1. MINECIARZ
Po ogólniaku dostałem się na studia na psychologię. Większość moich kumpli twierdziło, że chyba jestem głupi, że wybrałem taki kierunek, ale ja wiedziałem dobrze co robię. Po pierwsze interesowałem się psychologią, a po drugie, na psychologii zawsze jest dużo więcej dziewczyn niż chłopaków.
Moje przypuszczenia w pełni się potwierdziły - w mojej grupie było 25 osób, z tego aż 20 przypadało na płeć piękną. Już na pierwszym wykładzie obejrzałem je sobie dokładnie. Wiadomo, że nigdy nie jest tak, że w grupie są same ładne dziewczyny, ale przynajmniej w mojej grupie większość kobiet to były naprawdę fajne pipki. Kilka było brzydkich - w sam raz dla moich nowych kolegów z grupy, którzy też nie wyglądali na playboyów.
Od razu wpadła mi w oko Aga, dość wysoka czarnula o bardzo dużym biuście. Jej cycki latały pod jej sweterkami i koszulami jak olbrzymie pomarańcze, bo nigdy nie nosiła staników. Doskonale zdawało sobie sprawę z tego, co jest jej największym walorem i umiejętnie to podkreślała. Często nosiła bardzo obcisłe sweterki lub bluzeczki z dużym dekoltem. Gdy nachylała się po torbę lub po coś innego, zawsze starałem się tak ustawić, by zajrzeć jej za dekolt i zobaczyć kawałek cycka. Czasami był to nawet dość znaczny kawałek. Gdy było cieplej często przychodziła w T-shircie, przez którego cienki materiał prześwitywały jej duże brodawki. Mimo chodzenia bez "puszorka" i dużego rozmiaru "ucha" piersi miała jędrne i wcale nie obwisłe.
Uwielbiałem siadać na ławce pod schodami i patrzeć jak Aga z nich zbiega. Jej cyce podskakiwały wówczas rytmicznie i dość wysoko. Bardzo mnie to podniecało i sprawiało, że moja lufa natychmiast podnosiła się i była gotowa do strzału. Wyobrażałem sobie, że cycata Agunia zbiega ze schodów zupełnie nago, a ja stoję pod schodami, również goły jak mnie Bóg stworzył i z ogromnym wzwodem. Aga rozpędza się i skacze na mnie, nadziewając się na mój wałek, a ja chwytam ją za tyłeczek i wtulam się w jej piersi.
Niektóre dziewczyny z naszej grupy chyba podzielały moje zainteresowanie zderzakami Agnieszki. Zaobserwowałem, że kilka z nich często niby dla żartu chwyta Agę za biust śmiejąc się przy tym. Aga była tym trochę zażenowana, ale widocznie podobało jej się to, bo nie broniła się przed tymi pieszczotami i twardniały jej sutki, co sprawiało, że jej biust wyglądał jeszcze bardziej apetycznie. Potem Beata, malutka blondyneczka o średnim biuście i małym, ale bardzo jędrnym tyłeczku oraz Danka, gruba, brzydka dziewucha z jakieś wiochy, wymyśliły inną zabawę, w której piersi Agi odgrywały główną rolę. Otóż wyczekiwały na moment, kiedy na korytarzu będzie tylko Aga i zachodziły ja od tyłu, tak by Aga ich nie zauważyła. Wtedy jedna z nich podskakiwała do Agi, jedną ręką zasłaniała jej oczy, a drugą chwytała za cyca. Wtedy Aga musiała zgadnąć, kto ją chwycił za cyca. Stała tak z zasłoniętymi oczami i z ręką na cycusiu, dopóki nie zgadła. Dziewczyny myślały, że nikt nie widzi ich zabawy, którą nazwałem "cycula-zgadula", ale ja to dokładnie obserwowałem, chociaż stałem dość daleko, by być niewidocznym.
W końcu pewnego dnia pomyślałem: "Raz kozie śmierć, muszę bliżej zapoznać się z buforami Aguni." Spóźniłem się kiedyś na ćwiczenia i idąc do sali zauważyłem, że posiadaczka biustu-marzenia stoi pod klasą. Widocznie spóźniła się i czekała na przerwę, żeby wejść, bo bała się, że zostanie opierdolona przez surowego magistra. Na korytarzu nie było absolutnie nikogo, więc pomyślałem: "Teraz albo nigdy". Zaszedłem ją od tyłu i tak jak robiły to Beata z Danką doskoczyłem do niej, lewą ręką zasłoniłem jej oczy, a prawą ucapiłem za cyca. Jej pierś była ciepła, twarda i tak duża, że nie mogłem jej całej objąć. Na początku Aga zdrętwiała ze zdziwienia, ale po chwili ochłonęła i spytała:
- Beata?
Nic nie powiedziałem, by nie psuć sobie zabawy.
- Danka? - próbowała zgadnąć.
Nie odpowiedziałem, ale pogłaskałem ją po cycusiu. Aga gwałtownie obróciła się i stanęła ze mną twarzą w twarz. Zobaczywszy mnie zrobiła ze zdziwienia wielkie oczy i po prostu ja zatkało. Przemówiła dopiero po chwili:
- Co to ma znaczyć? - spytała zdenerwowana.
- Nic, po prostu na widok twojego cudownego biustu nie wytrzymałem i musiałem go dotknąć - myślałem, że zaraz dostanę w pysk, ale nic takiego nie nastąpiło.
- Tak bez pytania mnie o zgodę? Już od dawna zauważyłam, że ciągle gapisz się na moje cycki, ale nie spodziewałam się, że zachowasz się w ten sposób.
-Sorry, masz rację, mogłem się spytać, czy mogę cię chwycić za biust.
- A byłoby ci przyjemnie, gdym to ja zaszła się od tyłu i chwyciła za kutasa? - jej wzrok był natarczywy i nieustępliwy. Stałem w milczeniu, gdy nagle Aga chwyciła mnie za penisa i mocna ścisnęła. Byłem zaskoczony i lekko zażenowany, bo poczułem, że mi stanął.
- O, Bronek, widzę, ze ci się to podoba - dziewczyna uśmiechnęła.
Nagle drzwi skrzypnęły i Aga odskoczyła ode mnie jak oparzona. Właśnie skończyła się pierwsza godzina ćwiczeń i nasza grupa wychodziła na przerwę. Prawie wszystkie miejsca były już zajęte, wolne pozostał tylko ostatni rząd ławek, więc usiedliśmy z tyłu sali, Aga siedziała przy oknie, a ja obok, po jej prawej stronie. Po 10 minutach cała grupa wróciła do sali, bo wykładowca wrócił i zaczął ględzić na temat, który mnie wcale nie interesował. Interesowało mnie teraz coś zupełnie innego - Aga i jej duże cyce. Odwróciłem się do Agi i pochylony zaglądałem jej za dekolt. Jak zwykle nie miała stanika. Oczywiście Agnieszka zauważyła to i bez cienia skrępowania zagadnęła:
- Co, podoba ci się mój biust?
- Przecież wiesz, że tak.
- A chciałbyś zobaczyć moje cycki?
- No pewnie - co za pytanie, aż się zwijałem z pożądania i ciekawości, by je zobaczyć.
- To sobie obejrzyj - chwyciła się za biust, ścisnęła go i podniosła do góry, tak że 3/4 jej cyców wylewało się przez dekolt bluzki. Trwało to tylko kilka sekund, ale wystarczyło to, by znowu mi stanął. Nikt tego nie widział oprócz mnie, bo przed nami siedziało dwóch wysokich chłopaków kompletnie pochłoniętych wykładem i całkowicie na zasłaniali, a my rozmawialiśmy bardzo cichym szeptem.
- Znowu ci stanął - Aga dotknęła mojego wyprężonego penisa. Zaczęła głaskać go przez spodnie, a mój najlepszy przyjaciel robił się coraz większy. Po chwili rozpięła mi rozporek, włożyła rękę w slipki i chwyciła mnie za jajka.
- Tutaj nie jesteś taki odważny, jak na korytarzu - stwierdziła.
- Co ty powiesz... - poirytowany jej słowami włożyłem jej rękę pod bluzkę i zacząłem głaskać po nagich piersiach.
Ona w tym czasie pieściła moje klejnoty rodzinne, nie zwracając uwagi na mojego wacka. Jej duże jędrne piersi szybko nabrzmiały, co jeszcze bardziej mnie podnieciło. Bawiłem się jej sterczącymi brodawkami, gdy Agunia masowała mi jądra. W końcu nie wytrzymałem, podniosłem jej do góry bluzkę i odsłoniłem jej prawego cyca. Widok był imponujący. Pochyliłem się i zacząłem ssać jej brodawkę. Ona chwyciła mnie za członka i zabawiała się nim. Trwało to dłuższą chwilę, a gdy wyczuła, że zaraz mogę trysnąć, ścisnęła trzema palcami końcówkę mojej fujary i trzymała tak długo, aż mój wzwód zaczął zanikać. Wtedy powróciła do robienia mi dobrze ręką. Ciągle miałem w ustach jej cyca, którego trzymałem lewą ręką, a prawą rękę włożyłem jej w spodnie. Majtek też nie miała, co ułatwiło mi zadanie. Włożyłem jej dwa palce w pochwę i energicznie pocierałem o ścianki. Zabawialiśmy się w najlepsze, gdy nagle usłyszeliśmy podniesiony głos wykładowcy:
- No to na tym zakończymy dzisiejsze zajęcia.
