Czy era nowotestamentowa dobiegła końca


Czy era nowotestamentowa dobiegła końca? Harold Camping


Studium Wielkiego Ucisku

Czasy ostateczne

Zanim odpowiemy na pytanie zadane w tytule naszego opracowania, musimy ustalić bardzo istotną rzecz. Bez jej ustalenia, nie będziemy w stanie zaprezentować naszych wniosków.

Zadajmy wobec tego następujące pytanie: Skąd wiemy, że żyjemy w czasach ostatecznych? Przecież od wieków ludzie spodziewają się końca świata i wymyślają przeróżne wersje jego zakończenia!

To prawda, nawet kiedy Biblia nie była jeszcze ukończona, już wtedy niektórzy twierdzili, że Chrystus niedługo powróci a Paweł musiał ich uspokajać i dementować te pogłoski:

Co się zaś tyczy przyjścia Pana naszego Jezusa Chrystusa i spotkania naszego z nim, prosimy was, bracia, abyście nie tak szybko dali się zbałamucić i nastraszyć, czy to przez jakieś wyrocznie, czy przez mowę, czy przez list, rzekomo przez nas pisany, jakoby już nastał dzień Pański. Niechaj was nikt w żaden sposób nie zwodzi; bo nie nastanie pierwej, zanim nie przyjdzie odstępstwo i nie objawi się człowiek niegodziwości, syn zatracenia...
2 Tesaloniczan 2:1-2

W Biblii istnieje jednak wiele dowodów na to, że dziś powrót Chrystusa jest bardzo bliski. Jednym z nich jest ostatnie zdanie z powyższego cytatu, do którego jednak przejdziemy za chwilę. Zacznijmy zatem od początku.

Pokój i bezpieczeństwo

Pierwszą wskazówką na ten temat są słowa z 1 Listu do Tesaloniczan 5:3, gdzie Bóg zapewnia nas, że:

Gdy mówić będą: Pokój i bezpieczeństwo, wtedy przyjdzie na nich nagła zagłada, jak bóle na kobietę brzemienną, i nie umkną.

Nigdy wcześniej w historii świata ludzie tak bardzo nie pracowali nad politycznym pokojem i nie podkreślali go w relacjach międzynarodowych. Stało się to wręcz obsesją, na której opiera się polityczna propaganda współczesnego świata. Wszyscy mówią o pokoju i jednoczą się pod jego sztandarem.

Pokój zapewnia ludziom również zaufanie, które pokładają we własnych osiągnięciach. Wydaje się dziś, że ludzkość znalazła odpowiedzi na wszystkie jej potrzeby: bogactwo maszyn, osiągnięcia medyczne, powszechna edukacja, wyrywanie naturze coraz większej ilości tajemnic. To wszystko upewnia ludzi o tym, że nic im nie grozi, a ich przyszłość jest świetlana.

Chodzi tu jednakże o jeszcze inny pokój. Współczesny człowiek czuje się bardzo bezpiecznie w swoich grzechach i jak nigdy dotąd w historii nie boi się już Boga, a wręcz gloryfikuje grzech i obnosi się z nim.

Globalnie rzecz biorąc, łącznie z krajami zbudowanymi na zasadach etyki chrześcijańskiej, powszechne stało się zepsucie moralne, propagowane są "alternatywne style życia" takie jak homoseksualizm, konkubinat, rozwody, ilość rozbitych rodzin rośnie w tempie zastraszającym, morderstwa dzieci nienarodzonych dokonywane są na niespotykaną dotąd skalę, wzrasta przestępczość wśród dzieci, które wręcz terroryzują dorosłych i nie boją się żadnych konsekwencji, nie uznają żadnych autorytetów, propaguje się szyderstwo i wyśmiewanie wszystkich możliwych autorytetów.

Przykłady takie można oczywiście mnożyć. Najbardziej zadziwiający jest jednak ich globalny zasięg. Ludzie zapewniają się na wzajem, że mogą być spokojni, gdyż Bóg kocha wszystkich i w zasadzie nie ma już potępienia - wszystko nagle stało się dozwolone, nie trzeba się już bać Boga. Według ludzkości XXI wieku Bóg zmienił swoją naturę, nie jest już Sędzią grzeszników, jest za to dobrą wróżką spełniającą ich cielesne pragnienia - pokój i bezpieczeństwo.

Czy rzeczywiście tak się stało? Czy Bóg naprawdę zmienił zdanie i odwołał koniec świata i Sąd Ostateczny? Nad odpowiedzią na te pytania nie trzeba się długo zastanawiać: Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam i na wieki.
Hebrajczyków 13:8

Oto zawierucha Pana zrywa się i huragan unosi się kłębami, nad głowami bezbożnych się kłębi. Nie uśmierzy się żar gniewu Pana, aż spełni i urzeczywistni zamysły jego serca; w dniach ostatecznych dokładnie to zrozumiecie.
Jeremiasza 23:19-20

Tak mówi Pan Zastępów: Nie słuchajcie słów proroków, którzy wam prorokują, oni was tylko mamią, widzenie swojego serca zwiastują, a nie to, co pochodzi z ust Pana! Ustawicznie mówią do tych , którzy gardzą słowem Pana: Pokój mieć będziecie. A do tych wszystkich, którzy kierują się uporem swojego serca, mówią: Nie przyjdzie na was nic złego.
Jeremiasza 23:16-17

Ewangelia głoszona na całym świecie

Drugą wskazówką są przepowiednie Jezusa zapisane w Mateuszu 24, Marku 13 i Łukaszu 21(całe rozdziały), ale spójrzmy szczególnie na wersety 12, 14, 15 i 29 z Mateusza 24:

A ponieważ bezprawie się rozmnoży, przeto miłość wielu oziębnie.
Mateusza 24:12

I będzie głoszona ta ewangelia o Królestwie po całej ziemi na świadectwo wszystkim narodom, i wtedy nadejdzie koniec.
Mateusza 24:14

Gdy więc ujrzycie na miejscu świętym ohydę spustoszenia, którą przepowiedział prorok Daniel - kto czyta, niech uważa...
Mateusza 24:15

Wtedy bowiem nastanie wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd, i nie będzie.
Mateusza 24:21

A zaraz po udręce owych dni słońce się zaćmi i księżyc nie zajaśnieje swoim blaskiem, i gwiazdy spadać będą z nieba, i moce niebieskie będą poruszone.
Mateusza 24:29

Nigdy wcześniej w historii świata Ewangelia nie penetrowała najdalszych jego zakątków. Nie istniały po prostu do tego celu odpowiednie środki. Dzisiaj Biblia przetłumaczona jest na setki języków, a Ewangelia wszędzie dostępna jest 24 godziny na dobę w radio, w Internecie, a nawet przez satelity. Nigdy wcześniej w historii ludzkości tak wielkie masy nie potrafiły czytać i pisać. Dzisiaj więc Słowo Boże może docierać do ludzi bezpośrednio na niespotykaną dotąd skalę.

Jezus przepowiedział uczniom, że koniec nadejdzie, gdy będzie głoszona ta ewangelia po całej ziemi na świadectwo wszystkim narodom. W naszych czasach Bóg rzeczywiście do tego doprowadził, gdyż w XX wieku pozwolił ludzkości dokonać tak wielu odkryć w tak krótkim czasie, że nastąpiła eksplozja techniki informacyjnej, która pozwala Ewangelii penetrować cały glob.

Bezprawie się rozmnoży

Bezprawie, o którym mowa w wersecie 12, opisane jest bliżej w II Tymoteusza 3.1-5:

A to wiedz, że w dniach ostatecznych nastaną trudne czasy: Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, chełpliwi, pyszni, bluźnierczy, rodzicom nieposłuszni, niewdzięczni, bezbożni, bez serca, nieprzejednani, przewrotni, niepowściągliwi, okrutni, nie miłujący tego, co dobre, zdradzieccy, zuchwali, nadęci, miłujący więcej rozkosze niż Boga, którzy przybierają pozór pobożności, podczas gdy życie ich jest zaprzeczeniem jej mocy; również tych się wystrzegaj.

Jednym z objawów tego bezprawia jest to, co Bóg opisał przez Izajasza:

I da im chłopców na zwierzchników, a dzieciny będą nad nimi panować.
Izajasza 3:4

Zuchwałe ich oblicze świadczy przeciwko nim, a o swoim grzechu mówią bez osłonek jak Sodomczycy, nie ukrywają go. Biada ich duszy, gdyż sami zgotowali sobie nieszczęście!
Izajasza 3:9

Ludu mój! Jego ciemięzcami są dzieci i kobiety nim rządzą. Ludu mój! Twoi wodzowie to zwodziciele, wypaczyli drogi, którymi masz chodzić. Pan stanął do rozprawy, stoi już, aby sądzić ludy. Pan przychodzi na sąd przeciwko starszym swojego ludu i jego książętom: To wy zniszczyliście winnicę, mienie zagrabione ubogiemu jest w waszych domach! Co wam przyjdzie z tego, że depczecie mój lud, a oblicza ubogich ciemiężycie? - mówi Pan, Pan Zastępów.
Izajasza 3:12-15

Zarówno II Tymoteusza jak i Izajasz mówią o objawach tego bezprawia w organizacjach, które skupiają ludzi twierdzących, że służą Bogu. W II Tymoteusza czytamy bowiem o ludziach, którzy przybierają pozór pobożności, podczas gdy życie ich jest zaprzeczeniem jej mocy; a w Izajaszu Bóg wyraźnie mówi, że przychodzi na sąd przeciwko starszym swojego ludu i jego książętom. Wiemy zatem, że pod koniec czasów możemy spodziewać się wielkiej bezbożności i nieprawości w organizacjach kościelnych. Zauważmy, że w Izajaszu jest na pewno mowa o czasach końca, gdyż Bóg zapowiada, iż będzie się to działo wtedy, gdy Pan stanął do rozprawy, stoi już, aby sądzić ludy. Pan przychodzi na sąd przeciwko starszym swojego ludu i jego książętom. Kiedy Bóg będzie sądził ludy? Według Słowa Bożego odbędzie się to na sądzie ostatecznym, kiedy powróci na ziemię, aby zakończyć jej istnienie i stworzyć nowe niebo i nową ziemię:

Nie dziwcie się temu, gdyż nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego; i wyjdą ci, co dobrze czynili, by powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd.
Jana 5:28-9

Kto mną gardzi i nie przyjmuje słów moich, ma swego sędziego: Słowo, które głosiłem, sądzić go będzie w dniu ostatecznym;
Jana 12:48

A dzień Pański nadejdzie jak złodziej; wtedy niebiosa z trzaskiem przeminą, a żywioły rozpalone stopnieją, ziemia i dzieła ludzkie na niej spłoną. Skoro to wszystko ma ulec zagładzie, jakimiż powinniście być wy w świętym postępowaniu i w pobożności, jeżeli oczekujecie i pragniecie gorąco nastania dnia Bożego, z powodu którego niebiosa w ogniu stopnieją i rozpalone żywioły rozpłyną się? Ale my oczekujemy, według obietnicy nowych niebios i nowej ziemi, w których mieszka sprawiedliwość.
2 Piotra 3:10-13

I widziałem nowe niebo i nową ziemię; albowiem pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma. I widziałem miasto święte, nowe Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, przygotowane jak przyozdobiona oblubienica dla męża swego. I usłyszałem donośny głos z tronu mówiący: Oto przybytek Boga między ludźmi! I będzie mieszkał z nimi, a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi. I otrze wszelką łzę z oczu ich, i śmierci już nie będzie; ani smutku, ani krzyku, ani mozołu już nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminęły. I rzekł Ten, który siedział na tronie: Oto wszystko nowym czynię. I mówi: Napisz to, gdyż słowa te są pewne i prawdziwe. I rzekł do mnie: Stało się. Jam jest alfa i omega, początek i koniec. Ja pragnącemu dam darmo ze źródła wody żywota. Zwycięzca odziedziczy to wszystko, i będę mu Bogiem, a on będzie mi synem. Udziałem zaś bojaźliwych i niewierzących, i skalanych, i zabójców, i wszeteczników, i czarowników, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców będzie jezioro płonące ogniem i siarką. To jest śmierć druga.
Objawienie 21:1-8

Brak szacunku do starszych, dzieci rządzące dorosłymi, kobiety, które nagle zmieniły swoją rolę w rodzinach i kościołach, to tylko niektóre objawy nieprawości współczesnego człowieka, a wszystko to zmieniło się nagle, w przeciągu kilku dziesięcioleci.

Ohyda spustoszenia

Ohyda spustoszenia w miejscu świętym, o której wspomina Mateusz 24.15 mówi o tym samym zjawisku. Zauważmy, że Jezus odsyła nas w tym miejscu do proroctwa zapisanego przez Niego w Starym Testamencie, w Księdze Daniela, które mówi o czasach ostatecznych. Spójrzmy na kilka wersetów z tej księgi:

A kozioł wyrósł bardzo; a gdy najbardziej spotężniał, złamał się wielki róg i na jego miejscu wyrosły cztery inne rogi na cztery strony nieba. A z jednego z nich wyrósł inny mały róg, który bardzo wyrósł ku południowi i ku wschodowi, i ku prześlicznej ziemi. Wielkością swoją sięgał aż do wojska niebieskiego i strącił na ziemię niektórych z wojska i z gwiazd, i podeptał ich. Wmówił w siebie potęgę, jaką ma książę wojsk, tak że odjęta mu została stała codzienna ofiara i zostało zbezczeszczone miejsce jego świątyni. Na codziennej ofierze dopuszczono się przestępstwa; prawda została powalona na ziemię, a cokolwiek czynił, to mu się udawało. I usłyszałem jednego świętego mówiącego, a inny święty rzekł do tego właśnie świętego, który mówił: Jak długo zachowuje ważność widzenie dotyczące stałej codziennej ofiary, przestępstwa pustoszenia i bezczeszczenia świątyni i deptania prześlicznej ziemi? A ten odpowiedział mu: Aż do dwóch tysięcy trzystu wieczorów i poranków, potem świątynia znowu wróci do swojego prawa.
Daniela 8:8-14

Mowa tu o szatanie, małym rogu, który powala prawdę na ziemię, wszystko mu się udaje, bezcześci świątynię (zauważmy, że tutaj właśnie odsyła nas Jezus twierdząc, że będzie się to działo tuz przed Jego powrotem) i wmawia w siebie, że jest jak Bóg (książę wojsk niebieskich).

Zauważmy teraz rozdział 12 Daniela - jest to rozdział, który zapisany został tysiące lat temu, a wypełnia się na naszych oczach. Zauważmy werset 11, do którego właśnie Jezus odnosi się w Mateuszu 24:

Od czasu zniesienia stałej ofiary codziennej i postawienia obrzydliwości spustoszenia upłynie tysiąc dwieście dziewięćdziesiąt dni.

Zwróćmy też uwagę na takie słowa:

W owym czasie powstanie Michał, wielki książę, który jest orędownikiem synów twojego ludu, a nastanie czas takiego ucisku, jakiego nigdy nie było, odkąd istnieją narody, aż do owego czasu. W owym to czasie wybawiony będzie twój lud, każdy, kto jest wpisany do księgi żywota. A wielu z tych, którzy śpią w prochu ziemi, obudzą się, jedni do żywota wiecznego, a drudzy na hańbę i wieczne potępienie. Lecz roztropni jaśnieć będą jak jasność na sklepieniu niebieskim, a ci, którzy wielu wiodą do sprawiedliwości, jak gwiazdy na wieki wieczne. Ale ty, Danielu, zamknij te słowa i zapieczętuj księgę aż do czasu ostatecznego! Wielu będzie to badać i wzrośnie poznanie.
Daniela 12:1-4

Wielu będzie oczyszczonych, wybielonych i wypławionych, lecz bezbożni będą postępować bezbożnie. Żaden bezbożny nie będzie miał poznania, lecz roztropni będą mieli poznanie.
Daniela 12:10

Zauważmy, że wersety te mówią o końcu świata, wtedy bowiem odbędzie się zmartwychwstanie i skazanie bezbożnych na wieczne potępienie. Jezus nalega tu, że będzie to czas wielkiego ucisku (co powtarza w Mateuszu 24 - o tym za chwilę) oraz, że bezbożni będą postępować bezbożnie i nie będą mieli poznania. Nie może tu być mowy o ludziach spoza kościoła, gdyż oni nigdy nie mieli żadnego poznania, zawsze byli bezbożni a Słowo Boże ich nigdy nie obchodziło. A zatem chodzi tu o bezbożnych, o których wspomina Paweł w II Liście do Tymoteusza, o członków kościoła, którzy tylko przybierają pozór pobożności, nie mają jednak żadnego poznania Słowa Bożego i nie potrafią zobaczyć, że spada na nich Boży sąd. Zauważmy też, iż Bóg mówi, że zapisał te słowa wtedy, ale zapieczętował je aż do czasów końca, kiedy będą mogły być zrozumiane przez wielu, którzy będą je badać.

Wracając do ohydy spustoszenia, Bóg wyjaśnia ją dalej w II Liście do Tesaloniczan 2.1-12:

Co się zaś tyczy przyjścia Pana naszego Jezusa Chrystusa i spotkania naszego z nim, prosimy was, bracia, abyście nie tak szybko dali się zbałamucić i nastraszyć, czy to przez jakieś wyrocznie, czy przez mowę, czy przez list, rzekomo przez nas pisany, jakoby już nastał dzień Pański. Niechaj was nikt w żaden sposób nie zwodzi; bo nie nastanie pierwej, zanim nie przyjdzie odstępstwo i nie objawi się człowiek niegodziwości, syn zatracenia, przeciwnik, który wynosi się ponad wszystko, co się zwie Bogiem lub jest przedmiotem boskiej czci, a nawet zasiądzie w świątyni Bożej, podając się za Boga. Czy nie pamiętacie, że jeszcze będąc u was, o tym wam mówiłem? A wiecie, co go teraz powstrzymuje, tak iż się objawi dopiero we właściwym czasie. Albowiem tajemna moc nieprawości już działa, tajemna dopóty, dopóki ten, który teraz powstrzymuje, nie zejdzie z pola. A wtedy objawi się ów niegodziwiec, którego Pan Jezus zabije tchnieniem ust swoich i zniweczy blaskiem przyjścia swego. A ów niegodziwiec przyjdzie za sprawą szatana z wszelką mocą, wśród znaków i rzekomych cudów, i wśród wszelkich podstępnych oszustw wobec tych, którzy mają zginąć, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić. I dlatego zsyła Bóg na nich ostry obłęd, tak iż wierzą kłamstwu, aby zostali osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, lecz znaleźli upodobanie w nieprawości.
2 Tesaloniczan 2:3-12

Wielkie odstępstwo

Opis ten podaje następny warunek, który musi zostać spełniony, zanim Chrystus powróci ze Swoim Sądem. Musi nastąpić wielkie odstępstwo. Odstępstwo od czego? Z punktu widzenia Boga, odstępstwo dotyczy wyłącznie Jego prawa, Jego Słowa, czyli prawdy biblijnej. I znów mowa tu wyłącznie o organizacjach kościelnych, ponieważ w świecie zawsze było odstępstwo, świat nigdy nie był zainteresowany podążaniem za Słowem Bożym, nie może więc od niego odstąpić. Za to kościoły mogą, i jak widzimy robią to na całym świecie.

Widać tu wielkie podobieństwo do opisu z Księgi Daniela: kiedy Bóg przestanie powstrzymywać nieprawość przygotowując świat i kościoły na sąd, mały róg, człowiek niegodziwości, zasiądzie (zapanuje) w świątyni Bożej, powodując odstępstwo, wywyższając się nad Boga, czyniąc znaki i cuda, lecz tuż po jego strasznej działalności zostanie zniweczony blaskiem przyjścia Chrystusa. Zauważmy obecność znaków i cudów, jako cech charakteryzujących fałszywych proroków, o których Jezus wspomina również w Mateuszu 24. Mówi tam, że jego przyjście nastąpi wtedy, gdy widać będzie ohydę spustoszenia, działalność fałszywych proroków przychodzących ze znakami i cudami oraz wielki ucisk:

Gdy więc ujrzycie na miejscu świętym ohydę spustoszenia, którą przepowiedział prorok Daniel - kto czyta, niech uważa... a zaraz po udręce owych dni słońce się zaćmi i księżyc nie zajaśnieje swoim blaskiem, i gwiazdy spadać będą z nieba, i moce niebieskie będą poruszone. I wtedy ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy biadać będą wszystkie plemiona ziemi, i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach nieba z wielką mocą i chwałą,
Mateusza 24:15 i 29-30

Wielki ucisk

Jak już wspominaliśmy, ohyda spustoszenia to również synonim wielkiego ucisku, o którym mowa zarówno w Mateuszu 24.21, jak i w Danielu 12.1. Jest to ucisk duchowy, jakiego nigdy wcześniej nie było w historii ludzkości, ucisk, który polega na powaleniu prawdy na ziemię i, jak informuje nas II Tymoteusza 3, rozplenieniu się grzechu w kościołach na niespotykaną dotąd skalę. Możemy być tego pewni, gdyż w wersecie 24 Mateusza 24 Jezus wyjaśnia na czym polegać ma charakter wielkiego ucisku:

Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą wielkie znaki i cuda, aby, o ile można, zwieść i wybranych.
Mateusza 24:24

Wielki ucisk to okres działalności fałszywych nauczycieli zachwycających kościoły swoimi znakami i cudami, robiącymi takie wrażenie, że mogłyby zwieść nawet wybranych. Jest to czas odstępstwa, fałszywej nauki i nieprawości wprowadzanej przez ludzi, którzy przybierają tylko pozór pobożności. Ich podobieństwo do prawdziwych nauczycieli Słowa Bożego nie jest jednak zaskakujące, gdyż Bóg ostrzega nas o nim wyraźnie:

Tacy bowiem są fałszywymi apostołami, pracownikami zdradliwymi, którzy tylko przybierają postać apostołów Chrystusowych. I nic dziwnego; wszak i szatan przybiera postać anioła światłości. Nic więc nadzwyczajnego, jeśli i słudzy jego przybierają postać sług sprawiedliwości; lecz kres ich taki, jakie są ich uczynki.
2 Koryntian 11:13-15

Szatan nie przychodzi jako odrażająca maszkara z rogami i ogonem, ale jako posłaniec światłości. To, co robi wydaje się tak święte, że świętsze być nie może. Ludzie, którzy świadomie lub nieświadomie głoszą zwodnicze nauki opierają je na cytatach z Biblii i popierają Słowem Bożym, a nawet, jak się przekonaliśmy, znakami i cudami, które mają przekonać ich samych jak i ich słuchaczy, że ich nauka pochodzi od Boga. Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż pozostają fałszywymi nauczycielami, których zguba nie drzemie i którzy usłyszą w dniu ostatecznym:

W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów? A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie.
Mateusza 7:22-23

Podsumujmy zatem warunki podawane przez Biblię, które muszą zostać spełnione zanim Chrystus powróci:

  1. Ludzie muszą czuć się bezpieczni zapewniając się o pokoju i bezpieczeństwie.

  2. Ewangelia musi być głoszona na całym świecie na świadectwo wszystkim narodom.

  3. W kościołach musi nastąpić wielkie odstępstwo za sprawą działalności szatana, które Biblia nazywa też wielkim uciskiem i ohydą spustoszenia w miejscu świętym.

  4. Muszą pojawić się ludzie głoszący fałszywe nauki popierający je wielkimi znakami i cudami, które będą robiły takie wrażenie, że mogłyby zwieść nawet i wybranych.

Rozglądając się wokoło przekonamy się, że wszystkie z nich spełniają się na naszych oczach. W rozdziale tym nawiązywaliśmy do wyrażeń miejsce święte, świątynia lub miasto święte sugerując, że są one synonimami organizacji kościelnych. Skąd jednak taki wniosek? Czy mamy do niego prawo? Spróbujmy znaleźć odpowiedź na to istotne pytanie.

Miasto święte

Co jest ową świątynią lub miejscem świętym, gdzie zasiąść ma szatan powodując odstępstwo i ohydę spustoszenia oraz powalając prawdę na ziemię w czasie wielkiego ucisku? Czy jest to jakaś budowla? Katedra? Dom zborowy? Bazylika? Bóg zapewnia nas, że nie o taką świątynię Mu chodzi:

Ale Najwyższy nie mieszka w budowlach rękami uczynionych, jak mówi prorok: Niebo jest tronem moim, A ziemia podnóżkiem stóp moich; Jaki dom zbudujecie mi, mówi Pan, Albo jakie jest miejsce odpocznienia mego?
Dzieje Apostolskie 7:48-49

Bóg, który stworzył świat i wszystko, co na nim, Ten, będąc Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach ręką zbudowanych ani też nie służy mu się rękami ludzkimi, jak gdyby czego potrzebował, gdyż sam daje wszystkim życie i tchnienie, i wszystko.
Dzieje Apostolskie 17:24-25

Definiuje za to Swoją świątynię czyli budowlę, którą konstruuje w czasach nowotestamentowych:

Według łaski Bożej, która mi jest dana, jako mądry budowniczy założyłem fundament, a inny na nim buduje. Każdy zaś niechaj baczy, jak na nim buduje. Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus. A czy ktoś na tym fundamencie wznosi budowę ze złota, srebra, drogich kamieni, z drzewa, siana, słomy, to wyjdzie na jaw w jego dziele; dzień sądny bowiem to pokaże, gdyż w ogniu się objawi, a jakie jest dzieło każdego, wypróbuje ogień. Jeśli czyjeś dzieło, zbudowane na tym fundamencie, się ostoi, ten zapłatę odbierze; jeśli czyjeś dzieło spłonie, ten szkodę poniesie, lecz on sam zbawiony będzie, tak jednak, jak przez ogień. Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was? Jeśli ktoś niszczy świątynię Bożą, tego zniszczy Bóg, albowiem świątynia Boża jest święta, a wy nią jesteście.
1 Koryntian 3:10-17

Jakiż układ między świątynią Bożą a bałwanami? Myśmy bowiem świątynią Boga żywego, jak powiedział Bóg: Zamieszkam w nich i będę się przechadzał pośród nich, I będę Bogiem ich, a oni będą ludem moim.
2 Koryntian 6:16

Tak więc już nie jesteście obcymi i przychodniami, lecz współobywatelami świętych i domownikami Boga, zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus, na którym cała budowa mocno spojona rośnie w przybytek święty w Panu, na którym i wy się wespół budujecie na mieszkanie Boże w Duchu.
Efezjan 2:10-22

Świątynia to organizacje kościelne

Świątynia to wszelkie organizacje kościelne, które budowane są od momentu, kiedy Bóg rozpoczął Swój program ewangelizacji świata wylewając Ducha Świętego w dzień Pięćdziesiątnicy. Już w tym dniu widać było pierwociny, pierwsze efekty Jego działalności, kiedy po jednym kazaniu Piotra Bóg zbawił około 3000 ludzi z wielu narodów. Jezus wysłał Pawła i innych apostołów, aby zakładali kościoły i w ten sposób zapoczątkował proces ewangelizacji świata, który kontynuowany był w ciągu całego okresu nowotestamentowego.

Organizacje kościelne budowane są jako symboliczne kamienie na fundamencie założonym przez apostołów i proroków, którym jest sam Jezus. Jezus jest oczywiście Słowem (Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo. Jana 1:1), zatem podstawowym parametrem dla budowania każdej organizacji kościelnej powinna być Biblia, Słowo Boże. Przeróżne kościoły i denominacje razem tworzą ową świątynię i budowlę bez względu na to gdzie się znajdują i jak się nazywają. Jeżeli identyfikują się z Jezusem Chrystusem - są kamieniami w Jego świątyni.

Są w tej świątyni prawdziwi wierzący symbolizowani przez złoto, srebro i drogie kamienie, którzy przetrwają ogień sądu, gdyż ich grzechy zostały już zapłacone przez Chrystusa. Są w nich jednak i ludzie niezbawieni symbolizowani przez siano, słomę i drewno, materiały, które nie przetrwają ognia sądu, gdyż ich grzechy nie zostały spłacone przez Chrystusa, a tylko wydaje im się, że są wierzącymi i zbawionymi, ponieważ wykonują pewne rzeczy, które upewniają ich o tym, że są dziećmi Bożymi. Wykonują pewne obrzędy, zostali ochrzczeni wodą, biorą udział w wieczerzy Pańskiej, próbują zachowywać przykazania Boże - polegają na swoich zabiegach, w których usiłują przypodobać Bogu, ale na co dzień żyją dla samych siebie a Bóg ich tak naprawdę nie obchodzi - oni ognia sądu nie przetrwają.

Ten sam podział na zbawionych i niezbawionych członków kościoła widać w przypowieści o kąkolu:

Inne podobieństwo podał im, mówiąc: Podobne jest Królestwo Niebios do człowieka, który posiał dobre nasienie na swojej roli. A kiedy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel i nasiał kąkolu między pszenicę, i odszedł... A On odpowiadając, rzekł: Ten, który sieje dobre nasienie, to Syn Człowieczy. Rola zaś, to świat, a dobre nasienie, to synowie Królestwa, kąkol zaś, to synowie Złego. A nieprzyjaciel, który go posiał, to diabeł, a żniwo, to koniec świata, żeńcy zaś, to aniołowie. Jak tedy zbiera się kąkol i pali w ogniu, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle swoich aniołów i zbiorą z Królestwa jego wszystkie zgorszenia, i tych, którzy popełniają nieprawość, i wrzucą ich do pieca ognistego; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi zajaśnieją jak słońce w Królestwie Ojca swego. Kto ma uszy, niechaj słucha!
Mateusza 13:24-25 i 37-43

Pszenica odpowiada złotu, srebru i drogim kamieniom, materiałom budowlanym, które przetrwają ogień sądu. Kąkol to siano, słoma i drewno, które w tym ogniu spłoną.

Jeruzalem

Oprócz świątyni, Bóg używa jeszcze jednego symbolu określając grupę ludzi, którzy zdeklarowali się Mu służyć. Jest to symbol miasta świętego, Jeruzalem:

Napisane jest bowiem, że Abraham miał dwóch synów, jednego z niewolnicy, a drugiego z wolnej. Lecz ten, który był z niewolnicy, według ciała się urodził, ten zaś, który był z wolnej, na podstawie obietnicy. A to jest powiedziane obrazowo: oznaczają one dwa przymierza, jedno z góry Synaj, które rodzi w niewolę, a jest nim Hagar. Hagar jest to góra Synaj w Arabii; odpowiada ona teraźniejszemu Jeruzalem, gdyż jest w niewoli razem z dziećmi swymi. Jeruzalem zaś, które jest w górze, jest wolne i ono jest matką naszą.
Galacjan 4:22 -26

W tej historycznej sytuacji Bóg ukrył przepiękną przypowieść, w której zawarł naukę na temat natury Swojego kościoła. Dowiadujemy się z niej, że w skład Jeruzalem, czyli ludu Bożego, wchodzą tak naprawdę dwa Jeruzalem, to na dole, teraźniejsze, które jest w niewoli grzechu, i to na górze, uwolnione od grzechu. Tak jak Abraham miał dwóch synów, jednego według ciała a drugiego według obietnicy, tak i w organizacjach kościelnych istnieją ludzie, którzy faktycznie zostali zbawieni, na nowo narodzeni i uwolnieni od niewoli grzechu i prawa Bożego, które domaga się śmierci za ich grzechy, oraz ludzie, którzy myślą, że są zbawieni, gdyż opierają swoją pewność na tym, co sami uczynili. Jak wspomnieliśmy powyżej, próbują się zachowywać jak zbawieni, wykonują to, co prawdziwi wierzący, przyłączyli się do kościoła, czytają Biblię, przyjęli chrzest, odmówili modlitwę grzesznika, itd., nigdy jednak nie zostali narodzeni na nowo i wciąż polegają na tym, co sami robią, na własnych uczynkach, które upewniają ich, że są zbawieni. Tak naprawdę jednak wciąż żyją w niewoli grzechu i nie będą dziedziczyli z synami wolnej.

Są to inaczej rzecz biorąc członkowie różnych organizacji kościelnych, którzy próbują dostąpić zbawienia usiłując pracowicie spełniać Boże przykazania i myśląc, że w ten sposób mogą na zbawienie zasłużyć. Są oni odpowiednikiem kąkolu czyli siana, słomy i drewna. Nie rozumieją natury zbawienia i opierają je nie na łasce Boga (choć mogą być przekonani, że podstawą ich zbawienia jest Boża łaska) ale na swoim posłuszeństwie prawu. Paweł ujmuje to w ten sposób:

O nierozumni Galacjanie! Któż was omamił, was, przed których oczami został wymalowany obraz Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego? Chcę dowiedzieć się od was tego jednego: Czy przez uczynki zakonu otrzymaliście Ducha, czy przez słuchanie z wiarą? Czy aż tak nierozumni jesteście? Rozpoczęliście w duchu, a teraz na ciele kończycie?
Galacjan 3:1-3

Jeruzalem w górze, które jest wolne, to ludzie faktycznie zbawieni, którzy uwolnieni zostali od klątwy prawa Bożego i sądu przez łaskę Boga, który wziął na Siebie ich grzechy jako Chrystus, a ich usprawiedliwia przez wiarę. Odpowiadają oni pszenicy czyli złotu, srebru i drogim kamieniom. Są wiecznym i bezpiecznym ludem Bożym:

Przeto, bracia moi, i wy umarliście dla zakonu przez ciało Chrystusowe, by należeć do innego, do tego, który został wzbudzony z martwych, abyśmy owoc wydawali dla Boga. Albowiem gdy byliśmy w ciele, grzeszne namiętności rozbudzone przez zakon były czynne w członkach naszych, aby rodzić owoce śmierci;
Rzymian 7:4-5

I widziałem miasto święte, nowe Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, przygotowane jak przyozdobiona oblubienica dla męża swego. I usłyszałem donośny głos z tronu mówiący: Oto przybytek Boga między ludźmi! I będzie mieszkał z nimi, a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi. I otrze wszelką łzę z oczu ich, i śmierci już nie będzie; ani smutku, ani krzyku, ani mozołu już nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminęły. I rzekł Ten, który siedział na tronie: Oto wszystko nowym czynię. I mówi: Napisz to, gdyż słowa te są pewne i prawdziwe. I rzekł do mnie: Stało się. Jam jest alfa i omega, początek i koniec. Ja pragnącemu dam darmo ze źródła wody żywota. Zwycięzca odziedziczy to wszystko, i będę mu Bogiem, a on będzie mi synem. Udziałem zaś bojaźliwych i niewierzących, i skalanych, i zabójców, i wszeteczników, i czarowników, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców będzie jezioro płonące ogniem i siarką. To jest śmierć druga.
Objawienie 21:2-8

Ustaliwszy już, że Jeruzalem, miasto święte i świątynia to symbole ludu Bożego w Nowym Testamencie, czyli organizacjach kościelnych składających się zarówno z ludzi zbawionych jak i niezbawionych, którzy deklarują swoją chęć służenia Bogu, kontynuujmy nasze rozważania nad ich losem.

Szatan wypuszczony

W Księdze Objawienia Bóg nas informuje o czasie, kiedy w miejscu świętym stanąć ma ohyda spustoszenia i nastąpić wielkie odstępstwo jeszcze w innym miejscu i w odrobinę inny sposób. W Księdze Objawienia opisuje moment, kiedy wypuści szatana, który tuż przed Jego powrotem ma wypełnić Jego zamiary i zwodzić narody:

I widziałem anioła zstępującego z nieba, który miał klucz od otchłani i wielki łańcuch w swojej ręce. I pochwycił smoka, węża starodawnego, którym jest diabeł i szatan, i związał go na tysiąc lat. I wrzucił go do otchłani, i zamknął ją, i położył nad nim pieczęć, aby już nie zwodził narodów, aż się dopełni owych tysiąc lat. Potem musi być wypuszczony na krótki czas.
Objawienie 20:1-3

A gdy się dopełni tysiąc lat, wypuszczony zostanie szatan z więzienia swego i wyjdzie, by zwieść narody, które są na czterech krańcach ziemi, Goga i Magoga, i zgromadzić je do boju; a liczba ich jak piasek morski. I ruszyli na ziemię jak długa i szeroka, i otoczyli obóz świętych i miasto umiłowane. I spadł z nieba ogień, i pochłonął ich. A diabeł, który ich zwodził, został wrzucony do jeziora z ognia i siarki, gdzie znajduje się też zwierzę i fałszywy prorok, i będą dręczeni dniem i nocą na wieki wieków.
Objawienie 20:7-10

Bóg opisuje tu moment, kiedy po upłynięciu symbolicznego tysiąca lat (pełni okresu nowotestamentowego) wypuści szatana, którego w momencie śmierci na krzyżu związał, aby móc rozpocząć program ewangelizacji świata. szatan był ograniczany w swej działalności przez Boga tak, że Ewangelia mogła podbijać świat, a Bóg zbawiał swoich wybranych w każdym narodzie wykorzystując do tego działalność kościołów. Kiedy jednak okres tej ewangelizacji dobiega końca, Bóg pozwala szatanowi działać, powodować odstępstwo, zwodzić i mnożyć grzech. Zauważmy, że szatan ma otoczyć obóz świętych i miasto umiłowane.

Jeruzalem otoczone

Tego samego symbolu Bóg używa w księdze Jeremiasza 1. 14-15:

Wtedy Pan rzekł do mnie: Z północy leje się nieszczęście na wszystkich mieszkańców kraju. Bo oto Ja przywołam wszystkie ludy królestw północnych - mówi Pan - i przyjdą, i każdy ustawi swój tron u wejścia do bram Jeruzalemu i naprzeciw wszystkich jego murów wokoło, i naprzeciw wszystkich miast judzkich.
Jeremiasza 1:14-15

Księga Jeremiasza pokazuje, że proroctwa w niej zawarte, pomimo że fizycznie wypełniły się na Judzie, są nauką duchową dla kościoła w czasach ostatecznych, który zostanie otoczony przez wojska szatana powodujące w nim odstępstwo, ohydę spustoszenia i ucisk. Wspominaliśmy już o Jeremiaszu 23.20, gdzie Bóg bezpośrednio nas o tym informuje omawiając niewierność nauczycieli i pasterzy Jego ludu. Jest jednak w Jeremiaszu wiele innych słów, które o tym świadczą. Jednym z takich miejsc jest Jeremiasz 25.4-29:

Posyłał też Pan do was nieustannie i gorliwie wszystkie swoje sługi, proroków, ale nie słuchaliście i nie nakłoniliście swojego ucha, aby słuchać. A mówił: Nawróćcie się, każdy ze swojej złej drogi i swoich złych uczynków, a będziecie mogli mieszkać w ziemi, którą Pan dał wam i waszym ojcom od wieków na wieki. Nie chodźcie za cudzymi bogami, aby im służyć i oddawać im pokłon, i nie pobudzajcie mnie do gniewu dziełem swoich rąk, a nie uczynię wam nic złego. Lecz wy mnie nie słuchaliście - mówi Pan - pobudzając mnie do gniewu dziełem swoich rąk, ku waszej zgubie. Dlatego tak mówi Pan Zastępów: Ponieważ nie słuchaliście moich słów, oto ja poślę i zbiorę wszystkie plemiona z północy - mówi Pan - i poślę po Nebukadnesara, króla babilońskiego, mojego sługę, i sprowadzę ich na tę ziemię i na jej mieszkańców i na wszystkie narody dokoła. I zniszczę je doszczętnie, i uczynię je przedmiotem zgrozy, pośmiewiskiem i hańbą na zawsze. I sprawię, że zamilknie u nich głos radości i głos wesela, głos oblubieńca i głos oblubienicy, ustanie turkot żaren i blask pochodni. I cała ta ziemia stanie się rumowiskiem i pustkowiem, i narody te będą poddane królowi babilońskiemu, siedemdziesiąt lat. A po upływie siedemdziesięciu lat ukarzę króla babilońskiego i ów naród za ich winę - mówi Pan - i kraj Chaldejczyków i obrócę go w wieczną pustynię. I spełnię nad tą ziemią wszystkie moje słowa, które wypowiedziałem o niej, wszystko, co napisano w tej księdze, co prorokował Jeremiasz o wszystkich narodach. Bo i one same będą podbite przez potężne narody i wielkich królów, i odpłacę im według ich uczynków i według dzieła ich rąk. Tak bowiem rzekł do mnie Pan, Bóg Izraela: Weź z mojej ręki ten kielich wina gniewu i daj z niego pić wszystkim narodom, do których cię wysyłam, aby piły i zataczały się, i szalały przed mieczem, który między nie posyłam. Wziąłem więc kielich z ręki Pana i napoiłem wszystkie narody, do których mnie posłał Pan; Jeruzalem i miasta Judy, i jego królów, i jego książąt, aby uczynić je pustkowiem, spustoszeniem, pośmiewiskiem i przekleństwem, jak to jest dziś. Faraona, króla Egiptu, i jego sługi, i jego książęta, i cały jego lud; i całe pospólstwo, i wszystkich królów ziemi Us, i wszystkich królów ziemi filistyńskiej, i Aszkalonu, i Gazy, i Ekronu, i resztki Aszdodu; Edom i Moab, i Ammonitów, i wszystkich królów Tyru, i wszystkich królów Sydonu, i królów wybrzeża za morzem; Dedana i Temę, i Buza, i wszystkich z obciętymi bokobrodami; i wszystkich królów arabskich, i wszystkich królów pospólstwa, mieszkających na pustyni; i wszystkich królów Zymry i wszystkich królów Elamu, i wszystkich królów Medii. I wszystkich królów Północy, bliskich i dalekich, jednego za drugim, i wszystkie królestwa świata, które są na powierzchni ziemi, a król Szeszaku [Babilonu] niechaj pije po nich! I powiedz im: Tak mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Pijcie, upijcie się i wymiotujcie, i padnijcie, aby już nie powstać przed mieczem, który Ja między was posyłam! Lecz jeśliby nie chcieli wziąć z twojej ręki tego kielicha, aby pić, wtedy powiedz im: Tak mówi Pan Zastępów: Musicie pić! Bo oto od miasta, które jest nazwane moim imieniem, zaczynam zsyłać nieszczęście, a wy mielibyście ujść bezkarnie? Nie ujdziecie bezkarnie, gdyż oto Ja przyzywam miecz na wszystkich mieszkańców ziemi - mówi Pan Zastępów.
Jeremiasza 25:4-29

Słowa, które czytamy w tym fragmencie wyraźnie pokazują, że podczas, gdy Juda został fizycznie ukarany przez Babilon, to jednak sytuacja ta została użyta przez Boga do przekazania nauki na temat czasów końca. Zauważmy słowa: Ponieważ nie słuchaliście moich słów... cała ta ziemia stanie się rumowiskiem i pustkowiem... obrócę go w wieczną pustynię... co prorokował Jeremiasz o wszystkich narodach... odpłacę im według ich uczynków i według dzieła ich rąk... kielich wina gniewu... I wszystkich królów Północy, bliskich i dalekich, jednego za drugim, i wszystkie królestwa świata, które są na powierzchni ziemi... Musicie pić! Bo oto od miasta, które jest nazwane moim imieniem, zaczynam zsyłać nieszczęście, a wy mielibyście ujść bezkarnie?... miecz na wszystkich mieszkańców ziemi. Widać wyraźnie iż Bóg opisuje alegorycznie koniec świata i sąd zarówno nad organizacjami kościelnymi, jak i nad niezbawionymi narodami świata. Mowa o wszystkich królestwach na powierzchni ziemi. Bóg podaje również powód sądu: ponieważ nie usłuchaliście moich słów. Znów mowa o pustkowiu (spustoszeniu), o kielichu wina gniewu (tak Bóg opisuje sąd ostateczny w Księdze Objawienia:

...to i on pić będzie samo czyste wino gniewu Bożego z kielicha jego gniewu i będzie męczony w ogniu i w siarce wobec świętych aniołów i wobec Baranka. A dym ich męki unosi się w górę na wieki wieków i nie mają wytchnienia we dnie i w nocy ci, którzy oddają pokłon zwierzęciu i jego posągowi, ani nikt, kto przyjmuje znamię jego imienia. Tu się okaże wytrwanie świętych, którzy przestrzegają przykazań Bożych i wiary Jezusa. I usłyszałem głos z nieba mówiący: Napisz: Błogosławieni są odtąd umarli, którzy w Panu umierają. Zaprawdę, mówi Duch, odpoczną po pracach swoich; uczynki ich bowiem idą za nimi.
Objawienie 14:10-13

Kielich wina gniewu

Zauważmy jak Bóg definiuje Swój kielich wina gniewu: jest nim wieczna, nieustanna męka - piekło. Babilon i jego król bez wątpienia są symbolami królestwa szatana. Mowa o tym również w Księdze Izajasza, gdzie szatan symbolizowany jest przez króla Babilonu:

O, jakże spadłeś z nieba, ty, gwiazdo jasna, synu jutrzenki [Lucifer]! Powalony jesteś na ziemię, pogromco narodów! A przecież to ty mawiałeś w swoim sercu: Wstąpię na niebiosa, swój tron wyniosę ponad gwiazdy Boże i zasiądę na górze narad, na najdalszej północy. Wstąpię na szczyty obłoków, zrównam się z Najwyższym. A oto strącony jesteś do krainy umarłych, na samo dno przepaści.
Izajasza 14:12-15

Jezus powtarza te same symbole mówiąc o Jeruzalem, które otoczone jest przez wojska w kontekście końca świata:

A gdy niektórzy mówili o świątyni, iż jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i klejnotami, rzekł: Przyjdą dni, kiedy z tego, co widzicie, nie pozostanie kamień na kamieniu, którego by nie rozwalono. Zapytali go, mówiąc: Nauczycielu! Kiedy więc to będzie i jaki będzie znak, gdy to nastąpi?
Łukasza 21:5-7

Mateusz podaje więcej szczegółów:

A gdy Jezus opuszczał świątynię i odchodził, przystąpili uczniowie jego, aby mu pokazać zabudowania świątyni. A On, odpowiadając, rzekł do nich: Czy nie widzicie tego wszystkiego? Zaprawdę powiadam wam, nie pozostanie tutaj kamień na kamieniu, który by nie został rozwalony. A gdy siedział na Górze Oliwnej, przystąpili do niego uczniowie na osobności, mówiąc: Powiedz nam, kiedy się to stanie i jaki będzie znak twego przyjścia i końca świata?
Mateusza 24:1-3

Jezus podaje dalsze wskazówki odnośnie Swojego powrotu mówiąc:

Gdy zaś ujrzycie Jerozolimę otoczoną przez wojska, wówczas wiedzcie, że przybliżyło się jej zburzenie. Wtedy mieszkańcy Judei niech uciekają w góry, a ci, którzy są w obrębie miasta, niech wyjdą z niego, a mieszkańcy wsi niech nie wchodzą do niego. Gdyż dni te, to dni odpłaty, aby się wypełniło wszystko, co jest napisane.
Łukasza 21:20-22

Aż w końcu w tym kontekście Jezus mówi: I wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłoku z mocą i wielką chwałą. Łukasza 21:27

Zauważmy, że tak jak w Jeremiaszu, tak i tutaj Jerozolima jest otoczona przez wojsko, świątynia zburzona, są to dni odpłaty, aby wypełniło się wszystko co jest napisane. Napisane gdzie? W Słowie Bożym, bo tylko ono może się do końca wypełnić. A wszystko to, jak czytamy, jest znakiem Jego przyjścia i końca świata.

Zatem szatan zostaje wypuszczony przez Boga, zwodzi narody, zasiada w świątyni Bożej (organizacjach kościelnych, które powalają prawdę na ziemię), powoduje ohydę spustoszenia, wielki ucisk duchowy, wynosi się ponad Boga, otacza kościoły swoimi wojskami, powoduje wielkie odstępstwo i pomnożenie się grzechu i burzy świątynię Bożą. A wszystko to dzieje się w czasie odpłaty, aby wypełnić całe Słowo Boże, gdyż, jak mówi Bóg w Jeremiaszu 25: ... wy mnie nie słuchaliście - mówi Pan - pobudzając mnie do gniewu dziełem swoich rąk, ku waszej zgubie.

Szarańcza

O tym co dzieje się po wypuszczeniu szatana mowa jest w szczegółach w rozdziale 9 Księgi Objawienia, gdzie symbolicznie jest on pokazany jako plaga szarańczy, która była również jedną z klątw Bożych jakie spadły na Egipt, a symbolizowała fakt, że sąd Boży spoczywał nad tym narodem tuż przed wyprowadzeniem Izraela z domu niewoli. Egipt jest oczywiście symbolem królestwa szatana, z którego każdy wierzący jest duchowo wyprowadzany w momencie zbawienia, kiedy staje się nowym stworzeniem, i zostaje przeniesiony do królestwa Bożego. Bóg użył tej historycznej ilustracji do pokazania w jaki sposób wyprowadza ludzi pod swoją wodzą z niewoli grzechu i szatana:

...dziękując Ojcu, który was zdolnymi uczynił do uczestniczenia w dziedzictwie świętych w światłości, który nas wyrwał z mocy ciemności i przeniósł do Królestwa Syna swego umiłowanego,
Kolosan 1:12-13

I wy umarliście przez upadki i grzechy wasze, w których niegdyś chodziliście według modły tego świata, naśladując władcę, który rządzi w powietrzu, ducha, który teraz działa w synach opornych. Wśród nich i my wszyscy żyliśmy niegdyś w pożądliwościach ciała naszego, ulegając woli ciała i zmysłów, i byliśmy z natury dziećmi gniewu, jak i inni; ale Bóg, który jest bogaty w miłosierdzie, dla wielkiej miłości swojej, którą nas umiłował, i nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem - łaską zbawieni jesteście - i wraz z nim wzbudził, i wraz z nim posadził w okręgach niebieskich w Chrystusie Jezusie, aby okazać w przyszłych wiekach nadzwyczajne bogactwo łaski swojej w dobroci wobec nas w Chrystusie Jezusie. Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił.
Efezjan 2:1-9

Wracając do Księgi Objawienia 9, zauważmy jaką potęgę posiada, i jakie spustoszenie sieje szatan:

I zatrąbił piąty anioł; i widziałem gwiazdę, która spadła z nieba na ziemię; i dano jej klucz od studni otchłani. I otwarła studnię otchłani. I wzbił się ze studni dym jakby dym z wielkiego pieca, a słońce i powietrze zaćmiły się od dymu ze studni. A z tego dymu wyszły na ziemię szarańcze, którym dana została moc, jaką jest moc skorpionów na ziemi. I powiedziano im, aby nie wyrządzały szkody trawie, ziemi ani żadnym ziołom, ani żadnemu drzewu, a tylko ludziom, którzy nie mają pieczęci Bożej na czołach. I nakazano im, aby nie zabijały ich, lecz dręczyły przez pięć miesięcy; a ból przez nie wywołany był jak ból od ukłucia skorpiona, gdy ukłuje człowieka. A w owe dni będą ludzie szukać śmierci, lecz jej nie znajdą, i będą chcieli umrzeć, ale śmierć omijać ich będzie. Z wyglądu szarańcze te podobne były do koni gotowych do boju, a na głowach ich coś jakby złote korony, a twarze ich jakby twarze ludzkie. A włosy miały jak włosy kobiece, a zęby ich były jak u lwów. Miały też pancerze niby pancerze żelazne, a szum ich skrzydeł jak turkot wozów wojennych i wielu koni pędzących do boju. Miały też ogony podobne do skorpionowych oraz żądła, a w ogonach ich moc wyrządzania ludziom szkody przez pięć miesięcy.
Objawienie 9:1-10

Gwiazda to oczywiście Chrystus, który posiada klucze do otchłani:

Ja, Jezus, wysłałem anioła mego, by poświadczył wam to w zborach. Jam jest korzeń i ród Dawidowy, gwiazda jasna poranna.
Objawienie 22:16

A do anioła zboru w Filadelfii napisz: To mówi Święty, prawdziwy, Ten, który ma klucz Dawida, Ten, który otwiera, a nikt nie zamknie, i Ten, który zamyka, a nikt nie otworzy.
Objawienie 3:7

Wiemy na pewno, że spustoszenie siane przez szarańczę to działalność szatana, gdyż informuje nas o tym werset 11 z Objawienia 9, a opis ten może być wyłącznie opisem szatana:

I miały nad sobą jako króla anioła otchłani, którego imię brzmi po hebrajsku Abaddon, po grecku zaś imię jego brzmi Apollyon (Niszczyciel).
Objawienie 9:11

Szatan zwodzi

Przeczytajmy również rozdział 13 Księgi Objawienia. Rozdział ten opisuje działalność bestii, zwierzęcia, które jak widać z opisu może być wyłącznie symbolem szatana używającego swoich fałszywych proroków do siania duchowego spustoszenia. Choć jest to język bardzo symboliczny, główne przesłanie można z Bożą pomocą zobaczyć gołym okiem. Szatanowi dana jest władza nad wszystkimi narodami:

I dozwolono mu wszcząć walkę ze świętymi i zwyciężać ich; dano mu też władzę nad wszystkimi plemionami i ludami, i językami, i narodami.
Objawienie 13:7

I zwodzi mieszkańców ziemi przez cuda, jakie dano mu czynić na oczach zwierzęcia, namawiając mieszkańców ziemi, by postawili posąg zwierzęciu, które ma ranę od miecza, a jednak zostało przy życiu.
Objawienie 13:14

Zauważmy zakres władzy szatana: święci, oraz wszyscy mieszkańcy ziemi. Widzimy znowu, że szatan używa cudów, aby potwierdzić prawdomówność tego co robi. Jest to jednak działalność zwodzicielska powodująca, że grzech się pomnaża i prawda powalona jest na ziemię, a ludzie Boży (święci) są "zabijani" w tym sensie, że wszyscy ich nienawidzą i cieszą się, że nie muszą już słuchać ich zbyt "konserwatywnej" nauki.

Widać to zwłaszcza w Objawienia 11.3-12:

I dam dwom moim świadkom moc, i będą, odziani w wory, prorokowali przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni. Oni to są dwoma drzewami oliwnymi i dwoma świecznikami, które stoją przed Panem ziemi. A jeżeli ktoś chce im wyrządzić szkodę, ogień bucha z ich ust i pożera ich wrogów; tak musi zginąć każdy, kto by chciał im wyrządzić szkodę. Oni mają moc zamknąć niebiosa, aby nie padał deszcz za dni ich prorokowania; mają też moc nad wodami, by je zamieniać w krew i dotknąć ziemię wszelką plagą, ilekroć zechcą. A gdy już złożą swoje świadectwo, zwierzę wychodzące z otchłani stoczy z nimi bój i zwycięży, i zabije ich. A ich trupy leżeć będą na ulicy wielkiego miasta, które w przenośni nazywa się Sodomą i Egiptem, gdzie też Pan ich został ukrzyżowany. I patrzeć będą ludzie ze wszystkich ludów i plemion, i języków, i narodów na ich trupy przez trzy i pół dnia, i nie pozwolą złożyć ich trupów w grobie. A mieszkańcy ziemi radować się będą nimi i weselić się, i podarunki sobie nawzajem posyłać, dlatego że ci dwaj prorocy udręczyli mieszkańców ziemi. Lecz po upływie trzech i pół dnia wstąpił w nich duch żywota z Boga i stanęli na nogi swoje, i strach wielki padł na tych, którzy na nich patrzyli. I usłyszeli głos donośny z nieba, mówiący do nich: Wstąpcie tutaj! I wstąpili do nieba w obłoku, nieprzyjaciele zaś ich patrzyli na nich.
Objawienie 11:3-12

Mowa tu o tym samym momencie, co w rozdziale 13. Dwaj świadkowie czyli kościoły świadczące o Bożym Słowie, które przez cały okres nowotestamentowy mniej lub bardziej wiernie to robiły, zostają opanowane (zabite) przez bestię (szatana), gdyż zaczynają uwielbiać własne nauki, których Bóg nie głosi i zmieniają przykazania Boże tak jak im się podoba (jak mały róg z Księgi Daniela), a prawdziwi wierzący, którzy nalegają na posłuszeństwo Bogu są z kościołów usuwani, lub sami z nich wychodzą uciekając w góry, czyli do Boga, jak nakazał Jezus w Łukaszu 21:

Gdy zaś ujrzycie Jerozolimę otoczoną przez wojska, wówczas wiedzcie, że przybliżyło się jej zburzenie. Wtedy mieszkańcy Judei niech uciekają w góry, a ci, którzy są w obrębie miasta, niech wyjdą z niego, a mieszkańcy wsi niech nie wchodzą do niego.
Łukasza 21:20-21

Kwestię tej ucieczki omówimy w kolejnych rozdziałach.

