**** Oblężenie Château Gaillard 1203-1204 ****
XII i XIII wiek to czas budowania potężnych zamków, których posiadanie lub zdobycie miało kluczowe znaczenie strategiczne podczas prowadzenia wojen jak i w trakcie pokoju. Był to jednak okres, w którym stosunkowo rzadko podejmowano bezpośredni szturmu zamku. Powodem były wytrzymałość i walory obronne fortyfikacji, które przewyższały umiejętności ich niszczenia za pomocą machin oblężniczych, podkopów czy ognia. Zresztą sama budowa machin, którą zajmowali się wyspecjalizowani inżynierowie była kosztowna, i czasochłonna. Szturmy na zamek, za pomocą wież oblężniczych, czy drabin okazywały się często bardzo ryzykowne, ze względu na wysokie straty ponoszone przez atakujących. Najczęściej, gdy dochodziło do oblężenia, zamykano szczelnym kordonem teren wokół twierdzy, by załoga poddała się w końcu w wyniku głodu i prowadzonych pertraktacji. Jednak nawet w okresie przewagi obronności zamków nad sposobami ich zdobycia, napastnicy mieli do dyspozycji różnorakie środki, które jeśli tylko pozwalał im na to czas, finanse i zaopatrzenie mogli wykorzystać do zdobycia zamku. Przykładem oblężenia, w którym wykorzystano liczne znane sposoby forsowania kolejnych linii umocnień było niewątpliwie oblężenie zamku Château Gaillard, prowadzone w latach 1203-1204 przez wojska króla Francji Filipa II Augusta.
Zamek został wzniesiony przez Ryszarda Lwie Serce w latach 1196-1198. W rekordowym czasie dwóch lat (główne założenia gotowe były już po 13 miesiącach) Dla Ryszarda najważniejsze było jak najszybsze wzniesienie zamku bez względu na koszty: Budowa pochłonęła olbrzymią kwotę 11 500 funtów.[1] Miejsce nie było przypadkowe. Twierdza miała zabezpieczać szlak wodny i lądowy biegnący do serca Normandii- Rouen. Zamek zbudowano na wysokiej na 90 m.n.p.m wapiennej skalistej grani, (stąd początkowa nazwa Château de la Roche[2] lub Roche d’Andely) nieopodal ujścia rzeki Gambon do meandrującej Sekwany, w przygranicznym, zapalnym regionie Normandii- Vexin. W pobliżu, w odległości zaledwie ok. 5 mil znajdował się zamek Le Goulet należący do królestwa Francji. Nieopodal znajdowało się miasteczko Andely, należące formalnie wraz z okolicznymi ziemiami do biskupa Rouen, z, którym Ryszard toczył spór o teren, pod budowę fortecy. Sprawa konfliktu o ziemie biskupie została w końcu rozwiązana przez papieża Celestyna III, który uznał, że monarcha ma prawo umacniać swoją granicę. Opinia papieża oraz nadanie biskupowi miasteczka Dieppe i Bouteilles wraz z dochodami okolicznych młynów przekonały w końcu zawziętego biskupa do ustąpienia królowi.[3]
Prace rozpoczęto od zbudowania silnych fortyfikacji kurtynowych wokół miasteczka Andely oraz, na Półwyspie pomiędzy rzekami naprzeciwko miasteczka, gdzie wzniesiono kolejną warowną osadę zwaną Petit Andely. Umocnione miasteczko odgrodzono od lądu fosą (od strony południowej). Warowne ośrodki miejskie miały być zapleczem gospodarczym dla zamku. Na wyspie naprzeciwko osady wzniesiono kasztel, który miał zabezpieczać tor wodny na Sekwanie. Wyspę z fortem połączono z miasteczkiem za pomocą umocnionego mostu.
Schemat
zamku Château Gaillard.
B,D,C- wieże, Z, L- Fosa, H- kaplica,
K- brama wewnętrzna, M-donżon..
Dodatkowo przepłynięcie Sekwaną z południa w kierunku Rouen uniemożliwiała palisada poprowadzona od jednego brzegu rzeki do drugiego.
