HISTORIA 10


- 1 - 

W ubiegłym tygodniu w szkole Marcina była wielka uroczystość nadano szkole imię Bohaterów II Wojny Światowej. Na akademii zebrali się kombatanci, świadkowie trudnych wojennych czasów i uczestnicy walk. Świadków i kombatantów odszukiwali miejscowi harcerze. Marcin znalazł ich aż trzech; był wśród nich dziadek Marcina. Kombatanci, byli żołnierze, opowiadali o swoich wojennych przeżyciach, niebezpiecznych przygodach, o kolegach, którzy wówczas stracili swoje młode życie. Wszyscy bardzo mocno przeżyli to świadectwo.

Kiedy Marcin wrócił do domu, opowiadał o wszystkim, co usłyszał, swojej rodzinie. Jednak po chwili zadał swoim rodzicom dość niespodziewane pytanie: "No tak, oni jeszcze żyją, mogą powiedzieć, jak było w czasie wojny, ale skąd my wiemy, co było dawniej, co było sto, dwieście, czy tysiąc lat temu? Przecież ludzi z tamtych czasów już nie ma. Kto nam opowie na przykład o życiu Pana Jezusa?"

W domu natychmiast rozgorzała zacięta dyskusja. Każdy miał tu coś do powiedzenia. W końcu przerwał to tato Marcina pytając: "Czy świadectwo musisz mieć tylko w formie ustnego przekazu? Są przecież jeszcze pisma, są zachowane dzieła dawnej kultury, sztuki mówiące o ludziach z przeszłości. O Panu Jezusie świadectwa dają również liczni pisarze, ewangeliści i apostołowie". Tato wziął z półki Pismo święte i odczytał tekst, którego i my dzisiaj wysłuchaliśmy.

Ks. Molenda B., Katolicki Uniwersytet Lubelski - świadek Zmartwychwstania na polskiej ziemi, BK 2 /1988/, s.102

- 2 -

Coraz więcej pielgrzymek gromadzi się u grobu Otto Schimka, niemieckiego żołnierza rozstrzelanego pod Tarnowem za to, że nie wykonał rozkazu, by strzelać do bezbronnych ludzi. Czujemy wszyscy, że ofiara ta posiada znamiona ofiary uniwersalnej. Ona to ocala historię narodu tego żołnierza od piętna niczym nie zmywalnej hańby, współczesnym ukazuje rzeczywiste rozmiary wolności. Wolność Schimka jest wolnością ludzi czystego sumienia.

Z lat okupacji hitlerowskiej pochodzi pewien obrazek jaki wręczano z okazji kolędy w tym czasie. Na nim modlitwa z "imprimatur kardynała Adama Stefana Sapiehy, który dzielnie bronił Narodu poddanego straszliwemu wyniszczeniu:

"Cicho Boską spełnić wolę,

Cicho bliźnim ulżyć dolę,

Cicho kochaj ludzi, Boga,

Cicho - oto święta droga -

Cicho Jezus w Hostii sam...

Cicho ufaj Zbawcy swemu..."

Modlitwa ta wydaje się zachętą do roztropności. Milczenie zawsze jest cnotą w czasach trudnych. Czy jednak w tej modlitwie nie należy usłyszeć czegoś więcej? Trzecie z ośmiu błogosławieństw jest zachętą do cichości: "Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię".

Ks. Henryk Pyka Niech zniknie stare - odnowi się wszystko BK 86/2

- 3 -

W ubiegłym tygodniu w szkole Marcina była wielka uroczystość - nadano szkole imię Bohaterów II Wojny Światowej. Na akademii zebrali się kombatanci świadkowie trudnych wojennych czasów i uczestnicy walk. Świadków i kombatantów odszukiwali miejscowi harcerze. Marcin znalazł ich aż trzech; byt wśród nich dziadek Marcina. Kombatanci, byli żołnierze, opowiadali o swoich wojennych przeżyciach, niebezpiecznych przygodach, o kolegach, którzy wówczas stracili swoje młode życie. Wszyscy bardzo mocno przeżyli to świadectwo.

Kiedy Marcin wrócił do domu, opowiadał o wszystkim, co usłyszał, swojej rodzinie. Jednak po chwili zadał swoim rodzicom dość niespodziewane pytanie: "No tak oni jeszcze żyją, mogą powiedzieć, jak było w czasie wojny, ale skąd my wiemy, co było dawniej, co było sto, dwieście, czy tysiąc lat temu? Przecież ludzi z tamtych czasów już nie ma. Kto nam opowie na przykład o życiu Pana Jezusa."