Dwaj świadkowie

Skąd jednak wiemy, że ci dwaj świadkowie to symbol kościołów? Bóg sam to wyjaśnia w wersecie 3-4. Są oni świecznikami i drzewami oliwnymi. Przypomnijmy sobie, jak Jezus powiedział, że mamy być światłością świata, i że nie stawia się świecznika pod korcem, ale tak, żeby wszystkim świecił (Łukasza 11:33). Bóg bezpośrednio wyjaśnia co to są świeczniki w Objawieniu 1.20:

Co do tajemnicy siedmiu gwiazd, które widziałeś w prawej dłoni mojej, i siedmiu złotych świeczników: siedem gwiazd, to aniołowie siedmiu zborów, a siedem świeczników, to siedem zborów.
Objawienie 1:20

Czy oliwka jest też takim symbolem? Bóg twierdzi, że tak jest w Rzymian 11.24, gdzie kończy dyskusję na temat przejścia w Swoim planie z kościoła starotestamentowego na nowotestamentowy, mówiąc, iż wierzący w Nowym Testamencie są wszczepiani w szlachetne drzewo oliwne:

Bo jeżeli ty, odcięty z dzikiego z natury drzewa oliwnego, zostałeś wszczepiony wbrew naturze w szlachetne drzewo oliwne, o ileż pewniej zostaną wszczepieni w swoje drzewo oliwne ci, którzy z natury do niego należą.
Rzymian 11:24

Znaki i cuda

Przy okazji zauważyliśmy, że jeszcze jednym świadectwem na to, że żyjemy w czasach końca, w wielkim ucisku i jesteśmy świadkami odstępstwa jest fragment z Mateusza 24:24-25:

Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą wielkie znaki i cuda, aby, o ile można, zwieść i wybranych. Oto przepowiedziałem wam.
Mateusza 24:24-25

Podobnie opisuje to 2 Tesaloniczan 2:9:

A ów niegodziwiec przyjdzie za sprawą szatana z wszelką mocą, wśród znaków i rzekomych cudów,
2 Tesaloniczan 2:9

oraz Objawienia 13.14:

I zwodzi mieszkańców ziemi przez cuda, jakie dano mu czynić na oczach zwierzęcia, namawiając mieszkańców ziemi, by postawili posąg zwierzęciu, które ma ranę od miecza, a jednak zostało przy życiu.

Nigdy wcześniej w historii kościołów nie było tak wielkiego zainteresowania tego rodzaju działalnością. Wszystkie denominacje łączą się pod sztandarem tzw. ruchu charyzmatycznego, którego naśladowcy utrzymują, iż Bóg objawia im nowe prawdy przez wizje, głosy, języki, że uzdrawiają chorych i wykonują inne cuda, jak na przykład padanie pod mocą ducha (zjawisko to omówimy w Rozdziale 13). Wszystkie kościoły nagle tego zapragnęły. Działalność ta odbywa się na całym świecie. Kościoły Zielonoświątkowe szczególnie propagują taką działalność, jednak wszystkie inne kościoły, łącznie z kościołem rzymsko-katolickim, popierają ten ruch, same w nim uczestniczą lub z entuzjazmem odnoszą się do niego. Organizowane są wielkie grupowe spotkania, na które ściąga się ludzi i pokazuje im "znaki i cuda", twierdząc, że pochodzą one od Boga.

Bóg mówi jednak: Nie, Ja z tym nie mam nic wspólnego. Czytajcie moje Słowo. Oto wam przepowiedziałem: znaki i cuda to działalność szatana, przychodzącego jako anioł światłości (II Koryntian 11.13-15) i próbującego w ten sposób przekonać was, że mówi prawdę, próbuje was zwieść (nawet i wybranych, jeśli byłoby to możliwe) i odciągnąć od Mojego Słowa. Ja, Pan, mówię jednak:

Pokolenie złe i cudzołożne znaku żąda, ale nie otrzyma innego znaku jak tylko znak Jonasza proroka. Albowiem jak Jonasz był w brzuchu wieloryba trzy dni i trzy noce, tak i Syn Człowieczy będzie w łonie ziemi trzy dni i trzy noce.
Mateusza 12:39-40

Jezus ciągle wykonywał cuda udowadniając, że jest Bogiem, uzdrawiał chorych, chodził po wodzie, wskrzeszał zmarłych, mimo to jednak niewierzący członkowie kościoła domagali się dalszych znaków. Słowo Boże im nie wystarczało tak, jak nie wystarcza ono ludziom dzisiaj. Nie są zainteresowani duchowym zbawieniem od Bożego gniewu, lecz sensacją i niesamowitością zjawisk fizycznych. Bóg przepięknie ujął to w I Liście do Koryntian:

Albowiem mowa o krzyżu jest głupstwem dla tych, którzy giną, natomiast dla nas, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Bożą.
1 Koryntian 1:18

Podczas gdy Żydzi znaków się domagają, a Grecy mądrości poszukują, my zwiastujemy Chrystusa ukrzyżowanego, dla Żydów wprawdzie zgorszenie, a dla pogan głupstwo,
1 Koryntian 1:22-23

My chcemy więcej!

Wielu ludziom nie wystarcza Boże Słowo i nie będą Mu wierzyli. To za mało. Chcą więcej. Więcej jednak nie dostaną, gdyż Bóg pozwala im wierzyć, iż działalność ta pochodzi od Niego, kiedy w rzeczywistości stoi za nią szatan:

A ów niegodziwiec przyjdzie za sprawą szatana z wszelką mocą, wśród znaków i rzekomych cudów, i wśród wszelkich podstępnych oszustw wobec tych, którzy mają zginąć, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić. I dlatego zsyła Bóg na nich ostry obłęd, tak iż wierzą kłamstwu, aby zostali osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, lecz znaleźli upodobanie w nieprawości.
2 Tesaloniczan 2:9-12

Zauważmy jak złowieszcze są to słowa: Bóg zsyła na członków kościołów ostry obłęd, aby wierzyli kłamstwu! W jakim celu? Aby zostali osądzeni za nieprawość swojego serca. To właśnie oni usłyszą w dniu sądu:

W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów? A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie.
Mateusza 7:22 -23

Po przeczytaniu tylu złowieszczych ostrzeżeń Bożych musimy teraz rozpatrzyć kolejną ważną kwestię, a mianowicie: Czy to faktycznie możliwe, żeby Bóg sądził organizacje kościelne, które sam założył? A co z takim zapewnieniem Jezusa: ...zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne nie przemogą go (Mateusza 16:18)? Z pewnością oznacza ono, że kościoły mogą się czuć bezpiecznie!

Zanim odpowiemy na postawione pytanie, przyjrzyjmy się temu, co obserwujemy dzisiaj wokół nas.

Co się dzieje?

Co się dzieje? Z pewnością dzieje się coś bardzo dziwnego. Z jednej strony widzimy jak wszędzie dookoła kościoły coraz bardziej odchodzą od prawdy i obserwujemy wzrastające odstępstwo. Z drugiej strony, widzimy, że różne służby chrześcijańskie są zupełnie swobodnie wykorzystywane przez Boga do rozsyłania prawdziwej Ewangelii na cały świat.

Praktycznie każdy z nas obserwując kościół do którego uczęszcza, a także inne kościoły w swoim mieście, ubolewa nad tym co widzi. Nabożeństwa w coraz większym stopniu stają się czasem rozrywki. Kazania rzadko, jeśli w ogóle, ostrzegają przed zbliżającym się nieuchronnie Dniem Sądu. Kościół za kościołem wprowadza i praktykuje znaki i cuda. Na pracę misyjną przeznacza się niewiele pieniędzy lub w ogóle się ich nie przeznacza, gdyż wzrastają wydatki na nowe i bardziej okazałe budynki, na coraz wyższe zarobki pastorów.

Chyba jednak najbardziej szokującym doświadczeniem prawdziwego wierzącego przebywającego w takich kościołach jest odrzucenie jakiego doświadcza, jeśli zbyt mocno nalega na utrzymanie większej czystości doktrynalnej.

Doprawdy, każdy duchowo myślący człowiek musi przyznać, że nastąpiła drastyczna zmiana, i że bardzo źle się dzieje w nawet najbardziej konserwatywnych kościołach.

Narastające odstępstwo

Wiemy na pewno, że w Biblii zapisano wiele proroctw, które wskazują, że kiedy historia świata dobiegać będzie końca, zgromadzenia, kościoły i denominacje będą coraz bardziej odchodziły od prawdy i zapanuje wielkie odstępstwo. Na przykład, Objawienie 13 opisuje czas, kiedy szatan, nazywany bestią lub zwierzęciem wychodzącym z morza, będzie dzięki fałszywym ewangeliom panował w zgromadzeniach i kościołach. W rozdziale tym nazywane są one fałszywym prorokiem wychodzącym z ziemi. Całkowicie odeszły one od prawdy.

Werset 7 złowieszczo ostrzega: I dozwolono mu (zwierzęciu) wszcząć walkę ze świętymi i zwyciężać ich. Również i w II Liście do Tesaloniczan 2.1-10 Bóg opisuje człowieka niegodziwości, którym może być wyłącznie szatan, zasiadającego w świątyni. Zaczyna on panować w kościołach, które odchodzą od prawdy.

W Danielu 8.10-14 Bóg opisuje czas, kiedy prawda będzie powalona na ziemię, wojsko i świątynia będą podeptane i bezczeszczone przez 2300 dni, a święci oddani będą w jego rękę.

Znamy też proroctwo z Mateusza 24.24, które naucza, że powstaną fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy przychodzący ze znakami i cudami, aby (jeśli byłoby to możliwe) zwieść i wybranych.

Jest to tylko kilka przykładów podobnych proroctw, które można znaleźć w całej Biblii. My, którzy kochamy nasz kościół, gdyż zapewniał nam on w przeszłości tak wielki komfort, a nawet w pewnym stopniu zapewnia go i dzisiaj, jesteśmy bardzo zasmuceni rozmyślając nad wszystkimi tymi złowieszczymi przepowiedniami. Wstrząsają nas one do głębi. Patrząc na zgromadzenie, do którego obecnie uczęszczamy chcielibyśmy wierzyć, że proroctwa te muszą dotyczyć jakichś innych czasów. Obecna sytuacja z pewnością nie może być aż tak fatalna, jak opisują te proroctwa.

Jednakże, jeśli jesteśmy wobec siebie i Słowa Bożego naprawdę szczerzy, musimy przyznać, że w kościołach i zgromadzeniach naszych czasów dzieje się coś tragicznego. Nikt nie może z pełnym przekonaniem powiedzieć, że ze współczesnymi kościołami wszystko jest w porządku.

Ewangelia nadal głoszona

Wydaje się jednak, że istnieje dość poważna sprzeczność pomiędzy przepowiedniami Biblii nalegającymi, że powinniśmy się spodziewać coraz większej duchowej martwoty w zgromadzeniach i kościołach, a zdrowym i silnym świadectwem Ewangelicznym prezentowanym przez niekościelne organizacje chrześcijańskie. W jaki sposób wyjaśnić tą pozorną sprzeczność?

Całą kwestię komplikuje jeszcze fakt, że w dzisiejszych czasach populacja świata wzrasta w zawrotnym tempie. Statystyki pokazują, że każdego dnia rodzi się na świecie około 375 tysięcy niemowląt. Pomimo, że każdego dnia umiera około 145 tysięcy osób, populacja świata wciąż wzrasta, powiększając się co 24 godziny o około 230 tysięcy ludzi. Ten drastyczny wzrost zaludnienia doprowadził do sytuacji, w której dzisiejszy świat zamieszkiwany jest przez ponad sześć miliardów ludzi.

Czy te sześć miliardów musi usłyszeć wezwanie ewangeliczne? Czyż w Mateuszu 24.14 Jezus nie zapowiedział: I będzie głoszona ta ewangelia o Królestwie po całej ziemi na świadectwo wszystkim narodom, i wtedy nadejdzie koniec?

Prawdą jest, że przez ponad 1900 lat Bóg wykorzystywał kościoły i denominacje jako środek, dzięki któremu zadanie to było spełniane. Pomimo duchowych słabości i braków, były one Boskim organizmem, wykorzystywanym przez Niego w celu głoszenia Ewangelii o Królestwie i rozszerzania jego zasięgu na cały świat. I rzeczywiście, w historii kościołów różnych denominacji istniało wiele chwalebnych rozdziałów, kiedy wykazywały one mniejszą lub większą wierność nakazowi Jezusa: "Idźcie na cały świat z Ewangelią".

Ale co z dniem dzisiejszym? Jakże kościoły w swoim duchowym upadku mogą głosić prawdziwą Ewangelię? A gdyby nawet wszystkie kościoły tętniły prawdziwą Ewangelią, to w jaki sposób fizycznie mogłyby usłużyć światu, którego populacja co godzinę wzrasta o 10.000 osób?

Trzeba nam realistycznie przyznać, że współczesne kościoły w żaden sposób nie mogą wypełnić polecenia Chrystusa, aby iść na cały świat z Ewangelią. Tak naprawdę, jeśli uczciwie ocenimy całość wysiłków misyjnych opartych na głoszeniu pełnej woli Bożej, a nie tylko wygodnych jej aspektów, musimy przyznać, że sytuacja jest beznadziejna.

A jednak nie jest beznadziejna. Przed około 200 laty, przewidując obecną sytuację, Bóg zaczął dokonywać w świecie drastycznych zmian. Po prawie 13 tysiącach lat swojej historii, ludzkość odkryła i zaczęła wykorzystywać fale radiowe wraz z całym bogactwem elektroniki.

Czy dzisiaj człowiek jest bardziej inteligentny niż był tysiąc, czy dziesięć tysięcy lat temu? Wiemy, że tak być nie może. Za to oczywistym jest fakt, że Bóg zapobiegał takim odkryciom aż do momentu, kiedy zechciał je udostępnić, aby w ten sposób urzeczywistnić Swoje plany. Kiedy Bóg pozwolił w końcu ludzkości odkryć fale elektro-magnetyczne, wydaje się, że pozwala jej zrozumieć i wykorzystywać coraz więcej z tych fenomenalnych zjawisk, które wbudował w Swoje stworzenie.

Dlatego zastanówmy się: czy istnieje jakiś związek pomiędzy wszystkimi tematami, które jak dotąd omówiliśmy? Przyglądnijmy się im raz jeszcze:

Biblia faktycznie pozwala na wspaniałe połączenie wszystkich tych zjawisk. Kiedy zrozumiemy już nauczanie Biblii na wszystkie powyższe tematy, powinniśmy zobaczyć pełną harmonię między tymi zjawiskami.

Czy kościół nowotestamentowy jest niezwyciężony?

W Mateuszu 16.18 Bóg zawarł wspaniałą obietnicę. Zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne nie przemogą go. W umysłach wielu ludzi funkcjonuje przekonanie, że kościołem, którego bramy piekielne nie przemogą są organizacje kościelne i zgromadzenia o różnych nazwach, takich jak: 1 Kościół Metodystów, Parafia Kościoła Luterańsko-Augsburskiego, 2 Kościół Reformowany, 2 Zbór Kościoła Chrześcijan Baptystów, itp.

Prawdą jest, że wszystkie te organizacje i instytucje (w których skład wchodzą wszystkie kościoły, zbory, zgromadzenia i denominacje wierzące, że Biblia jest Słowem Bożym) są organizacjami świętymi, założonymi w większym lub mniejszym stopniu na zasadach biblijnych takich, jak na przykład zasady opisane w 1 Liście do Tymoteusza 3, gdzie Bóg podaje bardzo precyzyjne przepisy dotyczące wyboru starszych i diakonów.

Żadna z tych organizacji nie posiada jednak żadnych gwarancji co do długości okresu swojego istnienia. Dla przykładu przypomnijmy siedem kościołów, które Bóg opisuje w Księdze Objawienia w rozdziałach 2 i 3, a które istniały w czasach, kiedy Bóg kończył jeszcze pisanie Biblii. A jednak kilkaset lat później wszystkie te kościoły już nie istniały. Przez następne wieki w miastach, w których poprzednio znajdowały się te kościoły nie działały żadne chrześcijańskie zgromadzenia ani nie było żadnego świadectwa o Chrystusie. W związku z tym, możemy być absolutnie pewni, że kościół, który Chrystus ma na myśli w Mateuszu 16, to nie jego zewnętrzna, instytucjonalna struktura organizacyjna (zob. też II Piotra 2.1-3).

O jakim kościele mówił zatem Chrystus, wypowiadając te słowa: a bramy piekielne nie przemogą go? Odpowiedź uzyskamy, zdając sobie sprawę z faktu, że istnieje jeszcze inny, wieczny kościół, który składa się ze wszystkich tych, którzy osobiście doświadczyli zbawienia, a którzy przez cały okres nowotestamentowy byli członkami, i znajdowali się w poszczególnych organizacjach kościelnych. Ludzie ci otrzymali życie wieczne, gdyż Jezus jako ich Zbawiciel zapłacił za każdy jeden z ich grzechów. Dlatego są już na zawsze bezpieczni, nikt nie wyrwie ich z ręki Ojca, i nic nie oddzieli ich od miłości Chrystusowej. Mateusz 16 bez wątpienia mówi o tymże duchowym i wiecznym kościele. Na kościół ten nigdy nie spadnie gniew Boży, który jest samą esencją piekła.

Wynika stąd natomiast, że instytucjonalny kościół organizacyjny, który znany jest pod nazwą różnych zgromadzeń i denominacji nie ma żadnej gwarancji bezpieczeństwa od gniewu Bożego, szczególnie jeśli, jak widzieliśmy to na przykładzie kościołów z Objawienia 2 i 3, odchodzi on od Bożej prawdy. Tak naprawdę, w I Piotra 4.17 Bóg oznajmia: Nadszedł bowiem czas, aby się rozpoczął sąd od domu Bożego. Powtarza tą prawdę również w Hebrajczyków 10.30-31:

Znamy przecież tego, który powiedział: Pomsta do mnie należy, Ja odpłacę; oraz: Pan sądzić będzie lud swój. Straszna to rzecz wpaść w ręce Boga żywego.

Ponieważ prawdziwi wierzący znajdujący się w danej organizacji kościelnej nie mogą doświadczyć Bożego gniewu, ostrzeżenie to skierowane zostało szczególnie do instytucji kościelnych. Tak jak te siedem kościołów z Objawienia 2 i 3 zostało osądzonych, całkowicie rozbitych i usuniętych, tak i dowolna instytucja kościelna czy zgromadzenie może znaleźć się w pod gniewem Boga. Ponieważ nigdy w historii nie istniała doskonała instytucja kościelna, świadczy to o cierpliwości i miłosierdziu Bożym, że zgromadzenia i denominacje rozkwitały przez cały okres Nowego Testamentu. Pomimo ich uchybień i niedoskonałości, Bóg reformował kościoły i wykorzystywał je przez ponad 1900 lat do rozgłaszania Ewangelii na całym świecie. Zgromadzenia i kościoły różnych denominacji były wehikułem, instrumentem, dzięki któremu Ewangelia zbawienia dotarła do prawie każdego kraju świata.

Należy jednak zadać poważne pytanie. To prawda, że Bóg sprowadził sąd na siedem kościołów, o których mowa w Księdze Objawienia całkowicie je usuwając, ale czy nie jest też prawdą, że pomimo, iż kościoły i denominacje przestawały istnieć w ciągu całego okresu nowotestamentowego, zawsze były zastępowane przez inne kościoły i denominacje, które zachowywały większą wierność Bogu? Czy, generalnie rzecz biorąc, na całym świecie nie istniała zawsze pewna mocna grupa konserwatywnych i wiernych kościołów? Czyż nawet dzisiaj nie istnieje wciąż maleńka grupka wiernych kościołów, które nie zachwyciły się światem i zachowują co najmniej taką wierność Bożemu Słowu, jak wiele kościołów kilkaset lat temu?

To prawda! Istnieje jednak szerszy aspekt planu Bożego, któremu należy się uważnie przyjrzeć.

Plan ten wskazuje, że nadejść miał moment, w którym Bóg przestanie już wykorzystywać kościoły i zgromadzenia w celu rozsyłania Ewangelii na cały świat. Zamiast tego, miał na nie spaść Boży gniew.
W celu odkrycia tego planu, musimy uważnie przestudiować historię Izraela w Starym Testamencie. Naród ten bowiem, bez cienia wątpliwości, symbolizował kościół nowotestamentowy, który Biblia nazywa Izraelem Bożym (Galatów 6.16).

Starotestamentowe przykłady

Starotestamentowy Izrael wziął swój początek od patriarchów: Abrahama, Izaaka i Jakuba. Okres jego największej świetności przypadł na czas panowania Dawida i Salomona.

Był to naród wyprowadzony z Egiptu do ziemi Kanaan pod przewodnictwem Mojżesza a potem Jozuego. Bóg obdarzył go Swoją miłością i uczynił z niego Swój lud. Księga Powtórzonego Prawa 7.6-8 w przepiękny sposób opisuje ten fakt:

Gdyż ty jesteś świętym ludem Pana, Boga twego. Ciebie wybrał Pan, Bóg twój, spośród wszystkich ludów na ziemi, abyś był jego wyłączną własnością. Nie dlatego, że jesteście liczniejsi niż wszystkie inne ludy, przylgnął Pan do was i was wybrał, gdyż jesteście najmniej liczni ze wszystkich ludów. Lecz w miłości swej ku wam i dlatego że dochowuje przysięgi, którą złożył waszym ojcom, wyprowadził was Pan możną ręką i wybawił cię z domu niewoli, z ręki faraona, króla egipskiego.

I tak przez całe wieki Izrael żył pod cierpliwym przewodnictwem Boga. Raz za razem, kiedy odchodzili od Boga, Bóg wysyłał sędziów, proroków, kapłanów lub królów, aby nawracali go ku większemu posłuszeństwu Bogu.

Wzgórza

Jednak jeden problem uparcie się powtarzał i na stałe zagnieździł się w tym narodzie. Był to problem wzgórz lub świątyniek na wzgórzach. Wzgórza były miejscami poza obrębem Jeruzalem, gdzie oddawano cześć fałszywym bogom. Był to poważny problem już wtedy, gdy Mojżesz otrzymywał prawo na górze Synaj. Kult złotego cielca był podobny do późniejszego kultu wzgórz. Zanim Salomon wybudował świątynię, prawidłowy kult Boga Jahwe również odbywał się na wzgórzach. Jednak po wybudowaniu świątyni wszelki kult związany ze wzgórzami był zawsze kultem fałszywych bogów.

Podział królestwa po śmierci Salomona w 931 roku pne przyczynił się do jeszcze większego rozwoju kultu fałszywych bóstw. Pierwszy król Izraela (który to naród składał się z dziesięciu plemion północnych) zbudował ośrodki kultowe w Dan i Betel, w których oddawano cześć cielcom. Ta przykra sytuacja nie zmieniła się nigdy - trwała przez całą historię dziesięciu plemion Izraela.

Sytuacja w narodzie Judy (który składał się z plemienia Judy i Beniamina) była odrobinę lepsza, gdyż wielu królów w tym narodzie bało się Boga. Mimo to, z wyjątkiem panowania dwóch królów, Hiskiasza i Jozjasza, wzgórza zawsze w jakimś stopniu obecne były i w tym kraju.

Wzgórza te były oczywiście aktem buntu przeciwko Bożemu prawu. A jednak, pomimo ich istnienia, przez setki lat Bóg je tolerował i obdarzał Judę szczególnym błogosławieństwem.

Nie pozostawały one jednak przez Boga niezauważone. W Księdze Kapłańskiej 26.27-31 Bóg zapisał poważne ostrzeżenie:

Jeżeli i po tym słuchać mnie nie będziecie i będziecie postępować wobec mnie opornie, to i Ja wystąpię z gniewem przeciwko wam i także Ja ukarzę was siedmiokrotnie za wasze grzechy. Będziecie jedli ciało waszych synów, również ciało waszych córek jeść będziecie. Spustoszę wasze wzgórza i rozwalę wasze obeliski, i rzucę wasze trupy na rozwaliska waszych bałwanów, i obrzydzi was sobie moja dusza. Obrócę wasze miasta w ruiny i spustoszę wasze świątynie, i nie będę wąchał woni waszych ofiar.

Zauważmy, że w ostrzeżeniu tym Bóg kładzie szczególny nacisk na wzgórza. Ostrzeżenie to przekazane zostało Izraelowi jeszcze przed wejściem do ziemi Kanaan.

Jak jednak, i kiedy, Bóg miał dokonać zniszczenia wzgórz? W Księdze Powtórzonego Prawa 7 Bóg oznajmił Izraelowi, że wybrał ich jako specjalny naród. Przelał na nich Swoją miłość. Z pewnością, gdyby Bóg chciał urzeczywistnić Swoją groźbę usunięcia ich wzgórz, postąpiłby z Izraelem bardzo łagodnie.

Zagłada ludu Bożego

Pamiętajmy jednak, że Bóg powiedział również: Obrócę wasze miasta w ruiny i spustoszę wasze świątynie. Czy Bóg naprawdę mógłby tak postąpić? Mógłby. I rzeczywiście tak postąpił.

Na dziesięć plemion Izraela katastrofa spadła w 709 roku pne. Naród, którego Bóg kochał został całkowicie zgładzony przez Asyryjczyków. Tak naprawdę, z wyjątkiem Jeruzalem, naród Judy został również zniszczony w tym samym czasie. Jeruzalem zostało oszczędzone tylko dlatego, że Hiskiasz, król Judy, zlikwidował wszystkie wzgórza. Jakże Bóg mógł sprowadzić to straszne nieszczęście na lud, któremu przyrzekł Swoją miłość?!

Sto lat później, w 609 roku pne, naród Judy przeżył kolejną tragedię. Król Jozjasz, najbardziej bogobojny król, jaki kiedykolwiek panował w Judzie, poległ w bitwie mając tylko 39 lat.

Sto lat wcześniej Król Hiskiasz zniszczył wzgórza, dlatego Jerozolima została oszczędzona w czasie, gdy zgładzone zostało 10 pokoleń Izraela. Jednakże syn i wnuk Hiskiasza, którzy objęli po nim władzę, odbudowali wzgórza. I tak Juda znów trwał w buncie przeciwko Bogu.

I wtedy królem został Jozjasz. Był on naprawdę wspaniałym królem. W II Księdze Królewskiej 23.25 Bóg napisał o nim: Nie było przed nim takiego króla jak on, który by wrócił do Pana z całego swego serca i z całej swojej duszy, i ze wszystkich sił swoich ściśle według zakonu Mojżeszowego; po nim też już nie wystąpił taki jak on.

Pobożne dzieła Króla Jozjasza były wspaniałe. W II Księdze Królewskiej 22 i 23 oraz II Kronik 34 i 35 Biblia odnotowuje wszystkie prawe czyny tego wielkiego króla. Jednym z nich było ponowne zniszczenie wzgórz.

Było jednak za późno. Kiedy w Księdze Kapłańskiej 26 Bóg ostrzegł, że zniszczy wszystkie wzgórza, podał czas, kiedy to zrobi. W Kapłańskiej 26.33-34 powiedział:

Was zaś rozproszę między narodami i jeszcze za wami dobędę miecza, i ziemia wasza stanie się pustkowiem, a miasta wasze ruiną. Wtedy ta ziemia będzie miała spłaconej jej zaległe sabaty przez wszystkie dni jej spustoszenia, a wy będziecie w ziemi waszych wrogów. Wtedy odpocznie ziemia i otrzyma swoje sabaty.

Bóg utożsamia czas, w którym ziemia będzie odpoczywała i otrzyma swoje sabaty z okresem 70 lat. II Księga Kronik 36.21 mówi: Tak wypełniło się słowo Pana, wypowiedziane przez usta Jeremiasza tej treści: Przez cały czas spustoszenia, dopóki kraj nie odpłaci swoich sabatów, będzie odpoczywał, aby dopełnić siedemdziesiąt lat.

Biblia pokazuje nam, że te 70 lat rozpoczęło się w momencie śmierci Jozjasza w 609 roku pne, a zakończyło pokonaniem Babilonu przez Persów i Medów w 539 roku pne. Wypełnienie tego proroctwa wymagało śmierci Króla Jozjasza, ponieważ rok 609 pne stał się początkowym punktem tych przepowiedzianych 70 lat. I rzeczywiście wtedy Bóg zaczął wylewać na Judę Swój gniew. Pomimo, że do władzy doszło jeszcze czterech królów, wszyscy byli źli. W czasie ich panowania Juda został najpierw zaatakowany przez Egipt, a nastepnie począł ich niszczyć Babilon. Aż w końcu, w roku 587 pne, w 23 lata po śmierci Króla Jozjasza nadszedł całkowity koniec.

I jakiż był to koniec! Jeruzalem, świątynia, miejsce święte - wszystko zostało zniszczone. Ten straszny koniec spadł na lud, którego Bóg kochał, który został wybrany jako szczególny lud. Bóg zrealizował Swoje ostrzeżenie, że zniszczy wzgórza. Uczynił to najpierw w 709 roku pne, a dzieła zniszczenia dokończył w 587 roku pne. Bóg rzeczywiście nie ostrzega na darmo.

Jaki ma to jednak związek z kościołem i erą nowotestamentową, ze zgromadzeniami i denominacjami, dzięki którym Bóg rozsyłał Ewangelię po całym świecie podczas minionych 1900 lat?

Wzgórza: ostrzeżenie dla kościoła

Kiedy zaczęliśmy rozważania na temat ciężkiego położenia, w jakim znalazł się kościół w naszych czasach, jasno dostrzegliśmy co najmniej cztery fakty:

Kościół wieczny, który składa się ze wszystkich prawdziwych wierzących, nigdy nie zostanie zniszczony.

Kościół zewnętrzny jako organizacja reprezentowana przez przeróżne zgromadzenia i denominacje, które istnieją od ponad 1900 lat mogą zostać zniszczone dokładnie tak samo, jak ostatecznie zniszczone zostało siedem kościołów z Objawienia 2 i Objawienia 3.

Starożytny Izrael, który był ukochany przez Boga i pozostawał pod jego opieką przez setki lat, ostatecznie został zniszczony. Naród Izraela w 709 roku pne a naród Judy w 587 roku pne.

Naczelnym powodem ich zagłady był ich upór w utrzymywaniu miejsc kultowych nazywanych wzgórzami, gdzie oddawano cześć pogańskim bogom.

Biorąc pod uwagę powyższe tło historyczne, należy zadać logiczne pytanie: Co ma wspólnego zagłada Izraela w roku 709 pne i 587 pne z nami, którzy żyjemy dzisiaj? Odpowiedź musi do nas dotrzeć głośno i wyraźnie: To, jak Bóg postąpił ze starożytnym Izraelem w pełni wiąże się z tą sprawą.

W Liście do Hebrajczyków 13.8 Biblia oznajmia: Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam i na wieki. Jezus to starotestamentowy Bóg Jahwe. Przyglądając się temu jak obchodził się ze starożytnym Izraelem, możemy się dowiedzieć jak traktuje nowotestamentowy Izrael - kościoły i zgromadzenia istniejące na całym świecie.

W związku z tym, można wyciągnąć logiczny wniosek: Ponieważ głównym powodem zniszczenia Izraela były wzgórza, wydaje się, że współczesne kościoły są zabezpieczone przed Bożym gniewem, ponieważ dzisiaj nie posiadamy już wzgórz, na których cześć oddawana jest pogańskim bogom.

Współczesne wzgórza

Czy rzeczywiście jednak nasze kościoły wolne są od wzgórz? Biblia pokazuje nam, ze współczesne kościoły wcale nie są od nich wolne. Biblia definiuje naturę nowotestamentowych wzgórz w II Koryntian 10.4-6. Czytamy tam:

Albowiem broń żołnierstwa naszego nie jest cielesna, ale z Boga jest, mocna ku zburzeniu miejsc obronnych. Burząc rady i wszelaką wysokość, wynoszącą się przeciwko znajomości Bożej, i podbijając wszelaką myśl pod posłuszeństwo Chrystusowe; I w pogotowiu mając pomstę na wszelakie nieposłuszeństwo, gdy się wypełni posłuszeństwo wasze.

W tym jakże pouczającym fragmencie Bóg wyjaśnia Swoje plany odnośnie kościoła w Nowym Testamencie. I jak się przekonamy, są one podobne do Jego planu względem starożytnego Izraela. Podobieństwo to można łatwo zauważyć, kiedy rozpozna się naturę starotestamentowych wzgórz. Prawdziwy kult Boga utożsamiany był z bardzo precyzyjnym wypełnianiem Bożych praw zapisanych w Biblii. Jednak wielu w Izraelu posiadało własne pojęcie na temat natury prawdziwego kultu Boga.

Na podstawie swoich własnych przemyśleń i wyobrażeń założyli miejsca kultowe poświęcone bogom, którzy według nich powinni byli odbierać taką samą cześć, jak Bóg Jahwe. Zbudowali zatem wzgórza, nazywane czasem wzniesieniami.

W epoce Nowego Testamentu budowanie miejsc kultowych poświęconych fałszywym bogom nie stało się popularne. Jednakże, człowiek żyjący w epoce Nowego Testamentu posiada takiego samego rodzaju pomysły i wyobrażenia jak starotestamentowi członkowie kościoła. Również i on posiada swoje pojęcie na temat poprawnego oddawania czci Bogu, które często opiera się na pomysłach zaczerpniętych z jego własnego umysłu, a nie z Biblii.

W Starym Testamencie potrzeba było poważnych przemyśleń, aby odpowiednio zaprojektować i zbudować wzgórze tak, żeby panowała na nim stosowna kultowa atmosfera. W Nowym Testamencie poważni ludzie wkładają wiele wysiłku w rozważania na temat nauk, które według nich mają być miłe Bogu. Zbierali, i zbierają się na wspólnych przemyśleniach, na uroczystych spotkaniach zwanych radami, konsystorzami czy synodami. W modlitewnym skupieniu przyjmują i uchwalają doktryny, które nie zawsze zgodne są z Biblią. Niektóre z ich błędnych wniosków zostało nawet zapisanych w bardzo szanowanych konfesjach. Stało się tak pomimo tego, iż doszli do wniosków, które w Biblii nie są nauczane.

Typowe przykłady takich doktryn, które zostały uroczyście przyjęte przez poszczególne kościoły to nauczanie, że na zbawienie należy zasłużyć, że poza Biblią istnieją jeszcze inne źródła prawdy objawionej przez Boga, że z powodu cudzołóstwa można wziąć rozwód, że nasza wiara jest instrumentem, którego Bóg używa by doprowadzić nas do zbawienia, że nastąpi w przyszłości tysiącletnie królestwo, że kobiety mogą być przewodnikami, pastorami i nauczycielami w kościołach, że Chrystus odpokutował za grzechy każdego jednego człowieka na całym świecie, czy że nasza akceptacja Chrystusa jest warunkiem wymaganym do zbawienia. Są one jednak wzgórzami lub wzniesieniami, gdyż pochodzą z wyniosłych umysłów ludzkich a nie od Boga. Jak ujmuje to II Koryntian 10, są one radami i wszelaką wysokością, wynoszącą się przeciwko znajomości Bożej.

Przez ponad 1900 lat Bóg tolerował te duchowe wzgórza tak, jak przez setki lat tolerował wzgórza Izraela i Judy.

Pamiętajmy jednak, że Bóg ostrzegł starożytny Izrael, iż w końcu zniszczy ich wzgórza. Zniszczenie to rozpoczęło się, gdy Juda zaczął być uprowadzany do niewoli, kiedy ich ostatni dobry król, Król Jozjasz, został zabity w roku 609 pne, dokończone zostało natomiast, kiedy w roku 587 pne, 23 lata po roku 609 pne, Jeruzalem i Świątynia zostały całkowicie zniszczone.

Fragment z II Koryntian 10.4-6, który mówi o nowotestamentowych wzgórzach, złowieszczo ostrzega o nadejściu czasu, kiedy Bóg te wzgórza zniszczy: Albowiem broń żołnierstwa naszego nie jest cielesna, ale z Boga jest... w pogotowiu mając pomstę na wszelakie nieposłuszeństwo, gdy się wypełni posłuszeństwo wasze. W tym jakże pouczającym fragmencie Bóg oznajmia, że kara za nieposłuszeństwo spadnie wtedy, gdy posłuszeństwo kościołów wypełni się, to znaczy, kiedy ich zadanie rozsyłania Ewangelii w świecie zostanie ukończone.

To z kolei zgadza się z ostrzeżeniem z Objawienia 11, które mówi, iż nadejdzie moment, kiedy zadanie kościoła (symbolizowanego tam przez dwóch świadków) polegające na głoszeniu Ewangelii dobiegnie końca. Dwaj świadkowie zostaną zabici. Objawienie 11.7 mówi:

A kiedy już zakończą dzieło swego świadczenia, wtedy Bestia, która się wyłania z przepaści, wypowie im walkę, zwycięży ich i pomorduje. (Biblia Warszawsko-Praska).

Wcześniej w Objawieniu 11 Bóg wyjaśnia (werset 4), że ci dwaj świadkowie są dwoma drzewami oliwnymi i dwoma świecznikami stojącymi przed Panem ziemi. Pamiętamy, że w Objawieniu 1.20 i 2.1 Bóg pokazuje, że każdy świecznik symbolizuje kościół. Dlatego, kiedy dwaj świadkowie zostają zabici po ukończeniu swojego dzieła, kościół staje się martwy - świecznik nie daje już dłużej światła. A to z kolei oznacza, że Bóg nie używa już dłużej kościołów do głoszenia Ewangelii.

Widać w związku z tym wyraźnie, że Bóg z góry wyznaczył moment w czasie trwania ery nowotestamentowej, w którym nadejść miała kara za rady i wszelaką wysokość, wynoszącą się przeciwko znajomości Bożej, za wyniosłe myśli i rozumowanie ludzi. Kara ta spaść miała wtedy, gdy posłuszeństwo kościoła zostanie wypełnione, a jak widzieliśmy, posłuszeństwo to wypełniło się w momencie, gdy dzieło dwóch świadków zostało ukończone. To znów łączy się z ostrzeżeniem z I Listu Piotra 4.17: Nadszedł bowiem czas, aby się rozpoczął sąd od domu Bożego; a jeśli zaczyna się od nas, to jakiż koniec czeka tych, którzy nie wierzą ewangelii Bożej?

Ten sąd spadający na kościoły jest dla nich straszliwym ciosem. W pewnym sensie jest on równie dramatyczny jak zagłada starożytnego narodu Judy dokonana przez Babilon w roku 587 pne. Dlatego Bóg nazywa to wydarzenie okresem wielkiego ucisku. W Ewangelii Mateusza 24.21 Biblia ostrzega, że nadejdzie wielki ucisk, jakiego ten świat nigdy wcześniej nie zaznał ani jakiego już więcej nie zazna. Straszny to czas, kiedy Boże błogosławieństwo nie spoczywa już dłużej na kościołach i zgromadzeniach, które jeszcze kilka lat wcześniej były przecież Bożymi ewangelistami działającymi na świecie.
Teraz musimy jednak zadać bardzo istotne pytanie: Czy okres wielkiego ucisku z Mateusza 24 już się rozpoczął? Zastanówmy się również nad taką kwestią: Jeśli jakiś kościół zlikwiduje swoje wzgórza, to czy może uniknąć Bożego sądu? A ponadto: W jaki sposób Bóg zsyła sąd na kościoły?

Era kościoła dobiegła końca

Świeckie rejestry dzielą historię świata na przeróżne okresy, ery i epoki. Mówi się o starożytności, średniowieczu, renesansie, baroku, itd. Istnieje również wiele mniejszych podokresów historii działalności człowieka na ziemi.

Bóg jednak patrzy na historię świata ze Swojego punktu widzenia i przez pryzmat Swojego planu zbawienia. Dlatego też wyznaczył dla niego różne okresy, które konsekwentnie rozpoczyna i kończy. Biblia wyraźnie naucza, że Bóg stosuje właśnie taki podział historii:

Wszystko ma swój czas i każda sprawa pod niebem ma swoją porę.
Kaznodziei Salomona 3:1

On zmienia czasy i pory, On utrąca królów i ustanawia królów, udziela mądrości mądrym, a rozumnym rozumu.
Daniela 2:21

Dlatego zabiorę w swoim czasie z powrotem swoje zboże i swój moszcz w porze właściwej i pozbawię ją mojej wełny i mojego lnu, którym okrywała swoją nagość.
Ozeasza 2:11

Z jednego pnia wywiódł też wszystkie narody ludzkie, aby mieszkały na całym obszarze ziemi, ustanowiwszy dla nich wyznaczone okresy czasu i granice ich zamieszkania,
Dzieje Apostolskie 17:26

...lecz gdy nadeszło wypełnienie czasu, zesłał Bóg Syna swego, który się narodził z niewiasty i podlegał zakonowi,
Galacjan 4:4

A o czasach i porach, bracia, nie ma potrzeby do was pisać. Sami bowiem dokładnie wiecie, iż dzień Pański przyjdzie jak złodziej w nocy. Gdy mówić będą: Pokój i bezpieczeństwo, wtedy przyjdzie na nich nagła zagłada, jak bóle na kobietę brzemienną, i nie umkną.
1 Tesaloniczan 5:1-3

Niechaj was nikt w żaden sposób nie zwodzi; bo nie nastanie pierwej [powrót Chrystusa], zanim nie przyjdzie odstępstwo i nie objawi się człowiek niegodziwości, syn zatracenia, przeciwnik, który wynosi się ponad wszystko, co się zwie Bogiem lub jest przedmiotem boskiej czci, a nawet zasiądzie w świątyni Bożej, podając się za Boga. Czy nie pamiętacie, że jeszcze będąc u was, o tym wam mówiłem? A wiecie, co go teraz powstrzymuje, tak iż się objawi dopiero we właściwym czasie.
2 Tesaloniczan 2:3-6

...starając się wybadać, na który albo na jaki to czas wskazywał działający w nich Duch Chrystusowy, który przepowiadał cierpienia, mające przyjść na Chrystusa, ale też mające potem nastać uwielbienie.
1 Piotra 1:11

Wprawdzie był On [Chrystus] na to przeznaczony już przed założeniem świata, ale objawiony został dopiero w czasach ostatnich ze względu na was,
1 Piotra 1:20

Nadszedł bowiem czas, aby się rozpoczął sąd od domu Bożego; a jeśli zaczyna się od nas, to jakiż koniec czeka tych, którzy nie wierzą ewangelii Bożej?
1 Piotra 4:17

...i popadły w gniew narody, lecz i twój gniew rozgorzał, i nastał czas sądu nad umarłymi, i oddawanie zapłaty sługom twoim prorokom i świętym, i tym, którzy się boją imienia twego, małym i wielkim, oraz wytracenia tych, którzy niszczą ziemię.
Objawienie 11:18

I wrzucił go [szatana] do otchłani, i zamknął ją, i położył nad nim pieczęć, aby już nie zwodził narodów, aż się dopełni owych tysiąc lat. Potem musi być wypuszczony na krótki czas.
Objawienie 20:3

Czasy i pory

Pierwszym okresem w historii świata było stworzenie, po którym nastąpił upadek człowieka i wygnanie go z ogrodu Eden. Aż do potopu za dni Noego Bóg nie posiadał żadnej oficjalnej organizacji reprezentującej Jego Królestwo na ziemi. Miał wtedy do czynienia z pojedynczymi osobami, które znajdowały łaskę w Jego oczach takimi jak Abel, Henoch czy Noe.

Następnie Bóg zgładził wodami potopu wszystko, co żyło na powierzchni ziemi. Ludzkość została odbudowana z rodziny Noego, która przetrwała w arce, czyli łodzi, jaką Bóg rozkazał Noemu zbudować. I znów Bóg działał z pojedynczymi osobami, takimi jak Abraham czy Jakub.

Dopiero wyprowadzając Izraela z Egiptu Bóg założył Swoją organizację, z którą miał się utożsamiać, i którą miał nauczać Swojego prawa. I tak przez setki lat Bóg cierpliwie znosił niewierność Izraela, który nazywany jest w Biblii również winnicą, aż ukarał go za jego niewierność sprowadzając nań polityczną zagładę za pomocą Asyrii i Babilonu. Z Księgi Jeremiasza dowiedzieliśmy się, iż zagłada ta była przykładem dla innego Jeruzalem i Judy, które miały zostać założone przez Boga setki lat później.

Następnie, kiedy wypełnił się czas, na ziemi pojawił się Chrystus, by zapoczątkować kolejny okres w historii Bożego planu zbawienia, którego kulminacją miał być wielki ucisk i Sąd Ostateczny. I tak w Ewangelii Mateusza, kończąc przypowieść o gospodarzu i winnicy, Jezus obiecuje:

Dlatego powiadam wam, że Królestwo Boże [winnica] zostanie wam zabrane, a dane narodowi, który będzie wydawał jego owoce. I kto by upadł na ten kamień, roztrzaska się, a na kogo by on upadł, zmiażdży go. A gdy arcykapłani i faryzeusze wysłuchali jego podobieństw, zrozumieli, że o nich mówi. I usiłowali go pojmać, ale bali się ludu, gdyż miał go za proroka.
Mateusza 21:43-46

Jezus powiedział swoim słuchaczom, że oto zmienia on dzierżawców Swojej winnicy i ma zamiar oddać ją w ręce nowotestamentowych kościołów i zgromadzeń. I znów przez ponad 1900 lat Bóg cierpliwie tolerował wszelkie odstępstwa, wzgórza, tragiczne wydarzenia i fanaberie kościołów, które wykorzystywał do głoszenia Swojego Słowa po całym świecie szukając i zbawiając tych, których do zbawienia przeznaczył.

Ciekawe, że kończąc pisanie Biblii, Bóg zawarł w jej ostatniej księdze ostrzeżenia dla kościołów, które wówczas istniały wytykając im ich wzgórza, czyli fałszywe nauki, a przecież działały one zaledwie kilkadziesiąt lat po wniebowstąpieniu Chrystusa. Słowo głoszone przez Chrystusa było jeszcze świeże, pobrzmiewało jeszcze głośnym echem wśród ich członków. Już wtedy jednak pojawiły się w tych kościołach nauki, które generowane były przez nie same, a nie w oparciu o Boże Słowo. Dlatego Chrystus ostrzegał te kościoły, że jeśli się nie nawrócą, zostaną zniszczone. Zobaczmy w jak bezpośrednich słowach Bóg się wyraża:

[Do kościoła w Efezie]: Wspomnij więc, z jakiej wyżyny spadłeś i upamiętaj się, i spełniaj uczynki takie, jak pierwej; a jeżeli nie, to przyjdę do ciebie i ruszę świecznik twój z jego miejsca, jeśli się nie upamiętasz.
Objawienie 2:5

[Do kościoła w Sardes]: Pamiętaj więc, czego się nauczyłeś i co usłyszałeś, i strzeż tego, i upamiętaj się. Jeśli tedy nie będziesz czujny, przyjdę jak złodziej, a nie dowiesz się, o której godzinie cię zaskoczę.
Objawienie 3:3

[Do kościoła w Laodycei] Znam uczynki twoje, żeś ani zimny, ani gorący. Obyś był zimny albo gorący! A tak, żeś letni, a nie gorący ani zimny, wypluję cię z ust moich. Ponieważ mówisz: Bogaty jestem i wzbogaciłem się, i niczego nie potrzebuję, a nie wiesz, żeś pożałowania godzien nędzarz i biedak, ślepy i goły,
Objawienie 3:15-17

Zatem Bóg ostrzega kościoły i zgromadzenia, że nie traktuje ich fałszywych nauk z przymrużeniem oka. Właśnie dlatego wyznaczył na ziemi ostatni okres, w którym ma zamiar ostatecznie osądzić swoją winnicę oddaną innym dzierżawcom i odpłacić jej za jej złe owoce. Bóg opisał Swój zamiar w Księdze Izajasza, gdzie czytamy:

Zaśpiewam mojemu ulubieńcowi ulubioną jego pieśń o jego winnicy. Ulubieniec mój miał winnicę na pagórku urodzajnym. Przekopał ją i oczyścił z kamieni, i zasadził w niej szlachetne szczepy. Zbudował w niej wieżę i wykuł w niej prasę, oczekiwał, że wyda szlachetne grona, lecz ona wydała złe owoce. Teraz więc, obywatele jeruzalemscy i mężowie judzcy, rozsądźcie między mną i między moją winnicą! Cóż jeszcze należało uczynić mojej winnicy, czego ja jej nie uczyniłem? Dlaczego oczekiwałem, że wyda szlachetne grona, a ona wydała złe owoce? Otóż teraz chcę wam ogłosić, co uczynię z moją winnicą: Rozbiorę jej płot, aby ją spasiono, rozwalę jej mur, aby ją zdeptano. Zniszczę ją doszczętnie: Nie będzie przycinana ani okopywana, ale porośnie cierniem i ostem, nadto nakażę obłokom, by na nią nie spuszczały deszczu. Zaiste, winnicą Pana Zastępów jest dom izraelski, a mężowie judzcy ulubioną jego latoroślą. Oczekiwał prawa, a oto - bezprawie; sprawiedliwości, a oto - krzyk.
Izajasza 5:1-7

Ulubieniec to Chrystus, który zasadził swoje zgromadzenia i obsypał je błogosławieństwami, dając im całe Słowo Boże. Cóż więcej Bóg mógł uczynić? Dał kościołom wszystko czego potrzebują, żeby funkcjonować ku Jego chwale i wypełniać swoje naczelne zadanie: głoszenie Ewangelii Bożej w świecie. Winnica jednak wydała złe owoce. Tym razem nie zostanie już przekazana innym dzierżawcom, lecz doszczętnie zniszczona tak, że nawet deszcz Słowa Bożego zostanie jej zabrany. Wkrótce szerzej omówimy tą kwestię w Studium Księgi Jeremiasza.

Wielki ucisk

Biblia ujawnia, że owym ostatnim wielkim duchowym wydarzeniem, które będzie miało miejsce w obecnym świecie, będzie tzw. okres wielkiego ucisku. Będzie to czas, kiedy winnica zostanie zniszczona, kiedy w miejscu świętym stanie ohyda spustoszenia, kiedy w świątyni zasiądzie człowiek niegodziwości, wywyższający się ponad wszystko. Będzie to też okres, kiedy Ewangelia będzie głoszona już nie przez kościoły, lecz przez poszczególnych wierzących poza organizacjami kościelnymi, którzy dzielić się nią będą ze światem. Biblia nazywa ten okres również późnym deszczem, okresem w którym Bóg zbiera Swoje ostatnie żniwo, nawadniając świat obficie Swoim Słowem (kwestię późnego deszczu omówimy szczegółowo w Rozdziale 12). I w ten sposób era nowotestamentowego kościoła, tak jak i poprzednie ery w Bożym planie zbawienia, dobiegnie końca. Tuż po okresie wielkiego ucisku i późnego deszczu nastąpi powrót Chrystusa i koniec świata.

Przypomnijmy sobie raz jeszcze podstawowe fakty, które Biblia omawia w związku z tym okresem. W Mateuszu 24:21 czytamy:

Wtedy bowiem nastanie wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd, i nie będzie.

A w Mateuszu 24:29 Bóg oznajmia:

A zaraz po udręce owych dni słońce się zaćmi i księżyc nie zajaśnieje swoim blaskiem, i gwiazdy spadać będą z nieba, i moce niebieskie będą poruszone.

Okres ten podzielony jest na dwa okresy, jak wynika ze słów Mateusza 24.22:

A gdyby nie były skrócone owe dni, nie ocalałaby żadna istota, lecz ze względu na wybranych będą skrócone owe dni.

Okres ten opisany jest nie tylko w Mateuszu 24 i Marku 13, ale mowa o nim również w Objawieniu 13, Danielu 7, Danielu 8 i w wielu innych miejscach.

Jest on symbolizowany okresem 70-ciu lat zaczynającym się w momencie śmierci Króla Jozjasza w roku 609 pne, a kończącym się pokonaniem Babilonu przez Medów i Persów w roku 539 pne. Był to czas, kiedy Bóg sprowadził na Judę sąd, gdyż odmówił on usunięcia wzgórz, na których oddawano cześć pogańskim bogom. Bóg ostrzegał w Kapłańskiej 26.30:

Spustoszę wasze wzgórza i rozwalę wasze obeliski, i rzucę wasze trupy na rozwaliska waszych bałwanów, i obrzydzi was sobie moja dusza.

Powtórzył to ostrzeżenie w Ezechielu 6:3-4:

I mów: Góry izraelskie! Słuchajcie słowa Wszechmocnego Pana! Tak mówi Wszechmocny Pan do gór i pagórków, do strumyków i dolin: Oto Ja, Ja sprowadzę na was miecz i zniszczę wasze świątynki na wzgórzach. I spustoszeją wasze ołtarze, rozbite będą wasze ołtarze kadzidlane i położę waszych zabitych u stóp waszych bałwanów.

Tak jak wielki ucisk z Mateusza 24.21 podzielony jest na dwa okresy, tak i ten 70-letni okres ucisku, o którym mowa w Jeremiaszu 25, 2 Kronik 28 i w innych fragmentach Starego Testamentu, był podzielony na dwa okresy. Pierwszy okres rozpoczął się śmiercią Króla Jozjasza w roku 609, a zakończył w roku 587 pne, kiedy Jerozolima i świątynia zostały całkowicie zniszczone przez Babilończyków. Drugim okresem były lata od 587 do 539 pne, kiedy to resztka ludu, która nie została wymordowana przez Babilończyków, mieszkała w Babilonie.

Wydarzenia mające miejsce w tym 70-letnim okresie pomiędzy rokiem 609 pne a rokiem 539 pne, charakteryzowały się pełnym panowaniem Babilonu nad Izraelem. Kiedy Izraelici zostali wzięci do niewoli babilońskiej, nie mieli świątyni, nie mieli świętego miasta ani urzędu kapłaństwa. Zostali całkowicie odcięci od Jerozolimy i całej aktywnej działalności religijnej, jaka wcześniej miała tam miejsce.

Tak samo wielki ucisk, o którym mowa w Mateuszu 24 charakteryzuje się tym, że szatan okupuje kościoły i zwycięża świętych. W Objawieniu 13.7 czytamy:

I dozwolono mu wszcząć walkę ze świętymi i zwyciężać ich; dano mu też władzę nad wszystkimi plemionami i ludami, i językami, i narodami.

W Danielu 7:25 Bóg przepowiedział:

I będzie mówił zuchwałe słowa przeciwko Najwyższemu, będzie męczył Świętych Najwyższego, będzie zamyślał odmienić czasy i zakon; i będą wydani w jego moc aż do czasu i dwóch czasów i pół czasu.