Sercem
kompleksu miał być potężny zamek wznoszący się na górującej
nad okolicą, skalistej grani, ograniczonej z trzech stron stromymi
stokami. Ściana wzniesienia od strony rzeki opada pionowo w kierunku
brzegu. Strome stoki od strony wschodniej i północnej,
uniemożliwiały podejście pod zamek. Dodatkowo zamek z trzech stron
odgrodzony był wykutą w skale fosą, przez którą prowadził do
dzieła zewnętrznego od strony zachodniej jedynie wąski przesmyk.
Forteca składa się z trzech linii obrony oraz punktu ostatecznego
oporu- masywnego donżonu.[4] Pierwszą
linię oporu stanowił wysunięty w stronę domniemanego ataku
zewnętrzny trójkątny barbakan, skierowany ostrym wierzchołkiem w
kierunku południowo-wschodniego, łagodniejszego podejścia. Na
szczycie dzieła zewnętrznego o kształcie trójkąta
równoramiennego znajdowała się masywna okrągła wieża, która
miała przyjmować na siebie główny ciężar ostrzału i posiadała
szerokie pole wiedzenia. Baszta wspierana i flankowana była przez 2
mniejsze wieże w kształcie litery D znajdujące się po
przeciwległych stronach muru.[5] Droga
do zewnętrznego dziedzińca prowadziła przez wspomniany wąski
przesmyk pomiędzy fosą oraz bramę wzmocnioną z lewej strony wieżą
w kształcie litery D. Naprzeciwko niej od strony wewnętrznej
fortecy znajdowała się okrągła wieża. Gdy zewnętrzny
dziedziniec wpadł w ręce wroga, załoga barbakanu mogła wycofać
się przez wąską groblę do drugiej linii obrony. Dzieło
zewnętrzne było odgrodzone od drugiej kurtyny wykutym w skale rowem
o głębokości 9.14M.[6]
Wewnętrzny
dziedziniec otoczony był murem, o szerokości dwóch metrów,
wzmocniony dwoma okrągłymi wieżami od strony bramy, oraz jedną
wieżą w kształcie litery D od strony północno-wschodniej. To
właśnie w obrębie drugiej linii obrony znajdowały się
pomieszczenia gospodarcze, piwnica oraz od strony południowej
latryna, umieszczona na szczycie kurtyny. Elementem nowatorskim i
interesującym pod względem zastosowania była trzecia linia obrony,
odgrodzona od wewnętrznego dziedzińca fosą wykutą w skale, przez
którą poprowadzono do bramy kamienny most. Wewnętrzny mur wykonany
był z jakby ściętych na równej wysokości wież, ustawionych
jedna przy drugiej, co daje wrażenie pofalowania i przypomina
kształtem muszlę.[7] Dzięki
takiemu rozwiązaniu mur wewnętrzny był równie mocny w każdym
miejscu jakby stały tam wieże, jednak bez przyjmowania na
konstrukcje ich ciężaru. Dodatkowo nieregularna zaokrąglona
kurtyna był bardziej odporna na ostrzał z machin. Na szczytach
kurtyny mogły wznosić się też drewniane hurdycje umożliwiające
dzięki klapom w podłodze zrzucanie kamieni na napastników u
podstawy muru oraz ostrzał, eliminując tym samym martwe pola tuż
przy murze. Prawdopodobnie każda z wież zamku również była
wyposażona w podobne drewniane galerie. Ostatecznym punktem oporu
górującym nad zamkiem i połączonym z kurtyną był donżon o
kształcie zbliżonym do okrągłego. Dzieło zaopatrzone było w
kamienne machikuły znane z twierdz krzyżowców, lecz będące
nowością w ówczesnej Europie. Miały one formę wystających
filarów zwężających się ku dołowi, które podtrzymywały
wysuniętą galerię umożliwiającą miotanie pocisków i wylewanie
gorącej smoły na podnóże muru. Forteca, przypomina w swych
założeniach zamek koncentryczny, w którym kolejne linie obrony
górują na pozostałymi. Bez wątpienia pomysłodawcą wielu
rozwiązań obronnych Château Gaillard był sam Ryszard Lwie Serce,
który zbudował zamek na bazie doświadczeń podpatrzonych w Ziemi
Świętej. Sam król miał powiedzieć o zamku, że to ,,prawdziwy
Zuch”,- co spowodowało, że odtąd zaczęto nazywać fortecę
Château- Gaillard, czyli ,,Zamek Zuch”. Był to stricte zamek o
charakterze wojskowej warowni podległej królowi, nie zaś feudalnej
siedziby. Twierdza uchodziła wówczas za najnowocześniejszą
budowlę obronną, a dzięki zastosowanym umocnieniom i trudnemu
terenowi uchodziła powszechnie za nie do zdobycia. Król Anglii miał
ponoć zażartować: Gdybym
go uczynił nie z żelaza, także nie z kamienia, lecz z masła,
byłbym w stanie go obronić, ja, przed nim [królem
Francji] i
wszystkimi innymi.[8] Czy
jednak ,,Zamek Zuch”, ,,piękna córka” Ryszarda Lwie Serce była
rzeczywiście nie do zdobycia? Królowi niedane było już tego
sprawdzić gdyż umarł raniony bełtem podczas oblężenia zamku
Châlus-Chabrol, w 1199 r.
