B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u
}
1
Wykład 13
BOHATEROWIE STAREGO I NOWEGO TESTAMENTU
Ks. Michał Bednarz
Bohaterowie Ewangelii
M
AREK
–
TOWARZYSZ
P
IOTRA
„Wtedy opuścili Go wszyscy i uciekli. A pewien młodzieniec szedł za Nim, odziany
prześcieradłem na gołym ciele. Chcieli go chwycić, lecz on zostawił prześcieradło i uciekł
«od nich» nago” (Mk 14,50-52).
Marek, któremu tradycja przypisuje Ewangelię, jest często wymieniany w Nowym Testamen-
cie. Autor Dziejów Apostolskich nazywa go Janem (Dz 13,5.13) bądź Markiem lub też Janem
Markiem (Mk 12,12.25; 15,37).
Opierając się na tekstach Nowego Testamentu, można fragmentarycznie zrekonstruować jego
ż
ycie. Interesujące są dwa wiersze, które następują po opisie pojmania Jezusa w Ewangelii św.
Marka (Mk 14,51-52) . Znajdują się one tylko w tej Ewangelii. Autor wspomina o młodzieńcu,
który nie należał do grona Apostołów. Jest to odizolowane wydarzenie, a niektórzy egzegeci
sądzą nawet, że jest śmieszne i nie odpowiada powadze Ewangelii. Inni
1
uważają, że chodzi
o kogoś zupełnie przypadkowego, kto był świadkiem pojmania Jezusa i później przyłączył się
do wspólnoty chrześcijańskiej.
Ważne jest, że św. Marek pisze o nim bez skrępowania. Dlaczego to czyni? Wszystko wskazu-
je, że mamy tutaj do czynienia z rzeczywistym wydarzeniem. Wielu egzegetów przypuszcza,
ż
e chodzi raczej o kogoś dobrze znanego Chrystusowi. To przypuszczenie opierają na fakcie,
ż
e Jezus przychodził często do tego ogrodu. Niektórzy sądzą, że tym młodzieńcem był św. Ma-
rek. Przecież tylko on wspomina ten szczegół, który nie posiada żadnego znaczenia doktrynal-
nego i niezbyt dobrze wiąże się z opisem Ewangelii. Wiadomo zaś, że matka św. Marka posia-
dała dom w Jerozolimie (Dz 12,12). Była to więc rodzina zamożna. Autor Ewangelii św. Marka
myśli, być może, o świadku, który był człowiekiem zamożnym, gdyż używał w czasie snu
prześcieradła, które w tamtych czasach było luksusem. Ludzie nakrywali się zwykle tuniką
podkładając pod siebie płaszcz.
Narzuca się tylko pytanie: w jaki sposób św. Marek znalazł się w Getsemani? Gdy próbujemy
odpowiedzieć na to pytanie, rodzi się pokusa fantazjowania. Jest jednak prawdopodobne,
ż
e Wieczernik i ogród w Getsemani były własnością rodziny Ewangelisty. Podczas wieczerzy
w domu było bardzo dużo ludzi i dlatego młody Marek poszedł spać do ogrodu. Widocznie
miał zwyczaj spędzać niejedną noc w tym miejscu, skoro posiadał tam posłanie i to, co było
1
Np. H. Langkammer, Ewangelia według św. Marka. Wstęp – przekład z oryginału – komentarz (PŚNT, III/2),
Poznań-Warszawa 1977, s. 331.
B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u
}
2
potrzebne do spania według wymagań ludzi zamożnych. Do ogrodu przybył także Jezus wraz
z uczniami. Marek spał spokojnie. Zbudziła go jednak wrzawa. Poszedł więc zobaczyć, co się
dzieje. Przemogła ciekawość, a może sympatia względem Jezusa i dlatego dołączył do grupy,
która przyszła uwięzić Chrystusa. Został jednak rozpoznany. Czuł, że grozi mu niebezpieczeń-
stwo i dlatego uciekł, zostawiwszy prześcieradło w rękach wrogów. W opisie możemy mieć
więc osobiste wspomnienie, które jest równocześnie dyskretnym podpisem autora Ewangelii.
Jakie jeszcze znaczenie może posiadać ten opis? Niektórzy egzegeci widzą w nim crescendo:
uciekają wszyscy, nawet młodzieniec okryty prześcieradłem. Nie jest wykluczone, że w tym
wydarzeniu jest ponadto zapowiedź losu Jezusa.
2
Podobnie jak młodzieniec, ujęty przez wro-
gów, uciekł zostawiając w ich rękach prześcieradło, tak samo uczyni Chrystus, gdy wymknie
się z rąk nieprzyjaciół (por. Mk 15,46). Być może dlatego w opisie obydwu wydarzeń Ewange-
lista posługuje się tym samym słowem prześcieradło.
Matką jego była Maria, zamożna niewiasta jerozolimska, w której domu zbierali się pierwsi
chrześcijanie (Dz 12,12-17).
Był krewnym Barnaby i z tego względu zetknął się ze św. Pawłem. Dołączył do Apostołów,
kiedy wyruszyli do Antiochii (Dz 12,25), a później w pierwszą podróż misyjną (Dz 13,5). Do-
tarł jednak tylko do Perge w Pamfilii i tutaj odłączył się od towarzyszy i powrócił do Jerozoli-
my (Dz 13,13). Autor Dziejów Apostolskich nie podaje przyczyny rozstania. Być może św.
Marek nie rozumiał jeszcze w sposób właściwy sensu misji wśród pogan, ale nie jest też wy-
kluczone, że z powodu młodego wieku nie podołał trudom podróży. Z tego jednak względu św.
Paweł nie chciał go zabrać w drugą podróż misyjną (Dz 15,37-38). Wtedy wraz z Barnabą wy-
ruszył na Cypr, zaś św. Paweł udał się do Cylicji (Dz 15,39-40).
Nieporozumienie to zostało jednak wkrótce wyjaśnione i około r. 62 św. Marek znajdował się
u boku w czasie jego pierwszego uwięzienia w Rzymie (Kol 4,10; Flm 24). Stamtąd udał się
prawdopodobnie do Efezu, bowiem w czasie drugiego uwięzienia w Rzymie św. Paweł prosił,
by św. Marek przybył do niego. Napisał do Tymoteusza: „Weź Marka i przyprowadź ze sobą;
jest mi bowiem potrzebny do posługi” (2 Tm 4,11).
