Anna i Piotr Wierzbiccy, Praktyczna stylistyka (fr.)
Tekst wielozdaniowy
Gdy się mówi o poprawności językowej, w centrum uwagi znajdują się zazwyczaj wyrazy, formy gramatyczne, konstrukcje składniowe - prawie nigdy całości językowe większe niż zdanie. Kiedy mowa o sprawności językowej, sprawa "zasad budowy wypowiedzi wielozdaniowych nie może pozostać Kopciuszkiem. Być może, z punktu widzenia elementarnej poprawności gramatycznej, wierności w stosunku do językowej normy gramatycznej wystarczy przestrzeganie praw budowy zdań (i mniejszych jednostek językowych); ale z punktu widzenia sprawnego posługiwania się językiem jako narzędziem międzyludzkiego porozumienia, z punktu widzenia ideału językowej sprawności umiejętność budowania wypowiedzi wielozdaniowej jest sprawą o znaczeniu pierwszorzędnym. W końcu nie porozumiewamy się za pomocą głosek, wyrazów, grup wyrazowych ani nawet zdań - porozumiewamy się za pomocą tekstów, wypowiedzi wielozdaniowych (wypowiedzi jednozdaniowe są tylko szczególnym przypadkiem wypowiedzi wielozdaniowych).
Budowanie tekstów wielozdaniowych na zasadzie mechanicznego dodawania do siebie zdań izolowanych, niezależnych od kontekstu - to jeden z najczęściej spotykanych błędów językowo-stylistycznych. Dłuższe wypowiedzi pisemne bardzo często przypominają sznurek paciorków, nanizanych jeden za drugim, nie połączonych ze sobą więzią inną niż więź prostego następowania po sobie. Jakże często teksty pisane - uczniowskie wypracowania, lecz także sprawozdania, podania, życiorysy i inne pisemne wypowiedzi dorosłych - stanowią nie strukturę, ale mechaniczny zlepek elementów składowych! Wyrobienie umiejętności budowania tekstów jako zorganizowanych struktur to jedno z istotnych zadań każdego adepta sztuki sprawności językowej.
Wyrazy spajające
W tekście wielozdaniowym zdania nie mogą stać każde sobie, "odwrócone do siebie plecami". Przeciwnie - powinny "trzymać się za ręce" - tzn. łączyć się w sensowną, spójną całość. Jednym z głównych środków, które służą do tego celu, są rozmaite specjalne wyrazy spajające. Przede wszystkim spójniki i wyrażenia spójnikowe. Każdy spójnik tzw. współrzędny może stać na początku zdania - pełni wtedy odrębną od ściśle spójnikowej funkcje nawiązywania międzyzdaniowego, funkcję łączenia zdań samodzielnych w kompleksy. Złą przysługę oddałby uczniom nauczyciel, który by głosił zasadę: po kropce nie może następować spójnik. Może. A często - powinien. "Ale...", "Toteż...", "Jednak...", "Tak więc..." stanowią często doskonałe, świetnie spełniające swą funkcję początki zdań-. W szczególności jednak dobrze spełniają rolę nawiązującą całe wyrażenia, zbudowane z kilku spójników, wyrażenia przyimkowe i inne rozwinięte grupy wyrazów. Nie każdy wie o tym, że w kręgu kulturowym, w którym sztuka prozy była uważana za jeden z podstawowych elementów kultury, w starożytnej Grecji i Rzymie, łączenie zdań w tekście za pomocą wyrazów spajających było uważane (nie przez wszystkie kierunki "wymowy", ale przez większość) za jedną z elementarnych zasad dobrego stylu.
Zastanówmy się przez chwilę nad naturą owych wyrazów spajających. Była już mowa (w rozdziale Działania na wyrazach) o tym, że wśród elementów języka jedne odnoszą się do pewnych zjawisk świata zewnętrznego, są znakami przedmiotów, cech przedmiotów, stosunków między przedmiotami, natomiast inne wyrażają postawę samego mówiącego wobec opisywanych przez niego zdarzeń i stanów rzeczy. Słowa takie, jak "czerwony", "słodki", "wysoki", "miauczy". " biegnie", "dąb", "dom", "osioł" "róża", "człowiek", "na", "pod", dotyczą pewnych zjawisk zewnętrznej w stosunku do nas rzeczywistości, podczas gdy wyrazy typu "niestety", "raczej", "tylko", "aż", "bardzo", "ewentualnie" "zapewne", "wątpliwe" wyrażają subiektywny stosunek mówiącego do przedstawianych przez niego stanów rzeczy. Otóż nasuwa się pytanie: jaki charakter mają z tego punktu widzenia "wyrazy spajające"? Na. jakiej zasadzie, na mocy czego spajają one tekst?