W Danielu 8:11-12 Biblia oznajmia:

Wmówił w siebie potęgę, jaką ma książę wojsk, tak że odjęta mu została stała codzienna ofiara i zostało zbezczeszczone miejsce jego świątyni. Na codziennej ofierze dopuszczono się przestępstwa; prawda została powalona na ziemię, a cokolwiek czynił, to mu się udawało.

W Objawieniu 11 Biblia wspomina o dwóch świadkach, którzy reprezentują kościoły niosące światu Ewangelię. W Objawieniu 11.7 czytamy:

A gdy już złożą swoje świadectwo, zwierzę wychodzące z otchłani stoczy z nimi bój i zwycięży, i zabije ich.

Tak jak Bóg ostatecznie zniszczył Judę i Jerozolimę w 587 roku pne, ponieważ nie usunęli swoich wzgórz, tak Bóg wskazuje, że i organizacje kościelne zostaną zniszczone, gdyż nie usuwają swoich duchowych wzgórz. W 2 Liście do Koryntian 10.4-6 czytamy:

Albowiem broń żołnierstwa naszego nie jest cielesna, ale z Boga jest, mocna ku zburzeniu miejsc obronnych. Burząc rady i wszelaką wysokość, wynoszącą się przeciwko znajomości Bożej, i podbijając wszelaką myśl pod posłuszeństwo Chrystusowe; I w pogotowiu mając pomstę na wszelakie nieposłuszeństwo, gdy się wypełni posłuszeństwo wasze.

Wzgórza kościoła to doktryny, które utrzymuje i których naucza, a które nie są zgodne ze Słowem Bożym. Niektóre z tych doktryn zawarte są w różnych Konfesjach i Wyznaniach Wiary, które stawiane są na równi z Biblią, ale nauczane są również inne błędne doktryny. Przykładem takiej perwersji w stosunku do Bożego Słowa jest możliwość rozwodu z powodu cudzołóstwa.

Tak jak Izrael odmówił całkowitego zniszczenia swoich wzgórz, tak i kościoły i denominacje naszych czasów odmawiają usunięcia ze swoich nauk i Wyznań Wiary tych doktryn, które nie są zgodne z prawdą biblijną.

Zatem zarówno Objawienie 11.7, jak i 2 List do Koryntian 10.4-6 nauczają, że nadchodzi czas, kiedy zadanie przydzielone kościołowi zakończy się (Objawienie 11.7), jego posłuszeństwo zostanie wypełnione (2 Kor. 10.6) i wtedy kościół zostanie osądzony. Stanie się to, co stało się ze starotestamentowym Izraelem i Judą, których dotknął Boży gniew.

To prawda, że przez cały 332-letni okres istnienia Judy od śmierci Salomona w 931 roku pne, do śmierci Jozjasza w 609 roku pne, Bóg tolerował i przymykał oko na wzgórza. Tak samo i przez cały okres nowotestamentowy Bóg tolerował i przymykał oko na wzgórza w kościołach. Mimo, że wiele kościołów i denominacji nalega, że Biblia jest jedynym, nieomylnym Słowem Boga, nauczają one wielu doktryn ludzkich, zamiast całkowicie podporządkować się prawdzie biblijnej.

Jak już wspomnieliśmy, wielki ucisk z Mateusza 24 był symbolizowany przez zniszczenie Jerozolimy w okresie pomiędzy 609 a 587 rokiem pne. Dlatego możemy się spodziewać, że tak jak Juda czy Izrael zostały zniszczone, gdyż nie chciały usunąć swoich wzgórz tak i nowotestamentowy Izrael, znajdujący się w kościołach na całym świecie, również zostanie zniszczony w okresie wielkiego ucisku.

To zniszczenie kościoła uwidocznione jest w słowach Objawienia 11.7:

A gdy już złożą swoje świadectwo, zwierzę wychodzące z otchłani stoczy z nimi bój i zwycięży, i zabije ich.

Widać to w słowach 2 Listu do Koryntian 10.6:

...I w pogotowiu mając pomstę na wszelakie nieposłuszeństwo, gdy się wypełni posłuszeństwo wasze.

2 Tesaloniczan 2:3,4 mówi o tym w ten sposób:

Niechaj was nikt w żaden sposób nie zwodzi; bo nie nastanie pierwej, zanim nie przyjdzie odstępstwo i nie objawi się człowiek niegodziwości, syn zatracenia, przeciwnik, który wynosi się ponad wszystko, co się zwie Bogiem lub jest przedmiotem boskiej czci, a nawet zasiądzie w świątyni Bożej, podając się za Boga.

W Mateuszu 24:15-16 Bóg ostrzega: Gdy więc ujrzycie na miejscu świętym ohydę spustoszenia, którą przepowiedział prorok Daniel - kto czyta, niech uważa - wtedy ci, co są w Judei, niech uciekają w góry; (niech uciekają do Boga: Psalm 121.1-2).

Wielki tłum

Pamiętamy też, że Mateusz 24.24 oznajmia: Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą wielkie znaki i cuda, aby, o ile można, zwieść i wybranych. Fragment ten daje więc do zrozumienia, że wybrani wciąż będą obecni na ziemi i będą świadkami tych zjawisk wszystkich zjawisk. Nic dziwnego, gdyż w Objawieniu 7 Biblia naucza, że po zapieczętowaniu na czołach 144 000 ludzi z 12 pokoleń Izraela wystąpi jeszcze wielki tłum, którego nikt nie może zliczyć, a który z wielkiego ucisku wejdzie do zbawienia.

Możemy być pewni, że te 144 tysiące to symbol pełni wszystkich, którzy zostali zbawieni dzięki działalności nowotestamentowych kościołów. Jednakże, jak zapowiada Objawienie 11 i 2 List do Koryntian 10, nadejść miał moment, w którym działalność kościoła zostanie zakończona. Jak się już przekonaliśmy, moment ten zbiega się z początkiem wielkiego ucisku.

Potem zostanie jednak zbawiony wielki tłum. W Objawieniu 7.9 czytamy:

Potem widziałem, a oto tłum wielki, którego nikt nie mógł zliczyć, z każdego narodu i ze wszystkich plemion, i ludów, i języków, którzy stali przed tronem i przed Barankiem, odzianych w szaty białe, z palmami w swych rękach.

Werset 14 poucza nas, że ci, którzy odziani są w białe szaty, to ci, którzy wychodzą z wielkiego ucisku. Jakże to możliwe? Zdumiewającą rzeczą jest fakt, że w obecnym okresie historii, kiedy populacja świata wzrasta w błyskawicznym tempie, Bóg zapewnił środki, dzięki którym prawdziwa Ewangelia może być głoszona we wszystkich zakątkach świata. Ewangelia przekazywana jest za pomocą radia, satelit a nawet przez internet. Nigdy wcześniej w historii świata cały glob nie mógł się znaleźć pod parasolem Ewangelii.

Ponieważ jesteśmy świadkami tych zjawisk, możemy być pewni, że znajdujemy się w okresie wielkiego ucisku. Następnym wydarzeniem będzie powrót Chrystusa i koniec świata.

Dochodzimy teraz do bardzo rzeczowego, ale i bardzo kłopotliwego pytania. Jeśli wciąż jesteśmy członkami kościoła, który jest w miarę wierny Biblii, to czy powinniśmy tam zostać? Czy Biblia daje nam jakieś jasne wskazówki co do tej istotnej kwestii? Co powinniśmy zrobić, jeśli wciąż jeszcze potrafimy znaleźć kościół, w którym każda z nauczanych doktryn wydaje się być wierna Słowu Bożemu?

Aby rozwiązać tą kwestię, musimy ponownie przeanalizować Boże polecenia skierowane do starożytnego Izraela w czasie, kiedy Babilon zniszczył Jerozolimę. W Jeremiaszu 29 Bóg wydał wyraźny rozkaz, że nikomu nie wolno było pozostać w Jerozolimie. W wersetach 16-19 czytamy:

...to tak mówi Pan o królu, który zasiada na tronie Dawida i o całym ludzie, który mieszka w tym mieście, o waszych braciach, którzy nie poszli z wami na wygnanie; Tak mówi Pan Zastępów: Oto Ja posyłam na nich miecz, głód i zarazę i zrobię z nimi jak z popękanymi figami, których się nie jada, bo są złe. I będę ich ścigał mieczem, głodem i zarazą, i uczynię ich zgrozą dla wszystkich królestw ziemi, przekleństwem i postrachem, i pośmiewiskiem, i hańbą u wszystkich narodów, do których ich rozproszę, za to, że nie słuchali moich słów - mówi Pan - chociaż posyłałem do nich nieustannie i gorliwie swoje sługi, proroków, a nie słuchaliście mnie - mówi Pan.

Fragment ten jasno naucza, że sąd Boży dotknie wszystkich, którzy odmówią pójścia w niewolę do Babilonu. I faktycznie, niektórzy zostali w Judzie, lecz ich przywódcy zostali pomordowani, po czym resztka ludu ruszyła do Egiptu, gdzie również spadł na nich Boży sąd.

Innymi słowy, Boży plan zakładał, aby nikt nie pozostał w Jerozolimie. Jedynym sposobem doświadczenia Bożego błogosławieństwa było oddanie się jako jeńcy pod opiekę Babilonu, który, jak wiemy, reprezentuje królestwo szatana. Jednak Bóg miał się nimi opiekować, wykorzystując Babilon do zapewniania im bezpieczeństwa. Jerozolima nie mogła im już zapewnić żadnej pomocy ani przewodnictwa.

Jerozolima otoczona

Co ciekawe, w Łukaszu 21.20-22 Bóg oświadcza:

Gdy zaś ujrzycie Jerozolimę otoczoną przez wojska, wówczas wiedzcie, że przybliżyło się jej zburzenie. Wtedy mieszkańcy Judei niech uciekają w góry, a ci, którzy są w obrębie miasta, niech wyjdą z niego, a mieszkańcy wsi niech nie wchodzą do niego. Gdyż dni te, to dni odpłaty, aby się wypełniło wszystko, co jest napisane.

Zauważmy, że Bóg nie mówi: "kiedy doświadczycie oblężenia Jerozolimy przez wojska". Mówi za to: "kiedy ujrzycie Jerozolimę otoczoną przez wojska". Jerozolima lub Judea reprezentują wszystkie nowotestamentowe kościoły i denominacje. Kiedy zobaczymy, jak widzimy to obecnie, zmasowany atak szatana na kościoły na całym świecie, mamy z niego odejść.

Są to słowa, które wiążą się z wielkim uciskiem. W słowach tych Bóg rozkazuje to samo, co rozkazał w Jeremiaszu 29: "Wyjdźcie z Jerozolimy. Nie pozostawajcie już dłużej pod duchowym przewodnictwem organizacji kościelnych, które oblężone są przez wojska."

Nakaz ten został wydany, gdyż Bóg zakończył już erę, w której używał organizacji kościelnych w celach ewangelizacyjnych. Mamy uciekać w góry tak, jak Lot miał uciekać na górę, gdy Bóg gotów był sprowadzić sąd na Sodomę (Rodzaju 19.17). Góra lub góry to symbol opisujący Boga jako naszą pomoc (Psalm 121.1).

Ciekawe, że w Objawieniu 11, gdzie Bóg mówi o zakończeniu działalności kościoła, nazywa Jerozolimę (kościół) Sodomą i Egiptem (Objawienie 11.8).

Równie ciekawy jest fakt, że kiedy omawia On wielki ucisk, mówi: "Pamiętacie żonę Lota". Ona odmówiła ucieczki i spadł na nią Boży sąd. Ci, którzy w 587 roku pne próbowali pozostać w Jerozolimie, zostali ukarani Bożym sądem. Pamiętajmy również o ostrzeżeniu, które przeczytaliśmy w Jeremiaszu 29:16-19.

Wniosek powinien być dla nas jasny. Musimy się usunąć z organizacji kościelnych, które zapragnęły świata.

Głosić ewangelię

W kontekście słów "Pamiętacie żonę Lota" Bóg oznajmia jeszcze w Łukaszu 17.31:

Jeśli kto w owym dniu będzie na dachu, a rzeczy jego w mieszkaniu, niechaj nie schodzi na dół, aby je zabrać; a kto będzie na polu, podobnie, niechaj nie wraca.

Dach symbolizuje głoszenie Ewangelii. W Łukaszu 12.3 czytamy:

Dlatego, co mówicie w ciemności, będzie słyszane w świetle dziennym, a co w komorach na ucho szeptaliście, będzie rozgłaszane na dachach.

Mieszkanie lub dom symbolizują organizacje kościelne. Kiedy jednak na organizacje te nadciąga sąd, prawdziwy wierzący ma pozostać poza nimi, wciąż głosząc światu Ewangelię.

Bóg opisuje tą smutną sytuację w słowach Izajasza 3.6-8:

A gdy ktoś złapie swego brata w domu swego ojca, mówiąc: Masz płaszcz, więc bądź naszym wodzem, a te ruiny niech znajdą się pod twoją władzą, Tamten odpowie w owym dniu: Nie chcę być lekarzem, nie ma w moim domu ani chleba, ani płaszcza, nie ustanawiajcie mnie wodzem ludu! Bo Jeruzalem się chwieje, a Juda upada, gdyż ich język i uczynki są przeciwko Panu, aby urągać pełnym chwały jego oczom.

Ponieważ era nowotestamentowa dobiegła końca, kościoły stały się duchowo martwe tak samo, jak dawno temu martwym stał się kościół w Sardes (Objawienie 3.1). Świeczniki współczesnych kościołów zostały usunięte w ten sam sposób, jak stało się to z kościołem w Efezie opisanym w Objawieniu 2, który został ostrzeżony, że jeśli nie powróci do swojej pierwszej miłości, jego świecznik zostanie usunięty. Organizacje kościelne przestały być instytucjami służącymi Bogu jako wyznaczone przez Niego Jego przedstawicielstwa na ziemi.

Nic więc dziwnego, że właściwie niemożliwe jest dzisiaj znalezienie kościoła, który byłby chętny do zmiany swojej nauki i Wyznania Wiary czyniąc je bardziej wiernymi Biblii. Pamiętajmy, że Biblia mówi, iż to Bóg sprawia w nas chcenie i wykonanie według Swojej woli. A zatem, jeśli dany kościół nie ma już swojego świecznika, oznacza to, że Bóg już w tym kościele nie działa. Starszym i diakonom przewodzą już tylko ich własne umysły, a nie Duch Święty.

W Łukaszu 21:5-6 Biblia mówi:

A gdy niektórzy mówili o świątyni, iż jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i klejnotami, rzekł: Przyjdą dni, kiedy z tego, co widzicie, nie pozostanie kamień na kamieniu, którego by nie rozwalono.

Owe budynki świątyni reprezentują kościoły i zgromadzenia, które Bóg miał zbudować w okresie nowotestamentowym. Ci, którzy wchodzą do tej duchowej świątyni są złotem, srebrem, drogimi kamieniami oraz drewnem, sianem i słomą (I Koryntian 3.12). Oznacza to zarówno prawdziwych wierzących, jak i tych, którzy sprawiają tylko takie wrażenie, ale w rzeczywistości wierzącymi nie są. Każde zgromadzenie jest zatem integralną częścią tej wielkiej świątyni.

Jezus naucza jednak, że nadejdzie taki czas, kiedy po tej świątyni nie pozostanie nawet kamień na kamieniu. Oznacza to, że świątynia zostanie całkowicie zniszczona. Formalnie przestanie istnieć.

Przypuśćmy jednak, że jakieś zgromadzenie wierzy, iż potrafi usunąć wszystkie swoje wzgórza. Będzie usiłowało zachować wierność Biblii w najwyższym możliwym stopniu. W ten sposób będzie jednakże nalegało, że pozostaje maleńką częścią świątyni, która wciąż jeszcze istnieje, a Chrystus wyraźnie powiedział, że nie będzie ani jednego kamienia, który by nie został zwalony. Zatem zgromadzenie to w rzeczywistości nalega, że jest świętsze od Boga. Powinno sobie zdać sprawę z tego, iż żadne zgromadzenie nie może już więcej pozostawać częścią świątyni.

Wspólne zebrania

Istnieje jednak pewien nakaz, który Bóg daje wierzącemu w erze post-kościelnej. Zapisany jest on w Hebrajczyków 10.25, gdzie Bóg przykazuje:

...nie opuszczając wspólnych zebrań naszych, jak to jest u niektórych w zwyczaju, lecz dodając sobie otuchy, a to tym bardziej, im lepiej widzicie, że się ten dzień przybliża.

Ciekawe, że greckie słowo przetłumaczone w tym wersecie jako wspólne zebrania zostało użyte w jeszcze tylko jednym miejscu, tzn. w 2 Tesaloniczan 2.1, gdzie przetłumaczono je jako spotkanie. Jednak to konkretne spotkanie dotyczy jedynie prawdziwych wierzących, gdyż jest spotkaniem naszym z Nim w momencie, gdy Chrystus powróci w dniu ostatecznym. Jest to zatem słowo, które utożsamiane jest tylko z prawdziwymi wierzącymi. W miarę zbliżania się końca świata w kościołach będzie się znajdowało już tylko niewielu wierzących, gdyż era kościoła jako instytucji wykorzystywanej przez Boga do rozsyłania Ewangelii dobiegła końca.

Niedziela wciąż pozostaje jednak Świętym Dniem Pańskim. Jest to nadal dzień poświęcony działalności duchowej. Dzień ten jednakże nie dotyczy już kościoła jako organizacji. Dotyczy on za to wiecznego ciała Chrystusa, zbawionych, którzy nazywani są również kościołem wiecznym. Jest to kościół, którego bramy piekielne nie przemogą (Mateusz 16.18), jest to Jeruzalem w górze (Galatów 4.26).

Jak się zachować?

A teraz kwestia najistotniejsza: Co powinniśmy zrobić poznawszy już tą prawdę? Jeśli era kościoła dobiegła końca, co mają zrobić wierzący, którzy wciąż pozostają członkami różnych kościołów?

Posłuszeństwo przykazaniu z Łukasza 21.20-24 można wykazać na wiele sposobów. Jeśli dana osoba lub rodzina jest członkiem jakiegoś kościoła, mogą zrezygnować ze swojego członkostwa i uczestnictwa w niedzielnych spotkaniach wraz z innymi, którzy myślą podobnie. Takie wystąpienie może spowodować, iż dany kościół dokona ekskomuniki. Dla takiej osoby nie jest to jednak dramatem, gdyż jest ona przekonana, iż era kościoła się już zakończyła, a zatem nie posiada on już żadnego Boskiego autorytetu.

Jeśli dana osoba lub rodzina po prostu chodzą do danego kościoła, ale nie są jego członkami, mogą przestać chodzić do tego kościoła, ale wciąż spotykać się poza kościołem z osobami, które myślą podobnie.

Jeśli jakieś zgromadzenie zdecyduje, że chce być w całości posłuszne temu przykazaniu, może się przeorganizować, stając się wspólnotą wiernych. Starsi nie będą już starszymi. Diakoni nie będą już diakonami. Pastor nie będzie już pastorem. Innymi słowy, nikt nie będzie miał duchowego przewodnictwa nad zgromadzeniem. Ci członkowie zgromadzenia, którzy nie zgadzają się z tą decyzją, będą musieli postarać się o członkostwo w innym zgromadzeniu.

W każdym indywidualnym przypadku decyzja wycofania się z danego kościoła jako instytucji jest decyzją bardzo osobistą. Nikt nie ma prawa tego nakazywać. Wszystkie fragmenty Pisma, takie jak Jeremiasz 29 czy Łukasz 21.20-24, powinny zostać dokładnie, w głębokiej modlitwie, przeanalizowane, a następnie każdy powinien podjąć własną decyzję. Jest tak dlatego, iż teraz, gdy kościół jako instytucja nie posiada już duchowego autorytetu, każdy człowiek odpowiada bezpośrednio przed Bogiem.

Dodatkowe spostrzeżenia
Kamień na kamieniu

Zadajmy raz jeszcze pytanie: Jeśli jakiś kościół szczerze pragnie usunąć swoje błędne doktryny (duchowe wzgórza) i jeśli wciąż posiada w swoich szeregach prawdziwych wierzących, dlaczego nie mógłby nadal pozostawać błogosławionym przez Boga zgromadzeniem? Odpowiadając na to pytanie należy dokładnie rozpatrzyć dwie kwestie.

Pierwsza z nich to fakt, że Bóg nalega, iż nie ma pozostać nawet jeden kamień na kamieniu, który nie będzie zwalony. Oznacza to, iż Bożym zamiarem jest, aby nie pozostał ani jeden kościół, który będzie reprezentował Boże królestwo. Jeśli jakieś zgromadzenie nalega, że wciąż jest uznawane przez Boga, to próbuje ono nadal pozostać choćby maleńką częścią świątyni Bożej. Wierzący (kamienie) w tym kościele nadal pozostają na miejscu w tej świątyni. Tak jednak być nie może, gdyż Bóg oznajmia, że nie pozostanie nawet jeden kamień na kamieniu, co oznacza, że nadszedł koniec okresu, w którym Bóg działał przez organizacje kościelne.

Głód słuchania Słowa Bożego

Druga kwestia ma związek z naturą i celem istnienia kościoła jako organizacji. Jego naczelnym celem jest ewangelizacja. Polega ona na tym, że przede wszystkim ci, którzy uczęszczają do kościoła, łącznie z dziećmi, mieli słuchać prawdziwej Ewangelii, a Bóg miał błogosławić Swoje Słowo i wkładać je w ich serca. W ten sposób znaczna liczba członków danego kościoła mogła zostać zbawiona. Ponadto, kościoły miały wysyłać misjonarzy zarówno do mieszkańców własnych miast, jak i na cały świat. Kiedy zadanie to było wiernie wykonywane, planem Bożym było błogosławienie tych wysiłków tak, aby wszyscy Jego wybrani mogli być zbawiani.

Jednak w Amosie 8:11 czytamy:

Oto idą dni - mówi Wszechmogący Pan - że ześlę głód na ziemię, nie głód chleba ani pragnienie wody, lecz słuchania słów Pana.

Księga Amosa opisuje czasy, w których obecnie żyjemy, a ten werset wiąże się z nimi w szczególny sposób. Bóg mówi o głodzie, który ma nadejść. Nie jest to głód chleba czy wody. Duchowo rzecz biorąc, chleb wiąże się z Jezusem, który jest chlebem życia. Woda ma związek z prawdziwą Ewangelią. A zatem Bóg poucza nas, że nie jest to czas kiedy panuje głód głoszenia prawdziwej Ewangelii. To znaczy, że we współczesnych kościołach wciąż mogą działać pastorzy, którzy wiernie zwiastują prawdziwą Ewangelię swoim zgromadzeniom. Wciąż mogą działać misjonarze wysyłani przez te wierne kościoły by posłusznie głosić Ewangelię ginącemu światu.

Jednak najbardziej złowieszcze jest następne wyrażenie: lecz [głód] słuchania słów Pana. Dlaczego jest ono tak złowieszcze?

Musimy pamiętać, że Boży plan zbawienia wybranych opiera się na dwóch istotnych składnikach. Przede wszystkim, muszą oni słyszeć Słowo Boże. Wiara tedy jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe (Rzymian 10.17). Po drugie, Bóg musi włożyć to wiernie głoszone Słowo w serca tych, których zaplanował zbawić. W ten właśnie sposób Bóg otworzył serce Lidii (Dzieje Apostolskie 16.14). Oznacza to, że jeśli Bóg zechce zbawić jakąś osobę, musi jej dać duchowe uszy, aby mogła ona usłyszeć i pojąć Jego Słowo.

Na przykład Jezus, jako doskonały nauczyciel, zwiastował Ewangelię przez trzy i pół roku. Jednak pod koniec Jego służby w Jeruzalem było tylko 120 wierzących a w Galilei co nieco ponad 500. A wiele z tych osób zostało zbawionych zanim Jezus zaczął jeszcze nauczać. W Mateuszu 13.13-14 Jezus informuje nas dlaczego tak było:

Dlatego w podobieństwach do nich mówię, bo, patrząc, nie widzą, i słuchając, nie słyszą ani nie rozumieją. I spełnia się na nich proroctwo Izajasza, które powiada: Będziecie stale słuchać, a nie będziecie rozumieli; będziecie ustawicznie patrzeć, a nie ujrzycie.

Przez trzy i pół roku odbywało się najwierniejsze z możliwych głoszenie Ewangelii, Bóg jednak nie wkładał Swojego Słowa do serc tych, którzy Go słuchali. Kiedy jednak Piotr wygłosił jedno kazanie w dniu Pięćdziesiątnicy, zbawionych zostało około 3000 osób. Oczywiście Bóg nie wykorzystuje do zbawiania ludzi wyłącznie wiernego głoszenia Ewangelii. Potrzeba jeszcze, aby Duch Święty włożył Jego Słowo w serca tych, których Bóg zaplanował zbawić.

Duch Święty zabrany spośród

W II Liście do Tesaloniczan 2.3-12 Biblia podchodzi do tej kwestii z jeszcze innego punktu widzenia. Bóg opisuje tam czas, kiedy człowiek nieprawości zasiądzie w świątyni Bożej i będzie mu oddawana cześć jak Bogu. Tym człowiekiem nieprawości może być wyłącznie szatan. Jest on nazywany człowiekiem, gdyż symbolizowany był przez króla Babilonu. Izajasz 14 przepowiada, że król Babilonu, który nazywany jest również Lucyferem (synem jutrzenki), będzie pragnął zrównać się z Najwyższym (Wstąpię na wysokość obłoków, będę równy Najwyższemu. - Izajasz 14.14), że chce zasiąść, to znaczy panować, na górze zgromadzenia (Wstąpię na niebo, nad gwiazdy Boże wywyższę stolicę moję, a usiądę na górze zgromadzenia, na stronach północnych - Izajasz 14.13)

To pragnienie szatana (Lucyfera) wypełnia się w czasie wielkiego ucisku według słów w II Liście do Tesaloniczan, które mówią, iż człowiek nieprawości zasiądzie (obejmie władzę) w Świątyni Bożej. W II Tesaloniczan 2.7 czytamy takie ostrzeżenie:

Albowiem tajemna moc nieprawości już działa, tajemna dopóty, dopóki ten, który teraz powstrzymuje, nie zejdzie z pola [dosł.: nie zostanie zabrany spośród - por. Biblia Gdańska].

Tłumaczenie "zejdzie z pola" jest całkowicie niepoprawne. Greckie słowo mesos, które użyte jest w Biblii wielokrotnie, nigdy nie jest tłumaczone jako pole. Tłumaczy się je na przykład jako między (Mt. 10.16), wśród (Mt. 18.2), wpośród (Łk. 2.46), a starsze tłumaczenia używają takich odpowiedników jak pośrodku (II Tes. 2.7).

Wielu teologów poprawnie rozpoznało, że tym, który powstrzymuje musi być Duch Święty. Wyrażenie tajemna moc nieprawości już działa pokazuje nam, że w świątyni (w kościołach nowotestamentowych) zawsze obecny był grzech czy nieprawość (wystarczy przeczytać listy Pawła do kościołów, które sam zakładał). Ta tajemna moc nieprawości była jednak ograniczana przez Boga, który związał szatana (Objawienie 20.2).

Miał jednak nadejść czas, kiedy ten, który powstrzymuje, a nie może nim być nikt inny oprócz Ducha Świętego, miał zostać zabrany spośród. Należy sobie w związku z tym zadać pytanie spośród czego Duch Święty miał zostać zabrany w celu umożliwienia szatanowi przejęcia władzy w kościołach i zgromadzeniach?

Oczywiście jedynym rozwiązaniem tej kwestii jest to, iż Duch Święty miał zostać zabrany spośród świątyni.

W I Liście do Koryntian 3 Biblia omawia budowanie świątyni. Znajdują się w niej złoto, srebro i drogie kamienie (prawdziwi wierzący), ale również i drewno, siano i słoma (ci, którzy przekonani byli, że są zbawieni, lecz zbawieni nie są).

W I Koryntian 3.16 Bóg mówi o świątyni, która zbudowana jest z wielu osób:

Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was?

Słowa "wiecie" i "jesteście" są w liczbie mnogiej, co oznacza, że świątynia składa się z wielu osób, które razem tworzą ową świątynię. Werset ten pokazuje także, że Duch Boży mieszka w was.

I znów słowo "was" jest w liczbie mnogiej pokazując, że Duch Boży zamieszkuje w zgromadzeniach, które wykorzystywane są przez Boga do ewangelizacji.

II Tesaloniczan 2 wskazuje jednak, że nastąpić miał czas, kiedy Duch Święty miał zostać zabrany spośród. Musi to zatem oznaczać, że Duch Święty miał być zabrany ze świątyni, czyli miał się usunąć ze zgromadzeń i denominacji, które stały się częścią świątyni Bożej.

Obecność Ducha Świętego ma na celu przewodzenie pracy kościoła. Najważniejszym Jego zadaniem jest jednak wkładanie wiernie głoszonego Słowa Bożego w serca słuchaczy, których Bóg wybrał do zbawienia.

Kiedy jednak Duch Święty usuwa się i nie działa już w kościołach, oznacza to, że nikt nie może zostać zbawiony w wyniku nauczania w danym kościele. Jest tak dlatego, że Bóg nie jest w nim już dłużej obecny i nie wkłada Swojego Słowa w serca niezbawionych. Świecznik takiego kościoła został usunięty. Jest tak pomimo, że duchowej wody i chleba nie brakuje - Słowo może być nadal wiernie głoszone. Dlatego właśnie wierzący otrzymują przykazanie wyjścia z Judy i Jeruzalem.

Biada karmiącym

W ten sposób możemy jaśniej zrozumieć werset 19 z Mateusza 24, gdzie czytamy:

Biada też kobietom brzemiennym i karmiącym w owych dniach.

Straszna prawda jest taka, że dzieci urodzone w takim zgromadzeniu mogą pozostawać pod wpływem dobrego nauczania, jeśli jednak Ducha Świętego nie ma wśród tego zgromadzenia, nie zostaną one zbawione. Rodzina ta ma poważny problem, którego rozwiązaniem jest wyłącznie usunięcie się z owego zgromadzenia. Możemy teraz zrozumieć smutne wersety z Trenów 2.11-12, gdzie czytamy:

Wypłakałam sobie moje oczy, moje wnętrzności się burzą, moja żółć rozlała się po ziemi z powodu zagłady córki mojego ludu, gdy dzieci i niemowlęta omdlewały na ulicach miasta. Mówią do swoich matek: Gdzie jest chleb i moszcz winny, gdy na ulicach miasta mdleją jak śmiertelnie ranni, gdy wyziewają ducha na łonach swych matek?

Te bolesne słowa są częścią lamentu, które Duch Święty wypowiedział przez Jeremiasza, kiedy Juda doświadczał Bożego gniewu po śmierci Króla Jozjasza w 609 roku pne.

Gdzie jest chleb i moszcz winny? Chleb i wino to słowa odnoszące się do Ewangelii. Jezus jest chlebem życia. Przelał On swoją krew (wino) dla naszego zbawienia. Teraz nie ma jednak chleba i wina, nie ma możliwości zbawienia. Duch Święty nie działa już w zgromadzeniach.

Prawdziwa Ewangelia wciąż może być wiernie głoszona. Ci, którzy są zbawieni wciąż mogą doświadczać błogosławieństw. Co jednak z dziećmi i niemowlętami? Jeśli Duch Święty nie wkłada Słowa Bożego w ich serca i nie daje im duchowych uszów, pozostaną one duchowo martwe. Jakże to straszne! Jest to przykra prawda, której rodzice muszą stawić czoła. Jeśli naprawdę kochają swoje dzieci i modlą się za ich zbawienie, muszą bardzo poważnie potraktować ten problem.

Prawdziwa Ewangelia

Ktoś może jednak stwierdzić: Przecież Bóg i tak ich zbawi, jeśli są Jego wybranymi. To prawda, ale Boża elekcja i Jego plan jest sprawą Boga. Naszym problemem jest posłuszeństwo Jego przykazaniom. Nigdy nie wolno nam ustanawiać własnych zasad. Bóg nalega, że Duch Święty został zabrany spośród świątyni, a my mamy z niej wyjść. Dlatego, jeśli troszczymy się o zbawienie naszych dzieci, powinniśmy pragnąć usłuchać Bożego przykazania i uciekać ze świątyni. Najwspanialsze jest to, że wciąż jeszcze trwa dzień zbawienia, ale to Bóg ustanawia plany, za pomocą których działa i zbawia.

W Amosie 8 czytaliśmy, że nadejdzie czas głodu słuchania Słowa Bożego. Dlatego, pomimo, że Słowo Boże jest wiernie głoszone, jeśli Bóg nie da duchowych uszów jego słuchaczom, to nie mogą oni zostać zbawieni.

Tą ważną prawdę należy powtórzyć. Wciąż jeszcze mogą istnieć zgromadzenia, w których prawdziwi wierzący słuchają wiernej nauki, dzięki której doznają błogosławieństwa, ponieważ Bóg otworzył wcześniej ich duchowe uszy tak, iż dociera do nich Jego Słowo. Jednak ci dorośli i dzieci, którzy nie są zbawieni, nie mogą zostać zbawieni, gdyż Bóg nie otworzy ich duchowych uszów. W takim kościele panował będzie głód słuchania Słowa Bożego. Podobnie i misjonarz wysłany przez ów kościół nie ujrzy żadnego prawdziwego owocu swojej pracy. Bez względu na to, jak wiernie będzie nauczał, panował będzie głód słuchania Słowa Bożego.

Możemy teraz zrozumieć dlaczego Bóg nakazuje nam, abyśmy wyszli z Jeruzalem. Mamy wyjść dla naszego własnego duchowego bezpieczeństwa i dla duchowego dobra naszych dzieci.

Kościół w Rzymie

Co ciekawe, ta sama nauka płynie z Dziejów Apostolskich 28. W tym rozdziale Paweł służy jako obraz wszystkich, którzy zostali wypędzeni z kościołów i zgromadzeń. Zarówno w tym rozdziale, jak i w rozdziałach 22-27 Dziejów Apostolskich kościoły i zgromadzenia symbolizowane są przez Żydów, którzy nie chcą słyszeć pełnej woli Bożej. W Rzymie, w dniach, kiedy przebywał tam Paweł, istniał kościół nowotestamentowy, a jego członkowie byli w pełni poinformowani o Pawle. A jednak w Dziejach 28 kościół ten w ogóle nie jest wspominany. Jest tak dlatego, że wydarzenia te duchowo używane są przez Boga do zilustrowania sytuacji panującej podczas wielkiego ucisku, kiedy era kościoła została zakończona.

Rozdział ten w ogóle nie skupia się na kościele istniejącym w tamtych czasach, gdyż Żydzi służą tu jako obraz kościoła w czasach ostatecznych. Czytamy tam, że Paweł nauczał ich Słowa Bożego od rana do wieczora. A żaden nauczyciel nie posiadał lepszej znajomości całej woli Bożej niż Paweł, który był pisarzem wykorzystanym przez Boga do napisania tak wielu ksiąg Nowego Testamentu.

Jaki był jednak efekt tego wiernego nauczania? Podczas gdy niektórzy dali się przekonać (intelektualnie pojęli jego wywody - werset 24), to jednak nie zgadzali się pomiędzy sobą (werset 25) i zacięcie się spierali (werset 29). Oznacza to, że nie przyjmowali nauki, którą usłyszeli jako Słowo Boże, które wymaga bezwzględnego posłuszeństwa. Zamiast tego, oceniali to, co usłyszeli w świetle swojego ludzkiego rozumowania. Swoje własne umysły uczynili ostatecznym autorytetem. Innymi słowy, mimo wiernego nauczania Pawła, Bóg nie otworzył ich duchowych uszów.

Że tak rzeczywiście było, widać w wersetach 25-27, które mówią:

Nie mogąc dojść z sobą do zgody, zaczęli się rozchodzić, gdy Paweł rzekł jedno słowo: Dobrze Duch Święty powiedział do ojców waszych przez proroka Izajasza, mówiąc: Idź do ludu tego i mów: Będziecie stale słuchać, a nie będziecie rozumieli; Będziecie ustawicznie patrzeć, a nie ujrzycie. Albowiem otępiało serce tego ludu, Uszy ich dotknęła głuchota, Oczy swe przymrużyli, Żeby oczami nie widzieli i uszami nie słyszeli, i sercem nie rozumieli, i nie nawrócili się, a ja żebym ich nie uleczył.

Kto ma uszy niechaj słucha

Zasada mówiąca o tym, że w czasie wielkiego ucisku Bóg może wydawać polecenia, które będą jasno ogłaszane, jednak nie będą wypełniane, gdyż Bóg nie da duchowych uszu ich słuchaczom, zilustrowana jest za pomocą okresu, w którym na Jeruzalem spadła klęska w 587 roku pne.

Bóg przykazał wtedy wszystkim, którzy ocaleli w Jeruzalem aby udali się jako jeńcy do Babilonu. Jeremiasz 38.2 podaje:

Tak mówi Pan: Kto pozostanie w tym mieście, zginie od miecza, głodu i zarazy, lecz kto przejdzie do Chaldejczyków, będzie żył i zyska swoje życie jako zdobycz, i pozostanie przy życiu.

Babilon zezwolił jednakże niektórym z ubogich pozostać w ziemi judzkiej (Jeremiasz 39.10). Potem jednak część z nich została wymordowana zgodnie z tym, co Bóg zapowiedział, że się stanie, jeśli nie pójdą jako jeńcy do Babilonu. Przyszli wtedy do Jeremiasza i prosili, aby dowiedział się od Boga co powinni zrobić. Z kontekstu widać jednak, że nie wcale chcieli pójść jako jeńcy do Babilonu. Ich zamiarem było pozostanie w Judzie albo udanie się do Egiptu i znalezienie tam schronienia.

Bóg odpowiedział Jeremiaszowi, że mogą pozostać w Judzie, ale nie wolno im iść do Egiptu (Jeremiasz 42.9-22). Ich reakcja na usłyszane polecenie Boże pokazuje, że nie wywarło ono na nich żadnego wrażenia. Bóg nie dał im duchowych uszów, aby mogli usłyszeć i usłuchać tego przykazania. Zamiast tego, oskarżali Jeremiasza, że kłamie (Jeremiasz 43.2-3) i rozmyślnie nie usłuchali Boga, udając się do Egiptu (Jeremiasz 43.5-7). Jest to oczywisty dowód na to, że Bóg może wyrażać się w jasny sposób, co nie oznacza, że jednocześnie da słuchaczom uszy, aby usłyszeli, co mówi.

Problem polega na głodzie słuchania Bożego Słowa. I tak właśnie w Dziejach Apostolskich 28 dowiadujemy się, że Żydzi reprezentujący kościoły i zgromadzenia, nie posiadali duchowych uszów, by móc usłyszeć to, co Bóg im nakazał.

Z drugiej jednak strony, w Dziejach Apostolskich 28 czytamy, że Paweł swobodnie nauczał pogan. Wskazuje to na fakt, że pomimo, iż Chrystus nie wykorzystuje już dłużej kościołów w celu gromadzenia swoich wybranych, wciąż jednak zbawia ludzi na całym świecie. To działanie Boże odbywa się jednak już bez udziału instytucjonalnych organizacji kościelnych głoszących Słowo. Bóg wciąż wykorzystuje wierzących, jednak wierzący ci nie należą już do instytucjonalnych organizacji kościelnych.

Musimy pamiętać, że podczas gdy na instytucjonalnym, organizacyjnym czy też widzialnym kościele spoczywa Boży gniew, kościół niewidzialny lub wieczny, do którego należy każdy prawdziwy wierzący, nie może odnieść żadnej szkody. Będzie on trwał aż do końca świata a potem przez całą wieczność. Prawdziwy wierzący nigdy nie może stracić swojego zbawienia. Bramy piekielne nigdy nie będą w stanie przemóc tego niewidzialnego i wiecznego kościoła.

A co z przykazaniami?

Istnieją i tacy, którzy utrzymują, że wyrażenie "aż przyjdę", które znaleźć można w kilku wersetach w Nowym Testamencie, jest dowodem na to, że instytucjonalna organizacja kościelna musi trwać aż do końca świata. Na przykład, w związku z wieczerzą Pańską czytamy: Albowiem, ilekroć ten chleb jecie, a z kielicha tego pijecie, śmierć Pańską zwiastujecie, aż przyjdzie (I Koryntian 11.26). Skoro Bóg używa wyrażenia "aż przyjdzie" wydaje się, że Jego zamiarem jest, aby nakaz ten był wykonywany aż do powrotu Chrystusa na końcu czasów.

Żeby jednak zrozumieć ten koncept, musimy zajrzeć do Starego Testamentu, gdzie Bóg zapisuje podobne sytuacje. Na przykład, w Księdze Kapłańskiej 6.12-13 Bóg nakazuje:

A ogień będzie płonął na ołtarzu i nie wygaśnie. Kapłan zapalać będzie na nim drwa każdego rana i ułoży na nim ofiarę całopalną, i spali przy niej tłuszcze ofiar pojednania. Ogień będzie stale płonął na ołtarzu i nie wygaśnie.

Brzmi to podobnie do wielu innych przykazań w Starym Testamencie, w których Bóg nakazywał, aby codzienne ofiary i świeczniki, które miały nieustannie płonąć, nigdy się nie skończyły. Oznaczało to, że miały one trwać aż do momentu przyjścia Chrystusa jako duchowego wypełnienia wszystkich praw obrzędowych.

Izrael pogwałcił jednakże każde jedno z owych przykazań i w pewnym momencie zaprzestał przestrzegania ich wszystkich. Do pogwałcenia tego nie doszło jednak dlatego, że to oni zapragnęli zaprzestać ich przestrzegania. Pogwałcili te przykazania dlatego, że w roku 587 pne sam Bóg przerwał służbę świątynną całkowicie niszcząc Jeruzalem wraz ze świątynią. Zniszczenie Jeruzalem i świątyni było efektem sądu, jaki spadł na Judę za to, że nie usunął swoich wzgórz.

Podobnie i niektóre przykazania nowotestamentowe, które powinny być 4 w kościołach i zgromadzeniach aż On przyjdzie, nie mogą być już dłużej przestrzegane, gdyż Bóg sprowadził sąd na instytucję kościelną. W ten sposób Bóg zakończył możliwość zachowywania nowotestamentowych praw obrzędowych czyli chrztu wodą i wieczerzy Pańskiej.

Sakramenty

Tak przy okazji, proszę zauważyć, że obrzezanie w Starym Testamencie było prawem obrzędowym, które wskazywało na potrzebę odcięcia grzechów każdego wierzącego. Podobnie i chrzest wodą jest prawem obrzędowym wskazującym na potrzebę obmycia nas z grzechów.

Pascha, ofiary całopalne i ofiary krwawe były starotestamentowymi obrzędami wskazującymi na Jezusa, który był Barankiem Bożym złożonym jako doskonała ofiara. Również i wieczerza Pańska jest prawem obrzędowym wskazującym na śmierć Chrystusa, dzięki której otrzymujemy życie wieczne, i na wesele oblubienicy i Baranka, które oznacza ukończenie naszego zbawienia.
Kościoły uczyniły jednak z tych obrzędów swoje wzgórza, nazywając je Sakramentami. Słowo Sakrament daje do zrozumienia, że w życiu kogoś, kto wykonuje te fizyczne obrzędy ma miejsce jakieś nadprzyrodzone duchowe działanie. W ten sposób ich ewangelia staje się ewangelią opartą na kombinacji łaski Bożej i uczynków człowieka. Słowa Sakrament nie ma nawet w Biblii.

Kościół Bez Boga

Czy możliwe jest, aby kościoły i denominacje potrafiły funkcjonować bez Boga? Takie stwierdzenie to przecież jawna sprzeczność! Kościół to sama esencja ścisłego związku z Bogiem. Kościół to zgromadzenie, które posiada prawdę, które piastuje Boże przykazania i powołany jest do tego, aby nauczać tych przykazań ludzi w niezbawionym świecie. Jak można twierdzić, że kościół może funkcjonować bez Boga? Spróbujmy odpowiedzieć na te frapujące pytania.

Gdzie jest Pan?

W świetle tego, czego dowiedzieliśmy się już na temat Jeruzalem nowotestamentowego przyjrzyjmy się słowom z Księgi Jeremiasza 2:5-6 i 8:

Tak mówi Pan: Jakie zło znaleźli wasi ojcowie u mnie, że oddalili się ode mnie, a poszli za marnością i zmarnieli? I nie mówili: Gdzie jest Pan, który nas wyprowadził z ziemi egipskiej, który nas wiódł przez pustynię, przez kraj pusty i pełen wąwozów, przez kraj suchy i mroczny, przez kraj, przez który nikt nie przechodził i gdzie żaden człowiek nie mieszkał?... Kapłani nie pytali: Gdzie jest Pan? Stróże prawa nie znali mnie i pasterze odstąpili ode mnie, prorocy prorokowali w imieniu Baala, chodzili za bogami, którzy nie mogą pomóc.

Zastanawiając się nad tymi słowami przekonamy się, że są one dzisiaj niezmiernie aktualne. Widzimy jak spełniają się na naszych oczach. Bóg mówi, że ci, którzy mają opiekować się zgromadzeniem i pilnować prawdy Bożego Słowa nie potrzebują Boga: Nie pytają: Gdzie jest Pan? Nie proszą Go: O, Panie! Pomóż nam odnaleźć prawdę, pomóż nam zachować wierność Twojemu Słowu! W swoich różnorodnych denominacjach, kościół nowotestamentowy znakomicie funkcjonuje opierając się na kilku opacznie zrozumianych wersetach biblijnych (które omówimy poniżej). Kościoły potrafią sobie świetnie radzić bez Pana. Stwierdzenie takie wydaje się rzeczywiście szokujące, ale przyjrzyjmy się tej sprawie bliżej i zobaczmy jak działa to w praktyce.

Zadajmy sobie najpierw pytanie: Gdzie znajduje nas Bóg? Kiedy przypomnimy sobie opis wyprowadzenia Izraela z Egiptu, zobaczymy w nim wspaniałą przypowieść o duchowej prawdzie o tym, że każdy członek ludu Bożego jest przez Boga znajdowany w Egipcie i wyprowadzany z duchowego domu niewoli grzechu i szatana. Stąd też pierwsze przykazanie stosuje się dzisiaj do nas w jego najgłębszym sensie, gdyż w pełni przypomina nam o tej prawdzie:

Wyjścia 20:2: Jam jest Pan, Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli.

Każde dziecko Boże jest przez Boga wyprowadzane z duchowej ziemi egipskiej, duchowego domu niewoli. Podstawowym przesłaniem Biblii jest fakt, że ludzkość znajduje się w duchowej niewoli, że zmierza do piekła, i że znajduje się na duchowej pustyni tak, jak Izraelici przez 40 lat znajdowali się na fizycznej pustyni zanim weszli do ziemi Kanaan. Na pustyni tej była susza, nie było wody, co jest obrazem całkowitej martwoty duchowej, braku żywej wody Słowa Bożego. Bóg przepięknie przypomina o tym w Jeremiaszu 2: Pan, który nas wyprowadził z ziemi egipskiej, który nas wiódł przez pustynię, przez kraj pusty i pełen wąwozów, przez kraj suchy i mroczny, przez kraj, przez który nikt nie przechodził i gdzie żaden człowiek nie mieszkał. Tak wygląda świat. Tam znajduje nas Bóg - na drodze do piekła. I to właśnie jest jednym z podstawowych składników przesłania o zbawieniu, gdyż przypomina nam o planie, dzięki któremu możemy zostać wybawieni z piekła.

Czy gdziekolwiek indziej na świecie istnieje plan zapewniający ratunek od piekła? Nie. Czy istnieje inny Bóg, który zabezpieczył swojemu ludowi ucieczkę od piekła płacąc za ich grzechy? Nie. Zatem w pierwszym przykazaniu Bóg przypomina nam: Jam jest Pan, Bóg twój, który zapewniłem sposób na wyratowanie cię z piekła. Jest to najważniejszy fakt w twoim życiu, gdyż jego konsekwencje są wieczne! I nigdy nie spuszczajcie oka z tej prawdy. Ja jestem Panem, który ten plan przygotował, dlatego to Ja jestem tym, z którym powinniście mieć ścisły związek i służyć Mi z bojaźnią i drżeniem, ponieważ to Ja jestem autorem tego planu. Ja jestem autorem i źródłem zbawienia. Tylko dlatego, że dopracowaliście się wspaniałych doktryn, że jesteście uznaną denominacją, i że lubicie swoje spotkania i nabożeństwa, które umilają wasze życie, nie myślcie nawet przez moment, że posiadacie już wszystkie odpowiedzi, i że nie potrzebujecie już dłużej Boga.

Sztuka dla sztuki

W dzisiejszych czasach w większości kościołów Bóg został sprowadzony do roli upiększającej ozdoby: O tak, teraz musimy się do Niego pomodlić, pomodlimy się więc chwilę, zaśpiewamy też piosenkę. Co prawda, kiedyś śpiewaliśmy hymny i pieśni, które zawierały głębokie przesłanie ewangeliczne, dziś jest to jakiś refren, który sprawia, że dobrze się czujemy powtarzając w kółko te same słowa. O!, potrzebujemy jeszcze muzyki, najlepiej takiej, która będzie milsza dla ucha i będzie pobudzała nasze zmysły i grzeszne pragnienia, więc przydałby się jakiś rytm, jakaś perkusja. Jakże to wszystko dodaje nam animuszu!

Innymi słowy, nie próbujemy już zadowolić Boga. O, tak! Mówić potrafimy pięknie, w tym zawsze usiłujemy Boga zadowolić. W praktykach jednak chcemy zadowalać siebie. Chcemy ewangelii, która będzie się cieszyła powodzeniem u jak największej ilości ludzi, która oferuje ekscytujące przeżycia. I zawsze znajdą się jacyś malkontenci, którzy doszukują się nie wiadomo czego i twierdzą, że nasze doktryny nie są oparte na Biblii. Co oni tu robią? Czego tu szukają? Niech sobie idą! Przeszkadzają nam w naszej społeczności, psują atmosferę, zabierają zadowolenie. My chcemy mieć swoją ewangelię. Nie potrzebujemy Boga.

Oczywiście, mówimy o Bogu i posługujemy się Biblią. Ale nawet nasze Biblie spełniają już nasze oczekiwania. Mamy nowe tłumaczenia, które są łatwiejsze do zrozumienia i do czytania niż te stare i ciężkie wersje. Trudne fragmenty zostały wygładzone. Dodane zostały odpowiednie komentarze. Bo naszą troską nie jest już słowo w słowo to, czego Bóg nas naucza. Wystarczy nam ogólny pogląd na Jego przesłanie. I co w tym złego? Nie potrzebujemy Boga. Wystarczy, że oprzemy się na naszej wiedzy i mądrości, a dojdziemy do tego, do czego dążymy.

Obrzydliwość

Dlatego w Księdze Jeremiasza 2.7 Bóg obwinia zgromadzenia:

Wprowadziłem was do ziemi ogrodów, abyście żywili się jej owocami i dobrami, lecz wy weszliście i zanieczyściliście moją ziemię, a moje dziedzictwo uczyniliście obrzydliwością.

Jak już wspomnieliśmy w początkowych rozdziałach, obrzydliwość w miejscu świętym to obraz duchowej martwoty w zgromadzeniach, na którą Jezus zwraca naszą uwagę w Mateuszu 24 odsyłając nas do proroctwa z Księgi Daniela. Za każdym razem, kiedy głosimy własną naukę i przedstawiamy ją jako prawo Boże, a nauki takiej nie znajdujemy w Biblii, jest to obrzydliwością w oczach Boga, choć w oczach ludzi może być wspaniałe i wyniosłe (Łukasza 16:15). Wypowiadając słowa na darmo (Mateusza 12:36), zanieczyszczamy dziedzictwo przygotowane przez Boga.

To zadziwiające że Bóg tolerował to wszystko przez ponad 1900 lat. Pomimo tych wszystkich złych tendencji, które od samego początku obecne były w zgromadzeniach, Bóg wykorzystywał je do ewangelizacji świata. Wystarczy przeczytać rozdziały 2 i 3 Księgi Objawienia, żeby ujrzeć niesłychaną tolerancję Boga. Opisane tam kościoły zostały założone 20-30 lat wcześniej, a już winne były tych wszystkich rzeczy, które omawiamy. Zauważmy jakie złowieszcze słowa Chrystus do nich kieruje. Czytając je, można by się spodziewać, że Bóg natychmiast zmiecie kościoły z powierzchni ziemi za wszystkie ich nauki i słowa głoszone bezużytecznie. Ale Bóg tolerował to tak, jak tolerował wzgórza starożytnego Izraela.

W końcu jednak Bóg zdjął pieczęcie z takich fragmentów, jak Księga Jeremiasza opisujących stan, do którego doszliśmy dzisiaj. Skupiają się one na wielkim ucisku i obrzydliwości spustoszenia w nowotestamentowym Jeruzalem tuż przed końcem świata. Jakże nisko upadliśmy. Nic więc dziwnego, że w Księdze Objawienia, tuż po opisie sytuacji w kościołach, oraz w Księdze Jeremiasza i innych księgach proroków starotestamentowych, Bóg skupia się na sądzie i gniewie, sądzie i gniewie, używając coraz to bardziej obrazowych słów do jego opisania. Potępia kościoły za wprowadzanie własnych zasad:

Ezechiela 22:28: Jej prorocy wszystko to im otynkowują, zwiastując im złudne widzenia, prorokując im kłamliwie i mówiąc: Tak mówi Wszechmocny Pan - chociaż Pan nie mówił.

Nie są to miłe słowa, a nasze studium nie jest radosne. Jest jednak realistyczne. Przypomina nam o prawdzie, jaką Bóg o nas wypowiada w Biblii, i lepiej żebyśmy tej prawdy uważnie słuchali. Nie są to jakieś puste słowa. To słowa napisane przez Boga, a napisane zostały z myślą o dniu dzisiejszym. Każdy przełożony, pastor, diakon, starszy i każdy, kto twierdzi, że jest prawdziwym dzieckiem Bożym powinien te fragmenty uważnie czytać i rozważać: Czy tu naprawdę mowa jest o nas? Czy aż tak nisko się stoczyliśmy we własnym życiu i życiu kościoła?

Własne zasady

Przypomnijmy raz jeszcze Jeremiasza 2.6 i 8, gdzie Bóg wysuwa następujące oskarżenie:

Nie mówili: Gdzie jest Pan? Nie szukali mnie.

Bóg stracił swoje znaczenie. Staliśmy się jedną szczęśliwą rodziną: Jesteśmy rodziną Bożą, i mamy zasady, które nasze zgromadzenia i denominacje starannie opracowały. Możesz sobie studiować Biblię, skoro tak ci się podoba, możesz wyszukiwać w niej jakieś dziwaczne nauki, ale nie trap nas, my już to wszystko mamy ustalone i jesteśmy zadowoleni. Widziałeś kiedyś szczęśliwsze zgromadzenie? Widziałeś nas w niedzielę jak się zbieramy, widziałeś te uśmiechy? Nie widzisz jak jesteśmy szczęśliwi i podekscytowani śpiewając nasze refreny w skocznym rytmie? A czy nasz pastor nie jest cudowny? - tak nas rozbawia swoimi żartami. Wczoraj wieczorem gościł u nas znakomity śpiewak, a w niedzielę przyjeżdża następny. A, tak, prawda: nasze zgromadzenie bardzo się rozrosło, mamy tyle wydatków, musimy więc pobierać opłaty za wstęp na ten niedzielny koncert.