W tym czasie (63-64) ewangelista był również współpracownikiem św. Piotra, który nazywa go
swoim synem (1 P 5,13), czyli uczniem. Również od niego Piotr przesyła pozdrowienie z „Ba-
bilonu”, tj. Rzymu, odbiorcom listu – chrześcijanom Azji Mniejszej (1 P 1,1). Te krótkie in-
formacje są bardzo cenne, gdyż świadczą o tym, że w latach sześćdziesiątych św. Marek był w
Rzymie.
Wiadomości dotyczące dalszych losów Marka są niepewne. Późniejsze legendarne świa-
dectwa podają, że na prośbę Piotra Marek udał się do Aleksandrii i tam założył pierwszą
wspólnotę chrześcijańską. Po rozpoczęciu prześladowań pozostał odważnie na wyznaczonym
miejscu aż do śmierci męczeńskiej.
Ś
wiadkowie starożytnej tradycji przypisują Markowi autorstwo jednej z Ewangelii. Naj-
starszym i najciekawszym świadectwem jest wypowiedź Papiasza, biskupa Hierapolis we Fry-
gii (ok. r. 130), przekazana przez historyka Euzebiusza: „To zaś powiedział prezbiter: Marek,
który był tłumaczem Piotra, spisał dokładnie wszystko, co zachował w pamięci, ale nie według
tego, co mówił i czynił Pan. Ani bowiem Pana nie słyszał, ani nie należał do Jego grona i tylko
później – jak już wspomniałem – był towarzyszem Piotra. Otóż Piotr stosował nauki do potrzeb
2
M. Galizzi, Wy Go zabiliście, Warszawa 1986, s. 111.
B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u
}
3
słuchaczy a nie dbał o związek słów Pańskich. Nie popełnił więc Marek żadnego błędu, jeśli
w szczegółach tak pisał, jak się to w jego pamięci przechowało. O jedno się tylko bowiem sta-
rał, by nic nie opuścić z tego, co słyszał oraz by nie napisać jakiejś nieprawdy”. Świadectwo to
mógł otrzymać przynajmniej pośrednio od św. Jana Apostoła albo z jego kręgów. Dlatego jego
wypowiedź posiada niezwykłe znaczenie. W oparciu o Historię Kościoła Euzebiusza można
ustalić, że Papiasz zdobył opisywane wiadomości między rokiem 90 a 110, a napisał swe dzieło
między rokiem 100 a 110. Z jego wypowiedzi można wyciągnąć jeszcze następujące wnioski:
1) Marek był tłumaczem św. Piotra. Grecy uważali, że poeci są tłumaczami bogów, gdyż dzia-
łają pod wpływem ich natchnienia. Marek mógł być tłumaczem św. Piotra w tym znaczeniu,
ż
e uległ jego inspiracji w trakcie pisania Ewangelii. W tym wypadku Ewangelista byłby sekre-
tarzem Apostoła, który przekazał następnym pokoleniom nauczanie Piotra. Powszechnie jednak
słowem tłumacz określano człowieka przekładającego jakiś tekst z języka obcego (por. 1 Kor
14,28). Marek przetłumaczyłby więc nauczanie św. Piotra chrześcijanom mówiącym po grecku.
Sprawa nie jest do rozstrzygnięcia, ale jedno nie ulega wątpliwości: Ewangelia św. Marka
związana jest ze św. Piotrem. 2) Jednak Ewangelista przekazał wszystko nie według porządku.
Wydaje się, że Papiasz bierze w tym wypadku w obronę metodę, jaką posługiwał się Ewangeli-
sta. Prawdopodobnie zestawiano to dzieło z Ewangelią św. Mateusza i wyciągano wniosek na
niekorzyść Ewangelii św. Marka. Kontekst wypowiedzi wskazuje, że chodzi raczej o porządek
systematyczny. Wspominając bowiem o św. Mateuszu, Papiasz podaje, że spisał słowa Pana
według porządku. Wydaje się, że odwołuje się w tym wypadku do wypracowanej struktury wi-
docznej w Ewangelii św. Mateusza. Brak jej natomiast w Ewangelii św. Marka. 3) Świadectwo
Papiasza wskazuje, że już na początku II w. Ewangelia św. Marka była przypisywana drugo-
rzędnej postaci pierwotnego Kościoła. Ten fakt jest niezwykle ważny z historycznego punktu
widzenia. Dowodzi bowiem, że Markowe autorstwo Ewangelii nie może być wytworem fanta-
zji. Gdyby bowiem chodziło o fałszerstwo, to przypisano by je jakiejś znaczącej postaci pier-
wotnego Kościoła.
W nawiązaniu do wizji Ezechiela (Ez 1,10; por. Ap 4,7) symbolem Marka jako Ewangelisty
jest uskrzydlony lew.
Ks. Mirosław Łanoszka
Bohaterowie Starego Testamentu
J
EREMIASZ
–
PROROK ŻYJĄCY W SERDECZNEJ PRZYJAŹNI Z
B
OGIEM
„PAN przemówił do mnie następującymi słowami: «Zanim ukształtowałem cię w łonie matki,
znałem cię. Zanim przyszedłeś na świat, uświęciłem cię i ustanowiłem prorokiem
dla narodów»” (Jr 1,4-5)
Spotykając się z Jeremiaszem, jednym z wielkich starotestamentowych proroków, mamy oka-
zję dowiedzieć się, na czym polega autentyczne życie religijne, a także zapoznać się z jego na-
uczaniem, które przybrało kształt prawdziwie Dobrej Nowiny już w obrębie Starego Przymie-
rza. Dzięki informacjom zawartym w Księdze Jeremiasza, a zwłaszcza fragmentom biograficz-
B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u
}
4
nym w trzeciej osobie, mamy dostęp do niemalże pełnego portretu, także tego wewnętrznego,
tej niezwykłej postaci biblijnej o jakże bogatym charakterze.