Szybko wyjąłem palce z cipki Agnieszki i odssałem się od jej cyca, obciągając jej bluzkę. W tym czasie Aga puściła mojego członka i zapięła sobie rozporek. Ja zrobiłem to samo i nikt nie domyślił się, co robiliśmy z Agnieszką.
- Słuchajcie - wykładowca już wyszedł i na środek sali wyszła Magda, którą wybraliśmy starostą grupy. - Jesteśmy już prawie miesiąc na pierwszym roku, a jeszcze nie zrobiliśmy żadnej imprezy studenckiej. Trzeba to nadrobić!
- Bardzo chętnie - odezwałem się - To gdzie się dzisiaj spotykamy.
- Na przykład u mnie - powiedziała Magda. - Moich starych nie ma i mamy całą chatę dla siebie.
Zgodnie przystaliśmy na jej propozycje i rozeszliśmy się, bo nie mieliśmy już więcej zajęć. Okazało się, że Aga mieszka po drodze ode mnie do Magdy, więc umówiłem się z Agą, że wpadnę po nią i pójdziemy razem.
Punkt dziewiętnasta stałem pod drzwiami i naciskałem na dzwonek. Otworzyła mi drzwi. Była w szlafroku i miała mokre włosy.
- Wejdź - zaprosiła mnie do środka - Jeszcze jestem nie gotowa - odsłoniła na sekundę poły szlafroka, pokazując mi nagie piersi i czarną, gęsto zarośniętą cipkę. Zaraz zakryła się i weszła do łazienki. Zaczęła suszyć sobie włosy suszarką.
- Właśnie wyszłam z wanny. Myślałam, że się trochę spóźnisz. Usiądź sobie w pokoju. Zaraz pójdziemy.
Usiadłem na tapczanie w jej pokoju i pomyślałem sobie, że oprócz fantastycznego biustu Aga ma też fajną cipkę. Po kilku minutach Aga weszła do pokoju już z suchymi włosami. Teraz będzie musiała się ubrać. Może znowu uda mi się rzucić okiem na jej pipkę. Dziewczyna stanęła tyłem do mnie a przodem do szafy. Zrzuciła szlafrok na podłogę i zupełnie naga schyliła się do szafy i wyciągnęła z niej koronkowe majtki. Miała krągłe, jędrne, opalone pośladki. Widać, że opalała się nago, bo całe jej ciało miało przyjemny jasnobrązowy kolor. Schylana naciągała majtki na swoją seksowną pupę. Stała lekko z boku, więc było widać kawałek jej dużych dyndających piersi. Zareagowałem tak, jak by to zrobił na moim miejscu każdy normalny facet. Po prostu podszedłem do niej i chwyciłem ją za zwisające piersi. Ach, co za cyce jak donice!
- Bronek, nie teraz! - skarciła mnie - Na imprezie będziemy mieli dosyć czasu na różne figle.
Zsunęła moje dłonie ze swoich cycków i ubrała kolorową koszulę i krótką spódniczkę. Oczywiście nie ubierała stanika.
- Nie wiem, jak inne dziewczyny mogą w taki upał ubierać cyckonosze -odezwała się moja cycatka. Przecież pocą się w nich jak świnie. A ty ubrałeś slipki?
- Nie. Po co?
- Kłamiesz.. - chwyciła mnie za krocze i pomacała - Ej, faktycznie nie masz nic pod spodniami... Ale chodźmy już.
Mimo zapewnień jednak nie wszyscy z naszej grupy zjawili się na imprezie u Magdy. Było 19 osób - 15 cipeczek i 4 napalone kutasy. Umówiliśmy się, że nikt nie przyjdzie ze swoim partnerem, więc były tylko osoby z naszej grupy. Było bardzo gorąco, więc większość dziewczyn było w miniówkach i koszulkach z dekoltem. Zauważyłem, że oprócz Agi jeszcze Magda, Beata, Marta i Ania nie miały staników. Bardzo mi się to podobało.
Dużo piliśmy, paliliśmy też maryśkę. Około 23-ciej z naszej ekipy zostało tylko 3 chłopaków i 8 dziewczyn. Reszta się zmyła, ale może i dobrze bo zostały tylko najładniejsze i najbardziej zabawowe dupencje. Cieszyło mnie też to, że została cała piątka dziewczyn, które nie ubrały dziś staników. Puszczaliśmy dużo wolnych, nastrojowych kawałków, przy których miałem okazję sprawdzić dupeczki i cycuszki naszych dziewczyn. Poza Agą zwłaszcza Ania miała ciekawy biust - cycuszki średnich rozmiarów, ale zuchwale sterczące. W tańcu przyciskała je do mojej klaty, a ja dociskałem mojego sterczącego penisa do jej brzucha. Na pewno to czuła i uśmiechała się do mnie znacząco.
Mieliśmy włączony telewizor. Na jakimś niemieckim kanale leciał właśnie streaptease. Fajna dupa rozbierała się do naga w rytm muzyki, potrząsając dużymi cycami.
- Wielkie mi co - skomentowała to Aga, która miała już nieźle w czubie, podobnie jak inne dziewczyny - Też bym tak umiała, jeśli nie lepiej.
- No, ciekawy jestem - podpuściłem ją.
- To zaraz się przekonasz, cwaniaczku.
Wstała i włożyła do magnetofonu kasetę z balladami rockowymi. Zaczęła wolno tańczyć, gładząc się przy tym po piersiach. Tańczyła bardzo ładnie i zmysłowo. Wyjęła koszule ze spódniczki i rozpięła ją od dołu do połowy. Potem podniosła dół koszuli do góry i naszym oczom ukazał się dół jej biustu. Wyglądał bardzo apetycznie. My, to znaczy chłopacy, byliśmy już mocno napaleni, a dziewczyny przyglądały się z zainteresowaniem. Potem zdjęła buty, a następnie pończochy, które rzuciła mi ma głowę. Wszyscy spodziewali się, że teraz zdejmie koszulę, ale Aga zaskoczyła nas wszystkich. Odwróciła się tyłem do nas, pochyliła się i powoli zdjęła swoje koronkowe majtki. Oczywiście rzuciła mi je na głowę. Chwyciła dół spódniczki i tańczyła tyłem do nas, co chwile podnosząc spódniczkę aż do pasa i pokazując nam swoją opaloną dupeczkę.
- Kurczę, mogłaby w końcu pokazać pipkę - szepnął do mnie Seba, który siedział obok.
Agnieszka zaczęła obracać się coraz szybciej wokół własnej osi, spódniczka podnosiła się coraz wyżej, aż w końcu ujrzeliśmy upragnioną, czarną, włochatą myszkę. Trwało to tylko moment, bo Aga zatrzymał się gwałtownie i rozpięła koszulę. Nie zdjęła jej jednak i nie było widać całych piersi. Tańczyła na zmianę pokazując nam swoje cyce i zakrywając je, aż w końcu weszła na stół i tańczyła dosłownie na wyciągnięcie ręki od nas.
Rozpaliło to inne dziewczyny, bo Ania i Beata również weszły na stół i zaczęły się rozbierać w rytm, muzyki. Ania tańczyły przede mną, Aga przed Sebą, a Beata przed Wojtkiem. Pozostałe dziewczyny patrzyły tylko co jest grane. W końcu dziewczyny rozebrały się do rosołu. Ania również musiała się opalać nago, bo całe jej ciało miało równomiernie rozłożoną opaleniznę. Była zgrabną blondynką i miała podgoloną cipkę, tak że zostawiła sobie tylko wąski paseczek włosków na szparce.
W pewny momencie Ania chwyciła mnie za włosy i przyciągnęła moją głowę do swojej pipki.
- Pocałuj ją - powiedziała.
Zrobiłem to dość chętnie. Całowałem jej cipeczkę, a później zacząłem ją lizać pieszcząc językiem jej łechtaczkę. Ania cicho pomrukiwała z rozkoszy, ale ciągle tańczyła. Kątem oka widziałem, jak Seba robi minetkę Adze, a Wojtek Beacie. Dwie dziewczyny nie wytrzymały i wyszły, ale Magda, Aneta i Marta zostały i patrzyły, co będzie dalej.
