str. 63 Wspomnienie Jak owa senna o przeszłości mara, Przebiegła obok kochanka, Moimi łzami spłacona ofiara, Bez serca dla mnie, bez wianka! Jakże to niegdyś cudowna jej siła Za jednym rzutem spojrzenia, Śpiące rozkosze we mnie obudziła! Dziś budzi zmilkłe cierpienia. Wspomnienie żadnych rozkoszy nie wzbudzi, Lecz tylko rany stokrotne; Czemuż tak płonne są nadzieje ludzi, A ich straty – tak istotne?