Geografia ekonomiczna
Definicja geografii, jej podział oraz metody badań
Geografia - nauka badająca przestrzenne zróżnicowanie powłoki Ziemi (epigeosfery) pod względem przyrodniczym i społeczno-ekonomicznym oraz związki pomiędzy środowiskiem geograficznym a człowiekiem.
Samo słowo geografia pochodzi z greki i składa się dwóch części: geo-ziemia i grafos-opis, czyli geografia to najogólniej mówiąc, nauka zajmująca się opisem ziemi.
Najbardziej popularne metody badań geograficznych:
opis zjawiska oraz przeprowadzenie różnorakich klasyfikacji
prezentacja kartograficzna - ujęcie przestrzenne zjawisk za pomocą map, wykresów, diagramów, itp.
analiza statystyczno-matematyczna polegająca na doborze odpowiednich wskaźników charakteryzujących zjawiska, a następnie określenie ich natężenia ilościowego oraz wykazanie związków przyczynowo-skutkowych
W systemie nauk geograficznych wyróżniamy trzy podstawowe dziedziny:
geografię fizyczną zajmująca się badaniem elementów naturalnych ziemi oraz związków zachodzących pomiędzy nimi. Wyróżnia się tutaj geomorfologię, hydrografię, geografię gleb, klimatologię, fitogeografię i zoogeografię.
geografię społeczno-ekonomiczną interesującą się wykorzystaniem środowiska geograficznego dla potrzeb człowieka. Dokonuje ona klasyfikacji i typologii procesów gospodarczych na podstawie kryteriów ekonomicznych. Wydziela się najczęściej geografię ludności, osadnictwa, rolnictwa, przemysłu i usług.
geografię regionalną wykorzystującą wyniki badań geografii fizycznej i społeczno-ekonomicznej wzbogacając je dodatkowo o elementy historyczne
Podstawowe dziedziny geografii ekonomicznej
geografia ludności (demografia) - zajmuje się statystycznym opisem ogółu mieszkańców określonego obszaru pod względem liczebności, struktury wiekowej i płciowej, migracji, stanu cywilnego, rasy, narodowości, języka ojczystego, wykształcenia, stanu zatrudnienia, a także charakteryzuje zmiany tych zjawisk zarówno w ujęciu retrospektywnym, jak i w prognostycznym
geografia osadnictwa - analizuje układy przestrzenne wytworzone przez człowieka na etapie rozwoju historycznego. Bada struktury społeczne, funkcjonalne, morfologiczne miast i wsi; podejmuje problemy związane z procesem urbanizacji lub ruralizacji; wspomaga urbanistykę i planowanie przestrzenne
geografia rolnictwa - zajmuje się społecznymi aspektami działalności rolniczej przez co posiada największe związki z geografią fizyczną. Przedmiotem zainteresowania są: cechy społeczno-własnościowe rolnictwa (struktura agrarna oraz demograficzna ludności wiejskiej), cechy organizacyjno-techniczne (użytkowanie gruntów, sposoby prowadzenia zabiegów agrotechnicznych, analiza intensywności rolnictwa), cechy produkcyjne rolnictwa (rozmieszczenie produkcji w skali światowej, wielkość produkcji, kierunki i specjalizacje w rolnictwie)
geografia przemysłu - zajmuje się przestrzennymi aspektami działalności produkcyjnej. Zakres badań obejmuje zagadnienia lokalizacji przemysłu (czynniki lokalizacji, rozmieszczenie działalności, struktury gałęziowe i przestrzenne), krajobrazy przemysłowe (relacje pomiędzy środowiskiem naturalnym a przemysłem) oraz problemy rozwoju przemysłu w miastach i aglomeracjach.
geografia usług - najmłodsza dziedzina geografii społeczno-ekonomicznej bez wyraźnie sprecyzowanej bazy teoretycznej ze względu na bardzo duże zróżnicowanie form działalności usługowej. Wyraźnie rozwinęła się jedynie geografia komunikacji zajmująca się analizą środków organizacyjno-technicznych służących do przemieszczania się ludności bądź dóbr w określonym czasie i przestrzeni oraz geografia turyzmu (turystyki), której przedmiotem dociekań są zjawiska czasoprzestrzenne związane z szeroko rozumianym ruchem rekreacyjnym lub turystyczno-wypoczynkowym.
DEMOGRAFIA
Liczba ludności
W 2007r. Polskę zamieszkiwało około 38,1 mln osób, co plasowało nasz kraj na 8 miejscu w Europie i 29 na świecie (5,3% ludności Europy i 0,6% ludności świata).
Do 1999r. populacja ludności Polski generalnie wzrastała, aczkolwiek liczne zmiany granic państwa utrudniają dokładne uchwycenie tego procesu. Szacuje się, że około 1000r. było nas 1,1 mln, w 1370r. - 2 mln, w 1520r. - 7,5 mln, w 1650r. - 11 mln, a w 1772r. (data I rozbioru) - 14 mln. Tuż po odzyskaniu niepodległości (1921r.) mieliśmy 27,2 mln obywateli, a w 1939r. już 35,2 mln.
Bezpośrednio po II wojnie światowej liczba mieszkańców naszego kraju wynosiła 23,6 mln (1946r.), a cztery lata później - 25 mln. W latach 1950-1960 nastąpił wzrost populacji o 19,1% (4,8 mln), co było spowodowane przede wszystkim działaniem mechanizmu demograficznej rekompensacji powojennej, której efekt wyrażał się znacznym przyrostem liczby urodzeń w pierwszej połowie lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku.
W kolejnych dziesięcioleciach przyrost ludności był coraz mniejszy, a począwszy od 1999r. osiąga on wartości ujemne, co wyklucza oczekiwanie, że staniemy się wkrótce narodem 40 mln. Jest to rezultat zmniejszania się liczby ludności miejskiej wynikający z nadwyżki zgonów nad urodzeniami, a także ujemnego salda migracji zagranicznych. Liczba ludności wiejskiej wprawdzie jeszcze minimalnie wzrasta, ale przyrost ten posiada coraz słabszą dynamikę.
Rozmieszczenie ludności
Ludność w Polsce jest rozmieszczona nierównomiernie zarówno w układzie regionalnym, jak i wewnątrzregionalnym. Od Podkarpacia po Dolny Śląsk na obszarze obejmującym 24% powierzchni kraju skupia się 37% mieszkańców. W pasie województw północnych stanowiącym 27% terytorium państwa mieszka z kolei nieco ponad 17% Polaków.
W poszczególnych regionach ludność koncentruje się przede wszystkim w największym mieście. Dla przykładu we Wrocławiu mieszka 21%, w Łodzi - 30%, a w Warszawie aż 32% populacji danego województwa.
Jak łatwo zauważyć atrakcyjne osiedleńczo są przede wszystkim aglomeracje miejskie charakteryzujące się miejscami pracy poza rolnictwem. Zdecydowanie mniejsza gęstość zaludnienia występuje na terenach rolniczych, zwłaszcza z dużym udziałem większych obszarowo gospodarstw. Istotnymi czynnikami wpływającymi na stan potencjału demograficznego są ponadto: wysoka lesistość, obecność jezior i terenów górzystych. Średnia gęstość zaludnienia dla Polski wynosi 122 os/km2, przy czym najwyższe wartości tego miernika posiadają województwa śląskie (380 os/km2) i małopolskie (215 os/km2). W tych regionach zaczynają się pojawiać negatywne konsekwencje ekologiczne wynikające z nadmiernej presji antropogenicznej na środowisko przyrodnicze. Znaczna liczba mieszkańców stanowi tutaj odzwierciedlenie zapoczątkowanego jeszcze w XIX wieku rozwoju pracochłonnego górnictwa i przemysłu. Podobnie należy tłumaczyć występowanie dużej gęstości zaludnienia w podregionie jeleniogórsko-wałbrzyskim i legnickim na Dolnym Śląsku, w Staropolskim Okręgu Przemysłowym w woj. świętokrzyskim, czy też w rejonie Łodzi, Warszawy, Poznania oraz wzdłuż dolnego biegu Wisły od Włocławka po Trójmiasto.
Przyrost naturalny
Malejący przyrost rzeczywisty ludności w Polsce jest spowodowany w znacznym stopniu zmniejszającym się przyrostem naturalnym.
Do końca lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku liczba obywateli naszego państwa zwiększała się w granicach 1,6-2,0% rocznie. W 1997r. wskaźnik ten zmalał po raz pierwszy do wartości mniejszych niż 1%, a obecnie oscyluje na granicy 0.
Spadek przyrostu naturalnego to konsekwencja utrzymującej się od 1984r. niskiej liczby urodzeń. W 1983r. przyszło na świat blisko 724 tys. dzieci, co stanowiło drugi szczyt po wojnie (poprzedni o nieco większej skali wystąpił w 1955r.) W latach 1984-1990 radykalny kryzys nowych narodzin był spowodowany zmniejszającą się populacją kobiet w wieku największej rozrodczości (20-29 lat).
Jednocześnie współczynnik dzietności ogólnej systematycznie maleje. Na początku lat pięćdziesiątych XX w. wynosił on około 3,7, w latach dziewięćdziesiątych - średnio 2,1, a dzisiaj minimalnie przekracza 1,3. Oznacza to, że przy obecnej stopie zgonów nie ma w Polsce zapewnionej prostej zastępowalności pokoleń (wskaźnik powinien być na poziomie 2,10-2,15).
Zmniejszanie się współczynnika dzietności jest uwarunkowane rosnącym poziomem wykształcenia i aktywności zawodowej kobiet, oraz zmianą modelu rodziny (2+1). Sprzyja temu również późniejsze zawieranie małżeństw, a tym samym odwlekanie posiadania potomstwa (efekt przejmowania wzorców prokreacyjnych z wysoko rozwiniętych krajów Europy Zachodniej).
Na przełomie pierwszej i drugiej dekady XXI w. demografowie spodziewają się wzrostu liczby urodzeń jako kolejne "echo" wyżu z lat pięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Natężenie tego zjawiska będzie jednak nieporównywalnie mniejsze od wielkości wcześniejszych okresów wyżowych, albowiem zupełnie inne są warunki społeczno-ekonomiczne w systemie scentralizowanym i wolnorynkowym.
Odmienny stan rozwoju gospodarczego, urbanizacji, kultury i różna przeszłość demograficzna sprawiają, że poziom przyrostu naturalnego wykazuje w Polsce znaczne zróżnicowanie przestrzenne.
Najwyższy, bo przekraczający 2‰, przyrost naturalny notuje się w województwie pomorskim. Drugą grupę stanowią regiony o wskaźnikach mieszczących się w przedziale 0,7-2‰. Są to województwa warmińsko-mazurskie, podkarpackie, małopolskie oraz lubuskie i wielkopolskie. Pozostałe regiony wykazują niski przyrost naturalny, a nawet bywa on ujemny jak w łódzkim (-3,4‰), świętokrzyskim, śląskim i opolskim.
Ruch wędrówkowy
Przez cały okres Polski Ludowej migracje miały niewielki wpływ na przyrost rzeczywisty liczby ludności w naszym kraju. Większe znaczenie miały jedynie przemieszczenia w okresie intensywnej akcji przesiedleńczej związanej z następstwami II wojny światowej, czyli zmianami granic państwowych i repatriacją (lata 1946-1950).
Do 1990r. emigracja kształtowała się w granicach 20-30 tys. osób rocznie podczas gdy imigracja była znikoma przyjmując na ogół dziesięciokrotnie mniejsze wartości. Bezpośrednio po zmianie warunków ustrojowych przyjazdy na stałe zwiększyły się do 7-8 tys. osób, przy czym wyjazdy o takim charakterze zmalały do poziomu 10-15 tys. W 2007r. osiedliło się natomiast w naszym kraju 15 tys. imigrantów, a zamieszkało za granicą 35 tys. Polaków. Saldo migracji zewnętrznych pozostaje zatem w dalszym ciągu ujemne.
W ostatnich kilku latach pojawiło nowe zjawisko polegające na tym, że około 1,5 mln obywateli polskich przebywa czasowo za granicą niejednokrotnie przedłużając swój pobyt, co w wielu przypadkach przerodzi się w migrację stałą. Wiąże się to prawie wyłącznie z większymi możliwościami zarobkowania w krajach UE, aniżeli w rodzimych warunkach.
Tradycyjne główne kierunki wyjazdów Polaków to: Niemcy (70%), Stany Zjednoczone (11%), Kanada (6%), Włochy i kraje Beneluksu. Po 2004r. najwięcej rodaków udało się natomiast do Wielkiej Brytanii, Irlandii oraz w mniejszym stopniu do Francji i Hiszpanii. W 80% rodacy osiedlają się w Europie, a emigranci to w zdecydowanej większości osoby dojrzałe w wieku 18-24 oraz 30-44 lat posiadające różnorakie wykształcenie. Na pobyt za granicą decydują się zwykle mieszkańcy miast, najczęściej ze Śląska, Pomorza, Warmii i Mazur.
W przypadku migracji wewnętrznych największe ich natężenie zaobserwowano w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Uczestniczyło w nich wtedy rocznie około 1,4 mln osób. W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych notowano systematyczny spadek wewnętrznych ruchów wędrówkowych, których wielkość aktualnie mieści się w przedziale 0,5-0,6 mln osób. Najwięcej ludzi opuszcza woj. mazowieckie, śląskie i wielkopolskie, ale jednocześnie jeszcze więcej do nich napływa o czym zapewne decyduje dobra sytuacja gospodarcza. Ujemne saldo migracyjne posiadają natomiast woj. lubelskie, warmińsko-mazurskie i podkarpackie (rolnicze regiony Polski wschodniej).
Szczególnie ważnym kierunkiem migracji wewnętrznych były zawsze przepływy ludności pomiędzy terenami wiejskimi i miastami, w jakich uczestniczyli młodzi ludzie w wieku 20-35 lat.
Taki układ przemieszczeń "wieś-miasto" wskazuje na ich silny związek ze specyfiką miejskiego rynku pracy. Warto jednak dodać, że miasta stają się coraz mniej atrakcyjnym kierunkiem osiedlania się w wyniku systematycznie wzrastających kosztów utrzymania. Ponadto od połowy lat dziewięćdziesiątych obserwuje się zwiększone zainteresowanie przenoszeniem się zamożniejszych mieszkańców miast do domów budowanych w strefie podmiejskiej. W przeważającej mierze te zmiany miejsca zamieszkania mają charakter odpływu powrotnego.
Struktura demograficzna (wg płci i wieku)
W populacji ludności naszego kraju występuje niewielka przewaga liczebna kobiet, które stanowią ponad 51,5% mieszkańców Polski. Tuż po II wojnie światowej na 100 mężczyzn przypadało 110 kobiet. W następnych latach feminizacja malała i w 1976r. jej wskaźnik osiągnął wartość 105, który nie zmieniał się przez dwie następne dekady. W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych XX w. wzrósł do 106, a od 2005r. wynosi 107.