Nie jest to oczywiście prawdą we wszystkich kościołach, ale w bardzo wielu tak to wygląda. Kościół zajął się show biznesem. I jesteśmy tacy szczęśliwi! Nie potrzebujemy Pana. Nie musimy ciągle analizować tego co robimy. Dajże spokój, człowieku! Ojcowie naszego kościoła już to za nas zrobili, wystarczy, że będziemy się tego trzymać. O tak, kilka rzeczy musieliśmy zmodyfikować, żeby dopasować ich naukę do naszych nowoczesnych pragnień, ale to normalne. Czasy się zmieniają.

A jednak Księga Jeremiasza 2.8 mówi: Gdzie jest Pan? Stróże prawa nie znali mnie. Mowa tu o stróżach prawa, o tych, których Bóg wyznaczył do opieki nad Jego Słowem, którzy powinni nieustannie obcować z prawem Bożym. A cóż jest prawem Bożym? Biblia. Pismo Święte. Tak, stróże prawa strzegą go, trzymają w rękach Biblie, tak naprawdę jednak nie studiują prawa Bożego. Nie porównują księgi z księgą i wersetu z wersetem, nie ślęczą po nocach pilnie sprawdzając tą czy tamtą doktrynę czy naukę, żeby się upewnić, że to czego nauczają jest tak wierne Słowu Bożemu jak to tylko możliwe. Dlatego Bóg mówi: nie znali mnie.

Jeśli nie znamy Boga, to w jakim jesteśmy położeniu? Jaka jest nasza sytuacja? Przypomnijmy sobie 1 Jana 2:4: Kto mówi: Znam go, a przykazań jego nie zachowuje, kłamcą jest i prawdy w nim nie ma. Oznacza to, że kto nie zna Boga, nie jest zbawiony. Jest ślepym przewodnikiem ślepych.

To, o czym rozmawiamy jest bardzo smutne, ale jest to Słowo Boże. Bóg nie bawi się z nami w kotka i myszkę. Kiedy zapowiada w Swoim Słowie tragedię i nieszczęście, z pewnością spełni Swoje zapowiedzi. Bóg nie rzuca słów na wiatr.

Pluralizm

Można by się zastanowić nad tym, skąd bierze się tyle różnych nauk w świecie chrześcijańskim? W środowisku protestanckim, na przykład, każda denominacja głosi swoją własną prawdę i nie przeszkadza im wcale, że prawdy te różnią się od siebie. Są one na wzajem tolerowane i nikt nie zastanawia się głębiej nad faktem, że skoro wszyscy opieramy się na Biblii, a jednak dochodzimy do tak nieraz skrajnie różnych wniosków, to coś tu musi być nie w porządku.

Sytuacja taka wynika z faktu, że w Biblii znajdujemy wersety, a szczególnie trzy lub cztery wersety, które stały się źródłem tego problemu. Są one powodem wielu błędnych przemyśleń i nauk we współczesnych kościołach. Przyjrzyjmy się tym wersetom, choć może to być niewygodne dla wielu z nas, a szczególnie tych, którzy nauczają Słowa Bożego.

Filar i podwalina prawdy

Pierwszy z tych wersetów znajduje się w 1 Liście do Tymoteusza, w rozdziale 3. Zwykle, kiedy czytamy te wersety, nie zwracamy w ogóle uwagi na sedno problemu. Jednak kiedy przeanalizujemy je bliżej, możemy dostrzec co kościoły i denominacje zrobiły z tymi wersetami i gdzie leży problem. Przeczytajmy werset 15:

...gdyby jednak przyjście moje się odwlokło, to masz wiedzieć, jak należy postępować w domu Bożym, który jest Kościołem Boga żywego, filarem i podwaliną prawdy.

Paweł zwraca się w tych słowach do Tymoteusza, swojego umiłowanego syna w wierze. Bóg informuje nas w tych słowach, że lokalne zgromadzenie nazywa się kościołem. Jest to dla nas zupełnie zrozumiałe. Większość z nas wychowała się w tym czy innym lokalnym zgromadzeniu, które jest domem Boga żywego, ponieważ tam głoszona jest Ewangelia. Jest to kościół Boga żywego, jest on własnością Boga. Bóg jest Bogiem, który daje życie. Przez cały okres nowotestamentowy Bóg zbawiał, czyli zachowywał przy życiu, wykorzystując kościoły do wykonywania zadania, które im powierzył, mianowicie do głoszenia Ewangelii we wszystkich zakątkach świata.

Jednak druga część tego wersetu jest źródłem pierwszego problemu:

...jak należy postępować w domu Bożym, który jest Kościołem Boga żywego, filarem i podwaliną prawdy

Ku mojemu największemu zaskoczeniu, kiedy sprawdziłem co na temat tego wersetu mają do powiedzenia bardzo konserwatywne komentarze, wnioski, jakie są w nich prezentowane, i nie pamiętam, żeby był od tego jakiś wyjątek, nalegają, że wyrażenie "filar i podwalina prawdy" odnoszą się do słowa "kościół". W polskich tłumaczeniach Biblii widać to gołym okiem, ze względu na końcówki gramatyczne. Komentarze te (i polscy tłumacze Biblii) nalegają, że to kościół jest filarem i podwaliną prawdy. Gdyby to było prawdą, dawałoby to oczywiście kościołom ogromny autorytet. Jeśli kościół jest filarem i podwaliną prawdy, to zobaczmy do czego to prowadzi:

Istnieje pewne lokalne zgromadzenie, które ma starszych, pastorów, diakonów, czy innych duchowych przewodników, i to zgromadzenie jest podwaliną prawdy. Należy w związku z tym uważnie słuchać tego kościoła. Doktryny, które on ustanawia, mają być uznane i powszechnie nauczane. To co mówi jest bowiem prawdą, gdyż zgromadzenie to jest filarem i podwaliną prawdy. Zanim przyjrzymy się temu, co Biblia ma na ten temat do powiedzenia, spróbujmy pójść tym tropem i zobaczyć co dzieje się dalej.

Jeśli ten kościół jest filarem i podwaliną prawdy, możemy być pewni, że jego nauki i doktryny są bardzo wierne Słowu Bożemu. A jednak, wystarczy pójść do jednego uznanego kościoła i usłyszy się, że Chrystus zapłacił za grzechy całego świata. Kościół ten jest podwaliną prawdy i tego naucza. Udając się do innego kościoła, może nawet na tej samej ulicy, trafiamy do równie uznanej denominacji i słyszymy, że Bóg wybrał ludzi do zbawienia, i że Chrystus nie zapłacił za grzechy całego świata, lecz zapłacił wyłącznie za grzechy Swoich wybranych. Jakże to możliwe? Przecież oba kościoły są filarem i podwaliną prawdy. Widać więc od razu, że powstaje tu poważny problem.

Innym przykładem może być chrzest. Jeden kościół twierdzi, że powinniśmy być chrzczeni poprzez skropienie wodą, inny nalega, że powinniśmy się całkowicie zanurzyć w wodzie. I można by tak wymieniać doktrynę za doktryną. Jak to się stało, skoro kościół ma być filarem i podwaliną prawdy? Kościoły w jakiś sposób nie znajdują odpowiedzi na to pytanie, a nawet jej nie szukają. Zakładają po prostu, że kościół jest filarem i podwaliną prawdy.

Nie ma innego fundamentu

Co jednak na ten temat sądzi Bóg? Spójrzmy na 1 List do Koryntian 3.11:

Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus.

Jezus Chrystus jest fundamentem czyli podwaliną. A kim jest Jezus Chrystus? Jest wiecznym Bogiem. Czy da się wobec tego jakoś pogodzić ten werset z 1 Tymoteusza 3.15? Oczywiście! Przeczytajmy ten werset raz jeszcze:

...jak należy postępować w domu Bożym, który jest Kościołem Boga żywego, filarem i podwaliną prawdy

Ponieważ wiemy, że nikt nie może założyć innego fundamentu oprócz tego, którym jest Jezus Chrystus, rozumiemy, że to Bóg jest filarem i podwaliną prawdy. Co się jednak stało w polskich tłumaczeniach Biblii? Bóg napisał oryginał grecki w taki sposób, że wyrażenie filar i podwalina prawdy może tyczyć się zarówno słowa kościół jak i Boga żywego. Werset ten mógłby być równie dobrze przetłumaczony jako:

...jak należy postępować w domu Bożym, który jest Kościołem Boga żywego, filaru i podwaliny prawdy

W języku polskim musimy dobrać odpowiednie końcówki, które będą zgadzały się albo ze słowem kościół albo ze słowem Boga żywego. Tłumacze w związku z tym zdecydowali, że filar i podwalina prawdy określa słowo kościół, dlatego dobrali takie końcówki, żeby uwidocznić to w języku polskim.

W języku angielskim sprawa wygląda prościej. Werset ten brzmi:

But if I tarry long, that thou mayest know how thou oughtest to behave thyself in the house of God, which is the church of the living God, the pillar and ground of the truth.

Tutaj wyrażenie to jest tak skonstruowane, że ze względu na specyfikę języka angielskiego zależy to wyłącznie od punktu widzenia czytelnika, do którego słowa dopasuje on wyrażenie pillar and ground of the truth (filar i podwalina prawdy), czy do słowa church (kościół) czy do living God (Boga żywego). Tak też jest w oryginale greckim. Pomimo tego zjawiska oraz tego co przeczytaliśmy w 1 Liście do Koryntian 3.11, nawet w świecie anglojęzycznym nalega się, że to kościół jest filarem i podwaliną prawdy. Wystarczy zapytać któregokolwiek pastora, kto jest filarem i podwaliną prawdy, a w większości przypadków odpowiedzą oni, że kościół.

Co to zatem oznacza dla lokalnego zgromadzenia? Tego typu założenie sprawia, że przypisuje sobie ono autorytet znacznie wyższy od tego, jaki Bóg zamierzał mu nadać. W związku z tym to, czego naucza dany kościół powinno być przyjmowane jako absolutnie godne zaufania. Można teraz zrozumieć dlaczego denominacje oparte na konfesjach nie widzą żadnego problemu we własnych konfesjach, gdyż zostały one napisane przez kościół, a kościół jest filarem i podwaliną prawdy. W związku z tym, są one niepodważalne! Dlatego nikt się tym nie martwi.

Dotyczy to przeróżnych doktryn, jak na przykład tych, które wiążą się z małżeństwem i rozwodem. Można się zastanawiać jak to możliwe, że nikt nie czuje się z tymi doktrynami nieswojo? No cóż, jest tak dlatego, że kościół jest filarem i podwaliną prawdy. Zatem, jeśli doszedł on do takiego wniosku, to z pewnością należy mu ufać.

Fundament apostołów i proroków

Jest jeszcze jeden fragment towarzyszący temu, który właśnie omawiamy. Chodzi o Efezjan 2.20-21:

...zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus, na którym cała budowa mocno spojona rośnie w przybytek święty w Panu,

Wystarczy szybko przeczytać ten werset i od razu można się przekonać do jakiego wniosku dochodzi się w pierwszej kolejności. Fundamentem tego przybytku są apostołowie i prorocy, mimo że Chrystus jest kamieniem węgielnym. Jest to najłatwiejszy wniosek i zwykle do takiego właśnie wniosku dochodzą kościoły. Zgadza się to ze słowami z 1 Tymoteusza 3.15, że kościół jest filarem i podwaliną prawdy. W związku z tym, apostołowie, od których wszystko się zaczęło, prorocy, to znaczy ci, którzy ogłaszają Słowo Boże czyli pastorzy, diakoni i starsi, są fundamentem przybytku. A zatem wszystko do siebie idealnie pasuje, wszystko się zazębia. Może wobec tego jesteśmy w błędzie nalegając, że to Bóg jest filarem i podwaliną prawdy?

Spójrzmy jednak na ten werset ponownie: zbudowani na fundamencie apostołów i proroków. Należy tu zadać bardzo rzeczowe pytanie: Co jest fundamentem apostołów i proroków? Na czym budują apostołowie i prorocy? Na Słowie Bożym, na Słowie Bożym! To ono jest właśnie fundamentem apostołów i proroków, a Chrystus jest jego kamieniem węgielnym. Jest tak dlatego, że utożsamia się On ze Słowem Bożym. To On jest Słowem Bożym.

Widzimy teraz, że te dwa wersety, które wydają się tak bardzo niewinne, że zwykle czytając je nie przywiązujemy do nich zbyt wielkiej uwagi, stają się źródłem potencjalnych problemów. Wystarczy, że nieznacznie i nieopatrznie przesunie się ich środek ciężkości w niepożądanym kierunku, i można sprawić, że będą one nauczały czegoś zupełnie innego, niż w rzeczywistości nauczają. Oba jednak podkreślają, że to Bóg jest fundamentem i podwaliną, czego zresztą naucza cała Biblia. Biblia świadczy o tym, że jest jedynym autorytetem prawdy, i nie ma żadnego innego. Jednak nieznacznie przekręcając znaczenie pewnych wersetów można pokazać, że podwaliną prawdy jest kościół, i że apostołowie i prorocy, czyli duchowi przewodnicy w kościołach, są fundamentem kościoła.

Mamy tu zatem do czynienia z bardzo interesującą sytuacją, w której kościoły wywindowały się na wyżyny, a ich przewodnicy, być może nieświadomie i w sposób niezamierzony, zaczęli przemawiać tak, jakby byli samym Bogiem i jakby posiadali autorytet równy Bogu.

Kiedy ogłaszamy te straszne rzeczy, kiedy publikujemy te przykre informacje, ciągle zastanawia mnie dlaczego członkowie kościołów nie traktują tego ani odrobinę poważnie, nie drżą i nie zadają sobie pytania: Czy gniew Boży spoczywa i na naszym kościele? Jest tak dlatego, że czują się bezpieczni w naukach swoich kościołów, gdyż są one filarem i podwaliną prawdy, a ich nauczyciele są fundamentem kościoła. Nigdy w związku z tym nie zadają sobie pytania: Jeśli tak jest, to dlaczego jeden kościół głosi doktryny, które kompletnie przeczą doktrynom innych kościołów, a wszystkie twierdzą, że Biblia jest ich jedynym autorytetem? Po prostu nigdy nie przychodzi im to nawet do głowy.

Cokolwiek zwiążesz na ziemi...

Do tego wszystkiego dokładany jest jeszcze jeden fragment. W Mateuszu 16 po raz kolejny zobaczymy w jaki sposób kościoły odpowiadają dzisiaj na wezwanie Ewangeliczne. W wersecie 19 Chrystus mówi do Piotra:

I dam ci klucze Królestwa Niebios; i cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebie, a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie.

Patrząc na ten werset w ten sam sposób, jak patrzyliśmy na poprzednie wersety, zobaczymy ten sam problem. Co to są klucze Królestwa Niebios? Zwykle kościoły przyjmują, że jest nimi Słowo Boże opierając się na tym, co czytają w Ewangelii Łukasza 11:52:

Biada wam, zakonoznawcy, że pochwyciliście klucz poznania; sami nie weszliście, a tym, którzy chcieliby wejść, zabroniliście.

Oczywiście klucz poznania kojarzony jest z poznaniem, które przychodzi przez Słowo Boże. Widzimy zatem, że zagadnienie to zostało dobrze rozpoznane przez nowotestamentowych teologów, gdyż do Bożego Królestwa wchodzimy poprzez poznanie Jego Słowa. Do tego dochodzi inny klucz, to znaczy klucz dyscypliny kościelnej i ekskomuniki, co opiera się na fragmencie z Mateusza 18.8, gdzie mowa jest o kimś, kto jest zbuntowanym członkiem kościoła:

Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik! Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.

Inaczej rzecz biorąc, w oparciu o te wersety kościoły wierzą, że mają władzę wyłączyć kogoś z Królestwa Bożego i odciąć go od możliwości zbawienia. Zatem klucze muszą oznaczać władzę i zdolność kościoła do sprawienia, aby ktoś wszedł lub został wyłączony z Królestwa Bożego. I tak też się powszechnie uważa. Dlatego właśnie, kiedy kościół ma do czynienia z nowymi członkami, bada ich zachowanie, słucha ich wyznania wiary, chrzci ich wodą, i w końcu decyduje, że dana osoba jest zbawiona, i że stała się wiecznym członkiem rodziny Bożej. Wierzą w to, gdyż uważają, że otrzymali klucze Królestwa Niebios.

Problem polega jednak na tym, że nie czytają oni powyższych wersetów w taki sposób, w jaki zostały zapisane w oryginale, a ich tłumaczenie jest niedostateczne. Spójrzmy na te wersety (Mateusza 16.19 i 18.15-18) bardzo dosłownie tak, jak widzimy je w naszej Biblii. Chrystus mówi w nich, że kiedy ktoś zostaje przełożonym w kościele, gdyż w Mateuszu 16 Piotr reprezentuje kościoły nowotestamentowe, otrzymuje od Boga władzę podejmowania wszelakich decyzji związanych z działalnością Bożej organizacji jaką jest kościół. Zobaczmy jeszcze raz na Mateusza 18.17-18:

Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik! Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.

Słowa te brzmią bardzo dosadnie, nieprawdaż? Bóg otwarcie mówi przełożonym kościołów, że to co oni robią, i o czym zadecydują jest ostateczne, i że będzie to również wykonane i usankcjonowane przez Boga. Kiedy kogoś rozwiązujemy, a ktoś, kto jest zbawiany potrzebuje rozwiązania z pęt grzechu i uwolnienia z niewoli szatana, osoba ta jest definitywnie uwolniona.

Kościoły jednak nie wydają się troszczyć o dokładne przebadanie tych wersetów, aby się przekonać, że następstwo czasów gramatycznych w oryginale greckim wskazuje, iż to Bóg podejmuje decyzje, a kościół ma być wyłącznie ich odbiorcą, ma je jedynie rozpoznawać.

Chcąc poprawnie oddać sens wypowiedzi z Mateusza, wystarczy odwrócić szyk wyrazów tym zdaniu: co będzie związane w niebie, zwiążecie na ziemi, a co będzie rozwiązane w niebie, rozwiążecie na ziemi. Teraz widać poprawną sekwencję decyzji i wydarzeń. Boże decyzje są nadrzędne. W słowach tych Bóg absolutnie nie daje kościołom autorytetu do podejmowania decyzji dotyczących duchowych potrzeb ludzi ani też nie upoważnia ich do czynienia z siebie jedynego rozwiązania ich duchowych problemów.

Czy starsi i pastorzy wiedzą na sto procent, kto jest wybranym Bożym i kto został przez Boga narodzony na nowo? Nie. Jeśli jednak ktoś w danym zgromadzeniu rzeczywiście został zbawiony i narodzony na nowo, to stało się tak dlatego, iż to Bóg wykonał w nim swoje zbawienne dzieło, a kościół po prostu przyjął daną osobę jako członka. To jednak, iż dana osoba została członkiem jakiegoś kościoła nie znaczy wcale, że została ona zbawiona.

Można to łatwo udowodnić przyglądając się kościołowi w Sardes opisanemu w Księdze Objawienia, który już wtedy był martwym kościołem, a jednak wciąż posiadał kilku prawdziwych wierzących w swoich szeregach. Niestety powszechne przekonanie jest takie, że kiedy ktoś wyznał ustnie swoją wiarę i został członkiem kościoła, a starsi tego kościoła oficjalnie to ogłosili, ten ktoś jest już na wieki bezpieczny.

Ja jestem ten, który otwiera

Zobaczmy jednak co Biblia ma na ten temat do powiedzenia w Objawieniu 3:7:

A do anioła zboru w Filadelfii napisz: To mówi Święty, prawdziwy, Ten, który ma klucz Dawida [Jezus Chrystus], Ten, który otwiera, a nikt nie zamknie, i Ten, który zamyka, a nikt nie otworzy.

A zatem kluczami jest Słowo Boże, które Bóg przekazał pod opiekę lokalnego zgromadzenia czyli kościoła. Kościół staje się opiekunem tych kluczy. To są właśnie owe klucze. I to Bóg może zdecydować, że użyje tych kluczy do otwarcia komuś drzwi zbawienia (Jezus jest tymi drzwiami i on musi podjąć działanie w tym kierunku) lub też sprawi, że Jego Słowo stanie się dla tej osoby sądem. Pamiętajmy o tym, co czytamy w 2 Liście do Koryntian 2.15-16:

...zaiste, myśmy wonnością Chrystusową dla Boga wśród tych, którzy są zbawieni i tych, którzy są potępieni; dla jednych jest to woń śmierci ku śmierci, dla drugich woń życia ku życiu. A do tego któż jest zdatny?

Widzimy zatem, że Bóg używa tych kluczy albo po to, by zamknąć kogoś w niewierze albo po to, by otworzyć mu drzwi zbawienia.

Dlatego, kiedy Jezus powiedział Piotrowi, że daje mu klucze, powiedział po prostu, że daje mu Słowo Boże, którego Bóg używa do otwarcia drzwi nieba dla Swoich wybranych i drzwi piekła dla tych, którzy mają zginąć. Tylko On może otworzyć te drzwi.

Widać teraz jak ciekawie kościół sobie to wszystko poukładał: Kościół jest filarem i podwaliną prawdy, przełożeni kościoła są jego fundamentem, w związku z tym oczywistym jest, że to kościół posiada autorytet wprowadzania ludzi do Królestwa Bożego. A konsekwencją tego podejścia jest wiara w to, że skoro wszyscy jesteśmy członkami danego zgromadzenia, wszyscy jesteśmy zbawieni. Dlatego nigdy nawet nie wspominamy o podziale na niewidzialny, wieczny kościół i widzialną, zewnętrzną organizację kościelną. Dla nas jest to jedno i to samo. My jesteśmy wiecznym i niewidzialnym kościołem. Wszyscy jesteśmy zbawieni. Nasze zgromadzenie jest oblubienicą Chrystusa. Dlatego wielu nauczycieli i pastorów rzadko naucza o zbawieniu. Nie muszą przecież. Mówią bowiem do tych, którzy zostali już zbawieni.

I tak, w oparciu o powyższe wersety, wszystkie kościoły w większym lub mniejszym stopniu czynią z siebie autorytety. Kościoły protestanckie robią to w znacznie mniejszym stopniu niż na przykład kościół rzymsko-katolicki, gdzie ksiądz może wysłuchać czyjejś spowiedzi i dać tej osobie przebaczenie grzechów. Opiera się to właśnie na tych wersetach: mogę cię uwolnić, mogę cię rozwiązać, jestem księdzem, który został do tego powołany.

Krok za krokiem

Widać to również w sposobie, w jaki kościoły są zakładane i jak funkcjonują. Nie chcemy tu nikogo osądzać, ani poniżać, patrzymy na te sprawy wyłącznie analitycznie. Chcemy dowiedzieć się prawdy i przebadać rzeczywistość.

W początkowej fazie kontaktu człowieka z kościołem odbywa się chrzest wodą. Przed chrztem kościół głosi Ewangelię i co jakiś czas pojawia się ktoś, kto jest nią zainteresowany. W związku z tym, przychodzi do kościoła i za jakiś czas zostaje ochrzczony. W zależności od denominacji, może to być chrzest niemowlęcia (dziecka osoby, która jest lub staje się członkiem kościoła) lub chrzest osoby dorosłej. Jest to jednak coś, czego dokonuje kościół.

Następnie, człowiek ten jest nauczany Słowa Bożego, po czym wyznaje wiarę. Czasem wyznanie wiary odbywa się w czasie chrztu, a czasem już po chrzcie, w zależności od zasad obowiązujących w danym kościele. I znów jest to rzecz dokonywana przez kościół, który opracowuje odpowiednie etapy włączenia danej osoby w swoje szeregi i dokonuje odpowiedniego osądu. Pastor, starsi i diakoni przeprowadzają wywiady z nowymi kandydatami, słuchają ich świadectw i w końcu decydują: Wierzymy, że jesteś dzieckiem Bożym. Wyznałeś swoją wiarę, zostałeś ochrzczony wodą, możesz zatem zostać członkiem naszego zgromadzenia.

Następnie, w celu dalszej stymulacji związku danej osoby z Bogiem, oferowana jest komunia. Oba te znaki, jak nas poucza Biblia, powinny być li tylko symbolami przypominającymi nam o dziele zbawienia dokonywanym przez Boga, o ofierze Chrystusa na krzyżu i Jego powrocie w chwale. W rzeczywistości mają one niejednokrotnie bardzo duchowe zabarwienie. Wierzy się, że biorąc w nich udział doświadcza się pewnych duchowych błogosławieństw. Zabarwienie to jest większe lub mniejsze w zależności od denominacji. Po raz kolejny kościół decyduje o tym kiedy, jak i komu ma zostać podana komunia, on dokonuje selekcji ludzi, którzy mogą lub nie mogą do niej przystępować.

Kościoły posiadają swoje własne programy, które precyzyjnie realizują, i jeśli ktoś wypełnia przepisane przez nie procedury, upewnia się, że jest dzieckiem Bożym. Gdzie w tym wszystkim jest Bóg? Cóż, wierzy się, że Bóg przez cały czas działa w tle i zgadza się ze wszystkimi decyzjami podejmowanymi przez dany kościół: co zwiążecie na ziemi, będzie związane i w niebie.

To samo dotyczy ekskomuniki. Jeśli kościół kogoś ekskomunikuje, osoba ta nie może się już utożsamiać z Królestwem Bożym. Bóg oczywiście w pełni się z tym zgadza, gdyż kościół podjął taką decyzję i najwyraźniej osoba taka nie jest dzieckiem Bożym. I znów nasuwa się pytanie: Po co nam w tym wszystkim Bóg?

Kolejna sprawa to kościelne doktryny: Nasza organizacja kościelna posiada takie a takie nauki, zatem naucz się ich, postępuj zgodnie z nimi, wypełniaj przepisane obrzędy a wszystko będzie na swoim miejscu, wszystko będzie w porządku.

Aż w końcu dana osoba umiera. Organizowany jest pogrzeb, gdzie zbiera się zgromadzenie i słyszy, że Brat Nowak kochał Pana, wyznał swoją wiarę, został ochrzczony wodą, był aktywnym członkiem zgromadzenia, regularnie uczęszczał do kościoła, postępował zgodnie ze wszystkimi zasadami kościelnymi, przyjmował komunię, z pewnością zatem Brat Nowak nie może być gdzie indziej, jak tylko w niebie.

W którym miejscu potrzebny nam jest Bóg? Po co nam Bóg? Wszystko mamy ustalone i zaplanowane. Czy tak naprawdę Go potrzebujemy? Być może brzmi to cynicznie, ale rzeczywistość w przeważającej mierze tak właśnie wygląda. Nie można twierdzić, że każde jedno zgromadzenie tak się zachowuje, tu i tam może zdarzyć się jakiś pastor czy zgromadzenie, które różni się znacznie od tego schematu, jednak generalnie rzecz biorąc tak to właśnie wygląda. I przed tym nas Bóg ostrzega w Księdze Jeremiasza: Po co nam Bóg?

Kto jednakże ostatecznie dokonuje zbawienia? Tylko Bóg. Czy kościół może sprawić, aby ktoś został zbawiony?

Gwarancja

Doktryny wielu kościołów są tak skonstruowane, że w zasadzie gwarantują zbawienie. Jeśli się w nie tylko wierzy i posłusznie wykonuje, można być pewnym, że jest się w porządku wobec Boga. Na przykład, w kościołach reformowanych wierzy się, że jeśli ktoś został ochrzczony wodą, stał się dzieckiem przymierza i został zapieczętowany Duchem Świętym. W kościele rzymsko-katolickim istnieje podobna zasada, która wspierana jest przez inne doktryny, takie jak spowiedź, bierzmowanie, ostatnia posługa, a nawet odpust. Są one jednak nakazanymi przez kościół obrzędami wykonywanymi przez kogoś na innej osobie, a czasem nawet bez jej udziału, które mają zagwarantować tej osobie odpuszczenie grzechów i usprawiedliwienie przed Bogiem. Wiele kościołów wierzy, iż do zbawienia wystarcza "przyjęcie" Jezusa i powtórzenie za inną osobą pewnej formuły werbalnej lub przeżycie jakiegoś niesamowitego, rzekomo nadprzyrodzonego doświadczenia.

Pamiętam mojego przyjaciela, który był starszym w tym samym kościele co ja i miał bardzo zbuntowanego syna. Kiedyś rozmawiając z nim wspomniałem z westchnieniem: "Musisz chyba wiele czasu spędzać na modlitwie za syna, żeby został zbawiony..." On jednak odparł: "A, wiesz, on był ochrzczony jako dziecko więc jest dzieckiem przymierza, jest członkiem kościoła..." W czym ten ojciec pokładał zaufanie? W tym, czego dla jego syna mógł dokonać kościół. Straszne, że tam właśnie szukał rozwiązania - nie potrzebujemy Boga, potrzebujemy za to kościoła.

Jest to jeden z powodów, dla którego tak wiele osób ma dzisiaj ogromny problem z opuszczeniem kościoła, który odszedł od prawdy. Jest tak dlatego, że kościół jest dla nich ostoją i osłoną, kościół zrobił za nich wszystko co potrzeba, aby zostali zbawieni. A jeśli opuszczą kościół, to co z nimi będzie? Ich zaufanie nie spoczywa w Bogu - nie potrzebują Boga!

Słowa z Jeremiasza 2.6 i 8 są naprawdę dosadne, prawie cyniczne. Bóg po prostu otwarcie oznajmia: Mój lud nie potrzebuje Mnie! Nie potrzebuje, gdyż istnieje cała otoczka, cały program, który precyzyjnie zaplanowano, w którym wszystko można osiągnąć bez Boga. A jednak to nie kościół zbawia, to Bóg musi tego dokonać w człowieku niezależnie od czyichkolwiek wysiłków.

Postawmy sobie w związku z tym parę prostych pytań: Czy chrzest wodą może dać człowiekowi jakąkolwiek gwarancję, że zostanie zbawiony? Nie. Czy to, że regularnie uczęszczamy do kościoła, że bierzemy udział w obrzędach daje nam gwarancję zbawienia? Nie. Czy to, że wypowiedzieliśmy jakąś formułkę jest gwarancją zbawienia? Nie. Czy to, że przyłączyliśmy się do jakiejś organizacji kościelnej i wyznajemy jej doktryny może nas uczynić dzieckiem Bożym? Nie. Czy to, że regularnie i wiernie przyjmujemy komunię może zagwarantować nam zbawienie? Absolutnie nie.

Zbawienie jest osobistą sprawą pomiędzy danym człowiekiem a Bogiem i tylko On może dokonać zbawienia, tylko do Niego uciekamy się po przebaczenie i pokornie na nie czekamy. Tylko Bóg może uczynić dzieckiem Bożym naszego przyjaciela czy członka naszej rodziny - musimy wyczekiwać na Jego łaskę. Rozpaczliwie potrzebujemy Boga. Nie możemy bez Niego istnieć. Dlatego powinniśmy się modlić: Panie, ustanowiliśmy wszelkiego rodzaju obrzędy, ustanowiliśmy chrzest i wieczerzę Pańską, gdyż nam tak przykazałeś Panie, ale, Panie, wiemy, że nie one mają nas zbawić, nie w nich mamy szukać przebaczenia naszych grzechów, wiemy że to Ty jesteś Zbawicielem, dlatego zmiłuj się, zmiłuj się nad nami i nad członkami naszego zgromadzenia, abyśmy mogli dostąpić zbawienia.

Wiemy lepiej niż Bóg

Bóg poucza nas w Księdze Ezechiela 28.3-10 (a można pokazać, że książę Tyru symbolizuje kościół w czasach ostatecznych):

Rzeczywiście jesteś mędrszy niż Daniel, żadna tajemnica nie jest przed tobą zakryta, Dzięki swojej mądrości i swojej roztropności zdobyłeś dla siebie potęgę: Zgromadziłeś złoto i srebro w swoich skarbcach, Dzięki swojej wielkiej zdolności kupieckiej pomnożyłeś swoją potęgę i tak twoje serce stało się wyniosłe z powodu twojego bogactwa, Przeto tak mówi Wszechmocny Pan: Ponieważ uważałeś swoje zamysły za zamysły Boże, Dlatego Ja oto sprowadzę na ciebie cudzoziemców, najsroższe narody; te dobędą swoje miecze przeciwko wspaniałej twojej mądrości i zhańbią twoją świetność, Strącą cię do dołu i umrzesz śmiercią gwałtowną pośród mórz. Czy jeszcze wówczas będziesz mówił w obecności tych, którzy cię będą zabijali: Jestem bogiem, a wszak jesteś tylko człowiekiem, a nie Bogiem, i w mocy tych, którzy cię kładą trupem? Umrzesz śmiercią nieobrzezanych z ręki cudzoziemców, bo Ja to powiedziałem - mówi Wszechmocny Pan.

Kościół nie jest Bogiem. Przełożeni i członkowie kościołów powinni chodzić przed Bogiem w pokorze i rozpoznawać swoją rozpaczliwą potrzebę Jego łaski. Czy jesteśmy członkami kościoła czy nie, nieustannie musimy polegać na Bogu.

Koniec kościoła nowotestamentowego jest bardzo podobny do końca starotestamentowego Izraela. Czy faryzeusze i kapłani potrzebowali Chrystusa? Absolutnie nie. Chcieli się Go pozbyć jak najszybciej. A przecież Chrystus był wiecznym Bogiem. Odeszli od Niego tak daleko, tak bardzo nie odczuwali żadnej potrzeby Boga, że kiedy Jahwe pojawił się między nimi w osobie Chrystusa, prześladowali Go i chcieli się go pozbyć. I właśnie o tym Bóg mówi w Jeremiaszu: Kapłani nie pytali: Gdzie jest Pan? Stróże prawa nie znali mnie i pasterze odstąpili ode mnie.

Pasterze

Kiedy mówimy o pasterzach, zaczynamy się czuć odrobinę nieswojo, gdyż podobnie nazywamy osoby, które mają duchowe przewodnictwo w kościołach i zgromadzeniach na całym świecie. Każdy kościół chce mieć przewodnika, pasterza, który prowadzi owczarnię. I tu właśnie Bóg mówi o takich osobach. Pamiętajmy, że nie ma tu mowy wyłącznie o czymś, co wydarzyło się setki lat temu, ale również o tym, co dzieje się dzisiaj. Komentarzem na ten temat jest Księga Ezechiela 34. Jest to rozdział, który ma wiele do powiedzenia na temat pasterzy. Księga Ezechiela napisana została mniej więcej w tym samym czasie co Księga Jeremiasza. Jeremiasz pisał w okresie 40 lat tuż przed zniszczeniem Judy w 587 roku pne, Ezechiel natomiast w okresie ostatnich 6 lat przed tym wydarzeniem.

W Ezechielu 34 Bóg używa bardzo przykrych słów, są one jednak Słowem Bożym, dlatego musimy się im uważnie przyjrzeć. Mowa tu o tych, którzy mają duchowo przewodzić w zgromadzeniu:

Ezechiela 34:1-2: I doszło mnie słowo Pana tej treści: Synu człowieczy, prorokuj przeciwko pasterzom Izraela, prorokuj i powiedz im: Pasterze! Tak mówi Wszechmocny Pan: Biada pasterzom Izraela, którzy sami siebie paśli! Czy pasterze nie powinni raczej paść trzody?

Zauważmy, jak Bóg powtarza słowo "pasterze" trzy razy, kładąc nacisk na ich rolę wśród Jego trzody. Innymi słowy, jaki jest cel istnienia duchowego pasterza? Jaka jest motywacja kogoś, kto chce zostać pastorem? Czy jest nią zbieranie pochwał i komplementów od swojego zgromadzenia za to wspaniałe kazanie, które właśnie wygłosił? Czy chodzi o to, by nasi parafianie widzieli nas jako ludzi wykorzystywanych przez Pana do specjalnych celów? Czy chodzi o to, by stać się członkiem jakiejś elity, która otrzyma specjalne nagrody, kiedy znajdzie się w niebie? Co jest naszym celem, kiedy chcemy zostać pastorem czy nauczycielem?

Pamiętam, kiedy byłem młody, znałem pastorów (a znałem w życiu wielu pastorów), którzy pracowali za przysłowiowe grosze, którzy od swoich zgromadzeń otrzymywali ledwie tyle, żeby przeżyć jakoś do następnej składki. Wielu z nich funkcjonowało tylko dzięki temu, że ktoś podrzucił im coś pod drzwi, że ktoś przekazał im jakiś dar. Ciężko im było nawet zapewnić wyżywienie dla swojej rodziny na najbliższy tydzień. A jednak byli oni szczęśliwi, kochali Pana i służyli mu całym sercem i nie wymagali niczego od swojego zgromadzenia. Nie interesowało ich czy mieszkali w szopie czy w jakichś znośniejszych warunkach, nie było to dla nich zupełnie istotne. Po prostu służyli swojej trzodzie.

Znam jednak i takich pastorów (których poznałem już później) którzy mieli następującą postawę: "Hm..., zanim przyjmiemy posadę w tym zgromadzeniu, musimy zobaczyć jaki oferują nam dom. Nie, ten dom nie jest zbyt atrakcyjny, raczej się nie zdecydujemy na tą ofertę. Poszukamy lepszego domu. A tak przy okazji, jaką oferujecie pensję? W końcu jesteśmy pastorami, fachowcami, więc powinniśmy być opłacani na tym samym poziomie co lekarze czy prawnicy." Czuję się odrobinę niezręcznie wyrażając takie opinie, ale sytuacja wielokrotnie tak wygląda, i właśnie o tym Bóg nas naucza w Ezechielu 34 - pastorzy pasą samych siebie.

Jedną z zagadek, która mnie naprawdę frapuje jest fakt, iż nauczając, że dotarliśmy już do czasów końca, i że Bóg nakazuje opuścić kościoły, które duchowo stały się Babilonem, można by się spodziewać, że znajdzie się ogromna liczba pastorów, którzy kochają Pana z całego serca, którzy chcą zachować całkowitą wierność Słowu Bożemu, i którzy staną się przykładem dla swoich zgromadzeń mówiąc: "Jeśli Pan tak nakazuje, to znaczy, że nie mogę być już dłużej pastorem." Spróbujmy jednak znaleźć dzisiaj kogoś, kto chciały zrezygnować ze swojej funkcji jako pastor i służyć Panu w jakiś inny sposób, ale nie być już nazywanym pastorem. Ludzie tacy są jak przysłowiowa igła w stogu siana. Z pewnością istnieją tacy pastorzy, ale nie należą do licznych. W byciu pastorem jest coś specjalnego: stałeś się kimś, coś osiągnąłeś, jesteś częścią pewnej elity.

Cel naszego istnienia

Trzeba w związku z tym zadać sobie pytanie: "Po co ktoś zostaje pastorem? Czy po to by służyć sobie czy też po to, by służyć trzodzie? W wersecie 3 Ezechiela 34 Bóg rozpatruje tą właśnie kwestię:

Mleko wy zjadacie, w wełnę wy się ubieracie, tuczne zarzynacie, lecz owiec nie pasiecie.

Innymi słowy, pasterze patrzą najpierw na to, co sami zyskają, co im przyniesie korzyść: Jaki dom mi oferujecie? Jaką pensję? Zanim przyjmę waszą ofertę, muszę to mieć czarno na białym. Z pewnością muszą istnieć wyjątki od tego, o czym rozmawiamy, ale tak wyraża się Bóg i taka jest Jego ocena pasterzy trzód. Zauważmy werset 4:

Słabej nie wzmacnialiście, chorej nie leczyliście, skaleczonej nie opatrywaliście, zbłąkanej nie sprowadzaliście z powrotem, zagubionej nie szukaliście, a nawet silną rządziliście gwałtem i surowo.

Jest to poważne oskarżenie. Czy Bóg zwraca się tu do pasterzy, którzy przewodzą zgromadzeniom w naszych czasach? Cóż, jeśli jakiś pastor naucza ewangelii, która jest kombinacją ludzkich wysiłków i łaski Bożej (a wiemy, że każda ewangelia, która opiera zbawienie na uczynkach jest dla Boga obrzydliwością), jak może on twierdzić, że dba o zbawienie członków swojego zgromadzenia? Ludzie szukają przecież w kościele zbawienia, po to się z nim utożsamiają, chcą się pogodzić z Bogiem. Jeśli jednak słyszą ewangelię, która nie jest oparta na Biblii, mimo że brzmi ona pięknie, i że przebywanie w kościele jest dla nich przyjemne, gdyż spotykają tam wielu sympatycznych ludzi i miło spędzają z nimi czas, to pozostają oni w swej duchowej martwocie ufając czemuś, co pochodzi z umysłu człowieka, a nie ze Słowa Bożego. W zgromadzeniu takim nie ma żadnego duchowego uleczenia!

To naprawdę tragiczna sytuacja. Pastor musi zrozumieć, że jego funkcja wiąże się z ogromną odpowiedzialnością związaną z wiernością nauce Słowa Bożego. Jeśli jakiś pastor słyszy o tym co dzieje się obecnie w kościołach i dociera do niego nauka o wielkim ucisku i późnym deszczu, jednak nie bierze tego na serio, nie sprawdza tej nauki ze Słowem Bożym, i zachęca swoje zgromadzenie do pozostania w kościele mówiąc: "Nieprawda, wciąż jeszcze możemy funkcjonować jako kościół, Bóg nam wciąż błogosławi", to cóż robi on swojemu zgromadzeniu? Naraża ich na Boży sąd, który, jak się już przekonaliśmy, spoczywa na zgromadzeniach i organizacjach kościelnych. Przeczytajmy wersety 5 i 6 z Ezechiela 34:

Tak rozproszyły się moje owce, gdyż nie było pasterza i były żerem dla wszelkiego zwierzęcia polnego. Rozproszyły się i błąkały się moje owce po wszystkich górach i po wszystkich wysokich pagórkach; po całym kraju rozproszyły się moje owce, a nie było nikogo, kto by się o nie zatroszczył lub ich szukał.

Tak też się dzieje podczas wielkiego ucisku. Prawdziwi wierzący zostają rozproszeni, zostają "wyproszeni" z kościołów, które nie chcą mieć z nimi nic do czynienia, gdyż za mocno nalegają oni na większą wierność Słowu Bożemu. Jeśli nie zostaną wyproszeni, sami odchodzą, nie mogąc już znieść tego co widzą i na co są narażeni w takim zgromadzeniu, tak jak opieczętowani z Ezechiela 9.4, którzy wzdychają nad obrzydliwościami obecnymi w świątyni Boga. Bóg nakazuje im wyjść, gdyż Duch Święty został zabrany spośród zgromadzeń i nie ma tam już zbawienia.

Ja sam

W wersetach 7-10 z Ezechiela 34 czytamy dalej:

Dlatego wy, pasterze, słuchajcie słowa Pana! Jakom żyw - mówi Wszechmocny Pan - ponieważ moje owce stały się łupem i ponieważ moje owce były żerem dla wszelkiego zwierzęcia polnego, gdyż nie było pasterza, a moi pasterze nie troszczyli się o moje owce, a sami się paśli pasterze, a moich owiec nie paśli, dlatego wy, pasterze, słuchajcie słowa Pana! Tak mówi Wszechmocny Pan: Oto Ja wystąpię przeciwko pasterzom i zażądam od nich moich owiec, i usunę ich od pasienia moich owiec, i pasterze nie będą już paść samych siebie. Wyrwę moje owce z ich paszczy; nie będą już ich żerem.

Zauważmy jak mocno Bóg podkreśla, że wszystko jest Jego. Jego owce powinny być pasionce przez Jego pasterzy ku Jego chwale. Zamiast tego, pasterze pasą siebie. Dlatego Bóg obiecuje, że zabierze pasterzom Swoje owce, sam stanie się ich Pasterzem. Jego owce są usuwane spod kontroli pasterzy. Są za to pasione przez jedynego Pasterza, którym jest Pan Jezus Chrystus. I właśnie o tym Bóg mówi w wersetach 11 i 12:

Gdyż tak mówi Wszechmocny Pan: Oto Ja sam zatroszczę się o moje owce i będę ich doglądał. Jak pasterz troszczy się o swoją trzodę, gdy jest pośród swoich rozproszonych owiec, tak Ja zatroszczę się o moje owce i wyratuję je z wszystkich miejsc, dokąd zostały rozproszone w dniu chmurnym i mrocznym.

Ten dzień mroczny i chmurny to znów opis sądu Bożego spoczywającego na organizacjach kościelnych. A jednak Chrystus jest Pasterzem, i choć w czasach nowotestamentowych najął innych pasterzy, pastorów, to zarówno w czasach Ezechiela, jaki i w czasie wielkiego ucisku pasterze nie wykonują już swojego zadania.

Gdybyśmy się przysłuchali kazaniom we współczesnych kościołach, szybko moglibyśmy się przekonać, że w większości przypadków nie mają one nic wspólnego ze zbawieniem, lecz skupiają się na moralności i nauce społecznej: "Jeśli będziecie żyli moralnie w taki czy inny sposób, wszystko będzie w porządku." Pastorzy po prostu uważają swoje zgromadzenia za gromadę wyłącznie zbawionych ludzi: Czyż nie wyznali oni swojej wiary? Czyż nie zostali ochrzczeni wodą? Czy nie uczęszczają wiernie na nabożeństwa? Przecież uznaliśmy ich za wierzących, więc i Bóg na nich tak patrzy, zatem nie musimy im głosić przesłania o zbawieniu. Musimy ich teraz pouczać w jaki sposób żyć moralnie i zadowalać Boga. Nie ma jednak nauczania o zbawieniu. Dlatego Bóg kontynuuje w następnym wersecie:

Wyprowadzę je spomiędzy ludów i zbiorę je z ziem; przyprowadzę je znowu do ich ziemi i będę je pasł na górach izraelskich, w dolinach i na wszystkich równinach kraju.

W jaki sposób Bóg to robi? Za pośrednictwem organizacji kościelnych? Przez pasterzy, o których mówi? Nie, Bóg mówi: Ja to zrobię. Nie wykorzystuję już najętych pasterzy. Sam jestem Dobrym Pasterzem. Bóg pasie swoje owce i nakazuje im, żeby nie przestawały wykonywać swojego zadania, to znaczy, żeby wciąż głosiły światu Ewangelię, ponieważ Ewangelia jest środowiskiem, w którym Bóg dokonuje zbawienia (Wiara jest ze słuchania, słuchanie zaś przez Słowo Chrystusowe). Głoszenie Ewangelii nie jest zbawianiem ludzi. Jednak Bóg używa głoszonego Słowa stwarzając warunki, w których wyłącznie On dokonuje zbawienia, od samego początku do samego końca. Jest to w stu procentach Jego dzieło.

Dlatego Bóg mówi: Ja będę ich szukał, ja przyszedłem szukać i zbawić to, co było zginęło, i sprowadzę je do ich ziemi. A ziemią do której Chrystus sprowadza Swoje owce to Królestwo Boże, to obraz tego, że jesteśmy zbawieni. Czytamy dalej:

Będę je pasł na dobrych pastwiskach i ich błonie będzie na wysokich górach izraelskich. Tam będą odpoczywać na dobrym błoniu i będą się paść na tłustych pastwiskach na górach izraelskich.

Zauważmy, że w wersetach tych Bóg trzy razy mówi o górach izraelskich. Przypomnijmy sobie Mateusza 24.15-16, gdzie Jezus poucza nas dokąd mamy uciekać widząc ohydę spustoszenia w miejscu świętym:

Gdy więc ujrzycie na miejscu świętym ohydę spustoszenia, którą przepowiedział prorok Daniel - kto czyta, niech uważa - wtedy ci, co są w Judei, niech uciekają w góry;

Mamy uciekać w góry, o których mowa też w Psalmie 121:

Oczy moje wznoszę ku górom: Skąd nadejdzie mi pomoc? Pomoc moja jest od Pana, Który uczynił niebo i ziemię.

Tam właśnie działa Chrystus, w górach, co jest tylko metaforą obrazującą Królestwo Boże. Bóg nie posiada już organizacji kościelnych, które go reprezentują, działa teraz poprzez pojedynczych wierzących, których sam karmi Swoim Słowem. Jesteśmy jak mrówki z Księgi Przypowieści 6.6-8:

Idź do mrówki, leniwcze, przypatrz się jej postępowaniu, abyś zmądrzał. Nie ma ona wodza ani nadzorcy, ani władcy, a jednak w lecie przygotowuje swój pokarm, w żniwa zgromadza swoją żywność.

Nie mamy własnego nadzorcy ani przywódcy tak, jak mrówki nie mają nad sobą żadnej "nadmrówki", ani królowej. Wszystkie są po prostu mrówkami na tym samym poziomie. Kto jest jednak ostatecznie ich wodzem? Bóg, to On je zaprojektował, i sprawia, że gromadzą swoją żywność i funkcjonują w znakomicie zorganizowany sposób. Są one jednak tylko niewielkimi owadami. Bóg robi to samo ze Swoimi wierzącymi. Są oni przez Niego pasieni na górach izraelskich. Wszystko to jest dziełem Chrystusa.

Oczywiście, wszystko to można pojąć, kiedy zrozumie się naturę zbawienia. Co się z nami dzieje kiedy zostajemy zbawieni? Dostajemy nową, zmartwychwstałą duszę, w której z całych sił chcemy nieustannie czynić wolę Bożą. Dlatego każdy wierzący jest zdolny funkcjonować w tym świecie bez żadnego ludzkiego nadzoru. Ponadto, Duch Święty zamieszkuje w nas i Bóg zapewnia nas, ze to On sprawia w nas chcenie i wykonanie według Swojego upodobania (Filipian 2:13).

Dlaczego dopiero teraz?

Skoro tak jest, moglibyśmy się wobec tego zastanowić dlaczego Bóg nie zaczął w ten sposób działać od samego początku, lecz ustanowił organizacje kościelne i zgromadzenia i najął pasterzy? Mogło być tego wiele powodów, ale jednym z nich był z pewnością zwykły powód "techniczny". Przez większość okresu nowotestamentowego większość ludzi była niepiśmienna. Ponadto, druk na masową skalę wprowadzono dopiero około 200 lat temu, dlatego ilość Biblii była wówczas bardzo ograniczona. W jaki sposób, w związku z tym, ludzie mieli słuchać Słowa Bożego i jak mieli być nauczani? Bóg ustanowił pasterzy, którzy mieli się tym zajmować. Istniała zatem ogromna potrzeba takiego rozwiązania.

Teraz jednak, kiedy dotarliśmy do czasów końca, większość ludzi na świecie potrafi czytać. Mało tego, w obecnych czasach, każdego dnia i o każdej porze możemy dotrzeć w zasadzie do wszystkich mieszkańców ziemi za pomocą radia czy internetu. Nie istnieje już techniczna potrzeba pasterzy. Każdy może słuchać i czytać Słowo Boże, a Bóg może przez nie działać bezpośrednio. I wydaje się to częścią Bożego planu, że w dniach, kiedy na świecie widać coraz więcej zła, a na kościołach spoczywa Jego gniew, Bóg zapewnił doskonały sposób, w który Jego Słowo może się rozchodzić w sposób nieograniczony. Dlatego w wersetach 15-16 Chrystus mówi:

Ja sam paść będę owce moje, i Ja im poczynię legowiska, mówi panujący Pan. Zgubionej szukać będę, a zapłoszoną przywiodę, i połamaną zawiążę, a słabą posilę; ale tłustą i mocną wytracę; bo je będę pasł w sądzie. (Biblia Gdańska)

Ten sąd nad tłustymi owcami to znów aluzja do pasterzy, którzy pasą siebie, zamiast paść owce, którzy spełniają swoją funkcję dla własnego ego i własnej chwały, czy też z jakichkolwiek innych powodów, czując się częścią elity. Dlatego spada na nich gniew Boży.

Czy stało się coś podobnego?

Poświęciliśmy jakiś czas analizując sposób działania współczesnych kościołów wychodząc od słów, które Bóg kieruje do nas w rozdziale 2 Księgi Jeremiasza i rozdziale 34 Księgi Ezechiela. Wróćmy raz jeszcze do innych słów z księgi Jeremiasza. W rozdziale 2 i wersecie 9 Bóg stwierdza, że będzie się spierał ze Swoim ludem, a w następnym wersecie podaje swoje argumenty opisując to, co widzi, kiedy przygląda się sposobowi postępowania swoich zgromadzeń:

Przejdźcie przynajmniej wyspy Cytym, a obaczcie; i do Kedar poślijcie a uważajcie pilnie, i przypatrzcie się, jeźli się stało co takowego; Jeźli odmienił który naród bogów swoich, chociaż oni nie są bogami; ale lud mój odmienił sławę swoję w rzecz niepożyteczną. (Biblia Gdańska)

Wyspy Cytym to inna nazwa Cypru. Jest on używany w Biblii jako symbol całego świata. W Księdze Rodzaju 10.4 czytamy, że Cytym był potomkiem Jafeta, syna Noego, który stał się przodkiem narodów europejskich, narodów nie-semickich, jak można przypuszczać na podstawie danych biblijnych. Można zatem powiedzieć, że jest on przodkiem większości pogańskich narodów świata. Tak też jest w Biblii używany. Gdziekolwiek czytamy o wyspach, zwykle Bóg mówi o różnych kontynentach świata.

Kedar to nazwa, która wymieniona jest w Biblii kilkanaście razy i zwykle utożsamiana jest z tymi, którzy są w stanie całkowitego buntu przeciw Bogu. Jednym z miejsc, gdzie jest to wyraźnie widoczne jest Psalm 120:

Do Pana wołałem w swej niedoli I wysłuchał mnie. Ratuj, Panie, duszę moją od warg kłamliwych, Od zdradliwego języka. Co ci da albo co ci doda, Języku zdradliwy? Ostre strzały wojownika I rozżarzone węgle z jałowca! Biada mi, że przebywam w Meszech, Że mieszkam w namiotach Kedaru. Dusza moja zbyt długo przebywa Wśród tych, którzy nienawidzą pokoju.

Innymi słowy, Kedar związany jest z tymi, którzy są zbuntowani przeciw Bogu, którzy nienawidzą pokoju. Bóg mówi po prostu: Spójrzcie tylko, udajcie się gdziekolwiek w świecie (symbolizowanym przez Cytym) albo przyjrzyjcie się najbardziej zbuntowanym mieszkańcom świata (symbolizowanym przez Kedar), gdyż chcę wam coś pokazać. To, co Bóg chce pokazać, będzie kontrastowało z Jego problemem, jaki posiada ze Swoimi zgromadzeniami, które zachowują się tak, jakby nie potrzebowały już Boga, gdyż same zbawiają ludzi. Bóg mówi: Czy jakikolwiek naród (symbolizowany przez Cytym), który jest całkowicie zbuntowany przeciwko mnie (co symbolizuje Kedar) zmienił kiedyś swoich bogów, którzy jednak nie są bogami?

Z naszego punktu widzenia, w czasach, w których żyjemy możemy wyraźnie ujrzeć tą smutną rzeczywistość. Wystarczy się na przykład przyjrzeć narodom muzułmańskim, które żyją w całkowitym buncie przeciwko Bogu. Kto nie przestaje być ich Bogiem? Czy byli oni na początku narodami muzułmańskimi, a potem odeszli od swojej religii i stali się czymś innym? Nie. Coraz bardziej umacniają się w niej i nie zmieniają się. Są coraz mocniej przekonani, że Allach jest ich Bogiem, jest kimś, komu chcą służyć. Widać to w naszych czasach bardzo wyraźnie. Czy przyglądniemy się Muzułmanom, czy Buddystom, każda z tych religii, która nie ma nic wspólnego z Biblią nie zmienia się. Bardzo rzadko zdarza się, że któryś z ich wyznawców porzuci je i przejdzie na inną religię.

Twoje pochodzenie

Bóg pokazuje nam jednak kontrast: Spójrzcie na mój lud. On ma prawdziwą Ewangelię, a jednak zamienił swoją chwałę na coś, co nie przynosi pożytku. Co ciekawe, Bóg wielokrotnie podkreśla ten smutny stan rzeczy. Zauważmy na przykład rozdział 16 z Księgi Ezechiela, gdzie Bóg omawia początek Izraela, który był obrazem kościołów i zgromadzeń naszych czasów. Werset 3 mówi:

Tak mówi Wszechmocny Pan do Jeruzalemu: Twoje pochodzenie i twój ród wywodzi się z ziemi kanaanejskiej. Twoim ojcem był Amorejczyk, a twoją matką Chetytka.

