z kontemplacji słów, z upodobania, jakie nagle wzbudzi zestawienie dwu słów (…).

Nie znaczy to jednak, że poeta w ujęciu Przybosia jest jednostką skazaną na przypadkowe odkrycia. Dwie wartości w biografii twórcy konstytuują jej tożsamość i ciągłość. Jedna to ciało (organizm, biologia); druga to słowo (język poetycki). Ciało - kontakt między otoczeniem a myślącym „ja” twórcy.

gdy myślimy, mięsnie gardlane są w ruchu i podświadomie formują słowa; pewne ruchy zaczątkowe dokonują się przy myśleniu (…) w całym ciele.

Przybosiowi podobała się idea tzw. „słowa wewnętrznego”, które zanim zostanie wypowiedziane jest samym ruchem narządów mowy. „Słowo wewnętrzne” to zawsze słowo społeczne. Wspólne i niczyje. Przyboś jest tego świadom; tu właśnie zaczynają się kwestie techniczne; tu rodzą się normy poetyki. Przede wszystkim słowo poetyckie tak się ma do słowa potocznego jak wiersz-płacz do indywidualnego płaczu. Słowo poetyckie powinno być syntezą wszystkich obiegowych formuł słownych. Gdy twórcy udaje się tak skomponować poemat, iż słowo wiersza reprezentuje historyczne doświadczenie polszczyzny, staje się słowem wydelegowanym spośród innych znaków, które narzucają się świadomości odbiorcy, wówczas poezja urzeczywistnia kanon ekonomizmu wypowiedzi. Daje to maksimum aluzji wyobrażeniowych w minimum słów. Nie można jej przetłumaczyć na język potoczny, ani traktować jako ciągu alegorii, pseudonimów (Peiper). Przyboś w miarę upływu lat selekcjonował tezy Peipera - do jednych się przyznawał, inne zwalczał.

9) Poemat prozowierszem. Cykl Pióro z ognia, włączony do Równania serca uważany jest za najwyższy sukces artystyczny w dorobku Przybosia. Oto założenia jego eksperymentu:

1)Rozebranie wiersza z rytmu i rymu. W poematach Pióra z ognia rytm wierszowy i rym nie znika jednak całkowicie. Jednak osłabienie struktur wierszowych pozwala na wtargnięcie prozy.

2)Mowa odsłaniająca swoje nowe warstwy. Słowo potoczne, opowiadające dominuje, ale nie wypełnia całości - słowa nienacechowane łączą się z wyrazami rzadkimi - socjologicznymi, regionalnymi, egzotycznymi.

3) „Śmiały pochód wyobraźni” - w przestrzeniach Przybosiowej baśni barwy atakują słuch, zapachy są „widzialne”, dziewczyny mają skrzydła. Od patosu po żart nadrealistyczny. Jednak ów „pochód wyobraźni” nie jest niekontrolowany. Wizje fantastyczne to metafory hiperbolizujące przeżycia w świecie, który znamy z liryków Przybosia.

Przyboś pisywał także później miniatury prozą , ale cyklu poematów prozowierszem już nie powtórzył.

10) Niezmienność. Im pewniej stabilizowały się normy poetyki Przybosia (nietożsamej z doktryną Peipera), tym większą trwałość zdobywało przeświadczenie, iż jest to poetyka niezmienna, odporna na wpływy i mody zewnętrzne. Trzy okresy w dziejach polskiej liryki - wojna, powojenne lata formującej się metody twórczej realizmu socjalistycznego, Odwilż i przełom październikowy 1956r - są w biografii pisarskiej Przybosia „trzema aktami tego samego dramatu”. „Być Przybosiem” to także nie godzić się na siebie, sprzeciwiać się sobie wczorajszemu, przekraczać osiągnięte już cele. Cała twórczość Przybosia ma rodowód polemiczny a nawet autopolemiczny.

