Czy jest jeszcze jakaś bezpieczna żywność?
Czy bekon naprawdę jest tak zły jak papierosy? Czy kawa da ci atak serca? Czy zjadacze pszenicy cierpią na "przyćmienie mózgu"? BBC bada produkty, obawy i fakty.
Are any foods safe to eat anymore
David Robson
Kiedyś żywność uważano za źródło odżywiania i przyjemności. Teraz stół może zacząć się czuć jak pole minowe. Czy bekon na talerzu to kulinarny azbest, i czy pszenica w toaście da ci "zbożowy mózg"? Nawet bąbelki gazu w napojach uważa się za czynnik ryzyka.
Jeszcze gorzej, ciągle zmieniają się porady. Jak niedawno ujęła to telewizyjna mistrzyni kuchni Nigella Lawson: "Można być pewnym, że to co ludzie myślą będzie dobre dla ciebie w tym roku, nie będzie w przyszłym".
Wiele z naszych ulubionych produktów to nie bomby zegarowe jak nam wcześniej mówiono
To może być w jakiś sposób nieuchronne: oparte na dowodach porady zdrowotne powinny być stale aktualizowane, bo nowe badania sprawdzają niuanse o tym co jemy i skutki jakie maja posiłki na nasz organizm. Ale kiedy media (niedoinformowani guru od zdrowia) prze-sadzają w wynikach badań nie pokazując kontekstu, to może doprowadzić do niepotrzeb-nych obaw, które mogą, na ironię, wepchnąć was w kierunku mniej zdrowych wyborów.
Próbowaliśmy przebić się przez konfuzję oceniając wszystkie dostępne teraz dowody. Możesz odetchnąć, bo wiele z twoich ulubionych produktów to nie bomby zegarowe jak nam wcześniej mówiono.
WHO ostrzega przed bekonem, ale jak bardzo powinno was to martwić? (Wendy/Flickr/CC BY-ND 2.0)
Produkt:
Bekon
Obawy: Przetwarzane
mięso jest tak niebezpieczne jak papierosy.
Fakty: Mimo że WHO ogłosiła przytłaczające dowody, że bekon (i inne przetwarzane mięsa) mogą przyczyniać się do raka jelita grubego, to prawdziwe niebezpieczeństwo nie jest tak poważne jak mówią nagłówki.
Cancer Research UK mówi: rak jelita grubego występuje stosunkowo rzadko. Jeśli jesz jakiekolwiek mięso, to jest 5.6% ryzyko zachorowania nań, nawet jeśli jesz bekon i szynkę codziennie, to wzrasta do 6.6%. Inaczej mówiąc, na każde 100 osób które rezygnują z bekonu, tylko 1 uda się uniknąć raka.
Rozważmy liczby odnośnie papierosów: na każdych 100 palaczy rezygnujących z palenia, można uratować 10-15 osób.
Nawet wtedy, można rozważyć nawyk 20 plasterków bekonu dziennie. Rząd brytyjski radzi, że porcja średnio 70 g dziennie jest nadal zdrowa – około 3 plasterki albo 2 kiełbaski.
W pigułce: Angielskie śniadanie może nie być tak korzystne jak miska muesli ale nie jest też gastronomicznym azbestem.
Produkt: Kawa
Czy powinno się unikać codziennej filiżanki? (Guwash999/Flickr/CC BY 2.0)
Obawy: Uzależnienie od kofeiny da nam atak serca.
Fakty: Jest bardzo mało dowodów na to, że filiżanka kawy wepchnie cię przed-wcześnie do grobu, wręcz odwrotnie. W 2012 New England Journal of Medicine poinformował o zdrowiu 400.000 Ameryka-nów w okresie 13 lat. Badacze odkryli, że osoby pijące 3-6 filiżanek kawy dziennie miały o 10% mniejsze ryzyko zgonu w okresie 13 lat, niższe wskaźniki choroby serca, udaru, cukrzycy i infekcji. Biorąc pod uwagę badania ponad miliona osób w 2014, wyniki były podobne: osoby pijące 4 filiżanki dziennie miały o około 16% mniejsze ryzyko zgonu.
Zauważmy, że były to jedynie badania obserwacyjne. Mimo że próbowały wliczyć inne czynniki, to nie ma sposobu dowiedzenia się czy kawa chroni serce, czy jakieś inne, ukryte czynniki. Być może zdrowsze osoby bardziej przyciąga kawa, ale jeśli chodzi o "uzależnie-nie", jest ono nieszkodliwe.
W pigułce: Prawdopodobnie nie jest to eliksir życia, jak uważają niektórzy, ale można bez-karnie cieszyć się z 1 porannego espresso.
