Paul M. Sweezy
Metoda Marksa
Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
WARSZAWA 2009
Paul M. Sweezy – Metoda Marksa (1942 rok)
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 2 –
„Metoda Marksa” stanowi rozdział I książki Paula
M. Sweezy’ego z 1942 roku pt. „Teoria rozwoju
kapitalizmu” („The Theory of Capitalist
Development”).
Podstawa niniejszego wydania: Paul M. Sweezy,
„Teoria rozwoju kapitalizmu. Zasady
marksistowskiej ekonomii politycznej”, wyd. V,
Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa
1965, ss. 21-39.
Tłumaczenie z języka angielskiego: Edward
Lipiński.
Paul M. Sweezy – Metoda Marksa (1942 rok)
Dyskusje o metodzie w ekonomii, jak i w innych dziedzinach, są męczące i niewdzięczne.
Jednakże nie można unikać w ogóle tego zagadnienia nie narażając się na poważne nieporozumienia. W
tym więc rozdziale spróbujemy omówić jak najzwięźlej główne elementy metody, jaką do ekonomii
zastosował Marks. Jest to tym ważniejsze, że wiele oryginalnych i istotnych przyczynków Marksa ma
charakter ściśle metodologiczny. Lukács, jeden z najbardziej wnikliwych współczesnych marksistów,
poszedł nawet tak daleko, że twierdzi, iż „ortodoksja w zagadnieniach marksizmu dotyczy wyłącznie
metody”
1. Zastosowanie abstrakcji
Z formalnego punktu widzenia metodologia ekonomii Marksa może wydawać się uderzająco
podobna do metodologii jego klasycznych poprzedników oraz jego neoklasycznych następców. Był on
zdecydowanym zwolennikiem metody abstrakcyjno-dedukcyjnej, stanowiącej tak charakterystyczną cechę
szkoły Ricarda. „...przy badaniu form ekonomicznych – pisał w przedmowie do Kapitału – na nic się nie
zda mikroskop ani odczynniki chemiczne. Jedno i drugie musi zastąpić siła abstrakcji”
. Co więcej, Marks
uznawał i stosował w praktyce metodę zwaną przez współczesnych teoretyków metodą „stopniowych
przybliżeń”, a która polega na przechodzeniu krok po kroku od bardziej abstrakcyjnego do bardziej
konkretnego, przy odrzucaniu upraszczających założeń na kolejnych szczeblach badania, tak by teoria
mogła uwzględniać i wyjaśniać coraz szerszy zakres rzeczywistych zjawisk.
Gdy jednak badamy dalej, znajdujemy uderzające różnice między Marksem a przedstawicielami
tradycji klasycznej oraz neoklasycznej. Zasada abstrakcji sama w sobie nie może zrodzić wiedzy:
trudność zagadnienia polega na jej zastosowaniu. Innymi słowy, należy jakoś rozstrzygnąć, od czego
abstrahować, a od czego nie abstrahować. Tu powstają co najmniej dwa problemy. Po pierwsze, jakie
zagadnienie jest przedmiotem badania? I, po wtóre, jakie są zasadnicze elementy zagadnienia? Jeżeli
rozstrzygniemy te zagadnienia, będziemy na pewno wiedzieć, od czego nie można abstrahować i w tych
granicach będziemy mogli ustalić nasze założenia zgodnie z kryteriami dogodności i prostoty. Otóż, nie
trzeba wychodzić poza pierwsze zagadnienie, aby się przekonać, że ekonomiści nie zawsze byli zgodni co
do przedmiotu swoich badań. Można wymienić dla przykładu problemy, które postawili sobie niektórzy
znani ekonomiści za cel badań: „natura i przyczyny bogactwa narodów” (Adam Smith); „prawa rządzące
podziałem produktów ziemi” (Ricardo); „działalność człowieka w zwykłych sprawach życia” (Marshall);
„cena, jej przyczyny i konsekwencje” (Davenport); „postępowanie ludzi jako stosunek między celami a
szczupłymi środkami, których zastosowanie może być alternatywne” (Robbins). Nie ulega wątpliwości,
że te cele częściowo się pokrywają, ale wątpliwe jest, czy chociaż dwa z nich można by uważać za
identyczne. Z tego wynika, że nie ma dwóch badaczy, którzy by operowali swoim materiałem ściśle w ten
sam sposób, włączając sposób posługiwania się narzędziem abstrakcji. Jeden abstrahuje od różnicy, którą
inny usiłuje wyjaśnić, lecz każdy może być usprawiedliwiony z punktu widzenia zagadnienia, które
właśnie studiuje. Musi to zwłaszcza wziąć pod uwagę badacz Marksa, gdyż cel jego – „wykrycie
ekonomicznych praw ruchu nowoczesnego społeczeństwa”
– jest radykalnie odmienny od celów
niemarksistowskich szkół myślenia.