Innymi słowy, pochodzą oni ze świata, nie mieli nic wspólnego z Bogiem. Bóg podkreśla to w następnych wersetach:

A z twoim narodzeniem było tak: Gdy się narodziłaś, nie przecięto twojej pępowiny i nie obmyto cię wodą, aby cię oczyścić, nie wytarto cię solą i nie owinięto w pieluszki. Żadne oko nie spojrzało na ciebie, aby z litości nad tobą uczynić dla ciebie jedną z tych rzeczy; lecz porzucono cię na polu, brzydząc się tobą w dniu twojego narodzenia.

Tak wszyscy zaczynamy. Jesteśmy grzesznikami, na których spoczywa Boży gniew, nic nam nie sprzyja, dlatego Bóg mówi:

A gdy przechodziłem koło ciebie i widziałem cię tarzającą się w swojej krwi, wtedy odezwałem się do ciebie, leżącej we krwi: Żyj!

Innymi słowy, Bóg przychodzi z Ewangelią, która daje życie wieczne. Porównajmy to z jakąkolwiek inną światową ewangelią, z ewangelią muzułmańską, buddyjską, taoistyczną, czy którąkolwiek inną - nie ma w nich żadnego życia. A jednak Bóg przychodzi z Ewangelią życia wiecznego i komuż ją daruje? Tym, którzy są niczym, którzy rozpoczęli jako proch. Mimo wszystko mówi do nich:

A gdy przechodziłem koło ciebie i widziałem cię tarzającą się w swojej krwi, wtedy odezwałem się do ciebie, leżącej we krwi: Żyj i rośnij! Jak roślinę polną uczyniłem cię. Rosłaś więc i wydoroślałaś, i doszłaś do pełnej urody. Twoje piersi nabrały kształtu, a twoje włosy urosły, lecz sama byłaś naga i goła. A gdy znowu przechodziłem koło ciebie i widziałem cię, oto nadszedł twój czas, czas miłości.

Inaczej rzecz biorąc, Bóg pokazuje nam, iż dzięki Jego łasce możliwe jest posiadanie Jego miłości, którą ofiaruje wszystkim, których zbawia. Bóg kontynuuje:

Wtedy rozpostarłem nad tobą poły swojej szaty i nakryłem twoją nagość, związałem się z tobą przysięgą i zawarłem z tobą przymierze - mówi Wszechmocny Pan - i stałaś się moją.

Bóg przypomina nam tu o bogactwie i błogosławieństwach, które płyną z Jego Ewangelii. Oczywiście, używa fizycznych obrazów i słów, które mają nam uświadomić ogrom duchowej chwały:

I obmyłem cię wodą, spłukałem z ciebie twoją krew i pomazałem cię olejkiem. Potem przyodziałem cię szatą haftowaną, nałożyłem ci sandały z miękkiej skórki, dałem ci zawój z kosztownego płótna i jedwabną zasłonę. Przyozdobiłem cię klejnotami, włożyłem naramienniki na twoje ramiona i naszyjnik na twoją szyję. Dałem ci też kolczyk do nozdrzy i nausznice do uszu, i ozdobny diadem na twoją głowę.

Jest to opis wszystkich cudownych błogosławieństw, które Bóg przygotował dla wszystkich członków Swoich zgromadzeń i kościołów. Jest to coś, o czym wszystkie inne ewangelie, będące częścią światowych systemów teologicznych, nie mają pojęcia. W żaden sposób nie można ich porównać z chwałą, jaką Bóg przygotował w Swojej Ewangelii. Bóg kontynuuje jej opis:

I zdobiłaś się złotem i srebrem, a twoją szatą było kosztowne płótno i szkarłat, i haftowana tkanina; jadłaś najprzedniejszą mąkę i miód, i oliwę [to Ewangelia!], i stawałaś się coraz piękniejsza, i dostąpiłaś królewskiej godności.

Jest to przepiękny opis chwały płynącej z Bożej Ewangelii. Bóg rozpoczyna od plugawych grzeszników i obdarowuje nas chwałą, obdarowuje kościół bogactwem Swoich błogosławieństw. Spójrzmy jednak na werset 15:

Ale zaufałaś swojej piękności i pewna swojego sławnego imienia uprawiałaś nierząd, i hojnie darzyłaś sobą każdego przechodnia i oddawałaś mu się. Brałaś swoje szaty i robiłaś sobie z nich pstre namioty na wzgórzach, i uprawiałaś na nich nierząd - czego dotąd nie było i czego nie będzie.

Po tym wersecie następują okropne słowa opisujące wszeteczną naturę królestwa Bożego reprezentowanego przez zgromadzenia i kościoły. Pamiętajmy, że każda doktryna, której nauczaliśmy jako kościół w przeciągu całego okresu nowotestamentowego, czy w ogóle każda nauka, która sprzeczna jest z Biblią, jest duchowym nierządem. To tak, jakbyśmy żyli w duchowym cudzołóstwie. Człowiek wierzący, który jest prawdziwie piękny w oczach Boga to ktoś, kto posiada szczere pragnienie wykonywania woli Bożej tak, że drży przed Bożym Słowem i chce się upewnić, że faktycznie wykonuje wolę Bożą we wszystkim co robi. Woła do Boga o zmiłowanie, prosząc aby Bóg dał mu mądrość, pragnienie i siłę, i aby działał w nim, sprawiając w nim chcenie i wykonanie, gdyż takie jest pragnienie każdego prawdziwie wierzącego.

I można by się spodziewać, ze właśnie taką drogą pójdzie kościół, że zaczynając od niepozornych początków, kiedy w 33 roku wylany został Duch Święty, rozrośnie się i zakwitnie, i że do tego czasu cały świat będzie się już znajdował w objęciach wspaniałej i chwalebnej Ewangelii.

Zamiast tego, kościół stał się nierządnicą. Gdziekolwiek się nie udamy, zobaczymy, że każdy kościół posiada doktryny, które są cudzołożne, są całkowicie sprzeczne ze Słowem Bożym. Dlatego Bóg mówi: Jakże to możliwe? Idźcie do Mahometan, oni się nie zmieniają. Zachowują wierność! Utwierdzają się coraz bardziej w swojej nauce. Idźcie do Buddystów, oni się nie zmieniają. Coraz bardziej utwierdzają się w swoim przekonaniu. Wystarczy się jednak udać do kościołów i zgromadzeń, które były specjalnie wybranym ludem Bożym, w których Bóg dokonywał dzieła zbawienia Swoich wybranych, które posiadają jedyną prawdę, i cóż zobaczymy? A przecież można by się spodziewać, że jeśli ktokolwiek miałby zachować wierność, to na pewno będą to kościoły, gdyż to one posiadają prawdę.

Czyż to nie zdumiewające, że posiadamy tak cudowną księgę prawdy? Inne religie świata również mają swoje księgi. Mahometanie mają Koran. Buddyści mają swoje święte pisma. Są one jednak napisane przez człowieka, nie przez Boga. Od samego początku są fałszywe. Nie posiadają boga, który wkładałby ich słowa w serca ich wyznawców. A jednak, zobaczmy jak wiernie podążają oni za swoimi religiami!

Bóg przekazał nam cudowną księgę, księgę prawa, źródło jedynej prawdy, której nie posiada nikt inny. Wydawać by się mogło, że posiadając taką księgę kościoły powinny stale umacniać się w prawdzie. Stale studiując i przeszukując Słowo Boże, poprawiając tą doktrynę czy porzucając tamtą, powoli powinny stawać się chwałą tego świata, i błyszczeć jak klejnot. A jednak nic takiego się nie dzieje. Zamiast tego, stały się one duchową nierządnicą. I jest to tak poważna sprawa, że w Jeremiaszu 2.12 Bóg mówi:

Przeraźcie się, niebiosa, nad tym, zadrżyjcie i zatrwóżcie się bardzo! - mówi Pan

Mowa tu o niebie! Jakże to możliwe, że Bóg obdarował kościoły tak cudowną Ewangelią, a one skończyły w tak haniebny sposób? Tak, wielu członków kościoła powie: O czym ty opowiadasz? Nie jest aż tak źle! Zobacz jak wiernie nauczamy!

Tak? Co jednak na to Bóg? Czy naprawdę tak wiernie nauczacie? Przyglądnijmy się każdej doktrynie, której naucza wasz kościół, przyglądnijmy się każdej konfesji, i przeanalizujemy ich każde zdanie w świetle całej Biblii i sprawdźmy, czy wszystko czego nauczacie jest w pełni zgodne ze Słowem Bożym. Czy daleko byśmy zaszli, próbując to zrobić w którymkolwiek kościele? Czy pozwoliliby nam to zrobić? Z pewnością nie. Nie przesadzaj, znamy dobrze nasze doktryny, służą nam od setek lat i nie sądzisz chyba, że wiesz lepiej od ojców naszego kościoła co jest prawdą? Bez względu na to jakie będzie ich alibi, z pewnością jakieś znajdą.

Dlatego niebo jest przerażone, że coś takiego mogło się wydarzyć! Bóg oczywiście zna koniec od samego początku i wiedział, że tak się stanie. Tak naprawdę napisał o tym ponad 2000 lat temu. To, co czytamy wydaje się być napisane wczoraj, a nawet dzisiaj rano, gdyż jest tak aktualne. Jednak Księga Jeremiasza została napisana najprawdopodobniej 2600 lat temu. Już wtedy Bóg zapisał to, co miało się wydarzyć dzisiaj. Pomimo to jednak, wydarzenia te są wciąż przerażające. Pomyślmy raz jeszcze o Ezechielu 16, gdzie Bóg opisuje jak obdarował Swoją miłością zgromadzenia i kościoły, które istnieją wyłącznie dzięki Jego miłości, a jednak kończą one w taki sposób!

Dwa grzechy

W wersecie 13 Jeremiasza 2 Bóg kontynuuje:

....gdyż mój lud...

Bóg mówi o Swojej organizacji, która nie została założona przez ludzi tylko dlatego, że mieli na to ochotę, i że był to dobry sposób na rozgłaszanie Ewangelii. Kościoły zostały założone przez Boga, przez Niego wykorzystywane, i w przeciągu całego okresu nowotestamentowego tam właśnie można było znaleźć zbawionych. Bóg opiekował się Swoją organizacją i wyznaczył dla niej szczegółowe zasady, których miało się trzymać każde zgromadzenie powołane przez Niego do życia. Dlatego Bóg używa tutaj tak osobistego sformułowania: "mój lud".

....popełnił dwojakie zło:

Bóg ma zamiar pokazać nam dwie rzeczy, które wyrzuca Swojemu ludowi. Obie bardzo negatywne:

Mnie, źródło wód żywych, opuścili,

Jest to pierwszy i podstawowy grzech kościoła, który przewija się przez resztę tego rozdziału: Komu potrzebny jest Bóg? Jak się już przekonaliśmy współczesne kościoły nie potrzebują Boga. Mają bowiem wszystko dokładnie zaplanowane: same są filarem i podwaliną prawdy i to, co zwiążą na ziemi, zostanie związane i w niebie. One przyprowadzają ludzi do Boga i zapewniają im zbawienie, uczą ludzi jak się modlić i co mówić, żeby dostąpić zbawienia, komponują pieśni, które emocjonalnie pobudzają ludzi do "przyjęcia" Chrystusa. Nie zdają sobie sprawy z tego, że zbawienie jest w całości dziełem Bożym. Opuścili źródło wód żywych. A któż jest źródłem wód żywych? Wiemy oczywiście, że jest nim Pan Jezus. On jest źródłem, z którego boku wypłynęła krew i woda, żywa woda Ewangelii. Chrystus jest źródłem, gdyż zapłacił za grzechy tych, których przyszedł zbawić. Krew była dowodem na to jaką cenę musiał zapłacić. Musiał odcierpieć wieczne potępienie w imieniu wszystkich, którzy mieli zostać zbawieni. "Mój lud" jednak o Nim zapomniał.

Zaraz, zaraz! Twierdzisz, że współczesne kościoły, które wciąż używają Biblii i wciąż wiernie głoszą kazania opuściły Chrystusa? Owszem, funkcjonują bowiem według własnych zasad i nie są gotowe ukorzyć się przed Słowem Bożym. Można by się na przykład spodziewać, że słysząc, iż Biblia ma tak wiele do powiedzenia na temat wielkiego ucisku kościoły powinny być żywo zainteresowane tym tematem i dokładnie studiować Biblię, by dowiedzieć się o tej sprawie jak najwięcej. Słysząc twierdzenie, że być może era kościoła zakończyła się, powinny przeszukiwać Słowo Boże i czytać każdy fragment z tym związany i modlić się, o mądrość do Boga.

Nic takiego jednak się nie dzieje. Nalega się za to, że kościoły i zgromadzenia będą istniały aż do Dnia Sądu. To prawda, kościoły będą istniały aż do Dnia Sądu, ale będzie tak również i z synagogami, które Bóg odrzucił po zmartwychwstaniu Chrystusa. Również i one trwać będą aż do ostatniego dnia. Kto jednak będzie się w nich znajdował? Wierzący? Niestety nie. Zarówno synagogi jak i kościoły stały się martwe, spada na nie Boży sąd. Będą istnieć do końca, jednak tuż przed Dniem Sądu nie będą posiadały w sobie żadnego duchowego życia. Ci, którzy w nich pozostaną, staną się ostatecznie uczestnikami ich plag, jak czytamy w Księdze Objawienia 18.4.

Bóg wspomina jeszcze od drugim grzechu:

...a wykopali sobie cysterny, cysterny dziurawe, które wody zatrzymać nie mogą.

Zwiedzając starożytne miasta w Izraelu można zauważyć, że są w nich cysterny, głębokie zagłębienia w skałach, w których składowano wodę deszczową wykorzystywaną podczas suszy do picia. Takie cysterny były bardzo powszechne za dni Jeremiasza.

Bóg nas informuje, że Jego lud wykopał sobie cysterny, te jednak nie zatrzymują wody. Są to dziurawe cysterny, nie ma w nich nic, co mogłoby podtrzymać życie. Jedynym źródłem żywej wody jest Pan Jezus, a wszystko inne prowadzi do śmierci. Kiedykolwiek ktoś przychodzi z ewangelią, która zaprojektowana jest według upodobań człowieka, która zyskuje sobie wielką popularność wśród ludzi, jest ona jak dziurawa cysterna. Słuchacze myślą, że posiadają źródło żywej wody, jednak cysterna ta jest pusta, jest wyschniętą dziurą, nie ma w niej nic, co może zapewnić im życie.

Woda jest doskonałą metaforą opisującą źródło życia. Spróbujmy żyć bez wody. Ile dni przeżylibyśmy? Dlatego Bóg używa wody jako przykładu czegoś, co może dać życie. Wystarczy przyjrzeć się pustyni. Ile jest na niej roślinności? Nie ma w zasadzie żadnej. Spróbujmy jednak wylać co nieco wody na zeschniętą ziemię, a w niedługim czasie, w sposób tajemniczy i prawie cudowny, pojawią się kwiaty i inne rośliny. Martwe nasiona zaczną kiełkować i pojawi się życie, które z kolei zapewni rozwój innych form życia, owadów i różnych stworzeń. Jednak kluczowym składnikiem wszystkiego jest woda.

Zatem, jeśli posiadamy ewangelię, cysternę, w której nie ma już Jezusa Chrystusa, jest to wyschnięta cysterna, martwa ewangelia. I taki jest dominujący charakter współczesnych zgromadzeń i kościołów. Jeśli Bóg informuje nas, że Duch Święty został zabrany spośród zgromadzeń, są one martwe. Miały być magazynami żywej wody, są jednak cysternami dziurawymi i wyschniętymi. Robią wrażenie wspaniałych cystern, są jednak puste. Opuściły bowiem źródło wody żywej.

Taka jest Boża ocena obecnej sytuacji. Pamiętajmy, że jest to Słowo Boże, choć kiedy czytamy o tych rzeczach, wydawać by się mogło, że ktoś uwziął się na kościoły i prowadzi jakąś wendetę przeciwko nim, że musiał mieć jakieś nieprzyjemne doświadczenia związane z kościołem, gdyż słowa te ociekają zemstą. Nic podobnego. Mówimy o tym wszystkim szlochając, mówimy o tym z przerażeniem i przepełnieni smutkiem. Musimy jednak o tych sprawach mówić, gdyż mówi o nich Bóg. To, co czytamy, to nie słowo człowieka, nie słowo Jeremiasza, to Słowo Boże. To Jego ocena naszej dzisiejszej sytuacji.

Wzgórza kościoła

Czy ten, który uczynił ucho, nie słyszy? Czy nie widzi ten, kto ukształtował oko? Czy ten, co wychowuje narody, nie karci; On, który uczy człowieka poznania? Pan zna myśli ludzi, Bo są marnością. Błogosławiony mąż, którego Ty wychowujesz, Panie, Którego uczysz zakonu swego, Aby mu dać odpocznienie po dniach niedoli, Aż wykopią dół bezbożnemu.
Psalm 94:9-13

W naszym studium rozmawiamy o bardzo nieprzyjemnych sprawach. Odnajdujemy w Biblii fragmenty, które wcale nie sprawiają, że czujemy się dobrze, i których wolelibyśmy nigdy nie czytać. Wiele jest w Biblii takich słów, które ani trochę nam się nie podobają. Nie możemy jednak udawać, że ich tam nie ma. Mało który członek współczesnych kościołów chce rozmawiać na tematy, które tutaj poruszamy. Wolelibyśmy raczej rozmawiać o Bożej miłości, o Bożych obietnicach, o moralnym życiu. Niemniej jednak, Biblia nawołuje nas do tego, abyśmy przekazywali całą wolę Bożą.

Kiedy dzielimy się z innymi Ewangelią, po ludzku rzecz biorąc, mamy bardzo niewdzięczne zadanie. Aby ktokolwiek mógł zostać zbawiony, musi wiedzieć od czego ma zostać zbawiony. Musi się dowiedzieć, co go czeka jako grzesznika. Przekazując Ewangelię musimy zacząć od tragicznej prawdy o tym, że wszyscy jesteśmy grzesznikami, że z natury jesteśmy dziećmi gniewu, że sprzeciwiamy się Bogu wszystkim co robimy, i że zasługujemy za to na potępienie, które jest potępieniem wiecznym.

Musimy także poinformować każdego, kto nas będzie chciał słuchać, że tej tragicznej sytuacji nie możemy sami zaradzić. Nie ma nic, co moglibyśmy sami uczynić, żeby wybawić się z piekła. Tylko Bóg może rozwiązać nasz problem. Tylko Bóg może nas wybawić od Swojego gniewu. Takim przesłaniem obrazimy bardzo wielu. Zranimy ich uczucia, ściągniemy na siebie niechęć, a być może i agresję, gdyż z natury człowiek jest dumny i nie może znieść myśli, że w oczach Boga nie jest w stanie swoimi zabiegami zyskać absolutnie nic.

W końcu przekazujemy też i tą cudowną wieść, że istnieje droga ucieczki spod Bożego gniewu, że Przez Pana Jezusa Chrystusa możemy uniknąć piekła, że możemy błagać Boga o litość i wyczekując na Jego zbawienie zaufać Mu do końca, gdyż wiemy, że nie mamy do zaoferowania nic, co mogłoby na Nim zrobić wrażenie. Wiemy, że słusznie zasługujemy na Jego gniew, i że bez Jego miłosierdzia giniemy. Możemy na wzór celnika błagać: O, Boże, zmiłuj się nade mną grzesznikiem! Spraw, abym mógł być Ci wierny. Zabierz moje kamienne serce. Uczyń mnie Swoim dzieckiem i spraw, żebym znienawidził swoje grzechy. Zachowaj mnie od Swojego gniewu!

Ale i ta wieść zostanie przez większość odrzucona. Również i ona się nie spodoba, gdyż nie jest to zbawienie, jakiego człowiek oczekuje. Nie jest to droga do Boga, którą chce kroczyć. Nie pozostawia ona bowiem człowiekowi miejsca na decyzje. Uzależnia go całkowicie od Boga i od Jego decyzji. Człowiek ma lepszy plan zbawienia. Człowiek wie lepiej jak Bóg powinien go zbawić.

Właśnie stąd bierze się tyle wrogości i niechęci do Słowa Bożego. Stąd bierze się jego selektywne czytanie i wybiórcza analiza. Stąd bierze się przemilczanie wielu niewygodnych i obraźliwych fragmentów. Cała Biblia jest jednak Słowem Bożym, i jeśli mamy w niej znaleźć prawdę Bożą, nie ludzką, cała Biblia musi być czytana i analizowana:

Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości,
2 Tymoteusza 3:16

Dlatego to o czym dyskutujemy, wypowiadamy z wielkim smutkiem i z ubolewaniem. Nie jest to jakaś krucjata czy agresywna nagonka na współczesne kościoły. Jest to smutna prawda, którą znajdujemy w Biblii, i którą mamy obowiązek się dzielić z każdym, kto będzie chciał słuchać. Żyjemy w czasach, kiedy gniew Boga spoczywa na kościołach i jest to tragiczny moment w ich historii. Dlatego musimy cierpliwie dzielić się prawdą, mając nadzieję, że wielu sięgnie po Słowo Boże i zacznie błagać Boga o zbawienie.

Wrogowie Ewangelii

Rozglądając się wokoło, zobaczymy globalne zjawisko niespotykane dotąd w historii świata. Współczesny świat chrześcijański zachowuje się tak, jakby Bóg nagle całkowicie zmienił Swoją naturę i odwołał wszystkie Swoje postanowienia związane z karą za grzech, sądem i wiecznym potępieniem. Odwieczne postanowienia Boże zostały zmienione i dopasowane do cielesnych pragnień członków kościołów.

Biblia ostrzega dzieci Boże, że otoczone będą mnóstwem wrogów Ewangelii � wrogów zewnętrznych, którzy będą mieli na nie pewien wpływ, ale także i innych wrogów, którzy działają od środka, zupełnie jak nowotwór.

Jednym z największych wrogów Słowa Bożego we współczesnym świecie jest humanizm. Podczas, gdy wartość istoty ludzkiej powinna być podkreślana, humanizm przebiera w tym miarę windując człowieka do pozycji, w której staje się on jak bóg, zamiast być człowiekiem Bożym, którego zadaniem jest oddawanie czci i chwały Bogu. To człowiek dyktuje warunki i kontroluje sytuację zamiast Boga. To on staje się najważniejszą osobą, której należy się to, czego pragnie. Jezus powiedział jednak: "szukajcie najpierw Królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości."

Innym wrogiem jest coraz częstsze porzucanie absolutnych prawd moralnych i duchowych, które zostały nam przekazane w Bożym Słowie. Istnieje wiele ugrupowań, których członkowie czują się chrześcijanami, jednak zastępują Boże Słowo powszechnie uznawanymi ludzkimi opiniami, filozofiami, tradycjami i naukami, a co za tym idzie, biblijne wyrażenie: "Tak mówi Pan" przestało być już przez nich poważane i traktowane na serio. Dlatego ich życie, które pozostaje bez przewodnictwa, jak statek bez steru czy kompasu, dryfuje bezładnie po oceanie egzystencji.

Trzecim wrogiem jest fakt, iż niektórzy wierzą, że Bóg jest jakąś wszechobecną "siłą" czy "mocą", która im pomaga i błogosławi. Bóg zostaje przez nich zredukowany do swego rodzaju "przyjaznej energii". W konsekwencji Bóg nie jest już widziany jako potężny Stwórca i Odkupiciel, a raczej jako "siła". Jednak Biblia przypomina nam, iż jest On Sędzią całej Ziemi.

W efekcie, wielu z tych, którzy wyznają taką filozofię brak prawdziwej bojaźni i czci Boga. Degradują Go do roli "uczynnego pomocnika". I mało kto zastanawia się nad faktem, o którym czytamy w Liście do Hebrajczyków 9:27, że "postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd". Niewielu daje się ostrzec, by uciekali przed nadciągającym gniewem Boga.

Jeszcze innym wrogiem jest apatia. Odkładanie do jutra tego, co powinno być zrobione dzisiaj. Dlatego wielu ludzi, którzy uważają się za wierzących myśli, że zawsze mają mnóstwo czasu. A jest to mistrzowska strategia szatana, z której nauczył korzystać swoje demony, aby osłabiały w ten sposób działalność prawdziwego ciała Chrystusa, i po prostu przekonywały wierzących, że cięgle jest jeszcze masa czasu: Nie ma potrzeby śpieszyć z głoszeniem Ewangelii, nie ma potrzeby przepracowywać się w służbie Pana. Apatia w stosunku do dzieła Pana - to kolejny wróg, który powoduje, że opuszczamy się w naszych obowiązkach.

Niezmienny Bóg

Pomimo jednak postawy i pragnień współczesnego świata i kościoła Bóg zapewnia nas, że człowiek myli się w swoich założeniach:

Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam i na wieki.
Hebrajczyków 13:8

Wszystko, co ja wam powiedziałem, starannie wypełniajcie. Nic do tego nie będziesz dodawał ani niczego od tego nie ujmiesz.
Powtórzonego Prawa 13:1

6 Jeżeli ktoś dołoży coś do nich, dołoży mu Bóg plag opisanych w tej księdze; a jeżeli ktoś ujmie coś ze słów tej księgi proroctwa, ujmie Bóg z działu jego z drzewa żywota i ze świętego miasta, opisanych w tej księdze.
Objawienie 22:18-19

Wszelki datek dobry i wszelki dar doskonały zstępuje z góry od Ojca światłości; u niego nie ma żadnej odmiany ani nawet chwilowego zaćmienia.
Jakuba 1:17

W oczach Boga nic się nie zmienia. Jego Słowo jest wciąż aktualne bez względu na to ile jego fragmentów przemilczymy i ile własnych nauk do niego dodamy. Bóg jest taki sam wczoraj, dzisiaj i do końca świata, a Jego duchowe i moralne prawa obowiązują w równym stopniu dzisiaj co tysiące lat temu. Chrystus to starotestamentowy Bóg Jahwe, i tak jak działał w tamtych czasach, tak działa i w naszych.

Stworzyciel

Współczesnemu człowiekowi wystarczyło kilka dziesięcioleci, żeby wszystkie przykazania Boże postawić na głowie. Zapomniał on, iż Bóg jest wszechmocnym Stworzycielem. Według człowieka nowoczesnego świat stworzył się sam (Szersza dyskusja na ten temat w opracowaniu Na początku...):

Wiedzcie przede wszystkim to, że w dniach ostatecznych przyjdą szydercy z drwinami, którzy będą postępować według swych własnych pożądliwości i mówić: Gdzież jest przyobiecane przyjście jego? Odkąd bowiem zasnęli ojcowie, wszystko tak trwa, jak było od początku stworzenia. Obstając przy tym, przeoczają, że od dawna były niebiosa i była ziemia, która z wody i przez wodę powstała mocą Słowa Bożego przez co świat ówczesny, zalany wodą, zginął. Ale teraźniejsze niebo i ziemia mocą tego samego Słowa zachowane są dla ognia i utrzymane na dzień sądu i zagłady bezbożnych ludzi.
2 Piotra 3:3-7

Albowiem gniew Boży z nieba objawia się przeciwko wszelkiej bezbożności i nieprawości ludzi, którzy przez nieprawość tłumią prawdę. Ponieważ to, co o Bogu wiedzieć można, jest dla nich jawne, gdyż Bóg im to objawił. Bo niewidzialna jego istota, to jest wiekuista jego moc i bóstwo, mogą być od stworzenia świata oglądane w dziełach i poznane umysłem, tak iż nic nie mają na swoją obronę, dlatego że poznawszy Boga, nie uwielbili go jako Boga i nie złożyli mu dziękczynienia, lecz znikczemnieli w myślach swoich, a ich nierozumne serce pogrążyło się w ciemności. Mienili się mądrymi, a stali się głupi.
Rzymian 1:18-22

Zbawiciel

Zapomniał on również, że Bóg jest jedynym Zbawicielem, i że tylko On zdolny jest zachować człowieka od Swojego wiecznego gniewu. W niektórych kręgach chrześcijańskich powszechna stała się nauka, że Chrystus i Jego ofiara nie jest już w zasadzie potrzebny człowiekowi by wejść do królestwa Bożego, gdyż każdy, kto dobrze czyni, nawet jeśli nie zna Chrystusa, zostanie pobłogosławiony przez Boga i jest budowniczym Królestwa Bożego. Jedna z prominentnych osobowości współczesnego świata chrześcijańskiego ujęła to w taki sposób:

"Wszyscy, którzy szukają Boga szczerym sercem, łącznie z tymi, którzy nie znają Chrystusa i Jego kościoła, przyczyniają się pod wpływem łaski do budowania Jego królestwa."

Nauka ta bardzo podoba się jej słuchaczom, dlatego rozprzestrzenia się w zawrotnym tempie. Osobiście znam przypadki ludzi, którzy jeszcze kilkadziesiąt lat temu byli bardzo zagorzałymi obrońcami twierdzenia, że Bóg będzie bezlitośnie karał perwersje człowieka. Posunąwszy się jednak w latach i przybliżywszy do grobu, chętnie zmienili swoje przekonanie przyłączając się ochoczo do nowoczesnych nauk "chrześcijańskich" nalegających, że piekło było jakąś przenośnią, i że Bóg zbawił wszystkich ludzi, zatem nie ma się absolutnie czego obawiać.

Twierdzenia takie są jednak otwartym buntem przeciwko Bożemu Słowu i Jego nieodwołalnym wyrokom:

Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie.
Jana 14:6

I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni.
Dzieje Apostolskie 4:12

Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus,
1 Tymoteusza 2:5

Zbawiciel niepotrzebny

Nauki te zaprzeczają celowości ofiary Jezusa na krzyżu, czyli samej podstawie chrześcijaństwa. Są otwartym zaparciem się Chrystusa i Jego planu zbawienia. Wielu ze współczesnych chrześcijan doszło do następującego wniosku: My mamy SWÓJ plan. Twój plan, Boże, nie jest doskonały, nie podoba się nam, jest niesprawiedliwy, bo dlaczego tylko wierzący w Chrystusa mają wchodzić do Twojego Królestwa? My mamy lepszy pomysł: Nie musimy już wierzyć w Jezusa, nie musimy w nim pokładać nadziei na zbawienie, nie musimy Go nawet znać. Wejdziemy do Twojego królestwa na swoich własnych zasadach!

Szkoda, że mało kto rozważa takie słowa, jak List Judy 1:4:

Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, na których od dawna wypisany został ten wyrok potępienia, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego obracają w rozpustę i zapierają się naszego jedynego Władcy i Pana, Jezusa Chrystusa.

Szkoda, że mało kto zauważa takie pouczenie Boga:

Ustawicznie mówią do tych , którzy gardzą słowem Pana: Pokój mieć będziecie. A do tych wszystkich, którzy kierują się uporem swojego serca, mówią: Nie przyjdzie na was nic złego. Gdyż kto uczestniczył w radzie Pana, by widzieć i słyszeć jego słowo? Kto przyjął jego słowo, by móc zwiastować?

[Pytanie retoryczne, na które odpowiedź brzmi: Nikt, gdyż każdy ma własny pomysł na zbawienie.]

Oto zawierucha Pana zrywa się i huragan unosi się kłębami, nad głowami bezbożnych się kłębi. Nie uśmierzy się żar gniewu Pana, aż spełni i urzeczywistni zamysły jego serca; w dniach ostatecznych dokładnie to zrozumiecie.
Jeremiasz 23.17-20.

Sędzia

Współczesny człowiek zapomniał też, że Bóg jest Sędzią, który cierpliwie czeka ze Swoim sądem, aż znajdzie wszystkich, których przyszedł szukać i zbawić (Łukasz 19.10). A jednak, bez względu na przekonania człowieka, Biblia nie przestaje przypominać nam, że Bóg jest naszym Sędzią:

I nie bójcie się tych [mówi Jezus], którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą; bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle.
Mateusza 10:28

Węże [mówi Jezus]! Plemię żmijowe! Jakże będziecie mogli ujść przed sądem ognia piekielnego?
Mateusza 23:33

Kto mną gardzi [mówi Jezus] i nie przyjmuje słów moich, ma swego sędziego: Słowo, które głosiłem, sądzić go będzie w dniu ostatecznym;
Jana 12:48

Ty jednak przez zatwardziałość swoją i nieskruszone serce gromadzisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia sprawiedliwego sądu Boga,
Rzymian 2:5

...będzie to w dniu, kiedy według ewangelii mojej Bóg sądzić będzie ukryte sprawy ludzkie przez Jezusa Chrystusa.
Rzymian 2:16

Bo jeśli otrzymawszy poznanie prawdy, rozmyślnie grzeszymy, nie ma już dla nas ofiary za grzechy, lecz tylko straszliwe oczekiwanie sądu i żar ognia, który strawi przeciwników.
Hebrajczyków 10:26-27

Nie narzekajcie, bracia, jedni na drugich, abyście nie byli sądzeni; oto sędzia już u drzwi stoi.
Jakuba 5:9

Umie Pan wyrwać pobożnych z pokuszenia, bezbożnych zaś zachować na dzień sądu celem ukarania,
2 Piotra 2:9

...i popadły w gniew narody, lecz i twój gniew rozgorzał, i nastał czas sądu nad umarłymi, i oddawanie zapłaty sługom twoim prorokom i świętym, i tym, którzy się boją imienia twego, małym i wielkim, oraz wytracenia tych, którzy niszczą ziemię.
Objawienie 11:18

Bójcie się Boga i oddajcie mu chwałę, gdyż nadeszła godzina sądu jego, i oddajcie pokłon temu, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i źródła wód.
Objawienie 14:7

I śmierć, i piekło zostały wrzucone do jeziora ognistego; owo jezioro ogniste, to druga śmierć. I jeżeli ktoś nie był zapisany w księdze żywota, został wrzucony do jeziora ognistego.
Objawienie 20.14-15

Udziałem zaś bojaźliwych i niewierzących, i skalanych, i zabójców, i wszeteczników, i czarowników, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców będzie jezioro płonące ogniem i siarką. To jest śmierć druga.
Objawienie 21:8

To tylko niektóre fragmenty i tylko z Nowego Testamentu.

Złodziej w nocy

Patrząc na tragiczną duchową sytuację, która opanowała świat, a szczególnie kręgi chrześcijańskie, możemy zrozumieć dlaczego Jezus mówiąc o Swoim powrocie zadaje to retoryczne pytanie:

Tylko czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Łukasza 18:8

Możemy tez zrozumieć dlaczego w ten sposób opisuje Swoje powtórne przyjście:

Zapytany zaś przez faryzeuszów, kiedy przyjdzie Królestwo Boże, odpowiedział im i rzekł: Królestwo Boże nie przychodzi dostrzegalnie, ani nie będą mówić: Oto tutaj jest, albo: Tam; oto bowiem Królestwo Boże jest pośród was. Rzekł też do uczniów: Przyjdą czasy, kiedy będziecie pragnęli widzieć jeden z dni Syna Człowieczego, a nie ujrzycie. I będą mówić do was: Oto tam, oto tu. Nie chodźcie, ani się tam nie udawajcie. Bo jak błyskawica, gdy zabłyśnie, świeci od jednego krańca nieba aż po drugi, tak będzie i Syn Człowieczy w dniu swoim. Lecz przedtem musi wiele cierpieć i być odrzucony przez to pokolenie. A jak było za dni Noego, tak będzie i za dni Syna Człowieczego. Jedli, pili, żenili się i za mąż wychodzili aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki i nastał potop, i wytracił wszystkich. Podobnie też było za dni Lota: Jedli, pili, kupowali, sprzedawali, szczepili, budowali; a w dniu kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba ogień z siarką i wytracił wszystkich. Tak też będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi. Jeśli kto w owym dniu będzie na dachu, a rzeczy jego w mieszkaniu, niechaj nie schodzi na dół, aby je zabrać; a kto będzie na polu, podobnie, niechaj nie wraca. Wspomnijcie żonę Lota. Ten, który zabiegać będzie o życie swoje, by je zachować, utraci je, a kto je utraci, odzyska je. Powiadam wam: Tej nocy dwaj będą na jednym łożu, jeden będzie zabrany, a drugi pozostawiony. Dwie mleć będą na jednym miejscu, jedna będzie zabrana, a druga pozostawiona. Dwóch będzie na roli; jeden będzie zabrany, a drugi pozostawiony. A odpowiadając, mówią do niego: Gdzie, Panie? On zaś rzekł do nich: Gdzie jest padlina, tam zlatują się i sępy.
Łukasza 17:20-37

Sami bowiem dokładnie wiecie, iż dzień Pański przyjdzie jak złodziej w nocy. Gdy mówić będą: Pokój i bezpieczeństwo, wtedy przyjdzie na nich nagła zagłada, jak bóle na kobietę brzemienną, i nie umkną. Wy zaś, bracia, nie jesteście w ciemności, aby was dzień ten jak złodziej zaskoczył.
1 Tesaloniczan 5:2-4

A dzień Pański nadejdzie jak złodziej; wtedy niebiosa z trzaskiem przeminą, a żywioły rozpalone stopnieją, ziemia i dzieła ludzkie na niej spłoną.
2 Piotra 3:10

[Jezus mówi do kościoła w Sardes] Pamiętaj więc, czego się nauczyłeś i co usłyszałeś, i strzeż tego, i upamiętaj się. Jeśli tedy nie będziesz czujny, przyjdę jak złodziej, a nie dowiesz się, o której godzinie cię zaskoczę.
Objawienie 3:3

Oto przychodzę jak złodziej; błogosławiony ten, który czuwa i pilnuje szat swoich, aby nie chodzić nago i aby nie widziano sromoty jego.
Objawienie 16:15

Przyjście Jezusa zaskoczy wszystkich niewierzących, łącznie z niewierzącymi członkami kościołów, jak złodziej w nocy, gdyż nie są oni w ogóle zainteresowani tym, co Bóg zapowiada w Swoim Słowie, zajmują się sprawami tego świata zamiast głosić Ewangelię o zbawieniu od wiecznego gniewu Bożego. Dzisiaj dla wielu chrześcijan ważna jest polityka, prestiż, zaszczyty, rozrywki, święta, imprezy, uroczystości, masowe manifestacje, wszystko co ekscytujące, wspaniałe i okazałe, i co cieszyć ma ich samych. Wszystko jest dzisiaj ważne, z wyjątkiem Słowa Bożego.

Miłość do Słowa Bożego

Wielu ludzi żyjących we współczesnych kręgach chrześcijańskich odczuwa wręcz awersję do Słowa Bożego i podświadomy lęk przed nim. Nawet ci, którzy je czytają, często robią to wybiórczo. Jeśli tam sięgają, to tylko w celu znalezienia kilku wygodnych wersetów, które przypadają im do gustu. Resztę skutecznie przemilczają i nawet nie chcą o niej wspominać. Zamiast kochać Boże Słowo, wielu członków współczesnych kościołów wyśmiewa i wyszydza wszystkich, którzy dzielą się nim z innymi. Wszczepiono w nich obawę przed wspaniałym Słowem Boga.

Zobaczmy jednak jak pięknie opowiada o człowieku Bożym i o jego miłości do Bożego Słowa cały Psalm 119. Wspaniale opisuje on naturę dziecka Bożego i radość, jaką odczuwa rozmyślając nad Bożymi przykazaniami. Zacytujmy tylko kilka fragmentów dla pokrzepienia tych, którzy w Bożym Słowie pokładają swoje nadzieje:

Wersety 4-5 Tyś wydał rozkazy swoje, Aby ich pilnie strzeżono: Oby drogi moje były nakierowane Na przestrzeganie ustaw twoich!

Wersety 7-8 Dziękować ci będę szczerym sercem, Gdy się nauczę sprawiedliwych praw twoich. Będę przestrzegał ustaw twoich, Nie opuszczaj mnie nigdy.

Werset 10 Z całego serca szukam ciebie, Nie daj mi zboczyć od przykazań twoich!

Werset 14 Raduję się z drogi, którą wskazują mi ustawy twoje Jak z wielkiego bogactwa.

Werset 18 Otwórz oczy moje, Abym oglądał cudowność zakonu twego.

Werset 20 Dusza moja omdlewa ustawicznie z tęsknoty za prawami twoimi.

Wersety 27-29 Spraw, bym zrozumiał drogi wskazane przez postanowienia twoje, A będę rozmyślał o cudach twoich! Dusza moja zalewa się łzami ze smutku, Podźwignij mnie słowem swoim! Oddal ode mnie drogę kłamstwa, Ucz mię łaskawie zakonu swojego!

Wersety 33-37 Naucz mnie, Panie, drogi ustaw swoich, A będę jej strzegł do końca. Daj mi rozum, abym zachował zakon twój I przestrzegał go całym sercem! Prowadź mnie ścieżką przykazań twoich, Bo w niej mam upodobanie! Nakłoń serce moje do ustaw twoich, A nie do chciwości! Odwróć oczy moje, niech nie patrzą na marność, Obdarz mnie życiem na drodze swojej!

Werset 86 Wszystkie przykazania twoje są prawdą; Niesłusznie prześladują mnie! Pomóż mi!

Werset 103 O, jak słodkie jest słowo twoje dla podniebienia mego, Słodsze niż miód dla ust moich.

Werset 105 Słowo twoje jest pochodnią nogom moim I światłością ścieżkom moim.

Werset 130 Wykład słów twoich oświeca, Daje rozum prostaczkom.

Jakże wspaniałe to słowa i jakże niewielu chrześcijan może dziś ze szczerym sercem powiedzieć, że kochają Słowo Pana w taki właśnie sposób. Bóg jednak zapewnia o Swojej opiece i pouczeniu wszystkich, dla których Jego Słowo jest najwyższym autorytetem:

W owej godzinie rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: Wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom; zaprawdę, Ojcze, bo tak się tobie upodobało.
Łukasza 10:21

Albowiem mowa o krzyżu jest głupstwem dla tych, którzy giną, natomiast dla nas, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Bożą. Napisano bowiem: Wniwecz obrócę mądrość mądrych, a roztropność roztropnych odrzucę. Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata? Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie. Podczas gdy Żydzi znaków się domagają, a Grecy mądrości poszukują, my zwiastujemy Chrystusa ukrzyżowanego, dla Żydów wprawdzie zgorszenie, a dla pogan głupstwo, natomiast dla powołanych - i Żydów, i Greków, zwiastujemy Chrystusa, który jest mocą Bożą i mądrością Bożą. Bo głupstwo Boże jest mędrsze niż ludzie, a słabość Boża mocniejsza niż ludzie. Przypatrzcie się zatem sobie, bracia, kim jesteście według powołania waszego, że niewielu jest między wami mądrych według ciała, niewielu możnych, niewielu wysokiego rodu, ale to, co u świata głupiego, wybrał Bóg, aby zawstydzić mądrych, i to, co u świata słabego, wybrał Bóg, aby zawstydzić to, co mocne, i to, co jest niskiego rodu u świata i co wzgardzone, wybrał Bóg, w ogóle to, co jest niczym, aby to, co jest czymś, unicestwić, aby żaden człowiek nie chełpił się przed obliczem Bożym. Ale wy dzięki niemu jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i poświęceniem, i odkupieniem, aby, jak napisano: Kto się chlubi, w Panu się chlubił.
1 Koryntian 1:18-31

Kuszenie Boga

Niestety niewielu skupia się dzisiaj na mądrości Bożej. Wolimy mówić o polityce, o działalności charytatywnej, o sensacyjnych wydarzeniach, o wszystkim, tylko nie o tym, że nadciąga sąd i że własną nauką zastąpiliśmy Słowo Boże, gdyż tak nam się upodobało. Zamiast wołać do Boga:

O, Boże! Zmiłuj się nad nami za nasze odstępstwo! Zmiłuj się, że szukaliśmy siebie zamiast Ciebie! Pozwól nam uczynić naszą naukę jak najwierniejszą Twojemu Świętemu Słowu! Spraw, abyśmy mogli powrócić do źródła Twojej prawdy!,

upewniamy się na wzajem, że wszystko jest w porządku i budujemy kolejne miłe dla naszego ucha doktryny. Złowieszczą konsekwencją takiego postępowania jest fakt, iż Bóg nazywa je kuszeniem Go:

A mówił: Nawróćcie się, każdy ze swojej złej drogi i swoich złych uczynków, a będziecie mogli mieszkać w ziemi, którą Pan dał wam i waszym ojcom od wieków na wieki. Nie chodźcie za cudzymi bogami, aby im służyć i oddawać im pokłon, i nie pobudzajcie mnie do gniewu dziełem swoich rąk, a nie uczynię wam nic złego. Lecz wy mnie nie słuchaliście - mówi Pan - pobudzając mnie do gniewu dziełem swoich rąk, ku waszej zgubie.
Jeremiasza 25:5-7

...ani nie kuśmy Pana, jak niektórzy z nich [Izraelitów] kusili i od wężów poginęli, ani nie szemrajcie, jak niektórzy z nich szemrali, i poginęli z ręki Niszczyciela. A to wszystko na tamtych przyszło dla przykładu i jest napisane ku przestrodze dla nas, którzy znaleźliśmy się u kresu wieków. A tak, kto mniema, że stoi, niech baczy, aby nie upadł.
1 Koryntian 10:9-12

Bóg cierpliwie znosi to kuszenie, aż wypełnią się Jego zamiary, spełnią wszystkie Jego Słowa, i aż znajdzie wszystkich, których przyszedł szukać i zbawić:

Bo zaprawdę powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie.
Mateusza 5:18

Przyszedł bowiem Syn Człowieczy, aby szukać i zbawić to, co zginęło.
Łukasza 19:10

Wszystko, co mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie, a tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz;
Jana 6:37

A to jest wola tego, który mnie posłał, abym z tego wszystkiego, co mi dał, nic nie stracił, lecz wskrzesił to w dniu ostatecznym. Jana 6:39

Pan nie zwleka z dotrzymaniem obietnicy, chociaż niektórzy uważają, że zwleka, lecz okazuje cierpliwość względem was, bo nie chce, aby ktokolwiek zginął, lecz chce, aby wszyscy przyszli do upamiętania.
2 Piotra 3:9

Nie będziemy słuchali!

Czyż nie rozgrywa się na naszych oczach tragedia? Organizacje, które głoszą, iż stoją na straży prawdy Bożego Słowa odciągają od niej ludzi, podając im swoją własną naukę. Tych, którzy ośmielą się do Biblii zaglądać ośmieszają, wyszydzają i nazywają zwodzicielami. Dawniej w modzie było używanie słowa heretyk (Jana 16:2). Zamiast miłości do Bożego Słowa, wzbudza się u ludzi niechęć i strach przed nim. Wielu ogłasza się rzecznikami Boga (Jeremiasz 23.32) głosząc własne wymysły oparte na filozoficznych przechwałkach a nie na Bożym Słowie (Kolosan 2.8-9).

Bez względu jednak na to ile przytoczy się wersetów Słowa Bożego, które otwarcie sprzeciwiają się ludzkim naukom, ludzie i tak nie będą ich chcieli słuchać, i tak będą głosili to, co ucho łechce. Zobaczmy jak Bóg opisuje ten aspekt natury człowieka:

Tak mówi Pan: Przystańcie na drogach i patrzcie, pytajcie się o odwieczne ścieżki, która to jest droga do dobrego i chodźcie nią, a znajdziecie odpoczynek dla waszej duszy! Lecz oni odpowiedzieli: Nie pójdziemy. Postawiłem też nad wami stróżów, aby wołali: Uważajcie na głos trąby! Lecz oni odpowiedzieli: Nie będziemy uważali.
Jeremiasza 6:16-17

Lecz oni nie usłuchali i nie nakłonili swojego ucha, ale postępowali według skłonności i uporu swojego złego serca i odwrócili się do mnie tyłem, a nie twarzą.
Jeremiasza 7:24

Lecz oni nie usłuchali ani nie nakłonili swojego ucha, ale usztywnili swój kark, aby nie słuchać i nie przyjmować pouczenia.
Jeremiasza 17:23

Otóż teraz powiedz mężom judzkim i mieszkańcom Jeruzalemu: Tak mówi Pan: Oto Ja przygotowuję na was nieszczęście i podejmuję przeciwko wam postanowienie: Zawróćcie więc każdy ze swojej złej drogi i poprawcie swoje postępowanie i swoje czyny! Lecz oni odpowiedzą: Nic z tego! Pójdziemy raczej za naszymi zamysłami i każdy z nas kierować się będzie uporem swojego złego serca.
Jeremiasza 18:11-12

Współczesne wzgórza

Spróbujmy teraz przeanalizować niektóre z nauk lub doktryn obecnych w nowotestamentowych kościołach różnych denominacji, zarówno dzisiaj, jak i, w różnym stopniu, w ich historii i porównać je z wypowiedziami Boga. Pamiętajmy, że podczas gdy z teologami przeróżnych orientacji filozoficznych można prowadzić dywagacje, ze Słowem Bożym nie ma dyskusji. Przykazania i postanowienia Boże mogą nam się nie podobać, wiele wypowiedzi Biblijnych może nas obrażać, wielu motywów Boga możemy nie rozumieć, to wszystko jednak nie zmienia faktu, że Słowu Bożemu należy się bezwzględne posłuszeństwo. Nie musimy rozumieć dlaczego Bóg nakazuje to, co nakazuje, nie musimy widzieć w tym ludzkiej logiki, ale lepiej, żebyśmy byli Bogu posłuszni. Zastanawiając się nad poszczególnymi doktrynami współczesnych kościołów przypomnijmy następujące słowa:

Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje - mówi Pan, lecz jak niebiosa są wyższe niż ziemia, tak moje drogi są wyższe niż drogi wasze i myśli moje niż myśli wasze.
Izajasza 55:8-9

Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli im [Radzie Najwyższej] i rzekli: Czy słuszna to rzecz w obliczu Boga raczej was słuchać aniżeli Boga, sami osądźcie;
Dzieje Apostolskie 4:19

1. Stworzenie to mit

Jedną z najbardziej zdumiewających rzeczy we współczesnym świecie chrześcijańskim jest prawie całkowity brak wiary w fakt, że Bóg powołał do istnienia obecny wszechświat Swoim Słowem i utworzył go z niczego w sześć dosłownych dni (zobacz też artykuł Na początku...). Jest to zadziwiające, gdyż ludzie, którzy zaprzeczają temu biblijnemu faktowi, zamienili wiarę w stworzenie obecnego wszechświata przez Boga na inną religię, tym razem wygenerowaną przez człowieka dwudziestego wieku, która nalega na to, iż świat stworzył się sam, i że, upraszczając całe zawiłe rozumowanie, najprostszy gaz zwany wodorem, w ciągu miliardów lat w cudowny sposób zamienił się we wszystkie żywe i nieożywione formy, które dziś obserwujemy: wszechświat, rośliny, zwierzęta i w końcu w człowieka.

Jest to religia, gdyż od momentu kiedy powstała, nie znaleziono nawet jednego dowodu, który potwierdzałby jej prawdziwość w jakimkolwiek stopniu. Wielu czytelników może być zaskoczonych tym, co właśnie przeczytało, gdyż wychowali się na ewolucyjnych twierdzeniach od dziecka. Ewolucja bowiem, co jest kolejnym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę fakt, że jest wyłącznie nieudowodnioną teorią opartą na domysłach, spekulacjach i gdybaniu, nauczana jest tak, jakby była udowodnionym faktem, a książki pełne są krajobrazów i postaci, które mają ponoć oddawać obraz świata w tamtych czasach, powstały jednak wyłącznie w wyobraźni artystów. Nie używa się już dzisiaj wobec ewolucji stwierdzeń: być może, prawdopodobnie, przypuszczalnie. Mówi się: Tak było, kropka.

Pomimo braku dowodów, pomimo, że znaleziska z przeszłości oraz prawa fizyczne sugerują, iż stworzenie jest jak najbardziej odpowiednim wyjaśnieniem pochodzenia wszechświata (szczegółowa dyskusja na ten temat zawarta jest w opracowaniu Na początku...), i pomimo jej wewnętrznych sprzeczności i niespójności, ta naukowa religia, która wymaga takiej samej wiary, jak wiara w stworzenie, zyskała sobie globalny poklask. Systemy edukacyjne nowoczesnego świata przedstawiają ją jako prawdę absolutną i niepodważalną nie dopuszczając przy tym naukowców kreacjonistów do publikowania swoich znalezisk i badań.

Boga nie ma

Mimo, że jest to zjawisko przedziwne, to jednak po krótkim zastanowieniu nie dziwi ono aż tak bardzo. Ewolucja nalega bowiem, że Boga nie ma. Świat powstał sam. Jeśli Boga nie ma, to nie ma i absolutu moralnego. Jeśli nie ma takiego absolutu, to dobre jest to, co ja uważam za dobre. Jeśli Boga nie ma, to nie ma i grzechu, bo to przecież Bóg definiuje co jest grzechem. Jeśli Boga nie ma, to mogę nareszcie robić to, na co mam ochotę, gdyż wiem, że nie jestem odpowiedzialny przed Bogiem za moje życie. Moje życie należy do mnie. Nie muszę się nikomu tłumaczyć.

Ewolucja uwolniła współczesnego człowieka od lęku przed odpowiedzialnością przed Bogiem. Człowiek nareszcie przestał się bać sądu i końca świata. Mógł odetchnąć z ulgą i zacząć budować swoje królestwo na ziemi zupełnie zapominając o Bogu i wkładając Go pomiędzy mity z przeszłości. Dlatego też sukces ewolucji w niezbawionym i grzesznym świecie nie może dziwić.

