Opowiadania Erotyczne(1)

Zaliczenie

W pokoju panował półmrok. Przysłonięte zasłony i nastrojowo przyćmione światła tworzyły specyficzną atmosferę. Z magnetofonu sączyła się spokojna muzyka. Na stole stały dwa kieliszki z niedokończonym, czerwonym winem. Siedziałyśmy właśnie nad książkami z angielskiego. Jutro zaliczenie, więc postanowiłyśmy wraz z Anną wszystko dokładnie powtórzyć.

- Muszę na chwilę wyjść - powiedziała moja najlepsza przyjaciółka i bezszelestnie wymknęła się z pokoju.

Ania, podobnie jak ja, miała dwadzieścia trzy lata i studiowała prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Była bardzo piękną blondynką. Gdybym była facetem, stwierdziła bym, że ma piękne długie nogi, zgrabną pupcię i jędrne pełne piersi. Przerwałam rozmyślania i wróciłam do lektury nudnej książki. W pewnym momencie raczej wyczułam niż usłyszałam, że wróciła do pokoju. Instynktownie spojrzałam w jej kierunku i doznałam szoku. Ania stała przede mną zupełnie naga.

Nigdy jeszcze nie znalazłam się w takiej sytuacji, ale na jej widok poczułam ciepło w okolicach krocza, które powoli emanowało w górę.

- Od dawna mi się podobałaś Kasiu - powiedziała Ania, podchodząc do mnie. Pochyliła się nade mną i delikatnie pocałowała mnie w usta. Jej pocałunek podziałał zniewalająco. Był taki inny w stosunku do tych, które do tej pory zaznałam. Wino i atmosfera w pokoju, spowodowały, że zaczęłam się rozluźniać.

Ania wzięła moją rękę i położyła na swojej piersi. Delikatnie ją przesunęłam i poczułam jak twardnieją je sutki. Moje też. Nasze usta spotkały się ponownie. Lecz tym razem nie rozstały się tak szybko, gdyż język Ani wtargną do środka i zaczął pieścić mój. Poczułam się tak cudownie. Nawet nie zauważyłam kiedy zaczęłam całować się z Anią, jakby to było najzwyczajniejszą rzeczą w życiu. Nasze podniecenie rosło.

- Czy kiedykolwiek robiłaś to z kobietą ??? - zapytała Ania. Równocześnie jej dłoń przesunęła się na moje, jeszcze ukryte pod bluzką, piersi i zaczęła rozpinać guzik po guziku. Chwilę później bluzka wylądowała na podłodze. Ręce Ani powędrowały na plecy i w parę sekund uporały się z moim stanikiem.

- Nie. - odpowiedziałam poddając piersi namiętnym pocałunkom Ani.

Po chwili obie wylądowałyśmy na miękkiej kanapie w sypialni

Teraz ja postanowiłam przejąć inicjatywę. Moje ręce spełzły w kierunku tajemniczej jaskini mojej przyjaciółki. Po chwili zastanowienia wsunęłam palec w jej rozgrzane łono.

- Ohhh. - jęknęła, a ja zaczęłam energicznie wsuwać i wysuwać palec. Ania jęczała coraz głośniej, jej oddech stawał się coraz bardziej nieregularny. Jej podniecenie wyraźnie rosło. Kiedy sobie to uświadomiłam, sama bardzo się podnieciłam. W pewnym momencie głowa mojej przyjaciółki znalazła się w pobliżu mojej rozgrzanej szparki. Poczułam ciepły, wilgotny język na moich udach, który przesuwał się do ich wewnętrznej strony i w kierunku mojej muszelki. Nastąpiła chwila przerwy, a następnie Ania wsunęła swój śliski języczek do środka. Zalała mnie fala rozkoszy.

Ania namiętnie mnie lizała. Jej delikatne palce co chwilę rozchylały płatki mej różyczki a jej natrętny język świdrował mnie nieustannie. Świat wokół mnie wirował tysiącem barw. Miałam wrażenie, że za chwilę eksploduję. Nawet nie miałam sił zastanawiać się nad faktem, że kobieta potrafi dać tyle rozkoszy innej kobiecie. To było coś wspaniałego.

Moja przyjaciółka zmieniła pozycję. Jej język nadal wwiercał się w moją szparkę, ale jednocześnie tuż koło moich ust znalazła się jej nabrzmiała cipka. "Nareszcie będę mogła się Ci odwdzięczyć." - pomyślałam i bez namysłu niemalże połknęłam jej muszelkę. Przez ciało Ani przebiegł dreszcz, co podziałało również na mnie. Zaczęłam energicznie ssać i lizać jej wargi sromowe. Ania nie przestawała w swoich pieszczotach. Napięcie rosło gwałtownie. Czułam, że za chwilę eksploduję. Tak też się stało. W pewnym momencie poczułam, że moje serce wali jak oszalałe, a przez całe ciało przetacza się fala gorąca. Krzyknęłam, nie potrafiąc stłumić w sobie uczucia doskonałego szczęścia.

Ania przeżyła orgazm w tym samym momencie. Opadła na poduszki obok mnie i wtuliła się w moje ciało. Nastąpiła długa chwila błogości i bezsilności.

Leżałyśmy przytulone do siebie, patrzyłyśmy sobie głęboko w oczy i uśmiechałyśmy się do siebie. Bawiłam się sutkiem Ani, delikatnie przesuwając po nim palcem, naciskając lub okrążając go. Na powrót stał się twardy. Teraz było to dla mnie najnormalniejszą rzeczą. Przedtem brało mnie obrzydzenie na samą myśl o dwóch kobietach uprawiających razem seks.

- Wow ! Pierwszy raz i szczytowałyśmy razem - powiedziała Ania, ze szczególnym naciskiem na "pierwszy" - Mam nadzieję, że to nie ostatni raz.

- Było mi z tobą cudownie !!! Jeszcze żaden facet nie dał mi tyle radości w łóżku.

Poczułam palec Ani zbliżający się do mojej szparki. Nasze usta znów się spotkały.


Podglądacz


Tomek siedział w domu i zastanawiał się co ona robi. Oczywiście mógł wyjrzeć przez okno i popatrzeć do wnętrza jej pokoju, mógł to zrobić, ale to już mu nie wystarczało. Kiedy używał lornetki i patrzył jak się rozbiera do snu często się onanizował i przynosiło to częściową ulgę. Zauważył, że kiedy nie zrobił sobie dobrze miał kłopoty z zaśnięciem.

Kaśka była starsza o cztery lata. Znał ją od zawsze. Nie przyjaźnili się, ale mówili sobie cześć i rozmawiali od czasu do czasu.

Nie wytrzymał. Zgasił światło, rozebrał się i podszedł do okna. Światło w jej pokoju paliło się, ale nie widział jej. W oknie nie miała firanek, ale pionowe żaluzje, które prawie zawsze były rozsunięte. Zawsze kiedy ją podglądał lubił być nago, nie wiedział dlaczego, ale w każdym razie strasznie go to podniecało. Patrzył przez chwilę i wtedy, nagle pojawiła się. Chwycił lornetkę i przyłożył ją do oczu. Czasami korzystał z kamery. Nagrywał ją kiedy chodziła po pokoju w samej bieliźnie. Ale kaset nie sprzedawał - nie. Oglądał je. Teraz kamera leżała na dnie szafy.

Weszła do pokoju w białym szlafroku przepasana paskiem z mokrymi włosami. Podeszła do okna i popatrzyła w mrok. Cofnęła się i po raz kolejny zobaczył jak szlafrok zsuwa się z jej ramion i upada na podłogę. Stała przez chwilę naga, po czym podniosła dłoń do lewej piersi i podrapała się.

Odwróciła się i zniknęła mu z oczu. To była ta chwila. Chwycił swego już sterczącego fiutka i zaczął go intensywnie pocierać. Pojawiła się jeszcze raz, tym razem miała na sobie koszulę nocną - długą, jednoczęściową koloru nieba podczas słonecznego dnia. Podeszła do włącznika światła. Obserwował każdy jej ruch. Przyciemniła światło, nie zgasiła go, ale przyciemniła. Stanęła na środku pokoju i nachyliła się nad stolikiem. Podniosła jakąś gazetę po czym usiadła w fotelu, dokładnie naprzeciw niego.

W lewej dłoni trzymał swego penisa, a prawej lornetkę. Patrzył jak Kaśka czyta gazetę, przewraca strony. Zauważył, że trzyma dłoń między udami, poprawił nieco ostrość i już widział jak intensywnie pocierała się przez koszulę. Jej dłoń pracowała stale, a wtedy i on zaczął mocniej się onanizować.

Po niedługim czasie odłożyła gazetę, przymknęła oczy i odchyliła głowę do tyłu. Teraz pomagała sobie drugą dłonią. Tomek zerwał się od lornetki i rzucił do szafy. Wyciągnął kamerę i sprawdził kasetę i akumulator. Wszystko w porządku, wszystko gotowe. Podszedł z powrotem do okna i włączył kamerę. Drżały mu ręce. Oczywiście chodziła nago po pokoju, wystawała przed oknem w samej bieliźnie, ale nigdy nie dała takiego pokazu. Teraz była już całkiem pochłonięta tym co robiła. Podciągnęła koszulę do góry i rozchyliła nogi. Jej dłoń drażniła jej szparę, co chwila wsuwała palce do swego wnętrza.

Tomek nagrywał wszystko, żałował, że nie będzie głosu. Zrobił zbliżenie na kępce ciemnych włosów pomiędzy jej udami. Dziewczyna wsunęła do swej cipki trzy palce i zaczęła je miarowo wkładać i wyciągać. Nie przerywała nawet na chwilę, a on już prawie eksplodował. Zrobił najazd na jej twarz. Miała zamknięte oczy i rozchylone wargi. Jej klatka piersiowa poruszała się w jednym tempie. Sutki sterczały...

Nagle stało się coś dziwnego, wrócił z obiektywem na jej twarz i domyślił się co się stało. To był koniec. Jej usta były szeroko otwarte, zupełnie jakby krzyczała, ale nadal nie przerywała pieszczot. Wyjęła palce ze swej cipki i zaczęła pieścić wzgórek łonowy zdążając wilgotną dłonią do góry. Gładziła piersi, a w końcu palce dotarły do ust. Zaczęła zlizywać z nich wilgoć. Siedziała tak jeszcze przez kilka minut, a później opuściła koszulę i wstała. Jeszcze raz wyjrzała przez okno, uśmiechnęła się do siebie i jak gdyby nigdy nic zgasiła światło.

Tomek siedział jak wryty. Wyłączył nagrywanie i cofnął kasetę. Poszedł do swego łóżka i położył się. Włączył jeszcze raz to co nagrał. A nagrało się wszystko. Obraz może trochę drżał z powodu niespokojnych dłoni kamerzysty, ale widać było wszystko. Obejrzał film i jeszcze raz cofnął. Drgnął nagle gdy usłyszał dzwoniący telefon. Spojrzał na zegarek - było dużo po dziesiątej. Odebrał swój telefon jeszcze przed rodzicami.

- Słucham- powiedział drżącym głosem.

Chwila ciszy, a później :

- Podobało ci się?

Prawie upuścił słuchawkę.

- Słucham? - spytał.

- Pytałam ci podobało ci się przedstawienie.

- Kto mówi? - spytał niepewnie.

Ale doskonale wiedział. Jednak mimo wszystko nie mógł w to uwierzyć. ONA do niego dzwoniła.

- Dobrze wiesz, kto mówi. Dobrze wiesz o czym mówię. Pytam czy ci się podobało.

- Tak - odpowiedział krótko. Dłuższa cisza. Tomek nie wiedział co robić. Nie wiedział o co jej chodziło.

- Powiedz mi co robiłeś kiedy mnie oglądałeś?

- A jak myślisz? - odpowiedział pytaniem.

Usłyszał śmiech.

- Sądzę, że waliłeś konia - odpowiedziała. - Chcesz więcej?

Zamurowało go. Nie wiedział czy dobrze słyszał.

- Co? - spytał niepewnie.

- Chcesz więcej? Myślę, że tak. Sądzę też, że byłby z ciebie niezły jebaka. Jeśli chcesz więcej przyjdź jutro po dziewiątej - odłożyła słuchawkę.

Tomek stał przez chwilę po czym odłożył słuchawkę i wrócił do łóżka. Obejrzał film. Obudził go dzwoniący zegarek. Dochodziła ósma, a za pół godziny miał wychodzić do szkoły. Nagle zdał sobie sprawę, że jest nagi, spojrzał na kamerę leżącą na podłodze i uwierzył, że to nie był sen. W takim wypadku nie było mowy o szkole. Od razu zesztywniał jego członek. Opadł na poduszkę i powędrował dłonią do swego krocza. Zaczął powoli bawić się swoimi jądrami, po czym chwycił flecika i zaczął poruszać dłonią w górę i w dół. Przymknął oczy i wtedy stanęła przed jego oczyma. Stała naga, gotowa, teraz szła do niego, jej piersi się kołysały...

Wziął prysznic i ubrał szorty, dżinsy i koszulkę. Wrócił do pokoju po zegarek. Było wpół do dziewiątej. Sięgnął po lornetkę i spojrzał w jej okno. Nie zobaczył jej.

Wychodząc z pokoju minął się z młodszą siostrą. Zszedł na dół i wyjął z lodówki mleko. Nalał sobie do półlitrowej szklanki i wsypał cztery łyżeczki kakao. Wypił mleko i wyszedł przed dom. Nie przejmował się szkołą. Od czasu do czasu wychodził do szkoły i nigdy tam nie docierał. Nie było z tym problemu, podrabiał podpis rodziców i już miał usprawiedliwienie. Podejrzewał, że wszystko zmieni się już za cztery miesiące kiedy będzie w trzeciej klasie, a jego siostra też będzie chodziła do jego liceum. Mała smarkula to straszny kabel... Ale póki co - Carpe diem...

Przeszedł na drugą stronę ulicy przepuszczając jeden samochód i podszedł do jej drzwi. Wcisnął dzwonek. Czekał chyba wieczność. Nie wiedział co by zrobił gdyby okazało się, że jednak to był sen. Wyszedł by na durnia... wariata... Otworzyła drzwi.

- Wejdź. Jesteś wcześniej - powiedziała.

- Nie mogłem się doczekać - stwierdził kiedy był już w środku.

Miała na sobie luźną letnią czerwoną sukienkę w białe kropki. Włosy miała mokre po kąpieli. Uśmiechała się.

- Na co tak patrzysz? - spytała. - Przecież już wszystko dokładnie obejrzałeś.

Speszył się.

- Ale nie tak dokładnie jakbym chciał - powiedział.

Odwróciła się i ruszyła na górę. Poszedł za nią. Weszli do jej pokoju. Oglądał go już kilkadziesiąt razy, ale jeszcze nigdy w nim nie by. Ściany pokryte były białą tapetą, naprzeciw okna stała dwuosobowa kanapa, obok niej stolik z gazetami. W drugim, niewidocznym przez okno, końcu pokoju stało łóżko, biurko i krzesło. Odwróciła się do niego.

Nie czekał ani chwili dłużej. Nie mógł, był już gotowy od samego jej widoku. Już mało potrzebował do skończenia. Podszedł do niej i objął ją w pasie jednocześnie przyciągając do siebie. Pocałował ją, a po chwili wcisnęła mu do ust swój język. Objęła go ramionami i zaczęła gładzić jego plecy co chwila przejeżdżając zakrzywionymi na kształt szponów palcami wzdłuż kręgosłupa. Ściągnęła z niego koszulkę przerywając pocałunek i zaczęła gładzić jego tors. Nie mógł uwierzyć, że to się działo. Ona miała dwadzieścia jeden lat, on siedemnaście. Była dorosłą kobietą - piękną kobietą. Miała kręcone ciemne włosy i jasne oczy. Nienaganną figurę i długie nogi. Była od niego niższa o pięć centymetrów (nie był wysoki). Uśmiechnęła się do niego i zaczęła powoli iść do tyłu. Szedł za nią zerkając nad jej ramieniem na łóżko. Stanęli tuż przed łóżkiem i zaczęli namiętnie się całować. Wodził dłońmi po jej ciele, wreszcie wsunął dłoń po krótką sukienkę i z zaskoczeniem poczuł nagie pośladki. Przyciągnęła go do siebie. Zesztywniał.

- Co się stało? - spytała. - Nie przerywaj.

Tomek zabrał się do roboty. Kucnął przed nią i podniósł do góry jej sukienkę. Ujrzał kępkę poskręcanych włosów łonowych. Przytrzymała brzeg sukienki, aby zwolnić jego ręce. Pocałował jej udo i zaczął wodzić językiem po jego wewnętrznej stronie cały czas zbliżając się do Tego miejsca. Czuł jej zapach, tak blisko. Pogładził dłonią jej szparkę, a po chwili przejechał wzdłuż niej językiem. Kasia jęknęła. Jedną dłoń położyła na jego głowie i zaczęła mierzwić jego włosy.

Rozchylił jej wargi i wsunął delikatnie język do jej wnętrza. Poczuł jej słonawy smak, cudowny, kobiecy. Przez chwilę pracował językiem, robiła się coraz wilgotniejsza, bardziej gorąca i napalona. Wstał i pocałował ją w usta. Wsunął dłoń jeszcze raz pod sukienkę i zaczął gładzić jej cipkę. Wsunął palec do jej wnętrza, poczuł jej mięśnie zaciskające się na jego członkach kiedy wkładał w nią drugi palec. Jęknęła głośniej. Wyjął z niej palce i powiódł dłońmi do góry, wzdłuż nagiego ciała do pełnych piersi o sterczących sutkach. Dziewczyna szybkim ruchem rozpięła jego pasek, uporała się z guzikami rozporka i zagłębiła dłoń w jego szortach. Chwyciła jego sterczący członek i ścisnęła go. Zaczęła go pocierać. Tomek pozwolił jej usiąść na łóżku i zsunąć swoje spodnie razem z szortami.

Jego członek sterczał ku górze. Wzięła go do ręki i pocałowała. Zaczęła poruszać dłonią w górę i w dół, a po chwili już wodziła wzdłuż niego językiem. W rozkoszy nawet nie zauważył jak wzięła go do ust. Pieściła go zabawiając się jednocześnie jądrami. Wreszcie wyjęła go z ust i opadła na łóżko. Tomek spojrzał na nią. Położył się obok i wsunął dłoń między jej gorące uda. Rozchyliła nogi i wpuściła go do środka. Położył się na niej połową ciała i zaczął ją całować i pieścić ręką. Po jakimś czasie podciągnął jej sukienkę do góry odsłaniając przed swymi oczyma całe jej ciało. Odrzuciła do tyłu ramiona, aby mógł zdjąć jej sukienkę. Kiedy to zrobił zaczął pieścić jej piersi. Były pełne i jędrne. Całował jej sutki ugniatał piersi. Wziął sutek pomiędzy zęby i zaczął drażnić go uderzeniami języka. Całował obie piersi i przerwę między nimi. Zaczął zniżać pocałunki do jej łona. Legł między jej nogami. Rozchyliła je aby mógł dokładnie ją obejrzeć. Zaczął ją lizać, rozchylał wargi sromowe aby móc głębiej włożyć język. Trącał nim łechtaczkę.

Kasia cały czas jęczała. Słyszał ją dobrze. Jęki, sapanie... Przekręcała głowę z jednej strony na drugą, rozrzucała ramiona, a po chwili znów mierzwiła jego gęste włosy. Tomek podniósł się i pocałował ją w usta. Chwyciła jego członek i pociągnęła do siebie. Wiedział o co chodzi, każdy by wiedział. Umieścił główkę penisa w jej pochwie i pchnął delikatnie zagłębiając się w jej wnętrzu. Zaczął poruszać się w niej miarowo. Ona objęła go ramionami i zaczęła mocniej oddychać. Poruszał się szybko, cały czas w jednakowym tempie. Kasia drapała jego plecy, miał wrażenia jakby płonęły. Co jakiś czas zagłębiali się w pocałunku penetrując swe usta, dotykając językami. Wtedy zwalniał, a potem znów przyspieszał. Kasia zaczęła głośno oddychać, była już spocona, obejmowała go mocno ramionami i nogami o wysoko podkurczonych kolanach.

Jęczała, prawie krzyczała kiedy jej ciałem wstrząsnął dreszcz orgazmu. Tomek poczuł jak mięśnie jej pochwy zaciskają się i rozluźniają, przyciągnęła go mocno do siebie, a on nie przerywał swej czynności. Cały czas poruszał się w jej wnętrzu drażniąc jej nerwy które teraz jeszcze intensywniej odbierały te pieszczoty.

Sam też zaczął odczuwać, że się zbliża. Pocałował ją w usta i przyspieszył i wtedy zadrżała jeszcze raz. Zaczęła trząść się pod nim, rozrzuciła ramiona na boki i wtedy skończył. Pierwsza salwa nasienia wystrzeliła jeszcze w jej wnętrzu. Wyjął członek z jej pochwy i zaczął go pocierać. Następne dwa wytryski wystrzeliły na jej brzuch i piersi. Podniosła dłoń i dotknęła jego nasienia. Spojrzała mu w oczy i usiadła. Chwyciła jego członek i sama zaczęła go masować kierując jeszcze kilka większych kropel na swą twarz i do ust. Kiedy już skończył i opadł na pościel usadowiła się między jego nogami i zaczęła pieścić go ustami zlizując resztki nasienia. Spojrzał w dół swego mokrego od potu ciała i zobaczył jej głowę poruszającą się w górę i w dół.

Jego penis był miękki, ale nie przestawała, aż w końcu znów był gotowy. Znowu czuł przyjemność kiedy wodziła po jego żołądzi językiem. Wspięła się na niego i usiadła na jego brzuchu. Usadowiła dłonie po obu stronach jego twarzy i nachyliła się nad nim. Pocałowała go. Poczuł smak potu i seksu.

- To jeszcze nie koniec - stwierdziła.

Uśmiechnął się. Jedną dłonią sięgnęła pod siebie i chwyciła jego członek. Usadowiła się nad jego strzałą i usiadła na nim. Zaczęła poruszać się nad nim, a jej piersi kołysały się miarowo. Położyła dłonie na jego klatce piersiowej i nieco przyspieszyła. Ujeżdżała go, oddychała miarowo, on pieścił jej piersi i wodził dłońmi po jej ciele. Poznawał wszystkie jej krągłości, każdy zakamarek jej ciała stał przed nim otworem. Była jego, cała... Opadła na niego kiedy naszedł ją orgazm. Ale nie przerwała, nadal poruszała się na nim, a jego członek wsuwał się w nią i wysuwał. Czuł na klatce piersiowej ciężar jej pełnych piersi.

- Jest cudownie - szepnęła mu do ucha i on też zaczął zbliżać się do końca.

Tym razem skończył całkowicie w niej. Poruszała się na nim powoli dopóki jeszcze był sztywny, a potem położyła się obok niego... Sprowadziła go na dół. Kiedy całował ją na pożegnanie wsunął dłonie pod jej sukienkę i jeszcze pogładził jej nagie ciało. Po chwili znów był gotowy, ale opanował się.

- Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś przyjdziesz - powiedziała.

Pokiwał głową. Otworzyła drzwi i wypuściła go.

- Obserwuj mnie dzisiejszej nocy.

Pieprzyłem skrzypaczkę

Mam na imię Piotrek. Historia, którą za chwilę opiszę, może wam się wydać nierealna, ale mnie wydarzyło się to naprawdę! To był wrzesień. Koniec wakacji, czas szkoły. Mnie akurat udało się zdać do jednego z Warszawskich Techników (nie będę pisał nazwy). Nowe twarze, i jak to zwykle w technikach 0 (słownie: zero) dziewczyn za to 30 chłopaków w klasie! Gorzej być nie mogło.

Na początku wszyscy byli nieśmiali, ale już po paru minutach wszyscy poznali się na dobre. Postanowiliśmy męską grupka iść na Stare Miasto, tak dla przechadzki, dla poderwania dziewczyn. Wszyscy moi kumple, to praktycznie ludzie, którzy nie znają świata poza muzyka techno itp. Mnie nie bardzo pasowała ta kultura, ponieważ słuchałem Metalu i Rocka! No, ale lepsi tacy kumple niż żadni. Było piękne wrześniowe popołudnie, wyszliśmy ze szkoły o 10.30 (mieliśmy skrócone lekcje ze względu na jakieś zebranie nauczycieli) więc nic nie stało na przeszkodzie, aby wybrać się w jedno z najpiękniejszych miejsc w Warszawie - Stare Miasto. Przechadzaliśmy się tak chyba z 2 godz. A to spotkała nas Straż Miejska zdziwiona dlaczego nie jesteśmy w szkole, po wytłumaczeniu iż mieliśmy skrócone lekcje puścili nas. Wstąpiliśmy do jednej z kafejek na Starówce na piwko. Ja tam nie piłem. Nie miałem takiego nawyku. Może dlatego, że rok temu wróciłem zalany do domu po Sylwestrze. Pamiętam jak mnie stary prawie, że pizgnął! Mój stary to gorączka, ale to dobry ojciec. Nieważne.