Produkt: Pszenica
Pszenicę spożywamy od 10.000 lat
(Glory Foods/Flickr/CC BY 2.0)
Obawy: Tzw. "zbożowy mózg" może przyczyniać się do Alzheimera.
Fakty: Najpierw to co najważniejsze: bardzo mała liczba osób – około 1% populacji – ma prawdziwą alergię na gluten znaną jako celiakia, która może uszkodzić ich jelita i prowadzić do nie-dożywienia. Inne mogą nie mieć celiakii, ale mogą być "wrażliwe" na pszenicę, mimo że nie mają objawów kiedy konsu-mują ją w małych ilościach, a mogą mieć dyskomfort jeśli jedzą zbyt dużo chleba.
Wyjaśnienia dla tej "nie-celiakowej wrażliwości na gluten" są kontrowersyjne: raczej niż gluten w pszenicy, mogą ją wywoływać cukry i białka znajdujące się w wielu innych pro-duktach, łącznie z owocami i cebulą. Jeśli tak, to rezygnacja z pszenicy nie złagodzi objawów.
Są też osoby rezygnujące z glutenu nie doświadczając nawet konkretnych objawów, bo samą pszenicę uważa się za toksynę. Jak ostatnio skomentował Peter Green z Columbia University:
"osoby promujące program anty-ziarno i anty-gluten niekiedy powołują się na nasze prace nad celiakią, wyciągają daleko idące wnioski przekraczające sprawdzoną medycynę". Na przykład jedna popularna opinia jest taka, że produkty pszeniczne wywołują w organizmie stan zapalny, co może przyczyniać się do "przyćmienia mózgu" i zwiększenia ryzyka poważnych chorób np. Alzheimera. Ale mimo że diety bogate w węglowodany i cukry mogą z czasem prowadzić do uszkodzeń nerwów, to pełne ziarno jest nadal lepsze niż inne źródła energii takie jak ziemniaki, bo one dużo wolniej uwalniają cukry.
W pigułce: Ludzie jedli pszenicę od co najmniej 10.000 lat, i jeśli nie sprawdziłeś się na alergię, to wydaje się być mały powód by z niej zrezygnować, chyba że będziemy mieć na to dużo więcej dowodów.
Ser jest zły dla serca, tak? Nie tak szybko. (jeffreyw/Flickr/CC BY 2.0)
Produkt: Masło, ser i pełnotłuste mleko
Obawy: Nabiał zatka ci tętnice i przyczyni się do choroby serca.
Fakty: Od dziesięcioleci przekaz był prosty: tłuszcze "nasycone" z sera, masła i pełnotłustego mleka podniosą poziom cholesterolu we krwi i narażą cię na niebezpieczeństwo ataku serca. Dlatego wiele organizacji zdrowia zachęcało nas by rozsmarowywać naszą dietę margaryną i olejami warzywnymi, zastępując tłuszcze na "wielonienasycone" zwykle znajdujące się w (pokazowo zdrowej) diecie śródziemnomorskiej.
Ale w ostatnich kilku latach widzieliśmy strumyk, a potem zalew bardzo zagadkowych odkryć zaprzeczających uznanej mądrości. Biorąc pod uwagę wszystkie dowody, jeden duży przegląd zamieszczony w Annals of Internal Medicine niedawno podsumował, że "duża konsumpcja tłuszczów nasyconych nie miała żadnego wpływu na chorobę wieńcową". I znowu były to tylko badania obserwacyjne, ale jeden zespół postanowił to sprawdzić z ostrożnie zaplanowaną interwencją: uczestników karmiono serem Gouda z 27% tłuszczu dziennie przez 8 tygodni. Okazało się, że mieli mniejsze stężenie cholesterolu niż grupa która zjadała substytut o 0% tłuszczu.
Najdziwniejsze odkrycie? Mimo że mleko pełnotłuste i masło są pełne kalorii, to osoby konsumujące nabiał pełno tłuszczowy nie miały ryzyka otyłości niż te pijące mleko półtłuste, 12 innych badań faktycznie odkryły iż były szczuplejsze. Możliwe jest, że sam tłuszcz może pomóc w regulowaniu metabolizmu, co oznacza, że skutecznie spala się energię, albo że nabiał pełnotłusty zachowuje nas dłużej od poczucia głodu, dzięki czemu później nie konsu-mujemy niezdrowych smakołyków.
W pigułce: Nadal nie rozumiemy dlaczego, ale "pełnotłusty" może być nowym "półtłustym".
Pasteryzacja mleka daje wiele korzyści (Intrinsic-Image/Flickr/CC BY-NC-ND 2.0)
Produkt: Pasteryzowane mleko
Obawy: Pasteryzacja może przyczyniać się do egzemy, astmy i zaburzeń immunologicznych.