A dalej działo się dość ciekawie. Tak długo lizałem dzyndzelek Ani, pieszcząc równocześnie jej cycki, aż zaczęła jęczeć. Chyba doprowadziłem ją tym do orgazmu. Wtedy Anula zeskoczyła ze stołu, chwyciła mnie za rękę i wyciągnęła na środek pokoju. Chwyciłem ją za tyłeczek, wtuliłem głowę w biust i w takiej pozycji tańczyliśmy kilka minut. Potem Anka ściągnęła mi koszulę i przytuliła się do mojej klatki. Położyła mi rękę na brzuchu i głaskała mnie po nim przesuwając się powoli w dół. Gdy dotarła do mojego rozporka, rozpięła go, włożyła swoją drobną rączkę w moje slipki, chwyciła za końcówkę penisa i wyciągnęła mojego zucha na światło dzienne. Puścił go i tak tańczyliśmy w takt wolnej, nastrojowej muzyki - ona zupełnie naga, a ja w samych spodniach, z rozpiętym rozporkiem i z kutasem na wierzchu. Gdy zaczęła się następna piosenka, Anka uklękła, chwyciła mnie lewą ręką za jądra, a prawą ucapiła mnie za fiuta i delikatnie pocałowała mojego ptaszka w sam dzióbeczek. Po tym miłym wstępie zaczęła mi robić loda. Miała w tym niezłą wprawę. Byłem już blisko wytrysku, ale Ania chyba chciała tego uniknąć, po wypuściła z ust mojego wacka. Ściągnęła mi spodnie i zostałem tylko w butach i skarpetkach.
Inni tez dobrze się bawili. Dwie inne parki tańczyły nago obok nas, a Magda, Aneta i Marta pozbyły się górnej części garderoby, siedziały na tapczanie i bawiły się swoimi piersiami.
Skończyła się kaseta i Aga włożyła inną. Były to jakieś szybkie rockowe kawałki. Agnieszka podeszła do nas, chwyciła mnie za rękę i powiedziała:
- Odbijany. Teraz ja tańczę z Bronkiem.
Anią zajął się Seba, a ja zacząłem obracać w tańcu moją cycatkę. Jej duże piersi ciągle pląsały mi przed oczami. co chwilę Aga skakała mi na piersi. Chwytałem ją w tedy za pupę, a głowę miałem przyciśniętą do jej biustu. Po chwili opuszczałem ją, a wtedy ona nie omieszkała otrzeć się o mojego wyprężonego fiuta. robiła energiczne wślizgi taneczne między moje nogi, co zawsze kończyło się krótkim pocałunkiem złożonym na moim członku lub jajkach. Coraz bardziej mnie to podniecało i miałem ochotę zapakować mojego sztywnego karolka w jej czarna pipkę, kiedy poczułem na moich pośladkach czyjeś ręce. Okazało się, że to Magda, rozebrana do majtek, włączyła się do zabawy. Tańczyliśmy tak w trójkę, gdy nagle szybko odwróciłem się przodem do Magdy i jednym ruchem ściągnąłem jej majtki. Miała fajną rudą pipkę z zarostem w kształcie trójkąta. Chwyciłem ją za dupkę, podniosłem do góry i zacząłem całować jej słodkie cycusie. W tym czasie Aga zajęła się pobudzaniem mojego członka.
Aneta i Marta też włączyły się do zabawy i w pokoju utworzyły się trzy nagie trójkąciki, w każdym z nich był jeden chłopak i dwie dziewczyny. Miałem już taką ochotę na Agę, że po prostu nie mogłem dłużej wytrzymać. Puściłem Magdę, wyrwałem kutasa z rąk Agi, odwróciłem się i zapakowałem jej moje berło w jej śliczną pipkę. Była rozgrzana i wilgotna. Posuwałem ją energicznymi ruchami, a Magda ucapiła Agunię za cycki i pieściła je, pocierając w tym czasie pipką o jej pośladki. Niedługo potem miałem wytrysk, ale Aga nie doszła jeszcze do orgazmu. Chciałem ją zadowolić, więc położyłem się na plecach i kazałem jej usiąść mi na klacie. Od razu zajarzyła, że chcę jej wylizać szparkę i myślę, że spodobał jej się ten pomysł. Magda bawiła się moim ptaszkiem, który powoli znów budził się do życia. Gdy powrócił do poprzednich rozmiarów, nadziała się na niego i zaczęła brać mnie na jeźdzca, trzymając się przy tym cycków Agi. Nie podejrzewałem naszej starościny o taki temperament! W tym czasie pracowicie uprawiałem miłość francuską z Agunią. Cycatka doszła do orgazmu szybciej ode mnie, ale kontynuowałem lizanko tak długo, aż trysnąłem w rudą pipkę Magdy. Wtedy Magda zgoniła Agę z mojej klatki i zajęła jej miejsce, ale usiadła tyłem do mnie. Uniosła trochę pupę i pochyliła się lekko do przodu. Aga usiadła mi na udach, przodem do Magdy. Pieściły sobie nawzajem biusty, nie zwracając żadnej uwagi na mojego penisa, który znajdował się między nimi. W tym czasie robiłem Magdzie dobrze językiem.
Magda również osiągnęła orgazm i zeszła ze mnie, kładąc się obok mnie na podłodze. Aga położyła się z drugiej strony. Bawiłem się ich piersiami, a każda z nich miała je obfite. Dziewczyny całowały całe moje ciało, od czubka głowy do stóp, oczywiście nie omijając przy tym penisa, jednak nie brały go do buzi. Włożyłem każdej z nich dwa palce w pipkę, ale byłem już zmęczony i nawet nie chciało mi się robić im palcówek. Aga głaskała mi penisa, a Magda pieściła moje jajka. Później zapachniała jej czarna piczka Agi, bo puściła moje klejnoty, położyła się miedzy nogami Agnieszka i lizała jej szparkę. Nagle nie wiadomo skąd przed moimi ustami pojawiła się cipeczka Marty. Wygoliła ją sobie do zera i doskonale było widać jej wargi sromowe. Chcąc niechcąc robiłem jej minutkę, już nie wiem którą na tej imprezie. Trzymałem za cyca Agę, która ciągle głaskała mnie po penisie.
Wojtek chyba osłabł, bo do naszej czwórki dołączyła Aneta. Bez pytania nadział mi się na członka. Czułem dreszcz rozkoszy przenikający całe ciało Anety. Marta kucnęła twarzą do niej, mając między nogami moją głowę. Chciałem dalej robić jej minetkę, ale w tym samym momencie Aneta przyciągnęła do siebie jej biodra. Aneta podnosiła się i opadała na mnie, wsuwając w pipkę całą długość mojego członka. czułem mocne tarcie wzdłuż ścianek jej pochwy. Marta również podnosiła się i opadała nade mną, by Aneta mogła przez cały czas lizać jej cipeczkę. podrzucałem Anetę coraz szybciej , a ona jęczała w ekstazie przy każdym zagłębieniu się we mnie i wzdychała, gdy się wycofywałem. Zacząłem prężyć się w zbliżającym się uniesieniu. W końcu miałem wytrysk. Aneta opadła na mnie, a ja leżałem nieruchomo czując, jak moja męskość maleje w jej pipeczce.
Na drugi dzień siedziałem w auli na wykładzie w ostatniej ławce, na samej górze. Nagle weszła piękna blondyna z dużymi cycami i krótko przyciętymi włosami, weszła na górę auli i usiadła obok mnie. Nie znałem jej. Profesor kontynuował wykład, a blondyna uśmiechnęła się do mnie i szepnęła:
- Słyszałam, że świetnie robisz minetki...
- Masz dobre informacje - odpowiedziałem.
Jedną ręką chwyciła mnie za penisa, a drugą uniosła do góry swoją miniówkę, pokazując mi blond-pipkę:
- Może zajmiesz się dziś moją szparką?
2. PRZEPUSTKA
Stefan wziął ślub z Haliną w połowie grudnia, a już na początku stycznia dostał powołanie do wojska, tak że nie zdążył się nacieszyć swoją młodą i bardzo seksowną żoneczką. Dopiero po przysiędze dostał pierwsza przepustkę i napalony jak cholera jechał pociągiem do domu. Żona czekała za nim na dworcu i szybkim krokiem poszli do swojego gniazdka.
Ledwo weszli do mieszkania, już Stefan zaczął dobierać się do swej żoneczki. Szybkim ruchem zdjął jej bluzkę, pod którą nie miała stanika i chwycił jej duże, lekko obwisłe piersi. Zaczął je niecierpliwie całować, zaczynając od sutków i przesuwając się w dół, aż dotarł do jej brzucha. Halina cofnęła się na moment i pozbyła się spódnicy razem z majtkami. Mężczyzna znów przywarł ustami do jej brzucha i wycałowawszy okolicę pępka zainteresował się cipką. Całował ją i lizał przez chwilę, trzymając ją za pośladki, gdy nagle wyrwała mu się i pobiegła do łazienki. Stanęła pod prysznicem, odkręciła wodę i kiwnęła na niego ręką, mówiąc:
- Chodź, zrobimy to tutaj!
Natychmiast znalazł się obok niej, nie bacząc na to, że pomoczy sobie koszulę i spodnie. Całował jej usta, bawiąc się równocześnie piersiami, podczas gdy ona ściągnęła mu koszulę i rozpięła spodnie. Chwyciła jego dużego, nabrzmiałego penisa, rozkoszując się pożądaniem swojego mężczyzny. Stefan ściągnął spodnie i wziął ją na stojąco. Halina trzymała męża za szyję, opierając się o ścianę łazienki i obejmując go nogami w biodrach, a on pieprzył ją ile wlezie. Po chwili osiągnął spełnienie i strumień spermy trysnął w jej rozgrzaną pipkę. Wyjął penisa, wziął go do ręki i obmył pod prysznicem.