No więc kiedy siedzieliśmy przy piwku (tzn. ja oczywiście nie), usłyszeliśmy dźwięk skrzypiec. Tak, tak. Skrzypce pamiętam je do dziś. Na początku zaczęliśmy się śmiać, co to za muzyka. Ale już po paru minutach usłyszałem wspaniałe rytmiczne dźwięki, które jakby kazały mi wyjrzeć kto tak pięknie gra. Nigdy nie pasjonowałem się muzyką klasyczną. Nawet nie wiem na jakim instrumencie grał Chopin. (no dobra, to wiem, ale...) Wyszedłem na chwilę od moich kompanów zaciekawiony kto tak pięknie gra. Myślałem, ze to jakiś staruszek dorabiający sobie do emerytury. Myliłem się!!! I to bardzo! Moim oczom ujrzała się piękna błękitnooka dziewczynka! Była niewielkiego wzrostu! Może ze 165 cm. Ciemne włosy związane w dwa warkocze przechodzące przez ramię. Widziałem ją tylko przez moment, gdyż zaraz ustawił się tłum gapiów. Podeszłam bliżej, znów ją ujrzałem. Była ubrana w szare spodenki sięgające do kolan. Miała wspaniały uśmiech. Śmiała się oczami. Wyglądała na 12-13 lat. Włożyłem rękę do kieszeni i wyciągnąłem chyba 4 zł przeznaczone na drugie śniadanie. Pomyślałem sobie: ale laska. Wrzuciłem jej pieniądze do futerału. Niech ma dziewczyna. Uśmiechnęła się do mnie. Ja do niej. Stałem tak przez moment i patrzyłem się jej prosto w oczy. Ona grając jakąś melodię co chwila zerkała na mnie. Pomyślałem sobie: "ale numer"! Moje myśli odeszły, gdy usłyszałem wrzaski moich kumpli. Zagłuszały dźwięki tego wspaniałego instrumentu.

Modliłem się, aby tu nie podeszli. Niestety. Zaczęli się nabijać ze wszystkiego! Byłem cały naładowany złością. Wygoniłem ich mówiąc im, że czekam na koniec koncertu. Oni takiej muzyki nienawidzą, więc nie stawiali oporu. Poszli. Nareszcie. Zostałem z tą boginią sam. No nie licząc tych 40 osób wokół mnie. Postanowiłem faktycznie czekać do końca. Siedziałem tak na murku przez 3-4 godz. Gdy koncert się skończył. Teraz czekała mnie najgorsza chwila. Co by tu powiedzieć??? Obserwowałem ją jeszcze przez parę minut jak pakowała skrzypce i liczyła pieniądze. W końcu zdecydowałem się na ten krok.

- Cześć! - powiedziałem.

Ona trochę zaskoczona, ale nie było tego po niej widać

- Cześć! - odpowiedziała

- Niezły koncert! Często tu grasz??? - wysapałem coś przez gardło

- Czasami! Jak jest ładna pogoda! - też jakby wysapała te słowa przez gardło

- Jestem Piotr! A ty?? - wypadało by się przedstawić. Nie??

- Ewka!

- Bardzo mi miło! - powiedziałem - Bardzo ładnie grasz na skrzypcach. Ja gram na gitarze, ale nie za bardzo mi wychodzi. - nie chciałem być gorszy. :)

- Łał! Mój tata gra na gitarze! - uśmiechnęła się

- Może pójdziemy się przejść? - zaproponowałem

- Bardzo chętnie. Mieszkam tutaj nie daleko. - znów ten wspaniały uśmiech na jej ustach.

Więc wybraliśmy się na jeszcze jedną (dla mnie) przechadzkę między starymi kamieniczkami. Chodziliśmy chyba tak z 1,5 godz. Rozmawialiśmy o pogodzie, o mnie, o niej, o wszystkim! Podczas rozmowy dowiedziałem się, że jej tata jest Turkiem, a mama Polką. Ma 14 lat i chodzi do Gimnazjum. Ucieszyłem się słysząc te słowa. Postanowiłem, że odprowadzę ją do domu. Co prawda mijaliśmy go już ze 100 razy, ale...! :) Podszedłem pod jej kamieniczkę i powiedziałem, jak miło spędziłem to popołudnie. Prawda była taka, że cały czas chciałem się dobrać do cipki tej dziewczyny. Była wspaniała. Miała średniej wielkości biust, ale za to bardzo okrągły. Wiem, gdyż prześwitywał jej przez szarą bluzeczką. Na szczęście nie przywykła jeszcze nosić stanika! :) Mój penis stał cały czas na baczność. I zalewał się pożądaniem. Trudno mi się dziwić, w tym wieku jak większość mężczyzn byłem prawiczkiem, i te codziennie walenie konia nie wiele pomagało. Ale zostawmy moje bodźce erotyczne na bok. Choć w tym będą miały duże znaczenie.

Jak już pisałem odprowadziłem ją do drzwi kamieniczki, w której mieszkała. Ku mojemu zdziwieniu powiedziała:

- Jesteś bardzo fajnym chłopakiem, może wejdziesz na chwilę???

Te słowa wbiły mnie w XIV wieczny deptak. Na samą myśl co mógłbym zrobić moim 18 cm fiutkiem w jej szparce przeszedł mnie dreszcz.

- Z miłą chęcią! - odparłem

Już po paru minutach byliśmy w środku. Miała niewielkie mieszkanie, z tego co pamiętam tylko 2 pokoje, kuchnie i łazienkę. Nikogo nie było, więc nic nie stało mi na przeszkodzie, abym zaczął penetrować swoją partnerkę. Weszliśmy do jej pokoju. Pokój jak pokój! 14 lat! Myślałem sobie, że w tym wieku będzie miała na ścianie plakaty Britney Spears, ale nie! Nieważne. Zaczęła mi pokazywać swoje dyplomy i wyróżnienia w konkursach muzycznych. Ale mnie interesowała tylko jedna osoba w tym pokoju - Ewka. Nie wiedziałem jak zacząć. Tak sexy wyglądała w tym ubranku. Objąłem ją w pasie rękoma. Odwróciła się i uśmiechnęła. Odłożyła jakiś dyplom na półkę. Zjechałem jedną ręką niżej pod spodenki. Powiedziała, żebym przestał. Bo ma dopiero 14 lat. Ja odparłem, że nie robi mi to różnicy. Wiedziałem, że też tego chce. Przeczytałem to w jej oczach.

Zjechałem niżej i poczułem lekkie owłosienie i majteczki, które po paru sekundach dotykania zrobiły się całkowicie wilgotne. Była podniecona, wysapała mi po cichu, żebym przestał, ale ja nie mogłem, byłem w to już zamieszany. Zacząłem ugniatać jej cipkę, a ona zaczęła dyszeć. Jej soki zaczęły zalewać mi ręce. Drugą ręką macałem jej biust i czułem jak twardnieją jej niewielkie sutki. Ściągnąłem jej krótkie spodenki, i bluzkę z krótkim rękawkiem. Miała białe majteczki całe mokre od jej soków. Dosłownie wylewały się jej litrami. Jej nagi biust doprowadził mnie do szaleństwa. Złapała mnie za kark i powiedziała na ucho:

- Zrób mi to. Najlepiej jak potrafisz.

Ściągnęła przy okazji moją bluzkę. Zaczęliśmy się namiętnie całować. Ona na początku nie potrafiła, ale wsadziłem jej swój język tak głęboko jak tylko mogłem. Zacząłem powoli zjeżdżać swoimi pocałunkami w dół, zatrzymując się przy cycuszkach. Stały dumnie czekając każdy po kolei na swoją kolej. Zacząłem lizać prawy, Ewka tylko jęknęła. Gdy już wylizałem go razem z brodawką, wziąłem się za drugi liżąc dokładnie tak samo, a może jeszcze lepiej. Poczułem gęsią skórkę przechodzącą przez jej ciało. Gdy oba sutki zostały już odprawione, zjechałem w okolice pępka. Zacząłem go delikatnie drażnić i słyszałem jak Ewka się śmieje. Cały czas czułem wilgoć jaką wydobywa zamknięty krater wulkanu. Na pościeli zaczęła tworzyć się wielka plama z jej soków, a i czułem, że za chwilę dołączy do niej następna - moja. W końcu zabrałem się za punkt dnia - jej gorącą, wonną i oczekującą na mojego fiutka cipeczkę. Na początku zdarłem z niej majteczki. Były takie mokre, że było słychać jak soki uderzają o jej nagie ciałko. Zauważyłem śliczną różowiutka cipę. Wsadziłem dwa palce i delikatnie ją odchyliłem. Czułem jak Ewa mocno jęknęła. W tym momencie na twarz trysnęła mi porcja jej soków. Była nieźle naładowana. Zacząłem je spijać. Im szybciej obracałem językiem w jej kwiatku tym głośniej i bardziej jęczała ze szczęścia moja 14-letnia kochanka. Obracałem językiem w górę i na dół, co jakiś czas zataczając koła. Coraz to głębiej, aż w końcu ugryzłem jej łechtaczkę tak mocno, że Ewka aż podskoczyła i głośno pisnęła. Na początku przestraszyłem się, i na chwilę przestałem, lecz gdy na jej ustach zobaczyłem uśmiech z podniecenia, z powrotem zabrałem się do pracy. Zacząłem przygryzać jej pąki w cipie. A litry soków nie dawały mi spokoju. Nie nadążałem jej spijać. Nagle poczułem, że skrzypaczka wstaje i i zabiera się za moje spodnie. Ściągnęła mi je w parę sekund. Zabrała się za moje majtki. Spytałem się co robi? Odpowiedziała, że teraz jej kolej. Pomyślałem OK!

Ściągnęła mi majtki a jej oczom ukazała się sterczący na 18 cm, twardy jak stal męski członek. Oblizała się po ustach. Na początku podeszła do niego nieśmiało. Powiedziałem:

- No dalej. Wsadź go do swoich ust. - powiedziałem.

- Ale ja nie wiem jak? - zawstydziła się.

- Jadłaś kiedyś loda? - zapytałem

- No wiele razy. - zaśmiała się

- Więc zacznij go lizać i ssać jak gałkę loda. Jeśli nie chcesz, abym spuścił Ci się w usta powiedz.

- Nie wiem jak smakuje sperma - znów zawstydziła się

- Ja tez nie. Ale jak nie spróbujesz to się nie dowiesz! - zaśmiałem się

Po chwili poczułem jak odchodzę od zmysłów. Obrobiła mi go naprawdę nieźle. Wręcz wspaniale. Jęczałem i wyłem ze szczęścia. Powiedziałem jej, że dochodzę, ale chyba nie wiedziała o co chodzi, gdyż zaczęła go ssać jeszcze mocniej. Nie wytrzymałem. Trysnąłem z takim impetem, że moja sperma zalała jej usta brodę i piersi. Nie nadążała z połykałem. Wyglądała wspaniale umazana moim nektarem życia. Ssała go jeszcze przez parę minut. W końcu przestała. Położyła się na plecach z szeroko rozłożonymi nogami, tak, że wonna cipka była tuż na wprost mnie. Założyła mi nogi na szyję, a ja bez chwili zastanowienia wniknąłem w nią. Oboje mocno jęknęliśmy. Patrzyłem jak mój kutas wnika w moją partnerkę i co sekundę wylewa litry jej soków. Ona cała jeździła na swoim łóżku, w rytm swojego jęczenia. Czułem, że mój klejnot znów pęcznieje i że za chwilę tryśnie spermą. Nie myliłem się. Orgazm był tak wielki, ze oboje krzyknęliśmy tak głośno jak tylko to było możliwe. Opadłem na nią. Byłem wyczerpany. Ale nawyraźniej jej się to spodobało. Gdyż odwróciła się na brzuch i wypięła swój tyłeczek.

Chciała, abym wziął ją od tyłu! Nie miałem nic przeciwko. Złapałem ją za pośladki, które były jak jedwab. I zacząłem ją rżnąć w pupę. To było miłe uczucie z lekkim odczuciem bólu. Oboje go czuliśmy. Jedną ręką głaskałem jej cipę drugą ściskałem cycuszka. Nie wiem co bardziej sprawiało jej podnietę - czy mój penis penetrujący jej zakamarki, czy moja rączka penetrująca jej cipkę?? Ale oboje przeżyliśmy jeszcze jeden orgazm. Szybko wyciągnąłem swoja fujarę z jej odbytu. Odwróciłem na plecy i wycelowałem prosto między jej cycki. Strzeliłem. Prosto w cel. Oblałem ja swoim mlekiem. Ona była zdziwiona. Ale po chwili zaczęła rozprowadzać moje mleko po swoim ciele. A ja zatapiałem się w słodkiej rozkoszy. Kochaliśmy się jeszcze przez godzinę. Po czym oboje zasnęliśmy. Obudziłem się z nią przy boku o 19 wieczorem, jej rodzice jeszcze nie wrócili! A może już byli? Tylko widzieli nas razem i nie chcieli przeszkadzać? W każdym bądź razie zaczęliśmy się ubierać. Gdy byłem już gotowy do wyjścia na finał wyciągnąłem fujarę i władowałem ją do ust Ewki. Zaczęła mi go obciągać po raz kolejny. Tym razem wystrzeliłem jej prosto w gardło. Zaczęła ją spijać przez pięć minut. Nie uroniła ani kropelki. Po czym spuściłem się jeszcze raz. Na koniec pocałowałem ją tak mocno, że wyczułem smak mojej spermy w jej ustach. Zaśmiałem się i powiedziałem, że przynajmniej nie będzie musiała jeść kolacji. Uśmiechnęła się. Była szczęśliwa. W ciągu roku szkolnego wyjechała do Turcji, ostatni raz widziałem ją miesiąc temu. Piszemy do siebie co tydzień. To wspaniała dziewczyna. Myślę, że będzie mi wierna.

Miła wizyta


Był słoneczny i ciepły dzień. Na niebie wolno przesuwały się niebieskie chmury a w powietrzu czuć było zapach lata i kwiatów rosnących przed domem. Paweł mieszkał wraz z matką i ojcem w pięknej willi niedaleko jeziora. Ojciec Pawła był jakimś prezesem bardzo dużej i znanej firmy handlowej więc o pieniądze nie musiał się martwić zarówno on sam jak i jego matka, która pracowała w salonie kosmetycznym. Paweł miał 18 lat i całkiem niezłe powodzenie u dziewczyn ale czegoś mu brakowało. Brakowało mu prawdziwej kobiety, która mogła by zaspokoić jego wszystkie fantazje seksualne i nauczyć czegoś więcej. Paweł siedział w domu i stukał klawiszem myszki przeglądając kolejne erotyczne strony w internecie. Jego pokój mieścił się na poddaszu obok łazienki z wielką wanną w kształcie półkola. Obok wanny była kabina z natryskiem osłonięta zieloną kotarą. Dochodziła już 15:00 gdy Paweł usłyszał głos matki wchodzącej do mieszkania, nie przeszkodziło mu to jednak oglądać rozebranych kobiet na ekranie monitora.

- Pawełku, możesz zejść na dół?!! - usłyszał głos matki i niechętnie podniósł się z fotela.

Zszedł po kręconych schodach na parter i ucałował ją w policzek. Z mamą przyszła jej koleżanka. Trzydziestosześcioletnia, szczupła i bardzo ładna brunetka stwarzała wrażenie prawdziwej i dojrzałej kobiety. Piękne długie nogi okryte spódniczką do kolan i buty na obcasie sprawiły, że Paweł poczuł odczuwać podniecenie na sam jej widok.

- Poznaj synku moją koleżankę z pracy. To jest pani Iwonka.

Kobieta lekko wysunęła dłoń w kierunku chłopaka i uśmiechnęła się.

- Cześć, Iwona - wyszeptała.

- Dzień dobry - odwzajemnił uśmiech młodzieniec.

- Synku przygotuj nam coś do picia jeśli możesz a ja pokaże pani Iwonce dom.

Paweł poszedł do kuchni i wyciągnął z lodówki wódkę i sok pomarańczowy. Przygotował dwa soczyste drinki ze wszystkimi możliwymi dodatkami i postawił na tarasie na stoliku. Usiadł na krześle i poczekał aż obie panie wyjdą przed dom. Matka wraz z panią Iwonką usiadły na leżakach i wzięły w dłonie drinki. Paweł ciągle nie mógł oderwać oczu od koleżanki mamy. Miała na sobie czerwoną bluzeczkę zapinaną na guziki pod którą ukrywały się dwa wielkie melony. Mama Pawła wraz koleżanką zaczęły rozmawiać o swoich klientkach i takich tam babskich sprawach a chłopak udał się do swojego pokoju i powrócił do przeglądania stron internetowych. W jego głowie jednak co jakiś czas pojawiała się postać pani Iwony, co doprowadzało chłopaka do wrzenia. Musiał ją znowu zobaczyć, wyłączył monitor i wyszedł z pokoju. Zszedł na dół i wyszedł na taras. Obie panie opalały się i rozmawiały.

- Synku nalej nam jeszcze. Dobrze?

- Dobrze - wzrok Pawła powędrował na panią Iwonę, która miała rozpiętą bluzkę.

Bluzeczka była lekko rozchylona na boki i widać było tylko mały kawałek czarnego koronkowego stanika. Na szczęście matka nie widziała spojrzenia swojego syna ponieważ odwróciła twarz w stronę słońca zamykając oczy. Pani Iwona jednak zauważyła spojrzenie młodzieńca ale nie zaprotestowała w żaden sposób. Przecież to nie przestępstwo popatrzyć się na kobiecy biust, a ten był naprawdę piękny i kuszący. Paweł wziął szklanki i poszedł do kuchni. Znowu zrobił dwa drinki ale tym razem z większą ilością wódki. Zaniósł na taras i postawił na stoliku. Mama chłopca lekko przechyliła w jego kierunku głowę, otworzyła oko, popatrzyła na stół i na chłopca po czym wróciła do dawnej pozycji.

- Dzięki syneczku. Kochany jesteś - wymamrotała i rozchyliła swoją bluzkę.

Chłopiec nie raz widział już biust swojej matki więc oczywiste było, że nie podniecał on go w żadnym stopniu. Jego spojrzenie znowu powędrowało na błyszczące ciało pani Iwonki. Leżała z zamkniętymi oczyma. Na jej twarzy odbijało się słońce co niewątpliwie dodawało jej uroku. Pawła wzrok znów powędrował w kierunku szyi i biustu koleżanki mamy. Jej bluzeczka była już znacznie śmielej odchylona i całkowicie odsłaniała cudny biust. Czarny stanik opinający wielkie melony dodawał im kulistego i krągłego kształtu. Członek chłopca zaczął się błyskawicznie podnosić, a że miał on tylko na sobie krótkie spodenki po kilku sekundach można było tylko zaobserwować sporych rozmiarów namiocik. Pani Iwona poczuła na sobie wzrok Pawła i otworzyła oczy. Chłopak szybko odwrócił głowę w inną stronę.

- Niezły - usłyszał jej śliczny dźwięczny głos.

- Teraz jest mocniejszy - szybko odparł Paweł wskazując palcem na szklaneczkę z drinkiem stojącą na stoliku. Pani Iwonka wzięła do ręki szklankę i napiła się małego łyczka.

- Naprawdę niezły - z uśmiechem odparła kierując wzrok na stojącą pałę młodzieńca.

Paweł uśmiechnął się lekko i wszedł do domu. Po jego czole spływały kropelki potu, ale nie z gorąca jakie panowało na dworze tylko z podniecenia i zdenerwowania. Udał się do pokoju i usiadł na łóżku. Ściągną spodenki i rzucił je na podłogę. Rozchylił lekko nogi i złapał za sterczącego kutasa. Zsunął napletek i zaczął masować główkę żołędzia. Poruszał ręką w górę i w dół coraz szybciej i szybciej gdy po kilku minutach drzwi do jego pokoju otworzyły się i stanęła w nich pani Iwona. Paweł aż znieruchomiał. Siedział tak z fiutem w ręce i patrzył na koleżankę własnej matki.

- Nie przeszkadzam? - zapytała wchodząc do pokoju jak gdyby nigdy nic.

- Nie - wymamrotał Paweł.

Kobieta zamknęła drzwi od wewnątrz i usiadła na łóżku obok Pawła.

- Jeszcze to robisz? - zapytała,

- A jak mam się rozładować? Po za tym nie mam dziewczyny a do burdelu nie pójdę.

- Szczerze mówiąc ja też się jeszcze czasami onanizuje, ale robię to naprawdę bardzo rzadko. Trzeba było poprosić to bym ci pomogła. Lubię młodych chłopców. Podniecają mnie. Mają tyle energii...

Paweł nie wiedział co odpowiedzieć. Popatrzył na biust pani Iwony i znowu zaczął lekko masować członka.

- Jeśli nie ma pani nic przeciwko temu to dokończę walenie konia. Proszę tylko nic nie mówić mojej starszej bo się wkurwi. Może pani popatrzyć jeśli pani chce.

Paweł uśmiechnął się do Iwony i wymownie popatrzył na swojego kutasa. Oczywiste było, że pragnął jej pieszczot jak niczego innego.

- Mogę ci obciągnąć? - zapytała zalotnie Iwona i wzięła w rękę 18 centymetrowego kutasa.

- Całkiem niezły - dodała i zaczęła go masować.

Paweł poczuł się jak w siódmym niebie i położył na łóżku. Iwona coraz szybszymi ruchami doprowadzała młodzika do szału. W pewnej chwili pochyliła się i wzięła główkę kutasa do ust. Brała go łapczywie całego do buzi tak, że mało go nie połknęła. Jej usta pieściły czubek jego fleta, język drażnił nasadę, dłonie namiętnie gładziły to wewnętrzną stronę ud to znowu jego mosznę. Nie musiała długo czekać. Paweł po chwili wytrysnął prosto w usta partnerki. Myślał, że pani Iwona go opieprzy ale ona zlizywała całe nasienie i łapczywie wylizała chuja do ostatniej kropelki.

- Iwona!! - uszu Pawła dobiegł głos matki.

- Już idę! - Krzyknęła-A ty malutki mi się jeszcze odwdzięczysz. I to dzisiaj bo mam wielką ochotę na ciebie skarbeczku. - dodała z uśmiechem i resztkami spermy na ustach.

Wstała i wyszła z pokoju zamykając za sobą drzwi. Paweł nasunął na siebie spodenki i usiadł do komputera. Nie mógł uwierzyć, że dorosła kobieta lizała jego członka. W dodatku robiła to lepiej niż wszystkie jego byłe dziewczyny razem wzięte. Obie panie nalały sobie kolejnego drinka i udały się na taras. Po kolejnej dawce alkoholu obie panie stwierdziły, że w końcu i tak ich nikt nie widzi więc mogą poopalać się w samych majteczkach. Pani Iwona nasmarowała ciało olejkiem i położyła się wygodnie na leżaku. Mama Pawła widocznie miała słabą głowę, bo zaraz potem zasnęła. W chwilę później na tarasie pojawił się Paweł. Gdy zobaczył nagie piersi pani Iwonki i dwa sterczące sutki mało nie zemdlał. Jego fiut zaczął znowu przybierać bojowe rozmiary. Chłopiec popatrzył na matkę.

- Śpi - wyszeptała Iwona. Pora spłacić dług.

Kobieta zaczęła delikatnie masować sobie piersi coraz bardziej zbliżając się do twardniejących sutków. Drugą rękę wsunęła pod czarne koronkowe majteczki i zaczęła lekko pocierać swoją cipkę.

- Chodź - wyszeptał Paweł i skinął głową w kierunku wnętrza.

Kobieta wstała i posłusznie udała się za młodzieńcem. Weszli do kuchni, Iwona złapała go za ramię... Paweł zaczął namiętnie ją całować po szyi jednocześnie masując piersi partnerki, prawą rękę wsuną pod majtki i zaczął masować wilgotną cipkę. Była ogolona i cudownie śliska. Wsunął do jej szparki środkowy palec, Iwona lekko jęknęła i naprężyła mięśnie. Jej ciało wyprostowało się na chwile po czym kobieta nasadziła się na palec najgłębiej jak to było możliwe. Chłopak szybkimi ruchami ręki doprowadzał partnerkę do ekstazy. Iwona szybko oddychała i pojękiwała. Paweł uklęknął i ściągnął jej majtki, rozsunął nogi w zbliżył twarz do krocza. Wysunął język i zaczął łapczywie lizać jej muszelkę. Była gorąca i mokra. Zlizywał jej cudownie lepkie soki, drażniąc przy tym łechtaczkę. Kobieta głośno jęczała i ruszała biodrami w przód i w tył. No teraz kładź się na plecy - powiedziała tonem nie uznającym sprzeciwu. Paweł ze stojącym jak słup fiutkiem położył się przestraszony na plecach nie wiedząc skąd ta zmiana zachowania, w pierwszej chwili myślał, że w jakiś sposób uraził koleżankę... Iwona jednak chciała spróbować czegoś co najbardziej ją rajcowało. Kucnęła nad fiutkiem i powoli zaczęła wprowadzać go w swoją dziurkę. Robiła to tak aby widział dokładnie jej cudownie wygolone krocze. (Amazonką była świetną). Jęcząc i wzdychając nasadzała się na kutasa jak najgłębiej. Wysunęła języczek i lubieżnie oblizała wargi mrugając do Pawła.

- Zerżnij mnie od tyłu - wyszeptała i poniosła się z podłogi.

Oparła ręce o stół kuchenny i wypięła tyłek. Paweł zbliżył się do jej dupci. Wsadził kutasa w cipkę koleżanki i zaczął mocno poruszać nim w przód i w tył. Obydwoje byli bardzo spoceni i podnieceni. Ich ruchy nabierały coraz szybszego tempa. Iwona prawą ręką sięgnęła do krocza i zaczęła intensywnie masować jądra chłopaka. Szybko poruszając biodrami i mocno ugniatając jej kształtne piersi Paweł poczuł, że zbliża się do końca. Wyciągnął fleta a Iwona zwinnym ruchem obróciła się w jego stronę i uklęknęła biorąc sterczącą pałę w usta. Paweł wystrzelił oblewając jej usta gorącą spermą. Iwona wypluwała i z powrotem zlizywała gęsty słonawy sok ściekający po flecie chłopaka jednocześnie masując swoje krocze prawą ręką. Nie musiała długo czekać, po kilku sekundach fala orgazmu dopadła także ją. Jej ciało przebiegł dreszcz i ogromne ciepło. Ta cudowna chwila wydawała się trwać wieczność. Iwona jęczała głośno i opadła na podłogę. Jedną ręką masowała gorące krocze a drugą piersi. Po chwili wstała i ubrała majteczki oblizując usta pokryte resztkami spermy. Jeszcze raz wzięła lepkiego zaspermionego kutasa do ust i dokładnie go oblizała.

- Uwielbiam twoją spermę...

