Błaszczyk Grzegorz Burza koronacyjna Polska i Litwa (1429 1430)

background image

Grzegorz Błaszczyk

BURZA KORONACYJNA

Dramatyczny fragment stosunków
polsko-litewskich w XV wieku


Poznań 1998

Projekt okładki: Marek Kurnatowski
Opracowanie korektorskie: Izolda Kiec
Redakcja techniczna i łamanie tekstu: Krystyna Jasińska


« i 1
1" X* ł
by Instytut
Poznaniu
ISBN 83-86650-12-5
INSTYTUT HISTORII
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
ul. Św. Marcin 78
61-809 Poznań
tel./fax (061)520 750
Druk: Instytut Historii UAM
Druk okładki i oprawa:
Zespół Redakcyjno-Wydawniczy WLOP
60-967 Poznań, uJ. Kościuszki 92/98

SPIS TREŚCI
WSTĘP ....................... 5
ROZDZIAŁ 1
Geneza...................... 17
ROZDZIAŁ 2
Przebieg konfliktu................. 46
I Analiza.................... 46
1. Wizyta Zygmunta Luksemburskiego u Witolda . 47
2. Wizyta Władysława Jagiełły u Zygmunta Luksem-
burskiego .................. 49
3. Poranna wizyta w sypialni Władysława Jagiełły . 50
4. Posiedzenie obu rad: królewskiej i wielkoksiążęcej 50
5. Wyjazd delegacji polskiej z Łucka ....... 56
5A. Tzw. poselstwo litewskie do Rzymu...... 58
6. List Władysława Jagiełły do Zygmunta Luksembur-
skiego i odpowiedź nań............ 60
7. Narada Litwinów w Ejszyszkach........ 67
8. I poselstwo polskie do Witolda......... 80
* 9. Zjazd litewsko-krzyżacki w Jurborku...... 82
10. Poselstwo litewskie do Polski ......... 84

background image

11. Zjazd panów polskich w Sandomierzu..... 87
12. II poselstwo polskie do Witolda ........ 90
13. I interwencja papieska ............ 99
14. Polska apelacja do papieża (consilium krakowskie) 101
15. Replika na consilium krakowskie........ 103
16. Spór koronacyjny na sejmie Rzeszy w Preszburgu 104
17. Spotkanie obu kuzynów w Krynkach...... 106
18. Misja Ciołka u Witolda............ 106
19. Zjazd jedlneński............... 108
20. Zbliżenie litewsko-krzyżackie......... 114
21. III poselstwo polskie do Witolda........ 116
22. Polska apelacja na sejmie Rzeszy w Norymberdze 117
23. Wojny kancelaryjnej ciąg dalszy........ 120
24. Zjazd polsko-litewsko-krzyżacki w Toruniu . . . 129
25. Aktywizacja stosunków Litwy z Zygmuntem Lu-
ksemburskim w połowie 1430 r. Dalsze consilia . 130
26. Misja Andrejki u Witolda........... 133
27. Zatrzymanie posłów Zygmunta Luksemburskiego
przez Polaków................ 135
28. II interwencja papieska w 2. połowie 1430 r. . . , 142
29. IV poselstwo polskie do Witolda........ 147
30. Misja Aleksandry Siemowitowej w Wilnie .... 149
31. Misja Małdrzyka w Lublinie.......... 150
32. Zjazd polsko-litewski w Wilnie........ 152
33. Ostatnie dni i śmierć Witolda ......... 155
II Synteza..................... 161
ROZDZIAŁ 3 : ' ' " ''¦'"'
Skutki, znaczenie konfliktu ............. 166
BIBLIOGRAFIA .......'............ 179
WSTĘP
Termin „burza koronacyjna" został wprowadzony
do nauki polskiej w końcu XIX w. przez Anatola Lewickie-
go1. Przyjęcie do historii pojęcia z zakresu meteorologii oka-
zało się słuszne i upowszechniło się w polskiej historiografii.
Przez pojęcie „burzy koronacyjnej" rozumie się dramatycz-
ny okres stosunków polsko-litewskich w latach 1429-1430.
Jest on związany ze staraniami Witolda o koronę króle-
wską, czyli o przekształcenie Wielkiego Księstwa Litewskie-
go w Królestwo Litewskie. W obcej literaturze najczęściej
mówi się o planie koronacji Witolda.
Pozostając przy terminologii meteorologicznej, warto
przywołać tezę A. Lewickiego, że lata 1429-1430 stanowiły
„straszliwą burzę", jakiej dotąd nie było między Polską a Li-
twą2. Stawiając kropkę nad i, można stwierdzić, że w tym
czasie istniała „realna możliwość zerwania unii"3. Nad unią
polsko-litewską pojawił się bowiem „miecz Damoklesa",
który mógł łatwo ją zniszczyć4. Stąd „burzę koronacyjną" na-
1 A. Lewkki, Powstanie Świdrygiełły. Ustęp z dziejów unii Litwy z Korony,
Kraków 1892, s. 34-50.
Tamże, s. 42. Podobnie J. Sutowicz (Zjazd luda, „Przegląd Polski",

background image

1876, T. 2 i 3; 1877, T. 1, korzystano z odbitki; s. 4) pisał o „zamachu" na
unię, „może ze wszystkich najniebezpieczniejszym".
3 J. Nikodem, Spory o koronację wielkiego księcia Litwy Witolda w latach
1429-1430. Część 2: Próba rekonstrukcji wydarzeń, „Lituano-Slavica Posnanien-
sia", T. 7:1997, s. 162.
4 P. Śleźas, Vytauto konfliktas su Lenkija dii karunacijos, w: Nytautas Didy-
sis, 2 leid., Yilnius 1988, s. 222.
ż

ywa się nie tylko „kryzysem", „konfliktem" czy „ostrym

sporem", ale i „głębokim kryzysem", który nieomal nie do-
prowadził do konfliktu zbrojnego między Polską a Litwą5.
Generalnie można się zgodzić z powyższymi opiniami, z
wyjątkiem tej ostatniej o groźbie wybuchu wojny, choć ma
ona pewne racjonalne uzasadnienie. Trafny jest też sąd, że
był to „pierwszy bolesny cios" dla unii polsko-litewskiej6.
Nieraz chyba pomniejsza się znaczenie „burzy koronacyj-
nej", uważając ją za „epizod ważny" w dziejach stosunków
polsko-litewskich7. Sądy o podobnym charakterze nie należą
do rzadkości i nieraz pisano o: „incydencie koronacyjnym",
„epizodzie krytycznym" czy „scyssyi koronacyjnej" (Antoni
Prochaska), „epizodzie koronacyjnym" (Mychajło Hrusevs-
kyj) czy wręcz o „awanturze koronacyjnej"8. Tymczasem wy-
darzenia z lat 1429-1430 były czymś więcej niż tylko „epizo-
dem" czy „incydentem". Po pierwsze, ze względu na
znaczenie tych wydarzeń dla późniejszych dziejów nie moż-
na się zgodzić z powyższym twierdzeniem. Po drugie zaś,
konflikt polsko-litewski od samego początku nabrał znacze-
nia międzynarodowego, nawet uniwersalnego. W tym ostat-
nim wypadku wrócono bowiem do starego konfliktu śred-
niowiecznej Europy - rywalizacji między Papiestwem a
Cesarstwem, czyli między władzą duchowną a świecką.
W omawiany konflikt włączyły się więc obie potęgi ówczes-
nej Europy: papież Marcin V i król rzymski Zygmunt Lu-
ksemburski (koronowany na cesarza dopiero w 1433 r.).
5 J. Krzyżaniakowa, Kancelaria królewska Władysława Jagiełły. Studium
z dziejów kultury politycznej Polski w XV w. Część 1, Poznań 1972, s. 233;
P. Śleżas, op. cit, s. 205; Historia dyplomacji polskiej. T. 1: Połowa X w-1572,
Warszawa 1982, s. 345 (opracowanie Zenona Huberta Nowaka).
6 H. Łowmiański, Witold wielki książę litewski, Wilno 1930, s. 63.
7 J. Krzyżaniakowa, op. cit., Cz. 1, s. 241. Samo określenie jest sprzeczne
wewnętrznie.
8 A. Prochaska, Znaczenie niedoszłej koronacji Witołda, „Ateneum Wileń-
skie", R. 1:1923, s. 350,351; tenże, W czasach husyckich, w: Rozprawy Akade-
mii Umiejętności, Wydział Historyczno-Filozoficzny, T. 36: 1897, s. 258;
M. Hniśevskyj, ktorija Ukraini-Rusi, T. 4: XIV-XVI viki - vidnosini politićni,
Vid. 2, Kiiv 1907 (reprint 1993), s. 154 przyp. 2 i 157; A. Lewicki, Powstanie...,
s. 37.
Oprócz nich trzeba jeszcze wymienić: Zakon Krzyżacki, Rze-
szę Niemiecką, Węgry i Czechy (Zygmunt Luksemburski był
m.in. królem węgierskim i czeskim). W sumie był to konflikt
o zasięgu ogólnoeuropejskim, choć głównie rozwijał się w

background image

Europie Środkowej.
Konflikt ten miał szczególne znaczenie dla Litwy. Lata
1429-1430 były bowiem kolejną i praktycznie ostatnią próbą
utworzenia Królestwa Litewskiego jako jednego z suweren-
nych państw Europy. Próba ta zakończyła się niepowodze-
niem, co miało istotne skutki dla dalszych stosunków polsko-li-
tewskich. W ten sposób Litwa ma tylko jednego króla w swoich
dziejach - Mendoga, który panował w latach 1253-1263.
Podstawą źródłową tego studium jest Codex epistolańs Vi-
toldi, zasadnicze źródło do tego tematu9. Niemniej zawiera
ono cały szereg błędnie datowanych dokumentów, co pro-
wadzi do licznych błędów w opracowaniach, nawet najno-
wszych10. Dziwi to tym bardziej, że już dawno zwrócono
uwagę na błędy w chronologii wielu dokumentów, a sam
A. Prochaska - wydawca tego wydawnictwa źródłowego -
przyznał się do pomyłek już 1907 r.u Tak więc jednym z ce-
lów tej pracy jest sprostowanie tych błędów. Natomiast trud-
9 Codex epistolaris Vitoldi magni ducis Lithumiae 1376-1430. Coli. A. Pro-
chaska, Cracoviae 1882 (dal. cyt.: CEV).
10 Na błędy chronologiczne w opublikowanych dokumentach zwrócił
uwagę już recenzent tego wydawnictwa Max Perlbach w „Góttinger Gelehr-
te Anzeigen", Jg. 1882, Sriick 41, s. 1300. Cały szereg błędnie datowanych
dokumentów z lat 1429-1430 wymienił Jaroslav Goli, Konig Sigmund und Po-
len (1419-1436), „Mittheilungen des Instituts fur Oesterreichische Geschichts-
forschung", Bd. 16: Innsbruck 1895, s. 248 przyp. 2, 254 przyp. 5 i inne. Kry-
tycznie o tej publikacji pisał też: A. Sarnes, Witold und Polen in den Jahren
1427-1430. Zur Kritik des XI. Buches der „Historia Poloniae" des J. Długosz, „Alt-
preussische Monatsschriit", Bd. 30: Kónigsberg 1893, s. 106. Fakt ten zanoto-
wał również Danielius Alseika (Vytauto Didźiojo sumanynias vainikuotis Lietu-
vos karaliaus vainiku, Vilniuje 1924, s. 3), nie wyciągając z tego żadnych
wniosków. Ostatnio zaś liczne błędy w chronologii dokumentów z Codexu
epistolaris Yitoldi odnotował np. Klaus Neitmann, Ludwig von Landsee. Ein Ge-
bietiger des Deutschen Orden in Preussen im 15 Jh., „Jahrbiicher fur Geschichte
Osteuropas", Bd. 36:1988, s. 161-189.
11 A. Prochaska, Napad husytów na Częstochowę w roku 1430, „Kwartalnik
Historyczny", R. 21:1907, s. 311 przyp. 1.
no jest znaleźć nowe, nieznane źródła do tego tematu. Na
pewno są takie możliwości, ale wymaga to długotrwałej
kwerendy archiwalnej, zwłaszcza zagranicznej, co tutaj syg-
nalizuję i pozostawiam do dalszej pracy w przyszłości. Za-
tem niniejsze opracowanie opiera się na drukowanych wy-
dawnictwach źródłowych.
Temat „burzy koronacyjnej" ma bogatą literaturę w kilku
językach, głównie polskim, litewskim i niemieckim. Mogłoby
się wydawać, że nic nowego nie można już napisać na ten te-
mat. Jest to błędne wrażenie. Po bliższym przyjrzeniu się litera-
turze można dojść do dość pesymistycznych wniosków. Po
pierwsze, jeśli nie liczyć najnowszego opracowania Jarosława
Nikodema z lat 1995-1997, to stan badań polskiej historiografii
zatrzymał się na ustaleniach wspomnianych już: A. Lewickiego

background image

(1892) i A. Prochaski (1914)12. Po drugie, widoczny jest brak
wykorzystywania przez badaczy literatury z innych krajów. Po
trzecie, dotychczasowe opracowania są z reguły niepełne, po-
mijają bowiem wiele ważnych faktów. W praktyce prowadzi to
do różnych, często przedwczesnych i błędnych wniosków oraz
uogólnień. Po czwarte zaś, cały szereg błędnie ustalonych fa-
któw wynika z błędów w datacji wielu dokumentów, opubli-
kowanych w dawniejszych wydawnictwach źródłowych.
Geneza naukowych badań nad „burzą koronacyjną" sięga
początku XIX w. Do pierwszych badaczy należał niemiecki
archiwista (o nieznanym imieniu) Faber, który w X$19 r.
opublikował niewielki przyczynek o „sławnym zjeździe łuc-
kim"13. Właściwie nie była to nawet monografia tego zjazdu,
łecz kilka uwag ogólnych o Witoldzie, uzupełnionych kilko-
ma listami tego księcia do wielkiego mistrza Zakonu, pocho-
12 J. Nikodem, Spory o koronację wielkiego księcia Litwy Witolda w latach
1429-1430, Cz. 1: „Burza koronacyjna" w relacji J. Długosza, „Lituano-Slavica Po-
snaniensia", T. 6:1994, s. 55-75; tenże, Cz. 2: Próba rekonstrukcji wydarzeń, tamże,
T. 7:1997, s. 155-171; A. Lewicki, Powstanie...; A. Prochaska, Dzieje Witołda wiel-
kiego księcia Litwy, Wilno 1914.
13 Faber, Uber eine beriihmte Furstenzusammenkunft aus alterer Zeit,
„Beitrage zur Kunde Preussens", Bd. 2: Kónigsberg 1819, s. 39fr405.
dzącymi z Archiwum Krółewieckiego. Przy trzech listach
podano inne daty niż w późniejszym Códexie epistolaris
Vitoldi A. Prochaski. Chronologicznie następny był Johannes
Voigt (1836), o którym będzie mowa przy omawianiu litera-
tury niemieckiej. Z kolei wśród badaczy polskich palma
pierwszeństwa należy do Teodora Narbutta, autora dziejów
Litwy, który w tomie szóstym poświęcił sporo uwagi wyda-
rzeniom z lat 1429-143014. Teoretycznie wcześniejsze odeń było
„opowiadanie historyczne" Józefa Ignacego Kraszewskiego
0 Litwie za Witolda, gdzie przedstawiono też ostatnie lata ży-
cia tego księcia15. Jest to jednak opracowanie słabe, oparte na
tradycyjnych źródłach (J. Długosz, M. Stryjkowski) i bez apa-
ratu naukowego.
Wracając do pracy T. Narbutta, trzeba stwierdzić, że jest to
opracowanie dość wartościowe, choć obecnie stanowi li tylko
ciekawostkę historiograficzną. Niemniej jest to opracowanie
względnie dokładne, oparte na znanych źródłach, w tym na li-
stach Witolda z Archiwum Krółewieckiego (za pośrednictwem
syntezy J. Voigta). Autor szeroko korzystał z kronik polskich
1 ruskich.
Kolejne opracowanie wyszło spod pióra Maksymiliana
Studniarskiego z Poznania. W latach 1864-1865 opublikował
on artykuł o zjeździe łuckim, a właściwie opisał walkę o ko-
ronację Witolda w latach 1429-143016. Jest to opracowanie ra-
czej popularne, bez aparatu naukowego i z rzadkimi odsyła-
czami do źródeł, niemniej znane w literaturze niemieckiej
(wydano je także w języku niemieckim). Z kolei Ludwik Po-
widaj swój opis wydarzeń z lat 1429-1430 ujął szerzej i czę-

background image

ś

ciej odwoływał się do źródeł, w tym zwłaszcza do pracy

14 T. Narbutt, Dzieje narodu litewskiego, T. 6: Wilno 1839, s. 501-551.
15 J. I. Kraszewski, Zjazd w Łucku 1419 r., w: F. Dobkiewicz, L. Trynkow-
ski, J. Krzeczkowski, Pisma rozmaite, T. 1: Wilno 1838. Korzystano z później-
szej redakcji tego „opowiadania", które zawarto w: tegoż, Litwa za Witolda.
Opowiadanie historyczne, Wilno 1850, s. 343-368.
16 M. Studniarski, O zjeździe odbytym w Łucku dnia 6 11429 r., „Dziennik
Poznański", 1864, nr 70-72; toż wydano w „Dzienniku Literackim", Lwów
1864, nr 17-19; tenże, Uber den Furstentag in Łuck am 6 janner d. }. 1429, Posen
1865 (toż miano wydać w „Jahresbericht der Realschule in Posen" w 1864 r.).
10
J. Voigta17. Mimo znajomości literatury niemieckiej (oprócz
J. Voigta cytował też J. Aschbacha, autora biografii Zygmun-
ta Luksemburskiego, i nie wymienionego z nazwiska autora
monografii o zjeździe łuckim, zapewne M. Studniarskiego)
i rosyjskiej (M. Karamzin), podstawą tego opracowania była
chyba kronika J. Długosza.
Przełomem w badaniach nad interesującą nas problema-
tyką były ustalenia A. Prochaski. Pierwszą jego pracą w tym
zakresie była kolejna monografia zjazdu łuckiego, a właści-
wie dość szczegółowy opis wydarzeń z lat 1429-143018. Praca
ta jeszcze nie zapowiadała wspomnianego przełomu w ba-
daniach, o czym za chwilę będzie mowa. Natomiast wymie-
niona rozprawa była jego pracą debiutancką i zdecydowanie
najsłabszą19, choć nie straciła całkowicie swoich walorów na-
ukowych. Uwagę zwracają dość zaskakujące tezy Autora,
później częściowo przezeń odrzucone20. Tak więc A. Procha-
ska uznał, że Witold nie miał „zamiaru separacyjnego" wo-
bec Polski, choć myśleli o tym bojarzy litewscy. Odrzucił też
Długoszowe twierdzenia o intrydze Zygmuntowej w gene-
zie „burzy koronacyjnej" i o Zbigniewie Oleśnickim jako
„bohaterze", który uratował unię polsko-litewską. Idąc za
Karolem Szajnochą, przyjął on, że plan koronacyjny Witolda
nie miał na celu zerwania unii, lecz tylko „uświetnienie" sa-
mego Witolda21. W sumie studium A. Prochaski jest w pełni
profesjonalnym, źródłowym opracowaniem.
Następnym badaczem był Julian Sutowicz, który w 1876 r.
wydał rozprawę o zjeździe łuckim22. W rzeczywistości był to
opis wydarzeń „burzy koronacyjnej", względnie dokładny.
Jest to opracowanie chyba niesłusznie zapomniane, ponie-
waż zostało ono oparte na źródłowych i dobrych opracowa-
17 L. Powidaj, Zjazd monarchów w Łucku i jego następstwa, „Przegląd Pol-
ski", R. 4, T. 4:1869, s. 44-68.
18 A. Prochaska, Zjazd monarchów w Łucku, „Przewodnik Naukowy i Li-
teracki", R. 2:1874, T. 1, s. 187-201,270-288,376-389,451-456 i T. 2, s. 57-74.
19 J. Nikodem, op. cit, Cz. 1, s. 56-57, Cz. 2, s. 167 przyp. 63.
20 A. Prochaska, Zjazd..., s. 193 (o koronacji), 198 (wnioski).
21 Tamże, s. 193,381-383.
22 J. Sutowicz, Zjazd łucki... , , ¦
.,„.,...,- ,. 11

background image

niach (J. Długosz, J. Voigt, A. Prochaska), a jego Autor wyka- ' : ' - f •
zał sporo zmysłu krytycznego. Niemniej przełom w bada-
niach wiąże się z osobą A. Prochaski, który w 1882 r. wydał
dwie ważne publikacje. Były to: zbiór dokumentów dotyczą-
cych Witolda i monografia ostatnich lat Witolda, czyli „stu-
dium z dziejów intrygi dyplomatycznej"23. Wspomniany
zbiór dokumentów jest do chwili obecnej podstawą wszel-
kich opracowań z dziejów Witolda. Z kolei zaprezentowana
monografia jest najobszerniejszym i jednym z najlepszych
opracowań „burzy koronacyjnej". Niemniej praca ta trochę
się zestarzała i razi swoją tendencyjnością, mówiąc najogól-
niej - orientacją antyniemiecką. W późniejszych pracach
A. Prochaska niewiele nowego wniósł do tematu, z wyjąt-
kiem artykułu o znaczeniu niedoszłej koronacji Witolda24.
Z późniejszych badaczy polskich trzeba wspomnieć o Lu-
dwiku Kolankowskim, który zrewidował dawne sądy o roli
króla Władysława Jagiełły w tym konflikcie25. Uznał go za
inicjatora planu koronacji Witolda. Poglądy te, aczkolwiek
część badaczy w zasadzie je zaakceptowała, nie przyjęły się
w literaturze26. Z kolei Jadwiga Krzyżaniakowa omówiła
przebieg „burzy koronacyjnej" z punktu widzenia działalno-
ś

ci polskiej kancelarii królewskiej, stąd obraz ten jest jedno-

stronny i niepełny27. Wypełnia on jednak lukę w dawniej-
szych opracowaniach, w których pomijano sprawę walki
dyplomatycznej na forum europejskim (tzw. sprawa consi-
liów). Natomiast inne opracowania mają charakter krótkich
23 CEV; A. Prochaska, Ostatnie lata Witołda. Studyum z dziejów intrygi dy-
plomatycznej, Warszawa 1882.
24 A. Prochaska, W czasach..., (polemika z A. Sarnesem i innymi history-
kami niemieckimi); tenże, Król Władysław Jagiełło, T. 1-2, Kraków 1908; tenże,
Dzieje Witołda...; tenże, Znaczenie... (ważne ustalenia dotyczące consiliów kra-
kowskiego i wiedeńskiego).
25 L. Kolankowski, O litewską koronę, „Kwartalnik Historyczny", R. 40:
1926, s. 385-399; tenże, Dzieje Wielkiego Księstwa Litewskiego za Jagiellonów,
T. 1:1377-1499, Warszawa 1930; J. Nikodem, op. cit., Cz. 1, s. 57.
26 E. Maleczyńska, Rola polityczna królowej Zofii Holszańskiej na tle walki
stronnictw w Polsce w latach 1422-1434, Lwów 1936 (ostrożne stanowisko);
H. Łowmiański, Witold..., s. 63. Zob. też: J. Nikodem, op. cit., Cz. 1, s. 57.
27 J. Krzyżaniakowa, op. cit., Cz. 1, s. 233-242.
12
streszczeń, na ogół wnoszących niewiele nowego. Chronolo-
gicznie były to prace: Stanisława Smolki (właściwie Frydery-
ka Papee, 1920), Jana Dąbrowskiego (1926), Jerzego Ochmań-
skiego (1982), Zenona Huberta Nowaka (1982), Henryka
Wisnera (1988), znów J. Krzyżaniakowej (1990) i Włodzimie-
rza Jarmolika (1984-1985)28.
Osobno należy wymienić obszerny artykuł J. Nikodema
(1995-1997), w którym przedstawiono węzłowe zagadnienia
„burzy koronacyjnej"29. Autor zajął się najpierw oceną wia-
rygodności kroniki Jana Długosza (część 1) i scharakteryzo-

background image

wał główne postaci konfliktu pod kątem ich roli w tych wy-
darzeniach (część 2). Ogólnie można stwierdzić, że badacz
ten wysunął cały szereg nowych, choć nieraz kontrowersyj-
nych propozycji rozwiązania poszczególnych kwestii spor-
nych. Jeśli można mieć jakieś zastrzeżenia, to niedosyt budzi
znikome wykorzystanie obcej literatury.
Z kolei historiografia niemiecka może się poszczycić jedy-
nie kilkoma, ale za to ważnymi opracowaniami. Najpierw była
to synteza dziejów Prus Johannesa Voigta z 1836 r.30. Przedsta-
wił on zarys problematyki koronacyjnej Witolda, głównie
w oparciu o źródła krzyżackie, z których obszernie korzystał.
Znacznie bardziej szczegółowe było następne opracowanie pió-
ra Jacoba Caro (1869), jednak na ogół bardzo tendencyjne31. In-
ny charakter ma kolejne studium autorstwa Antona Sarnesa,
który pisał głównie o genezie planu koronacji Witolda, wielo-
krotnie polemizując z ustaleniami A. Prochaski, zwłaszcza
28 S. Smolka (właściwie F. Papee), Władysław Jagiełło, w: Historia politycz-
na Polski, Cz. 1: Wieki średnie, Kraków 1920, s. 456-520; R. Gródecki, S. Zacho-
rowski, J. Dąbrowski, Dzieje Polski średniowiecznej, T. 1-2, Kraków 1926 (re-
edycja Kraków 1995, część w opracowaniu J. Dąbrowskiego); J. Ochmański,
Historia Litwy, wyd. 2, Wrocław 1982; Historia dyplomacji polskiej..., T. 1,
s. 344-347 (opracowanie Z. H. Nowaka); H. Wisner, Unia. Sceny z przeszłości
Polski i Litwy, Warszawa 1988; J. Krzyżaniakowa, J. Ochmański, Władysław II
Jagiełło, Wrocław 1990; W. Jarmolik, Niedoszłe korony w. ks. Witolda, „Mówią
Wieki", 1984, nr 11, s. 6-9; 1985, nr 2, s. 6-10.
29 Zob. wyżej przyp. 12.
30 J. Voigt, Geschichte Preussens von den altesten Zeiten, Bd. 7, Kónigsberg
1836, s. 522-552 (z przerwą). .,,,,- ¦
31J. Caro, CeschichtePolens,!. 3, Gotha 1869, s. 609-624. .¦..-, ,*'
13
w sprawie genezy „burzy koronacyjnej"32. Nie ustrzegł się
jednak od podobnych do stylu swego antagonisty określeń '
0 zabarwieniu uczuciowym, nie licującym z charakterem pracy
naukowej. Studium A. Sarnesa jest też niekompletne, gdyż po-
mija milczeniem lub ledwo wzmiankuje o niektórych sprawach.
Z innych opracowań niemieckich trzeba wspomnieć o bardzo
tendencyjnej i jednostronnej biografii Witolda pióra Josefa Pfitz-
nera33. Napisano ją z „litewskiego punktu widzenia". Praca ta jest
również daleka od wyczerpania tematu. Na uwagę zasługują je-
szcze następujące opracowania: Hildegardy Schaeder o stosun-
kach niemiecko-litewskich w średniowieczu (1941), Kurta For-
streutera na podobny temat (1962), Manfreda Hellmanna (1966)
1 Carla Augusta Liickeratha (1969) w biografii Paula von Rusdor-
fa34. Z nich jedynie K. Forstreuter szerzej zajął się interesującą nas
problematyką, choć nie dał szczegółowej analizy wydarzeń. Zaś
C. A. Luckerath przedstawił przebieg wydarzeń z punktu widze-
nia Zakonu Krzyżackiego, jednak głównie w oparciu o źródła
drukowane. Ostatnio ukazał się jeszcze artykuł Jórga Hoenscha
o stosunkach Zygmunta Luksemburskiego z Zakonem Krzyżac-
kim i państwem polsko-litewskim35. W sprawie koronacji Wi-

background image

tolda autor ograniczył się do ogólnego streszczenia przebiegu
wydarzeń.
Ważne znaczenie w tych badaniach ma jeszcze historiografia
litewska. Pionierem był historyk amator Danielius Alseika, który
32 A. Sarnes, op. cit., s. 101-206.
33 J. Pfitzner, Grossfurst Witold von Litauen als Staatsman, Briinn 1930;
J. Pficneris, Didysis Lietuvos kunigaikśtis Vytautas kaip politikas, Vilnius 1989
(tłumaczenie litewskie, stąd korzystano).
34 H. Schaeder, Deutsch-litauische Biindnispolitik im Mittelalter, „Joms-
burg", Jg. 5: 1941, s. 368-384; K. Forstreuter, Deutschland und Litauen im
Mittelalter, Koln 1962; M. Hellmann, Grundziige der Geschichte Litauens,
Darmstadt 1966; C. A. Luckerath, Paul von Rusdorf Hochmeister des Deutschen
Ordens 1422-1441, Bad Godesberg 1969.
35 J. K. Hoensch, Konig/Kaiser Sigismund, der Deutsche Orden und Polen-
-Litauen. Stationen einerproblembeladenen Beziehung, „Zeitschrift fur Ostmittel-
europa - Forschung", NF. 46: 1997 H. 1, s. 1-44. Artykuł ten stanowi frag-
ment biografii Zygmunta Luksemburskiego, zob.: J. K. Hoensch, Kaiser
Sigistnund. Herrscher an der Schwelle zur Neuzeit 1368-1437, Miinchen 1996.
14
w 1924 r. wydał broszurę o planach koronacyjnych Witolda36.
Wbrew pozorom nie jest to praca bezwartościowa. Jest ona szero-
ko oparta na literaturze polskiej i wydawnictwach źródłowych,
a wydarzenia interpretuje z litewskiego punktu widzenia. Zna-
cznie lepszy jest następny artykuł Pauliusa Śleźasa na ten sam
temat37. Obok książki Broniusa Dundulisa stanowi on najobszer-
niejsze studium na ten temat w literaturze litewskiej. Chronologi-
cznie następny jest artykuł Zenonasa Ivinskisa, gdzie przedsta-
wiono dość obszernie przebieg konfliktu polsko-litewskiego,
jednak bez wielu ważnych wydarzeń38. Z kolei po II wojnie świa-
towej najważniejsza jest publikacja wspomnianego już B. Dun-
dulisa, która mimo swoich zalet wyróżnia się tendencyjnością
i niechętnym - mówiąc delikatnie - stosunkiem do spraw pol-
skich39. Z innych opracowań należy wymienić artykuły: Viktora-
sa Gidżiunasa, Edvardasa Gudavićiusa, Źidrunasa Maćiukasa,
Jonasa Matusasa, Daliusa Mikelionisa, Adolfasa Śapoki, Aleksan-
drasa Vitkusa i - nade wszystko - Mecislovasa Jućasa40. Ten
ostatni wniósł nowe i ważne ustalenia, niestety kontrowersyjne,
na temat genezy planów Witoldowych.
Poza wymienionymi pracami niewiele pozostało do od-
notowania. Z dawnej literatury trzeba wspomnieć Aleksan-
36 D. Alseika, op. cit.
37 P. Śleżas, Vyłautokonfliktas...
38 Z. Ivinskis, Vytauto karunacija ir jos reikśme lietumu tautai, „Musy
Ź

inynas", 1938, nr 9, s. 323-340.

35 B. Dundulis, Lietuvos kova del ualstybinio sauarankiśkumo 15 amź., Vil-
nius 1968.
40 V. Gidżiunas, Vytauto kovos del valdżios ir pastangos tapti Liełuws kara-
lium, „Karys" 1973, nr 7, s. 221-228 i nr 8, s. 266-273; M. Jućas, Ne(vykusi Vy-
tauto karunacija, „Naujasis Źidinys", 1994, nr 12, s. 33-40. To samo wydano
później w: Vytautas Didysis ir Lietuva; Vilnius 1996, s. 54-65; E. Gudavifius,

background image

Mytauto karuna - Lietuvos suuerenumo ikunijimas, „Lietuvos aidas", 1993,
24 IX, s. 5; tenże, Didźiojo kunigaikSćio mirtis sużlugdi Lietuvos ualstybes pakeli-
ma, „Politika", 1990, nr 18, s. 4; ś. Ma&ukas, Teisinis Vytauto kafUnacijos
ginias, w: Lietuvos valstybe XII-XVIII a., Vilnius 1997, s. 271-282; J. Matusas,
Vytauto vainikavimo prasme, „Trimitas", 1938, nr 38 (22 IX), s. 909-910; D. Mi-
kelionis, Vytauto karunacijos problema, „Birży żinios", 1991, 7 IX, s. 1;
A. Śapoka, Rugsejo 8 d. ir Vytautas, „Svyturys", 1989, nr 19, s. 24-27; A. Vit-
kus, Kiek kartą Lietuva galejo tapti karalyste?, „Mokslas ir gyvenimas", 1995,
nr 3, s. 18-19; w 4, s. 28-29.
15
dra Barbaśeva, rosyjskiego biografa Witolda, i Mychajłę Hru-
§evskyja, znanego historyka ukraińskiego41. Obie prace są już
przestarzałe. W miarę szczegółowo jedynie A. Barbasev
przedstawił interesujący nas konflikt, ale w sposób daleki od
zadowalającego. W sumie przegląd literatury skłania do
wniosku, że „burza koronacyjna" nie jest jeszcze tematem
zamkniętym i może być przedmiotem dalszych badań. Prze-
de wszystkim chodzi o przedstawienie w miarę pełnego
przebiegu konfliktu i o próbę - na pewno nie ostatnią - wy-
jaśnienia wielu spornych kwestii. Taki jest cel niniejszego
studium.
41 A. BarbaSev, Oćerki Htovsko-russkoj isłorii: Vitovt - poslednija dvadcat let
knjaźenija (1410-1430), S-Peterburg 1891; M. Hruśevskyj, op. cit.
Rozdział I
GENEZA
Tradycyjnie w historiografii polskiej panował i pa-
nuje do tej pory sąd, że inicjatorem planu koronacji Witolda
był król rzymski Zygmunt Luksemburski. Pogląd ten jasno
sformułował A. Prochaska w swojej pracy o Ostatnich latach
Witołda, wskazując, że twórcą „intrygi dyplomatycznej" był
Zygmunt Luksemburski, czyli „intrygant" i „szalbierz"42. Je-
go celem było „poróżnienie dwóch narodów, których unia
tak wielce mu się dała we znaki"43. Pogląd ten i jego uzasad-
nienie wynika bezpośrednio z kroniki J. Długosza, która nie
pozostawiła wątpliwości co do intrygi Zygmunta Luksem-
burskiego i jej motywów44.
W cytowanej pracy A. Prochaska przedstawił jeszcze
dwie ważne tezy. Pierwsza dotyczyła udziału Zakonu Krzy-
ż

ackiego i osobiście wielkiego mistrza Paula von Rusdorf a w

„intrydze dyplomatycznej". W ostrych słowach badacz ten
oskarżył Krzyżaków o „wspólnictwo" w Zygmuntowych in-
42 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 293, 344. Jest tu wiele ostrych określeń
tego typu.
43 Tamże, s. 157.
44 J. Długosz, Roczniki czyli kroniki sławnego Królestwa Polskiego. Księga 11:
1413-1430, Warszawa 1985, s. 264. Zob. Rozbiór krytyczny ,Ąnnalium Polo-
niae" J. Długosza z lat 1385-1444. T. 1, Wrocław 1961, s. 237-238 („bardzo
stronnicza relacja"), co ostatnio zakwestionował J. Nikodem, op. cii, Cz. 1,
s. 73-75 (J. Długosz „dał obszerny i w miarę dokładny wykład polityki pol-
skiej lat 1429-1430"). Ta ostatnia ocena jest dyskusyjna.

background image

18
trygach i przejęcie iniq"atywy w tych intrygach po zjeździe
łuckim45. Druga teza odnosiła się do oskarżeń Witolda o nad-
mierną ambicję jako jedno ze źródeł omawianego konfliktu.
A. Prochaska skrytykował ten sąd i stanął po stronie Witol-
da, uznając, że jego ambicja została „wysoce urażona", a jego
postępowanie było uzasadnione46. W późniejszej pracy ba-
dacz ten postawił sprawę jaśniej. Jego zdaniem Witold ze
swoją ambicją stał się „narzędziem" w ręku Zygmunta47. By-
ła to więc pośrednia krytyka Witolda, który dał się wykorzy-
stać przez sprytnego króla rzymskiego.
Zasadniczy sąd A. Prochaski o intrydze Zygmuntowej
upowszechnił się w historiografii polskiej i można go uznać
za dominujący. Poparli go właściwie wszyscy historycy pol-
scy z nielicznymi wyjątkami lub uzupełnieniami. Często pi-
sano jednak w formie złagodzonej o „inicjatywie", a nie o
„intrydze Zygmuntowej"48. Pierwszą próbę rewizji tego sądu
podjął Jan Karol Kochanowski, który stwierdził, że w 1429 r.
45 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 180,327.
46 Tamże, s. 337. V
47 A. Prochaska, Król..., T. 2, s. 241. '*
48 Jeszcze przed A. Prochaska Zygmunta Luksemburskiego jako inicjato-
ra planu koronacyjnego Witolda uważali: L. Powidaj (op. cit, s. 46) i zwłasz-
cza J. Sutowicz (op. cit., s. 32), który wręcz pisał o „spisku". Z późniejszych
badaczy zob.: A. Lewicki, Powstanie..., s. 34-35; 48-49; A. Prochaska, Król...,
T. 2, s. 214, 217; tenże, Dzieje..., s. 271; O. Halecki, Dzieje unii jagiellońskiej,
T. 1: W wiekach średnich, Kraków 1919, s. 240-241; R. Gródecki, S. Zachoro-
wski, }. Dąbrowski, T. 2, s. 321; A. Prochaska, Znaczenie..., s. 337; O. Halecki,
Witold, w: Pamiętnik V Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich w War-
szawie, T. 1, Lwów 1930, s. 166; S. Smolka, Władysław..., s. 505; H. Łowmiań-
ski, Witold..., s. 63; E. Maleczyńska, Rok..., s. 71; J. Krzyżaniakowa, op. cit.,
Cz. 1, s. 233-234; W. Jarmolik, op. cit., s. 8 (w części 2 artykułu); J. Nikodem,
op. cit., Cz. 2, s. 156-157; J. Sperka, Działalność polityczna Piotra i Jana Szafrań-
ców w okresie rządów Władysława Jagiełły, w: Genealogia. Rola związków rodzin-
nych i rodowych w życiu publicznym w Polsce średniowiecznej na tle porównaw-
czym, Toruń 1996, s. 117. Podobnego zdania jest wielu historyków litewskich
i innych: M. Hruśevskyj, op. cit., T. 4, s. 154; P. śleźas, Vytauto konfliktas...,
s. 205-208 (częściowo); J. Pfitzner, op. cit, s. 262; J. Lappo, lstorine Vytauto
reikśme, „Praeitis", T. 2: 1933, s. 62-63; A. Śapoka (red.), Lietuvos istorija, Kau-
nas 1936 (reprint: Vilnius 1989), s. 144; Z. Ivinskis, Vytauto..., s. 329, 332;
B. Dundulis, op. cit., s. 118 (częściowo); M. Jućas, Nuo Kreuos sutarties iki
Liublino unijos, Kaunas 1970, s. 33-34.
; 19
doszło do zetknięcia się dwóch zamierzeń: myśli Witolda,
pielęgnowanej już od 1423 r., o koronie i planu Zygmunta
Luksemburskiego49. Badacz ten, może nie do końca świado-
mie, przyznawał dużą rolę inicjatywie Witolda w „burzy ko-
ronacyjnej". Byłby to więc drugi sąd w tej sprawie. Niemniej
sąd ten nie miał żadnego uzasadnienia w źródłach, będąc po
prostu spekulacją psychologiczną wspomnianego badacza.

