O KRYTYCE MIESZCZASKIEJ- KONSERWATYWNEJ (ja tu nazywam konserwa) wg Andrzejewskiego.
Andrzejewski twierdzi, e wspczesna krytyka staa si sama wasnym wiŸniem. Prbuje si odci od tego co polityczne, co wg niego jest dla krytyki destrukcyjne. Krytyk powinien wznieœ si ponad bezpieczn literackoœ i skoncentrowa si wok trzech punktw : estetyce, etyce i polityce.
W dzisiejszych czasach zaakceptowano w krytyce jedynie wytyczne wartoœciujce (estetyka i etyka), z kolei aspekty polityczne budz groz. Wszystko w dzisiejszej Polsce kojarzy si z komun, totalitaryzmem i tego typu fanaberiami- to jest punkt 'zaczepny' wszechobecnej polityki, ktra staa si jakby ujm dla czytelnika i twrcy dziea- dlatego ten aspekt pomija si w krytyce dziea. Stao si tak, poniewa konserwatywni krytycy postrzegaj aspekty polityczne przez pryzmat dzisiejszej klasy politycznej i wszystkim najgorszym, co z tym si wie. Zapominaj, e pierwotne greckie znaczenie sowa polityka wizao si z tym co spoeczne, publiczne, obywatelskie, a wic z tym co w krytyce najwaniejsze. Prby oderwania twrczoœci literackiej od kontekstu ideologicznego, aktualnych wydarze spoecznych a wrzucenie ich w dywagacje estetyczne ubliaj zarwno twrcom jak i odbiorcom. Jednoczeœnie ze strony konserwatywnych krytykw jest to tylko i wycznie wygodna ucieczka przed dynamicznie zmieniajc si rzeczywistoœci, wyzwaniami na paszczyŸnie teoretycznoliterackiej, ktre mno kompleksy. Dla Andrzejewskiego zupenie niezrozumiae jest to dlaczego konserwa tak pilnie strzee literatury przed kontaktem z rzeczywistoœci.
Najstraszniejsze jest to, e dzisiejsza recepcja literatury postrzegana jest jednowymiarowo, odnosi si ksik do innych utworw, œwiadomie pomijajc to, co polityczne i spoeczne. Ksika dla konserwy stanowi jedynie kolejny dopisek do antologii, leksykonw i wasnych recenzji, nie ma w tym wasnych obserwacji i komentarzy do rzeczywistoœci, powtarzana jest wyœwiechtana rutyna: Balzac, Mann, Gogol, Kartesz, formalizm amerykaski, strumie œwiadomoœci, motyw romantyczny.
Waœnie przez takie podejœcie, wkrcanie przy kadej okazji owych rutyn i dywagacji czysto teoretycznych, krytyka staje si elitarn rozrywk i sami krytycy zaczynaj narzeka na spadek zainteresowania czytelnictwem. Hermetyczne hasa i zatarty jzyk, nieaktualny to najwaniejszy zarzut dla konserwy krytycznej.
Wszystko to sztucznie stworzony œwiat bez polityki, ideologii i spraw spoecznych to oznaka perfidnego asekuranctwa i unikania niewygodnych odniesie. Owa mieszczaska krytyka kadzie literatur obok skisych teorii historii literatury, estetyki czy teorii, zamiast odda j ludziom, przez co literatura traci swoja wartoœ dla ycia codziennego.
Krytyka mieszczaska wszystkie sprawy spoeczne odstpuje prasie i publicystyce, ktra nie moe mie nic wsplnego z literatur, ktra ma przecie sprzyja jedynie wysublimowanym gustom, krytyka literacka ma te gusta balsamowa. Czyli jeszcze bardziej zacieœnia si krg wtajemniczonych. Wszystko dzieje si w zespoach krytykw, przez co artyku o krytyce czy krytyczny w peni zrozumie mog specjaliœci ( dlatego my kurwa nic z tych artykuw nie rozumiemy wchuj).