Pomyślmy na przykład chwilę o spójniku "jednak". Co to znaczy "jednak"? "Niedźwiedź brunatny w zasadzie nie atakuje ludzi. Jednakże, gdy się go zrani, rozdrażni, sprowokuje, poczciwy miś zmienia się w groźnego drapieżnika i wtedy może być bardzo niebezpieczny." "Jednak" mówi: "z poprzedniego zdania mogliście wyciągnąć pewien wniosek, nazwijmy go A (niedźwiedź brunatny nigdy nie atakuje ludzi); otóż treść obecnego zdania przeczy tamtemu wnioskowi (czasem bywa niebezpieczny dla człowieka); a więc treść obecnego zdania może cię, słuchaczu, zdziwić; tak, tak, za pochopnie wyciągnąłeś tamten wniosek."
A więc słówko "jednak" nie odnosi się bezpośrednio do niedźwiedzia: słówko "jednak" to zamaskowany dialog między autorem i czytelnikiem, między nadawcą tekstu i jego odbiorcą, słówko "jednak" jest znakiem, że autor czuwa nad całością tekstu, kontroluje wnioski wypływające z poszczególnych zdań, sprawdza logiczną niesprzeczność różnych zdań.
Tak więc jedność tekstu, której narzędziem są "wyrazy spajające", zagwarantowana jest w ostatecznej instancji przez przezierającą przez owe "spajacze tekstu" osobę czuwającego nad całością i komentującego ją autora.
Sprawdźmy nasz wniosek na kilku innych wyrazach. "Miód i gruszki zawierają cukier pod postacią glukozy, która jest szczególnie szybko przyswajana przez organizm. Toteż w chwili wyczerpania i osłabienia łyżka miodu lub gruszka stanowi skuteczniejszy środek krzepiący dla organizmu niż kawałek czekolady, ciastko czy jabłko. Czekolada ma za to pewne inne walory..." Co znaczą słowa "toteż", "za to"? Wyraz "toteż" to przede wszystkim znak wynikania. Komunikując w dwóch kolejnych zdaniach dwa różne fakty (zawartość glukozy w miodzie i gruszkach oraz ich działanie wzmacniające), autor komunikuje zarazem trzeci fakt: fakt związku przyczynowego, zachodzącego między tamtymi dwoma faktami. Ale słowo "toteż" nie jest chyba dokładnym synonimem słowa "bo". "Toteż" niesie ze sobą pewien dodatkowy odcień: "tak przypuszczałem, tego się właśnie spodziewałem". A więc znów - autor przymierza tutaj fakt obiektywny do swoich subiektywnych przewidywań, opartych na innym fakcie obiektywnym. Słowo "za to" jest pod pewnymi względami podobne do "jednak": "mogłeś, czytelniku-słuchaczu, pochopnie wyciągnąć wniosek, że czekolada jest zgoła bezwartościowa jako środek wzmacniający - otóż nie, ona ma inne walory". Ale "za to" różni się od "jednak". Jeśli oba są znakami zdziwienia, "za to" jest znakiem radosnego zdziwienia, zadowolonego zdziwienia: "jest inaczej, niż przewidywałem, i to jest dobrze, cieszę się, to mi jest na rękę", wykrzykuje autor słówkiem "za to". Kiedy się zastanawiać nad wyrazami i wyrażeniami spajającymi, można dojść do wniosku, że większość z nich niesie z sobą ów element zdziwienia - ale zabarwiony różnymi innymi odcieniami. Jest tak, jakby autor tekstu wciąż chciał zapobiegać ewentualnym nieporozumieniom, usuwać pozorne sprzeczności, tłumaczyć słuchaczowi, że wszystko się zgadza, wygładzać wszelkie treściowe nierówności, wszelkie chropowatości, usuwać wszelkie trudności, na jakie tekst mógłby narażać odbiorcę. "Jednak", "za to", "natomiast", "ale", "z drugiej strony", "tymczasem", "podczas gdy", "chociaż", "mimo to", "jakkolwiek", "w istocie", "w gruncie rzeczy", "w rzeczywistości" są pod tym względem zbliżone do siebie. Ale też każdy niesie swój własny odcień. Możemy sobie wyobrazić, że np. wyrażenie "z drugiej strony" wygłasza do słuchacza - w imieniu swego autora - taką przemowę: "ty myślałeś, że jest tak, bo tak 'mogło wynikać z mojego poprzedniego zdania; otóż nie jest tak; myśleć tak byłoby przejawem jednostronności, a nawet pewnej stronniczości, subiektywności; a ja jestem obiektywny - obiektywność przede wszystkim."