Tymczasem tron królestwa anglo-normańskiego przejął brat Ryszarda- Jan bez Ziemi. Przeciwko nielubianemu królowi zbuntowali się liczni możni z Andegawenii i Poitou, co zachęciło króla Francji do zdecydowanego działania. W 1202 rozpoczął przygotowania do kampanii, która miała doprowadzić do ostatecznego zdobycia Normandii. Na ten cel francuski monarcha zarządził specjalny podatek na zaciąg zbrojnych, dzięki któremu zyskał 27 000 liwrów paryskich.[9] Filip II miał wiedzę o potężnych umocnieniach Château Gaillard, gdyż jego wojska i szpiedzy często obserwowali zamek, zapragnął jednak za wszelką cenę zdobyć twierdzę, wiedząc, że forteca jest kluczem do panowania nad Normandią. Ponadto zamek był symbolem zwycięstw znienawidzonego przez Kapetynga Ryszarda Lwie Serce, dlatego zdobycie zamku załamałoby morale załóg pozostałych normandzkich twierdz. Ofensywę rozpoczęto pod koniec sierpnia 1203 roku. Czas nie był przypadkowy, gdyż uniemożliwiał pozyskanie świeżego zaopatrzenia ze zebranych zbiorów. Francuzi zaatakowali najpierw okoliczne zamki by odseparować załogę Château Gaillard od ewentualnej pomocy i by zabezpieczyć swoje tyły. Załogi angielskich twierdz złożone w większości ze zwerbowanych przez króla Jana najemników, szybko się poddały. Podobnie uczyniła część zniechęconych do króla wasali. We wrześniu Filip II August podszedł ze swoją liczną, armia pod zamek i rozpoczął oblężenie. Twierdzy broniła załoga składająca się z około 300 zbrojnych najemników i 20 rycerzy pod dowództwem Rogera de Lacy. Dowódca zamku był zaprawionym w boju rycerzem Ryszarda Lwie Serce, z, którym wyruszył na III krucjatę. Postanowił lojalnie bronić twierdzy wzniesionej przez swego uwielbianego króla. Zamek zaopatrzony był w studnie i pełny zapasów spichlerz, dzięki czemu można było utrzymać fortecę aż do nadejścia odsieczy.
Widok na częściowo zachowany donżon i wewnętrzne mury kurtynowe.
Francuzi rozpoczęli działania od ataku na osadę Petit Andely, która posiadała stosunkowo słabe umocnienia. By pokonać otaczającą miasteczko zaporę wodną przez prawie miesiąc usypano groble, dzięki, którym można było podprowadzić pod mury wieże oblężnicze. Wkrótce fortyfikacje zdobyto gwałtownym szturmem, a napastnicy, którzy wdarli się przez wieże na wały wymordowali wszystkich obrońców nie oszczędzając cywilnych mieszkańców. Zdobyto też kasztel na wyspie używając miotanych przez katapulty pocisków zapalających.[10] Zniszczono również pale przegradzające Sekwanę. Równocześnie wojska Filipa otoczyły zamek szczelnym kordonem umocnień składających się z rowu i wału, który był ubezpieczany 14 drewnianymi wieżami. Król Francji zamierzał standardowo zdobyć twierdze głodem i liczył na szybką kapitulację obrońców. Tymczasem mieszkańcy drugiej osady zwanej później Grand Andely, przerażeni bezwzględnością napastników wobec obrońców sąsiednich umocnień postanowili po kilku demonstracjach siły napastników postanowili od razu poddać się Francuzom. Czy oblegający byli jednak szczególnie okrutni i bestialscy na tle omawianego okresu?