Nawet, kiedy już zadanie badacza zostało określone, nie ma nadrzędnej recepty, która by
kierowała jego krokami. Jak to bardzo trafnie zauważył Hegel w przedmowie do swej Philosophie der
Geschichte (Filozofii historii): „w procesie naukowego rozumienia ważne jest, aby to, co istotne było
wyróżnione i przeciwstawione temu, co jest nieistotne. Aby to jednak było możliwe, musimy wiedzieć, co
jest istotne...”
. Uwypuklić to, co istotne, oraz umożliwić jego analizę, oto szczególne zadanie abstrakcji.
Lecz od czego rozpocząć? Jak odróżnić to, co istotne od tego, co nieistotne? Metodologia może postawić
1
G. Lukács: Geschichte und Klassenbewusstsein, 1923, s. 13.
2
K. Marks: Kapitał, t. I, „Książka i Wiedza”, Warszawa 1951, s. 4.
3
Tamże, s. 6.
4
Hegel: Philosophie der Geschichte. Cyt. u Henryka Grossmanna: Die Änderung des Ursprünglichen Aufbauplans des
Marxschen „Kapital” und ihre Ursachen, „Archiv für die Geschichte des Sozialismus und der Arbeiterbewegung”, t. XIV,
zesz. 2, 1929, s. 327.
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 3 –
Paul M. Sweezy – Metoda Marksa (1942 rok)
te pytania, lecz na nieszczęście, nie może dostarczyć gotowych odpowiedzi. Gdyby mogła to uczynić,
wówczas „proces rozumienia naukowego” byłby w dużo większym stopniu sprawą rutyny niż obecnie. W
praktyce trzeba stawiać hipotezy co do tego, co jest istotne, opracowywać te hipotezy oraz porównywać
osiągnięte wyniki z danymi dostarczonymi przez doświadczenie. Jeżeli zatem chcemy zrozumieć
osiągnięcia poszczególnego badacza, musimy starać się zidentyfikować jego kluczowe hipotezy oraz
zbadać, jeżeli to możliwe, skąd je bierze i jak rozwija wynikające z nich konsekwencje. Oczywiście nie
zawsze jest to zadanie łatwe, jednak, jeśli idzie o Marksa, wiemy dostatecznie wiele o jego rozwoju
intelektualnym, aby się pokusić o podjęcie takiego zadania.
Jako student uniwersytetu Marks zajmował się prawoznawstwem i filozofią i zamierzał poświęcić
się karierze akademickiej. Jego „radykalne” skłonności – choć w tym czasie nie był on nawet socjalistą –
uniemożliwiły mu zdobycie stanowiska wykładowcy i w roku 1842 objął redakcję nowozałożonej
„Rheinische Zeitung”. W tym charakterze po raz pierwszy zetknął się z aktualnymi problemami
społecznymi, jak również z nowymi ideami społecznymi, w szczególności z ideami socjalizmu i
komunizmu przenikającymi szeroko z Francji w latach trzydziestych i czterdziestych ubiegłego wieku.
Przy okazji polemiki z „Augsburger Zeitung” zaniepokoił się odkryciem, że nie wie, co myśleć o
socjalizmie; wobec tego postanowił przy pierwszej sposobności zagadnienie to zbadać w sposób tak
gruntowny, na jaki w jego przekonaniu zasługiwało. Okazja zdarzyła się wkrótce; po kilku miesiącach
„Rheinische Zeitung” została zamknięta przez władze i Marks był wolny. Natychmiast pogrążył się w
intensywnych studiach nad socjalizmem i komunizmem, historią Francji i angielską ekonomią polityczną.
W ciągu najbliższych paru lat, spędzonych przeważnie w Paryżu i Brukseli, Marks zerwał ze swą
filozoficzną przeszłością i zdobył całkowicie dojrzały pogląd na świat, który stał się podstawą jego
późniejszych prac ekonomicznych. Słowem, jego stosunek do ekonomii ukształtował się i został
określony na długo przed tym, zanim zdecydował się poświęcić głównie badaniom ekonomicznym.