background image

Jest więc całkowicie zrozumiałe, że powyższy pogląd nie
znalazł uznania u późniejszych historyków i został zapo-
mniany.
Większe znaczenie miał trzeci z kolei sąd, zaprezentowa-
ny przez L. Kolankowskiego. Badacz ten wystąpił z twier-
dzeniem o inicjatywie króla W. Jagiełły, który miał być
pomysłodawcą koronaqi Witolda50. Koronacja Witolda
i utworzenie Królestwa Litewskiego miało stanowić element
polityki dynastycznej W. Jagiełły, który chciał zapewnić ko-
rony polską i litewską dla swoich dwóch synów. W tym cza-
sie w Polsce doszło do walki między królem W. Jagiełłą a pa-
nami polskimi o dziedziczność tronu polskiego. Na zjeździe
w Łęczycy w 1426 r. W. Jagiełło poniósł klęskę w tym sensie,
ż

e nie przeforsował swoich planów uznania dziedzicem ko-

rony polskiej jednego ze swoich synów. W tej sytuacji król
polski - cały czas referuję stanowisko L. Kolankowskiego -
miał wystąpić z planem koronacji Witolda. W praktyce ozna-
czało to utworzenie Królestwa Litewskiego jako suwerenne-
go państwa, w którym koronę posiadałby jeden z synów Ja-
giełłowych po śmierci Witolda. Plan ten był o tyle realny, że
Witold był w tym czasie prawie osiemdziesięcioletnim star-
cem i nie miał dzieci. Zatem według L. Kolankowskiego plan
koronacji Witolda na króla Litwy miał pojawić się w 1428 r.
na dworze króla W. Jagiełły. Plan ten przewidywał współ-
działanie króla polskiego z Witoldem, który miał być o nim
poinformowany. Obok przedstawionego wyżej kontekstu hi-
49 J. K. Kochanowski, Witold wielki książę litewski. Studyum historyczne,
Lwów 1900, s. 191-194,198-199.
50 L. Kolankowski, O litewską..., s. 386,391-393; tenże, Dzieje..., s. 150-153.
Pogląd ten został wyrażony już w 1916 r.
20
storycznego (rj. motywu dynastycznego króla) był jeszcze
jeden argument dla uzasadnienia tego twierdzenia. Otóż
w Kronice Bychowca wyraźnie stwierdzono, że inicjatorem
planu koronacji Witolda był W. Jagiełło51.
Koncepcja L. Kolankowskiego spotkała się z krytyką w li-
teraturze. Najpierw polemizowali z nią Oskar Hałecki
(1919)52, Fryderyk Papee (1920)53 i wspomniany już A. Pro-
chaska (1927)54. Ten pierwszy uznał, że L. Kolankowski „po-
sunął się jednak za daleko" i odrzucił tę koncepcję, a A. Pro-
chaska przyjął, że sąd ten nie ma umocowania w źródłach
i jest niezgodny ze znanymi faktami. Można jeszcze dodać,
ż

e ostatnie badania J. Nikodema pozwalają poprzeć zdanie

tego badacza, iż nie mogło być mowy o współdziałaniu Wi-
tolda z W. Jagiełłą w sprawie koronacji55. Jeśli nawet był to
wspólny plan obu kuzynów, to współdziałanie to szybko
skończyło się zaraz po zjeździe łuckim. Koncepq'a ta zakła-
da, że plan koronaqi nie powstał z inicjatywy Zygmunta Lu-
ksemburskiego i że istniało porozumienie obu kuzynów
przed zjazdem łuckim. Brak jest jakichkolwiek dowodów dla

background image

uzasadnienia tego stanowiska. Wręcz przeciwnie, źródła
współczesne wskazywały wyraźnie na inspirację króla rzym-
skiego, w co trudno wątpić. Z tezą o współdziałaniu W. Ja-
giełły i Witolda nie zgadza się też sąd o złych stosunkach
między nimi przed 1429 r.
W sumie koncepqi L. Kolankowskiego nie poparli
późniejsi historycy, choć z pewnymi wyjątkami. Tak więc
Ewa Maleczyńska przyjęła, że prawdopodobnie plan koro-
nacji pojawił się w 1428 r.56. Zwróciła ona uwagę na wyjazd
królowej Sonki do Litwy w jesieni tego roku w towarzystwie
znanych polityków, z których jeden uczestniczył później
51L. Kolankowski, Dzieje..., s. 153 przyp. 2.
,; H O. Halecki, Dzieje..., T. 1, s. 241 przyp. 7.
53 S. Smolka (właściwie F. Papee), Władysław..., s. 506 przyp.
;, M A. Prochaska, Z dziejów unii Jagiellońskiej, „Ateneum Wileńskie", T. 4:
1927, s. 192-193,194-195.
.! 55J.Nikodem, op. cit., Cz. 2,s. 167.
56E. Maleczyńska, Rola...,s. 71 (cyt. J. Pfitznera). '. r ¦¦ •¦ ":-¦ '¦¦ ; M;.. !
21
w tajnych rokowaniach w sprawie koronacji (arcybiskup
gnieźnieński Wojciech Jastrzębiec)57. Zdaniem tej badaczki
królowa Sonka - reprezentująca interesy dynastyczne mło-
dych Jagiellonów i swoich dzieci - przygotowywała grunt
dla pozyskania Witolda do planu koronacyjnego. Zatem
w gruncie rzeczy powyższe ustalenia były rozwinięciem
koncepcji L. Kolankowskiego o wskazanie na udział żony Ja-
giełłowej w całym tym planie. Trudno jednak przypuszczać,
by młoda i mało doświadczona Sonka była inicjatorką tego
planu, raczej realizowała ona zamiary swego męża. W sumie
jednk koncepcja E. Maleczyńskiej o roli królowej Sonki nie
ma żadnego umocowania w źródłach i pozostaje jedynie
w sferze hipotez.
Jeszcze inna jest koncepcja Władysława Duchiewicza,
która zmierzała do połączenia różnych stanowisk w sprawie
genezy koronacji Witolda. W swojej biografii wielkiego księ-
cia wymienił on trzy przyczyny: ambicję Witolda, „separaty-
styczne zamysły" Witolda i bojarów litewskich oraz intrygę
Zygmunta Luksemburskiego58. Wśród tych przyczyn pier-
wszą uznał za najmniej ważną i skrytykował Długoszowy
sąd o roli ambiq'i Witolda w genezie całej tej „awantury ko-
ronacyjnej".
Z kolei historiografia niemiecka. Najpierw J. Caro wska-
zał na motywy, którymi kierował się Witold59. „Nie dla sie-
bie Witold chciał Królestwa, lecz dla swego kraju"60. Myśl ta
- wyspacjowana w tekście - będzie się powtarzać później
wiele razy. Badacz ten pisał o potędze państwa litewskiego
(od morza do morza), jego tradycjach (już Giedymin używał
tytułu „rex Lettowiae") i odważył się zadać pytanie, czy nie
mogło takie państwo „odejść" od Polski? Zatem J. Caro kładł
główny nacisk nie na czynnik zewnętrzny (ograniczona rola

background image

Zygmunta Luksemburskiego), lecz na wewnętrzny (Litwa
i Witold).
57 Tamże, s. 73.
58 W. Duchiewicz, Witold wielki książę litewski, Jarosław 1932, s. 132-134.
59 J. Caro, op. cit, T. 3, s. 609-610.
60 Tamże, s. 609.
22
Zagadnieniem genezy konfliktu polsko-litewskiego zajął
się głównie A. Sarnes, który skrytykował sąd A. Prochaski
0 intrydze Zygmuntowej. Odrzucił on tezę o intrydze Zyg-
munta Luksemburskiego i Paula von Rusdorfa, którzy nie
zainspirowali Witolda w jego dążeniu do korony. Motywem
działania Witolda nie była też jego „niezdrowa ambicja"61.
Na sprawę tych motywów należy patrzeć z punktu widzenia
„interesów" Witolda62. Tak więc Witold związał się z Polską,
bo ta była mu potrzebna do realizacji jego interesów: poko-
nania Zakonu Krzyżackiego i odzyskania śmudzi. Po zreali-
zowaniu tych celów w 1422 r. nic go już nie łączyło z Polską.
Zatem związek Witolda z Polską był „jedynie pozorny"
1 w rzeczywistości Witold „nie był przyjazny Polakom".
Wręcz przeciwnie, jego stosunek do Polaków stawał się co-
raz bardziej niechętny i wrogi, zwłaszcza wobec „polskiej
arystokracji". Powody tej postawy Witolda były następujące:
spór o Podole i Wołyń, dążenie Polaków do ograniczenia
władzy króla W. Jagiełły i zwiększenia swoich przywilejów
(w czym przeszkadzał im Witold) oraz podporządkowania
sobie Litwy i spory religijne Witolda z Polakami (stosunek
do unii Kościoła zachodniego i wschodniego oraz husytyz-
mu). Z wymienionych tu motywów najważniejsze było dą-
ż

enie do odłączenia się Litwy od Polski63. Natomiast mniej-

szą rolę odgrywały inne motywy działania Witolda, np.
zadośćuczynienie za zniewagę doznaną od Polaków czy am-
bicja. Motywy te miały również swe znaczenie, przyczynia-
jąc się do wzmożenia starań Witolda o koronę, ale były to
motywy drugorzędne. Podsumowując, A. Sarnes uznał, że
plan koronacji Witolda był wynikiem „całego dotychcza-
sowego rozwoju sprawy" w ostatnich latach64. W praktyce
chodziło o stosunki polsko-litewskie. Tak więc Witold wy-
stąpił przeciwko Polsce z własnych pobudek, „z własnej ini-
61 A. Sarnes, op. cit., s. 137 i niżej, np. 166,202.
62 Tamże, s. 164-167 (szeroka analiza).
63 Tamże, s. 202.
64 Tamże, s. 134 i 165.
23
cjatywy" i „bez niczyjej namowy"65. W tym ujęciu zagadnie-
nia nie było śladu intrygi ze strony Zakonu Krzyżackiego
i Zygmunta Luksemburskiego przeciwko Witoldowi. Wręcz
przeciwnie, ci ostatni udzielili pomocy planom Witolda, wi-
dząc w tym swój interes. Wszyscy trzej - Witold, Zygmunt
Luksemburski i Paul von Rusdorf - byli bowiem wrogami

background image

Polski i realizację swych celów widzieli w jej osłabieniu.
I jeszcze jedno. Plany koronacyjne Witolda były zgodne
z. wolą całego kraju. Wskazuje na to również sprawa Świdry-
giełły, już po śmierci Witolda. Dążenie Litwinów do samo-
dzielności zostało jednak „zdławione przemocą" przez Pola-
ków. Litwa zaś - nadal według A. Sarnesa - stała się polską
prowincją66. W sumie poglądy tego badacza są godne uwagi,
choć jego tezy są chyba zbyt kategorycznie stawiane i zbyt
wiele tu chęci obrony Niemców: zarówno Zakonu, jak i Zyg-
munta Luksemburskiego.
Ważne ustalenia są udziałem następnego historyka nie-
mieckiego J. Pfitznera. Badacz ten silnie podkreślił, że spra-
wa koronacji Witolda pojawiła się przed zjazdem łuckim, bo
już w 1428 r.67. Stało się to w toku rokowań posłów Zygmun-
towych z Witoldem w trakcie przygotowań do zjazdu łuckie-
go. Dowodem w tej sprawie miało być niejasne pismo, które
opublikował A. Prochaska i uznał za sprawozdanie posłów
krzyżackich ze zjazdu łuckiego z końca stycznia 1429 r.68.
Pismo to jest o tyle ważne, że w jednym z punktów była mo-
wa o „koronacji w. księcia" (Witolda). O ile słuszna byłaby
data wskazana przez A. Prochaskę, to nie zgłaszałbym za-
strzeżeń. Są jednak inne interpretacje wspomnianego pisma.
Już Johannes Voigt, historyk pruski z 1. połowy XIX w.,
uznał, że był to fragment listu Zygmunta Luksemburskiego
z 1429 r.69. Z kolei J. Pfitzner przyjął, że chodzi tu o instrukq'ę
65 Tamże, s. 137,166 i 202.
66 Tamże, s. 167.
67 J. Pfitzner, op. cit., s. 259.
68 CEV nr 840, s. 809-810.
69,
9 J. Voigt, op. cit., T. 7, s. 534 przyp. 3.
24
dla posłów krzyżackich udających się na zjazd łucki70. Ta
ostatnia interpretacja zmusza do datowania owego pisma na
koniec 1428 r., na pewno przed 19 grudnia (data listu Witol-
da z informacją, że posłowie krzyżaccy zostali wysłani na
zjazd)71. Było to więc przed zjazdem łuckim ze stycznia na-
stępnego roku. Pozwala to również stwierdzić, że Krzyżacy
już wówczas wiedzieli o planie koronacji Witolda i rokowa-
niach w tej sprawie między posłami Zygmunta Luksembur-
skiego a Witoldem. Należy jednak zdecydowanie podkreślić,
ż

e jest to tylko hipoteza.

Wspomniany badacz niemiecki sprawę koronacji Witolda
ujmował na tle dążenia Witolda i Litwy do utworzenia włas-
nego Królestwa i zrzucenia „polskiego jarzma"72. Miało to
być charakterystyczne dla całego okresu rządów Witolda. Je-
ś

li odrzucić antypolską retorykę J. Pfitznera i apodyktyczność

niektórych ustaleń (np. Witold zawsze dążył do własnego pań-
stwa), to w zasadzie pozostanie słuszny sąd o dążeniu Litwi-
nów do posiadania własnego państwa. Dyskusyjny może być

background image

jedynie charakter związków tego państwa z Polską.
Ostatnio na zagadnienie genezy „burzy koronacyjnej"
spojrzał Jórg K. Hoensch, autor biografii Zygmunta Luksem-
burskiego73. Jego zdaniem, król rzymski wystąpił z inicjaty-
wą utworzenia Królestwa Litewskiego i koronacji Witolda
pod wpływem różnych czynników. Były to więc motywy
ideologiczne (idea uniwersalizmu cesarskiego), religijne (mi-
sja szerzenia chrześcijaństwa) i polityczne. Do tych ostatnich
należała chęć „wbicia klina" między Polskę i Litwę w celu
zerwania unii polsko-litewskiej, która zagrażała Zakonowi
Krzyżackiemu. Ten ostatni zaś był sojusznikiem Zygmunta
Luksemburskiego. Jednocześnie król rzymski mógł liczyć na
wdzięczność Witolda za koronę, a także na korzyści polity-
70 J. Pfitzner, op. citv s. 259 (błędne tłumaczenie z języka niemieckiego);
B. Dundulis, op. cit., s. 83 przyp. 15. Podobnie o instrukcji pisał
C. Liickerath, op. cit., s. 68 przyp. 74.
71
CEV nr 836, s. 806.
J. Pfitzner, op. cit., s. 259 i zwłaszcza 261.
73 J. Hoensch, Konig..., s. 34.
25
czne na Wschodzie. W tym kontekście J. Hoensch wskazał,
ż

e Witold był opiekunem małoletniego Wasyla II, swego wnu-

ka i wielkiego księcia moskiewskiego (urodzony w 1425 r.).
Oceniając te poglądy, należy wskazać, że było więcej moty-
wów politycznych w postępowaniu Zygmunta Luksembur-
skiego. Przede wszystkim chodzi o kwestię husycką, o której
będzie jeszcze mowa.
Z kolei historiografia litewska. Najpierw P. Śleżas wyko-
rzystał chyba ustalenia L. Kolankowskiego, pisząc, że spra-
wa koronacji Witolda została podniesiona już w 1428 r. przez
W. Jagiełłę74. Dla jej uzasadnienia powołał się na znany cytat
z Kroniki Bychowca. Niemniej w opisie przebiegu „burzy ko-
ronacyjnej" badacz ten przyjął tradycyjne stanowisko o ini-
cjatywie Zygmunta Luksemburskiego75. Kilka lat później
swoje zdanie wyraził Adolfas Śapoka. Poddał on krytyce
twierdzenie L. Kolankowskiego o wspólnym planie W. Ja-
giełły i Witolda76. Twierdzenie to stało bowiem w sprzeczno-
ś

ci z późniejszym odstąpieniem W. Jagiełły od tego planu

i z konfliktem między królem a Witoldem na tym tle. Badacz
ten skłonił się natomiast do koncepcji o iniq'atywie Zygmun-
ta Luksemburskiego, którą potwierdziły nie tylko znane do
tej pory źródła, ale i sprawozdanie przedstawiciela magistra-
tu Wrocławia, uczestniczącego w zjeździe łuckim77. Słusznie
zwrócił uwagę A. Śapoka, że na sprawę koronacji Witolda -
bez względu na przyjętą tezę o jej genezie - należy patrzeć
jako na usiłowanie umocnienia samodzielności i niepodle-
głości Litwy78.
Inny historyk litewski, Jonas Matusas, odrzucił zdecydo-
wanie twierdzenie L. Kolankowskiego jako „pustą rzecz"79.

background image

74 P. Śleżas, Vytauto konfWdas..., s. 205 przyp. 1.
75 Tamże, s. 208.
76 J. Śapoka, Valstybiniai Lietuvos Lenkijos santykiai Jogailos laikais, w:
Jogaila, Redagavo A. Śapoka, Kaunas 1935 (reprint: 1991), s. 246-247.
77 Tamże, s. 247-248 przyp. 108 (cytat źródłowy tej nieznanej historykom
relacji).
78 Tamże, s. 246.
79 J. Matusas, Smtrigaila Lietuvos didysis kunigaikśtis, 2 leid., Vilnius 1991
(1 wyd. z 1938 r.), s. 44; tenże, Yytauto...
26
„Prawie tak samo" ocenił tezę o intrydze Zygmuntowej,
a więc uznał, że miała ona jakąś wartość, choć niewielką. Ze
swej strony wskazał na ustalenia polskich (Henryk Łow-
miański, Stanisław Kutrzeba) i rosyjskich historyków (Mat-
vej Ljubavskij), którzy łączyli sprawę koronacji Witolda z dą-
ż

eniem Litwinów do rewizji ich stosunku do Polski. Mówiąc

inaczej, badacz ten wrócił do znanej tezy o walce Litwinów o
ich niezależność od Polski. O ile teza ta rzeczywiście wystę-
powała w literaturze rosyjskiej, to trudno doszukać się jej w
cytowanych pracach polskich historyków. W sumie J. Matu-
sas skłaniał się ku inicjatywie Witolda, choć tezy tej nie sta-
wiał zdecydowanie i nie uzasadnił źródłowo.
W powojennej historiografii litewskiej najwięcej pisał na ten
temat B. Dundulis w pracy o walce Litwy o jej samodzielność
w XV w.80. Najpierw poddał on zasadniczej krytyce opis wy-
darzeń w kronice J. Długosza, którego śladem mieli pójść
„burżuazyjni historycy polscy" (od A. Prochaski do L. Ko-
lankowskiego)81. Sam, zastanawiając się nad genezą „burzy
koronacyjnej", uznał, że L. Kolankowski „poszedł za daleko"
(dawna teza O. Haleckiego)82. Postawił też pytanie, czy Wi-
told wiedział o planie koronacji przed zjazdem łuckim? Nie
odpowiedział jednak na to pytanie, tylko przypomniał daw-
niejsze ustalenia J. Pfitznera w tej sprawie83. W sumie
B. Dundulis skłonił się do przyjęcia dwóch przyczyn oma-
wianych wydarzeń: dążenia Zygmunta Luksemburskiego do
skłócenia Polski i Litwy oraz tradycji państwowej litew-
skiej84. Pierwsza przyczyna jest dobrze znana od dawna. Nie
ona jednak była decydująca. Wręcz przeciwnie, badacz lite-
wski poddał krytyce tradycyjnie przyjęte tezy o genezie
wydarzeń z lat 1429-1430: intryga Zygmuntowa i ambicje
Witolda. Uznał on, że są to sądy „polskich historyków bur-
80 B. Dundulis, op. cit., s. 77-121 (cały rozdział na ten temat).
81 Tamże, s. 86.
82 Tamże, s. 84 przyp. 17.
83 Tamże, s. 82-83. ¦, ¦..¦¦¦. ., ¦ . . ! •• ¦¦ < -
84 Tamże, s. 85. .¦:•¦. . ¦ '
27
zuazyjnych" i nie zasługują na wiarę85. Za najważniejszą
przyczynę przyjął dążenie Witolda do utworzenia Królestwa
I itewskiego. Natomiast Zygmunt Luksemburski i Paul von

background image

Rusdorf tylko wykorzystali te dążenia litewskie do swoich
celów. Tak więc „inicjatywa Zygmunta" byłaby przyczyną
wtórną i drugorzędną.
Podsumowując poglądy B. Dundulisa, można stwierdzić,
ze w omawianej sprawie nie były one specjalnie oryginalne.
Nowością było położenie szczególnego nacisku na znaczenie
tradycji koronacyjnej Litwy, w której przejawiało się dążenie
Litwinów do posiadania własnego państwa. Jeśli zaś chodzi
0 rolę W. Jagiełły, to tenże badacz wskazał na interesy dynasty-
czne tego króla, które były różne od interesów polskich84. Tak
więc W. Jagiełło był „nastawiony życzliwiej" do sprawy koro-
nacyjnej Witolda.
Właściwie podobny pogląd istnieje we współczesnej lite-
raturze litewskiej87. Tak więc swoje interesy miał Zygmunt
1 .uksemburski, który ponownie wysunął propozycję korony
królewskiej dla Witolda w 1429 r. Propozycja ta trafiła na
„odpowiedni grunt" w czasie, kiedy bojarzy litewscy dążyli
ilo koronacji Witolda. Ta ostatnia sprawa była zaś najważ-
niejsza w omawianych wydarzeniach. Interesująca jest rów-
nież konstatacja o roli W. Jagiełły w tych wydarzeniach. Naj-
pierw stwierdzono, że jest „zbytnim uproszczeniem" teza, iż
król polski był przeciwny koronacji Witolda88. Sama logika
wskazywała bowiem na to, że W. Jagiełło był zainteresowa-
ny utworzeniem Królestwa Litewskiego, co umacniało pozy-
i je jego i jego dzieci Jagiellonów. Wprawdzie aspekt logiczny
mn walor ograniczony, lecz w tym wypadku wydaje się pra-
wdopodobny.
W 1994 r. (i ponownie w 1996) pojawił się ważny artykuł
M. Jućasa, próbujący rzucić nowe światło na genezę planu
"'Tamże, s. 118.
B. Dundulis, op. cit., s. 119.
87 Z. Kiaupa, J. Kiaupiene, A. Kuncevifius, Lietuvos isłorija iki 1795 mętu,
Vilnius 1995, s. 176-178.
*"Tamże, s. 178. ¦'-' ; .: -¦-¦'¦¦^
\
28
koronacyjnego Witolda89. Wysunięto tam tezę, że autorem
koronacji był sam Witold, co uzasadniono pięcioma argu-
mentami90:
1. List Witolda do wielkiego mistrza P. Rusdorfa z 5 grud-
nia 1428 r. Z listu tego wynikało, że:
a. Witold chciał uwolnić się od zależności lennej od Pol-
ski.
b. Witold chciał całkowicie rozerwać rozluźnione związ-
ki z Polską.
c. Witold chciał utworzyć odrębne państwo z ziem Litwy
i Rusi wraz z ostatnimi podbojami.
d. Witold chciał zwieńczyć swoją głowę koroną króle-
wską.
e. O planach tych wiedział Zygmunt Luksemburski, któ-

background image

ry się im nie sprzeciwiał.
2. Wzmianka w instrukcji posłów krzyżackich, udających
się na zjazd łucki, w której była mowa o koronie dla Witolda.
Dokument ten miał pochodzić ze stycznia 1428 r., a więc na
rok przed zjazdem łuckim.
3. List Witolda do Zygmunta Luksemburskiego z listopa-
da 1428 r., w którym postawił on warunek - obecność króla
W. Jagiełły na zjeździe. Warunek ten M. Jućas zinterpretował
jako chęć uzyskania zgody króla na koronację Witolda.
4. Wzmianka w Kronice Byćhowca o roli W. Jagiełły, który
miał wysunąć propozycję koronacji Witolda jeszcze przed
zjazdem łuckim.
5. Pochwała Witolda, czyli zabytek historiografii litewskiej
z 1428 r. Wzmiankowano tam o Witoldzie jako o potężnym
władcy na Wschodzie i Zachodzie. Według M. Jućasa źródło
to należy wiązać z przygotowaniami do koronacji.
W sumie wśród tych argumentów najważniejszy jest
wspomniany list Witolda z 5 grudnia 1428 r. (nr 1). Znacze-
89 M. Jućas (Ne\vykusi...) ogłosił swoją tezę wcześniej na konferencjach
naukowych. W ten sposób przeniknęła ona do artykułu E. Gudavićiusa
(Vytauto...), wydanego rok wcześniej od cytowanego artykułu M. Jućasa.
Zob. też: Z. Maćaukas, op. cit., s. 278.
90 Tamże, s. 33-35. . >: ¦, .¦¦.¦¦¦
¦¦¦¦¦'
29
nie tego listu jest wręcz porażające, zarówno ze względu na
jego treść, jak i na fakt, że jego streszczenie jest znane litera-
turze od... 1836 r., kiedy opublikował je wspomniany już
|. Voigt91. Po bliższej, analizie przekazu tego historyka pru-
skiego okazuje się jednak, że mamy do czynienia z pomyłką
M. Jućasa. J. Voigt nie cytował bowiem żadnego listu
Witolda, lecz przedstawił własny punkt widzenia na genezę
zjazdu łuckiego. Pisał więc o dążeniu Witolda do odbycia
osobistego zjazdu z Zygmuntem Luksemburskim92. Witold
miał „na oku" „wielki plan", na temat którego chciał przed-
tem porozumieć się potajemnie z Zygmuntem Luksembur-
skim. Ów „wielki plan" to koronacja na króla Litwy, szcze-
gółowo przedstawiona przez J. Voigta i powtórzona przez
M. Jućasa.
Twierdzenie, że nie było żadnego listu Witolda o owym
„wielkim planie" popierają następujące argumenty:
1. W tekście J. Voigta jest wprawdzie przypis do listu
Witolda do wielkiego mistrza z 5 grudnia 1428 r., ale doty-
czy on innej sprawy i odnosi się do poprzedniego zdania w
tekście.
2. Rzeczywisty list Witolda do wielkiego mistrza z 5 grud-
nia 1428 r. jest znany i dotyczy zupełnie innej sprawy. Jest to
list uwierzytelniający dla sługi Vochsa93. List ten znajduje się
dzisiaj w Geheimes Staatsarchiv (zbiór Ordens-briefarchiv)
w Berlinie-Dahlem94. Jest on identyczny z listem opubliko-

background image

wanym przez A. Prochaskę.
3. Opublikowany przez Ignacego Daniłowicza regest li-
stu z 5 grudnia 1428 r. jest oparty na tekście J. Voigta i nie
wnosi nic nowego do sprawy95. I. Daniłowicz zregestrował
zresztą dwa listy pod tą samą datą dzienną, które potem dłu-
" J. Voigt, op. cit., T. 7, s. 511; M. Jucas, Neipykusi.., s. 33.
92 J. Voigt, op. cit., T. 7, s. 511.
93 CEV nr 1335, s. 805-806.
94 Regesta histońco-diplomatica Ordinis S. Mariae Theutonicorum 1198-1525.
Ilearbeitet E. Joachim, W. Hubatsch, Pars 1 Vol. 1, Góttingen 1948, nr 5013
s. 313.
95 Skarbiec diplomatów papiezkich, cesarskich, królewskich, książęcych, uchwał
narodowych... Zebrał I. Daniłowicz, T. 2, Wilno 1862, nr 1466,99rl00.
30
go wiodły żywot historiograficzny, funkcjonuje nawet do
dzisiaj96.
4. Znamy wszystkie łisty Witolda do wielkiego mistrza
z 1428 r. w formie regestów97. W żadnym z nich nie ma
wzmianki o liście Witolda z 5 grudnia 1428 r. o „wielkim pla-
nie".
5. Charakter samego listu Witolda wyraźnie odbiega od
innych listów wielkiego księcia i wyjątkowo krytycznie oce-
nia stosunki polsko-litewskie.
Zatem ów rzekomy list Witolda z 5 XII 1428 r. nie istniał
w rzeczywistości i nie może stanowić żadnego dowodu. Tak
więc upada główny argument M. Jućasa. Jeśli zaś chodzi o po-
zostałe argumenty tego badacza (nr 2-5), to należy wskazać, że
są to właściwie przesłanki, które nie rozstrzygają sprawy. Tak
więc argument drugi byłby bardzo ważny, gdyby nie wątpli-
wości co do datacji samego dokumentu. Wyżej pisano o róż-
nych interpretacjach co do charakteru spornego dokumentu
i jego datacji98. W każdym razie nie można zgodzić się z apody-
ktycznym twierdzeniem M. Jućasa, że dokument ten pochodził
ze stycznia 1428 r. Zresztą sam dokument świadczy tylko
o tym, że sprawa koronacji Witolda była znana Krzyżakom
przed zjazdem łuckim i o niczym więcej.
Z kolei argument trzeci o warunku Witolda to czysta spe-
kulacja, która o niczym nie przesądza. Znów argument czwar-
ty z Kroniki Bychowca został już skrytykowany przy omawia-
niu hipotezy L. Kolankowskiego. Piąty i ostatni argument
M. Jućasa o Pochwale Witolda to również przypuszczenie.
W sumie zasadnicza teza M. Jućasa o inicjatywie Witolda w
planie koronacyjnym nie znalazła potwierdzenia w źródłach.
Na zakończenie tych rozważań chciałbym zająć się najno-
wszym studium J. Nikodema o „sporach o koronację Witol-
da"99. W części pierwszej badacz ten pozytywnie ocenił rela-
96 Tamże, T. 2 nr 1465 i 1466; A. Barbasev, op. cit., s. 239; J. Nikodem, op.
dt., Cz. 2, s. 163; Ź. Maćiukas, op. cit., s. 278.
97 Regestrahistorico-diplomatica..., Pars 1 Vol. 1, nr: 4906,4974,5013 i 5015.
98 Zob. wyżej uwagi o ustaleniach J. Pfitznera.

background image

99 J. Nikodem, op. dt.
31
cję J. Długosza o „burzy koronacyjnej". Określił ją jako
„obszerny i w miarę dokładny wykład polityki polskiej lat
1429-1430"100. Pogląd o „dokładności i rzetelności" J. Długosza
jest dość nietypowy, ponieważ od dawna różni historycy - tak-
ż

e polscy - wskazywali na coś diametralnie odmiennego101.

Z kolei w części drugiej J. Nikodem, zresztą wbrew podtytuło-
wi, nie spróbował zrekonstruować wydarzeń, lecz skupił się na
odpowiedzi na dwa pytania: kto był inicjatorem pomysłu koro-
nacji Witolda i kto był temu przeciwny? Odpowiadając na pier-
wsze pytanie, poddał on analizie cztery hipotezy:
1. Król Zygmunt Luksemburski jako iniqator tego planu.
W oparciu o kronikę J. Długosza i współczesne źródła J. Ni-
kodem przyjął prawdziwość tej hipotezy102.
2. Zakon Krzyżacki. Autor przyjął, że Krzyżacy (ściślej -
wielki mistrz Paul von Rusdorf) nie byli inicjatorami tego
projektu. Niemniej odegrali oni pewną rolę w czasie trwania
„burzy koronacyjnej"103.
3. Król W. Jagiełło. Autor poddał krytyce tezę L. Kolanko-
wskiego o inicjatywie króla w koronacji Witolda104. Uznał, że
brak jest przekonujących przesłanek, by postępowanie W. Ja-
giełły w tym czasie powiązać z jego staraniami o koronę dla
i»yna. Zaś główny argument L. Kolankowskiego - cytat
z Kroniki Bychowca o inicjatywie W. Jagiełły jeszcze przed
zjazdem łuckim - określił jako niewiarygodny. Kronika By-
tlwwca z jej licznymi błędami (także w chronologii wyda-
rzeń) i naiwnościami jest bowiem źródłem „skłaniającym do
wielkiej rezerwy" i ostrożności. Nie można równorzędnie
traktować tej kroniki z tekstem kroniki J. Długosza - skon-
kludował autor105.
"" Tenże, op. cii, Cz. 1, s. 74.
"" Przykładowo: A. Sarnes, op. cit., s. 186,202-203; Z. Ivinskis, Vytauto...,
o 324, 329; B. Dundulis, op. cit., s. 85-86; Rozbiór krytyczny..., T. 1, s. 236
przyp. 10.
m J. Nikodem, op. cit, Cz. 2, s. 156-157.
1113 Tamże, s. 157.
m Tamże, s. 158-162.
1(6 Tamże, s. 161. Inny sąd o wiarygodności tej kroniki w: J. Krzyżania-
kuwa, J. Ochmański, op. cit., s. 287.
32
4. Wielki książę Witold. Jego rola „rysuje się niezbyt jas-
no". Niemniej J. Nikodem ostrożnie przyjął, że Witold nie
był inicjatorem swojej koronacji106. Poddał też krytyce dawne
sądy o starczym wieku i ambiq'i jako motywach postępowa-
nia Witolda. Temu ostatniemu chodziło o „pozycję Litwy",
tj. o jej emancypację spod władzy polskiej, jednak bez zrywa-
nia unii polsko-litewskiej107.
Pora na podsumowanie dotychczasowych rozważań, do
czego pomocne jest wspomniane studium J. Nikodema. Od-

background image

powiadając na pytanie co do inicjatora planu koronaq'i Wi-
tolda, można postawić następujące hipotezy:
1. „Intryga Zygmuntowa" (A. Prochaska).
2. Inicjatywa (intryga) Zakonu Krzyżackiego (A. Procha-
ska).
3. Inicjatywa W. Jagiełły (L. Kolankowski).
4. Inicjatywa Witolda.
5. Rezultat „całego dotychczasowego rozwoju sprawy"
(A. Sarnes).
Pierwsza z tych hipotez ma najwięcej zwolenników. Tak
naprawdę pogląd ten prezentowali nie tylko „polscy history-
cy burżuazyjni", ale i niemalże wszyscy historycy, w tym
także Litwini. Ci ostatni nie używali jednak pojęcia „intryga
Zygmuntowa", mówiąc raczej o jego „inicjatywie" lub „pro-
pozyq'i". Dodatkowo Litwini stawiali - i robią to do chwili
obecnej - rolę Zygmunta Luksemburskiego na drugim pla-
nie108. Ogólnie można stwierdzić, że w świetle dotychczaso-
wych badań, znajomości charakteru i polityki zagranicznej
Zygmunta Luksemburskiego, w tym jego stosunku do Polski
i Litwy, ówczesnej sytuacji międzynarodowej oraz jego pro-
pozycji korony z 1410 r. zdaje się nie ulegać wątpliwości jego
inicjatywa planu koronacji Witolda z 1429 r. Dyskusyjna
może być natomiast rola tego czynnika w całokształcie ów-
106 J. Nikodem, op. dt., Cz. 2, s. 163-164.
107 Tamże, s. 163-164 i 167.
108 Tak czynili: P. śleżas, Vytauto konfliktas...; A. Śapoka, Valstybiniai...;
J. Pfitzner, op. cit.; J. Matusas, op. cit. (w małym stopniu); M. Jućas, Neipyku-
si...; B. Dundulis, op. dt.; Z. Kiaupa, J. Kiaupiene, A. Kun&vidus, op. dt.
33
czesnych wydarzeń, na co słusznie zwracają uwagę history-
cy litewscy. Daje się jednak zauważyć pewną tendencję
zmierzającą do pomniejszania roli Zygmunta Luksembur-
skiego i eksponowanie znaczenia innych czynników. Być
może, słuszna jest tendencja do unikania tradycyjnego okre-
ś

lenia „intryga Zygmuntowa" i zastępowania go innymi,

bardziej neutralnymi określeniami, np. „inicjatywa".
Przy omawianiu tej sprawy nie sposób pominąć faktu, że
istnieje zgoda w literaturze, iż król rzymski chciał „wbić kli-
na" między Polskę a Litwę i - tym samym - rozbić unię pol-
sko-litewską. Tego zdania jest nie tylko tradycyjnie literatura
polska, ale i współczesna literatura litewska czy niemiecka109.
Ze zdaniem tym nie stoi w sprzeczności współczesna ten-
dencja, zmierzająca do nowego spojrzenia na negatywny ste-
reotyp Zygmunta Luksemburskiego w polskiej historiografii.
Stereotyp ten, zafundowany przez J. Długosza, ulega zmia-
nie. Przykładowo Zenon H. Nowak wskazał, że polityka kró-
In rzymskiego była „grą polityczną", którą wszyscy wów-
rzas uprawiali, także Polska"0. Tym samym, Zygmunt
I .uksemburski przestał być swoistym „wcieleniem zła".
Jeśli chodzi o drugą hipotezę o roli Krzyżaków, to jest po-

background image

/.a dyskusją ich „rola inicjatywna" w genezie konfliktu z lat
1429-1430. Można się zgodzić z J. Nikodemem, że Krzyżacy
odegrali pewną rolę dopiero w trakcie konfliktu, co już daw-
no podnosił np. A. Prochaska. Z kolei rola W. Jagiełły, o któ-
ivj szeroko pisano. Chyba można stwierdzić, że król polski
nii' był inicjatorem planu koronacji Witolda, zgadzając się w
tym względzie z rozważaniami J. Nikodema i wcześniej-
n/.ych badaczy.
Wreszcie czwarta hipoteza o roli Witolda jako inicjatorze
własnej koronacji. Tezę tę lansowali głównie badacze litew-
"" Z. H. Nowak, Kaiser Siegmunt und die polnische Monarchie (1387-1437),
„A-itschrift fur Historische Forschungen", Bd. 15: 1988 H. 4, s. 433; J. Ho-
Miwh, Konig..., s. 34; Z. Kiaupa, J. Kiaupiene, A. Kuncevićnis, op. cit., s. 177
I Mir o rozbiciu unii).
1'" Z. H. Nowak, Kaiser..., s. 435-436.
34
scy, w tym J. Matusas, J. Gabryś111, a ostatnio M. Jućas i E. Gu-
davićius. Z dotychczasowych rozważań nie wyniknęła żad-
na przesłanka, która uzasadniałaby powyższą hipotezę. W li-
teraturze polskiej pisano sporo o roli ambicji Witolda, ale z
reguły dotyczyło to nie genezy, lecz dramatycznego przebie-
gu „burzy koronacyjnej". Tak rzecz ujął kronikarz J. Długosz
i niektórzy historycy polscy, zwłaszcza A. Lewicki. Z kolei
A. Prochaska bronił Witolda i wskazywał na obrażoną dumę
wielkiego księcia i Litwinów jako na motyw ich działania:
słuszny według tego badacza, lecz wtórny wobec intrygi
Zygmunta112. Dopiero ostatnio wysunięto tezę o inicjatywie
Witolda, ale teza ta jest oparta na błędnym założeniu (M. Ju-
ć

as). Zatem tezy tej nie można przyjąć.