- Odwróć się, misiu, umyje ci plecy.
Halina wzięła mydło i zaczęła szorować jego szerokie, muskularne barki, przesuwając się coraz niżej i niżej, aż przez plecy dotarła do jego pośladków. Dokładnie umyła mu tyłek i objęła go w pasie, przytulając się do niego cycuszkami i pipcią. Stefan, czując na plecach słodkie krągłości żony, znów zaczął się podniecać. Odwrócił się do kobiety i szepnął:
- Teraz ja ci umyję plecy.
Szybko namydlił żonę, spłukał ją wodą i chwycił kobietę od tyłu za piersi. Pieścił jej biust zdecydowanymi ruchami, przyciskając penisa do jej krągłego tyłeczka i czując, że znów ma erekcję. Halina od razu wyczuła jego pożądanie. Zdjęła jego ręce ze swoich „zderzaków”, wzięła drugi kawałek mydła i zaczęła mydlić jego klatkę piersiową. Stefan nie pozostał dłużny i ochoczo mył jej biust, a fiut stał mu sztywno jak drąg. Kobieta, zauważywszy to, wzięła jego ptaszynę w swoje ręce. Namydliła penisa i zaczęła go ugniatać. Widać było, że Halina ma dużą wprawę w pieszczeniu kutasów, bo pieściła jego fiuta bardzo umiejętnie. Prawą ręką energicznie go masturbowała, a w tym samym czasie lewą ręką ugniatała mu jądra. Stefan włożył jej dwa palce w cipkę i poczuł, że Halina jest bardzo wilgotna. To jeszcze bardziej go podnieciło i znów miałby wytrysk, ale Halina przestała go masturbować i mocno ścisnęła jego członka zaraz przy żołędzi. Trzymała go tak długo, aż jego erekcja zaczęła zanikać.
- Usiądź na taborecie - poprosiła.
Usiadł, a wtedy żona zdecydowanym gestem ucapiła jego prącie. Uklękła między jego kolanami i włożyła penisa między swoje duże piersi. Ścisnęła je razem, a Stefan zaczął rytmicznie wsuwać i wysuwać męskość między jej nabrzmiałe bufory. Po chwili Halina wstała i usiadła mężowi na kolanach. Całował jej piersi, a ona pieściła jego plecy.
- Weź go do buzi - szepnął.
Kobieta znów uklękła na podłodze i spełniła jego prośbę. Zrobiła to tak energicznie, jakby chciała go połknąć. Gryzła go delikatnie i ssała, pieściła języczkiem i przyciskała wargami, zatrudniając też przy pieszczotach wszystkie swoje palce. Stefan był w siódmym niebie. Nic nie rajcowało go bardziej niż chwila, gdy kobieta brała mu kutasa do buzi. Kiedy w końcu wytrysnął, Halina połknęła całą porcję jego nasienia.
Wstał z krzesła i położył żonę plecami na podłodze.
- Teraz ja ci zrobię dobrze - powiedział jej na ucho.
Całował jej usta, potem szyję, piersi, brzuch, uda i łydki, celowo omijając cipkę. Później pokonał tą samą drogę wracając do jej ust, znów lekceważąc jej czarny trójkącik. Chwycił jej lewą pierś i ssał sutek, a dwa palce lewej ręki włożył jej w pipkę. Po chwili dołożył trzeci palec i pieścił jej pochwę szybko wkładając i wyciągając palce. W końcu puścił jej pierś, wyciągnął palce z pochwy i wsadził głowę między jej nogi.
- Proszę, zrób mi minetkę... - wyszeptała.
Całował i lizał jej łono, kilka razy włożył język do jej rozgrzanego wnętrza, a potem skoncentrował się na pieszczeniu językiem jej łechtaczki. Halina cicho jęczała z rozkoszy. Wreszcie osiągnął swój cel - kobieta jęknęła głośniej i zesztywniała na chwilę. Stefan wiedział, że jego żona miała orgazm.
Położył się obok niej i chwilę leżeli bez słowa. Potem Halina pocałowała go w usta, a prawą ręką zaczęła pieścić jego maczugę. Kiedy zauważyła, że jego członek twardnieje i wydłuża się, położyła się na mężczyźnie przygniatając cipką jego penisa. Pocałował ją, a ona usiadła na nim okrakiem, nabijając się na jego fiuta tak mocno, że cały wszedł w jej gorącą szparkę. Halina pochyliła się nad Stefanem i ujeżdżała go energicznie, a jej duże cyce podskakiwały tuż nad głową faceta. Mężczyzna położył swoje dłonie na jej kształtnym biuście, a ona galopowała na nim coraz szybciej i szybciej. Kobieta pierwsza osiągnęła orgazm, ale nie przestawała rytmicznie podnosić i opuszczać tyłeczka, aż jej mąż nie trysnął resztkami spermy, osiągając swój trzeci orgazm. Uwolniła pipkę od nabrzmiałego kutafona i położyła się na Stefana, by odpocząć po tym sex-maratonie.
3. POD NAMIOTEM
Lato było piękne i słoneczne, więc pojechałem z kumplem nad jezioro po namiot. Oczywiście naszym głównym celem było wyrwanie jak największej ilości lasek i potem wybzykanie ich. W ciągu 2 pierwszych dni udało się nam "wyrwać" dwie siostry. Starsza z nich, Dominika, miała 19 lat i fajne, dość małe, ale sterczące cycuszki. Druga, Kasia, była rok młodsza, niższa, miała większy cyc, ale miała też leciutką nadwagę. Obie były długowłosymi blondynkami. Miały namiot rozbity jakieś trzydzieści metrów od naszego, więc szybko znaleźliśmy okazję do zapoznania się z nimi. Po prostu przechodząc po raz któryś obok ich namiotu zagadałem.
- Część dziewczyny.
- Cześć
- Idziecie się wykąpać?
- Nie, właśnie wróciłyśmy z wody.
- Eee, to my też nie idziemy. Możemy się do was przysiąść i porozmawiać?
- No pewnie, siadajcie.
Gadaliśmy z nimi o wszystkim i o niczym, trochę się wydurnialiśmy, potem poszliśmy się z nimi wykąpać, a na koniec wprosiliśmy się do nich na wieczór. My mieliśmy klika piw i dwa wina marki wino, one miały ciastka, paluszki i kanapki no i oczywiście swoje młode, seksowne ciałka. W miarę wypitego alkoholu atmosfera robiła się coraz luźniejsza. Zaczęło się ściemniać, a wiadomo, że im ciemniej, tym przyjemniej. Z czasem rozmowa zeszła na sprawy związane z seksem. Dowiedzieliśmy się, że Dominika, ta wyższa i szczuplejsza, ma chłopaka i lubi się z nim bzykać. Kasia aktualnie nie miała chłopaka, ale też lubiła się bzykać (na pytanie, czy lubi seks, odpowiedziała: "Oczywiście, co za głupie pytanie?").
Ja siedziałem przy Dominicę, a kumpel, Darek, przy Kasi. W pewnym momencie skończyły się ciastka i Dominika zaczęła szukać po omacku na podłodze namiotu jeszcze jednej paczki. Grzebała pod śpiworem, potem koło moich nóg i nagle oparła się na jednej ręce między moim nogami, a drugą niespodziewanie chwyciła mnie za penisa i zaraz puściła.
- O kurczę, tu też nie ma - powiedziała z szelmowskim uśmiechem. - Gdzie one mogą być, do cholery?
Szukała dalej za moimi plecami. Odwróciłem się i popatrzyłem na jej seksowny tyłeczek, który nawet w tych ciemnościach świetnie prezentował się w czarnych, obcisłych kolarkach. Dałem jej lekkiego klapsa na pupę i powiedziałem:
- Dobra jest, nie szukaj, obejdziemy się bez ciastek.
Szybko odwróciła się do mnie udając zdenerwowanie syknęła:
- Ja ci dam bić mnie po tyłku !
Popchnęła mnie, a ja przewracając się na plecy chwyciłem Dominikę za ramiona i pociągnąłem ją za sobą. Przewróciła się na mnie, a ja przycisnąłem ją do siebie. Poczułem jej twarde cycuszki pod koszulką, a ona z pewnością poczuła mojego rosnącego ptaszka.
- Ale masz twarde cycuszki - stwierdziłem. Mogę je pomacać?
- Ja mam twardsze - odezwała się Kasia. Chcesz pomacać?
- No pewnie, dawaj je - zaczynało mi się tutaj coraz bardziej podobać.
- Zaraz, zaraz - wtrąciła się Dominika - Najpierw pomacasz moje!
Usiadła obok mnie, chwyciła mnie za ręce i położyła moje dłonie na swoich cycuszkach.
- Masz, dalej, macaj - zachęciła mnie.
Oczywiście skorzystałem z zaproszenia i zacząłem macać jej cycuszki. Dziewczyna podnieciła się, bo przez cienki materiał koszulki czułem jej sterczące brodawki.
- I co, twarde - dopytywała się Dominika.
