Pewnego, pochmurnego popołudnia Edward poszedł do lasu. I wpadł na ekshibicjonistę, ale okazało się, że to tylko Jacobowi porwały się spodnie. Jako odpowiedzialny rodzic, Edward zabronił Jake'owi wizyty u Reneesme w takim stanie. Jednak zbuntowany wilkołak mając w pogardzie zakazy Edwarda, próbował zakraść się do domu Cullenów od frontu. Nagle spotkał przechodzącą Reneesme, która właśnie go szukała.
- ... - zaczęła i urwała Reneesme, mierząc ukochanego wzrokiem
- O co chodzi? - zapytał Jake tonem 'Pana i Władcy', którego nadużywał Edward.
-Nic, po prostu chciałam Cię zobaczyć, bo widzisz rodzice ostatnio stali się strasznie wredni, dociekliwi i na nic mi nie pozwalają, a to wszystko przez te fajki wodne z twoja sforą - dokończyła Renesmee.
- Jak oni mogli?! To takie nieludzkie! - oburzył się chłopak.
- Mogli mogli - rzekł Edward stając za nim, a kiedy to zrobił rozległ się trzask palców wyłamywanych ze stawów.
- Edwardzie, kochanie, uspokój się - powiedziała Bella nagle pojawiając się między mężem, a Jacobem, który w dalszym ciągu był nagi.
Gdy to zobaczyła, dostała czkawki. Aby się jej pozbyć, pobiegła wypić krew malutkiego, bezbronnego jelonka. W tym czasie Edward rozkładał już Jacoba na łopatki i wbijał się zębami w jego kark. Nawet przez myśl mu nie przeszło, że od tyłu może go zaatakować Renesmee, która, powaliła tatusia i zdarła z niego koszulę, którą podarowała biednemu wilkołakowi, dzięki czemu Bella nie dostała czkawki ponownie, kiedy wróciła. Jacob wstał z zieii, po czym podbiegł do Renesmee i powiedzial:
-Sorki, posikałem się z wrażenia- I niczym struś pędziwiatr, porwał Nessie, ale niestety wpadł w ramiona Rosalie która momentalnie założyła mu smycz na szyje (w miedzy czasie Edward wzbudzał zachwyt Belli i poniekąd śmiech Renesmee). Jednakże pojawił się Emmett, a widząc rozkojarzonego Edwarda, zastanawiał się jakby tu mu założyć nelsona i gdy się zbliżał... Jacob zaczął płakać i wołać, że się na nich wszystkich obrazi. Wtedy Renesmee pociągnęła Rosalie za włosy tak że, ta ostatnia upuściła smycz i Jacob ściągnął ją z szyi. Oswobodzony wilkołak zranił nadchodzące zwierzę, czując zapach krwi wampiry straciły panowanie nad sobą, więc Jacob zabrał Reneesme w ustronne miejsce. Niestety, zmartwiona Renesmee wyrwała mu się i z wampirzą prędkością pomknęła z powrotem przez las, gdzie na jego skraju czekało na nią żółte porche. Porsche, które było niestety zamknięte, jednak Nessie jednym zręcznym ruchem wyłamała zamek. W tej sekundzie, z lasu wynurzyła się wściekła Alice - właścicielka samochodu. Z furia w oczach rzuciła jej klucze, gdyż była jej dłużniczką. Nessie zadowolona wsiadła do porsche i odjechała. Natomiast przy gmachu Cullenów, po opanowaniu sytuacji, zaczął ulatniać się jakiś gaz, który okazał się helem i wydobywał się z pękniętych baloników w kształcie misia, należących do Emmetta. Emmett wyczuł hel, więc pobiegł do swojego pokoju, aby powstrzymać wydobywanie się tego gazu, który juz u niektórych spowodował zmianę głosu. Niestety, gdy Emmett wpadł do pokoju było już za późno i z baloników nic nie zostało. Załamany pobiegł szukać pomocy u Rosalie. Lecz słysząc jej głos, zwietrzył podstęp i zaczął zastanawiać się, czy przypadkiem Jacob nie zrobił mu głupiego kawału. Nagle usłyszał głośny śmiech Jacoba dobiegający z głębi lasu, który sprawił, że ziemia się zatrzęsła i wszyscy zaczęli fruwać. Wszyscy byli bardzo zaskoczeni, oprócz... Edwarda, ktory wyczytał w myślach Jacoba- co ten knuje. Jacob chciał zemścić się na Emmecie, który pewnego razu zabrał mu spodnie i biedny Jake musiał chodzić nago. Zostawiło to trwały uraz w jego i tak już biednej psychice. Jednak Emmett w porę zorientował się co przebrzydły kundel knuje i założył pasek na gacie, by mu Jacob nie mógł ich zdjąć.
Jacob za to skoczył i zdarł spodnie z niczego nieświadomego i niewinnego Carlisla, co wywołało pisk żeńskiej części widowni. Nagle przyszła wściekła Esme i powiedziała, że nikt nie będzie rozbierał jej męża przy ludziach i dała w pysk Jacobowi. Chłopak wzburzony całym tym zajściem przemienił się w wilkołaka, raniąc przy tym stojącą kolo niego Esme. Jednak ona była wampirem więc wstała, otrzepała się i wściekła zadzwoniła do Billy'ego. Bill przyjechał i wytargał Jacoba za frak do domu, dał mu szlaban na wychodzenie i zakazał kontaktów z Renesmee przez tydzień. Natomiast w innej części miasta, Nessie pędziła furą, aż przejechała jakiegoś psa i wystraszyła się co powie na to Jacob. W ułamku sekundy wypadła z wozu, chcąc zatrzeć ślady "zbrodni". Przyuważył ja jednak Sam który wyszedł zza drzew, założył ręce na biodrach i spojrzał na nią z groźną miną.
- "Teraz to się doigrałaś, moja droga."- powiedział- W jednym momencie zdarł z siebie koszulę i szedł w jej kierunku.
- Przecież nie zrobiłam nic złego! - wykrztusiła przerażona Renesmee.
