DEKONSTRUKCJA
Dekonstrukcja czy dekonstrukcjonizm?
Jeden ze znaczących kierunków w badaniach literackich. Dekonstrukcja wiążę się ściśle z filozofią francuskiego filozofa Jacques`a Deriidy, dekonstrukcjonizm natomiast to kierunek w badaniach literackich, najżywiej rozwijający się w USA na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, nazywany także „szkołą z Yale” (skupieni wokół Paula de Mana).
Pierwszy manifest: Deconstruction and Criticism (1979) - teksty: Derridy, de Mana, Hartmana.
Do najwybitniejszych przedstawicieli dekonstrukcjonizmu zaliczyć należy Josepha Millera, Barbarę Johnson, Hartmana.
Źródła dekonstrukcji są wielostronne, choć należy wymienić przede wszystkim trzy krytyki, które zaważyły zarówno na Derridowskiej jak i Millerowskiej filozofii literatury: F. Nietzschego, Sigmunda Freuda oraz Martina Heideggera.
Tym, co łączy dekonstrukcję i dekonstrukcjonizm, jest niewiara w powstrzymanie nieskończonego ruchu znaczeń, zarówno w tekście czytanym, jak i w świecie oraz zwątpienie w istnienie monadycznych totalności.
Jeśli dekonsturkcjonizm można nazwać szkołą krytycznej lektury opartej na ujawnianiu retorycznych mechanizmów języka unieważniających spójne znacznie danego tekstu, to dekonstrukcję aktem czytania, który pozwala przemawiać temu, co inne.
Dekonstrukcjonizm jest metodą rygorystycznej lektury tektów, dekonstrukcja filozofią przyświadczają temu, co zdarza się w świecie, a więc także w literaturze. W obydwu przypadkach celem jest odłonięcie „tego, co pozostaje”.
Dekonstrukcja nie jest teorią.
Anatomia dekonstrukcji
Filozofia Derridy (czyli dekonstrukcja) - trzy główne jej konteksty:
Antymetafizyczny
Etyczny
Literacki
jest radykalizacją filozofii Heideggera, próbą ponownego przemyślenia zachodniej filozofii poza zasięgiem metafizyki, to znaczy filozofii, która stara się wszystko podporządkować ontologii odpowiadającej na pytanie: co to jest?
Logocentryzm - zbiór metafizycznych przeświadczeń, wg których istnieje określone, w pełni obecne źródło sensu, podporządkowujące sobie i wyznaczające wszystkie pochodne znaczenia.
Wg Derridy, jest to zbiór metafizycznych przeświadczeń, wedle których istnieje określone, w pełni obecne źródło sensu( logos), podporządkowujące sobie i wyznaczające wszystkie pochodne znaczenia, określone jako wtórne i zależne. I tak: pismo jako wtórny zapis mowy jest podporządkowane żywemu słowu, ciało jako materialna powłoka znajduje swe uzasadnienie jedynie w żywym logosie duszy, zaś przygodna przemijalność ludzkiego życia uznać musi wyższość wiecznej teraźniejszości zbawienia.
Od czasów platona przez Augustyna do Husserla w tradycji logocentrycznej żywa, niezakłócona obecność logosu( Idei, Boga, Świadomości) dominuje nad tym, co wtórne, przygodne i przypadkowe( pismo, ciało, egzystencja)
Z Derridą wiąże się także Differance-
niemożliwy do dokładnego przełożenia na język polski termin Derridy oznaczający mechanizm wytwarzania znaczeń w systemie języka i w rzeczywistości, uniemożliwiający likwidację ich zróżnicowania. Derrida przyjmuje tezę de Saussure`a o nieistnieniu w systemie językowym elementów całkowicie pozytywnych, wyłączonych spod prawa różnicy, i rozszerza ją do rangi tezy ontologicznej. Differance to quasi-transcendentalne źródło wszystkich różnic.
Pojęcie aporia-(pozbawiony drogi), w filozofii greckiej brak rozstrzygnięcia w sporze ze względu na równowagę argumentów. W klasycznej retoryce-figura mowy oznaczająca wątpienie lub niezdecydowanie mówcy( klasyczny przykład to : „być albo nie być” Hamleta). W dekonstrukcji Derridy sytuacja nierozstrzygalna powstająca wówczas, gdy warunek możliwości czegoś jest jednocześnie warunkiem jego niemożliwości.