- Twarde. I bardzo przyjemne w dotyku - chwaliłem jej biust nie przestając go głaskać i ugniatać.
- Pomacaj teraz moje - Kasia przysunęła się do mnie i wypięła w moim kierunku swój spory biust.
Chwyciłem Kasię za piersi i ścisnąłem. Były tak duże, że nie mieściły mi się w dłoniach. Podniosłem je lekko, opuściłem i zacząłem ugniatać. Byłem coraz bardziej podniecony.
- I co, która z nas ma twardsze piersi - dopytywała się Kasia.
- No wiesz, Kasiunia, ty masz większe cyce, ale czy twardsze, to nie wiem - zacząłem ją podpuszczać, by zobaczyć jej reakcję.
- Tak? To niech jeszcze Darek sprawdzi...- Kaśka była lekko zdenerwowana.
Darek oczywiście z przyjemnością sprawdził twardość biustu Kasi, a potem, oczywiście tylko dla porównania, wymacał cycuszki Dominiki.
- I co, która ma twardsze cycki - dopytywały się nasze podchmielone panienki.
- No, nie wiem - Darek był niezdecydowany. - Trudno dokładnie wyczuć przez materiał.
To było bardzo dobre zagranie Darka. Dziewczyny jak na komendę podciągnęły do góry koszulki i pokazały nam swoje obnażone biusty.
- To sprawdźcie teraz - zachęcały.
Oczywiście sprawdziliśmy i to dość dokładnie. Testowaliśmy twardość biustów blondynek nie tylko rękami, ale również ustami. Pomimo mniejszego biustu słodsze cycuszki miała Dominika, może dlatego, że jej brodawki były większe i bardziej sterczące. W końcu, by nie urazić żadnej z dziewczyn, ogłosiliśmy sprawiedliwy remis po bardzo wyrównanej walce. Uspokoiło to obie dziewczyny.
Było już dość późno i byliśmy dość zmęczeni po wypitym alkoholu i konkursie o tytuł "Najtwardszych cycków namiotu". Położyliśmy się pod śpiworami i sennie gawędziliśmy. Ja leżałem z Dominiką, a Darek z Kasią. Włożyłem rękę pod koszulkę Dominiki i powoli głaskałem ją po nagich piersiach. Po pewnym czasie ona też włożyła mi rękę pod koszulę i masowała mi klatę. Stopniowo przesuwałem swoją rękę w stronę jej brzucha i cipki. Zaczęliśmy się całować. Kątem oka widziałem, że kumpel robi to samo z siostrzyczką mojej laluni. Leżeliśmy na boku przodem do siebie. Przesunąłem rękę na plecy dziewczyny i powoli wsunąłem ją pod spodenki Dominiki. Masowałem jej kształtna, twardą dupcię jednocześnie ssąc jej cycuszki. Czułem, że laska jest coraz bardziej rozpalona. Przesunąłem rękę po jej udzie w kierunku cipki i oderwałem usta od jej biustu, przenosząc je na wargi dziewczyny. Głaskałem Dominikę po jej futerku i czułem, jak robi się coraz bardziej wilgotna. Wsunąłem palec w jej pochwę i zacząłem w niej gmerać. Po chwili dołączyłem drugi palec i tak długo majstrowałem w jej pipcę, aż laseczka zaczęła wydawać ciche jęki. Wzmogłem tempo, a wydawane przez nią odgłosy również stawały się coraz szybsze, aż w końcu umilkła i wyciągnęła mi rękę ze swoich kolarek. Położyłem się na plecach i przycisnąłem ją do siebie. Chwilę leżeliśmy w tej pozycji, aż ona wyzwoliła się z moich rąk, podciągnęła mi do góry koszulkę i zdjęła mi ja przez głowę. Sama miała koszulkę zadartą do góry, tak że widziałem całe jej piersi, ale ona nie zwracała na to uwagi. Zaczęła delikatnie całować mnie po klatce. robiła ustami okręgi, schodząc coraz niżej. Gdy doszła do mojego pępka byłem już bardzo podniecony, a wacek stał mi jak rakieta. Nie mogłem już się doczekać do tego, co mogło się wydarzyć za chwilę. A Dominika spokojnie, powolutku kontynuowała swoją misję. Centymetr po centymetrze ściągała mi spodenki, a jej usta były coraz bliżej mojego penisa. W końcu całkiem ściągnęła mi spodenki, a moja męskość uwolniona z uwięzi podniosła się do góry i pokazała się w całej swej okazałości. Dominika lewą ręką chwyciła mnie za jądra, a prawa za kutasa i zaczęła delikatnie całować mojego penisa, przesuwając się od nasady członka w kierunku żołędzi. Robiła to tak wolno, że minęło dobrych kilka minut, zanim jej usta dotarły do dzióbka mojego ptaszka. Byłem tak podniecony, że myślałem, iż dłużej nie wytrzymam i zaraz trysnę. panienka chyba to wyczuła żeby przedłużyć zabawę chwyciła mnie mocno za czubek członka i mocno ścisnęła. Trzymała mnie tak długo, aż moja erekcja wyraźnie osłabła. Wtedy dopiero rozłożyła się wygodnie na brzuchu między moimi nogami wzięła do buzi moją kuśkę. Robiła mi loda bardzo powoli i delikatnie. Chyba była już bardzo zmęczona i senna, bo jej i tak wolne tempo wyraźnie słabło i ciągła mi druta coraz wolniej i wolniej. W pewnym momencie zupełnie przerwała robienie loda. Spojrzałem w bok - Darek właśnie brał Kasię od tyłu. Poczułem się zazdrosny, że on już bzyka, a Dominika jeszcze mi nawet nie zrobiła porządnie loda. Odczekałem chwilę z członkiem w ustach Dominiki, ale ta nie wykazywała żadnej aktywności. Musiała zasnąć, biedaczka, ale mi kutas stał jak lufa od czołga i musiałem się rozładować. Chwyciłem moją blondyneczkę za włosy i delikatnie pociągnąłem. Obudziła się, a ja popędziłem ją:
- Dalej, dalej, ciągnij, ciągnij, kochana...
Wzięła się do roboty, a ja ciągle mobilizowałem ją do szybszego tempa:
- Szybciej, Dominika, tak, rób tak dalej, prędzej.
W końcu dostałem długo oczekiwanego orgazmu i trysnąłem prosto w jej usta. Wtedy położyłem Dominikę na plecach, ściągnąłem jej spodenki do pół uda, ulokowałem się wygodnie między jej nogami i zacząłem robić jej minetkę. Była podgolona, by włoski łonowe nie wychodziły jej spod stroju bikini, więc miała tylko wąski paseczek włosków po obu stronach szpareczki. Lizałem ją zapamiętale, a blondyneczka była coraz bardziej wilgotna. Odnalazłem jej sterczącą łechtaczkę i tak długo ja pobudzałem, aż Dominika znów dostała orgazmu. Potem przewróciła się na brzuch i przytuliła twarz do poduszki. Chyba chciała spać, ale ja nie zamierzałem na tym poprzestać, zwłaszcza że mój fiut znowu był postawiony na sztorc. Kasia leżała przytulona do Darka, chyba spali, ale ja jeszcze nie zrobiłem tego, co planowałem czyli dupczenia, więc nie dałem spać Dominicę. Pieściłem palcami i językiem jej dupcię, stopniowo rozszerzając jej uda. Po pewnym czasie była tak wilgotna, że nie wytrzymałem i powoli wsunąłem od tyłu członka w jej gorącą pipkę. Pochyliłem się do przodu, wsunąłem ręce pod jej cycuszki i trzymając ją w ten sposób zacząłem ją bzykać. Niedługo potem miałem orgazm i opadłem na Dominikę, przytulając się do jej pleców i ciągle trzymając ją z a biust.
Leżałem tak przez kilka minut, aż tu naglę poczułem, że ktoś chwyta mnie za rękę i odrywa ją od piersi Dominika. Była to oczywiście Kasia, która właśnie się przebudziła. Kochana siostrzyczka Dominiki ściągnęła spodenki i leżąc w samej koszulce, z kuciapką na wierzchu, położyła moja prawą rękę na swojej broszce. Nie wyciągając penisa z pipki Dominiki i ciągle trzymając lewą ręką jej pierś wziąłem się za robienie placówki Kasi. Pobudzałem ją palcami chyba przez kwadrans, aż zaczęła szczytować. Kiedy w końcu przestała jęczeć, szepnęła mi do ucha:
- Zejdź z Dominiki i połóż się na plecach. Zrobię ci loda...
Wyciągnąłem członka ze szparki Dominiki i ułożyłem się wygodnie na plecach, umożliwiając Kasi swobodny dostęp do mojego drążka. Kasi nie trzeba było popędzać, bo od razu energicznie wzięła się za robienie mi dobrze. Jedną ręką ugniatała mi jądra, drugą trzymała kutasa u nasady, a jej usteczka i języczek szybko przesuwały się po moim wacku. Obciągnęła mi skórkę i zaczęła tak namiętnie ssać mojego penisa, że szybko znów trysnąłem. Wtedy ona nachyliła się nade mną i opierając się na rękach przesunęła swoje pokaźne baloniki w stronę moich ust. Zobaczywszy tę dyndające nad moją głową krągłości bez zastanowienia wziąłem się za całowanie tych cudów natury. Pieściłem je tak długo, aż poczułem, iż znowu mi staję. Wtedy przewróciłem Kasię na plecy, rozszerzyłem jej uda i energicznie wszedłem w nią. Rypałem ją i rypałem, aż po dłuższym czasie osiągnąłem czwarty orgazm tej nocy, a Kasia w tym czasie szczytowała przynajmniej dwa razy.