Otóż istniało prawo zwyczajowe, że jeśli obrońcy skapitulują przed ostatecznym szturmem to napastnicy darują im życie. W przeciwnym wypadku będą zdani na łaskę zdobywców. Filip celowo wykorzystał tę obietnicę daną kapitulującym mieszkańców, którzy poszli szukać schronienia w murach zamku. Spora liczba cywili (ok. 1200) powodowała szybsze zużywanie zapasów żywności, tak cennej dla utrzymania twierdzy. W grudniu Roger de Lacy zadecydował wygnać z zamku wszystkich mieszkańców, zatrzymując kilku zdolnych do walki. Uchodźcy byli wypuszczani małymi grupkami po kilkaset osób, które zmierzały w stronę francuskiego kordonu oblężniczego. Pierwsza grupa cywili została przepuszczona przez francuskich zbrojnych. Gdy wieść o wygnaniu okolicznej ludności z zamku dotarła do króla Francji, Filip wpadł w furię i rozkazał swoim sierżantom nie przepuszczać uciekinierów pod groźbą użycia broni. Za cywilami zatrzaśnięto też bramy zamku. Przez zimę kilkuset nędzników koczowało na przedpolu twierdzy, umierając z głodu. Francuzi liczyli, że garnizon spoglądając z góry na okrutny los wygnańców ulituje się i przyjmie ich z powrotem. Jednak załoga składająca się z doświadczonych i bezwzględnych zbrojnych pozostała nieugięta. Starcy, kobiety i dzieci umierali z głodu i zimna. Dochodziło też do aktów kanibalizmu. W końcu Filip II, w lutym zlitował się nad ich losem i kazał wypuścić, wcześniej zaopatrując w żywność. Przeżyła garstka wygłodniałych biedaków, która wkrótce pomarła w wyniku łapczywego zjedzenia posiłku przy skurczonym żołądku.
Tymczasem wojska francuskie przezimowały w obozie, przy umocnieniach zamku oczekując, że król Jan wkrótce wyruszy na odsiecz załodze Château Gaillard. Tak też angielski monarcha zapewniał dowódcę zamku. Dla Francuzów stało się jasne, że twierdzę można zdobyć tylko bezpośrednim atakiem. Rozpoczęto budowę machin miotających, próbowano też podchodzić w stronę dzieła zewnętrznego pod osłoną wineji.[11] Zbudowane katapulty, podprowadzone na wzniesione rampy ostrzeliwały główną wieżę narożną jednak z miernym skutkiem.
