Tatarzy w wojsku polskim w drugiej połowie XVII wieku
W stosunku do Tatarszczyzny w polskiej myśli politycznej górowała koncepcja wojenna, wyrażana w dążeniu do walnej rozprawy militarnej i zniesienia uciążliwego sąsiedztwa. Myśl ta przewijała się w wojennych planach Batorego czy Władysława IV. Popierali ją liczni polscy publicyści. Istniała także koncepcja pokojowego rozwiązania sprawy Tatarów, która widziała w nich sprzymierzeńca przeciwko Moskwie i jej odradzającej się potędze.
Pomimo częstych najazdów łupieżczych i walk z nogajskimi czy perekopskimi czambułami, dochodziło także do współdziałania obu wojsk. Tatarzy zamieszkujący Rzeczpospolitą (ziemie litewskie) zobowiązani byli do ziemskiej służby wojskowej (wypełnianiu tego obowiązku służyła m.in. lustracja ich dóbr z lat 30. XVII wieku). Oddziały złożone z Tatarów nie były zbyt liczne w armii Rzeczypospolitej, lecz odgrywały ważną rolę ze względu na swoje walory militarne (dobrze wyćwiczone wojsko, odważne i waleczne). Od XVII stulecia rozpoczyna się rozwój tych chorągwi w wojsku Rzeczypospolitej, na co wielki wpływ mają toczone przez nią działania wojenne na wielu frontach oraz specyfika tych działań (np. ruchliwy przeciwnik), która sprawia, że armia Rzeczypospolitej potrzebuje oddziałów jazdy lekkiej - do tej właśnie formacji wojskowej Polacy rozpoczęli rekrutację najemnych żołnierzy tatarskich. W swoim szczytowym okresie rozwoju chorągwie jazdy lekkiej stanowiły ok. 20% ogółu jednostek jazdy w wojsku Rzeczypospolitej. W pracy niniejszej przedstawiam element tatarski w wojsku polskim tylko w okresie drugiej połowy XVII wieku, gdyż jest to okres widocznej, wzmożonej działalności chorągwi tej jazdy. Samo zagadnienie uczestnictwa Tatarów w życiu wojskowym Polski i Litwy nie jest jeszcze dostatecznie dopracowane w historiografii polskiej i wymaga badań naukowych. Stąd też praca moja opiera się na skąpej literaturze dotyczącej powyższego tematu.
Chorągwie lekkie w wojsku Rzeczypospolitej w XVII wieku mają, jeśli chodzi o ich skład narodowościowy, charakter cudzoziemski oraz nie posiadają one typowo szlacheckiego charakteru w aspekcie ich składu społecznego. Poprzez chorągwie lekkie element obcy narodowo lub niepochodzący ze stanu szlacheckiego mógł zdobyć tytuł szlachecki drogą legalną (nobilitacje) lub nielegalną (przywłaszczenie czyjegoś herbu) oraz pójść drogą kariery wojskowej (od prostego żołnierza do oficera). Stąd też zawodowa służba wojskowa stanowiła dla Tatarów najpewniejszą drogę osiągnięcia prestiżu i awansu społecznego. Na stałe chorągwie tatarskie pojawiły się w Rzeczypospolitej na początku lat 50. XVII wieku po klęskach w wojnach z Kozakami i Ordą Krymską. W zdecydowanej większości chorągwiom tatarskim rotmistrzują Tatarzy, rzadko Polacy czy Rusini. Chorągwiami tymi dowodzili przedstawiciele szlachty lub mianowani przez magnatów porucznicy. Wielu rotmistrzów i poruczników chorągwi lekkich było z pochodzenia plebejuszami, nobilitowanymi później za zasługi wojenne.
W latach 60. i 70. XVII wieku, wobec zubożenia szlachty, znaczna część chorągwi lekkich oddana zostaje w ręce możnych, których stać było na wystawienie tych jednostek. Ci rotmistrzowie - magnaci byli przeważnie dowódcami tytularnymi. Wyszukiwali oni doświadczonych żołnierzy z chorągwi już istniejących, których mianowali porucznikami. Zawierano umowę, w myśl której porucznik miał zorganizować chorągiew i dowodzić nią podczas kampanii. Rotmistrz w zamian zobowiązywał się oddać porucznikowi swój poczet, tj. gażę za określoną ilość stawek żołdu i ewentualnie dopłacać jeszcze dodatkową sumę za dowodzenie. Jazda lekka zorganizowana była w chorągwie o różnej liczebności (od 60 do 100 koni). Poczty rotmistrzowskie wynosiły 10 - 12% liczebności oddziału. Poczty towarzyszy wynosiły w chorągwiach tatarskich dwóch konnych. Chorągiew stanowiła w jeździe narodowego zaciągu podstawową jednostkę organizacyjną i taktyczną. Jednostką taktyczną wyższego rzędu był pułk obejmujący pewną (wciąż zmienną) ilość chorągwi jazdy różnego typu. Często spotyka się w dokumentach zamiany chorągwi tatarskich na wołoskie (również lekka jazda) i odwrotnie oraz kamuflowanie oddziałów, złożonych z Tatarów, jako jazdę kozacką (np. Sobieski prowadził takie praktyki). U schyłku XVII wieku różnice pomiędzy typami jazdy lekkiej zacierają się i chorągwie te ogólnie nazywają się lekkimi, bez dokładniejszego określenia typu. Tatarów często używano w roli zwiadowców, strażników i jako służbę pocztową. Przy zakładaniu obozów wojskowych jazda lekka układana była w drugiej linii po bokach - służyło to obronie obozu chronionego z każdej strony.