Na koniec rozpatrzmy jeszcze dwa wyrazy spajające, zaliczane tradycyjnie nie do spójników, lecz do przysłówków: "widocznie" i "wreszcie". "Najwięcej prawdziwków - młodziutkich, ślicznych - znajdowałem zawsze przy drodze. Widocznie i prawdziwki, wierni mieszkańcy lasu, w głębi duszy tęsknią do słońca." Słowo "widocznie" również odsyła tutaj do jakiegoś "bo", mówi o jakimś związku przyczynowym. Ale związek ten orzekany jest nie o faktach zewnętrznych, pozajęzykowych, nie o grzybach, słońcu i lesie, lecz o zdaniach. Autor wyjaśnia czytelnikowi, dlaczego wypowiada takie zdanie. Czyli znowu - autor mówi o sobie. "W dziedzinie muzyki symfonicznej Beethoven stworzył 9 symfonii. Literaturę fortepianową" wzbogacił o 32 sonaty i 5 koncertów. Muzyka kameralna zawdzięcza Beethovenowi kilkanaście sławnych kwartetów. W dziedzinie muzyki oratoryjnej wreszcie pozostawił utwór nie tak znakomity, jak analogiczne dzieła Bacha, Haendla czy Mozarta, ale równie monumentalny: Missa Solemnis." Słowo "wreszcie" przekazuje nie tylko informację, że wymieniony ostatnio element jest ostatnim w serii omawianej obecnie przez autora: wyraża on także pewne zmęczenie autora, jego wrażenie, że wymienionych elementów było dużo,- jego jakby pełne ulgi odsapnięcie.
Podsumowujemy. "Wyrazy spajające", owe z pozoru sztywne, logiczne podpórki tekstu, są w istocie znakami, gestami, mrugnięciami oka, sygnałami porozumiewawczymi między nadawcą i odbiorcą.1 Nadają one tekstowi żywość, koloryt, indywidualność. Utrzymują w napięciu słuchacza, mobilizują jego uwagę. Zamieniają martwą wiązkę izolowanych zdań w spójną wypowiedź, w logicznie powiązaną i emocjonalnie zabarwioną rozmowę autora z czytelnikiem.
Tranzycje
Retoryka antyczna i oparta na niej w znacznym stopniu retoryka nowożytna przywiązywała ogromną wagę do tzw. tranzycji (transitio). Ale od czasu romantyzmu tradycja retoryczna w Europie zerwała się - i poszły w zapomnienie różne cenne zdobycze teorii stylu, wypracowane przez retorykę. Do zdobyczy takich należało właśnie pojecie tranzycji. Tranzycja to "figura retoryczna" polegająca na podkreślaniu kompozycji wypowiedzi za pomocą wyznaczników formalnych, językowych. Wyznaczniki te tworzą łatwo uchwytne dla słuchacza (czytelnika) ramy tekstu, uwydatniają jego myślową organizację, bieg myśli, układ. Oto przykład takich rani wypowiedzi: "Zacznę od sprawy...", "Tyle o...", "Przedstawiłem jeden punkt widzenia", "Z kolei przejdę do zagadnienia", "Podsumowując dotychczasowe rozważania...", "Na zakończenie...", "I ostatni problem..." itp. Tego typu wyrażenia wiążą zdania i grupy zdań w spójną całość, stanowiąc zarazem drogowskazy dla percepcji czytelnika.
Szczególnie ważna jest umiejętność stosowania takich wyrażeń spajających, takich tranzycji, które z góry sygnalizują schemat treści znacznych obszarów dalszego tekstu, przygotowując czytelnika na ciąg dalszy. Mówiąc "po pierwsze", otwieramy jakby szereg miejsc, które muszą być później zapełnione, po "pierwszym" musi nastąpić jeszcze przynajmniej "drugie". Podobny sygnał zapowiadający rozczłonkowanie dalszego tekstu stanowią zdania typu: "Omówię kilka zagadnień", "Istnieją trzy możliwości", "W czasie wakacji przeżyłem parę prawdziwych przygód" itp.
Źródło: Anna i Piotr Wierzbiccy, Praktyczna stylistyka, Warszawa 1970.
1