- No to teraz możesz wracać do tego swojego komputera, ale to jeszcze nie koniec. Będę tu chyba dzisiaj nocowała... -uśmiechnęła się i udała w kierunku tarasu.

To jest prawdziwa kobieta - pomyślał i udał się na górę.. .




W drodze na mazury



Był początek lipca. Pogoda, jak zwykle o tej porze roku, była upalna. Szlam poboczem średnio ruchliwej drogi w kierunku Lublina, machałam rękami na przejeżdżające samochody, chcąc załapać się na stopa. Chciałam dostać się jeszcze przed zmrokiem do Augustowa, gdzie od kilku dni bawili już moi znajomi. Żałowałam tych paru dni, ale zatrzymały mnie w domu tak zwane sprawy rodzinne. Teraz byłam jednak już wolna jak ptak, mając w dodatku świadomość, ze przede mną dwa tygodnie przedniej zabawy. Jeszcze żeby tylko ktoś chciał się zatrzymać . . . Przeszłam około pięciu kilometrów i już widziałam w oddali przystanek PKS-u, gdy nagle zatrzymał się obok mnie samochód - stara, śmieszna osobowa furgonetka. Za kierownica siedział młody, w miarę nawet przystojny chłopak. Spytałam go, dokąd jedzie, on odpowiedział : przed siebie. Był bardzo towarzyski, czas przy rozmowie leciał szybko, a ja uświadomiłam sobie dopiero po godzinie, ze nawet nie wiem, dokąd on faktycznie jedzie.

Ponieważ jednak rozmowa toczyła się na różne tematy, dowiedziałam się, ze jedzie na Mazury, i "jak będę grzeczna" , podrzuci mnie do samego Augustowa. Uśmiechnęłam się mimochodem, jakby wiedząc co ma na myśli - zresztą i tak rozmowa z czasem zeszła na temat seksu. Byłam rozluźniona, gadaliśmy sobie swobodnie o sprawach, z jakich dotąd zwierzałam się tylko mamie, albo najbliższej przyjaciółce. "No, co tam, gdzie już jesteśmy?" - glos gdzieś z końca samochodu omal nie przyprawił mnie o palpitacje serca. To kolega Maćka, który dotąd spal jak suseł, wiec nie miałam pojęcia o jego istnieniu. Teraz już rozmawialiśmy w trojkę, Robert był nie tylko gaduła, ale także znal niezliczona ilość dowcipów i grał nieźle na gitarze. Spodobali mi się obaj. Jeszcze w samochodzie poczułam jakiś dreszczyk emocji, instynkt mówił mi, że stanie się cos niezwykłego . . . Wczesnym popołudniem postanowiliśmy zrobić sobie przerwę na posiłek. Ponieważ było bardzo gorąco - zjechaliśmy w leśną dróżkę w poszukiwaniu jakiegoś zacienionego miejsca. Po mniej więcej trzech minutach dotarliśmy nad jeziorko. Po zjedzeniu kanapek, czy tego, co tam kto miał, postanowiliśmy rozprostować kości. Robert wpadł na pomysł, żeby trochę popływać. Długo się nie zastanawialiśmy.

- Poczekajcie, przebiorę się w samochodzie w strój kąpielowy - powiedziałam.

- E tam, chce Ci się rozgrzebywać plecak ? - spytał Robert

- Poza tym zaraz jedziemy dalej, kiedy wiec wyschnie ? - dodał Maciek

Ja patrzę, a oni rozbierają się całkiem do naga i wskakują do wody. Stałam oniemiała, tysiące myśli przelatywały mi przez głowę.

- No, rozbieraj się i wchodź ! Woda git ! - zachęcali mnie z wody.

Byłam trochę zaskoczona, co prawda nie byłam nigdy przesadnie wstydliwa, ale to byli w końcu obcy ludzie . . . chęć odświeżenia się jednak wzięła górę.

- No dobra, tylko się odwróćcie i nie patrzcie.

Zrzuciłam szybko z siebie ubranie i chyba jeszcze szybciej zanurzyłam się po szyje w wodzie. Rzeczywiście była całkiem przyjemna. Ach, nigdy nie przypuszczałam, ze pływanie nago może być takie przyjemne - chłodna woda oplątała cale moje rozgrzane ciało, czułam narastające podniecenie, tym bardziej, ze w pobliżu było tych dwóch facetów. Bardzo przyjemnie się pływało, ale byłam niezmiernie ciekawa, co się stanie, kiedy wszyscy wyjdziemy nago na brzeg. Który dzisiaj dzień?! pomyślałam nagle - spokojnie, dopiero wczoraj skończyło się krwawienie.

Wyszłam pierwsza. Nie kazałam się im tym razem odwracać. Usiadłam na miękkiej trawce, podkuliłam nogi. Chłopcy wyszli i nie spuszczając ze mnie oczu usiedli po moich obu stronach. Chcąc nie chcąc katem oka widziałam ich rosnące z sekundy na sekundę fiuty.

- Śmiesznie wyglądasz z mokrymi włosami - rzekł Robert, odgarniając jedna ręką włosy z mojej zarumienionej (chyba) twarzy, druga rękę kładąc na wewnętrznej części mojego uda.

Nasze usta zbliżyły się do siebie, by po chwili zetknąć się w namiętnym pocałunku. Robert pieścił teraz obiema rękami moje nabrzmiałe od zimnej wody i podniecenia piersi, tymczasem na cipce poczułam palce Macka. Serce waliło mi jak młot pneumatyczny, ale byłam zdecydowana na wszystko. Z każdą sekundą moje podniecenie narastało, kiedy poczułam że w środku jestem już wystarczająco mokra, uklękłam okrakiem nad biodrami Roberta, naprowadzając jego trzon na moją gorąca cipkę. Wszedł jak w masło, zaczęłam się rytmicznie poruszać, jednak już po kilkunastu ruchach poczułam, jak zalewa mnie od środka jego gorące nasienie. Zmieniliśmy konfiguracje. Teraz dosiadałam Macka, zaś w ustach regenerowałam fiuta Roberta. Po kilku minutach szybkiej jazdy Maciek położył mnie na plecach, po czym wyjął ze mnie swoją niemałą, jak się okazało dzidę i obficie zrosił mi brzuch i piersi. Wijąc się w ekstazie rozsmarowałam to wszystko na piersiach, tymczasem Robert zajął miejsce Maćka w mojej szparce, ale wcześniej delikatnie przewrócił mnie na brzuch. Tak, teraz było o wiele wygodniej, wsparta na kolanach i łokciach wypinałam swój tyłek naprzeciw silnym ruchom Roberta, jednocześnie z przodu obrabiałam fiuta siedzącego przede mną Macka. Gdy ten ponownie był gotowy "do boju" szepnął:

- Robert, weź teraz Izę na jeźdźca, a ja zrobię jej niespodziankę.

Ależ byłam ciekawa co wymyślił! Wydawało mi się, ze moje podniecenie sięgało już zenitu, ale to, co miałam przeżyć za chwile, nie jestem w stanie opisać słowami. Gdy tak galopowałam na Robercie, Maciek podszedł do mnie od tylu i zaczął delikatnie muskać ustami mój kark. Nagle poczułam na kakaowym oczku jego mokry palec. Nigdy jeszcze tego w ten sposób nie robiłam, ale byłam już tak rozgrzana, ze nie cofnełabym się przed niczym. Postarałam się maksymalnie rozluźnić, aby ułatwić mu wejście. Maciek nachylił mnie lekko w kierunku Roberta, który teraz wsparł się na jednym łokciu, drugą ręką zaś objął mnie za szyję i namiętnie mnie całował. Fiut Roberta był teraz nieco płyciej w mojej cipce, ale chyba tym lepiej podrażniał łechtaczkę. Tymczasem dzida Maćka zaczęła powoli, acz stanowczo, wchodzić w mój odbyt. Westchnęłam półgłosem. Teraz byli we mnie obaj. Na początku niezwykle trudno było dograć ruchy i sytuacja wyglądała dość zabawnie, jednak z czasem dograliśmy się tak, ze tempo całej akcji nadawał Maciek. Wiedziałam, że już zbliża się orgazm, na który tak czekałam. Przyznam się, ze jeszcze nigdy nie przeżyłam takiej rozkoszy. Krzyczałam niemal na cale gardło, ale byłam tak oszołomiona, ze nie zdawałam sobie z tego sprawy. Trwało to dobrych kilka minut, w czasie których chłopaki także zdołali sobie ulżyć.

Po wszystkim raz jeszcze wskoczyliśmy do wody się wykąpać i ruszyliśmy w dalsza drogę. W samochodzie, podobnie jak w naszych igraszkach, również zmieniliśmy konfiguracje - Maciek siadł za kołkiem, Robert obok niego, ja zaś położyłam się na końcu samochodu i zasnęłam błogim snem. A śnił mi się dalszy ciąg naszych igraszek, o którym być może opowiem wam innym razem.


Instruktorka

Mam na imie Gosia i jestem instruktorka kursu plywackiego. Prowadze kursy dla ratowników plywackich. Wiem, ze podobam sie mezczyznom. Mam doskonala figure - dzieki mojej pracy i nie musze liczyc kalorii. Bardzo lubie moja prace. Laczy moje zamilowanie do wody z przyjemnoscia obcowania z mlodymi, wysportowanymi najczesciej mezczyznami. Jestem mezatka i jestem zadowolona z zycia. Mam wszystko czego mi trzeba, no, moze nie wszystko. Czasem brakuje mi przygód i emocji, ale na to tez mam sposób. Wielu moich kursantów reaguje napietymi z przodu slipkami na mój widok, co mnie bawi i utwierdza w poczuciu wlasnej atrakcyjnosci. Gdy namierze takiego napalenca, staje sie on moja ofiara. Wysylam mu piekne usmiechy, prowokuje sposobem poruszania sie i zachowaniem. To taka niewinna zabawa. Kazdego roku z posród nich wybieram jednego, który moze spelnic swoje marzenie i posiasc mnie. W tym roku wybralam sobie pewnego uroczego blondyna. Ma na imie Adrian, ma niebieskie oczy i jest tak niesmialy, ze na mój widok caly sie rumieni. Nie odrywal ode mnie oczu a ja obmyslalam plan uwiedzenia go. Nie byl to moze plan oryginalny, ale sprawdzony. Przed zblizajacym sie egzaminem zawsze znalazl sie ktos do kogo mialam jakies zastrzezenia. Pod pretekstem moich uwag zaproponowalam Adrianowi zostac po zajeciach. Chlopak silniej niz zwykle zarumienil sie, ale ochoczo przystal na moja propozycje. Moja intuicja jak zwykle nie zawiodla mnie. Adrian bardzo sie staral. Na koniec zaprosilam mojego ucznia do mojego domu na pyszne spagetti, które wspaniale przyrzadzam, poniewaz nie lubie jesc sama. Wspomnialam tez, ze przyda mi sie meska pomoc, poniewaz z rana mialam klopot z kranem w kuchni. Pojechalismy do mnie, upal byl niesamowity. W samochodzie zerkalam na Adriana i cieszylam sie, ze mój maz jest handlowcem, poniewaz czesto nie bylo go w domu a czasem wyjezdzal w delegacje na kilka dni. Dzisiaj wlasnie byl taki dzien. W domu Adrian od razu zapytal o zepsuty kran. Wskazalam mu gdzie znajduje sie kuchnia, a sama poszlam do pokoju, zeby wlozyc cos seksownego. Adrian szybko uwinal sie z kranem. Zaprosilam go do salonu, zeby wynagrodzic wysilek szklanka czegos zimnego. Gdy zajal sie nalewaniem napoju, wyszlam na chwile z pokoju aby sie odswierzyc. Wrócilam do salonu i wlaczylam nastrojowa muzyke. Caly czas czulam na sobie gorace spojrzenie. Usiadlam w fotelu po drugiej stronie stolika i zaczelam saczyc cole. Bylo zupelnie cicho. Chlopak patrzyl na mnie wyczekujaco. Zdjelam zakiet i zostalam w blyszczacym i obcislym body i krótkiej spódnicy. Gdy odkladalam zakiet na bok, rozchylilam nogi zeby zobaczyl, ze nie mam majtek. Efekt byl piorunujacy. Gwaltowna erekcja spowodowala widoczne i imponujace wybrzuszenie jego luznych szortów. Ten widok podzialal równiez na mnie i nie chcialam dluzej zwlekac. Usmiechnelam sie i powiedzialam - Jesli ci niewygodnie mozesz zdjac szorty, nie krepuj sie. - Posluchal od razu i po kilkudziesieciu sekundach stal przede mna zupelnie nagi. Byl naprawde dobrze zbudowany, szerokie ramiona i waski tylek. Prawdziwym rarytasem byl jednak jego penis. Nigdy wczesniej nie widzialam tak wielkiego okazu. Poczulam, ze wilgotnieje, powoli zsunelam spódnice, zdjelam body. Mialam na sobie tylko czerwony, koronkowy biustonosz i czerwone szpilki. Rozsiadlam sie wygodnie w fotelu i podnioslam nogi do góry, rozchylajac je szeroko i opierajac o porecze. Przesunelam dlonmi od kostek do krocza, dalej do piersi i znowu do krocza. Palcami rozchylilam mokre wargi i przez chwile masowalam lechtaczke. Caly czas patrzylam mu w oczy z których wyzieralo zwierzece pozadanie. Pokazalam mu palcem moja szparke i powiedzialam cicho - Chodz. - Osunal sie na kolana i zblizyl twarz do mojego krocza. Zamknelam oczy i po chwili poczulam jego szorstki i goracy jezyk na lechtaczce. Silnie objal moje uda i chciwie chleptal moja mala. Czulam coraz przyjemniejsze dreszczyki, które emanowaly na cale moje cialo. Otworzylam oczy i zobaczylam jego usta jak pedantycznie wylizuja moja wilgoc i jezyk pieszczacy otworek mojej cipki. Juz wiedzialam, ze tegoroczny wybór jest niezwykle trafny. Czulam coraz wieksza przyjemnosc. Zlapalam Adriana za wlosy i docisnelam jego glowe do moich warg sromowych. Odchylilam sie do tylu i przezywalam prawdziwa rozkosz. Musze przyznac, ze nie docenialam tego niesmialego blondynka. Lizal mnie jak wytrawny kochanek. Gdybym w pore nie oderwala jego ust od siebie, mialabym orgazm. Na to chcialam jeszcze poczekac. Postanowilam zajac sie jego poteznym penisem, który nawet na chwile nie przestal sterczec. Adrian stanal przede mna w lekkim rozkroku. Jego nos, policzki, broda, blyszczaly od mojego soczku a oczy plonely. Powoli podeszlam do niego i ukleklam u jego stóp. Tuz przed moimi oczami widzialam 20-sto centymetrowy miesien o obwodzie mojego nadgarstka. Jego purpurowa zoladz celowala we mnie. Pod tym monstrum wisialy ciezkie jaja, porosniete ciemnym meszkiem. Patrzylam z zachwytem na ten okaz zdrowia i sily a z jeszcze wieksza radoscia ujelam go oburacz i zaczelam masowac. Byl twardy jak stal. Unioslam sie lekko i wprowadzilam go do ust najglebiej jak moglam. Niewiele, ponad polowa zmiescila mi sie w buzi, ale na szczescie Adrian nie napieral, bo by mnie udusil. Zaczelam mu obciagac laske. Obficie go naslinilam, cmokalam i ssalam, co mojemu chlopcu ogromnie sie podobalo, bo cicho pojekiwal. Po chwili oparlam jego lance o moje czolo, wzielam do ust te sliczne jajeczka, oczywiscie pojedynczo. Po jego ciele przebiegaly mocne dreszcze. Znowu wrócilam do lizania i robilam to wytrwale az Adrian nie wytrzymal i spuscil mi sie prosto do ust. Gorace nasienie splywalo mi do gardla, ale bylo tego tyle, ze nie zdolalam wszystkiego polknac. Czesc nektaru splywala kacikami moich ust na brode i szyje. Uwielbiam ten slonawy smak spermy i ilekroc moge, delektuje sie nim. Nie rozumiem kobiet, które maja wstret przed dogadzaniem facetom ustami i lykania ich soków. Podobno jest to dobre na cere. Tymczasem Adrian przestal wlewac we mnie swoje mleczko i powiedzial z olbrzymia ulga w glosie - Nie przypuszczalem, ze kiedykolwiek bedzie Pani polykac moja sperme. Marzylem o tym przez caly czas trwania kursu i stwierdzam, ze jest Pani niesamowita. - Dziekuje ! Mam nadzieje, ze nie poprzestanie Pan na spuszczeniu sie do mojej buzi. - Juz sie biore do roboty. - Podniósl mnie z podlogi i zaczal calowac w usta. Poczulam, ze zrywa ze mnie stanik. Jego silne dlonie zaczely ugniatac i masowac moje cialo. Wiedzialam, ze moja cipka za chwile

znowu zwilgotnieje i bedzie gotowa do bardziej zdecydowanych harców. Dlonia wprowadzilam Adriana fujarke w stan, w który z zadowoleniem stwierdzilam, ze jest twarda i pieknie stoi. Nie moglam sie doczekac jej wejscia we mnie. Na szczescie jej wlasciciel równiez nie mial ochoty dluzej zwlekac. Adrian przeniósl mnie na kanape i ulozyl tak, ze mój tyleczek wypinal sie ochoczo w jego kierunku. Lewa dlonia piescil moje krocze, a prawa zlapal mnie za szyje i mocno przycisnal do oparcia. Bylam unieruchomiona, co mnie troche podniecalo. Gdy bylam juz wystarczajaco wilgotna, chlopak przytknal swego czlonka do mojej cipci i wepchnal go brutalnie. Jeknelam z bólu. Wdzieral sie we mnie gwaltownym wsuwami, które byly równie rozkoszne co bolesne. Nie moglam sie od niego odsunac, wiec tylko zacisnelam zeby i czekalam az miesnie pochwy sie rozluznia. Zanim to nastapilo Adrian posuwal mnie ze zwierzeca sila. Jego ciezkie jadra obijaly sie o moje podbrzusze, wydajac smieszny odglos. Czulam, ze wpycha we mnie calego kutasa i dziwilam sie, ze jeszcze mnie nie rozerwal na strzepy. Po kilku minutach takiego ostrego jebania, cipka przystosowala sie do gabarytów drazacego ja fiuta i nie czulam juz takiego bólu. Jego miejsce zajelo niezwykle i narastajace podniecenie. Adrian, nawet na chwile nie zmniejszyl szalonego tepa. Jego lewa dlon trzymala mnie w pasie i co jakis czas wymierzala solidne klapsy w moje zgrabne posladki. Okazalo sie, ze ból moze byc bardzo przyjemny. Zrozumialam, ze ten dryblas nie jest taki lagodny jak myslalam wczesniej. Prawdziwa cicha woda. Jednoczesnie taki mocny seks to bylo to, czego wtedy potrzebowalam. Od lat nikt mi tak swietnie nie dogadzal. Mój maz jest niezlym kochankiem, ale preferuje spokojny, tradycyjny seks, zawsze przy zgaszonym swietle. Bardzo dba o to, by bylo mi z nim dobrze, ale chyba nawet nigdy nie myslal o wprowadzeniu takiej innowacji. To chyba tlumaczy dlaczego raz na jakis czas pozwalam sobie na malzenska zdrade. Potrzeba odmiany. Mysle, ze gdyby zobaczyl mnie prawie zgwalcona i do tego bita po tylku, dostal by ataku serca z wrazenia. On nigdy by mnie nie uderzyl, nawet w najgorszym gniewie. Mój jebaka nie mial takich oporów. W pewnej chwili Adrian wbil penisa w samo dno mojej cipki i zamarl. Pomyslalam, ze bedzie sie spuszczal i pozalowalam, ze nie na twarz. Jednak nie oto mu chodzilo. Zastanawial sie w jakiej pozycji dalej mnie pieprzyc. Ku mojemu przerazeniu wyszedl ze mnie i zaczal napierac mokrym od mojego soczku czlonkiem na mój odbyt. Sadzilam, ze zartuje, ale gdy jego palka pokonywala kolejne centymetry mojej dziewiczej dupki, zmienilam zdanie. Próbowalam krzykiem i szarpaniem oswobodzic sie, ale byl dla mnie za silny. Zatrzymal sie na chwile i spytal o co mi chodzi. - Nikt nigdy nie pieprzyl mnie w dupe - odpowiedzialam. - Prosze, badz delikatny. Od razu pozalowalam tych slów, zadzialalo na niego jak ostrogi. Wizja rozdziewiczenia mojego tylka zupelnie odebrala mu rozum. Zlapal mnie jeszcze mocniej i wbil kutasa do konca. Pchniecia byly szybkie i bardzo brutalne i chwilowo czulam tylko piekielny ból. Jego duze jaja uderzaly o moje wargi sromowe. Kleily sie do niej, bo z mojej myszki wyciekal gesty sluz. Zamknelam oczy i poddalam sie. Bardzo powoli przyzwyczajalam sie do kolejnej nowosci jaka byl dla mnie seks analny. Po dluzszym czasie, w którym mój uczen spelnial swoje najskrytsze marzenia, zaczelam odczuwac cos na ksztalt przyjemnosci. Bylo goraco, nasze ciala splywaly potem, nie bylo czym oddychac. Zastanawialam sie która moze byc godzina i czy mój maz nie jest juz przypadkiem w drodze do domu. To bylo by straszne. Adrian zaczal belkotac cos pod nosem, z czego wywnioskowalam, ze jest juz blisko orgazmu. Póki co nie zwalnial, ale teraz mnie to cieszylo, bo odczuwalam przyjemnosc gwaltownej penetracji. Wiedzialam, ze mój szczyt takze sie zbliza i bedzie silniejszy niz kiedykolwiek. Mlody byczek wykonal jeszcze kilkadziesiat pchniec i jeknal z zadowolenia. Pierwszy strzal wyladowal w mojej obolalej dupce wywolujac u mnie dreszcze spelnienia. Czulam jak nasienie splywa coraz glebiej. Chlopak blyskawicznie wyciagnal zmeczonego ptaka jednoczesnie za wlosy przyciagajac moja spocona twarz do swojego krocza. Chlusnal sperma prosto w moje oczy, potem na policzek. Zlapalam wargami jego zoladz i reszta tryskala do moich ust. Bylo tego jeszcze wiecej niz za pierwszym razem. Cieszylam sie, ze pomyslal o mnie i nie wlal wszystkiego do mojej dupci. Znowu moglam posmakowac swiezej i aromatycznej spermy, co tak uwielbiam. Adrian rozstawil nogi i spokojnie pozwalal mi wyssac z siebie wszystko. Opilam sie za wszystkie czasy a potem opadlam bezsilnie na kanape. Adrian szybko sie ubral i byl gotów do wyjscia. Znowu wygladal jak niewiniatko a na policzki wystapily mu wyrazne rumience. Podziekowal za milo spedzony czas i zniknal. Po krótkim odpoczynku wstalam i wytarlam starannie slady tego co sie wydarzylo. Wytarlam slady potu i spermy z obicia kanapy i dywanu. Wzielam prysznic, ale moje cialo nadal bylo obolale i zdretwiale. Czulam ból posladków i odbytu. Ale po tym co przeszlam niedawno, wcale mnie to nie dziwilo. Wlozylam jedwabny szlafrok i poszlam do lazienki przygotowac sobie relaksujaca kapiel z pianka. Pózniej, siedzac juz w wannie zastanawialam sie nad tym co bede robic za tydzien, kiedy to maz znów wybiera sie w delegacje....


Urodziny

Czy opowiadalem Wam o moich szesnastych urodzinach? Nie, to moze powinienem powiedziec, ze jest to jedna z najbardziej erotycznych przygód, które mi sie przydarzyly. Daniel byl gospodarzem tego przyjecia. Ma naprawde ogromny dom: trzy pietra i super salon. Bylo cale mnóstwo ludzi i Lusia - super laska. Jej tata pochodzi z Chin wiec miala w sobie to niesamowite piekno Azjatki. Tanczylem z nia nie raz - koledzy nawet mysleli, ze moze sie z tego rozwinie jakis dluzszy zwiazek.

Ale od poczatku. Joasia i Daniel sa rodzenstwem. Aska to niezla laska. Szczuplutka, blond wlosy i sliczny, jedrny tyleczek, który az sie chce scisnac... jest starsza o dwa lata ode mnie. Zawsze uwazalem ja za naprawde goraca laska, wiec nie dziwnego ze za kazdym razem rozgladalem sie za nia w nadziei, ze moze sie zjawi. Wkrótce jednak zainteresowalem sie Lusia i momentalnie przestalem myslec o Asce.

Wkrótce dosc mocno sie nastukalem i Lusia tez nie grzeszyla trzezwoscia. Zaczela delikatnie calowac mnie po karku, wiec zachecony jej gra wsunalem dlonie pod jej mini i zatrzymalem sie na jej jedrnych posladkach. Wyszeptala bym poszedl za nia i oczywiscie nie moglem sie oprzec takiej pokusie. Szedlem za nia wlepiajac wzrok w jej kolyszace sie biodra.

Kiedy weszlismy do pokoju zamknela za nami drzwi i rzucila mnie na lózko. Powoli zaczela rozpinac spódniczke, a potem bluzke. Patrzylem na jej pojawiajace sie spod materialu cialo i jej pelnych piersi. Gdy byla calkiem naga podeszla do mnie podajac mi jedwabna chustke proszac bym przewiazal nia oczy. Nie moglem to uwierzyc. Zrobilem co kazala i wkrótce jej nagosc znikla mi z przed oczu. Wkrótce uslyszalem jeszcze jeden dziewczecy glos. Zamarlem. Wkrótce poczulem jak czyjes rece rozpinaja mi koszule i glaszcza mój tors, brzuch i delikatnie masuja. Byly delikatne i cieple - zdawalo mi sie, ze obudzily sie we mnie wszystkie moje zmysly, kiedy zabraklo mi zmyslu widzenia.