Dziwić może jednak jej sukces wśród współczesnych chrześcijan, którzy gotowi są przyznać, że Jezus został poczęty dzięki cudowi Bożemu, że uzdrawiał chorych i wskrzeszał umarłych, że chodził po wodzie, że sam zmartwychwstał, i że oni także kiedyś zmartwychwstaną i będą mieli życie wieczne, nalegając jednocześnie, iż Bóg się myli co do Swojego opisu stworzenia świata, że nie wie co mówi, twierdząc, że zrobił to w sześć dni i podając szczegóły swojego dzieła. Uważają za to, że należy wierzyć naukowcom, którzy nalegają, że Boga nie ma, i że to oni posiadają prawdę absolutną. Czyż to nie paradoks? Wierzymy w nadprzyrodzoną moc Boga, który wskrzesza umarłych, jednocześnie wyśmiewając Jego opis stworzenia. Biblia komentuje to zjawisko w taki sposób:

O, jak przewrotni jesteście! Tak jak gdyby można garncarza stawiać na równi z gliną! Jak gdyby dzieło mogło mówić o swoim twórcy: Nie on mnie stworzył, a garnek mówił o garncarzu: On nic nie umie!
Izajasza 29:16

Ciekawą rzeczą jest fakt, że Bóg ostrzega o tym, że w czasach ostatecznych stanie się to, co dziś dzieje się na naszych oczach:

Wiedzcie przede wszystkim to, że w dniach ostatecznych przyjdą szydercy z drwinami, którzy będą postępować według swych własnych pożądliwości i mówić: Gdzież jest przyobiecane przyjście jego? Odkąd bowiem zasnęli ojcowie, wszystko tak trwa, jak było od początku stworzenia. Obstając przy tym, przeoczają, że od dawna były niebiosa i była ziemia, która z wody i przez wodę powstała mocą Słowa Bożego przez co świat ówczesny, zalany wodą, zginął. Ale teraźniejsze niebo i ziemia mocą tego samego Słowa zachowane są dla ognia i utrzymane na dzień sądu i zagłady bezbożnych ludzi.
2 Piotra 3:3-7

Przyjrzyjmy się zatem Bożym Słowom, w których wypowiada się na temat Swojego dzieła stworzenia. Przeczytajmy wybrane fragmenty Biblii, w których Bóg daje wyraźne świadectwo na to, iż jest On niezaprzeczalnie Stworzycielem i Sędzią tego świata:

Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię.
Rodzaju 1:1

Ty jedynie jesteś Panem! Ty stworzyłeś niebiosa, niebiosa niebios i cały ich zastęp, ziemię i wszystko, co jest na niej, morza i wszystko, co jest w nich, Ty też wszystko to utrzymujesz przy życiu, a zastęp niebieski oddaje ci pokłon.
Nehemiasza 9:6

On stworzył Niedźwiedzicę, Oriona, Plejady i Gwiazdozbiór Południa.
Hioba 9:9

Wszystkie narody, któreś Ty stworzył, Przyjdą i kłaniać się będą tobie, Panie, I wielbić imię twoje.
Psalmów 86:9

Zanim góry powstały, Zanim stworzyłeś ziemię i świat, Od wieków na wieki Tyś jest, o Boże!
Psalmów 90:2

Wysławiam cię za to, że cudownie mnie stworzyłeś. Cudowne są dzieła twoje i duszę moją znasz dokładnie.
Psalmów 139:14

Chwalcie go, najwyższe niebiosa I wody nad niebiosami! Niech chwalą imię Pańskie, Bo On rozkazał i zostały stworzone!
Psalmów 148:4-5

Pan mądrością ugruntował ziemię i rozumem stworzył niebiosa.
Przypowieści Salomona 3:19

O, jak przewrotni jesteście! Tak jak gdyby można garncarza stawiać na równi z gliną! Jak gdyby dzieło mogło mówić o swoim twórcy: Nie on mnie stworzył, a garnek mówił o garncarzu: On nic nie umie!
Izajasza 29:16

Panie Zastępów, Boże Izraela, który siedzisz na cherubach! Ty jedynie jesteś Bogiem wszystkich królestw ziemi, Ty stworzyłeś niebo i ziemię.
Izajasza 37:16

Czy nie wiecie? Czy nie słyszeliście? Czy wam tego nie opowiadano od początku? Czy nie pojmujecie tego dzieła stworzenia ziemi? Siedzi nad okręgiem ziemi, a jej mieszkańcy są jak szarańcze; rozpostarł niebo jak zasłonę i rozciąga je jak namiot mieszkalny. Książąt obraca wniwecz, sędziów ziemi unicestwia;
Izajasza 40:21-23

Z kim więc mnie porównacie, że mam mu być równy? - mówi Święty. Podnieście ku górze wasze oczy i patrzcie: Kto to stworzył? Ten, który wyprowadza ich wojsko w pełnej liczbie, na wszystkich woła po imieniu. Wobec takiego ogromu siły i potężnej mocy nikogo nie brak.
Izajasza 40:25-26

Ja uczyniłem ziemię i stworzyłem na niej ludzi, moje ręce rozciągnęły niebiosa i Ja daję rozkazy wszystkiemu ich wojsku.
Izajasza 45:12

On stworzył ziemię swoją mocą, utwierdził okrąg ziemi swoją mądrością, a swoim rozumem rozpostarł niebiosa.
Jeremiasza 10:12

Ci zaś, gdy to usłyszeli, podnieśli jednomyślnie głos do Boga i rzekli: Panie, Ty, któryś stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest...
Dzieje Apostolskie 4:24

Bóg, który stworzył świat i wszystko, co na nim, Ten, będąc Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach ręką zbudowanych
Dzieje Apostolskie 17:24

On jest obrazem Boga niewidzialnego, pierworodnym wszelkiego stworzenia, ponieważ w nim zostało stworzone wszystko, co jest na niebie i na ziemi, rzeczy widzialne i niewidzialne, czy to trony, czy panowania, czy nadziemskie władze, czy zwierzchności; wszystko przez niego i dla niego zostało stworzone.
Kolosan 1:15-16

Przez wiarę poznajemy, że światy zostały ukształtowane słowem Boga, tak iż to, co widzialne, nie powstało ze świata zjawisk.
Hebrajczyków 11:3

Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, przyjąć chwałę i cześć, i moc, ponieważ Ty stworzyłeś wszystko, i z woli twojej zostało stworzone, i zaistniało.
Objawienie 4:11

Bójcie się Boga i oddajcie mu chwałę, gdyż nadeszła godzina sądu jego, i oddajcie pokłon temu, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i źródła wód.
Objawienie 14:7

Oby Bóg łaskawie otworzył nasze oczy na Jego prawdę, abyśmy mogli Go godnie czcić jako naszego Stworzyciela i Zbawiciela.

2. Człowiek jest z natury dobry

Doktryna o dobroci człowieka i jego wysiłkach w poszukiwaniu Boga jest kolejną filozofią człowieka, który próbuje sobie osłodzić swoje rozpaczliwe położenie w obliczu Bożego gniewu. Z pewnością, jak się naucza, nie jest aż tak źle: człowiek jest w gruncie rzeczy dobry, i tylko warunki i środowisko w jakim żyje powodują, że ujawnia się w nim pierwiastek zła. Tak jakby "warunki i środowisko" istnieć mogły niezależnie od człowieka, jakby stwarzane były przez jakieś siły zewnętrzne a nie przez niego samego. Doktryna ta jest bardzo szeroko nauczana i nie można się dziwić, że zyskała absolutne poparcie wśród nas, ludzi, którzy nade wszystko cenimy swoją wartość i pragniemy wierzyć, że co prawda mamy swoje wady (któż ich nie ma?), ale w zasadzie to cóż mamy sobie do zarzucenia?

Chociaż kwestia ta jest szczegółowo omówiona w opracowaniu Wspaniały Boży plan zbawienia, spróbujmy w tym miejscu spojrzeć na nią w pewnym zarysie z perspektywy Bożego Słowa. Zanim to jednak zrobimy, przypomnijmy sobie fragment, w którym Bóg nakazuje: A więc: Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek czynicie, wszystko czyńcie na chwałę Bożą. (1 Koryntian 10:31). To jedno zdanie w połączeniu z zasadą zapisaną w Liście Jakuba: Ktokolwiek bowiem zachowa cały zakon, a uchybi w jednym, stanie się winnym wszystkiego. (Jakuba 2:10), powinno nam uświadomić jaki mamy problem. Bez względu na to jak będziemy próbować, nigdy nie będziemy w stanie stać się w oczach Boga dobrymi.

Czy możemy dobrze czynić?

Zamiast w związku z tym udawać, że posiadamy w sobie dobro, powinniśmy spojrzeć na siebie tak, jak widzi nas Bóg, który, jak prawdziwy przyjaciel, nie ukrywa przed nami prawdy o tym kim jesteśmy i co nam grozi. Powinniśmy poszukać ucieczki nie w chowaniu głowy w piasek i pocieszaniu się na wzajem, że wszystko się jakoś ułoży, ale w łasce i litości Boga, który jedynie zdolny jest zaradzić naszej rozpaczliwej sytuacji. Nie możemy bowiem udawać że takie Słowa Boga nie istnieją:

A gdy Pan widział, że wielka jest złość człowieka na ziemi i że wszelkie jego myśli oraz dążenia jego serca są ustawicznie złe...
Rodzaju 6:5

Czy Murzyn może odmienić swoją skórę a pantera swoje pręgi? A czy wy, przywykli do złego, możecie dobrze czynić?
Jeremiasza 13:23

Bezbożni są odstępcami już od łona matki, Kłamcy błądzą już od samego urodzenia. Mają jad podobny do jadu węża, Do jadu głuchej żmii, co zatyka ucho swoje,
Psalmów 58:4-5

Podstępne jest serce, bardziej niż wszystko inne, i zepsute, któż może je poznać?
Jeremiasza 17:9

Oto urodziłem się w przewinieniu i w grzechu poczęła mnie matka moja.
Psalmów 51:7

Jak napisano: Nie ma ani jednego sprawiedliwego, nie masz, kto by rozumiał, nie masz, kto by szukał Boga; wszyscy zboczyli, razem stali się nieużytecznymi, nie masz, kto by czynił dobrze, nie masz ani jednego. Grobem otwartym jest ich gardło, językami swoimi knują zdradę, jad żmij pod ich wargami; usta ich są pełne przekleństwa i gorzkości; nogi ich są skore do rozlewu krwi, spustoszenie i nędza na ich drogach, a drogi pokoju nie poznali. Nie ma bojaźni Bożej przed ich oczami.
Rzymian 3:10-18

(Mowa do ludzi zbawionych, których Bóg narodził na nowo:) I wy umarliście przez upadki i grzechy wasze, w których niegdyś chodziliście według modły tego świata, naśladując władcę, który rządzi w powietrzu, ducha, który teraz działa w synach opornych. Wśród nich i my wszyscy żyliśmy niegdyś w pożądliwościach ciała naszego, ulegając woli ciała i zmysłów, i byliśmy z natury dziećmi gniewu, jak i inni;
Efezjan 2:1-3

...który nas wyrwał z mocy ciemności i przeniósł do Królestwa Syna swego umiłowanego,
Kolosan 1:13

Wszystkie te słowa są strasznym oskarżeniem pod naszym adresem. Bóg mówi, że nasze pragnienia są ustawicznie złe, że nie potrafimy dobrze czynić, że już od łona matki jesteśmy kłamcami, że jesteśmy poczęci w grzechu, że nie ma ani jednego sprawiedliwego, ani jednego, kto by dobrze czynił lub szukał Boga, i że wszyscy, jeśli nie jesteśmy zbawieni, naśladujemy szatana i ulegamy swoim pożądliwościom będąc z natury dziećmi gniewu. Zbawiając nas Bóg musi nas wyrwać z królestwa ciemności i przenieść do Swojego Królestwa.

Dwa rodzaje dzieci

Uświadamiając sobie tą prawdę nie możemy się dziwić dlaczego Bóg zwraca się do Swoich słuchaczy w takich słowach:

Nie ostoją się chełpliwi przed oczyma twymi, Nienawidzisz wszystkich czyniących nieprawość.
Psalmów 5:6

Naprzykrzacie się Panu swoimi słowami i mówicie: Czym się naprzykrzamy? Tym, że mówicie: Każdy, kto źle czyni, jest dobry w oczach Pana i w takich ma Pan upodobanie. Albo: Gdzie jest Bóg sądu?
Malachiasza 2:17

Węże! Plemię żmijowe! Jakże będziecie mogli ujść przed sądem ognia piekielnego?
Mateusza 23:33

Ojcem waszym jest diabeł i chcecie postępować według pożądliwości ojca waszego. On był mężobójcą od początku i w prawdzie nie wytrwał, bo w nim nie ma prawdy. Gdy mówi kłamstwo, mówi od siebie, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa. Jana 8:44

Kto popełnia grzech, z diabła jest, gdyż diabeł od początku grzeszy. A Syn Boży na to się objawił, aby zniweczyć dzieła diabelskie.
1 Jana 3:8

Po tym poznaje się dzieci Boże i dzieci diabelskie. Kto nie postępuje sprawiedliwie, nie jest z Boga, jak też ten, kto nie miłuje brata swego.
1 Jana 3:10

Powyższe słowa powalają na ziemię wszelkie nauki, które nalegają, że Bóg kocha wszystkich i nikogo nie potępi, oraz że wszyscy ludzie są dziećmi Bożymi. Jako grzesznicy bardzo pragniemy w to wierzyć, nie wolno nam jednak ufać swoim pragnieniom. Jedynie Słowo Boże godne jest zaufania. Bóg kocha swoje stworzenie, dlatego przygotował dla niego odkupienie w Swoim Synu, nie możemy jednak uciec przed faktem, że duchowo rzecz biorąc, jesteśmy wrogami Boga i jeśli Chrystus nie narodził nas na nowo i nie stał się naszym Zbawicielem, na pewno nie jesteśmy dziećmi Bożymi. Bóg rozróżnia dzieci Boże i dzieci diabelskie. Kto popełnia grzech nie jest z Boga, a jak się przekonaliśmy, Bóg nalega, że każdy niezbawiony czyni bezprawie i nie szuka Go. Nie możemy zatem udawać, że Bóg nie wypowiada słów, które wypowiada.

Wolna wola

Wiara w dobroć i niezależność człowieka jest związana z wiarą w jego wolną wolę. Kwestię tę również omawiamy w szczegółach w opracowaniu Wspaniały Boży plan zbawienia, przeglądnijmy jednak Pismo i poszukajmy, co mówi nam ono o "niezależności" decyzji człowieka, a mówi wiele. We współczesnym świecie chrześcijańskim istnieje mnóstwo ludzi, którzy wierzą w zbawienie z łaski Bożej, podświadomie jednak nalegają, że to człowiek "wybiera" zbawienie, wykonuje pierwszy krok w kierunku Boga, i dopiero wtedy Bóg, widząc, że osoba ta Go szuka, z łaski przebacza jej grzechy. Nie można się dziwić, że jest to powszechna doktryna, gdyż daje ona człowiekowi świadomość, iż to, że przyszedł do Boga czyni go odrobinę lepszym od tych wszystkich ludzi dookoła, którzy do Boga nie przyszli i wcale nie mają takiego zamiaru.

Człowiek bardzo pragnie wierzyć, że sam może decydować o tym kiedy i jak Bóg ma go zbawić, i dyktować Bogu czy chce być zbawiony, a jeśli nie chce, to Bóg z pewnością się ze Swoim zbawieniem nie narzuci. Jest to pokłosie humanizmu, który widzi człowieka jako istotę nadrzędną i niezależną od nikogo, łącznie z Bogiem. Bóg i Jego plan zbawienia nie jest człowiekowi potrzebny - to on decyduje o tym kiedy sięgnie po zbawienie, i czy będzie miał na nie ochotę. Nie musi od początku do końca ufać Bogu, sam może podejmować decyzje i działania.

Wbrew przekonaniu wielu ludzi Bóg naucza jednak, że to On wybiera, nie człowiek. On podejmuje decyzje o losie człowieka i On zmiłuje się nad kim zechce. W powyższych fragmentach Bóg pokazał nam już, że nikt sam z siebie nie szuka Boga. Bóg sam musi wyjść do człowieka ze Swoim zbawieniem i dokonać w nim odpowiedniej przemiany, aby ten mógł stać się posłusznym Bożemu przykazaniu, aby wierzyć w Jezusa Chrystusa:

Ich uczynki nie pozwalają im zawrócić do swojego Boga, gdyż duch wszeteczeństwa jest w ich sercu, tak że nie znają Pana.
Ozeasza 5:4

My tedy głosimy mądrość wśród doskonałych, lecz nie mądrość tego świata ani władców tego świata, którzy giną; ale głosimy mądrość Bożą tajemną, zakrytą, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej,... Albowiem nam objawił to Bóg przez Ducha; gdyż Duch bada wszystko, nawet głębokości Boże... A myśmy otrzymali nie ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, abyśmy wiedzieli, czym nas Bóg łaskawie obdarzył... Ale człowiek zmysłowy nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać.
1 Koryntian 2:6-7, 10, 12, 14

Bóg zamieszkuje w człowieku

Ponieważ każdy człowiek jest z natury dzieckiem gniewu (Efezjan 2.3), nie szuka Boga i jest zmysłowy, nie może przyjąć tego, co tajemne, zakryte i co nie opiera się na mądrości tego świata. Bóg musi człowiekowi dać Swojego Ducha, aby ten mógł pojąć swoje straszne położenie i wołać do Boga o zbawienie od piekła. Przypomnijmy jak pięknie Bóg opisuje ten proces w Księdze Ezechiela:

I zabiorę was spośród narodów, i zgromadzę was ze wszystkich ziem; i sprowadzę was do waszej ziemi, i pokropię was czystą wodą, i będziecie czyści od wszystkich waszych nieczystości i od wszystkich waszych bałwanów oczyszczę was. I dam wam serce nowe, i ducha nowego dam do waszego wnętrza, i usunę z waszego ciała serce kamienne, a dam wam serce mięsiste. Mojego ducha dam do waszego wnętrza i uczynię, że będziecie postępować według moich przykazań, moich praw będziecie przestrzegać i wykonywać je.
Ezechiela 36:24-27

Bóg zapewnia nas że posiada wyłączną rolę w zbawieniu człowieka, że nawet nasza wiara jest Jego darem i pochodzi od Niego. Bóg jest sprawcą i dokończycielem wiary:

Przeto i my, mając około siebie tak wielki obłok świadków, złożywszy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary, który zamiast doznać należytej mu radości, wycierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i usiadł na prawicy tronu Bożego.
Hebrajczyków 12:1-2

Wybrani

Biblia naucza, że ponieważ człowiek jest tak zły, że nie szuka Boga, Bóg w swym przecudownym miłosierdziu sam musi szukać tych, których zamierza zbawić, których przed założeniem świata wybrał i przeznaczył na to, aby byli Jego ludem. Nie jest to nauka, której lubimy słuchać, jest to jednak nauka płynąca z Bożego Słowa:

Błogosławiony ten, którego Ty wybierasz i dopuszczasz, By mieszkał w sieniach twoich; Nasycimy się dobrami domu twego, Świętością przybytku twego.
Psalmów 65:5

Wybrałem cię sobie, zanim cię utworzyłem w łonie matki, zanim się urodziłeś, poświęciłem cię, na proroka narodów przeznaczyłem cię.
Jeremiasza 1:5

Wiem, Panie, że droga człowieka nie od niego zależy i że nikt, gdy idzie sam, nie kieruje swoim krokiem.
Jeremiasza 10:23

A jeśliby Pan nie skrócił tych dni, nie ocalałaby żadna istota, ale ze względu na wybranych, których wybrał, skrócił te dni.
Marka 13:20

Albowiem jak Ojciec wzbudza z martwych i ożywia, tak i Syn ożywia tych, których chce.
Jana 5:21

Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który mnie posłał, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.
Jana 6:44

I mówił: Dlatego powiedziałem wam, że nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli mu to nie jest dane od Ojca.
Jana 6:65

Nie wy mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was, abyście szli i owoc wydawali i aby owoc wasz był trwały, by to, o cokolwiek byście prosili Ojca w imieniu moim, dał wam.
Jana 15:16

Gdybyście byli ze świata, świat miłowałby to, co jest jego; że jednak ze świata nie jesteście, ale Ja was wybrałem ze świata, dlatego was świat nienawidzi.
Jana 15:19

Albowiem kiedy się one jeszcze nie narodziły [dzieci Izaaka] ani też nie uczyniły nic dobrego lub złego - aby utrzymało się w mocy Boże postanowienie wybrania, oparte nie na uczynkach, lecz na tym, który powołuje - powiedziano jej, że starszy służyć będzie młodszemu, jak napisano: Jakuba umiłowałem, a Ezawem wzgardziłem. Cóż tedy powiemy? Czy Bóg jest niesprawiedliwy? Bynajmniej. Mówi bowiem do Mojżesza: Zmiłuję się, nad kim się zmiłuję, a zlituję się, nad kim się zlituję. A zatem nie zależy to od woli człowieka, ani od jego zabiegów, lecz od zmiłowania Bożego. Mówi bowiem Pismo do faraona: Na to cię wzbudziłem, aby okazać moc swoją na tobie i aby rozsławiono imię moje po całej ziemi. Zaiste więc, nad kim chce, okazuje zmiłowanie, a kogo chce przywodzi do zatwardziałości.
Rzymian 9:11-18

Ale co mu [Eliaszowi] mówi wyrocznia Boża? Zostawiłem sobie siedem tysięcy mężów, którzy nie zgięli kolan przed Baalem. Podobnie i obecnie pozostała resztka według wyboru łaski.
Rzymian 11:4-5

Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który nas ubłogosławił w Chrystusie wszelkim duchowym błogosławieństwem niebios; w nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nienaganni przed obliczem jego; w miłości przeznaczył nas dla siebie do synostwa przez Jezusa Chrystusa według upodobania woli swojej, ku uwielbieniu chwalebnej łaski swojej, którą nas obdarzył w Umiłowanym.
Efezjan 1:3-6

My jednak powinniśmy dziękować Bogu zawsze za was, bracia, umiłowani przez Pana, że Bóg wybrał was od początku ku zbawieniu przez Ducha, który uświęca, i przez wiarę w prawdę.
2 Tesaloniczan 2:13

Przeznaczeni

Bóg nie tylko wybrał Swój lud, którego przyszedł szukać i zbawić, ale informuje nas również o tym, że przeznaczył ich do zbawienia, innych zaś na potępienie:

Gdyż rozgniewał się Pan na wszystkie narody, jest oburzony na całe ich wojsko, obłożył je klątwą, przeznaczył je na rzeź.
Izajasza 34:2

Nie wy mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was, abyście szli i owoc wydawali i aby owoc wasz był trwały, by to, o cokolwiek byście prosili Ojca w imieniu moim, dał wam.
Jana 15:16

Poganie słysząc to, radowali się i wielbili Słowo Pańskie, a wszyscy ci, którzy byli przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli.
Dzieje Apostolskie 13:48

A on rzekł: Bóg ojców naszych przeznaczył cię, abyś poznał wolę jego oraz abyś oglądał Sprawiedliwego i usłyszał głos z ust jego.
Dzieje Apostolskie 22:14

A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani. Bo tych, których przedtem znał, przeznaczył właśnie, aby się stali podobni do obrazu Syna jego, a On żeby był pierworodnym pośród wielu braci; a których przeznaczył, tych i powołał, a których powołał, tych i usprawiedliwił, a których usprawiedliwił, tych i uwielbił.
Rzymian 8:28-30

...ale głosimy mądrość Bożą tajemną, zakrytą, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej,
1 Koryntian 2:7

...przeznaczył nas dla siebie do synostwa przez Jezusa Chrystusa według upodobania woli swojej...
Efezjan 1:5

...w którym też przypadło nam w udziale stać się jego cząstką, nam przeznaczonym do tego od początku według postanowienia tego, który sprawuje wszystko według zamysłu woli swojej...
Efezjan 1:11

Dla was, którzy wierzycie, jest on rzeczą cenną; dla niewierzących zaś kamień ten, którym wzgardzili budowniczowie, pozostał kamieniem węgielnym, ale też kamieniem, o który się potkną, i skałą zgorszenia; ci, którzy nie wierzą Słowu, potykają się oń, na co zresztą są przeznaczeni.
1 Piotra 2:7-8

Siewcy Słowa

To, że Bóg wybiera i przeznacza jest jedynym powodem, dla którego może On budować Swoje Królestwo. W przeciwnym razie nie byłoby to możliwe, gdyż nikt nie przyszedłby do Boga z własnej woli. Jak już się bowiem wcześniej przekonaliśmy: nie ma nikogo kto by szukał Boga, nie ma ani jednego.

Bóg głosi Swoją naukę o zbawieniu w Jezusie Chrystusie, ale dociera ona tylko do tych, których uszy zostaną przez Niego otwarte. Reszta słuchaczy będzie próbowała dostąpić zbawienia na swoich własnych zasadach i według swoich własnych ustaleń. Mogą oni nalegać, że szukają Boga, ale w rzeczywistości znajdują boga, którego sami wytworzyli ku własnemu zadowoleniu i satysfakcji.

Jak jednak Bóg dociera do Swoich wybranych? Opisuje to w bardzo ciekawy sposób. Przede wszystkim, Biblia nalega, że musi do nich dotrzeć Boże Słowo. Dociera ono do wielu osób, co nie oznacza, ze wszyscy dadzą mu posłuch:

Każdy bowiem, kto wzywa imienia Pańskiego, zbawiony będzie. Ale jak mają wzywać tego, w którego nie uwierzyli? A jak mają uwierzyć w tego, o którym nie słyszeli? A jak usłyszeć, jeśli nie ma tego, który zwiastuje? A jak mają zwiastować, jeżeli nie zostali posłani? Jak napisano: O jak piękne są nogi tych, którzy zwiastują dobre nowiny! Lecz nie wszyscy dali posłuch dobrej nowinie; mówi bowiem Izajasz: Panie! Któż uwierzył zwiastowaniu naszemu? Wiara tedy jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe. Ale mówię: Czy nie słyszeli? Ależ tak: Po całej ziemi rozległ się ich głos, a słowa ich dotarły aż do krańców ziemi. Ale mówię: Czy Izrael nie zrozumiał? Jako pierwszy Mojżesz powiada: Przez naród, który nie jest narodem, wzbudzę w was zawiść, przez naród nierozumny przyprowadzę was do gniewu. A Izajasz waży się nawet powiedzieć: Dałem się znaleźć tym, którzy mnie nie szukali, objawiłem się tym, którzy o mnie nie pytali. A do Izraela powiada: Cały dzień wyciągałem ręce swoje do ludu nieposłusznego i opornego.
Rzymian 10:13-21

Uszy

Kiedy Ewangelia dociera do danego człowieka, Bóg dokonuje cudu. Jeśli Bóg zechce tego człowieka zbawić, zmienia go z człowieka zmysłowego w duchowego (I Koryntian 2:6-7, 10, 12, 14) dając mu uszy, które uzdolnią go do posłuszeństwa Bożemu przykazaniu, aby wierzył w Pana Jezusa Chrystusa. Jest to realna nadprzyrodzona przemiana, którą Jezus nazywa nowym narodzeniem. Bóg daje jednak uszy tym, którym zechce, a tym, którym nie zechce ich nie daje.

Potem zwołał Mojżesz całego Izraela i rzekł do niego: Wy widzieliście wszystko, co w ziemi egipskiej uczynił Pan na waszych oczach faraonowi i wszystkim jego sługom, i całej jego ziemi, te wielkie doświadczenia, które oglądały twoje oczy, te znaki i wielkie cuda. Lecz aż do dnia dzisiejszego nie dał wam Pan serca, które by rozumiało, ani oczu, które by widziały, ani uszu, które by słyszały.
Powtórzonego Prawa 29:1-3

A On rzekł: Idź i mów do tego ludu: Słuchajcie bacznie, lecz nie rozumiejcie, i patrzcie uważnie, lecz nie poznawajcie! Znieczul serce tego ludu i dotknij jego uszy głuchotą, a jego oczy ślepotą, aby nie widział swoimi oczyma i nie słyszał swoimi uszyma, i nie rozumiał swoim sercem, żeby się nie nawrócił i nie ozdrowiał!
Izajasza 6:9-10

Zdrętwiejcie i pozostańcie zdrętwiali, zaślepcie się i trwajcie w zaślepieniu! Upijcie się, lecz nie winem, zataczajcie się, lecz nie od mocnego napoju. Gdyż Pan wylał na was ducha twardego snu i zamknął wasze oczy, to jest proroków, i zakrył wasze głowy, to jest jasnowidzów.
Izajasza 29:9-10

Jak napisano: Zesłał Bóg na nich ducha znieczulenia, dał im oczy, które nie widzą, i uszy, które nie słyszą, aż do dnia dzisiejszego.
Rzymian 11:8

Kto ma uszy ku słuchaniu, niechaj słucha. A gdy był na osobności, pytali go ci, którzy z nim byli razem z dwunastoma, o te podobieństwa. I odpowiedział im: Powierzono wam tajemnicę Królestwa Bożego; tym zaś, którzy są zewnątrz, wszystko podaje się w podobieństwach, aby patrząc, widzieli, a nie ujrzeli; i słuchając słyszeli, a nie rozumieli, żeby się czasem nie nawrócili i nie dostąpili odpuszczenia.
Marka 4:9-12

Nie dziwi w związku z tym fakt, iż Biblia tyle razy powtarza słowa: Kto ma uszy ku słuchaniu, niechaj słucha. (porównaj Objawienie 2.11, 17, 29, 3.6, 13, 22) Ma je jednakże tylko ten, komu Bóg je dał.

Zatwardziałość

Biblia poucza nas, iż Bóg jest całkowicie niezawisły we wszystkim co robi w kwestii Swojego planu zbawienia. Bez względu na naleganie współczesnej teologii chrześcijańskiej, Bóg nie waha się mówić:

Bo Pan to sprawił, że serce ich było harde, tak iż prowadzili wojnę z Izraelem, aby obłożyć ich klątwą i aby nie było dla nich litości, lecz aby ich wytracono, jak Pan nakazał Mojżeszowi.
Jozuego 11:20

I rzekł Pan do Mojżesza: Gdy wrócisz do Egiptu, bacz, byś dokonał przed faraonem wszystkich tych cudów, do których udzieliłem ci mocy, Ja zaś znieczulę serce jego, tak że nie wypuści ludu. Wyjścia 4:21

Lecz Pan spotęgował upór faraona i nie usłuchał ich, tak jak Pan zapowiedział Mojżeszowi.
Wyjścia 9:12

Jeżeli zgrzeszy człowiek przeciwko człowiekowi, sędzią jego jest Bóg. Ale jeżeli człowiek zgrzeszy przeciwko Panu, kto się za nim wstawi? Lecz nie usłuchali głosu swego ojca, gdyż Pan postanowił ich zgubić.
1 Samuela 2:25

I nie wysłuchał król ludu, gdyż takie było zrządzenie Pana, by utrzymać w mocy słowo jego, jakie wyrzekł przez Achiasza z Sylo do Jeroboama, syna Nebata.
1 Królewska 12:15

Zostawiłem ich w zatwardziałości serca, By postępowali według zamysłów swoich.
Psalmów 81:13

Dlatego nie mogli uwierzyć, że znowu rzekł Izajasz: Zaślepił oczy ich i zatwardził serce ich, aby nie widzieli oczami swymi i nie rozumieli sercem swym, i żeby się nie nawrócili, i żebym ich nie uzdrowił.
Jana 12:39-40

Zaiste więc, nad kim chce, okazuje zmiłowanie, a kogo chce przywodzi do zatwardziałości.
Rzymian 9:18

3. Jezus umarł za wszystkich

Jeszcze jedną doktryną powszechnie nauczaną we współczesnych kościołach jest nauka o tym, że Jezus umarł za grzechy każdego jednego człowieka, i teraz wszystko zależy ludzi: Czy sięgną po Boże zbawienie i zaakceptują Jezusa czy też nie. Jest to nauka związana z przedyskutowanym już przez nas pojęciem wolnej woli, gdyż jedna z tych nauk nie może istnieć bez drugiej.

Gdyby jednak Jezus faktycznie umarł za wszystkich, oznaczałoby to, że wszyscy ludzie byliby zbawieni, a na sądzie nie mógłby stanąć nikt, gdyż, jak nas poucza Bóg, krew Jezusa usprawiedliwia:

Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu.
Rzymian 5:9

Jeśli więc ktoś jest usprawiedliwiony krwią Jezusa, nie może być już sądzony, jest zachowany od gniewu, ponieważ Bóg widzi Go jako bezgrzesznego i sprawiedliwego:

Gdyż łaskawy będę na nieprawości ich, a grzechów ich nie wspomnę więcej.
Hebrajczyków 8:12

Szerzej omawiamy tą kwestię w opracowaniu Wspaniały Boży plan zbawienia, przytoczmy tu jednak kilka znamiennych słów Bożych, które wyraźnie dementują tego typu ludzkie nauki. Jezus twierdzi, że umiera tylko za tych, których Ojciec mu dał i za nich się wstawia i modli:

Ja za nimi proszę, nie za światem proszę, lecz za tymi, których mi dałeś, ponieważ oni są twoi;... i za nich poświęcam siebie samego, aby i oni byli poświęceni w prawdzie.
Jana 17:9 i 19

Zauważmy, iż Jezus wyraźnie mówi, że nie modli się za świat, a tylko za tych, których dostał od Ojca, i właśnie za tych poświęca swoje życie. Zauważmy również takie słowa:

Ja jestem dobry pasterz i znam swoje owce, i moje mnie znają. Jak Ojciec mnie zna i Ja znam Ojca, i życie swoje kładę za owce. Mam i inne owce, które nie są z tej owczarni; również i te muszę przyprowadzić, i głosu mojego słuchać będą, i będzie jedna owczarnia i jeden pasterz.
Jana 10:14-16

Znów Jezus wyraźnie podkreśla, że zna Swoje owce i oddaje życie za nie. W tym kontekście inna owczarnia, to poganie, którzy nie należeli do narodu Izraelskiego. Wśród nich Bóg również ma Swoje owce, szuka ich i zbawia. Jezus podkreśla także, że nie oddaje swojego życia za wszystkich lecz za wielu:

Podobnie jak Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służył i oddał życie swoje na okup za wielu.
Mateusza 20:28

...tak i Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują.
Hebrajczyków 9:28

Zbawiciel Swojego ludu

Zobaczmy jeszcze na słowa z Mateusza 1.21, które wyraźnie pokazują, iż Jezus przeszedł jako zbawiciel Swojego ludu:

A urodzi syna i nadasz mu imię Jezus; albowiem On zbawi lud swój od grzechów jego.
Mateusza 1:21

Od razu nasuwa się pytanie: Kimże jest ten lud Jezusa? Jezus nazywa ich owcami i tymi, których dał mu Ojciec. W innych miejscach Biblii czytamy, że są nim ludzie, którzy zostali wybrani przed założeniem świata i wpisani do Księgi Życia Baranka:

...w nim [Chrystusie] bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nienaganni przed obliczem jego; w miłości przeznaczył nas dla siebie do synostwa przez Jezusa Chrystusa według upodobania woli swojej, ku uwielbieniu chwalebnej łaski swojej, którą nas obdarzył w Umiłowanym. W nim mamy odkupienie przez krew jego, odpuszczenie grzechów, według bogactwa łaski jego, której nam hojnie udzielił w postaci wszelkiej mądrości i roztropności, oznajmiwszy nam według upodobania swego, którym go uprzednio obdarzył, tajemnicę woli swojej, aby z nastaniem pełni czasów wykonać ją i w Chrystusie połączyć w jedną całość wszystko, i to, co jest na niebiosach, i to, co jest na ziemi w nim...
Efezjan 1:4-10

Księga Życia Baranka

Poniższe wersety pokazują, że istnieją również tacy, których imiona nie zostały wpisane do księgi życia Baranka, którzy oddają cześć szatanowi. To daje do zrozumienia, że ci, którzy oddają cześć Bogu zostali w tej księdze zapisani.

I oddadzą mu pokłon [szatanowi] wszyscy mieszkańcy ziemi, każdy, którego imię nie jest od założenia świata zapisane w księdze żywota Baranka, który został zabity.
Objawienie 13:8

Zwierzę, które widziałeś, było i już go nie ma, i znowu wyjdzie z otchłani, i pójdzie na zatracenie. I zdumieją się mieszkańcy ziemi, których imiona nie są zapisane w księdze żywota od założenia świata, gdy ujrzą, że zwierzę to było i że go nie ma, i że znowu będzie.
Objawienie 17:8

4. Musimy Bogu pomóc

Z kolei inne denominacje przekonane są, że ofiara Jezusa na krzyżu i Jego dzieło nie wystarcza do osiągnięcia zbawienia przez człowieka. Nauczają swoich wiernych, że co prawda Bóg zrobił już wszystko co musiał, wykonał całe dzieło zbawienia, jednakże następny krok musi zostać wykonany przez człowieka. Człowiek musi "zgodzić" się na zbawienie lub "przyjąć" zbawienie. W przeciwnym razie Bóg nie będzie mógł go zbawić.

Pierwszy krok

Co prawda, mówi się w tych denominacjach o zbawieniu z łaski, ale równocześnie naucza się, że człowiek musi zdecydować się na zbawienie, i sam uwierzyć, aby Bóg mógł mu zbawienie przekazać. Jest to kolejna ewangelia wolnej woli, która opiera się na kombinacji Bożej łaski i uczynków człowieka, bowiem według Biblii wiara jest uczynkiem. Jeśli wierzymy, wykonujemy przykazanie Boże:

Rzekli więc do niego: Cóż mamy czynić, aby wykonywać dzieła Boże? Odpowiedział Jezus i rzekł im: To jest dzieło Boże: wierzyć w tego, którego On posłał.
Jana 6:28-29

Bóg informuje nas również o tym, że to On daje nam wiarę i On nas do Siebie pociąga, gdyż, jak już wcześniej pokazaliśmy, bez tego zabiegu dokonanego przez Boga nikt sam z siebie nie może do Boga przyjść:

Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który mnie posłał, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Jana 6:44

...patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary, który zamiast doznać należytej mu radości, wycierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i usiadł na prawicy tronu Bożego.
Hebrajczyków 12:2

To za mało

Niektóre kościoły posuwają się znacznie dalej nauczając, że ofiara Chrystusa nie była wystarczająca do zbawienia, i że człowiek musi ją jeszcze "dopracować" przez odpowiednio święte życie, i zasłużyć na zbawienie gromadząc dobre uczynki oraz pokutując. Na przekór tej nauce Bóg nalega, iż ofiara złożona przez Niego z Baranka Bożego jest doskonała i raz na zawsze wystarczająca:

Takiego to przystało nam mieć arcykapłana, świętego, niewinnego, nieskalanego, odłączonego od grzeszników i wywyższonego nad niebiosa; który nie musi codziennie, jak inni arcykapłani, składać ofiar najpierw za własne grzechy, następnie za grzechy ludu; uczynił to bowiem raz na zawsze, gdy ofiarował samego siebie.
Hebrajczyków 7:26-27

Jest bowiem rzeczą niemożliwą, aby krew wołów i kozłów mogła gładzić grzechy. Toteż, przychodząc na świat, mówi: Nie chciałeś ofiar krwawych i darów, aleś ciało dla mnie przysposobił; nie upodobałeś sobie w całopaleniach i ofiarach za grzechy. Tedy rzekłem: Oto przychodzę, aby wypełnić wolę twoją, o Boże, jak napisano o mnie w zwoju księgi. Najpierw mówi: Nie chciałeś i nie upodobałeś sobie ofiar krwawych i darów, i całopaleń, i ofiar za grzechy, które przecież bywają składane według zakonu; potem powiada: Oto przychodzę, aby wypełnić wolę twoją. Znosi więc pierwsze, aby ustanowić drugie; mocą tej woli jesteśmy uświęceni przez ofiarowanie ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze.
Hebrajczyków 10:4-10

Takie zaś jest przymierze, jakie zawrę z nimi po upływie owych dni, mówi Pan: Prawa moje włożę w ich serca i na umysłach ich wypiszę je, dodaje: A grzechów ich i ich nieprawości nie wspomnę więcej. Gdzie zaś jest ich odpuszczenie, tam nie ma już ofiary za grzech. Hebrajczyków 10:16-18

Lęk przed utratą zbawienia

Inni z kolei nalegają, że owszem, zbawiani są z łaski i tylko z łaski, lecz żeby utrzymać zbawienie, muszą dokładać wszelkich sił, aby podobać się Bogu, gdyż w przeciwnym razie mogą swoje zbawienie utracić.

Osoba zbawiona ma jednak życie wieczne. Czegoś co jest wieczne z samej definicji utracić nie można. Człowiek Boży ma nowe serce, nowego ducha, Bóg w nim zamieszkuje, Bóg nim kieruje, człowiek taki kocha przykazania Boże i nie chce grzeszyć. Przykazania Boże są dla niego radością, nie uciążliwym obowiązkiem (1 Jana 5:3). Jak czytaliśmy już w Psalmie 119, człowiek Boży rozkoszuje się przykazaniami Bożymi. Oczywiste jest w związku z tym, że będzie się starał żyć w jak największym posłuszeństwie Bogu.

Jaka jest jednak jego motywacja? Czy robi to dlatego, że boi się utracić zbawienie? Czy robi to ze strachu przed Bogiem? Czy usiłuje z całych sił zapracować na to, żeby Bóg go nie odrzucił? Jeśli tak jest, oznacza to, że tak naprawdę Boga nie kocha, lecz próbuje Go wciąż przekonać, że swoimi zabiegami może utrzymać swoje zbawienie:

W tym miłość do nas doszła do doskonałości, że możemy mieć niezachwianą ufność w dzień sądu, gdyż jaki On jest, tacy i my jesteśmy na tym świecie. W miłości nie ma bojaźni, wszak doskonała miłość usuwa bojaźń, gdyż bojaźń drży przed karą; kto się więc boi, nie jest doskonały w miłości.
1 Jana 4:17-18

Z pewnością nie jest to motywacją człowieka zbawionego. Jego motywacją jest bezgraniczna wdzięczność Bogu za to, że go znalazł i zbawił od piekła. Człowiek ten zdaje sobie sprawę z tego, że bez interwencji Boga nie byłby nawet odrobinę zainteresowany Jego Słowem i zbawieniem, że nigdy Boga nie szukał, a jednak w jego nędzy Bóg znalazł go i zbawił. To dlatego teraz kocha Boga. To dlatego jest mu wdzięczny i chwali go za przebaczenie, gdyż zdaje sobie sprawę z tego, że bez Boga skończyłby na sądzie i zostałby potępiony na wieki. To jest właśnie motywacją człowieka zbawionego, który wie, że bez względu na to jaki jest słaby i niedoskonały, i że nigdy nie będzie w stanie być Bogu doskonale posłuszny, nic nie jest w stanie oddzielić go od miłości Boga, gdyż jest w Chrystusie bezpieczny na wieki:

Przeto teraz nie ma żadnego potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie. Bo zakon Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, uwolnił cię od zakonu grzechu i śmierci.
Rzymian 8:1-2

Cóż tedy na to powiemy? Jeśli Bóg za nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale go za nas wszystkich wydał, jakżeby nie miał z nim darować nam wszystkiego? Któż będzie oskarżał wybranych Bożych? Przecież Bóg usprawiedliwia. Któż będzie potępiał? Jezus Chrystus, który umarł, więcej, zmartwychwstał, który jest po prawicy Boga, Ten przecież wstawia się za nami. Któż nas odłączy od miłości Chrystusowej? Czy utrapienie, czy ucisk, czy prześladowanie, czy głód, czy nagość, czy niebezpieczeństwo, czy miecz? Jak napisano: Z powodu ciebie co dzień nas zabijają, uważają nas za owce ofiarne. Ale w tym wszystkim zwyciężamy przez tego, który nas umiłował. Albowiem jestem tego pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, ani teraźniejszość, ani przyszłość, ani moce, ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.
Rzymian 8:31-39

5. Tyko u nas i pod pewnym warunkiem

Wiele kościołów naucza pośrednio lub bezpośrednio, że człowiek może być zbawiony wyłącznie w ich organizacji i wyłącznie po spełnieniu pewnych warunków, które najczęściej mają formę mniej lub bardziej rozbudowanych obrzędów. Są nawet takie, które nalegają, że na wieczny los człowieka można wpływać po jego śmierci ofiarując Bogu za niego odpowiedni okup. W kościołach tych istnieje powszechny pogląd, że człowiek korzystając z łaski Bożej dochodzi do zbawienia kolekcjonując dobre uczynki i starannie zachowując przepisane rytuały i obrzędy.

Wielu będzie

Zobaczmy jednak na kilka nauk Boga na powyższe tematy:

Odpowiedział mu Jan: Nauczycielu! Widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi za nami, jak wypędzał w twoim imieniu demony, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził za nami. Ale Jezus rzekł: Nie zabraniajcie mu, ponieważ nie ma takiego, kto by dokonywał cudów w imieniu moim i mógł zaraz potem źle o mnie mówić. Bo kto nie jest przeciwko nam, ten jest za nami.
Marka 9:38 - Marka 9:40 (porównaj Łukasz 9.49-50)

Jezus naucza tutaj, iż przewiduje, że powstanie wiele różnych organizacji, które będą głosiły Ewangelię (wyrzucały demony) w Jego imieniu. Żadna z nich nie ma jednak gwarancji co do długości czasu, w którym Bóg będzie ją wykorzystywał do głoszenia Jego Słowa. Można się o tym przekonać czytając rozdziały 2 i 3 Księgi Objawienia, a także listy kierowane do kościołów przez Pawła i innych biblijnych pisarzy, w których widać, że od samego początku kościoły te miały problemy z błędnymi, niebiblijnymi naukami. Jak się już przekonaliśmy w poprzednich rozdziałach, Bóg naucza nas tej samej prawdy na przykładzie Swojego starotestamentowego kościoła czyli Izraela.

Nasze wysiłki a łaska

Odnośnie wartości uczynków i wysiłków człowieka w jego zbawieniu Bóg naucza nas co następuje:

I wszyscy staliśmy się podobni do tego, co nieczyste, a wszystkie nasze cnoty są jak szata splugawiona, wszyscy więdniemy jak liść, a nasze przewinienia porywają nas jak wiatr.
Izajasza 64:6

Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, lecz darem łaski Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.
Rzymian 6:23

Ktokolwiek bowiem zachowa cały zakon, a uchybi w jednym, stanie się winnym wszystkiego.
Jakuba 2:10

...wiedząc wszakże, że człowiek zostaje usprawiedliwiony nie z uczynków zakonu, a tylko przez wiarę w Chrystusa Jezusa, i myśmy w Chrystusa Jezusa uwierzyli, abyśmy zostali usprawiedliwieni z wiary w Chrystusa, a nie z uczynków zakonu, ponieważ z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony żaden człowiek.
Galacjan 2:16

A wiemy, że cokolwiek zakon mówi, mówi do tych, którzy są pod wpływem zakonu, aby wszelkie usta były zamknięte i aby świat cały podlegał sądowi Bożemu. Dlatego z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony przed nim żaden człowiek, gdyż przez zakon jest poznanie grzechu. Ale teraz niezależnie od zakonu objawiona została sprawiedliwość Boża, o której świadczą zakon i prorocy, i to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich wierzących. Nie ma bowiem różnicy, gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej, i są usprawiedliwieni darmo, z łaski jego, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie, którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew jego, skuteczną przez wiarę, dla okazania sprawiedliwości swojej przez to, że w cierpliwości Bożej pobłażliwie odniósł się do przedtem popełnionych grzechów, dla okazania sprawiedliwości swojej w teraźniejszym czasie, aby On sam był sprawiedliwym i usprawiedliwiającym tego, który wierzy w Jezusa. Gdzież więc chluba twoja? Wykluczona! Przez jaki zakon? Uczynków? Bynajmniej, lecz przez zakon wiary. Uważamy bowiem, że człowiek bywa usprawiedliwiony przez wiarę, niezależnie od uczynków zakonu.
Rzymian 3:19-28

Bo jeśli Abraham z uczynków został usprawiedliwiony, ma się z czego chlubić, ale nie przed Bogiem. Bo co mówi Pismo? Uwierzył Abraham Bogu i poczytane mu to zostało za sprawiedliwość. A gdy kto spełnia uczynki, zapłaty za nie nie uważa się za łaskę, lecz za należność; gdy zaś kto nie spełnia uczynków, ale wierzy w tego, który usprawiedliwia bezbożnego, wiarę jego poczytuje mu się za sprawiedliwość, jak i Dawid nazywa błogosławionym człowieka, któremu Bóg udziela usprawiedliwienia, niezależnie od uczynków; Błogosławieni, którym odpuszczone są nieprawości i których grzechy są zakryte; Błogosławiony mąż, któremu Pan grzechu nie poczyta.
Rzymian 4:2-8

Podobnie i obecnie pozostała resztka według wyboru łaski. A jeśli z łaski, to już nie z uczynków, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską.
Rzymian 11:5-6

I chyba najwspanialszy fragment, który tym, którzy bezgranicznie ufają Bożemu Słowu daje ogromne pocieszenie:

I wy umarliście przez upadki i grzechy wasze, w których niegdyś chodziliście według modły tego świata, naśladując władcę, który rządzi w powietrzu, ducha, który teraz działa w synach opornych. Wśród nich i my wszyscy żyliśmy niegdyś w pożądliwościach ciała naszego, ulegając woli ciała i zmysłów, i byliśmy z natury dziećmi gniewu, jak i inni; ale Bóg, który jest bogaty w miłosierdzie, dla wielkiej miłości swojej, którą nas umiłował, i nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem - łaską zbawieni jesteście - i wraz z nim wzbudził, i wraz z nim posadził w okręgach niebieskich w Chrystusie Jezusie, aby okazać w przyszłych wiekach nadzwyczajne bogactwo łaski swojej w dobroci wobec nas w Chrystusie Jezusie. Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili.
Efezjan 2:1-10

W tym jakże pouczającym fragmencie Bóg zapewnia nas, że uczynki człowieka zbawionego są jedynie świadectwem i dowodem na dzieło łaski, które wykonał w sercach Swoich dzieci niezależnie od ich chcenia czy zabiegów, i które z góry przygotował dla nich, aby w nich chodzili. To dlatego Bóg nalega w Liście Jakuba, że wiara bez uczynków jest martwa:

Tak i wiara, jeżeli nie ma uczynków, martwa jest sama w sobie.
Jakuba 2:17

Jest tak dlatego, że człowiek, który wierzy tylko intelektualnie, nie został jednak narodzony na nowo, nie wyda żadnych owoców swojej wiary, gdyż nie ma Ducha Świętego i nie kocha Bożych przykazań. Będzie żył po swojemu i szukał własnych przyjemności. Będzie jedynie poinformowany o tym, że Bóg istnieje i że ma Swój plan zbawienia, jednak w jego duszy nie zajdzie żadna przemiana. Jakub opisuje takiego człowieka w ten sposób:

Bo jeśli ktoś jest słuchaczem Słowa, a nie wykonawcą, to podobny jest do człowieka, który w zwierciadle przygląda się swemu naturalnemu obliczu; bo przypatrzył się sobie i odszedł, i zaraz zapomniał, jakim jest. Ale kto wejrzał w doskonały zakon wolności i trwa w nim, nie jest słuchaczem, który zapomina, lecz wykonawcą; ten będzie błogosławiony w swoim działaniu.
Jakuba 1:23-25

A Jezus następująco:

A każdy, kto słucha tych słów moich, lecz nie wykonuje ich, przyrównany będzie do męża głupiego, który zbudował swój dom na piasku. I spadł ulewny deszcz, i wezbrały rzeki, i powiały wiatry, i uderzyły na ów dom, i runął, a upadek jego był wielki.
Mateusza 7:26-27

Człowiek, którego wiara jest martwa, intelektualna, jest podobny do demonów, które również wiedzą o istnieniu Boga, wiedzą znacznie więcej niż my, a jednak zbawione nie są i drżą przed sądem Bożym:

Ty wierzysz, że Bóg jest jeden? Dobrze czynisz; demony również wierzą i drżą.
Jakuba 2:19

Przypomnijmy sobie zapewnienie Boga o Jego całkowitej niezależności od ludzkich decyzji:

Albowiem kiedy się one jeszcze nie narodziły [Jakub i Ezaw] ani też nie uczyniły nic dobrego lub złego - aby utrzymało się w mocy Boże postanowienie wybrania, oparte nie na uczynkach, lecz na tym, który powołuje - powiedziano jej, że starszy służyć będzie młodszemu, jak napisano: Jakuba umiłowałem, a Ezawem wzgardziłem.... A zatem nie zależy to od woli człowieka, ani od jego zabiegów, lecz od zmiłowania Bożego.
Rzymian 9:11-13 i 16

Innym fragmentem pouczającym nas o tej samej prawdzie jest Filipian 2:13:

Albowiem Bóg to według upodobania sprawia w was i chcenie i wykonanie.

Wyłącznie Bóg

Jednym z najcudowniejszych miejsc w Biblii opisujących wyłączną rolę Boga w zbawieniu człowieka jest Księga Ezechiela 36:22-31:

Dlatego tak powiedz domowi izraelskiemu: Tak mówi Wszechmocny Pan: Ja działam nie ze względu na was, domu izraelski, lecz ze względu na moje święte imię, które znieważyliście wśród ludów, do których przybyliście. Dlatego uświęcę wielkie moje imię, znieważone wśród narodów, bo znieważyliście je wśród nich; i poznają ludy, że Ja jestem Pan - mówi Wszechmocny Pan - gdy na ich oczach okażę się święty wśród was. I zabiorę was spośród narodów, i zgromadzę was ze wszystkich ziem; i sprowadzę was do waszej ziemi, i pokropię was czystą wodą, i będziecie czyści od wszystkich waszych nieczystości i od wszystkich waszych bałwanów oczyszczę was. I dam wam serce nowe, i ducha nowego dam do waszego wnętrza, i usunę z waszego ciała serce kamienne, a dam wam serce mięsiste. Mojego ducha dam do waszego wnętrza i uczynię, że będziecie postępować według moich przykazań, moich praw będziecie przestrzegać i wykonywać je. I będziecie mieszkać w ziemi, którą dałem waszym ojcom; i będziecie moim ludem, a Ja będę waszym Bogiem i wybawię was od wszystkich waszych nieczystości, sprawię, że wzejdzie zboże i rozmnożę je, a nie dopuszczę do was głodu. Pomnożę owoce drzew i plony pól, abyście już nigdy nie musieli znosić hańby klęski głodowej wśród narodów. Wtedy wspomnicie o swoim złym postępowaniu i o swoich czynach, które nie były dobre; i będziecie się brzydzić samych siebie z powodu swoich win i swoich obrzydliwości.

Czy Bóg może wyrażać się jaśniej? Zwróćmy uwagę na nagromadzenie czasowników podkreślających Jego wyłączną rolę w zbawieniu człowieka. Od pierwszego kroku aż do ostatniego. Zwróćmy też uwagę na efekt działania Boga w człowieku: będziecie się brzydzić samych siebie z powodu swoich win i swoich obrzydliwości. Człowiek może zacząć brzydzić się swoim grzechem dopiero wtedy, gdy Bóg dokona odpowiednich zmian w jego wnętrzu, kiedy da mu nowe serce, lub, jak Jezus to określa w Ewangelii Jana 3, kiedy człowiek zostanie na nowo narodzony. Wtedy jego wiara nie będzie martwa, gdyż wyda owoce Ducha Świętego. Ważną rzeczą jest również dojrzeć motywację Boga w Jego działaniu: Ja działam nie ze względu na was, domu izraelski, lecz ze względu na moje święte imię... Czyż Bóg nie jest cudownym Zbawicielem?

Raz jeszcze przypomnijmy, że szersza dyskusja na temat roli człowieka i Boga w zbawieniu zamieszczona jest w opracowaniu Wspaniały Boży plan zbawienia.

Okup

Bóg zadbał nawet o to, żeby pomysły człowieka, że jest w stanie ofiarować Bogu okup za duszę innej osoby nie miały żadnych podstaw biblijnych:

Przecież brata żadnym sposobem nie wykupi człowiek ani też nie da Bogu za niego okupu, Bo okup za duszę jest zbyt drogi i nie wystarczy nigdy, By mógł żyć dalej na zawsze i nie oglądał grobu.
Psalm 49.8-10

Za to pokazuje nam, że jedyny okup jaki jest dla człowieka dostępny został zapłacony przez Niego:

Albowiem Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służyć i oddać swe życie na okup za wielu.
Marka 10:45

6. Nie ma wiecznego potępienia

Wiele współczesnych denominacji otwarcie naucza lub sugeruje, że Bóg nie może nienawidzić grzesznika, i że piekło jest pewnego rodzaju przenośnią, która tak naprawdę nie jest realna, a już z pewnością piekło nie polega na wiecznym potępieniu. Nalegają, że Chrystus jest tak miłosierny, że zbawił wszystkich i nikogo do piekła nie pośle. Jedyną podstawą takich wniosków wydaje się naiwna wiara w to, że Bóg nie byłby taki. Bóg jednak zapewnia nas, że jego gniew nieodwołalnie spadnie na niezbawionych:

Pan jest cierpliwy i pełen łaski, lecz na pewno sprawi, że winny nie ujdzie bezkarnie. Jego droga jest w burzy i wichrze, a chmura jest prochem pod jego nogami.
Nahuma 1:3

Zauważmy jak wiele jest Bożych Słów, w których Bóg nie waha się pokazywać Swojego sprawiedliwego gniewu.

