Krewetki z okrą po indyjsku
Składniki:
(dla 6 osób)
1/2 kg dużych, obranych krewetek
(użyłam gotowanych, mrożonych)
- 20 strączków okry pokrojonych w plasterki
- 2 cebule pokrojone w plasterki
- 1 zielone chilli posiekane
(zamiennie dodałam rozkruszoną, suszoną papryczkę chilli)
- 1 łyżka posiekanych listków kolendry
(pominęłam, bo akurat nie miałam)
- 1/4 łyżeczki ziarenek adżwanu
(dostępny w Kuchniach Świata)
- 4 ząbki czosnku posiekane
- 3/4 łyżeczki chilli w proszku
- 1/4 łyżeczki garam masala
- 1/4 łyżeczki mielonego kuminu
- 1/4 łyżeczki mielonej kolendry
- 1/4 łyżeczki mielonej kurkumy
- 1/4 łyżeczki mielonego czarnego pieprzu
- 2 łyżki soku z cytryny
- łyżeczka soli
- olej roślinny do smażenia - 5 łyżek lub ilość wg uznania
Krewetki rozmrozić (jeśli używamy mrożonych), skropić sokiem z cytryny, posolić i odstawić na pół godziny do lodówki, aby się zamarynowały. Rozgrzać olej, dodać posiekany czosnek i posiekane, świeże chilli, smażyć pół minuty na średnim ogniu, dodać adżwan, smażyć kolejne pół minuty, dodać cebulę pokrojoną w plasterki, smażyć aż nabierze złotego koloru. Dodać pozostałe przyprawy, smażyć minutę, a następnie dodać pokrojoną w plasterki okrę i smażyć bez przykrycia na małym ogniu aż zmięknie (ok. 5 minut). Dodać zamarynowane krewetki, doprawić solą. Smażyć ok. 5 minut na małym ogniu bez przykrycia. Po usmażeniu posypać posiekaną kolendrą.
Wyszło całkiem smaczne - kwaskowo-ostre. Adżwan nadał ciekawy posmak temu daniu. Brak sosu nie przeszkadzał. Oryginalny przepis zaleca, aby podawać tak przyrządzone krewetki z cienkim chlebem indyjskim roti.