Do omówienia pozostała ostatnia, piąta hipoteza o roli
„całego dotychczasowego rozwoju sprawy", czyli stosun-
ków polsko-litewskich w końcu lat 20. XV w. O hipotezie tej
była mowa przy charakterystyce stanowiska A. Sarnesa, nie
ma więc powodu powtarzać jej założeń, warto jednak zwró-
cić uwagę na to, że hipoteza ta eksponuje rolę Witolda w pla-
nie koronacyjnym, a właściwie mówi o jego własnej iniq'aty-
wie. Jest to więc hipoteza podobna do poprzedniej. Nowym jej
elementem jest umieszczenie jednostki (tj. Witolda) w kontek-
ś

cie historycznym ówczesnego stanu stosunków polsko-lite-

wskich. Chodzi tu o dążenia Witolda i Litwinów do niepodle-
głości. Sąd ten wydaje się jak najbardziej uzasadniony.
W sumie spośród pięciu wymienionych hipotez trudno
wymienić tylko jedną i uznać ją za najbardziej wiarygodną.
Wydaje się, że tak złożone zjawisko, jak plan koronacji Wi-
tolda, nie mogło być spowodowane tylko jedną przyczyną.
Uważam, że w grę wchodzą dwie główne przyczyny jako
najbardziej prawdopodobne: inicjatywa (czy intryga) Zyg-
munta Luksemburskiego oraz postawa Witolda i Litwinów
w dążeniu do samodzielności Litwy. Dopiero połączenie obu
przyczyn spowodowało wybuch konfliktu w 1429 r. Niemniej

background image

111 J. Gabryś, Liełuińu-lenku unija. Keli praeities ruożai paminejimui 500 m.
sukakłumu Gardelio unijos (1413-1913), Philadelphia 1915, s. 19.
112 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 337. V!"
35
należy zwrócić uwagę na różnicę w roli obu głównych przy-
czyn konfliktu. Tak więc inicjatywa Zygmunta Luksembur-
skiego zapoczątkowała cały konflikt, ponieważ trafiła na od-
powiedni grunt w Litwie. Z kolei wspomniana postawa
Witolda i Litwinów, a więc ów „odpowiedni grunt", wpły-
nęła na dalszy przebieg tego konfliktu, który w innych wa-
runkach mógł zgasnąć niczym przysłowiowy słomiany
ogień. To właśnie konfrontacja Litwinów z Polakami poważ-
nie zaostrzyła ten konflikt i przyspieszyła działania Litwi-
nów zmierzające do koronaq'i Witolda. Odnosi się wręcz
wrażenie, że podobnie było w Salinie w 1398 r., gdzie pod
wpływem żądań królowej Jadwigi (tzw. wiano Jadwigi) Li-
twini przeciwstawili się im zdecydowanie i nawet proklamo-
wali Witolda swoim królem. Zatem wspomniana przesłanka
o dążeniu Litwinów do samodzielności czy niezależności od
Polaków została niejako sprowokowana przez Polaków.
W każdym razie nie była to chyba pierwotna przyczyna całe-
go konfliktu.
Mówiąc o „odpowiednim gruncie", trzeba jeszcze wska-
zać na kryzys dynastyczny wśród Giedyminowiczów. Za-
gadnienie to jest poniekąd znane w literaturze, niemniej nie
łączono go z „burzą koronacyjną". Ostatnio zwróciła na to
uwagę Juratę Kiaupiene w cyklu Wykładów wygłoszonych
na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu113.
Ź

ródłem tego kryzysu były - paradoksalnie - narodziny sy-

na królewskiego W. Jagiełły w 1424 r. Było to ważne wyda-
rzenie w stosunkach wewnętrznych w Polsce i na arenie
międzynarodowej. Należy podkreślić, że do znanych skut-
ków tego wydarzenia trzeba zaliczyć wzrost antagonizmu
między królem polskim a wielkim księciem litewskim. To
szczególnie Witold był niezadowolony z faktu narodzin kró-
lewicza Władysława w 1424 r., ponieważ przekreślało to
nadzieje wielkiego księcia na objęcie tronu polskiego po
ś

mierci W. Jagiełły. Perspektywa ta do 1424 r. była całkiem

113 J. Kiaupiene, Wielkie Księstwo Litewskie w związku z Koroną: 1385-1569-
1795, cykl wykładów wygłoszonych na Uniwersytecie im. Adama Mickiewi-
cza w Poznaniu w dniach 2-12 grudnia 1997 r.
36
realna wskutek tego, że Witold był młodszy i bardziej
aktywny od swego kuzyna W. Jagiełły. Stąd dwulicowa po-
stawa Witolda wobec W. Jagiełły: oficjalne uznanie praw
dziedzicznych synów Jagieiłowych (drugi urodził się w 1427 r.)
i faktyczne knowanie przeciwko nim. W tym kontekście mo-
ż

e by warto wrócić do tradycyjnej, choć kontrowersyjnej, te-

zy o tym, że Witold intrygował przeciwko synom Jagiełło-
wym i kolportował plotkę o ich nieprawym pochodzeniu.

background image

Plotka ta kwestionowała wręcz prawo młodych królewiczów
do objęcia tronu królewskiego i kompromitowała króla
W. Jagiełłę i jego żonę. W ten sposób otwierała się ponownie
perspektywa objęcia tronu polskiego przez Witolda. Cała ta
sprawa wymagałaby ponownego opracowania, jednak nie w
tym miejscu. Czy rzeczywiście Witold był winny tym osz-
czerstwom (jak uważał J. Długosz), czy wręcz odwrotnie -
był obrońcą czci królowej Sońki (jak sądziła E. Maleczyń-
ska)114? W każdym razie Witold miał niewątpliwy interes w
podważeniu prawego pochodzenia młodych królewiczów.
Nie należy też zapominać o roli tzw. dyplomacji Witoldowej
przy analizie postępowania wielkiego księcia.
Poza wymienionymi przyczynami należy jeszcze wska-
zać na przynajmniej dwie: ambicję Witolda i litewskie trady-
cje koronacyjne. Na pewno nie można pomijać roli ambicji
i dumy Witolda, która zawsze odgrywała dużą rolę w jego
ż

yciu. Z kolei podniesione tradycje koronacyjne wskazywały

na drogę postępowania dła uzyskania pełnej niepodległości
Litwy. Sprawa tych tradyq'i wymaga bliższego omówienia115.
Litewskie tradycje koronacyjne sięgają połowy XIII wieku,
kiedy Mendog w 1253 r. został koronowany na króla Litwy.
Koronę otrzymał z rąk papieża. W późniejszych latach po-
wtarzały się próby koronacyjne, z reguły związane z plana-
mi chrystianizaq'i Litwy. Propozycje te dotyczyły: Giedymi-
114 Rozbiór krytyczny..., T. 1, s. 228-229. Zob. wcześniejszą literaturę, np. ba-
dania E. Maleczyńskiej (Rola...) i A. Prochaski (liczne prace).
115 Jest to zagadnienie szczególnie często omawiane w literaturze, zwła-
szcza w litewskiej. Tytułem przykładu można podać prace: V. Gidżiunasa,
A. Yitkusa i B. Dundulisa. Z polskiej literatury zob. artykuł W. Jarmolika.
37
na (1322-1324), Kiejstuta (1349, 1351) i Olgierda (1358). śad-
nn z tych prób się nie powiodła.
Nowym etapem tych tradycji był okres rządów Witolda
w Litwie (1392-1430). Przed „burzą koronacyjną" znane są
głównie dwie próby koronacji Witolda w latach 1398 (na wy-
Npie Salin) i 1410. Niemniej pierwsza próba nastąpiła wcześ-
niej, bo wiadomo o niej z instrukcji krzyżackiej dla posła w
k/.eszy z 26 lutego 1398 r.116. Według tej instrukcji król W. Ja-
giełło miał zabiegać o koronę królewską dla Witolda z rąk
p.ipieża. Celem tego kroku miało być zabezpieczenie Litwy
przed najazdami krzyżackimi117. O zabiegach tych nie wia-
domo nic bliższego118. W każdym razie Jagiełłowe zabiegi
o koronę królewską interpretuje się jako przejaw walki poli-
tycznej z panami polskimi o umocnienie pozycji Litwy i W. Ja-
giełły (opinia L. Kolankowskiego)119. Wiadomość o planach
koronacyjnych W. Jagiełły i Witolda została przekazana
później stronie polskiej w liście elektorów Rzeszy do królo-
wej Jadwigi z końca 1397 lub z początku następnego roku120.
Kto wie, czy list ten nie łegł u podstaw żądania wiana od Litwi-
nów przez królową Jadwigę z tegoż roku? Strona polska mogła

background image

Nie poczuć zagrożona wzrostem samodzielności Witolda i Li-
twy oraz postępowaniem W. Jagiełły, które wyraźnie zmierzało
do uniezależnienia się Litwy od Polski. Mówiąc inaczej — Pola-
cy bali się obalenia unii krewskiej. W tej sytuacji królowa Ja-
dwiga zażądała płacenia czynszu przez Litwinów z ziem, zapi-
Nanych jej przez męża w formie wiana.
Ta tzw. sprawa wiana Jadwigi to w praktyce dążenie
strony polskiej do wykazania zwierzchnictwa Polski nad Li-
twą, czyli do utrzymania stanu prawnego z unii krewskiej,
wówczas jeszcze formalnie obowiązującego. Reakcją na całą
116 L. Koiankowski, Dzieje..., s. 65; Codex diplomaticus Prussicus, Hrsg.
). Voigt, Bd. 6, Kónigsberg 1861, nr 61, s. 65-66; CEV nr 172, s. 50.
117 J. Sutowicz, op. cit., s. 20.
118 J. Krzyżaniakowa, J. Ochmański, op. cit., s. 169.
119 L. Koiankowski, Dzieje..., s. 65.
120 A. Prochaska, Dzieje..., s. 90, 402-403; L. Koiankowski, Dzieje..., s. 65;
|. Krzyżaniakowa, J. Ochmański, op. cit., s. 168 (sąd ten wyrażono ostrożnie).
38
tę sprawę było pogorszenie się stosunków polsko-litewskich,
zawarcie układu pokojowego Litwy z Zakonem Krzyżackim
oraz proklamowanie Witolda królem Litwy przez bojarów li-
tewskich. To ostatnie wydarzenie jest powszechnie znane,
odbyło się podczas uczty wieńczącej rokowania litewsko-
krzyżackie na wyspie Salin w 1398 r. Jest ono interpretowane
jako wyraz woli społeczeństwa litewskiego - jako chęć unie-
zależnienia się od Polski i stworzenia własnego państwa. Nie
można jednak wykluczyć, że jest to jednak nadinterpretacja
tego wydarzenia, zważywszy na dwie okoliczności. Po pier-
wsze, proklamacja odbyła się w czasie uczty, gdy jej uczest-
nicy byli zapewne podchmieleni, a sama proklamaqa nie po-
ciągnęła za sobą żadnych konsekwencji. Jest oczywistością,
ż

e w tym czasie nie można było uzyskać korony królewskiej

na drodze proklamacji grupy kilkudziesięciu osób i bez
udziału najwyższych autorytetów ówczesnej Europy: papie-
stwa lub cesarstwa. Po drugie, nie można wykluczyć, że była
to zręczna prowokaqa krzyżacka. Przemawiają za tym dwie,
wątłe przesłanki. Pierwszą jest interes Krzyżaków, którzy
byli zainteresowani w skłóceniu Polski z Litwą i zerwaniu
unii polsko-litewskiej. Drugą przesłanką jest miejsce i okoli-
czności omawianego wydarzenia, które - teoretycznie rzecz
biorąc - sprzyjały takiej akcji krzyżackiej. Ostatecznie tym
planom koronacyjnym położyła kres klęska Witolda w bi-
twie nad Worsklą w 1399 r., która załamała wielkie plany
wielkiego księcia na ponad 20 lat.
Druga próba koronacyjna Witolda wyszła z inicjatywy
Zygmunta Luksemburskiego podczas zjazdu polsko-litew-
sko-węgierskiego w Kieżmarku w 1410 r.m. Ówczesna pro-
121 J. Długosz, op. cit., Ks. 10 i 11, Warszawa 1982, s. 64-65; Rozbiór krytycz-
ny..., T. 1, s. 90; A. Prochaska, Król.., T. 1, s. 241-242; O. Halecki, Dzieje..., T. 1,
s. 192-193; L. Kolankowski, Dzieje..., s. 94; J. Pfitzner, op. cit., s. 262; P. Śleźas,

background image

Vytauto santykiai su Lenkija, w: Yytautas Didysis, 2 leid., Vilnius 1988 (wyd. 1
z 1930 r.), s. 173-174; J. Lappo, op. cit., s. 63; B. Dundulis, op. cit., s. 80;
V. Gidźiunas, op. cit., s. 267; S. M. Kuczyński, Wielka wojna z Zakonem Krzy-
ż

ackim w latach 1409-1411, Wyd. 4, Warszawa 1980, s. 321-323; Z. Nowak, Po-

lityka północna Zygmunta Luksemburskiego do roku 1411, Toruń 1964, s. 98-99.
39
|H>zycja korony litewskiej dla Witolda była niczym innym jak
próbą przekupstwa wielkiego księcia i odciągnięcia go od
wojny z Zakonem Krzyżackim. Oznaczała też rozbicie unii
l>olsko-litewskiej w decydującym momencie, bo niemalże
w przededniu kampanii grunwaldzkiej, w okresie rozejmu
i Krzyżakami (kwiecień 1410 r.). Witold, który odbył rozmo-
wy z Zygmuntem Luksemburskim w cztery oczy (bez udzia-
łu W. Jagiełły), zachował się lojalnie wobec króla polskiego.
I'o zjeździe kieżmarskim zawiadomił go o propozycji korony
królewskiej i jej odrzuceniu. W sumie propozycja z 1410 r.
hyła „tylko epizodem", o którym jednak nie zapomnieli
główni aktorzy: Zygmunt Luksemburski i Witold122.
Ale to nie wszystko. Niektórzy badacze wskazują jeszcze
Mii dalsze wzmianki o planach koronacyjnych Witolda. Tak
więc zdaniem B. Dundulisa Zygmunt Luksemburski mógł
^proponować Witoldowi koronę królewską w czasie zjazdu
w Kieżmarku w 1412 r., który się odbył bez udziału W. Ja-
Kiołły123. Jest to tylko mało prawdopodobna hipoteza. Wię-
kszą wartość ma informacja zawarta w skardze Polaków na
/.akon Krzyżacki, wygłoszonej na soborze w Konstancji
w 1416 r.124. Polacy poskarżyli się, że Krzyżacy często obiecy-
wali utworzenie Królestwa Litewskiego i koronę dla które-
goś z książąt litewskich, chcąc ich przeciągnąć na swoją stro-
ni,' i przeciwstawić królowi W. Jagiełłę. Oceniając tę skargę,
11 ii leży stwierdzić, że polityka krzyżacka rzeczywiście korzy-
Mała z tej metody walki politycznej. W tym wypadku zapew-
ni' chodziło o Świdrygiełłę, a może i Witolda (np. w 1398 r.).
Propozycje krzyżackie miały oczywisty cel polityczny, jakim
było skłócenie książąt litewskich między sobą i związanie
niektórych z nich z Zakonem. Propozycje te nie były datowa-
ni', trudno powiedzieć o nich coś więcej.
Kolejną, a więc przynajmniej trzecią próbą koronacyjną
Witolda, był projekt korony czeskiej z 1421 r. Projekt ten nie
122 J. Pfitzner, op. cit, s. 262.
123 B. Dundulis, op. cit., s. 80.
124
Tamże. Zob. też CEV nr 6 (Appendix) s. 1008.
40
wiąże się z koroną litewską i dlatego jest często pomijany
przez badaczy litewskich. Niemniej sprawa ta zasługuje na
uwagę i nie można jej pominąć w naszych rozważaniach.
Wiąże się ona z problemem husyckim w Czechach. Otóż
strona czeska po detronizacji króla czeskiego Zygmunta
Luksemburskiego zaproponowała koronę królewską W. Ja-

background image

gielle w 1420 r. Pertraktacje polsko-litewsko-czeskie dopro-
wadziły do kompromisu w lutym 1421 r. w Woranach (Ora-
nach) w Litwie. Po odmowie króla polskiego propozycję
czeskiej korony przyjął Witold. Dalej prowdzono rokowania
czesko-litewskie, których rezultatem było wysłanie do Czech
Zygmunta Korybutowicza jako namiestnika Witolda. Wspo-
mniany Zygmunt był bratankiem W. Jagiełły i dalszym
krewnym Witolda, pochodził z dynastii Giedyminowiczów.
Tak więc świetnie się nadawał do misji królewskiego namie-
stnika w Czechach125. Wyprawa Zygmunta Korybutowicza
do Czech zaczęła się wiosną 1422 r. i początkowo przyniosła
znaczne sukcesy. Jednak już w grudniu tego roku Witold od-
wołał go z Czech z funkcji swego pełnomocnika. Krok ten
był związany ze zmianą polityki zagranicznej monarchii Ja-
giefiowej: z anty luksemburskiej (a więc popieranie Czechów
jako wrogów Zygmunta Luksemburskiego) na proluksem-
burską (a więc przeciw Czechom). Reorientacja ta wymagała
rezygnaq'i z popierania husytów w Czechach, gdzie formal-
nie królem był Zygmunt Luksemburski (mimo jego detroni-
zacji przez husytów). W wyniku tej reorientacji Polska i Węgry
odnowiły przymierze z Lubowli z 1412 r., zawierając układ w
Kieżmarku w marcu 1423 r. Obie strony poczyniły ustępstwa:
król Zygmunt Luksemburski uznał postanowienia pokoju mel-
neńskiego z 1422 r., a król W. Jagiełło odstąpił od popierania hu-
sytów. W praktyce oznaczało to rezygnację z korony czeskiej
przez Witolda z powodów politycznych. Jednak cena za to
ustępstwo nie była wysoka dla Witolda i Litwy: zamiast ilu-
zorycznego i „heretyckiego" Królestwa Czeskiego, izolowane-
125 J. Grygiel, śycie i działalność Zygmunta Korybutowicza. Studium z dzie-
jów stosunków polsko-czeskich w 1 połowie XV w., Wrocław 1988 s. 32-37.
41
go na arenie międzynarodowej, Litwa otrzymała trwały i osta-
teczny pokój z Zakonem Krzyżackim. To był koniec wojen
krzyżacko-litewskich i wielki sukces Litwy.
Uważa się, że „epizod czeski" wieńczył politykę wiel-
komocarstwową Witolda i wywołał reakcję, która ją bezpo-
wrotnie pogrzebała126. Zaangażowanie się Witolda w sprawy
czeskie jest dowodem jego wielkich ambicji politycznych,
wykraczających znacznie poza Litwę. Chciał on stworzyć
blok państw „od Pragi po Ruś Załeską". Niemniej epizod
czeski zakończył się niepowodzeniem Witolda. Nie tylko nie
uzyskał on korony czeskiej, ale i stracił swoje dominujące
wpływy w Polsce, ponieważ tu umocnili się politycy wrodzy
husytyzmowi i orientacji czeskiej, czyli grupa skupiona wo-
kół Zbigniewa Oleśnickiego, biskupa krakowskiego127.
Następną - czwartą i ostatnią - próbą koronacji Witolda
były wydarzenia z lat 1429-1430, które są tematem niniejsze-
go studium. W sumie wszystkie dotychczasowe próby koro-
nacyjne zakończyły się fiaskiem. Dlaczego tak się stało?
Trudno na to pytanie odpowiedzieć. Przyczyny były bo-

background image

wiem różne, choć na pewno nie sprzyjała temu niekorzystna
sytuacja międzynarodowa Litwy oraz stan prawny stosun-
ków polsko-litewskich. Tak więc dwukrotnie Witold musiał
rezygnować z zabiegów koronacyjnych z powodów politycz-
nych (w latach 1410 i 1422-1423) oraz militarnych (w 1399 r.).
Natomiast sprzeciw strony polskiej, możliwy np. w 1398 r.,
nie był wówczas sprawą zasadniczą.
Mówiąc o planie koronacyjnym z 1429 r., rodzi się pyta-
nie, kiedy pojawił się ten plan? Czy pojawił się przed zjaz-
dem łuckim (tj. przed styczniem 1429 r.), czy dopiero w cza-
sie tego zjazdu niczym deus ex machina? Zdania w tej sprawie
są podzielone. Wydaje się, że trzeba się cofnąć do wydarzeń
z 2. połowy 1428 r. Znane są dwa poselstwa Zygmunta Lu-
126 J. Dąbrowski, Witold a Polska, „Dzień Kowieński", 1930, nr 204 z 6-8 DC.
127 Tamże.
I2S A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 123-127. Zob. też: J. Pfitzner, op. cit,
s. 259.
42
ksemburskiego do Polski i Litwy128. Pierwsze poselstwo wy-
. słano do Polski w końcu czerwca, we wrześniu posłowie ci
udali się na Litwę. Zgodzono się wówczas na zjazd, Witold
zaproponował Łuck jako miejsce obrad. Tymczasem przyby-
... ło drugie poselstwo, przywożąc m.in. propozycję zjazdu
niemiecko (węgiersko)-litewskiego, bez udziału króla pol-
,,- skiego. Na to Witold odpowiedział odmownie: zgodził się na
zjazd pod warunkiem udziału w nim W. Jagiełły.
Ten opis wydarzeń jest bardzo ważny. Wskazuje on na
;j istotną rolę Zygmunta Luksemburskiego w genezie zjazdu
¦, i jego chęć bezpośrednich rozmów z Witoldem bez udziału
.. osób trzecich. Sugeruje to wyraźnie intrygę Zygmuntową
\ w genezie „burzy koronacyjnej". Z kolei u Witolda widoczna
jest lojalność wobec W. Jagiełły. Nic nie wskazuje na udział
, Witolda w genezie owej „burzy"129. W tym kontekście nie-
zrozumiałe są różne twierdzenia o tym, że Witold chciał
potajemnie spotkać się z Zygmuntem Luksemburskim i ro-
kować z nim bez udziału W. Jagiełły130. Stąd już tylko
krok do twierdzenia o istotnej roli Witolda w planie korona-
cyjnym.
Teza o tajnych rokowaniach Zygmunta Luksemburskiego
z Witoldem oparta jest na błędnej interpretacji listu tego
ostatniego do króla rzymskiego z listopada 1428 r.131. Na
dwa miesiące przed zjazdem łuckim Witold odpowiedział
na pytanie Zygmunta Luksemburskiego w sprawie rokowań
dwustronnych bez udziału króla polskiego. Stwierdził tam,
ż

e można rozmawiać w wielu sprawach, ale ze względu na

to, iż bez króla polskiego nie można podjąć żadnej decyzji,
poprosił o udział W. Jagiełły w tych negoqacjach132. Tę
129 Podobnie uważał J. Nikodem, op. cit., Cz. 2, s. 163.
130 J. Voigt, op. cit., T. 7, s. 511; Skarbiec dipbmatów..., T. 2 nr 1465 i 1466,
s. 99-100; J. Caro, op. cit, T. 3, s. 604 (cyt. za: A. Lewicki, Powstanie.,., s. 36

background image

i 300 przyp. 9, gdzie polemika z tym sądem); J. Sutowicz, op. cit, s. 37;
J. Pfitzner, op. cit, s. 259; J. Nikodem, op. cit., Cz. 2, s. 163.
131CEV nr 1333, s. 804-805.
132 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 126-127 (pisał wprost, że Witold nie
wpadł w pułapkę zastawioną nań przez Zygmunta Luksemburskiego);
]. Krzyżaniakowa, J. Ochmański, op. cit., s. 287; J. Nikodem, op. cit, Cz. 2,
s. 163.
43
wypowiedź Witolda należy ocenić jako dobry przykład dy-
plomacji Witoldowej. To zgrabnie ujęta odpowiedź negatyw-
na Witolda na propozycję Zygmunta Luksemburskiego. Inter-
pretacja ta pozwala stwierdzić, że Witold nie miał swego
udziału w genezie „burzy koronacyjnej", a inicjatorem całej
akcji był król rzymski. Zaś wszelkie inne interpretacje tej wypo-
wiedzi Witolda są błędne. Nie były więc planowane tajne roz-
mowy litewsko-luksemburskie (J. Voigt). Także M. Jucas nie
miał racji, gdy interpretował tę wypowiedź Witolda jako chęć
uzyskania zgody króla polskiego na koronację (argument trzeci
jego wywodów). Cała ta sprawa jest niezmiernie ważna dla
ustalenia genezy wydarzeń z lat 1429-1430. Skoro nie planowa-
no tajnych rozmów litewsko-luksemburskich, to nie można
mówić o inicjatywie Witolda i „spisku" tego ostatniego z Zyg-
muntem Luksemburskim przed zjazdem łuckim.
Dla wyjaśnienia genezy zjazdu łuckiego trzeba scharakte-
ryzować sytuację międzynarodową w Europie Środkowo-
wschodniej w 1428 r. Składały się na nią trzy elementy: kwe-
stia husycka, klęska militarna Zygmunta Luksemburskiego
w wojnie z Turcją i pozycja Witolda będącego u szczytu po-
tęgi. Najważniejsza była kwestia husycka w Czechach - waż-
ny problem polityczny, religijny i ideologiczny w skali całej
Europy. W konflikt ten zaangażował się Zygmunt Luksem-
burski jako król rzymski, czeski i węgierski oraz papież Mar-
cin V, król polski W. Jagiełło i wielki książę Witold. Była już
mowa o bliskich kontaktach polsko-litewsko-czeskich w la-
tach 1420-1422, zakończonych zupełnym niepowodzeniem.
Niemniej kontakty te rozwijano w latach następnych, mając
m.in. na uwadze odzyskanie Śląska przez Polskę. Ta polity-
ka polska spotykała się z zasadniczym sprzeciwem Zygmun-
ta Luksemburskiego, który starał się nie dopuszczać Polski
do zaangażowania się w sprawy husyckich Czech. Pod tym
względem ważne były wydarzenia z 1428 r. Z jednej strony
husyci wtargnęli wówczas na Śląsk, gdzie odnieśli spore su-
kcesy. W ten sposób stanęli na dawnej ziemi piastowskiej, u
granic Polski. Zygmunt Luksemburski mógł się spodziewać
interwencji polskiej na Śląsku, co mogło mieć nieobliczalne
44
dlań konsekwencje133. Z drugiej strony papież Marcin V w la-
tach 1427-1428 wielokrotnie interweniował, by skłonić Pol-
skę do wojny z husytami. Jeśli pominąć wcześniejsze bulle,
to trzeba wspomnieć o trzech bullach z 25 lipca 1428 r. do

background image

króla W. Jagiełły, arcybiskupa gnieźnieńskiego Wojciecha Ja-
strzębca i biskupa krakowskiego Z. Oleśnickiego134. Nastę-
pna seria buli papieskich pochodzi z 1 października tego ro-
ku: ponownie do króla, biskupa krakowskiego i Uniwersytetu
Krakowskiego. W tych ostatnich papież udzielił W. Jagiełłę sze-
rokich pełnomocnictw do walki z husytami, w tym także do
rokowań z nimi135. Uprawnienia te uderzały bezpośrednio
w interesy Zygmunta Luksemburskiego, odsuwając go od pro-
blematyki husyckiej (choć był formalnie królem Czech). W su-
mie kwestia czeska była źródłem poważnego konfliktu między
Zygmuntem Luksemburskim a Polską.
Z kolei druga sprawa, czyli niepowodzenie króla rzym-
skiego w wojnie z Turq"ą. Chodzi o klęskę pod Gołubcem
w Serbii (na wschód od Belgradu) 12 czerwca 1428 r. Klęska
ta spowodowała, że sprawa osiedlenia Zakonu Krzyżackiego
nad Dunajem dla obrony Europy przed najazdem tureckim
stała się „największym priorytetem" dla Zygmunta Luksem-
burskiego136. Stąd zrozumiały jest wzrost zainteresowania
króla rzymskiego sprawami Europy Środkowo-Wschodniej,
w tym stosunkami polsko-krzyżackimi.
Trzecią sprawą jest wzrost potęgi Witolda w drugiej po-
łowie łat 20. Było to rezultatem jego sukcesów w wojnach
z Zakonem Krzyżackim (1422) i wyprawach na Ruś: na
133 O sytuacji na Śląsku zob.: Historia Śląska, T. 1: Do roku 1763, Cz. 2,
Wrocław 1961, s. 236-239 (tekst zbyt mało dokładny); C Grunhagen, Die
Hussitenkampfe der Schlesien 1420-1435, Breslau 1872.
134 Bullarium Poloniae, Ed. I. Sułkowska-Kurasiowa, S. Kuraś, Vol. 4
(1417-1431), Roma 1992, nr 2176-2178, s. 401.
135 A. Lewicki, Król Zygmunt Luksemburski a Polska (1420-1436), „Kwartal-
nik Historyczny", R. 10:1896, s. 85 (jest to artykuł recenzyjny z pracy J. Goi-
ła, cytowanej w przypisie 10); J. Krzyżaniakowa, J. Ochmański, op. cit.,
s. 285-286; J. Grygiel, op. cit., s. 106; C. Bartnik, Rzym a stosunki czesko-polskie
za Władysława Jagiełły (1386-1434), Lublin 1993, s. 117.
136 J. Hoensch, Kaiser..., s. 344.
45
Psków (1426) i Nowogród Wielki (1428). W konsekwenqi
tych sukcesów Litwa osiągnęła największe terytorium w swo-
ich dziejach. Tzw. granice Witoldowe sięgały rzeczywiście
„od morza do morza", tj. od Bałtyku po Morze Czarne, zaś
na Wschodzie jego władzę uznawały księstwa ruskie: smo-
leńskie, siewierskie i tzw. wierchowskie (na południowy za-
rhód od Moskwy). Sukcesy te miały niewątpliwie wpływ na
postawę Witolda - na wzrost jego ambicji, w tym zapewne
i na plany koronacyjne.
Wszystkie te elementy sytuacji międzynarodowej w 1428 r.
spowodowały, że ponownie wypłynęła sprawa koronacji
Witolda. Można przypuszczać, że plan ten narodził się rze-
czywiście w 1428 r. w głowie Zygmunta Luksemburskiego.
O ile jednak plan koronaq'i Witolda był autorstwa króla
rzymskiego, to został on zaakceptowany przez Witolda,

background image

uznany za swój i przezeń realizowany137.
7 Z. Ivinskis, Yytauto..., s. 332.
Rozdział II
PRZEBIEG KONFLIKTU
I Analiza
Podstawowym celem tej analizy jest ustalenie fa-
któw, tworzących ciąg wydarzeń zwanych „burzą koronacyj-
ną". „Burza" ta była wydarzeniem złożonym i wieloetapo-
wym. Dlatego też dla maksymalnej jasności przebiegu tego
konfliktu zostanie on podzielony na etapy i omówiony w po-
rządku chronologicznym. W trakcie tej pracy zostaną popra-
wione liczne błędy w datacji dokumentów, które prowadziły
do błędnej interpretacji wydarzeń.
Powszechnie wiadomo, że „burza koronacyjna" wybuch-
ła na zjeździe łuckim w styczniu 1429 r. Przedmiotem obrad
na tym zjeździe były różne sprawy międzynarodowe i dwu-
stronne, a więc: kwestia mołdawska, husycka, stosunki pol-
sko-krzyżackie, polsko-luksemburskie i polsko-litewskie (tj.
plan koronacji Witolda)138. Przed omówieniem tej ostatniej
kwestii trzeba nade wszystko wspomnieć o kwestii husyc-
kiej, najważniejszej wówczas sprawie międzynarodowej.
Problem rozwiązania kwestii husyckiej budził bowiem żywe
zainteresowanie wszystkich stron, zarówno Zygmunta Lu-
ksemburskiego, W. Jagiełły i Witolda, jak też papieża i Zako-
138 Problematyka zjazdu łuckiego jest omówiona w licznych pracach, ty-
tułem przykładu wymienię kilka: A. Prochaska, Król..., T. 2, s. 214-217;
J. Krzyżaniakowa, J. Ochmaftski, op. cit., s. 286-287.
47
nu Krzyżackiego. W ramach tej kwestii była też sprawa
przynależności politycznej Śląska, przedmiot sporu poisko-
luksemburskiego.
Nie omawiając bliżej roli kwestii husyckiej na zjeździe
łuckim, można krótko stwierdzić, że sprawa ta nie została
wówczas rozwiązana. Od tego czasu datuje się jednak zbli-
ż

enie polsko-luksemburskie, a więc w Polsce zwyciężyła

orientacja proluksemburska i antyhusycka139. Ze zjazdem
tym i kwestią husycką łączy się wystąpienie Mikołaja Sie-
strzeńca, starosty będzińskiego i jednego z czołowych husytów
polskich. O jego wystąpieniu w Łucku jest wzmianka w liście
Witolda do W. Jagiełły z 23 maja 1430 r., więc prawie po półto-
ra roku od opisywanych wydarzeń140. Z listu dowiadujemy się,
ż

e M. Siestrzeniec wygłosił butne słowa pod adresem króla pol-

skiego, grożąc wojną z Polską w razie pogodzenia się jej z Zyg-
muntem Luksemburskim. Wtedy wystąpił Witold, który wo-
bec Zygmunta Luksemburskiego i W. JagieHy powiedział: „Zły
jest ten Siestrzeniec, a poselstwo jego najniegodziwsze".
Przyjmuje się, że za M. Siestrzeńcem stali Szafrańcowie,
może nawet sam król polski - co mało prawdopodobne141.
Na pewno wystąpienie to zbulwersowało Witolda, który
później pałał wręcz niespotykaną nienawiścią do Szafrańców

background image

i ich zwolenników husyckich (szczególnie do Dobka Puchały
i wspomnianego M. Siestrzeńca).
Sam przebieg sprawy koronacyjnej Witolda w Łucku
przedstawia się następująco.
1. Wizyta Zygmunta Luksemburskiego
u Witolda (23 I ?)
Wkrótce po oficjalnym otwarciu zjazdu król
rzymski Zygmunt Luksemburski złożył wizytę gospoda-
1 E. Maleczyńska, Ruch husycki w Czechach i w Polsce, Warszawa 1959,
*. 457; Historia Śląska..., T. 1, Cz. 2, s. 239-240.
140 CEV nr 1352, s. 828 (z błędną datą 1429 r., o czym niżej).
1 M. Antoniewicz, Mikołaj Komicz Siestrzeniec. Stawny burgrabia będziń-
$ki, Katowice 1987, s. 96.
48
rzowi zjazdu - Witoldowi. Wówczas Zygmunt Luksem-
burski oficjalnie zaproponował koronę królewską Witoldo-
wi. Odpowiadając na tę propozycję, Witold stwierdził, że
nigdy nie myślał o tej sprawie i odesłał króla rzymskiego do
W. Jagiełły142.
Tak początek „burzy koronacyjnej" przedstawił sam Wi-
told w liście z 17 lutego 1429 r. do W. Jagiełły, a więc w kilka
tygodni po omawianym wydarzeniu143. Niektórzy historycy
dosłownie interpretowali ten list i uważali, że Witold nic nie
wiedział o planie koronacyjnym i „nigdy" nie myślał o koro-
nie królewskiej144. Bardziej krytyczni byli historycy litewscy.
Tak więc B. Dundulis określił oświadczenie Witolda jako
„warunkowe", tj. że w sprawie koronacji Witold nie porozu-
miał się z Zygmuntem Luksemburskim145. Sam wątpił, by
Witold rzeczywiście w ogóle nie myślał o koronacji, pamięta-
jąc o wcześniejszych planach w tej sprawie. Z kolei M. Jućas
- oceniając podobne uwagi Witolda w innym liście - uznał je
za przykład dyplomacji Witoldowej146. Witold nie chciał bo-
wiem zrywać ostatecznie z Polską i dlatego zrzucał całą winę
na Zygmunta Luksemburskiego. Być może, właśnie ten list
Witoldowy legł u genezy wersji J. Długosza o intrydze Zyg-
muntowej, co jest interesującą konstatacją147.
Podobne stanowisko zajął ostatnio J. Nikodem. Poddał
on w wątpliwość tradycyjny sąd o długim wahaniu się Wi-
tolda w sprawie przyjęcia korony królewskiej148. Takie ham-
letyzowanie Witolda - być albo nie być królem? - przyjmo-
wał np. A. Lewicki na podstawie ówczesnej korespondencji
wielkiego księcia149. Z kolei wspomniany J. Nikodem wskazał,
A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 143; A. Lewicki, Powstanie..., s. 34;
B. Dundulis, op. cit., s. 81.
143 CEV nr 1345, s. 815-818.
144 A Prochaska, Ostatnie lata..., s. 145; A. Lewicki, Powstanie..., s. 35.
145 B. Dundulis, op. cit, s. 82-83.
146
M. Jućas, Neitykusi..., s. 34-35.
7 Tamże, s. 35.