W lutym Filip rozkazał sprowadzić wyspecjalizowanych inżynierów i zbudować nowoczesną wówczas i potężną machinę miotającą zwaną trebuszem.[12] Następnie grupce napastników pod osłoną tarcz, przy deszczu bełtów i kamieni udało się wejść po drabinie do fosy i podejść pod podstawę wapiennej skarpy, którą zaczęto drążyć. Mimo deszczu pocisków miotanych przez obrońców i strat wśród oblegających zasypano również kamieniami i faszyną fosę, w pobliżu drążonego miejsca. Ostrzał narożnej wieży i kurtyny przy niej oraz wysadzenie podkopu[13] spowodowało zawalenie się wieży i fragmentu muru, przez co powstał tuż przy grobli dogodny do szturmu wyłom.[14] Gdy napastnicy wdarli się do środka, angielscy zbrojni podpalili znajdujące się tam zapasy i drewniane zabudowania, by osłonić swój odwrót do środkowej linii umocnień. Kiedy francuscy zbrojni opanowali barbakan, doszli do wniosku, że prace oblężnicze w celu zdobycia środkowego muru nie będą łatwe, gdyż z górujących nad dziełem zewnętrznym wież obrońcy prowadzili zaciekły ostrzał. Podprowadzenie machin miotających przez wyłom było ryzykowne, i czasochłonne mimo zburzenia części muru. Zresztą zdobyta kurtyna zewnętrzna zasłaniała mur i bramę średniego obwodu. Próby podprowadzenia wież oblężniczych i szturmu kończyły się niepowodzeniem oraz stratami w ludziach. Gdy Filip II zastanawiał się ze swoimi dowódcami, w jaki sposób pokonać kolejną barierę niezdobytego zamku, do króla przyszedł pewien sierżant, Piotr Bogis, który powiedział, że wie, w jaki sposób dostać się na drugą stronę wewnętrznych umocnień. Zamierzał stanąć na czele niewielkiej grupy uderzeniowej, która miała dotrzeć do muru od strony zachodniej i za pomocą liny wjeść do środka przez okna wbudowanej w kurtynę kaplicy, wzniesionej w zamku z rozkazu Jana bez Ziemi.[15] Było to przedsięwzięcie ryzykowne wymagające sprawności i brawurowej odwagi. Król rozkazał zrealizować fortel zaproponowany przez swego zbrojnego. W nocy grupa uderzeniowa wspięła się po stoku urwiska pod mur, po czym wspinając się pojedynczo przez okno kaplicy dostała się niepostrzeżenie do środka.[16] Zmęczeni i wycieńczeni szkorbutem obrońcy wpadli w panikę, gdy z kaplicy zaatakowali z okrzykiem bojowym ludzie Piotra Bogisa i w tym samym czasie Francuzi równocześnie poprowadzili pozorowany atak na bramę. Po krótkim starciu załoga przekonana o przytłaczającej liczebności intruzów wycofała się do wewnętrznego dziedzińca. Napastnicy otworzyli bramę i wpuścili do środka resztę wojsk.
Zachowany fragment ściany kaplicy. To właśnie przez te okna weszli nocą napastnicy.
W
ciągu trwających już 4 miesiące zmagań król Jan próbował
przyjść z odsieczą załodze zamku wysyłając silny oddział
zarówno okrętami na Sekwanie jak i drogą lądową. Odsiecz miała
zaatakować Francuzów równocześnie jednak nieznajomość pływów
Sekwany spowodowała, że oddziały dotarły z opóźnieniem starły
się z Francuzami osobno, co pozwoliło pokonać i zmusić Anglików
do odwrotu zarówno na rzece jak i na lądzie. Król Jan próbował
także odciągnąć wojska Filipa od Château Gaillard atakując
sprzymierzoną z Koroną Francuską Bretanię. Jednak Kapetyng nie
dał się wyprowadzić w pole.
Brama
wewnętrzna do której prowadził kamienny most.
Tymczasem trwały prace oblężnicze w celu sforsowania kolejnej, najmocniejszej, centralnej kurtyny. Filip wiedział, że potężne, kamienne mury z machikułami nie będą łatwe do skruszenia. Król rozkazał podprowadzić katapultę, by zza słony ostrzeliwała bramę, która jak się okazało była jedyną ,,piętą achillesową” umocnionej konstrukcji. Równocześnie za pomocą osłony zwanej kotem[17], kopacze dostali się do fosy, gdzie pod osłoną kamiennego mostka drążyli fundamenty bramy. W końcu brama zawaliła się tworząc wyłom w kurtynie, a obrońcy po krótkiej obronie wyrwy wycofali się do górującego nad twierdzą donżonu. Wtedy Roger de Lacy uznał, że garnizon spełnił swój obowiązek wobec korony nie mogąc liczyć na odsiecz postanowił skapitulować. Wiedział, że jeśli podda się przed ostatecznym szturmem, to będzie mógł bez przeszkód i z bronią opuścić zamek. Załoga poddała się na honorowych warunkach 6 marca 1204 roku. Filip II Agust triumfował i miał otwartą drogę do Normandii, opuszczonej przez swego suwerena, króla Jana. Wkrótce kolejne zamki i miasta księstwa poddały się Francuzom, wraz z Rouen, które skapitulowało 26 czerwca 1204 roku.