W słynnej przedmowie do Przyczynku do krytyki ekonomii politycznej znajdujemy oświadczenie
Marksa dotyczące jego intelektualnego rozwoju w ciągu tego przełomowego okresu. Chociaż wielu
czytelników zna tę przedmowę, warto może przytoczyć pewną jej część.
„Moje badania doprowadziły mnie do wniosku, że stosunki prawne, równie jak i formy
państwowe nie mogą być pojęte z siebie samych ani też z tak zwanego ogólnego rozwoju ducha
ludzkiego, lecz przeciwnie, wyrastają z materialnych warunków życia, których całokształt Hegel, za
przykładem Anglików i Francuzów w. XVIII, określa ogólnym mianem «społeczeństwa obywatelskiego»,
anatomii zaś społeczeństwa obywatelskiego szukać należy w ekonomii politycznej. Studia nad tą nauką
rozpoczęte w Paryżu kontynuowałem w Brukseli... Wynik ogólny, do którego doszedłem i który, z chwilą
gdy go zdobyłem, posłużył mi za nić przewodnią w moich badaniach, da się krótko sformułować w
następujący sposób: w społecznym wytwarzaniu swego życia ludzie wchodzą w określone, konieczne,
niezależnie od ich woli stosunki, w stosunki produkcji, które odpowiadają określonemu szczeblowi
rozwoju ich materialnych sił wytwórczych. Całokształt tych stosunków produkcji tworzy ekonomiczną
strukturę społeczeństwa, realną bazę, na której się wznosi nadbudowa prawna i polityczna, a której
odpowiadają określone formy świadomości społecznej. Sposób produkcji życia materialnego warunkuje
społeczny, polityczny i duchowy proces życia w ogólności. Nie świadomość ludzi określa ich byt, lecz
przeciwnie, ich społeczny byt określa ich świadomość. Na określonym szczeblu swego rozwoju
materialne siły wytwórcze społeczeństwa popadają w sprzeczność z istniejącymi siłami produkcji albo –
co jest tylko prawnym tego wyrazem – ze stosunkami własności, w których obrębie się dotąd rozwijały. Z
form rozwoju sił wytwórczych stosunki te zamieniają się w ich kajdany. Wówczas następuje epoka
rewolucji socjalnej. Ze zmianą podłoża ekonomicznego odbywa się mniej lub bardziej szybko przewrót w
całej olbrzymiej nadbudowie”
Z powyższego widać, że główne zainteresowania Marksa dotyczyły społeczeństwa jako całości, a
w szczególności procesu zmian społecznych. Ekonomia polityczna – „anatomia” społeczeństwa – jest
ważna przede wszystkim nie ze względu na samą siebie, lecz dlatego, że właśnie w tej dziedzinie tkwi
siła napędowa zmian społecznych. Należy przy tym podkreślić, gdyż często twierdzono przeciwnie, że
5
K. Marks: Przyczynek do krytyki ekonomii politycznej, „Książka i Wiedza”, Warszawa, 1955, ss. 4-5. Podkreślenia – P. M. S.
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 4 –
Paul M. Sweezy – Metoda Marksa (1942 rok)
Marks nie zamierzał sprowadzać wszystkiego do warunków ekonomicznych. Dążył on raczej do odkrycia
rzeczywistego, wzajemnego stosunku między ekonomicznymi i nieekonomicznymi czynnikami w
całokształcie bytu społecznego.
Zdobywszy przekonanie, że kluczem do zmian społecznych są zmiany sposobu produkcji, Marks
był zmuszony zająć się wszechstronnym studiowaniem ekonomii politycznej z punktu widzenia praw
rządzących zmianami sposobu produkcji. „Wykrycie ekonomicznych praw ruchu nowoczesnego
społeczeństwa” staje się celem badawczym, któremu odtąd poświęca większą część swego życia.