Kiedy nie mialem juz na sobie koszuli obie dziewczyny zajely sie moimi spodniami. Dwie pary rak zdejmowaly ze mnie spodnie i delikatnie masujac mojego juz peczniejacego penisa. Laskotaly moje jadra. Poczulem mokry i goracy jezyk siegajacy mojego napletka. Po jeszcze kilku takich akcjach ich rece oddalily sie ode mnie i uslyszalem dzwiek namietnych pocalunków. Lezalem tak nieruchomo jeszcze chwilke, ale po pewnym czasie zaciekawilo mnie to i zdjalem opaske. Zdziwilem sie ogromnie.

Na podlodze kleczaly dwie nagie dziewczyny zlaczone namietnym pocalunkiem. Nie to mnie zdziwilo, lecz to ze Lusia calowala Aske. Nigdy wczesniej nie widzialem Aski nago i musze powiedziec, ze byla ponetnym ruchanskiem. Jej opalona skóra lsnila olejkiem i jej zapach rozchodzil sie po calym pokoju. Aska miala szerokie biodra i duzo wieksze piersi. Lusia byla slicznie wyprofilowana z malymi, ale jedrnymi cycuszkami. Nie wiedzialem wtedy, która wole, ale patrzac z perspektywy czasu móglbym wybrac pomiedzy nimi bardzo latwo.

Przygladalem sie temu przedstawieniu przez jakis czas. Obserwowalem jak ich rece dotykaly wzajemnie swych cipek wykonujac przy tym koliste ruchy, co obie dziewczyny przyprawialo o orgazm wypelniajac ich dlonie sokami ekstazy. Pojekiwalem razem z nimi oparlszy glowe na dloniach i przygladajac sie jak skonczony duren zamiast wziac sie do roboty.... Te gorace pieszczoty trwaly jeszcze przez wiele minut, az Aska nie zauwazyla, ze patrze. Popatrzyla na mnie z pozadaniem - znalem ten blysk w jej oczach bardzo dobrze.

"Zobacz Lusiu - zajelysmy sie soba I zapomnialysmy, ze mamy goscia w pokoju". Powiedziala to delikatnym i namietnym glosem, który zdradzil, ze jest rozpalona i rzadna dalszych igraszek seksualnych. "Musimy poswiecic mu troche uwagi nie sadzisz?" Dwie dziewczyny: jedna w której podkochiwalem sie od dziecinstwa i druga za która bym oddal wszystko i w dodatku zabawialy sie soba - co jeszcze lepsze, chcialy mnie wlaczyc do swojej zabawy..... Jak w niezlym pornolu.


Obie wpatrywaly sie we mnie nic nie mówiac. Pod ich zglodnialym wzrokiem czulem jak uchodzi ze mnie zycie. Zaczalem ciezej oddychac. Nie chcialem zawalic takiej okazji. W koncu Lusia odpowiedziala: "Tak musimy pozwolic mu sie zabawic z nami - widac, ze bardzo chce". Mój fjut stal sztywno jak Palac Kultury prawie wyskakujac ze slipek. Mialem nadzieje przelecec Luske, ale ii z Aska tez? Nigdy kumple by tego nie kupili - nawet ja nie moglem uwierzyc w swoje szczescie.

Zanim zdazylem pomyslec Aska zsunela moje slipki do kolan a Luska sciagnela je ze mnie do konca. Unioslem sie do góry by ulatwic im to. Obie wymienily spojrzenia miedzy soba i zblizyly sie do moich bioder delikatnie kasajac mnie po obu stronach. Mój penis stal na strazy pomiedzy ich glowami. Obie wymienialy opinie na temat jego wielkosci. Wiedzialem, ze troche sie ze mna drocza, ale jak na swój wiek i tak bylem calkiem niezle wyposazony. Usiadlem i zdjalem do konca koszule. Zostalem w tej pozycji patrzac z usmiechem na dwie glowy bogini seksu, az do momentu gdy Aska znowu pchnela mnie na lózko. Zanim zdazylem zareagowac mokra i soczysta cipka Luski oplotla mojego fiuta. Jej sprawnosc w tej gimnastyce wskazywala, ze miala w tym wprawe. Zaczela sie poruszac powoli w góre i w dól mojej paly - czulem delikatnosc i wilgoc wnetrza jej muszelki.

Wszedlem w nia odrobinke glebiej - zajeczala usmiechajac sie delikatnie. Prawie zapomnialem o obecnosci Aski w pokoju, gdy nagle zapytala "A co wy na

to?". Jej rece oplotly sie wokól Luski i zaczely delikatnie piescic jej sutki. "Podoba sie wam" mówiac to przesunela swe palce na lechtaczke i zaczela piescic ja coraz to natarczywiej. Luska zaczela posuwac sie na mnie szybciej i mocniej. Jej pojekiwania nasilaly sie. Dochodzila do orgazmu. Czulem jak jej cipka wypelnia sie sluzem, który wyplywal z niej i zraszal cale moje podbrzusze. Gdy juz rozlala sie na moim fiucie spojrzala na mnie z satysfakcja. Ja jeszcze nie doszedlem, wiec cudu w tym nie widzialem.

Gdy Luska przesunela sie na drugi koniec lózka Aska nachylila sie nade mna dajac mi szeroki obraz swoich cycków. Zaczela namietnie ssac mojego jeszcze twardego fiuta i zlizywac soki Luski. Powoli lizala moja pale, potem przyspieszyla. Gdy próbowala wziac mnie calego w usta zamarlem i prawie przestalem oddychac. Za kazdym razem jak oblizywala moja glówke przeszywaly mnie dreszcze rozkoszy. Niemal sie spuscilem, ale wiedzialem, ze przerwie to tylko moja niesamowita sesje pierdolenia. Wiec wstrzymywalem sperme by moglo to trwac jak najdluzej. Aska obrócila sie na kleczka tylem do mnie wypinajac swój jedrny tyleczek do mnie. Przyklaklem równiez i biorac w rece twardego kutasa wszedlem od tylu delikatnie w wilgotniutka cipke Aski. Masowalem delikatnie jej posladki i wszedlem w nia caly. Nie byla tak wasa jak Lusia, ale jaj cipka lsnila od sluzów i jak to zobaczylem sprawilo mi to wiele przyjemnosci. Jej cycki skakaly w rytm jak ja posuwalem, az do momentu gdy Lusia polozyla sie na plecach pod nia glowa w strone mojego fiuta swidrujacego w Aski cipce. Jej rece masowaly nabrzmiale balony Aski, jej jezyk zlizywal ze mnie zmieszane soki naszej ekstazy. Aska pomiedzy jekami rozkoszy, kiedy ja pieprzylem lapczywie wylizywala cipke Luski.

Przyspieszylem swe ruchy. Chcialem doprowadzic cala nasza trójke do ekstazy w tym samym czasie, a z jeków Lusi wiedzialem, ze juz dochodzi. Aska zaczela pokrzykiwac i delikatnie nasadzajac sie na mnie coraz glebiej. Lancuszek orgazmów zaczal sie od Lusi' która zalala sperma rozkoszy. Zaraz potem ja doprowadzilem Aske do szczytowania - jej cipka wylala z siebie niesamowita ilosc kisielku. Wtedy i ja wbilem sie w nia caly i poruszalem sie z niesamowita sila i intensywnoscia i wpuscilem. Dluzej juz nie moglem wytrzymac i spuscilem sie w nia, zalewajac jej muszelke goraca sperma. Opadlem wyczerpany obok moich dwóch bogini. Nie pamietam kiedy zasnalem i kiedy one wyszly z pokoju. Obudzilem sie nad rankiem nadal nie wierzac w swoje szczescie.



U kuzynki

Środek lata, a Jarek jeszcze tak na prawdę nie poużywał sobie życia. Nic więc dziwnego, że nie chciał jechać ze starymi na weekend do rodziny. Niestety nie udało się i jeszcze tego samego dnia znaleźli się setki kilometrów poza miastem. Jarek miał 17 lat. Był wysokim brunetem o jasnych niebieskich oczach. Gdy wysiedli z samochodu na jakimś totalnym zadupiu, Jarka nogi ugięły się. "Co ja tu robię?" pomyślał, po czym zaczął wynosić z samochodu walizki i torby. Był zły, nawet więcej, był wściekły, że musi się tu masturbować ze starymi, a kumple właśnie zaczynają kolejne balangi, na których go nie będzie.

Stanęli przed małym jednorodzinnym domkiem i zadzwonili do drzwi.

- Halinka!

- Stasia!

Matka Jarka zaczęła się obściskiwać z jego ciotką. Oczywiście najpierw były przywitania i takie tam... Jarek siedział w fotelu i słuchał o czym rozmawiają rodzice. Po kilkudziesięciu minutach do pokoju weszła dziewczyna.

- No! Jesteś już Karolinko. Przywitaj się z ciocią i z wujkiem - krzyczała podekscytowana ciocia Stasia.

Jarek nie mógł oderwać od niej oczu. Była w jego wieku, miała długie opalone i zgrabne nogi i cudowne blond włosy opadające jej na ramiona. Jarek wstał i podał jej rękę.

- Cześć - wymamrotał i usiadł na fotelu.

- Cześć - odpowiedziała Karolina, błyszcząc swoimi niebieskimi oczyma.

Po jakimś czasie starzy przenieśli się do ogródka i katowali browary zagryzając je kiełbaską z grilla... Jarek siedział na tym samym fotelu co godzinę temu i oglądał coś w telewizji. Do pokoju weszła Karolina i usiadła koło chłopaka.

- Sorry, że mnie tak długo nie było, ale musiałam posprzątać trochę pokój i się wykąpać.

- Nie ma sprawy. Dobrze, że starzy poszli, bo myślałem, że jak tu jeszcze trochę posiedzę, to się zastrzelę. Normalnie masakra...

- Spoko - uśmiechnęła się od ucha do ucha. Długo się nie widzieliśmy, co tam u ciebie? zapytała.

- Bieda, nie ma co robić...

Rozmowa trwała jakiś czas i oboje dobrze się rozumieli. Byli w tym samym wieku, więc mieli dużo opowiadań na wspólne tematy.

- Chodź do mnie do pokoju, posłuchamy jakiejś muzyczki - gorąco zaproponowała Karolina.

Gdy weszli do jej pokoju, znajdującego się na piętrze, Karolina zamknęła drzwi. Jarek rozglądał się po pokoju i czasem spoglądał na Karolinę. Miała niesamowity, duży i kolisty biust, zgrabny tyłeczek i cudowny uśmiech. Wyglądem przypominała trochę modelkę. Schyliła się po jakieś kasety leżące na podłodze i wypięła swój tyłeczek. Oczom Jarka ukazały się dwie piękne i złociste półkule, między którymi widniał cieniutki, biały paseczek jej majtek. Penis młodzieńca natychmiast zaczął się

podnosić czego chłopak nie mógł opanować. Na jego krótkich spodenkach zaczął się odrysowywać stojący instrument. Nie często się widzi tak młodą dziewczynę, ubraną w tak podniecający i śmiały sposób. Karolina chyba zauważyła jego twardniejącą męskość, ale nic nie powiedziała. Jarek widział jednak jej szeroko otwarte oczy, gdy popatrzyła na jego krocze i uśmiechnęła się pod nosem. Jarek wstał i wyszedł na chwile do toalety. Było mu głupio i nie wiedział co zrobić. Nie będzie teraz przecież walił konia, bo zaraz musi wracać. Kilka okładów z zimnej wody na twarz załatwiło sprawę. Jarek ochłonął i wyszedł z toalety.

Zatrzymał się przed lekko uchylonymi drzwiami do pokoju Karoliny. Na łóżku leżała jego siedemnastoletnia kuzynka z ręką pod majteczkami i zabawiała się swoją szparką. Spódniczkę miała podciągniętą do pasa, a jedną rękę wsuwała pod prawie przeźroczyste, koronkowe majteczki i masowała swoją piczkę. Miała zamknięte oczy i nie widziała Jarka stojącego w drzwiach. Karolina rozłożyła nogi najmocniej jak mogła. Jedną ręką masowała swój wzgórek łonowy, a drugą masowała nabrzmiałe piersi.

Jarek nie wytrzymał, wszedł do pokoju i zamknął za sobą drzwi. Karolina otworzyła oczy i natychmiast usiadła na łóżku zakrywając majtki spódniczką.

- No ładnie, od tej strony cię jeszcze nie znałem.

Karolina uśmiechnęła się lekko.

- Jak chcesz to możesz popatrzeć... Zamknij drzwi na klucz zaproponowała dziewczyna.

Jarek posłusznie wykonał polecenie kuzynki. Dziewczyna klęknęła na łóżku w lekkim rozkroku. Nie spuszczając wzroku z kuzyna zaczęła delikatnie masować sobie piersi. Miała na sobie obcisłą bluzeczkę, na której wyraźnie widać było jej wielkie i sterczące sutki. Masowała je delikatnie zahaczając czasami o twarde "kamyczki". Z każdą chwilą była coraz bardziej podniecona, coraz mocniej ugniatała piersi i masowała podbrzusze. Wsunęła rękę pod spódniczkę, tak że Jarek nie widział jej cipki. Najpierw ją masowała przez majteczki, ale po chwili stały się one bardzo wilgotne i uciążliwe. Karolina zsunęła je z siebie i rzuciła na

podłogę, usiadła na krawędzi łóżka

i rozchyliła nogi podsuwając jednocześnie do góry spódniczkę. Oczom Jarka ukazała się jej cudowna różowa szparka lekko wygolona po bokach. Karolina wiedziała, że w ten sposób bardzo podnieca swojego kuzyna.

- Ja ci pokazałam swoją cipkę, teraz ty pokaż mi swojego fiuta - powiedziała i wymownie popatrzyła na Jarka.

Jarek zsunął krótkie spodenki i uwolnił swojego twardego penisa.

- Duży... - wyszeptała dziewczyna po czym ściągnęła bluzeczkę, pod którą nie miała stanika. Jej wielkie twarde piersi ze sterczącymi sutkami były naprawdę imponujące.

- Może mi pomożesz? - zaproponowała.

Jarkowi nie trzeba było dwa razy powtarzać, podszedł do Karoliny i pocałował ją w usta. Jego delikatny i zwinny język pieścił i drażnił jej sutki. Karolina odchyliła się do

tyłu i położyła na łóżku. Jarek lizał i ssał jej piersi masując jednocześnie wilgotne krocze. Z jej pochwy dosłownie kapało. Jarek wsunął głowę między jej nogi i zaczął lizać jej muszelkę. Na twarzy miał pełno cudownego i lepkiego śluzu, spijał każdą jego kropelkę i wwiercał się językiem najgłębiej jak tyko mógł. Karolina jęczała i ruszała chaotycznie biodrami. Szczypała swoje sutki i masowała piersi co chwila zwilżając je językiem. Jarek czuł na twarzy ciepło jej młodej pizdeczki, która dosłownie mało nie eksplodowała pod wpływem jego pieszczot. Po kilkunastu minutach Karolina złapała Jarka za głowę i przycisnęła do szparki, jej ciało wyprostowało się, po czym opadła na łóżko. Jej ciało przeszył orgazm, który odczuwała w każdym jego zakątku.

- Muszę ci się jakoś odwdzięczyć - uśmiechnęła się i uklęknęła przed Jarkiem.

Zaczęła masować jego przyrodzenie. Gdy był już zupełnie twardy, Karolina wsunęła go sobie w usta aż po same jaja. Obciągała mu druta najlepiej jak umiała, liżąc od czasu do czasu jego jaja. Chłopak lekko poruszał biodrami do przodu i do tyłu. W jej ustach było bardzo gorąco i mokro. Jej zwinny języczek w kilkanaście minut doprowadził młodzieńca do orgazmu. Jarek zdążył tylko krzyknąć, że dochodzi i zalał jej twarz i piersi gorąca spermą. Myślał, że Karolina go opieprzy za to, że

spuścił się jej do ust, ale ona spiła każdą kropelkę jego nektaru. Po kilku chwilach oboje udali się do toalety i umyli.

Tego dnia już nic więcej się nie działo poza tym, że oboje jakoś dziwnie na siebie patrzyli i wciąż nie mogli uwierzyć w to co się stało. Następnego dnia Karolina zaprosiła do siebie koleżankę. Rodzice jej i Jarka pojechali nad jezioro, więc chata była wolna. Dziewczyny włączyły muzykę i rozmawiały. Po jakimś czasie zaproponowały, żeby potańczyć. Adrianna, bo tak miała na imię koleżanka Karoliny, była krótko obstrzyżoną blondynką ze znacznie mniejszymi piersiami, ale równie długimi nogami i zgrabnym tyłeczkiem. Obie dziewczyny miały na sobie krótkie spódniczki mini i obcisłe cieniutkie bluzeczki. Najpierw spokojnie tańczyły na przeciwko siebie uśmiechając się i spoglądając od czasu do czasu na siedzącego na fotelu Jarka, który sączył piwo. Po kilku tańcach dziewczyny zaczęły dotykać się i masować. Z początku wyglądało to niewinnie ale po chwili Jarek nie mógł uwierzyć własnym oczom. Obie dziewczyny tańcząc masowały swoje ciała. Ręce Karoliny wędrowały po pośladkach Adrianny. Dziewczyny często przykucały kręcąc tyłeczkami, a ręce Adrianny coraz śmielej masowały krocze Karoliny. Przytulone do siebie obejmowały się i dotykały w rytm muzyki. Jarek zaczął odczuwać narastające podniecenie. Jego kutas zaczął się podnosić i domagać rżnięcia. Gdy Adrianna była odwrócona do Jarka

plecami, Karolina kucnęła i powoli podnosząc się masowała nogi koleżanki. Jej ręce wędrowały wyżej i wyżej aż w końcu wsunęła je pod spódnicę i podciągnęła ją do góry. Oczom Jarka ukazały się koronkowe, białe pończoszki. O dziwo Adrianna nie miała na sobie majtek, co jeszcze bardziej pobudziło młodzieńca. Adrianna jednak nie protestowała, odwróciła się w stronę Jarka i uśmiechnęła. Patrzyła na niego z wyraźnym pożądaniem. Karolina stojąca za Adrianną masowała jej piersi. Obie dziewczyny rytmicznie poruszały biodrami i kręciły tyłeczkami kucając kolejny raz. Cipka Adrianny była całkowicie wygolona. Dziewczyna wsuwała swoje ręce i masowała wilgotną muszelkę lubieżnie oblizując usta.

Jarek ściągnął spodenki i zaczął masować swojego fiuta. Widać było, że rozmiarami członka zrobił wrażenie na koleżance, ponieważ nie odrywała od niego oczu. Karolina ściągnęła z Adrianny bluzeczkę i spódniczkę. Teraz inicjatywę przejęła druga z dziewczyn. Adrianna tańcząc już zupełnie nago masowała ciało Karoliny. Karolina popatrzyła na Jarka i uśmiechnęła się, oblizała wargi i ściągnęła bluzkę, pod którą miała czarny koronkowy stanik. Adrianna zsunęła jej spódniczkę i

czarne majteczki dotykając jednocześnie językiem jej ud. Karolina odpięła stanik i rzuciła w stronę Jarka. Obie dziewczyny były zupełnie nagie. Muzyka się skończyła, a dziewczyny dalej tańczyły masując swoje nagie ciała. W którymś momencie Adrianna zatopiła swoje usta w ustach Karoliny. Ich języki w szaleńczym tempie oplatały się nawzajem. Dziewczyny masowały się po tyłkach i piersiach.

- Jestem cała mokra - wyszeptała Adrianna.

Karolina przez chwilkę bawiła się łechtaczką koleżanki, po czym wsunęła palec w jej wąską szczelinkę. Obie dziewczyny położyły się na podłodze w pozycji 69. Karolina lizała broszkę Adrianny w szaleńczym tempie. Zapomniała o całym otaczającym ją świecie i zagłębiała język w szczelince koleżanki najgłębiej jak mogła.

Adrianna jęczała coraz głośniej i także lizała cipkę koleżance. Jej cipka była śliska i mokra od soków a sutki twarde i sterczące domagały się dodatkowych ust.

- Na co czekasz? Zerżnij mnie jak kurwę - krzyknęła Adrianna.

Jarek wstał z fotela i podszedł do dziewczyn. Teraz Adrianna położyła się na plecach i rozchyliła nogi. Nad jej głową przykucnęła Karolina, której najwyraźniej spodobało się wspólne lizanie cipek. Jarek złapał kutasa w rękę i wsunął go w jej grotę. Adrianna jęknęła głośno i lekko uniosła biodra. Jarek czuł, że dziewczyna nie robiła tego za często, gdyż jej cipka była bardzo ciasna, a przy tym cholernie gorąca i mokra. Ruchy Jarka były szybkie i zdecydowane. Posuwał koleżankę swojej kuzynki i oprócz tego nic innego dla niego nie istniało. Ta pozycja trwała kilka minut. Karolina jęczała jak opętana wzdychając i oddychając nierównomiernie. Jarek wyciągnął kutasa

z piczki Adrianny i położył się na plecach. Karolina usiadła na jego udach nadziewając się na sterczącego penisa. Amazonką była świetną... Ujeżdżała Jarka jednocześnie masując jego piersi i brzuch. Adrianna leżała na podłodze i wsuwała w swoją szparkę końcówkę butelki od piwa, która pokryta już była dużą ilością

jej śluzu. Obie dziewczyny wstały po kilku minutach i podeszły do stołu. Adrianna klęknęła przed Jarkiem i zaczęła obciągać mu druta, gdy ten w tym samym czasie lizał cipkę Karoliny, która leżała na stole z rozchylonymi nogami.

Adrianna obciągaczką była cudowną. Jej usta były cudownie gorące, a języczek tak zwinny, że prawie oplatał jego kutasa w całości. Jarek wsunął palec w odbyt Karoliny. Dziewczyna jęknęła głośno, a w jej oczach pojawiły się łzy. Kilka następnych ruchów sprawiało jej coraz większą przyjemność. Z jej cipy wypływały litry

soków, które skrzętnie spijał młodzieniec. Karolina szczytowała pierwsza, drąc się jakby ktoś ją zarzynał piłą łańcuchową. Jej ciało rzucane było przez spazmy rozkoszy na prawo i lewo, w górę i w dół. Wstała ze stołu i kucnęła obok Adrianny. Teraz obie lizały sterczącego kutasa Jarka. Bawiły się nim dosyć długo,

masując go i liżąc po same jaja. Chłopak w kilkanaście sekund później szczytował zalewając obie dziewczyny gęstą białą spermą.

Teraz Adrianna położyła się na stoliku i rozszerzyła nogi. Jarek masował jej nogi odziane tylko w białe pończoszki i lizał od stóp w stronę krocza. Karolina bawiła się jej sterczącymi sutkami liżąc je i masując palcami. Adrianna jęczała głośno wołając tylko: "Jeszcze, jeszcze..." Gdy Jarek dotknął językiem jej koralika, dziewczyna nie wytrzymała podniecenia i przeżyła swój największy orgazm. Wszyscy troje jeszcze przez długi czas leżeli nadzy na tapczanie i dotykali się badając każdy zakamarek

swojego ciała...

Jedno jest pewne: Jarek co roku będzie jeździł na wakacje do swojej kuzynki....

Kuzynka

Jak co roku w ferie przejeżdżała do Jacka rodzina - ciocia, wujek i Aśka, rok młodsza, bo siedemnastoletnia, kuzynka. W dzieciństwie dużo gadali i bawili się ze sobą, ale jakoś tak od czterech - pięciu lat widywali się raz, dwa razy w roku i kontakty się rozluźniły. Trudniej się czasem z nią było dogadać - to dojrzewania i takie tam. Mimo to zauważył, że kuzynka zaczęła się zmieniać. Nie była specjalną laską, ale jemu podobały jej niezbyt duże piersi, dosyć kształtne nogi i te usta. O, te niezbyt obfite usta bardzo go podniecały. Było w nich coś, przez co on jako 15-16 latek onanizował się wieczorami, gdy tylko pomyślał, że mogły by one oplatać jego stojącego penisa.

Rodzice i wujkowie poszli do teatru, został tylko on, na dole, a na piętrze Aśka. Przekonany, że mała, jak ją nazywał, już śpi, wskoczył do łóżka w spodenkach i od niechcenia wziął pilota i zaczął skakać po kanałach. Trafił akurat na kawałki Playboya na Polsacie. Pooglądał chwilę, ale to wystarczyło, aby jego przyjaciel zaczął pęcznieć. Ściszył telewizor, bo przez chwilę zdawało mu się, że słyszy "z echem ", ale nie, nie zdawało mu się - Aśka też to oglądała, piętro wyżej. Pewnie zasnęła i nie wyłączyła TV - pomyślał. Ruszył na górę, aby wyłączyć odbiornik, lecz gdy dochodził do jej pokoju, usłyszał dziwne sapanie.

Podszedł bliżej i to co zobaczył przez uchylone drzwi sprawiło, że penis chciał wyskoczyć ze spodenek. Aśka siedziała tylko w podkoszulce przed telewizorem, miała szeroko rozłożone nogi i głowę odrzuconą do tyłu. Lewą ręką gładziła się po udzie, a drugą drażniła szparkę. Jacek wyciągnął penisa ze spodenek i zaczął się onanizować. Po minucie był już tak rozpalony, że było mu wszystko jedno - otworzył po cichu drzwi i cały czas pracując ręką stanął na przeciw masturbującej się Aśki. Kuzynka nic nie słyszała, była pogrążona w ekstazie, aż nagle poczuła cudze palce na swojej szparce i przestraszyła się.

Otworzyła oczy i zobaczyła Jacka. Bez słowa wyjęła rękę z dziurki z zaczęła głaskać Jacka po torsie. A on robił jej coraz lepiej, aż zaczęła jęczeć. W pewnym momencie zaczął ją lizać po łechtaczce, za chwilę przestał i wepchnął jej język w usta, zaczęli się namiętnie całować. Czuła, że dochodzi - Jacek szybkimi ruchami wkładał i wyciągał kciuka z jej ciasnej, nierozdziewiczonej szparki. Poczuł, że ona oddycha coraz szybciej, i za kilka sekund jej mokra cipka zaczęła się rytmicznie skurczać. Wyczerpana opadła na fotel i otworzyła oczy - cóż za wspaniały widok - na wprost jej twarzy nabrzmiały przyjaciel Jacka zaczął się ślinić.