Uzbrojenie jazdy typu tatarskiego składało się z szabli i łuku, często także używano dzidy. Przy końcu omawianego okresu niemal wszyscy jeźdźcy mieli też pistolety. Uzbrojenia ochronnego w zasadzie Tatarzy nie posiadali. Ważną kwestią przy omawianiu tych jednostek jest żołd, czyli wynagrodzenie żołnierzy za służbę wojskową. Stawki żołdu dla wojsk zaciężnych, ustanowione w 1648 roku, nie uległy większym zmianom aż do końca wieku. Drugi rodzaj wydatków na wojsko stanowiła hiberna (specjalny dodatek na utrzymanie wojska w okresie zimowym i wczesną wiosną, przed wyruszeniem na kampanię). Początkowo, aż do roku 1649 hiberna świadczona była prawdopodobnie w naturze. W 1667 roku wprowadzono definitywne płacenie hiberny w gotówce, zróżnicowano jej stawki dla poszczególnych rodzajów jazdy; odtąd hiberna stanowiła podwojenie stawek żołdu żołnierzy1.
Powstanie Bohdana Chmielnickiego jest niezwykle ważnym etapem rozwoju jazdy tatarskiej w armii Rzeczypospolitej. Zapotrzebowanie na zawodowego żołnierza sprawiło, że do wojska zaczęto coraz liczniej werbować litewskich Tatarów. Napływali także zbiegowie i awanturnicy z Turcji i Krymu, stąd też te chorągwie, składające się z elementu burzliwego, skore były do rabunku i trudne w dowodzeniu. Zdarzało się nawet, że poszczególni murzowie krymscy czy nogajscy zaciągali się na służbę Rzeczypospolitej razem ze swymi oddziałami. Roty złożone z ordyńców nazywano chorągwiami Tatarów dzikich w odróżnieniu od oddziałów tatarskich złożonych z muzułmanów litewskich. Najczęściej jednak jeźdźcy litewscy i ordyńscy służyli w tych samych chorągwiach. W latach 50. XVII wieku nastąpiło wyraźne oddzielenie chorągwi tatarskich od kozackich. Te pierwsze używane często były do służby zwiadowczej, pościgu za uciekającym wrogiem, zdobywania prowiantu, a także jako wsparcie dla jazdy ciężkiej.
Początek powstania Chmielnickiego na Ukrainie uzmysłowił władzom Rzeczypospolitej, że nie mogą liczyć na wierność chorągwi, złożonych z elementu ruskiego. Stąd też posłużono się pomysłem księcia Jeremiego Wiśniowieckiego, który w swojej prywatnej armii przeprowadził selekcję i zatrzymał na służbie jedynie chorągwie rekrutujące się z Polaków, Niemców, Tatarów i Wołochów. W wojnie prowadzonej na ziemiach ukraińskich, roty tatarskie używane były nie tylko do walk ze zbuntowanymi Kozakami, ale również wysyłano je przeciwko krymskim czambułom, wspomagającym Chmielnickiego. Żołnierze chorągwi tatarskich wiernie służyli Rzeczypospolitej. W pierwszych latach powstania Chmielnickiego liczba chorągwi tatarskich była bardzo skromna. W 1649 roku w walkach pod Zbarażem i Zborowem wzięło udział zaledwie kilka rot, złożonych z litewskich i ukraińskich muzułmanów. Pod Zbarażem męstwem wyróżniła się chorągiew tatarska księcia Jeremiego Wiśniowieckiego, pod dowództwem porucznika Krzysztofa Stapkowskiego. W ciągu 1650 roku liczba tych chorągwi uległa podwojeniu2.
W roku następnym, w zwycięskiej dla Polaków bitwie pod Beresteczkiem, walczyło blisko tysiąc żołnierzy jazdy tatarskiej. Po tej bitwie król Jan Kazimierz - chcąc wynagrodzić męstwo żołnierzy chorągwi rotmistrza Murzy Bohdanowicza - nadał im w wieczyste użytkowanie miasteczko Oratów oraz pobliskie wioski w województwie bracławskim. Na wzrost liczebny muzułmańskich chorągwi wpłynęło niewątpliwie rozbicie przez Kozaków armii hetmana polnego Marcina Kalinowskiego pod Batohem w czerwcu 1652 roku. Wobec niebezpieczeństwa kozackiego sejm już w lipcu 1652 roku podjął uchwały, zmierzające do szybkiego odtworzenia armii. Stosunkowo najszybciej uzupełniono jazdę lekką, zaciągając do niej masowo Wołochów, Tatarów krymskich i litewskich, a nawet Turków i Czerkiesów. W czwartym kwartale 1652 roku odtworzono siedem chorągwi tatarskich oraz utworzono jedną nową. Tak więc w armii koronnej (na niej spoczywał ciężar wojny) znalazło się osiem chorągwi tej jazdy, mianowicie: chorągiew Mustafy Sudycza, Adama Taraszewskiego, Chalembeka Murawskiego, Czymbaja Ułana, Mehmeta Czelebiego, Murzy Bohdanowicza, Michała Bydłowskiego i Mikołaja Pochojskiego.
Tatarzy służyli również w armii litewskiej Janusza Radziwiłła. W czasie letniej kampanii 1649 roku chorągwie tatarskie wykazały się męstwem w bitwach pod Zahalem i Łojowem. Chorągwi tatarskich Janusz Radziwiłł używał nie tylko w walkach z wrogiem, ale również do utrzymywania porządku w obozie i chwytania dezerterów3. W czerwcu 1651 roku działania wojenne Radziwiłł rozpoczął, wysyłając 11 chorągwi jazdy przeciwko kozackiemu pułkownikowi Nebabie, próbującemu zająć Homel. W zwycięskim wypadzie na wroga uczestniczyły także chorągwie tatarskie Sienkiewicza i Murzy. Wyparcie Kozaków spod Homla rozpoczęło pochód armii litewskiej na Ukrainę. We wszystkich bitwach i potyczkach uczestniczyły roty tatarskie. Zerwanie sojuszu kozacko-krymskiego w 1654 roku zwiększyło napływ ordyńskich najemników do armii Rzeczypospolitej. W chorągwiach tatarskich zwiększył się znacznie procent żołnierzy obcego pochodzenia, traktujących Rzeczpospolitą jako źródło łatwego zysku. Łupiestwa dokonywane na wsiach i w miasteczkach wywołały wśród mieszkańców Rzeczypospolitej nową falę nienawiści do zaciężnych chorągwi muzułmańskich. Nie przeszkadzało to zupełnie oficerom w chwaleniu ordyńskich najemników za męstwo w walce. Latem 1654 roku do komputu litewskiego przeszły jednostki przysłane z Korony, w tym m.in. siedem chorągwi tatarskich.