Jak stawiając sobie taki cel można rozpoznać istotne strony zagadnienia? Marks zachował pewne
elementy myśli Hegla, które analiza rzeczywistego rozwoju historycznego wydawała się potwierdzać, a
które kładły nacisk na fakt, że proces rozwoju dokonuje się poprzez konflikty przeciwstawnych lub
sprzecznych sił. W przeciwieństwie jednak do Hegla dostrzegał, że korzenie rozstrzygających
historycznych konfliktów tkwią w sposobie produkcji; odkrył, że konflikty te są tym, co nazwał walką
klas. Manifest Komunistyczny (1847) po słowie wstępnym zaczyna się od następującego stwierdzenia:
„Historia wszelkiego dotychczasowego społeczeństwa jest historią walk klasowych”. Działanie sił
ekonomicznych przejawia się w konfliktach klasowych w ustroju kapitalistycznym, podobnie jak i we
wcześniejszych formach społeczeństwa. Stąd wynika, że podstawowe stosunki ekonomiczne stanowią
podłoże i wyrażają się w formie walk klasowych. To są istotne elementy, które należy wyodrębnić i
zbadać przy pomocy metody abstrakcji.
Nawet jednak taka hipoteza mogłaby prowadzić do odmiennego postępowania. Ekonomiści
klasyczni również bardzo interesowali się ekonomiczną podstawą walk klasowych – w tym właśnie
znaczeniu Ricardo mówi o „rozdziale produktów ziemi” – ale antagonizmem społecznym, który głównie
pochłaniał ich uwagę, a to zarówno intelektualnie, jak i uczuciowo, była sprzeczność między kapitalistami
przemysłowymi a właścicielami ziemskimi. Wskutek tego kładli tak duży, niekiedy dominujący nacisk na
ziemię oraz na dochód pochodzący z własności ziemi. Ricardo, nie znając „prawdziwej teorii renty”,
twierdził, że „nie można zrozumieć wpływu, który wzrost dobrobytu wywiera na zyski i płace, ani też
należycie zbadać znaczenia podatków dla różnych klas społecznych...”
. Marks rozumiał skąd pochodzi
tendencja sprawiająca, że główny nacisk kładziono na ziemię i rentę, ale postępowanie takie uważał za
niesłuszne. „Wydaje się np., że nie ma nic naturalniejszego, niż zaczynać od renty gruntowej, własności
ziemskiej, ponieważ jest związana z ziemią, źródłem wszelkiej produkcji i wszelkiego bytu, i z pierwszą
formą produkcji wszystkich jako tako utrwalonych społeczeństw – rolnictwem”
. Dodaje jednak
natychmiast: „ale nie byłoby nic bardziej fałszywego”. Przyczyna, dla której zajmuje takie stanowisko,
stanowi klucz do jego dalszych rozważań. W społeczeństwie kapitalistycznym:
„Rolnictwo w coraz większej mierze staje się po prostu gałęzią przemysłu i jest zupełnie
opanowane przez kapitał... Kapitał jest opanowującą wszystko siłą ekonomiczną burżuazyjnego
społeczeństwa. Musi on stanowić zarówno punkt wyjściowy, jak punkt końcowy i być rozwijany przed
własnością ziemską...
Niedopuszczalne i fałszywe byłoby więc ustawianie kategorii ekonomicznych w tej kolejności, w
jakiej one historycznie grały rolę decydującą. Przeciwnie, ich kolejność jest określona przez stosunek, w
jakim pozostają one wzajemnie wobec siebie w nowoczesnym społeczeństwie burżuazyjnym, a jest on
wręcz odwrotny do tego, który wydaje się być ich stosunkiem naturalnym, czyli odpowiada kolejności
rozwoju historycznego. Nie idzie tu o stosunek, w który historycznie wchodzą stosunki ekonomiczne w
kolejnym następstwie rozmaitych form społecznych... Tylko o ich strukturę w nowoczesnym
społeczeństwie burżuazyjnym”
Zdanie podkreślone jest szczególnie ważne. To, że „kapitał jest opanowującą wszystko siłą
ekonomiczną burżuazyjnego społeczeństwa”, znaczyło dla Marksa to samo, co znaczyłoby dla
klasycznego ekonomisty, a mianowicie, że podstawowym stosunkiem ekonomicznym jest stosunek
6
D. Ricardo: Zasady ekonomii politycznej i opodatkowania, PWN, Warszawa 1957, s. 2.
7
K. Marks: Przyczynek do krytyki ekonomii politycznej, „Książka i Wiedza”, Warszawa 1955, s. 252. Cytat pochodzi z
niedokończonego Wprowadzenia do krytyki ekonomii politycznej, które nie zostało ogłoszone jako część Krytyki w wydaniu
pierwszym (1859). Marks napisał je w r. 1857, a po raz pierwszy ogłosił je Kautsky w r. 1903.