Poziom feminizacji jest na ogół wyższy w miastach niż na wsi, gdzie od dwudziestu paru lat możemy mówić o zrównaniu liczby kobiet i mężczyzn. Są jednak regiony gdzie występuje dość istotna maskulinizacja na terenach wiejskich wynikająca z emigracji młodych kobiet. Staje się to poważnym problemem społecznym i ekonomicznym, ponieważ dotyczy to głównie pań w wieku 20-40 lat, co przekłada się na ostry niedobór potencjalnych kandydatek na małżonki.
Wyjazdy kobiet do dużych miast sprawiają ponadto, że wyraźnie w nich dominują (116-125 na 100 mężczyzn), co również determinuje komplikacje natury egzystencjalnej. [ryc.1]
Za drugą charakterystyczną cechę rozwoju demograficznego Polski uważa się postępujący proces starzenia się populacji będący bezpośrednim następstwem wydłużania się przeciętnego trwania życia, a pośrednio zmniejszoną liczbą urodzeń. Na początku lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku mężczyźni żyli w naszym kraju przeciętnie 58,6 lat, a kobiety 64,3 lat. Aktualnie, głównie na skutek postępu w medycynie i naukach pokrewnych, przeciętny wiek chłopca oczekiwany w momencie urodzenia wynosi ponad 71 lat, a dziewczynki blisko 80 lat.
W drugiej połowie XX w. liczba ludności w wieku ponad 60 lat wzrosła ponad trzykrotnie. [ryc.2] Proces ten dotyczył w znacznej mierze ludności wiejskiej. Stwarza to wiele zupełnie nowych i trudnych problemów ekonomicznych do rozwiązania. Są one związane z koniecznością zapewnienia rosnącej rzeszy osób w podeszłym wieku odpowiednich świadczeń rentowo-emerytalnych, potrzebą rozbudowania i udoskonalenia placówek opieki socjalnej, a także zapewnienia uczestnictwa starszego pokolenia w życiu społecznym.
Aktywność zawodowa
Ludność w wieku produkcyjnym (18 - 60/65 lat) to potencjalne zasoby kapitału ludzkiego. [ryc.3] W rzeczywistości aktywność ekonomiczną wykazuje jedynie część tej grupy. Pozostałe osoby są bowiem zawodowo bierne - uczą się, mają niezarobkowe źródła dochodów, pozostają na utrzymaniu innych osób pracujących lub czerpią korzyści finansowe z działalności w tzw. szarej strefie (gospodarce nieformalnej).
Zatrudnione są natomiast niektóre osoby w wieku przedprodukcyjnym, a zwłaszcza poprodukcyjnym. W 2007r. udział ludności aktywnej zawodowo w stosunku do ogółu mieszkańców Polski wynosił 44,1%, co było jednym z najniższych wskaźników w Europie (średnia 50,6%).
Istotny problem stanowi ponadto bezrobocie, które pojawiło się w Polsce w latach dziewięćdziesiątych XX w. jako zjawisko społeczne i ekonomiczne o znacznym stopniu nasilenia. Przejawia się zarówno we fluktuacjach odsetka aktywnych zawodowo nie mających zatrudnienia, jak i w wydłużaniu się okresu bez stałej pracy. O ile w 1995 r. poszukujący etatu ponad 24 miesiące stanowili 18% ogółu bezrobotnych, to obecnie już 34%. Zwłaszcza we wschodniej i północnej części Polski bezrobocie ma nadal charakter długotrwały.
Bezrobocie dotyczy w większym stopniu kobiet (58,2%) aniżeli mężczyzn (41,8%). Jest teoretycznie większe w miastach, ale wynika to z uwarunkowań rejestracyjnych. W praktyce na wsi o wiele trudniej znaleźć pracę. Dotyka głównie osoby o wykształceniu podstawowym i gimnazjalnym oraz zasadniczym zawodowym (odpowiednio 32,3 i 29,6%). Stopa bezrobocia zwykle obniża się gdy wzrasta poziom wykształcenia aktywnych zawodowo i im bardziej kwalifikacje ludności są dostosowane do potrzeb przedsiębiorców działających na lokalnym rynku.
Stopa bezrobocia w 2007r. wynosiła nieco ponad 11% i miała tendencje do obniżania się. Najwyższe wartości (ponad 20%) osiąga w regionach, na których terenie istniało w przeszłości dużo państwowych gospodarstw rolnych i gdzie przez lata występował relatywnie wysoki przyrost naturalny przy stosunkowo małej emigracji (Warmia i Mazury, podregion słupski i koszaliński na Pojezierzu Pomorskim, Kujawy i Ziemia Lubuska). Niewiele mniejsze bezrobocie (15-20%) występuje także na Przedgórzu Sudeckim i w Staropolskim Okręgu Przemysłowym, co należy wiązać z upadkiem tamtejszego przemysłu. Najniższe wskaźniki bezrobocia charakteryzują natomiast województwa mazowieckie, małopolskie i śląskie, szczególnie duże miasta (niekiedy nawet na poziomie poniżej 5%).
Duże bezrobocie świadczy o niepełnym wykorzystaniu kapitału ludzkiego przez oficjalną gospodarkę. Stanowi ono zagrożenie dla wzrostu ekonomicznego ponieważ ogranicza napędzający go popyt. Długotrwały jego charakter przyczynia się jednocześnie do degradacji kapitału ludzkiego implikując patologie społeczne. Jeżeli jednak bezrobocie nie jest równoznaczne z brakiem dochodów to świadczy o istnieniu szarej sfery zagrażającej płynności finansowej państwa i samorządów terytorialnych.
Oprócz bezrobocia rejestrowanego istnieje bezrobocie utajone. Spotyka ono głównie kobiety i ludność w wieku poprodukcyjnym. Ponadto brak miejsc pracy, a często niewystarczające kwalifikacje sprawiają, że znaczna grupa osób pozostaje absolutnie bierna nie usiłując nawet podejmować prób aktywności zawodowej zgłaszając się do urzędów i instytucji wspomagających zatrudnienie.
Struktura ekonomiczna
Sposób zatrudniania kapitału ludzkiego jest w Polsce jeszcze zbyt tradycyjny. Na 13,5 mln aktualnie pracujących w gospodarce narodowej aż 2,1 mln (16%) stanowią osoby w różny sposób związane z rolnictwem i działalnościami pokrewnymi. Wprawdzie liczebność tej grupy systematycznie maleje, ale nadal pozostaje wysoka jak na współczesne warunki europejskie (unijna średnia to 5%). Wynika to z charakteru polskiego rolnictwa, w którym przeważają drobnotowarowe gospodarstwa rodzinne prowadzące często gospodarkę naturalną lub w znacznym stopniu ukierunkowaną na zaspokajanie potrzeb rodziny.
Struktura gałęziowa i zacofanie polskiego przemysłu sprawia, że ciągle posiadamy nadmiar miejsc pracy w tym sektorze w porównaniu z państwami wysokorozwiniętymi. Łącznie pracuje tutaj około 3,1 mln osób, co stanowi 23% ogółu. Dlatego pozytywnie należy interpretować stopniowe zmniejszanie się zatrudnienia, choć kierunek tych przemian nie wynika z unowocześnienia procesów wytwórczych, ale raczej spadku wielkości produkcji na skutek ograniczenia popytu i wzrostu konkurencji międzynarodowej.
Dokonująca się w latach dziewięćdziesiątych XX w. przebudowa polskiej gospodarki i jej urynkowienie znajduje swoje przełożenie w znacznym wzroście udziału usług w strukturze zatrudnienia (do poziomu ponad 60%). Największy wkład w tym zakresie wniósł rozwój handlu, transportu, łączności, finansów oraz hotelarstwa i gastronomii.
Nie zawsze jednak zmiany należy oceniać wyłącznie pozytywnie, jak chociażby te zachodzące w sferze usług nierynkowych. Zanotowano bowiem zwiększenie personelu w administracji publicznej, obronie narodowej oraz ubezpieczeniach społecznych i zdrowotnych przy jednoczesnym spadku liczby pracujących w edukacji, ochronie zdrowia, opiece społecznej i usługach komunalnych.
OSADNICTWO
Charakterystyka systemu osadnictwa miejskiego
Ponad 61% ludności Polski mieszka w miastach, przy czym wskaźnik urbanizacji kształtuje się dość odmiennie w poszczególnych regionach. Najsilniej proces ogólnego przyrostu liczby ludności miejskiej zaznaczył się w latach pięćdziesiątych XX w., a następnie w latach siedemdziesiątych jako rezultat tworzenia i rozwoju tzw. ośrodków uprzemysławianych (Lubin, Tarnobrzeg, Bełchatów, Konin).
Najbardziej zurbanizowane województwa to: śląskie, dolnośląskie, zachodniopomorskie i pomorskie (67-78% ludności miejskiej), co wiąże się z uprzemysłowieniem południowej Polski, dominacją wielkoobszarowego rolnictwa na Pomorzu oraz rolą jaką odgrywa aglomeracja trójmiejska z jej funkcjami portowymi.
Najniższym wskaźnikiem urbanizacji charakteryzują się natomiast województwa o rozdrobnionym rolnictwie - małopolskie, podkarpackie, świętokrzyskie i lubelskie (poniżej 50% ludności miejskiej).
W Polsce obecnie 891 jednostek osadniczych posiada prawa miejskie. Największe znaczenie w życiu gospodarczym, społecznym i politycznym kraju posiada jednak 17 miast o liczbie mieszkańców przekraczającej 200 tys.
Ośrodkiem zdecydowanie dominującym jest licząca nieco ponad 1,7 mln ludności Warszawa. Na drugim miejscu plasują się wspólnie Łódź i Kraków (po około 800.000), a za nimi w dalszej kolejności: Wrocław (635.000) i Poznań (565.000). Liczbę mieszkańców ponad 400.000 posiadają Gdańsk i Szczecin, a przekraczającą 300.000 Bydgoszcz, Lublin i Katowice.
Miast ponad stutysięcznych jest 22, ponad pięćdziesięciotysięcznych 47, a liczących od 20 do 50 tys. mieszkańców 133. Jedną trzecią ogółu stanowią niespełna pięciotysięczne jednostki osadnicze, ponad jedną piątą miasta liczące od 5 do 10 tys. mieszkańców i tyleż samo miasta z przedziału 10-20 tys. mieszkańców. Układ osadnictwa miejskiego wykazywał w XX w. bardzo dużą zmienność. Przed I wojną światową na obecnym terytorium Polski było aż 1118 miast, a tuż przed II wojną światową 780. Niektóre z nich straciły zatem prawa miejskie i samodzielność. Na ich miejsce powstały nowe awansowane z podsystemu osadnictwa wiejskiego. Następują także fuzje różnorakich ośrodków lub ich podziały. Często, zwłaszcza na obszarach aglomeracji przemysłowych, zmiany te mają w istocie jedynie formalny charakter. Dotyczy to także przyrostu liczby ludności miejskiej, który bywa następstwem korekt granic administracyjnych, a nie efektem zwiększonych migracji.
Sieć osadnicza poszczególnych województw bywa zazwyczaj wszechstronnie i równomiernie rozwinięta. Dominują układy monocentryczne z jednym wyraźnie się wybijającym dużym miastem. Jedynie w województwach kujawsko-pomorskim, lubuskim, pomorskim i śląskim występują układy charakteryzujące się policentryzmem na poziomie największych jednostek osadniczych. Przejawia się to w istnieniu dwóch, a na Śląsku kilku równoważnych i często konkurencyjnych względem siebie dużych ośrodków miejskich.
System osadniczy kraju stanowi obecnie 10 obszarów metropolitalnych zajmujących 10% powierzchni kraju i zamieszkałych przez jedną trzecią ludności Polski. Są to aglomeracje: katowicka licząca 4 mln ludności, warszawska - 2,5 mln, krakowska - 1,5 mln, łódzka i gdańska - ponad 1 mln każda oraz wrocławska, poznańska, szczecińska, bydgosko-toruńska i lubelska.
Istotną rolę w całym systemie osadniczym kraju odgrywają także regionalne ośrodki wzrostu koncentrujące różnorodne usługi wyższego rzędu o stosunkowo rzadkim i przestrzennie rozproszonym popycie. Uważa się za nie miasta liczące od 50 do 200 tys. mieszkańców będące w przeważającej mierze dawnymi stolicami województw a zdegradowane dzisiaj do rangi powiatowej.
Około 11% mieszkańców Polski żyje w miastach o liczbie ludności nieprzekraczającej 20 tys. Ośrodki tej wielkości są względnie równomiernie rozmieszczone, z wyraźną jednakże dominacją w zachodniej części kraju. Posiadają głównie znaczenie lub rangę przemysłową, węzłów transportowych oraz turystyczno-rekreacyjną. Poza tym pełnią funkcje usługowe dla ludności i rolnictwa jako miejsce lokalizacji placówek handlowych i rzemieślniczych.
Nieco inaczej wygląda jednak rozwój małych miast usytuowanych na obszarach metropolitarnych. Będą one zawsze wykazywały tendencję do rozwijania funkcji mieszkaniowych, a ponadto staną się w najbliższej przyszłości dogodnym miejscem dla działalności przedsiębiorstw podejmujących produkcję wyrobów nowoczesnych, wymagających wykwalifikowanej siły roboczej, ścisłych kontaktów z nauką i wielkomiejskim rynkiem zbytu.
Pojęcie miasta
Miasto przybiera tak różne postacie, że nie można podać jednej ogólnej definicji obejmującej wszystkie jego aspekty. Podstawowe znaczenie w tym względzie posiada przyjęte kryterium delimitacji.
Przykładowo socjolog rozpatruje miasto jako specyficzny system społeczny i sposób życia jego mieszkańców; ekonomista zwraca uwagę na funkcjonowanie poszczególnych gałęzi gospodarki, zaś urbanista (planista) interesuje się rozplanowaniem układu przestrzennego, charakterem zabudowy miejskiej oraz możliwościami infrastruktury technicznej.
Najwięcej definicji miasta rozwinęło się na gruncie nauk geograficznych. Jedna z najpopularniejszych określa organizm miejski jako skupisko ludności, dla których podstawowym źródłem utrzymania są rodzaje pracy nie związane z rolnictwem - przede wszystkim handel i przemysł. Niektórzy badacze interesują się z kolei stopniem i trwałością zagęszczenia (koncentracji) siedzib ludzkich, które winny obejmować znaczny obszar. Przy takim spojrzeniu miasto przedstawia się jako skupisko zwarte, stałe i gęsto zaludnione.
Istotną rolę ogrywa ponadto historycznie ukształtowany typ osiedla o odrębnej organizacji uznanej i określonej prawnie (prawa miejskie) oraz wytwarzającej w ramach swej działalności zespół trwałych urządzeń materialnych o specyficznej fizjonomii. Elementem definicji miasta jest również pojęcie miejskiego stylu życia, co wynika ze zróżnicowanej struktury zawodowej mieszkańców.