W październiku 1654 roku wyruszyło z obozu między Zborowem a Tarnopolem wojsko koronne prowadzone przez hetmanów: Stanisława Potockiego i Stanisława Lanckorońskiego. Wśród oddziałów polskich znajdowało się kilkanaście chorągwi tatarskich, m. in. Aleksandra Kryczyńskiego, Mustafy Sudycza czy Bohdana Łosia. W dniu 29 stycznia 1655 roku armia polska (już z połączonymi siłami nowego sojusznika - krymskich Tatarów) starła się z siłami kozacko-rosyjskimi pod Ochmatowem, lecz wobec niepewności ordyńskich sojuszników udało się uciec większości wrogiego wojska. W sierpniu 1655 roku na ruskie ziemie Korony wkroczyła kilkudziesięciotysięczna armia rosyjsko-kozacka dowodzona przez Wasyla Szeremietiewa i Bohdana Chmielnickiego. Najeźdźcom przeciwstawił się hetman wielki koronny Stanisław Potocki na czele kilku tysięcy jazdy. W wojsku tym znaczny procent stanowiły chorągwie tatarskie. Nie mogąc powstrzymać nieprzyjaciela, oddziały polskie nieustannie wycofywały się na zachód. 31 września kawaleria rosyjska zmusiła wojsko polskie do stoczenia bitwy pod Gródkiem, lecz hetman, by zapobiec okrążeniu swoich wojsk, nakazał odwrót.
Dużo wcześniej, bo latem 1654 roku trzy potężne armie rosyjskie i jedna kozacka wkroczyły w granice Rzeczypospolitej zajmując wschodnie obszary Wielkiego Księstwa Litewskiego, aż po rzekę Berezynę. W ciągu kilku miesięcy zdobyły prawie wszystkie twierdze litewskie na okupowanym obszarze łącznie z Mohylewem, Witebskiem i Smoleńskiem. Szczupła armia litewska, w której znajdowało się kilka chorągwi tatarskich, nie była w stanie stawić poważniejszego oporu. Próbowała jedynie opóźnić manewry wroga. W 1655 roku wojska rosyjskie opanowały niemal całe Wielkie Księstwo Litewskie. Zajęcie Litwy przez Rosjan dotkliwie odczuła także ludność tatarska, która emigrowała do ruskich ziem Korony - na Wołyń, Podole i Ukrainę. Tatarzy zdobywali tam utrzymanie służąc u magnatów ruskich lub zaciągając się do wojska koronnego. Aby zahamować rozwój osadnictwa tatarskiego w Koronie, pod naciskiem szlachty polskiej odnowiono istniejące już dawniej, ale nie przestrzegane, ograniczenia praw ludności muzułmańskiej. Zaczęto również bezprawnie pobierać od Tatarów służących w wojsku pogłówne.
W drugim kwartale 1655 roku, czyli w przeddzień szwedzkiego najazdu na Rzeczpospolitą, armia koronna liczyła ok. 23 tysięcy żołnierzy, w tym 11 chorągwi tatarskich. W czasie działań wojennych takie chorągwie, tak jak i całe wojsko koronne, walczyły z wrogiem. W czasie kampanii letniej 1655 roku w grupie wojsk operujących przeciw Szwedom znalazło się około 60 chorągwi kozackich i tatarskich. Po przegranych bitwach pod Żarnowem i Wojniczem, również z całym wojskiem koronnym, przeszły na szwedzką służbę. Jana Kazimierza opuścili nawet jego przyboczni Tatarzy. W pierwszej dekadzie listopada szwedzki generał Jan Weihard Wnesowicz razem ze swymi oddziałami stanął na przedpolach miasteczka Praszka. Natknął się tam na gwardię królewską Jana Kazimierza, w skład której wchodziła chorągiew tatarska, licząca kilkuset ludzi. Wkrótce też doszło do starcia zbrojnego zakończonego porażką strony polskiej. Po bitwie tej Tatarzy zapewne przyjęli szwedzką protekcję, gdyż jak wynika z listu feldmarszałka Wittenberga do Karola Gustawa (listopad 1655), przyjął on na służbę szwedzką gwardię przyboczną Jana Kazimierza, składającą się z 420 Tatarów. Były to zapewne chorągwie służące w wojsku koronnym, wśród których mogła znajdować się i chorągiew królewska.
Pod koniec 1655 roku hetmani koronni Stanisław Potocki i Stanisław Lanckoroński, opuścili obóz szwedzki i zorganizowali konfederację w Tyszowcach, opowiadając się po stronie prawowitego władcy - Jana Kazimierza. Do konfederacji przystąpili również rotmistrzowie niektórych chorągwi tatarskich. Wśród jednostek, które poparły antyszwedzką konfederację, były litewski oddziały Antonowicza i Weyrowskiego. W pierwszym kwartale 1656 roku utworzono nową chorągiew tatarską (110 koni). Większość jazdy tej narodowości pozostała jednak przy Karolu Gustawie. W bitwie pod Gołębiem 19 lutego 1656 roku po stronie szwedzkiej walczyły chorągwie tatarskie z pułków Sapiehy, Seweryna Kalinowskiego i Michała Zbrożka. W końcowej fazie bitwy, gdy oddziały polskie zaczęły ustępować pod naporem nieprzyjacielskiej rajtarii, Tatarów użyto do pościgu (Szwedzi byli niezadowoleni z ich dwuznacznej postawy). Wśród oddziałów koronnych, które najpóźniej odeszły od Karola Gustawa było siedem chorągwi tatarskich (potrącono im potem żołd). Chorągwie tatarskie brały udział w bitwie pod Warszawą (29 - 31 lipca 1656 r.) przegraną przez wojska królewskie. Wojsko szwedzko-brandenburskie odczuwało silnie obecność Tatarów, pomimo niewielkiej ich liczebności. Po tej bitwie wojsko litewskie (ok. 8-9 tys. Litwinów, 2 tys. Tatarów krymskich) ruszyły na wyprawę łupieską do Prus. W działaniach pod Toruniem (III kwartał 1658 roku) brało udział pięć chorągwi muzułmanów (Dawida Bykowskiego - 120 koni, w pułku Sobieskiego; Michała Antonowicza - 88 koni, w pułku królewskim; Stanisława Morzkowskiego - 93 konie, pułk Żegockiego; dwie chorągwie tatarskie - 181 koni w dywizji Czarnieckiego).