Pan bada sprawiedliwego i bezbożnego, A nienawidzi tego, kto kocha bezprawie.
Psalmów 11:5

Nienawidzisz tych, którzy czczą marne bałwany, Ja jednak ufam Panu.
Psalmów 31:7

W owym czasie powstanie Michał, wielki książę, który jest orędownikiem synów twojego ludu, a nastanie czas takiego ucisku, jakiego nigdy nie było, odkąd istnieją narody, aż do owego czasu. W owym to czasie wybawiony będzie twój lud, każdy, kto jest wpisany do księgi żywota. A wielu z tych, którzy śpią w prochu ziemi, obudzą się, jedni do żywota wiecznego, a drudzy na hańbę i wieczne potępienie.
Daniela 12:1-2

Dlatego mój lud pójdzie w niewolę, bo nic nie rozumie, jego szlachetni umrą z głodu, a jego pospólstwo uschnie z pragnienia. Dlatego piekło rozwarło swoją gardziel i nad miarę rozdziawiło swoją paszczę, i wpadnie w nie jego przepych i zgiełkliwe pospólstwo, i ci, którzy się w nim weselą. Wtedy ukorzy się człowiek i uniży się mąż, a oczy dumnych będą spuszczone. Lecz Pan Zastępów będzie wywyższony przez sąd, a Święty Bóg okaże się świętym przez sprawiedliwość.
Izajasza 5:13-16

I odejdą ci na kaźń wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego.
Mateusza 25:46

Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że obchodzicie morze i ląd, aby pozyskać jednego współwyznawcę, a gdy nim zostanie, czynicie go synem piekła dwakroć gorszym niż wy sami.
Mateusza 23:15

Ale wskażę wam, kogo się bać macie! Bójcie się tego, który, gdy zabija, ma moc wrzucić do piekła. Zaiste, powiadam wam: Tego się bójcie!
Łukasza 12:5

Poniosą oni karę: zatracenie wieczne, oddalenie od oblicza Pana i od mocy chwały jego,
2 Tesaloniczan 1:9

...tak też Sodoma i Gomora i okoliczne miasta, które w podobny do nich sposób oddały się rozpuście i przeciwnemu naturze pożądaniu cudzego ciała, stanowią przykład kary ognia wiecznego za to.
Judy 1:7

A dym ich męki unosi się w górę na wieki wieków i nie mają wytchnienia we dnie i w nocy ci, którzy oddają pokłon zwierzęciu i jego posągowi, ani nikt, kto przyjmuje znamię jego imienia.
Objawienie 14:11

A diabeł, który ich zwodził, został wrzucony do jeziora z ognia i siarki, gdzie znajduje się też zwierzę i fałszywy prorok, i będą dręczeni dniem i nocą na wieki wieków.
Objawienie 20:10

I jeżeli ktoś nie był zapisany w księdze żywota, został wrzucony do jeziora ognistego.
Objawienie 20:15

Udziałem zaś bojaźliwych i niewierzących, i skalanych, i zabójców, i wszeteczników, i czarowników, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców będzie jezioro płonące ogniem i siarką. To jest śmierć druga.
Objawienie 21:8

Czy świadectwo Boga nam nie wystarcza?

7. Sąd dla wierzących

Istnieją z kolei denominacje, które nauczają, iż ludzie zbawieni muszą stanąć na sądzie ostatecznym i zdać sprawę ze swoich dobrych i złych uczynków. Nauka ta opiera się na wierze w wolną wolę i w zbawienie z uczynków, którymi człowiek ma zasłużyć na łaskę Boga. Przyrównuje się to do "ważenia" zasług i grzechów. Bóg umieścił w Biblii werset, który wydaje się być poparciem dla tej nauki, i stał się pułapką dla tych, którzy swoje uczynki chcą uczynić podstawą własnego zbawienia:

Albowiem my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym, aby każdy odebrał zapłatę za uczynki swoje, dokonane w ciele, dobre czy złe.
2 Koryntian 5:10

Werset ten porównany z innymi częściami Biblii nauczającymi na temat sądu i wierzących (zobacz opracowanie Wspaniały Boży plan zbawienia) okazuje się być zasadą, która obowiązuje każdego jednego człowieka. Jednak Słowo Boże ujawnia, że zasada ta jest wypełniana przez ludzi na dwa sposoby. Ludzie, którzy nie zostali zbawieni przez Boga, czyli zachowani od Jego gniewu, muszą odpowiedzieć przed Bogiem osobiście i zostać osądzeni za swoje czyny (co widać w wersetach na temat sądu zacytowanych powyżej).

Natomiast ludzie zbawieni wypełnili już ten warunek w osobie Jezusa Chrystusa, który dla nich stał się grzechem i został ukarany przez Boga w ich imieniu (On [Bóg] tego, który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością Bożą. - 2 Koryntian 5:21) W ten sposób każdy człowiek prędzej czy później ten warunek musi spełnić. Jedni zrobili to w Chrystusie w dniu sądu, który spadł na Niego na krzyżu, drudzy uczynią to w dniu sądu na końcu świata.

Bóg wyraźnie naucza nas, że zbawieni mają już życie wieczne i nie będą obecni na sądzie w roli oskarżonych:

Pan wyzwala duszę sług swoich i nie będą ukarani ci, którzy mu ufają.
Psalmów 34:23

Kto wierzy w niego, nie będzie sądzony; kto zaś nie wierzy, już jest osądzony dlatego, że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego.
Jana 3:18

Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny, kto zaś nie słucha Syna, nie ujrzy żywota, lecz gniew Boży ciąży na nim.
Jana 3:36

Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł ze śmierci do żywota.
Jana 5:24

Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto wierzy we mnie, ma żywot wieczny.
Jana 6:47

Rzekł jej Jezus: Jam jest zmartwychwstanie i żywot; kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. A kto żyje i wierzy we mnie, nie umrze na wieki. Czy wierzysz w to?
Jana 11:25-26

...i oczekiwać Syna jego z niebios, którego wzbudził z martwych, Jezusa, który nas ocalił przed nadchodzącym gniewem Bożym.
1 Tesaloniczan 1:10

My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do żywota, bo miłujemy braci; kto nie miłuje, pozostaje w śmierci.
1 Jana 3:14

Kto ma Syna, ma żywot; kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota. To napisałem wam, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie żywot wieczny.
1 Jana 5:12-13

Święci sędziami ziemi

Bóg naucza, iż Jego dzieci nie tylko, że nie podlegają sądowi w dniu ostatecznym, ale że wraz z Nim sądzić będą niezbawionych i szatana:

Czy śmie ktoś z was, mając sprawę z drugim, procesować się przed niesprawiedliwymi, zamiast przed świętymi? Czy nie wiecie, że święci świat sądzić będą? A jeśli wy świat sądzić będziecie, to czyż jesteście niegodni osądzać sprawy pomniejsze? Czy nie wiecie, że aniołów sądzić będziemy? Cóż dopiero zwykłe sprawy życiowe?
1 Koryntian 6:1-3

Mężowie z Niniwy staną na sądzie wraz z tym pokoleniem i spowodują jego potępienie, gdyż na skutek zwiastowania Jonasza upamiętali się, a oto tutaj więcej niż Jonasz.
Mateusza 12:41

Królowa z Południa stanie na sądzie wraz z tym pokoleniem i potępi je; bo przybyła z krańców ziemi słuchać mądrości Salomona, a oto tutaj więcej niż Salomon.
Mateusza 12:42

...O nich też prorokował Henoch, siódmy potomek po Adamie, mówiąc: Oto przyszedł Pan z tysiącami swoich świętych, aby dokonać sądu nad wszystkimi i ukarać wszystkich bezbożników za wszystkie ich bezbożne uczynki, których się dopuścili, i za wszystkie bezecne słowa, jakie wypowiedzieli przeciwko niemu bezbożni grzesznicy.
Judy 1:14-15

Waga

Pomimo tych jasnych pouczeń Boga, wielu chce wierzyć, iż Bóg będzie ważył ich dobre i złe uczynki, mając nadzieję, że tych dobrych nazbierali więcej. Podstawą tego przekonania jest duma człowieka, który nie chce ukorzyć się przed Bogiem i zaufać Mu w pełni co do swojego zbawienia od samego początku do samego końca, lecz wierzy, iż jego wysiłki mają w oczach Boga jakąś wartość. Człowiek pragnie zasługi za wszystko co robi, łącznie ze swoim zbawieniem. Bóg jednak ciekawie pokazuje nam, czego mogą spodziewać się podążający za tego rodzaju ewangelią własnego projektu:

Tylko tchnieniem są synowie ludzcy, Synowie mężów zaś zawodni, Na wadze podnoszą się w górę, Wszyscy oni lżejsi są niż tchnienie.
Psalmów 62:10

8. Biblia to nie wszystko

Kolejną ludzką nauką wielu współczesnych kościołów jest wiara w to, że poza Biblią istnieją jeszcze inne źródła prawdy objawionej. Niektóre denominacje nalegają, że ich członkowie otrzymują od Boga specjalne wizje, objawienia, nadprzyrodzone przekazy, itp.

Wszyscy oczywiście twierdzą, że Biblia jest ich autorytetem i niepodważalnym Słowem Boga, jednakże poszukują jeszcze innych źródeł prawdy o zbawieniu. Gdyby Biblia była ich autorytetem, z pewnością bardzo uważnie czytaliby wymowne ostrzeżenie, które Bóg umieścił w niej, kończąc pisanie jej ostatniej księgi. Słowa te wyraźnie wykluczają możliwość jakichkolwiek dodatkowych objawień. Bóg poucza nas, że wszystko co powinniśmy wiedzieć o zbawieniu, co zechciał nam przekazać, możemy znaleźć w Jego Księdze:

Co do mnie, to świadczę każdemu, który słucha słów proroctwa tej księgi: Jeżeli ktoś dołoży coś do nich, dołoży mu Bóg plag opisanych w tej księdze; a jeżeli ktoś ujmie coś ze słów tej księgi proroctwa, ujmie Bóg z działu jego z drzewa żywota i ze świętego miasta, opisanych w tej księdze.
Objawienie 22:18-19

Jedyne źródło prawdy objawionej

Biblia jest jedynym dostępnym zapisem woli Boga odnośnie człowieka i sama daje o tym świadectwo. Bóg dopilnował, aby to, co chciał nam przekazać zostało w niej zapisane. Przypomina nam również o tym w Ewangelii Jana:

I wiele innych cudów uczynił Jezus wobec uczniów, które nie są spisane w tej księdze; te zaś są spisane, abyście wierzyli, że Jezus jest Chrystusem, Synem Boga, i abyście wierząc mieli żywot w imieniu jego.
Jana 20:30-31

Bóg mógł zapisać w Swoim Słowie setki innych rzeczy, wydarzeń i rozmów, wybrał jednak te, które zdecydował tam umieścić, i informuje nas, że nie zamierza niczego innego do Swojego Słowa dodawać.

Spisz swoje proroctwo

Załóżmy przez chwilę hipotetyczną sytuację, że Bóg przekazał komuś dzisiaj lub w przeszłości (już po zakończeniu pisania Biblii) dodatkową wizję czy objawienie. Człowiek, który ją otrzymał musi zatem wykonać polecenie, które Bóg daje osobom otrzymującym takie objawienia w czasie, gdy jeszcze pisał Swoje Słowo:

Tak mówi Pan, Bóg Izraela: Spisz sobie wszystkie słowa, które mówiłem do ciebie w księdze...
Jeremiasza 30:2

I odpowiedział mi Pan, mówiąc: Zapisz to, co widziałeś, i wyryj to na tablicach, aby to można szybko przeczytać.
Habakuka 2:2

Zatem każdy, kto twierdzi, że otrzymuje od Boga nadprzyrodzone przesłanie ma obowiązek je spisać i dołożyć do Słowa Bożego. Może je nazwać na przykład "Księga Jarosława", i rozpocząć jej pisanie słowami: "Dnia 12 czerwca doszło mnie słowo Pana tej treści: Tak mówi Pan..." Czy mamy takie prawo? Jeśli jest to Słowo Boże, musi znaleźć się w Biblii. Przekazane zostało przecież przez jej autora.

Wiemy oczywiście, że jest to absolutną niemożliwością. Bóg sam Sobie nie zaprzecza, i jeśli zapowiedział, że nie dodaje już nic do Swojego Słowa, możemy być pewni, że tego nie robi. Bóg jest Bogiem porządku i wiernie strzeże swoich obietnic i zasad.

Ostrzega nas za to, że w czasach ostatecznych będzie istniał ogromny nacisk na cuda, znaki i nadprzyrodzoną działalność, która nie będzie bynajmniej związana z Nim, ale będzie towarzyszyła fałszywym prorokom. Temat ten omówiony jest w szczegółach w opracowaniu Mówienie w językach.

9. Tradycje

Jak już wspominaliśmy, w wielu denominacjach istnieje nacisk na to, że Słowo Boże jest księgą prawdy absolutnej, z którą nie ma żadnej dyskusji. W praktyce pozostaje to jednak najczęściej wyłącznie pustą słowną deklaracją. Zauważmy jak Bóg ilustruje taką postawę człowieka:

Oni zaś [resztka Judy, która nie poszła do Babilonu] rzekli do Jeremiasza: Niech Pan będzie świadkiem przeciwko nam, prawdziwym i wiernym, jeżeli nie postąpimy dokładnie według słowa, z którym cię pośle do nas Pan, twój Bóg... A po upływie dziesięciu dni doszło Jeremiasza słowo Pana... Jeżeli osiądziecie w tej ziemi na stałe, to odbuduję was i nie zburzę, zasadzę was, a nie wyplenię, bo żałuję zła, które wam wyrządziłem. Nie bójcie się króla babilońskiego, którego tak się boicie; nie bójcie się go, mówi Pan, gdyż Ja jestem z wami, aby was wybawić i aby was wyrwać z jego ręki!... rzekł Azariasz, syn Hosajasza, i Jochanan, syn Kareacha, i wszyscy zuchwali i oporni mężowie do Jeremiasza: Kłamiesz! Nie posłał ciebie Pan, nasz Bóg, z poleceniem: Nie idźcie do Egiptu, aby tam przebywać jako obcy przybysze, lecz Baruch, syn Neriasza, podburza cię przeciwko nam, aby nas wydać w ręce Chaldejczyków, by nas pozbawiono życia albo uprowadzono do niewoli do Babilonu. I nie usłuchał Jochanan, syn Kareacha, i wszyscy dowódcy wojsk, i cały lud głosu Pana, aby pozostać w ziemi judzkiej,
Jeremiasza 42:5, 7, 10-11, 43:2-4

Zgromadzenia i organizacje kościelne przez lata gromadzą i ustanawiają swoje własne prawa i tradycje, czasem nazywane konfesjami, które są traktowane na równi ze Słowem Bożym, nigdy nie są kwestionowane, a w niektórych przypadkach, w większym bądź mniejszym stopniu, modyfikują nawet Boże Słowo i uchylają Jego przykazania. W efekcie mają taką sama postawę. W obliczu przypomnienia prawdy Bożego słowa mówią: Nie tak jest! To nie prawda! Jak śmiesz podważać prawdy, które od wieków głosimy? Dochodzi do tego, że ci, którzy chcą bronić prawdy czystego Słowa Bożego wykazując błędy w tradycjach i doktrynach swoich kościołów są oskarżani o herezję i odrzucani. Kościoły doszły do wniosku, że posiadają autorytet ponad Słowem Bożym.

Zobaczmy jednak co Bóg sądzi o ludzkich tradycjach i naukach:

Niczego nie dodacie do tego, co ja wam nakazuję, i niczego z tego nie ujmiecie, przestrzegając przykazań Pana, waszego Boga, które ja wam nakazuję.
Powtórzonego Prawa 4:2

I rzekł Pan: Ponieważ ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim, dlatego też Ja będę nadal dziwnie postępował z tym ludem, cudownie i dziwnie, i zginie mądrość jego mędrców, a rozum jego rozumnych będzie się chował w ukryciu. Biada tym, którzy głęboko ukrywają przed Panem swój zamysł, których działanie odbywa się w ciemności i którzy mówią: Kto nas widzi? Kto wie o nas?
Izajasza 29:13-15

Gdyż jest to lud przekorny, synowie zakłamani, synowie, którzy nie chcą słuchać zakonu Pana, którzy mówią do jasnowidzów: Nie miejsce widzeń! a do wieszczów: Nie wieszczcie nam prawdy! Mówcie nam raczej słowa przyjemne, wieszczcie rzeczy złudne!
Izajasza 30:9-10

On zaś rzekł im: Dobrze Izajasz prorokował o was, obłudnikach, jak napisano: Lud ten czci mnie wargami, ale serce ich daleko jest ode mnie. Daremnie mi jednak cześć oddają, głosząc nauki, które są nakazami ludzkimi. Przykazania Boże zaniedbujecie, a ludzkiej nauki się trzymacie. I mówił im: Chytrze uchylacie przykazanie Boże, aby naukę swoją zachować.
Marka 7:6-9

Baczcie, aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią i czczym urojeniem, opartym na podaniach ludzkich i na żywiołach świata, a nie na Chrystusie;
Kolosan 2:8

Głoś Słowo, bądź w pogotowiu w każdy czas, dogodny czy niedogodny, karć, grom, napominaj z wszelką cierpliwością i pouczaniem. Albowiem przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce, i odwrócą ucho od prawdy, a zwrócą się ku baśniom.
2 Tymoteusza 4:2-4

Bóg poucza nas także, że Jego Słowo, nie nasze intensywne przemyślenia, jest jedynym standardem i normą, według której należy korygować wszystko, czego nauczamy i w co wierzymy, aby ustrzec się błędnych nauk:

Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości...
2 Tymoteusza 3:16

Co do mnie, to świadczę każdemu, który słucha słów proroctwa tej księgi: Jeżeli ktoś dołoży coś do nich, dołoży mu Bóg plag opisanych w tej księdze; a jeżeli ktoś ujmie coś ze słów tej księgi proroctwa, ujmie Bóg z działu jego z drzewa żywota i ze świętego miasta, opisanych w tej księdze.
Objawienie 22:18-19

Boży gniew z pewnością spadnie na nas za wszystkie nauki, które nie są mocno oparte na Bożym Słowie a pochodzą z naszych własnych umysłów.

10. Obrzędy i rytuały

Niektóre kościoły bardzo podkreślają rolę obrzędów i rytuałów w oddawaniu czci Bogu. Dwa z tych obrzędów zostały przez Boga nakazane kościołom nowotestamentowym, a są nimi chrzest wodą i wieczerza Pańska. Oba znaki mają przypominać wykonującym je o przemianie, jakiej Bóg musi dokonać w ich sercu, aby mogli zostać zbawieni, to znaczy, Bóg musi obmyć ich z grzechów i uczynić ich uczestnikami ciała Chrystusa, a także sprawić, aby Jego krew usprawiedliwiła ich winy. Są one wyłącznie znakami, które same w sobie niczego w człowieku nie zmieniają. Tylko Bóg może dokonać zmiany w człowieku, tylko On może dać mu nowe serce, nową duszę i na nowo go narodzić. Bóg czyni to jednak Swoją mocą i łaską bez udziału jakichkolwiek fizycznych pomocy.

Oba znaki są odpowiednikami starotestamentowych praw obrzędowych: obrzezania i Paschy, które, jak informuje nas Jezus, zostały już wypełnione w Chrystusie. On stał się Barankiem paschalnym i przelał swoją krew, aby dokonać obrzezania serc Jego dzieci:

I obrzeże Pan, Bóg twój, twoje serce i serce twego potomstwa, abyś miłował Pana, Boga twego, z całego serca twego i z całej duszy twojej, abyś żył.
Powtórzonego Prawa 30:6

W związku z tym, Bóg instruuje wierzących w Nowym Testamencie, że ponieważ prawa te były tylko symbolami, lub cieniami Chrystusa, nie powinni ich już fizycznie wypełniać:

Niechże was tedy nikt nie sądzi z powodu pokarmu i napoju albo z powodu święta lub nowiu księżyca bądź sabatu. Wszystko to są tylko cienie rzeczy przyszłych; rzeczywistością natomiast jest Chrystus.
Kolosan 2:16-17

Dlatego w Nowym Testamencie Bóg ustanowił dwa nowe znaki, które miały być wykonywane i przypominać o zbawczym dziele Boga wykonywanym w duszy człowieka oraz o ofierze Chrystusa, dzięki której zbawienie jest możliwe.

Sakramenty

Niektóre kościoły jednak przez lata wypracowały nieraz bardzo skomplikowane systemy obrzędowe, podążając najwyraźniej za zasadą, że im więcej obrzędów, tym większa chwała Boga. Niektóre z nich nazwano nawet sakramentami, co sugeruje, że przez ich wykonywanie człowiek doświadcza nadprzyrodzonych błogosławieństw duchowych. Skutkiem tych systemów jest głębokie przekonanie członków tych denominacji, że dzięki wykonywaniu odpowiednich obrzędów stają się przed Bogiem sprawiedliwsi, a jeśli ich nie wykonują, spada na nich Boży gniew. Dlatego wierni członkowie tych kościołów pieczołowicie spełniają nakazane rytuały wierząc, iż w ten sposób zapracują na zbawienie.

Znam osobiście osoby, które mówią wprost, iż od czasu do czasu wykonują pewne obrzędy, na tak zwany wszelki wypadek, jeśli by się ostatecznie okazało, że Bóg faktycznie istnieje. Pomijając oczywistą irracjonalność takiej postawy, słysząc takie stwierdzenia można odkryć podstawy nauki przekazywanej członkom tychże denominacji, które doprowadzają ich do wniosku, iż nawet jeśli Bóg istnieje (choć według nich nie jest to wcale takie pewne) to jest jakiegoś rodzaju bóstwem, które zadowoli się udziałem człowieka w pewnych obrzędach i uroczystościach. Wystarczy Go omamić pewnymi rytuałami, gestami czy udziałem w pewnych uroczystościach, a Bóg pochwali nas w Dzień Sądu i powie, że jesteśmy zbawieni. Ludzie ci uważają, iż nie muszą ufać Bogu w każdym aspekcie swojej osobowości, nie muszą nawet wierzyć, że Bóg istnieje, nie muszą też zważać na przykazanie: A więc: Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek czynicie, wszystko czyńcie na chwałę Bożą. (1 Koryntian 10:31), wystarczy, że zaufają obrzędom przepisanym przez organizację z którą fizycznie się identyfikują.

Pozór pobożności

Stosunek Boga do pustych rytuałów i wyuczonych odruchów religijnych jest w Biblii szeroko omawiany. Wystarczy spojrzeć na takie słowa:

Gdy przychodzicie, aby zjawić się przed moim obliczem, któż tego żądał od was, abyście wydeptywali moje dziedzińce? Nie składajcie już ofiary daremnej, kadzenie, nowie i sabaty mi obrzydły, zwoływanie uroczystych zebrań - nie mogę ścierpieć świąt i uroczystości. Waszych nowiów i świąt nienawidzi moja dusza, stały mi się ciężarem, zmęczyłem się znosząc je. A gdy wyciągacie swoje ręce, zakrywam moje oczy przed wami, choćbyście pomnożyli wasze modlitwy, nie wysłucham was, bo na waszych rękach pełno krwi.
Izajasza 1:12-15

Jeśli tedy z Chrystusem umarliście dla żywiołów świata, to dlaczego poddajecie się takim zakazom, jakbyście w świecie żyli: nie dotykaj, nie kosztuj, nie ruszaj? Przecież to wszystko niszczeje przez samo używanie, a są to tylko przykazania i nauki ludzkie. Mają one pozór mądrości w obrzędach wymyślonych przez ludzi, w poniżaniu samego siebie i w umartwianiu ciała, ale nie mają żadnej wartości, gdy chodzi o opanowanie zmysłów.
Kolosan 2:20-23

Bądź miłościw...

Bóg pokazuje nam też sposób, w który chce, abyśmy do niego przychodzili jako grzesznicy na których spoczywa Jego gniew:

I powiedział także do tych, którzy pokładali ufność w sobie samych, że są usprawiedliwieni, a innych lekceważyli, to podobieństwo: Dwóch ludzi weszło do świątyni, aby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak się w duchu modlił: Boże, dziękuję ci, że nie jestem jak inni ludzie, rabusie, oszuści, cudzołożnicy albo też jak ten oto celnik. Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę z całego mego dorobku. A celnik stanął z daleka i nie śmiał nawet oczu podnieść ku niebu, lecz bił się w pierś swoją, mówiąc: Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu. Powiadam wam: Ten poszedł usprawiedliwiony do domu swego, tamten zaś nie; bo każdy, kto siebie wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony.
Łukasza 18:9-14

Tak mówi Pan: Niebo jest moim tronem, a ziemia podnóżkiem moich nóg: Jakiż to dom chcecie mi zbudować i jakież to jest miejsce, gdzie mógłbym spocząć? Przecież to wszystko moja ręka uczyniła tak, że to wszystko powstało - mówi Pan. Lecz Ja patrzę na tego, który jest pokorny i przygnębiony na duchu i który z drżeniem odnosi się do mojego słowa.
Izajasza 66:1-2

Lecz nadchodzi godzina i teraz jest, kiedy prawdziwi czciciele będą oddawali Ojcu cześć w duchu i w prawdzie; bo i Ojciec takich szuka, którzy by mu tak cześć oddawali. Bóg jest duchem, a ci, którzy mu cześć oddają, winni mu ją oddawać w duchu i w prawdzie.
Jana 4:23-24

Zmiłuj się nade mną, Boże, według łaski swojej, Według wielkiej litości swojej zgładź występki moje! Obmyj mnie zupełnie z winy mojej I oczyść mnie z grzechu mego! Ja bowiem znam występki swoje I grzech mój zawsze jest przede mną. Przeciwko tobie samemu zgrzeszyłem I uczyniłem to, co złe w oczach twoich, Abyś okazał się sprawiedliwy w wyroku swoim, Czysty w sądzie swoim. Oto urodziłem się w przewinieniu I w grzechu poczęła mnie matka moja. Oto miłujesz prawdę chowaną na dnie duszy I objawiasz mi mądrość ukrytą. Pokrop mnie hizopem, a będę oczyszczony; Obmyj mnie, a ponad śnieg bielszy się stanę. Daj, bym usłyszał radość i wesele, Niech się rozradują kości, które skruszyłeś! Zakryj oblicze swoje przed grzechami moimi I zgładź wszystkie winy moje. Serce czyste stwórz we mnie, o Boże, A ducha prawego odnów we mnie! Nie odrzucaj mnie od oblicza swego I nie odbieraj mi swego Ducha świętego! Przywróć mi radość z wybawienia twego I wesprzyj mnie duchem ochoczym!... Albowiem ofiar nie żądasz, A całopalenia, choćbym ci je dał, nie zechcesz przyjąć. Ofiarą Bogu miłą jest duch skruszony, Sercem skruszonym i zgnębionym nie wzgardzisz, Boże.
Psalmów 51:3-14 i 18-19

Nasze wysiłki

Na koniec przypomnijmy raz jeszcze w jaki sposób Bóg poucza nas na temat wartości naszych wysiłków, którymi chcemy się Mu przypodobać:

Oto oni wszyscy są niczym, ich uczynki to marność, ich bałwany to pusty wiatr.
Izajasza 41:29

My wszyscy byliśmy skalani, a wszystkie nasze dobre czyny jak skrwawiona szmata. My wszyscy opadliśmy zwiędli jak liście, a nasze winy poniosły nas jak wicher. Izajasza 64:5

Choćby ktoś przestrzegał całego Prawa, a przestąpiłby jedno tylko przykazanie, ponosi winę za wszystkie.
Jakuba 2:10

11. Pośrednicy

Istnieją organizacje kościelne, które nauczają, że poza Bogiem człowiek powinien czcić również inne, specjalne osoby, które organizacje te wyznaczyły i usankcjonowały jako przedmioty kultu. Mówi się w nich o wielu kultach. Często różne świątynie budowane przez te organizacje poświęcone są kultom różnych osób. Wiąże się z tym również produkcja wielu podobizn, obrazów i figur przedstawiających owe osoby, które otaczane są czcią. Z nauki tej wyrasta dodatkowo pogląd, iż osoby te są specjalnymi pośrednikami pomiędzy ludźmi a Bogiem, Panem Jezusem Chrystusem, i źródłem łaski i błogosławieństw dla tych, którzy oddają im cześć.

Boży punkt widzenia jest zgoła inny. Bóg mówi o Sobie:

Ja, Pan, a takie jest moje imię, nie oddam mojej czci nikomu ani mojej chwały bałwanom.
Izajasza 42:8

Przez wzgląd na siebie, przez wzgląd na siebie czynię to, bo jakże zbezczeszczone było moje imię; a przecież mojej chwały nie oddam innemu.
Izajasza 48:11

Gdyż nie będziesz się kłaniał innemu bogu. Albowiem Pan, którego imię jest "Zazdrosny", jest Bogiem zazdrosnym.
Wyjścia 34:14

Strzeżcie się, abyście nie zapomnieli o przymierzu Pana, waszego Boga, które zawarł z wami, i nie sporządzali sobie żadnej podobizny rzeźbionej, jak ci to nakazał Pan, twój Bóg. Gdyż Pan, twój Bóg, jest ogniem trawiącym. On jest Bogiem zazdrosnym.
Powtórzonego Prawa 4:23-24

Albo czy sądzicie, że na próżno Pismo mówi: Zazdrośnie chce On mieć tylko dla siebie ducha, któremu dał w nas mieszkanie?
Jakuba 4:5

O pośrednictwie pomiędzy Sobą a człowiekiem Bóg naucza następująco:

Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus,
1 Tymoteusza 2:5

Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie. Jana 14:6

I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni.
Dzieje Apostolskie 4:12

Albowiem przez niego [Chrystusa] mamy dostęp do Ojca, jedni i drudzy w jednym Duchu.
Efezjan 2:18

...według odwiecznego postanowienia, które wykonał w Chrystusie Jezusie, Panu naszym, w którym mamy swobodę i dostęp do Boga z ufnością przez wiarę w niego.
Efezjan 3:11-12

Maria

W kościołach tych istnieje cała gama przedmiotów kultu, z których najbardziej prominentnym jest Maria, matka Jezusa. Nawet jednak jej kult odznacza się bogactwem odmian, gdyż wydaje się, że istnieje "wiele różnych Marii" spełniających wiele różnych funkcji i będących w mniemaniu ich wyznawców dawczyniami wielu różnych łask i darów.

Nauki takie pochodzą jednak z wyniosłych umysłów ludzi, nie ze Słowa Bożego. Każdy, kto bezgranicznie ufa Biblii traktuje powyższe wersety bardzo poważnie i wie, że Bóg nie może się mylić. Jeśli mówi nam, że sam jest pośrednikiem między sobą a nami, nie wolno nam tego ani przez moment kwestionować. Spróbujmy przebadać co na temat Marii mówi w Swoim Słowie Bóg.

Obdarzona łaską

W Łukaszu 1.30 czytamy:

I rzekł jej anioł: Nie bój się, Mario, znalazłaś bowiem łaskę u Boga.

Dlaczego Maria została obdarzona łaską? Do czego potrzebna jest człowiekowi łaska? Z naszej dyskusji na temat zbawienia wiemy, że łaska jest esencją zbawienia. Bez łaski Bożej nie ma zbawienia. Każdy człowiek potrzebuje łaski Bożej, jeśli ma żyć na wieki.

Maria sama rozpoznaje tą prawdę, kiedy w swojej pieśni zwraca się do Boga (Łukasz 1.46-47):

I rzekła Maria: Wielbi dusza moja Pana, i rozradował się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim...

Zwykle, kiedy czytamy te słowa nie zauważamy istotnej prawdy, którą wypowiada Maria. Mówi ona o Bogu jako o swoim Zbawicielu. Poprawnie rozpoznaje fakt, że jej zbawienie opiera się wyłącznie na łasce Bożej. Była zatem grzesznikiem jak każdy z nas, który znalazł łaskę u Boga, swojego Zbawiciela.

Zbawiona

Słowa jakie usłyszała Maria pozostają w całkowitej zgodzie z zasadą na jakiej Bóg zbawia wszystkich, których wykorzystuje do różnych zadań w Swoim planie zbawienia, każdego jednego grzesznego człowieka, którego czyni Swoim dzieckiem i upoważnia do dzielenia się Ewangelią z innymi. Porównajmy to, co usłyszała Maria z kilkoma fragmentami, w których Bóg wypowiada się na temat Swoich ludzi:

Ale Noe znalazł łaskę w oczach Pana.
Rodzaju 6:8

I rzekł Pan do Mojżesza: Także tę rzecz, o której mówiłeś, spełnię, gdyż znalazłeś łaskę w oczach moich i znam cię po imieniu.
Wyjścia 33:17

[Słowa Piotra:] Wierzymy przecież, że zbawieni będziemy przez łaskę Pana Jezusa, tak samo jak i oni.
Dzieje Apostolskie 15:11

W nim mamy odkupienie przez krew jego, odpuszczenie grzechów, według bogactwa łaski jego, Efezjan 1:7

Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar;
Efezjan 2:8

Matka

Zobaczmy jeszcze o czym Bóg informuje nas w Mateuszu 1.25:

A gdy Józef obudził się ze snu, uczynił tak, jak mu rozkazał anioł Pański i przyjął żonę swoją [Marię]. Ale nie obcował z nią, dopóki nie powiła syna, i nadał mu imię Jezus.

W wersecie tym Bóg wyraźnie daje do zrozumienia, że Maria mogła mieć więcej dzieci, gdyż Józef nie obcował z nią dopóki nie powiła Jezusa. To z kolei mocno daje do zrozumienia, że po powiciu przez nią syna z nią obcował.

To czego się właśnie dowiadujemy nie dziwi nas, gdyż Bóg wyraźnie nas informuje, że Maria miała więcej dzieci oprócz Jezusa:

A gdy On [Jezus] jeszcze mówił do tłumów, oto matka i bracia jego stanęli na dworze, chcąc z nim mówić.
Mateusza 12:46 A przyszedłszy w swoje ojczyste strony, nauczał w synagodze ich, tak iż się bardzo zdumiewali i mówili: Skąd ma tę mądrość i te cudowne moce? Czyż nie jest to syn cieśli? Czyż matce jego nie jest na imię Maria, a braciom jego Jakub, Józef, Szymon i Juda? A siostry jego, czyż nie są wszystkie u nas? Skąd ma tedy to wszystko?
Mateusza 13:54-56

Z powyższych słów wynika, że Maria miała oprócz Jezusa co najmniej czterech synów i dwie córki.

Błogosławiona

Zauważmy jak mało informacji znajdujemy w Słowie Bożym na temat Marii, a jednocześnie jak istotne są to informacje. Mimo to, ludzie zbudowali na temat Marii tak wiele nauk, że istnieje osobny dział teologii zajmujący się jej osobą. Słowo Boże skupia się jednak na Jedynym Bogu, któremu należna jest cała cześć i chwała. Ci, którzy ufają Biblii wiedzą, że Maria była zwykłą kobietą, z której Jezus przyjął ciało, i która potrzebowała Zbawiciela i Jego łaski dokładnie tak samo jak każdy inny grzesznik, znajdujący łaskę w oczach Boga, i która miała więcej dzieci tak, jak każda kobieta może je posiadać.

Jednakże, pomimo biblijnych faktów, na podstawie przemyśleń teologów oraz nawarstwionych tradycji wielu uczyniło Marię Współodkupicielką i przedmiotem boskiej czci. Bóg przewidział, że powstaną ludzie, którzy będą chcieli Marii przypisać specjalną rolę. Dlatego Jezus wyraźnie ostrzega, aby tego nigdy nie czynić. W Łukaszu 11.27-28 czytamy bowiem:

A gdy On [Jezus] to mówił, pewna niewiasta z tłumu, podniósłszy swój głos, rzekła do niego: Błogosławione łono, które cię nosiło, i piersi, które ssałeś. On zaś rzekł: Błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają Słowa Bożego i strzegą go.
Łukasza 11:27-28

Fragment ten naucza, że ponieważ Maria była zbawiona, jest równie, ani mniej ani więcej, błogosławiona co każdy jeden zbawiony człowiek. Każde dziecko Boże, które kocha Pana i strzeże Jego Słowa jest błogosławione. (Porównaj Mateusz 5.3-12).

Jak już wcześniej widzieliśmy, Bóg szczególnie podkreśla fakt, że tylko On jest godzien czci, tylko On daje wszelką łaskę, tylko On jest Stworzycielem, Pośrednikiem, Zbawicielem i Sędzią, i chce, aby cześć oddawana była tylko Jemu w duchu i w prawdzie Jego Słowa.

12. Dekalog

Istnieją również denominacje które uważają, że Bóg myli się w treści dziesięciu przykazań przekazanych przez Mojżesza. Uważają one, że posiadają autorytet wyższy niż Biblia, dlatego mogą modyfikować jej treść, łącznie z dekalogiem. Z dekalogu nauczanego przez te kościoły w tajemniczy sposób znikło gdzieś jedno z przykazań, a ostatnie zostało rozdzielone w połowie zdania na dwa, żeby wypełnić powstałą w ten sposób lukę.

Dekalog zapisany jest w Słowie Bożym w dwóch miejscach: w Księdze Wyjścia 20.1-17 i Powtórzonego Prawa 5.1-22. Zacytujmy fragment, który dla wielu dzisiaj już w Biblii nie istnieje:

Nie będziesz miał innych bogów obok mnie. Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą. A okazuję łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.
Wyjścia 20:3-6

Nie będziesz miał innych bogów obok mnie. Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze i co jest na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja, Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mię nienawidzą, a okazuję łaskę aż do tysięcznego pokolenia tym, którzy mię miłują i przestrzegają moich przykazań.
Powtórzonego Prawa 5:7-10

Podobizny ludzi

Bóg nawiązuje do tego przykazania i podaje dalsze szczegóły w Księdze Powtórzonego Prawa 4:

I przemówił Pan do was z tego ognia; głos słów słyszeliście, lecz postaci żadnej nie widzieliście, był tylko sam głos. I oznajmił wam swoje przymierze, które nakazał wam zachowywać: dziesięć słów, które wypisał na dwóch kamiennych tablicach. Mnie zaś rozkazał Pan w tym czasie nauczyć was ustaw i praw, abyście je pełnili na ziemi, do której zdążacie, aby ją wziąć w posiadanie. Strzeżcie usilnie dusz waszych, gdyż nie widzieliście żadnej postaci, gdy Pan mówił do was na Horebie spośród ognia, abyście nie popełnili grzechu i nie sporządzili sobie podobizny rzeźbionej, czy to w kształcie mężczyzny, czy kobiety, czy w kształcie jakiegokolwiek zwierzęcia, które jest na ziemi, czy w kształcie jakiegokolwiek skrzydlatego ptaka, który lata pod niebem, czy w kształcie czegokolwiek, co pełza po ziemi, czy w kształcie jakiejkolwiek ryby, która jest w wodzie pod ziemią, i abyś, gdy podniesiesz swoje oczy ku niebu i ujrzysz słońce, księżyc i gwiazdy, cały zastęp niebieski, nie dał się zwieść i nie oddawał im pokłonu, i nie służył im, skoro Pan, twój Bóg, przydzielił je wszystkim ludom pod całym niebem. Lecz was zabrał Pan i wyprowadził z żelaznego pieca, z Egiptu, abyście byli mu jego własnym ludem, jak to jest dzisiaj... Powtórzonego Prawa 4:12-20

Strzeżcie się, abyście nie zapomnieli o przymierzu Pana, waszego Boga, które zawarł z wami, i nie sporządzali sobie żadnej podobizny rzeźbionej, jak ci to nakazał Pan, twój Bóg. Gdyż Pan, twój Bóg, jest ogniem trawiącym. On jest Bogiem zazdrosnym. Gdy zrodzisz synów i wnuki i usadowicie się na tej ziemi, lecz popełnicie grzech, sporządzając sobie podobiznę rzeźbioną jakiegokolwiek kształtu, i uczynicie to, co jest złe w oczach Pana, waszego Boga, pobudzając go do gniewu, To biorę dziś niebo i ziemię na świadków przeciwko wam, że rychło doszczętnie wyginiecie w tej ziemi, do której przeprawiacie się przez Jordan, aby ją wziąć w posiadanie. Długo w niej nie będziecie, gdyż zostaniecie całkowicie wytępieni. Powtórzonego Prawa 4:23-26

Denominacje te musiały oczywiście dokonać takiego zabiegu, jeśli chciały utrzymać w mocy swoje tradycje, bez względu na ostrzeżenie Boga zawarte w powyższych słowach ani pouczenie, że:

Wszystko, co ja wam powiedziałem, starannie wypełniajcie. Nic do tego nie będziesz dodawał ani niczego od tego nie ujmiesz. Powtórzonego Prawa 13:1

Lęk przed Biblią

Przykazanie to jest szczególnie przemilczane, a wielu członków tych denominacji nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że ono istnieje, gdyż jednocześnie są oni subtelnie, acz skutecznie zniechęcani do jakiegokolwiek niezależnego od swoich nauczycieli kontaktu z Biblią. Sugeruje się im, że czytanie Słowa Bożego bez pomocy upoważnionych do tego osób doprowadzi ich do odstępstwa, utraty wiary, a nawet problemów psychicznych. W denominacjach tych nie zadaje się pytań na temat nauki Biblii. Dawane jest bowiem do zrozumienia, że czytanie Biblii nie jest zajęciem dla przeciętnego wierzącego, który polegać powinien na nauce swoich przełożonych, i bezkrytycznie ją przyjmować, jako że są oni przez Boga specjalnie uzdolnieni do rozumienia Jego Słowa wbrew zapewnieniom Boga, że:

Zakon Pana jest doskonały, pokrzepia duszę, Świadectwo Pana jest wierne, Uczy prostaczka mądrości.
Psalmów 19:8

W owej godzinie rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: Wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom; zaprawdę, Ojcze, bo tak się tobie upodobało.
Łukasza 10:21

Ponadto, wydania Biblii, które ludzie ci posiadają wypełnione są mnóstwem przypisów i instrukcji z góry narzucających przyjęte przez owe denominacje poglądy teologiczne i utrudniające, jeśli nie uniemożliwiające, wyciąganie jakichkolwiek wniosków z czytanego Słowa Bożego. Ludzie ci są również ostrzegani, aby nigdy nawet nie zaglądać do Pisma Świętego, które nie posiada specjalnego certyfikatu i aprobaty władz kościelnych, a najlepiej takie wydanie Biblii zniszczyć.

Posiadając takie zabezpieczenie, denominacje te mogą swobodnie budować obrazom i figurom świątynie, koronować je, nazywać cudownymi i wierzyć, że posiadają one nadprzyrodzoną moc, obwoływać na ich cześć święta, obnosić je po ulicach, pozwalać swoim wyznawcom całować je i klękać przed nimi, i zachęcać tysiące ludzi do pielgrzymowania do miejsc poświęconych ich kultowi. Bóg posiada na ten temat Swój własny komentarz w Księdze Izajasza 44.9-20.

13. Rola kobiet

W wielu współczesnych kościołach kobiety przejmują rolę mężczyzn nauczając i pełniąc w nich służbę. Zostają pastorami i nauczycielami. Zauważmy, że jest to zjawisko nowe, idące w parze z feministycznymi tendencjami świata, którego kościoły pozazdrościły niezbawionym. W planie Bożym kobieta i mężczyzna posiadają swoje określone miejsca i funkcje. Żadna z tych funkcji nie jest lepsza ani gorsza, są po prostu inne i ściśle związane z decyzjami Bożymi. Ulegając jednak wzrastającej presji swoich niezbawionych członków, kościoły zdecydowały, że obecnie będzie inaczej, i że wiedzą lepiej od Boga jak funkcje te mają wyglądać. Nalegają, że decyzje Boga straciły swoją ważność z powodu przemian społecznych w niezbawionym świecie. Uważają, że Bóg myli się mówiąc:

...niech niewiasty na zgromadzeniach milczą, bo nie pozwala się im mówić; lecz niech będą poddane, jak i zakon mówi. A jeśli chcą się czegoś dowiedzieć, niech pytają w domu swoich mężów; bo nie przystoi kobiecie w zborze mówić.
1 Koryntian 14:34-35

Podobnie kobiety powinny mieć ubiór przyzwoity, występować skromnie i powściągliwie, a nie stroić się w kunsztowne sploty włosów ani w złoto czy w perły, czy kosztowne szaty, lecz jak przystoi kobietom, które są prawdziwie pobożne, zdobić się dobrymi uczynkami. Kobieta niech się uczy w cichości i w pełnej uległości; nie pozwalam zaś kobiecie nauczać ani wynosić się nad męża; natomiast powinna zachowywać się spokojnie.
1 Tymoteusza 2:9-12

14. Biblijny rozwód

Temat ten omówiony jest w szczegółach w opracowaniu Co Bóg złączył..., krótko jednak przypomnijmy problem, jaki w ostatnim czasie zaistniał w organizacjach kościelnych. Jeszcze 40-50 lat temu nie słyszano w ogóle o rozwodach w kościołach. Rozwody były powszechnie potępiane. Nawet poza kościołem zdarzały się sporadycznie. Dziś rozwody są powszechnością, gdyż człowiek zdecydował, że wie lepiej niż Bóg jakie zasady rodzinne go obowiązują, i prawie wszystkie kościoły uznają rozwody "w specjalnych przypadkach" za oczywiste. Istnieją kościoły, które udzielają rozwodów rutynowo. Jednym z "biblijnych" powodów, jakie się przytacza w obronie tego procederu jest cudzołóstwo. Naucza się bowiem, że w przypadku cudzołóstwa małżeństwo może zostać unieważnione. Kościoły pozazdrościły światu jego wolności i ochoczo przyjęły tą naukę szukając biblijnego potwierdzenia na swoje decyzje. Oprócz rozwodów, członkowie kościołów nie widzą nic złego w powtórnych małżeństwach. Nie wydają się oni zainteresowani nauką płynącą ze Słowa Bożego:

Wtedy przystąpił Piotr do niego i rzekł mu: Panie, ile razy mam odpuścić bratu memu, jeżeli przeciwko mnie zgrzeszy? Czy aż do siedmiu razy? Mówi mu Jezus: Nie powiadam ci: do siedmiu razy, lecz do siedemdziesięciu siedmiu razy.
Mateusza 18:21-22

Albowiem zamężna kobieta za życia męża jest z nim związana prawem; ale gdy mąż umrze, wolna jest od związku prawnego z mężem. A zatem, jeśli za życia męża przystanie do innego mężczyzny, będzie nazwana cudzołożnicą, jeśliby jednak mąż zmarł, wolna jest od przepisów prawa i nie jest cudzołożnicą, gdy zostanie żoną drugiego męża.
Rzymian 7:2-3

Tym zaś, którzy żyją w stanie małżeńskim, nakazuję nie ja, lecz Pan, ażeby żona męża nie opuszczała, a jeśliby opuściła, niech pozostanie niezamężna albo niech się z mężem pojedna; niech też mąż z żoną się nie rozwodzi. Pozostałym zaś mówię ja, nie Pan: Jeśli jakiś brat ma żonę pogankę, a ta zgadza się na współżycie z nim, niech się z nią nie rozwodzi; i żona, która ma męża poganina, a ten zgadza się na współżycie z nią, niech się z nim nie rozwodzi.
1 Koryntian 7:10-13

Żona związana jest tak długo, dopóki żyje jej mąż; a jeśli mąż umrze, wolno jej wyjść za mąż za kogo chce, byle w Panu.
1 Koryntian 7:39

Przyglądając się tym przykładowym wzgórzom, czyli błędnym naukom współczesnych kościołów nie można nie zauważyć spełnienia się w naszych czasach słów z Daniela, które mówią o tym iż szatan będzie zamierzał zmieniać czasy i prawo Boże, a jak zapewnia nas Bóg w Księdze Daniela, wszystko mu się udaje.

Będzie wypowiadał słowa przeciw Najwyższemu i wytracał świętych Najwyższego, będzie zamierzał zmienić czasy i Prawo, a święci będą wydani w jego ręce aż do czasu, czasów i połowy czasu.
Daniela 7:25

[szatan] Wmówił w siebie potęgę, jaką ma książę wojsk, tak że odjęta mu została stała codzienna ofiara i zostało zbezczeszczone miejsce jego świątyni. Na codziennej ofierze dopuszczono się przestępstwa; prawda została powalona na ziemię, a cokolwiek czynił, to mu się udawało.
Daniela 8:11-12

Widzimy dziś, jak szatan spełnia na naszych oczach swoje pragnienie. Otrzymał władzę od Boga i zdolny jest wprowadzać swoje nauki na globalną skalę:

I dozwolono mu wszcząć walkę ze świętymi i zwyciężać ich; dano mu też władzę nad wszystkimi plemionami i ludami, i językami, i narodami.
Objawienie 13:7

Dziękujmy jednak Bogu za to, że zapewnia nas, iż nie potrwa to długo, i że szatan zostanie ostatecznie pokonany, kiedy Pan Jezus Chrystus powróci, by skazać go wraz z niezbawionymi na wieczne potępienie:

Albowiem tajemna moc nieprawości już działa, tajemna dopóty, dopóki ten, który teraz powstrzymuje, nie zejdzie z pola. A wtedy objawi się ów niegodziwiec, którego Pan Jezus zabije tchnieniem ust swoich i zniweczy blaskiem przyjścia swego. A ów niegodziwiec przyjdzie za sprawą szatana z wszelką mocą, wśród znaków i rzekomych cudów, i wśród wszelkich podstępnych oszustw wobec tych, którzy mają zginąć, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić. I dlatego zsyła Bóg na nich ostry obłęd, tak iż wierzą kłamstwu, aby zostali osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, lecz znaleźli upodobanie w nieprawości.
2 Tesaloniczan 2:7-12

Możemy być pewni, że jeśli Bóg obiecuje pomstę za wszystkie wyniosłe nauki ludzi, którymi zastąpili prawdę Jego Słowa, na pewno jej dokona (I Piotra 4.17 czy II Piotra 2.1-3). Gniew Boży, który spada na Jego lud za ich niewierność opisuje również Księga Powtórzonego Prawa 28, gdzie Bóg używa strasznych słów, słów obrazujących grozę Jego gniewu. Izraelowi obiecał zemstę za ich odstępstwo w Starym Testamencie i sprowadził na nich całkowitą zagładę (można o tym przeczytać w księgach proroków starotestamentowych). Wszystko co obiecał, wypełnił.

Gdybyśmy tylko mogli zrozumieć jak zazdrosny jest Bóg o Swoją chwałę i Słowo. Gdybyśmy mogli pojąć jak strasznym grzechem jest mówić: Tak mówi Pan! i podawać swoje własne nauki, których Bóg nigdy nie wypowiedział. Gniew jaki spadł na Izraela w Starym Testamencie był tylko obrazem doskonałego gniewu Boga, jaki spadnie na wszystkich niewierzących na końcu świata, łącznie z członkami kościołów, którzy ukochali własne filozofie i zasady, które łechcą ich uszy. I taki właśnie wymiar posiada ostatecznie Księga Powtórzonego Prawa 28 - opowiada o nieugaszonym, wiecznym gniewie Boga za wszelkie odstępstwo (Rzymian 1:18).

Wszyscy jesteśmy przed Bogiem winni (Rzymian 3:19), i jeśli nie pokładamy ufności w Jezusie jako Zbawicielu, jeśli Jego krew nie zmyła naszych grzechów, czeka nas potępienie. Dlatego tak istotne jest jeszcze dziś wołać do niego o zbawienie (II Koryntian 6.2), bez względu na to czego nauczają nas ludzie, tylko On może nas zbawić, nikt inny i nic innego: żadne filozofie, religie ani obrzędy. Tylko w Bogu jest zbawienie.

Ponieważ sytuacja rozgrywająca się na naszych oczach jest tragiczna, każdy z nas musi zadać sobie dzisiaj to jakże ważne pytanie wypowiedziane przez Piotra i Jana w Dziejach Apostolskich 4.19: Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli im [Radzie Najwyższej] i rzekli: Czy słuszna to rzecz w obliczu Boga raczej was słuchać aniżeli Boga, sami osądźcie; my bowiem nie możemy nie mówić o tym, co widzieliśmy i słyszeliśmy. Dla nich odpowiedź była oczywista.

Doskonałym podsumowaniem naszej dyskusji są słowa, które Bóg zamieścił w Liście do Galatów 1:8-9:

Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty! Jakpowiedzieliśmy przedtem, tak i teraz znowu mówię: Jeśli wam ktoś zwiastuje ewangelię odmienną od tej, którą przyjęliście, niech będzie przeklęty!

Babilon wzięty

Nakaz opuszczenia kościołów opanowanych przez szatana podany jest w Biblii w jeszcze inny sposób. Jest to sposób dość zawoalowany, jednak poprzez pilne porównywanie jednej części Biblii z drugą, z pomocą Bożą można go dojrzeć. Przeanalizujmy zatem tą kwestię.

W poprzednich rozdziałach pokazaliśmy, iż Jeruzalem, miasto święte i świątynia Boża są synonimami i symbolami zgromadzeń i kościołów, które Bóg budował przez cały okres nowotestamentowy, wykorzystując do tego głoszone Słowo Boże. Opierając się mocno na tej informacji zobaczmy na fragmenty dotyczące Jeruzalem w kontekście końca świata i porównajmy je z opisem Babilonu w tym samym kontekście.

Przyjrzyjmy się opisowi Babilonu z Objawienia 17 i 18:

I przyszedł jeden z siedmiu aniołów, mających siedem czasz, i tak się do mnie odezwał: Chodź, pokażę ci sąd nad wielką wszetecznicą, która rozsiadła się nad wielu wodami, z którą nierząd uprawiali królowie ziemi, a winem jej nierządu upijali się mieszkańcy ziemi. I zaniósł mnie w duchu na pustynię. I widziałem kobietę siedzącą na czerwonym jak szkarłat zwierzęciu, pełnym bluźnierczych imion, mającym siedem głów i dziesięć rogów. A kobieta była przyodziana w purpurę i w szkarłat, i przyozdobiona złotem, drogimi kamieniami i perłami; a miała w ręce swej złoty kielich pełen obrzydliwości i nieczystości jej nierządu. A na czole jej wypisane było imię o tajemniczym znaczeniu: Wielki Babilon, matka wszetecznic i obrzydliwości ziemi. I widziałem tę kobietę pijaną krwią świętych i krwią męczenników Jezusowych. A ujrzawszy ją, zdumiałem się bardzo.
Objawienie 17:1-6

A dziesięć rogów, które widziałeś, i zwierzę, ci znienawidzą wszetecznicę i spustoszą ją, i ogołocą, i ciało jej jeść będą, i spalą ją w ogniu. Bóg bowiem natchnął serca ich, by wykonali jego postanowienie i by działali jednomyślnie, i oddali swoją władzę królewską zwierzęciu, aż wypełnią się wyroki Boże.
Objawienie 17:16-17

I zawołał donośnym głosem: Upadł, upadł Wielki Babilon i stał się siedliskiem demonów i schronieniem wszelkiego ducha nieczystego i schronieniem wszelkiego ptactwa nieczystego i wstrętnego.
Objawienie 18:2

I już nie rozbrzmi w tobie gra harfiarzy ani muzyków, ani flecistów, ani trębaczy, już też nie będzie u ciebie mistrza jakiegokolwiek rzemiosła, ani już nie usłyszy się u ciebie huku młyna; i nie zabłyśnie już w tobie blask świecy, i nie usłyszy się w tobie głosu oblubieńca ani oblubienicy; gdyż kupcy twoi byli wielmożami ziemi, gdyż czarami twymi dały się zwieść wszystkie narody. W nim też znaleziono krew proroków i świętych, i wszystkich, którzy zostali pomordowani na ziemi.
Objawienie 18:22-24

Fragmenty te dają nam bardzo dokładne punkty odniesienia, które będziemy mogli porównać z identycznymi opisami dotyczącymi tym razem Jeruzalem.