Sam zdarł z siebie również spodnie i teraz zbliżał się do Nessie w majtkach i skarpetkach. Renesmee widząc jego nieogoloną klatę dostała wytrzeszczu oczu. Sam zauważywszy jej reakcję, mrugnął, i posłał jej zniewalający - wg niego - uśmiech. Jednak Nessie przestraszyła się bardzo, odwróciła się i poczęła uciekać z krzykiem w głąb lasu. Tam wpadła na swoją mamę, całą upapraną krwią upolowanego przez nią jelenia, w podartej jedwabnej sukience, na której to widok bardzo się Renesmee ucieszyła. Nagle z pomiędzy drzew wyłonił się Edward, krzycząc: Mrówki mnie pogryzły! Renesmee zachichotała, bo Jacob ostatnio tresował mrówki.
W tym o to miejscu przenosimy się w czasie o 3 lata do dnia śluby Jacoba i Nessie.
Jacob stał przed lustrem i smarował żelem swoje włosy. Renesmee w tym samym czasie starała się uwolnić od pożądliwych ust Quila i dłoni Sama. Niestety nie było łatwo oprzeć się dwóm męskim wilkołakom. Do pokoju w którym znajdowała się Nessie, weszła Bella i zobaczyła jak wilkołaki macają jej córkę. Rzuciła się na Sama i Quila ,i wydepilowała im klaty. Sam i Quil chcieli się przemienić ale byli na wpół łysi, dlatego zamiast w wilki przemienili się w różowe króliczki. Króliczki zostały przyczepione do smyczy i potraktowane jako dekoracje ślubne. Jacob widząc to sam przemienił się w różowego króliczka, z troszkę dłuższym... no znaczy dłuższymi niż inni tymi no… uszkami. Nessie wzięła Jacoba-Króliczka na ręce i mocno przytuliła. Króliczek z podekscytowania i radości, zrobił na przyszłą żonę kilka bobków. Nessie zdjęła bobki z bluzki i z apetytem zjadła je, po czym dostała biegunki. Edward widząc, że Jacob zobaczył jego córkę w sukni ślubnej, wynajął hycla. Niestety Jacob był ciągle różowym króliczkiem, więc hycel odszedł. Nessie postanowiła pofarbować swoje długie, lśniące włosy na różowo, aby Jake poczuł się lepiej. Edward dowiadując się o różowych włosach Nessie wpadł w szał i z rykiem wściekłego łosia dobył miecza samurajskiego, aby ogolić ją na łyso i zrobić świąteczny pasztet z Jacoba. Jednak gdy zobaczył że w drzwiach stoi jego żoncia Bella, opanował się. Jednak Bella zupełnie ignorując wściekłego Edwarda, sama rzuciła się z donośnym rykiem na Jacoba i bardzo piskliwym głosikiem powiedziała:
"Obyś zaszedł w ciążę pozamaciczną w kolanie!"
Jacob zaszokowany z głośnym szlochem wybiegł do kuchni Cullenów zahaczając po drodze o próg i runął z wielkim hukiem. Po chwili wstał, otrzepał się i tanecznym krokiem podbiegł do lodówki aby... wyciągnąć miskę z napisem ,,Burek'' i walnąć nią w głowę Rosalie.(tutaj trochę zmieniłam to zdanie, ale i tak wygląda dziwnie) Kiedy to zrobił dziewczyna upadła i do kuchni wpadła uradowana Bella. Jednak widząc, co Jacob zrobił z jej 'przyjaciółką' wzięła od niego miskę i sama go nią uderzyła. Jacob zakrztusił się psim jedzeniem, które właśnie miał w buzi, a wściekła Rosalie zaczęła tańczyć hip-hop i po chwili wymyśliła nowy układ taneczny, który przerodził się w taniec erotyczny dla Emmeta. I już po chwili Emmet zaczął się ślinić. Carlisle i Jasper wracający właśnie z polowania zobaczyli jak Rosalie tańczy właśnie przed Jacobem i zdziwili się nieco. Ale okazało się, że Jacob jest nieprzytomny bo Em walnął go puszką po psim jedzeniu, żeby nie patrzył się na Rose. Carlisle wprawnym ruchem zasłonił Emmetowi oczy, a Jasper wpłynął na jego nastrój, by nieco opadło napięcie. Lecz Emmet wyrwał się ojcu i porwał Rosalie do lasu gdzie...
Nagle do kuchni wpadł Mike, bo chciał pożyczyć szczyptę soli. W miedzy czasie Rose z Emm robili bardzo niebezpieczne rzeczy (w lesie), a niczego nie spodziewający się Mike został zgwałcony przez Jacoba który właśnie ocknął się. Niestety w domu było jedynie Oregano, przysmak Belli. Więc Bella musiała przebiec się do pobliskiego sklepu po 'szczyptę' soli. Biedny Mike po gwałcie miał trwały uraz psychiczny, przez który Jessica go już nie chciała. Po jakimś czasie Bella postanowiła urządzić przyjęcie i zaprosić na nie Jessice. Jessica nie chciała przyjść, więc Bella postanowiła wyciągnąć ją siłą. Bella wzięła akordeon i zagroziła, że nie przestanie na nim grać, nim Jess nie zgodzi się pójść na przyjęcie. A ta w końcu się zgodziła, tylko chciała, żeby na imprezie nie było Mike'a. Jednak Mike nie mógł zrobić przykrości Edwardowi i pojawił się na imprezie. Jednak z obawy o swoje cztery litery przez całą imprezę chował się w komórce pod schodami gdzie spotkał Jessice, która postanowiła mu wybaczyć i udała się z nim do psychologa, żeby wyleczył jego 'trwały uraz'. W tym czasie Esme stworzyła własną hodowlę mrówek. A Carlisle swoją własną hodowlę małych Chomiczów, które gdy Esme nie widziała, zjadały z apetytem jej mrówki. Później Esme dosypała przez przypadek związku X i jej mrówki miały super moce i na złość chomikom zaczęły je jeść. Jacob pomylił mrówki z rodzynkami, zjadł je i wylądował przez to w szpitalu. Zszokowany Edward czytając myśli rodziców nie mógł uwierzyć co się w rodzinie dzieje i zapisał WSZYSTKICH łącznie z Jacobem na terapie. Jednak z tęsknoty za świrniętą rodzinką także dostał na głowę i postanowił że... Alice się tego spodziewała i uciekła do sklepu z butami. Gdzie kupując wszystkie buty jakie były w sklepie spotkała przy kasie Aro, który kupował nowe szpilki. Jednak wybrał wysokie różowe szpilki z kokardką które nie spodobały się Alice.