Poprzez miejski styl życia rozumie się zjawisko społeczno-kulturowe polegające między innymi na:
zacieraniu się podziałów klasowych
osłabieniu więzi sąsiedzkich, a tym samym znacznej anonimowości mieszkańców
przeciętnie mniej liczebnej rodzinie
lepszym wykształceniu, bardziej liberalnych poglądach politycznych, mniejszej religijności
wyższym standardzie zamieszkania (zjawisko zanikające)
Reasumując, poprzez miasto należy rozumieć obszar spełniający łącznie następujące kryteria:
istnieje trwałe i znaczne zagęszczenie siedzib ludzkich
aktywność zawodowa mieszkańców przejawia się w działalnościach nie związanych z rolnictwem
występuje wielofunkcyjna struktura przestrzenna (użytkowania gruntów)
wyraźnie dominuje miejski styl życia
posiada stosowne prawa nadane przez odpowiednie organy władzy
Inne kryteria identyfikacji miast:
statystyczne - liczba ludności, której przekroczenie powoduje uznanie danej jednostki za miasto. Jej wielkość zależy przede wszystkim od stopnia zaludnienia danego kraju i waha się w Europie od 200 (Finlandia) do 10.000 mieszkańców (Grecja)
fizjonomiczne - odnoszące się do wykształconego układu urbanistycznego, charakteru zabudowy i stopnia jej zwartości
Należy jednoznacznie stwierdzić, że żadne kryterium nie jest w pełni obiektywne i adekwatne wobec współczesnych procesów urbanizacji. Dlatego obok klasycznego podziału jednostek osadniczych na miasta i wsie pojawiają się nowe pojęcia jak: kontinuum miejsko-wiejskie, aglomeracja i proces urbanizacji.
Kontinuum miejsko-wiejskie - koncepcja powstała w wyniku ogólnej krytyki dychotomicznego rozróżnienia na miasta i wsie, a także problemów z klasyfikacją niektórych ośrodków posiadających cechy typowe dla obu form osadnictwa. Pojęcie kontinuum w założeniach miało próbować definiować obszary o cechach mieszanych niezależnie od ich statusu prawno-administracyjnego.
Aglomeracja - układ (zbiór) miast blisko siebie położonych i silnie ze sobą powiązanych pod względem społeczno-gospodarczym, z których zazwyczaj jedno posiada nadrzędne znaczenie pełniąc funkcje centrum administracyjnego (zarządzającego). W przypadku konurbacji jest to związek miast o równorzędnym potencjale (żadne nie dominuje w sposób istotny).
Urbanizacja - zjawisko rozwoju miast i życia miejskiego na danym obszarze. Jako jej podstawowy miernik przyjmuje się zwykle udział ludności miejskiej w ogólnym zaludnieniu danego terytorium. Urbanizacja to także przechodzenie od społeczeństwa tradycyjnego opartego na rolnictwie i dziedzinach pokrewnych do społeczeństwa nowoczesnego (konsumpcyjnego) opartego na szerokim dostępie do usług wyższego rzędu. Jest to zatem złożony proces o charakterze społeczno - kulturowym polegający na upowszechnianiu warunków i wzorców życia miejskiego, zmianie więzi społecznych oraz przekształcaniu środowiska naturalnego w techniczne.
Stadia rozwoju miast:
miasto przedindustrialne - zazwyczaj mały ośrodek (do 20.000 mieszkańców) pełniący funkcje rolnicze, a tym samym samowystarczalny. Wytwarzanie produktów następowało w oparciu o prostą technologię i nieskomplikowany podział pracy. Transport posiadał małe możliwości, stąd niewielkie znaczenie migracji (do i z miasta). Obowiązywał układ kastowy społeczeństwa, w którym elity zajmowały miejsca w centrum i jego pobliżu. Zamknięcie w murach zwiększało istotnie bezpieczeństwo uniemożliwiając jednakże dalszy rozwój przestrzenny.
miasto przemysłowe - wynalezienie maszyny parowej spowodowało szybki rozwój techniki umożliwiający masową (taśmową) produkcję opartą na powtarzalności wyrobów. Równocześnie znaczący postęp w systemie środków transportu (kolej, pierwsze samochody, samoloty) stwarzał możliwości eksportu nadwyżki towarów na inne obszary. W tym samym czasie następuje boom demograficzny (wysoki przyrost naturalny), zaczynają występować masowe migracje ze wsi do miast oraz dokonują się pierwsze specjalizacje zawodowe.
miasto postindustrialne - w procesie awansu cywilizacyjnego przemysł zostaje wyparty przez usługi oraz następuje wzrost znaczenia kultury i nauki. Miasta przeżywają intensywną ekspansję przestrzenną, następuje dekoncentracja ludności polegająca na wyludnianiu się śródmieścia na rzecz peryferii (suburbanizacja). Transport przeżywa dalszy rozwój (upowszechnienie samochodu i komunikacji lotniczej) podobnie jak środki łączności (satelity, internet, sieci telefonii komórkowej)
Inna koncepcja stadiów rozwoju miast wyróżnia 4 okresy:
urbanizacja - wzrost w granicach miasta
suburbanizacja - rozwój obszarów podmiejskich
dezurbanizacja - kryzys wielkich miast i przenoszenie się ludności do stref słabiej zaludnionych
reurbanizacja - przekształcenia systemu miejskiego wraz z powrotem do silnych funkcji gospodarczych i społecznych
Struktura funkcjonalno - przestrzenna miasta
Wszelka działalność człowieka, w tym aktywność gospodarcza znajduje swoje odzwierciedlenie w przestrzeni czyli w strukturze użytkowania gruntów.
W literaturze przedmiotu można spotkać wiele klasyfikacji terenów miejskich ze względu na ich funkcję. W najprostszych z nich proponuje się wyróżnienie dwóch klas zagospodarowania, tj. obszarów zabudowanych i niezabudowanych lub czterech form użytkowania: użytki techniczne (łącznie z terenami sportowymi), użytki zielone, wody i nieużytki.
W bardziej rozbudowanej delimitacji wydziela się już 10 grup wykorzystania gruntów:
przemysł, składy i budownictwo z podziałem na uciążliwe i nieuciążliwe
rolnictwo i leśnictwo
mieszkalnictwo
administrację i usługi
zieleń miejską
komunikację i transport
regulację stosunków wodnych i zaopatrzenie w wodę
odprowadzenie ścieków i nieczystości
energetykę
Klasyczne modele miejskiej struktury przestrzennej:
E. Burgess (1923) na przykładzie Chicago wykreślił model koncentrycznych kręgów ułożonych wokół centrum, w którym:
- I strefa (centrum) to ośrodek handlowo-administracyjny stanowiący obszar najbardziej dostępny i pokrywający się jednocześnie z granicami miasta w ujęciu historycznym
- II strefa (przejściowa) będąca obszarem otaczającym śródmieście - pierwotnie występowała tutaj zabudowa mieszkaniowa przekształcona z upływem czasu pod funkcje przemysłu i handlu
- III strefa (mieszkaniowa A) jest zamieszkała przez osoby o niskich dochodach pozostające w pobliżu swoich miejsc pracy
- IV strefa (mieszkaniowa B) skupia ludność o wyższym statusie materialnym; pojawia się mieszkalnictwo jednorodzinne, zabudowa wielorodzinna o ponadprzeciętnym standardzie oraz występują osiedlowe (lokalne) centra handlowo-usługowe
- V strefa (mieszkaniowa C) posiada wybitny charakter peryferyjny (tzw. sypialnia miasta); luksusowe apartamenty w otoczeniu zieleni i w oddaleniu od zgiełku komunikacyjnego
W 1939r. H. Hoyt przeprowadził badania na 64 miastach USA, które nie potwierdziły występowania modelu strefowego Burgessa. Wykazały one bowiem, że to kierunek a nie odległość od centrum jest podstawowym czynnikiem kształtującym strukturę przestrzenną miasta.
Model klinowy Hoya przedstawia zatem układ promienistych stref o różnych funkcjach ciągnących się od śródmieścia wzdłuż głównych szlaków komunikacyjnych. Rodzaj zabudowy oraz intensywność zagospodarowania zależy przede wszystkim od kształtowania się cen gruntów i lokali.
Ostatni z tradycyjnych modeli - wieloośrodkowy (policentryczny zaproponowany przez C.D. Harrisa i E.L.Ullmana (1945) zakłada natomiast, że miasto składa się z wielu mniejszych części i jego struktura odzwierciedla oddziaływanie różnych czynników, np. wymagań lokalizacyjnych poszczególnych podmiotów gospodarczych. [ryc.4]
Funkcje miast
O funkcji miasta (rozumianego jako całość) możemy mówić wówczas, gdy charakteryzuje się znaczną homogenicznością struktury zatrudnienia mieszkańców. Inaczej mówiąc, całe życie społeczno-gospodarcze ukierunkowane jest na obsługę dominującego sektora, branży lub gałęzi gospodarki.
W takim ujęciu możemy wyróżnić następujące funkcje miast:
administracyjne (niektóre stolice państw)
handlowo-usługowe
przemysłowe
naukowo-oświatowe (campusy akademickie)
turystyczno-uzdrowiskowe
religijne
obsługi rolnictwa
portowe
wojskowe
sypialnie
Miasta o względnej monostrukturze posiadają obecnie tendencje do zanikania albowiem regres dominującego działu gospodarki powoduje gwałtowną degradację warunków życia jego mieszkańców. Pojawia się nie tylko bezrobocie, ale również w jego efekcie znaczne problemy natury społecznej jak: alkoholizm, narkomania, prostytucja, przestępczość, choroby zakaźne. Nie bez powodu uważa się zatem, że znacznie bardziej pożądana jest dywersyfikacja struktury zatrudnienia w danym regionie. Częściowy spadek, a nawet załamanie koniunktury ekonomicznej nie powoduje bowiem aż tak dramatycznych skutków dla ogółu ludności.
Korzyści aglomeracji
Pod pojęciem tym, najogólniej mówiąc, rozumie się korzyści wynikające z koncentracji funkcji i potencjału demograficznego na stosunkowo małym obszarze. Powoduje to, że niektóre miasta rozwijają się szybciej od pozostałych. Korzyści aglomeracji występują w trzech postaciach:
korzyści skali osiągane przez jednostkę gospodarczą na skutek zwiększania produkcji lub usług, których koszty zmniejszają się wraz ze wzrostem jednostkowym
korzyści lokalizacji wynikające ze skupienia blisko siebie wielu przedsiębiorstw prowadzących podobne działalności co umożliwia wymianę doświadczeń, opracowywanie programów wdrożeniowych, kooperację, prowadzenie wspólnej polityki np. wobec banków, a także specjalizację w procesie produkcji
korzyści urbanizacji obejmujące powiązania z różnymi dziedzinami gospodarki na przykład poprzez wykorzystanie istniejących sieci infrastruktury technicznej, udogodnienia transportowe, dostępność wykwalifikowanej siły roboczej, czy też chłonne rynki zbytu
Korzyści aglomeracji wzrastają jedynie do pewnego momentu przechodząc następnie w niekorzyści o zróżnicowanym charakterze np. brak wolnych terenów budowlanych, przeciążenia sieci elektroenergetycznej, zanieczyszczenie środowiska, patologie społeczne, wysokie koszty pracy, przeludnienie, itp.
Charakterystyka systemu osadnictwa wiejskiego
Na wsi w 2007r. mieszkało w Polsce około 14,8 mln osób. W ostatnim dziesięcioleciu odsetek ludności wiejskiej minimalnie wzrósł (o 0,1%), co jest pewnym ewenementem w procesie dotychczasowego rozwoju demograficznego naszego kraju. W poprzednich dekadach liczba mieszkańców wsi spadała bowiem systematycznie i wyraźnie nawet o ponad 10 punktów procentowych w ciągu dekady. Oznacza to, że od połowy lat dziewięćdziesiątych XX w. dotychczasowa urbanizacja przekształca się stopniowo w ruralizację.
Głównym obszarem koncentracji ludności wiejskiej są województwa południowe i południowo-wschodnie, a przede wszystkim małopolskie. Na terytorium tym zajmującym mniej więcej 5% powierzchni kraju mieszka prawie 11% populacji polskiej wsi, co jest związane z rozdrobnioną strukturą agrarną tego regionu. Rolnicze województwa o przewadze dużych gospodarstw (opolskie, zachodniopomorskie, podlaskie) skupiają zaledwie po 3,5% ludności wiejskiej kraju, a pozostałe zaś ok. 5-6%.
Ludność wiejska zamieszkuje w zróżnicowanych co do wielkości i charakteru jednostkach osadniczych. Ich dokładna liczba jest jednak trudna do ustalenia ze względu na brak precyzyjnej definicji wsi. Według oficjalnej statystyki występuje u nas ponad 53.800 miejscowości wiejskich, w tym około 43.000 klasycznych wsi.
Potencjał demograficzny wsi jest uzależniony od czynników historycznych, ukształtowania powierzchni, struktury agrarnej, poziomu rozwoju gospodarczego, kierunków rozwoju rolnictwa i stopnia wykształcenia pozarolniczych funkcji na danym obszarze.
W środkowej części Polski przeważają małe jednostki a ich przeciętna wielkość nie przekracza 200 osób. Nieco większe wsie występują w Wielkopolsce, Dolnym Śląsku i na Ziemi Lubuskiej (około 300 mieszkańców), a największe spotyka się na Śląsku, w Małopolsce i na Podkarpaciu (liczące średnio ponad 600 mieszkańców).
Małe wsie są typową formą osadnictwa w regionach słabo rozwiniętych ekonomicznie oraz na terenach gdzie występują duże gospodarstwa rolne. Najwięcej miejscowości, których liczba mieszkańców nie przekracza 100 osób występuje na Podlasiu, w północnej i południowej części Mazowsza, na Warmii i Mazurach oraz w północnej części Ziemi Lubuskiej.
W regionach o wyższym poziomie rozwoju gospodarczego zauważa się więcej jednostek dużych, a dotyczy to w szczególności województw wysoko uprzemysłowionych o znacznym odsetku ludności pozarolniczej. Należy jednakże stwierdzić, że wsie liczące ponad 2000 mieszkańców nie będą docelowym typem wiejskiej jednostki osadniczej w naszym kraju. Perspektywą dla polskiego systemu są raczej wsie średnie, a więc liczące od 500 do 2000 mieszkańców. Dają bowiem one możliwość rozwoju zarówno funkcji produkcyjnych (rolniczych), jak i usługowych o charakterze lokalnym.
Definicja wsi wraz z charakterystyką poszczególnych jej form
Sformułowanie pojęcia wsi, podobnie jak w przypadku miasta, nie jest sprawą prostą, co powoduje że w literaturze przedmiotu można znaleźć wiele mniej lub bardziej udanych prób charakterystyki tej formy osadnictwa. Niewątpliwie wieś kojarzy się z rolnictwem, ogrodnictwem, leśnictwem, czy też rybołówstwem (osada rybacka). Sposób aktywności zawodowej mieszkańców stanowi zatem najważniejszy czynnik odróżniający od miasta.
W niektórych miejscowościach wiejskich ponad 90% ludności utrzymuje się z rolnictwa, w innych z kolei odsetek ten nie przekracza 30%. Stan ten zależy głównie od 3 czynników:
odległości od miasta (dużego lub średniego) umożliwiającej przejmowanie funkcji wyłącznie mieszkaniowych
jakości ziemi (klasy bonitacyjnej) warunkującej opłacalność produkcji roślinnej i pośrednio również zwierzęcej
systemu własności ziemi i kultury rolnej rozumianego poprzez złożoność struktury agrarnej oraz zróżnicowanie mentalności mieszkańców poszczególnych części kraju
Za utrzymywanie się z działalności rolniczej niekoniecznie należy rozumieć wyłącznie prace bezpośrednio związane z uprawą ziemi lub chowem zwierząt. To także działalność placówek obsługujących rolnictwo np. punktów skupu, przetwórni, serwisów sprzętu rolniczego, weterynarii, ośrodków zarodowych, itd. Niektórzy jednak badacze klasyfikują je w sektorze usług lub przemysłu.