Donżon,
widok od strony Sekwany i stromej skarpy.
Przebieg oblężenia pokazał, że nowoczesny i potężny zamek koncentryczny faktycznie posiadał wiele słabych punktów, które przyczyniły się do zdobywania przez wojska francuskie kolejnych odcinków umocnień. Być może do słabości murów przyczynił się pośpiech w budowie zamku, który spowodował, że środkowa część zaprawy nie zdążyła odpowiednio stwardnieć. Ostrzał, połączony z podkopem i podpalaniem chodnika minerskiego pomógł zawalić potężne umocnienia. Zamek posiadał również słabe punkty w samej konstrukcji. Wspomniana kaplica, z oknami na wysokości 4 metrów przyczyniła się do utracenia środkowej linii obrony. Również wąska brama powstała w centralnej linii umocnień była słabym punktem kurtyny, zaś kamienny most skutecznie stwarzał martwe pole dla obrońców i umożliwił napastnikom podkop pod bramą. Badacze zgodnie przyznają, że Filip II August wykorzystując olbrzymie środki finansowe wykorzystał do zdobycia zamku wszystkie ówczesne metody oblężnicze: odseparowanie twierdzy i próbę zdobycia fortecy głodem; ostrzał z trebuszy, katapult i balist, wykorzystanie wieży oblężniczych wineji i kota; podkop połączony z ostrzałem machin; sprytny fortel, dzięki, któremu zdobyto środkowy dziedziniec, oraz presję psychologiczną spowodowana okrutnym potraktowaniem mieszkańców Petit i Grand Andely. Stawka jednak była wysoka, a zdobycie Château Gaillard pozwoliło podbić całą Normandię i było symbolem, który tchnął ducha we Francuzów i przeraził anglo-normańskich oponentów.
Wojciech Lorek – doktorant w Zakładzie Historii Średniowiecza na Wydziale Historycznym Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, autor książki Krucjaty Ludwika IX Świętego 1248-1270. Zajmuje się historią średniowiecznej Anglii i Francji w XII i XIII wieku, krucjatami, wojskowością średniowieczną i popularyzacją historii.
Bibliografia:
Źródła
Oeuvres de Rigord et de Guillaume le Breton, historiens de Philippe- Auguste, publiées par la Société de l’ Histoire de France. t. 1/ opracowane przez H.F Delabarde, Paris 1882.
Opracowania
Contamine P., Wojna w średniowieczu, tłum. M. Czajka, Warszawa 1999.
Corvisier C., ‘Château-Gaillard et son donjon. Une oeuvre expérimentale de Richard Coeur de Lion’, dans Les fortifications dans les domaines Plantagenêt XIIe–XIVe siècles, actes du colloque de Poitiers 11–13 novembre 1994, Poitiers, 2000, 41–54.
Deville A., Histoire du Château-Gaillard et du siége qu’il soutint contre Philipe-Auguste en 1203 et 1204, Rouen 1829.
Fino J. F., Fortresses de la France médievale. Construction-Attaque-Défense, wyd 3, Paris 1977.
France J., Sztuka wojenna Europy Zachodniej w Epoce Krucjat 1000-1300, tłum. G. Smółka, Oświęcim; 2012.
Gillingham J.,The Angevin Empire. Second edition, London 2001.
Gravett C., Norman stone castles (2) 950-1204, Oxford 2004.
Hopper N., M. Bennett, Atlas Sztuki Wojennej w Średniowieczu, K. Bażyńska-Chojnacka, P. Chojnacki, Warszawa-Gdańsk 2004.
Michałek A., Wyprawy Krzyżowe: Francuzi, Warszawa 2004.
Neveux F., La Normandie des ducs aux rois, Rennes 1998.
Oman C., Sztuka wojenna w średnowieczu, t. II, tłum. G. Smólka, Oświęcim 2013.
Pitte D., Château-Gaillard dans la défense de la Normandie orientale (1196–1204) [w] Anglo-Norman Studies XXIV. Proceedings of the Battle Conference, pod red. J. Gillingham, Woodbridge 2002, s.163-175.