11) Wojna. Nie wymusiła na nim rewizji estetyki pisarskiej. W konspiracyjnym zbiorku Póki my żyjemy (cytat z hymnu narodowego) wyznacza trudny los proroka wyzwoleńczej rzezi, która przynosi okrutną niewolę. Powstaje pytanie: jak pogodzić „radosny katastrofizm” ze spełniającą się zagładą narodu? Poeta szuka ocalenia wiary w zwycięstwo człowieczeństwa nad czasem nieczłowieczym. Wartości są te same co dawniej: praca w ziemi, praca w słowie; więź z naturą posłuszną wysiłkowi poety-rolnika.

Testamentowy, przedśmiertny patos przenika całą okupacyjną lirykę Przybosia.

12)Przyboś wobec doktryny poszczecińskiej. Po wojnie, zwłaszcza po Zjeździe Szczecińskim Związku Zawodowego Literatów Polskich w 1949r. sytuacja środowiska pisarskiego uległa zmianom. Przyjęto nakaz jednogłosowości sztuki: kodeks poetyki normatywnej realizmu socjalistycznego.

13) Rozrachunek. Odwilż, przełom 1956r., czas rozrachunku ze stalinizmem w polityce i socrealizmem w kulturze - to trzeci akt dramatu poety, który znów musi wybierać między nastrojami ogółu a poszukiwaniem afektów szczególnych, nie mających utrwaleń wcześniejszych.

14) Katedry. Powroty do dawnej tematyki, a więc i do miejsc osobliwych, niepokojących stały się w twórczości Przybosia źródłem wspaniałego cyklu „katedralnego”. Zainicjowany w 1937r. wierszem Notre-Dame, od połowy lat pięćdziesiątych rozwijał się i przeobrażał.

Czym jest katedra gotycka? Dla Przybosia jest wypowiedzią obrzmiałą od znaczeń.

15) Uta. Rymowanki układane dla Uty i z Utą są świadectwem etycznej nadwrażliwości Przybosia.

-Jaką mowę jej zjednać?

Mojotwoją, niechaj z nami wykwintnie

sepleni:

„A na słące wesokoło błękiwitnie

zerwąchany fijomiłek w ziejeleni”.

(Rymowanka kwietniowa układana z Utą)

16) Wiersze ostatnie. Wiersze szpitalne są jego ostatnimi wierszami. Wg Przybosia nie ma spraw niewyrażalnych. Śmierć jest bezwzględną i nieodwołalną realnością. Brutalność opisu cierpień, krwotoków, ataków dusznicy, jest tu dokładna na sposób medyczny. Nie jest to jednak pojednanie z turpizmem, gdyż nie jest triumfem rozpaczy. Ból trzeba przyjąć mocno, jak wszystko, co cielesne. Musimy wierzyć do ostatniej chwili, że ból może znaleźć się na zewnątrz ciała, w powietrzu: w róży podarowanej choremu. To ostatnia sytuacja liryczna w biografii i poezji Juliana Przybosia.

Twórczość:

Pióro mi z dłoni odlata.