Hebrajskie imię Jeremiasza (Jirm
e
jāh lub Jirm
e
jāhû) można tłumaczyć jako „Niech Bóg
[Jahwe] podniesie” lub „Bóg [Jahwe] wywyższa”
3
. Jeremiasz przyszedł na świat nieco ponad
wiek po swoim wybitnym poprzedniku proroku Izajaszu, prawdopodobnie około 650 r. przed
Chr. (Wstęp do ksiąg prorockich, Biblia Jerozolimska), w niewielkiej miejscowości o nazwie
Anatot (położone w odległości kilku km na północny wschód od Jerozolimy), które leżało na
terytorium zamieszkałym przez pokolenie Beniamina (Jr 1,1). Na podstawie danych umiesz-
czonych we wprowadzeniu do Księgi Jeremiasza dowiadujemy się, że nasz bohater pochodził
z rodziny kapłańskiej, a jego ojciec miał na imię Chilkiasz (Jr 1,1). Nie jest zatem wykluczone,
ż
e Jeremiasz należał do lewickiego rodu arcykapłana Abiatara, który wraz ze swoją rodziną zo-
stał zesłany na wygnanie właśnie do Anatot, kiedy to król Salomon na początku swoich rządów
rozliczał się ze swoimi oponentami (1Krl 2,26-27)
4
. Działalność Jeremiasza, która przypadła na
przełom VII i VI w. przed Chr. (lata 627-586) była związana z panowaniem ostatnich władców
Judy.
W trzynastym roku rządów pobożnego króla Jozjasza (627-626 r. przed Chr.) Jeremiasz
został powołany przez Boga do pełnienia posługi prorockiej. Nasz bohater, który zdawał sobie
sprawę, że przyjęcie Bożej woli spowoduje radykalną zmianę jego życia, roztropnie bronił się
przed podjęciem zbyt pochopnej decyzji, odwołując się do swojego młodego wieku: „Ach,
PANIE mój, BOŻE, nie umiem przemawiać, gdyż jestem młody” (Jr 1,6). Chociaż użyty
w powyższej argumentacji Jeremiasza hebrajski termin naʻar
5
nie jest zbyt precyzyjny, to jed-
nak może wskazywać na brak wystarczającej liczby lat, która umożliwiałaby, zgodnie z obo-
wiązującymi normami, publiczne nauczanie (wymagany wiek to: co najmniej 30 lat). Prawdo-
podobnie należy przyjąć, że nasz główny bohater w momencie powołania mógł być dwunasto
lub trzynastoletnim chłopcem. Zresztą Jeremiasz nie od razu zaczął pełnić prorocką misję. Ana-
lizując opis powołania Jeremiasza dotykamy tajemnicy odwiecznego zamysłu Boga względem
człowieka, który zostaje włączony w realizację Bożych zbawczych planów, dotyczących całego
rodzaju ludzkiego: „Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, zanim przyszedłeś na
ś
wiat, uświęciłem cię i ustanowiłem prorokiem dla narodów” (Jr 1,5). W oparciu o przytoczone
słowa możemy powiedzieć, że ten, kogo Bóg powołuje do swojej służby jest Mu znany jeszcze
przed poczęciem, jednak w tym Bożym „poznaniu” należy widzieć przede wszystkim pełen
miłości wybór konkretnego człowieka. Wybrana przez Boga osoba jest „poświęcona”, a więc w
pewien sposób wyłączona z rzeczywistości świeckiej, by mogła całkowicie oddać się pełnionej
misji. Zatem ogarnięty Bożą miłością Jeremiasz został przeznaczony przez Boga do tego, aby
stać się „prorokiem dla narodów”, a więc dla wszystkich ludzi. Wypowiedź ta służy również
podkreśleniu uniwersalizmu starotestamentowego posłannictwa. Młody wiek naszego bohatera
nie jest żadną przeszkodą w głoszeniu Bożego słowa, gdyż Ten, który powołuje zapewnia Je-
remiasza o swojej nieustannej pomocy w realizacji jego prorockiej misji, poprzez nieustanną
swoją obecność, ochraniającą ukochanego wybrańca.
3
W. Vogels, JÉRÉMIE, w: J. Bajard, M. Defossez, J. Longton, R.F. Poswick, G. Rainotte (red.),
Le Dictionnaire Encyclopédique de la Bible, [Turnhout] Brepols 1987, s. 653.
4
C. Schedl, Historia Starego Testamentu, t. 4, Tuchów 1995, s. 278-279.
5
Hebrajski termin na ar w analizowanym kontekście prawdopodobnie służy podkreśleniu „młodzieńczości”
Jeremiasza w chwili powołania (The Brown-Driver-Briggs Hebrew and English Lexicon, F. Brown, S.R.
Driver, Ch.A. Briggs, Peabody
6
2001, s. 654-655).
B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u
}
5
Jeremiasz w swoich początkowych wystąpieniach przedstawia wzajemną relację między Bo-
giem a narodem wybranym w obrazach zaczerpniętych z życia narzeczeńskiego i małżeńskie-
go. Niewierna małżonka, jaką jest Izrael, zamiast budować swoje życie w oparciu o zażyłą więź
z jedynym Bogiem ulegała bałwochwalczej niewierności (Jr 2-6). Karą za grzech idolatrii
i szukania pomocy w przymierzach z obcymi potęgami będzie inwazja nieprzyjaciela z północy
(Jr 4,6). Możliwe, że tym okrutnym agresorem były wojska babilońskie (605 r. przed Chr.),
których atak miał potrząsnąć ludem żyjącym w zakłamaniu i grzechu, pławiącym się we wszel-
kich nieprawościach. Pewne nadzieje na zmiany w życiu społecznym Izraela budziły przepro-
wadzone przez pobożnego króla Jozjasza reformy religijne, które zmierzały do odnowy moral-
nej narodu wybranego. Zostały one jednak szybko zaprzepaszczone po śmierci tego władcy
(609 r. przed Chr.), gdyż jego następca Jojakim (609-598 r. przed Chr.) zaprzestał kontynu-
owania tych, jakże koniecznych zmian. Okazało się, że pod rządami tego króla jeszcze bardziej
umocnił się religijny formalizm, jak i bałwochwalcze praktyki, co doprowadziło, począwszy
od 605 r. przed Chr., do podboju palestyńskiego terytorium przez babilońską armię, dowodzoną
przez Nabuchodonozora.
Ten tragiczny okres w historii Judy odcisnął swoje bolesne piętno w życiu Jeremiasza, który
doznał licznych prześladowań ze strony swoich rodaków, kiedy to w sposób niezwykle zdecy-
dowany, z pełnym zaangażowaniem wzywał ich do nawrócenia. W tym czasie prorok wykonał
wiele czynów symbolicznych, pośród których bardzo wymownym było rozbicie glinianego
dzbana, służące potępieniu kultów pogańskich, w tym składaniu ofiar z dzieci (Jr 7,30-32).