'Masz ciekawy gust.' -powiedziała Alice, gapiąc się na pomarańczowo-zielone buty ,które trzymał Aro. Aro złapał Alice za rękę i z satysfakcją stwierdził, że dziewczyna zazdrości mu tych fantastycznych butów. Alice jednak wyszarpnęła rękę z cichym prychnięciem i mruknęła coś o niezależnych kobietach, które nie zazdroszczą niczego mężczyznom. Zaszokowany Aro chwycił nowe buty i próbując walnąć nimi w głowę Alice uderzył stojącą nieopodal Jane. Wściekła Jane powaliła Aro na podłogę i Alice korzystając z okazji ukradła mu buty! Uciekając okazało się, że buty mają dwa różne rozmiary, bo Aro w 564r n.e. podczas orania pola uciął sobie palce u prawej stopy. Wściekła Alice pobiegła do sklepu jednak okazało się że nie ma drugiego buta w jej rozmiarze, gdyż kupił go Kajusz dla żony bez jednej nogi. Rozwścieczona Alice pobiegła do parku skopać tyłek jakiejś wiewiórce. Jednak wiewiórka ze strachu schowała się za stojącym nieopodal Sethem. A Alice z racji że Setha bardzo lubi, nie pobiła go, wręcz przeciwnie zaczęła go namiętnie całować. Zrobiło się z tego małe zamieszanie i Jasper w wyniku potwornej zdrady swojej żony poszedł pociąć się czerwonymi żelkami o smaku truskawkowym . Jednak nie udał mu się zamach na swoje życie, bo przerwała mu Bella . Dołączył do niej Edward, który nawrzeszczał na Jaspera, za to co ten chcial zrobić. W obawie przed ponownymi próbami samobójczymi Jazza, Ed zakazał sprzedaży żelek w całym Forks. Jednak Jazz nie przejmując się brakiem żelek w Forks, postanowił pojechać do Port Angeles na małe zakupy. Jednakowoż żelek czerwonych nie było i Jasperek zmuszony był do kupna rószooooofffych ! Zrozpaczona Alice postanowiła udać się na grzbiecie Setha do Port Angeles, by uratować Jazza. W tym czasie, Jassper postanowił udać się do miasta i kupić sobie spodnie z lateksu - czerwone. Jednak Alice przewidziała co zrobi Jazz i zamknęła sklep, w którym były lateksowe spodnie. Zrozpaczony Jazz postanowił więc że uda się z prośbą do Aro by ten pożyczył mu swoje szpilki. Aro nie miał zamiaru pożyczać Jazzowi swoich szpilek, ale okazał się o tyle wspaniałomyślny, że dał mu swoje ulubione kapcie ,w których chodzi po Volterze jak nikt nie widzi. Tymczasem, do Forks zawitała wampirza rodzina z Denalii. Edward który siedział sam w domku , ponieważ cała rodzinka znajdowała się w psychiatryku, postanowił godnie zaopiekować się Tany'ą. Gdy Edward "opiekował się" Tany”ą do drzwi zapukał facet od kablówki. Kiedy facet wszedł do domu zastał parę wampirów w dość nietypowej pozycji ,więc wściekły Edward skręcił mu kark, by pozbyć się świadków. Niestety dla Edwarda facet miał twardy kark i nie poszło tak łatwo, wiec zajęła się tym Tany'a. Jednak i jej się nie udało, więc postanowili zamknąć nieproszonego gościa w komórce pod schodami. I dalej kontynuowali, co im przerwano, lecz tym razem w garażu. Nagle przybyła Bella z rodziną przywieziona szpitalnym autobusem i usłyszała głośne jęki Edwarda dochodzące z garażu. Kiedy weszli do garażu okazało się, że Edward i Tany'ą uprawiali jogę i ćwiczyli jakąś skomplikowaną figurę. Bella wolała się do nich nie przyłączać, żeby nie połamać sobie karku. Oddaliła się więc od nich i postanowiła pójść na spacer, gdzie spotkała Mike'a, jednak on uciekł, bo bał się, że Bella będzie go molestować. W tym samym czasie szczęśliwy Jazz przyszedł w Arowych kapcioszkach do domu. I nagle posmutniał, bo Alice przekazała mu wiadomość, że Emmett pożarł wszystkie ukochane niedźwiedzie Jaspera z pobliskiego lasu. Z żalu Jasper ogolił sobie głowę. Ale nagle mu się przypomniało, ze on wcale nie przepadał za niedźwiedziami. Zaczął zbierać włosy z podłogi, próbując przykleić je do głowy na superglue. Poszło mu tak dobrze, że teraz ma włosy jak Violetta Villas. W tym samym czasie przybyła mała Jane po to, by odzyskać kapcie dla Aro, który nie mógł bez nich żyć. Jasper, stojąc tyłem do niej, zarzucając swoimi lśniącymi lokami, przywalił małej Jane, która z wrażenia wyleciała przez okno. Ponieważ Alice przewidziała, ze tak właśnie się stanie, kupiła ukochanemu zestaw spineczek i frotek w jego ulubionym różowym kolorze. On podziękował jej, ale nie mógł jej zapomnieć pocałunku z Sethem. W tym samym czasie weszła Rosalie i pozazdrościła Jasperowi włosów. Zaczęła go prosić by ogolił ją na łyso. Ale on pozostał nieubłagany, aż do momentu gdy Rosalie obiecała zabrać mu tylko połowę włosów . Esme na to: niemożliwe! Nagle przyszedł Edward z sekatorem i krzyknął: golimy! Wtedy Jasper wystraszył się ,zaczął spazmatycznie oddychać i rzucił się do drzwi. Rosalie go goniła z sekatorem krzycząc: ,,ogól mnie, błagam", ale przewróciła się na progu. Ale włosy Jazza za nic nie chciały się zgolić, więc zazdrosna Rosalie kupiła sobie super mega skuteczny szampon na natychmiastowy porost włosów I zbiło to Edwarda z pantałyku. Bella dała mu sójkę w bok mając nadziej, że to go otrzeźwi. I złamała sobie łokieć. Edward w ruchu samoobronnym strzelił Bellę prosto w twarz. Bella zamarła i ugryzła go w nos.
