KOMUNIKACJA Z LAMEM
Ponad pięć lat niegasnącego zainteresowania tematem Lama doprowadziły mnie do
etapu, na którym chciałabym sformułować pewne szczegóły współdziałania z tym zjawiskiem.
Całe moje doświadczenie komunikacji z Lamem było na tyle niezwykłe i niejednoznaczne, że
do tej pory ciężko mi było powiedzieć cokolwiek pewnego na ten temat. Szereg kontaktów z
nim nie podlegały prawie żadnym prawidłowościom. Mimo znacznej ilości czasu,
poświęconego na zbadanie tego zjawiska, nadal ciężko mi wyobrazić uniwersalną praktykę,
która zagwarantowałaby pomyślną inwokację Lama. Nie sądzę, żeby istniał obiektywny opis
jego cech charakterystycznych, który mógłby pretendować do miana prawdy absolutnej i
który sprawdziłby się u każdego, kto z nim eksperymentuje.
W moim przypadku kontakt z Lamem odbywał się w ścisłym związku z rozwojem
zjawiska nazywanego w systemie thelemy Wiedzą i Konwersacją ze Świętym Aniołem
Stróżem. Im ściślejsza stawała się więź ze Źródłem, tym mocniej ujawniały się szczegóły
zjawiska i wymiaru nazywanego Lamem. Podobnie jak Fr. Pelicanus (A.’.A.’., Serbia), sądziłam
najpierw, że między Lamem a Aniołem Stróżem nie ma różnicy – i rzeczywiście, na pewnym
odcinku ścieżki może się wydawać, że zarówno obie istoty jako takie, jak i ich cele się
pokrywają. Ale z biegiem komunikacji powstał wyraźny podział funkcji i charakterystyk.
Przede wszystkim, jestem przekonana, że Lam nie jest dla każdego. Wielu Adeptów
osiągało stany mistyczne, kluczem do których jest Lam, bez jego pomocy, nigdy nie wyrażając
zainteresowania jego nurtem. Lam wybiera sobie Adeptów i, być może, trzeba mieć pewne
predyspozycje, czy elementy życiowe powinny się właściwie ułożyć, żeby zostało zainicjowane
przyciąganie do tego właśnie egregora.
Na niższych planach Lam niesie na sobie pieczęć boleści, beznadziei i zagubienia w
labiryntach istnienia. Lam jest ścieżką, a więc odciskami, potem i krwią Idącego. W Lamie
można się dopatrzeć fatalności pustki, którą Adept widzi we wszystkim co przeżywa na co
dzień. Jedna z niewielu regularności mojego współdziałania z Lamem polegała na tym, że
zawsze się ujawniał w okresach kryzysu, szczególnego stresu oraz utraty punktów
orientacyjnych.
Wyżej na planach w Lamie można wyczuć charakterystyczne rytmy księżycowe, ale jest
on związany z najwyższą oktawą Księżyca, która wyznacza przypływy i odpływy Ducha w
iluzorycznych cyklach przeplatanki życiowej. Lam wyraża proces zbierania najbardziej
drogocennej substancji, która powstaje na skutek duchowej alchemii – przeobrażania
doświadczenia życiowego w złoto duchowe. Krople gwiezdnej rosy zebrane w sferycznym
zbiorniku głowy, lśniące delikatnie pod zasłoną ciemnej nocy duszy – poprzez takie alegorie
można stosunkowo dobrze opisać naturę jego objawień.
1
Wizje zbierania substancji, sferycznych naczyń, fal ducha omywających umysł praktyka i
kołyszących go niczym kolebkę, wskazują nie tylko na księżycowość, ale, co za tym idzie, na
seksualność. Chodzi o seksualność w jej najwyższym przejawie – żądzę przeniesioną z
najniższych czakr do najbardziej tajemniczych zakątków mózgu; nieugięte pragnienie
zjednoczenia z Nieujawnionym, na tle którego seks w sensie fizycznym z kimkolwiek staje się
jedynie bladym napomknięciem o prawdziwych mechanizmach.
Lam jest ścieżką i bramą. Słuszniej byłoby nazwać go procesem czy zjawiskiem niż
istotą. Jest szczególnym wymiarem i jednocześnie bramą do tego wymiaru. Lam jest
ucieleśnieniem ścieżki wiodącej do Anioła i wzwyż. Korzeń jego wymiaru znajduje się w
wodach Otchłani, i to widać podczas zaćmień Słońca wewnątrz Adepta. Jeżeli Święty Anioł
Stróż jest wyrazem pełnego otwarcia możliwości jednostki i jej całkowicie świadomego
funkcjonowania pod słońcem, to potoki Lama sięgają głębi Otchłani (końcowa Mem w
formule imienia).
Lama można traktować jako ostateczną formę ludzką, która wprost personifikuje
nieświadomość zbiorową. Można powiedzieć, że Lam jest imagiem człowieka, który zamienił
swoją odrębną indywidualność na ogólną i uniwersalną istotę, która została zebrana przez
ludzkość w wyniku całego przebiegu istnienia. Lam pełni rolę przewodnika do nieświadomych
struktur zbiorowych, które jednocześnie są światami śmierci, ponieważ nieświadomość
zbiorowa zawiera w sobie wszystkie schematy reagowania najbardziej dostosowanych,
obumarłych już przedstawicieli gatunku ludzkiego. W tym sensie Lam jest symbolem
przejścia. Stąd dosłownie rozrywające głowę doświadczenia czasu nielinearnego, wizje o
przyszłości ewolucji ludzkiej, nieprawdopodobnych technologiach i nowym, globalnym
poziomie postrzegania...
W codziennych warunkach praktyk nie ma dostępu do tych uniwersalnych struktur,
dlatego powstała opinia, że potok Lama jest zamknięty. Przez długi czas uważałam, że nie
sposób przywołać Lama na własne życzenie, ani do trójkąta, ani jakkolwiek inaczej, i że jego
kanał otwiera się mimowolnie, nieregularnie, czasami nieoczekiwanie oraz niezależnie od
jakichkolwiek czynników ziemskich. Tak naprawdę, dopóki postrzegamy rzeczywistość przez
pryzmat osobnej jednostki funkcjonującej w świecie jaki znamy, czysty odbiór potoku Lama
będzie utrudniony. Kiedy uczucie odrębności jest z jakiegoś powodu zatracane, pojawia się
szansa na dostosowanie własnych częstotliwości do jego wymiaru.
Na poziomie ciała Lam jest odczuwalny jako ziarno wewnątrz mózgu, które zaczyna
kiełkować. To nie jest gołąb ducha świętego, zstępującego z nieba (perspektywa lewej
półkuli), lecz wąż, który rozwija swoje pierścienie wewnątrz struktury. Z tego wynika, że z
Lamem należy pracować wyłącznie poprzez prawą półkulę. A wyboru narzędzi do tego niech
każdy dokona samodzielnie zgodnie ze swoją naturą.
Sr. Laima (Dakini156)
2
Materiały na temat:
Michael Staley „Lam: the Gateway"
Michael Staley “The Lam-Serpent Sadhana”
Kenneth Grant “The Lam Statement”
Fr. Zephyros “The Mystery of Lam”
Fr. Pelicanus “The Double Current: Gnosis of Aiwass-Lam”
Fr. Pelicanus “Apostles of Akefalon”
3