To pełne wymowy stłuczenie naczynia stanowiło zarazem zapowiedź tragicznego losu Jerozo-
limy i całego narodu (Jr 19,1-13). Wypełnieniem Jeremiaszowego proroctwa była babilońska
inwazja w 586 r. przed Chr., kiedy to wojska Nabuchodonozora zburzyły święte miasto wraz ze
znajdującą się w nim świątynią. Takim bardzo wymownym znakiem przepowiadania Jeremia-
sza było samo jego życie, gdyż zgodnie z Bożym nakazem prorok pozostał w bezżeństwie
(Jr 16,2). Sytuacja ta z pewnością musiała zwracać uwagę społeczeństwa, gdzie posiadanie
dzieci stanowiło najważniejszy obowiązek każdego Izraelity. Żyjący bez żony i potomstwa
Jeremiasz stał się zapowiedzią przyszłego losu narodu wybranego, który po najeździe wojsk
babilońskich będzie wyglądał właśnie jak wdowa bez męża i dzieci (Jr 16,1-13). Z tego okresu
pochodzi również słynna mowa Jeremiasza, w której piętnuje naiwną wiarę w moc świątyni:
do niczego nie prowadzi taka postawa, jeżeli nie pociąga za sobą przestrzeganie Bożych przy-
kazań, realizowanych w uczynkach miłości miłosiernej wobec bliźniego (Jr 7; 26). Wygłoszona
przez Jeremiasza mowa poskutkowała tym, że odmówiono prorokowi dostępu do świątyni.
Od tej pory w przekazywaniu pism zawierających jego orędzie będzie pomagał mu osobisty
sekretarz Baruch (Jr 36).
Wewnętrzny stan proroka, który w sposób niezwykle głęboki przeżywał tragedię związaną
ze zniszczeniem królestwa Judzkiego poznajemy z jego osobistych wyznań, mówiących o nie-
zwykłej zażyłość między Bogiem a człowiekiem (np. Jr 17,14-18). Ta bliska relacja zna rów-
nież chwile trudne, a takim momentem kulminacyjnym przeżywanego przez Jeremiasza we-
wnętrznego dramatu z powodu tego, że został posłany, by „wyrywać i obalać, niszczyć i bu-
rzyć” (Jr 1,10), są słowa: „Uwiodłeś mnie PANIE, a ja dałem się uwieść” (Jr 20,1). Przekazane
w Księdze Jeremiasza osobiste wyznania proroka są świadectwem o głębokiej więzi, jaka po-
winna łączyć człowieka powołanego z Bogiem, a jeżeli jest to relacja wierności wyznaczonej
misji, to nigdy nie jest ona wolna od doświadczenia trudu i cierpienia. Rozgrywające się przede
B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u
}
6
wszystkim w wymiarze duchowym kryzysy przyczyniły się do oczyszczenia Jeremiasza i otwo-
rzyły go na życie w serdecznej przyjaźni z Bogiem, które przecież stanowi istotę religii.
Kolejny okres działalności Jeremiasza był związany z królem Jojakimem, który chcąc
uwolnić się od babilońskiego uzależnienia wypowiedział posłuszeństwo Nabuchodonozorowi,
a ten nie zastanawiając się długo postanowił przywołać judzkiego władcę do porządku, otacza-
jąc swoim wojskiem Jerozolimę (598 r. przed Chr.). W czasie tego oblężenia zmarł król Joja-
kim, a jego następca Jojakin poddał święte miasto Babilończykom (597 r. przed Chr.). Jojakin
wraz ze swoim dworem i sporą liczbą elit tworzących społeczność Judy został deportowany
do Mezopotamii, a tron w Jerozolimie objął Sedecjasz (597-586 r. przed Chr.), który również
po pewnym czasie przyłączył się do buntu przeciw okupacji babilońskiej, co doprowadziło do
ponownego ataku Nabuchodonozora na judzką stolicę (587 r. przed Chr.). W tym czasie swojej
aktywności prorockiej Jeremiasz wzywał Sedecjasza, aby poddał miasto, gdyż jakakolwiek
forma obrony w zetknięciu z tak przeważającymi siłami wrogiej armii nie miała sensu. Wów-
czas to królewscy doradcy chcąc pozbyć się niewygodnego proroka, który rzetelnie oceniając
sytuację zagrożonego narodu wskazywał Sedecjaszowi właściwe rozwiązanie, najpierw uwięzi-
li go, a następnie wrzucili do pełnego błota zbiornika na wodę (cysterna), gdzie pozbawiony
pokarmu oczekiwał na śmierć (Jr 37-39). Jednak po zdobyciu przez Nabuchodonozora Jerozo-
limy (586 r. przed Chr.) Jeremiasz odzyskał wolność i zdecydował o pozostaniu w zniszczonym
mieście, aby dalej służyć własnemu narodowi. Zwycięscy Babilończycy sprawowanie rządów
nad podbitym krajem powierzyli pełnomocnikowi o imieniu Godoliasz. Jednak po niedługim
czasie został on pozbawiony życia przez członków należących do judzkiego ruchu oporu.
Ż
ydowscy spiskowcy po dokonaniu tego zamachu, w obawie przed reperkusjami ze strony ba-
bilońskiego okupanta, uciekli do Egiptu, zabierając ze sobą Jeremiasza (Jr 42-43). To właśnie
w ziemi egipskiej prorok kontynuował swoje nauczanie i wygłosił ostatnie wyrocznie (Jr 44).
Nie znamy okoliczności śmierci Jeremiasza. Jedna z tradycji mówi o jego męczeństwie, jakie
miało mieć miejsce właśnie w Egipcie (Apokryf Jeremiasza), natomiast inny przekaz podaje, że
Jeremiasz zmarł śmiercią naturalną w Babilonii (Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, X, 9,7)
6
.