Edward zaczął płakać i krzyczeć: Ty niedobra i zła kobieto!
Na co Bella powiedziała, że to on zaczął i go kopnęła w krocze. Edwardowi spodobała się ta pieszczota, więc zaczął się z nią droczyć i mówić, że jest głupia itd. więc kopnęła znowu, ale nie trafiła i wypadła przez okno. Tym razem trafiła nie w Edwarda, ale w kostkę Emmetta stojącego nieopodal. Jak to Bella, połamało sobie ręce, nogi i szyję, ale przeżyła, bo jak wszyscy wiemy miała gumowe kości, bo zamiast danonków piła ocet. Emmett wybuchnął śmiechem na jej widok, ale mimo wszystko Edward pędem do niej podbiegł i zaczął błagać Niebiosa o cudowne uzdrowienie ukochanej. A Rosalie zaczęła tańczyć makarenę, wymachując piłą mechaniczną. i niechcący odcięła Belli prawą rękę, ale zaraz doktor Cullen przykleił ją na różową plastelinę i umocował na pierwotnym miejscu, ale tył na przód tak, że nie mogła utrzymać miksera w jednej ręce, więc Charlie zapisał ja na naukę gotowania stopami. Tam nauczyła się przyrządzać Spagetti Stopanese i wysłała je na konkurs kulinarny, którego nie wygrała, gdyż zapomniała o głównym składniku - sardynkach, o które zwykli bić się bracia Cullenowie. Nie pocieszona Bella chciała poszukać ukojenia w ramionach Jacoba, ale zapomniała, że ten kocha jej córkę. Więc udała się do kochanego Billy'ego, u którego akurat byla Sue i robiła mu koktajl. Bella ze łzami w oczach poprosiła kochanego Billusia by ten pozwolił jej przejechać się jego wózkiem . Billy wyraził zgodę pod warunkiem, że Bella nie wyjedzie wózkiem na autostradę. Bella jednak go nie posłuchała, więc Billy polał ją kwasem. Biednej Belli wypaliła się dziura na środku głowy i musiała kupić tupecik. W tym czasie Nessie była całowana namiętnie przez Jacoba, ale był zbyt nachalny, więc ugryzła go w język. Ten, słynąc ze swojego 'niepohamowania' , wsadził jej rękę w majtki. I tak Renesme zaszła w ciążę. Urodziła ośmiogłowego psa którego nazwali Żołądź. Żołądź miał straszne dzieciństwo, wszyscy się z niego śmiali, że ma tatę wilkołaka, mamę pół wampira, oraz pradziadka komendanta. Pewnego ranka nasz uroczy berbeć podbiegł do babci Belli po rentę, ale ta nie miała pieniędzy, bo wszystko przepuściła na loterii o długopisy bez wkładu, które zbierała od dziecka. W tym samym czasie Jasper i Alice postanowili cos zmienić w ich związku i zmienili bieliznę. Tymczasem upadł sklep z porcelanowymi, ośmiogłowymi wilkami, prowadzony przez spółkę Żołądź&Nessie. Z tej racji założyli nowy - z bielizną made by Jacob z rzemieni. I tam właśnie Alice i Jasper kupili nową bieliznę, jednak bardzo ich gryzła w tyłki. Więc poskarżyli się Charliemu, który też tam kupował tam bieliznę. Ten powiedział że jest ok, tylko trzeba ją długo moczyć w wodzie do której nasikał wampir (ściemnia,ł bo jak wiemy wampiry nie muszą...) Na szczęście dla niech całej rozmowie przysłuchiwała się Sue i powiedziała, ze jej mocz działa tak samo rozmiękczająco (tu też oczywiście kłamała, bo jak nie wiemy ona też nie musiała...). Usłyszał to z kolei Jacob i jako manager upadłego sklepu - zwyczajnie wpadł w depresję. Edward zaczął go pocieszać i tulić. Nieopodal znajdowała się Bella która słyszała całą rozmowę, a ze kiepsko u niej ze słuchem, zrozumiała wszystko na opak i pomyślała, że Jacob i Edward mają romans ! Postanowiła się zemścić na Edwardzie, więc ubrała różowe włochate stringi i pobiegła do Rosalie. Ta na jej widok dostała orgazmu i nie mogła się powstrzymać wiec pocałowała Belle w ucho. Wtedy to właśnie przyszedł Edward, który widząc te scenę przypomniał sobie o placku jagodowym dla Charliego ,więc pobiegł wyjąć go z piekarnika. Zapomniał niestety, że Charlie jest uczulony na jagody. Postanowił więc, że wyjedzie z miasta, żeby oddalić to zagrożenie od Charliego i zakopać placek kilkaset kilometrów dalej. Bella znowu wszystko źle zrozumiała i myślała, że Edward wyjechał od niej, bo ta 'zdradziła' go z Rose więc pojechała za nim. Rosalie była z siebie dumna, bo skłóciła ukochanych i teraz postanowiła zrobić to samo z Esme i Leą, o których romansie wiedziała tylko ona. Więc uknuła intrygę: zabierze Esme ulubionego misia i powie, że to zrobiła Leah. Jednak spóźniła się, bo misia już wcześniej zabrał Emmette. i bawił się nim potajemnie w swoim Jeepie Kiedy Esme to odkryła westchnęła tylko i powiedziała
- Nie martw się mam jeszcze 50 takich.