8
Tamże, ss. 252 i 253.
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 5 –
Paul M. Sweezy – Metoda Marksa (1942 rok)
między kapitalistami a robotnikami. Według wyrażenia Marksa w innym miejscu: „stosunek między
kapitałem a pracą najemną jest tym, co określa ogólny charakter tego sposobu produkcji”
. Jeszcze przed
rozpoczęciem swoich badań do Krytyki i Kapitału wypowiedział Marks ten sam pogląd w Manifeście:
„Całe społeczeństwo rozszczepia się coraz bardziej na dwa wielkie wrogie obozy, na dwie wielkie, wręcz
przeciwstawne sobie klasy: burżuazję i proletariat”. Ten stosunek musi stanowić ośrodek badania; należy
zastosować potęgę abstrakcji, aby go wyodrębnić, sprowadzić do najczystszej formy, co umożliwi
najbardziej skrupulatną analizę, wolną od wszelkich wpływów ubocznych.
Przyjęcie tego stanowiska wymaga postępowania pociągającego za sobą co najmniej dwa odrębne
posunięcia.
Po pierwsze, odrzucenia tymczasowo wszystkich stosunków społecznych, oprócz stosunku między
kapitałem a pracą, i wprowadzania ich stopniowo dopiero w późniejszym stadium analizy.
Po wtóre, sprowadzenie samego stosunku między kapitałem a pracą do jego formy lub form
najbardziej charakterystycznych. Nie jest to problem ilościowy; nie oznacza, że do celów analizy należy
wybrać formę stosunku najczęściej spotykaną lub typową. Najistotniejsze znaczenie ma tu problem cech
strukturalnych i tendencji całego społeczeństwa. Marks, jak dobrze wiadomo, uważał formy stosunku
między kapitałem a pracą, powstające w sferze produkcji przemysłowej, za najbardziej charakterystyczne
dla nowoczesnego społeczeństwa kapitalistycznego. Kapitaliści i robotnicy zostają sprowadzeni do
pewnych standardowych typów, z których eliminuje się wszystkie cechy nieistotne dla badanego
stosunku. „O osoby – pisał w przedmowie do Kapitału – idzie tu o tyle tylko, o ile są wcieleniami
kategorii ekonomicznych, przedstawicielami określonych stosunków i interesów klasowych”.
Na czym polega istota tego stosunku między kapitałem a pracą? Pod względem formy jest to
stosunek wymiany. Kapitalista kupuje siłę roboczą od robotnika; robotnik otrzymuje pieniądze od
kapitalisty, za które nabywa niezbędne środki utrzymania. Jako stosunek wymiany jest to wyraźnie
szczególny przypadek licznej grupy tego rodzaju stosunków posiadających wspólną formę i strukturę. Jest
przeto oczywiste, że badanie stosunku kapitał–praca należy rozpocząć od analizy ogólnego zjawiska
wymiany.
W ten sposób dochodzimy do faktycznego punktu wyjścia ekonomii politycznej Marksa. Dział I
pierwszego tomu Kapitału, streszczający wcześniejszy Przyczynek do krytyki ekonomii politycznej nosi
tytuł Towar i pieniądz. Towarem jest wszystko to, co zwykle przeznacza się raczej na sprzedaż niż dla
bezpośredniego użytku; analiza towaru wymaga zatem analizy stosunku wymiennego i jego strony
ilościowej (wartość wymienna); obejmuje ona ponadto analizę pieniądza. Jak zobaczymy później,
niektóre z najbardziej interesujących wyników, do jakich doszedł Marks, pochodzą z analizy towaru.
Po zbudowaniu niezbędnej podstawy przy pomocy analizy towaru Marks przechodzi do swego
głównego zadania. Prawie cała reszta pierwszego tomu Kapitału jest poświęcona stosunkowi między
kapitałem a pracą, w jego formie „wyodrębnionej” i „czystej”. Innymi słowy, tom I rozpoczyna się i
pozostaje na wysokim poziomie abstrakcji.