Bogate ozdoby

Kiedy Jezus oglądał zabudowania świątyni jerozolimskiej czytamy, że uczniowie zwrócili Jego uwagę na fakt iż jest ona przyozdobiona pięknymi kamieniami i klejnotami. Jezus odpowiedział im, że przyjdzie czas, iż nawet kamień na kamieniu z niej nie pozostanie. Z opisu w Mateuszu 24 wynika, iż uczniowie rozpoznali w tych słowach przenośnię i zapytali Jezusa kiedy tak się stanie, i jakie będą znaki zbliżania się końca świata (werset 3). Jezus podał im wtedy całą listę zjawisk i wydarzeń, które będą to zwiastowały.

Wiemy stąd, że nie ma tu mowy o fizycznej świątyni, lecz o przenośni, która wiąże się ze świątynią duchową, którą, jak się już przekonaliśmy, są organizacje kościelne. Księga Jeremiasza w swoich opisach Jeruzalem i Bożego gniewu spoczywającego na tym mieście doskonale oddaje sytuację duchową we współczesnych kościołach. Dowiedzieliśmy się, iż Bóg zawiera w tej księdze wyraźne wskazówki co do faktu, że jej głównym przesłaniem jest nauka na temat czasów ostatecznych. Bóg powtarza w niej słowa: w czasach ostatecznych dokładnie to zrozumiecie. Nie dziwi nas wobec tego fakt, iż mówiąc o zepsuciu Swojego ludu, Bóg używa bogactwa, szkarłatu i ozdób jako symbolu ukochania przez Jeruzalem swojego własnego dorobku i pokładania w nim nadziei:

A ty, spustoszone, cóż poczniesz? Choćbyś się ubierało w szkarłat, choćbyś się zdobiło złotymi klejnotami, choćbyś swoje oczy rozszerzało barwiczką - na próżno się stroisz. Zalotnicy tobą gardzą, godzą na twoje życie.
Jeremiasza 4:30

Twoje bogactwa i twoje skarby wydam na łup, bez odszkodowania, za wszystkie twoje grzechy w obrębie wszystkich twoich granic. I sprawię, że będziesz służył twoim wrogom w ziemi, której nie znasz, gdyż ogień rozpalił się w moim gniewie i będzie płonął nad wami.
Jeremiasza 15:13-14

W Jeremiasza 17.3 Bóg łączy bogactwo i skarby ze wzgórzami ofiarnymi, które, jak wiemy, są symbolami fałszywych nauk obecnych w kościołach:

...na górach w otwartym polu. Twoje bogactwo, wszystkie twoje skarby, twoje wzgórza ofiarne wydam na łup jako zapłatę za grzechy w obrębie wszystkich twoich granic.

W Księdze Ezechiela Bóg zawiera przepiękny opis tego jak sam założył i zatroszczył się o Swój lud, który nie zasługiwał na to w najmniejszym nawet stopniu. Opis ten mówi o pięknie i bogactwie kościoła obdarowanego przez Boga. Kończy się jednak w smutny i tragiczny sposób, pokazując co Boży lud zrobił ze swoimi błogosławieństwami:

A z twoim narodzeniem było tak: Gdy się narodziłaś, nie przecięto twojej pępowiny i nie obmyto cię wodą, aby cię oczyścić, nie wytarto cię solą i nie owinięto w pieluszki. Żadne oko nie spojrzało na ciebie, aby z litości nad tobą uczynić dla ciebie jedną z tych rzeczy; lecz porzucono cię na polu, brzydząc się tobą w dniu twojego narodzenia. A gdy przechodziłem koło ciebie i widziałem cię tarzającą się w swojej krwi, wtedy odezwałem się do ciebie, leżącej we krwi: Żyj i rośnij! Jak roślinę polną uczyniłem cię. Rosłaś więc i wydoroślałaś, i doszłaś do pełnej urody. Twoje piersi nabrały kształtu, a twoje włosy urosły, lecz sama byłaś naga i goła. A gdy znowu przechodziłem koło ciebie i widziałem cię, oto nadszedł twój czas, czas miłości. Wtedy rozpostarłem nad tobą poły swojej szaty i nakryłem twoją nagość, związałem się z tobą przysięgą i zawarłem z tobą przymierze - mówi Wszechmocny Pan - i stałaś się moją. I obmyłem cię wodą, spłukałem z ciebie twoją krew i pomazałem cię olejkiem. Potem przyodziałem cię szatą haftowaną, nałożyłem ci sandały z miękkiej skórki, dałem ci zawój z kosztownego płótna i jedwabną zasłonę. Przyozdobiłem cię klejnotami, włożyłem naramienniki na twoje ramiona i naszyjnik na twoją szyję. Dałem ci też kolczyk do nozdrzy i nausznice do uszu, i ozdobny diadem na twoją głowę. I zdobiłaś się złotem i srebrem, a twoją szatą było kosztowne płótno i szkarłat, i haftowana tkanina; jadłaś najprzedniejszą mąkę i miód, i oliwę, i stawałaś się coraz piękniejsza, i dostąpiłaś królewskiej godności. A twoja sława z powodu twojej piękności rozeszła się wśród narodów. Była bowiem doskonała dzięki mojej ozdobie, którą włożyłem na ciebie - mówi Wszechmocny Pan. Ale zaufałaś swojej piękności i pewna swojego sławnego imienia uprawiałaś nierząd, i hojnie darzyłaś sobą każdego przechodnia i oddawałaś mu się. Brałaś swoje szaty i robiłaś sobie z nich pstre namioty na wzgórzach, i uprawiałaś na nich nierząd - czego dotąd nie było i czego nie będzie. A ty, nabrawszy wspaniałych swoich klejnotów z mojego złota i srebra, które ci dałem, robiłaś sobie podobizny bożków i z nimi uprawiałaś nierząd.
Ezechiela 16:4-17

Zatem zarówno wszetecznica jak i Jeruzalem oraz świątynia przyozdobione są wspaniałymi ozdobami, jednak ozdoby te symbolizują ich pychę i bunt przeciw Bogu oraz pokładanie zaufania w samych sobie.

Kielich obrzydliwości

Wracając do Objawienia, widzimy, że wszetecznica-Babilon trzyma kielich pełen obrzydliwości jej nierządu. Nierząd lub cudzołóstwo jest w Biblii zawsze obrazem podążania za fałszywymi ewangeliami i odchodzenia od Bożej prawdy. Możemy się o tym przekonać choćby w Liście Jakuba, gdzie w kontekście obecności niezbawionych w kościele mowa jest o zazdrości Boga o Swoją chwałę:

Cudzołożnicy, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem jest nieprzyjaźnią z Bogiem? Jeżeli więc ktoś zamierzałby być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga. A może utrzymujecie, że na próżno Pismo mówi: Zazdrośnie pożąda On ducha, którego w nas utwierdził?
Jakuba 4:4-5

Obrzydliwość łączona jest z Jeruzalem w Księdze Ezechiela 9, gdzie możemy zobaczyć kolejny dramatyczny opis sądu odbywającego się nad ludem Bożym w czasie, kiedy myśli on, iż Pan opuścił ziemię. Może to być wyłącznie opis Bożego gniewu spoczywającego na kościołach podczas wielkiego ucisku:

i rzekł Pan do niego: Przejdź przez środek miasta, przez środek Jeruzalemu, i uczyń znak na czole mężów, którzy wzdychają i jęczą nad wszystkimi obrzydliwościami popełnionymi w nim! A do innych rzekł tak, że to na własne uszy słyszałem: Przejdźcie za nim przez miasto i zabijajcie bez zmrużenia oka, i nie litujcie się! Wybijcie do nogi starców, młodzieńców i panny, dzieci i kobiety, lecz tych wszystkich, którzy mają na sobie znak, nie dotykajcie! A rozpocznijcie od mojej świątyni! I rozpoczęli od starszych mężów, którzy byli przed przybytkiem. Potem rzekł do nich: Zanieczyśćcie przybytek i napełnijcie dziedzińce zabitymi, potem wyjdźcie i zabijajcie w mieście!... A On rzekł do mnie: Wina domu izraelskiego i judzkiego jest wielka ponad wszelką miarę, kraj jest pełen krwi, a miasto pełne bezprawia, gdyż myślą, że Pan opuścił ziemię, że Pan tego nie widzi. Dlatego również i moje oko nawet nie mrugnie i nie zlituje się; postępki ich włożę na ich głowę. A oto mąż odziany w lnianą szatę, który miał przybory pisarskie u swojego boku, zdał sprawę mówiąc: Uczyniłem, jak mi kazałeś.
Ezechiela 9:4-7 i 9-11

Nawiązanie do kielicha pełnego obrzydliwości znajduje się również w Ewangelii Mateusza:

Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że oczyszczacie z zewnątrz kielich i misę, wewnątrz zaś są one pełne łupiestwa i pożądliwości.
Mateusza 23:25

Faryzeusze i uczeni w piśmie służą tu jako przykład fałszywych nauczycieli obecnych wśród ludu Bożego. Są oni pełni łupiestwa i pożądliwości. Cały 23 rozdział Mateusza analizuje ich postępowanie i zepsucie. Opis ten jest podobny do opisu fałszywych pasterzy i nauczycieli z 23 rozdziału Księgi Jeremiasza, który z pewnością mówi o charakterze fałszywych nauczycieli w kościołach czasów ostatecznych, gdyż znów Bóg zapewnia nas o tym w wersecie 20, gdzie mówi:

Nie uśmierzy się żar gniewu Pana, aż spełni i urzeczywistni zamysły jego serca; w dniach ostatecznych dokładnie to zrozumiecie.

Podczas gdy Jezus zwracał się do określonej grupy faryzeuszów, tak naprawdę mówił o zasadzie, jaka obowiązuje zawsze. Fałszywi nauczyciele nigdy nie różnią się od siebie i nie zmieniają się, bez względu na to, w jakich czasach żyją. Jezus potwierdza tą zasadę, oskarżając ich o przelanie krwi wszystkich proroków na ziemi, których przecież ci konkretni faryzeusze nie uśmiercili. Widzimy zatem ścisły związek pomiędzy opisem natury fałszywych nauczycieli, a opisem natury wielkiej wszetecznicy z Objawienia.

Krew proroków

Powyżej wspomnieliśmy również o fakcie, że Jezus oskarża niewiernych pasterzy Jego ludu o przelewanie krwi proroków. Jest to kolejna zasada, która obowiązuje w organizacjach reprezentujących Boga w każdym czasie. Zawsze ci, którzy chcą wiernie stać na straży Słowa Bożego są w kościołach źle widziani i prześladowani.

Jezus wspomina o tej samej charakterystyce Jeruzalem kiedy płacze nad tym miastem:

Jeruzalem, Jeruzalem, które zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie byli posłani, ileż to razy chciałem zgromadzić dzieci twoje, jak kokosz zgromadza pisklęta swoje pod skrzydła, a nie chcieliście. Oto wasz dom pusty wam zostanie. Powiadam wam: Nie ujrzycie mnie, aż nastanie czas, kiedy powiecie: Błogosławiony, który przychodzi w imieniu Pańskim.
Łukasza 13:34-35

Uświadamiając sobie, iż Jeruzalem, miasto święte, to symbol ludu Bożego, który odchodzi od Bożej prawdy i nienawidzi tych, których Bóg do nich posyła ze Swoim Słowem, widzimy kolejne podobieństwo do wszetecznicy-Babilonu z Księgi objawienia:

I widziałem tę kobietę pijaną krwią świętych i krwią męczenników Jezusowych. A ujrzawszy ją, zdumiałem się bardzo.
Objawienie 17:6

W nim też [Babilonie] znaleziono krew proroków i świętych, i wszystkich, którzy zostali pomordowani na ziemi.
Objawienie 18:24

Babilon jest winny krwi świętych i proroków. Zauważmy podobieństwo wersetu 24 do słów, jakie Jezus skierował do faryzeuszy wszystkich czasów:

Oto dlatego Ja posyłam do was proroków i mędrców, i uczonych w Piśmie, a z nich niektórych będziecie zabijać i krzyżować, innych znowu będziecie biczować w waszych synagogach i przepędzać z miasta do miasta. Aby obciążyła was cała sprawiedliwa krew, przelana na ziemi - od krwi sprawiedliwego Abla aż do krwi Zachariasza, syna Barachiaszowego, którego zabiliście między świątynią a ołtarzem. Zaprawdę powiadam wam, spadnie to wszystko na ten ród.
Mateusza 23:34-36

Spustoszenie

Kolejne podobieństwo pomiędzy Jeruzalem, miastem świętym, a Babilonem z Księgi Objawienia jest jego spustoszenie. Jak pamiętamy, Jezus wyraźnie naucza, że tuż przed Jego powrotem w miejscu świętym stanie ohyda spustoszenia (Mateusza 24.15). Księga Daniela daje nam do zrozumienia, iż jest to symbol panowania szatana w zgromadzeniach nowotestamentowych tuż przed powrotem Chrystusa. Panuje tam martwota i pustka duchowa.

Ten sam obraz widzimy w Objawieniu 17.16:

A dziesięć rogów, które widziałeś, i zwierzę, ci znienawidzą wszetecznicę i spustoszą ją, i ogołocą, i ciało jej jeść będą, i spalą ją w ogniu. Bóg bowiem natchnął serca ich, by wykonali jego postanowienie i by działali jednomyślnie, i oddali swoją władzę królewską zwierzęciu, aż wypełnią się wyroki Boże.
Objawienie 17:16-17

Zwierzę to niewątpliwie szatan wraz ze swoimi sługami, którzy ogałacają i pustoszą. Spustoszenie to jest również wielokrotnie wspominane przez Boga w Księdze Jeremiasza, gdzie opisuje On plagi, jakie mają spaść na Jeruzalem w efekcie ich buntu. Spójrzmy na kilka wybranych przykładów:

A ty, spustoszone, cóż poczniesz? Choćbyś się ubierało w szkarłat, choćbyś się zdobiło złotymi klejnotami, choćbyś swoje oczy rozszerzało barwiczką - na próżno się stroisz. Zalotnicy tobą gardzą, godzą na twoje życie.
Jeremiasza 4:30

Gdyż głos skargi słychać z Syjonu: Jakże jesteśmy spustoszeni, wielką hańbą okryci, bo musimy opuścić ojczyznę, porzucić nasze mieszkania!
Jeremiasza 9:18

Liczni pasterze zniszczyli moją winnicę, podeptali mój dział, mój dział rozkoszny zamienili w głuchą pustynię. Obrócono go w pustynię, w żałosną dla mnie pustynię. Spustoszony cały kraj, nikt nie wziął tego do serca.
Jeremiasza 12:10-11

Jeruzalem i miasta Judy, i jego królów, i jego książąt, aby uczynić je pustkowiem, spustoszeniem, pośmiewiskiem i przekleństwem, jak to jest dziś.
Jeremiasza 25:18

Słuchaj! Krzyk pasterzy i biadanie przewodników owiec, gdyż Pan pustoszy ich pastwisko.
Jeremiasza 25:36

Głos oblubienicy i oblubieńca

Kolejnym podobieństwem pomiędzy opisem Babilonu z Księgi objawienia a Jeruzalem jest fakt, iż:

...już nie rozbrzmi w tobie gra harfiarzy ani muzyków, ani flecistów, ani trębaczy, już też nie będzie u ciebie mistrza jakiegokolwiek rzemiosła, ani już nie usłyszy się u ciebie huku młyna; i nie zabłyśnie już w tobie blask świecy, i nie usłyszy się w tobie głosu oblubieńca ani oblubienicy; gdyż kupcy twoi byli wielmożami ziemi, gdyż czarami twymi dały się zwieść wszystkie narody.
Objawienie 18:22-23

Identycznych słów Bóg używa opisując Swój gniew, który spada na Jeruzalem:

I sprawię, że ustanie w miastach judzkich i na ulicach Jeruzalemu głos wesela i głos radości, głos oblubieńca i głos oblubienicy, gdyż ziemia stanie się pustynią.
Jeremiasza 7:34

Friday, November 04, 2005Gdyż tak mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Oto Ja sprawię, iż ustanie na tym miejscu na waszych oczach i za waszych dni głos wesela i głos radości, głos oblubieńca i głos oblubienicy.
Jeremiasza 16:9

W Jeremiaszu 25.10 Bóg dodaje jeszcze taką informację:

I sprawię, że zamilknie u nich głos radości i głos wesela, głos oblubieńca i głos oblubienicy, ustanie turkot żaren i blask pochodni.
Jeremiasza 25:10

Zarówno w Babilonie jak i w Jeruzalem milknie turkot urządzeń, które fizycznie używane są do wyrobu mąki i chleba. To z kolei przypomina nam o Chlebie Życia, którego brakuje w zgromadzeniach opanowanych przez szatana. Nie ma zbawienia, nie ma prawdy, która została powalona na ziemię. Zgromadzenia przepełnione są fałszywymi prorokami.

Zauważmy również, iż Objawienie 18.22 i Jeremiasz 25.10 wzmacnia jeszcze tą prawdę pokazując, iż w Babilonie nie ma już światła świecy i pochodni, brak światła prawdy Bożej, która miała tam świecić całemu światu. Zamiast tego jest spustoszenie i ciemność.

Wyroki Boże

Ostatnim podobieństwem, które omówimy jest fakt, iż to co dotknie Babilon, wielką wszetecznicę i Jeruzalem otoczone przez wojska dzieje się wtedy, gdy wypełniają się wyroki Boże, i samo w sobie jest ich wypełnieniem. W Objawienia 17.16-17 czytamy:

A dziesięć rogów, które widziałeś, i zwierzę, ci znienawidzą wszetecznicę i spustoszą ją, i ogołocą, i ciało jej jeść będą, i spalą ją w ogniu. Bóg bowiem natchnął serca ich, by wykonali jego postanowienie i by działali jednomyślnie, i oddali swoją władzę królewską zwierzęciu, aż wypełnią się wyroki Boże.

A tak w Łukasza 21:20-22 wyraża się Jezus, mówiąc o upadku Jeruzalem:

Gdy zaś ujrzycie Jerozolimę otoczoną przez wojska, wówczas wiedzcie, że przybliżyło się jej zburzenie. Wtedy mieszkańcy Judei niech uciekają w góry, a ci, którzy są w obrębie miasta, niech wyjdą z niego, a mieszkańcy wsi niech nie wchodzą do niego. Gdyż dni te, to dni odpłaty, aby się wypełniło wszystko, co jest napisane.

Przypomnijmy sobie jeszcze, iż Bóg wielokrotnie używa symbolu cudzołożnicy lub cudzołóstwa do określenia duchowego buntu Swojego ludu, który powinien być jego oblubienicą. Oczywiście prawdziwi wierzący, których grzechy zostały spłacone, są wieczną oblubienicą Chrystusa i nikt nie wyrwie ich z Jego ręki. Jednak Jeruzalem na ziemi, organizacje i instytucje kościelne, które zawsze mają tendencję do wprowadzania własnych nauk, obrazowane są jako cudzołożna kobieta. Przypomnijmy sobie kilka fragmentów, które uwidaczniają tą prawdę:

I rzekł Pan: Gdy mąż odprawi swoją żonę i ta odejdzie od niego, a wyjdzie za innego mężczyznę, czy tamten może jeszcze do niej powrócić? Czy nie jest zupełnie zbezczeszczona ta kobieta? I czy ty, która uprawiałaś nierząd z wielu zalotnikami, możesz powrócić do mnie - mówi Pan? Podnieś swoje oczy na wzgórza i zobacz, gdzie nie oddałaś się mężczyźnie? Na drogach siadałaś wyczekująco, jak Arab na pustyni, i zbezcześciłaś kraj swoim wszeteczeństwem i swoją złością. I dlatego ustały deszcze jesienne, i nie było deszczów wiosennych. Lecz ty masz czoło kobiety wszetecznej, nie znasz już wstydu.
Jeremiasza 3:1-3

Widziała także, że Ja właśnie z powodu wszystkich cudzołóstw odrzuciłem odstępną żonę, Izraela, i dałem jej list rozwodowy. Jednak jej siostra, niewierna Juda, nie ulękła się, lecz poszła i także oddawała się nierządowi;
Jeremiasza 3:8

...przez bezwstydny swój nierząd zbezcześciła ziemię, cudzołożyła z kamieniem i drewnem.
Jeremiasza 3:9

Dlaczego miałbym ci przebaczyć? Twoi synowie opuścili mnie i przysięgają na tych, którzy nie są bogami. Dałem im żywności do syta, a oni cudzołożą, bywają gośćmi w domu wszetecznicy.
Jeremiasza 5:7

A On odpowiadając, rzekł im: Pokolenie złe i cudzołożne znaku żąda, ale nie otrzyma innego znaku jak tylko znak Jonasza proroka.
Mateusza 12:39

[Mowa o fałszywej prorokini w kościele w Tiatyrze:] Toteż rzucę ją na łoże, a tych, którzy z nią cudzołożą, wtrącę w ucisk wielki, jeśli się nie upamiętają w uczynkach swoich.
Objawienie 2:22

Wtedy ci z was, którzy ocaleją, będą mnie wspominać wśród narodów, do których zostali uprowadzeni, i skruszę wszeteczne ich serce, które odwróciło się ode mnie, i oślepię ich oczy, które zalotnie spoglądały na ich bałwany; i poczują wstręt do samych siebie z powodu złych czynów, które popełnili przez wszystkie swoje obrzydliwości -
Ezechiela 6:9

Mój lud radzi się swojego drewna, a jego kij daje mu wyrocznię, gdyż duch wszeteczeństwa ich omamił, a cudzołożąc odstąpili od swojego Boga.
Ozeasza 4:12

Cudzołożnicy, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem jest nieprzyjaźnią z Bogiem? Jeżeli więc ktoś zamierzałby być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga.
Jakuba 4:4

Duchowy Babilon

Analizując powyższe podobieństwa w świetle naszych wniosków odnośnie panowania szatana w zgromadzeniach i denominacjach, który powoduje w nich odstępstwo i ohydę spustoszenia widzimy, iż Bóg łączy ze sobą opis gniewu spadającego na Jeruzalem z opisem sądu nad wielką wszetecznicą-Babilonem. Jeruzalem, zgromadzenia i denominacje, które szaleją na punkcie światowych tendencji, swoich własnych nauk i ekscytujących ewangelii stały się wielką wszetecznicą, cudzołożną żoną, duchowym Babilonem. Spada na nie gniew Boga, którego kulminacją będzie Dzień Sądu, kiedy szatan wraz ze swoimi sługami działającymi zarówno w świecie jak i w Bożych zgromadzeniach, gdzie ich działalność ma tragiczne duchowe skutki, zostaną ostatecznie osądzeni i na zawsze usunięci do piekła. Duchowy Babilon jako ostatni z narodów zostanie przed Dniem Sądu Ostatecznego osądzony i spustoszony:

Zhańbiona będzie bardzo wasza matka, wstydem okryta wasza rodzicielka; oto jako ostatnia wśród narodów stanie się pustynią, ziemią suchą, stepem.
Jeremiasza 50:12

Uchodźcie z Babilonu

Poznawszy już tą doniosłą prawdę, iż Bóg nazywa cudzołożne zgromadzenia i kościoły Babilonem, przyjrzyjmy się nakazom, jakie Bóg kieruje do Swojego ukochanego ludu, do zbawionych dzieci Bożych:

Zbierzcie się wszyscy i słuchajcie! Kto z nich to przepowiedział? Ten, którego Pan miłuje, wykona jego wolę na Babilonie, a jego ramię na Chaldejczykach. Ja, Ja to przepowiedziałem i Ja go powołałem, sprowadziłem go i on szczęśliwie dokona swojego dzieła. Zbliżcie się do mnie i słuchajcie tego! Od samego początku nie mówiłem w skrytości, odkąd się to dzieje, Ja tam jestem! A teraz Wszechmogący, mój Pan, posłał mnie i jego Duch. Tak mówi Jahwe, twój Odkupiciel, Święty Izraelski: Ja, Jahwe, twój Bóg, uczę cię tego, co ci wyjdzie na dobre, prowadzę cię drogą, którą masz iść. O, gdybyś był zważał na moje przykazania, twój pokój byłby jak strumień, a twoja sprawiedliwość jak fale morskie! Twój ród byłby liczny jak piasek, a twojego potomstwa tyle, co ziarnek piasku, jego imię nie byłoby wytępione ani zniszczone przed moim obliczem. Wychodźcie z Babilonu, uciekajcie od Chaldejczyków! Głośno i radośnie to zwiastujcie, rozgłaszajcie to. Roznoście tę wieść do krańców ziemi! Mówcie: Pan wykupił swojego sługę Jakuba. Nie mieli pragnienia, gdy ich wiódł przez pustynię, sprawił, że woda wytrysnęła dla nich ze skały i rozłupał skałę tak, że wypłynęła woda. Nie mają pokoju bezbożni - mówi Pan.
Izajasza 48:14-22

Mój lud był trzodą zabłąkaną; ich pasterze wiedli ich na manowce, tak że tułali się po górach, schodzili z góry na pagórek, zapomnieli o swoim legowisku. Wszyscy, którzy ich spotykali, pożerali ich, a ich wrogowie mówili: Nie my jesteśmy winni, że zgrzeszyli przeciwko Panu, niwie sprawiedliwości i nadziei ich ojców. Uchodźcie ze środka Babilonu, z kraju Chaldejczyków, wychodźcie i bądźcie jak barany przed trzodą.
Jeremiasza 50:6-8

Uchodźcie z pośrodka Babilonu i niech każdy ratuje swoje życie, abyście nie zginęli przez jego winę, gdyż jest to czas pomsty dla Pana, On odda mu to, na co zasłużył! Babilon jest złotym kubkiem w ręku Pana, upijającym całą ziemię. Z jego wina piły narody, dlatego też narody oszalały. Babilon padł znienacka i został rozbity. Biadajcie nad nim, weźcie balsamu na jego ból, może da się go uleczyć. Leczyliśmy Babilon, ale nie dało się go uleczyć; zostawcie go! Chodźmy każdy do swojego kraju, gdyż jego sąd niebios sięga i wznosi się aż do obłoków!
Jeremiasza 51:6-9

Wyjdź z jego pośrodka, mój ludu, i niech każdy ratuje swoje życie przed żarem gniewu Pana!
Jeremiasza 51:45

I zawołał donośnym głosem: Upadł, upadł Wielki Babilon i stał się siedliskiem demonów i schronieniem wszelkiego ducha nieczystego i schronieniem wszelkiego ptactwa nieczystego i wstrętnego. Gdyż wszystkie narody piły wino szaleńczej rozpusty jego i królowie ziemi uprawiali z nim wszeteczeństwo, a kupcy ziemi wzbogacili się na wielkim jego przepychu. I usłyszałem inny głos z nieba mówiący: Wyjdźcie z niego, ludu mój, abyście nie byli uczestnikami jego grzechów i aby was nie dotknęły plagi na niego spadające,
Objawienie 18:2-4

Czyż spójność Biblii nie jest cudowna? Bóg naucza nas tych samych prawd na wiele różnych sposobów. Nie rozmawiamy tu o odizolowanych wersetach. Jest to harmonijna nauka całego Słowa Bożego. Bóg nawołuje do wyjścia z duchowego Babilonu, do ucieczki przed plagami, jakie na niego spadają, przed strasznym sądem, którego kulminacją będzie powrót Chrystusa i Sąd Ostateczny, gdyż nie uśmierzy się żar gniewu Pana, aż spełni i urzeczywistni zamysły jego serca; w dniach ostatecznych dokładnie to zrozumiecie. (Jeremiasza 23:20)

Późny deszcz

Wspomnieliśmy wcześniej o pozornej sprzeczności, jaka istnieje pomiędzy martwotą współczesnych kościołów, a swobodą głoszenia prawdziwej Ewangelii, jaką cieszą się różne służby chrześcijańskie nie związane z żadnym kościołem. Zjawisko to jednak przestaje dziwić, kiedy zdamy sobie sprawę z przepięknej nauki, jaką Bóg ukrył na kartach Biblii, a którą nazywa późnym deszczem.

Ponieważ żyjemy obecnie w czasie wielkiego ucisku, Bóg łaskawie pozwala sięgać nam do Swojego Słowa i odkrywać w nim wersety, które jak dotąd pozostawały ukryte i niezrozumiałe. Pamiętamy słowa z Księgi Daniela 12, gdzie Bóg wyraźnie informuje nas, że ukrył w Swoim Słowie pewne prawdy, które będzie można zrozumieć dopiero w czasach ostatecznych. Przypomnijmy werset 4 i wersety 9-10:

Ale ty, Danielu, zamknij te słowa i zapieczętuj księgę aż do czasu ostatecznego! Wielu będzie to badać i wzrośnie poznanie... Wtedy rzekł: Idź, Danielu, bo słowa są zamknięte i zapieczętowane aż do czasu ostatecznego. Wielu będzie oczyszczonych, wybielonych i wypławionych, lecz bezbożni będą postępować bezbożnie. Żaden bezbożny nie będzie miał poznania. lecz roztropni będą mieli poznanie.

Podobnie Bóg określa to w Księdze Jeremiasza, gdzie w rozdziale 23, w wersetach 19-21czytamy:

Oto zawierucha Pana zrywa się i huragan unosi się kłębami, nad głowami bezbożnych się kłębi. Nie uśmierzy się żar gniewu Pana, aż spełni i urzeczywistni zamysły jego serca; w dniach ostatecznych dokładnie to zrozumiecie. Nie posyłałem proroków, a oni jednak biegną; nie mówiłem do nich, a oni jednak prorokują....

Okazuje się, że w Biblii znajduje się znacznie więcej nauki na temat czasów końca, niż można by się było spodziewać. Zjawisko to można by nazwać objawieniem progresywnym. Bóg ukrywa pewne prawdy, które zapisuje w Biblii na długo przed momentem ich objawienia.

Biblia jest pełna przykładów takiego postępowania Boga. Wiele wersetów Starego Testamentu mówiło o nadchodzącym Mesjaszu, jednak niewielu je rozumiało. Mesjasz pojawił się na ziemi i został odrzucony przez Swój własny lud. Jezus ciągle powoływał się na Pisma starotestamentowe pokazując, że składają one świadectwo o Nim. Dopiero kiedy pojawił się na ziemi, wyjaśniał Swoim uczniom wiele fragmentów, które mówiły o zbawieniu, które przyszedł zapewnić. W Ewangelii Łukasza 24 czytamy o rozmowie Jezusa z uczniami po Jego zmartwychwstaniu:

A On rzekł do nich: O głupi i gnuśnego serca, by uwierzyć we wszystko, co powiedzieli prorocy. Czyż Chrystus nie musiał tego wycierpieć, by wejść do swojej chwały? I począwszy od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co o nim było napisane we wszystkich Pismach... Potem rzekł do nich: To są moje słowa, które mówiłem do was, będąc jeszcze z wami, że się musi spełnić wszystko, co jest napisane o mnie w zakonie Mojżesza i u proroków, i w Psalmach. Wtedy otworzył im umysły, aby mogli zrozumieć Pisma.

Jezus przebywając między uczniami ciągle powtarzał im, że musi cierpieć, umrzeć i zmartwychwstać, lecz do uczniów do końca to nie docierało.

Paweł Apostoł został przez Boga doskonale wykwalifikowany do wyjaśnienia kwestii zbawienia na podstawie Pism Starego Testamentu. Wszystkie jego listy opierają się na starotestamentowych fragmentach, gdyż była to jedyna Biblia dostępna w owych czasach. Wszystkie te nauki spoczywały ukryte w Psalmach i Prorokach, zostały jednak objawione, kiedy Bóg zdecydował je objawić Swoim sługom. Paweł przypomina o tym w Liście do Efezjan 3.1-6:

Dlatego ja, Paweł, jestem więźniem Chrystusa Jezusa za was pogan - bo zapewne słyszeliście o darze łaski Bożej, która mi została dana dla waszego dobra, że przez objawienie została mi odsłonięta tajemnica, jak to powyżej krótko opisałem. Czytając to, możecie zrozumieć moje pojmowanie tajemnicy Chrystusowej, która nie była znana synom ludzkim w dawnych pokoleniach, a teraz została przez Ducha objawiona jego świętym apostołom i prorokom, mianowicie, że poganie są współdziedzicami i członkami jednego ciała i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez ewangelię,

Widzimy więc, iż Bóg zapisuje w Swoim Słowie wiele nauk na długo wcześniej zanim je można zrozumieć.

Sięgnijmy zatem po raz kolejny do Księgi Jeremiasza, która zawiera całe bogactwo nauk związanych z końcem czasów. Jedną z nich jest doktryna o późnym deszczu. Wyrażenie to używane jest przez Boga do opisania ostatniego okresu w historii obecnego świata, w którym Bóg zbiera ostatnie żniwo przed Swoim Powrotem i Dniem Sądu. W Jeremiasza 3.1-3 czytamy:

I rzekł Pan: Gdy mąż odprawi swoją żonę i ta odejdzie od niego, a wyjdzie za innego mężczyznę, czy tamten może jeszcze do niej powrócić? Czy nie jest zupełnie zbezczeszczona ta kobieta? I czy ty, która uprawiałaś nierząd z wielu zalotnikami, możesz powrócić do mnie - mówi Pan? Podnieś swoje oczy na wzgórza i zobacz, gdzie nie oddałaś się mężczyźnie? Na drogach siadałaś wyczekująco, jak Arab na pustyni, i zbezcześciłaś kraj swoim wszeteczeństwem i swoją złością. I dlatego ustały deszcze jesienne, i nie było deszczów wiosennych. Lecz ty masz czoło kobiety wszetecznej, nie znasz już wstydu.

Jest to bardzo istotny fragment mówiący o późnym deszczu. W polskim tłumaczeniu Biblii znajdujemy też wyrażenie wiosenny i jesienny deszcz, co odnosi się do tego samego zjawiska. Czytając Biblię, przekonujemy się, że kiedykolwiek mowa jest o późnym deszczu, ma on związek z czasem, w którym obecnie żyjemy, to znaczy z okresem, jaki nastąpił po zakończeniu działalności kościoła.

Zacznijmy od Księgi Powtórzonego Prawa 32.2:

Niech kropi jak deszcz nauka moja, Niech ścieka jak rosa mowa moja, Jak drobny deszcz na świeżą ruń, Jak ulewa na trawę.

Tak właśnie dociera do nas Ewangelia - z nieba. Jest spuszczana przez Boga jak deszcz i daje wzrost roślinności. W Biblii wielokrotnie czytamy fragmenty mówiące o zielonej trawie i nawodnionych polach, co jest opisem działania Bożego, który za pomocą Ewangelii zbawia ludzi. Zatem wczesny i późny deszcz to opis zsyłania Ewangelii na ziemię. W Jeremiaszu 3 Bóg oznajmia, że późne deszcze ustały. Dlaczego? Przypomnijmy sobie Księgę Powtórzonego Prawa 11.14-15:

Tedy dam deszcz ziemi waszej czasu swego, ranny i późny, i będziesz zbierał zboża twoje, i wino twoje, i oliwę twoję. [Biblia Gdańska] Dam też trawę na polach twoich, dla bydła twojego, i będziesz jadł, a najesz się.

Widać tu, że Bóg obiecuje deszcz w odpowiednich porach: wczesny i późny, a zboże, wino i oliwa to symbole dotyczące zbawienia ludzi pobłogosławionych przez Ewangelię. Jednocześnie Bóg zapisuje jednak istotne ostrzeżenie (wersety 16-17):

Strzeżcie się, aby wasze serce nie dało się zwieść i abyście nie odstąpili i nie służyli bogom innym i nie oddawali im pokłonu, gdyż Pan wybuchnie na was gniewem i zamknie niebiosa, że nie będzie deszczu, a ziemia nie wyda swego plonu, i szybko zginiecie w tej pięknej ziemi, którą Pan wam daje.

A zatem Bóg spuszcza deszcz i Ewangelia jest przez Niego zsyłana, kiedy jednak w kraju pojawi się zło, Bóg powstrzyma deszcz Ewangelii.

W Księdze Joela Bóg zapisał słowa, które wspaniale oddają znaczenie deszczu. Z kontekstu widzimy, że mowa jest o wydarzeniach przy końcu świata. Czytamy tam o spustoszeniu winnicy (werset 1.7) (o czym szerzej porozmawiamy w Studium Księgi Jeremiasza), o Dniu Pana, w którym mieszkańcy ziemi mają drżeć (wersety 2.1-2), o wrogu, który nadciąga z wojskiem i oblega miasto, wrogu którego wcześniej nie było a potem już nie będzie (wersety 2.3-11 - przypomnijmy sobie słowa Jezusa o wielkim ucisku, którego wcześniej nie było, i którego już nie będzie). Po tych wszystkich wydarzeniach Bóg obiecuje w wersecie 23:

Be glad then, ye children of Zion, and rejoice in the LORD your God: for he hath given you the former rain moderately, and he will cause to come down for you the rain, the former rain, and the latter rain in the first month. (KJV)

[Weselcie się dzieci Syjonu, i radujcie się w Panu Bogu waszym: gdyż dał wam On wczesny deszcz umiarkowanie i sprawi, że spadnie wam deszcz, wczesny deszcz i późny deszcz po pierwszym.]

Ponieważ tłumaczenia polskie nie oddają dobrze sensu tego wersetu, zacytowaliśmy go z Biblii angielskiej (King James Version).

Słowo month (miesiąc) jest napisane kursywą, co oznacza, że nie ma go w oryginale hebrajskim, a zostało dołożone przez tłumaczy, którzy zmienili również przedimek po (after) na przedimek w (in), aby dostosować go do dołożonego słowa month. Słowo moderately (umiarkowanie) powinno być tak naprawdę przetłumaczone jako sprawiedliwie, i tak też tłumaczy go polska Biblia Tysiąclecia.

Bóg naucza nas tutaj o porach Swojego deszczu. Przed przyjściem Chrystusa w Izraelu padał Jego wczesny, sprawiedliwy deszcz, niewielu jednak było zbawianych, gdyż w owych czasach plan Boga nie zakładał, aby Ewangelia rozchodziła się po całym świecie. Również kiedy Chrystus zaczął nauczać, mimo, że chodziły za nim tłumy, tylko nieliczna garstka została zbawiona. Słowo Boże było głoszone w sposób najdoskonalszy z możliwych, jednak panował głód słuchania Słowa Bożego, jak nazywa to Księga Amosa 8.11. Bóg powstrzymał Swój deszcz na trzy i pół roku podczas służby Chrystusa (Chrystus sam wspomina o tym w Ewangelii Marka 4:10-12). Przygotowywał w ten sposób następny okres, który nazywa wczesnym deszczem, a który rozpoczął się w momencie wylania Ducha Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy. Zauważmy, że rozpoczynając Swoją działalność przez Ducha Świętego, Bóg znowu używa wyrażenia związanego z wodą - mówi o wylaniu Ducha.

Zatem z Księgi Joela dowiadujemy się, że w Nowym Testamencie miał nastąpić okres wczesnego deszczu, kiedy Ewangelia miała być głoszona przez kościoły, a następnie deszcz ten miał zostać powstrzymany (podczas ataku szatana na kościoły, który zapoczątkował okres wielkiego ucisku i spowodował zło i spustoszenie w kraju) i ponownie spuszczony jako późny deszcz. To z kolei bezpośrednio wiąże się z fragmentem z Jeremiasza 3.3:

Therefore the showers have been withholden, and there hath been no latter rain; and thou hadst a whore's forehead, thou refusedst to be ashamed. (KJV)

[Dlatego powstrzymane są deszcze i nie ma późnego deszczu; a ty masz czoło wszetecznicy i nie chcesz się zawstydzić.]

Innymi słowy, patrząc na ten werset w kontekście sądu nad kościołem widzimy, że spadł już wczesny deszcz, nie nadszedł jeszcze jednak deszcz późny. Późny deszcz jest bowiem symbolem ostatecznego rozsyłania Ewangelii przez Boga przy końcu okresu wielkiego ucisku, co zaowocuje ogromnym żniwem zbawionych, jak możemy o tym przeczytać w Księdze objawienia 7:

Potem widziałem, a oto tłum wielki, którego nikt nie mógł zliczyć, z każdego narodu i ze wszystkich plemion, i ludów, i języków, którzy stali przed tronem i przed Barankiem, odzianych w szaty białe, z palmami w swych rękach... (Objawienie 7:9) I odezwał się jeden ze starców, i rzekł do mnie: Któż to są ci przyodziani w szaty białe i skąd przyszli? I rzekłem mu: Panie mój, ty wiesz. A on rzekł do mnie: To są ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i wyprali szaty swoje, i wybielili je we krwi Baranka. (Objawienie 7:13-14)

W Księdze Jeremiasza Bóg mówi jednak o tym, że nie ma późnego deszczu. Nawiązuje tu do okresu duchowego głodu w kościołach i zgromadzeniach. Dlaczego nastąpił ten głód? Z Powtórzonego Prawa 11 dowiedzieliśmy się, że jest tak dlatego, iż w zgromadzeniach i organizacjach kościelnych rozpleniło się zło i zapomniano w nich o Bogu. W ten sposób Bóg sprowadza sąd na zgromadzenia, które odstąpiły od Jego prawdy.

Można by w tym momencie zadać pytanie: Skąd wiemy, że późny deszcz z Jeremiasza mówi o kościołach współczesnych a nie o starożytnym Izraelu? Jest tak dlatego, że Biblia nigdzie nie wspomina o tym, że późny deszcz dotyczył Izraela w jakikolwiek duchowy sposób. Taki okres nigdy nie nastąpił w historii tego narodu. Biblia informuje nas jednak, że po okresie, w którym Izrael odegrał już swoją rolę w Bożym planie miał spaść deszcz, który miał być podzielony na wczesny i późny deszcz. Dlatego Jeremiasz musi mówić o czasach nowotestamentowych, które nastąpiły po okresie Starego Testamentu. Czytamy tam bowiem, że wczesny deszcz już padał i został powstrzymany, nie ma jednak jeszcze deszczu późnego.

Ponadto, fragment z Jeremiasza zawiera słowa: "masz czoło wszetecznicy", co oznacza: "twój umysł jest całkowicie cudzołożny." Przypomnijmy sobie, czego dowiedzieliśmy się już na temat Babilonu, czyli wielkiej wszetecznicy z Księgi Objawienia. Widzieliśmy wiele dowodów na to, że jest ona obrazem zgromadzeń i kościołów, które cudzołożą ze światem porzucając prawdę Biblii. Jest tak dlatego, że współczesne kościoły pełne są niewierzących, którzy poślubieni są prawu Bożemu, na prawo i lewo popełniają jednak duchowe cudzołóstwo ze światem, dlatego też Bóg mówi, że uprawiają wszeteczeństwo.

Podsumujmy zatem kwestię deszczu jako symbolu Ewangelii przynoszącej zbawienie jej słuchaczom. Istniał czas bardzo wczesnego deszczu, deszczu sprawiedliwego, w czasach starotestamentowego Izraela, po którym nastąpił okres trzech i pół roku duchowego głodu, kiedy Chrystus nauczał przebywając na ziemi. Po nim nastąpić miał deszcz podzielony na deszcz wczesny i późny.

Deszczem wczesnym było rozsyłanie Ewangelii przez kościoły w okresie Nowego Testamentu. Po nim nastąpić miał okres wielkiego ucisku, który symbolizowany jest również przez trzy i pół roku (42 miesiące, w ciągu których świątynia miała być deptana, o czym czytamy w Objawieniu 11.3 lub 3,5 dnia, w ciągu których dwaj świadkowie mieli leżeć zabici na ulicach miasta, co widać w wersecie 9 Objawienia 11). W okresie tym Duch Święty nie działa już w zgromadzeniach i kościołach, został bowiem zabrany spośród, jak informuje nas II List do Tesaloniczan 2.7. Te trzy i pół roku to oczywiście okres symboliczny.

I w końcu nadejść ma deszcz późny, w którym to okresie Bóg znowu zbawia ludzi na całym świecie. I to właśnie Bóg ma na myśli w Jeremiaszu 3.3. Późny deszcz został powstrzymywany. Powinien był padać tuż po deszczu wczesnym, jednak ze względu na zło panujące w zgromadzeniach nie padał, nastąpił bowiem okres duchowego głodu słuchania Słowa Bożego.

Nie ma zatem sposobu na to, by połączyć ten werset z Jeremiasza z narodem izraelskim. Według Księgi Joela po okresie dominacji Izraela w planie Bożym nie miał nastąpić późny deszcz, lecz deszcz, który miał być podzielony na deszcz wczesny i deszcz późny.

Zobaczmy teraz na inne wersety mówiące o późnym deszczu. Werset, który przypomina, iż deszcz jest związany z "chlebem, który zstąpił z nieba" to Wyjścia 16:4:

Na to rzekł Pan do Mojżesza: Oto Ja spuszczę wam jako deszcz chleb z nieba! I wyjdzie lud, i będzie codziennie zbierał, ile mu potrzeba, abym go doświadczył, czy chce postępować według prawa mojego, czy też nie.

1 Królewska 8:35-36 przypomina o tym, iż deszcz ma nastąpić po okresie suszy spowodowanej grzechem ludu Bożego:

Gdy niebiosa będą zamknięte i nie będzie deszczu, dlatego że zgrzeszyli przed tobą, lecz potem będą się modlić na tym miejscu i wyznawać twoje imię, i odwrócą się od swojego grzechu, gdyż ich poniżyłeś, To Ty usłysz to w niebie i odpuść grzech twoich sług i twojego ludu izraelskiego, bo Ty uczysz ich drogi dobrej, jaką mają kroczyć; a potem spuścisz deszcz na twoją ziemię, którą dałeś twojemu ludowi w dziedziczne posiadanie.

Przypowieści Salomona 16:15 mówi o deszczu jako o łasce króla:

W jaśniejącej twarzy króla jest życie, a jego łaska jest jak obłok z deszczem wiosennym.

W Księdze Izajasza 5:6, mówiąc o zniszczeniu swojej winnicy (co omówimy w szczegółach w Studium Księgi Jeremiasza), Bóg pokazuje, że powstrzyma deszcz, aby na nią nie padał:

Zniszczę ją doszczętnie: Nie będzie przycinana ani okopywana, ale porośnie cierniem i ostem, nadto nakażę obłokom, by na nią nie spuszczały deszczu.

Księga Izajasza 55:10-11 informuje nas, iż deszcz jest obrazem Słowa Bożego, które spełnia Jego wolę:

Gdyż jak deszcz i śnieg spada z nieba i już tam nie wraca, a raczej zrasza ziemię i czyni ją urodzajną, tak iż porasta roślinnością i daje siewcy ziarno, a jedzącym chleb, tak jest z moim słowem, które wychodzi z moich ust: Nie wraca do mnie puste, lecz wykonuje moją wolę i spełnia pomyślnie to, z czym je wysłałem.

W Księdze Jeremiasza 5.23-24, w kontekście winy Swojego ludu i panowania w nim niewierzących, Bóg po raz kolejny łączy deszcz ze Swoją łaską, której jednak jego lud nie rozumie, i którą odrzuca:

Lecz ten lud ma serce krnąbrne i przekorne; odstąpili i odeszli. I nie pomyśleli w swoim sercu: Bójmy się Pana, naszego Boga, który daje w czasie właściwym zarówno deszcz wczesny, jak i późny, który nam zapewnia ustalone tygodnie żniwa.

Jeremiasza 14:1-7 ukazuje obraz suszy Słowa Bożego i Jego łaski z powodu grzechów Jego ludu, który, jak się już przekonaliśmy, jest symbolem określającym zgromadzenia nowotestamentowe:

Słowo Pana, które doszło Jeremiasza z powodu wielkiej posuchy. W smutku pogrążony jest Juda, a w jego bramach lud omdlewa z wyczerpania, w żałobie pochylony jest ku ziemi, a krzyk Jeruzalemu wznosi się w górę. Ich możni ślą swoje sługi po wodę, ci przychodzą do studzien, lecz wody nie znajdują, wracają z próżnymi dzbanami, zawiedzeni i zawstydzeni zasłaniają swoją głowę. Z powodu spieczonej gleby - nie było bowiem deszczu na ziemi - rolnicy są zawiedzeni, zasłaniają swoją głowę. Nawet łania, gdy w polu miota, porzuca swoje młode, gdyż nie ma trawy, a dzikie osły, stojąc na gołych wzniesieniach, łapią powietrze jak szakale; ich oczy gasną, gdyż nie ma zieleni. Chociaż nasze winy świadczą przeciwko nam, uczyń, o Panie, jak ci każe twoje imię, gdyż liczne są nasze wykroczenia, którymi przeciwko tobie zgrzeszyliśmy!

W Księdze Ezechiela 34 Bóg omawia Swój gniew spadający na pasterzy Jego ludu, którzy mącą czystą wodę Jego Słowa nie dając jej pić Jego owcom. Kwestię tą rozpatrzymy szerzej w Studium Księgi Jeremiasza. Przypomnijmy tu jednak wersety 23-31, w których Bóg zapewnia, że w efekcie tego buntu wśród pasterzy sam zajmie się Swoimi owcami, co również symbolizuje za pomocą deszczu:

Ustanowię nad nimi jednego pasterza, mojego sługę Dawida, i będzie je pasł; będzie je pasł i będzie ich pasterzem. A Ja, Pan, będę ich Bogiem, a mój sługa Dawid będzie księciem wśród nich - Ja, Pan, to powiedziałem. Zawrę z nimi przymierze pokoju, wytępię z ziemi drapieżne zwierzęta, tak że będą bezpiecznie mieszkać nawet na pustyni i spać w lasach. I złożę na nich i na otoczenie mojego wzgórza błogosławieństwo, i spuszczę na nich deszcz we właściwym czasie, a będzie to deszcz błogosławieństwa. Wtedy drzewa leśne wydadzą swój owoc, a ziemia wyda swoje plony; będą bezpiecznie mieszkać na swojej ziemi i poznają, że Ja jestem Pan, gdy połamię drążki ich jarzma i wyratuję ich z ręki ich ciemiężców. Już nie będą łupem narodów ani dzikie zwierzęta nie będą ich pożerać; będą bezpiecznie mieszkać, a nikt nie będzie ich straszył. I wywiodę dla nich bujną roślinność, tak że już nie będą ofiarami głodu w kraju ani nie będą już znosić zniewag narodów. I poznają, że Ja, Pan, ich Bóg, jestem z nimi, i że oni, dom izraelski, są moim ludem - mówi Wszechmocny Pan. Moimi owcami jesteście, owcami mojego pastwiska, a Ja jestem waszym Bogiem - mówi Wszechmocny Pan.

W Księdze Ozeasza 6:3, również w kontekście winy Judy i Jeruzalem oraz zła panującego wśród przewodników ludu, Bóg obiecuje wybawienie w postaci późnego deszczu:

Starajmy się więc poznać, usilnie poznać Pana; że go znajdziemy, pewne jest jak zorza poranna, i przyjdzie do nas jak deszcz, jak późny deszcz, który zrasza ziemię!

Księga Micheasza 5:6 mówi o resztce ludu Pana rozproszonej wśród narodów jako o obfitym deszczu:

Potem będzie resztka Jakuba wśród wielu ludów jak rosa, która pochodzi od Pana, jak obfite deszcze na zieleń, która nie czeka na ludzi ani nie pokłada nadziei w synach ludzkich.

W Księdze Zachariasza 10.1-6 Bóg znowu wspomina o późnym deszczu w kontekście wybawienia Swojego ludu jako Pasterz, który będzie go pasł:

Proście Pana o deszcz późnej pory deszczowej! Pan stwarza chmury burzowe i zsyła deszcz. On daje ludziom chleb, zieleń na polu. Lecz terafy mówią słowa mylne, a wróżbici mają kłamliwe widzenia. Sny, które tłumaczą, są złudne, puste ich słowa pociechy. Dlatego ludzie włóczą się jak trzoda, błąkają się, gdyż nie mają pasterza. Przeciwko pasterzom zwraca się mój gniew, kozły ukarzę, gdyż Pan Zastępów ujmie się za swoją trzodą, za domem Judy, i uczyni z nich wspaniałego rumaka bojowego. Z niego wywodzi się kamień węgielny, z niego palik namiotu, z niego łuk bojowy, z niego pospołu wszyscy mocarze. I będą wszyscy jak bohaterzy, którzy w bitwie depczą wroga jak błoto uliczne, walcząc tak, że wstydem okrywają jeźdźców, gdyż Pan jest z nimi. I wzmocnię dom Judy, i wybawię dom Józefa. Sprowadzę ich z powrotem, gdyż lituję się nad nimi. I będą takimi, jak gdybym ich nie odrzucił, ponieważ Ja jestem Panem, ich Bogiem, i wysłucham ich.

List Jakuba doskonale podsumowuje kwestię późnego deszczu mówiąc o niej w kontekście końca świata i powrotu Chrystusa. Rozdział 4 i 5 Listu Jakuba omawia przykrą sytuację panującą wśród Bożego ludu, który w wersecie 4.4 nazywany jest cudzołożnym, i ganiony za swoje chełpliwe zadufanie w sobie. W wersetach 5.7-8 Bóg podsumowuje całą sytuację:

Przeto bądźcie cierpliwi, bracia, aż do przyjścia Pana. Oto rolnik cierpliwie oczekuje cennego owocu ziemi, aż spadnie wczesny i późniejszy deszcz. Bądźcie i wy cierpliwi, umocnijcie serca swoje, bo przyjście Pana jest bliskie.

Zatem przyjście Pana nastąpić ma wtedy, gdy spadnie już wczesny i późny deszcz. Późny deszcz pada jednak już nie w zgromadzeniach i kościołach, które zapomniały o Bożej nauce i zastąpiły ją własną, lecz poza nimi, gdzie Bóg zbawia wielką rzeszę ludzi i przewodzi im jako ich Pasterz, nauczając ich bezpośrednio ze Swojego Słowa.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
V ROZBIÓR POLSKI dobiega końca
Boskie objawienie piekła czas dobiega końca Kathryn Mary Baxter
MICHALKIEWICZ NIM DOBIEGNIEMY DO KOŃCA PŁOTU (2)
Być czy mieć - rozważania na temat kondycji współczesnego człowieka końca XX wieku, Szkoła
Polski, pol 4, CBohater romantyczny w ocenie człowieka końca XX wieku - wzór czy jego
Polski, pol 3, Bohater romantyczny w ocenie człowieka końca XX wieku - wzór czy jego
Czy Edukacja Seksualna to zwiastun Konca Swiata 2nkcVNtATCF
Początek końca czy koniec początku Nasz Dziennik, 2011 03 18
Czy nadchodzi era puszystych modelek
Zmieniono słowa Przeistoczenia czy nadal jest ono ważne Tekst z Mszału Trydenckiego obowiązującego
CZY TO POCZĄTEK KOŃCA
Wadliwy czy do końca sprawny Nasz Dziennik, 2011 03 15
ortografia rz czy ż
Ewolucja marketingu era produkcyjna, sprzedazowa, marketingowa Rynek definicja
Czy rekrutacja pracowników za pomocą Internetu jest
WOLNOŚĆ CZY KONIECZNOŚĆ
Eutanazja ulga w cierpieniu czy brak zrozumienia jego sensu
Telewizja sojusznik, czy wróg
Energetyka jądrowa szanse czy zagrożenia dla Polski

więcej podobnych podstron