W czasie wyprawy Czarnieckiego do Danii w 1658 roku brały udział oddziały tatarskie (wraz z kozackimi i wołoskimi liczyły 18 chorągwi). W tym samym czasie 17 chorągwi tatarskich pozostawało na pograniczu Ukrainy. W II kwartale 1659 roku w wojsku koronnym znajdowały się 23 chorągwie tatarskie (2682 konie), w tym samym roku na Pomorze do działań przeciw Szwedom wysłano cztery chorągwie tatarskie (ok. 460 koni). W 1660 roku w bitwie pod Połonką (27 czerwca) zwycięska armia królewska miała w swych szeregach 29 chorągwi tatarskich, wołoskich i kozackich (2809 koni). W skład armii koronnej biorącej udział w wyprawie ukraińskiej 1660 roku znajdowało się 20 chorągwi tatarskich (2316 koni), które brały udział w zwycięskiej bitwie pod Cudnowem przeciw Rosjanom i Kozakom. W 1661 roku w wyniku niezapłacenia wojsku żołdu, zawiązała się konfederacja jazdy koronnej (w tym 21 chorągwi tatarskich) oraz konfederacja wojska litewskiego (która objęła jego całość, tj. ok. 14 tys. żołnierzy). Poza konfederacją koronną pozostały dwie chorągwie tatarskie (Jakuba Polańskiego i Jambeka Carewicza) oraz nowo utworzona - w 1662 roku - chorągiew Sulejmanowicza (łącznie trzy chorągwie - 321 koni).
Wkrótce, jeszcze wiosną 1663 roku, konfederację opuściło 12 chorągwi tatarskich, które powróciły pod władzę hetmanów. W tym też roku po zlikwidowaniu zatargu o niewypłacony żołd, doszło do reorganizacji armii. Zlikwidowano osiem chorągwi tatarskich, niektóre przekształcono w kozackie, ale utworzono też kilka nowych chorągwi. Zreorganizowana armia koronna liczyła w 1663 roku, m. in. 21 chorągwi tatarskich (2057 koni). Na początku 1665 roku stronnicy skazanego na banicję hetmana polnego koronnego Jerzego Lubomirskiego w obozie pod Tarnopolem zawiązali konfederację przeciwko królowi. Po stronie Jana Kazimierza opowiedziała się większość jazdy, w tym wszystkie chorągwie tatarskie. Udział Tatarów w wojnie po stronie króla wywołał nienawiść szerokich rzesz szlacheckich do jazdy tatarskiej. Obawiano się bowiem, by Jan Kazimierz, opierając się na oddziałach złożonych z elementu niepolskiego, nie wprowadził absolutyzmu. Szlachta żądała rozwiązania wszystkich takich chorągwi. W 1667 roku doszło do zredukowania liczebności armii koronnej w skład której weszło osiem oddziałów tatarskich (A. Miączyńskiego, A. Falkowskiego, G. Temruka Czerkasa, J. Piwa, S. Łazińskiego, F. Białogłowskiego, Branickiego i Wilmonta). W skład zredukowanej armii litewskiej weszło 1907 Tatarów i Kozaków (liczba ta uległa redukcji w 1674 roku do 800 Tatarów i tyluż Kozaków). Natomiast armia koronna w 1671 roku liczyła już tylko siedem chorągwi tatarskich (w sile 410 ludzi). Król, znając przywiązanie Tatarów litewskich do swojej osoby, bardzo niechętnie godził się na redukcję tej jazdy. Wiele chorągwi zakamuflował jako kozackie, by nie drażnić szlachty.
Na krótkie i pełne napięć panowanie Michała Korybuta Wiśniowieckiego (1669 - 1673) przypada przełomowy moment w dziejach Tatarów, zamieszkujących ziemie ruskie Korony. Nasilające się niezadowolenie ludności muzułmańskiej ze złej sytuacji materialnej, ograniczeń prawnych i religijnych doprowadziło do tragicznych w skutkach wydarzeń. Wzburzenie w szeregach jazdy tatarskiej przerodziło się w 1672 roku w otwarty bunt przeciwko Rzeczypospolitej. Rotmistrzowie zbuntowanych chorągwi przyjęli wtedy tureckie poddaństwo. Król pod wpływem swoich doradców, zaniepokojonych nastrojami w szeregach jazdy tatarskiej, próbował już w roku 1669 rozładować niezadowolenie, potwierdzając ludności muzułmańskiej wszystkie dotychczasowe przywileje. Tak więc od 1669 roku niektórym prawom szlacheckim zaczęli podlegać wszyscy Tatarzy służący w wojsku polskim. Król potwierdził im również prawo nabywania dóbr ziemskich i rozporządzania nimi bez żadnych ograniczeń. Wydanie przywileju w 1669 roku praktycznie biorąc niczego nie zmieniło w sytuacji materialnej Tatarów. Głównym źródłem utrzymania większości rodzin tatarskich stała się służba wojskowa. Niewypłacenie zaległego żołdu wszystkim chorągwiom lekkim doprowadziło Tatarów koronnych do granic nędzy. Poczucie doznanej krzywdy od państwa spowodowało, że muzułmanie polscy zaczęli szukać wsparcia u swych współwyznawców w Turcji i na Krymie.