Drugi istotny element charakteryzujący wieś to jej wielkość i forma przestrzenna. Charakterystyczna jest tutaj zwykle niewielka powierzchnia, choć od tej reguły bywają wyjątki. Niektóre jednostki wiejskie swoim terytorium dorównują bowiem małym miastom, aczkolwiek obserwuje się wówczas duże rozproszenie zabudowy w ich obrębie. Nie można niestety podać żadnej konkretnej wartości liczbowej, która określałaby ile minimum gospodarstw winno wchodzić w skład wsi.
Zdecydowanie lepiej opisuje wieś jej forma przestrzenna, a więc układ ruralistyczny będący zasadniczo odmienny od schematu miejskiego. Na jego podstawie wyróżnić można następujące główne rodzaje wsi:
okolnica i owalnica - nieduża wieś uformowana dookoła wewnętrznego placu ze stawem oraz z rozpościerającą się na zewnątrz szachownica pól
widlice i wielodrożnice - duże wsie budowane na planie dróg
ulicówka i łańcuchówka - wsie zabudowane wzdłuż jednej drogi
rzędówka - zabudowa wsi następuje tylko po jednej stronie drogi
wieś samotnicza - gospodarstwa zlokalizowane są przypadkowo, a na dodatek w dość znacznym oddaleniu od siebie [ryc.5a, 5b, 5c, 5d, 5e, 5f, 5g, 5h]
Trzecim istotnym elementem rozróżniającym wieś od miasta jest ludność. Należy tutaj rozpatrywać zarówno jej potencjał, jak i cechy demograficzno-społeczne. Liczba mieszkańców wsi bywa zwykle mniejsza niż w miastach, ale podobnie jak w przypadku powierzchni zdarzają się sytuacje, gdy zachodzi sytuacja odwrotna i to w obrębie nawet jednej gminy. Nie można zatem arbitralnie wyznaczyć wielkości potencjału ludności charakteryzującej wieś.
Bardziej interesujące wydaje się natomiast spojrzenie na cechy demograficzno-społeczne mieszkańców jednostek wiejskich. Podstawowe różnice, w porównaniu z ludnością miejską, wyrażają się w następujących aspektach:
wyższy przyrost naturalny - częściej zdarzają się rodziny wielodzietne, co pozostaje w korelacji z poziomem dzietności kobiet
niższy poziom wykształcenia - dużo osób kończy edukację na poziomie podstawowym lub zawodowym i odwrotnie stosunkowo niewiele posiada wyższe wykształcenie
wiejski styl życia oparty na zasadzie zegara biologicznego (w ujęciu dobowym i pór roku), ale także specyficzny sposób ubierania się, słownictwo, poszanowanie lokalnej tradycji, silne więzy rodzinne i sąsiedzkie, wysoki stopień religijności, itp.
emigracji ludności młodej i lepiej wykształconej do większych ośrodków lub za granicę, co powoduje stopniowe starzenie się miejscowego społeczeństwa
niski poziom przedsiębiorczości wynikający pośrednio z braków edukacyjnych oraz niechęci do przekwalifikowań zawodowych przy jednocześnie dużych roszczeniach w stosunku do władz mających skutecznie i szybko rozwiązywać wszelkie problemy zarówno indywidualne, jak i zbiorowe
Wieś można rozpatrywać również w sposób administracyjny. W takim ujęciu jest to jednostka przestrzenna nie posiadająca praw miejskich. Nie oznacza to bynajmniej, że nie miała statusu miasta w przeszłości lub nie będzie go mieć w przyszłości. Corocznie dokonuje się bowiem weryfikacji systemu osadniczego kraju nadając niektórym miejscowościom wyższą rangę. Z przyczyn ekonomicznych (np. dofinansowanie inwestycji z europejskich programów wsparcia obszarów wiejskich) część jednostek osadniczych pomimo posiadania cech miejskich nie zamierza się jednak ubiegać się o podniesienie do godności miasta.
W piśmiennictwie fachowym spotyka się również pojęcia przysiółka oraz kolonii. Są to bardzo małe jednostki terytorialne pod względem powierzchniowym i ludnościowym, często o nieustalonych urzędowo granicach, składające się z jednego lub kilku gospodarstw. Ponadto spotyka się termin - wieś farmerska odnoszący się do bardzo rozproszonej zabudowy na terenach nieatrakcyjnych osiedleńczo (na bagnach, żwirach, w lasach).
Reasumując, wieś to niewielka jednostka osadnicza nie posiadająca praw miejskich o specyficznym rozplanowaniu przestrzennym, w której dominującym źródłem utrzymania się ludności są działalności związane z szeroko rozumianym rolnictwem, a jej styl życia posiada cechy zasadniczo odmienne od mieszkańców miasta.
ROLNICTWO I LEŚNICTWO
Warunki przyrodnicze rozwoju rolnictwa
Rolnictwo oraz działalności jemu pokrewne istotnie uzależnione są od warunków przyrodniczych, z których największy wpływ wywierają: klimat, jakość gleb i rzeźba terenu.
Polska znajduje się w klimacie umiarkowanym ciepłym zaliczanym do przejściowego pomiędzy kontynentalnym a oceanicznym. Występować mogą mroźne i suche lub ciepłe i wilgotne zimy oraz cieple i suche lub chłodne i wilgotne lata przybierające w sytuacjach ekstremalnych postać katastroficznych susz lub powodzi.
Dla rolnictwa bardzo ważna jest długość okresu wegetacyjnego, tzn. liczba dni o średnich temperaturach dobowych przekraczających 5°C. Okres ten trwa od mniej więcej 190-200 dni w Karpatach i Sudetach oraz we wschodniej części Pojezierza Mazurskiego i wyższych partiach Pojezierza Pomorskiego do 220-230 dni w zachodniej części Kotlin Podkarpackich oraz w pasie od Niziny Śląskiej (wraz z obszarami nadodrzańskimi) po Szczecin. W sumie różnice pomiędzy najdłuższym a najkrótszym okresem wegetacyjnym wynoszą nawet 50 dni.
Szczególnie ważną rolę dla produkcji roślinnej spełniają opady atmosferyczne. Średnie ich roczne sumy wynoszą w Polsce od poniżej 500 mm na terenach środkowych do ponad 1000 mm na obszarach górskich. Negatywny wpływ na uprawy mają przede wszystkim intensywne deszcze połączone z silnymi wiatrami, a jeszcze większe szkody powodują burze gradowe.
Drugim istotnym czynnikiem decydującym o sukcesie działalności w pierwszym sektorze gospodarki jest wartość użytkowa gleb określana za pomocą klasyfikacji, która uwzględnia ich przydatność dla rolnictwa na podstawie właściwości przyrodniczych i agrotechnicznych. Klasy bonitacyjne od I do VI reprezentują gleby od najbardziej do najmniej urodzajnych. Najżyźniejsze użytki rolne (czarnoziemy, czarne ziemie lub mady) występują na Wyżynie Lubelskiej, Nizinie Śląskiej, Żuławach Wiślanych oraz na Kujawach. Natomiast najsłabsze gleby spotykamy od północnego-wschodu poprzez środkową część Polski przesuwając się ku Dolnemu Śląsku i Ziemi Lubuskiej
W odniesieniu do rzeźby terenu najbardziej korzystne dla rolnictwa są równiny. Utrudnienia w prowadzeniu gospodarki rolnej zwiększają się wraz ze wzrostem nachylenia stoków. Im są one większe tym mechanizacja upraw trudniejsza, a zabiegi agrotechniczne bardziej złożone. Nachylenie zboczy powyżej 30" uniemożliwia prowadzenie prac polowych, dlatego powierzchnie o takich parametrach nadają się jedynie na trwałe użytki zielone lub pod zalesienie.
Struktura agrarna
W rolnictwie polskim wyróżnia się obecnie dwa sektory pod względem własnościowym - prywatny i publiczny.
Sektor prywatny gospodarujący na około 90% użytków rolnych składa się z gospodarstw indywidualnych, w tym głównie o powierzchni powyżej 1 ha, działek rolnych (o powierzchni do 1 ha), pracowniczych ogrodów działkowych, rolniczych spółdzielni produkcyjnych, a także w mniejszym stopniu z gospodarstw wielkoobszarowych stanowiących spółki cywilne.
Sektor publiczny tworzy natomiast własność pozostająca w zarządzie Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, gospodarstwa należące do gmin oraz o formie mieszanej w postaci spółek z przewagą mienia państwowego lub komunalnego.
Do najważniejszych problemów z jakimi boryka się rolnictwo w warunkach wolnorynkowych należy znaczne rozdrobnienie podmiotów produkcyjnych uważane za barierę hamującą unowocześnienie oraz intensywny rozwój. W 2007r. średnia powierzchnia gospodarstwa rolnego wynosiła około 9 ha przy czym jest ona zdecydowanie niższa na terenach południowych gdzie oscyluje w granicach 5 ha, aniżeli na północy (ponad 15 ha).
W przypadku rolnictwa publicznego konieczne staje się ponadto dalsze rozwiązanie problemów przekształceń własnościowo-systemowych, zwłaszcza na terenach Polski północnej nadal odczuwającej negatywne skutki likwidacji PGR-ów (duży udział odłogów, bezrobocie, degradacja wsi, placówek infrastruktury społecznej itp.).
Rolnicze użytkowanie ziemi
Tereny wykorzystywane przez człowieka w procesie produkcji rolnej dzielą się na:
grunty orne
uprawy trwałe (sady i plantacje krzewów owocowych)
użytki zielone (łąki i pastwiska)
W 2007r. użytki rolne zajmowały 16,2 mln ha, a zatem w uproszczeniu około połowę powierzchni kraju. Największy ich udział (powyżej 80%) charakteryzuje środkowe oraz południowo-wschodnie tereny kraju, a najmniejszy (poniżej 50%) obszar rozciągający się od Ziemi Lubuskiej poprzez środkowe Nadodrze w kierunku Pomorza oraz rejon Karpat gdzie występują znaczne zalesienia.
Charakterystyczną cechą rolniczej struktury użytkowania ziemi w naszym kraju jest wysoki udział gruntów ornych, a mały użytków zielonych i upraw trwałych. Te pierwsze zajmują przede wszystkim równinne tereny w środkowej Polsce (na Kujawach, Dolnym Śląsku, Wielkopolsce) oraz na Wyżynie Lubelskiej.
W strukturze zasiewów gruntów ornych najważniejszą rolę odgrywają zboża ze względu na możliwość ich uprawy w różnych warunkach przyrodniczych oraz wszechstronne znaczenie, w tym szczególnie dla wyżywienia ludności oraz jako pasza dla zwierząt.
Mimo systematycznie zmniejszającego się areału upraw zbóż ich produkcja zwiększa się dzięki wzrostowi wydajności. Uśredniony plon dla podstawowych gatunków z niecałych 11,6 q/ha w 1950r. osiągnął w 2007r. 32,5 q/ha. Najgorsze wyniki w całym tym okresie uzyskiwało rolnictwo środkowych oraz północno-wschodnich terenów kraju, a najlepsze - Wielkopolski, Niziny Śląskiej i Żuław.
Drugą grupę plantacyjną w hierarchii ważności stanowią tzw. rośliny przemysłowe wymagające większych nakładów pracy i środków. Największy udział (ponad 5%) w powierzchni zasiewów zajmują tutaj ziemniaki uprawiane na terenach od Podlasia przez województwa środkowe aż po woj. małopolskie. Plonowanie tego warzywa wynosiło w 2007r. 207 q/ha i - co interesujące - było prawie identyczne jak w 1990r. Istotne znaczenie odgrywają ponadto buraki cukrowe, których produkcja koncentruje się na Kujawach, Żuławach, Wyżynie Lubelskiej, południowej Wielkopolsce i na Nizinie Śląskiej. Areał zasiewów w ostatnich latach obejmował ponad 2% ogółu użytków rolnych a wydajność wahała się w granicach 400 - 500 q/ha.
Sady zajmują w Polsce aktualnie ok. 300 tys. ha gruntów, czyli ok.1% powierzchni kraju, z czego prawie wszystkie należą do prywatnych właścicieli. W znacznej części są to małe gospodarstwa o mieszanym drzewostanie i prowadzone w sposób tradycyjny.
Sadownictwo najlepiej jest rozwinięte w dwóch regionach - środkowej Wisły (od Sandomierza po Toruń) oraz na Podkarpaciu. Najmniej drzew i krzewów owocowych spotykamy natomiast na północy i zachodzie kraju, z wyjątkiem strefy podmiejskiej Szczecina, Poznania i innych miast. Jeśli chodzi o strukturę upraw największy udział posiada jabłoń (60%) następnie wiśnia (15%), śliwa (10%) oraz grusza (5%).
Trwałe użytki zielone zajmują siedliska na ogół dość wilgotne w północno-wschodniej Polsce. Naturalne zbiorowiska łąkowe występują jedynie na niewielkich obszarach w górach powyżej górnej granicy lasu względnie na zboczach wąwozów lessowych lub wzgórz wapiennych. Ich obecna powierzchnia to ponad 3 mln ha, z czego około 65% stanowią łąki, a pozostałe 35% pastwiska. Plony siana były uzależnione w dużym stopniu od warunków atmosferycznych i ostatnio wynosiły średnio 40-50 q/ha.
Chów podstawowych zwierząt gospodarskich
Rozwój produkcji zwierzęcej w latach powojennych przebiegał w Polsce dość nierównomiernie.
Pogłowie bydła najwyższy stan osiągnęło w połowie lat siedemdziesiątych XX w. i od tego czasu systematycznie malało aż do poziomu 5,7 mln sztuk w 2007r. (35 jednostek na 100 ha użytków rolnych). Najwyższa obsada występuje na terenie Karpat, w południowej Wielkopolsce i na terenach północno-wschodniej Polski, co ma związek z dużym rozdrobnieniem gospodarstw względnie specjalizacją nastawioną na produkcję mięsa i mleka.
Pogłowie trzody chlewnej maksymalne wartości uzyskało natomiast pod koniec lat siedemdziesiątych XX w., aby w kolejnych latach na skutek ograniczenia importu zbóż i pasz zmniejszyć się ponad trzykrotnie. Obecnie wynosi 18,1 mln sztuk, co stanowi 112 jednostek na 100 ha użytków rolnych. Największa produkcja mięsa wieprzowego ma miejsce w Wielkopolsce i na Dolnym Powiślu przy czym w jednym i drugim regionie można wyróżnić chów drobnoskalowy - tradycyjny w wysokim stopniu ukierunkowany na samozaopatrzenie (do 10 sztuk) oraz o charakterze wielkostadnym - towarowym (50 sztuk i więcej).