- Nie wyciągaj, go - szepnęła Kasia - chcę spać z twoim penisem w cipcę.
Spełniłem prośbę i całą resztę nocy przespałem na Kasi, trzymając członka w jej szparcę. Rano Kasia obudziła się pierwsza i poszła się załatwić. Gdy wróciła i zobaczyła mnie leżącego na plecach w samej koszulce, ze sterczącym penisem na wierzchu, bez słowa nachyliła się nad moimi klejnotami rodzinnymi i zrobiła mi lodzika. potem położyła się na mnie i zaczęliśmy się całować. Cały czas pieściłem jej słodki tyłeczek i duże cyce. Po mojej lewej ręce twardo spał Darek, a po prawej na plecach spała Dominika. Ciągle miała spodenki opuszczone do półuda i koszulkę podciągniętą pod same pachy. Musiała się wczoraj nieźle nawalić, że jeszcze się nie przebudziła i nie ukryła swoich wdzięków. Nie zważając na towarzystwo śpiącego Darka i swojej siostry, Kasia nabiła się na mój wałek i zaczęła mnie brać na jeźdźca. Widok jej dużych podrygujących rytmicznie krągłości bardzo mnie podniecił. Kasia spojrzała na obnażoną kuciapkę swojej siostry i zaproponowała:
- Zrób jej palcówkę, ciekawe czy się obudzi...
Włożyłem swa palce w szparkę śpiącej Dominiki i zacząłem poruszać nimi w jej pochwie. Wymacałem łechtaczkę i drażniłem ją cierpliwie, ale Dominika w dalszym ciągu spała, widocznie jeszcze pijana. W tym czasie Kaśka zdążyła dojść do orgazmu, a w kilkanaście sekund później dołączyłem do niej.
Widząc, że Dominika śpi z szeroko otwartymi ustami, Kasia wpadła na nowy pomysł:
- Włóż jej kutasa do papy, może wtedy się obudzi...
Natychmiast wprowadziłem pomysł Kasi w czyn. Ona w tym czasie wyłuskała na wierzch przyrodzenie śpiącego na plecach Darka i zaczęła mu ciągnąć druta. Połaskotałem Dominikę po cycuszkach i pod pachami i zauważyłem, że powoli laseczka się budzi. Z początku nie wiedziała za bardzo, co się dzieje, ale po chwili zorientowała się, że ma mojego członka w ustach i zaczęła go ssać. Dobrze jej szło i powoli dochodziłem, ale Dominika wypuściła mojego wacka z ust i powiedziała:
- Włóż mi go teraz w pipkę. mam ochotę na porządne bzykanko.
Od razu zapakowałem jej w pipkę porządnie przeleciałem. W tym czasie Kaśka skończyła robić loda Darka. Widząc, że już skończyliśmy, zagadała do Dominiki:
- Kurdę, siostrunia, nie wiedziałam, że z ciebie jest taka lodziara...
- Na pewno mniejsza ze mnie lodziara niż z ciebie - odgryzła się Dominika, rozanielona jeszcze po przeżytym orgaźmie. - na pewno zrobiłaś w nocy więcej lodów ode mnie.
- Może i tak, ale ja nie mam chłopaka, a ty masz. Gdyby twój Artur się dowiedział, co tutaj wyrabiasz, to ale by było.
- Ale się nie dowie.. Wiesz co, tak sobie myślę, że niezłe z nas lodziary...
Roześmiały się głośno.
- To przez was - powiedziała Dominika. - Spiliście nas tymi piwskami i winem. Na trzeźwo w życiu byśmy się tak nie zachowywały...
Poszliśmy się wykąpać. Po jakiś dwudziestu minutach laski i ja wyszliśmy z wody, a Darek ciągle moczył kutasa, bo miał ochotę jeszcze trochę popływać. Idąc do namiotu przechodziliśmy obok przebieralni, gdy nagle Kaśka odezwała się:
- Chodźcie do przebieralni. Jest pusta.
- Po co - powiedziałem. - Przecież nie mamy rzeczy na przebranie.
Kaśka chwyciła mnie za kutasa i skomentowała:
- Nie pytaj się głupio po co, tylko chodź.
Wciągnęła mnie do przebieralni, za nami weszła Dominika i zamknęła drzwi na zasuwkę. Kasia szybko zdjęła stanik i majtki. Patrzyłem się na nią, jak tak stoi z tymi swoimi wielkimi cycami na wierzchu i blond-trójkącikiem między nogami.
- Nie gap się talk na mnie, tylko ściągaj gacie.
Podeszła i zdecydowanym ruchem ściągnęła mi slipki i rzucała na ziemię. Dominika też już była nagusieńka, klęknęła przede mną i chwyciła mnie za kutasa, który od dość zimnej wody nie był w tym momencie zbyt duży.
- Zrobię ci lodzika, żeby twój mały ptaszek zamienił się w wielkie ptaszysko - powiedział Dominika i zaczęła mi obciągać pałę. W tym czasie Kasia stanęła za plecami Dominiki na trójkątnej desce, spełniającej w rogu przebieralni rolę półki na ubranie. jej cipka była na wysokości moich ust, więc przyciągnęła moją głowę do swojego krocza i kazał robić minetkę. Liżąc jej szparkę doprowadziłem ją do orgazmu, a w tym czasie Dominika postawiła mi pałę tak że stała znów jak lufa od czołga. Wtedy chwyciła mnie mocno za kutasa i ściskała tak długo, aż prawie zanikła mi erekcja.
- Robię to dlatego, żebyś za szybko nie trysnął - skomentowała.
Obróciła się tyłem do mnie, opadła na czworaka, chwyciła mnie za penisa i wprowadziła go do swojej cipulki. Energicznie posuwałem ją od tyłu, a Dominika lizała szparkę Kaśce, która usiadła na desce z rozłożonymi szeroko udami. Tak się zabawialiśmy wesoło w trójkę, nie martwiąc się o to, że ktoś może właśnie chcieć skorzystać z przebieralni, aż Kaśka zaczęła szczytować. Minutę później wyrzuciłem swój ładunek w pochwę Dominiki. Ubraliśmy się i wyszliśmy z przebieralni, nie bacząc na głupie spojrzenia ludzi czekających pod drzwiami na swoją kolej.
Darek wyszedł już z wody i poszedł z Dominiką do jej namiotu. Z pewnością ją tam przeleciał. Ja zrobiłem to samo z Kaśką w naszym namiocie.
Niestety dziewczyny miały godzinę później jedyny odjeżdżający z tej dziury autobus, a musiały już wracać do domu. Żegnając się z nami w naszym namiocie pocałowały nas w usta, a potem Kasia powiedziała:
- Musimy też pożegnać się z waszymi ptaszkami.
Uklękła, wyciągnęła mi penisa ze spodenek i czule go pocałowała. To samo zrobiła Dominika z ptakiem Darka. Potem dziewczyny się wymieniły i poczułem na penisie usteczka Dominiki. Gdy wstała, odezwałem się:
- My też musimy pożegnać się z Waszymi cycuszkami i cipulkami.
Podciągnąłem koszulkę Dominiki i czulę pocałowałem jej sterczące sutki. Potem ściągnąłem jej spodenki do kolan i pocałował jej szpareczkę. Tak samo pożegnałem się z Kaśką, a Darek poszedł w moje ślady. Na koniec dziewczyny pokiwały nam na pożegnanie z autobusu i odjechały w siną dal. Może je jeszcze tu kiedyś spotkamy, za rok lub dwa...
4. PŁYTKO, GŁĘBOKO
Siedziałem w pokoju i czytałem gazetę, a moja dziewczyna, Lidka, robiła coś w kuchni. Przewróciłem stronę i trafiłem na bardzo ciekawy artykuł. Opisywał on nową technikę kochania się. która nazywała się płytko, głęboko. Polegała ona na stymulowaniu cipki dziewczyny na przemian płytkimi i głębokimi pchnięciami, podobnie jak w alfabecie Morse'a są na przemian krótkie i długie sygnały. Podobno tym sposobem można bardzo szybko doprowadzić partnerkę do rozkosznego wrzenia. Nie musi to być na zmianę jedno głębokie pchnięcie, jedno płytkie, jedno głębokie pchnięcie, jedno płytkie i tak ciągle. Najważniejsze jest to, żeby się bzykać w jakimś konkretnym rytmie, na przykład w kombinacji takiej jak, 2 płytkie pchnięcia, 3 głębokie. Od razu pomyślałem sobie o rozgrzanej pipcę mojej Lideczki i o tym jak mój penis zanurza się w niej na zmianę płytko i głęboko. Tak mnie to podnieciło, że natychmiast chciałem wypróbować ten nowy sposób uprawiania seksu.