Sytuacja, jaka zaistniała na Ukrainie za panowania króla Michała Korybuta, ułatwiła chorągwiom tatarskim przejście na stronę turecką. Toczące się od 1664 roku pertraktacje pokojowe między Rzeczpospolitą a Rosją doprowadziły do zaostrzenia stosunków polsko-tureckich. Ewentualne zbliżenie obu państw słowiańskich było bowiem bardzo niebezpieczne dla Krymu i Turcji. Uprzedzając podpisanie rozejmu polsko-rosyjskiego, sułtan turecki usunął z tronu krymskiego przyjaznego Rzeczypospolitej chana Mehmeda IV Gereja i osadził - posłusznego - sobie Adila Gereja. Tak więc Krym stał się ponownie wrogiem Polski. Nowy hetman prawobrzeżnej Ukrainy Piotr Doroszenko, pragnąc wyrwać się spod polskiego panowania uznał protekcję turecko - tatarską. Zamierzał przekształcić Ukrainę w państwo wasalne, wchodzące w skład imperium osmańskiego. Nadciągającą wojnę poprzedziły najazdy kozacko-krymskie.
W drugiej połowie grudnia 1666 roku hetman kozacki Piotr Doroszenko, wspomagany przez Ordę Krymską, uderzył niespodziewanie na dywizję koronną pułkownika Sebastiana Machowskiego, rozłożoną na zimowych leżach pod Ścianą i Braiłowem. Starcie zakończyło się pogromem wojsk polskich. W czasie bitwy pod Braiłowem zniszczono doszczętnie cztery chorągwie tatarskie: Mustafy Kosińskiego, Samuela Sulejmanowicza, Dawida Romanowskiego i Ułana Zasulskiego. Wielu żołnierzy chorągwi tatarskich (650 koni) zginęło, spora grupa dostała się do krymskiej niewoli. Zimą z 1671 na 1672 rok wśród tych chorągwi, rozrzuconych po Ukrainie i Podolu, coraz częściej dochodziło do zaburzeń i niepokojów. Żołnierze tych formacji, latami nie opłacani, byli biedni i sfrustrowani. Toteż bez większych oporów dali się swoim rotmistrzom wyprowadzić do Turków. Nie wiemy, czy przejście Tatarów na stronę turecką miało charakter żywiołowy, czy też było akcją zaplanowaną. Sam bunt był przedsięwzięciem bezkrwawym i polegał na dezercji jazdy tatarskiej z wojska koronnego, jednak nie jest wykluczone, że istniał spisek rotmistrzów tatarskich kierowany przez Aleksandra Kryczyńskiego.
Pierwsze chorągwie tatarskie zaczęły porzucać swe leża w końcu 1671 roku, jednak dopiero wiosną następnego roku można mówić o buncie jazdy tatarskiej, bowiem dopiero w tym czasie na stronę turecką przeszło kilkunastu rotmistrzów tatarskich wraz ze swymi chorągwiami. Byli to między innymi: Murza Korycki, Daniel Szablowski, Samuel Sulimanowicz, Hussejn Murawski, Dżafar Murawski, Adam Murawski, Samuel Krzeczowski, Samuel Murza, Lechtezar Szabłowski, Adamowicz i Aleksandrowicz. Wystąpieniem kierował rotmistrz Aleksander Kryczyński. Do buntu nie przystąpił, jako jeden z nielicznych, rotmistrz Krzysztof Szachmancer, który nakazał swym żołnierzom powrót do Ostroga. Wkrótce też za wierność otrzymał na spółkę z innym Tatarem - Januszewskim, wieś Borowice na Wołyniu. Trzy lata później na sejmiku w Łucku zwolniono Tatarów ostrogskich od płacenia podatków. Przejście chorągwi tatarskich na stronę turecką zwane jest w historiografii polskiej buntem Lipków. Lipkami zaczęto, w drugiej połowie XVII wieku nazywać Tatarów zamieszkujących Rzeczpospolitą. Dotychczas nie ustalono liczby Tatarów, którzy w 1672 roku przeszli na stronę turecką. Według historyka Stanisława Kryczyńskiego bunt podniosło ok. 2-3 tysiące żołnierzy.
Rotmistrzowie tatarscy wyprowadziwszy swe chorągwie z armii koronnej udali się do obozu tureckiego lennika, hetmana Doroszenki. W końcu lipca 1672 roku potężna armia sułtana Muhammeda IV, przekroczywszy Dniestr, znalazła się na polskim Podolu. Armię turecką poprzedzały czambuły Tatarów krymskich oraz konne oddziały Lipków i Czeremisów, którzy znając doskonale kraj, oddali Turkom nieocenione usługi jako przewodnicy, informatorzy, tłumacze czy nawet doradcy. Uzbrojeni w broń palną i wyszkoleni według polskiej sztuki wojennej byli dla najeźdźców, mimo stosunkowo małej liczby, cennym nabytkiem. Lipkowie służący jeszcze w armii polskiej masowo przechodzili na stronę wroga. W czasie walk pod Żwańcem, szeregi polskie porzuciła tatarska chorągiew nadworna podkomorzego podolskiego Hieronima Lanckorońskiego. Po zdradzie swej chorągwi podkomorzy nakazał pościnać głowy tym Tatarom, którzy pozostali jeszcze w Jagielnicy, nie zdążywszy porzucić służby pod znakami Rzeczypospolitej.
W sierpniu do - oblegającej Kamieniec - armii tureckiej dołączyły pułki kozackie hetmana Doroszenki, wśród których znajdowały się chorągwie Lipków, prowadzone przez Kryczyńskiego. Upadek Kamieńca Podolskiego otworzył armii tureckiej drogę w głąb Rzeczypospolitej. Turcy udali się w stronę Lwowa, a zagony tatarskie rozsypały się po całej ziemi ruskiej. Lipkowie, wykorzystując swe polskie uzbrojenie i umundurowanie oraz znajomość języka, udawali wycofujące się przed Turkami oddziały koronne. Już na samym początku wojny przywódcy Lipków, przewidując, że działania wojenne nie potrwają długo, zaczęli czynić starania w Stambule, aby w przyszłym traktacie pokojowym nie zapomniano o nich. 12 października przybyło do obozu tureckiego pod Buczaczem poselstwo polskie, eskortowane przez kilka chorągwi lipkowskich. Pertraktacje zakończono 18 października upokarzającym dla Rzeczypospolitej traktatem pokojowym. Polska zobowiązana była do oddania Turcji Podola oraz płacenia corocznego haraczu. Wszystkim muzułmanom mieszkającym w Rzeczypospolitej zapewniono bezpieczeństwo osobiste oraz prawo emigracji do krajów osmańskich. Mimo zawarcia traktatu pokojowego, walki nie ustawały. W dużym stopniu przyczyniali się do tego Lipkowie Kryczyńskiego, którzy - wspierani przez ordyńców - bezustannie pustoszyli ziemię wołyńską.