Nieobznajmionym z metodą Marksa trudno w to uwierzyć. Powołują się oni na bogactwo
faktycznego i historycznego materiału, stanowiące tak charakterystyczną cechę I tomu. Czyż nie znaczy
to, że u Marksa mamy do czynienia faktycznie z przeciwieństwem abstrakcji? Takie rozumowanie pomija
istotę rzeczy. Właściwy cel abstrakcji w naukach społecznych nie polega bynajmniej na oderwaniu się od
rzeczywistego świata, lecz raczej na wyodrębnieniu pewnych stron świata realnego dla bardziej
dokładnego zbadania. Jeżeli więc mówimy, że operujemy na wysokim poziomie abstrakcji, rozumiemy
przez to, iż zajmujemy się stosunkowo niewielką liczbą aspektów rzeczywistości, co nie znaczy
oczywiście, że aspekty, które badamy, nie nadają się do dociekań historycznych czy też, że nie mogą być
ilustrowane faktami. Pobieżny nawet przegląd wystarcza, aby się przekonać, że wielka część materiału
faktycznego przedstawionego przez Marksa w I tomie dotyczy bezpośrednio stosunku między kapitałem a
pracą i ma charakter ilustracyjny albo historyczny. Stanowi to potwierdzenie, a nie zaprzeczenie tezy, iż
tom I rozpoczyna się i pozostaje na wysokim poziomie abstrakcji.
9
K. Marks: Kapitał, Warszawa 1959, t. III, cz. 2, s. 465.
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 6 –
Paul M. Sweezy – Metoda Marksa (1942 rok)
Ustalenie tego faktu pozwala na wyciągnięcie ważnego wniosku, mianowicie, że wyniki osiągnięte
w tomie I mają charakter tymczasowy. Często, choć nie zawsze, ulegają one mniejszym lub większym
zmianom na niższym stopniu abstrakcji, tzn. gdy więcej stron rzeczywistości wzięto pod uwagę
. Z tego
wynika, że tendencje lub prawa wyłożone w tomie I nie mogą być interpretowane jako bezpośrednie
przewidywanie przyszłości. Ważność ich zależy od poziomu abstrakcji, na którym zostały
wyprowadzone, oraz od zakresu zmian, którym muszą ulec, gdy analizę sprowadza się do poziomu
bardziej konkretnego. Zrozumienie tego faktu zaoszczędziłoby wielu bezpłodnych kontrowersji. Jako
przykład możemy przytoczyć słynne „prawo wzrastającego zubożenia proletariatu”, które Marks nazwał
„absolutnym ogólnym prawem kapitalistycznej akumulacji”
. Przeciwnicy marksizmu zawsze
utrzymywali, że prawo to jest fałszywe i wyprowadzali stąd wniosek, że marksowska analiza kapitalizmu
jest niesłuszna
. Z drugiej strony niektórzy marksiści starali się dowieść prawdziwości tego prawa
; i tak
spór równie gorący, jak jałowy trwa z górą pół wieku. Obydwie strony zawiniły jednakowym
niezrozumieniem metody Marksa. Omawiane prawo zostało wyprowadzone na wysokim szczeblu
abstrakcji, termin „absolutny”, użyty dla jego określenia, jest użyty w heglowskim sensie „abstraktu”; pod
żadnym względem nie stanowi jakiejś konkretnej przepowiedni na przyszłość. Ponadto w tym
szczególnym przypadku Marks wyraża się zupełnie jasno, tak że wydawałoby się, iż trudno o
nieporozumienie. Po sformułowaniu prawa dodaje natychmiast: „Prawo to, jak wszystkie inne prawa,
podległe w swym urzeczywistnieniu zmianom pod wpływem różnorodnych okoliczności, których nie
będziemy na tym miejscu analizować”. Trudno o wyraźniejszą przestrogę, aby nie interpretować prawa
jako konkretnej przepowiedni. Właściwe spojrzenie na zagadnienia metody uniemożliwiłoby zjawienie
się podobnych i wielu innych nieporozumień.