Siedziałem w pokoju i czytałem gazetę, a moja dziewczyna, Lidka, robiła coś w kuchni. Przewróciłem stronę i trafiłem na bardzo ciekawy artykuł. Opisywał on nową technikę kochania się. która nazywała się płytko, głęboko. Polegała ona na stymulowaniu cipki dziewczyny na przemian płytkimi i głębokimi pchnięciami, podobnie jak w alfabecie Morse'a są na przemian krótkie i długie sygnały. Podobno tym sposobem można bardzo szybko doprowadzić partnerkę do rozkosznego wrzenia. Nie musi to być na zmianę jedno głębokie pchnięcie, jedno płytkie, jedno głębokie pchnięcie, jedno płytkie i tak ciągle. Najważniejsze jest to, żeby się bzykać w jakimś konkretnym rytmie, na przykład w kombinacji takiej jak, 2 płytkie pchnięcia, 3 głębokie. Od razu pomyślałem sobie o rozgrzanej pipcę mojej Lideczki i o tym jak mój penis zanurza się w niej na zmianę płytko i głęboko. Tak mnie to podnieciło, że natychmiast chciałem wypróbować ten nowy sposób uprawiania seksu.
Odłożyłem gazetę i poszedłem do kuchni. Lidka, szczupła, dość wysoka, długowłosa brunetka, stała akurat przy kuchence tyłem do drzwi i zalewała sobie kawę. Chwyciłem ją od tyłu za jej raczej małe, ale bardzo kształtne piersi. Lidka odwróciła się do mnie zdziwiona, a ja pocałowałem ją prosto w usta. Wyczułem, jak pod cienką bluzeczką twardnieją jej sutki. Moja laseczka wyraźnie miała na mnie ochotę! Bardzo dobrze się składało, bo ja też miałem wobec niej wyraźnie sprecyzowane zamiary. Jednym ruchem ściągnąłem jej bluzeczkę i rzuciłem na podłogę. Było ciepło i nie miała pod spodem stanika. Rozpiąłem jej zameczek przy miniówcę i spódniczka znalazła się obok bluzeczki. Podniosłem Lidkę i rozłożyłem ją wzdłuż stołu, a następnie ściągnąłem jej czarne, przezroczyste i bardzo seksowne majteczki. Rozpiąłem pasek i rozporek i opuściłem spodnie. Wyciągnąłem penisa, który zdążył już urosnąć do pokaźnych rozmiarów - jednym słowem był zwarty i gotowy do szybkiej akcji..
Zaskoczyło ją to, że tak od razu przechodzę do rzeczy. Patrzyła się na mnie rozszerzonymi ze zdziwienia źrenicami, a ja uniosłem jej złączone nogi wysoko do góry i stojąc przy krawędzi stołu wprowadziłem koniuszek penisa do jej apetycznej szparki. Znieruchomiałem na kilka sekund, a potem jednym zdecydowanym pchnięciem zapakowałem jej członka aż do samego końca. Moja słodka brunetka aż jęknęła z wrażenia. Chyba spodziewała się, że będę ją teraz posuwał szybkimi, zdecydowanymi i głębokimi ruchami, czyli tak jak zawsze, ale ja chciałem wypróbować nową metodę bzykania i dlatego powoli wycofałem członka, włożyłem go do połowy, powoli wyjąłem i znów włożyłem do połowy. Następnie wykonałem dwa szybkie, gwałtowne pchnięcia aż prawie po same jądra, czym kompletnie ją zaskoczyłem. I tak bzykałem ją, wykonując na zmianę dwa powolne i płytkie pchnięcia, a następnie dwa szybki i głębokie. Już po chwili poczułem, że Lidka jest bardzo wilgotna. Musiała być bardzo podniecona, bo całe jej wnętrze wypełniały miłosne soki, a jej pipka i tyłeczek aż podrygiwały z rozkoszy przy każdym moim pchnięciu. Zaczęła jęczeć, a potem głośno krzyczeć. Szczytowała, ale ja ciupciałem ją dalej. Krótko potem miała drugi orgazm, a ja kontynuowałem bzykania metodą płytko, głęboko tak długo, aż trysnąłem w jej gorącą szparkę. Widziałem na twarzy Lidki, że jest wniebowzięta.
Wyszedłem z niej i szepnąłem:
- Idę wsiąść prysznic. Przyjdź zaraz.
Miałem spodnie opuszczone do pół uda, więc zdjąłem je i rzuciłem na podłogę. Obok nich wylądowały moje slipki, skarpetki i koszula. Wszedłem nagi pod prysznic i puściłem ciepłą wodę. Chciałem trochę relaksować się i przygotować do następnego ataku na pipkę mojej słodkiej brunetki. Po chwili Lidka weszła do łazienki. Stanęła obok mnie i widziałem, jak woda spływa po jej obnażonych piersiach i cipeczkę w kształcie trójkąta. Lidka wzięła mydło i namydliła mojego rozbójnika. Opłukała go, uklękła i wzięła mojego malucha do buzi. Ssała go, a pod wpływem jej pieszczot mój mały szybko zrobił się duży. Perfekcyjnie robiła mi lodzika, ale nagle wypuściła go z ust, wstała i nie wycierając się uciekła z łazienki. Miałam na nią straszną ochotę, więc zakręciłem wodę i wyszedłem za nią. Leżała w pokoju na tapczanie na plecach, z uroczo lekko rozchylonymi nogami. Jej pipka prezentowała się w całej swej krasie. Położyłem się z głową między jej nogami i odwdzięczyłem się z a lodzika słodką minetką. Liżąc, ssając i całując całą jej pipeczkę doprowadziłem ją na szczyt rozkoszy, a wtedy zamiast języka między jej nogami znalazł się mój członek. Jednym pchnięciem wprowadziłem go całego do pochwy, drugie pchnięcia było równie głębokie, a po nich nastąpiły dwa płytkie, przy których mój drążek zanurzał się w kuciapcę Lidki tylko do połowy. Pieprzyłem ją właśnie w tym wypróbowanym rytmie - razy głęboko, 2 razy płytko. Znów Lidka pierwsza doszła, a ja szczytowałem niedługo po niej. Położyłem się obok niej, przytuliliśmy się do siebie i leżąc tak zasnęliśmy, zmęczeni i szczęśliwi.
Kiedy się przebudziłem, leżałem nago na plecach, ale Lidki przy mnie nie było, a drzwi od pokoju były zamknięte. Zdziwiło mnie to, ale po chwili zauważyłem, że drzwi powoli się otwierają. Zamknąłem oczy i udając, że śpię, z pod półprzymkniętych powiek obserwowałem szczupłe, opalone ciało mojej czarnulki. Usiadła obok mnie plecami do mnie i sięgnęła rączką do mojego przyrodzenia. Głaskała mojego pieszczocha, a ten zaczął budzić się do życia. Potem objęła go mocniej i poruszała w górę i w dół obciągając mi skórkę. Następnie wzięła go do buzi pieściła tak długo, aż osiągnął pełną erekcję. Wtedy dosiadła mnie na jeźdźca, ale nie twarzą do mnie, jak do zwykła robić, tylko plecami do mnie. Od razu nabiła się na mój pal do samego końca podniosła tyłeczek i opuściła go tylko do połowy penisa. Powtórzyła ten manewr, po którym trzy kolejne razy nabiła się na mojego penisa aż po jego nasadę. Potem znów dwa razy płytko i znów trzy razy głęboko. Stosowała trochę inną kombinację niż ja, ale widać było, że bzykanie według metody płytko, głęboko bardzo jej się spodobało. Przestałem udawać, że śpię i chwyciłem ją za piersi. Pieściłem jej twarde, jędrne cycuszki, a ona mnie ujeżdżała. Szczytowaliśmy prawie jednocześnie.
Lidka uwolniła pipeczkę od mojego zbója i położyła się na mnie. Chwyciłem ją za tyłeczek, a ona spytała z niewinną minką:
- Jak się to nazywa?
- Co?
- To, jak się dzisiaj kochaliśmy?
- Płytko, głęboko, płytko, głęboko...
- Więc od dzisiaj zawsze masz mnie tak ciupciać. Płytko, głęboko, płytko, głęboko...
Nie ma sprawy!
5. WYPAD NAD MORZE
Mieliśmy kilka dni wolnego, więc postanowiliśmy w trójkę, tzn. Seba, Marcin i ja, wybrać się nad morze samochodem. Właśnie był środek lata, więc nad morzem powinno być dużo fajnych, rozrywkowych dziewczyn, z którymi możnaby było mile spędzić czas (mam oczywiście na myśli ciupcianie). Seba kierował, Marcin siedział obok niego, a ja ulokowałem się z tyłu, mając nadzieję na to, że może uda nam się zabrać jakieś fajne autostopowiczki.