Wśród zbuntowanych chorągwi tatarskich już na początku 1673 roku dały się zauważyć objawy niezadowolenia ze służby u Turków. Objawy te wystąpiły przede wszystkim u Tatarów osiadłych od wielu pokoleń w Rzeczypospolitej. W znacznym stopniu spolonizowani, przywiązani do swych posiadłości, nie mogli przyzwyczaić się do tureckiego despotyzmu. W połowie lipca 1673 roku do Kamieńca Podolskiego przybyli wysłannicy sułtańscy, którzy przywieźli Aleksandrowi Kryczyńskiemu nominację na beja miasta Bar. Tu właśnie zamierzali Turcy osadzić zbuntowanych Lipków. Nadanie Kryczyńskiemu zdewastowanego starostwa przyniosło niewiele korzyści Lipkom. Już wkrótce zaczęły się niesnaki między obdarowanym, a resztą rotmistrzów. W Rzeczypospolitej, przygotowującej się do rozprawy z Turkami, bacznie obserwowano zmianę nastrojów wśród tatarskich renegatów. W styczniu 1673 roku polski szpieg doniósł z Kamieńca, że niektórzy Lipkowie żałują zdrady i łatwo można ich namówić do powrotu pod sztandary armii koronnej. Hetman Jan Sobieski, mimo, że wychowany w tradycji antymuzułmańskiej, odnosił się z pewną sympatią do Lipków. Nigdy też, w przeciwieństwie do innych dowódców polskich, nie wieszał i nie ścinał wziętych do niewoli Lipków. On też był głównym zwolennikiem przeciągnięcia ich na służbę Rzeczypospolitej.
Obradujący w marcu 1673 roku sejm warszawski pod wpływem Sobieskiego potwierdził Tatarom wszystkie dotychczas nadane prawa i przywileje. Sejm zwolnił również wszystkich Tatarów służących w wojskach Rzeczypospolitej od płacenia pogłównego. Uchwały te miały nie tylko wynagrodzić wierność pozostających w armii litewskiej Tatarów, ale również przygotować grunt pod przyszłe rozmowy ze zbuntowanymi rotmistrzami tatarskimi, miały zachęcić ich do powrotu do Rzeczypospolitej. Hetman Sobieski, znając nastroje panujące wśród żołnierzy, chorągwi lipkowskich liczył, że uda mu się nakłonić zbuntowanych rotmistrzów do powrotu do wojska koronnego jeszcze w 1673 roku. Dlatego też wyznaczył komisarza, w osobie rotmistrza Marcina Bogusza, do kierowania rokowaniami z przywódcami Lipków. Powierzenie tej funkcji oficerowi, który - mszcząc się za doznane krzywdy - tępił bez litości tatarskich buntowników, nie wróżyło powodzenia całej akcji. Służba w armii tureckiej nie przyniosła Tatarom spodziewanych korzyści. Nie wszystkim też podobały się panujące w Turcji stosunki. Wyniesienie Aleksandra Kryczyńskiego na bejostwo barskie spotęgowało jedynie rozgoryczenie wśród innych rotmistrzów. Z tych też względów nietrudno było Marcinowi Boguszowi nawiązać kontakt z antagonistami beja. Mimo trudności, sprzysiężeni rotmistrzowie tatarscy zdołali dostarczyć Boguszowi warunki powrotu zbuntowanych chorągwi do Rzeczpospolitej. Dokument podpisali w imieniu swych podkomendnych: Dżafar Murawski, Adam Murawski, Samuel Krzeczowski, Samuel Murza, Lechtezar Szabłowski, Samuel Korycki i Aleksandrowicz. Pierwsza próba porozumienia Tatarów-Lipków z Polską nie powiodła się. Warunki zbuntowanych rotmistrzów wydawały się stronie polskiej zbyt wygórowane. Mimo to zwolennicy powrotu na służbę Rzeczypospolitej stawali się coraz bardziej aktywni.
We wrześniu 1673 roku Lipkowie zaczęli znowu nękać najazdami ludność województwa ruskiego. Udając chorągwie jazdy polskiej rabowali wsie, osady i dwory szlacheckie. W pierwszej połowie października 1673 roku na wieść o zbliżaniu się armii polsko-litewskiej doszło w Barze do rozruchów. W czasie walk zginął Aleksander Kryczyński. Wieść o śmierci beja Baru dotarła do oddziałów polskich, maszerujących pod Chocim. Powszechnie sądzono, że jego śmierć przyspieszy demoralizację chorągwi lipkowskich na Podolu. Pod Chocimiem połączona armia polsko-litewska odniosła wspaniałe zwycięstwo nad Turkami. W wojsku Rzeczypospolitej walczyły trzy chorągwie tatarskie. Nowym bejem barskim władze tureckie mianowały rotmistrza Hussejna Murawskiego, który miał przygotować twierdzę do obrony. Mimo że rozbicie armii tureckiej pod Chocimiem wzmogło rozdźwięk wśród Lipków, to jednak nie zaprzestali oni wypadów na ziemie polskie. W listopadzie 1674 roku nowo obrany król Jan III Sobieski ruszył ponownie na Turków. Bar został zdobyty przez wojska polskie 12 listopada 1674 roku. Sobieski znając nastroje, panujące w zbuntowanych chorągwiach, przyjął wszystkich Lipków do armii koronnej. Wzięli oni udział w dalszych walkach z Turkami. Pod sztandary Rzeczypospolitej wrócili m. in. rotmistrzowie: Daniel Szablowski, Hussejn Murawski, Dżafar Murawski, Samuel Krzeczowski, Samuel Murza, Lechtezar Szabłowski oraz Samuel Murza. W styczniu 1675 roku, wysłany w specjalnej misji na Krym, Hussejn Murawski zdradził króla i przeszedł na służbę turecką. Aby ostatecznie przeciągnąć Tatarów na stronę polską sejm koronacyjny 1676 roku uchwalił amnestię dotyczącą jedynie tych spośród Lipków, którzy w 1674 roku wrócili na służbę polską. Pozostali zaś nadal przebywali w Kamieńcu i co jakiś czas dokonywali wypadów na Podole. Latem 1676 roku Turcy ponownie wtargnęli w granice Rzeczypospolitej. Z pomocą przyszli im Lipkowie mieszkający w Kamieńcu Podolskim. Chorągwie lipkowskie spustoszyły okolice Ostroga, Dubna i Łucka. Wycofującego się nieprzyjaciela pobił pod Zasławiem pułkownik Michał Rzewuski, starosta chełmski.