W końcowym okresie swojej prorockiej działalności, kiedy to zbliżał się nieuchronnie koniec
królestwa Judzkiego, Jeremiasza wygłosił słynne proroctwo o Nowym Przymierzu (Jr 31,31-
34), które należy do centralnych elementów starotestamentowego objawienia, stanowiąc kulmi-
nacyjny moment jego księgi. Fundamentem tej zapowiedzi jest poznanie Boga, które polega na
uznaniu Go za Pana, co w praktyce będzie się wyrażać w wypełnianiu Jego woli. Obietnica te-
go Nowego Przymierza jest aktem Bożego miłosierdzia, które w odpowiedzi na wiarę i żal
człowieka obdarza go darmową łaską odpuszczenia grzechów. Jeremiaszowa zapowiedź została
wypełniona przez Jezusa Chrystusa, który w ofierze krzyża dla zbawienia wszystkich ludzi
przelał krew Nowego Przymierza (Mk 14,24). To zbawcze wydarzenie uobecnia się w czasie
sprawowania Eucharystii (Łk 22,20). To właśnie w osobie proroka Jeremiasza dostrzegamy
figurę Chrystusa
7
.
6
T. Brzegowy, Prorocy Izraela. Cz. I, Tarnów
2
1999, s. 181.
7
W. Vogels, JÉRÉMIE, s. 654.
B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u
}
7
Ks. Piotr Łabuda
Bohaterowie pierwszej wspólnoty Kościoła
T
YMOTEUSZ
–
UMIŁOWANY UCZEŃ I WSPÓŁPRACOWNIK
A
POSTOŁA
N
ARODÓW
Paweł „przybył do Derbe i Listry. Był tam pewien uczeń imieniem Tymoteusz, syn Żydówki, któ-
ra przyjęła wiarę, i ojca Greka. Bracia z Listry dawali o nim dobre świadectwo. Paweł posta-
nowił zabrać go ze sobą w podróż. Obrzezał go jednak ze względu na Żydów, którzy mieszkali
w tamtejszych stronach. Wszyscy bowiem wiedzieli, że ojciec jego był Grekiem” (Dz 16,1-3).
Pośród licznego grona uczniów i współpracowników Apostoła Narodów, do którego zaliczyć
należy także i wspominanego dziś Jana Marka, zasadnym wydaje się uznanie, iż Tymoteusz był
jednym z najbliższych. Wydaje się, że był on także współautorem, czy też sekretarzem Pawła,
który z jego pomocą przygotowywał i wysyłał pisma do wielu wspólnot. Sam Tymoteusz jest
także adresatem dwóch pism, które powszechnie przyjmuje się jako Pisma Apostoła Narodów
8
.
W przekazie Dziejów Apostolskich Tymoteusz pochodził z Listry (Dz 16,l-2)
9
, niewielkiego
miasta położonego w Likaonii, na południowy zachód od Ikonium. Już w 6 roku przed Chry-
stusem stało się kolonią rzymską. Było zaliczane do prowincji Pizydii, bądź do Galacji. W Li-
strze Paweł został po raz pierwszy kamienowany (Dz 14,19), co wspomina po wielu latach
w Liście do Tymoteusza (2Tm 3,11).
Ś
w. Łukasz przekazuje wiele szczegółów z życia Tymoteusza, co wydaje się być odzwiercie-
dleniem ich bliskiej znajomości. Z Dziejów Apostolskich dowiadujemy się, że ojciec Tymote-
usza był Grekiem, który musiał być znaną osobistością we wspólnocie skąd pochodził przyszły
towarzysz podróży Pawła (zob. Dz 16,3). Nie wiadomo jak miał na imię, ani czym się zajmo-
wał. Matką Tymoteusza była Żydówka. Prawo Mojżeszowe zabraniało, co prawda Żydom łą-
czyć się w związki małżeńskie z nieżydami (zob. Ezd 9,1n; 10,1n; Ne 13,23), ale wśród Żydów
ż
yjących w diasporze do takich związków dochodziło jednak często. Była ona osobą wierzącą –
być może, że stało się to podczas pierwszego pobytu Pawła w Listrze, być może przy tej okazji
Paweł ochrzcił nie tylko obie niewiasty, lecz także Tymoteusza. Być może właśnie dlatego Pa-
weł nazywa Tymoteusza „swoim umiłowanym synem” (1 Kor 4,17) czy też „prawowitym
dzieckiem w wierze” (1 Tm 1,2)
10
. Trudno jednak podać kiedy Tymoteusz przyjął chrzest. Nie-
którzy wskazują nawet, iż mogło się to stać jeszcze przed pierwszą podróżą Pawła, niekoniecz-
nie w Listrze.
8
Zob. szerzej. K. Romaniuk, Uczniowie i współpracownicy, s. 141nn.; P. Calvocoressi, Kto jest kim w Biblii,
s. 300
9
Niektórzy spośród egzegetów utrzymują, że miejscem urodzenia Tymoteusza była nie Listra, lecz Derbe.
W zapisie Łukasza miasta Derbe i Listra są wymienione obok siebie, jednak bezpośrednio z Tymoteuszem jest
związana Listra. O wszystkim jednak decyduje wzmianka rozpoczynająca wiersz następny: „Bracia z Listry
dawali o nim dobre świadectwo” (Dz 16,2). Gdyby Tymoteusz pochodził z Derbe, z pewnością u „braci z Der-
be” szukałby Paweł świadectwa o Tymoteuszu.
10
Określenia „syn” Apostoł Narodów używa w odniesieniu do nawróconych przez siebie po-
gan i Żydów (zob. np. 1 Tes 2,7.11; Ga 4,19; Flm 10; 2 Kor 12,14; 1 Kor 4,15).
B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u
}
8
Matka Tymoteusza miała na imię Eunice, zaś babka – zapewne ze strony matki – Lois. Obydwa
imiona są pochodzenia greckiego, ale nie ulega wątpliwości, że obie kobiety były Żydówkami.
Sam Paweł stwierdza również, że wierzącą była nie tylko matka, lecz także babka Tymoteusza
(2Tm 1,4-5). Wiarę domu rodzinnego Tymoteusza autor Dziejów Apostolskich określa mianem
szczerej, przez co wydaje się podkreślać nie tylko spontaniczność, ale i czystość: była sponta-
niczna i czysta czystością ortodoksji.