W domu natychmiast rozgorzała zacięta dyskusja. Każdy miał tu coś do powiedzenia. W końcu przerwał to tato Marcina pytając: "Czy świadectwo musisz mieć tylko w formie ustnego przekazu? Są przecież jeszcze pisma, są zachowane dzieła dawnej kultury, sztuki mówiące o ludziach z przeszłości. O Panu Jezusie świadectwa dają również liczni pisarze, ewangeliści i apostołowie". - Tato wziął z półki Pismo święte i odczytał tekst, którego i my dzisiaj wysłuchaliśmy.

Ks. Bogdan Molenda KATOLICKI UNIWERSYTET LUBELSKI - ŚWIADEK ZMARTWYCHWSTANIA NA POLSKIEJ ZIEMI BK 88

- 4 -

Przejmującego ostrzeżenia udzielił podobnym sobie ludziom dwudziestopięcioletni mężczyzna, który podczas napadu na bank zastrzelił strażnika i został za to skazany na śmierć. Bezpośrednio przed wykonaniem wyroku zapytano go, jakie jest jego ostatnie życzenie i co chciałby powiedzieć? Wtedy załamującym się głosem powiedział:

- Wszystko zaczęło się od tego, że ukradłem 5 centów z torebki mojej matki. Później zacząłem kraść w szkole, w sklepach i po domach. Potem zacząłem kraść wspólnie z kilkoma kolegami. Kradzieże te stawały się coraz poważniejsze. Zdecydowaliśmy wreszcie, że obrabujemy bank. I właśnie w czasie tego napadu na bank postrzeliłem śmiertelnie strażnika. Za chwilę poniosę za to karę, umierając na krześle elektrycznym. W tej ostatniej chwili mojego życia chciałbym ostrzec innych młodych ludzi, aby nie popełniali w swoim życiu podobnych błędów. W moim wypadku wszystko zaczęło się od drobnej kwoty 5 centów, które ukradłem z torebki mojej matki.

KS. BENDYK M., ŻYĆ EWANGELIĄ A 

- 5 -

Zofia Kossak, zwiedzając w roku 1933 miejsca uświęcone działalnością Chrystusa Pana, snuła następującą refleksję:

"Można nie być wierzącym, można ustosunkować się wrogo do chrześcijaństwa w ogóle. Niemniej zaprzeczyć nie można, że w tych właśnie miejscach zaszły fakty, które pchnęły tok historii na zgoła inne i nieznane przedtem tory; fakty, co przeobraziły oblicze dziejów i ludów, i najbystrzejszy socjolog, obdarzony najgłębszą intuicją historyk nie jest w stanie przewidzieć, odgadnąć, jak wyglądałby świat, gdyby przed dwoma tysiącami lat w ubogim domku w Nazarecie Słowo nie stało się Ciałem..."

Zofia Kossak, Pątniczym szlakiem. Wrażenia z pielgrzymki, Warszawa 1959, s. 204.

- 6 -

To było w r. 1655, czyli 340 lat temu. W historii Polski nazywamy ten rok rokiem "potopu". Może ktoś z was już czytał piękna powieść Sienkiewicza pt. Potop, albo oglądał film? To nie woda zalała wtedy nasz kraj, tylko wrogowie: z północy, ze wschodu, z południa - tysiące żołnierzy. Król uciekł za granicę. 18. listopada w Częstochowie pod murami klasztoru stanął z żołnierzami, z armatami szwedzki generał Muller i zażadał oddania klasztoru. A w klasztorze było tylko 160 żołnierzy, trochę szlachty i 68 zakonników którzy umieli mówić brewiarz, różaniec, ale nie wojować. Ale ci zakonnicy mieli dzielnego przeora. Nazywał się Kordecki. On bardzo ufał Matce Bożej. I tak mocno przemówił do swoich braci i żołnierzy, że ci zawołali głośno: "Nie oddamy tego miejsca świętego w ręce wrogów Polski i Kościoła.

Oblężenie trwało 38 dni i chociaż siły szwedzkie liczyły 3.725 żołnierzy i 24 armaty, generał Muller po cichu opuścił Częstochowę. Król Jan Kazimierz powrócił do kraju i we Lwowie 1. kwietnia 1656 r. oddał się w opiekę Matce Bożej i obwołał Ją Królową Polski.

Ks. Ludwik Warzybok - ONA JEST TAKŻE TWOJĄ KRÓLOWĄ BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 3-4(134) 1995

- 7 -

Edmund Niziurski napisał książkę pt. Pan samochodzik i templariusze. Współcześnie żyjący chłopcy przenoszą się w historię sprzed kilku wieków. My też możemy wyobrazić sobie jakbyśmy mieli jeździć samochodami i nagle znaleźli się wśród rycerzy na koniach, oglądali pojedynki, brali udział w wyprawach. To, co w rzeczywistości jest niemożliwe, można przenieść na film, w opowiadanie. Wyobraźmy sobie, że rozmawiamy z samym mistrzem templariuszy, musimy uciekać samochodem przed pędzącymi końmi. Zamykają nas w lochach zamku, a my krótkofalówką próbujemy nawiązać kontakt ze światem i prosić o uwolnienie... W zamku ciemno, a my latarką na baterie rozświetlamy sobie długie korytarze...