Problem Tatarów osiadłych w Rzeczypospolitej niejednokrotnie był poruszany podczas rokowań polsko-tureckich w Żórawnie w październiku 1676 roku. Turcy zgłaszali w tej sprawie wiele pretensji. Ostatecznie obie strony doszły do porozumienia i zezwoliły Lipkom na dokonanie wyboru swej przynależności państwowej. Traktat żórawiński wyraźnie podzielił społeczność tatarską na dwie grupy. Do pierwszej należeli ci wszyscy, którzy mimo nieporozumień z władzami i szlachtą Rzeczypospolitej postanowili pozostać w państwie polsko-litewskim. Drugą grupę stanowili ci, którzy wybrali emigrację do Turcji. Nie jesteśmy w stanie ustalić dokładnej liczby emigrujących Tatarów. Turcy osiedlili Lipków na wołoskim pograniczu w celu ochrony pogranicznych osad, wypadów na terytorium wroga oraz walk podjazdowych. Źródłem utrzymania dla tego typu wojska były zazwyczaj łupy zdobyte na wojnie. Osiedlenie Lipków na pograniczu wołoskim umożliwiło Turkom pustoszenie województw ukraińskich bez mobilizacji armii. Na przykład w czasie odsieczy wiedeńskiej w 1683 roku Lipkowie, korzystając z nieobecności wojska polskiego, napadli na południowe kresy Rzeczypospolitej.
Sejm wydał 22 marca 1677 roku konstytucję, potwierdzającą Tatarom dawne prawa i przywileje. Konstytucja ta zrównywała murzów tatarskich ze stanem szlacheckim. Pozwolono Tatarom na odbudowę starych meczetów, posiadanie czeladzi chrześcijańskiej oraz odkupienie od szlachty dóbr niegdyś do nich należących. Zwolniono również Tatarów od wszelkich podatków. Wszyscy przedstawiciele tej narodowości, służący w wojskach Rzeczypospolitej, mieli otrzymywać żołd na równi z chorągwiami kozackimi. Przywilej ten wielokrotnie potem potwierdzano. Następnie przystąpiono do zlikwidowania zatargu o zaległy żołd. Ponieważ skarb był pusty, król Sobieski obiecał wynagrodzić żołnierzy chorągwi tatarskich ziemiami w ekonomiach Wielkiego Księstwa Litewskiego. Od 1679 roku zaczęto umieszczać Tatarów w niektórych wsiach w ekonomiach: brzeskiej, kobryńskiej i grodzieńskiej. Pułkownika Samuela Koryckiego z chorągwią ulokowana w Lebiedziewie i Małaszewicach w ekonomii brzeskiej oraz w Botczy, Litwiukach, Kleszczach, Palatyczach, Piaskach, Żabinach i Ruchowiczach w ekonomii kobryńskiej. Rotmistrza Romanowskiego z oficerami z jego chorągwi - w Studziance w ekonomii brzeskiej. Pułkownikowi Samuelowi Krzeczkowskiemu i jego chorągwi przydzielono Kruszyniany, Łużany i Białogorce. Przywileje królewskie i konstytucje sejmowe z czasów Jana Sobieskiego zlikwidowały całkowicie konflikt między ludnością tatarską a władzami Rzeczypospolitej. Zrównywały one tatarskich ziemian ze stanem szlacheckim w sprawach kryminalnych, dowodzenia własności według statutu litewskiego, opłat sądowych czy grodzkich. Jednak w dalszym ciągu Tatarzy, jako wyznawcy islamu nie uzyskali praw politycznych.
Latem 1683 roku Sobieski wyruszył z odsieczą Wiedniowi, obleganemu przez Turków. W szeregach lekkiej jazdy (31 chorągwi - ok. 2422 koni) znajdowało się wielu dawnych buntowników lipkowskich. Król był zadowolony z ich postawy w tej kampanii. W wiktorii wiedeńskiej nie brały udziału wojska litewskie, które spóźniły się na zgrupowanie wojsk Sobieskiego. Wojsko litewskie operowało na terenie Węgier przeciw Thököly'emu. Armia ta liczyła ok. 10 tys. ludzi, z czego 1500 w chorągwiach lekkich, głównie tatarskich. W literaturze brak jest konkretnego opisu działań militarnych wojska litewskiego, za to dużo miejsca zajmują opisy rabunków, grabieży i mordów dokonywanych na ludności węgierskiej i słowackiej. Po odsieczy wiedeńskiej pozostawiono kilka chorągwi tatarskich w armii koronnej. Element tatarski w tych oddziałach zaczął się powoli roztapiać w żywiole polskim, ruskim, wołoskim. Jednak kadra oficerska i tradycje pozostały tatarskie.