Byliśmy jakieś 100 kilosów od morza, kiedy dostrzegliśmy na poboczu przed nami dwie fajne dziewczyny machające do nas, żebyśmy się zatrzymali. Dziewczyny były naprawdę ładne, jedna z nich była długowłosą blondynką, a druga miała czarne, średniej długości włosy, obie miały duży biust i obie były ubrane w miniówki i koszulki odsłaniające brzuch. Oczywiście natychmiast się zatrzymaliśmy
- Cześć, cipeczki - z wrodzoną mu inteligencją zagadał Marcin. - Gdzie was podrzucić?
- Nad morze - powiedziała blondynka.
- Wsiadajcie.
- Blondynka usiadła obok mnie i myślała, że się przesunę, żeby zrobić miejsce dla jej koleżanki, ale ja powiedziałem do czarnulki.
- Usiądź z drugiej strony, dobra? Chcę siedzieć w środku, między wami, ślicznotki.
Czarnulka uśmiechnęła się słodko i spełniła moją prośbę.
- Ja jestem Robert, a to jest Seba i Marcin - przedstawiłem siebie i swoich kumpli.
- Aga - przedstawiła się cycata blondynka.
- Marta - powiedziała niemniej cycata czarnulka.
Zaczęliśmy rozmawiać i okazało się, że dziewczyny mają po 20 lat, mieszkają w Poznaniu i studiują na uniwerku. Wymieniliśmy swoje opinie o studiach i studiowaniu, ale ja byłem bardziej zainteresowany ich seksownymi ciałkami i coraz częściej zapuszczałem żurawia w ich dekolty. Niestety laseczki miały staniki, co nie bardzo mi odpowiadało i dlatego postanowiłem to zmienić.
- Ale upał - zmieniłem temat. _ Nie pocą się Wam cycuszki w tym zbędnym okryciu?
- Pocą się, pocą - odpowiedziała Marta - I to nie tylko cycuszki, ale też dupeczki i cipeczki, podobnie jak wam jajeczka i kutasiki.
Wygadana panienka - pomyślałem sobie.
- Nie byłoby wam wygodniej bez staników? - kontynuowałem wątek.
- Pewnie by było - stwierdziła Marta. - Zresztą, nie zaszkodzi spróbować i się przekonać - dodała z figlarnym uśmieszkiem.
Włożyła ręce pod koszulkę, odpięła stanik, zręcznym ruchem zdjęła go i włożyła do torebki.
- No dalej, Aga - Marta pochyliła się nade mną, chwyciła koleżankę za jej lewą pierś i kilka razy podniosła ją do góry i opuściła. _ Ściągaj puszorek, bo ci się bufory przegrzeją.
Adze nie trzeba było dwa razy powtarzać - nie minęła chwila, a już pozbyła się stanika.
- Och, dziewczyny - objąłem je obie i położyłem dłonie na ich piersiach. - Ale macie wspaniałe biusty. Ile ja bym dał, żeby je zobaczyć
- No ile byś dał, ile? - zainteresowała się Marta.
- Sam nie wiem. A co byście chciały?
- Też byś mógł nam coś pokazać - zachichotała Aga.
- Na przykład co? - udałem, że nie wiem o co jej chodzi.
- Na przykład ptaszka - odpowiedziała Aga.
- No nie wiem... - zastanawiałem się i równocześnie moje dłonie zawędrowały pod ich koszulki i odszukały brodawki ich piersi. Pieściłem lewą ręką cycuszka Marty, a prawą ręką cycuszka Agi i czułem, jak ich sutki nabrzmiewają.
- No dobra - zdecydowałem. - Mogę Wam pokazać penisa, ale pod warunkiem, że wy pokażecie mi swoje biusty w całej okazałości, a potem ściągniecie też majteczki.
- Ale cipek nie musimy ci pokazywać? - targowała się Marta.
- Nie, cipek nie musicie, chyba że same będziecie chciały
- Dobra, umowa stoi - zdecydowały dziewczyny.
Odwróciłem się w kierunku Marty, która podciągnęła do góry koszulkę, pokazując mi swoje duże, krągłe, równomiernie opalone bufory. Pogłaskałem ją po piersiach, a potem niespodziewanie przyssałem się do jej prawej piersi. Liczyłem się z tym, że laska może mnie odepchnąć i wyzwać od zbereźników, ale na szczęście nic takiego się nie zdarzyło. Ssałem zapamiętale jej brodawkę, pieszcząc ręką jej drugiego cyca, aż poczułem na moim kroczu rękę Agi. Głaskała mnie przez chwilę po genitaliach, aż w końcu rozpięła mi rozporek, włożyła rękę w slipki i wyciągnęła mojego penisa na światło dzienne.
- Pokaż mi tego potwora - szepnęła.
W dalszym ciągu pieściłem językiem i rękami piersi Marty, a w tym samym czasie Aga, jak to się mówi, wzięła sprawy w swoje ręce. Jedną dłonią pieściła moje jądra, a drugą mnie masturbowała. Już po chwili miałem silą erekcje, a mój kutas osiągnął swoje maksymalne rozmiary. wtedy Aga zrobiła to, o czym od dawna marzyłem. Wzięła do buzi mojego penisa i zaczęła mi robić loda. Miała bardzo zwinny języczek i sprawiała mi dużą przyjemność.
Marta podniosła do góry tyłeczek, ściągnęła majtki i rzuciła je na podłogę samochodu. Potem chwyciła mnie za głowę i powoli kierowała ją w dół swojego szczupłego, opalonego ciała. Wyraźnie chciała, żebym jej zrobił minetkę. Całowałem jej brzuch, schodząc niżej i niżej, aż podwinąłem jej miniówkę i pocałowałem jej cipkę. Jednak postanowiłem nie przechodzić od razu do robienia minetki. Chciałem się trochę z nią podrażnić, więc całowałem jej wewnętrzną stronę ud i okolice cipki, ale omijałem jej szparkę. W tym czasie Aga ciągle zapamiętale mi obciągała. Marta już nie mogła wytrzymać z podniecenia, chwyciła mnie za uszy i naprowadziła moją głowę na swoją szparkę. Zacząłem lizać jej wargi sromowe, a Marta rozchyliła uda, by ułatwić mi dostęp do pochwy. Raz po raz wsuwałem język w jej pochwę, aż zaczęła pojękiwać z rozkoszy. Chłopaki z przodu na pewno już dawno zorientowali się co jest grane, ale taktownie nie przerywali. Z pewnością ciągle zaglądali w lusterko, ale nie odwracali się, żeby nie peszyć dziewczyn.
W końcu zabiegi Agi przyniosły rezultat i miałem wytrysk. Mimo tego cycata blondi nie przerywała swych zabiegów, a ja strzelałem Marcie minetkę aż miło. Gdy wreszcie wstrząsnęły nią spazmy rozkoszy dziewczyny położyły mnie wzdłuż siedzenia, Aga usiadła mi okrakiem na klatce piersiowej, tak że miałem jej cipkę na wysokości mojej brody, a Marta nabiła się na mojego zaganiacza. W takiej pozycji mogłem sobie dokładnie obejrzeć cipeczkę Agi. Widok jej blond trójkącika był bardzo zachęcający, ale szybko przystąpiłem do pracy, czyli do robienia minetki Adze. W tym czasie Marta uskuteczniała jazdę konną na moim wałku stopniowo zwiększając tempo. Tym razem dziewczyna, którą się zajmowałem, szybciej doszła do orgazmu ode mnie. Pieściłem duże, jędrne cyce Agi, a Marta zapamiętale galopowała na moim penisie. Kiedy trysnąłem, Marta zeszła ze mnie i zaczęła głaskać mojego ptaszka i jądra, dając mi czas na dojście do siebie.
Gdy znów dostałem rekcji, Marta szepnęła do Agi:
- No, Agunia, przekazuję ci pałeczkę...
Aga zeszła ze mnie, a gdy usiadłem, ona usiadła mi na kolana nabijając się na moją pałę. Chwyciłem ją za piersi, a ona unosiła i opuszczała tyłeczek, trąc ściankami pochwy o mój wałek. Była dość ciasna i strasznie fajnie się ją bzykało. Marta nie należała do dziewczyn, na które nie zwraca się uwagi, więc zdjęła moją rękę z cyca swojej koleżanki i włożyła dwa moje palce w swoją cipkę. Dymałem siedzącą plecami do mnie Agę, pieszcząc prawą rękę jej prawego cyca, a lewą ręką strzelałem Marcie palcówkę. W takim to zgodnym tercecie cała nasza wesoła trójką doszła do swojego trzeciego samochodowego orgazmu.
Wtedy szybko się ogarnęliśmy, bo dojeżdżaliśmy już do morza. Chłopaki na pewno też chcieli sobie pociupciać, ale nie było już na to czasu. Musieli to przełożyć na później, oczywiście jeśli spodobają się dziewczynom. Przy wydatnej pomocy kilku piw udało nam się namówić dziewczyny, żeby zostały z nami na noc (i tak nie miały gdzie przenocować, wybierały się nad morze na waleta w poszukiwaniu przygód i licząc na szczęście w załatwianiu noclegu), więc wynajęliśmy dwa pokoje w jednopiętrowym domku, jeden trzyosobowy - dla nas i jeden dwuosobowy - dla dziewczyn.
O tym , co wydarzyło się potem, opowiem Wam już niedługo.