Nie ma potrzeby rozpatrywać całego planu Kapitału. Dla obecnych naszych celów należy jedynie
podkreślić, że zadaniem tomu II i III było uwzględnić czynniki pominięte świadomie w tomie I, to znaczy
– przeprowadzić analizę na coraz niższych szczeblach abstrakcji. Jednocześnie, i w pewnym sensie
paradoksalnie, tomy II i III zawierają stosunkowo mniej faktycznego materiału niż tom I. Tłumaczy się to
okolicznością, że nie zostały one wykończone. Engels, składając tom II i III z rękopisów Marksa, znalazł
wielką ilość materiału ilustracyjnego; „materiał faktyczny, który miał ilustrować treść, został zebrany, ale
zaledwie zgrupowany, nie mówiąc już o opracowaniu”
. Tom I Marks sam przygotował do druku tak, że
mógł dowolnie ułożyć materiał faktyczny i teoretyczny. Nie mógł tego dokonać Engels przy redagowaniu
dalszych tomów, nie wykraczając poważnie poza funkcje wydawcy, czego słusznie nie chciał czynić.
Rozpatrzyliśmy ogólnie stosowanie abstrakcji przez Marksa i nie zamierzamy wchodzić w
szczegóły w tym stadium naszych rozważań. Należy jednak podkreślić, że znaczna ilość krytyk
dotyczących ekonomii Marksa, świadomie lub nieświadomie, opiera się na odrzucaniu przyjętych przez
niego założeń. Nasze rozważania powinny przyczynić się do ustalenia kryteriów dla oceny słuszności tych
krytyk. W każdym przypadku należy postawić następujące trzy pytania w sprawie upraszczających
założeń (lub abstrakcji), które spotkały się z krytyką: 1) czy zostały ustalone pod kątem widzenia
właściwym dla badanego zagadnienia?; 2) czy eliminują nieistotne elementy zagadnienia?; 3) czy nie
eliminują elementów istotnych? Jeżeli odpowiedź na te wszystkie trzy pytania wypadnie twierdząco,
możemy powiedzieć, że zasada właściwej abstrakcji została zachowana. Zasada ta jest bardzo pomocna
przy sprawdzaniu słuszności i wagi znacznej ilości argumentów wysuwanych przez krytyków Marksa.
10
Ta strona metody Marksa jest doskonale rozwinięta przez Henryka Grossmanna we wstępie do jego książki Das
Akkumulations und Zusammenbruchsgesetz des kapitalistischen Systems, 1929.
11
K. Marks: Kapitał, t. I, ss. 695-696.
12
H. Grossmann w cyt. dziele podaje wielką liczbę przykładów, s. 23 i nast.
13
Najnowszym może przykładem jest broszura: A. Bittelman i V. J. Jerome: Leninism – the Only Marxism Today, 1934.
Broszura ta jest krytyką książki Coreya: Decline of American Capitalism, 1934.
14
K. Marks: Kapitał, „Książka i Wiedza”, Warszawa 1955, t. II, s. 1, przedmowa Engelsa.
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 7 –
Paul M. Sweezy – Metoda Marksa (1942 rok)
2. Historyczny charakter myśli marksowskiej
Metoda Marksa – mówi Lukács – ,,jest w swej najgłębszej istocie historyczna”
. Jest to
niewątpliwie słuszne, i wszelkie rozważania, które nie biorą tego w dostatecznej mierze pod uwagę, nie
mogą być uważane za zadowalające
Dla Marksa rzeczywistość społeczna nie jest określonym zespołem stosunków, a tym mniej –
konglomeratem rzeczy. Jest to raczej proces zmian właściwy określonemu zespołowi stosunków. Inaczej
mówiąc, rzeczywistość społeczna jest procesem historycznym, procesem, który w zasadzie nie zna końca
ani spoczynku
. Systemy społeczne, podobnie jak jednostki, przechodzą cykl życiowy i schodzą ze sceny,
gdy z „form rozwoju sił wytwórczych przekształcają się w ich okowy”. Proces zmian społecznych nie jest
jednak czysto mechaniczny, jest produktem raczej działania ludzkiego, lecz działania ograniczonego w
ostatecznym wyniku rodzajem społeczeństwa, z którego wyrasta. „Ludzie sami tworzą swoją historię, ale
nie tworzą jej dowolnie w wybranych przez siebie okolicznościach, lecz w takich, w jakich się
bezpośrednio znaleźli, jakie zostały im dane i przekazane”
. Społeczeństwo zmienia się i w pewnych
granicach może być zmienione.