W 1685 roku miał miejsce wypadek, który zbulwersował opinię szlachecką w Rzeczypospolitej. Doszło mianowicie do krwawej potyczki między chorągwią tatarską Józefa Sienkiewicza, a szlachtą ze wsi Lewkowice i Niewmierzyce w ziemi owruckiej na Polesiu kijowskim. Mieszkańcy tych wsi dowiedziawszy się, że ma stacjonować u nich chorągiew tatarska postanowili zmusić ją do odjechania. Doszło do starcia zbrojnego, a zwycięscy Tatarzy ograbili wsie. Ostatni raz doszło do poważniejszych starć tatarskich buntowników z regularną armią polską podczas wypraw Sobieskiego do Mołdawii w latach 1686 i 1691. Pojawienie się wojsk Sobieskiego na Podolu wywołało wśród części “tureckich” Lipków chęć powrotu do Rzeczypospolitej. Wielu z nich zbiegło do wojsk koronnych, a król przyjmował ich łaskawie, znając ich walory bojowe. W 1699 roku, na mocy traktatu karłowickiego, Kamieniec Podolski wrócił do Rzeczypospolitej. Wśród tureckiej załogi twierdzy znajdował się dwustuosobowy oddział Lipków, który został przesiedlony na prawy brzeg Dniestru. Wydarzenie to kończy sprawę Lipków i ich buntu, lecz nie jest końcem uczestnictwa Tatarów w szeregach polskiej armii, choć już w zmniejszonym - organizacyjnie i liczebnym - stanie. U schyłku wieku doszło do nowej redukcji wojska Rzeczypospolitej (rok 1690). W skład armii koronnej miało wchodzić 31 chorągwi lekkich (łącznie 2500 koni), a w skład armii litewskiej łącznie 800 Kozaków i Tatarów.
Materiał zawarty w pracy dotyczy Tatarów w wojsku polskim, lecz chciałbym wspomnieć o pewnej ciekawostce. W artylerii litewskiej do transportu dział zobowiązani byli osiedleni w Wielkim Księstwie Tatarzy, którzy w przerwach między kampaniami zajmowali się przewozem towarów. Tak więc nie tylko w formacjach jazdy można odnaleźć element tatarski. Bardzo ważną funkcję, jaką spełniali Tatarzy w wojsku Rzeczypospolitej, był fakt używania ich w roli posłów, gońców, tłumaczy - w polityce wobec państw muzułmańskich (Turcja, Krym). Znajomość polityki, kultury i języka przydawały się bardzo często w rozmowach dyplomatycznych pomiędzy stroną islamską a Rzeczypospolitą, która miała oparcie w - zamieszkujących ją i służących jej - Tatarach.
Powyższa praca przedstawia tylko wybrany fragment z dziejów oręża tatarskiego w armii Rzeczypospolitej. Próbuje przybliżyć ich szlak bojowy, skład chorągwi oraz kadrę dowódczą. Nie zawsze stosunki z chorągwiami tatarskimi układały się dobrze władzom i społeczeństwu Rzeczypospolitej, dlatego też podjąłem się prób analizy przyczyn i przebiegu buntów Tatarów. Nieraz ich walory militarne przyćmiewane były przez rozboje i grabieże. Tatarzy oddali jednak wielkie zasługi w obronie kraju i w walce z wieloma najeźdźcami, czego dzisiejszy historyk nie może przemilczeć lub zapomnieć. Przywiązani do urzędu króla byli solą w oku szlachty polskiej, która doprowadziła u schyłku XVII wieku do zmniejszenia liczby Tatarów w wojsku polskim i litewskim, powracając do stanu liczebnego z początku tegoż wieku. Temat ten nie jest jednak do końca zbadany, stąd też praca ta zawiera jedynie wstępne informacje dotyczące powyższego tematu.
Autor: Łukasz Wojdyła
zolw69@o2.pl
Przypisy autora:
1 W przypadku chorągwi tatarskich hiberna wynosiła 124 złote. W 1690 roku uległa obniżce do 104 złotych (znów płacono ją częściowo w naturze, co miało związek z zaległościami w jej płaceniu).
2 Liczba chorągwi tatarskich w wojsku koronnym w latach 50. XVII wieku: 1651 r. (I kwartał) - 4 (550 koni), 1652 r. (IV kwartał) - 8 (980 koni), 1654 r. (IV kw.) - 1290 ludzi (brak dokładnych danych co do ilości chorągwi), 1655 r. (III kw.) - 11 (1290 koni), 1657 r. (IV kw.) - nowe cztery chorągwie.
3 Np. w sierpniu 1649 roku z obozu w Rzeczycy nad Dnieprem zbiegło kilku husarzy, więc hetman wysłał za nimi pogoń składającą się z trzech chorągwi tatarskich: Karacewicza, Romanowskiego i Smólskiego.
Bibliografia:
1. Baranowski B., Dzieje wojskowości polskiej do roku 1831.
2. Baranowski B., Tatarszczyzna wobec wojny polsko - szwedzkiej w latach 1655 - 1660, [w:] Polska w okresie II wojny północnej 1655 - 1660, T. 1, Warszawa 1957.
3. Borawski P., Tatarzy w dawnej Rzeczypospolitej, Warszawa 1986.
4. Chowaniec Cz., Sobieski wobec Tatarszczyzny 1683 - 1685, Kwartalnik Historyczny, T. 42 1928.
5. Górka O., Uwagi orientacyjne o Tatarach polskich i obcych, [w:] Rocznik Tatarski, T. 2 1935.
6. Górski K., Historia jazdy polskiej, Kraków 1894.
7. Krawniec L., Zarys dziejów ludności tatarskiej w Rzeczypospolitej Polskiej, [w:] Tatarzy w Polsce, Wilno 1936.
8. Kukiel M., Skład narodowy i społeczny wojsk koronnych za Sobieskiego, [w:] Studia historyczne ku czci Stanisława Kutrzeby, cz. II, Kraków 1938.
9. Podhorodecki L., Tatarzy, Warszawa 1971.
10. Semkowicz Wł., Udział wojsk litewskich Sobieskiego w kampanii roku 1683, Wilno 1934.
11. Tyszkiewicz J., Tatarzy na Litwie i w Polsce, Warszawa 1989.
12. Wimmer J., Wojsko polskie w drugiej połowie XVII wieku, Warszawa 1965.
13. Wójcik Z., Jan Sobieski.
14. Zarys dziejów wojskowości polskiej do roku 1864, T. 2 (1648 - 1864), Warszawa 1966.