Chów owiec ma dzisiaj niewielkie i raczej regionalne znaczenie (obszary górskie i podgórskie). W latach 1990-2007 pogłowie zmniejszyło się z ponad 4 mln sztuk do około 300 tys., co spowodowało zmniejszenie obsady na 100 ha użytków rolnych do poziomu niecałych 2 sztuk. W latach dziewięćdziesiątych XX w. niejako alternatywnie skierowano zainteresowanie na kozy, których stada liczą łącznie 150 tys. sztuk występując głównie na Śląsku i w Małopolsce.
Z każdym rokiem spada w Polsce liczebność koni. Na 100 ha użytków rolnych przypadają dzisiaj przeciętnie 3 sztuki, choć na terenach południowo-wschodnich o przewadze tradycyjnego rolnictwa wskaźnik ten jest nieco wyższy. Dominuje u nas chów koni roboczych lekkich lub średnich dostosowanych do pracy w gospodarstwach rolnych. Ponadto rasy szlachetne przeznaczone dla celów sportowych i reprodukcyjnych są coraz częściej hodowane w stadninach, spośród których na skalę europejską wyróżnia się Janów Podlaski.
Leśnictwo
Gospodarka leśna jest jednym z podstawowych działów produkcji materialnej zaspakajającym potrzeby społeczeństwa na drewno i dobra uboczne (dziczyzna, owoce, zioła, grzyby, itp.).
Poprzez las najczęściej rozumie się grunt pokryty drzewostanem o powierzchni kompleksu minimum 1 ha. W 2007r. zasoby leśne Polski obejmowały 9 mln ha, co przekładało się na współczynnik lesistości na poziomie około 29%. W przeważającej większości (82%) były to lasy publiczne podzielone terytorialnie na ponad 400 nadleśnictw. Lasy prywatne natomiast (18%) prawie w całości należały do osób fizycznych, na ogół ludności rolniczej.
Do najsłabiej zalesionych terenów kraju należy Wysoczyzna Łódzka, Kujawy, Żuławy Wiślane, a także Wielkopolska oraz wyżyny o urodzajnych glebach (np. Lubelska) - czyli tereny od wieków pozostające pod dużą presją osadnictwa rolniczego. Analogicznie, najbardziej zasobne w drzewostan są obszary przeważnie niekorzystne dla produkcji roślinnej zarówno ze względu na rzeźbę terenu, jak i bonitację gleb (tereny górskie Sudetów i Karpat oraz Ziemia Lubuska i środkowe Pomorze).[ryc.6]
W minionym pięćdziesięcioleciu zwiększyła się o kilka procent powierzchnia zalesiona przy podobnych wielkościowo zmianach w strukturze roślinności wysokiej. Zmniejszył się szczególnie udział drzew iglastych chociaż nadal wyraźnie dominują nad liściastymi (77% do 23%). Gatunkiem najczęściej spotykanym w rodzimych lasach jest sosna zajmująca około 70% gruntów. Występuje w zbiorowiskach mieszanych lub w postaci czystej, nierzadko monokulturowej. Z pozostałych iglastych największe znaczenie posiada świerk (5,5%) oraz jodła (2,0%). Wśród drzew liściastych mamy do czynienia natomiast z dużą równowagą pod względem gatunkowym. Udział cennych dla przemysłu meblarskiego - dębu, jesionu, klonu i jaworu wynosi 7%, a buka 5%.
Lasy jako złożone środowiska roślinne pełnią funkcje pozaprodukcyjne w zakresie kształtowania warunków przyrodniczych (wchłanianie dwutlenku węgla i oddawanie tlenu, regulacja stosunków wodnych, zapobieganie erozji gleb, zmniejszanie wahań temperatur, ochrona przed wiatrami, hałasem itp.). Posiadają ponadto wartości krajoznawcze oraz rekreacyjno-turystyczne. Z tego tytułu pełną ochroną prawną objęto ponad 250 tys. terenów leśnych składających się na 23 parki narodowe i blisko 1400 rezerwatów. Ponadto ograniczenia w działalności produkcyjno-użytkowej obowiązują w 120 parkach krajobrazowych gdzie drzewostan stanowi ogółem prawie 54% ich powierzchni.
PRZEMYSŁ I GÓRNICTWO
Ogólna charakterystyka przemysłu
Polski przemysł w okresie pierwszych lat transformacji systemowej przeżywał ogromny kryzys. Spadek produkcji w różnym stopniu objął poszczególne jego gałęzie, z czego najsilniej zaznaczył się w hutnictwie żelaza oraz we włókiennictwie.
Spore fluktuacje wielkości popytu na różnorodne dobra, a także podejmowane działania naprawcze doprowadziły do zmiany struktury branżowej przemysłu. Zmniejszył się udział górnictwa, a jednocześnie wzrosło znaczenie przemysłu przetwórczego, w szczególności spożywczego. Rozwojowi sprzyjała tutaj względnie szybka prywatyzacja, duże zainteresowanie kapitału obcego, możliwość modernizacji lub budowy nowych zakładów przy niewielkich nakładach kapitału oraz bogata krajowa baza surowcowa.
Aktualnie na świecie najszybciej rośnie produkcja wyrobów technologicznie zaawansowanych. Ich udział w strukturze przemysłu przetwórczego w krajach najbardziej rozwiniętych gospodarczo przekracza nawet 50%. W Polsce tymczasem na wytwórczość o tym charakterze przypada około 30% wielkości sprzedaży. Do dziedzin, które jak dotychczas najlepiej się u nas rozwijają należy: produkcja sprzętu i aparatury radiowo-telewizyjnej, urządzeń telekomunikacyjnych, instrumentów medycznych, precyzyjnych i optycznych, zegarów oraz maszyn biurowych i komputerów.
Analizując zatrudnienie w przemyśle w ujęciu własnościowym należy zauważyć, że blisko 85% pracujących skupia sektor prywatny i przypada na niego także około 85% produkcji sprzedanej. Niewielki udział własności prywatnej dotyczy natomiast górnictwa. Wszystkie województwa o rozwiniętej eksploatacji surowców mineralnych, dużych elektrowniach bazujących na paliwach kopalnych oraz występowaniu licznych zakładów przetwórczych o profilu niespożywczym charakteryzują się niskim poziomem prywatyzacji rzędu poniżej 50%.
Przegląd wybranych gałęzi przemysłu
Przemysł elektromaszynowy
Podstawową cechą rozmieszczenia przemysłu elektromaszynowego jest jego koncentracja w dużych aglomeracjach. Szczególnie rozwinął się w okręgu warszawskim, katowickim (GOP), w zespole Gdańsk-Gdynia oraz w Poznaniu i Wrocławiu. Lokalizacja w tej sferze wytwórczości wiąże się bowiem ze specyficznymi uwarunkowaniami takimi jak: duża złożoność procesów produkcji, relatywnie szybkie zmiany w konstrukcji i parametrach wyrobów oraz wysoki stopień specjalizacji pozostający w związku z szeroko rozwiniętą kooperacją. Ponadto zapotrzebowanie przedsiębiorstw na personel inżynieryjno-techniczny i wykwalifikowanych robotników przekracza znacznie rozmiary spotykane w innych gałęziach wykazując dodatkowo stałą tendencję rosnącą.
Przemysł elektromaszynowy najogólniej można podzielić na: maszynowy, elektrotechniczny, elektroniczny, precyzyjny, środków transportu i metalowy.
Największy udział w produkcji sprzedanej przypada tradycyjnie od wielu lat na przemysł maszynowy. Jego rozwojowi głównie na terenie konurbacji katowickiej sprzyja wielki rynek zbytu, dogodne warunki zaopatrzenia w surowce dostarczane przez miejscowe hutnictwo oraz zasoby wykwalifikowanych kadr. Na dużą skalę występuje w tym regionie produkcja maszyn lub urządzeń dla górnictwa węgla kamiennego oraz energetyki. Warszawa specjalizuje się natomiast w sprzęcie i aparaturze technicznej dla przemysłu spożywczego, Poznań - dla rolnictwa, a Łódź - dla włókiennictwa.
Znacznym stopniem koncentracji w obrębie i sąsiedztwie wielkich miast odznacza się także przemysł elektrotechniczny, elektroniczny oraz precyzyjny. Koszty transportu gotowych wyrobów tego rodzaju produkcji są wprawdzie niewielkie nawet na znaczne odległości, ale zachodzi silna potrzeba intensywnej współpracy z placówkami naukowo-badawczymi i wdrożeniowymi.
Niestety wytwórczość pozostaje nadal na niskim poziomie, o czym świadczy zaledwie 6-7% udział w produkcji sprzedanej przemysłu przetwórczego. Największe skupienie zakładów jeszcze niedawno miało miejsce w Warszawie i jej okolicach. Ostatnio działalności przenosi się jednak do mniejszych ośrodków (Nowy Sącz, Kwidzyn, Piła), co wynika z zaangażowania się kapitału zagranicznego wykorzystującego własne technologie.
W przemyśle środków transportu następują jedne z najszybszych zmian techniczno-jakościowych mające następnie przełożenie na budowę małych montowni kosztem modernizacji wielkich i nierentownych fabryk. Produkcję samochodów osobowych cechował w naszym kraju dynamiczny wzrost do końca ubiegłego wieku, po którym nastąpił regres przede wszystkim na skutek wzmożonego importu z zagranicy. Aktualnie obserwuje się znów wyraźne ożywienie, a wiodącą rolę odgrywają Fiat, General Motors i Volkswagen.
Brak popytu doprowadził do załamania się produkcji małych samolotów w Mielcu oraz Świdniku. Obecnie oba przedsiębiorstwa funkcjonują w ograniczonym zakresie, ale ich sytuacja może się znacznie poprawić jeżeli zostaną ostatecznie zrealizowane założenia programu offsetowego związanego z zakupem w Stanach Zjednoczonych samolotu wielozadaniowego (F-16) dla polskiego wojska.
W skład przemysłu elektromaszynowego zalicza się również przemysł metalowy o znacznym stopniu skorelowania z bazą surowcową. Korzystna wydaje się ponadto lokalizacja w rejonach dużych rynków zbytu za czym przemawiają wyniki finansowe znanych na krajowym i europejskim rynku firm: Polaru z Wrocławia, Zelmera z Rzeszowa czy Amiki z Wronek.
Przemysł chemiczny
Cechą charakterystyczną przemysłu chemicznego uzależnionego ściśle od postępu w technice i technologiach produkcji jest tendencja do budowy kombinatów. Sprzyja to wprawdzie obniżeniu bieżących kosztów wytwarzania, ale równocześnie znacznie ogranicza swobodę wyboru lokalizacji.
Na wybór miejsca położenia wpływają tutaj różnorakie czynniki, a często również ich specyficzna kombinacja. Niektóre przedsiębiorstwa wymagają przykładowo bardzo dużego zużycia wody, co oznacza, że powinny się znajdować nad rzekami o dużym przepływie. Dla innych z kolei istotne znaczenie posiada bliskość rynku zbytu, dogodne położenie transportowe, czy też nieograniczone możliwości w zakresie dostaw energii.
W Polsce relatywnie dobrze rozwinęły się tradycyjne dziedziny przemysłu chemicznego, tj. związków nieorganicznych i nawozów sztucznych, a słabo - w porównaniu z wieloma innymi krajami europejskimi - związków organicznych i tworzyw sztucznych.
Klasyczna produkcja (pierwszego rodzaju) opiera się na krajowej bazie surowcowej albowiem dysponujemy odpowiednimi zasobami soli kamiennej oraz siarki. Największym odbiorcą soli są jednostki przemysłu sodowego mające swoją siedzibę w Inowrocławiu i Janikowie oraz wytwórnie chloru w Oświęcimiu, Brzegu Dolnym, Bydgoszczy i Włocławku. Siarka natomiast używana jest niemal wyłącznie do wytwarzania kwasu siarkowego najczęściej w parze z produkcją nawozów fosforowych (Police, Gdańsk, Tarnobrzeg).
Znacznie gorzej wygląda sytuacja przemysłu związków organicznych i tworzyw sztucznych mających pierwszoplanowe znaczenie w krajach wysoko uprzemysłowionych. Podstawowymi surowcami zużywanymi w tego rodzaju produkcji są ropa naftowa i gaz ziemny. Wydatnie zmniejszyła się natomiast rola węgla kamiennego ze względu na wyższą kapitałochłonność oraz energochłonność jego przeróbki.
Największym podmiotem gospodarczym w strukturze całego przemysłu chemicznego jest kombinat w Płocku wytwarzający kilkaset różnych półproduktów petrochemicznych do produkcji tworzyw sztucznych, syntetycznych farb, klejów, nowoczesnych środków piorących itp. Węglowodory pochodzące z rafinerii w Czechowicach-Dziedzicach przetwarza z kolei koksowania w Blachowni Śląskiej. Związki organiczne produkują również zakłady nawozów azotowych w Tarnowie, Puławach, Kędzierzynie, Brzegu koło Wrocławia oraz Oświęcimiu.
Do ważnych dziedzin przemysłu chemicznego należą także przemysł farmaceutyczny, perfumeryjno-kosmetyczny oraz gumowy.
Dwie pierwsze gałęzie koncentrują się głównie w dużych miastach i ich sąsiedztwie (Poznań, Jelenia Góra, Pabianice). W przypadku działalności farmaceutycznej łączy się to z koniecznością stałej współpracy ze specjalistami z zakresu medycyny, chemii, biologii oraz klinikami i różnego rodzaju placówkami badawczo-doświadczalnymi. Nasze zakłady przemysłu farmaceutycznego zostały już w większości sprywatyzowane w dużej mierze z udziałem kapitału zagranicznego. Szacuje się, że ich udział w zaspokajaniu potrzeb krajowych na leki wynosi co najmniej 40%. Lokalizacja przemysłu perfumeryjno-kosmetycznego w dużych ośrodkach jest związana tymczasem z popytem na jego wyroby. Obok dużych przedsiębiorstw o bogatej niekiedy kilkudziesięcioletniej tradycji powstało po 1989r. wiele małych i średnich firm, a zatem ogólna produkcja znacznie wzrosła.
Przemysł gumowy rozwinął się natomiast głównie pod wpływem ekspansji motoryzacji. Ogumienie do pojazdów jest wytwarzane w dużych zakładach w Olsztynie i Dębicy. Wyroby gumowe w szerszym asortymencie pochodzą również z Sanoka, Poznania i Grudziądza.
Przemysł spożywczy
Przemysł spożywczy zajmuje drugie miejsce po elektromaszynowym pod względem wartości produkcji sprzedanej. Jest to dział gospodarki, w którym względnie szybko rośnie znaczenie sektora prywatnego zarówno w wyniku przekształceń własnościowych, jak i zakładania nowych podmiotów ekonomicznych. Następuje jednocześnie proces modernizacji tego przemysłu odzwierciedlający się we wzroście produkcji, rozszerzeniu oferty handlowej oraz poprawie jakości wyrobów.