I w jednym momencie spełniły się jego marzenia: jej wspaniałe usta zaczęły go połykać - robiła to naprawdę z uczuciem - nikt mu jeszcze nie robił tak cudownego "loda". Popatrzył w dół i jego oczy napotkały jej wesołe spojrzenie. Pogładził ją po policzku i poczuł, że zalewa go fala takiej rozkoszy, że ledwie ustał na nogach. Jej usta i twarz zalała porcja lepkiej spermy. Jacek opadł na łóżko. Wstał po chwili i zobaczył, że Aśka ściera resztki jego nasienia z twarzy. Chwycił ją za pośladki, gdy wypięta w jego stronę zakładała majtki.

- No a teraz spać mała - powiedział.

- A zaśpiewasz mi tą kołysankę jutro? - spytała niewinnie.

- Jasne - odparł, zadowolony, że kuzynka będzie u niego jeszcze tydzień.




Ferie w górach

Był środek lutego, początek ferii szkolnych. Ferie zapowiadały się wyjątkowo nudno. Żadnych planów, myślałem że pewnie , jak rok wcześniej będę z kumplami bujał się po knajpach, a w międzyczasie pociągał nalewki i tanie wina - co z resztą lubię. Byłem już nawet umówiony na jedną libację, gdy rodzice poinformowali mnie że jadą

na tydzień do znajomej w góry na narty, zapytali czy z nimi nie pojadę. Pomyślałem czemu nie, niech moja wątroba odpocznie , może poznam jakąś laskę. Wyjechaliśmy dwa dni później o 6.00 rano, naszym nowym Fordem Transitem, rodzice siedzieli z przodu a ja z tyłu. Po kilku kilometrach usnąłem, obudziłem się około godz. 9.00 - byliśmy w połowie drogi. Tata postanowił zrobić przerwę, zjechaliśmy do przydrożnego zajazdu, weszliśmy do środka, usiedliśmy przy stoliku podeszła do nas kelnerka, myślałem że udławię się własną śliną gdy ją zobaczyłem była piękna, długie proste nogi, cycki jak melony, długie blond włosy. Ubrana była w krótką mini i obcisłą bluzeczkę podkreślającą jej piękne piersi. Rodzice zamówili jakieś frytki i sałatki. Kelnerka ponownie podeszła do naszego stolika , by zapytać czy coś jeszcze zamawiamy .Tak się w nią zapatrzyłem że wypadł mi widelec, schyliłem się by go podnieść, to co zobaczyłem zatkało mnie, nie miała majtek. Miała pięknie wygoloną cipkę. Gdy

to zobaczyłem nie wytrzymałem musiałem wyjść do kibla i sobie ulżyć. Wchodząc do wc zobaczyłem że nie ma osobnej toalety dla kobiet i mężczyzn. Wszedłem do kabiny i zacząłem sobie walić konia. Byłem odwrócony tyłem do drzwi, nagle usłyszałem : - Widzę że ci się podobam - szok zapomniałem zamknąć kabinę, myślałem że się spalę ze wstydu, trzymając swego kutasa w ręce kiedy się obróciłem i zobaczyłem kelnerkę. - No wiesz... Bo to... To nie... - zaczął mi się plątać język - Nie martw się nie jesteś pierwszy i nie ostatni który tak reaguje na mój widok, a jeszcze widziałeś moją pizdę. Więc widziała - pomyślałem. Weszła do kabiny i zamknęła drzwi - a mówią że blondynki są głupie - bez słowa dobrała się do mojej pały. Zaczęła ją ssać i wkładać ją sobie coraz głębiej do gardła po same jaja. Po paru takich ruchach nie wytrzymałem i trysnąłem jej do gardła.

- Szybki jesteś - powiedziała.

- Po prostu mi się podobasz - odparłem.

- Ja ci obciągnęłam druta, teraz ty mi walnij minetę.

Powtarzać mi nie musiała, opuściłem deskę klozetową i ją tam posadziłem. Podciągnąłem jej miniuwę do góry i dobrałem się jej do pizdy. Zacząłem jej lizać pizdą dokoła, potem wsadziłem jej język między wargi i dobrałem się do łechtaczki która z czasem twardniała. W tym czasie moje ręce powędrowały pod jaj bluzeczkę na jej cycki. Były wspaniałe twarde, duże wręcz idealne. Macałem jej rękami piersi , a mój język szalał w jej cipce, w pewnym momencie poczułem że przeszły przez nią dreszcze, szczytowała.

- Jesteś w tym dobry

- Dzięki.

- Widzę że twoja dzida, jest znów gotowa do... - przerwała ktoś wszedł do toalety.

- Konrad - usłyszałem głos ojca.

- Tak - odezwałem się, bo mam tak na imię.

- Co tak długo - w tym czasie ona znowu dobrała się do mojego prąci.

- Boli mnie żołądek, ale już niedługo wyjdę.

- Pospiesz się, czekamy z mamą w samochodzie.

- Ok.

Gdy usłyszeliśmy że mój ojciec wyszedł ona powiedziała:

- Nie masz dużo czasu więc szybko weź mnie od tyłu - w tym momencie odwróciła i oparła o sedes wypinając swój piękny okrąglutki tyłeczek.

Bez słowa wpakowałem jej swego chuja do rozgrzanej cipy, że aż jęknęła. Posuwałem ją tak dobrych parę minut, kiedy poczułem że zbliża się orgazm. Wyciągnąłem pałę z jej cipy i wpakowałem jej ją w dupę - krzyknęła - przytrzymałem ją siłą i po paru ruchach spuściłem się jej w odbyt.

- Ty brutalu jeszcze nigdy nikt mnie nie rżną w dupę.

- Więc twoja dupa nie jest już dziewicą.

- Bardzo zabawne.

- Niestety muszę już iść. Ale za jakiś tydzień będziemy wracać może znowu wstąpię tu na małe lody.

- Może znowu mnie zerżniesz w dupę, bo mi się to spodobało.

- Ok.

Strzeliłem ją jeszcze w dupę i wyszedłem. W samochodzie powiedziałem rodzicom że musiała mi zaszkodzić wczorajsza pizza i na tym skończyła się rozmowa

na temat pobytu w zajeździe. Kurwa - pomyślałem - zapomniałem się jej zapytać o imię. Po paru chwilach zasnąłem. Obudziłem się gdy dojechaliśmy na miejsce. Znajoma rodziców

otworzyła nam drzwi. Zatkało mnie -; znowu!? - pomimo 35 lat miała świetną figurę. Nagle usłyszałem słowa:

- Dzień dobry, cześć Konrad.

- Poznajcie Magdę córkę sąsiadów którzy musieli pilnie wyjechać i

Magda została u mnie i będzie tu jeszcze 6 dni. To chyba dzień dobroci dla Konradów - kolejna zajebista dupa. Wymiary kelnerki, ale rude włosy.

Po obiedzie poszliśmy z Magdą na spacer - po namowach rodziców i pani Agnieszki. Na początku szliśmy bez słowa po wąskich uliczkach górskiego miasteczka. Postanowiłem przerwać tę zmowę milczenia.

- Ładne macie miasto.

- Ale nudno tu, żadnych baletów tylko imprezy dla dziadków.

O tym jak tu nudno rozmawialiśmy przez pół drogi. Potem opowiedziała mi, że niedawno zerwała z chłopakiem, wszystkie jej koleżanki powyjeżdżały i gdybym nie przyjechał to bo się pewnie zanudziła na śmierć. Pani Agnieszka musiała jej dużo o mnie naopowiadać - pomyślałem. Pokrążyliśmy jeszcze trochę po mieście i

wróciliśmy do domu. Zobaczyłem że nie ma samochodu rodziców, pomyślałem że może ojciec pojechał zatankować. Po wejściu do domu usłyszeliśmy:

- Konrad twoi starzy - zatkało mnie - musieli wyjechać, jakieś ważne sprawy związane z firmą - mieliśmy małą hurtownię z owocami -

ojciec przyjedzie po ciebie za tydzień.

Zbliżała się 19.00. Wykąpałem się po podróży. Później obejrzeliśmy jakiś film i około 22.00 kobiety poszły spać, ja obejrzałem jeszcze kilka teledysków i też postanowiłem iść spać. Szedłem do łazienki by się przebrać po drodze do łazienki przechodząc obok pokoju Magdy usłyszałem odgłos skrzypiącego łóżka, pomyślałem że pewnie się kładzie. Poszedłem do łazienki i się przebrałem. Wracając ponownie usłyszałem znajome skrzypienie. Postanowiłem zobaczyć co ona robi. Zajrzałem przez dziurkę od klucza. Magda się onanizowała. Jej piękne palce zagłębiały się w jej lekko zarośniętej cipce. Widziałem że sprawia jej to wielką przyjemność, w pewnym momencie wyciągnęła z szafki banana i zaczęła go sobie wpychać w pizdę pięknie przy tym jęcząc. Potem oblizała banana swym wspaniałym języczkiem, a ręką którą miała wolną zaczęła ponownie sobie strzelać palcówkę w tym czasie przestała oblizywać banana i wpakowała go sobie w dupę, tego mi było już za dużo, będąc przekonanym że pani Agnieszka już śpi zacząłem sobie walić konia w tym czasie Magda zaczęła szczytować i wić się niczym wąż w pościeli. Czułem że zaraz się spuszczę kiedy nagłe usłyszałem:

Zaczekaj jeszcze chwilę to była pani Agnieszka w samej bieliźnie uwydatniającej jej wielki biust przy którym cycki Magdy i kelnerki razem wzięte były niczym.

W momencie kiedy chciałem coś jej odpowiedzieć ona zatkała mi usta jedną ręką a drugą złapała nie za sztywnego chuja i zaciągnęła do swojego pokoju przy okazji gładząc moją pałę delikatnie palcami. Już wcześniej prawie trysnąłem, teraz już nie wytrzymałem i spuściłem się wchodząc do jej pokoju w jej dłoni. Myślałem że się rozzłości ale ona się tylko uśmiechnęła i oblizała rękę machając przy tym języczkiem. Tak mnie tym zachęciła że bez słowa przewróciłem ją na łóżko zerwałem biustonosz i wessałem się w jej ogromny biust nie miłosiernie przy tym mlaskając. W tym czasie jedna z moich rąk weszła jej pod majtki i dobrała się jej do klejnotu który ciągle twardniał, ona w tym czasie jęczała jak kociak. Zacząłem ją lizać coraz niżej aż dotarłem do mocno zarośniętej cipki. W tym czasie moja dzida znów się podniosła

widocznie to wyczuła bo przybraliśmy pozycję 69. Ja buszowałem jej między włosami łonowymi, a ona robiła mi loda, miała w tym wprawę. Moja dzida zagłębiała się i wysuwała, zagłębiała się i wysuwała, zagłębiała i ... z jej gardła, była w tym naprawdę dobra. Przeszły ją dreszcze miała orgazm Nie wiem czy ktoś ci już to mówił, ale jesteś w tym naprawdę dobry. Bardzo pani dziękuję.

Powiedz do mnie jeszcze raz pani to ci przypierdolę - znowu mnie zagięła.

To jak mam do pa..., przepraszam do ciebie mówić.

Agnieszka, ale tylko między nami no może jeszcze przy Magdzie, ale w życiu przy rodzicach. Ok. Widzę że twój ptaszek jeszcze stoi więc nie można tracić czasu.

W tym momencie dosiadła mnie jak wierzchowca. A mój chuj zagłębiał się w jej głęboką pizdę, moje ręce powędrowały na jej cyce, które skakały jak galareta. Nasze orgazmy zbiegły się w czasie, wytrysnąłem w nią co prawda w małej ilości w końcu to już dzisiaj mój 4 orgazm. Ona opadła na mnie. Myślałem że się uduszę

kiedy tak na mnie leżała i zakrywała całą moją twarz swym biustem. Pogadaliśmy jeszcze chwilę i poszedłem spać. Nie miałem już nawet siły zobaczyć czy Magda już śpi. Położyłem się i usnąłem. Śniło mi się że ktoś robi mi loda. Otworzyłem oczy i szok Magda obciąga mi pałę. Zobaczyła że otworzyłem oczy nawet się nie zaczerwieniła, tylko powiedziała: Widziałam wczoraj twoje bzykanko z panią Agnieszką, ona poszła na zakupy więc pokaż na mnie co potrafisz a myślałem że już wtedy wczoraj spała.

Sama tego chciałaś. Złapałem ją obróciłem zerwałem majtki i zacząłem posuwać od tyłu.

Bez żadnej gry wstępnej - zapytała. Grę wstępną zrobiłaś sobie sama wczoraj wieczorem.

Więc mnie wczoraj widziałeś?

O tak, czy potem zjadłaś tego banana - zapytałem z ironicznym uśmiechem. Jeszcze nie, myślałam że może się jeszcze przydać, ale jak ty tu jesteś to mogę się go chyba pozbyć. Widziałem że wiąże ze mną duże nadzieje więc przyspieszyłem ruchy poprzeczno-wzdłużne i ładowałem ją w cipę coraz mocniej, aż zaczęła krzyczeć, że aż się przestraszyłem czy nikt nas nie usłyszy. Pchałem ją w tej pozycji jeszcze dłuższą chwilę kiedy poczułem zbliżający się szczyt. Postanowiłem zrobić to co w przypadku kelnerki wcisnąłem jej chuja w dupę i po paru ruchach się spuściłem. Ku mojemu zaskoczeniu nawet się nie broniła. Jesteś brutalny ale mi się to podoba. Strzeliłem ją jeszcze w dupę w końcu lubi jak jestem brutalny i się położyłem, a ona znowu dobrała się do mego prącia, a ja pomyślałem że mój kutas może tego nie wytrzymać Magda, Agnieszka, a ja będę tu jeszcze przez 6 dni, a w drodze powrotnej jeszcze wizyta u kelnerki. W tym momencie wystrzeliłem nasieniem w gardło Magdy. Na tym kończę moją opowieść może wam jeszcze kiedyś opowiem co działo się przez te 6 dni i w drodze powrotnej, a może przyjadę tu jeszcze w lato na wakacje, rodzie coś o tym wspominali.

Siostra i Ja

Było już po północy, moi rodzice spali jak zabici, oglądałem kino nocne kiedy Mary, moja siedemnastoletnia starsza siostra nagle weszła do mojej nory. Ku mojemu kompletnemu zaskoczeniu jej blondwłose, niebieskookie, ciało (90-56-87) było okryte przewiewną, przezroczystą koszulą nocną. W mdłym świetle łatwo mogłem widzieć obrys jej ponętnych piersi. Kołysały się ekscytująco z boku na bok pozbawione podpory - stanika. Gdyby widok jej wspaniałych sutków nie był wystarczający do rozbudzenia mojego interesu, jej zakazana zabawa w kroczu dopełniłaby reszty.

Tutaj ujawniała się jej dorosłość, po raz pierwszy mogłem wyraĽnie zobaczyć ile w niej było kobiecości. Jej złotowłose wargi dosłownie pochłaniały swoje okrycie. Bezsensowny widok materiału ginącego w jej głębi wystarczył do natychmiastowej erekcji wielkich rozmiarów.

- Nie mogłam spać więc pomyślałam, że przyjdę zobaczyć co robisz.

Mary powiedziała to, odważnie podchodząc do mojej leżanki. Jej oczy spoczywały na moich napiętych szortach.

Ponętny uśmiech na jej twarzy mówił mi, że wie dokładnie co jest grane. Moja dwudziestocentymetrowa erekcja!.

- Oglądam telewizję.

Moje oczy przesunęły się od góry do dołu wzdłuż jej ciała. Była przepiękna.

- Teraz nie jestem pewien co oglądam.

- Co masz na myśli?

Mary oparła ręce na biodrach. Badała mnie. Wiedziała, że wygląda apetycznie.

- Pamiętasz ostatni raz kiedy widziałem cię nago? - zapytałem.

- Tak, ale wtedy miałam dwanaście lat.

Zarumieniła się.

- Wiem, byłaś wtedy najseksowniejszą dwunastolatką, o jakiej mógł marzyć chłopak.

Sięgnąłem w dół do swoich szortów

- Co to ma do rzeczy?

- Pięć lat temu wyglądałaś wystarczająco , żeby cię zjeść.

Sięgnąłem do rozporka i powoli go rozsunąłem odsłaniając moją ogromną erekcję. Jej oczy rozszerzyły się na widok mojego twardziela. Obserwowałem ją wiercącą palcem w kroczu jej majtek próbując dostać się przez materiał do środka.

- Dzisiaj wyglądasz wystarczająco dobrze do zjedzenia i... przelecenia.

Kiedy widziałem cię wchodzącą tutaj, byłem ciekawy, czy moja największy fantazja się spełni.

- Może... ale to zależy od dwóch rzeczy.

- Jakich?

Zacząłem gładzić mojego giganta z oczekiwaniem.

- Po pierwsze musisz przysiąc, że nie powiesz o tym żywej duszy.

- To nie wymaga przysięgi.

Pochyliłem się, aby złożyć pocałunek na wewnętrznej stronie jej uda.

- Po drugie, musisz zrobić to najpierw z Suzan.

- Co!?

Zacząłem sapać.

- Nie tak głośno.

Mary spojrzała w kierunku sypialni rodziców.

- Chcesz, abym najpierw przeleciał Suzan!? - powtórzyłem ciszej.

- Tak. Rozumiesz?

Przygryzła dolną wargę.

- Z przyjemnością ją przelecę. Serio.

- Jest gorącą suką i bardzo chciałem ją przerżnąć od dawna. Ale co z nami?

- Jestem teraz nagrzany. Chcę cię teraz.

Przyciągnąłem ją w swoje ramiona. Jej cipka znalazł się naprzeciw mojego fiuta. Oboje westchnęliśmy.

- Nie bądź taki niecierpliwy.

Mary zachichotała.

- Ja nie czekam!.

Sięgnąłem do jej piersi i zacząłem je pieścić przez koszulę. Jej sutki zareagowały natychmiast pulsując.

- Jest za późno, aby iść po Suzan. Poza tym mogłaby mi odmówić.

- Jesteś niemądry.

Mary odsunęła się ode mnie.

- Nie sądzę żeby cię odrzuciła. To był jej pomysł. Jest na zewnątrz i czeka na nas.

- Nie żartujesz?

Spojrzałem na nią z niedowierzaniem. Mary sięgnęła pod swoją uwodzicielską krótką koszulę i zaczepiła kciuki o gumkę od jej majteczek. Z uśmiechem zsunęła je. Kiedy opadły na jej stopy, wyszła z nich i powiedziała.

- Chodź za mną, a pokażę ci dokładnie jak poważna może być nagrzana dziewczyna.

Podniosłem jej majteczki z podłogi i podążyłem za nią przez frontowe drzwi.

Podczas gdy przechodziliśmy przez sąsiedztwo poczułem słodki zapach jej cipki wwiercający się w mój nos.

Wchodząc do lasku na końcu ulicy Mary zwolniła.

Pomimo tego szła tak pewnie jakby to było boisko. Gdy gęste drzewa ustąpiły miejsca polanie usłyszałem kogoś w odległości nie większej niż 500 m.

- Suzan, to my.

Mary powiedziała cicho.

- Dzięki Bogu!

Ujrzałem postać zbliżającą się w naszym kierunku. Księżyc świecił tak jasno, że wyrźnie oświetlał piękną postać Suzan.

- Już miałam zrezygnować i odejść.

- Podejdź bliżej.

Mary zsunęła moje szorty i zaczęła gładzić mojego fiuta.

- Zobacz, warto było zaczekać.

- Jest wielki!

Suzan dyszała.

- Zawsze wiedziałam, że masz dużego, ale że aż tak. Richard… czy mogę go też dotknąć?

- Tak ...

Jęczałem z przyjemności jakiej doznałem, gdy druga ręka pochwyciła mój napęczniały członek. Nie mogłem uwierzyć, że to się dzieje naprawdę.

- Rozłożę ręcznik podczas, gdy wy będziecie się zaznajamiać.

Mary odsunęła się. Obróciłem Suzan, aby rozpiąć szereg guzików przytrzymujących jej koszulę na swoim miejscu i ściągnąłem ją, nie miała stanika. Jej piersi były mniejsze niż te mojej siostry, ale były perfekcyjnych rozmiarów i miały kształt kieliszka na wino. Zsunąłem jej majteczki i wsunąłem trzy palce między uda, aby przygotować ją do tego co nastąpi ale ona była już wilgotna i gotowa.

Usiedliśmy na ręczniku Suzan sięgnęła ręką do mojego fiuta, ociekał na jej dłoń, którą ona przesuwała w górę i w dół.

- Richard.

Moja siostra przerwała mój sen na jawie.

- Połóż się na plecach, a pokażemy ci co dwie dziewczyny mogą zrobić ogierowi.

Zlizując z palców słodki nektar Suzan położyłem się na ręczniku i czekałem. Mary przyklękła nad moim kroczem. Posunęła swoją gorącą cipką w górę i w dół mojego fiuta kilka razy. Ku mojemu zdumieniu odsunęła swoją cipkę i zeszła na dół aż jej twarz znalazła się nad moim kroczem. Zrozumiałem o co chodzi kiedy poczułem jej język smakujący jej przysmak. Wylizała mojego kikuta dookoła, następnie wzięła jego czubek do swoich gorących ust. Zacząłem jęczeć z niekontrolowanej przyjemności..

Suzan usztywniła mnie przysuwając swoją cipkę do moich ust. Natychmiast znalazłem się w siódmym niebie. Jadłem nektar z jej cipki podczas gdy Mary jadła nektar z mojego fiuta. Moja siostra oczywiście wiedziała jak wysysać fiuta. Jej rozgorączkowane usta pochłonęły całą jego długość. To było dla mnie nowe przeżycie. Chciałem spojrzeć w dół, żeby zobaczyć jej malutkie usta nasadzone na moim penisie, ale Suzan zaczęła jęczeć szepcąc, że już zaczyna szczytować. Wcisnąłem język w jej otwór dla tryskającej stamtąd nagrody. Smakowała bardzo dobrze, kontynuowałem spożywanie jej co w efekcie dało podwojenie wydzielania nektaru. W końcu mój fiut nie mógł wytrzymać więcej przyjemności.

Ostrzegłem Mary. Ku mojemu zdziwieniu chciała przyjąć moją spermę do ust. Gdy zacząłem, Suzan szybko przeniosła swoje usta w pobliże mojego fiuta. Mary połknęła kilka moich strzałów i zrobiła miejsce dla oczekujących ust Suzan. Zajęczałem i wypełniłem jej usta. Mary ponownie wzięła mojego fiuta i zakończyła wysysanie mojej spermy do sucha. Dziewczyny poszeptały między sobą i zachichotały. Następnie ku mojemu kompletnemu zaskoczeniu Suzan położyła się na plecach podczas gdy Mary obróciła się, aby uzyskać pozycję sześćdziesiąt dziewięć. Wstrzymałem oddech, moje dzikie pragnienie obserwowania dwóch dziewczyn uprawiających seks właśnie miało się spełnić. Nagle głowa Suzan podniosła się i ujrzałem jej język dążący do wylizania przemoczonej cipki mojej siostry. Mary delikatnie wydała westchnienie podziwu, gdy jej głowa opadła, aby się odwzajemnić. Widziałem język Mary wsuwający się do oczekującej cipki Suzan. W końcu zacząłem oddychać. Obie wiedziały co robią. Na pewno już to wcześniej robiły, jakkolwiek byłem całkowicie pewien, że byłem ich pierwszy obserwatorem, i najprawdopodobniej ostatnim. Nie wymaga opisywania to, że mój zmęczony fiut natychmiast napęczniał. Obie miały kilka orgazmów i wyglądało na to, że nigdy nie skończą. Sądzę, że tak zadurzyły się w tym co robią, że zapomniały o mnie. W końcu przerwałem ich wyczyny wsuwając mojego fiuta między usta Mary, a cipkę Suzan. Mary pocałowała mnie w czubek fiuta i powiedziała.

- Daj jej to! Chcę to widzieć.............ten widok jest cudowny!.

Pochwyciłem Suzan dookoła talii i podciągnąłem ją w górę do lepszej pozycji na pieska. Przesunęła swoją cipkę naprzeciw mojego fiuta. Poczułem rękę na czubku. Wiedziałem, że to siostra pomaga mi trafić. Kiedy poczułem, że Suzan otwiera się przede mną odchyliłem się do tył dla lepszego nachylenia i wśliznąłem się do jej środka. Była ciasna, bardzo ciasna, ale również była wystarczająco mokra. Z jękiem przyjemności wchodziłem w nią coraz głębiej. Nagle poczułem opór. Fala ciepła przepłynęła przez moje ciało podczas, gdy jakieś wewnętrzne ssanie dosłownie wciągnęło mnie do oporu. Dyszałem z niespodziewanej przyjemności. Jeżeli Suzan nie była pieprzona jedynie pięciocentymetrowym ołówkiem to była dziewicą.

- OH!

Suzan jęczała.

- OH…OOOOH!

- Przepraszam.

Zamarłem.

- Nie wiedziałem. Nie chciałem cię skrzywdzić.

- TAK.........PIEPRZ MNIE!

Suzan zaczęła poruszać się w górę i w dół.

- Huh?

Byłem zmieszany. Nigdy wcześniej nie pozbawiałem dziewictwa.

- Nie bolało?

- Do diabła NIE......to było cudowne. Nigdy nie marzyłam, że mogę być tak pełna. Proszę rżnij mnie.

Nie marnowałem więcej czasu.