background image

8 J. Nikodem, op. cit, Cz. 2, s. 163-164.
9 A. Lewicki, Powstanie..., s. 35-36.
49
ż

e Witold w swoich listach chciał skłócić ze sobą W. Jagiełłę

i panów polskich, by „udawaną pokorą wywołać rozłam
w polskich kołach politycznych"150. Uwaga ta koresponduje
z podniesioną wyżej uwagą M. Jućasa o dyplomacji Witoldo-
woj, których stwierdzeń nie należy brać dosłownie. W sumie
J. Nikodem przyjął, że Witold od początku był przekonany do
koronacji i „nie był skłonny ustąpić"151. Stwierdzenie to ma
znaczenie dla oceny późniejszych wydarzeń, o czym jeszcze
Knizie mowa.
Jest jeszcze inna wersja wydarzeń, niewiele się różniąca
od przedstawionej wyżej. Zdaniem A. Prochaski - w innej
jego pracy152 - Zygmunt Luksemburski miał najpierw roz-
mawiać o koronacji nie z Witoldem, lecz z W. Jagiełłą. Ten
ostatni miał odesłać króla rzymskiego do Witolda. Tak
więc obie wersje wydarzeń odmiennie przedstawiają ko-
lejność rozmów Zygmunta Luksemburskiego z Witoldem
i W. Jagiełłą. Ta pierwsza wersja wydarzeń - którą przyję-
to - ma oparcie nie tylko w liście Witolda, ale i w relacji
J. Długosza153.
2. Wizyta Władysława Jagiełły
u Zygmunta Luksemburskiego (23 I ?)
Zaraz po spotkaniu Zygmunta z Witoldem ten
pierwszy udał się na umówione spotkanie z W. Jagiełłą. Wte-
dy Zygmunt Luksemburski zawiadomił króla polskiego
o swojej propozycji koronacji Witolda154. W. Jagiełło wstęp-
nie zaakceptował tę propozycję, wskazał jednak, że należy
zawiadomić o tym samego Witolda.
150 J. Nikodem, op. cit, Cz. 2, s. 164.
151 Tamże, s. 164.
152 A. Prochaska, Dzieje..., s. 271; P. Śleżas, Vytauło konfliklas..., s. 208;
V. Gidżiunas, op. cit, s. 268.
153 J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 264-265.
154 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 143-145.
50
!f
3. Poranna wizyta w sypialni Władysława
Jagiełły (24 I ?)
Następnego dnia rano Zygmunt Luksemburski i Wi-
told odwiedzili króla polskiego155. Na prośbę króla rzymskiego
W. Jagiełło powtórzył swoją zgodę na koronaqę Witolda. Ten
ostatni powiedział wówczas po litewsku do W. Jagiełły, by się
nie spieszył z podejmowaniem decyzji i przedtem poradził się
panów polskich w tej sprawie.
Było to ważne wydarzenie. Król polski oświadczył wobec
króla rzymskiego i wielkiego księcia swoją zgodę na korona-
cję Witolda. Wprawdzie okoliczności tego oświadczenia były
wyjątkowe (rzecz odbywała się w sypialni króla), ale nie

background image

zmniejsza to wymowy samego oświadczenia. Wspomniane
okoliczności wskazują na chęć Zygmunta Luksemburskiego,
„aby sobie ułatwić namowę", tj. aby zaskoczyć W. Jagiełłę
w samotności (bez doradców) i w dość intymnej sytuacji156.
Miało to ułatwić wymuszenie zgody króla polskiego na ko-
ronację Witolda. I tak się stało. Na marginesie uwaga o uży-
ciu języka litewskiego. Jest to niezwykle rzadka wzmianka
o użyciu tego języka, choć nie w życiu publicznym. W tym
wypadku chodziło o to, by Zygmunt Luksemburski nie zro-
zumiał rozmowy między Witoldem a W. Jagiełłą. Stąd wyjąt-
kowo odstąpiono od języka ruskiego, używanego przez obu
Litwinów, ale zrozumiałego też przez króla rzymskiego.
4. Posiedzenie obu rad: królewskiej
i wielkoksiążęcej (241?)
Obie rady odbyły się bezpośrednio po wspomnia-
nej wyżej wizycie w sypialni W. Jagiełły i miały na celu omó-
155 Tamże, s. 146-147; A. Lewicki, Powstanie..., s. 34-35; A. Prochaska, Dzieje...,
s. 271; P. Śleźas, Vytauto konfiikłas..., s. 209. Zob. też: A. Mosbach (wyd.), Przyczynki
do dziejów polskich z archiwum miasta Wrocławia, Poznań 1865, s. 92-94.
156 Moment zaskoczenia podkreślali m.in. J. Sutowicz, op. dt., s. 38 i J. Pfitz-
ner, op. cit, s. 262. Inaczej to przedstawił A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 146-147.
51
wienie planu koronacji Witolda157. Rada litewska przyjęła ten
plan ,;z zapałem, ciesząc się chwałą księcia i ojczyzny"158.
Zupełnie inaczej było na posiedzeniu polskiej rady króle-
wskiej159. W imieniu Witolda wystąpił tam jego sekretarz
Mikołaj Sepieński, Polak w służbie litewskiej. Następnie do
sali obrad przybyła rada litewska na czele z Witoldem. Do-
szło więc do wspólnego posiedzenia rady polskiej i litew-
skiej. Strona litewska przedstawiła stan sprawy, w tym zgo-
dę W. Jagiełły na koronację Witolda.
Spośród Polaków najpierw wystąpił Wojciech Jastrzębiec,
arcybiskup gnieźnieński i dawny zwolennik Witolda. „Choć
przemawiał długo... pozostawił sprawę w niepewności", nie
chciał bowiem zająć zdecydowanego stanowiska po określo-
nej stronie konfliktu160. Zasadnicze przemówienie wygłosił
natomiast Zbigniew Oleśnicki, biskup krakowski. Było to
ważne wystąpienie jednego z czołowych panów małopol-
skich i polityków polskich161. Biskup krakowski stał na czele
inkorporaqonistów - stronnictwa, które było zwolennikiem
inkorporacji Litwy do Polski zgodnie z literą dokumentów
unii polsko-litewskiej (głównie horodelskiej). Według nich
inkorporacja Litwy do Polski była ceną za tron polski i rękę
królowej Jadwigi dla Jagiełły. Polska zrealizowała swoje zo-
bowiązania krewskie i oczekiwała, że Litwa uczyni to samo.
157 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 147-148; tenże, Dzieje..., s. 271- 272;
l\ Śleźas, Vytauto konfliktas..., s. 209-210; B. Dundulis, op. cit., s. 85-86.
158 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 147.
159 Przedstawił ją szczegółowo J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 265-268.
160 Tamże, s. 266. Zdaniem Grażyny Lichończak-Nurek (Wojciech herbu Ja-

background image

strzębiec arcybiskup i maż stanu fok. 1362-1436/, Kraków 1996, s. 166) przyczyny
kunktatorstwa Jastrzębca wynikały nie tylko z jego elastyczności jako polityka,
ale też z motywów osobistych (związki z Witoldem). Autorka wskazała na ten-
dencyjność kronikarza i jego idealizację Z. Oleśnickiego, stąd inne osoby „tra-
ciły na tym konfrontowane z biskupem krakowskim".
161J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 266-268; Rozbiór krytyczny..., T. 1, s. 238;
|. Caro, op. cit., T. 3, s. 615; A. Prochaska, Dzieje..., s. 272 (streszczenie); tenże,
Król..., T. 2, s. 217-218; R. Gródecki, S. Zachorowski, J. Dąbrowski, op. cit, T. 2,
n. 322; B. Dundulis, op. cit, s. 85-86; J. Krzyżaniakowa, J. Ochmański, op. cit.,
n. 288-289. Argumenty Z. Oleśnickiego zestawił M. Jućas, Nefirykusi..., s. 37.
52
Tymczasem plan koronacji Witolda stał w sprzeczności z za-
sadą unii krewskiej, ponieważ zakładał oderwanie ziem lite-
wskich i ruskich od Królestwa Polskiego. W tej sytuacji
Z. Oleśnicki wyraził swój zdecydowany sprzeciw: „ile mogę
i na ile sił mi starcza". Sam plan uznał on za intrygę Zyg-
muntową, która zmierzała do zerwania unii polsko-lite-
wskiej. O współudział w tym niecnym zamierzeniu został
oskarżony Witold (jego ambicja i „żądza władzy") oraz
W. Jagiełło, który popierał postępowanie Witolda.
Z. Oleśnicki wskazał też na motywy Polaków, którymi
się kierowali przy zawieraniu unii z Litwą („szerzenie wiary
chrześcijańskiej"). Unia ta dobrze spełniła swoje zadanie, bo
pozwoliła zjednoczyć się i pokonać Krzyżaków. Stąd jest ona
„najsilniejszym fundamentem" polityki Polski. Można jesz-
cze dodać, że przemówienie to było pełne retorycznych
zwrotów i uwag o pomocy polskiej dla Litwy.
W końcu głos zabrał jeszcze Jan z Tarnowa, wojewoda
krakowski i jeden z czołowych panów małopolskich. Poparł
on stanowisko Z. Oleśnickiego „jednomyślnie niezłomnie".
Wywołało to „niemały pomruk", zapewne wśród Litwinów,
choć J. Długosz tego nie wyjaśnił162. W każdym razie obie
strony - polska i litewska - rozeszły się w gniewie i wśród
nieporozumień.
Posiedzenie polskiej rady królewskiej krótko omówił też
przedstawiciel rady miejskiej Wrocławia i uczestnik zjazdu
Johann Steynkeller163. Stwierdził on, że polscy panowie byli
oburzeni postępowaniem Witolda, przypominając, że od
dawna wzniecał on niepokoje w Europie. Ich zdaniem Wi-
told „opisał tobie (tj. królowi W. Jagiełłę) i listem (zobowią-
zał (się) aż do śmierci; toby rad złamać". Tak więc polscy pa-
162 J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 268.
!&5 A. Mosbach, op. cit., s. 92-93 (tekst niemiecki) i 94-95 (tłumaczenie
polskie i przypisy). Zob. też: A. Śapoka, Valstybiniai..., s. 247-248 przyp. 108
(podał miejsca wydania tego tekstu i obszerny cytat po niemiecku). List
J. Steynkellera pochodzi z Krakowa z 9 lutego 1429 r. (wtorek zapustny, zaś
ś

roda popielcowa była wówczas 10 II). Błędna data u A. Prochaski (Zjazd...,

s. 385 przyp. 1:8II) i Colmara Griinhagena, (op. cit., s. 173:6II).
53
nowie przypomnieli nie tylko dawne postępowanie Witolda

background image

w stosunku do Polski i Prus, ale powołali się też na pisemne
zobowiązanie wielkiego księcia do dożywotniego podporząd-
kowania się Polsce. Wbrew sądowi wydawcy Augusta Mosba-
cha nie chodziło tu o ugodę ostrowską z 1392 r., lecz o „list"
unii horodelskiej z 1413 r.164. Warto dodać, że polscy panowie
nie mieli zaufania do Witolda. Autor tej rełaqi dodał, że Polacy
byli „mocno wzruszeni (tj. poruszeni) i swawolnych słów mu
(tj. W. Jagiełłę) nagadali". W sumie omawiana relacja postron-
nego świadka i nie związanego z żadną ze stron, mimo jej lako-
nicznego charakteru, przedstawia dość interesujący obraz nie
najlepszych stosunków polsko-litewskich.
Wracam do mowy programowej Z. Oleśnickiego. Jest ona
różnie oceniana. A. Prochaska podkreślił jego odwagę, sta-
nowczość i reprezentowanie interesów Korony. „Veto Oleś-
nickiego" - pisał on165 - było „obroną unii i zasad w unii wy-
rażonych". Słusznie też wskazał, że panowie litewscy ze
„wstydem i oburzeniem" słuchali veta polskiej rady166. Stro-
na polska przypomniała bowiem Litwinom, że stanowią
część Królestwa Polskiego i podlegają władzy króla polskie-
go, choć Litwina, W. Jagiełły. Być może, jest przesada
w twierdzeniu A. Prochaski, że wystąpienie Z. Oleśnickiego
było „obelgą" dla Litwinów oraz samego Witolda i stanowi-
ło „najgłębsze upokorzenie" Litwy wobec jej lenników na
Kusi i Tatarszczyźnie, w końcu też wobec ambitnych planów
koronacyjnych Witolda. Niemniej właśnie na ten aspekt mo-
wy Z. Oleśnickiego zwracali uwagę historycy litewscy. Tak
więc P. Śleżas ocenił to przemówienie jako „wojownicze
i nietaktowne", które wywołało „wielki hałas" wśród Litwi-
nów167. Ci ostatni poczuli się obrażeni przez Polaków. Z ko-
lei J. Pfitzner uznał, że biskup krakowski doszukiwał się zła-
mania prawa w planach koronacyjnych Witolda, które
164 A. Mosbach, op. cit, s. 95 przyp. 7.
165 A. Prochaska, Król..., T. 2, s. 217-218.
166 Tenże, Ostatnie lata..., s. 148.
167 P. Śleźas, Yytauło konfliktas..., s. 210.
54
mogły doprowadzić do zerwania unii168. Najwięcej napisał
na ten temat B. Dundulis, który wyróżnił się ostrym i zdecy-
dowanym słownictwem minionej epoki169. Można się zgo-
dzić z jego twierdzeniem, że panowie polscy patrzeli na Li-
twę jako na ziemię przyłączoną na zawsze do Polski (ściślej -
do Królestwa Polskiego). Jest to oczywiste, wynikało to bo-
wiem z dokumentów unii polsko-litewskiej, zwłaszcza z unii
krewskiej. Ten i inne dokumenty unii podpisali również Li-
twini i dokumenty te miały pełną moc prawną. Nie można
natomiast zgodzić się z twierdzeniem tego badacza, że unia
była „środkiem ekspansji" polskich feudałów na Litwę i Ruś.
To samo dotyczy twierdzenia, że J. Długosz (rj. tuba Z. Oleś-
nickiego) oceniał z pozycji „najbardziej reakcyjnych warstw
Polski" (tj. panów polskich). B. Dundulis zarzucił mu, że nie

background image

uwzględniał on zupełnie „interesów państwa litewskiego".
Ta ostatnia uwaga musi dziwić, trudno bowiem liczyć na to,
by polski kronikarz był „tubą" interesów państwa litewskie-
go. Był on natomiast „tubą" - by pozostać przy tej terminolo-
gii - interesów państwa polskiego, co jest zupełnie zrozu-
miałe. W sumie uwagi B. Dundulisa nad przemówieniem
Z. Oleśnickiego dość daleko odbiegły od samej mowy i skon-
centrowały się na charakterze unii polsko-litewskiej. Uwagi
te często są nie do przyjęcia. Można się natomiast zgodzić
z tezą M. Jućasa, że Z. Oleśnicki „najwyraźniej wyraził na-
stroje panów polskich, a mianowicie koncepq'ę inkorpo-
racyjną"170.
W mowie Z. Oleśnickiego trzeba zwrócić uwagę na pewien
ważny element dotychczas pomijany. Otóż biskup krakowski
wskazał na zobowiązania strony polskiej i litewskiej, poczynio-
ne w Krewię w 1385 r. Sama nazwa Krewa tu nie wystąpiła, ale
niewątpliwie chodziło o unię krewską. Tam właśnie strona pol-
ska zobowiązała się do oddania tronu i ręki królowej Jadwigi
168 J. Pfitzner, op. tit., s. 263.
169 B. Dundulis, op. cit, s. 86.
170 M. Jućas, Neitn/kusi..., s. 37. Podobnie: J. Krzyżaniakowa, J. Ochmań-
ski, op. cit., s. 288-289. ¦¦ <¦¦: *
55
I .itwinowi. Tam też strona litewska zobowiązała się do chrztu
uraz do „złączenia" i „poddania" (się) Królestwu Polskiemu.
/.. Oleśnicki w swojej mowie wskazał, że „w związku z tym
układem istnieją zachowane pisemne zobowiązania tegoż
króla Władysława, twoje (tj. Witolda) i innych książąt litew-
skich"171.
Wspomniane zobowiązania pisemne to niewątpliwie
rtkty homagialne książąt Iitewsko-ruskich oraz bliżej nieokre-
ś

lone dokumenty W. Jagiełły i Witolda. Nie mogły to być

tikta unii horodelskiej, o których była mowa w dalszej części
wystąpienia Z. Oleśnickiego. Nie mogły to być również akta
unii wileńsko-radomskiej z 1401 i ugody ostrowskiej z 1392 r.
W grę wchodzi jedynie akt unii krewskiej, gdzie była mowa
zarówno o chrzcie Litwy, jak i o inkorporacji Litwy i Rusi do
Królestwa Polskiego. Tym samym, można postawić wniosek,
lv Z. Oleśnicki znał i wykorzystał akt krewski na forum
publicznym. Jest to ważny argument przemawiający za au-
lentycznością aktu krewskiego. Akt ten, przechowywany
w archiwum kapituły krakowskiej, musiał być znany bisku-
powi krakowskiemu nie tylko z tytułu piastowanego urzę-
tlu, ale i jako znawcy stosunków polsko-litewskich. Stąd
niezrozumiały był do tej pory fakt, że Z. Oleśnicki nie po-
woływał się na akt krewski w swoich dyskusjach z Litwina-
mi. Natomiast w świetle ważnej, programowej mowy
/.. Oleśnickiego w Łucku okazuje się, że było inaczej i bi-
skup krakowski wykorzystał akt krewski do polemiki z Wi-
loldem i Litwinami.

background image

Mowa Z. Oleśnickiego dowodzi też, że J. Długosz znał
,ikt krewski wbrew sądom niektórych historyków. Twierdze-
nie to obala jeden z zasadniczych argumentów o akcie krew-
'tkim jako falsyfikacie. W tym miejscu dochodzę do problemu
(lutontyczności aktu krewskiego, o którym szerzej napisałem
w innym miejscu172.
171J. Długosz, op. cit, Ks. 11, s. 266-267.
2 Na początku 1998 r. ma ukazać się te
iwkich, obejmujący okres do unii krewskiej.
172 Na początku 1998 r. ma ukazać się tom 1 Dziejów stosunków polsko-lite-
56
5. Wyjazd delegacji polskiej z Łucka
Po dramatycznym posiedzeniu rady polskiej i lite-
wskiej polscy politycy poddali krytyce postępowanie W. Ja-
giełły i „swawolnych słów mu nagadali"173. Pod ich naci-
skiem król polski zmienił swoje zdanie i odwołał zgodę na
koronację Witolda. Zaś rada królewska podjęła decyzję
o natychmiastowym opuszczeniu Łucka i powrocie do Pol-
ski174. Był to wyraz protestu wobec planu koronacyjnego Wi-
tolda, niewątpliwie podjęty pod wpływem emocji, a nie ra-
cjonalnych przesłanek. Rozmowy polsko-litewskie zostały
przerwane, a właściwie zerwane przez stronę polską. Zaczął
się konflikt między Polską a Litwą.
Odjazd panów polskich miał miejsce wieczorem, co po-
zwala przypuszczać, że nastąpiło to wkrótce po posiedzeniu
rady królewskiej, a sam wyjazd był „nagły i niespodziewa-
ny"175. Według relacji posła wrocławskiego W. Jagiełło pozo-
stał w Łucku po wyjeździe panów polskich176. Następnie
Zygmunt Luksemburski poprosił go, by pozostał jeszcze
przynajmniej przez noc, „bo gdy on przyszedł do niego za
dnia, w dzień więc chciałby też odejść od niego". Nie wiado-
mo, jak zareagował na to król polski. Według jednych miał
on spełnić prośbę Zygmunta Luksemburskiego i wyjechać z
Łucka następnego dnia, a według innych - wyjechać jeszcze
tego samego dnia wieczorem177. W każdym razie obaj kuzy-
nowie spotkali się przed wyjazdem i W. Jagiełło powtórzył
swoją zgodę na koronację Witolda178. Rację trzeba też przy-
cytat).
3 J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 268-269; A. Mosbach, op. cit., s. 94 (stąd
' Z. Ivinskis, Yytauto..., s. 329; V. Gidżiunas, op. cit., s. 268.
1/3 Zgodnie o tym pisali: J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 269; A. Mosbach,
op. cit, s. 94.
176 A. Mosbach, op. cit, s. 94.
177 J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 269; Rozbiór krytyczny..., T. 1, s. 239; A. Pro-
chaska, Ostatnie lata..., s. 149 (następnego dnia); A. Sarnes, op. cit., s. 131.
178 CEV nr 1345, s. 815-818. Zob. tłumaczenie tego listu: A. Lewicki,
Powstanie..., s. 35 (z 17II1429 r.).
57
znać J. Długoszowi, że W. Jagiełło wyjechał z Łucka wkrótce
po „ucieczce" panów polskich, ponieważ nie chciał „urazić

background image

swoich prałatów i panów, gdyby się tu dłużej zatrzymał"179.
Zdaniem innych badaczy wyjazd Polaków miał nastąpić
następnego dnia rano, wspólnie panów polskich i króla180.
Panowie polscy obawiali się, by W. Jagiełło nie poczynił dal-
szych ustępstw wobec Witolda, lub mówiąc otwartym te-
kstem - by nie zrobił więcej „głupstw".
Warto się zastanowić nad tym, kiedy to się stało? Wiado-
mo, że Zygmunt Luksemburski był w Łucku od 22 do 29 sty-
cznia181. Z tego ostatnie pięć dni obejmują okres po wy-
)(.'idzie delegacji polskiej, a więc po 24 stycznia182. Wiadomo
leż skądinąd, że wyjazd Polaków nastąpił zapewne tego sa-
mego dnia, w którym odbyło się posiedzenie rady polskiej
i litewskiej w sprawie koronacji, a więc 24 stycznia. Ta ostat-
nia zaś odbyła się następnego dnia po pierwszych spotka-
niach Zygmunta Luksemburskiego z Witoldem (zob. wyżej
nr 1) i W. Jagiełłą (zob. wyżej nr 2). Tym samym, początkiem
• ałej akcji koronacyjnej był zapewne dzień 23 stycznia. Jest to
dość prawdopodobne, zważywszy na przyjazd króla rzym-
skiego do Łucka (22 stycznia) i to, że sprawa wybuchła po
pewnym czasie od rozpoczęcia obrad183.
Wyjazd Polaków z Łucka jest różnie oceniany w literatu-
rze. Już A. Prochaska wskazał na naiwność tego kroku184. Zaś
I,. Kolankowski uznał to za „błąd taktyczny", który pozwolił
na bezpośrednie rokowania litewsko-luksemburskie bez
udziału Polaków185. Oceniając to stanowisko, nie można się
/.godzić z jego uzasadnieniem. Ów „błąd taktyczny" polegał
bowiem głównie na przerwaniu rokowań, dodatkowo w for-
mie dramatycznej i spektakularnej. W praktyce prowadziło
179 J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 269.
180 P. Śleżas, Vytauto konfliktas..., s. 210; Z. Ivinskis, Vytauto..., s. 329.
181 Rozbiór krytyczny..., T. 1, s. 236,239; Itinerar Konig und Kaiser Sigismund
tum Luremburg 1368-1437. Hrsg. J. K. Hoensch, Warendorf 1995, s. 114.
182 J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 270.
183 Podobnie przyjął M. Jućas, Neizrykusi..., s. 36. ,
184
185 L. Kolankowski, Dzieje..., s. 155.
A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 149.
58
to do zaognienia konfliktu polsko-litewskiego. Z kolei
P. Śleżas zasugerował, że wyjazd Polaków wynikał chyba ze
strachu przed dalszymi wydarzeniami186. Inni badacze lite-
wscy zwrócili jeszcze uwagę, że wyjazd Polaków oznaczał
przerwanie rozmów (M. Jućas) i zapoczątkowanie nieporo-
zumień między Polską a Litwą, które później zaostrzyły się
(V. Gidżiunas)187. Nic dodać, nic ująć.
Być może, na wyjazd Polaków należy spojrzeć inaczej188.
Może był to wymuszony wyjazd po skandalu, który zapew-
ne wybuchł po mowie Z. Oleśnickiego? Jako biskup krako-
wski był on praktycznie nietykalny. Tak więc głęboko urażo-
ny Witold mógł uznać Z. Oleśnickiego za personę non grata,

background image

której pozostał tylko wyjazd z Łucka. To samo mogło zda-
rzyć się w Wilnie w październiku 1430 r. po kolejnej, ostrej
mowie biskupa krakowskiego (zob. niżej nr 32).
5A. Tzw. poselstwo litewskie do Rzymu
W literaturze wzmiankuje się o poselstwie lite-
wskim do papieża Marcina V w sprawie korony dla Witolda
w latach 1429-1439189. Źródłem tej informacji jest kronika By-
chowca, gdzie o poselstwie tym wspomniano w dwóch miej-
scach. Najpierw napisano, że na zjeździe łuckim podjęto de-
cyzję o wysłaniu dwóch posłów Witolda do papieża wraz z
posłem króla Zygmunta Luksemburskiego, których nieba-
wem wysłano190. W poselstwie tym uczestniczyli: Semen De-
digoldowicz (tj. Piotr Seńko Giedygołdowicz) i Szedybor,
186 P. Śleźas, Vytauto konfliktas..., s. 210.
187 M. Jucas, Nąm/kusi..., s. 36; V. Gidżiunas, op. dt, s. 268.
188 Zwrócił mi na to uwagę Kolega Krzysztof Pietkiewicz, za co mu serde-
cznie dziękuję.
189 T. Narbutt, op. cit., T. 6, s. 513-514; Z. Wdowiszewski, Giedygołdowicz
Sienko Piotr, w: Polski Słownik Biograficzny, T. 7: 1948-1958, s. 435; W. Peltz,
Ród Giedygołda i jego majętności. Z dziejów tworzenia się wielkiej własności ziem-
skiej w W. Ks. Litewskim w XV wieku, w: Studia z dziejów Wielkiego Księstwa Li-
tewskiego XIV-XVU wieku, Poznań 1971, s. 26, 28; K. Pietkiewicz, Kieżgajłowie
i ich latyfundium do połowy XVI wieku, Poznań 1982, s. 23.
190 Chronika Bychovca. (Oprać.) N. N. UlaScik, Moskva 1966, s. 82.
59
brat Michała Kieżgajły. Mieli oni prosić papieża o koronę dla
Witolda „soglasno christianskomu obyćaju". Po raz drugi
o tym poselstwie wzmiankowano pod rokiem 1430191. Posło-
wie ci mieli przebywać w Rzymie 3 lata (!) z powodu wojen
wewnętrznych we Włoszech. Następnie udali się wraz z ko-
roną do Litwy. O śmierci Witolda (27 października 1430) do-
wiedzieli się we Lwowie. Wtedy Polacy odebrali im koronę,
podzielili na połowę i umieścili ją przy koronie biskupa kra-
kowskiego, która „sejćas nachoditsja v kostele svjatogo Sta-
nislava pri krakovskom zamke"192.
Ogólnie należy stwierdzić, że cała opowieść o poselstwie
litewskim do Rzymu nie ma żadnego potwierdzenia
w źródłach, ma bałamutną chronologię (trzyletni pobyt
w Rzymie i jego przyczyna) i jest wręcz niewiarygodna. Zre-
sztą już dawno poddano ją krytyce. Tak więc M. Stryjkowski
wyraził przypuszczenie, że była to pomyłka dla „różności
czassów" i przyjął wersję o posłach cesarskich wiozących ko-
ronę królewską193. Osobiście sądzę, że nie była to pomyłka
itutora latopisu Bychowca, lecz celowe kłamstwo o wyraźnie
iintypolskiej tendencji. Wspomniana kronika jest znana z te-
ro typu orientacji. Pochodzi ona z połowy XVI w. ze środo-
wiska możnowładztwa litewskiego (m.in. Olbrachta Ga-
N/.tołda), niechętnego wobec Polski194. Prawdopodobnie
wzmiankę z tego latopisu należy łączyć z rokiem 1526, kiedy
|»i»iiowie litewscy przybyli do Krakowa i zażądali zwrotu ko-

background image

iony Witoldowej. Korona ta miała być ukryta na Wawelu.
Miała ona posłużyć do koronacji młodego Zygmunta Augu-
"' Tamże, s. 84.
m Powtórzyli to: J. K. Kochanowski, op. cit., s. 202 przyp.; J. Lappo, op.
i ii., s. 67 przyp. 137; B. Dundulis, op. cit., s. 115 przyp. 121 (ten ostatni przy-
|4l, że korona Witoldowa najpewniej nie dotarła do Polski, a więc powątpie-
wa) w wersję latopisu).
'" M. Stryjkowski, Kronika polska, litewska, żmudzka i wszystkiej Rusi, T. 2,
Warszawa 1846, s. 173 (reprint Warszawa 1985).
194 Dobrym wprowadzeniem do tego latopisu są opracowania: wstęp Ri-
mantasa Jasasa do litewskiego tłumaczenia latopisu Bachowca: Lietuvos
mrtraStis. Bychovco kronika, Vilnius 1971; J. Ochmański, Nad kronikę Bychowca,
„Sludia Źródłoznawcze", T. 12:1967, s. 155-162. Zob. wyżej przyp. 105.
60
sta na króla Litwy195. Prawdopodobnie strona polska wyjaś-
niła wówczas Litwinom, że nie posiada owej korony. Nic nie
wiadomo o dalszych losach korony Witoldowej. Dwudzie-
stowieczne zaś twierdzenia i hipotezy o rzekomym odnale-
zieniu tej korony zasługują raczej na przedstawienie ich
w kontekście ówczesnych sporów polsko-litewskich i nie
mają nic wspólnego z koroną Witoldową196.
6. List Władysława Jagiełły do Zygmunta
Luksemburskiego (koniec stycznia
i- 1429 r.) i odpowiedź nań
J; Wkrótce po zjeździe łuckim polska kancelaria kró-
lewska przygotowała list do Zygmunta Luksemburskiego.
List ten napisał Władysław Oporowski, podkanclerzy Króle-
stwa, blisko związany ze stronnictwem Szafrańców197.
Wspomniany list jest różnie określany w literaturze: „instru-
kcja poselska", „orędzie", „protest", „łist-oświadczenie" czy
„skarga"198. Treść tego listu jest bardzo ważna. Przedstawia
on polski punkt widzenia na stosunki polsko-łitewskie
195 M. Morelowski, Korona i hełm znalezione w Sandomierzu a sprawa korony
Witolda i grobowców dynastycznych w Wilnie, „Ateneum Wileńskie", R. 7:
1930, s. 633.
196 Tamże; R. Kazlauskas, Kur dingo Vytauto Didźiojo karuna? „Voruta",
1993, nr 29-30 z 1-15 VIII, s. 12 (i inne artykuły tegoż).
197 CEV nr 1341, s. 810-811. Treść listu cytowali: A. Prochaska, Ostatnie
lata..., s. 153-154; A. Lewicki, Powstanie..., s. 36-37; A. Sarnes, op. cit., s. 132
(cyt. niemiecki); L. Kolankowski, Dzieje..., s. 156. Streszczenia: J. Voigt, op.
cit, T. 7, s. 525; J. Sutowicz, op. cit., s. 41^2; A. Prochaska, Dzieje..., s. 273;
A. Barbaśev, op. cit., s. 241; P. Śleźas, Vytauto konfliktas..., s. 211-212; Z. Ivin-
skis, Vytauto..., s. 330; H. Schaeder, op. cit., s. 374-375 (obszerne streszczenie);
V. Gidżiunas, op. cit., s. 268; B. Dundulis, op. cit., s. 87; V. Jućas, Neiiykusi...,
s. 36; J. Nikodem, op. cit., Cz. 2, s. 164. W wielu streszczeniach pominięto
niektóre sprawy.
198 Kolejno: A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 152; A. Lewicki, Powstanie...,
s. 37; L. Kolankowski, Dzieje..., s. 155; B. Dundulis, op. cit., s. 87; M. Jucas,
Ne(vt/kusi..., s. 36.
61

background image

w tym czasie199, a ściślej - stanowisko polskich inkorporacjo-
nistów. W liście tym W. Jagiełło - a może podkanclerzy
W. Oporowski bez wiedzy króla - zwrócił się do Zygmunta
Luksemburskiego w dwóch sprawach. W pierwszej król pol-
ski oficjalnie wycofał swoją zgodę na koronację Witolda i po-
da! trzy przyczyny tego kroku. Druga sprawa dotyczyła pro-
ś

l>y, by król rzymski odstąpił również od planu koronacji

Witolda. Najistotniejsze w tym liście są przyczyny wycofania
/.gody W. Jagiełły na koronację Witolda. Oto one:
1. Koronacja może doprowadzić do „nieporozumień, wo-
|i%n, zdrad i nieszczęść" między Polską a Litwą, które w kon-
wkwencji mogą spowodować zerwanie unii.
2. Litwini po śmierci Witolda mogliby sobie wybrać króla
lu'z udziału Polaków, co byłoby sprzeczne z dawniejszymi
zapisami unii. Według tych zapisów zarówno elekcja króla
polskiego, jak i wielkiego księcia litewskiego miała się odbyć
/a porozumieniem się i zgodą obu stron, tj. Polaków i Litwi-
nów. Było to odwołanie się do artykułu 12. unii horodelskiej
/, 1413 r., który przewidywał wspólny wybór przyszłego
wielkiego księcia litewskiego przez króla Polski oraz panów
polskich i litewskich200. Zatem Polacy wyrazili wątpliwość co
ilo postawy Litwinów w przyszłej elekq'i, oskarżając ich po
prostu o separatyzm - o samowolną i jednostronną elekcję,
id stanowiłoby pogwałcenie unii horodelskiej. Takie oskar-
ż

enie wskazywało na brak zaufania Polaków do Litwinów.

Myło to oskarżenie -jak się niżej okaże - bardzo ostro przyję-
li* przez stronę litewską, która poczuła się nim obrażona.
3. Witold posiada w dożywocie „wiele ziem naszych" (tj.
królewskich), które w razie jego koronacji zostałyby oderwane
„od nas" (tj. od króla polskiego i Królestwa Polskiego). W tym
wypadku raczej nie chodzi o lenna Witolda (np. Podole), ale
o całe W. Ks. Litewskie, które formalnie stanowiło wówczas
część dziedzictwa JagieSowego i Królestwa Polskiego. W mo-
1WJ. Krzyżaniakowa, op. cit., Cz. 1, s. 234.
200 Akta unii Polski z Litwą 1385-1791. Wyd. S. Kutrzeba i W. Semkowicz,
Kraków 1932 nr 51, s. 67-68.
62
mencie koronacji Witolda na króla i utworzenia Królestwa
Litewskiego ziemie te byłyby oderwane od Królestwa Pol-
skiego i dziedzictwa Jagiełłowego. Oznaczałoby to więc zer-
wanie unii polsko-litewskiej, a zwłaszcza jej zapisu o inkor-
poracji Litwy do Królestwa Polskiego.
List ten na ogół ocenia się krytycznie, poczynając od
A. Prochaski. Badacz ten nie szczędził epitetów pod adresem
autora listu. Był to więc „krok... fałszywy kancelarii króle-
wskiej", „błąd", dowód „uderzającego braku dyplomaty-
cznego talentu" i „niefortunna legacja"201. Ta surowa ocena
A. Prochaski wynikała z tego, że autor wspomnianego listu
pozwolił sobie na nadmierną szczerość i ujawnił słabości
Polski, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Był to

background image

zaś szczególny błąd w odniesieniu do Zygmunta Luksem-
burskiego, znanego wroga Polski i unii polsko-litewskiej.
Drugim błędem - według A. Prochaski — było oskarże-
nie Litwinów o „dążności separatystyczne" w wypadku
ś

mierci Witolda, tj. o wybranie nowego króla litewskiego

bez porozumienia się z Polakami, czego wymagała unia ho-
rodelska.
Także inni historycy wyrażali podobne opinie. A. Lewicki
podniósł, że wystąpienie W. Jagiełły było „rzeczywiście nielo-
jalne, nieszczere i nieserdeczne" wobec Witolda i „w wysokim
stopniu niepolityczne"202. Istota związku polsko-litewskiego -
według tego badacza - sprowadzała się bowiem do zgodnego
współdziałania obu kuzynów i unikania „szorstkiego odwoły-
wania się do prawa", tj. do przypominania Witoldowi o jego
prawnej podległości W. Jagiełłę. Zaś we wspomnianym liście ta
fundamentalna zasada została złamana. Dodatkowo „krokiem
nietaktownym" było wykorzystanie pośrednictwa osoby trze-
ciej (Zygmunt Luksemburski), osoby najmniej predystynowa-
nej do funkcji mediatora między W. Jagiełłą a Witoldem. W su-
mie wszystkie te błędy doprowadziły do tego, że ów list był
„początkiem i powodem wszystkiego złego tak dalece, że gdy-
201 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 152-154; tenże, Król..., T. 2, s. 219; ten-
ż

e, Dzieje..., s. 274.