Z dłoni - erotyk. W tym liryku zbiegają się wszystkie linie erotyków Przybosia sprzed wojny. Dwoje bohaterów, On i Ona żyją w domu, który nie daje poczucia bezpieczeństwa. Jest otoczony niepokojem, ruchem, „porywany przez olbrzymie drzewa”. Nawet dach nie chroni przed inwazja otoczenia, dach wznosi „wysoka jodła schodów”, a skoro tak, traci stabilność; znika też twarda, ostra geometria schodów - krajobraz wdarł się do wewnątrz, schody zdradziły ludzi, zaczęły żyć życiem dzikim, postrzępionym, prowokującym do wspinaczki. Do okien zbliża się burza. Jest burzą „uniesioną konarami z ogrodu”. Okna oślepiły w zmierzchu, stały się „znajomym ślepcem szkła”. Ona usiłuje uśmierzyć niepokój. Zna sekretne sposoby, zaklęcia? (wers 6-10). On w tym czasie pisze. O tym, że pisze nie dowiadujemy się od razu. Wiemy, iż skupia się w nasłuchiwaniu jej kroków, pragnie oddzielić słuchem jej obecność od niepokoju przyrody (w. 3-5). W istocie nie działo się nic, co by wymagało jego natychmiastowej pomocy. Poradziła sobie znakomicie, aż „Wiatr wzgórza z podziwu otworzył”. Burza została przez nią „odszeptana”, świat wrócił do siebie, wiatr do wzgórz. Pozostał jednak ów ślad celu, jaki miał krajobraz wrywający się do wewnątrz ich domostwa (krajobraz jako rywal, „ten trzeci”). Zaproże, któremu uchyliła swoich nóg. Była to rywalizacja o Nią między Nim a światem (w. 12-14). Spotykają się dwie peryfrazy. Zamiast powiedzieć „wchodzisz do domu” poeta posługuje się peryfrazą „swoich nóg uchylaż zaprożu” - nogi pozostają w bezpośrednim fizycznym kontakcie z ziemią-rywalem. Każdy krok jest ich rozwarciem, uchyleniem, psychologicznie bezgrzesznym przecież, ale wizualnie takim samym jak w momencie aktu miłosnego. Stąd samo przekroczenie progu domu wzbudza nadwrażliwą czujność. Druga peryfraza: „daję ci do przeczytania na głos słowa, które zapisałem na kartkach”. Obie peryfrazy, obydwa przedmioty - rozchylające raz usta, raz nogi - nie są „niewinne”, są miłosne.

Mowa tu o słowach zrodzonych na „stole poetyckim” (dwa końcowe wersy). Słowo „pióro” jest homonimem - narzędzie służące do pisania i synekdocha skrzydła („odlata”). Obraz znany z tradycji, poeta jako człowiek-ptak (oda Horacego, poezja Jana Kochanowkiego). Obraz niepokojący, nigdy do końca nie spełniony, urwany.

…Drzewa bez nazw nikły jedno w drugim -

Wojna! Może wojna beze mnie rozstrzygnie,

rozbijając milczenie na druzgi?

Świat się spełni od razu, w błysku!

Drżę jak w leju armatnim - bezczynnie.

Długo stygnie pobojowisko.

… Kamienie przerwały swe granice, wyzwalając uwięziony w sobie ogień,

wiatr zapalił się od nich

i uniósł

gwiazdę modrą.

…Gwiazdy bez nazw zapadały w pustkowia -

Przechodząc niedostrzegalnie z widnokręgu w widnokrąg

- w ramionach nie potrafię ich zawrzeć -

zaciąwszy usta, tak długo powstrzymuję słowa,

aż zamilczy mnie ziemia na zawsze.

Niedostrzegalnie-wiersz ten zamyka pierwszy cykl w Równaniu serca. Rysuje się tu ciekawa perspektywa rozwiązania znanego tradycji konfliktu-rozdarcia między powinnością śmierci na polu chwały a powinnością życia dla sztuki. Poeta powiada, że jego biografia stanowi bezustanne przekraczanie widnokręgów. Przestrzeń opanowana spojrzeniem, zrozumiana słowem lirycznym, musi zostać porzucona w imię przestrzeni innych, nowych. „Przechodząc niedostrzegalnie z widnokręgu w widnokrąg|- w ramionach nie potrafię ich zawrzeć-” . Nie potrafię to także „nie chcę”, nie pozwolę się zamknąć w jednym horyzoncie, nawet tak bardzo doniosłym jak horyzont zbliżającej się wojny, oczyszczającej świat z grzechów społecznych. Kiedyś ta niezależność się skończy. Gdy „zamilczy mnie ziemia na zawsze”. Ale jeszcze nie teraz, nie jutro. Poezja bowiem nie jest ani jednorazowym żołnierskim czynem, ani zdradą walczących. Podlega własnym prawom. Stanowi dziedzinę suwerenną, osobną.

Chmury! drzewa! w płomieniach zachodu!

Ciężar wiosny jak stugłów nad samotną głową!