Fakty: Pod ostrzałem znalazło się nie tylko pełnotłuste mleko. Powszechna opinia jest taka, że im bardziej "naturalny" jest produkt, tym musi być zdrowszy, i to doprowadziło do tego, że niektórzy zrezygnowali z pasteryzowanego mleka. Zwolennicy uważają, że pasteryzacja uszkadza wiele pożytecznych substancji odżywczych w mleku, łącznie z białkami chroniącymi nas przed alergiami. Według nich proces pasteryzacji zabija także "przyjazne" drobnoustroje w mleku, które mogą korygować mikroflorę w jelitach, pomagać w trawieniu, wzmacniać układ odpornościowy, a nawet chronić przed rakiem.
Ale wielu lekarzy uważa to za przedwczesne. Łagodna temperatura stosowana w pastery-zacji powinna niemal nie tknąć substancji odżywczych, i to wydaje się mało prawdopodobne żeby przyjazne bakterie w surowym mleku dawały wiele korzyści: ich kolonie wymagałyby ich tysiące razy większą liczbę by bakterie przetrwały trawienie i dotarły do jelita. I choć są nie-pewne dowody na to, że osoby pijące surowe mleko jako dzieci maja raczej mniej alergii, to trudno jest mieć pewność żeby to spowodowało samo mleko, a nie to, że wiele z tych dzieci w większości dorastały w gospodarstwach. Żyjąc wśród tak wielu zwierząt, ich organizmy mogły być przyzwyczajone do radzenia sobie z alergenami w młodym wieku, czyniąc ich mniej podatnymi na nie w wieku dorosłym. Co więcej, picie surowego mleka może być potencjalnie groźne: pasteryzujemy je ze słusznego powodu, żeby zabić drobnoustroje mogące wywołać groźne choroby np. gruźlicę, salmonellę i E coli.
W pigułce: Zanim zaryzykujesz brzydką infekcję, lepiej zaczekać na dowody pasujące do ekstrawaganckie opinie.
Produkt: Jaja
Ile jaj jest za dużo?
(Tom Fassbender/Flickr/CC BY-ND 2.0)
Fakty: Tak jak pełnotłuste mleko, jaja wcześniej obwiniano za zapychanie cho-lesterolem tętnic i zwiększanie ryzyka choroby serca. W tym może być jakaś prawda, ale pod warunkiem że jesteś zdrowy, konsumpcja 7 jaj tygodniowo wydaje się nie mieć żadnych konsek-wencji.
W pigułce: Poza ryzykiem wzdęć i konstypacji, jaja są bezpiecznym i cennym źródłem białka.
Obawy: Atak serca w skorupce.
Wielu obawia się skutków zdrowotnych słodzików w napojach dietetycznych (Ze’ev Barkan/Flickr/CC BY 2.0)
Produkt: "Dietetyczne" napoje bezalkoholowe
Obawy: Sztuczne słodziki mogą przy-czyniać się do ryzyka raka.
Fakty: Już wiemy, że nadmierna kon-sumpcja cukru prowadzi do otyłości, cukrzycy i choroby serca – a co ze sztucznymi słodzikami, które dodajemy do "dietetycznych" napojów próbując zmniej-szyć ich wpływ? Jedną powszechną oba-wą jest to, że sprzyjają rozrostowi guzów.
Ale jak ostatnio wyjaśniła w BBC Claudia Hammond, ryzyko mogło być przesadzone, ogromne badanie przeprowadzone przez US National Cancer Institute nie wykryło zwięk-szenia ryzyka raka mózgu, białaczki czy chłoniaka u osób konsumującym aspartame, najbardziej powszechne słodziki, i to samo jest prawdą dla innych alternatyw cukru. Ale istnieje szansa, że one mogą przyczyniać się do nietolerancji glukozy i cukrzycy typu 2, mimo że jeszcze tego nie udowodniono. (Nawiasem mówiąc, Hammond również obaliła pomysł, że bąbelki w napojach bezalkoholowych stanowią czynnik ryzyka, obalając poglądy, że mogą szkodzić żołądkowi i osłabiać kości.)
W pigułce: Sztuczne słodziki mogą być mniejszym z dwóch złych rzeczy, mogą stanowić ryzyko, ale nadal są zdrowsze od substytutów pełnych cukrów.
http://www.bbc.com/future/story/20151029-are-any-foods-safe-to-eat-anymore-heres-the-truth
[Uwaga: Niektóre z tych opinii różnią się od tych szanowanego dr Jaśkowskiego, z nim trzymam.]