202 A. Lewicki, Powstanie..., s. 37-39. '"
63
by nie to orędzie, wątpić by można, czyli cała awantura ko-
ronacyjna byłaby miała miejsce"203.
Krytyczne stanowisko zajął też L. Kolankowski, który ów
list określił jako „drugi błąd taktyczny" (pierwszym był na-
^;ły wyjazd Polaków z Łucka - uwaga moja) nierównie może
większy od poprzedniego204. Jeszcze konkretniej rzecz ujął
l;. Papee, który wprost napisał, że kancelaria królewska
wskutek swojej niezręczności „rozdmuchała z iskierki po-
/.ar"205. Sąd ten - wskazujący na doniosłą, czy wręcz przeło-
mową rolę tego listu - został przyjęty w polskiej historiogra-
fii2"6. Owa „niezręczność" miała polegać nie tylko na
„zadraśnięciu ambicji Witolda" (tak przyjął H. Łowmiań-
•iki)207, ale i na obrażeniu całej Litwy. Niemniej najważniejsza
w tym konflikcie była postawa samego Witolda, co podkreśla-
14 też współcześni badacze polscy. Tak więc Jerzy Ochmański
krótko stwierdził, że Witold pod wpływem tego listu był „unie-
siony dumą narodową" i zaczął realizować plan koronacyjny
„na przekór Polakom"208. Znów Henryk Wisner uznał ów list
/a najbardziej skuteczny środek dla pobudzenia Witolda do
działania209. Słusznie stwierdził, że dla Witolda „sprzeciw był
Aiwsze zachętą do działania"210. W sumie badacze polscy
wskazywali na dużą rolę omawianego listu, który spowodował
znaczne zaostrzenie stosunków polsko-litewskich.
Z kolei badacze litewscy na ogół podkreślali, że wspo-
mniany list „obraził i poniżył" Litwę, wzbudzając uczucia

background image

2(0 Tamże, s. 37.
204 L. Kolankowski, Dzieje..., s. 156.
205 S. Smolka, Władysław..., s. 506.
206 W. Duchiewicz, op. cit, s. 119 („zarzewie walki"); J- Krzyżaniakowa,
np. cit., Cz. 1, s. 234-235; J. Krzyżaniakowa, J. Ochmański, op. cit., s. 289;
I Nikodem, op. cit, Cz. 2, s. 164-166 (zaczęła się „prawdziwa wojna").
207 H. Łowmiański, Witold..., s. 64-65. Zaś M. Hrusevskyj (op. cit., T. 4,
u 155) pisał, że list ten „w wysokim stopniu" rozgniewał Witolda.
}. Ochmański, Historia..., s. 87.
209 H. Wisner, Unia..., s. 80. Podobnie E. Maleczyńska (Rola..., s. 74), która
/wróciła uwagę na rolę „formy" działania opozycji polskiej i jej wpływ na
Witolda).
210 H. Wisner, Litwa i Litwini. Szkice z dziejów państwa i narodu, Olsztyn
I'W1,S.32.
64
narodowe wśród Litwinów211. J. Pfitzner (wprawdzie histo-
ryk niemiecki) stwierdził wręcz, że wzbudzone wówczas
uczucia patriotyczne były „najlepszym sojusznikiem" Zyg-
munta Luksemburskiego212. Znaczenie tego listu podniósł też
Z. Ivinskis, który uznał go za „znaczący" i określający „cha-
rakter programowy stosunków polsko-litewskich"213. Wska-
zywał on bowiem przyczyny, dlaczego Polacy tak aktywnie
sprzeciwiali się planowi koronacyjnemu Witolda.
Wyjątkowo odmienny sąd wyraził A. Sarnes, który uznał,
ż

e omawiany list nie był punktem wyjścia intrygi koronacyj-

nej i odegrał wtórną rolę w całym konflikcie214. Źródłem tego
konfliktu nie był ten list, lecz „rozwój spraw ostatnich lat", tj.
stosunków polsko-litewskich. W tym kontekście ów list był
jakby katalizatorem, który skłonił Witolda do bardziej nie-
złomnego działania. Pogląd ten nie wydaje się przekonujący,
ponieważ minimalizuje rolę omawianego listu.
W sumie należy stwierdzić, że wspomniany list odegrał
dużą, choć chyba nie przełomową rolę, w dziejach stosun-
ków połsko-litewskich w latach 1429-1430. Wysłanie tego li-
stu do Zygmunta Luksemburskiego było niewątpliwie błę-
dem politycznym ze strony polskiej. Błąd ten polegał na
nadaniu całej sprawie aspektu międzynarodowego (przez
włączenie Zygmunta Luksemburskiego)215 oraz na zaostrze-
niu stosunków połsko-litewskich. Winnymi byli zarówno
król W. Jagiełło - przypuszczam, że raczej wiedział o treści
tego listu - jak i obaj szefowie kancelarii królewskiej: pod-
kanclerzy W. Oporowski, właściwy autor feralnego listu
i sam kanclerz Jan Szafraniec. Wspomniany zaś list rozpo-
czął „wojnę kancelaryjną" między Polską a Litwą. Termin
ten wprowadził A. Prochaska dla określenia konfliktu mię-
dzy W. Jagiełłą a Witoldem w 1428 r. w związku z wyzna-
czeniem superarbitra przy wytyczaniu granicy polsko-krzy-
211 P. Śleźas, Vytauto konfliktas..., s. 211. Zob. niżej o reakcji Litwinów na
ów list (nr 7).
212 J. Pfitzner, op.cit.,s. 263-264. . . . .

background image

213 Z. Ivinskis, Vytauto..., s. 330.
, 214 A. Sarnes, op. cit.,s. 134. • • •
215 J. Krzyżaniakowa, op. cit, Cz. 1, s. 234.
65
ż

ackiej216. Wydaje się, że termin ten dobrze pasuje dla omawia-

nego okresu „burzy koronacyjnej". Wspomniany list W. Jagieł-
ły z końca stycznia 1429 r. rozpoczął bowiem swoistą „wojnę
na pióra", prowadzoną przez kancelarię polską i litewską: mię-
dzy Polską a Litwą lub między W. Jagiełłą a Witoldem.
Z omawianym listem wiąże się problem autorstwa, a ściślej
chodzi o rolę W. Jagiełły w jego napisaniu. Jest to zaś sprawa
niebagatelna z dwóch powodów: ważnych treści tego listu oraz
określenia rzeczywistej władzy W. Jagiełły i kancelarii króle-
wskiej. Z późniejszego listu Witolda wiadomo, że W. Jagiełło
oskarżył o autorstwo omawianego listu W. Oporowskiego217.
Ii-n ostatni miał napisać ów list bez wiedzy króla polskiego,
lym samym, W. Jagiełło odżegnywał się od treści listu, co da-
wało mu pewne korzyści w walce dyplomatycznej. Jednak z
drugiej strony była to kompromitacja króla, który nie panował
ii.id swoimi urzędnikami - pracownikami kancelarii króle-
wskiej. Tak więc W. Jagiełło wykorzystał tu tradycyjny schemat
• lobrego króla i złych doradców.
Podniesiona tu sprawa autorstwa tego listu jest ważna
i nie można jej w ten sposób zamknąć. W dawnej historiogra-
lii panowało stanowisko, że omawiany list był napisany
w kancelarii królewskiej bez zgody króla. Sprawę tę wyraź-
nie postawił L. Kolankowski, który wręcz pisał o „samowoli
podkanclerzego" W. Oporowskiego218. Wcześniejsi badacze
polscy (A. Prochaska i A. Lewicki) byli ostrożniejsi i nie zaj-
mowali w tej sprawie stanowiska: mogła to być albo „samo-
wola podkanclerzego", albo list napisano za wiedzą i zgodą
króla219. Niemniej upowszechnił się pogląd L. Kolankowskie-
HO, który szybko zagościł w literaturze220. Jednak ostatnio
216 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 124.
217 Przykładowo pisał o tym J. Nikodem, op. cit, Cz. 2, s. 165.
218 L. Kolankowski, O litewska..., s. 395; tenże, Dzieje..., s. 155. Przedtem
podobnie pisał S. Smolka, Władysław..., s. 506 (właściwie F. Papee).
219 A Prochaska, Ostatnie lata..., s. 152; A. Lewicki, Powstanie..., s. 39.
220 J. Pfitzner, op. cit, s. 263-264; E. Maleczyńska, Rola..., s. 76; J. Krzyża-
niakowa, op. cit., Cz. 1, s. 234; J. Krzyżaniakowa, J. Ochmański, op. cit.,
n. 289. Z kolei J. Sperka (op. cit., s. 117) nie zajął stanowiska. Stanowisko to
przyjęto też w literaturze litewskiej: D. Alseika, op. cit., s. 9; Z. hdnskis, Vy-
lauto..., s. 333; V. Gidźillnas, op. cit, s. 268; M. Jucas, Neivykusi..., s. 37.
66
J. Nikodem przyjął tezę przeciwną, tj. uznał, że interesujący
nas list został wysłany za wiedzą W. Jagiełły221. Za koronny
argument tej tezy przyjął on opinię Witolda, którego „nie
zawiódł słuch polityczny" i nie uwierzył w tłumaczenie
Jagiełłowe o winie W. Oporowskiego. To kłamstwo W. Ja-
giełły miało na celu zachowanie zaufania Witolda i nie-

background image

dopuszczenie do radykalnych działań przezeń. Tak więc
W. Oporowski stał się przysłowiowym kozłem ofiarnym,
poświęconym na ołtarzu zachowania dotychczasowych
stosunków polsko-litewskich. Osoba ta świetnie się nada-
wała do tego, ponieważ znany był nieprzychylny stosunek
Witolda do W. Oporowskiego222. Można było więc przypu-
szczać, że Witold uwierzy w winę podkanclerzego i w ten
sposób zwolni króla polskiego od odpowiedzialności za
ów list. Rozumowanie to nie sprawdziło się jednak głów-
nie z tego powodu, że król nie ukarał swojego niesfornego
sługi, tj. W. Oporowskiego. Właśnie ten argument wysu-
nął Witold, gdy wprost zarzucił kłamstwo W. Jagiełłę.
W sumie teza J. Nikodema wydaje się prawdopodobna,
choć nie ma pewności, że ów list był znany królowi pol-
skiemu.
Z początku lutego pochodzi odpowiedź Zygmunta
Luksemburskiego na wspomniany list W. Jagiełły223. Król
rzymski odpowiedział odmownie na prośbę o odstąpie-
nie od popierania planu koronacji Witolda. Dla złagodze-
nia swego stanowiska wysunął on projekt nowego zjaz-
du „na granicy pruskiej" z udziałem trzech władców:
jego samego, króla polskiego i wielkiego księcia. Projekt
ten nie został przyjęty, zapewne z powodu niechętnego
stanowiska Witolda224.
221J. Nikodem, op. cit, Cz. 2, s. 165.
222 Tamże, s. 165-166.
223 CEV nr 1342, s. 811-812, Streszczenie: A. Prochaska, Ostatnie lata...,
s. 155-156; A. Sames, op. cit., s. 132; P. Śleżas, Vytauto konfliktas..., s. 212;
B. Dundulis, op. cit., s. 92.
224 J. Voigt, op. cit., T. 7, s. 526-527; A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 169-
-170; B. Dundulis, op. cit., s. 92.
67
7. Narada Litwinów w Ejszyszkach
(13 lutego 1429)
Odpis feralnego listu został wysłany przez Zyg-
munta Luksemburskiego Witoldowi. List ten odczytano na
posiedzeniu rady wielkoksiążęcej w Ejszyszkach (na połud-
nie od Wilna), w drodze powrotnej z Łucka do Wilna. Dopie-
ro wówczas list ten wywołał prawdziwą „burzę koronacyj-
ną". Zarówno Witold, jak i zgromadzeni panowie i bojarzy
litewscy wyrazili swoje oburzenie i niezadowolenie. O ów-
czesnych nastrojach informują dwa listy Witolda do Zyg-
munta Luksemburskiego (z Ejszyszek z 13 lutego) i W. Ja-
giełły (z Trok z 17 stycznia). Trzeba się im bliżej przyjrzeć.
W liście do Zygmunta Witold poskarżył się na swojego
kuzyna W. Jagiełłę225. Po pierwsze, zarzucił mu złamanie sło-
wa królewskiego w sprawie koronacji, co nie powinno mieć
miejsca. To prawda. Po drugie, Witold oskarżył króla polskie-
go o poniżenie swojej osoby i Litwy, o dążenie do uczynienia
książąt i bojarów litewskich poddanymi (hołdownikami) Koro-

background image

ny Polskiej. Tymczasem - według Witolda - Litwini są ludźmi
wolnymi i nigdy nie byli hołdownikami. Ten drugi argument
Witolda jest podobny do znanego wystąpienia tego księcia w
czasie rokowań salińskich w 1398 r. Wtedy również Witold
spytał bojarów litewskich, czy chcą być poddanymi Polaków
i płacić im daninę? Bojarzy odpowiedzieli, że oni i ich rodzice
byli ludźmi wolnymi, Polakom żadnego czynszu nie płacili i
nie chcą płacić, lecz chcą zachować swoją dawną wolność.
Oczywiście w 1398 r. bojarzy litewscy mieli rację, mówiąc, że
nie płacili Polakom czynszu. Jednak sprawa, czy byli ludźmi
wolnymi, zarówno w 1398, jak i w 1429 r., jest bardziej skom-
plikowana. Litwa stanowiła wówczas część Korony Królestwa
Polskiego, nie była więc państwem suwerennym. Tak więc li-
225 CEV nr 1344, s. 814-815. Treść listu podali: A. Prochaska, Ostatnie la-
ta..., s. 161-153; B. Dundulis, op. cit, s. 87-88. Streszczenie: J. Caro, op. cit.,
T. 3, s. 616; A. Barbaśev, op. cit., s. 241-242; D. Alseika, op. cit., s. 9; P. śleżas,
Vytauto konfliktas..., s. 213; M. Jućas, Neiiykusi..., s. 36, 38.
68
twini byli w tym sensie poddanymi Korony Królestwa Pol-
skiego. W sumie argument Witolda o Litwinach jako lu-
dziach wolnych jest niezgodny ze stanem prawnym i właści-
wie ma charakter demagogiczny.
Po trzecie, we wzmiankowanym liście Witold omówił
sprawę elekcji władcy litewskiego po jego ewentualnej
ś

mierci. W tym względzie zgodził się z tenorem listu W. Ja-

giełły do Zygmunta Luksemburskiego. Wskazał jednak na
bezprzedmiotowość tych rozważań, skoro sam jeszcze żyje.
Całą zaś sprawę oskarżenia Litwinów o dążenia separatysty-
czne (tj. wybór nowego władcy Litwy bez porozumienia się
z Polakami) pominął milczeniem. Po czwarte, Witold skryty-
kował W. Jagiełłę, że spór między kuzynami - który należało
rozwiązać we własnym gronie - oddał w ręce trzecie, tj. Zyg-
munta Luksemburskiego. Krytyka ta jest całkowicie słuszna.
W końcu Witold oskarżył W. Jagiełłę o czynienie mu „prze-
ciwności i krzywd", podczas gdy on sam nigdy nie rozma-
wiał z Zygmuntem Luksemburskim w sprawach, które mo-
gły być niekorzystne dla Polski lub jej króla. To ostatnie
przeciwstawienie - dobry Witold i zły W. Jagiełło - jest oczy-
wiście przesadzone i chyba mało wiarygodne. Jest to raczej
owoc dyplomacji Witoldowej - celowego wybielania i ideali-
zowania siebie kosztem innych osób, tutaj W. Jagiełły. Samo
zaś zastrzeżenie Witolda o braku jakichkolwiek konszach-
tów z królem rzymskim jest nawet dość podejrzane.
Drugi list Witolda do W. Jagiełły został napisany kilka
dni później, już po wyjeździe z Ejszyszek (17 lutego)226. Nie-
mniej jest on ściśle związany z omawianymi wydarzeniami.
226 CEV nr 1345, s. 815-818. Obszerne fragmenty listu zamieścili: A. Pro-
chaska, Ostatnie lata..., s. 163-164; A. Barbaśev, op. cit., s. 242-244 (tłumacze-
nie rosyjskie); A. Lewicki, Powstanie..., s. 34-35 i 37-39; D. Alseika, op. cit.,
s. 9-10 (tłumaczenie litewskie); P. Śleżas, Yytauto konflikłas..., s. 213-215

background image

(poprawione tłumaczenie litewskie). Streszczenie: J. Voigt, op. cit., T. 7,
s. 525-526; J. Sutowicz, op. cit., s. 42-43; A. Prochaska, Dzieje..., s. 274;
M. Hruśevskyj, op. cit., T. 4, s. 155-156; L. Kolankowski, Dzieje..., s. 157;
Z. Ivinskis, Yytauto..., s. 330-331 (obszerne); V. Gidżiunas, op. cit., s. 268;
B. Dundulis, op. cit., s. 88-89; J. Krzyżaniakowa, J. Ochmański, op. cit., s. 289;
M. Jućas, Neiin/kusi..., s. 36.
69
W liście tym Witold przedstawił przebieg zjazdu łuckiego
i poddał ostrej krytyce ów feralny list W. Jagiełły do Zyg-
munta Luksemburskiego. Uznał, że w liście tym król polski
„poniża, zawstydza i jakby niewolnymi czyni nas (tj. Witol-
ila), ziemie nasze (tj. Litwę i Ruś) i magnatów naszych lite-
wskich"227. Dla uzasadnienia tej opinii Witold wysunął trzy
argumenty:
1. Sprawa samowolnej elekcji swojego władcy przez Li-
Iwinów bez porozumienia i zgody z Polakami, co stanowiło
by pogwałcenie unii horodelskiej. Chodziło tu o sytuację
w Litwie po śmierci Witolda. Podejrzenia i oskarżenia Pola-
ków o litewskie dążenia separatystyczne bardzo ubodły Wi-
lolda i Litwinów, skoro sprawę tę umieszczono na początku
Irgo listu i powrócono do niej na jego końcu. Witold zarzucił
najpierw, że sprawy tej nie należało ujawniać Zygmuntowi
I uksemburskiemu. Sprawa ta dowodzi braku zaufania ze
strony polskiej. Litwini odebrali ją również jako poniżenie
bojarów litewskich wobec panów polskich. Ze swej strony
Witold dodał, że powyższy przepis o elekcji (z unii horodel-
*kiej) nie dotyczy sprawy jego koronacji. Uznał też, że jego
koronacja nie jest sprzeczna z unią polsko-litewską. Na koń-
cu zabrzmiały groźne tony, że on - Witold - może podjąć de-
cyzję o koronacji, której nie będą w stanie przeszkodzić Pola-
cy (ściślej - autorzy owego listu W. Jagiełły).
Oceniając te poglądy, można się zgodzić, że podejrzenia
Polaków wobec Litwinów były nieuzasadnione, a w każdym
razie nie powinny się znaleźć w piśmie do Zygmunta Lu-
ksemburskiego. To był poważny błąd strony polskiej. Nie
można się jednak zgodzić z tezą Witolda, że jego koronacja
nie jest sprzeczna z unią polsko-litewską. Jest to zasadnicza
sprawa w całym, sporze, o czym za chwilę będzie mowa.
2. Cały spór powinien zostać rozstrzygnięty „według stare-
go zwyczaju" w bezpośredniej dyskusji obu kuzynów: W. Ja-
giełły i Witolda. Natomiast odejście od tej zasady i włączenie
do dyskusji osoby trzeciej (króla rzymskiego) było poważnym
227 A. Lewicki, Powstanie..., s. 37. , .
70
błędem W. Jagiełły. Spowodowało to bowiem umiędzyna-
rodowienie, czy raczej upublicznienie całej sprawy na forum
międzynarodowym228. W tej sytuaq'i Litwini mogli czuć się ob-
rażeni przez W. Jagiełłę, który nagle wycofał swoją zgodę na
koronację, informując o tym cały świat i stawiając ich w przy-
krym położeniu. Argument ten jest przekonujący.

background image

3. Sprawa dożywotniej władzy Witolda. Słowa te ubodły
wielkiego księcia, który napisał, że czuje się „poniżony i ob-
rażony w godności" swojej. Ciekawe, że nie zaprzeczył on
charakterowi swojej władzy, lecz obraził się z tego powodu,
iż sprawa ta została upubliczniona. Jego zdaniem, całą spra-
wę należało omówić w bezpośrednich rozmowach połsko-li-
tewskich.
W sumie należy stwierdzić, że były dwie główne przy-
czyny „poniżenia i obrażenia się" Litwinów: upublicznienie
całej sprawy na forum europejskim oraz podejrzenia i oskar-
ż

enia Polaków o dążenie Litwinów do separaq'i (tj. do samo-

wolnej, jednostronnej elekcji swojego władcy). Prawdopo-
dobnie zasadnicze znaczenie miała pierwsza z tych spraw,
ponieważ umiędzynarodowienie sprawy koronacji Witolda
- w warunkach odmowy zgody strony polskiej - stawiało
w przykrym i poniżającym świetle Litwinów oraz samego
Witolda. W tych warunkach do całego sporu polsko-lite-
wskiego wchodził nowy i niezwykle ważny element - honor
Witolda i Litwinów. To z kolei poważnie utrudniło rozwią-
zanie tego sporu i wpłynęło na jego długotrwały i dramaty-
czny przebieg.
Innego zdania był A. Lewicki, który doszukiwał się znie-
sławienia Witolda i Litwinów w „tonie listu", a mianowicie
w wyrażeniu, że Litwini „mogliby się ośmielić" wybrać swo-
jego władcę po śmierci Witolda bez zgody Polaków229. Po-
wód ten uznał za niewystarczający do wywołania tak wiel-
kiego konfliktu w latach 1429-1430. Moim zdaniem, sąd
228 M. Hruśevskyj, op. cit., T. 4, s. 156 (ogólnie); J. Krzyżaniakowa, op.
cit., Cz. 1, s. 234. .....
229
A. Lewicki, Powstanie..., s. 40.
71
A, Lewickiego jest nieuprawniony, a jego teza o „tonie listu"
jrsit zdecydowanie przesadzona.
Przed przejściem do omówienia zasadniczego problemu
w tym liście i o stosunkach polsko-litewskich jeszcze uwaga
11 samym liście. Witold poddał tam krytyce postępowanie
W. Jagiełły, któremu zarzucił nieszczerość wobec siebie. Ostrze
¦.wej krytyki skierował jednak przeciwko „doktorowi", który
miał doradzać królowi polskiemu i być autorem najbardziej
kontrowersyjnych sformułowań w liście W. Jagiełły do Zyg-
munta Luksemburskiego. Owym doktorem był Władysław
i )porowski, nowy podkanclerzy Królestwa (od 1429 r.).
Wracam do zasadniczego problemu w tym liście - do
lundamentalnego sporu o istotę stosunków polsko-lite-
wskich (tj. o istotę unii), które ostatnio zostały uregulowane
w unii horodelskiej z 1413 r. i obowiązywały do tego czasu,
llrzpośrednim źródłem tego konfliktu był stosunek do koro-
iiiicji Witolda i utworzenia Królestwa Litewskiego. Innymi
••Iowy, powstał wówczas następujący problem: czy Litwa ma

background image

być wolna (i np. swobodnie wybrać sobie króla), czy nie230?
/. jednej strony stał Witold, poparty przez bojarów lite-
wskich, który twierdził, że koronacja nie jest sprzeczna
/ unią231. Było to twierdzenie gołosłowne, niczym nie umoty-
wowane. Całkowicie odmienne zdanie na tę sprawę posiada-
li Polacy, a ściślej - te osoby kancelarii królewskiej, które zre-
ilagowały ów feralny list W. Jagiełły. Pomijając w nim
i "skarżenia Litwinów i przypuszczenia co do spodziewanego
zerwania unii przez Litwinów, pozostaje jeszcze jedna spra-
wa - fundamentalna i niepodważalna. Otóż powstanie Kró-
lestwa Litewskiego oznaczałoby zerwanie unii, w tym jej
/.asady inkorporacji Litwy do Królestwa Polskiego. Zasada
lii, mimo jej osłabienia w uniach z lat 1401 i 1413, nadal
lunkcjonowała i regulowała wzajemne stosunki między Po-
lakami i Litwinami. Zatem wydaje się, że koronacja Witolda
oznaczałaby zerwanie unii w dwóch aspektach:
230
231
1429 r.).
P. Śleżas, Vytauto konfliktas..., s. 206.
A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 165; tenże, Dzieje..., s. 274 (list z 17 U
72
1. Wspólna elekcja władcy Polski i Litwy. Unia horodeł-
ska wspominała tylko o elekcji wielkiego księcia litewskiego,
nie znała instytucji króla litewskiego232. W wypadku tego
ostatniego nie do pomyślenia byłaby elekcja z udziałem kró-
la polskiego i panów polskich, jak przewidywano w unii ho-
rodelskiej.
2. Zasada inkorporacji Litwy do Królestwa Polskiego. Za-
sada ta musiałaby zostać złamana, ponieważ Królestwo Lite-
wskie nie mogłoby stanowić części Królestwa Polskiego.
Znana jest bowiem zasada, że „Korona w koronę nie może
być wcielona" (sformułowanie Litwinów z 1526 r., ale istnie-
jące niewątpliwie wcześniej)233.
W sumie można zgodzić się z twierdzeniem A. Lewickie-
go, że spór dotyczył interpretacji unii horodelskiej234. Strona
polska stała na straży postanowień tej unii, w tym o doży-
wotniej władzy Witolda, po którego śmierci Litwa mogła -
lecz nie musiała - być ponownie inkorporowana do Króle-
stwa Polskiego, oraz o zwierzchnictwie króla polskiego
i Królestwa Polskiego nad Litwą. Taki był stan prawny od
1413 r. i Polska broniła go zarówno w stosunkach połsko-li-
tewskich, jak i na forum międzynarodowym235. Takie stano-
wisko można określić jako polską koncepcję unii - trady-
cyjną i ściśle opartą na literze prawa. Tak więc z formalnego
punktu widzenia Polacy mieli „zupełną słuszność" w swojej
interpretacji unii horodelskiej236.
Istotą polskiej koncepcji unii była zasada inkorporacji Li-
twy do Królestwa Polskiego (nie do Polski, jak się zazwyczaj
pisze!). Stąd zwolenników tej orientacji nazywa się inkor-

background image

poracjonistami, należał do nich wspomniany Z. Oleśnicki,
biskup krakowski. Sprawa ta wymaga jednak pewnego ko-
mentarza. Po pierwsze, mówienie o Polakach jako pewnej
całości jest oczywistym uproszczeniem. Wśród Polaków były
2 A. Lewicki, Powstanie..., s. 41 (unia „traciła moc swoją").
L. Kolankowski, Dzieje..., s. 152.
A. Lewicki, Powstanie..., s. 41.
235 Będzie o tym mowa niżej. ' !
6 A. Lewicki, Powstanie..., s. 41.
233
234
73
wówczas różne orientacje (stronnictwa polityczne), które
różniły się między sobą m.in. stosunkiem do Litwy237. Po
drugie, samo pojęcie „inkorporacji" (wcielenia) nie jest wcale
lak jednoznaczne, jak niektórzy uważają. Wśród wielu inter-
pretacji tego pojęcia na uwagę zasługuje opinia Karola Gór-
Nkiego238. Jego zdaniem, inkorporacja w średniowieczu nie-
wiele miała wspólnego ze współczesnym rozumieniem tego
pojęcia jako „wcielenie". W średniowieczu inkorporacja była
„wieczystą" unią dwóch krajów, bez znoszenia zasadniczych
odrębności między nimi i przy zachowaniu prawnej odręb-
ności kraju inkorporowanego. Przyjęcie modelu inkorpora-
i yjnego było konieczne, ponieważ łączyły się ze sobą dwa
państwa o nierównej osobowości prawnej: królestwo (Pol-
ska) i księstwo (Litwa). Zaś dalsza ewolucja tego modelu
mogła biec w dwóch kierunkach: albo w kierunku rozluź-
nienia więzi (do unii dynastycznej), albo w przeciwnym —
dalszej centralizacji aż do przekształcenia się kraju inkor-
porowanego w prowincję.
Wracając do stosunków połsko-litewskich, należy stwier-
dzić, że początkowo unia Polski z Litwą przybrała dwie for-
my: prowincji i lenna. Najpierw była to prowincja, tj. Litwa
stała się polską prowincją w latach 1386-1392. Potem (po
ugodzie ostrowskiej z 1392 r.) można już tylko mówić o Li-
twie jako lennie polskim. Charakter tego lenna zmieniał się
w czasie, zmienny był także stan faktyczny, odbiegający od
stanu prawnego.
Z pojęciem inkorporacji Litwy do Królestwa Polskiego
ś

ciśle się wiąże sprawa uznania Litwy za polską prowincję.

Już A. Prochaska stwierdził, że przywilej jedlneński z 1430 r.
stanowił pogwałcenie jednego z postanowień unii horodel-
skiej - prawa elekcyjnego Litwinów239. Według tego badacza
237 Przykładowo: E. Maleczyńska, Rola..., s. 4-22; J. Krzyżaniakowa,
J. Ochmański, op. dt., s. 274; A. Sochacka, Jan z Czyżowa namiestnik Władysła-
wa Warneńczyka, Lublin 1993, s. 78.
238 K. Górski, Stany i unie państw na przykładzie Prus i Polski w XV i XVI w.,
„Zapiski Historyczne", T. 39:1974, z. 3, s. 125-132.
239 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 274. , :.. ., . .;,.,,„
74

background image

Litwę potraktowano jak „prowincję podbitą", depcząc „wę-
zły unii narodów". Słowa te skwapliwie podchwycił D. Al-
seika, który doszedł do wniosku, że Polacy chcieli prze-
kształcić Litwę w polską prowincję po śmierci Witolda240.
Według tego litewskiego badacza Polacy chcieli wrócić do
stosunków polsko-litewskich z pierwszych lat panowania
W. Jagiełły, kiedy Litwa była odrębną prowincją. Stąd ich
niechęć do koronacji Witolda, która była sprzeczna z ich dą-
ż

eniami, ponieważ zmierzała do umocnienia samodzielności

Litwy. To była główna - jego zdaniem - przyczyna sprzeci-
wu Polaków wobec planu koronacji Witolda241.
Poglądy te należy ocenić krytycznie. Przede wszystkim
D. Alseika dokonał nadinterpretacji tekstu A. Prochaski. Ten
ostatni wyraźnie bowiem stwierdził, że przywilej jedlneński
był pogwałceniem unii narodów (tj. unii horodelskiej),
a więc był sprzeczny z istotą unii polsko-litewskiej. Wydaje
się też, że A. Prochaska przesadził, pisząc o Litwie jako pro-
wincji w 1430 r. Należy także podnieść, że pojedynczy przy-
padek (w tym wypadku przywilej jedlneński) nie może sta-
nowić podstawy do daleko idących wniosków. Natomiast
jest „coś na rzeczy" w twierdzeniu D. Alseiki, że Polacy
chcieli wrócić do stosunków polsko-litewskich z pierwszych
lat panowania W. Jagiełły. W twierdzeniu tym jest zapewne
trochę przesady, chyba nie chodziło o powrót do „modelu
krewskiego" z lat 1385-1392. Model taki, czyli formalny brak
państwa litewskiego, był chyba nierealny w 1429 r., choć nie
można wykluczyć, że byli zwolennicy tego modelu. Jednak
bardziej prawdopodobne jest przypuszczenie, że Polakom
chodziło albo o powrót do stanu z 1401 r. (likwidacja urzę-
du wielkiego księcia litewskiego po śmierci Witolda), albo
do utrzymania stanu z 1413 (utrzymanie tego urzędu, choć
warunkowe).
Do twierdzenia o Litwie jako polskiej prowincji powrócił
B. Dundulis242. Według tego litewskiego badacza Polacy tra-
240 D. Alseika, op. cit, s. 16-17.
241 Tamże, s. 16. •¦J /:":¦-;'
242B. Dundulis, op. cit., s. 90,118. „ - ., ¦¦"¦'¦
75
ktowali Litwę jako polską prowincję od samego początku
(od unii krewskiej). Dopiero siłą oręża (litewskiego - należy
rozumieć) Polacy zostali zmuszeni do uznania Witolda wiel-
kim księciem litewskim i musieli liczyć się z jego faktyczną
samodzielnością. Stan ten tolerowali niechętnie, czekając
na okazję, aby po śmierci Witolda zająć „bezwarunkowo" je-
KO ziemie. W istocie panowie polscy „bronili" „grabieżczą
i kolonizacyjną" politykę, skierowaną przeciwko ziemiom
W. Ks. Litewskiego243.
Powyższe sądy trzeba zdecydowanie skrytykować. Tak
więc nie do przyjęcia jest frazeologia o „grabieżczej" polityce
polskich feudałów, tak charakterystyczna dla okresu radziec-

background image

kiego (książkę wydano w 1968 r.). Z siłą oręża litewskiego
U'ż nie należy przesadzać, choć czynnik ten - obok politycz-
nego - odegrał pewną rolę. Najważniejsza jest jednak sprawa
I ,itwy jako polskiej prowincji. Jak ją należy rozumieć? Trzeba
leż unikać łatwych porównań z Litwą jako prowincją Rze-
czypospolitej (nie Polski!) w XVII i XVIII w. Jeśli uznać, że
I.itwa była prowincją polską po 1385 r., to trzeba przyjąć, że
jej status był podobny do prowincji Wielkopolska czy Mało-
polska. Czy to było w ogóle możliwe w tym czasie? Znamy
pewne fakty, które wskazują, że w latach 1386-1392 nie ist-
niało państwo litewskie: nie było urzędu wielkiego księcia li-
Icwskiego, tereny te objęła swoją kompetencją polska rada
i kancelaria królewska. Wtedy Litwa miała status podobny
ito polskiej prowincji. Stan ten trwał zaledwie kilka lat i za-
kończył się w 1392 r. podpisaniem ugody ostrowskiej mię-
dzy W. Jagiełłą i Witoldem. Ten ostatni został wówczas
faktycznie (formalnie dużo później) wielkim księciem lite-
wskim. Od tego momentu nie można już mówić o Litwie ja-
ko polskiej prowincji.
Wydaje się, że w całej tej dyskusji o prowincji litewskiej
pomija się sprawę zasadniczą. Otóż sprawą kluczową, nieja-
ko symboliczną, jest urząd wielkiego księcia litewskiego. Ist-
nienie tego urzędu powoduje, że cała dyskusja o Litwie jako
243 Tamże, s. 118.
76
polskiej prowincji staje się bezprzedmiotowa. Dopiero w ra-
zie braku tego urzędu i zastąpienia go jakimś urzędnikiem
królewskim (np. namiestnikiem) można podjąć dyskusję w
tej sprawie. Z tego punktu widzenia rok 1392 (a formalnie
1401) jest przełomowy: Witold został bowiem wielkim księ-
ciem i był nim do śmierci w 1430 r.
Była jeszcze druga koncepcja unii - litewska. Jej istota
sprowadza się do istnienia państwa litewskiego z wielkim księ-
ciem na czele. Litwini chcieli mieć swojego wielkiego księcia li-
tewskiego i móc go swobodnie wybierać. Uważali się również
za ludzi wolnych, nie podlegających obcym, tj. w tym wypad-
ku Polakom244. Poglądom tym dawali nieraz wyraz, np. w la-
tach 1398 i 1429. W tej charakterystyce zwraca uwagę właściwie
brak odniesień do Polski i unii polsko-litewskiej. Wydaje się,
ż

e Litwini nie byli jej przeciwni jako korzystnej dla nich i ich

państwa. Swoją zgodę na unię warunkowali jednak uwzględ-
nieniem ich żądań, wyżej wymienionych.
W jakimś stopniu żądania Litwinów realizowafy unie z lat
1401 i 1413, choć nie do końca. Mimo formalnego zaakceptowania
unii horodelskiej w 1413 r., na pewno Litwini nie byli zadowoleni
z istotnego dla nich zapisu o warunkowym wyborze nowego
wielkiego księcia (po śmierci Witolda), uzależnionym od dobrej
woli króla polskiego (ale Litwina!) i Polaków245. Niemniej cały sze-
reg postanowień unii horodelskiej był na tyle korzystny dla Litwi-
nów, że stanęli oni na gruncie tej unii w latach następnych.