Produkcja artykułów spożywczych charakteryzuje się dużą liczbą w większości niewielkich i terytorialnie rozproszonych zakładów. Wyjaśnienia należy poszukiwać w specyfice bazy surowcowej, a także w konieczności dostosowania wielkości działalności do lokalnego popytu. Ze względu na fakt, że w Polsce dostawcami produktów rolno-ogrodniczych są liczne i raczej małe gospodarstwa to budowa dużych przetwórni łączyłaby się ze znacznym wzrostem kosztów transportu często przekraczającym korzyści związane ze skalą produkcji. Wydłużenie odległości i czasu przewozu niektórych surowców spowodowałoby ponadto straty na skutek ubytków lub obniżenia ich jakości
Poszczególne gałęzie przemysłu spożywczego można podzielić na trzy grupy ze względu na usytuowanie ich zakładów.
Do pierwszej ściśle związanej z bazą surowcową należy przemysł cukrowniczy i ziemniaczany (ze względu na duże zużycie na jednostkę wyrobu gotowego) oraz owocowo-warzywny i rybny (nietrwałość produktów). Znajduje to odzwierciedlenie w rozmieszczeniu zwłaszcza cukrowni wykazujących najwyższy stopień zgodności z miejscem upraw buraków.
Przemysł owocowo-warzywny obejmuje natomiast około 150 dużych zakładów i ponad 1 tys. małych występujących głównie w rejonie Warszawy gdzie rozwinęło się intensywnie sadownictwo. Największe wytwórnie znajdują się w Górze Kalwarii, Warce, Łowiczu i Płońsku. Przetwórstwo warzyw dobrze również funkcjonuje w południowej Wielkopolsce (Pudliszki, Kotlin, Kalisz) oraz na Kujawach.
Drugą grupę stanowią jednostki przemysłu spożywczego wykazujące relacje przestrzenne zarówno z bazą surowcową, jak i rynkami zbytu. Wyróżnia się w tym względzie mleczarstwo, w którym nastąpiły w ostatnich latach dość istotne zmiany pod wpływem konkurencji wyrobów pochodzących z importu.
Zlikwidowano kilkadziesiąt spółdzielni mleczarskich, a w ich miejsce powstały nowe należące do firm zagranicznych: Danone, Hochland, Kraft. Dalszy rozwój tej gałęzi produkcji i możliwości konkurowania z krajami Unii Europejskiej są w dużej mierze uzależnione od poprawy standardu technicznego i sanitarnego wytwórni oraz zmian w organizacji bazy surowcowej. Zaopatrzenie zakładów w mleko odpowiedniej jakości, a zarazem obniżenie kosztów wytwarzania i skupu nie będą jednak możliwe bez udziału ściśle wyspecjalizowanych w tym kierunku gospodarstw rolnych.
Niektórzy producenci wyrobów spożywczych pozostają uzależnieni od ich konsumpcyjnej lokalizacji (szczególnie cukiernictwo, piekarnictwo i garmażeria). Ze względu na dużą konkurencję zakłady zlokalizowane w sąsiedztwie rynków zbytu osiągają znaczne korzyści ekonomiczne z tego tytułu. Z tym należy wiązać fakt, że największe zakłady cukiernicze znajdują się w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Łodzi, Gdańsku, Bydgoszczy i Toruniu, a niewiele ma swoją siedzibę w mniejszych ośrodkach. Inną kwestią jest, że wytwórczością o tym charakterze duże zainteresowanie wykazuje kapitał obcy. Podmioty zagraniczne są współudziałowcami lub właścicielami na przykład "Wedla" w Warszawie, "Goplany" w Poznaniu, "Pomorzanki" w Słupsku oraz największej obecnie wytwórni czekolady w Jankowicach k/Poznania
Przemysł lekki
Włókiennictwo już od drugiej połowy XIX w. odgrywało istotną rolę na ziemiach polskich pozostających w ówczesnym czasie pod zaborami, którą umocniło w okresie międzywojennym. W okresie socjalistycznej industrializacji kierowano nakłady inwestycyjne na budowę nowych zakładów, a nie na modernizację już istniejących czym doprowadzono do dużego zacofania technicznego tej sfery produkcji. Obecnie przemysł lekki charakteryzuje się największym stopniem zużycia środków trwałych, co stawia go w bardzo trudnej sytuacji, gdyż od poprawy jakości produkcji i wprowadzania na rynek nowej oferty zależy konkurencyjność na rynku krajowym i zagranicznym.
W Polsce występują dwa regiony mające bogate tradycje w przemyśle włókienniczym. Szczególnie dużo fabryk znajduje się w Łodzi oraz okolicznych miastach. Wielkość produkcji w stosunku do osiąganego jeszcze w latach osiemdziesiątych XX w., uległa znacznemu zmniejszeniu, a zjawisku temu towarzyszył spadek zatrudnienia potęgując bezrobocie. Dysponując zasobami wykwalifikowanych kadr, rozwiniętym szkolnictwem, zapleczem naukowo-badawczym okręg łódzki ma jednak potencjalne możliwości utrzymania swojej czołowej pozycji w kraju.
Gorsze perspektywy dotyczą Dolnego Śląska albowiem przeważają tam zakłady w większości wysoce zdekapitalizowane i na dodatek często położone w niewielkich miejscowościach. Modernizacja wielu z nich jest nieopłacalna, a nawet technicznie niemożliwa bez poniesienia ogromnych nakładów kapitału na gruntowną przebudowę lub rozbudowę pomieszczeń produkcyjnych i urządzeń infrastrukturalnych. Niższe niż w Łodzi są również kwalifikacje personelu.
Górnictwo węgla kamiennego i brunatnego
Zasoby węgla kamiennego w Polsce szacuje się na 46 mld ton, co stanowi około 5% udokumentowanych złóż światowych. Większość tego surowca koncentruje się na Górnym Śląsku, które dysponuje znacznie lepszymi warunkami eksploatacji aniżeli zagłębie dolnośląskie. Wpływa na ten fakt nie tylko większa miąższość pokładów, ale przede wszystkim regularne ich zaleganie w formie poziomego układu. Takie warunki geologiczne sprzyjają budowie dużych kopalń, ułatwiają mechanizację wydobycia, transport urobku, a także pozytywnie oddziałują na wydajność pracy. W okolicach Wałbrzycha mamy natomiast do czynienia z cienkimi warstwami zalegającymi nieregularnie i przerywanymi licznymi uskokami. Wszystko to sprawia, że koszty pozyskania węgla są tutaj nieopłacalne pomimo jego wysokiej kaloryczności. Stąd też kilka lat temu podjęto decyzję o likwidacji wszystkich kopalń w tym regionie.
Wydobycie węgla kamiennego w naszym kraju przez okres powojenny wykazywało tendencję wzrostową osiągając wartość około 200 mln ton w latach 1980-1985. W następnym dziesięcioleciu odnotowano kilkuprocentowy spadek wydobycia, ale nadal było ono stosunkowo wysokie. Istotne zmiany nastąpiły dopiero po 2000r. kiedy produkcja zmalała do poziomu ponad dwukrotnie niższego (88 mln ton w 2007r.). Na zjawisko to złożyło się: spadek popytu związany z głęboką recesją gospodarki, postępujące stopniowo przekształcenia w strukturze zużycia paliw, a także zmniejszenie energochłonności gospodarki. Jednocześnie ograniczeniu uległo bezpośrednie zużycie tego surowca w gospodarstwach domowych przy równoczesnym wzroście konsumpcji energii elektrycznej.
Na skalę eksploatacji złóż węgla kamiennego w nadchodzących latach zasadniczy wpływ będą miały koszty jego wydobycia w powiązaniu z wielkością popytu. Jednym z czynników wpływających na ich kształtowanie są trudne warunki produkcji. Wobec wyczerpywania się płytko zalegających pokładów konieczne będzie sięganie do warstw położonych coraz głębiej. Bardzo duży wpływ na rentowność kopalń i ich zadłużenie posiada ponadto niska wydajność pracy odzwierciedlająca się w liczbie zatrudnionych. Podejmuje się zatem kolejne działania (programy restrukturyzacji) mające na celu doprowadzenie do opłacalności tego działu gospodarki.
Poza węglem kamiennym Polska posiada także znaczne zasoby węgla brunatnego szacowane na 14 mld ton. Eksploatacja tych złóż (ustabilizowana na poziomie mniej więcej 60 mln ton rocznie) jest prowadzona w trzech regionach kraju przy czym niemal 60% udziału przypada na Bełchatów. Pomimo, że surowiec ten charakteryzuje się relatywnie niską kalorycznością to dzięki systemowi odkrywkowemu wydobycie nie należy do kosztochłonnych, a czas budowy kopalni i dochodzenie do pełnej zdolności produkcyjnej bywa nawet dwukrotnie krótszy niż w przypadku górnictwa węgla kamiennego. Jednocześnie następuje mniejsze zużycie energii i pracy w przeliczeniu na jednostkę produktu.
Wydobycie gazu ziemnego i ropy naftowej
W przeciwieństwie do węgla kamiennego i brunatnego pozyskiwanie gazu ziemnego jest u nas stosunkowo niewielkie wynosząc rocznie ponad 5,5 mld m3 , co pokrywa tylko 1/5 naszego zapotrzebowania. Udokumentowane zasoby tego surowca są jednak znacznie większe i szacuje się je na około 150 mld m3.
Do niedawna gaz ziemny eksploatowano niemal wyłącznie w południowo-wschodniej części kraju, głównie w rejonie Przemyśla, Jarosławia, Lubaczowa. Nowe odkrycia geologiczne umożliwiły budowę nowych kopalń na Nizinie Wielkopolskiej (Odolanów) oraz w woj. dolnośląskim (Trzebnica).
Niewielkie ilości ropy naftowej występują z kolei w woj. zachodniopomorskim (Kamień Pomorski), na Podkarpaciu (Sanok, Gorlice, Jasło) oraz na dnie Bałtyku w okolicach Rozewia. Jej wydobycie (700-800 tys.ton) zaspakaja jedynie 4-5% popytu krajowego. Z tego powodu jesteśmy jednym z największych w Europie importerów oleju skalnego, prawie wyłącznie z Rosji (97%).
Największym rodzimym producentem paliw jest kombinat rafineryjno-petrochemiczny w Płocku należący do Polskiego Koncernu Naftowego Orlen. Na jego lokalizację wpłynął przebieg rurociągu "Przyjaźń", którym dociera surowiec ze wschodu, dogodne warunki zaopatrzenia w wodę oraz centralne położenie minimalizujące koszty transportu do odbiorców. Obecnie znaczny udział w zaopatrzeniu tego przedsiębiorstwa ma także ropa naftowa importowana drogą morską poprzez port w Gdańsku. Warto dodać, że w mieście tym znajduje się druga pod względem wielkości polska rafineria. Może ona przetwarzać około 3 mln ton ropy rocznie, tj. ponad czterokrotnie mniej niż płocka. Kolejne, już jednak znacznie mniejsze, zakłady przetwórcze są czynne w Czechowicach-Dziedzicach, Trzebini oraz w regionie podkarpackim - w Gorlicach, Jaśle i Jedliczu.
Eksploatacja i przetwórstwo żelaza, miedzi, cynku i ołowiu
W Polsce hutnictwo żelaza ze względu na znikome zasoby własne zasadniczo o niskiej jakości i wysokich kosztach pozyskania opiera się prawie wyłącznie na rudach pochodzących z importu. Posiadamy natomiast dobre warunki zaopatrzenia tej gałęzi przemysłu w paliwo jakim jest węgiel koksujący. Wyjaśnia to dlaczego większość hut zlokalizowano na terenie Górnego Śląska (Dąbrowa Górnicza, Chorzów, Ruda Śląska, Katowice, Świętochłowice, Sosnowiec, Gliwice, Siemianowice i Będzin). Powodują one jednak znaczne problemy z zaopatrzeniem w wodę (w związku z jej dużym zużyciem dla celów chłodniczych) oraz negatywnie oddziałują na środowisko i zabytki. W tym ostatnim przypadku szczególnie drastycznie zauważa się to zjawisko w Krakowie gdzie w latach pięćdziesiątych XX w. powstały zakłady hutnicze. Na ich usytuowanie istotny wpływ wywarło korzystne położenie komunikacyjne ułatwiające dostawy węgla oraz rud żelaza z Zagłębia Krzyworoskiego na Ukrainie, a także dogodne warunki hydrotechniczne (Wisła). Istotnym mankamentem było natomiast zajęcie pod budowę wielu setek hektarów bardzo urodzajnej ziemi oraz położenie na terenie o słabej przewietrzalności.
Rozwijane na dużą skalę w minionych dziesięcioleciach hutnictwo żelaza przeżywa obecnie głęboki regres, co wiąże się z dużym ograniczeniem krajowego popytu oraz silną konkurencją produktów z importu. Zahamowanie dalszego upadku nie będzie możliwe bez gruntownej modernizacji technicznej większości przedsiębiorstw. Szczególnie niezbędne staje się obniżenie kosztów produkcji przy jednoczesnej poprawie jakości i rozszerzeniu asortymentu.
Hutnictwo metali nieżelaznych w Polsce reprezentuje głównie przetwórstwo miedzi oraz cynku i ołowiu.
Rozwój hutnictwa miedzi wiąże się z odkryciem rudy tego metalu w rejonie Lubina, Polkowic i Głogowa gdzie do eksploatacji przystąpiono w latach sześćdziesiątych XX w. Pokłady są bogate, mają dużą miąższość, co ułatwia mechanizację i obniża koszty. Pewne znaczenie posiada także fakt, że złoża miedzi zawierają domieszki srebra, ołowiu i niklu. Na tym terenie do tej pory uruchomiono 4 duże kopalnie, z których surowiec po wzbogaceniu transportuje się do hut "Głogów" i "Legnica" oraz walcowni w Orsku k/Głogowa celem dalszego przetworzenia.
Hutnictwo cynku i ołowiu, podobnie jak miedzi, wykorzystuje krajowe pokłady rudy znane już od XII-XIII w. Warunki wydobycia (rejon Olkusza, Zawiercia i Chrzanowa) są bardzo dobre, ponieważ złoża zalegając na niewielkiej głębokości charakteryzują się znaczną regularnością. Zawartość cynku w rudzie jest jednak niewielka wynosząc około. 4%, a ołowiu tylko 1%. Wynika stąd nieopłacalność przewożenia kopaliny na większe odległości, co przy jednoczesnej potrzebie zapewnienia znacznych dostaw energii elektrycznej w procesie przetwórczym determinuje lokalizację hut w samym centrum konurbacji górnośląskiej (Piekarach Śląskich, Trzebini i Katowicach).
Produkcja siarki
Zasoby siarki rodzimej (odkryte w 1953r.) należą do największych na świecie, a obszar najbardziej zasobny znajduje się w okolicach Tarnobrzega i Lubaczowa. Pierwotnie surowiec eksploatowano metodą odkrywkową, którą zastąpiono bardziej przyjaznym dla środowiska sposobem otworowym. Wydobycie, a tym samym eksport znajduje się w chwili obecnej w pogłębiającym się kryzysie albowiem coraz powszechniejsze i tańsze staje się odsiarczanie gazu ziemnego, ropy naftowej i rud wielu metali. Uzasadnia to coroczny spadek wielkości produkcji siarki, która w 2007r. wyniosła około 830 tys. ton, czyli mniej więcej pięciokrotnie mniej w porównaniu z 1985r.