Zacząłem rżnąć dziewiczą cipkę Suzan długimi powolnymi pchnięciami, to doprowadziło nas do głośnego jęczenia. Mary, w międzyczasie, przelatywało przed oczami, jej krótkie życie. Popchnąłem twarz Suzan do cipki mojej siostry. Poszła za ciosem. Podczas rżnięcia Suzan obserwowałem jej język pracujący w cipce Mary. Właśnie pieprzyłem jedną z najlepszych cipek w moim życiu, ale już wiedziałem, że będą następne. Jakby umiejąc czytać w moich myślach, Mary podsycała moje odczucia liżąc i ssąc moje jądra. Kiedy Suzan zaczęła szczytować z moim fiutem w sobie to było jak eksplozja. Jej całe ciało wstrząsane było gwałtownymi skurczami, co doprowadziło do zadyszki. Wysunąłem mojego fiuta z jej otworu i zastąpiłem go cipką mojej siostry. Objęliśmy się mocno całując. Nasze języki przeszukały każdy szczelinę naszych ust podczas gdy ręce obmacywały całe nasze ciała. Czułem się jak ślepiec dotykający pierwszy raz. Obmacałem jej cipkę delikatnie ją głaskając. Uniosłem palce do wysokości gdzie mogliśmy oboje lizać i posmakowałem ją. Z chichotem odwróciła się ciągnąc mnie na siebie. Czubek mojego fiuta znalazł się tuż przed wejściem do jej czeluści rozkoszy, jakby to było ustawione. Oboje westchnęliśmy gdy wsunąłem mojego fiuta do jej aksamitnego tunelu. Drażniłem ją wkładając jej tylko czubek. Wsunąłem i wyciągnąłem kilka razy. Jej głębia wzywała jak żadna dotąd, ale panowałem nad rozwojem sytuacji. W końcu wepchnąłem trochę głębiej. W połowie drogi poczułem ścianę oporu. Jak przypuszczałem siostra również oddawała mi swoje dziewictwo.

- ZRÓB TO.......PRZERŻNIJ MNIE!

Mary zgięła nogi. Odchyliłem się do tyłu i wysunąłem kolana ponad jej uda po obu stronach jej pośladków. Widok mojego ogromnego dyszla otwierającego ją był co najmniej bezsensowny. Walka z żądzą doprowadzała do tego czego oboje chcieliśmy.

- OH BOŻE........TO MIŁE............TO TAKIE PRZYJEMNE!

Całe ciało Mary zadrgało. Konwulsje miały epicentrum wokoło mojego fiuta.

- NIE PRZESTAWAJ.........JUŻ ZACZYNAM!

Zgodnie z jej słowami poczułem jak jej cipka ożywiła się dookoła mojej męskości. Mięśnie kurczyły się i drgały dziko, dopóki fala za falą spermy nie wytrysnąłem. Wysunąłem się zostawiając jedynie czubek w środku. Mary naprężyła się, aby mieć w sobie więcej podczas szczytowania. Jak już zaczęło się kończyć wbiłem w nią stanowczo mój dyszel. Gdy uderzyłem w jej błonę zgiąłem się w pałąk. Jak tylko pomyślałem mój fiut był gotowy do przerwania w połowie, wtedy ona się poddała. Poszedłem na całość z głośnym jękiem. Jej głębia była przenikliwie gorąca.

- Przerżnij ją.

Jęknęła Suzan.

- Pokaż jej jakie to uczucie być rżniętą przez takiego ogiera jak ty.

Żadne z nas nie potrzebowało zachęty. Byliśmy już całkowicie zjednoczeni zanim Suzan skończyła mówić, jakkolwiek przypomnienie, że oprócz nas dwojga jest jeszcze ona i obserwuje naszą jazdę uczyniła naszą przyjemność o wiele większą. Rżnięcie siostry po raz pierwszy jest najprawdopodobniej najbardziej podniecającą rzeczą jaką chłopak może zrobić, ale robienie tego podczas, gdy inna dziewczyna dopinguje cię jest całkiem inną śpiewką. Rżnąłem Mary długo i powoli.

Mój fiut wędrował od samego wejścia do dna jej ciasnej, wilgotnej cipki. Kiedy szczytowała, kilka minut spożywałem jej orgazm. Jak już wylizałem jej cipkę do czysta pogrążyłem mojego fiuta na powrót do końca, poszedłem znów na całość. Za niedługo zbliżało się moje szczytowanie, odwróciłem się na plecy. Wziąłem srom Suzan do ust podczas gdy Mary dosiadała mnie. Wypełniłem cipkę mojej siostry podczas, gdy pożerałem cipkę jej najlepszej przyjaciółki. Miałem wytrysk mojego życia. Nie wiedziałem kiedy się to skończy. Strzał po strzale waląc jej zakazany otwór, nawet nie dbałem o to czy jest zabezpieczona czy nie. Ona oczywiście czuła to samo ponieważ ujeżdżała mojego konia nie przejmując się niczym.

Nasza trójka spędziła tam jeszcze blisko godzinę na obmacywaniu, pieszczeniu i rozmawianiu.

W końcu podnieśliśmy się i wróciliśmy do naszych domów i łóżek.

Korki z matmy

Odkąd pamiętam, zawsze potajemnie kochałem się w Sylwii. Nie wiem, może to jej uroda, a może jej charakter tak na mnie działał. Było to dosyć dziwne, bo według moich kumpli była ona wprawdzie ładna, ale nie najładniejsza w naszej klasie. Ale mnie Agnieszka jakoś nie pociągała. Wolałem ją, piękna, mądrą, inteligentną. Kochałem się z nią w myślach bez przerwy, marzyłem o tym, żeby się z nią pieprzyć, wyobrażałem sobie, jak mi bierze ptaszka do ust... Po prostu myślałem o tym, o czym myślą wszyscy nastoletni chłopcy ;). Mimo to nigdy nie zdobyłem się na odwag,ę by do niej podejść, porozmawiać czy poprosić do tańca na szkolnej dyskotece. Jakoś brakowało mi odwagi. A przecież w kontaktach z innymi dziewczynami nie miałem takich problemów!. Jakaż wiec była moja radość, gdy to ona do mnie podeszła! Właśnie miałem wychodzić ze szkolnej szatni na dwór, gdy usłyszałem dziewczęcy glos:

Marcin, zaczekaj!.

Na początku pomyślałem, ze to pewnie nie do mnie, ale gdy się odwróciłem, zobaczyłem Sylwię idącą w moim kierunku! Jeszcze nie zdążyłem nic powiedzieć, a już mi się zrobiło strasznie gorąco i serce zaczęło mocniej bić. Była ubrana w ciasne, obcisłe dżinsy wspaniale uwydatniające jej wspaniale, okrągłe kształty oraz w króciutką koszulkę, odsłaniająca kawałek brzuszka wraz z pępkiem. Wyglądała bosko! Gdy do mnie wreszcie podeszła, powiedziała cos w tym stylu (dokładnie nie pamiętam, nie muszę chyba mówić dlaczego):

- Marcin, wiem, ze masz kłopoty z matmy i ze Ci grozi pała na koniec. Przed chwila rozmawiała ze mną "Stara" (tak mówiliśmy na nauczycielkę z matmy) i pytała się mnie, czy nie pomogłabym Ci z tą algebrą. Jeśli chcesz, możesz do mnie kiedyś przyjść, to Ci wytłumaczę...

To nie do wiary, "Stara" załatwiła mi randkę z Sylwią!- pomyślałem. Oczywiście powiedziałem jej:

- Jasne, dzięki za propozycje. A kiedy mógłbym do Ciebie przyjść?.

Odpowiedziała, ze jeśli chce, to mogę wpaść jeszcze dzisiaj, np. o 15.00, bo ona ma właśnie dzisiaj dużo wolnego czasu. No i zgodziłem się! O rany! Miałem się spotkać z Sylwią! To nic, ze mamy się uczyć matmy, przy niej to będzie sama przyjemność! W drodze do domu wyobrażałem sobie jak to będzie, czy będziemy się tylko uczyć, czy może też trochę pogadamy, a może nawet się umówimy na następne spotkanie? Nieeee, wydawało mi się, że jak zwykle zaczynam fantazjować.

Po szybkiej kąpieli (gdy doszedłem do domu było już gdzieś kwadrans po 14.00) i użyciu najlepszego dezodorantu jakiego miałem, wyszedłem z domu. Dzień był cudowny, wprawdzie był to dopiero koniec maja, ale czuć już było szybko nadchodzące lato. Szedłem sobie i szedłem, gdy nagle stanąłem i powiedziałem: "O Kur..!!! Nie mam żadnej książki! Ani nawet swojego zeszytu z matmy!" Od razu pomyślałem, ze przecież nie mogę do niej przyjść nie mając nic przy sobie. Pomyślałaby sobie, że jestem jakiś totalny palant. Czym prędzej wiec zawróciłem i pobiegłem w kierunku domu. Odległość, która wcześniej pokonałem w 20 minut (głownie przez moje rozmyślania o Sylwii) pokonałem w 4 minuty! I mimo, że drogę od mojego domu do domu Sylwii pokonałem ciągle biegnąc, spóźniłem się. Była dokładnie 15.14, gdy zadzwoniłem (a potem zapukałem, bo dzwonek okazał się zepsuty) do jej drzwi. Drzwi otworzyła Sylwia. Od razu zaskoczyło mnie to, ze była ubrana w szlafrok.

- Masz szczęście, że Ci otworzyłam, jeszcze 5 minut temu byłam pod prysznicem i pewnie bym nie usłyszała jak pukasz.

Odpowiedziałem, ze przepraszam za spóźnienie, ale - tu wstawiłem jakąś kretyńską wymówkę. Sylwia powiedziała:

- Nic nie szkodzi, sama dopiero przed chwilą wróciłam do domu, trochę głupio żeśmy się umówili, prawda?

Przyznałem jej racje.

- Wejdź do mojego pokoju, ok?. Ja zaraz tam przyjdę- powiedziała.

Gdy wszedłem do pokoju, od razu rzuciło mi się w oczy biurko, na którym leżały przygotowane książki i inne rzeczy pomagające w nauce. "No tak" - pomyślałem -"A ja głupi wyobrażałem sobie Bóg wie co. Pewnie rozwiążemy kilka zadań i na tym się skończy mój pobyt tutaj". A pokój miała bardzo fajny. Na ścianach pełno było plakatów Backstreet Boys i jakiś innych boysbandow, był tu tez mały telewizor, odtwarzacz Cd i łóżko, wyglądające na dosyć wygodne. Nie zdążyłem jednak sprawdzić, jak jest w istocie, gdyż do pokoju weszła Sylwia.

- Wiesz, dzisiaj po szkole kupiłam sobie nową płytę Backstreet Boys. Lubisz ich? - spytała.

Odpowiedziałem, ze tak, ze mają fajne piosenki (naprawdę tak myślę! to nie był kit!).

- Super - powiedziała - To może najpierw się cos pouczymy, a potem wspólnie posłuchamy tej nowej płyty? Mogę Ci tez pokazać moje zdjęcia z Włoch (aha, zapomniałem powiedzieć, ze Sylwia tydzień wcześniej wróciła z 2 tygodniowych wakacji spędzonych we Włoszech). Ma się rozumieć przystałem na te propozycje. No więc chyba się jednak myliłem w moich osadach. Sylwia jawiła mi się teraz jako skrupulatna, sumienna dziewczyna, która na pierwszym miejscu stawia obowiązek a dopiero na drugim przyjemności. Usiedliśmy wiec przy biurku. Ja z lewej strony, ona z prawej. Biurko było dość duże, więc było nam przy nim dość wygodnie. "To biurko jest w sam raz, by położyła się na nim Sylwia i żebyśmy... Kurd, o czym ja myślę, przecież ona mi cos właśnie tłumaczy, siedzi tu przy mnie, a ja myślę tylko jak ja przelecieć!

kurcze, muszę się skupić na matmie"- myślałem jednak o TYM przez cały czas. Przez cały czas czułem wspaniały zapach jej perfum, który tym bardziej mnie podniecał im byłem jej bliżej. Nie mogłem się jednak przecież do niej przytulić! Musiałem zachować pewien dystans, mimo to jej zapach było czuć bardzo intensywnie. Nagle spostrzegłem coś niesamowitego. Sylwia nie miała na sobie stanika!. Ponieważ jestem od niej nieco wyższy, katem oka spojrzałem w kierunku jej dekoltu i o mało nie zemdlałem! Dokładnie, z odległości kilkudziesięciu centymetrów, zobaczyłem wspaniały, okrąglutki i o dziwo opalony lewy cycek! Widocznie musiała opalać się we Włoszech bez stanika ;). Starałem się dostrzec jak najwięcej, wierciłem się, naciągałem głowę by lepiej widzieć... Miałem ochotę wziasc go do ust i ssąc bez opamiętania. Moje podniecenie wzrastało niesamowicie, potęgowany jej zapachem, uczuciem fizycznej bliskości i przede wszystkim widokiem jej wspaniałego biustu. Nie mogłem już dłużej wytrzymać, musiałem coś z tym zrobić. Musiałem jej powiedzieć, na co mam ochotę, chciałem żeby wiedziała, że mnie podnieca i że chce się z nią pieprzyć. Postanowiłem zaryzykować, w końcu raz się żyje! Żebrałem się wiec na odwagę i spytałem:

- Czy mógłbym skorzystać z toalety?

Gdy wszedłem do kibla od razu wydobyłem swojego małego i go sobie zwaliłem. Nie trwało to długo, najwyżej kilkanaście sekund. Wytrysk miałem taki jak nigdy przedtem, co jednak spowodowało, ze troszkę pobrudziłem podłogę i jedna ze ścian w owej łazience. Szybko wytarłem cala spermę papierem toaletowym i wyszedłem z łazienki. Gdy już byłem w pokoju okazało się ze Sylwii w nim nie ma. Zrobiłem dwa kroki do przodu gdy nagle usłyszałem, że ktoś za mną wszedł do pokoju. Odwróciłem się, i ujrzałem najpiękniejszy widok w moim krótkim życiu. To była Sylwia, zupełnie naga, taka jaka ja Pan Bóg stworzył! Stała tak przez chwilę, a ja się jej przyglądałem. Teraz już mogłem bez przeszkód oglądać jej wspaniały, jędrny biust, z którego końca sterczały śliczne sutki, a których wcześniej nie mogłem dostrzec. Mój wzrok skierował się potem nieco w dół, aż dotarł do jej cipki, wspaniale porośniętej ciemnymi włoskami. Nie mogłem jednak więcej podziwiać tego niewątpliwie wspaniałego widoku, gdyż Sylwia podeszła do mnie. Gdy była już całkiem blisko chwyciła moje dłonie i położyła je sobie na pupie, natomiast swoje położyła na mojej. Jej wzrok spotkał się z moim, a chwilę później całowaliśmy się już namiętnie. Jej języczek był wspaniały, ciągle tez pieściłem jej tyłeczek. Cala ta sytuacja sprawiła, ze mój ptaszek stal już wyprostowany, jak przed niedawnym orgazmem. Sylwia musiała to wyczuć, gdyż powoli zaczęła zbliżać się dłońmi w kierunku mojego rozporka. Gdy już rozpięła wszystkie guziki spodnie wraz z majtkami opadły na ziemie.

Staliśmy więc i całowaliśmy, przy czym ja starałem się zlokalizować jej szparkę, a ona bawiła się moim kutaskiem. Trwało to może z 2-3 minuty, gdy nagle Sylwia powoli zaczęła się uginać, aż w końcu zupełnie przede mną uklękła mając przed sobą tylko stojącego jak pal fallusa. Stałem już zupełnie nagi, gdyż wcześniej zdążyłem zwinnym ruchem pozbyć się zbytecznego odzienia. Na początku zaczęła delikatnie muskać koniuszkiem języczka końcówkę mojego jasia, by zaraz włożyć go sobie łapczywie całego do ust. Jej główka poruszała się rytmicznie, a przeze mnie raz po raz przechodziły dreszcze rozkoszy... I gdy miałem już ponownie w dzisiejszym dniu eksplodować, ona nagle przestała, jak gdyby przeczuwając ze nagle nastąpi wytrysk spermy. A szkoda, bo miałem wielka ochotę teraz się spuścić na jej śliczna buzie.... Sylwia wstała i odwróciła się do mnie tyłem. Jedna nogę położyła na krześle, przerzuciła pęk włosów do przodu i wypięła dupcie ochoczo. Nie kazałem jej na siebie zbyt długo czekać, choć widok jej wypiętej pupy był co najmniej świetny. Zrobiłem krok do przodu, lecz nie wszedłem w nią od razu, lecz kucnąłem i zacząłem języczkiem badać jej dziurkę.

Jej cipka była już bardzo wilgotna, co mnie bardzo podniecało. Po chwili tego lizanka, Sylwia krzyknęła, żebym w końcu przestał i w nią wreszcie wszedł. Oczywiście przystałem na jej prośbę i po chwili czułem już błogie ciepło w jej wnętrzu. Posuwałem ja delikatnie, potem troszkę szybciej, by zaraz znów zwolnić. Pchałem jak najdalej się dało, mój kutas wchodził aż po same jądra, Sylwia krzyczała tak głośno, że aż się przestraszyłem, że ktoś z sąsiadów może usłyszeć lub ktoś na ulicy (Sylwia mieszka w bloku na parterze). Nagle poczułem, ze zbliża się nieunikniony finał tej zabawy, w moim chuju aż się gotowało. Nie zamierzałem też teraz przestać, jak wcześniej uczyniła to Sylwia, więc po chwili spuściłem się w jej dziurze z ogromną siła. Czułem, jak sperma wypełnia jej wnętrze, poczułem jak przez jej ciało przechodzą dreszcze.

Gdy już wyjąłem go z jej szparki, strumień nasienia wylał się na podłogę tworząc na niej małą plamę. Sylwia otarła sobie ręką miejsce, z którego wypłynęła sperma a następnie z uśmiechem polizała rękę. Podeszła do mnie, pocałowała w policzek i powiedziała do ucha: "dziękuje". A wydawało mi się, ze to ja jej powinienem podziękować... :).

No a potem przenieśliśmy się do jej łóżka, które nawiasem mówiąc okazało się bardzo wygodne, w którym zabawialiśmy się sobą przez następne 2-3 godziny.

Na zakończenie dodam, ze razem z Sylwia tworzymy teraz nierozłączną parę a i sceny jak te wyżej opisane, nie są nam obce...


EWA I IWONA


Co pewien czas, wraz z kolegami z pracy organizowaliśmy spotkania tylko dla facetów. Tym razem organizacja przypadła mnie. Zapowiadała się niezła impreza - dwunastu facetów, morze alkoholu, zamówione panienki ( być może jakiś szybki numerek ), czyli normalka. Jednak wszystko przebiegło inaczej. Popołudniu Ewa, moja osiemnastoletnia córka, wyszła na noc do Iwony, swojej najlepszej przyjaciółki. Zostałem sam, zacząłem powoli szykować się do zabawy - prysznic, golenie. Uświadomiłem sobie, że w ferworze przygotowań zapomniałem o dość istotnym szczególe. Mianowicie nie kupiłem ani kropli alkoholu. Postanowiłem poczekać, aż wszyscy przyjdą i wtedy rozwiązać problem. Koledzy pojawili się punktualnie. Postanowiliśmy, że zostawię ich na jakiś czas, sam organizując coś z procentami. Zakupy zajęły mi około dwudziestu minut, do domu podjechałem z wypełnionym bagażnikiem. Zadowolony wszedłem do domu, aby poprosić o pomoc przy wyładunku. W korytarzu doszedł mnie dźwięk, jaki zwykle słychać w czasie ostrego seksu. Słysząc jęki i sapanie pomyślałem, że chłopcy nie wytrzymali i obrabiają zamówione dziwki. Tylko, że one miały być dużo później. To, co zobaczyłem po wejściu do pokoju przeszło moje wszelkie przypuszczenia. Na kanapie ujrzałem Wojtka, Krzyśka i Romana. Wszyscy byli nadzy. Przed nimi klęczała również naga Iwona. W dłoniach trzymała fiuty Wojtka i Romka, ustami zaś pieściła członek Krzyśka. W tym momencie usłyszałem jęki zadowolenia z drugiej strony pokoju. Wszedłem głębiej, żeby zobaczyć co tam się dzieje. Zamurowało mnie. Moja córka klęczała nago otoczona przez resztę moich kumpli. Ssała członka Marcina, pieszcząc jednocześnie swoje piersi. Jeden z facetów nurkował do jej krocza, wykonując zamaszyste suwy ręką, pieszcząc ją od łechtaczki aż po odbyt.


Zdołałem tylko krzyknąć:

- Ewka, co ty do diabła wyprawiasz ?!


Iwona, która przestraszyła się mojego krzyku, skoczyła na równe nogi. Trochę przestraszona, trochę zawstydzona nie wiedziała co ma zrobić. Momentalnie została ściągnięta w dół, do porzuconej przed chwilą pracy. Ewa nie przerywając ssania i pieszczot, patrzyła bezwstydnie prosto w moje oczy. Podobnie zareagowali wszyscy faceci, z tym że oni koncentrowali się na młodych ciałach dziewczyn.

Chciałem doskoczyć do mojej córki, wyrwać ją z kręgu, chciałem ją bronić. Jednak sytuacja była tak szokująca, że nie mogłem wykonać choćby jednego kroku. Wtedy pomyślałem sobie: "może to i lepiej, że robi to w domu z ludźmi, których dobrze znam. W końcu nie robią jej krzywdy. Być może w tej chwili dymaliby ją, gdzieś w bramie, niedomyci goście z dyskoteki". Powiedziałem do siebie: "Tak, tak jest lepiej, pod okiem tatusia".

Sytuacja, choć szokująca zaczęła mnie bardzo podniecać. W okolicach rozporka miałem już spore wybrzuszenie, mój mały zaczął szybko rosnąć.


Popatrzyłem na Iwonę. Ta dziewczyna bardzo mi się podobała. Była częstym gościem w naszym domu, więc miałem wiele okazji aby ją obejrzeć. Zgrabna figura, duże jędrne piersi, jędrny tyłeczek i najważniejsze smukłe, długie nogi. Iwona z ochotą je prezentowała nosząc króciutkie minispódniczki i szorty, do tego buty na wysokim obcasie. Co najciekawsze ubierając się odważnie, cały czas wyglądała bardzo dziewczęco. Chociaż była o rok starsza od Ewy, wyraz jej twarzy przypominał naburmuszonego szczeniaka, miała takie słodkie pysio. Teraz jej twarz wykrzywiona była w grymasie rozkoszy, ponieważ jeden z gość wpił się ustami w jej cipkę. Jego usta i nos momentalnie pokryły się sokami Iwony. Facet spijając soki smakował je jak najlepsze wino. Wielokrotnie odwożąc Iwonę późnym wieczorem do domu wyobrażałem sobie jakie ciało skrywa pod warstwą ubrania. W tej chwili, metr ode mnie leżała nago z rozłożonymi nogami. Mogłem nawet zajrzeć głęboko w jej cipę, ponieważ Romek jedną ręką rozciągnął jej wargi, a palcami drugiej gmerał w jej wilgotnym wnętrzu. Jej soki wypływały z cipki, spływając między pośladki nawilżały drugą dziurkę, kapały też na kanapę gdzie utworzyły już sporej wielkości wilgotną plamę. Przez cały czas Iwona pieściła ustami członka Wojtka. Wysuwała go na krótkie chwile, aby złapać oddech i rozkosznie stęknąć, poczym wsysała go ze zdwojoną mocą, za każdym razem pozwalając wniknąć mu głębiej. Krzysiek stał obok, bynajmniej nie pozbawiony pieszczot. Iwona dłonią wykonywała na jego pulsującej fujarze szybkie i delikatne ruchy jak flecistka na flecie podczas szybkiej partii utworu. Co jakiś czas zostawiała jego trzonek obejmując purpurową i mokrą główkę. Suwała po niej palcami, następnie wilgotną dłonią pieściła swoje piersi. Mieszanka potu, śliny i wydzieliny Krzyśka spowodowała, że cycki Iwony wyglądały jak polane świeżym lukrem. Lśniły i odbijały światło jak złocone kopuły kościołów. Co pewien czas następowała zmiana. Inny facet miał możliwość skosztowania słodkich soków Iwony, inny także mógł wsunąć spragnioną pieszczot pałę w jej rozwarte, gorące usta. Panowie zapragnęli zabawić się trochę konkretniej. Po krótkiej chwili zamieszania położyli Iwonę na plecach. Wojtek wszedł pomiędzy jej rozłożone nogi wbijając się z impetem w wypieszczone łono. Reszta ustawiła się w pobliżu jej ust i na przemian podawali swe członki do wylizania. Rozkosz, jaką w tej chwili przeżywała była z całą pewnością ogromna. Całe jej ciało drżało, a stęknięcia i sapanie przerodziło się w ciche, ciągłe kwilenie. Wtedy dopadł ją orgazm. Nogami mocno objęła biodra Wojtka, unieruchamiając go jednocześnie w sobie. Jej palce tak mocno zacisnęły się na pieszczonych członkach, że ich główki nabrały koloru żywej krwi. Iwona napięła całe ciało, wyginając się jednocześnie. Przez około dziesięć sekund pozostawała w bezruchu, zmuszając do tego także trzech facetów. W pewnym momencie jej nogi opadły, z rąk wypuściła członki. Wyglądała jakby przeszedł przez nią tajfun. Jej twarz i klatka piersiowa nabrały rumieńców. Przez wyschnięte gardło łapała oddech tak gwałtownie, że z jej ust wydobywał się cichy świst. Panowie widząc jej stan postanowili dać jej chwilę spokoju. Wykorzystali ją na zmianę swoich pozycji. Między nogami znalazł się Romek. Spytał delikatnie :

- Czy już możemy ?

Iwona kiwnęła potakująco głową. Zaczęli ruchanie powolutku, jakby bojąc się o nią. Gdy okazało się, że ich pieszczoty nie pozostają bez odpowiedzi gwałtownie przyspieszyli, przewyższając nawet poprzednie tempo. Iwona odwróciła głowę. Pomimo, że co chwilę widok zasłaniały jej jądra i fiut jakiegoś faceta, to co zobaczyła podziałało na nią jak zapalnik. Zaczęła zbliżać się do następnej eksplozji rozkoszy.