Gdy tu, pod stosem nieba wzniesionego przez konary,

ociężały

uklęknę,

gdy zadymi z bruku trawa podpalona kwiatami - -

Gdy

gumowe pały

we łby,

w plecy wypięte bębnią werbel,

…w bełkot bożnic, w bek majowych nabożeństw,

tutaj, na śmiesznym rynku, sam jeden w tłumie,

wiem:

stary

świat

ginie,

tu także ciążę dziejów wypruwają noże!

Z wiosennych, przeraźliwie zbielałych ogrodów

wystarczy

wyciągnąć ramię:

ogrodnik

na nowo

gdzie bądź, na drogowskazie zaszczepi trzesienkę,

nie zabraknie drzew - na miliony trumien!

Wystarczy mi

zdrobniałemu w pokątnej mieścinie,

gdy

rzeź wielbię,

gdy zadymi bujna trawa na ruinie!

Wybitny poeta awangardy krakowskiej, tworzył jeszcze długo po wojnie. Oprócz awangardowej przynależności - jest indywidualną osobowością poezji polskiej.

Głosił postulat rzemieślniczej pracy nad językiem poetyckim, hasło: precz z wata słów. Widział istotę poezji w sile metafory. Początkowo fascynował go program 3M (miasto, masa, maszyna), ruch, elektryczność, geometria, potem zaczął wracać do tematów tradycyjnych (uczucia, pejzaże, sztuka), ale ujmował je na swój sposób. Jego pomysłem jest „układ rozkwitania” - czyli rozwijanie „zalążka” utworu, jakim jest wyjściowy wers.

Cechy poezji Przybosia:

-metafora i skrót (zobrazować sytuację przez maksymalne zagęszczenie przenośni);

-kondensacja znaczeń (jeden wyraz może budzić kilka potrzebnych skojarzeń);

-elipsa (opuszczenie ogniw w zdaniu, tak, ze zrozumiałe jest dopiero w kontekście);

-dynamizacja (poezja nie kopiuje natury, lecz wprawia w ruch i formuje ją na nowo).

-3M (miasto, masa, maszyna)

Tomy:

*”Śruby” 1925

*”Oburącz” 1926

*”Sponad” 1930

*W głąb las” 1932

*”Równanie serca” 1938

Debiutował w 1917 sonetem WSCHÓD SŁOŃCA ogłoszonym anonimowo w tajnym uczniowskim pisemku "Zaranie".

Pierwsze dwa tomy wierszy Przybosia, ŚRUBY i OBURĄCZ, wyrażały programową pochwałę nowoczesności, wezwanie do zbiorowego wysiłku, przedstawiały bohaterów nowej cywilizacji. Własną rolę w wysiłku zbiorowości określał poeta jako aktywnego robotnika, który pracuje nad słowem. Z nowoczesnej techniki pragnął wywieść nową poetykę, opierając ją na zasadach ekonomii i funkcjonalizmu, z czym łączyło się odejście od tradycyjnego metrum, wzmożona eliptyczność i metaforyczność oraz obecność charakterystycznych motywów wyobraźni poetyckiej: koła, prądu, rozruchu.

Tomy SPONAD i W GŁĄB LAS zapoczątkowały jego dojrzałą twórczość. Nastąpił w niej zwrot od cywilizacji wielkomiejskiej ku przyrodzie, krajobrazowi i erotyce. Podmiot zaczął przeciwstawiać swą wolę twórczą otaczającemu światu, czemu służyła tzw. figura kreacyjna, ukazująca przedmioty jak gdyby tworzone dzięki wysiłkowi podmiotu w procesie wizualnej percepcji. Dynamizm zewnętrzny przekształcił się w dynamizm wewnętrzny, powtarzał się motyw koła widnokręgu, zwłaszcza jego rozruchu podejmowanego wysiłkiem człowieka, siłą słowa i pracą wyobraźni. Zasada funkcjonalizmu prowadziła do wykorzystania wieloznaczności wyrazów, język stawał się skondensowany i skompresowany w myśl maksymy "maksimum aluzji wyobrażeniowych w minimum słów".