INFRASTRUKTURA
Definicja i rodzaje infrastruktury
Pod pojęciem infrastruktury rozumie się najczęściej podstawowe urządzenia i instytucje świadczące usługi niezbędne do należytego funkcjonowania gospodarki lub zapewniające odpowiednie warunki bytowe ludności.
Najogólniej rozróżnia się:
infrastrukturę techniczną obejmującą urządzenia liniowe i kubaturowe tworzące systemy sieciowe w zakresie transportu, łączności, energetyki, gospodarki wodnej itp.
infrastrukturę społeczną, w skład której wchodzą instytucje administracyjno-prawne, oświatowe, kulturalne, służby zdrowia z opieką społeczną, a także zapewniające bezpieczeństwo państwu i obywatelom (wojsko, policja, straż pożarna)
Stan infrastruktury mierzony różnymi wskaźnikami jest jednym z najważniejszych wyznaczników poziomu rozwoju społeczno-ekonomicznego jednostki terytorialnej obok PKB per capita oraz liczby zatrudnionych w innowacyjnych działach gospodarki w stosunku do ogółu pracujących.
Elektroenergetyka
Początkowo prąd wytwarzały liczne elektrownie miejskie i przemysłowe pracujące na potrzeby lokalne. Po wojnie na obecnym obszarze Polski istniało 7 różnych rodzajów linii przesyłowych o napięciach 30-150 kV. Zintegrowany ogólnokrajowy system energetyczny powstał dopiero w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Równolegle od 1952r. zaczęto wprowadzać wyższe napięcie 220 kV w pierwszej kolejności na odcinku z Górnego Śląska do Łodzi i Warszawy.
Na początku lat siedemdziesiątych XX w. podjęto decyzję o budowie sieci o napięciu 400 kV mającą mieć podstawowe znaczenie w relacjach międzyregionalnych. Układy o napięciu 220 i 110 kV winny jedynie pełnić funkcję uzupełniającą służącą doprowadzeniu energii do mniejszych ośrodków i regionów peryferyjnych. Pomysł ten nie został w pełni zrealizowany z powodu narastania kryzysu w gospodarce Polski, a także zmniejszenia popytu i opóźnień w budowie nowych elektrowni. Długość linii o napięciu 400 kV wynosi obecnie około 5 tys. km i łączą one największe elektrownie ("Turów", "Bełchatów", "Rybnik", "Połaniec", "Kozienice", "Żarnowiec", "Dolna Odra") z aglomeracjami miejskimi.
Sieć elektroenergetyczna należy do najszybciej rozbudowywanych urządzeń infrastruktury technicznej. Korzysta z niej ponad 99% mieszkańców Polski, a swoją długością przewyższa prawie trzykrotnie cały nasz układ dróg publicznych o twardej nawierzchni. Dla porównania w okresie międzywojennym tylko 30% budynków mieszkalnych w miastach posiadało elektryczność, a na wsi sytuacja była jeszcze gorsza.
Niezadowalająca jest natomiast jakość i niezawodność zaopatrzenia. W czasie szybkiej elektryfikacji kraju w latach pięćdziesiątych oraz sześćdziesiątych ubiegłego stulecia instalowano linie o zbyt niskim napięciu niepozwalające zaspokoić obecnego popytu. Zastosowanie maszyn w gospodarstwach rolnych i zakładach produkcyjnych wymaga często zasilania trójfazowego 380V (tzw. siły) podczas gdy zazwyczaj stosuje się napięcie 230V odpowiednie dla gospodarstw domowych. Należy ponadto dodać, że dość powszechnie sieć rozdzielcza na obszarach wiejskich bywa przeciążona, co prowadzi do okresowych wyłączeń prądu i awarii.
Linie przesyłowe energii elektrycznej są jednym z najbardziej widocznych elementów infrastruktury technicznej stanowiąc pewien dysonans w krajobrazie. Przewody napowietrzne zawieszone na masztach stalowych, słupach betonowych lub drewnianych nie są harmonijnie wkomponowane w otoczenie, przeważnie nie towarzyszą drogom lub liniom kolejowym, lecz w celu skrócenia trasy swobodnie przecinają użytki rolne i lasy. Powoduje to nie tylko znaczne utrudnienia w mechanizacji upraw polowych, ale często ogranicza użytkowanie nieruchomości ze względu na podwyższone promieniowanie elektromagnetyczne (w bezpośredniej strefie wyklucza się między innymi zabudowę przeznaczoną na pobyt stały ludności).
Polski system elektroenergetyczny współpracuje z sieciami ościennych państw, co umożliwia eksport lub import prądu w zależności od potrzeb. Handel w tym zakresie występuje jednak dość marginalnie na co pewien wpływ posiadają straty ponoszone w przesyłaniu energii na znaczne odległości.
Sieć gazociągów
Drugim najpowszechniej rozprowadzanym źródłem energii jest paliwo gazowe. Upowszechniło się w drugiej połowie XIX w. wraz z powstaniem pierwszych gazowni miejskich (we Wrocławiu i Wałbrzychu w 1847r.). Nieco później, w okresie międzywojennym, zbudowano w Polsce pierwsze dalekosiężne gazociągi do rozprowadzania gazu ziemnego, który początkowo ulatniał się bezużytecznie przy eksploatacji złóż ropy naftowej.
Intensywna rozbudowa sieci gazowej nastąpiła dopiero w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX w. doprowadzając do względnego pokrycia całego terytorium kraju. Ze względu na stosowany rodzaj surowca występują jednakże aż 3 systemy: gazu wysokometanowego, zaazotowanego i koksowniczego. W wielu punktach stykają się ze sobą umożliwiając zmianę standardów zasilania pod warunkiem przystosowania urządzeń u odbiorców.
W 2007r. całkowita długość układów przesyłowych gazu w naszym kraju wynosiła ponad 120 tys. km przy czym zauważa się wyraźnie niedoinwestowanie obszaru Warmii i Mazur oraz Podlasia. Siecią gazową dysponuje około 3/4 ogółu miast polskich, w tym wszystkie liczące ponad 50 tys. mieszkańców. Spośród najmniejszych jednostek (poniżej 5 tys.) tylko co drugie jest przyłączone do systemu. Wyróżniają się tutaj szczególnie województwa południowe gdzie z gazu sieciowego korzysta także wiele miejscowości wiejskich. Wynika to przede wszystkim z obecności w sąsiedztwie krajowych złóż tego paliwa.
Sieć łączności
Infrastrukturę łączności pośredniczącą w przekazywaniu informacji pod względem technicznym można podzielić na: przewodową i bezprzewodową. Pod względem organizacyjnym należy do kompetencji poczty, telekomunikacji, radia i telewizji zarówno publicznych, jak i prywatnych przedsiębiorstw.
Poczta zajmuje się tradycyjnym obiegiem korespondencji, paczek, telegramów i przekazów czemu służy sieć blisko 8,5 tys. placówek. Działalność tego przedsiębiorstwa uległa jednak znacznemu ograniczeniu dzięki rozwojowi nowoczesnych środków łączności. Liczba chociażby dostarczanych gazet i czasopism zmalała przez ostatnią dekadę z około 640 mln do poziomu 51 mln. Najbardziej drastycznie jednak zmniejszyło się zapotrzebowanie na telegrafię. Na początku lat osiemdziesiątych XX w. nadawano po około 19 mln telegramów rocznie gdy ostatnio tylko 1 mln. Fluktuacjom podlegał natomiast obrót pieniężny - liczba wpłaconych przekazów wzrosła z 60 mln w 1970r. do 132 mln w 1995r., by następnie osiągnąć stan - 80 mln w 2007r. Ilość wysyłanych paczek po okresie kryzysu w latach dziewięćdziesiątych XX w. zdecydowanie się zwiększyła i wynosi dzisiaj ponad 24 mln przesyłek rocznie.
W dziedzinie łączności przewodowej największe znaczenie ma sieć telefoniczna. W krajach rozwiniętych gospodarczo telefon należy do podstawowego wyposażenia mieszkania i miejsca pracy. W państwach Europy Zachodniej i Ameryki Północnej na 1000 mieszkańców przypada 500-900 aparatów telefonicznych, przyłączonych do systemu. W Polsce ostatnio. wskaźnik ten wynosił około 270.
Zdecydowanie szybciej rozwija się telefonia komórkowa, która w ciągu zaledwie kilku lat stała się ona najbardziej masowym środkiem łączności. Na początku 1999r. było niecałe 1 mln abonentów, w końcu 2000r. - już 6,8 mln, a 2007r. ich liczba przekroczyła ponad 40 mln i nadal rośnie.
Środkami łączności bezprzewodowej są radiokomunikacja i telewizja. W Polsce pierwsza doświadczalna stacja radiowa powstała w 1925r. Liczba odbiorców w 1939r. dochodziła do 1 mln. Po wojnie nastąpił szybki rozwój radiofonii. W 1950r. było 1,5 mln zarejestrowanych abonentów radiowych, w 1970r. - 5,7 mln, a w 1990r. - 10,9 mln, po czym liczba użytkowników zaczęła stopniowo maleć (brak możliwości kontroli administracyjnej). Program radiowy jest nadawany przez 17 rozgłośni publicznych mieszczących się w miastach wojewódzkich oraz w Koszalinie. Działa ponadto kilkadziesiąt rozgłośni prywatnych przeważnie o zasięgu lokalnym lub subregionalnym.
Najpopularniejszy środek masowego przekazu stanowi telewizja. Pojawiła się w naszym kraju w 1956r. i już cztery lata później posiadała 426 tys. abonentów. Do 1970r. liczba ta wzrosła do 4,2 mln a maksymalną wartość 9,9 mln osiągnęła w 1990r. Aktualnie w telewizor są wyposażone prawie wszystkie gospodarstwa domowe (ponad 96%), co oznacza że kilka mln Polaków nie uiszcza stosownej opłaty za korzystanie z tego medium. Publiczny program telewizyjny nadaje 8 ośrodków zlokalizowanych w największych miastach (Warszawa, Łódź, Kraków, Wrocław, Poznań, Katowice, Gdańsk, Szczecin). Analogicznie jak w przypadku radia istnieje kilkadziesiąt prywatnych stacji telewizyjnych, w tym nadające sygnał drogą satelitarną.
Infrastruktura drogowa
Układ dróg kołowych jest najgęstszą siecią transportową sięgającą do wszystkich osiedli i zaspokajającą najbardziej podstawowe potrzeby ludności w zakresie komunikacji.
Powszechnie rozróżnia się drogi publiczne dostępne dla wszystkich uczestników ruchu oraz służące tylko właścicielom lub użytkownikom gruntów (np. dojazdy do gospodarstw rolnych, lasów, zakładów pracy).
Drogi publiczne dzielą się na:
krajowe, o znaczeniu międzynarodowym lub ogólnopaństwowym
wojewódzkie, o znaczeniu regionalnym
powiatowe, o znaczeniu powiatowym
gminne, o znaczeniu lokalnym
Dla przeciętnego kierowcy ważniejszą rolę odgrywa zwykle klasyfikacja techniczna i stosowane tutaj rozróżnienie na drogi o twardej nawierzchni oraz gruntowe. Te pierwsze zapewniają przejezdność przy wszystkich typach pogody (z wyjątkiem obfitych opadów śniegu); drugie zaś - tylko w ograniczonym zakresie (zależnie od stanu nawierzchni i warunków atmosferycznych).
W końcu 2007r. było w Polsce 380 tys. km dróg publicznych, w tym ponad 250 tys. km o nawierzchni twardej, co stanowiło 2/3 ogółu. [ryc.7]
W ujęciu retrospektywnym budowa szlaków komunikacji kołowej nie następowała równomiernie w skali całego kraju, gdyż konieczne stawało się wyrównanie dysproporcji regionalnych sięgających jeszcze okresu przed uzyskaniem niepodległości w 1918r. Trzy państwa zaborcze prowadziły bowiem odmienną politykę transportową, a na dodatek charakteryzowały się zróżnicowanym poziomem rozwoju gospodarczego.
W Niemczech zagęszczano maksymalnie sieć drogową starając się doprowadzić szosę do każdej miejscowości i majątku rolnego. Austria posiadała rzadszy i w gorszym stanie system połączeń, z wyjątkiem Śląska Cieszyńskiego. Najmniej dróg bitych budowano w zaborze rosyjskim, a wzdłuż granicy państwowej pozostawiano szeroki pas bezdroży. W Polsce międzywojennej zmniejszano te różnice koncentrując inwestycje w województwach centralnych, a pomimo to poziom zagospodarowania tych terenów odbiegał wyraźnie od części zachodniej.
Wzrost ruchu samochodowego wymaga projektowania dróg o dwóch jezdniach - autostrad i ekspresowych. Pod tym względem Polska jest wybitnie opóźniona albowiem z początkiem 2007r. mieliśmy zaledwie 663 km autostrad, z których niektóre fragmenty zostały zrealizowane jeszcze przez Niemców mając docelowo połączyć Berlin z Górnym Śląskiem i Królewcem.
Przyjęty w 1994r. plan przewidywał budowę około 2600 km autostrad, w tym dwóch równoleżnikowych: Berlin-Warszawa-Brześć (A2) i Zgorzelec-Wrocław-Kraków-Lwów (A4) oraz dwóch południkowych: Gdynia-Łódź-Górny Śląsk-granica z Czechami (A1) i Świnoujście-Zielona Góra - granica z Czechami koło Lubawki (A3). Licznie występujące problemy natury ekonomicznej, organizacyjnej, prawno-własnościowej i ekologicznej powodują jednak znaczne utrudnienia w oddawaniu do użytku kolejnych odcinków, a także stawiają w ogóle pod znakiem zapytania możliwość zakończenia całości prac przed rokiem 2012.
Szybciej następuje poprawa w przypadku sieci dróg ekspresowych nie wymagających wyposażenia w bezkolizyjne skrzyżowania i przejścia dla pieszych. Najdłuższą trasą o tym standardzie jest szlak z Warszawy przez Częstochowę i Katowice do przejścia granicznego w Cieszynie.
Organizacyjnie transport samochodowy dzieli się na: zarobkowy i gospodarczy. Pierwszy z nich obejmuje Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej (PKS), spółdzielnie przewozowe, prywatne firmy i taksówki. Transport gospodarczy to z kolei samochody przedsiębiorstw i instytucji służące ich własnym potrzebom.
PKS jest najważniejszym przewoźnikiem ludności utrzymując międzyosiedlowe, a w niektórych miastach również wewnętrzne linie autobusowe. Kursuje po około 120 tys. km dróg przewyższając ponad ośmiokrotnie długość połączeń kolejowych otwartych dla ruchu pasażerskiego. Dla obsługi terenu bardziej istotne znaczenie ma liczba przystanków, których sieć PKS posiada około 65 tys., podczas gdy PKP korzystają jedynie z 3 tys. stacji. Wyjaśnia to dlaczego autobusem podróżuje więcej pasażerów niż pociągiem jednakże na znacznie krótsze odległości (średnio 38 km w stosunku do 70 km).