background image

Należy zwrócić uwagę na to, że do końca lat 20. XV w.
utrzymywał się swoisty okres przejściowy, w którym istniała
sprzeczność między stanem formalnoprawnym związku
polsko-litewskiego a stanem faktycznym246. Pod względem
formalnoprawnym Litwa podlegała Królestwu Polskiemu,
a Witold jako wielki książę uznawał zwierzchnictwo W. Ja-
giełły jako najwyższego księcia Litwy. Natomiast w praktyce
obaj władcy byli suwerennymi władcami w swoich pań-
244
A. Lewicki, Powstanie..., s. 41.
245 Tamże, s. 41; Akta unii..., nr 51, s. 67-68 (artykuł 12).
246 A. Lewicki, Powstanie..., s. 26-27 i 39; A. Śapoka, Vytauto ińeta musu
istorijoj, w: Yytautas Didysis..., s. 277.
77
••lwach: W. Jagiełło w Polsce i Witold w Litwie. Tak więc ów-
r/esna istota związku polsko-litewskiego opierała się nie na
literze prawa, lecz na ścisłej i niemalże braterskiej współpra-
cy W. Jagiełły i Witolda247. Stąd warunkiem niezbędnym pra-
widłowego funkcjonowania unii był czynnik pozaprawny,
In) osobisty - obustronne zaufanie i lojalna współpraca obu
wielkich Litwinów.
Charakterystyczne dla tego przejściowego okresu było
unikanie konfliktów „dla świętego spokoju" i łagodzenie
ich248. Dotyczy to zwłaszcza strony polskiej, która nieraz
ustępowała Litwinom i nie podnosiła drażliwych kwestii.
Uyło to widoczne np. podczas sporu o młyn Lubicz w latach
I424-1426249. Szczęśliwą okolicznością dla związku polsko-li-
tewskiego były długotrwałe rządy W. Jagiełły i Witolda,
dzięki czemu nie doszło do elekcji np. nowego wielkiego
księcia litewskiego. W elekcji tej mieliby uczestniczyć król
polski i panowie polscy, co prawdopodobnie doprowadzi-
łoby do konfliktu polsko-litewskiego. Tak więc cały szereg
okoliczności sprzyjał przyjaznemu okresowi we wzajemnych
stosunkach. Niemniej był to okres przejściowy. Ze zrozumia-
łych względów nie mógł on trwać wiecznie i prędzej czy
później musiało dojść do konfrontaq'i. Wystarczyła przecież
ś

mierć jednego z władców lub zasadnicze nieporozumienie

między nimi. Właśnie ta druga sprawa pojawiła się na
/.jeździe łuckim na tle koronacji Witolda. Wtedy skończył się
i zas odkładania drażliwych problemów, które ujawniły się
/, całą siłą. Litwini podważyli unię horodelską w jej zasadni-
czych punktach: sprawie elekcji przyszłego władcy Litwy
i inkorporacji Litwy do Królestwa Polskiego. Były to zaś
kwestie fundamentalne dla stosunków polsko-litewskich.
247 Podkreślał to silnie A. Lewicki, Powstanie..., s. 26-27 i 39 („Noli me
tnngere" - Nie dotykaj mnie). Zob. też: A. Sapoka, Valstybiniai..., s. 244-245;
I', śleżas, Vytauto santykiai..., s. 199 i inni.
248 A. Śapoka, Valstybiniai..., s. 245-246.
249 Spór ten ma obszerną literaturę, z nowszej zob.: K. Neitmann, Der
Grenzstreit zwischen dem Deutschen Orden und Polen um die Miihle von Leibitsch

background image

und die Drewenz, „Beitrage zur Geschichte Westpreussen", 1987, nr 10, s. 111-
137.
78
Innymi słowy, „burza koronacyjna" była starciem dwóch
koncepcji unii: polskiej (inkorporacyjnej) i litewskiej (zacho-
wania państwowości Litwy). Niektórzy wręcz uważali, że
istnienie tych dwóch odmiennych poglądów było źródłem ca-
łego konfliktu250. Tak więc w 1429 r. Witold i Litwini podjęli
walkę o nowy kształt unii polsko-litewskiej, kwestionując fa-
ktycznie zasady unii horodelskiej. Domagali się oni nowego
kształtu unii, bardziej dla nich korzystnego. Można nawet
stwierdzić, że domagając się korony dla Witolda, dążyli oni
do uzyskania równych praw z Polakami251. Obok Królestwa
Polskiego miało powstać Królestwo Litewskie, niczym for-
malnie mu nie ustępujące. Dopiero wówczas mogło dojść do
nowej unii polsko-litewskiej, opartej na pełnej równości
stron. Była to zupełnie nowa koncepcja unii, którą zrealizo-
wano dopiero w połowie XVI w. w unii lubelskiej. Tymcza-
sem w 1429 r. nie dorośli do niej politycy polscy, a zapewne
też wielu polityków litewskich, nie mówiąc o szlachcie pol-
skiej i bojarach litewskich. Na marginesie warto dodać, że w
omawianych dążeniach Litwinów odzwierciedla się wpływ
modelu państwa polskiego (Królestwa Polskiego) na Litwę.
I jeszcze jedna ważna sprawa. Należy podkreślić, że nie
był to tylko spór Witolda z W. Jagiełłą, czy Witolda z Polaka-
mi. W całym tym konflikcie pewną rolę odegrali panowie
i bojarzy litewscy. Już A. Prochaska wskazał, że „poniżeni
i obrażeni" zostali zarówno bojarzy litewscy, jak i sam Wi-
told252. Podobnie uważali też inni historycy253. Zdecydowa-
nie postawił tę sprawę B. Dundulis, który stwierdził, że Wi-
told reprezentował nie tylko swoje interesy, ale i całego
społeczeństwa feudalnej Litwy254. Panowie i bojarzy włączyli
się czynnie do zabiegów Witolda o koronę królewską,
o czym jeszcze będzie mowa. Wydaje się jednak, że w do-
tychczasowej literaturze przesadzano w podkreślaniu dużej
250 A. Śapoka, Valstybiniai..., s. 246.
251B. Dundulis, op. cit, s. 118.
252
A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 154-165; tenże, Dzieje..., s. 274.
253 A. Lewicki, Powstanie..., s. 41; P. Śleźas, Vytauto konfliktas..., s. 213;
A. śapoka, Valstybiniai..., s. 248 i inni, np. A. Sarnes, op. cit., s. 131.
254 B. Dundulis, op. cit., s. 89.
79
roli panów i bojarów litewskich w sprawie koronacyjnej Wi-
lolda. Uwaga ta odnosi się do całego okresu panowania Wi-
lolda. Zapomina się bowiem o kwestii podstawowej, że
w tym czasie władza Witolda była ogromna, zapewne zbli-
/ona do absolutnej. Nie chcę tu włączać się do dyskusji na te-
mat, czy władza wielkich książąt litewskich była absolutna
czy nie, odsyłając zainteresowanych do znanych publikaqi

background image

W. Kamienieckiego (zwolennika tezy o absolutyzmie) i H. Łow-
ni iańskiego (jego adwersarza)235. W tym miejscu należy pa-
miętać, że Polska i Litwa weszły w związek unii, będąc na
zupełnie innym etapie rozwoju. Polska była więc monarchią
stanową, z rozwiniętym stanem szlacheckim i względnie sła-
ha władzą królewską. Zaś Litwa była na etapie monarchii
wczesnofeudalnej, o silnej władzy panującego. Per analogiom
władzę panującego wielkiego księcia można porównać z
l/.w. absolutyzmem piastowskim pierwszych Piastów w Pol-
sce w XI i XII w.256. Jeśli uznamy to porównanie za upraw-
nione, to można przyjąć, że władza Witolda była ogromna,
prawie absolutna i nieograniczona prawnie przez inne insty-
lucje: radę książęcą i wiec. Twierdzenie to pociąga za sobą
uznanie stosunkowo niewielkiej roli panów i bojarów lite-
wskich w życiu politycznym Litwy za panowania Witolda.
Po tych długich rozważaniach o istocie unii polsko-lite-
wskiej wracam do wydarzeń w Ejszyszkach. Obydwa listy
Witolda, a zwłaszcza drugi z nich do W. Jagiełły, odegrały
ważną rolę w dalszych wydarzeniach. To była kontynuacja
wspomianej „wojny kancelaryjnej" między Polską a Litwą,
/daniem A. Prochaski, omawiany list Witolda rejestrował
oburzenie z powodu poniżenia wielkiego księcia i Litwinów
w liście Jagiełlowym oraz „zdawał się wypowiadać wojnę w
obronie honoru Wielkiego Księstwa"257. Badacz ten wskazał
255 W. Kamieniecki, Społeczeństwo litewskie w XV wieku, Warszawa 1947;
11. Łowmiański w licznych pracach: zestawił je i omówił problem absoluty-
zmu litewskiego J. Bardach, Studia z ustroju i prawa Wielkiego Księstwa Lite-
wskiego XIV-XVII iv., Warszawa 1970, s. 33-35.
256 O absolutyzmie piastowskim w historiografii polskiej pisał ostatnio
! {. Łowmiański, Początki Polski, T. 6, Cz. 1, Warszawa 1985, s. 183,211,231-23Z
257 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 166.
80
na „duch separatyzmu" w tym liście, a obrażony Witold
miał „wstępować na drogę rozdziału" (z Polską - uwaga
moja)238. Niemniej wyraźnie zaznaczył on, że w rzeczywisto-
ś

ci Witold nie dążył do separacji z Polską259. Gdyby było ina-

czej, to w Ejszyszkach nadarzyła się znakomita sytuaq'a, by
zrealizować ten zamiar. Jednak Witold tego nie uczynił.
Do tych ustaleń A. Prochaski niewiele dodano. A. Lewi-
cki podkreślił więc, że list Witoldowy był „prawdziwie kla-
syczny", wyrażając wszystkie myśli w sprawie koronacji,
a później tylko powtarzano znane argumenty260. O znaczeniu
tego listu świadczy fakt, że Witold wyraził niedwuznaczną
chęć koronacji, nawet bez zgody Polaków. Należy jednak do-
dać, że nie podjął wówczas wiążącej decyzji w sprawie swo-
jej koronacji (jeśli wierzyć jego listom)261. Słuszny jest też sąd
A. Śapoki, że od tego momentu (tj. od narady w Ejszyszkach)
sprawa koronacji Witolda stała się sprawą honoru Witolda
i Litwy262. Zaostrzyło to stosunki polsko-łitewskie, na co
zwrócił uwagę P. Śleżas263. Badacz ten wskazał na polskie

background image

przygotowania wojenne, zaznaczając, że miały być one skie-
rowane przeciwko husytom, a nie Litwie. O sprawie przygo-
towań wojennych, zarówno przez Polskę, jak i Litwę, będzie
jeszcze mowa niżej. Plotki na ten temat szerzyły się wśród
wszystkich uczestników konfliktu: Polski, Litwy, Zakonu
Krzyżackiego i Cesarstwa (Zygmunt Luksemburski).
8. I poselstwo polskie do Witolda
(27 marca 1429)
W końcu marca 1429 r. do Grodna przybyło pier-
wsze poselstwo polskie w składzie: Z. Oleśnicki, biskup kra-
Tenże, Dzieje..., s. 274. Myśl tę wyraził A. Prochaska wcześniej (W cza-
sach..., s. 257, 258), mówiąc o „objawach separatystycznych". O wątku tym
zapomniał w późniejszych rozważaniach.
259
'
Tenże, Ostatnie lata..., s. 161.
259
260 A. Lewicki, Pozostanie..., s. 39.
mTamże, s. 40 i 35-36.
** A. Śapoka, Valstybiniai..., s. 248.
263 P. Śleżas, Yytautokonfliktas..., s. 215.
81
kowski, i Mikołaj z Michałowa, wojewoda sandomierski264,
/ostali oni wysłani w imieniu króla polskiego i Króle-
stwa Polskiego po zjeździe panów polskich w Nowym
Mieście Korczynie. Poselstwo to wysłano „celem pojed-
nania i skierowania na właściwą drogę księcia Witolda".
Według relacji J. Długosza posłowie polscy „nakłaniali go-
rąco i żądali", by Witold wycofał się z planu koronacji,
którego realizacja odbyła by się „ze szkodą dla Królestwa
Polskiego". Przypomniano mu jego przysięgę wierności
i przymierza z Polską. Radzono, by myślał w kategoriach
racji stanu, a nie własnych korzyści265. Starano się także
pomniejszyć znaczenie ewentualnej koronacji, by w ten
sposób osłodzić gorycz wycofania się Witolda z tego pla-
nu. Niemniej groźnie zabrzmiały słowa posłów, że Polska
jest w stanie „powściągnąć zbrojnie jego ambitne dąże-
nia". W swojej odpowiedzi na tę legację Witold przypo-
mniał, że nie chciał korony, ale sam W. Jagiełło go do
logo nćtmówił. Zaś w obecnej sytuacji, gdy sprawa jego ko-
ronacji stała się publiczną tajemnicą, nie może się wy-
iofać z tego planu i musi doprowadzić sprawę do końca.
I'o tym oświadczeniu obie strony rozjechały się, żadna nie
/mieniła swego stanowiska. Tak więc pierwsza próba
pojednania zakończyła się niepowodzeniem. Warto jed-
nak podkreślić, że inicjatywę rozmów podjęła strona
polska, która chciała rozwiązać konflikt na drodze
dyplomatycznej. Niepowodzenia tej misji można się
było spodziewać, ponieważ strona polska nie przywio-
zła żadnych nowych propozycji. Zaś groźba użycia

background image

siły ze strony polskiej była wyjątkowo niezręcznym po-
sunięciem.
264 J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 276-277; Rozbiór krytyczny..., T. 1, s. 240; ,
). Caro, op. cit., T. 3, s. 616; J. Sutowicz, op. cit., s. 43; A. Prochaska, Ostatnie j
lata..., s. 176-177; tenże, Król..., T. 2, s. 225; A. Sames, op. cit., s. 141-142; j
P. Śleźas, Vytauto konfliktas..., s. 217 przyp.; B. DunduJis, op. cit, s. 94; J. Ni- '
kodem, op. cit., Cz. 1, s. 61.
265 J. Nikodem, op. cit., Cz. 1, s. 61. >'
82
9. Zjazd litewsko-krzyżacki w Jurborku
266
(17 kwietnia)
Chyba zaraz po zjeździe łuckim Witold nawiązał
bliższe kontakty z P. Rusdorfem, wielkim mistrzem Zako-
nu267. W ówczesnej sytuacji napiętych stosunków polsko-lite-
wskich rosło znaczenie Zakonu Krzyżackiego jako trzeciej
siły w tym regionie (obok Polski i Litwy). Zrozumiałe jest
więc zbliżenie litewsko-krzyżackie w tym czasie, tym bar-
dziej, że dobre stosunki Witolda z Paulem von Rusdorfem
sięgają okresu sprzed zjazdu łuckiego. Znany jest list Witol-
da z 16 marca 1429 r., w którym wielki książę przypomniał
wielkiemu mistrzowi o zapowiedzianym zjeździe w Jurbor-
ku w trzy tygodnie po Wielkiejnocy268. Tak więc rokowania
w sprawie tego zjazdu musiały się toczyć od pewnego czasu.
Iniq'atorem osobistego zjazdu przywódców Litwy i Zakonu
był sam Witold269. Wskazuje to, że właśnie jemu zależało na
zbliżeniu z Krzyżakami.
O samym zjeździe niewiele wiadomo. Odbył się w Jur-
borku nad Niemnem (w Litwie), przy granicy krzyżackiej.
Prawdopodobnie doszło wówczas do porozumienia lite-
wsko-krzyżackiego, zakładającego, że Zakon nie zawrze
układu z Polską bez współudziału Litwy270. Sprawa ta miała
duże znaczenie dla Litwy, która obawiała się porozumienia
Polski z Zakonem Krzyżackim i zbliżenia tych państw. W tej
sytuacji Litwa pozostałaby osamotniona wobec tych państw,
będąc jednocześnie w konflikcie z Polską.
A. Prochaska (Ostatnie lata..., s. 170) przyjął błędną datę 25 kwietnia,
jednak trzecia niedziela po Wielkiejnocy była 17 kwietnia. Zob. też: J. Purc,
Itinerarium Witolda wielkiego księcia Litwy (1370-1430), w: Studia z dziejów
Wielkiego Księstwa Litewskiego XIV-XVIIIw., Poznań 1971, s. 106.
267 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 166-167.
268 CEV nr 1347, s. 819-820; Skarbiec diplomatów..., T. 2, nr 1477, s. 102
(streszczenie); A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 169-170; B. Dundulis, op. cit.,
s.93.
269 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 168.
270 Tamże, s. 209,234.
83
Ze zjazdem jurborskim łączy się plotki o Witoldzie, który
miał spiskować z Krzyżakami na zgubę Polski271. Miał on
obiecać im oddanie okręgu Nieszawy (przyłączonego do

background image

Polski w 1422 r.) i zagwarantować im, iż Polacy nigdy nie
naruszą granic krzyżackich. Witold miał też zapowiedzieć,
ż

e zażąda zwrotu Rusi od Polaków. Plotki takie rzeczywiście

były, ale pojawiły się one niemal rok później, w liście Witol-
da do panów polskich z czerwca 1430 r. (list ten dawniej da-
towano na czerwiec 1429 r.). Na nieporozumieniu polega też
twierdzenie A. Prochaski, że W. Jagiełło miał pretensje do
Witolda z tego powodu, iż nic nie wiedział o zjeździe jurbor-
skim272. Źródłem tej pomyłki był list króla polskiego do wiel-
kiego księcia rzekomo z 26 maja 1429 r. (w rzeczywistości
pochodził on z 15 czerwca 1430)273. W liście tym W. Jagiełło
wyraził swoje niezadowolenie z tego powodu, że o planowa-
nym zjeździe z Krzyżakami dowiedział się od tych ostatnich,
a nie od Witolda. W tym wypadku chodziło jednak o inny
zjazd, a ściślej - o przygotowania do zjazdu toruńskiego
z 25 czerwca 1430 r. (zob. niżej nr 24).
Oceniając całość wydarzeń z lat 1429-1430, B. Dundulis
stwierdził, że w tym czasie powstał „prawdziwy, dyplo-
matyczny związek" między Litwą, Zakonem Krzyżackim
i królem rzymskim (tj. Rzeszą Niemiecką, Węgrami i Czecha-
mi)274. Związek ten był wymierzony przeciwko Polsce. Moż-
na się oczywiście spierać co do słuszności tego stwierdzenia,
lecz nie ulega wątpliwości bliskie współdziałanie między ty-
mi państwami w tym czasie. Niemniej związek ten nie miał
charakteru sformalizowanego układu, a współdziałanie part-
nerów było dość ograniczone. Chodzi tu zwłaszcza o stano-
wisko Zakonu, który prowadził w gruncie rzeczy podwójną
grę, utrzymując bliskie kontakty zarówno z Litwą, jak i Pol-
ską275. Stąd Witold miał ograniczone zaufanie do Krzyża-
271 Tamże, s. 201-202.
272 Tamże, s. 203 (list W. Jagiełły z 26 maja).
2/3 Zob. niżej przyp. 426.
274 B. Dundulis, op. cit., s. 93. Przed nim o zbliżeniu tym pisał J. Voigt,
op. cit., T. 7, s. 527-529.
275 Podobnie uważał B. Dundulis, op. cit., s. 93-94. Zob. niżej.
84
ków, których podejrzewał o tajne rokowania z Polakami za
jego plecami276. Trudno też mówić o bliskich stosunkach
i wzajemnym zaufaniu Witolda i Zygmunta Luksemburskie-
go, zwłaszcza w późniejszym czasie, gdy Witold stopniowo
zorientował się w intrygach króla rzymskiego277. Nie można
też zapomnieć o Polsce, która w połowie 1429 r. zbliżyła się do
Zakonu278. Zbliżenie polsko-krzyżackie było związane z pró-
bą uregulowania wzajemnej granicy. Mógł to być środek na-
cisku Polaków na Witolda. Jest bowiem faktem, że te działa-
nia Polaków wywarły silne wrażenie na wielkim księciu,
który starał się odciągnąć wielkiego mistrza Zakonu od po-
rozumienia z Polską279.
Wszystkie te uwagi stawiają pod znakiem zapytania ów
„związek dyplomatyczny" o charakterze antypolskim. Nie-

background image

mniej zjawisko współdziałania wymienionych państw miało
wówczas miejsce i polityka ta była kontynuowana w latach
następnych.
10. Poselstwo litewskie do Polski
(18-23 VII 1429)
Z maja i czerwca 1429 r. miały pochodzić cztery li-
sty Witolda do W. Jagiełły i jeden w kierunku odwrotnym280.
Niestety, wszystkie te listy - oprócz jednego - są błędnie da-
towane o rok i pochodziły one z 1430 r., o czym niżej będzie
276 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 167 i n.; D. Alseika, op. cit., s. 11.
277 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 169-170 i n.
278 Tenże, Król..., T. 2, s. 236 i 396-397; A. Sarnes, op. cit., s. 139;
C. Liickerath, op. cit., s. 70. Wyrazem zbliżenia była umowa łęczycka, o któ-
rej będzie mowa w następnym punkcie.
279 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 209-210; A. Sarnes, op. cit., s. 139-140;
C. Luckerath, op. cit., s. 70-71.
280 Listy Witolda z 3,8,24 maja i z początku czerwca: CEV nr 1352,1353,
1355 i 1357; ich omówienie u A. Prochaski, Ostatnie lata..., s. 189-193,195-196,
197-198 i 203. List W. Jagiełły do Witolda z 26 maja: tamże, nr 1356 i omó-
wienie tamże, s. 202-203.0 rzeczywistych datach tych listów zob. niżej przy-
pisy: 413, 415, 421, 422 i 426.
85
mowa. Tak więc wszystkie rozważania i sądy oparte na tych
listach są błędne i należy je odrzucić281.
W czerwcu i lipcu 1429 r. toczyły się rokowania polsko-
krzyżackie w sprawie granic. Odbywały się one w Gnieźnie
i Łęczycy, a dotyczyły granicy między Nową Marchią (krzy-
ż

acką) a Polską. Sprawa tych granic ciągnęła się od kilku lat

(od pokoju melneńskiego w 1422 r.), jednak bez rezultatu.
W ówczesnej sytuacji doszło do porozumienia, które podpi-
sano 23 lipca 1429 r. w Łęczycy282. Umowa graniczna przewi-
dywała wzajemne ustępstwa w rejonie Drezdenka, z którego
Polska zrezygnowała. W literaturze mówi się nawet o „flircie
polsko-krzyżackim" tym czasie283. W każdym razie można
mówić o zbliżeniu między Polską a Zakonem Krzyżackim.
Zbliżenie to było związane z pogorszeniem się stosunków pol-
sko-litewskich. Nie trzeba się dziwić, że to zbliżenie wywołało
niepokój u Witolda, który mógł odnieść wrażenie, iż wielki
mistrz Zakonu postępuje nielojalnie wobec niego w świetle po-
stanowień niedawnego zjazdu w Jurborku (zob. wyżej nr 9).
W tych okolicznościach Witold wysłał do Polski poselstwo lite-
wskie, które miało się zorientować w stanie stosunków polsko-
krzyżackich i w sprawie koronacji Witolda.
W drugiej połowie lipca do Łęczycy przybyło poselstwo
litewskie w składzie: Jerzy Giedygołd, wojewoda wileński,
Rumbołd, marszałek ziemski, i Mikołaj Małdrzyk, sekretarz
Witolda284. Doszło tu do spotkania z królem polskim, gro-
nem jego doradców i komturem toruńskim Ludwikiem von
281 Praktycznie wszyscy badacze bezkrytycznie powoływali się na wyżej
wymienione dokumenty rzekomo z 1429 r. Ostatnio uczynił to np. J. Niko-

background image

dem, op. cit., Cz. 2, s. 163 przyp. 40 (nr 1358).
282 J. Voigt, op. cit., T. 7, s. 528-529; J. Sutowicz, op. cit., s. 44; A. Procha-
ska, Zjazd..., s. 453; A. Sarnes, op. cit, s. 139-140; A. Prochaska, Król..., T. 2,
s. 396; K. Neitmann, Ludwig..., s. 172; C. Liickerath, op. citv s. 70.
283 J. Sutowicz, op. cit., s. 44.
284 J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 270-271 (nie wymienił M. Małdrzyka
i błędnie podał J. Gasztołda); Rozbiór krytyczny..., T. 1, s. 239 (krytyczna
opinia); J. Caro, op. cit., T. 3, s. 616-617; J. Sutowicz, op. cit., s. 46-47; A. Pro-
chaska, Ostatnie lata..., s. 212; tenże, Dzieje..., s. 276; B. Dundulis, op. cit, s. 95
przyp. 49.
86
Landsee, dyplomatą krzyżackim. Wśród doradców W. Ja-
giełły byli: Wojciech Jastrzębiec, arcybiskup gnieźnieński, Sę-
dziwój z Ostroroga, wojewoda poznański, Jakub z Koniecpo-
la, wojewoda sieradzki, i W. Oporowski, podkanclerzy
Królestwa. Posłowie litewscy przyjechali z szeregiem spraw
do załatwienia, z których najważniejsza dotyczyła zgody
Polski na koronację Witolda285. Niejako uzupełnieniem tej
kwestii było wyjaśnienie strony polskiej, czy Witold i Litwini
są ludźmi wolnymi, czy „niewolnikami"? Litwini wysunęli
też żądania odsunięcia Szafrańców od władzy i rozwiązanie
dwóch kwestii: husyckiej i mołdawskiej.
W odpowiedzi na te żądania W. Jagiełło odłożył zasadni-
czą sprawę koronacji do zjazdu szlachty, którego termin nie
był jeszcze ustalony. Król uznał bowiem, że obecnie nie mo-
ż

e podjąć tak ważnej decyzji z powodu niewielkiej liczby

panów w Łęczycy. Zgodził się natomiast na usunięcie Sza-
frańców i kompromisowe rozwiązanie pozostałych spraw.
Odpowiedź ta nie zadowoliła jednak posłów litewskich, któ-
rzy oskarżyli króla o grę na zwłokę i uciekanie od stanow-
czej odpowiedzi. W tej sytuacji powiedzieli oni wyraźnie, że
Witold kazał im oświadczyć, iż przyjmie on koronę króle-
wską bez względu na to, czy to się podoba królowi, czy nie.
Były to ostre i groźne słowa, które nie pozostały bez echa.
W odpowiedzi na nie król zobowiązał się w najbliższym
czasie porozumieć się z radą królewską i wysłać posłów z od-
powiedzią. W prywatnej rozmowie z posłami W. Jagiełło starał
się załagodzić sytuację i uznał zarówno Witolda, jak i panów li-
tewskich za wolnych i równych Polakom. Natomiast w spra-
wie koronacji Witolda przyjął dość niejasne stanowisko, które
można było chyba uznać za warunkową zgodę.
W sumie poselstwo litewskie stanowi dalszy etap roz-
wijającego się konfliktu polsko-litewskiego. Także Litwini
nie przyjechali z konstruktywnym, kompromisowym roz-
285 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 212-219; tenże, Dzieje..., s. 276-277;
A. Sarnes, op. cit, s. 142; D. Alseika, op. cit., s. 11; P. Sleżas, Vytauto konfli-
ktas..., s. 216 (pełniejsza relacja); B. Dundulis, op. cit., s. 94-95 (jw.); V. Gi-
dźiunas, op. cit., s. 269.
87
wiązaniem tego konfliktu. Ważna była jednak sama inicjaty-

background image

wa Litwinów i utrzymywanie dialogu, chociaż trudnego. Nie-
mniej poselstwo to przyczyniło się nie tylko do poznania stano-
wiska litewskiego przez Polaków. Nastąpiło bowiem pewne
przyspieszenie wydarzeń w Polsce, gdzie doszło do zwołania
zjazdu sandomierskiego, o czym niżej będzie mowa.
11. Zjazd panów polskich w Sandomierzu
(8 września 1429)
Zjazd ten był wymuszony przez rozwój wydarzeń
w stosunkach polsko-litewskich. Trzeba było bowiem roz-
wiązać sprawę koronacji Witolda, w odpowiedzi na żądanie
wspomnianego poselstwa litewskiego. O samym zjeździe
niewiele wiadomo286. Po kilkudniowych obradach podjęto
decyzję o wysłaniu do Litwy kolejnego, drugiego już posel-
stwa z nową propozycją. Był to projekt korony królewskiej
dla Witolda, lecz korony... polskiej, nie litewskiej. Oznaczało
to rezygnację W. Jagiełły z tronu polskiego i oddanie go
młodszemu i sprawniejszemu Witoldowi. Wbrew pozorom
nie chodzi tu o detronizaq'ę W. Jagiełły, jak to przyjęli niektó-
rzy historycy287. Niesłuszna jest też opinia o „faktycznej pró-
bie zamachu stanu", ponieważ na abdykaq'ę zgodził się król
polski288. Można mówić jedynie o dobrowolnej (?) abdykacji
W. Jagiełły na rzecz Witolda z zastrzeżeniem, że po jego
mierci władza przejdzie do synów Jagiełłowych289.
Nie wiadomo, kto był twórcą tego projektu? W dawniej-
zej literaturze zwracano uwagę na „machinacje panów"
286 J. Długosz, op. dt, Ks. 11, s. 278; Rozbiór krytyczny..., T. 1, s. 241.
287 S. Smółka, Władysław..., s. 506-507 przyp.; L. Kolankowski, O lite-
wską..., s. 395; W. Dworzaczefc, Leliwid Tarnowscy. Z dziejów możnowładztwa
małopolskiego wiek XIV-XV, Warszawa 1971, s. 194; Historia dyplomacji pol-
skiej..., T. 1, s. 346.
288 L. Kolankowski, O litewska..., s. 395. Również P. Śleźas {Vytauto konfli-
ktas..., s. 218) sądził, że odbyło się to bez zgody króla polskiego.
289 O. Halecki, Dzieje..., T. 1, s. 244; J. Nikodem, op. cit., Cz. 2, s. 167.
V
polskich, którzy mieli być przekupieni przez Witolda290. Był
' to sąd nawiązujący do kroniki J. Długosza i M. Stryjkowskie-
go i nie mający wiele wspólnego z rzeczywistością291. Z kolei
L. Powidaj opowiedział się za autorstwem Z. Oleśnickiego292.
Znów zdaniem A. Prochaski twórcami planu byli Szafrańco-
wie, choć niczym tego nie uzasadnił293. Inny pogląd wyraził
Włodzimierz Dworzaczek, który ostrożnie przyjął, że nie był
to chyba pomysł Szafrańców, lecz powstał on w gronie osób
bardziej umiarkowanych i przychylniejszych dla Witolda:
Z. Oleśnickiego, W. Oporowskiego i biskupów294. Jest to pra-
wdopodobne przypuszczenie.
U genezy projektu korony polskiej dla Witolda leżała
chęć uratowania unii polsko-litewskiej przez zaspokojenie
ambiqi królewskiej Witolda. Zapewne strona polska liczyła,
ż

e Witold skusi się blaskiem korony polskiej i przyjmie tę

propozycję295. W ten sposób rozwiązano by konflikt korona-

background image

cyjny i przerwano niebezpieczne związki wielkiego księcia
z Zygmuntem Luksemburskim. Tak więc cenę za ten kompro-
mis miał zapłacić głównie W. Jagiełło, który po czterdziestu
trzech latach władzy w Polsce miał ustąpić z tronu królewskie-
go. W tym czasie był on człowiekiem starym i zmęczonym pa-
nowaniem. Niemniej jednak jego „ofiara" byłaby ogromna
i z moralnego punktu widzenia nie do przyjęcia296.
Już dawno zwrócono uwagę, że Polacy mogli sądzić, iż
ich projekt zostanie odrzucony przez Witolda297. Z kolei
290 T. Narbutt, op. cit., T. 6, s. 519; J. I. Kraszewski, op. cit., s. 357;
M. Studniarski, op. cit., s. 2.
m M. Stryjkowski, op. cit., T. 2, s. 171 (cyt. J. Długosza i M. Kromera).
292 L. Powidaj, op. cit., s. 58-59.
293 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 225. Podobnie sądził L. Kolankowski,
O litewską..., s. 395 (kancelaria króla).
294 W. Dworzaczek, op. cit., s. 194; J. Nikodem, op. cit., Cz. 2, s. 167. Nie
do przyjęcia jest sąd W. Dworzaczka, że Z. Oleśnicki był osobą bardziej
przychylną dla Witolda niż Szafrańcowie.
295 L. Kolankowski, O litewski}..., s. 395; J. Lappo, op. cit., s. 66; W. Dwo-
rzaczek, op. cit., s. 194 (ambicja Witolda).
296 W. Duchiewicz, op. cit., s. 121 pisało „iście królewskim geście".
297 P. Śleżas, Yytauto konfliktas..., s. 218.
J. Pfitzner wyraził sąd, że Polacy stosowali taktykę gry na zwło-
kę, wysyłając poselstwa do Litwy i proponując Witoldowi ko-
ronę polską298. Może rzeczywiście coś w tym jest. Ostatnio J. Ni-
kodem wysunął podobną hipotezę, zakładającą, że Polacy
liczyli na to, iż wielki książę odrzuci ich propozycję299. Korona
polska i związana z nią ograniczona władza królewska nie była
chyba atrakcyjna dla Witolda. Zyskiwał on wprawdzie koronę,
lecz dla siebie, a nie dla Litwy. Niemniej propozycja ta - zda-
niem J. Nikodema - przekonywała Witolda o życzliwości doń
Polaków i może pozwalała na grę na zwłokę.
Inne stanowisko zajął F. Papee, który skłonił się do uzna-
nia omawianego projektu za „sondowanie ze strony panów
polskich" stanowiska Witolda300. Z kolei B. Dundulis nie
miał wątpliwości, że polski plan był „manewrem dyplo-
matycznym", ponieważ i tak władza królewska po śmierci
Witolda jako bezdzietnego przeszłaby na synów W. Jagieł-
ły301. Znów M. Hruśevskyj widział w tym chęć Polaków do
„rozczulenia" (roztkliwienia) Witolda302.
W sumie są to wszystko hipotezy, mniej lub bardziej pra-
wdopodobne. Uważam, że niektóre z nich są chyba zbyt
wyrozumowane. Raczej trudno podejrzewać bowiem panów
polskich o liczenie na odrzucenie ich propozycji przez Witol-
da. Chyba jednak liczyli na jej przyjęcie i zakończenie całego
konfliktu. Może rację miał A. Prochaska, gdy twierdził, że
propozycja ta była odmową podaną „w zręczniejszej for-
mie": była zgoda na koronację polską, a nie litewską303. War-
to też przypomnieć zdanie tego historyka, że był to projekt
spóźniony: rację bytu miał na początku 1429 r. (na zjeździe

background image

łuckim), ale nie w drugiej połowie tego roku304.
I
298 J. Pfitzner, op. cit., s. 267.
299 J. Nikodem, op. cit, Cz. 2, s. 167-168.
300 S. Smolka, Wkdyskw..., s. 506-507 przyp.; W. Dworzaczek, op. cit, s. 194.
301 B. Dundulis, op. cit., s. 96. Nie jest to słuszny pogląd, ponieważ w grę
wchodzili jeszcze: Świdrygietło i Zygmunt Kiejstutowicz.
302 M. Hruśevskyj, op. cit, T. 4, s. 156-157.
303 A. Prochaska, Dzieje..., s. 278.
304 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 246. ,
90
Na koniec trzeba podkreślić, że polska propozycja ozna-
czała rezygnację z planów utworzenia Królestwa Litewskie-
go, po raz któryś z rzędu. Było to oczywiście niekorzystne
dla Litwy, która stała wówczas przed szansą utworzenia
własnego królestwa.
12. II poselstwo polskie do Witolda ¦
(29 września - 3 października 1429)
Ze zjazdu sandomierskiego do Litwy udało się po-
selstwo polskie w składzie: Z. Oleśnicki, biskup krakowski,
i Jan z Tarnowa, wojewoda krakowski. Byli to czołowi pano-
wie małopolscy, zwolennicy zachowania dotychczasowego
kształtu stosunków polsko-litewskich. Obaj byli dobrze zna-
ni Witoldowi, a Jan Tarnowski miał być „przyjaźnie do Wi-
tolda usposobiony"305. W każdym razie nie należeli oni do
stronnictwa Szafrańcow, najbardziej znienawidzonego przez
wielkiego księcia.
To poselstwo polskie zostało dokładnie i szczegółowo
opisane przez J. Długosza, a jego wiarygodność potwierdza-
ją współczesne źródła306. Posłowie ci mieli przede wszystkim
zakończyć konflikt polsko-litewski, a w aspekcie między-
narodowym - doprowadzić do ochłodzenia stosunków Li-
twy z Zakonem Krzyżackim i Zygmuntem Luksemburskim.
W tym celu obaj posłowie - czy raczej sam Z. Oleśnicki - wy-
głosili długą przemowę przed Witoldem307. Najpierw polscy
posłowie wskazali na przebiegłość Zygmunta Luksembur-
skiego w tworzeniu niezgody między Polską a Litwą. Nastę-
pnie przedstawiono „bardzo dobrą radę", która zmierzała
do rozwiązania problemów polsko-litewskich. Była nią pro-
pozycja korony polskiej dla Witolda, „abyś się zatem nasycił
305 Tamże, s. 226.
306 ,
J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 278-284; Rozbiór krytyczny..., T. 1, s. 241;
J. Caro, op. dt., T. 3, s. 617; J. Sutowicz, op. cit., s. 47-50.
307 J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 278-280 (stąd cytaty).
91
godnością królewską" - jak dość brutalnie i obraźliwie po-
wiedzieli Polacy. Jednocześnie zagrozili oni, że Polska goto-
wa jest użyć broni, by nie dopuścić do koronacji wielkiego
księcia z rąk Zygmunta Luksemburskiego.

