Nowy Kolega
Będąc w trzeciej klasie liceum, do naszej klasy doszedł nowy chłopak, Jarek. Przeprowadził się on z jakiejś miejscowości pod Krakowem. Był bardzo przystojny i wysportowany. Bardzo szybko w klasie wszyscy go polubili. Jednak ze mną na początku nie mógł się dogadać, dopiero później. Dwa miesiące później nadeszły wakacje, a on niespodziewanie, w dniu zakończenia roku szkolnego zaproponował mi wspólny wyjazd na Mazury do domku letniskowego jego rodziców, ponieważ ktoś, kto miał z nim jechać w ostatniej chwili zrezygnował. Byłem zaskoczony, ale zgodziłem się. W końcu nie miałem przecież żadnych wakacyjnych planów.
Dwa dni później pojechaliśmy tam we dwóch. Domek ten stał jakieś 100 metrów od jeziora, a dokoła był las. W domku tym znajdowały się dwa pokoje, w każdym po dwa łóżka, kuchnia oraz łazienka z prysznicem. Postanowiliśmy, że będziemy spać w jednym pokoju. Nasz pierwszy dzień i wieczór minął zwyczajnie. Wypiliśmy po piwie, opowiadaliśmy sobie dowcipy. Później powiedziałem mu, że idę już spać i zacząłem się rozbierać. On zaczął coś tam robić, ale zauważyłem, że zerka na mnie kątem oka i patrzy na mnie. Kiedy byłem już w bokserkach poszedłem jeszcze na chwilę do łazienki.
Gdy wróciłem on też już się rozebrał. Też miał na sobie bokserki, a poza tym był podniecony, bo widać było, że jego członek nie zachowuje się tam grzecznie. Pierwszy raz zobaczyłem go prawie całego nagiego i w dodatku podnieconego. Widać było po jego sylwetce, że chodził na siłownię i do solarium. Na jego widok sam zacząłem powoli się podniecać. Jarek chciał mi coś powiedzieć, ale zrezygnował i położyliśmy się spać. Długo w nocy myślałem, co go mogło tak podniecić, ale wytłumaczyłem to sobie tym, że chłopaki w naszym wieku często się podniecają nawet bez powodu. W końcu mieliśmy prawie po 18 lat. Zastanawiałem się też, dlaczego to akurat mnie zabrał na Mazury. Następny dzień minął na opalaniu się i pływaniu w jeziorze. Dziś obaj już nieco jawniej obserwowaliśmy się.
Wieczorem powiedział mi, że chciałby ze mną porozmawiać o seksie. Zgodziłem się, bo przecież to bardzo ciekawy temat. Najpierw zaczęliśmy rozmawiać o dziewczynach. Wtedy wyznał mi, że próbował być kilkakrotnie z dziewczynami, ale jakoś to mu nie odpowiadało. Powiedział też, że kiedy przyszedł do naszej klasy, to zwrócił od razu uwagę na mnie. Ale jakoś brakowało mu odwagi, żeby ze mną bliżej się zaprzyjaźnić. Później zauważył, że nie oglądam się za dziewczynami, tylko za chłopakami. Powiedział, że odkrył to przypadkiem, bo rzeczywiście lubiłem obserwować chłopaków, ale tylko kątem oka, żeby się nie ujawnić. Następnie wyznał mi, że podobają mu się chłopcy, ale chciałby żebym tego nikomu nie mówił. Chciał jeszcze coś dodać, ale szybko zdecydowałem, że też muszę mu coś wyznać.
Od razu powiedziałem mu, że też wolę chłopaków. Wtedy on uśmiechnął się do mnie, a ja do niego. Wyznaliśmy sobie nasze największe tajemnice. Wtedy też zrozumiałem, dlaczego mnie tu zaprosił. Po prostu domyślił się, że ja tak jak on jestem gejem. Potem zaczęliśmy rozmawiać ze sobą o nas i o tym, jakie mieliśmy szczęście, że spotkaliśmy się. Następnie usiedliśmy na łóżku i wiedzieliśmy obaj, co się zaraz stanie. Usiedliśmy blisko siebie i patrzeliśmy sobie w oczy, a nasze usta zaczęły zbliżać się do siebie. Byliśmy rozpaleni i czuć było od nas bijące ciepło. Nasze gorące usta i języki spotkały się. Położyłem mu w tedy swoją rękę na jego kolanie i przesuwałem powoli coraz wyżej. Wtedy on wsunął swoją rękę pod mój podkoszulek i masował mi brzuch.
Następnie pozbyliśmy się górnej części garderoby. Jarek położył się na mnie i dalej kontynuowaliśmy naszą zabawę. Nasze ręce dotykały naszych ciał. Potem zacząłem mu wsuwać swoją rękę pod jego spodnie i poczułem wtedy długiego, twardego i gorącego członka, który o mało nie rozerwał mu spodni. Ściągnąłem mu te spodnie i bokserki, i ujrzałem coś niesamowitego. To był olbrzym, miał ponad 23 cm długości. Wtedy Jarek bardzo szybko zdarł ze mnie pozostałe części mojej garderoby. Byliśmy już nadzy i rozpaleni do granic możliwości.
Następnie Jarek zbliżył się do mojego kubusia i zaczął go lizać. Powoli zsuwał skórkę i jednocześnie łaskotał językiem mojego żołędzia. Czułem niesamowitą rozkosz. Robił to jak jakiś profesjonalista. Jego język zdawał się być wszędzie. Myślałem, że zaraz eksploduję. Tym bardziej, że nie omijał jąder. Ale wiedział, kiedy przestać i po chwili położył się obok mnie. Teraz przyszła moja kolej. Wziąłem jego członka delikatnie w rękę. Ssałem go bardzo starannie, wciągając go całego do ust mimo pokaźnych rozmiarów. Słyszałem jego głośne sapanie i jęczenie z rozkoszy, ale musiałem przerwać, bo zaraz by eksplodował.
Po chwili pieściłem jego umięśniony tors, a potem nogi. Potem role się odwróciły i to on mnie pieścił, a następnie wziął moją sztywną pałę i ponownie robił mi loda tym razem do samego końca. Połknął cały mój wytrysk, a mnie ogarnęła niesamowita rozkosz. Następnie ja wziąłem do buzi jego grubą i długą pałę i z jeszcze większym zapałem niż poprzednio lizałem ją. Wbiłem sobie jego sterczącego fiuta tak głęboko w gardło, że aż się zakrztusiłem. Lizałem go bardzo zachłannie i nie mogłem doczekać się jego wytrysku. Chciałem wreszcie spróbować jak smakuje czyjaś sperma. Spojrzałem mu w oczy i wtedy jego gorący, biały nektar trysnął gorącym strumieniem prosto do moich ust. Czuliśmy się bardzo zaspokojeni. Byliśmy tak mocno i miło zmęczeni, że leżeliśmy wtuleni w siebie jeszcze przez dłuższy czas. To był nasz wspaniały pierwszy raz. Kolejne dni i noce spędziliśmy podobnie. Staraliśmy się tylko bardziej urozmaicać, ale to już w innym opowiadaniu.