Infrastruktura kolejowa
Do końca lat osiemdziesiątych XX w. koleje miały w Polsce szczególne znaczenie ze względu na niedorozwój innych gałęzi transportu oraz wysoki udział w strukturze przewozów surowców przemysłowych i rolniczych. Od 1990r. następował jednak systematyczny spadek korzystających z tego środka lokomocji. Przewozy towarowe zmalały w wyniku restrukturyzacji gospodarki, a zwłaszcza ograniczenia wydobycia węgla kamiennego i produkcji ciężkich wagowo wyrobów. Przewozy pasażerów zmniejszyły się natomiast ze względu na wzrost bezrobocia, które dotknęło przede wszystkim dojeżdżających ze wsi do miast, a także w pewnym stopniu jako efekt poprawy stopy życiowej niektórych warstw społecznych (upowszechnienie się samochodu osobowego). Ponadto PKP same przyczyniły się do tego zjawiska zamykając niekiedy zbyt pochopnie ruch na wielu drugorzędnych liniach.
Koleje stanowiły jeden z decydujących czynników rozwoju społeczno-ekonomicznego w drugiej połowie XIX w. i w pierwszych latach XX w. Można wskazać przykłady miast, które straciły swoją pozycję na skutek braku linii kolejowej (Łomża, Płock, Zamość) oraz odwrotnie - takie co zyskały inwestycje przemysłowe dzięki jej przeprowadzeniu (Pruszków, Żyrardów, Kutno). Po I wojnie światowej aktywizujący wpływ transportu szynowego systematycznie malał, niemniej aż do niedawna wszystkie większe zakłady produkcyjne realizowano w sąsiedztwie torowisk lub doprowadzano do nich bocznice.
Na podstawie układu sieci kolejowej najwyraźniej można odczytać podział Polski na zabory. Prusy rozbudowywały intensywnie kolejnictwo dążąc do możliwie równomiernej dostępności przestrzennej swojego terytorium. Połączenia doprowadzono do prawie wszystkich miast, a także do większych osiedli wiejskich co wiązało się z wysoką towarowością rolnictwa. Peryferie państwa nie były pod tym względem upośledzone - a wręcz przeciwnie - linie kolejowe biegły do samej granicy z uwagi na potrzeby militarne.
Zupełnie inną politykę transportową prowadziła Rosja carska uznając za najlepszy sposób obrony odgrodzenie się od sąsiadów strefą niezainwestowaną. W odległości kilkudziesięciu kilometrów od granicy nie budowano linii kolejowych, z wyjątkiem bardzo nielicznych szlaków przeznaczonych dla ruchu międzynarodowego. W zaborze austriackim gęstość sieci kolejowej była z kolei większa niż w rosyjskim, ale mniejsza niż w niemieckim.
W wyniku II wojny światowej i zmiany granic utraciliśmy ziemie wschodnie o najrzadszej sieci kolejowej jednocześnie zyskawszy znacznie lepiej wyposażone obszary zachodnie i północne. Wszechstronna rozbudowa i przebudowa całego układu miała miejsce już we wczesnych latach pięćdziesiątych XX w., a następnie w okresie 1970-1980. Ogółem powstało wówczas około 2000 km nowych linii normalno- i szerokotorowych.
Do największych osiągnięć powojennych polskiego kolejnictwa należała także jego elektryfikacja. Przed 1939r. istniały zaledwie zaczątki trakcji w węźle warszawskim. Po 1945r. szybko odbudowano podwarszawską sieć, a w latach 1951-1953 wprowadzono kolej elektryczną w Trójmieście (obecna Szybka Kolej Miejska). Od 1954 do 2004r. prąd jako nośnik energii wprowadzono na około 12 tys. km tras dalekosiężnych skupiających mniej więcej 90% przewozów.
Zamykanie deficytowych linii (często w złym stanie technicznym) uległo przyspieszeniu po 1989r. wraz z innymi reformami gospodarczymi. Najbardziej, bo o 1/4 skurczyła się liczba połączeń w ruchu pasażerskim. Zlikwidowano prawie wszystkie koleje wąskotorowe (z wyjątkiem wielkopolskich) pozostawiając jednak na niektórych możliwość uruchamiania pociągów turystycznych lub na specjalne zamówienie.
Równolegle PKP przystąpiły do unowocześnienia infrastruktury na głównych liniach. Na szlakach łączących największe miasta i aglomeracje wprowadzono szybkie pociągi ekspresowe Inter-City mogące się poruszać na niektórych odcinkach z prędkością nawet do 200 km/h.
Lotnictwo
Transport lotniczy ma w Polsce stosunkowo niewielkie znaczenie, a jedynie w międzynarodowych przewozach pasażerskich jego udział jest względnie duży. W tej branży najbardziej odczuwa się wahania koniunkturalne, zmiany sytuacji ekonomicznej i politycznej oraz konkurencję innych sposobów podróżowania. Obecnie lotnictwo rywalizować musi z pociągami ekspresowymi, a także z liniami autobusowymi o znacznie niższych kosztach przejazdu.
W latach siedemdziesiątych XX w. Polskie Linie Lotnicze "LOT" przewoziły na liniach krajowych do 1 mln osób rocznie gdy w 2001r. już tylko 650 tys. Największa redukcja połączeń krajowych nastąpiła bowiem w latach 1980-2000 kiedy zawieszono regularne loty do Bydgoszczy, Zielonej Góry, Słupska, Koszalina, Rzeszowa oraz Częstochowy. Ostatnio przywrócono jednak rejsy do niektórych z tych miast, a także udostępniono port w Łodzi.
Obecnie dopuszcza się ruch osobowo-towarowy także na mniejszych lotniskach wykorzystywanych dotychczas przez wojsko i aerokluby sportowe. Jest to możliwe dzięki wprowadzeniu do eksploatacji mniejszych samolotów pasażerskich i wejściu na rynek prywatnych firm przewozowych.
Bardziej pomyślnie niż komunikacja krajowa funkcjonują połączenia zagraniczne. W 2007r. nasz narodowy przewoźnik utrzymywał komunikację z 82 miastami poza granicami naszego kraju położonymi w 37 państwach. Od 1973r. polskie samoloty obsługują rejsy transatlantyckie do Ameryki Północnej (Stany Zjednoczone i Kanada). W Europie natomiast prawie wszystkie stolice państw mają bezpośrednie połączenia z Warszawą. Większość ruchu międzynarodowego koncentruje się na Okęciu, a następnie w Krakowie, Katowicach, Gdańsku, Wrocławiu i Poznaniu.
TURYSTYKA
Walory turystyczne
Polska pod względem przyrodniczym należy do krajów atrakcyjnych dla turystów. Jako jedno z niewielu państw europejskich dysponuje dużą różnorodnością krajobrazów - od wybrzeża morskiego poprzez polodowcowe pojezierza, równiny, wyżyny aż po wysokie góry typu alpejskiego, co sprawia że nasza fauna i flora jest nadzwyczaj bogata. Ponadto pomimo zniszczeń wojennych zachowała się duża liczba zabytków i dzieł sztuki, a wiele zdewastowanych obiektów o wysokich walorach architektonicznych zrekonstruowano.
Walory turystyczne najogólniej można podzielić na: krajoznawcze i wypoczynkowe. Te pierwsze są celem podróży jako godne zobaczenia; drugie zaś - elementami środowiska przyrodniczego podnoszącymi jakość rekreacji.
Spośród walorów krajoznawczych wyróżnia się z kolei: stworzone przez naturę oraz antropogeniczne. Walory przyrodnicze mogą posiadać charakter nieożywiony wynikający z ukształtowania terenu, budowy geologicznej oraz działalności wody i sił atmosferycznych lub ożywiony jeśli powstały w wyniku rozwoju świata roślinnego i zwierzęcego. Można je pogrupować w następujące typy obiektów:
wyniosłości z punktami widokowymi
skałki i grupy skalne
wąwozy, doliny i przełomy rzeczne
wodospady, źródła i wywierzyska
jaskinie i groty
głazy narzutowe i głazowiska
inne obiekty geomorfologiczne i geologiczne np. wydmy
osobliwości flory i fauny
parki zabytkowe
muzea i zbiory przyrodnicze
ogrody botaniczne, dendrologiczne, palmiarnie i alpinaria
ogrody zoologiczne
Tereny o najciekawszych zespołach form lub wartościowej roślinności i zwierzostanie objęto opieką jako parki narodowe lub krajobrazowe, rezerwaty przyrody, obszary chronionego krajobrazu, zespoły przyrodniczo-krajobrazowe i użytki ekologiczne. Łącznie zajmują one ponad 100 tys.km2 (1/3 powierzchni kraju). Nie mniejszym zainteresowaniem cieszą się dzieła człowieka będące pojedynczymi budynkami, budowlami lub układami urbanistycznymi (ruralistycznymi). Najważniejsze znaczenie posiadają:
zabytki architektury i budownictwa klasyfikowane według wartości historycznych i naukowych (najcenniejsze są wpisane na listę światowego dziedzictwa kulturowego i naturalnego UNESCO)
muzea sztuki i zbiory artystyczne (np. Wawel)
ośrodki i muzea etnograficzne (np. skansen w Sanoku)
stanowiska i muzea archeologiczne (np. Biskupin)
muzea bibliograficzne (np. Żelazowa Wola)
muzea specjalistyczne (np. zegarów słonecznych w Jędrzejowie)
obiekty historyczno-wojskowe (np. pole bitwy pod Grunwaldem)
miejsca martyrologii upamiętniające męczeństwo narodu polskiego w czasie okupacji hitlerowskiej, zagładę Żydów oraz więźniów i jeńców różnych narodowości (np. Oświęcim)
zabytki działalności gospodarczej i techniki będące przeważnie dawnymi zakładami przemysłowymi lub obiektami inżynierskimi (np. Wieliczka)
Poza wymienionymi miejscami celem masowego ruchu turystycznego są także niektóre imprezy kulturalne np. festiwale muzyczne (Sopot, Opole, Mrągowo) folklorystyczne (Dymarki Świętokrzyskie w Nowej Słupi) i handlowe (Międzynarodowe Targi Poznańskie, Jarmark Dominikański w Gdańsku).
Szczególną pozycję zajmują ośrodki kultu religijnego, które gromadzą rzesze wiernych z okazji świąt, odpustów, czy też jubileuszów. Docelowym punktem pielgrzymek jest zazwyczaj Jasna Góra w Częstochowie odwiedzana przez miliony pątników w ciągu roku, zwłaszcza w okresie letnim. Bardzo dużym zainteresowaniem katolików cieszą się również sanktuaria w Kalwarii Zebrzydowskiej, Piekarach Śląskich i w Licheniu k/ Konina.
Inny charakter posiadają walory wypoczynkowe poszukiwane na czas urlopu lub długich weekendów. W tych przypadkach najwyżej ceni się wodę zdatną do kąpieli i uprawiania sportów wodnych, następnie las, czyste powietrze, sprzyjający mikroklimat, ciszę i urozmaicenie krajobrazu.
Stan zagospodarowania a ruch turystyczny
Do rozwoju turystyki niewątpliwie konieczna jest baza noclegowa, w ramach której rozróżnia się:
obiekty służące krótkim pobytom jak: hotele, motele, zajazdy, domy wycieczkowe, schroniska młodzieżowe, kempingi, pola biwakowe, zarejestrowane kwatery prywatne (pokoje gościnne)
ośrodki wczasowe o cyklu turnusowym
Rozmieszczenie placówek świadczących usługi noclegowe wykazuje silny związek z potencjałem walorów turystycznych, w tym zwłaszcza wypoczynkowych. Najczęściej używany w tym zakresie miernik stanu zainwestowania to ilość łóżek w stosunku do liczby ludności lub powierzchni jednostki terytorialnej. W wartościach bezwzględnych natomiast większość, bo 70% miejsc znajduje się w północnym i południowym pasie województw przygranicznych; najmniej natomiast w regionie opolskim i świętokrzyskim.
W ostatnim dziesięcioleciu powstało wiele hoteli znanych światowych marek (cztero- i pięciogwiazdkowych) głównie w dużych miastach, z czego najwięcej w Warszawie. Odczuwa się tymczasem niedobór obiektów średniej klasy dostępnych dla mniej zamożnych klientów pomimo, że liczba miejsc w motelach i pensjonatach wzrosła około trzykrotnie. Ograniczeniu ulega bowiem i to znacznie (mniej więcej o połowę) działalność domów wycieczkowych i ośrodków wczasowych należących do zakładów pracy.
Stosunkowo najbardziej dostępne są schroniska młodzieżowe, albowiem występują we wszystkich województwach i nie charakteryzują się znaczną koncentracją na obszarach atrakcyjnych turystycznie. Służą głównie młodzieży mieszcząc się często w szkołach, bursach, czy też internatach. Ich specyficzną odmianę stanowią całoroczne obiekty funkcjonujące przy szlakach górskich.
Kempingi i pola biwakowe najczęściej spotyka się nad morzem i na pojezierzach. Jeszcze większe skupienie nad Bałtykiem wykazują tradycyjne ośrodki wczasowe, z których ponad 50% znajduje się w województwach pomorskim i zachodniopomorskim.
Jako uzupełnienie bazy noclegowej uważa się kwatery prywatne w domach jednorodzinnych i gospodarstwach rolnych (agroturystyka) częściowo nierejestrowane ze względów fiskalnych. Tradycyjnie przoduje tutaj Zakopane i Podhale.
Dane o wielkości ruchu turystycznego są mało dokładne i oparte na szacunkach. Rozmieszczenie infrastruktury służącej tym celom wskazuje na pewne preferencje wyjazdowe ludności. Połowa miejsc znajduje się nad morzem, ok. 25% w górach, a blisko 20% nad jeziorami. Proporcje korzystających z noclegów będą jednak inne ponieważ sezon nad morzem i nad jeziorami trwa o wiele krócej aniżeli w górach gdzie występuje również szczyt zimowy.
Najważniejszym ośrodkiem turystycznym jest Warszawa (1,6 mln udzielonych noclegów rocznie), a następnie Kraków (1,2 mln). Spośród klasycznych miejscowości wypoczynkowych największym powodzeniem cieszy się nasza zimowa stolica (370 tys.), Mikołajki (200 tys.) i Karpacz (170 tys.).
Najmniejsze wymagania co do jakości walorów turystycznych posiada rekreacja świąteczna (weekendowa). Zadowala się ona lasem, rzeczką, stawem lub łąką jeśli w pobliżu nie występują tereny bardziej atrakcyjne. Dla tego rodzaju wycieczek istotna jest bowiem łatwa dostępność miejsca wypoczynku i krótki czas dojazdu.
Najbardziej masowe wyjazdy o tym charakterze następują z aglomeracji górnośląskiej i z wielkich miast, a więc środowisk o niekorzystnych warunkach mieszkaniowych. Z Katowic i miast konurbacji mieszkańcy kierują się głównie nad sztuczne zbiorniki wodne i w Beskidy, z Krakowa - nad rzeki i w Tatry, z Warszawy zaś - nad Jezioro Zegrzyńskie i do Kampinoskiego Parku Narodowego.
Pomimo upowszechnia się zdrowego stylu życia jedynie kilkanaście procent ludności miejskiej odpoczywa w ten sposób. Silną konkurencją dla krótkoterminowej turystyki są bowiem w dalszym ciągu: telewizja, internet, sobotnio-niedzielne zakupy w centrach handlowych, giełdy, targowiska oraz bierne uczestnictwo w imprezach kulturalno-sportowych.
21