background image

Przemówienie to zostało określone, jako „długie i gromkie
kazanie" przez jednego historyka litewskiego308. Można się też
zgodzić z twierdzeniem, że było ono „wysoce obraźliwe" dla
Witolda i mogło go jedynie utwierdzić w postanowieniu doko-
nania koronacji na własną rękę309.
Jak wiadomo, Witold odrzucił polską propozycję, uza-
sadniając to, że „przyjmowanie korony Królestwa Polskiego
po ograbieniu z niej brata jest dla niego sromotną hańbą"310.
Byłoby to przyznanie się do niepohamowanej ambicji, która
prowadziła do krzywdy innych ludzi. Jednocześnie Witold
zadawał retoryczne pytanie: Jak można zdjąć koronę z gło-
wy żywego Jagiełły i oddać ją komu innemu? Zatem odrzu-
cenie polskiej korony było podyktowane względami natury
moralnej - nieczynienia zła drugiej osobie, zresztą bardzo
mu bliskiej i spokrewnionej z nim311.
Piszący te słowa J. Długosz, w innym miejscu podał przy-
czyny odmowy Witolda: „wstyd z powodu podjętych już
kroków" i „niegodziwe pochlebstwa niektórych Pola-
ków"312. Pierwsza przyczyna jest oczywista, był nią strach
przed wycofaniem się z całej sprawy i kompromitacją na are-
nie międzynarodowej. Druga przyczyna jest bardziej złożo-
na. Chodzi tu o zdradziecką działalność niektórych Polaków,
którzy służyli na dworze Witolda i podtrzymywali go w dą-
ż

eniu do korony królewskiej. To poważne oskarżenie J. Dłu-

gosza przedstawione jest enigmatycznie i właściwie bez
nazwisk (z wyjątkiem Jana z Czyżowa). W literaturze przyj-
309
* P. Śleżas, Vytauto konfliktas..., s. 218.
W. Dworzaczek, op. cit., s. 195.
J1" J. Długosz, op. cit, Ks. 11, s. 283.
311 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 245; tenże, Dzieje..., s. 278; P. Śleźas,
Vytauto konfliktas..., s. 218-219 (cytuje J. Długosza); M. Jućas, Neivykusi...,
s. 38. Według J. Caro (op. cit., T. 3, s. 617) Witold nie chciał uczynić z siebie
„reprezentanta zła".
312 J. Długosz, op. cit, Ks. 11, s. 280-281. ' ^
92
muje się, że Długoszowe oskarżenie miało na celu zatuszo-
wanie niepowodzenia misji Z. Oleśnickiego, jego protekto-
ra313. Z kolei autorka biografii wspomnianego Jana z Czyżo-
wa zwróciła jeszcze uwagę, że oskarżeni przez J. Długosza
dworzanie polscy nie byli zdrajcami, lecz wiernie służyli dy-
nastii314. Ich służba u Witolda nie była sprzeczna z interesami
W. Jagiełły, który nie ukarał ich po powrocie do kraju po
ś

mierci Witolda. Służąc wielkiemu księciu, służyli i królowi

polskiemu, który w rzeczywistości - tak uważała Anna So-
chacka315 - był zainteresowany koroną królewską dla Witol-
da, a jego sprzeciw był trochę na pokaz wobec presji nań ra-
dy królewskiej. To właśnie przeciwdziałanie W. Jagiełły za
pośrednictwem swych dworzan miało powstrzymać Witolda
przed przyjęciem polskiej propozycji316. Zatem W. Jagiełło miał

background image

prowadzić podwójną grę (oficjalnie popierał plan polski, a nie-
oficjalnie czynił odwrotnie) za pośrednictwem swoich dwo-
rzan. Hipoteza ta jest do przyjęcia, ale pozostaje tylko hipotezą
do czasu jej udowodnienia.
Polemizując z ustaleniami J. Długosza, należy wskazać na
ich absurdalność. Przecież nie można oskarżać o zdradę ludzi
wiernie służących swemu panu i pełniących różne funkcje dy-
plomatyczne, jak: przewożenie listów, misje polityczne do Zyg-
munta Luksemburskiego i Paula von Rusdorfa. Wierna służba
swemu panu była ich elementarnym obowiązkiem. Tak się
stało, że polscy dworzanie - właściwie poza wyjątkiem Mi-
kołaja Cebulki317 - nie stanęli przed zasadniczym wyborem
między lojalnością wobec swego pana a miłością dla ojczyzny -
Polski. Wyboru takiego wymagałby np. stan wojny między
Polską a Litwą, do czego wówczas nie doszło.
W sumie wydaje się, że Witold nie mógł przyjąć polskie-
go projektu przede wszystkim z przyczyn moralnych, o któ-
313 Rozbiór krytyczny..., T. 1, s. 241-242.
314 A. Sochacka, op. dt., s. 79.
315 Tamże. Podobnie uważa wielu historyków litewskich.
316 L. Kolankowski, O litewską..., s. 396.
317 S. Szybkowski, Kariera Mikołaja Cebulki z Czechowa w służbie wielkiego
księcia Witolda (1407-1430), w: Władcy, mnisi, rycerze. Pod redakcją B. Śliwiń-
skiego, Gdańsk 1996, s. 300,307.
93
rych była mowa. Na rozpatrzenie zasługują jeszcze dwie
sprawy: rola ambicji Witolda w „burzy koronacyjnej" i Wi-
told a korona litewska. Jeśli chodzi o pierwszą sprawę, to
często traktuje się rezygnację wielkiego księcia z przyjęcia
polskiej korony za dowód, że Witold nie kierował się ambi-
cją i żądzą korony królewskiej dla siebie318. Wydaje się, że to
twierdzenie nie jest przekonujące. Witold był bowiem czło-
wiekiem, o wielkiej ambicji i ambicja odgrywała dużą rolę
w jego życiu. W omawianym wypadku nie mógł jednak
przyjąć korony polskiej nie tyle z powodu braku czy nad-
miaru ambicji, ile z przyczyn moralnych. Była to bowiem
rzeczywiście „niemoralna propozycja Polaków"319.
Z kolei druga sprawa: Witold a korona litewska. Jeszcze
w końcu XIX w. Theodor Schiemann, a za nim A. Sarnes,
zwrócili uwagę na skutki przyjęcia korony polskiej przez
Witolda320. Przyjęcie tej korony mogło udaremnić plany wiel-
kiego księcia, które zmierzały do utworzenia samodzielnej
i niezależnej od Polski Litwy. Tak więc połączenie Litwy
i Polski pod hegemonią tej ostatniej ugruntowałoby „element
polski" w tym związku. Podobny tok rozumowania przyjęli
też historycy litewscy. Najpierw Jonas Lappo (tj. Iwan Łap-
po, dawny historyk rosyjski, mieszkający wówczas w Pra-
dze) wskazał na odmienność celów polskich i Witoldowych
w sprawie koronaqi32!. Polacy chcieli więc „w najlżejszy spo-
sób" zrealizować inkorporację Litwy do Polski i zaspokoić

background image

ambicję Witolda. Z kolei ten ostatni nie mógł oddać Litwy za
koronę polską, jak to uczynił swego czasu W. Jagiełło. Witold,
zostawszy królem Litwy, mógł marzyć o przyłączeniu Polski
do... Litwy. W sumie wielki książę troszczył się nie o swoją sła-
wę, lecz o sprawy państwowe Litwy322. Pogląd ten nie był spe-
cjalnie oryginalny, ponieważ już dawno J. Caro ogłosił, że „nie
318 J. Lappo, op. cit., s. 64; J. Nikodem, op. cit, Cz. 1, s. 167. Według J. Ca-
ro (op. cit., T. 3, s. 617) gdyby motywem działania Witolda była próżność, to
miał okazję, by ją zaspokoić
319 V. Gidżiunas, op. cit., s. 269.
320 A. Sarnes, op. cit., s. 143 przyp. 5.
321J. Lappo, op. cit., s. 66.
322 Tamże, s. 64.
I1
94
dla siebie Witold chciał Królestwa, lecz dla swego kraju"
(1869)323. Zresztą i przed tym niemieckim historykiem podob-
nie sądzili inni badacze. Tytułem przykładu można zacytować
J. I. Kraszewskiego, który wskazał, że głównym motywem po-
stępowania Witolda nie była jego ambicja („żądza korony"),
lecz „miłość kraju" (tj. Litwy)324.
Wspomniane tu twierdzenie J. Caro zostało skrytykowa-
ne przez A. Prochaskę w jego młodzieńczej pracy o zjeździe
łuckim325. Badacz ten wskazał na to, że powyższy sąd nie ma
ż

adnego uzasadnienia w źródłach. Sąd J. Caro został przezeń

uznany za „zamiar separacyjny", a Witold nie miał takiego
zamiaru. A. Prochaska nie omieszkał jednak dodać, że boja-
rzy litewscy myśleli jednak o tym, o czym świadczy jedna
wzmianka w źródle krzyżackim326. Oceniając powyższe po-
glądy, można się zgodzić z tym, że twierdzenie J. Caro nie
ma umocownia w źródłach i jest oczywistym uogólnieniem,
nie odpowiadającym stanowi faktycznemu.
Podobne poglądy do J. Caro i I. Lappy mieli późniejsi hi-
storycy litewscy i niemieccy. Tak więc J. Pfitzner wskazał, że
Witoldowi nie tyle chodziło o koronę królewską dla siebie,
ile o przekształcenie Litwy w Królestwo327. Stanowisko to
umotywował fragmentem z listu Witolda do wielkiego mi-
strza z 3 października 1429 r., a więc zaraz po przyjęciu pol-
skich posłów328. W liście tym Witold wyraził, że W. Jagiełło
„nie życzy nam naszej korony w naszym kraju". Oceniając
ten sąd, należy najpierw ogólnie stwierdzić, że żaden cytat
wyjęty z kontekstu nie może być dowodem, przesądzającym
o prawdziwości jakiegoś sądu. Zaś w omawianej sprawie na-
leżałoby zanalizować całą działalność Witolda w zakresie je-
go koronacji i potem spróbować określić motywy jego postę-
powania. Tymczasem sam cytat z listu wielkiego księcia jest
323 J. Caro, op. rit., T. 3, s. 609.
324 J. I. Kraszewski, op. cit, s. 344.
325 A. Prochaska, Zjazd..., s. 195.
326 Tamże, s. 190,384.

background image

327 J. Pfitzner, op. cit., s. 267.
328 CEV nr 1383, s. 868.
95
na tyle ogólny, że nie może być podstawą do wniosku, jak to
uczynił J. Pfitzner.
Nie tylko ten badacz niemiecki był tego zdania o Witol-
dzie. Już J. K. Kochanowski nie pozostawił wątpliwości, że
wielkiemu księciu „o ideę Litwy chodziło", a nie o zaspoko-
jenie własnej ambicji329. Tym umotywował ten badacz Witoł-
dową odmowę przyjęcia iorony polskiej. Można jeszcze za-
cytować poglądy Z. Ivinskisa na tę sprawę. Jego zdaniem,
Witold nie patrzał na koronę królewską jako na sprawę oso-
bistą330. Dlatego też nie przyjął korony polskiej i zaczął się
przygotowywać do koronaq'i na króla Litwy. Stanowisko to
można uznać za panujące w historiografii litewskiej331. Z ko-
lei stanowisko historiografii polskiej jest bardziej zróżnico-
wane, co przedstawiono wyżej. Ostatnio J. Nikodem uznał,
ż

e Witoldowi nie chodziło o własne wyniesienie, lecz o po-

zycję Litwy332.
W sumie należy stwierdzić, że stosunek Witolda do korony
litewskiej nie jest tak jednoznaczny. Chodzi o odpowiedź na
pytanie, jakimi motywami kierował się on w zabiegach o koro-
nę? Czy były to tylko motywy osobiste (ambiqa, duma), czy
moralne (czy można zdobyć koronę „po trupie" swego kuzy-
na?), czy wreszcie „narodowo-państwowe" (patriotyczne)?
W tym ostatnim wypadku chodzi o dążenie Witolda do utwo-
rzenia Królestwa Litewskiego jako suwerennego i niepodległe-
go państwa. Ten ostatni motyw jest najtrudniejszy do ustalenia.
Trudno jest udowodnić, że był to najważniejszy motyw działa-
nia Witolda oraz określić jego rolę w porównaniu z ambicją
i dumą Witoldową. Zatem wydaje się, że wszystkie z wymie-
nionych motywów odegrały swoją rolę w postępowaniu Witol-
da. Nie należy też chyba nadmiernie eksponować roli motywu
„narodowo-państwowego", biorąc pod uwagę ówczesny stan
ś

wiadomości narodowej i etap rozwoju państwa litewskiego

(monarchia wczesnofeudalna).
329 J. K. Kochanowski, op. cit, s. 201.
330 Z. Ivinskis, Vytauto..., s. 334.
331
Przykładowo: B. Dundulis, op. cit, s. 89; Z. Kiaupa, J. Kiaupiene,
A. Kuncevićius, op. cit., s. 176-178 (w ogóle pominięto sprawę ambicji Wi-
tolda).
96
Na końcu tej obszernej dygresji warto przywołać jeszcze
sąd A. Prochaski, że nieistotny był motyw działania Witolda:
urażona ambicja czy świadome dążenie do oderwania Litwy
od Polski333. Ten ostatni pogląd głosił m.in. A. Sarnes. Pogląd
ten został skrytykowany przez A. Prochaskę we wspomnia-
nej pracy. Zwrócił on uwagę na to, że niezgodny z prawdą
jest pogląd, iż Witold po 1422 r. szukał sposobności do dzia-

background image

łania przeciwko Polsce i uzyskania niepodległości Litwy. Jest
to zaś pogląd rozpowszechniony w literaturze. Przeciwko
niemu A. Prochaska wysunął kilka argumentów źródło-
wych334. Argumenty te mają ograniczony walor i można je
podważyć. Niemniej sam sąd o radykalnej zmianie polityki
Witolda w stosunku do Polski po 1422 r. jest błędny. Nie
można mówić o świadomym dążeniu Witolda do łikwidaqi
związku z Polską i utworzenia niepodległego państwa lite-
wskiego po 1422 r. Natomiast absurdem jest twierdzenie, że
Witold przez całe życie (lub po ugodzie ostrowskiej z 1392 r.)
ś

wiadomie dążył do tego celu335. Jest to rozumowanie życze-

niowe i więcej mówi ono o autorze tego sądu niż o faktach
historycznych, do których się odnosi. Z całą stanowczością
należy stwierdzić, że Witold nie chciał zerwania unii z Pol-
ską, widząc w niej liczne korzyści dla siebie i Litwy (w tej
właśnie kolejności). Unia ta była potrzebna nie tylko dla roz-
wiązania kwestii krzyżackiej (która rzeczywiście została roz-
wiązana w 1422 r. na mocy pokoju między Polską, Litwą
i Zakonem Krzyżackim). Niewiele mniejsze, a czasem może
i większe, było znaczenie unii w aspekcie wewnętrznym
(umocnienie władzy wielkiego księcia) oraz - co szczególnie
ważne - w aspekcie zewnętrznym (ekspansja na Wschodzie).
Przecież nie do pomyślenia są wielkie sukcesy Witolda na
Wschodzie w latach 1426-1428 bez udziału rycerstwa pol-
332 J. Nikodem, op.dt.,Cz. 2,s. 167. ..,..,.. ....,.,. ,-..;h
333 A. Prochaska, W czasach..., s. 255 przyp. 1. ¦
^Tamże. :. ,- :•.<:¦ i
335 Poglądy te można spotkać w niektórych obcych pracach, np. niemiec-
kich i litewskich. Zob.: A. Śapoka, Rugsejo..., s. 24; J. Pfitzner, op. cit, s. 261.
97
fekiego! A bez unii Polacy nie przelewaliby swojej krwi pod
Pskowem czy Nowogrodem Wielkim. Tak więc przynaj-
liej do końca 1428 r. doniosłe znaczenie unii dla Witolda
jyło niepodważalne. Kwestii tej bliżej tu nie omawiam, po-
tieważ problem: Witold a Polska, to obszerne zagadnienie,
stóre może stanowić przedmiot odrębnego opracowania336.
Tak zupełnie na marginesie dodam, że Witold miał w swoim
iługim życiu wiele okazji do zerwania więzów unii. Dłacze-
50 więc tego nie uczynił?
Po tej długiej dygresji wracam do omawiania II poselstwa
Solskiego w Litwie. Z poselstwem tym wiąże się jeszcze
alka spraw. Pierwsza dotyczy zjazdu polsko-litewskiego
' Hrubieszowie (w ziemi chełmskiej nad Bugiem)337. W zjeź-
Izie mieli uczestniczyć władcy Polski i Litwy wraz z pana-
\i polskimi i litewskimi. Miał się on odbyć 17 listopada
11429 r. Przedmiotem obrad miała być dyskusja nad kwe-
Istiami spornymi we wzajemnych stosunkach. Do zjazdu
Ijednak nie doszło. Drugą sprawą jest ważne oświadczenie
[Witolda wobec posłów polskich przed ich pożegnaniem338.
I Wielki książę oświadczył wówczas, że nie będzie domagać

background image

I się przysłania mu korony przez Zygmunta Luksembur-
skiego, ale nie odmówi jej przyjęcia, gdy mu ją przyślą.
Wydaje się, że było to ważne oświadczenie, choć udzielo-
ne w formie nieoficjalnej. Był to pewien gest pod adresem
Polaków, próba załagodzenia napięcia między nimi. Z dru-
giej strony można podejrzewać, że nie był to szczery gest,
a raczej objaw owej „dyplomacji Witolda". Wiadomo bo-
wiem, że w okresie późniejszym wielki książę aktywnie za-
biegał o przysłanie mu korony przez Zygmunta Luksem-
| burskiego (zob. niżej nr 25).
Trzecia sprawa odnosi się do obdarowania J. Tarnowskie-
go przez Witolda. Otrzymał on bogate dary, gdy jednocześ-
336 Dobrym wprowadzeniem do tematu jest krótki, popularny artykuł
J. Dąbrowskiego, op. cit.
337 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 248.
338 J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 283; Rozbiór krytyczny..., T. 1, s. 242.
M a
98
nie drugi poseł Z. Oleśnicki odszedł z pustymi rękami. Zda-
niem J. Długosza, Witoldowi chodziło o pognębienie tego
ostatniego posła339. Zdaniem niektórych historyków, była to
próba zjednania sobie posłów polskich, czy wręcz próba
przekupienia ich340. Mogła to być również próba rozbicia
solidarności polskich posłów i rzucenie podejrzenia na jed-
nego z nich, w tym wypadku na }. Tarnowskiego341. Całą
sprawę rozwiązał jednak Z. Oleśnicki, który zagrał pokero-
wo i oświadczył publicznie, że zezwoli na koronację Witol-
da, jeśli zgodzi się na nią również J. Tarnowski. Oczywiście
ten ostatni nie wyraził takiej zgody. W sumie była to manife-
stacja zaufania Z. Oleśnickiego do J. Tarnowskiego.
Czwarta sprawa dotyczy wręczenia Witoldowi Orderu
Smoka przez delegację króla Zygmunta Luksemburskiego w
obecności delegacji polskiej342. Order Smoka był uważany za
symbol przyjaźni z cesarzem (królem rzymskim) i nakładał
obowiązek wzajemnego pomagania sobie ze strony posiada-
czy tego orderu. Był to więc zewnętrzny przejaw dobrych, a
nawet przyjaznych stosunków Zygmunta Luksemburskiego
z Witoldem. Była to swoista demonstracja orientacji politycz-
nej wielkiego księcia, która miała charakter antypolski, zwa-
ż

ywszy na fakt wrogiego stosunku Zygmunta Luksembur-

skiego do Polski. Chcąc stępić charakter tej demonstracji,
Witold oświadczył, że przyjmuje ten order jako dar, a nie
„symbol przyjaźni, braterstwa i przymierza". Nie zmienia to
faktu, że sprawa ta musiała negatywnie wpłynąć na posłów
polskich i Polaków. Powstawała bowiem wątpliwość, jak za-
chowa się Witold w razie konfliktu polsko-węgiersko-nie-
mieckiego? Czy nie dojdzie do konfliktu między jego zobo-
wiązaniami jako przyjaciela Zygmunta Luksemburskiego
i poddanego (lennika) króla polskiego?
339 ]. Długosz, op. cit., Ks, 11, s. 281-282.

background image

340 A. Prochaska, Dzieje..., s. 278; Rozbiór krytyczny..., T. 1, s. 241-242.
341 W. Dworzaczek, op. cit., s. 195.
342 J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 284; Rozbiór krytyczny..., T. 1, s. 242; A. Bar-
basev, op. cit., s. 255; H. Schaeder, op. cit, s. 376; B. Dundulis, op. dt., s. 95;
J. Hoensch, Kbnig..., s. 35.
13. I interwencja papieska (połowa
1429 roku?)
W połowie 1429 r. papież Marcin V wypowiedział
się w sprawie koroncji Witolda. Uczynił to w bulli do W. Ja-
giełły i Witolda, niestety niedatowanej343. Według wydawcy
tej bulli A. Lewickiego pochodziła ona z połowy 1429 r.344.
Przypuszczenie to opiera się na wzmiance we wspomnianej
bulli, że papież „nuper" (tj. niedawno, świeżo) dowiedział
się o niezgodzie między W. Jagiełłą a Witoldem, a więc po
zjeździe łuckim ze stycznia 1429 r. Jest także pewne, że oma-
wiana bulla pochodzi sprzed wysłania listu Zygmunta Lu-
ksemburskiego do księcia mediolańskiego z grudnia 1429 r.,
o czym będzie jeszcze mowa345. Natomiast nie można zgo-
dzić się z opinią wydawcy, że bulla ta pochodziła sprzed
16 sierpnia tego roku (data listu legata papieskiego), ponie-
waż wspomniany list legata pochodził w rzeczywistości
z 1430 r.346. Zatem ostrożnie można datować tę bullę na poło-
wę 1429 r.
We wspomnianej bulli papież wezwał obu kuzynów do
zgody i oskarżył „diabła, siewcę zawiści" (tj. Zygmunta Lu-
ksemburskiego). Na razie nie było mowy o zakazie koronacji
przez Witolda, sprawę tę pominięto całkowitym milczeniem.
Nie można zgodzić się z sądem, że wkrótce - jesienią
1429 r. - nastąpiło zaostrzenie stanowiska papieża w sprawie
koronacji Witolda347. Dowodem w sprawie miały być bulle
papieża z 13 listopada tego roku, które w rzeczywistości po-
chodzą najpewniej z 1430 r. Będzie o tym mowa niżej, przy
omawianiu drugiej interwencji papieskiej (zob. nr 28). Błęd-
ne jest też wyciąganie wniosków z relacji legata papieskiego
343 Codex episłolaris saeculi decimi quinti, T. 2, Ed. A. Lewicki, Cracoviae
1891, nr 173, s. 223-225 (dal. cyt: CEXV); Bullarium Poloniae..., Vol. 4, nr 2303,
K. 429 (data ze znakiem zapytania); A. Prochaska, Dzieje..., s. 279.
344 CEXV, T. 2, nr 173, s. 225 przyp. 1.
345 Tamże.
346 Będzie o tym mowa niżej pod nr 28. '
347 J. Krzyżaniakowa, op. cit., Cz. 1, s. 235 przyp. 451.
100
Andrzeja, napisanej rzekomo 16 sierpnia 1429, a w rzeczywi-
stości pochodzącej z 1430 r. (zob. jw.).
Można się natomiast zgodzić z twierdzeniem, że kuria
rzymska stanowiła forum, na którym ścierały się wpływy
polskie i obce. Z końca 1429 r. pochodzi bowiem list kuriali-
sty i humanisty włoskiego Franciszka de Comitibus Aquae Vi-
vae do Witolda348. W liście tym wspomniany kurialista odra-
dzał Witoldowi koronaq"ę. Przypuszcza się, że list ten napisano

background image

nie bez wiedzy, a może interwenqi, samego papieża349. List ten
jest „jakby humanistyczną przeróbką mów Oleśnickiego prze-
ciwko zamiarowi koronacji"350. Jest to dowód, że Polacy i ich
pisma oddziaływały na kurię papieską351.
Z drugiej strony jest list Zygmunta Luksemburskiego do
księcia Mediolanu Filipa Marii Viscontiego z tego samego
okresu352. Data tego listu (jest niedatowany) nie budzi wąt-
pliwości. Z jego treści wynika bowiem, że został on wysłany
zaraz po zjeździe książąt i elektorów Rzeszy w Pożoniu
(dzisiejsza Bratysława, niemiecki Pressburg). Skądinąd
wiadomo, że sejm Rzeszy (Reichstag) odbył się tam w dniach
4-13 grudnia 1429 r.353. Tak więc datą post quem wysłania te-
go listu będzie 14 grudnia tego roku. Można przyjąć, że cho-
dzi o drugą połowę grudnia 1429 r.
List Zygmunta Luksemburskiego był reakcją na bullę pa-
pieską z połowy 1429 r., o której przed chwilą pisano. Treść
tej bulli oburzyła króla rzymskiego i wywołała potrzebę
usprawiedliwienia się. Tak więc Zygmunt Luksemburski
skrytykował obraźliwe zdanie o nim jako „szatanie" i twórcy
„niezgod i waśni" między królem Polski i wielkim księciem
348 CEV nr 1393, s. 879-885; A. Barbaśev, op. cit, s. 255; P. Śleźas, Vytauto
konfliktas..., s. 219-220 (streszczenie).
349 B. Dundulis, op. cit., s. 100.
350 A. Prochaska, Znaczenie..., s. 346 przyp. 1; B. Dundulis, op. cit., s. 100.
351 A. Prochaska, Znaczenie..., s. 346.
352 CEV nr 1393, s. 877-879. Streszczenie fragmentów u A. Prochaski,
Ostatnie lata..., s. 271-272- Zob. też: A. Prochaska, Dzieje..., s. 279-280; J. Krzy-
ż

aniakowa, op. cit., Cz. 1, s. 235 przyp. 451.

353 Deutsche Reistagsacten, Bd. 9: Deutsche Reistagsacten unter Kaiser Sig-
mund, 3 Abth. 1427-1431, Hrsg. D. Kerler, Gotha 1887, s. 341-371.
101
litewskim. Jego zdaniem plan koronacyjny Witolda wcale nie
szkodził unii polsko-litewskiej. Zaś cele tego planu były
dwa: „chwała Wszechmogącego Pana" oraz „bezpieczeń-
stwo i spokój chrześcijaństwa", a także „postrach niewier-
nych i pogan". Plan ten poparł sam król Polski. Natomiast
późniejsze działania Polaków na arenie międzynarodowej,
m.in. w kurii rzymskiej, to „obmowy i oszczerstwa". Dlatego
też Zygmunt Luksemburski prosił księcia mediolańskiego,
jak i elektorów Rzeszy, o kroki zmierzające do neutralizacji
polskiej propagandy w kurii rzymskiej, zwłaszcza u papieża.
Stwierdził on wyraźnie, że sprawę koronacji Witolda traktu-
je jak własną, a więc krytyka tej sprawy godzi bezpośrednio
w autorytet króla rzymskiego.
W sumie list Zygmunta Luksemburskiego jest dowodem
jego zaangażowania się w sprawę koronacji Witolda. Zaś
uzasadnienie popierania planu koronacyjnego ma charakter
wyraźnie propagandowy, a twierdzenie, że plan ten nie
szkodzi unii, jest po prostu gołosłowne.
14. Polska apelacja do papieża

background image

(consilium krakowskie)
W drugiej połowie 1429 r. władze polskie przystą-
piły do przygotowania protestu do papieża przeciwko koro-
nacji Witolda354. Dla uzasadnienia prawnego tego protestu
strona polska zwróciła się do Akademii Krakowskiej o przy-
gotowanie orzeczenia w następującej sprawie: czy król
r/ymski, nie koronowany na cesarza, może nadawać koronę
:>54
Sprawa ta jest dobrze znana w literaturze, poczynając od studium
S Zachorowskiego (Studia z historii prawa kościelnego i polskiego, Kraków
1^17, s. 151-200). Z późniejszej literatury zob.: A. Prochaska, Znaczenie...;
I Krzyżaniakowa, op. cit., Cz. 1, s. 235-239; J. Krzyżaniakowa, J. Ochmański,
op. cit., s. 290-291. Z literatury litewskiej: P. Śleźas, Vytauto konfliktas...,
». 220; B. Dundulis, op. cit., s. 103; V. Gidżiunas, op. cit., s. 269; M. Jucas,
Nriiykusi..., s. 37 (streszczenie consilium). Zob. też: K. Forstreuter, op. cit.,
». 21 i najnowszy artykuł Ź. Mafiukasa, op. cit., s. 273-277 (treść, cele i data
Ifgo traktatu).
102
królewską? Pytanie było konkretne i odnosiło się do Zyg-
munta Luksemburskiego, który był królem rzymskim (od
1410 r.), ale nie cesarzem (został nim w 1433.). Odpowiedź
na powyższe pytanie miała zasadnicze znaczenie dla zapo-
wiadanej koronacji Witolda właśnie przez króla rzymskiego.
W razie negatywnej odpowiedzi cała koronacja stawała się
bowiem nielegalna i kompromitująca zarówno Zygmunta
Luksemburskiego, jak i samego Witolda.
Wspomniane orzeczenie przygotowało pięciu profeso-
rów prawa Akademii: Stanisław ze Skalbmierza, Jakub Za-
borowski, Tomasz z Chrobrza, Adam z Bandkowa i Jan
Elgot. Prawdopodobnie inicjatorem tego orzeczenia był pod-
kanclerzy W. Oporowski i związani z nim pracownicy kan-
celarii królewskiej355. Natomiast rola Z. Oleśnickiego - nieraz
eksponowana w literaturze356 - była raczej wtórna: wiedział
o tej inicjatywie i wyraził na nią zgodę. Wyjaśnienia wymaga
jeszcze data tego orzeczenia. Zostało ono napisane jesienią
1429 r. (wrzesień-październik), chyba nie wcześniej, np.
w sierpniu357.
Orzeczenie prawników krakowskich nosi nazwę consi-
lium krakowskiego. Jest to traktat naukowy, który konkretny
problem koronacji Witolda stawiał na płaszczyźnie ogólnej -
sporu o kompetencje władzy cesarza i papieża. Był to ważny
problem ideologiczny i doktrynalny w średniowiecznej Eu-
ropie. Stąd consilium krakowskie wywołało żywą reakcję na
Zachodzie, o czym będzie jeszcze mowa. Uczeni krakowscy
odpowiedzieli negatywnie na wspomniane wyżej pytanie,
uznając, że tylko papież może nadawać korony. Natomiast
w przypadku cesarza wymagana była zgoda papieża na
konsekrację króla (tj. namaszczenie króla przez biskupa),
która towarzyszyła koronacji. O podobnym prawie króla
rzymskiego nie było w ogóle mowy. To był pierwszy argu-

background image

ment przeciwko koronacji Witolda - natury ogólnej i zasad-
355 J. Krzyżaniakowa, op. eit, Cz. 1, s. 237.
356 A. Prochaska, Znaczenie..., s. 349; P. Śleżas, Vytauto konfliktas..., s. 220;
Ź

. Maćiukas, op. cit., s. 273.

357 S. Zachorowski, op. cit., s. 166; A. Prochaska, Znaczenie..., s. 337
(sierpień).
103
niczej. Zaś drugi argument dotyczył stwierdzenia, że korona-
q'a ta naruszyłaby unię polsko-łitewską, ponieważ nie można
ustanawiać nowego Królestwa (w tym wypadku Litewskiego)
bez czynienia komukolwiek krzywdy (w tym wypadku królo-
wi polskiemu i Królestwu Polskiemu). To był argument polity-
czny, wykorzystywany już przez stronę polską.
Oceniając to consilium, wskazuje się na jego słabości,
zwłaszcza w odniesieniu do określenia kompetencji króla
rzymskiego i cesarza (a więc pierwszy argument)358. Nie
zmienia to jednak faktu, że consilium krakowskie odegrało
ważną rolę polityczną, broniąc polskiej racji stanu w sporze
0 koronację Witolda. Zaś drugi argument o zakazie rozda-
wania dóbr cudzych (a więc ze szkodą drugiej strony) nie
został podważony w toku późniejszej polemiki. O dalszym
przebiegu tej polemiki będzie mowa niżej (zob. nr 15 i 25).
W sumie consilium krakowskie odegrało ważną rolę na
dwóch płaszczyznach: w obronie unii polsko-litewskiej
1 w walce o „wyższość miecza duchownego nad świeckim"
(tj. o wyższość władzy papieża nad cesarzem)359. Należy też
dodać, że Witold został poinformowany o treści consilium
krakowskiego360. Dla niego opinia profesorów krakowskich
nie mogła być obojętna. Należy przypuszczać, że ta opinia
wzbudziła jego wątpliwości co do praworządności koronacji
przez króla rzymskiego oraz niezbędności konsekracji pod-
czas koronacji.
15. Replika na consilium krakowskie
(listopad - 31 grudnia 1429)
Z ostatnich miesięcy 1429 r. pochodzą dwa consi-
lia: Jana Baptysty Cigali, doktora prawa i doradcy króla Zyg-
munta Luksemburskiego oraz profesorów Uniwersytetu
358 A. Prochaska, Znaczenie..., s. 339, 344; J. Krzyżaniakowa, op. cit., Cz. 1,
v 238; J. Krzyżaniakowa, J. Ochmański, op. cit., s. 290-291; ś. Maćiukas, op.
i it., s. 273-275 (było to raczej „polityczne zamówienie", a nie traktat).
359 A. Prochaska, Znaczenie..., s. 350.
360 S. Zachorowski, op. cit, s. 165; J. Krzyżaniakowa, op. cit., Cz. 1, s. 239.
104
Wiedeńskiego361. Consilia te stanowiły odpowiedź na consi-
lium krakowskie. Tak więc w dyskusji wzięły udział obie
strony konfliktu: polska ze swoim consilium krakowskim
i Zygmuntowa z wymienionymi wyżej dwoma consiliami.
Pierwsze consilium Cigali było również opracowaniem
naukowym i pochodziło z listopada lub grudnia 1429 r.362.
Główna teza tego orzeczenia sprowadzała się do twierdze-

background image

nia, że król rzymski ma pełnię władzy cesarskiej, mimo iż
nie jest koronowany na cesarza. Logicznym wnioskiem tego
twierdzenia było prawo króla rzymskiego Zygmunta Lu-
ksemburskiego do nadawania korony królewskiej. Tak więc
orzeczenie to otwierało drogę do nadania korony Witoldowi
przez króla rzymskiego. To samo można powiedzieć o I con-
silium profesorów wiedeńskich z 31 grudnia 1429 r. Orzecze-
nie to było mało oryginalne i wzorowane na wcześniejszym
I consilium Cigali.
W sumie obydwa consilia Zygmuntowe chyba nie do
końca wypełniły swoją rolę. Pominięto tam bowiem ważny
problem konsekracji w czasie koronacji: jaką rolę odgrywała
konsekracja i kto miał jej dokonać? Tak więc nadal aktualna
była sprawa konsekracji postawiona przez profesorów kra-
kowskich.
16. Spór koronacyjny na sejmie Rzeszy
w Preszburgu (4 -13 grudnia 1429)
Jest to zagadnienie właściwie zupełnie nieznane. Je-
dyną wzmiankę o nim zawarł A. Prochaska w jednej ze swoich
późniejszych prac - biografii W. Jagiełły363. Spór koronacyjny
polsko-litewski stanowił tylko marginesową sprawę na sej-
mie Rzeszy w Preszburgu w grudniu 1429 r. Był to fragment
walki między książętami Rzeszy a królem rzymskim Zyg-
muntem Luksemburskim. W tym czasie rozchodziły się po-
361S. Zachorowski, op. cit., s. 167-172 (analiza obu consiliów).
362 Tamże, s. 166,169.
363
" A. Prochaska, Król..., T. 2, s. 223-224.
105
głoski, że elektorzy Rzeszy chcieli zdetronizować Zygmunta
Luksemburskiego. Przyczyną tego kroku były podejrzane
kontakty króla rzymskiego z husytami, zamiast spodziewa-
nych radykalnych kroków przeciwko nim. Na wspomnia-
nym sejmie Zygmunt Luksemburski usprawiedliwiał swoje
postępowanie i wyraził gotowość rezygnacji z korony króla
rzymskiego. W toku dyskusji przedstawił on listy Witolda
z pogłoskami o planach detronizacji króla rzymskiego. Wiel-
ki książę litewski wystąpił w obronie króla rzymskiego.
Z kolei Zygmunt Luksemburski, szczycący się z tego powo-
du, postawił sprawę koronaq'i Witolda na forum Reichstagu.
Znana jest reakcja sejmu Rzeszy na powyższe wystąpie-
nie Zygmunta Luksemburskiego. Po pierwsze, dwaj książęta
elektorzy (Konrad arcybiskup moguncki i Fryderyk margra-
bia brandenburski) wysłali obszerny list do Witolda w dniu
30 grudnia 1429 r.364. W liście tym elektorzy Rzeszy dobitnie
oświadczyli, że nieprawdziwe są pogłoski o planach detroni-
zacji Zygmunta Luksemburskiego z powodu jego niesku-
tecznego postępowania wobec husytów. Nie było tam mowy
i) planie koronacyjnym Witolda. Po drugie, sejm Rzeszy
omawiał tę sprawę. Nie przypadkiem dyskutowano ją na

background image

samym końcu365. Wspomniano tam historię sporu koronacyj-
nego od zjazdu łuckiego i zgody króla W. Jagiełły na korona-
cję Witolda. Na końcu podjęto decyzję o rozpatrzeniu całej
sprawy na przyszłym sejmie Rzeszy w Norymberdze (na
wiosnę 1430 r.).
W sumie problem koronaqi Witolda znalazł swoje miej-
sce na sejmie Rzeszy. Niewątpliwie inspiratorem tego kroku
był Zygmunt Luksemburski, który urabiał opinię w duchu
korzystnym dla siebie. Fakt ten zmuszał stronę polską do
przeciwdziałania, o czym będzie mowa niżej (zob. punkt
nr 22).
164 Deutsche Reistagsacten..., Bd. 9, nr 284, s. 355-356 (brak tego listu
w CEV).
365 Tamże, Bd. 9, nr 286, s. 358-365, zwłaszcza s. 365. Zob. też: A. Pro-
flwska, Król..., T. 2, s. 224.
106
17. Spotkanie obu kuzynów w Krynkach
(? - 29 grudnia 1429)
366
;, Zamiast planowanego zjazdu polsko-litewskiego
w Hrubieszowie doszło tylko do wyjazdu W. Jagiełły do Li-
twy. Było już długoletnią tradycją, że król polski wyjeżdżał
do Litwy w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Tym razem
była to znakomita okazja do spotkania się W. Jagiełły z Wi-
toldem i omówienia spornych problemów. Spotkanie to od-
było się w Krynkach w Litwie, na południe od Grodna.
O przebiegu rozmów prawie nic nie wiadomo. Na pewno
dyskutowano o zagrożeniu husyckim i sprawie koronacji
Witolda. Spotkanie odbyło się bez udziału panów polskich i
litewskich, zapewne w cztery oczy. Nie przyniosło ono jed-
nak spodziewanego rezultatu. Stosunki między kuzynami
nie poprawiły się, a konflikt polsko-litewski nie został zażeg-
nany367. Zapewne obie strony pozostały przy swoim zdaniu.
W sumie wydaje się, że zmarnowano dobrą okazję do zawar-
cia kompromisu między W. Jagiełłą a Witoldem, czyli mię-
dzy Polską a Litwą.
' 18. Misja Ciołka u Witolda ń 5
r ' (30 grudnia 1429)
Nazajutrz po rozmowach W. Jagiełły z Witoldem do
Grodna przybył pewien rycerz polski, który poprosił Witolda
o posłuchanie. Posłem tym był Ciołek, członek znanego wów-
czas rodu, związanego z wielkim księciem. Poseł ów oświad-
366 Data zjazdu (A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 262) nie zgadza się z iti-
nerarium W. Jagiełły, który 25 XII miał być w Radomiu (A. Gąsiorowski, Iti-
nerarium króla Władysława Jagiełły 1386-1434, Warszawa 1972, s. 89), ale jest
prawdopodobna w świetle itinerarium Witolda, który był w Grodnie od
3 XII do 9 I 1430 r. (J. Purc. op. cit, s. 107) i z jego listem do wielkiego mi-
strza Zakonu z 111430 r. (CEV nr 1397, s. 887).
367 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 261-262; tenże, Król..., T. 2, s. 226-227;
B. Dundulis, op. cit., s. 96.

