M. Wróblewski, Antropologia literatury i edukacja polonistyczna
nauka j. polskiego w szkole czerpie z wiedzy literaturoznawców, językoznawców, a także pedagogów i psychologów
główna idea tekstu: co kształcenie polonistyczne może obecnie dać młodemu człowiekowi?
Edukacja polonistyczna napotyka na wiele przeszkód, m. in. kwestionuje się tradycyjne narzędzia oddziaływania – przymus, nakaz, a edukacja polonistyczna potrzebuje ich, by można było wprowadzić system aksjologiczny potrzeby np. do dyskusji na temat kategorii estetycznych
Nauczyciel powinien sobie zdawać sprawę z tego, że współczesny uczeń ma inne priorytety i wyznaje inne wartości, nie znaczy to, że są one gorsze
Autor podkreśla, że we współczesnym świecie pełnym elektroniki, komputerów i internetu pozycja nauczyciela jest zachwiana, może stać się nawet zbędna
Przekształcenia programów nauczania mają na celu dopasowanie wymagań do możliwości i oczekiwań młodego pokolenia, które nie widzi sensu w rozważaniu tekstów, które są najczęściej niezrozumiałe
Autor podkreśla istotną rolę skierowania edukacji polonistycznej w kierunku antropocentrycznym
Współczesna edukacja ma problem nie tyle z określeniem potrzeb młodego człowieka, co z wprowadzeniem wiedzy o tych potrzebach do programu nauczania
Edukacja polonistyczna opiera się przede wszystkim na czytaniu tekstów, uczniowie natomiast mają duży problem ze zrozumieniem mało współczesnych treści, nie jest to jednak wina młodego pokolenia, a systemu edukacji w Polsce, który odstaje od europejskich norm, które dążą do ograniczania na kolejnych szczeblach edukacji treści, które nie są przydatne młodym do podjęcia pracy zawodowej
Autor zauważa, że współczesna kultura wymaga od ucznia nie tyle szczegółowej znajomości wielkich dzieł literackich, co ogólnego obycia w świecie
Przytacza także opinię Skawińskiego, że wielkie dzieła literackie są w szkołach wtłaczane w schematy narzuconych interpretacji, co niszczy ich prawdziwą wymowę i należy je wręcz chronić przed szkołą i taką „obróbką”
Autor jako rozwiązanie sytuacji proponuje „kulturowe czytanie literatury” oparte m.in. na twierdzeniach Derridy i rekonstrukcji, sugeruje, ze lektura ma być zabiegiem antropologicznym, by czytelnik mógł podczas czytania manifestować inność swoich poglądów i potwierdzać je w tekście
W przełożeniu na praktykę szkolną lektura ma stać się aktywnym poszukiwaniem sensów i wartości. To uczeń ma określać warunki czytania i stwierdzać po co mu literatura, tekst ma być potwierdzeniem tych założeń
Autor zauważa także, że przy wprowadzeniu takiego czytania do szkolnej praktyki pojawi się konieczność reorganizacji nie tylko programu nauczania, ale także form oceniania
„wyzwolenie lektury” ma być formą ocalenia sensu lektury w szkole