Ten cay szatan, czyli publicystyka literacka to w mniemaniu konserwy pejoratywny fenomen, ktry rozprzestrzenia si dziki temu, e nie istnieje tu krg elitarny, jzyk jest ywy, prosty, odnoszcy si do polityki w tym pozytywnym znaczeniu, czyli do wszystkiego co spoeczne, nie ma tu teoretycznego haczyka ani rutyny (dlatego rozumiecie co tu wam przetwarzam).
Polska proza wg konserwy podzielona jest na :
-estetw, cudowne dzieci , kwiat modej prozy :Myœliwski, Pilch i Chwin, tworz jake niezbdne muzealne katalogi dla swoich kolegw po fachu. Chc by nauczycielami, by odkrywani i odkrywa.
-postpowcw, szatan polskiej nowej literatury: Masowska, ulczyk, Krasnowolski, oni nie potrafi pisa i tu ich debilna dyskusja si koczy. Mwi tak tylko dla tego, e ulczyk, Masowska czy Krasnowolski nie posuguj si klasyk. Akcentuj sam przekaz , maj gdzieœ form i polonistyczne korytarze. Opisuj surow rzeczywistoœ, przy pomocy twardego jzyka. Dziki czemu tworz yw literatur, ktra przyciga czytelnika. Oni walcz o czytelnika a nie czekaj a ich odkryje, dziki koledze krytykowi konserwie.
Najwaniejsza dla Andrzejewskiego jest triada POLITYKA, ESTETYKA I ETYKA, nic z tego nie mona wyczy, poniewa nie bdzie mona rzeczowo o literaturze dyskutowa.
Caa konserwa przeleaa pod lodem par wiekw, dlatego trac ( moe po prostu nie zyskuj) czytelnikw. Nie chc przychyli si do Balzaca i Hegla, ktrzy s Ÿrdem wiedzy o obyczajach, pogldach i dynamice francuskiego spoeczestwa. A ktrzy by moe s przykadem dla Masowskiej, do ktrej przychyla si ostatecznie konserwa ze wzgldu na walory estetyczne w pracy. Jednak Masowska wnosi coœ jeszcze - jzyk ywy, osadzony w spoeczestwie nie mieszczaskim a blokerskim ( Wojna polsko-ruska pod flag biao- czerwon choby, co nie.). Przykad ten jest conajmniej karkoomny, ale zosta przywoany po to, by pokaza, e wszdzie istnieje moliwoœ znalezienia kontekstw politycznych przy rwnoczesnym analizowaniu estetyki i etyki. Z kolei ulczyk ( nie wiem jak wy ale ja kolesia znam jedynie z jego bloga fatalnego) opowiada histori, szkicuje obraz nowego pokolenia , jest jego naturalnym przedstawicielem, wszystko o czym pisze jest niepokojco bliskie, dostpne i realne. ulczyk obserwuje, jest subiektywny, zbiera i opisuje doœwiadczenia.
Literatura publicystyczna jest bardziej publicystyczna ( o dziwo ;p ), bardziej krytyczna, bardziej zaangaowana od artykuu niejednego dziennikarza. Teraz literatura staje si elementem kultury masowej, jest reprezentowana przez pokolenie, dyskutuje z teoriami socjologicznymi. Choby Marty Dzido Œlad po mamie, przebija autentycznoœ wszystkich prac o aborcji- duo tu krytyki, potrzebie zmiany jzyka w ktrym funkcjonuje kobieta. Nie chciaa uwypukla problemu, lecz w oczach konserwy odnosia si do problemw politycznych, jakiœ mniejszoœciowych dyskursw, ktre dla nich s wstydliwym problemem, za ktre nie chc bra odpowiedzialnoœci. Ta mieszczaska krytyka wchodzi w sfer w ktrej nic si nie dzieje i w t sfer chc wcign te czytelnikw. Na szczœcie nie wielu idzie na taki ukad.