Poezja. Pokolenie 60 - poezja formulizmu (Krzysztof Gąsiorowski). Orientacja Hybrydy.
Wstęp
W latach 60. spore zamieszanie wywołało pismo „Orientacja”. Właściwie był to cykl różnych zdarzeń wydawniczych, inicjowanych przez Jerzego Koperskiego, który swoje wiersze, manifesty i artykuły wstępne podpisywał dziwacznym pseudonimem Jerzy Włodzimierz Leszin. Historia zaczęła się jeszcze w latach 50. Pod datą 15 grudnia 1956 roku ukazała się jednodniówka Klubu Młodych Twórców Literackich działających na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu o nazwie „Helikon”. Jej podtytuł - Poezja i proza artystyczna - był wielce znaczący. Z nazwisk znanych później w literaturze w piśmie tym publikowali: Edward Stachura, Janusz Żernicki. Grupa była w tamtych czasach niezwykle aktywna. Do pisma uniwersyteckiego „Głos Uczelni” zredagowała dodatek „Nowe Żagary”. Na łamach „Współczesności” wydawała dodatki „Młode Pomorze”. Tu potem dołączył Roman Samsel. W maju 1960 roku wydano już w Warszawie „Jednodniówkę”, przy okazji Dnia Oświaty Książki i Prasy, a w listopadzie pierwszy numer czasopisma o tytule „Widzenia”. Obok znanych z poprzednich przedsięwzięć nazwisk pojawiają się artykuły Michała Głowińskiego, Piotra Kuncewicza, Janusza Sławińskiego. W latach 1960-65 grupa uzyskała schronienie w klubie studenckim „Hybrydy”. Powstawały różne konstelacje towarzyskie, pisano różnorodne manifesty, dyskutowano i spierano się o losy literatury najnowszej, o fascynacje, o źródła i inspiracje. Historycy literatury wymieniają działające w owym czasie Forum Poetów Hybrydy czy Orientację Poetycką Hybrydy jako najbardziej znaczące zjawisko w młodej literaturze tamtych czasów.
W grudniu 1965 roku pojawia się pierwszy numer „Orientacji”. Było to niby pismo, niewychodzące jednak nieregularnie. Trochę przypominało almanach poświęcony sztuce, trochę biuletyn organizacji studenckiej. Krąg autorów Leszina powiększa się o Stanisława Barańczaka, Krzysztofa Gąsiorowskiego, Andrzeja Waśkiewicza, Krzysztofa Karaska, Tadeusza Mocarskiego, Aleksandra Nawrockiego, Bohdana Urbankowskiego. W 12. Numerze pojawia się w „Orientacjach” grupa autorów utożsamianych z następnym pokoleniem '68.
Poezja „Wnucząt”. Formulizm
Hybryda działa przede wszystkim w latach 1962-65. Później traci spójność organizacyjną, a jednocześnie jej zasięg terytorialny rozszerza się i komplikuje. Programowe wypowiedzi akcentują pokoleniowe motywy wyboru swoistej estetyki, osobliwej koncepcji artyzmu. W odczuciu ideologów ruchu pierwsza połowa lat 60. to czas, w którym dochodzi do głosu trzecie już pokolenie literackie Polski Ludowej (pierwsze: „Kolumbowie”, „Kombatanci”; drugie: „pokolenie1956”, „pokolenie Współczesności”). Oto trzecie, najmłodsze, dopomina się o swoje prawa teraz w - w ruchu Orientacji. To oni: Krzysztof Gąsiorowski (dale jako K.G.), Zenon Maciej Bordowicz, Edward Stachura, Barbara Sadowska, Zbigniew Jerzyna, Jerzy Górzański, Jarosław Markiewicz, Janusz Żernicki. Jest to pokolenie, „które nie znajduje się pod dławiącą presją totalnej drażliwości historycznej, które nie jest obciążone strasznym i nieprzekraczalnym wspomnieniem osobistym. Jest pierwszym pokoleniem literackim, które wypadło z czarnego korowodu naszej narodowej tradycji i które do tego musi się pod groźbą samozatraty przyznać. Niebagatelne powinny być psychologiczne, artystyczne konsekwencje takiej samowiedzy!” (słowa K.G.). Poetyka:
U podstaw programu debiutantów można wykryć dwie mistyfikacje: historycznoliteracką (bunt przeciwko narzucaniu poezji roli służebnej wobec dziejów narodu należy do stałego elementu polskiej tradycji literackiej i, wraz z heroizmem poezji nastawionej na uczestniczenie w historii ojczyzny, tworzy dynamikę przemian artystycznych i pokoleniowych. Tak więc poeci „Orientacji” nie są w tym stanowisku pierwsi i odosobnieni, ale sięgają do nurtu istniejącego już wcześniej) i socjologiczną (hybrydowcy przypisywali sobie rolę pokoleniową, chociaż byli tylko jedną z ówczesnych szkół literackich).