Stałem obok niej obserwując całą akcję. Pomimo wielokrotnych marzeń o Iwonie, teraz nie mogłem do niej podejść. Stałem na środku, waląc szaleńczo konia. Zobaczyłem wzrok Iwony skierowany na drugą stronę pokoju. Postanowiłem odwrócić głowę. To, co koledzy wyprawiali z moją córką przechodziło najśmielsze wyobrażenia reżyserów pornosów. Ośmiu gołych facetów w kółeczku. W środku klęcząca Ewka. Obrabiała jednocześnie trzy członki. Jednego ustami, dwa po bokach ręką. Co parę chwil całe kółeczko przesuwało się, a przed jej słodką twarzyczką pojawiały się nowe, sztywne kutasy. Gdy wykonali oni parę kółek Ewa nagle wstała. Dopiero wtedy zobaczyłem, jaka jest seksowna. Przez tyle lat ją wychowywałem widząc jak dorasta. Wiedziałem, że jest piękną dziewczyną, że podoba się chłopakom. Jednak teraz ujrzałem seksowną kobietę, o tak harmonijnie zbudowanym ciele jak to tylko jest możliwe. Jej piersi, trochę mniejsze niż Iwony, kołysały się w takt oddechów. Napięte sutki sterczały tak, że same prosiły się o wzięcie ich w usta i delikatną pieszczotę. Płaski brzuszek błyszczał od potu. Wilgoć jej wygolonego łona była widoczna nawet z pewnej odległości. Cały czas miała na stopach czarne buty na wysokim obcasie, które dodawały jej kobiecości. Smukłe nogi otulone były czarnymi pończochami, biodra zaś pasem do pończoch. Z figlarnym uśmiechem na ustach Ewa powiedziała do okalających ją facetów :

- Teraz Wy będziecie mnie lizać.

Panowie ochoczo przystąpili do wykonania polecenia. Unieśli Ewę i delikatnie ułożyli na stole. Szybko rozdzielili role. Dwóch lizało jej piersi, dwaj unieśli szeroko rozłożone nogi do góry. Reszta oczekiwała na możliwość skosztowania jej szlachetnych soków. Leżąc na plecach z rozciągniętymi nogami Ewa dawała swobodny dostęp do obu swoich otworków. Adam, który jako pierwszy miał możliwość ją pieścić, rozchylił jej wargi odsłaniając delikatne, różowe wnętrze. Kilkakrotnie przejechał językiem po całej szparce, koncentrując się jednak na wspaniałej łechtaczce. Ssał ją jak małe dziecko ssie lizaka. Po pewnej chwili wypuścił ją z ust, chwytając jednocześnie kciukiem i palcem wskazującym. Zaczął delikatnie pocierać źródełko rozkoszy Ewy. Język złożył w trąbkę, coraz mocniej i szybciej wsuwał go do mokrej szparki. Połączona pieszczota piersi i cipki spowodowała dziki taniec ciała Ewy. Jej ruchy były tak niekontrolowane, że faceci postanowili ją przytrzymać. Nie zaangażowani aktywnie w pieszczoty podeszli bliżej chwytając ją za ręce, barki i biodra. W jednej chwili Ewa została, trochę na własne życzenie, całkowicie unieruchomiona. Upust swej rozkoszy mogła dawać jedynie krzycząc i sapiąc. Zaczęła to robić z wielką ochotą, krzyczała : - Tak! Tak dobrze! Nie przerywaj!

W pewnej chwili jej słowa przerodziły się w przeciągłe : "Aaaaaach!!!". Gwałtownie jednak przerwane przez Marcina, który bezceremonialnie wpakował fiuta w usta Ewki. Od tej chwili słychać było tylko stękanie zarówno facetów jak i dziewczyn. Adam tymczasem zmienił lizany otworek. Zagłębiając język w jej pupie, pakował w cipkę dwa, trzy palce powodując kolejne spazmy rozkoszy. Odwróciłem się w stronę Iwony, gdzie sytuacja zmieniła się diametralnie. Na spodzie leżał Wojtek. Iwonka zwrócona do niego plecami miała szeroko rozrzucone nogi. Dokładnie było widać jak potężny członek penetruje jej delikatną cipkę. Jej wargi szczelnie go otulały. W momencie, gdy wysuwał się ze środka, chwytały go nie pozwalając wyjść w całości. Wielkie piersi Iwony kołysały się w takt uderzeń członka, który rytmicznie penetrował jej cipę. Krzysztof, który przyglądał się całej akcji zaczął delikatnie szczypać jej naprężone sutki. Szepnął coś do ucha Wojtkowi, ten jednym ruchem odwrócił Iwonę. Piersi Iwony oparły się o jego klatkę, a tyłek powędrował do góry. Wojtek ponownie odnalazł drogę do jej cipki i wbił się z całym impetem. Krzysiek przez chwilę lizał jej odbyt. Pokrył swoją pałę żelem, przyłożył ją do otworu i zaczął pchać. Iwona, czując rozrywający ją organ wygięła ciało i zaczęła krzyczeć. Za chwilę jednak jej krzyk został stłumiony przez Romka, który wsadził jej swojego kutasa w usta.


Kątem oka zauważyłem zmiany u Ewy. W ustach miała naprężonego członka Grześka. Jej cyckami zabawiali się Artur i Tomek, rozłożone nogi trzymali Kuba i Marcin. Pomiędzy nogami stali Adam i Jurek, patrzyli jak Mirek steruje dwoma wielkimi, czarnymi wibratorami. Wsuwał je do jej wygolonej, wilgotnej cipki oraz do słodkiej dupci. Ewa wiła się z rozkoszy, ale trzymana przez tylu podnieconych facetów miała niewielkie możliwości ruchu. Wszyscy stali ze sztywnymi fiutami, a w oczach mieli pożądanie. Ustawieni wokół niej zaczęli ją ruchać. Przez cały czas dbali o to, aby jej tyłek, cipka i usta były prawie nonstop wypełnione. Co parę minut zmieniali penetrowany otworek, przesuwając się wokół stołu jak na karuzeli. Widok ten spowodował tak potężny wzwód mojego członka, że ledwo mogłem go objąć dłonią. Stałem na środku pokoju onanizując się i obserwując obie grupki. Krzysztof , Wojtek i Romek postanowili zmienić partnerkę. Zostawili półprzytomną z rozkoszy Iwonę na kanapie. Przyłączyli się do reszty towarzystwa wytrwale ruchającego moją córkę. Iwona widząc stan mojego członka przywołała mnie do siebie. Złapała go u samej nasady, mocno zaciskając palce. Jednocześnie purpurową główkę objęła delikatnie wargami. Kutas pod wpływem jej pieszczoty wydłużył się i stwardniał jeszcze bardziej. Iwona nawet na chwilę nie spuszczała wzroku z Ewy, cały czas pieszcząc swoją łechtaczkę. Moje podniecenie sięgnęło zenitu, aby jeszcze nie kończyć wyciągnąłem kutasa z ust Iwony. Dziewczyna popatrzyła na mnie z wyrzutem, jakby chciała mi powiedzieć : "Chcę ssać go jeszcze". Nachyliłem się i mocno ją pocałowałem, jednocześnie unosząc do góry. Nasze języki zatańczyły dziki taniec. Iwona oplotła mnie nogami i ramionami. Delikatnie opuściłem ją na swojego członka. Kutas dobił do samego końca jej pochwy, co wywołało rozkoszne stęknięcie Iwony. Zaczęła rytmicznie unosić się i opadać, jej piersi delikatnie muskały moje ciało. Pozycja, choć podniecająca, była bardzo niewygodna. Postanowiłem ją natychmiast zmienić. Iwona nie protestowała, więc położyłem ją na kanapie, z której przed chwilą ją podniosłem. Mając wolne ręce zacząłem drażnić jej napięte sutki. Całowałem jej uszy, szyję i piersi. Chciałem poznać dokładnie każdy zakamarek jej młodego ciała. Przesuwając się w dół lizałem wspaniały pępek, uda i łydki. Rozsunąłem szerzej jej nogi, zlizałem słony pot z jej pachwin. Delikatnie musnąłem jej zaczerwienione wargi. Zrobiłem to jeszcze kilkakrotnie, Iwonka za każdym razem cicho piszczała. Przyssałem się do jej krocza, kosztując wspaniałych soków. Lizana szparka miała smak słodziutkiej brzoskwini. Całowałem jej różowe wnętrze, napiętą łechtaczkę. Starałem się jak najgłębiej wniknąć językiem do środka. Całą brodę miałem już umazaną śluzem Iwony. Podłożyłem dłonie pod jej pośladki, rozsuwając je i jednocześnie unosząc do góry biodra. Zsunąłem usta na ciaśniejszy otworek. Smakował migdałami i rozpaczliwie starał się zacisnąć na moim języku. Odwróciłem Iwonę, stawiając ją na czworaka. Widok, który miałem przed sobą był olśniewający. Okrągłe, napięte pośladki, pomiędzy nimi szparka przypominająca bułeczkę z przedziałkiem, zwieńczona delikatnie pomarszczonym otworkiem odbytu. Wyżej pośladki przechodziły w wąską talię, dalej w cudownie gładkie plecy. Na ramionach leżały proste, kasztanowe włosy. Nasyciwszy oczy widokiem schyliłem się, aby polizać wspaniałe pośladki. Iwona cały czas kręciła tyłeczkiem, jakby nie mogła doczekać się penetracji. Chwyciłem ją za biodra i pociągnąłem na sterczącego kutasa. Iwona czując jego wielkość wygięła mocno plecy, zaczęła głośno stękać i sapać. Rytmicznie dobijałem do jej pośladków. Kciukiem kręciłem kółka dookoła odbytu, delikatnie go w nim zagłębiając. Zdziwiłem się, bo ruchane ostro przez moich kumpli otworki były bardzo ciasne. Dostarczało mi to dodatkowej frajdy z ruchania Iwonki. Postanowiłem zmienić otworek. Jej pupa była już wypieszczona, więc przyłożyłem główkę kutasa do dziurki i popchnąłem. Członek powoli zagłębiał się w jej tyłku. Iwona zaczęła wyć z rozkoszy, z jej ust pociekła cienka strużka śliny. Chwyciłem od spodu jej piersi, ważąc je w dłoniach. Jej sutki cudownie kuły mnie w dłonie. Cały czas dochodziły mnie odgłosy chłopaków i Ewy. Słyszałem dźwięk mocnych klapsów i spazmatyczny krzyk córki. Co pewien czas słychać było prośbę, aby wkładali fiuty w jej dupę. Chwilami dźwięk stawał się przytłumiony, najprawdopodobniej przez członka w ustach Ewy. Usiadłem na kanapie. Iwona zaczęła siadać pupą na sterczącego kutasa. Wbiła go po sam korzeń i zaczęła się wycofywać. Zeskoczyła z niego całkowicie, lecz nim jej wargi zdążyły się złączyć nasuwała się z powrotem. Powtórzyła całą operację kilkakrotnie nim rozpoczęła normalne ruchanie mojego fiuta. Ponieważ Iwona siedziała plecami do mnie oboje mieliśmy wspaniały widok na kłębowisko ciał z Ewą w roli głównej. Cała akcja przeniosła się na podłogę. Na dywanie leżał Artur i wbijał fiuta w cipkę Ewy. Jej dupkę obrabiał Tomek, posiadacz największego człona w naszym towarzystwie. Ewa charczała jak zarzynane zwierze, jednocześnie próbowała uchwycić sterczące kutasy. Gdy tylko jej się to udało, natychmiast przyciągała go do ust i ssała jak opętana. Wszystkie członki wokół niej były mokre od soków, śluzu facetów i śliny. Panowie bawili się nimi zbliżając się powoli do finału. Iwona zaczęła wykonywać swe ruchy trochę wolniej. Jedną ręką pieściłem jej pierś, drugą zaś masowałem nabrzmiałą łechtaczkę. Jej cipka rytmicznie zaciskała się na mojej fujarze. Iwona przeciągle krzyknęła : "O KURWA!!!!". Opadła na mnie, dysząc jak lokomotywa, gdy orgazm przetaczał się po jej ciele.


Jedenastka facetów wokół Ewy rozpoczęła walenie konia. Krzyczeli coraz głośniej. W pewnej chwili, z kutasa Kuby wystrzeliła struga białej, gęstej spermy. Trafiła prosto w otwarte usta Ewy. Wytrysk Kuby pociągnął za sobą istną lawinę spermy. Wszyscy starali się trafić w środek jej ust. Kolejne wytryski sygnalizowane były głośnymi jękami. Iwona zeskoczyła z mojego fiuta i pociągnęła mnie w stronę Ewy. Uklęknęła przede mną i zaczęła ssać. Panowie skończyli już tryskać na Ewę. Prawie cały ładunek znalazł się w jej ustach. Resztka spływała po twarzy i piersiach. Widząc spermę na buzi swojej córki kompletnie odjechałem. Ewa dyszała wstrząsana kolejnym orgazmem. Iwona czując pulsowanie mojego fiuta wypuściła go z warg. Doprowadziła mnie za członka przed klęczącą Ewę. Ta akurat oblizywała wargi z resztek spermy. Gdy tylko usta córki zamknęły się na główce fiuta zacząłem szczytować. Wykonując krótkie pchnięcia pompowałem w Ewkę ogromne ilości gęstego, gorącego nasienia. Starała się wszystko przełykać, ale biała sperma zaczęła wypływać kącikiem jej ust. Ściekała wzdłuż jej ciała, po piersi, brzuchu i udzie. Skończywszy tryskać odsunąłem się od niej. Moje miejsce szybko zajęła Iwona. Klęknęła przed Ewą i zlizywała z jej twarzy i ciała lepką spermę zmieszaną z potem. Języczkiem dotarła również do cipki Ewki, zagłębiając się w niej głęboko. Gdy ciało Ewy było wylizane do czysta dziewczyny wstały. Zadowolone podeszły do mnie, pocałowały w policzek. Ewa wyszeptała mi do ucha : "Dziękuję tatusiu". Odwróciły się i wyszły do łazienki wziąć prysznic. Nagle rozległ się dźwięk gongu. Otworzyłem drzwi i ujrzałem dwie wyzywająco ubrane dziewczyny. Dopiero teraz spostrzegłem, że stoję przed nimi całkiem goły, a z klapniętego fiuta skapnęła właśnie ostatnia kropla spermy. Zaprosiłem je do środka, były to dwie zamówione na imprezę dziwki. Troszkę się zdziwiły, widząc w pokoju jedenastu również gołych facetów. Krótko wyjaśniliśmy im sytuację. Z wyraźnym podnieceniem zgodziły się na zabawę ( suma, jaką usłyszały jako dodatek do rachunku też troszeczkę pomogła ). Po chwili, już golusieńkie, zabawiały się miękkimi pałkami, powodując ich wyraźną, spontaniczną reakcje. Po kilku minutach dołączyły do nas odświeżone Ewa i Iwona. Zabawa rozpoczęła się od nowa. Tym razem podzieliliśmy się sprawiedliwie. Każda pani miała do dyspozycji trzy członki. Wszystkie cipki, dupki i usta zostały porządnie tej nocy wyruchane, a ilość spermy, jaką na nie wylaliśmy starczyłaby na niezłą kąpiel. Później, wielokrotnie powtarzaliśmy podobne imprezy, również z udziałem mojej córki Ewy i jej najlepszej przyjaciółki Iwony.


Szef


Mój szef jest facetem bardzo przystojnym. Już na pierwszym spotkaniu zrobił na mnie dobre wrażenie. Obserwując go zauważyłam, jak wodzą za nim wzrokiem inne pracownice mojej firmy. Po jakim czasie przestał mnie dziwić widok wypieków i niezgrabnego poprawiania odzieży, kiedy wychodziły po dłuższym pobycie z jego gabinetu. Czułam, że prędzej czy później do mnie też będzie się dobierał i specjalnie nie miałam nic przeciwko temu. Flirtowalimy całkiem miało przy różnych okazjach. Wreszcie przydybał mnie kiedy w porze lunchu w moim pokoju i zerżnął na biurku. Był niezły. Później pieprzylimy się jeszcze kilka razy.

Na początku tygodnia wybralimy się obydwoje do Poznania na rozmowy w spawie nowego kontraktu u dużego dystrybutora zabawek. Negocjacje rozpoczęły się około dziesiątej. Naszymi partnerami ze strony potencjalnych dostawców były cztery osoby: ich dyrektorzy finansowy i techniczny, główna księgowa i sekretarka.

Już podczas powitania zauważyłam jak mój szef, przy okazji ma na imię Krzysztof, patrzył na główną księgową. Rozbierał ją niemal wzrokiem. Specjalnie mu się nie dziwiłam. Kobieta ta, na oko koło czterdziestki, była bardzo seksowna. Jakie metr szećdziesiąt pięć centymetrów wzrostu skutecznie podbijały wysokie obcasy jej czarnych pantofli. Czarne pończochy znikały mniej więcej w połowie łydek pod również czarną spódnicą z długim do połowy ud rozcięciem z tyłu. Jej tułów okrywała nieżnobiała, prosta koszula z rozpiętymi dwoma górnymi guzikami. Przez koszulę przewitywał lekko biustonosz obejmujący pokaźnych rozmiarów biust. Starannie pomalowane paznokcie u dłoni oraz kilka piercionków sprawiało dobre wrażenie. Również makijaż twarzy miały, któremu nie można było nic zarzucić dodawał uroku pani księgowej. Zwłaszcza pełne wargi pomalowane na ciemnoczerwony kolor od czasu do czasu zwilżane pojawiającym się na moment językiem były niezwykle kuszące. Ciemnorude puszyste włosy do ramion doskonale uzupełniały tą atrakcyjną kobietę.

Rozmowy nie były zbyt ciekawe. Ustalalimy masę mniej lub bardziej istotnych szczegółów. Około pierwszej trzydzieci chyba wszyscy byli już na tyle znużeni, że postanowilimy zakończyć negocjacje na ten dzień. Pobyt już na początku planowalimy na dwa dni i nic nie wskazywało na to, żebymy jutro nie zdołali dojć do porozumienia. Niemal natychmiast po zakończeniu rozmów obaj dyrektorzy i sekretarka ulotnili się z pokoju konferencyjnego, zostalimy więc sami z niewątpliwie najciekawszym z naszych rozmówców.

- Jaką restaurację zaproponuje nam pani w Poznaniu - zapytał szef zwracając się do księgowej.

- To zależy, jaką kuchnię pan preferuje - z umiechem odpowiedziała pani Elżbieta.

- Obfitą - włączyłam się do rozmowy, najwyraźniej udanie, bo wszyscy wybuchnelimy miechem.

- No cóż, mamy wiele smacznych z miłą atmosferą knajpek - kontynuowała dialog nasza rozmówczyni.

- Może zamiast ciągle debatować wybierzemy się do jakiej razem, zapraszamy panią - zaproponował Krzysztof.

- No nie wiem, jeszcze moi szefowie pomylą, że próbują mnie państwo skorumpować.

- Nie przesadzajmy, nasze negocjacje nie stoją na ostrzu noża - odpowiedziałam, było dla mnie niemal pewne, że mój kierownik próbuje uwodzić panią księgową i nawet mi się to podobało.

- Może to rzeczywicie dobry pomysły, proponuję całkiem sympatyczny lokal dwie ulice stąd, możemy nawet pójć tam pieszo - odpowiedziała z aprobatą nasza nowa towarzyszka.

Zebralimy się i już po paru minutach dreptalimy w kierunku jadłodajni. Obiad był rzeczywicie bardzo smaczny. Jedlimy, popijalimy czerwone wino i rozmawialimy o wszystkim i niczym. Nie wiem do końca dlaczego, ale czułam, że atmosfera naszego spotkania jest przesiąknięta erotyzmem. Szef zabawiał obie swoje towarzyszki dowcipami przechodząc z czasem do coraz bardziej frywolnych. Zarówno ja jak i pani Elżbieta bawiłymy się wietnie. Teraz byłam już pewna, że szef flirtuje z naszą kontrahentką jednak nie bardzo wiedziałam, co zamierza zrobić z moją obecnocią. Nie odele mnie przecież do hotelu mówiąc - Słuchaj, wrócę za parę godzin jak tylko wydymam tę lalę. Wtedy owieciła mnie myl - a może on nie ma nic przeciwko triu. Taki ogier jak on czuje się pewnie równie dobrze w towarzystwie jednej jak i dwóch samic. Taka perspektywa wydała mi się całkiem frapująca. Nie jestem w zasadzie biseksualna jednak zdarzało mi się sypiać z kobietami i były to raczej przyjemne dowiadczenia. No, a pani Elżbieta była na tyle ekscytującą osobą, że chętnie poznałabym ją bliżej. Nie wiedziałam, czy ona chce się dzielić Krzysztofem, bo tego, że ma na niego ochotę, byłam pewna. Wkrótce moje wątpliwoci się rozwiały. Szef wyszedł do toalety wiec mogłymy chwilę porozmawiać same.

- Niezwykle atrakcyjny, musi być boski w łóżku - zaczęła bez ogródek księgowa odprowadzając go wzrokiem.

- Być może, w każdym razie na biurku posuwa całkiem nieźle - uznałam taką odpowiedź za dowcipną. - Czyżby miała ochotę go zaliczyć?

- Cóż, w zasadzie to dlaczego nie mielibymy zabawić się we trójkę - odpowiedziała i w tej samej chwili poczułam jej dłoń na moim udzie.

- Interesująca propozycja - spojrzałam na nią rozstawiając lekko nogi. Jej dłoń powędrowała w górę moich ud - jedziemy do hotelu, czy masz jaką inną propozycję?

- Dlaczego nie mielibymy wrócić do mojego biura, mam tam całkiem wygodną skórzaną kanapę i duże biurko - zaproponowała. Jej palce po przekroczeniu bariery końca pończoch gładziły delikatną skórę moich nóg.

Kiedy wrócił nasz samiec, przeszłymy obie do rzeczy.

- Doszłymy do wniosku z panią Iwoną, że moglibymy kontynuować naszą miłą pogawędkę. Mam u siebie w biurku doskonałą nalewkę, może więc wrócimy do firmy - zaczęła kokieteryjnie.

- Nie sądzisz, że to doskonały pomysł - zawtórowałam.

- Nie miałbym nawet sprzeciwiać się dwóm tak urodziwym damom - odpowiedział nie kryjąc zadowolenia.

Uregulowalimy rachunek w restauracji i po kwadransie bylimy ponownie w firmie naszej gospodyni. Pani Elżbieta powiedziała stróżowi, że mamy jeszcze do ustalenia szczegóły przygotowywanego kontraktu, po czym udalimy się do jej gabinetu.

Było to doć obszerne pomieszczenie, gustownie wykończone i umeblowane. W pewnym oddaleniu od okna stało pokaźnych rozmiarów biurko pokryte brązową okleiną, za nim typowy dyrektorski fotel. Po lewej stronie patrząc od strony drzwi znajdowała się obita również ciemnobrązową skórą kanapa. Cała podłoga pokryta była jasnoszarą wykładziną. Dzięki przyciemnionemu owietleniu panował przyjemny, można nawet powiedzieć, romantyczny nastrój. Księgowa zasłoniła żaluzje i wyjęła z biurka karafkę z obiecanym napojem. Napełniła trzy kieliszki podając nam po jednym. Usadowilimy się z Krzysztofem po obu stronach kanapy.

- Przepraszam was na moment - powiedziała unosząc słuchawkę telefonu.

Wybrała numer i po chwili rozpoczęła rozmowę.

- Czeć kochanie to ja. Wiesz, rozmowy z nowymi klientami przeciągnęły się nam trochę. W każdym razie zejdzie mi tu jeszcze trochę - słuchała przez chwilę głosu w słuchawce - ...postaram się być jak najszybciej, ja też cię całuję, pa.

Odłożyła słuchawkę, przeszła na naszą stronę biurka i usiadła na jego skraju jednym poladkiem.

- Za nasze spotkanie - uniosła kieliszek w gecie zaproszenia do skosztowania.

Wstałam i podeszłam do niej. Oparłam dłoń na jej ramieniu i zwróciłam się do szefa

- Nie sądzisz, że nasza gospodyni jest wyjątkowo seksowną dupcią - postanowiłam zainicjować nasze bliższe kontakty.

- Masz absolutną rację - odpowiedział szef i jednoczenie nachylając się poklepał mnie po poladkach.

- Nie wiem jak wy, ale ja mam ochotę na ostre jebanko - zwróciłam się w stronę księgowej.

- Masz rewelacyjną asystentkę - zaczęła obejmując mnie w pasie - odwala za ciebie całą czarną robotę.

- Wie, że będzie miała udział w spijaniu mietanki - odpowiedział Krzysztof podchodząc do nas.

Nachyliłam się i odgarniając włosy z szyi pani Elżbiet złożyłam w okolicy jej ucha wilgotny pocałunek. Potem powoli całując kolejne obszary jej delikatnego cudownie pachnącego ciał przeszłam przez podbródek docierając w pobliże ust. Tam już czekały na mnie gorące lekko rozchylone wargi spomiędzy których wystawał nieznacznie frywolny języczek. Nie musiała mnie zapraszać. Nasz pocałunek był tak naturalny i namiętny, że poczułam zawstydzenie. Pomiędzy stykającymi się mokrymi wargami plątały się jak pijane języki spragnione towarzystwa. Obie mruczałymy cicho. Poczułam silną męską dłoń przesuwającą się po moich plecach w kierunku poladków, kątem oka zauważyła jak drugą ręką szef obejmuje moją nową kochankę.

- Ona jest niezwykła - zwróciłam się do faceta stojącego obok przerywając na chwilę pocałunki.