Odnosząc się do młodości Tymoteusza Paweł stwierdza: „Ty natomiast trwaj w tym, czego się
nauczyłeś i co ci powierzono, bo wiesz, od kogo się nauczyłeś. Od lat bowiem niemowlęcych
znasz Pisma święte” (2 Tm 3,14). Wspomnienie Pawła potwierdza, że Tymoteusz wychowywał
się w ortodoksyjnej rodzinnie żydowskiej, w duchu i mocy Pisma Świętego. Warto tu także
zwrócić uwagę, na rolę i znaczenie Pisma Świętego w wychowaniu. Paweł podkreśla, iż jest
ono „pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawie-
dliwości – aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu”
(2 Tm 3,16-17).
Czytając listy Pawła do Tymoteusza można przypuszczać, że Tymoteusz nie cieszył się najlep-
szym zdrowiem i to już od młodości. Stąd też i troska i ojcowskie rady Pawła (zob. 1 Tm 5,23).
Wydaje się, iż był on człowiekiem pokornym, czy też wręcz nieśmiałym (zob. 1 Kor 16,10).
Po raz pierwszy na kartach Biblii Tymoteusz pojawia się na początku drugiej wyprawy misyj-
nej. Autor Dziejów Apostolskich stwierdza, że Paweł „Przybył do Derbe i Listry. Był tam pe-
wien uczeń imieniem Tymoteusz (...) Bracia z Listry dawali o nim dobre świadectwo. Paweł
postanowił zabrać go z sobą w podróż” (Dz 16,1–3).
Znamienną w Łukaszowej relacji jest wzmianka o „dobrym świadectwie” wydawanym przez
braci o Tymoteuszu. Wydaje się, że właśnie ta dobra opinia sprawiła, że Paweł zabrał ze sobą
w drogę Tymoteusza. Stał się on, obok Sylwana towarzyszem podróży misyjnej Pawła, jakby
na miejsce Jana Marka, który rozstał się z Pawłem na początku pierwszej podróży misyjnej,
wprowadzając zapewne niemałe zamieszanie. Być może Apostoł, wyrzucał sobie, że nim zgo-
dził się na przyjęcie do wspólnoty misjonarskiej Jana Marka, nie wybadał kim on do końca jest,
co potrafi, a co mogłoby go przerosnąć. Potem przez to niedopatrzenie musiał wiele wycier-
pieć. Stąd też u początku drugiej podróży misyjnej jest już ostrożny. Nie chce dopuścić do po-
wtórzenia się podobnego błędu. Wypyta zatem braci, co sądzą o Tymoteuszu. Wydali oni o nim
dobre świadectwo. Paweł zatem decyduje się zabrać go ze sobą w rozpoczynającą się wyprawę
misyjną.
Przed wyruszeniem Paweł „Obrzezał go jednak ze względu na Żydów, którzy mieszkali w tam-
tejszych stronach. Wszyscy bowiem wiedzieli, że ojciec jego był Grekiem” (Dz 16,3). Łuka-
szowa informacja jest pewnego rodzaju problemem, jeśli przyjmie się, iż drugą wyprawę mi-
syjną poprzedził sobór jerozolimski
11
. Paweł bowiem podczas obrad soborowych wyraźnie
opowiadał się za nieobowiązywalnością Starego Prawa, a zatem także i nakazu obrzezania,
względem tych, którzy nawracali się na chrześcijaństwo. Dekret posoborowy wydaje się uzna-
11
Stad też wielu komentatorów wskazuje, iż tzw. sobór jerozolimski miał miejsce w Dz 18,22, czyli po zakoń-
czeniu drugiej wyprawy misyjnej; zob. W. Rakocy, Paweł Apostoł, s. 152-162.
B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u
}
9
wać niekonieczność tego obrzędu. Zatem czy uznanie, iż Paweł obrzezał Tymoteusza „ze
względu na Żydów”, można traktować za wystarczające? Nie wydaje się.
W Łukaszowej relacji z drugiej wyprawy misyjnej Pawła, Tymoteusz pojawia się dopiero na
terenach Greckich – w Berei. Do Berei przybył Paweł z Tesaloniki. Istnieje pewna wątpliwość,
czy w Tesalonice był z Pawłem Tymoteusz. Łukasz bowiem, wzmiankując o niebezpieczeń-
stwach które pojawiły się w Tesalonikach stwierdza, iż „Natychmiast w nocy bracia wysłali
Pawła i Sylasa do Berei” (Dz 17,10). Nie wydaje się, by Tymoteusz pozostał sam w Tesalonice.
Być może zatem wcześniej udał się on do Berei. Również jednak i tam misjonarze nie mogli
pozostać dłużej, stąd też „bracia natychmiast wysłali Pawła, aby szedł ku morzu. Sylas i Tymo-
teusz pozostali tam [czyli w Berei]” (Dz 17,14). Teraz już nie ma wątpliwości, kto jest przeło-
ż
onym ekipy misjonarskiej. Przeciwnicy misjonarzy też największą odpowiedzialnością za tak
zwane „sianie niepokoju” obciążają Pawła. Jego też pragnął zgładzić. Po ucieczce z Berei, Pa-
weł przybył do Aten. Ludziom, którzy odprowadziwszy go tam, wracali do Berei, wydał pole-
cenie, by Sylas i Tymoteusz jak najprędzej opuścili Bereę i dołączyli do niego w Atenach. Tak
też zapewne się stało.
Praca apostolska w Atenach zapewne nie należała do łatwych. Jednak trudne dla misjonarzy
były nie tylko przeszkody i trudności w samym mieście. Po pewnym bowiem czasie zaczęły
nadchodzić niepokojące wieści z Tesalonik. Tamtejsza wspólnota nie potrafiła podołać co-
dziennym trudnościom życia religijnego, zwłaszcza z błędnymi naukami, które rozgłaszali
pseudo apostołowie, co do rzekomo bliskiego końca świata.
„Dlatego nie mogąc tego dłużej znosić, postanowiliśmy sami pozostać w Atenach, a Tymote-
usza, brata naszego i sługę Bożego w głoszeniu Ewangelii Chrystusa, wysłaliśmy, aby
was utwierdził i umocnił w waszej wierze, tak aby nikt się nie chwiał pośród tych ucisków”
(1 Tes 3,1–3). Wydaje się, że decyzję o wysłaniu Tymoteusza do Tesaloniki podjął sam Paweł.
