Andrzej Kuśniewicz „Lekcja martwego języka”
O Kuśniewiczu pisze się często na forach, że jest "trudny" i chyba można zrozumieć, o co takim forumowiczom chodzi. Po pierwsze, ciągle używa "trudnych" słów. Elukubracje, cyrkularka czy prowidnyk - mogą wprawić w zakłopotanie, ale od czegóż mamy słowniki? Słowa takie (poza tym, że mają swój urok same w sobie) kreują przecież pewien klimat niczym stary mebel wygrzebany na pchlim targu, przywołują inne rzeczywistości. Po drugie, nie lubi dialogów, woli monolog wewnętrzny czy mowę niezależną, które zlewają się z narracją. Skądinąd wiem, że wielu ludzi nie jest w stanie czytać powieści bez dialogów, a ja muszę przyznać mam wręcz przeciwnie - zdecydowałem się niedawno nie czytać "Pana Maniego" A. B. Jehoszuy, kiedy zobaczyłem, że składa się tylko z dialogów. I po trzecie, nie opowiada historii, woli narrację nielinearną, okrasza narrację długimi passusami w tonacji eseju (jak na przykład wykład o ikonach cerkiewnych). I znowu, nie tylko jest to ciekawe same w sobie, a ponadto ma uzasadnienie w całości narracji, która opowiada o człowieku wrażliwym i wykształconym, a przy tym mającym dużo czasu na rozmyślania.
Centralną postacią książki jest porucznik armii austro-węgierskiej Kiekeritz, który pod sam koniec I wojny światowej zostaje przesunięty z powodu zaawansowanej gruźlicy do małego miasteczka w Galicji, z dala od frontu, gdzie zakwaterowany w obskurnym hoteliku, oddaje się wspomnieniom i refleksjom. Kiekeritz to wyrafinowany esteta, który na terenach po które przetoczyła się wojna zbiera, na ile to możliwe, piękne przedmioty i wysyła je do swojej matki. Kiekeritz, w obliczu bliskiej śmierci a jednocześnie widząc zagładę świata w którym wzrósł czyli CK Monarchii, rozmyśla też sporo o śmierci, także o jej zadawaniu - bardzo często powraca w powieści trop myślistwa. Na końcu Kiekeritz umiera, a ostatniej posługi udziela mu ukraińska dróżniczka, a ciało jego pakuje do pociągu jadącego na Węgry.
Trudno nie zachwycić się odmalowanym przez Kuśniewicza obrazem Austro-Węgier, zróżnicowanych językowo (mamy żydowskiego hotelarza, ukraińską dróżniczkę, matka bohatera jest Słowenką), religijnie, kulturowo, a nawet geograficznie (jakiż kontrast pomiędzy salonami Wiednia a dzikością Karpat!). Wszystko to przyprawione nostalgią, bo raz po raz w narracji mamy przebłyski tego, że świat ten już wkrótce ulegnie dezintegracji i nawet pasja Kiekeritza, który potrafi w zgliszczach wygrzebać i ocalić filiżankę czy figurkę nie zdoła go ocalić. Powieść pozostawia też w pamięci czytelnika szereg niezmiernie poruszających i rewelacyjnie oddanych obrazów: wojskowy burdel, śluby zakonne we włoskim kościółku, cyrk który nie wiadomo skąd zaplątuje się do galicyjskiego zesłania Kiekeritza. Styl Kuśniewicza niewątpliwie jest imponujący, kusi by określić go dość banalnie jako barokowy, ale to nader trafna etykieta: nieustannie skoncentrowany na cielesności w jej ohydzie, a jednocześnie podniosły a nawet hieratyczny, z pewnością egzaltowany do granic możliwości i bardzo skoncentrowany na sobie, na samej urodzie połączeń słów i zdań, gęsty i nasycony jak poezja.
A zatem nie taki trudny ten Kuśniewicz, a interesujący jak najbardziej - i dowodzi, że warto niekiedy przełamywać niechęć do polskiej literatury, jeśli ma się dobrych przewodników.
Biografia
Andrzej Kuśniewicz (ur. 30 listopada 1904 w Kowenicach koło Sambora, zm. 15 maja 1993 w Warszawie), polski prozaik, eseista, poeta, redaktor „Miesięcznika Literackiego”.
Studiował na Akademii Sztuk Pięknych, także prawo i nauki polityczne na Uniwersytecie Jagiellońskim. W latach 1925-1928 podróżował po Europie jako przedstawiciel firmy samochodowej. Od 1936 pracował w służbie dyplomatycznej w Czechosłowacji i we Francji, gdzie zastała go wojna. W latach 1940-1943 pracował w Biurze Opieki nad Polakami i był działaczem francuskiego ruchu oporu. W czasie wojny został aresztowany przez gestapo i więziony w obozach, między innymi w Mauthausen. W 1943 został członkiem Francuskiej Partii Komunistycznej.
Po wojnie pracował w ambasadzie polskiej w Paryżu. W styczniu 1946 wstąpił do PPR a w 1948 został członkiem PZPR. W 1950 odsunięty od pracy w dyplomacji i wyrzucony z partii pod zarzutem współpracy z kontrwywiadem francuskim. W 1953 Komisja Kontroli Partyjnej przychyliła się do jego wielokrotnie ponawianych próśb i przywróciła mu prawa członka PZPR.
Większa część jego twórczości związana jest z Galicją.
Był członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, w 1991 roku został laureatem nagrody literackiej polskiego PEN Clubu im. J. Parandowskiego. Był członkiem Związku Literatów Polskich.
Jego pierwsza żona, Maria Ukniewska (1907-1962) była pisarką, druga - Anna Lechicka-Kuśniewicz (1918-2002) - satyrykiem (m.in. w redakcji "Szpilek").
Współpraca ze Służbą Bezpieczeństwa
Już od 1953 wykorzystywany był przez bezpiekę do rozpracowywania środowisk emigracyjnych. W 1960 zarejestrowany jako kontakt poufny Służby Bezpieczeństwa o kryptonimie Andrzej (IPN BU 00328/349). Był autorem pisanych dla SB charakterystyk m.in. Jerzego Andrzejewskiego i Ireny Jurgielewiczowej. Według oceny SB jego donosy były konkretne, obiektywne, posiadały wartość operacyjną. Po wydarzeniach marca 1968 denuncjował swoich kolegów pisarzy i dziennikarzy pochodzenia żydowskiego, którzy planowali emigrację z PRL.
Zbiory wierszy
1956 - Słowa o nienawiści (poemat)
1959 - Diabłu ogarek
1962 - Czas prywatny
1975 - Piraterie (wybór wierszy)
Proza
1961 - Korupcja - opis działalności konspiracyjnej
w okupowanej przez hitlerowców Francji
1963 - Eroica
1964 - W drodze do Koryntu
1970 - Król Obojga Sycylii (proza reprezentująca
nurt galicyjski)
1971 - Strefy (proza reprezentująca nurt galicyjski)
1973 - Stan nieważkości
1975 - Trzecie królestwo (opis realiów RFN)
1977 - Lekcja martwego języka (proza reprezentująca nurt galicyjski)
1980 - Witraż (rozrachunek z międzywojniem w Europie)
1985 - Mieszaniny obyczajowe (krypto pamiętnik)
1987 - Nawrócenie
1992 - Puzzle pamięci
Eseje
1980 - Moja historia literatury
Filmy
1979 - Lekcja martwego języka - reż. i scen. Janusz Majewski
2