Ewidentna wina Rosjan Nasz Dziennik, 2011 02 18

Ewidentna wina Rosjan

Nasz Dziennik, 2011-02-18

Z mec. Piotrem Pszczółkowskim, pełnomocnikiem Jarosława Kaczyńskiego w śledztwie smoleńskim, rozmawia Zenon Baranowski

Rosjanie podczas wideokonferencji praktycznie powtórzyli założenia raportu MAK, nie zważając na stanowisko polskiej komisji.
- To, co zostało przedstawione na tej konferencji, to są arcybezczelne tezy. Jeżeli przyjmiemy tego rodzaju rozumowanie, że kontrolerzy nic nie mogli, to oznacza, że polski samolot mógł lądować gdziekolwiek i - zdany sam na siebie - powinien wylądować.

Padło też stwierdzenie, że nawet gdyby małpę posadzić na stanowisku kontrolerów, to nie miałoby to znaczenia...
- Jest to przykre, że według Rosjan małpa miałaby sprowadzać polski Air Force One. Obrazuje to wymiar, w jakim rosyjskie media i rosyjscy oficjele stawiają relacje z Polską. To jest oczywiście bezczelne kłamstwo i nieprawda. Lotnictwo międzynarodowe, zarówno cywilne, jak i wojskowe, ma swoje uwarunkowania. Szefem lotniska jest jego właściciel. W tym przypadku rosyjskie wojsko.

Strona rosyjska argumentuje, że to był lot międzynarodowy...
- Każdy lot jest międzynarodowy i albo jest cywilny, albo wojskowy. Sytuacja w lotnictwie cywilnym jest taka, że lotnisko daje jakąś dyrektywę, która nie wiąże załogi takiego lotu. Natomiast w lotnictwie wojskowym, zwłaszcza rosyjskim, są ściśle określone procedury. I one obowiązywały do zamknięcia tego lotniska. Stwierdzenie, że lotniska nie można zamknąć, jest absurdalne. Taka decyzja jak najbardziej leży w zakresie regulacji prawnych, nie jest to gest grzecznościowy. Paweł Plusnin powinien to lotnisko zamknąć. On nie dopełnił swoich obowiązków.

Rosjanie powtórzyli też inne zarzuty, np. o braku lidera.
- Jeśli chodzi o lidera, to znam opinie doświadczonych pilotów, że było to rozwiązanie, które praktycznie nie funkcjonowało. Rosja dostała komunikat, że tego lidera nie będzie. W związku z tym mogła powiedzieć, że skoro nie będzie lidera, to proszę nie przylatywać, jeżeli był on konieczny. Tymczasem na rosyjskiej konferencji sprowadzono jego rolę do roli tłumacza. Na razie rosyjski nie jest językiem obowiązującym w lotnictwie międzynarodowym, jest nim angielski. Rosjanie powinni zapewnić w obsadzie kontrolerów osoby znające ten język. Piloci Tu-154M znali rosyjski i sprawnie sobie z nim radzili. Inna sprawa to problem infrastruktury naziemnej w państwie, które przyjmuje wizytę.

Czyli jeżeli, w ich ocenie, Smoleńsk się nie nadawał, to powinni wskazać inne lotnisko?
- Przed 10 kwietnia Rosjanie nigdy nie powiedzieli niczego takiego, że to lotnisko nie nadaje się do przyjęcia takiego samolotu jak tupolew. Jest to oczywista próba pokazania opinii międzynarodowej, że odpowiedzialność za katastrofę leży po stronie polskiej, a nie po rosyjskiej. Jeżeli tak mówią, to znaczy, że mają świadomość olbrzymich zaniedbań po swojej stronie. Po to jest lotnisko i kontrola naziemna, żeby pomóc samolotowi wylądować. Oczywiście błąd pilota może zniweczyć te wysiłki. Ale z drugiej strony błąd czy też zaniechanie obowiązków przez obsługę naziemną lotniska może spowodować katastrofę.
Jeżeli Polacy byli w błędzie, jeśli coś im się zepsuło, to po to jest kontrola naziemna, żeby wyprowadziła ich z błędu. Oni w tym błędzie byli do 90 minut utwierdzani przez kontrolę naziemną. I to jest ewidentna wina Rosjan.

Dziękuję za rozmowę.




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Rosjanie ponownie rozczarowują Nasz Dziennik, 2011 02 18
Posłowie chcą komisji nadzwyczajnej w sprawie Naszego Dziennika Nasz Dziennik, 2011 02 18
MAK wyspecjalizował się w profesjonalnym krętactwie Nasz Dziennik, 2011 02 18
Generała nie było w kokpicie Nasz Dziennik, 2011 02 18
Model z gazety i telefonu mnie nie przekonał Nasz Dziennik, 2011 02 18
Jaka symulacja, tacy eksperci Nasz Dziennik, 2011 02 18
Jak Rosjanie pozbawili mjr Protasiuka licencji Nasz Dziennik, 2011 02 12
Rosjanie włączali laptopy ofiar Nasz Dziennik, 2011 02 02
Rosjanie odsunęli nas od wraku Nasz Dziennik, 2011 02 09
Rosjanie dezorientowali rodziny Nasz Dziennik, 2011 02 05
Rosjanie nie dowierzają MAK Nasz Dziennik, 2011 02 02

więcej podobnych podstron