więc w podskokach pobiegł do pobliskiej piaskownicy W tym czasie Bella przeczesywała las, nie zwracając uwagi na mdlejących na jej widok grzybiarzy, lecz po chwili. przyszedł czerwony Kapturek i Wielki Zły Wilk. "
- Gdzie idziesz Czerwony Kapturku? - zapytał Zły Wilk."* S
- Szukam Edwarda Cullena który jest dobrym tropicielem i pomorze mi znaleźć domek babci . Na to zły Wilk - O tak, Edward to dobry tropiciel, ale strzeż się Billy'ego i spółki - to źli tropiciele. Bella słysząc to, wydała z siebie pisk, który przestraszył okoliczne wiewiórki i wszystkie zaczęły szukać Alice A z okolicy zbiegły się wszystkie wilkołaki, biorąc złego wilka za Sama . Rzuciły się na biednego wilczka i rozszarpały mu gardło. Wilkołaki zabiły Sama i z tej okazji urządziły szalone piżama party! Dołączył do nich Emmett, który wybiegł z piaskownicy, gdzie chował swojego jedynego misia, ale zapomniał się ubrać i wystraszył wszystkich z lasu, jednak Czerwonemu Kapturkowi się spodobał. Emmettowi czerwony kapturek także się spodobał , więc wziął go za rękę i razem schowali się w krzakach , by Rosalie ich nie zauważyła. Razem opowiadali sobie bajki o królewnie śnieżce, po chwili dołączyła do nich Rosalie, ponieważ nie słyszała jeszcze tej bajki. Korzystając z okazji Billy doczołgał się do piaskownicy i dobrał się do misia. Oprócz Rose bajki nie słyszeli: Esme, Jacob, Billy i Mike więc dołączyli do nich I się zrobił sztuczny tłok, więc wykopali Mike, który rozpłakał się po tym i zawołał "Nikt mnie nie chce" Usłyszeli to Alice i Jasper przez co postanowili go adoptować Ale, gdy usłyszała o tym Rosalie, to ich plan spełzł na niczym, bo ona i Emmett ich wyprzedzili. Co wszystkich oczywiście zbiło z pantałyku, więc przyszła jedna z trzech świnek i zaatakowała Mike'a. Który miał nie zawiązane buty i uciekał przed Szewczykiem Dratewką. Ale zanim szewczyk go dopadł, wyprzedził go Ołowiany żołnierzyk, romansujący w przeszłości z Bellą. I ten oto ołowiany żołnierzyk podłożył nogę Mike'owi tak, że chłopak upadł i wtedy dopadły go: świnka i szewczyk. Jednak w pobliżu znajdował się Emmet który wszystkich ich przepędził z lasu. Kilka minut później Esme zaczaiła się na Carlisle i powiedziała: 'Doktorze!' I dodała: Chyba jestem w ciąży! A on na to: Jak to ? Nie używałaś prezerwatywy ? Wtedy Esme zaczerwieniona stwierdziła, że nie było apteki w pobliżu, a im spieszyło się na pociąg. W tym samym czasie Rosalie i Emmet planowali swoją setną podróż poślubną. Ale musieli zmienić plany, bo wytwórnia płytowa 50cena zaproponowała Emmettowi kontrakt. Chłopak ucieszył się i pojechał na nagranie, jednak okazało się, że to tylko głupi żart Tanyi. I zamiast 50centa zastał w studiu nagraniowym zespół ,,Sasza i rekin- Ivan i delfin". Rozwścieczony Emmett zamienił się z Halka i odgryzł oszustom duże palce u lewej stopy. I nagle przyszedł Edward i rzucił się na Bellę, bo myśli wszystkich go nakręciły. Bella w ruchu samozachowawczym tym razem wzięła tabletkę anty, ale tabletka okazała się pro, a tak naprawdę to nie umiała połknąć tabletki więc zażyła czopek, który zatrzymał jej się w odbycie i Edward musiał jej go wyjąć zębami. Ale brzydził się, więc poprosił Jacoba o pomoc. Jacob cały zadowolony z siebie wyjął swoimi zębami i palcem wskazującym czopek z pupci Belli , kiedy Edward to zobaczył zwymiotował na wielki łeb Jake'a . I teraz Jacob miał dwa powody do radości. Nagle Renesmee weszła do pokoju, chcąc oznajmić Jacobowi coś ważnego, ale gdy zobaczyła go od stóp do głów ufajdanego w wymiocinach, to podbiegła do niego i zaczęła go wycierać swoją nową spódniczką , która kupił jej tatuś. Ale Jacob się zawstydził i uciekł, na pół ufajdany do lasu. Niesamowity odór, jaki wydzielał, wypłoszył z okolicy wszystkie zwierzęta, na które zwykle polowali Cullenowie. A warto dodać, że były to zwierzęta z lasu, gdzie często bywał, więc miały zahatowany węch. W związku z tą sytuacją, Cullenowie zapowiedzieli, że konieczna jest renegocjacja paktu. Ustanowili nowy punkt: żaden wilkołak nie może śmierdzieć, a złamanie tego postanowienie grozi torturą łaskotania lub eksterminacji, lub depilacji klaty. Dlatego Jasper i Alice udali się do OBI, aby kupić odpowiedni sprzęt, ale po drodze zaatakował ich Ricky Martin, który zaczął kręcić tyłkiem przed Jasperem i śpiewał 'La vida Locka'. Jasper, który wykazał się przytomnością umysłu skręcił kark Ricky'emu, zanim ten zdążył rozkręcić się na dobre. Razem z Alice poszedł do sklepu gdzie wpadli na Marka, który kupował kable bez wtyczek, co ich zbiło z pantałyku. Natomiast w dziale z odżywkami dla sportowców spotkali Aro, który zrobił głupią minę i powiedział: - Musicie tak za mną łazić? Ten Narwany Chochlik ostatnio zabrał mi szpilki - rzucił i zalał się łzami. Na co Alice uklękła przed nim na kolanach i krzyknęła:
- Mój polny kwiecie, wybaczysz mi?
Na co Jasper powiedział, podnosząc ją z podłogi:
-Alice nie przepraszaj tego idioty, przecież to właśnie on powinien klęczeć przed tobą.
-Ale...-pisnęła Alice i uczepiła się nogi Aro- ale...ja go KOCHAM!
- Ja też! Ale ja nie robię z siebie idioty w dziale roślin doniczkowych - odparł Jasper.
Aro zdziwił się, bo myślał ze w rodzinie Cullenów nie ma homoseksualistów. Na to Alice:
Nie obrażaj biednego Ara - to moja wina! Te szpilki były tak cudne i żółte nie mogłam się powstrzymać, a ty powiedziałeś, że nie kupisz mi żółtych, tylko pomarańczowe, a ja nie chciałam pomarańczowych!!! Wtedy Jasper wyznał jej prawdę, że chciał aby miała pomarańczowe szpilki, bo to ulubiony kolor Billa Kaulitza. I tak skończył się dzień dobroci dla zwierząt. Wtedy wbiegła Rosalie do OBI i krzyknęła:
- Ten dzień jeszcze się nie skończył, a ja również kocham Aro! Aro przygryzł wargę, bo nie wiedział co o tym wszystkim myśleć. Więc przyszedł Edward i mu wyjaśnił. Że to taka nowa moda, w tym miesiącu wszyscy zakochują się w mężczyznach o imieniu u na literę "A". Aro zmartwił się, że ta nowa moda potrwa tylko miesiąc i zadał kolejne pytanie Edwardowi.