Quasi-transcendenatlia- co oznacza, że ktoś jest o tyle sobą, o ile jednocześnie siebie zdradza, warunek jego możliwości jest jednocześnie warunkiem jego niemożliwości, tożsamość jest możliwa jedynie za cenę wpisanej w nią inności. Cos jest sobą tylko o tyle, o ile się od czegoś innego różnię.
Derrida problematyzuje Inność, wskazując jej dwuznaczny charakter: inny jest najbardziej nieuchwytny i nieoswajalny, a z drugiej strony to on właśnie mi się narzuca, oczekując ode mnie odpowiedzi. Inność wpisana jest w strukturę Tożsamości jako jej elementarny warunek możliwości
Dla Derridy literatura posiada dwa znaczenia. Po pierwsze, jest to przestrzeń, w której dochodzi do tematyzacji paradoksu dekonstrukcji: z jednej strony każde dzieło literackie jest zdarzeniem absolutnie jednostkowym i niepowtarzalnym, z drugiej wpisuje się w ramy instytucjonalne, pozbawiające go tej wyjątkowości.
Literatura bowiem to idom dzieła, określający jego osobliwość, jak instytucja, czyli zbiór określających go konwencji powstałych dzięki powtarzaniu.
Derrida traktuje tekst jako zdarzenie, zwracając uwagę na jego podpis, sygnaturę.
Literatura nie posiada żadnej trwałej i niezmiennej istoty, gdyż każdemu tekstowi możemy przypisać literackość zależnie od kontekstu, w którym go umieścimy. Nie istnieją esencje, lecz tylko zmienne konteksty ich użycia
Trzy zarzuty wobec dekonstrukcji to: Jej niszczący charakter, jej negatywność oraz hermetyczność
Inwencja
Zarzut pierwszy brzmi następująco: dekonstrukcja to destrukcja. Derrida nie używa słowa „dekonstrukcja” w takim potocznym, negatywnym znaczeniu, lecz dokładnie taj jak Heidegger
Jeśli więc dekonstrukcja jest rozbiórką, bo nie rozbiera ona ani sensu, ani człowieka, lecz to, co w tekstach literackich; w pewnej tradycji-powiada się o sensie i człowieku.
Nowemu wymiarowi tradycji dekonstrukcja podporządkowana jest inwencji: wynajdywaniem form, konwencji, zdarzeń, aktów mowy, sposobów myślenia, strategii lektury. Inwencja dla Deriidy jest jednoznaczna z dekonstrukcją, jest w oczywisty sposób podzielona
Idiom/instytucja-wg Derridy, dwa uzupełniające się bieguny każdego doświadczenia, w tym doświadczenia literackiego. Idiom wskazuje na zdarzeniowy i jednostkowy charakter dzieła literackiego, instytucja zaś na jego konwencjonalność. Idiom i instytucja dopełniają się wzajemnie: dzieło całkowicie idiomatyczne byłoby niezrozumiałe, dzieło całkowicie zinstytucjonalizowane-pozbawione oryginalności.
Afirmacja
Drugi zarzut brzmi następująco: dekonstrukcja jest negacją
W innej postaci brzmi: dekonstrukcja jest ze swej natury nihilistyczna
Oznaczać by to miało, że efektem zniszczenia podmiotu, sensu, historii jest poznawczy nihilizm, prowadzący do stwierdzenia, że nie istnieje obiektywna prawda, że interpretatorowi wszystko wolno i nie musi się przejmować rzeczywistością, lecz może do woli ją przekształcać wedle własnego uznania
Derrida podkreśla, ze dekonstrukcja jest gestem afirmatywnym, tzn. pozwala manifestować klęski, radość oraz umożliwia pojawienie się tego co nowe.
Przez afirmację należy tu rozumieć zgodę na pojawienie się zdarzenia, które jak to zdarzanie nie wpisuje się w już istniejący program, nie potwierdza oswojonych kontekstów, lecz rozrywa je, wystawiając nas na ryzyko rozumienia
Afirmacja to wypowiedziane „tak”, które umożliwia wszelkie porozumienie i umożliwia wszelką relację między ludźmi, którzy nie będą mogli do siebie mówić, jeśli nie założą wzajemnego przyzwolenia
Owo „tak” znak bezwarunkowej afirmacji, jest warunkiem wszelkiej wypowiedz adresowanej do kogoś innego, jest znakiem obietnicy, na mocy której będziemy mówili do kogoś innego i o kimś innym.