Konsekwentne przyjęcie tego stanowiska prowadzi do konsekwentnie historycznego ujmowania
nauk społecznych. Ponadto – a jest to tylko inna strona tego samego zagadnienia – prowadzi do
krytycznego ujmowania wszelkich form społeczeństwa łącznie z obecną. Trudno przecenić znaczenie
tego punktu. Cechą charakterystyczną myśli niemarksistowskiej jest fakt, że może ona zrozumieć
przejściowy charakter wszelkich poprzednich ustrojów społecznych, ale ta zdolność krytyczna zawodzi w
stosunku do systemu kapitalistycznego. Dotyczy to niewątpliwie w pewnym stopniu wszelkich epok
historycznych, lecz jak zobaczymy później, istnieją specjalne powody, dla których stosuje się to w stopniu
szczególnie silnym do epoki nam współczesnej
. Dla typowego myśliciela współczesnego, mówi Marks,
„historia ongi istniała, ale dzisiaj historii już nie ma”
W tej sprawie szczególnie trafne są uwagi Lukácsa: „To ahistoryczne i antyhistoryczne jądro myśli
burżuazyjnej występuje w formie najjaskrawszej, gdy rozpatrujemy zagadnienie teraźniejszości jako
problem historyczny... Od czasu wojny światowej i rewolucji światowej ta zupełna niezdolność
wszystkich myślicieli i historyków burżuazyjnych do pojmowania światowych historycznych wydarzeń
teraźniejszości jako historii świata musi na wszystkich ludziach bezstronnych czynić przykre wrażenie”
Nic z tego, co zaszło od 1922 r. nie może wpłynąć na zmianę tego sądu, raczej przeciwnie. Z
drugiej strony, marksiści konsekwentnie wyjaśniają wypadki współczesne w ich ścisłym związku z
historią światową. Różnica nie jest oczywiście sprawą intelektu: jest to kwestia metody i podejścia.
Większość ludzi uważa kapitalizm za coś danego, podobnie jak za coś danego uważają system
słoneczny. Ewentualność przeminięcia kapitalizmu, którą się obecnie często uznaje, traktuje się jednak
podobnie, jak ewentualność wystygnięcia słońca, to znaczy, jako możliwość nie posiadającą znaczenia dla
wydarzeń współczesnych. Z tego punktu widzenia można zrozumieć i krytykować to, co się dzieje w
ramach systemu; nie sposób jednak ani pojąć, ani ocenić tego, co się dzieje z samym systemem.
Nierzadko przybiera to po prostu formę negowania w ogóle możliwości dorzecznego mówienia o
systemach społecznych. Jednakże wielkie wypadki historyczne dotyczą zwykle całokształtu systemów
społecznych. W rezultacie, dla typowego nowoczesnego umysłu wypadki te nabierają charakteru
katastroficznego, wraz z wszelkimi związanymi z tym konsekwencjami w postaci wstrząsu
emocjonalnego i zupełnego pomieszania pojęć.
15
G. Lukács: Geschichte und Klassenbewusstsein, 1923, s. 7.
16
Jedną z najlepszych w języku angielskim analiz tego aspektu myśli marksowskiej, a nawet wszystkich zagadnień
rozważanych w niniejszym rozdziale można znaleźć w pracy Korscha: Karl Marx, 1938.
17
Istnieje ciągły ruch wzrostu sił wytwórczych, burzenia stosunków społecznych, tworzenia się idei; nieruchoma jest tylko
abstrakcja ruchu – mors immortalis. K. Marks: Nędza filozofii, „Książka i Wiedza”, Warszawa 1949, s. 123.
18
K. Marks: 18 Brumaire’a Ludwika Bonaparte, „Książka i Wiedza”, Warszawa 1949, s. 13.
19
Por. niżej ss. 58-68.
20
K. Marks: Nędza filozofii, „Książka i Wiedza”, Warszawa 1949, s. 133.
21
G. Lukács: Geschichte und Klassenbewusstsein, 1923, s. 173.
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 8 –
Paul M. Sweezy – Metoda Marksa (1942 rok)
Dla marksistów natomiast, specyficznie historyczny (tj. przejściowy) charakter kapitalizmu
stanowi główną przesłankę. Dzięki temu właśnie marksista stanąć może niejako poza systemem i oceniać
go jako całość. Ponadto, ponieważ działalność ludzka sama jest odpowiedzialna za zmiany, którym
system podlega i podlegać będzie, postawa krytyczna jest nie tylko intelektualnie możliwa, lecz posiada
nawet znaczenie moralne – jakiego by nie posiadała np. krytyczna postawa wobec systemu słonecznego –
oraz, co jest również istotne, jest ważna ze względów praktycznych.
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 9 –