- Nie wiesz, ile kosztują śrubki?
Edward puścił to pytanie mimo uszu i pocałował Aro w usta. Widząc to reszta Cullenów, zawtórowała mu, ale był mały problem, bo przecież Aro miał tylko jedne usta. Tymczasem zza regału z lampami wyszedł Jacob. A koszyku miał trzy rolki tapety w $$. Widząc Cullenów całujących Aro, zaczął fotografować widowisko. Edward to zauważył i cisnął go karatekiem.
Niestety Bella znalazła się między nimi i pod siłą ciosu odpadła jej przyczepiona wcześniej ręka. Widząc to Carlisle wyjął ze swojej torby lekarskiej cały zestaw narzędzi chirurgicznych i cisnął nimi w stronę Jacoba, jednak trafił w Bellę. Skalpel przeciął Belli głowę na pół, ale nic w zasadzie się nie stało, nadal żyła. Ponieważ okazało się, że pochodzi z innej planety zwanej Belazda, gdzie głowy odrastają bardzo szybko. Załamany Edward padł na kolana, żeby błagać Carlisle'a o pomoc dla Belli. Ten jednak się wahał, widząc jak Bella zaczyna wstawać i się zbierać. Więc uciekł, gdy Edward nie patrzył, bo miał juz dość jego płaczu. Tymczasem Bella się poskładała, ale musiała kupić nowy tupecik, bo starego zjadł Jacob. Jacobowi bardzo smakował jej tupecik, dlatego poszedł razem z nią do sklepu z tupecikami i kupił sobie jeden, żeby go zjeść. W tym czasie Tanya wymyśliła nowy sposób na wrobienie Emmetta. Wysłała mu list z wiadomością, że przyjęli go do Familiady. Biedny Emmett był tak szczęśliwy, że zabrał tam całą swoją rodzinę. Gdy przyjechali, okazało się, że to pomyłka, lecz rodzina Pomywaczy wycofała się dzięki czemu Cullenowie mogli ich zastąpić. Okazało się, że ich przeciwnikiem będzie sfora. Biedny Jacob nie wiedział, w której rodzinie wystąpić, zdecydował, że będzie puszczał muzykę w słuchawkach w finale. Rozpoczęła się rywalizacja. Karol Strasburger przeczytał pierwsze pytanie:
- Jak się nazywa ulubiona prezerwatywa Thankie Winnkie? Rywalizowali: Sam i Carlisle. Doktor pierwszy nacisnął przycisk.
- yyy.. prezerwatywa! - odpowiedział po namyśle Carlisle. Wszyscy z niecierpliwością czekali na reakcję maszyny. Kiedy zabrzmiał odgłos oznaczający złą odpowiedź, prowadzący oddał głos Samowi.
-Wiem! - wykrzyknął Sam - Tinkie Winky nigdy nie używa prezerwatyw! Sam jednak po chwili zastanowienia stwierdził ze to zła odpowiedz. I kolejka przeszła na Esme i Emily. Rodzaje wampirów na świecie - brzmiało kolejne pytanie. Esme krzyknęła - Cullenowie! - ale zapomniała wcisnąć przycisk.
Wyrwała się Emily, która umiała powiedzieć tylko: wampiry dobre i wampiry złe. W tym momencie rozległ się huk i do studia wpadły żółwie ninja, porywając Karola Strasburgera.
- Jak to?? Przecież Karol nie zdążył jeszcze opowiedzieć kawału!! - krzyknął Emmett.
Ale Karol szybko sie zrehabilitował opowiadając kazal o rodzinie żołnierza. Jaspera tak zdenerwował kawał, że odgryzł mu ucho!
- Lekarz! Czy jest na sali lekarz - wrzasnął przerażony Carlisle. Po chwili wpadł w histerię i Esme musiała go wyprowadzić i uspokoić za pomocą mantry. Sfora w tym czasie naradzała się nad poprawną odpowiedzią.
Cheatrzy! - wrzasnął Emmett rzucając wilkołakom mordercze spojrzenie.
Pijawki! - warknęła w odpowiedzi Leah i zabierając rzepkę uciekła ze studia. Edward się rozryczał i wrzasnął, że on nie jest żadną pijawką, i że co to ma być, on też chce rzepkę. Niespodziewanie Jacob rzucił się do stóp Rosalie i zaczął krzyczeć, że ją kocha. Ta się przeraziła i przypadkiem wybiła mu szpilką oko. Jacob nic sobie z tego nie robił, że stracił oko i dalej ją adorował . Widząc to wściekła Nessie, wybiła mu drugie oko. Emmett próbował dyskretnie wymknąć się do toalety, ale poślizgnął się na jednej z gałek ocznych i wylądował z głową w muszli klozetowej. Na co Edward, który właśnie zdrzemnął się w wannie parsknął gromkim śmiechem, ale Jacobowi nie było do śmiechu. Bella zarumieniła się słysząc piękny śmiech ukochanego. Edward to zauważył i od razu wziął Bellę na barana i pobiegł z nią do swojego pokoju . Jednak w połowie drogi rozmyślił się. I pobiegł z nią do komórki pod schodami, ale zapomniał, ze siedzi tam facet od kablówki, którego kiedyś zamknął tam z Tany'ą. Zastał ich tam w dwuznacznej sytuacji, a mianowicie: gość do kablówki obcinał sobie paznokcie, a Tanyi nie było. Nie było jej tam, ponieważ znajdowała się u Edwarda w pokoju oglądają 545156 odcinek 'Mody na sukces' i zalewając mu pokój swoimi łzami . Edward wpadł do pokoju i kiedy zobaczył, co robi Tany'a krzyknął: - W więc Rich kręci z Brooke, taak?! Nie martw się, zaraz spytam się Alice co będzie w następnym odcinku! Edward wraz z Tany'ą pobiegli szybko szukać Alice, ale nigdzie nie mogli jej znaleźć, bo nie pomyśleli, żeby zaglądnąć do piekarnika. Alice schowała się tam przed Emmettem, który wściekły szukał jej po całym domu, bo nie mógł znaleźć swoich bokserek w serduszka , które obiecała mu wyprać. Jednak nasz spryciulek przypomniał sobie, że James przed śmiercią mu je zabrał, żeby móc go wywęszyć. Rozpłakał się i powiedział, że nikt go nie kocha, ale Rosalie go pocieszyła zabierając do swojej sypialni, gdzie miała ściany w czerwone serduszka, takie same jak na bokserkach. Rose szczęśliwa że sprawiła przyjemność swojemu macho zaczęła całować go po nosku. I wtedy Emmette kichnął plując jej prosto w twarz, bo miał alergię na maść kamforową, którą Roaslie wysmarowała sobie uszy. Do pokoju wbiegł Carlisle mówiąc: Czy któreś z was kichało dzieci moje ? Bo doszły mnie takie słuchy.