Z relacji Łukasza wynika bowiem, że w Atenach nie doszło do spotkania Pawła z Tymote-
uszem i Sylasem. Być może należy tu widzieć potwierdzenie wielkiego oddania Tymoteusza
sprawie głoszenia Dobrej Nowiny i bezwzględnego uznania wielkości i przywództwa Pawła.
Stąd też i uznanie dla Tymoteusza – Paweł przedstawia go jako „brata i sługę Bożego w gło-
szeniu Ewangelii” (1 Tes 3,2). Nie wiadomo, kiedy i gdzie to polecenie Pawła dotarło do Ty-
moteusza. Zapewne musiało to mieć miejsce w drodze z Berei do Aten albo już w drodze do
Koryntu. Wiadomo natomiast, że Tymoteusz polecenie zbadania wiary mieszkańców Tesalonik
otrzymał. Miał on się przekonać, czy przypadkiem „nie zwiódł ich kusiciel” i czy trud misjona-
rzy „nie poszedł na marne” (1 Tes 3,5).
Misja Tymoteusza była bardzo trudną. Jej wypełnienie wymagało wielkiej roztropności i taktu,
tym bardziej, iż chodziło to, żeby nikogo sobie nie zrazić, co więcej, by chwiejnych umocnić
i utwierdzić w wierze. Z powierzonej sobie misji Tymoteusz wywiązał się znakomicie.
Paweł był uradowany, gdyż wieści przyniesione przez Tymoteusza okazały się bardzo dobre
(zob. 1 Tes 3,6–10).
Powracający jednak z Tesalonik Tymoteusz, nie spotyka się z Pawłem w Atenach. Dzieje się
tak prawdopodobnie dlatego, iż Paweł po nieudanym wystąpieniu na Areopagu, musiał po-
spiesznie opuścić Ateny. Wprawdzie Łukasz nie wspomina o żadnych represjach, które ewen-
tualnie miałby znosić Paweł w Atenach, ale wystarczyło, że mu oświadczono: „Posłuchamy cię
o tym innym razem” (Dz 17,32). Po takich słowach zapewne Paweł uznał, że w Atenach nie
B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u
}
10
miał już co robić. Stąd też „opuścił Ateny i przybył do Koryntu” (Dz 18,1). I dopiero w Koryn-
cie spotyka się z Sylasem i Tymoteuszem. Okazało się, że oczekiwał tam na nich z wielką nie-
cierpliwością. Ich obecność była niezbędna do tego, by apostoł mógł oddać się już tylko gło-
szeniu ewangelii: „Kiedy Sylas i Tymoteusz przyszli z Macedonii, Paweł oddał się wyłącznie
nauczaniu i udowadniał Żydom, że Jezus jest Mesjaszem” (Dz 18,5). A zatem to na Tymote-
uszu i Sylasie spoczywała troska o zabezpieczenie codziennej egzystencji misjonarzom.
Do czasu ich przybycia Paweł zmuszony był zarabiać na życie pracą przy przygotowywaniu
namiotów, współpracując z Akwilą i Pryscyllą. Najprawdopodobniej Tymoteusz i Sylas zastą-
pili Pawła w tej pracy, choć nie jest wykluczone, że w inny sposób troszczyli się o środki po-
trzebne do życia.
Korynt stanowił jakby ostatnie, miejsce dłuższego pobytu Pawła i towarzyszących mu misjona-
rzy, podczas drugiej podróży misyjnej. Droga powrotna do Antiochii Syryjskiej wiodła głównie
morzem: przez Efez i Cezareę. Tymoteusz nie jest wspomniany ani razu w relacjach o powrocie
z drugiej wyprawy misyjnej. Nie wydaje się jednak, by rozstał się z Pawłem po wypełnieniu
misji tesalonickiej.
W przekazie Dziejów Apostolskich trudno znaleźć wyraźne wskazania, które przemawiałyby za
tym, że Tymoteusz towarzyszył Pawłowi od samego początku trzeciej podróży misyjnej.
Z drugiej jednak strony jest to bardzo prawdopodobne. W podróż tę wyruszył Paweł – podobnie
jak w pierwszą i drugą – z Antiochii Syryjskiej. Droga wiodła przez Tars, Derbe, Listrę, Iko-
nium, Antiochię Pizydyjską i Efez, gdzie Paweł zatrzymał się na dłużej.
Być może właśnie w Efezie miało miejsce krótkie uwięzienie Apostoła Pawła
12
. Tam też jak się
wydaje mógł powstać List do wspólnoty w Filippi
13
. W Liście tym można znaleźć sporo waż-
nych informacji odnośnie osoby Tymoteusza. Już sam tytuł listu podkreśla rolę i znaczenie
Tymoteusza. Apostoł umieszcza go niejako na równi z samym sobą: „Paweł i Tymoteusz, słu-
dzy Chrystusa Jezusa do wszystkich świętych w Chrystusie Jezusie” (Flp 1,1).
Również w dalszej jego części Paweł podkreśla rolę i znaczenie Tymoteusza, którego zamierza
posłać do wspólnoty w Filippi: „mam nadzieję w Panu Jezusie, że niebawem poślę do was Ty-
moteusza, abym i ja doznał radości, dowiedziawszy się o waszych sprawach. Nie ma bowiem
nikogo o równych dążeniach ducha, który by się szczerze zatroszczył o wasze sprawy:
bo wszyscy szukają własnego pożytku, a nie – Chrystusa Jezusa. A wiecie, że on został wypró-
bowany: bo jak dziecko ojcu, tak on wraz ze mną służył Ewangelii. Jego to mam nadzieję
posłać do was natychmiast, skoro tylko rozejrzę się w swoich sprawach” (Flp 2,19–23).
Znamiennym jest podkreślenie bezinteresowności Tymoteusza i jego całkowitego oddania
sprawie ewangelii. Zapał, gorliwość apostolska, bezinteresowność – oto najcenniejsze przymio-
ty Tymoteusza.
Będącemu wraz z Pawłem w Efezie Tymoteuszowi Paweł zleca dwie ważne misje. Na prośbę
Apostoła Narodów Tymoteusz udaje się do Macedonii, aby tam zorganizować i przeprowadzić
12
Na temat kwestii możliwego więzienia Pawła w Efezie zob. W. Rakocy, Paweł Apostoł, s. 179-182.
