12 Â
WIAT
N
AUKI
Paêdziernik 1996
M
artwisz si´, ˝e masz nieÊwie˝y oddech? JeÊli s´py nie
krà˝à jeszcze wokó∏ twych ust, mam dla ciebie dobrà no-
win´: byç mo˝e prawdziwy problem stanowi twoja osobowoÊç,
a nie chuch.
Badacze z Uniwersytetu w Tel Awiwie postanowili sprawdziç,
jak przykry by∏ zapach dobywajàcy si´ z ust 38 osób, które za-
niepokojone nim poszukiwa∏y pomocy lekarskiej. Wyniki zosta-
∏y opublikowane w najnowszym wydaniu Psychosomatic Me-
dicine
. SzesnaÊcioro pacjentów samodzielnie dosz∏o do wniosku,
˝e „majà problem”. DwanaÊcioro innych zosta∏o zmuszonych
do uznania tego faktu – twierdzili, ˝e skar˝ono si´ na nich.
Dziesi´cioro pozosta∏ych otrzymywa∏o sygna∏y z obu stron; sa-
mi czuli, ˝e Êmierdzà, ale tak˝e znajdowali w biurkach wiele
mówiàce upominki w postaci p∏ynu do p∏ukania ust.
Podczas testów zainteresowani oceniali swój w∏asny zapach
w skali od zera do dziesi´ciu, przy czym zero zapewne ozna-
cza∏oby ró˝ano-mi´towy aromat, a 10 nale˝a∏oby przyznaç te-
mu, czym Linda Blair chuchn´∏a na ksi´dza w EgzorcyÊcie i co
przywiod∏o go do utraty wiary. Nast´pnie oddychali z odleg∏o-
Êci 10 cm prosto w nos „s´dziego zapachu”, który podobnie
ocenia∏ woƒ w skali od zera do dziesi´ciu. By proces ten uczy-
niç bardziej obiektywnym, „s´dzia” ocenia∏ tak˝e zapach obor-
nika stanowiàcego próbk´ kontrolnà. Równie˝ osoby badane
przyznawa∏y nawozowi punkty, dowodzàc, ˝e prawid∏o-
wo funkcjonuje ich zmys∏ powonienia.
Gdy kurz ju˝ opad∏ i cia∏a zosta∏y pozbierane, przepro-
wadzono analiz´ uzyskanych ocen i zauwa˝ono pewne
fascynujàce prawid∏owoÊci. Zarówno s´dzia, jak i bada-
ni przyznali obornikowi oko∏o dziewi´ciu punktów w ska-
li smrodu. I choç s´dzia ocenia∏ zapach badanych na 2.7,
czyli jako znacznie bli˝szy mi´ty ni˝ gnoju, to Êredni wy-
nik, jaki oni sami sobie przyznali, wskazywa∏ raczej na
substancj´ pozwalajàcà osiàgaç lepsze plony – 6.7.
Poniewa˝ pacjenci wype∏nili kwestionariusz osobowo-
Êci, zauwa˝ono, ˝e ich wyniki w skalach dra˝liwoÊci i na-
tr´ctw sà wy˝sze ni˝ przeci´tne. Podwy˝szona dra˝li-
woÊç mo˝e sprawiaç, ˝e pewni ludzie sàdzà, i˝ to
nieÊwie˝y oddech jest przyczynà ich „skr´powania i ne-
gatywnych oczekiwaƒ w kontaktach interpersonalnych” –
g∏osi publikacja. Wysokie wyniki zaÊ w skali natr´ctw mo-
gà mieç zwiàzek ze „zwi´kszeniem zainteresowania hi-
gienà osobistà w ogóle, a zapachem z ust w szczególnoÊci”. Tak
czy inaczej, pocieszajàca mo˝e byç konstatacja, ˝e nieÊwie˝y
oddech w odró˝nieniu od poj´cia pi´kna istnieje, byç mo˝e, je-
dynie w ÊwiadomoÊci zionàcego.
Steve Mirsky
ANTY(PO)WAGA
Pacjencie, powàchaj si´!
MICHAEL CRAWFORD
Mysz ojcem szczura?
Przeszczepy odnawialnych
komórek rozrodczych mogà
zmieniç definicj´ ojcostwa
M
ary mia∏a ma∏e jagni´, a dok-
torzy w szok wr´cz wpadli”
– to parafraza przedszkolne-
go wierszyka, analizowana przez j´zy-
koznawc´ Stevena Pinkera w ksià˝ce
The Language Instinct (Instynkt j´zyko-
wy). I dziÊ lekarze byliby bardzo za-
skoczeni. Jednak mo˝liwoÊç sp∏odze-
nia szczura przez mysz okazuje si´
realna dzi´ki transplantacji komórek
wytwarzajàcych plemniki opracowa-
nej przez zespó∏ Ralpha L. Brinstera
z University of Pennsylvania. Technika
ta byç mo˝e pozwoli ssakom, w tym
równie˝ ludziom, na danie ˝ycia liczne-
mu potomstwu nawet w wiele lat po
swojej Êmierci.
W Nature z 30 maja br. badacze opi-
sali metod´ przeszczepiania komórek
plemnikotwórczych, tzw.
spermatogonii, z jàder szczu-
ra do jàder myszy, gdzie ko-
mórki te wytwarzajà najwy-
raêniej prawid∏owe szczurze
plemniki, prawdopodobnie
zdolne zap∏odniç komórki ja-
jowe szczura.
W kolejnej publikacji w
czerwcowej Nature Medicine
zespó∏ Brinstera doniós∏, ˝e
przed transplantacjà mo˝na
przechowywaç spermatogo-
nia w p∏ynnym azocie przez
d∏ugi okres, jak dotàd – do
156 dni. Do przeszczepia-
nych komórek wprowadzo-
no genetyczne markery, by
mieç pewnoÊç, ˝e plemniki
wyprodukowane w jàdrach
biorcy rzeczywiÊcie pochodzà
od szczura. Aby myszy nie
odrzuci∏y obcej tkanki, ich uk∏ad od-
pornoÊciowy poddano supresji.
Rezultaty te ocenia si´ jako prze∏om
w medycynie, hodowli zwierzàt oraz
ochronie zagro˝onych gatunków. Majà
one tym wi´ksze znaczenie, ˝e w po-
równaniu z innymi badaniami wspó∏-
czesnej biologii sà zupe∏nie proste.
Mikroiniekcji spermatogonii do jàder
myszy dokona∏a Mary R. Avarbock,
doktorantka z laboratorium Brinstera.
Zorientowawszy si´ w wadze odkrycia,
uniwersytet szybko wystàpi∏ o przyzna-
nie patentu.
BIOLOGIA ROZRODU
ORGANIZM MYSZY mo˝e byç Êrodowiskiem
rozwoju komórek produkujàcych plemniki szczura.
JOY SPURR
Bruce Coleman, Inc.