Charakterystyczny dla świadomości pokoleniowej „Orientacji Poetyckiej Hybrydy” był również zupełny brak wrogości i polemiki ze starszymi generacjami poetów, a także życzliwość i gotowość współpracy z rówieśniczymi grupami poetyckimi.
K.G. powtarzał, że generacja, która zrywa z tradycją i odchyla się od stereotypu historycznoliterackiego ocen sztuki poetyckiej, sama na siebie ściąga klątwę nieobecności.
Dążenie do sztuki wyzwolonej spod dyktatury dziejów narodowych, sztuki sytuującej się w kręgu wszechludzkich tęsknot i marzeń należy tak samo do tradycji literackiej w Polsce, jak i heroizm poezji uczestniczącej w dramatach ojczyzny. Bezustannie zmieniające się napięcie między tym, co zdeterminowane przez historię, a tym co ogólnoludzkie, wyróżnia i dramatyzuje rozwój artystyczny epok, pokoleń. Poetów Orientacji przypisano tradycją manifestu Przybyszewskiego Confiteor - poeci jawią się jako „Wnuczęta”, którzy nie znaleźli wspólnego języka z ojcami i obdarzają czcią pamiątki po dziadkach (z czasów Młodej Polski). „Wnuczęta” postawili znak równości między sobą a własnym pokoleniem. A przecież są tylko jedną z szkół, jedną z możliwości pokolenia.
Jak mówić o tych poetach? „Pokolenie 60.”, „pokolenie nieobecne”, „pokolenie bez biografii”, „pokolenie dzieci wojny”? Trudno o jednoznaczne rozstrzygnięcia. Okazuje się, że „najbliższa nam współczesność, z jej historycznymi i cywilizacyjnymi rodowodami, stanowi przedmiot główny poważnych usiłowań w twórczości wszystkich generacji, także w twórczości liczących się poetów młodych i najmłodszych” - trudno się oderwać np. od doświadczeń wojny (Artur Międzyrzecki).
Poetom szowinizm pokoleniowy był obcy, a wobec rówieśników odnosili się z przyjaźnią. Dławienie autorytetów starych i oczyszczanie miejsca na Parnasie dla młodych to podstawowa figura w „czarnym polonezie” poezji okresów minionych.
Źródła poezji - zdaniem jednych była ona przede wszystkim domeną wyzwolonej wyobraźni, wg innych - obszarem pracy intelektu, czymś w rodzaju niedyskursywnej poezji myśli (uogólniającej ludzkie, ponadhistoryczne doświadczenie).
Istotą programu młodych jest: brak ograniczeń, „możliwość nieodpowiedzialności”, a w rezultacie wezwanie adresata (poeci nie przewidywali zachowań odbiorcy) do zajęcia postawy nierozumiejącej: sprzyjają temu formy hymniczne i inwokacje, odwołania do symboliki archetypicznej (wg J. Sławińskiego). „Jest jeden sens - skupionych oczu nad ziarnem zostawionym przez dwa ptaki sprzeczne” (Jerzyna). Sen nie jest dla czytelnika…
Teoria K.G. - teoria poezji jako „wyspy oczywistości”. Podczas gdy wszystkie niepoetyckie, a także egzystujące w poezji uzależnionej od konfliktów historycznych powiadomienia wymagają uzasadnień, wyrażają bowiem jakąś tendencję, służą czyimś interesom, a w tekstach naukowych zakładają choćby wiedzę fachową - słowa poezji najnowszej odnoszą się do człowieka uniwersalnego, wyłaniają świat wspólnoty ludzkiej; z natury rzeczy oczywisty dla każdego. Oczywistość nie musi się bronić, nawet nie chce obrony.
Z czasem „Wnuczęta” zaczęli częściej odwoływać się do Norwida, Eliota i poezji intelektualnej. A jednak myśli, czy aluzje do myśli uciekały w rejony najwyższej abstrakcji. Szansą nowej sztuki jest aneksja i swoiście polskie przetworzenie estetyki surrealizmu (Arnold Słucki). Dodatkowo okazuje się, że nie każde wyzwolenie wyobraźni budziło ten sam entuzjazm…
„Nie przedmiot ich interesuje - stwierdził Bieńkowski - ale jego wyznacznik pojęciowy, nie świat - ale jego formuła. […] Poezja jako zjawisko kulturowe, jako suma aluzji i formuł ogólnych - oto ideał świecący młodszym”.