Owo „tak” sprawia, ze tą relacją rządzi prawo obietnicy, ze ktoś inny już czeka na mnie, ze mnie wywołuje z pustki, ze zanim zaczną mówić, zostałem już wezwany do mówienia przez kogoś.
Transcendencja
Trzeci zarzut: dekonstrukcja wszystko sprowadza do tekstu
A wszystko sprowadza się do stwierdzenia: „poza-tekst nie istnieje”. W perspektywie literackiej oznacza ono tyle, że nie istnieje żadne słowo lub zdanie, które można by umieścić poza jakimkolwiek kontekstem i w ten sposób utrwalić jego sens. Innymi słowy, zawsze istnieje możliwość rekontekstualizacji słowa, zdania lub tekstu, która zmieni ich znaczenie.
Dekonstrukcja okazuje się pochwałą doskonałej immanencji.
Derrida mówi o świecie jako o tekście, to mówi także , że człowiek nie może się w jego granicach zamknąć, gdyż jego przeznaczeniem jest nieustanne rozrywanie granicy naszego doświadczenia
Derrida mówi, że tekst i świat wcale się nie wykluczają, albowiem tekst to umowna nazwa dla rzeczywistości, której nie sposób doświadczyć wprost, bez pośrednictwa interpretacji. Po drugie interpretacja owa ma charakter odniesienia do czegoś innego niż ona sama, niż jej podmiot, że między nami a światem rozpościera się różnica, której nie sposób pozbyć.
Zakłada się konieczność interpretacji
Poglądy Pola de Man
Wg sformułowania Paula de Mana, dekonstrukcja to możliwość zakwestionowania znaczenia danego tekstu za pomocą elementów pochodzących z tego samego tekstu. Wg innej definicji, to ujawnianie momentów „niezbieżności” między znaczeniem gramatycznym a retorycznym. Retoryka w sposób radykalny zawiesza logikę
Jej głównym celem jest wykazanie nieusuwalnego napięcia miedzy znaczeniem przyjmowanym przez autora a znaczeniem powstałym Dzięki grze tropów i figur retorycznych, między konstatywnym(stwierdzającym) a performatywnym(aktywnym) użyciem języka
Wiążemy z nim pojęcie Alegorii-wypowiedź, w której na dosłownym znaczeniu słów lub obrazów nadbudowane jest znaczenie dodatkowe. W tak szerokim rozumieniu alegoria może być traktowana jako synonim wszelkiej wypowiedzi wieloznacznej, domagającej się podwójnej lektury: na poziomie dosłownym i poziomie przenośnym
Paul de Man pokazuje , iż alegoria jest znakiem wewnętrznie rozpołowionym, uniemożliwiającym przejście od znaków do świata pozaznakowego. Stąd rozumienie alegorii jako mechanizmu retorycznego ukazującego niemożliwość scalenia znaczenia na poziomie samego tekstu
Zwrócił także uwagę na „niedoczytanie- Misreading- błędne odczytanie”- termin wprowadzony przez Harolda Blooma na określenie rewizjonistycznej, twórczej lektury uprawnionej przez mocnego poetę. Paul de Man mówi, że błędne odczytanie tekstu polega, wg niego, na pomieszaniu porządku języka i porządku poznania oraz nieuzasadnionym zaufaniu do języka, nad którym nikt nie może sprawować absolutnej kontroli.
Jeśli chodzi o ironię to mówi że jest alegorią. Opiera się na całkowicie konwencjonalnym związku pomiędzy znaczeniem dosłownym i przenośnym, to ironia ciągle przerywa tę spójność, komplikując relację pomiędzy poziomami znaczeń. Ironia jest tropem, który stawia pod znakiem zapytania możliwość rozumienia, opowiadania, a także formułowania definicji.
Ironie jest czymś w rodzaju negatywnej siły języka, która uniemożliwia kontrolę nad znaczeniami tekstu.
Kategorią wprowadzoną przez Mana jest materialność języka
Wg Mana język składa się z dwóch warstw. Pierwsza to całkowicie niezależna, przypadkowe i arbitralne dźwięki i litery, które nie posiadają żadnego sensu. Na tą warstwę nałożona jest warstwa tropów i figur, Dzięki której możliwe jest tworzenie znaczeń. Proces nakładania jest arbitralny, konwencjonalny i mechaniczny. Z jednej strony mamy bezsensowne i chaotyczne zamieszanie dźwięków i liter, czyli materię języka, z drugiej-tropy i figury, umożliwiające porozumiewanie się oraz tworzenie różnych efektów językowych i nadające kształt semantyczny.
1