-Nie tatko, my tylko sobie śpiewamy! - odpowiedziała szybko Rosalie, która bała się zastrzyków.
To taki "new style" - dodał Emmett, który odczuwał silną fobię przed zakazanymi praktykami lekarskimi Carlile'a. Carlisle nabrałby się na "new style" Emm'a, gdyby nie Edward, który szybko zareagował na kłamstwo brata. Krzyknął do Carlisle, pokazując na brata palcem i tupiąc jak małe dziecko:
- On kłamie, kłamie!
Emmett już przygotowywał się na swój koniec- pogodził się z faktem, że Carlisle będzie mu maczał czubki palców w wodzie z ketchupem i pastą do zębów, albo zatykał dziurki w nosie brudnymi skarpetkami Jaspera, gdy nagle uratowała go Alice jednym krótkiem zdaniem.
-Jestem w ciąży!
Wszyscy zdumieni przeniesi wzrok na Alice i wykrzyknęli chórem:
-Z KIM ?!
- Z Aro albo z Jasperem, nie mam pewności... - odpowiedziała zmieszana.
Ufff - Edward odetchnął z ulgą.
W tym samym momencie Mike również odetchnął.
Nagle rozdzwonił się jeden z telefonów Cullenów.
Nie! - krzyknęła Alice, bo przewidziała że dzwoni... Hydraulik, który szuka guza.
-Akurat! -prychnął Carlisle i rzucił się do słuchawki - Słucham?- a ktoś z drugiej linii w odpowiedzi zaczął wyśpiewywać 'La vida Locka'.
- A wiec to Ricky Martin jest ojcem! Ha!
- Nie powiem! Nie powiem! Zabijcie mnie! - pisnęła Alice i wybiegła z pokoju.
Nikt nie wiedział o co chodzi, więc Edward pospieszył z wyjaśnieniami.
Tato, Ricky Martin nie może być ojcem - powiedział spokojnie - on jest... krasnalem - dokończył po chwili wahania.
- Muszę was zasmucić, ale krasnale mogą mieć dzieci. Badałem jednego ostatnio... - powiedział Carlise.
- Ale Ricky to krasnal prawiczek, podobnie jak goblin Enrique. - oburzyła się Alice, która znowu pojawiła się w pokoju.
Skąd znasz mojego Enrique'a?! Z nim też chciałaś się przespać ?! - wykrzyknęła Jessica, wlatując przez okno na... małym, czerwonowłosym chomiczku. Alice nie zdążyła jej odpowiedzieć, bo Bella właśnie potknęła się o dziwnego zwierzaka.
Spod łóżka wychyliła się nagle głowa Jacoba, która obwieściła dumnie: Zjadłem kawałek kabla!
Ale zaraz potem pognał za potrzebą do łazienki. Alice szczęśliwa, że już nikt nie pyta, kto jest ojcem jej dziecka poszła przed dom pokopać krasnale ogrodowe. Nie wiadomo czemu nie przewidziała, że na dworze zastanie Ara.
-Nie dość, ze ukradłaś mi moje szpilki, to jeszcze kłamiesz, że to moje dziecko! Przecież jestem twoja matką ! To byłoby kazirodztwo! - oburzył się Aro.
-Nie! Ty moją matką? Nie jestem godna być Twoją córką !- wykrzyknęła Alice.
- Też tak sądzę - mruknął pod nosem Aro i wrócił do swojego szydełkowania.- Ale przecież taka jest prawda. Na dodatek ojcem jest...Twój brat
Zdenerwowana Alice pobiegła do kuchni, aby wypić kilka litrów świeżej krwi na odstresowanie.
-Jak to? Mówiłeś, że bierzesz tabletki! -oburzył się Emm.
Zmieszany Aro tylko przytaknął i zażenowany dodał:
-No... yyy... brałem...ale picie alkoholu i palenie papierosów osłabia ich działanie... Dowiedziałem się po fakcie ! Emmet... przysięgam.
I tak powstał Chocapic! - krzyknęła z kuchni Alice.
-Że co?! - spytał Aro i nerwowo zaczął skubać swoje rzęsy.
Nic - odpowiedziała Alice - nie z tobą rozmawiam baranie jeden.
-BARANIE?!- ryknął Aro i wskoczył do kuchni - Avada Kedavra!
Alice upadła na podłogę strasząc wszystkich, jednak po chwili wstała śmiejąc się głośno i krzycząc ' Prima Aprilis' .
-Już myślałem, że się udało...-burknął Aro i wymierzył palcem w Alice- A z toba jeszcze nie skończyłem...- i wyskoczył przez okno, na co Emmett wybuchł tubalnym śmiechem, przez całym domem zatrzęsło,a z okiennic powypadały szyby raniąc Bellę - tej jednak, jak wiadomo, nic się nie stało.
Wściekła stała pośród tego szkła i krzyknęła:
-Z czego się śmiejesz, ty orangutanie na sterydach?!
Za co Emmett się obraził i z płaczem poszedł poskarżyć się Esme. Wtem przez okno wskoczył Piotruś Pan i zaczął wymachiwać swoim mieczem, co zbiło wszystkich z tropu.
Bella w tym czasie zaczęła się "zbierać". Tym razem odpadła jej prawa ręka, mały palec u lewej nogi, jedno oko i kilka włosów . Przy okazji wyszło na jaw, że oko było szklane, ręka była protezą, a włosy peruką, na co Edward jęknął zdumiony i z płaczem wybiegł polować na pumy. Alice przewidziała, że tak się stanie więc szybko przybiegła z przygotowaną już wcześniej igłą i żyłką, jednak okazało się, że w tej dziedzinie jest zupełnym beztalenciem.