Pitte D., La prise de Château Gaillard dans les événements de l’année 1204, [w] La Normandie entre Plantagenêts et Capétiens, pod red. d’Anne-Marie Flambard Héricher et de Véronique Gazeau, Caen 2007.
Purton P. A History of The Early Medieval Siege c. 450-1220. Woodbridge 2009.
Renoux A., Résidences et châteaux ducaux normandes au XIIe siécle. L’appart des sources comptables et des données archéologiques [w] L’architecture normande au Moyen Âge, Presses Universitaires de Caen, t. 1, s. 204 Caen 1997.
Rogers R., Latin Siege Warfare in the Twelth Century, Oxford 1992.
Sochon S., Château Gaillard, Condé-sur-Noireau 1985.
Przypisy:
[1] Philipe Contamine prezentuje w swoje pracy koszty surowców i zapłatę dla robotników podając łączną kwotę 21203 funty. Nowsza praca J. France oblicza koszt budowy zamku na 11500 funtów. por. J. France Sztuka wojenna Europy Zachodniej w Epoce Krucjat 1000-1300, tłum. G. Smółka, Oświęcim; 2012. s. 114 i P. Contamine, Wojna w średniowieczu, tłum. M. Czajka, Warszawa 1999, s. 118.
[2] Charte Noble Du Roi Richard I, Touchant l’Échange d’Andeli. [w] A. Deville, Histoire du Château-Gaillard et du siége qu’il soutint contre Philipe-Auguste en 1203 et 1204, Rouen 1829 s.113. Nazwa we francuskim dialekcie normańskim oznacza ,,zamek na skale” natomiast Roche d’Andelii- Skałę Andely od nazwy pobliskiego miasteczka. W łacińskich źródłach zamek funkcjonował jako bellum castrum de Roka
[3] Ibidem, s. 115-116.
[4] donjon (franc.) lub stołp – wieża ostatecznej obrony, często pełniąca również funkcje mieszkalne dla panów feudalnych.
[5] C. Gravett, Norman stone castles (2) 950-1204, Oxford 2004, s. 23.
[6] C. Oman, Sztuka wojenna w średnowieczu, t. II, tłum. G. Smólka, Oświęcim 2013 s.181.
[7] Ibidem.
[8] A. Deville, Histoire du Château-Gaillard et du siége qu’il soutint contre Philipe-Auguste en 1203 et 1204, Rouen 1829 s. 44, tłum autor
[9] J Gillingham, The Angevin Empire. Second edition, London 2001, s. 9
[10] D. Pitte, Château-Gaillard dans la défense de la Normandie orientale (1196–1204) [w] Anglo-Norman Studies XXIV. Proceedings of the Battle Conference, pod red. J. Gillingham, Woodbridge 2002, s.173.
[11] Przenośna osłona zbudowana z wikliny lub drewna chroniąca przed strzałami
[12] Machina miotająca zaopatrzona w stałą przeciwwagę, miotająca kamienne pociski stromotorowo.
[13] Do wydrążonego chodnika minerskiego wsadzano chrust i tusze świni, wcześniej polewając kamienistą podstawę octem. Reakcja z octem i wysoka temperatura wytworzona po podpaleniu chodnika i stapianiu tłuszczu spowodowała pękanie skały
[14] Oeuvres de Rigord et de Guillaume le Breton, historiens de Philippe- Auguste, publiées par la Société de l’ Histoire de France. t. 1/ opracowane przez H.F Delabarde, Paris 1882. s 204.
[15] Ibidem, s. 205.
[16] Według błędnych XIX wiecznych legend mających zdyskredytować atakujących, którzy byli brutalni i zawzięci stworzono opowieść jakoby napastnicy mieli wejść do środka umocnień przez latrynę. Jest to jednak błędny wymysł nie mający poparcia źródłowego, niestety powielany w wielu opracowaniach angielskich.Por. Oeuvres de Rigord et de Guillaume le Breton s.205-207 i D. Pitte, Château-Gaillard dans la défense de la Normandie orientale s.173
[17] Forma wineji osłona z dachem i burtami na kołach zbudowana z drewna krytego wilgotnymi skórami.