W odpowiedzi jego męskie wargi wpiły się w moje, a język bezczelnie wdarł się do ust. Nasz pocałunek nie trwał specjalnie długo gdyż samiec najwyraźniej chciał również spróbować naszej nowej znajomej. Po chwili mogłam zobaczyć, jak liże jej szyję. Jan natomiast dobrałam się do jej koszulki. Rozpiąwszy guziku dostałam się do doć skromnego jak na balony które próbował obejmować biustonosza. Koronkowy materiał kończył się gdzie w połowie nie zakrywając nawet całkowicie sutków. Rozpięłam go zniecierpliwiona i wtedy jej dwa wzgórza ukazał mi się w pełnej krasie. Muszę przyznać, że poczułam się lekko zakompleksiona. Dwie duże jędrne półkule pokryte gładziutką lekko opaloną skórą były zakończone olbrzymimi bordowymi sutkami. Nie czekałam ani sekundy dłużej. Rzuciłam się na nie i zaczęłam łapczywie ssać i masować to jedną to drugą. Ona prężyła się i wiła pod naszymi pieszczotami jęcząc coraz głoniej. Tymczasem nasz mężczyzna poczuł się najwyraźniej ignorowany. Przerwał nam brutalnie pieszczoty odpychając jedną od drugiej tak, że obie oparłymy się o biurko. Wtedy przykucnął i sprawnie zanurzył dłonie pod naszymi spódnicami. Jego lewa ręka szybko przesunęła się po moim udzie i rozpoczęła intensywny masaż mojego krocza. Spojrzałam na partnerkę. Ona również doznawała podobnych rozkoszy. Rozstawiła lekko nogi i przysiadała co chwila zwiększając jeszcze w ten sposób nacisk dłoni kochanka na swoją rozognioną cipkę. Obie wyginałymy się delektując doznaniami. Nie tracąc czasu zaczęłam rozbierać Krzysztofa. Wkrótce pani księgowa dołączyła do mnie. Pozbawiłymy go marynarki i koszuli po czym dobrałymy się do rozporka. Kiedy spodnie i slipy opadły Elżbieta z uznaniem obwiodła najpierw wzrokiem, a potem dłonią dumnie sterczący narząd naszego ogiera. Po dłuższej chwili oswobodziła się z objęć moich i masażysty i klęknęła przy nim. Spojrzała ponownie na mnie. W jej wzroku łatwo było dostrzec szaleńcze podniecenie. Zbliżyła usta do końcówki członka. Obwiodła kilkakrotnie samą główkę językiem spijając starannie błyszczący luz który go pokrywał. Wreszcie zginął w jej wargach najpierw żołądź potem niemal cały chuj szefa. Rozpoczęło się obciąganie. Wykorzystując fakt, że zostałam chwilowo bez zajęcia pozbyłam się zbędnego ubrania zostając jedynie w pończochach i pantoflach.

Klęknęłam za nową przyjaciółką i chwytając ją za biodra doprowadziłam ją do pozycji, w której miałam wygodny dostęp do jej zadka. Podciągnęłam jej spódnicę i obserwowałam jej wiercącą się dupę w zawilgoconych majtkach. Z trudem zmusiłam ją do uniesienia najpierw jednego, potem drugiego kolana i pozbawiłam ją tego zupełnie zbędnego atrybutu. Rozchylone poladki ukazywały wejcie jej odbytu, jadąc w dół wzrokiem obejrzałam sobie dokładnie jej szparkę. Sporód gęstych włosów łonowych wynurzała się rozpadlina. Rozchylone płatki ukazywały jej delikatne różowo-czerwone wnętrze. Była tak nasączona, że w paru miejscach można było dostrzec krople błyszczącej cieczy.

- Na co czekasz, zacznij lizać, suczko - głosem przerywając na chwilę obciąganie fiuta Krzysztofa zwróciła się rozkazującym.

- Jak sobie życzysz, kotku - odpowiedziałam nachylając się.

Wymierzyłam jej kilka solidnych klapsów. Dopiero kiedy oba poladki pokryły się czerwonymi ladami moich dłoni zajęłam się lizaniem. Długimi pociągnięciami języka od łechtaczki do odbytu sprawiłam, że całe jej krocze oraz znaczna częć tyłka pokryła się mieszaniną jej wydzielin, potu i mojej liny. Mój język łapczywie obwodził nabrzmiałą łechtaczkę, a po chwili ssałam już fałdki u wejcia do pachnącego otworu. Przemierzając kolejne fragmenty jej podbrzusza docierałam do rozpadliny między poladkami. Jej zwieracz nie był w stanie długo opierać się mojemu odważnemu językowi, wystarczyło kilka minut zwilżania, żeby wejcie dompupy księgowej stało otworem.

Tymczasem kutas szefa dzięki stymulacji gorących ust Elżbiety był gotowy do solidnego rżnięcia. Pozwolilimy usiąć naszemu samcowi na kanapie. Ona usiadła mu na kolanach i zaczęła go ujeżdżać. Ja stanęłam tak, że moja cipka znalazła się tuż przed ustami mojego szefa. Licząc jednoczenie, że moja dupa spotka się z zainteresowaniem kobiety bawiącej się w jeźdźca zaraz za mną.

Tak też się stało. Słysząc pojękiwania parki znajdującej się pode mną poczułam dwa figlarne języki zajmujące się moimi oboma otworami. Szef lizał starannie moje krocze ssąc chwilami nabrzmiałą łechtaczkę, kobieta za mną zajęła się ze znawstwem moją pupą. Czułam, że zbliżam się do pierwszego szczytu. Po chwili kolana ugięły się pode mną, a ciało przebiegły fale orgazmu. Wszystko we mnie pulsowało, kolejne dreszcze rozprzestrzeniały się po wszystkich moich kończynach. Musiałam przytrzymać się ramion szefa, żeby nie upać. Nie mam pojęcia, na jak długo odleciałam, otrzeźwiło mnie wyjątkowo głone sapanie księgowej i dobrze słyszalne mlanięcia przy każdym jej przysiadzie. Oswobodziłam się od ich pieszczot i stojąc z boku przyglądałam się jak kopulują. Krzysztof nie dał mi długo się nudzić.

- Masz ochotę na mojego fiuta - zapytał nie przerywając Elżbiecie.

- Jasne - odpowiedziałam bez wahania.

Zepchnął doć brutalnie kobietę ze swoich kolan i polecił nam obu klęknąć na kanapie. Rozpoczął ode mnie. Wreszcie poczułam jego potężny drzewiec w mojej rozochoconej cipce. Jednak kiedy byłam już naprawdę blisko kolejnego orgazmu wycofał się, żeby zaspokoić drugą kobietę. Lekki dyskomfort minął, kiedy Elżbieta w spazmie rozkoszy zaczęła mnie namiętnie całować. Nasze języki znowu wiły się figlarnie. Nasz samiec starał się jak mógł obdzielając nas sprawiedliwie swoją uwagą. Jednak ten układ na dłuższą metę był nie do przyjęcia. Jedna z nas zawsze zbyt się nudziła. Zgoniłymy więc go na podłogę i kiedy ułożył się wygodnie na plecach z dumnie sterczącą okazałą pałą kontynuowałymy zabawę. Ja nadziałam się na pal, nasza gospodyni kucnęła na wysokoci twarzy Krzysztofa, dzięki czemu jego język i usta mogły zająć się jej ociekającą sokami szparką. Ta pozycja pasowała nam wszystkim. Już po kilku minutach sięgnęłam po swój kolejny orgazm i byłam pewna, że ona również doszła. Nasz ogier nie zamierzał najwyraźniej kończyć.

- Podobno nieźle rżniesz na biurku - powiedziała zasapana księgowa unosząc się z męczącego przysiadu.

- Zaraz ci zademonstruję - odpowiedział Krzysztof spychając mnie delikatnie.

Kobieta zrzuciła jednym ruchem ręki jakie papiery i gadżety które spoczywały na blacie i ułożyła się wygodnie na nim wzdłuż dłuższego boku, unosząc i rozkraczając nogi. Krzysztof stanął przed nią i z impetem wprowadził penisa w chętną cipkę. Elżbieta jęknęła opierając nogi o ramiona posuwającego ją samca. Nie czekając dłużej weszłam na biurko i przykucnęłam nad jej twarzą. Jej język bezbłędnie znalazł wejcie mojego gorącego otworu. Starannie ssała łechtaczkę liżąc jednoczenie cianki mojej pizdy najgłębiej jak była w stanie. Kiedy szczytowałam kolejny raz zauważyłam, że szef również zbliża się do końca. Przyspieszył pchnięcia i bez ceregieli rżnął księgową. Wstałam i znalazłszy się za nim ręką masowałam mu jądra. Wreszcie eksplodował. Po dłuższej chwili powolnych ruchów wyciągnął wiotczejącego fiuta z wypełnioną spermą gumką z otworu kobiety powoli dochodzącej do siebie .

Rozłożylimy się na kanapie kończąc wymienicie teraz smakującą nalewkę.

- Chyba jeszcze nigdy nie miałam pary takich kontrahentów - pani Elżbieta zakończyła dla nas wszystkich interesujące spotkanie.







IMPREZA U MARKA


Moje koleżanki ostrzegały mnie przed imprezami u Marka. Szłam tam pierwszy raz, ale zdążyłam już usłyszeć niejedną historię. Opowieści o chłopakach próbujących przelecieć każdą dziewczynę na imprezie oraz dziewczyny przychodzące w jedym celu - to wszystko znałam od dawna. Wierzyłam w każdą z tych historii, ale mimo to i tak poszłam sama na imprezę. Tak naprawdę to miałam nadzieję, że wszystkie te opowieści są prawdziwe. Tego wieczoru czułam się żądna przygód. Założyłam obcisłą miniówkę, kusy sweterek sięgający do pępka i buty na obcasach. Rozpuściłam włosy. Musze przyznać, że wyglądałam bardzo zachęcająco. Moje cycki były naprężone, tyłek spięty i czułam się bardzo ponętnie.


Słyszałam muzykę już z daleka, w powietrzu było czuć piwo. Weszłam do domu, pokręciłam się po wszystkich pokojach. Zobaczyłam grupkę przystojniaczków rozmawiających głośno. Tańcząc zbliżyłam się do miejsca gdzie stali. Odwróciłam się do nich tyłem i zaczęłam tańczyć upewniając się, że uderzę w kilku z nich swoim tyłkiem. Zaczęłam delikatnie masować pośladkami fiuta jednego z nich - przez materiał czułam, że zaczyna twardnieć. Odwróciłam się do nich twarzą i zaczęłam dla nich tańczyć. Posłałam im moje najlepsze "przeleć mnie" spojrzenie w miarę jak zaczęłam przybliżać się do nich ostro pracując biodrami.

- Wcale się z wami nie droczę - powiedziałam zbliżając się do nich i upewniając, że będą mięli wgląd w mój stanik.

Cała czwórka popatrzyła się po sobie. Jeden z nich podszedł do mnie i zapytał się:

- Którego z nas chcesz?

- A może cała czwórka? - zapytałam.

Wszyscy ochoczo podeszli do mnie.

- Chodźmy w lepsze miejsce - powiedział najwyższy.


Zaprowadzili mnie do pokoju na górę i zamknęli drzwi. Podeszłam do łóżka i położyłam się. Odchyliłam głowę do tyłu eksponując nagie ramiona. Chłopak we flaneli położył mi rękę na ramieniu i zapytał czy jestem tego pewna. Przyciągnęłam go za szyję do siebie i namiętnie pocałowałam w usta. Wtedy poczułam kolejne ręce na swoim pasie, które zaczęły powoli ściągać mi spódniczkę. Były to bardzo duże ręce, ale jednocześnie bardzo delikatne. Potem zobaczyłam jak chłopak w białym podkoszulku podchodzi do mnie i zaczyna masować moją już wilgotną cipkę. Polizał swoje palce i dwa z nich wbił we mnie. Zaczął wsuwać je coraz głębiej, zaczęłam pojękiwać i drżeć pod jego dotykiem. Rozpięłam spodnie chłopaka we flaneli i zobaczyłam ogromnego fiuta pulsującego w moim kierunku. Przyciągnęłam go bliżej i zaczęłam ssać jego czubek. Potem zobaczyłam kolejny penis zbliżający się do mojej twarzy. Należał do najwyższego chłopaka. Jego chuj był bardzo długi i myślałam, że może mieć ochotę by włączyć się do akcji. Zaczęłam masować go nie przerywając obciągania drętwiejącego fiuta. Moja cipka była ciągle palcowana i byłam gotowa by poczuć kutasa we mnie. Czwarty chłopak onanizował się przyglądając się całemu zdarzeniu z daleka. Popatrzyłam na niego i wtedy podszedł bliżej. Odepchnął wszystkich kolegów na bok i wbił swoją pałę we mnie. Pieprzył mnie bardzo głęboko i nie mogłam powstrzymać się od jęczenia z rozkoszy. Puściłam dwa fiuty i facet pieprzący mnie przekręcił mnie. Teraz znajdowałam się w pozycji "na psa". Zaczęłam ssać fiuta kolejnego gościa. Najwyższy wprowadził długiego fiuta w moją cipkę. Złapał mnie za biodra i wcisnął na swoją pałę. Po chwili wyszedł ze mnie i inny chłopak wsadził mi swojego chuja. Posuwał mnie szybko i głęboko. Klepnął mnie w dupę i ścisnął moje pośladki. Przyciągnął mnie do siebie, a inny facet wszedł pode mnie. Potem obniżył mnie i posadził na jego fiucie. Wszedł we mnie gładko i delikatnie. Ujeżdżałam jego długi, twardy kij. Poczułam jak palec wchodzi w moją dupę. Szybko złapałam chuja i zaczęłam go ssać.


Później poczułam dwa palce w mojej dupie - czułam, że robię się jeszcze bardziej mokra. Teraz szybciej poruszałam swoją cipką w górę i w dół na fiucie, a inni faceci palcowali moja zwartą dziurę. Uniosłam się w górę, a jego palce wysunęły się ze mnie. Nie przestawałam pieprzyć gościa leżącego pode mną i ssać kutasa innego. Wtedy poczułam jak czubek jego fiuta wdziera się w mój malutki otworek, po czym jego całe mięso wchodzi we mnie. Czułam się wypełniona z fiutem w mojej dupie. Nie przestawałam. Przyciągnęłam do siebie gościa, który tylko stał i się przyglądał i zaczęłam ssać jego fiuta. Wystrzelił we mnie spermą głęboko w mój przełyk i jak wyuzdana dziwka połknęłam wszystko. Ostatni chłopak zajął jego miejsce i wepchnął mi swoją laskę w moje usta. Lizałam cała jego długość i łaskotałam czubkiem języka jego jaja.


Nie przestawałam pracować biodrami na fiucie w mojej cipce. Doszłam do orgazmu i musiałam to wykrzyczeć: - Nie przerywajcie pieprzyć mojej dupy! Jest mi tak dobrze! Czułam jego pałę wchodzącą jeszcze głębiej. Pieprzyli moją cipkę i dupę. Znowu miałam orgazm. Czułam jak główka fiuta wchodzi z mojej dupy. Zdjęli mnie z fiuta, którego miałam w swojej cipce. Położyli mnie na plecach. Wszyscy zaczęli pocierać swoje fiuty o moją twarz. Szeroko otworzyłam usta i każdy po kolei zaczął spuszczać się w usta. Wylizywałam każdy fiut kolejno do czystości. Moja dupa i cipka wibrowały od przyjemności. Ubrali się. Zrobiłam to samo. Zeszliśmy na dół I dołączyliśmy do imprezy. Wypiliśmy po piwku by uczcić nasze spotkanie. Nigdy nie słyszałam od żadnej mojej koleżanki podobnej historii - miałam satysfakcję...


PANI Z AGENCJI


Siedziałem w mieszkaniu i czekałem. Dzisiaj były moje 19-te urodziny i postanowiłem sprawić sobie prezent. Tym prezentem miała być dziewczyna. Wstyd przyznać, ale byłem jeszcze prawiczkiem. Dlatego też uznałem, że nadszedł właśnie moment, aby ten stan rzeczy zmienić. Aby ten pierwszy raz był naprawdę szczególny potrzebowałem dziewczyny, która znała się na rzeczy. Postanowiłem skorzystać z usług panienki do towarzystwa. Zadzwoniłem więc do agencji i zamówiłem wizytę domową. Po około 20 minutach rozległ się dzwonek do drzwi. Poszedłem otworzyć. W drzwiach stała wysoka blondyna z dużym biustem.

- Cześć, jestem Weronika. Mogę wejść?

- Oczywiście, proszę.

Weronika weszła do środka. Zdjęła skórzaną kurteczkę i usiadła na tapczanie. Ubrana była w kusą koszulkę i króciutkie mini. Założyła nogę na nogę i spojrzała na mnie:

- Co chcesz robić? Masz jakieś szczególne upodobania?

- Myślę, że zdam się na Ciebie.

- Dobrze. 200 złotych płatne z góry. Pasuje?

- OK.

Wyciągnąłem pieniądze i zapłaciłem. Schowała do torebki, po czym zapytała:

- Usiądziesz przy mnie?

Usiadłem przy niej. Weronika nachyliła się nade mną. Przed oczyma miałem jej dekolt, a w nim parę najwspanialszych piersi jakie widziałem w życiu. Patrzyłem jak zahipnotyzowany. Delikatnym ruchem ręki ściągnęła końcówki materiału i zobaczyłem jej delikatne brodawki. Zrobiłem się czerwony jak burak i zawstydzony spuściłem wzrok. Ona jednak uśmiechnęła się i zapytała:

- Podobały ci się?

Odpowiedziałem że tak i zacząłem jąkać coś na temat jej wspaniałego biustu. Rzeczywiście piersi miała wspaniałe. Duże, jędrne, pełne z delikatnie zarysowaną etolą wokół sutków. Nie tylko piersi miała cudowne, reszta ciała prześwitująca przez kusą koszulkę też była niczego sobie. Pięknie zarysowane wcięcie w talii, okrąglutkie biodra, płaski brzuszek i fantastyczne pośladki. W koszulce którą miała na sobie wyglądała jak z bajki. W końcu nie wytrzymałem. Złapałem ją za rękę i położyłem na swoim korzeniu. Jednocześnie drugą ręką przyciągnąłem jej twarz do swojej i mocno pocałowałem. Po pocałunku puściłem ją i czekałem co na to ona powie.

- Czy robiłeś to już kiedyś?

- Nie, to mój pierwszy raz.

- Nic się nie martw, ja się wszystkim zajmę.

Gdy tylko to wypowiedziała pociągnęła mnie na siebie. Ułożyliśmy się i znów zaczęliśmy się całować. Jednocześnie na swoim ciele poczułem jej dłonie, zmysłowo dotykające barki i pośladki. Sprawnym ruchem rąk pozbawiła mnie ubrania.

Przesunąłem się trochę i położyłem obok niej. Moje ręce zaczęły obłędny taniec po jej ciele. Przesunąłem rękę wzdłuż jej szyi, ramiona, i biodra, aż dotarłem do uda. Tą samą drogę pokonały też moje usta. Uniosłem delikatnie rąbek koszulki i wsadziłem pod nią rękę. Zacząłem delikatnie pieścić jej udo od wewnętrznej strony opuszkami palców i lekkimi jak dotyk piórka pocałunkami. Usłyszałem jej przyspieszony oddech, wiec zabrałem się za ściąganie z niej koszulki i spódniczki. Moim oczom ukazało się nagie ciało, obleczone tyko w czarne stringi. Nie mogłem nacieszyć swych oczu, była wspaniała. Jej piersi rozkosznie zakołysały się gdy usiadła obok. Przesunąłem palcem wzdłuż jej kręgosłupa i usłyszałem cichutkie westchnienie. Uniosła się lekko i zdjęła majtki. Położyła się koło mnie i znów nasze ręce zaczęły opętany taniec po naszych ciałach.

- Uwielbiam twe ciało - zagadnąłem.

- A ja twego koguta - odpowiedziała i zaczęła drażnić go ręką.

Byłem tak podniecony, że myślałem tylko o tym, aby nie skończyło się to za szybko. Pieściłem jej całe ciało. Moje ręce wyczyniały cuda. Wygrywały co rusz to inną melodię na jej skórze. W końcu dotarłem do tajemniczego trójkącika stworzonego z jej owłosienia. Sięgnąłem głębiej i dotarłem do cudownej szparki, teraz już całkiem wilgotnej. W pewnym momencie złapałem jej rękę i nie pozwoliłem na swawolne zabawy z moim członkiem.

- Słuchaj, jak będziesz tak robić to za szybko wystrzelę.

- W takim razie włóż mi go - poprosiła.

Ułożyłem się na niej i lekko pchnąłem biodrami do przodu. Mój penis wjechał w nią jak w masło. Poczułem niesamowitą miękkość jej pochwy i rozkosz z tego płynącą.

- O rany jak mi dobrze - zawyłem z rozkoszy. Zacząłem powoli poruszać się w jej wnętrzu.

Przyspieszając ruch poczułem narastającą rozkosz. W pewnej chwili Weronika przewróciła mnie na bok i usadowiła się na mnie. Zaczęła ujeżdżać mnie jak Amazonka. Nie dziwiło mnie to, wszak niejednego kutasa miała w sobie. Tego co umiała na pewno nie nauczyła się przecież z książek. Powolnymi ruchami nabijała się na moją męskość. Co rusz jej piersi wpadały do moich ust. Starałem się przygryzać sutki i delikatnie pieścić brodawki. Rękoma objąłem ją w pasie i zacząłem coraz mocniej nabijać ją na mego koguta. Słyszałem jej coraz głośniejsze i częstsze westchnięcia. Odchyliła się do tyłu i miałem jej całe piersi w polu widzenia.

- Za chwilę wytrysnę!

- Ja też zaraz dojdę! - odpowiedziała galopując na moim fiucie. Nabijała się na niego coraz ostrzej, zaś jej pupa wykonywała obłędne harce.

- Taaaaaaakk!!! - wykrzyknęła i opadła na mnie.

Czułem jej skurcze na ptaku, co i mnie doprowadziło do szczytu. Wytrysnąłem w nią jak wulkan, cały czas trzęsąc się jak osika w ekstazie. Rany, jakie to było wspaniałe uczucie. Całkowicie opadłem z sił. Po paru minutach przyszedłem do siebie. Weronika położyła się obok i tak trwaliśmy ładnych parę chwil.

- Byłaś super - powiedziałem.

- Ty też byłeś niezły, ale to jeszcze nie koniec - mówiąc to złapała mojego sflaczałego członka w rękę i zaczęła żywo go tarmosić. Gdy tylko zauważyła, że zaczyna znów powracać do życia, wzięła go całego do ust. Jakież to było uczucie (pierwszy raz kobieta ciągnęła mi druta). Zdawało mi się, że jej usta są nawet przyjemniejsze od groty, którą przed chwilą posiadłem. Jej język kręcił młynka w koło mojej główki, suwał się po trzonie w dół i w górę, Słychać było tylko cudowne mlaskanie. Po chwili mój trzon stał gotów do akcji. Teraz ja zabrałem się za jej muszelkę. Zrazu powoli kolistym ruchem języka objeżdżałem wejście do jej wnętrza, muskałem czubeczkiem języka jej guziczek, a potem wpakowałem się raptem do wnętrza.

- Och, tak - usłyszałem - rób tak dalej.

Zachęcony tym co powiedziała jeździłem swoim językiem po jej kobiecości coraz śmielej i szybciej. Mój język zwijał się jak w ukropie, raz w środku kręcił młynka , raz delikatnie okrążał wejście do jaskini rozkoszy. Było cudownie. Oddech Weroniki stawał się coraz szybszy, do mych uszu doszły cichutkie sapania i pojękiwania. Po paru chwilach ścisnęła uda z całych chwil. Byłem w szoku. Nie miałem powietrza, myślałem, że się uduszę. Złapałem za jej nogi i starałem wyswobodzić głowę. Gdy napór ud zelżał w końcu mi się to udało. Odetchnąłem z ulgą.

Po paru minutach doszły do mych uszu słowa, że nie ujdzie mi to na sucho. Szybko od mowy przeszła do czynu. Nawet na filmach porno nie widziałem kobiety, która z taką zapalczywością obrabia fiuta. Ciągnęła po mistrzowsku. Czułem że za każdym razem kiedy wciągała w siebie mojego koguta, cały unoszę się w powietrze. Długo to nie trwało. W pewnym momencie wyrzuciłem biodra w górę i wystrzeliłem w jej usta. Starała się niczego nie uronić, ale i tak w kącikach ust pokazała się biała sperma. Oblizała się dokładnie po czym wstała. Zaczęła się powoli ubierać.

- I jak? - zapytała.

- Bomba - odrzekłem - było super!

- Gdybyś chciał to kiedyś powtórzyć, zadzwoń.

Poprawiła jeszcze na koniec ubranie i wyszła. A ja zostałem sam - zaspokojony i zadowolony z prezentu, jaki sam sobie sprawiłem.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
moje opowiadania erotyczne 6(1) PNXUVYZZUAT53JKSKJWKZTCWQCC63EFHP2VMOPY
Zbiór opowiadań erotycznych)
moje opowiadania erotyczne 6 10 WVFC4QRLHCIBLRWR5YUAZQMODDAOT4TBQZ24INI
opowiadania erotyczne 4VNTWHTAAYWCOBRTANOH375V3AXFVOODWIHEGGQ
moje opowiadania erotyczne 1 O2KF6VMCWMT3CHHCHZ2EHPHPJAQ5AHCXBLKZMAI
Opowiadanie Erotyczne - Zakończenie roku szkolnego od cz.1 do 9
Opowiadania Erotyczne
Opowiadania erotyczne Orgie i seks grupowy Kuzynka Agnieszka i Misza
Opowiadanie erotyczne
opowiadania erotyczne corka
Opowiadania erotyczne(2)
opowiadanie erotyczne Z córcią
Opowiadania Erotyczne(1)(1)
331 opowiadania erotyczne
Opowiadania erotyczne 3
Moje Opowiadania Erotyczne 1
Opowiadanie Erotyczne Zakończenie roku szkolnego od cz 1 do 9

więcej podobnych podstron