- Gdzie każdy wymięka, KROPELKA działa! - wrzasnął Calisle i podbiegł do Belli z super mocnym klejem w ręku.
- "Co kropelka sklei sklei, żadna siła nie rozklei!" - zawtórowała mu cała rodzina.
Zrozpaczony Edward chcąc się zabić, bił głową w drzewo aż pospadały wszystkie wiewiórki. Jednak to nie był koniec jego rozpaczy, bo Alice przed chwilą miała wizję, w której widziała, że wprost na Ziemię leci meteoryt i spadnie dokładnie tam gdzie będzie stała Bella. Zadzwoniła do Carlisle'a żeby zamówił cysternę KROPELKI. Edward wpadł w histerię i kazał Belli usiąść na krześle bo miał nadzieje ze jak nie będzie stała, tylko siedziała to meteoryt w nią nie trafi. Na wszelki wypadek zadzwonił po Harrego Pottera, aby zaczarował meteoryt tak, żeby nie spadł na siedzącą Bellę. Jednak było za póżno i jego żona straciła ucho. Mimo tego Bella nadal słyszała I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie spadła satelita urywając jej głowę. Nagle rozległ się jakiś tłumiony brzdęk, więc wszyscy pobiegli na piętro, zostawiając kawałki Belli na dole. Okazało się, że to Emmett stukł salaterkę w geście zdziwienia, gdy zobaczył Św. Mikołaja wchodzącego przez komin.
- Niech to szlag - zaklął starzec - wszyscy mieli spać!
Emm opowiedział Świętemu piękny wierszyk, ale zamiast prezentu dostał rózgę, bo okazało się że Gwiazdka będzie w kwietniu a u nich dopiero listopad. Mikołaj był bardzo rozżalony, zarzucił swój worek na plecy i skierował w stronę komina pozostawiając rodzinkę w osłupieniu. Po wyjściu Mikołaja Emmet rozplakał się, bo chciał dostać na gwiazdkę nowy sweterek w misie i pobiegl pożalić się mchom w pobliskim lesie, gdyż stwierdził, że tylko one go zrozumieją. Napisał nawet odę, którą zaprezentował publiczości w Klubie AA, gdzie musiał uczęszczać po tym jak zchlał się denaturatem. Wszyscy byli pod wrażeniem jego talentu i stwierdzili, że powinien rozwijać się w tym kierunku. Zachęcony przez klubowiczów napisał dramat
"Rodeo i furia". Po sukcesie sztuki zapragnął zostać wielkim poetą I pisać o gumowych kaczuszkach, które się jednak nie przyjęły. Dostał depresji... i tak uzależnił się od denaturatu. Edward bardzo przejął się złym stanem brata i postanowił, że poprawi mu jakoś humor. Przebrał się za Drakulę. Biegał w przebraniu z góry na dół, aż w końcu humor Emmeta się poprawił. Carlise martwiąc się o zdrowie psychiczne syna przywiązał mu do nogi gumowego kurczaka. Jako dodatkowe 'lekarstwo'kupił mu wielkiego pluszowego łosia. Edward nadal biegał po domu w przebraniu, z kurczakiem i łosiem, bo głęboko w duchu wierzył, że pomoże Emmetowi wyjść z depresji, ale nie zauważył, że za bardzo wciągnął się w tę zabawę. Widząc stan brata Emm zaczął pić jeszcze więcej denaturatu, przez co Carlisle musiał zrobić mu lewatywe. Wtedy Rosalie postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i przywołać go do porządku- wzięła więc w swoje ręce jego sprawy i wołała "w porządku!". O dziwo- poskutkowało i Emmet przestał pić. I wtedy Edwardowi przypomniało się, że w ogródku leży w kawałkach Bella. Pobiegł szybko by ją poskładać, ale miał trudności z odnalezieniem wszystkich jej części. Nie było prawego oka, przy lewej nodze brakowało kilku kości, a mózgu w ogóle nie mógł znaleźć, więc krzyknął:
- Harry, masz jakieś zaklęcie?!
- Nie, ale mam Chube bube! - odpowiedział czarodziej.
Chuba buba okazała się jednak złym materiałem na mózg dla Belli.
- To może stringi? - spytał Harry.
- Tak, w sumie podobne do jej mózgu.. Mogą być! - ucieszył się wampir. Cała operacja się udała i gdy Bella była cała, Edward odetchnął z ulgą. Znów mógł oddać się rozmyślaniom o wymyślnych sposobach unicestwienia Jacoba. Bella, kiedy ujrzała Harry'ego ukucnęła przed nim i powiedziała:
- Mój ty Potterku, mój czarodzieju, pozwól mi stać się twoim sługą! Chłopak przestraszył się jej i odleciał na miotle. Bella próbowała go gonić na swoim Nimbusie 2009, jednak Harry kupił sobie nitro i wleciał do Hogwartu zanim wampirzyca wyleciała z Forks. Zawiedziona wróciła do Edwarda i przeprosiła za swoje głupie zachowanie. W ramach rekompensaty zaproponowała zabawę w czarodzieja. Ubrała się tylko w kapelusz czarownicy, a jemu wcisnęła stringi czarownika, po czym zabrała go w ustronne miejsce, aby mogli troszkę "poczarować" I wtedy Edward przypomniał sobie, że nie wyłączył żelazka. Pobiegł szybko do salonu, a Bella pogoniła za nim, bijąc go po głowie swoim kapeluszem i krzycząc:
- Przecież my nie mamy żelazka!
Na to on odpowiedział: Jak to? Znowu Emmett przekształcił nasze 101 żelazek na hantle?
-Jak to żelazka? - spytała Bella. - Emmet ostatnio przerabiał naszą pralkę na okulary słoneczne... o żelazkach nic nie słyszałam.
- Nie pamiętasz, bo głowa ci ostatnio odpadła i mogłaś nie usłyszeć.
-To muminki...- burknął z mieszkania Jazz, popijając krew z wielkiego kuka po coca coli- wchodzą sobie do mieszkań i zgarniają wszystko jak leci, a my nic nie możemy im zrobić.