Literatura: E. Balcerzan, Poezja polska w latach 1939-1965. Część II, Warszawa 1988, s. 96-102.
Informacje szczegółowe o formulizmie:
Andrzej K. Waśkiewicz ujmuje poetycką przygodę Orientacji w system zwany formulizmem. Kierunek ten jest kontaminacją „poezji problematyki moralnej” z konstruktywizmem. Czerpie z doświadczeń Awangardy Krakowskiej (a konkretnie Peipera i Brzękowskiego), skąd przejmuje konstruktywizm, model poezji pośredniej, teorię ekwiwalentów i pseudonimu oraz koncepcję metafory pojęciowej, która „przekształca rzeczywistość doznań i przetwarza ją na nową rzeczywistość, rzeczywistość czysto poetycką” (T. Peiper, Metafora teraźniejszości, „Zwrotnica” 1922, nr 3). To znaczy taka, której elementy maja, swój bezpośredni punkt odniesienia w języku. Język bowiem jest dla formulisty podstawowym narzędziem poznania rzeczywistości i środkiem jej wyrazu. Nie wyklucza to oczywiście bezpośrednich doświadczeń, ale ich uogólnienie dokonuje się w sferze pojęć poprzez konfrontację z wartościami utrwalonymi w kulturze. Tworzywem jest więc nie konkretna rzeczywistość, ale jej interpretacja. Budując własny wiersz-formułę poeta przetwarza cudze myśli szukając twórczej syntezy, która stanie się dominantą nowej konstrukcji słownej.
Formulizm, w odróżnieniu do Awangardy głoszącej zasadę permanentnej rewolucji w stosunku do tradycji, zakłada ostrożną akceptację dorobku poprzedników. W koncepcji tej nawiązuje do przemyśleń T. S. Eliota, który postulował przekształcanie i rozwijanie języka w obrębie systemu, uwzględniając fakt, iż poprzez język dziedziczymy doświadczenie przodków, a przekształcając go na miarę własnych czasów „wpisujemy się” w historię kultury, stanowiąc jedynie etap w jej ewolucji. Zakładając synkretyzm, formulizm nie ogranicza indywidualnych wyborów z tradycji, wymaga jednak by stanowiła ona żywy, a więc twórczo interpretowany element świadomości. Nie może bowiem funkcjonować w wierszu jako ozdobnik, czysto formalna aluzja. Jej obecność usprawiedliwia jedynie przydatność w budowaniu formuły świata, oczywiście świata współczesnego, bo właśnie wynikająca z syntezy tradycji i zarazem ukierunkowana w przyszłość współczesność stanowi centrum zainteresowań formulisty. Będąc poezją idei, formulizm nie ingeruje bezpośrednio w rzeczywistość, jego działanie odnosi się do sfery świadomości. Zakładając ewolucyjne zmiany wartości, pragnie zrekonstruować „stałe psychiczne” i „stałe wyobrażeniowe” swoich czasów, których odbiciem i przekaźnikiem jest język.
Postulowane przez Orientację harmonia, ład, integracja znajdują wyraz w jej konstruktywnym stosunku do języka, a także w podporządkowanym owym ideom wierszu-formule. Jego poetyka zakłada równowartość intelektu i emocji (przynajmniej w teorii). Emocje są tu sposobem reakcji na świat, mają też funkcję poznawczą. Intelekt pełni rolę porządkująca, analityczną, a przede wszystkim dokonuje syntezy tak istotnej dla maksymalistycznych ambicji formulizmu. Ów maksymalizm wyraża charakterystyczna dla tej poezji definicja-formuła, dążenie do „wiersza całkowitego, wiersza który zdolny byłby zamknąć całość współczesnych (w momencie jego powstania) wyobrażeń o świecie”. (A. K. Waśkiewicz, Modele i formuła, 1978).
I tak bez końca, od definicji do definicji, w poszukiwaniu pełni. Wyrażać współczesność to dla formulisty utożsamiać się z nią, lecz nie na zasadzie werystycznego odbicia, ale poprzez odnalezienie w niej idei porządkujących. Utożsamiać to znaczy także być rozumianym. Znajdując oparcie w uniwersaliach, poezja ta świadomie ogranicza swój repertuar językowy. Chce być zrozumiała nawet kosztem oryginalności czy nowatorstwa formalnego.
W książce Balcerzana nie zawarto charakterystyki formulizm. To fragment artykułu: http://www.ffk.republika.pl/60.htm