Rosja, tak jak starożytny Rzym, skazana jest na
wymarcie
Kategoria:
Świat
wtorek, 5 kwietnia 2011 12:07
Komentując ostatni spis powszechny w Rosji, dyrektor Instytutu Badań Demograficznych w Moskwie
Igor Biełoborodow powiedział: „Naród, który nie chce mieć dzieci, który cierpi na dzieciofobię, skazany
jest na wymarcie”.
Zdaniem Biełoborodowa, wyniki spisu nie były zaskoczeniem. Niespodzianką byłoby, gdyby dane i
tendencje demograficzne okazały się pozytywne, tymczasem wszystkie wskaźniki są negatywne i nie
widać czynników, które mogłyby te trendy odwrócić. „Ostatni spis rejestruje te same procesy, które
miały miejsce w imperium rzymskim w czasie jego upadku, w okresie poprzedzającym najazd
barbarzyńców. Rzymianie, tak jak my dziś, koncentrowali się na osobistym dobrobycie, oddawali się
rozmaitym rozrywkom, promowali homoseksualizm, uważali za niepotrzebne rodzenie i wychowywanie
dzieci. Popierali imigrację, a nawet przyjmowali do swej armii ludzi z plemion innego języka i innej
kultury.”
Biełobrodow zauważa, że podobnie jak w schyłkowym okresie imperium rzymskiego, tak dziś w Rosji
spadkowi dzietności wśród rdzennej ludności towarzyszy masowy napływ imigrantów. Ci „nowi
barbarzyńcy”, głównie z krajów azjatyckich, reprezentują kulturę odmienną od rosyjskiej, trudno
asymilują się i szybko rozmnażają. „Ci emigranci nie jawią się jako grupa państwotwórcza, lecz wręcz
przeciwnie: jako piąta kolumna – uważa Biełoborodow. - W ciągu najbliższych pięciu lat spodziewam się
jakiegoś międzyetnicznego wybuchu, na podobieństwo tych, jakie miały miejsce na przedmieściach
Paryża”.
Dyrektor Instytutu Badań Demograficznych twierdzi, że Rosja powtórzy drogę imperium rzymskiego, jeśli
nie przezwycięży swej „dzieciofobii”. Przyczyną zaś tej ostatniej jest „sekularyzacja społeczeństwa,
odejście od tradycyjnych wartości moralnych”. Biełoborodow uważa, że jest to główne źródło kryzysu
demograficznego, gdyż badania w Rosji pokazują, że najmniej dzieci mają ateiści, a najwięcej osoby
najbardziej zaangażowane w życie religijne swoich wspólnot – zarówno chrześcijanie, muzułmanie, jak i
buddyści. Jeśli obecne tendencje demograficzne miałyby się utrzymać, to za dwieście lat w Rosji nie
będzie w ogóle ateistów, gdyż nie przejawiają oni większych chęci do posiadania potomstwa i w końcu
zanikną. Badania pokazują też, że wśród ateistów jest więcej niż wśród osób wierzących przestępstw,
aborcji, rozwodów, alkoholików i narkomanów, dlatego to ludzie głęboko religijni są największym
stabilizatorem społeczeństwa.
Biełoborodow uważa, że na terenie Federacji Rosyjskiej powinno wprowadzić się zakaz wykonywania
aborcji. Wiele Rosjanek dokonało aborcji po kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt razy w życiu. Proceder ten
Created with novaPDF Printer (
). Please register to remove this message.
powoduje, że nie tylko spadają wskaźniki dzietności, lecz także rosną statystyki bezpłodności. Jak mówi
Biełoborodow, w tej chwili 17 proc. Rosjanek jest bezpłodnych, a główną przyczyną tego jest epidemia
aborcji.
Taras Suchorebryk
Created with novaPDF Printer (
). Please register to remove this message.