Powiecie, że przeniesienie w czasie możliwe jest tylko w bajce. Otóż nie tylko w bajce czy fantastyce możemy się przenosić w przeszłość lub przyszłość...

Ks. Grzegorz Robaczyk - DZIEŁO CHRYSTUSA W LITURGII BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 5-6(138) 1997

- 8 -

Historia mijającego wieku nie oszczędziła Polsce i Polakom przeżyć zarówno trudnych, jak i pełnych nadziei: odzyskanie i obrona niepodległości Ojczyzny w latach 1918-1920, zawierucha wojenna, której wcale nie położył kresu rok 1945, doświadczenia systemu totalitarnego lat pięćdziesi4tych i sześćdziesiątych, a wreszcie robotnicze protesty roku 1956, 1970, 1980, których symbolicznym zwycięstwem miały być czerwcowe wybory w roku 1989 - początek nowej rzeczywistości III Rzeczypospolitej. Ostatnie lata, to trudne doświadczenia ekonomiczne i gospodarcze, wysiłek zdobywania środków dla godnego życia. Szybko zarysował się kontrast i dylemat życia: "bardziej być" czy "więcej mieć"? Trudności ekonomiczne sprawiły zauważalne już dziś głębokie zaangażowanie się wielu w zdobywanie dóbr materialnych, często z pominięciem wartości i potrzeb duchowych człowieka. W ten sposób wieloletni materializm ideowy ustąpił miejsca materializmowi praktycznemu, powodując duchową pustkę w człowieku, w rodzinach, w społeczeństwie.

Te trudne doświadczenia nie mogły ominąć ludzi wierzących, stąd trzeba dzisiaj zatrzymać się nad słowem Bożym, by w jego blasku na nowo spojrzeć na ludzkie życie, zarówno w wymiarze doczesnym jak i wiecznym.

Ks. Paweł Kujawa - DLA CHRYSTUSA, CZY DLA CHLEBA? BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 5-6(138) 1997

- 9 -

Od 13 XII 1981 roku nastał stan wojenny. Wielu było odosobnionych w obozach internowania. Pan Jezus pocieszał ich, wspomagał. Czynił to przez Kościół. Na przykład biskupi, księża odwiedzali uwięzionych. Wstawiali się za nimi. Synek jednego z internowanych przystępował do I Komunii św. Biskup wstawił się za nim. Puścili ojca na I Komunię św. swojego dziecka na dwa dni. Proboszcz postarał się o ubiór dla chłopca, o wyżywienie. Trudne jednak było przejście wśród bloków w sutannie na skromne przyjęcie komunijne. Większość unikała internowanych jak trędowatych. Proboszcz wiedział, że zza firanek go fotografują. Jednak wbrew wielu - zaznaczył swoją solidarność z rodziną internowanego i z internowanym. Tego wymaga Pan Jezus! Minęło to wszystko. Minął cały stan wojenny. Mnóstwo ludzi napada niesprawiedliwie na Kościół, a tym samym na Chrystusa. Te osoby obecnie napastliwie pokazują, że nie kochały Chrystusa.

Teraz Pan Jezus przez Kościół i w Kościele wypomina ludziom zapominanie Ewangelii. Woła: Nie wolno zabijać niewinnych, nie wolno psuć ducha dzieci i młodzieży przez złe wychowanie. W tym momencie Pan Jezus, Kościół wielu osobom jest niby niepotrzebny. Po prostu denerwuje. Sami zdradzają się: Nie kochali Chrystusa! Kochali chleb! Pan Jezus jest im niepotrzebny z Jego Ewangelią, z boskimi przykazaniami...

Ks. Janusz Szajkowski - DLA SAMEGO CHRYSTUSA! BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 5-6(138) 1997



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Historia, 10
Gramatyka Historyczna 10
Historia 10
historia (10)
Historia" 10
Historia) 10
Historia 10
Historia 10
HISTORIA (10) DOC
Piper, H Beam Future History 10 Graveyard of Dreams
historia 10
Theory and practise of teaching history 10 05 2011
Kowal Prawdziwa historia (10)
historia 10
HISTORIA SZTUKI WSPÓŁCZESNEJ POLSKIEJ, WYKŁAD II, 10 10
013 HISTORIA SZTUKI WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKIEJ I BIZANTYJSKIEJ, WYKŁAD,# 02 10
10-Romans historiozoficzno-erotyczny o princessie Doni i Ditku, J. Kaczmarski - teksty i akordy

więcej podobnych podstron