13
Zob. H. Langkammer, Wprowadzenie do Nowego Testamentu, Wrocław 1982, s. 131-132; A. Paciorek,
Paweł Apostoł – Pisma, cz. 1, Tarnów 1997, s. 169-171. Choć niektórzy wskazują, iż List do Filipian powstał
podczas pierwszego więzienia Pawła w Rzymie; zob. m.in. A. Jankowski, Listy więzienne św. Pawła. Wstęp –
przekład z oryginału – komentarz, Poznań 1962, s. 47-55; J.W. Rosłon, R. Rubinkiewicz, List do Filipian,
w: Wstęp do Nowego Testamentu, red. R. Rubinkiewicz, Poznań 1996, s. 363.
B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u
}
11
zbiórkę na ubogich w Jerozolimie. Wypełniwszy zlecone zadania miał udać się dalej na połu-
dnie, do Koryntu.
O ile kolekta w Macedonii nie była zadaniem szczególnie trudnym, o tyle można się było oba-
wiać wyniku misji w Koryncie. Paweł stwierdza: „posłałem do was Tymoteusza, który jest
moim synem umiłowanym i wiernym w Panu, aby wam przypomniał drogi moje w Chrystusie
i to, czego nauczam wszędzie, w każdym Kościele” (1Kor 4,17). Należy pamiętać, iż wspólnota
koryncka sprawiała Pawłowi dużo trudności. Gmina była podzielona na kilka wzajemnie zwal-
czających się partii, do czego doszło wskutek błędnego pojmowania roli szafarza sakramentu
chrztu. Należało więc, by zmienić ten niebezpieczny stan rzeczy, przedstawić ludziom w spo-
sób jak najbardziej przystępny właściwą teologię sakramentu chrztu i określić rolę, jaką
w sprawowaniu tego sakramentu ma do spełnienia jego szafarz.
Podziały istniały także w łonie poszczególnych ugrupowań, w zależności od tego, komu jaką
wypadło spełniać posługę. Za ważniejszych uważali się ci, którzy przemawiali językami i na-
uczali, nie cieszyło się zaś chyba szczególnym uznaniem zwyczajne posługiwanie ubogim
i chorym. Co więcej, szerzyła się rozpusta – i to w jej najbardziej odrażających postaciach,
jak na przykład kazirodztwo. Skłóceni chrześcijanie udawali się do trybunałów pogańskich,
by przed nimi rozstrzygać swoje spory. Zdarzały się bardzo poważne nieporządki na zebraniach
liturgicznych, krążyły błędne opinie na temat powszechnego zmartwychwstania.
Chęć ratowania tego, co zaczynało ginąć i zaprowadzenia ładu w tej ważnej dla Apostoła gmi-
nie, skłoniły go do posłania tam Tymoteusza. Rekomendacja, której mu przy tym udziela,
ś
wiadczy o poważaniu, jakim Paweł darzył Tymoteusza. Określa go on jak „syn umiłowany
i wierny w Panu”. Zadaniem Tymoteusza, było przypomnieć Koryntianom to wszystko, czego
Paweł nauczał ich osobiście. Takie naznaczenie zadania oznacza, iż Paweł ma pełne zaufanie
do ortodoksji Tymoteusza, jak również że Tymoteusz zna i rozumie dokładnie poglądy Pawła.
Jest bardzo prawdopodobne, że kiedy Tymoteusz przybył do Koryntu, tamtejszym chrześcija-
nom znany już był pierwszy list Pawła do Koryntian. Tymoteusz miał więc o tyle ułatwione
zadanie, że powtórzył na żywo polecenie i prośby Pawła udzielając, ilekroć zachodziła tego
potrzeba, dodatkowych wyjaśnień.
Nie wiemy jak dokładnie przebiegała misja Tymoteusza Koryncie. Podstawę do jej oceny mo-
ż
e stanowi jedynie treść drugiego Listu do Koryntian. Prawdopodobnie część spraw Tymoteusz
załatwił i uporządkował, choć nadal zapewne pozostało wiele problemów i sporo niechęci
względem osoby Pawła. Nie wiadomo także, czy po wypełnieniu misji korynckiej Tymoteusz
wrócił do Efezu czy też spotkał się z Pawłem w Macedonii dokąd Paweł, po rozruchach efe-
skich, przybył wcześniej niż to sobie pierwotnie planował. Większość egzegetów wskazuje,
iż Tymoteusz dotarł do Efezu. Paweł bowiem prosi koryntian, by przyprowadzili Tymoteusza,
gdyż był on przez niego oczekiwany (zob. 1Kor 16,11).
Po powrocie z Koryntu Tymoteusz przebywał pewien czas w Efezie, skąd razem z Pawłem wy-
ruszył przez Troadę do Macedonii, a następnie dalej na południe aż do Koryntu, gdzie Paweł
przygotował i wysłał List do Rzymian. W zakończeniu tego listu Paweł pisze: „Pozdrawia was
współpracownik mój Tymoteusz” (Rz 16,21).
Być może Tymoteusz był znany niektórym Rzymianom? Ani w Dziejach Apostolskich, ani
w listach Pawła nie ma żadnej wzmianki o tym, że Tymoteusz był kiedykolwiek w Rzymie.
B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u
}
12
Być może pozdrowienia przesłane przez Pawła stanowią próbę skontaktowania Tymoteusza
z chrześcijanami rzymskimi?
Nie wiadomo jak długo przebywał Tymoteusz z Pawłem. Wydaje się, iż potem Tymoteusz to-
warzyszy Pawłowi w drodze powrotnej. Wraz z nimi są także Sopater z Berei, Arystarch i Se-
kundus z Tesaloniki, Gajus z Derbe oraz Tychik i Trofim z Azji. Być może misjonarze zatrzy-
mali się w Filippi, gdzie według niektórych mógł zostać zredagowany drugi List do Koryntian.
Jeśli tak, to początek tego Listu potwierdza obecność Tymoteusza przy Pawle. Apostoła pisze
bowiem: „Paweł, z woli Bożej apostoł Chrystusa Jezusa, i Tymoteusz, brat, do Kościoła Boże-
go, który jest w Koryncie” (2Kor 1,1). Początek listu potwierdza ważną rolę Tymoteusza. Jest
to znamienne, gdyż niewielu spośród współpracowników Paweł traktuje jako współautorów
pism wysyłanych do poszczególnych Kościołów.
Pytanie: Podczas której podróży misyjnej i gdzie dołączył do Pawła Tymoteusz?