W zbiorze RÓWNANIE SERCA dołączyły się problemy społeczne: solidarność ze światem walczących, poczucie odmienności własnego losu i przekonanie o nieuchronnej zagładzie istniejącego porządku. W tym samym tomie zawarł poeta cykl wierszy związanych z Paryżem, wśród których było jedno z najbardziej znanych arcydzieł Przybosia, genialny przykład zamiany architektury na poezję - wiersz NOTRE-DAME.

W tomikach z lat trzydziestych ukształtował się ostatecznie styl poetycki Przybosia oparty na elipsie i metaforze, najczęściej niewyobrażalnej. Charakterystyczną właściwością tego stylu stała się też tzw. figura eksplozywna, ukazująca tkwiącą potencjalnie w przedmiotach i zjawiskach energię. Jego pozycję utrwaliły zbiory PÓKI MY ŻYJEMY i MIEJSCE NA ZIEMI będące manifestacją wewnętrznej niezależności człowieka i artysty wobec kataklizmu wojny.

W latach powojennych nastąpiło częściowe przejście do nowej poetyki, wyrażające się w dążeniu do większej komunikatywności, w zmianie postawy podmiotu z buntowniczej na akceptującą i pouczającą, a także w nawrocie do tematyki pracy. W późnej twórczości objętej zbiorami (od tomu NARZĘDZIE ZE ŚWIATŁA) ważny stał się temat własnej tożsamości i odrębności, rozwijany na tle wspomnień z dzieciństwa i w aktualnych polemikach wierszem, powtarzały się motywy lotu, światła, koła oraz kontynuacje stałych cykli lirycznych (motywy wiosny i paryskiej katedry Notre-Dame).

W okresie międzywojennym formułował hasła funkcjonalizmu, rozwijał kategorie obrazu i wizji. Po wojnie zajął się głównie uzasadnieniem nowatorstwa w sztuce, próbując jednocześnie reinterpretować pewne wątki tradycji kulturowej, zwłaszcza romantycznej (zbiór CZYTAJĄC MICKIEWICZA). Interesował się folklorem (opracował antologię polskiej pieśni ludowej JABŁONECZKA 1953).

Poezja Przybosia jest intelektualna, ponieważ autor uświadamia sobie rolę poety, negując jednocześnie udział niekontrolowanego uczucia w tworzeniu wiersza. Jest także retoryczna poprzez ciągłe podkreślanie znaczenia słowa i zdaniu poetyckiego. Konstruktywizm poezji Przybosia polega na dążeniu do tworzenia konstrukcji obrazowych, uwarunkowanych wolą poety, stwarzaniu świata doskonalszego niż prawdziwy. O Przybosiu mówi się też jako o poecie, którego cechuje łatwość obserwacji, aktywna postawa podmiotu lirycznego. Poeta podejmuje z odbiorcą dialog, angażuje go do wysiłku interpretacyjnego, przedstawia nowe widzenie świata, zbudowanego z "wielości znaczeń" zgodnie z zasadą "maksimum aluzji wyobrażeniowych" i "minimum słów". Kreacjonizm poezji Przybosia wypływa z przekonania, że poeta stwarza na nowo świat w materiale językowym.

14



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
14 Poezja Juliana Przybosia
Poezja Tadeusza Peipera i Juliana Przybosia
Julian Przyboś
Balcerzan Edward Liryka Juliana Przybosia
JULIAN PRZYBOS SYTUACJE LIRYCZNE, WYBOR POEZJI, WSTEP EDWARDA BALCERZANA, BN 1989
Waskiewicz Andrzej K Julian Przybos i Awangarda Krakowska 2
Poezja Julian Tuwim Do Prostego Człowieka
Stanisław Makowski Juliana Przybosia najmniej słów
JULIAN PRZYBOŚ 1901
JULIAN PRZYBO3
Julian Przyboś Sytuacje liryczne BN 2
Julian Przyboś jako przedstawiciel Awangardy Krakowskiej
Zabawy bieżne z przyborami i bez przyborów doc
Julian Przyboś
Od ekspresjonizmu do klasycyzmu poezja Juliana Tuwima
POEZJA JAKUBA JASIŃSKIEGO (2) doc

więcej podobnych podstron