background image

107
czył, że Witold był źródłem plotki o wiarołomstwie królowej
Sonki Jagiełłowej. Miał on poinformować o tym wielkiego
mistrza Zakonu, który z kolei zawiadomił samego króla pol-
skiego. Ten ostatni, widząc złą wolę Witolda, miał zbliżyć się
do Krzyżaków i zaproponować wielkiemu mistrzowi opiekę
nad młodymi Jagiellonami i związek polsko-krzyżacki prze-
ciwko Litwie368.
Według A. Prochaski misja Ciołka była zapewne dziełem
stronnictwa Szafrańców. Niezbyt jasno rysuje się cel tej misji.
Zdaniem tegoż badacza, chodziło o skompromitowanie Wi-
tolda369. Jest również pewne, że chodziło o wbicie klina mię-
dzy Witolda a Paula von Rusdorfa, o skłócenie ich ze sobą.
Ś

wiadczy o tym list Witolda z 1 stycznia 1430 r., w którym

poinformował on wielkiego mistrza o opinii Polaków, że to
on był „sprężyną" całej intrygi koronacyjnej370.
Skądinąd wiadomo, że ów Ciołek jeździł po dworach
książąt niemieckich i usprawiedliwiał W. Jagiełłę przed
oskarżeniami go o popieranie husytów371. Ciołek był więc
dworzaninem królewskim, wysłanym przez króla w misji
dyplomatycznej. Prawdopodobnie chodzi o Andrzeja Ciołka,
który związał się z dworem królewskim i karierę zawdzię-
czał swojej służbie u króla372. Dowodem uznania dla niego
było powierzenie mu dowództwa chorągwi nadwornej w bi-
twie pod Grunwaldem w 1410 r. Na służbie dworskiej był
przynajmniej do 1429 r., awansując stopniowo do starostwa
wielkopolskiego w 1434 r.
Jeśli przyjąć, że Andrzej Ciołek wykonywał wiernie pole-
cenia swego pana, tj. króla polskiego, to rodzi się następująca
konkluzja. W. Jagiełło chciał skłócić Witolda z P. Rusdorfem.
W konsekwencji doprowadziłoby to do zbliżenia W. Jagiełły
368 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 262-264; tenże, Król..., T. 2, s. 397.
369 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 263-264.
370 CEV nr 1397, s. 887-889; A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 263; A. Sar-
nes, op. cit., s. 146.
371 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. XXV przyp. 7 (na końcu pracy); Z. Ko-
walska, Stanisław Ciołek (zm. 1437) podkanderzy króleiuski, biskup poznański, po-
eta dworski, Kraków 1993, s. 7.
372Z. Kowalska, op. cit., s. 20. ¦• -------• '¦"<•.¦¦>" <¦¦¦-'¦
108
z Witoldem. Natomiast chęć skompromitowania Witolda jest
chyba nieporozumieniem. Po pierwsze, zaprzeczenie udzia-
łu Witolda w całej aferze powinno zakończyć tę spawę. Po
drugie, wybór Ciołka na posła i jego misja u Witolda wska-
zują, że sama myśl o chęci kompromitacji Witolda nie ma
sensu. Po trzecie, Ciołkowie byli dobrymi znajomymi Witol-
da i wiernie służyli na jego dworze373. Zatem idealnie nada-
wali się na pośrednika w sporze między kuzynami.
Misja Ciołka skończyła się niepowodzeniem, co zauwa-
ż

ył już A. Prochaska374. Witold nie porzucił przyjaznych sto-

background image

sunków z Krzyżakami, choć zapewne pozostał jakiś osad ża-
lu czy podejrzenia w stosunku do nich. W tym sensie misja
ta nie pozostała bez śladu.
19. Zjazd jedlneński (4 marca 1430)
Na początku marca doszło do zjazdu W. Jagiełły
z panami i szlachtą polską w Jedlni (na północny wschód od
Radomia), na skraju Puszczy Kozienickiej. Zjazd w Jedlni
odegrał dużą rolę w dziejach Polski, zwłaszcza parlamen-
taryzmu polskiego, ponieważ monarchia polska nabrała
wówczas charakteru elekcyjnego, a nie dziedzicznego. Wy-
dano tu również znany przywilej jedlneński dla szlachty pol-
skiej i wprowadzono prawo polskie na Rusi375. W tym miej-
scu interesuje nas sprawa stosunków polsko-litewskich,
która należała do ważnych tematów zjazdu. Zjazd jedlneński
doprowadził do porozumienia między królem a społeczeń-
stwem polskim na zasadzie kompromisu w obliczu groźby
rozbicia unii z Litwą376. Zakończył się wówczas spór o dzie-
dzictwo po śmierci W. Jagiełły, który wybuchł w 1425 r. na
zjeździe brzeskim. Nie wchodzę tu w omawianie tego sporu,
373 A. Prochaska, Dzieje..., s. 364 (i wcześniej), Z. Kowalska, op. cit., s. 34-35.
374 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 263.
375 CEXV, T. 2, nr 177, s. 228-234 (polskie tłumaczenie u J. Długosza, op.
cit., Ks. 11, s. 289-297) i nr 178, s. 234-237 (przyrzeczenie panów polskich).
376 S.Smolka, Władysław..., s. 503,507. *.,-(<
109
story przybrał nawet dramatyczne rozmiary, gdy w 1426 r.
szlachta polska pocięła szablami - w otoczeniu króla - przy-
wilej brzeski, którego W. Jagiełło nie chciał zatwierdzić. Na-
jtomiast wspomniany przywilej brzeski, choć dotyczył praw
wolności szlachty, zawierał też ważne ustalenia co do Li-
vy. Litwa została tam potraktowana jako dziedzictwo
/. Jagiełły i jego syna Władysława (Kazimierz jeszcze się nie
lurodził). Dziedzictwo to miało wrócić do nich po śmierci Wi-
itolda. Oznaczało to, że Litwa miała być wówczas inkorporo-
"wana do Królestwa Polskiego. W przyszłej elekcji króla pol-
skiego - syna W. Jagiełły - miał uczestniczyć Witold „ze
specjalną radą i wolą" wraz z panami i bojarami litewski-
mi377. Znamienne jest pominięcie przyszłej elekcji wielkiego
księcia litewskiego po śmierci Witolda. Stwierdzono jednak,
ż

e władza wielkoksiążęca Witolda jest dożywotnia. Z konte-

kstu można się jedynie domyślać, że nie przewidywano po-
nownej elekcji wielkiego księcia, którego rolę zapewne prze-
jąłby przyszły król polski378.
W tym kontekście rodzi się pytanie co do zgodności po-
wyższych ustaleń przywileju brzeskiego (i jedlneńskiego)
z aktami unii polsko-litewskiej. Niektórzy badacze wyrażali
bowiem zdania, że przywilej brzeski (i jedlneński) łamał po-
stanowienia unii horodelskiej. Już A. Prochaska stwierdził,
ż

e „Litwę obrabowano z praw przysługujących jej mocą

unii", ponieważ Litwinów wykluczono z „prawa elekcyjne-

background image

go", tj. z prawa elekcji wielkiego księcia litewskiego po
ś

mierci Witolda379. Niedługo później tenże badacz napisał

coś wręcz przeciwnego, twierdząc, że przywilej jedlneński
był zgodny z zapisami unii z lat 1401 i 1413380. Z kolei
P. Śleżas nie miał cienia wątpliwości, że Polacy złamali unię
horodelską, ponieważ chcieli wybrać sobie króla bez zgody
377 Zawarto to w drugim dokumencie: CEXV, T. 2, nr 178, s. 234.
378 A. Sarnes (op. cit., s. 157-158) posunął się do twierdzenia, że na mocy
uchwał jedlnenskich Litwa spadła do rzędu polskiej prowincji, co jest grubą
przesadą.
379 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 274. ,
380Tenże, Król..., T. 2, s. 301; tenże, Dzieje..., s. 280. v ,,..,.,,,,.
110
drugiej strony, tj. Witolda i bojarów litewskich381. Także
E. Maleczyńska sądziła, że strona polska usiłowała obalić
zdobycze unii horodelskiej w postaci „trwałej instytucji
osobnego wielkiego księcia". Według niej Polacy odwołali
się do postanowień unii z 1401 r. i pominęli sprawę elekcji
przyszłego wielkiego księcia litewskiego, co stanowiło „mil-
czące przekreślenie unii horodelskiej"382. Ostatnio zaś A. So-
chacka stwierdziła, że w przywileju jedlneńskim pominięto
prawo Litwy do współdecydowania przy obiorze władcy, co
mogło sugerować, że jedynymi dysponentami korony pol-
skiej byli panowie polscy (członkowie rady królewskiej)383.
Wszystkie te i inne sądy wynikają z pewnego nieporozu-
mienia. Po pierwsze, były dwa dokumenty zjazdu jedlneń-
skiego, które nawzajem się uzupełniały. Stąd np. P. Śleżas
nie miał racji, gdy twierdził, że Litwini nie mieli prawa wy-
boru króla polskiego. Sprawę tę rzeczywiście pominięto w
przywileju, ale w przyrzeczeniu panów polskich była mowa
o udziale Litwinów (i specjalnie Witolda) w elekcji króla pol-
skiego. Po drugie, zasadniczą przyczyną nieporozumień jest
niejednoznaczność samego aktu horodelskiego z 1413 r.
w odniesieniu do elekcji wielkiego księcia. Tak więc w doku-
mencie W. Jagiełły i Witolda była mowa o wyborze wielkie-
go księcia przez króla polskiego (i jego potomków) „za radą"
panów polskich i litewskich384. Z kolei w dokumencie panów
polskich całą rzecz przemilczano, a w dokumencie bojarów
litewskich stwierdzono, że bojarzy ci sami nie obiorą sobie
wielkiego księcia, lecz przyjmą tego, którego wybierze król
polski (i jego potomkowie) wraz z panami polskimi385.
W tym ostatnim wypadku nie było w ogóle mowy o „prawie
elekcyjnym" Litwinów. Zatem cała sprawa sprowadza się do
interpretacji aktów horodelskich. Panowie polscy na zjeździe
jedlneńskim powoływali się na swój dokument z Horodła
381 P. Śleżas, Vytauto konflikłas..., s. 222; V. Gidżiunas, op. cit, s. 269 (po-
dobnie).
382 B. Maleczyńska, Rola..., s. 59-60 (dotyczy przywileju brzeskiego).
383 A. Sochacka, op. cit, s. 80.
384

background image

385
Akta unii..., nr 51, s. 67 (punkt 12).
Tamże, nr 50, s. 59.
111
i formalnie mieli rację, gdy pomijali sprawę elekcji wielkiego
księcia litewskiego po śmierci Witolda. Można mieć jedynie
do nich zastrzeżenie, że przecież świadkowałi na dokumen-
cie W. Jagiełły i Witolda, gdzie była mowa o przyszłej elekcji
wielkiego księcia. Ale to jednak już inna sprawa.
W sumie uważam, że w przywileju brzeskim z 1425 r. i jedl-
neńskim z 1430 w zasadzie nie złamano prawa. Strona polska
wraz z królem wybrała pewną interpretację unii horodelskiej,
która chyba mieściła się w ramach prawa. Interpretaqa ta była
na granicy prawa i na pewno nie odpowiadała duchowi wspo-
mnianej unii. Była jednak wynikiem nowej sytuacji politycznej,
która powstała w 1424 r., kiedy narodził się syn W. Jagiełły.
Słusznie zwraca się uwagę, że wydarzenie to przyniosło „za-
sadnicze zmiany w wewnętrznej i zagranicznej polityce" króla
polskiego386. Od tego momentu W. JagieSo stał się przede
wszystkim dynastą, który za wszelką cenę dążył do zapewnie-
nia swemu synowi dziedzictwa w Polsce i Litwie.
Przywilej brzeski nie został przyjęty wskutek oporu
| W. Jagiełły. Opór ten miał charakter „raczej prestiżowy".
Król nie chciał bowiem przyjąć szlacheckiego warunku
I uznania za dziedzica państwa jego syna dopiero po potwier-
| dzeniu przez króla praw i wolności szlacheckich387. Sytuacja
I zmieniła się dopiero w 1430 r., kiedy doszło do kompromisu
między W. Jagiełłą a społeczeństwem szlacheckim. Owocem
I tego kompromisu był wspomniany przywilej jedlneński, któ-
ry był niemal identyczny z przywilejem brzeskim sprzed
pięciu lat388. W obu przywilejach tak samo potraktowano sto-
sunki polsko-litewskie, a więc: inkorporacja Litwy do Koro-
ny po śmierci Witolda, Litwa jako dziedzictwo W. Jagiełły
i jego synów (w 1427 r. urodził się drugi syn Kazimierz) i ele-
kcja jednego z synów Jagiełłowych przez szlachtę, Witolda
oraz panów i bojarów litewskich.
386 ]. Krzyżaniakowa, J. Ochmariski, op. cit., s. 279-280. Podobnie inni ba-
I dacze, np. S. Roman, Konflikt prawno-polityczny 1425-1430 a przywilej brzeski,
I „Czasopismo Prawno-Historyczne", T. 14:1962, z. 2, s. 63 i n.
387 S. Roman, op. cit., s. 84-85; J. Nikodem, op. cit., Cz. 2, s. 159.
388 A. Prochaska, Król..., T. 2, s. 300; E. Maleczyńska, Rok..., s. 76; S. Ro-
I man, op. cit., s. 86. , ,,,
112
Zjazd jedlneński zajął się nie tylko sprawą sukcesji tronu
polskiego. Podjęto wówczas kilka innych, ważnych decyzji.
Najpierw ogłoszono gotowość wojenną przeciwko tym
wszystkim, którzy sprzeciwiliby się postanowieniom w
sprawie sukcesji tronu polskiego lub przeciwko pokojowi w
Polsce, w tym zwolennikom herezji (chodziło o husytów).
Postanowienie to dotyczyło zarówno wrogów wewnętrz-

background image

nych w Królestwie Polskim, jak i wrogów zewnętrznych.
Obejmowało ono również Witolda i Litwę, było to wyraźne
i groźne ostrzeżenie pod ich adresem. Tak też przyjęto to
w literaturze, gdzie wskazywano na „silne i wyzywające"
stanowisko wobec Litwy czy „akta wrogie idei samodzielno-
ś

ci państwowej Litwy i Witoldowej korony"389. Niewątpliwie

to i inne postanowienia stanowiły „przestrogę dla Witolda"
i poważną „pogróżkę dla Witolda i jego zamiarów separaty-
stycznych"390. B. Dundulis posunął się nawet do twierdzenia
o powstaniu związku króla ze szlachtą polską przeciwko Li-
twie i jej dążeniu do samodzielności państwowej391. W twier-
dzeniu tym jest sporo raqi, choć raczej należałoby mówić
o zjednoczeniu sił polskich w celu przeciwstawienia się ko-
ronacji Witolda. Sprawa tej koronacji ciągnęła się już ponad
rok i to bez rezultatu. Panowie i szlachta polska byli zain-
teresowani utrzymaniem unii z Litwą zgodnie z prawem (tj.
z aktem unii horodelskiej). Z tym punktem widzenia zgodził
się W. Jagiełło za cenę zapewnienia tronu polskiego jednemu
ze swoich synów. Tak więc przeciwko Witoldowi i Litwie
stanęli solidarnie W. Jagiełło, panowie i szlachta polska.
Rozbite do tej pory stronnictwa polityczne (luksemburskie i
narodowo-dworskie) połączyły się we wspólnym stanowi-
sku wobec Litwy i unii polsko-łitewskiej, co było „ciosem"
dla zamierzeń Witolda, mającego przeciwko sobie całą Pol-
skę wraz z królem392.
389 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 275; L. Kolankowski, Dzieje..., s. 158.
390 A. Prochaska, Król..., T. 2, s. 300-301.
391B. Dundulis, op. cit., s. 96.
392 E. Maleczyńska, Rok..., s. 74, 76; J. Nikodem, op. cit., Cz. 2, s. 170. Zob.
też: A. Barbaśev, op. cit, s. 257 (sojusz ten nie był przyjemny dla Witolda).
113
W niektórych opracowaniach zwraca się uwagę, że z pro-
blemem polsko-litewskim należy wiązać postanowienia tego
zjazdu o zrównaniu praw Rusi i Podola z Polską393. Była to
wprawdzie tylko obietnica, ale obietnica o treści politycznej.
Chodziło bowiem o bliższe związanie z Polską ziem ruskich,
w tym spornego z Litwą Podola, co „nie mogło pozostać bez
wpływu na Ruś litewską". Sprawa interpretacji tej obietnicy
nie jest jednak pewna, jest to raczej hipoteza dość mało pra-
wdopodobna.
Ze zjazdem jedłneńskim wiąże się sprawa zatrzymania
korony dla Witolda, którą mieli przywieźć posłowie Zyg-
munta Luksemburskiego394. Była to decyzja konkretna, doty-
cząca użycia siły wobec obcego poselstwa. Mogła ona pro-
wadzić do dramatycznych konsekwencji, łącznie z wojną.
Postanowienie to było logicznym skutkiem uchwały o goto-
wości wojennej w Polsce. Świadczy ono o zaostrzeniu metod
walki z planem koronacji Witolda, z wyjściem poza stosowa-
ne do tej pory metody dyplomatyczne, które okazały się nie-
skuteczne.

background image

Druga sprawa dotyczy wysłania kolejnego, trzeciego już
poselstwa polskiego do Witolda. Celem tego poselstwa było
„napomnienie do zgody z królem i zaprzestanie knowań o
koronę" przez Witolda395. Wskazuje to, że Polacy nie przy-
wozili żadnych nowych koncepqi rozwiązania konfliktu i
ograniczali się do gróźb i nacisków (zob. niżej nr 21). Ostat-
' nia sprawa odnosi się do misji Małdrzyka, wspomnianego
] już Polaka i sekretarza Witolda. Przyjechał on do Jedlni na
] zjazd z listem Witoldowym. W liście tym wielki książę miał
tłumaczyć się w sprawie zamierzonej koronacji oraz kryty-
kować króla za złamanie słowa i obmawianie go na arenie
393 A. Prochaska, Wczasach..., s. 260; O. Halecki, Dzieje..., T. 1, s. 269-270.
I Z kolei S. Kutrzeba {Przywilej jedlneński z roku 1430 i nadanie prawa polskiego
na Rusi, w: Ku uczczeniu B. Ulanowskiego zbiór prac, Kraków 1911, s. 271-301)
nic nie wspomniał na ten temat.
394 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 274-275; tenże, Znaczenie..., s. 344;
I'/.. Ivinskis, Vytauto..., s. 344; tenże, Lietuvos istorija. Iki Vytauto Didziojo mir-
| ties, 2 leid., Vilnius 1991 (1 wyd. Roma 1978), s. 373.
395 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 275; J. Caro, op. dt., T. 3, s. 619-620.
114
międzynarodowej (u papieża i władców Europy Zachodniej)396.
Tak więc Witold ponownie próbował odwołać się bezpośred-
nio do panów i szlachty polskiej, wśród których miał wielu
swoich zwolenników. Była to metoda podobna do jego listu
z czerwca 1430 r. (zob. niżej nr 23)397. Znając postanowienia
zjazdu jedłneńskiego, można przyjąć, że ten krok dyplomacji
Witoldowej nie przyniósł większych rezultatów.
W sumie zjazd jedlneński był ważnym wydarzeniem
w dziejach „burzy koronacyjnej" i - ogólniej - stosunków poł-
sko-litewskich. Nie chodzi tu o ogólną ocenę tego zjazdu, który
niemal z reguły jest uznawany za klęskę króla398. W zakresie
stosunków polsko-litewskich warto przywołać stare stanowi-
sko A. Prochaski, że zjazd ten zajął „silne i wyzywające" stano-
wisko wobec Litwy399. Strona polska zdecydowała się wówczas
na podjęcie ostrzejszych środków, nie tylko dyplomatycznych,
w stosunku do Litwy, by nie dopuścić do koronacji Witolda.
Tak więc można mówić o zaostrzeniu się stosunków polsko-
litewskich400. Z drugiej strony nie zamykano dróg do kompro-
misu, na co wskazuje wysłanie kolejnego poselstwa do Witol-
da. Następny krok należał do wielkiego księcia.
20. Zbliżenie litewsko-krzyżackie
(15 marca 1430)
Witold zareagował gwałtownie na postanowie-
nia zjazdu jedłneńskiego. Wspomina się o umacnianiu
zamków litewskich przy granicy z Polską i zmuszaniu
panów i bojarów litewskich do ponownego składania
396 J. Długosz, op. cit., K. 11, s. 297; A Prochaska, Ostatnie lata..., s. 275-276.
397 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 276.
398 Przykładowo: R. Gródecki, S. Zachorowski, J. Dąbrowski, op. cit, T. 2,
s. 323; E. Maleczyńska, Rok..., op. cit., s. 76; A. Sochacka, op. cit., s. 80,

background image

J. Krzyżaniakowa, J. Ochmański, op. cit, s. 291; J. Sperka, op. cit., s. 118.
Inaczej ostatnio pisał J. Nikodem (op. cit., Cz. 2, s. 169-170), który wątpi)
w klęskę czy kapitulację W. Jagiełły.
399 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 275.
400 D. Alseika, op. cit., s. 12-13; J. Krzyżaniakowa, op. cit, Cz. 1, s. 235
przyp. 451.
I
115
przysięgi401. Zaniepokoiło to stronę polską, co podnieśli
posłowie w czasie audiencji u Witolda (zob. niżej nr 21).
Znacznie poważniejsze było zbliżenie litewsko-krzyżackie.
Dał temu wyraz Witold w liście z 15 marca402. Nie najważ-
niejsze było tam zaproszenie Krzyżaków na rozmowy pol-
sko-litewskie, co miało podkreślić „jedność" Litwy i Zako-
nu Krzyżackiego wobec Polski. Zasadniczą sprawą był
Witoldowy projekt zjazdu litewsko-krzyżackiego w Jur-
borku lub Skirstymoniu (w Litwie, ale przy granicy krzy-
ż

ackiej) w sprawie naradzenia się „nad sposobami, które

mogłyby zapewnić bezpieczeństwo na wypadek napadu
na Litwę lub Zakon ze strony Polski"403. Pod tym dyplo-
matycznym określeniem kryła się po prostu propozycja
przymierza obronnego Litwy i Zakonu Krzyżackiego prze-
ciwko Polsce. Widać z tego, jak daleko odeszły od siebie
Polska i Litwa w tym czasie. Wydaje się, że był to krytycz-
ny moment w stosunkach polsko-litewskich.
Wielki mistrz P. Rusdorf prowadził w tym czasie ostrożną
politykę, nie chcąc sobie zrazić ani Polski, ani Litwy404. Przyjął
on propozycję Witolda w tym sensie, że delegował swego pos-
ła, który był obserwatorem rokowań polsko-litewskich w czasie
pobytu III poselstwa polskiego w Litwie405. Natomiast w spra-
wie stosunków polsko-litewskich P. Rusdorf zaproponował
swoje pośrednictwo w celu pogodzenia W. Jagiełły z Witol-
dem. Propozyqę tę przyjęli zarówno Witold (co miało nastąpić
podczas zjazdu litewsko-krzyżackiego, skądinąd nieznane-
go)406, jak i W. Jagiełło. Tak doszło do zjazdu polsko-krzyżacko-
litewskiego w Toruniu, o czym będzie mowa niżej (zob. nr 24).
401J. Długosz, op. cit, Ks. 11, s. 297.
402 CEV nr 1402, s. 892-893. Omówienie: A. Prochaska, Ostatnie lata-..,
¦ 279-280; tenże, Dzieje..., s. 282-283.
403 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 280; A. Sarnes, op. cit., s. 149-150;
I' Śleżas, Vytauto konfliktas..., s. 222-223; B. Dundulis, op. cit., s. 97.
404 Szerzej pisali o tym: A. Prochaska w swoich pracach o kunktatorstwie
I'. Rusdorfa (np. tegoż, Dzieje...); A. Sarnes, op. cit., s. 151-155; C Liickerath,
op. cit., s. 67-76, zwłaszcza s. 71-73.
405 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 282.
406 Tamże, s. 291. Itineraria P. Rusdorfa (C. Luckerath, op. cit., s. 216)
i Witolda (J. Purc, op. cit., s. 108) nie notowały takiego zjazdu.
116
21. III poselstwo polskie do Witolda
- „Odprawa posłów polskich"

background image

(14-16 kwietnia 1430)
i
Poselstwo to wysłano ze zjazdu jedlneńskiego
(zob. wyżej nr 19). Składało się ono z dwóch posłów: Z. Oleś-
nickiego i Mikołaja z Michałowa. Byli to ci sami posłowie,
którzy uczestniczyli w I poselstwie do Witolda (zob. wyżej
nr 8). Posłowie ci usprawiedliwiali W. Jagiełłę, oskarżanego
przez Witolda o to, że żalił się przed papieżem i królami Za-
chodniej Europy z powodu szkód związanych z planem
koronacji407. Następnie wyrazili oni zdziwienie faktem zbro-
jenia się Litwy oraz „dopraszali się", aby wielki książę za-
przestał starań o koronę. W sumie posłowie polscy nie przy-
wozili żadnych nowych propozycji. Zwraca też uwagę
udział Z. Oleśnickiego w tym poselstwie, co chyba było błę-
dem ze strony polskiej (ze względu na złe stosunki z Witol-
dem)408.
W odpowiedzi na tę legację Witold stwierdził, że jego przy-
gotowania wojenne nie miały nic wspólnego z Polską, lecz były
reakcją na zagrożenie husyckie. Zażądał, aby i W. Jagiełło
wyraźnie wystąpił przeciwko husytom i wypowiedział im woj-
nę. Domagał się także, by król zgodził się na jego kandydaturę ja-
ko sędziego rozjemczego w spornych sprawach polsko-krzyżac-
kich i polsko-węgierskich (z Zygmuntem Luksemburskim). To
ostatnie żądanie było nienowe, powtarzało się bowiem od kilku
lai Dla Witolda miało ono duże znaczenie prestiżowe, o czym
już pisano. Można się zgodzić z A. Prochaską, że w ten sposób
Witold chciał odzyskać „cześć i sławę", wynagrodzić sobie
„szczerby, jakie poniosła jego ambicja przez veto koronacyjne"4*.
W sumie i to poselstwo polskie zakończyło się fiaskiem.
Witoldowa „odprawa posłów polskich" była wymijająca
i nie przynosiła niczego nowego.
407 J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 297-298; A. Prochaska, Ostatnie lata..,
s. 282-283.
408
J. Sutowicz, op. cit., s. 52.
409 Prochaską, Ostatnie lata..., s. 282-283 i 286-287.
117
22. Polska apelacja na sejmie Rzeszy
w Norymberdze
(około 23 kwietnia 1430)
Na sejmie Rzeszy w kwietniu 1430 r. osobno ucze-
stniczyły delegacje polska i litewska. Delegacja polska udała
się tam ze skargą przeciwko planowi koronacji Witolda, po-
pieranego przez Zygmunta Luksemburskiego. Posłowie pol-
scy wybrali to forum, by zaszkodzić królowi rzymskiemu
i oskarżyć go przed książętami niemieckimi, w tym elektora-
mi Zygmunta Luksemburskiego. Był to fragment walki dy-
plomatycznej prowadzonej przez Polskę na forum europej-
skim. Należy jednak pamiętać, że krok ten był niejako
wymuszony na Polsce przez postanowienie poprzedniego

background image

sejmu Rzeszy z grudnia 1429 r. o podjęciu sprawy koronacji
Witolda na sejmie w Norymberdze (zob. wyżej nr 16).
Polski protest został zredagowany w kancelarii króle-
I wskiej, zapewne pod okiem podkanclerzego W. Oporo-
wskiego410. Został on odczytań}'' na posiedzeniu sejmu około
23 kwietnia. Był to „najpełniej sformułowany pogląd polski
na całokształt stosunków polsko-litewskich"411 i choćby dla-
tego zasługuje na bliższą uwagę. W proteście strona polska
wskazała, że W. Jagiełło był legalnym władcą i dziedzicem
Królestwa Polskiego, najwyższym księciem litewskim oraz
panem i dziedzicem Rusi. Swoje ziemie litewskie i ruskie
Włączył on do Królestwa Polskiego. Z kolei Witold był tylko
I „mniejszym księciem", który został mianowany przez króla
I polskiego jego namiestnikiem w Litwie (po łac. gubernator) z
[powodów technicznych, ściślej - dużej odległości ziem łite-
tWsko-ruskich od Krakowa. Władza Witolda była dożywot-
ia i po jego śmierci ziemie litewsko-ruskie miały wrócić do
/. Jagiełły, jego następców oraz „Korony i Królestwa Pol-
410 J. Krzyżaniakowa, op. cit, Cz. 1, s. 239.
411 Tamże, s. 239. Tekst apelacji w: CEXV, T. 2, nr 179, s. 237-241. Omó-
wienie: A. Barbaśev, op. cit., s. 257; S. Zachorowski, op. cit., s. 160; A. Lewi-
ki, Pozostanie..., s. 7 (fragment); M. HruSevskyj, op. cit, T. 4, s. 157 (krótko);
, Dundulis, op. cit., s. 101.
118
skiego". Wyjątkiem od tej reguły było nadanie ziemskie -
nieduże zresztą - dla Zygmunta Kiejstutowicza (brata Witol-
da), który uznawał nad sobą zwierzchność W. Jagiełły i Ko-
rony Polskiej. Z kolei panowie i bojarzy litewscy przysięgali
wierność królowi polskiemu i zobowiązali się, że po śmierci
Witolda poddadzą się władzy W. Jagiełły. W sumie wszy-
stkie wymienione tu zasady były zgodne z dotychczasowy-
mi uniami polsko-litewskimi, zwłaszcza z lat 1401 i 1413412.
Nie przynosiły one nic nowego do sprawy.
W dalszej części protestu była mowa o Zygmuncie Luksem-
burskim, jego zabiegach o koronację Witolda i skutkach tego
zamierzenia. Tak więc Polacy stwierdzili, że dotychczasowe
układy Polski z Zygmuntem Luksemburskim (jako królem
Węgier) wymagały od partnerów wzajemnej przyjaźni i wier-
ności, nieczynienia sobie krzywdy. Chodzi tu o traktaty przy-
mierza polsko-węgierskiego w Lubowli (1412) i Kieżmarku
(1423). Postanowienia tych traktatów stały w sprzeczności z po-
stępowaniem Zygmunta Luksemburskiego, które zmierzało do
koronacji Witolda i utworzenia Królestwa Litewskiego. Działa-
nia te mogły się odbyć tylko ze szkodą dla króla polskiego
i Królestwa Polskiego: ten pierwszy (i jego potomkowie) utra-
ciłby swoje prawa dziedziczne w Litwie na korzyść Witolda,
a Królestwo Polskie utraciłoby ziemie litewsko-ruskie, inkor-
porowane do niego od kilkudziesięciu lat. W tej sytuacji strona
polska zapowiedziała zwrócenie się do papieża o rozstrzygnię-
cie tego konfliktu na drodze sądowej.

background image

Całe to rozumowanie nie jest nowe, nie ulega bowiem
wątpliwości związek powyższego protestu z consilium kra-
kowskim413 oraz z wcześniejszymi pismami kancelarii króle-
wskiej. Jedynym nowym argumentem w omawianym prote-
ś

cie był ten, który mówił, że Zygmunt jako król rzymski nie

ma prawa nadawania korony. Argument ten był „żywcem
wyjęty" z consilium krakowskiego414. Dowodzi to, że polskie
władze państwowe wykorzystały naukową ekspertyzę pro-
412 A. Lewicki, Powstanie...., s. 7; J. Krzyżaniakowa, op. cit., Cz. 1, s. 234.
413 S. Zachorowski, op. cit., s. 161.
414 Tamże, s. 161; J. Krzyżaniakowa, op. cit., Cz. 1, s. 239.
119
fesorów Akademii Krakowskiej (a było nią właśnie owo con-
silium) do celów politycznych. W sumie polska dyplomacja
wykazywała dużą aktywność na forum międzynarodowym na
wiosnę 1430 r. Zarówno apelacja do papieża, jak i do sejmu
Rzeszy, były dobrymi krokami. Były to próby pokojowego
przeciwstawienia się planowi koronacji Witolda. Odegrały one
swoją rolę w przebiegu wydarzeń, o czym będzie niżej mowa.
Na marginesie wzmianka o delegacji litewskiej do Norym-
bergi. Litwę reprezentował tam Bartłomiej z Górki, sekretarz
wielkoksiążęcy i szlachcic polski z Małopolski. W służbie Wi-
tolda był przynajmniej od 1422 r., kiedy posłował w imieniu
swego pana do wielkiego mistrza Zakonu415. Uczestniczył on
aktywnie w okresie „burzy koronacyjnej" w służbie dyplo-
matycznej Witolda, o czym będzie jeszcze mowa. Na sejmie no-
rymberskim Bartłomiej z Górki miał konferencję z książętami
niemieckimi w sprawie brutalnej polityki Zakonu Krzyżackie-
go wobec Kościoła w Inflantach416. Witold jako protektor tam-
tejszego Kościoła wystąpił w jego obronie przeciwko Krzyża-
kom i żądał interwenqi Zygmunta Luksemburskiego jako
zwierzchnika Inflant.
Cała ta sprawa nie wiąże się bezpośrednio z omawianym
tematem. Wskazuje jednak na stan stosunków polsko-lite-
wskich w zakresie polityki zagranicznej. Do tej pory było
ś

cisłe współdziałanie W. Jagiełły i Witolda w tym zakresie,

co zniszczyła dopiero „burza koronacyjna". Prawdopodob-
nie celem wysłania posła litewskiego była nie tylko kwestia
inflancka, w końcu nie najważniejsza dla Witolda. Raczej
chodziło o przeciwdziałanie zabiegom polskim i zaprezen-
towanie stanowiska litewskiego w sprawie koronaq'i wiel-
kiego księcia417. Brak jednak dowodów dla uzasadnienia tego
stanowiska.
415 M. Kosman, Kancelaria w. ks. Witolda, „Studia Źródłoznawcze", T. 14:
1969, s. 109-110, przedruk w: tegoż, Orzeł i Pogoń. Z dziejów polsko-litewskich
XIV-XXw., Warszawa 1992, s. 127.
416 A. Prochaska, Dzieje..., s. 282-283.
417 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 288-289 (tu Wad: pomieszanie Bartło-
mieja z Górki z Mikołajem Cebulką); tenże, Dzieje..., s. 283; A. Sarnes, op. cit.,
u. 146-148; B. Dundulis, op. cit., s. 101.

background image

120
23. Wojny kancelaryjnej ciąg dalszy s ;!
(czerwiec 1429 - czerwiec 1430)
Wyżej napisano, że początkiem owej „wojny kancela-
ryjnej" między Polską a Litwą był list W. Jagiełły do Zygmunta
Luksemburskiego z końca stycznia 1429 r. (zob. wyżej nr 6). Pod-
stawą dalszych ustaleń będzie tabela, w której zestawiono kore-
spondencję W. Jagiełły i Witolda między sobą wraz z listem Wi-
tolda do panów polskich, ściśle związanym z tematem. Listy te
ułożono w porządku chronologicznym z poprawionymi datami.
Tabela. Korespondencja W. Jagiełły z Witoldem w latach 1429-1430
Lp.

Data Kto do kogo pisał

Ź

ródło

1.

17n1429

Witold do W. Jagiełły CEV nr 1345

2.

początek VI1429 r.

Witold do W. Jagiełły CEVnrl357

3.

przed 18 VI1429

W. Jagiełło do Witolda

wzmianka w liście Witolda

(misja Siestrzeńca)

z 18 VI (CEV nr 1360)

4.

przed 25 VI1429

W. Jagiełło do Witolda

wzmianka w liście Witolda

(misja Lutka)

z 25 VI (CEV nr 1361)

5.

25 VI1429

Witold do W. Jagiełły CEV nr 1361

6.

23 VII 1429 W. Jagiełło do Witolda

CEVnrl362

7.

16 XI1429

W. Jagiełło do Witolda

wzmianka w liście Witolda

z 3 i 4 XH (CEV nr 1390 i 1391)

8.

30 XI14291 F

Witold do W. Jagiełły CEV nr 1391

9.

31 XD 1429 Witold do W. JagieBy

CEV nr 1392

10.

przed lin 1430 W. Jagiełło do Witolda

wzmianka w liście Witolda IC^W nr 1

^QQ\
11.

przed 8 W

W. Jagiełło do Witolda

^lly nr loyyj wzmianka w liście Witolda

(CEV

(przed 16 VI)21430

nr 1405 i 1408 przed 16IV)

12.

ok. IV1430

Witold do W. Jagiełły Regesta h-d, nr 5353

13.

14V1430(8V1429)3 Witold do W. Jagiełły CEV nr 1353

14.

23 V1430 (3 V 1429)4

Witold do W. Jagiełły CEVnrl352

15.

początek czerwca 1430

W. Jagiełło do Witolda

wzmianka w liście Witolda

(misja Guta)3

(CEV nr 1355 i 1358)

16.

13VI1430(24V1429)6

Witold do W. Jagiełły CEVnrl355

17.

14 VI1430

W. Jagiełło do Witolda

CEV nr 1415

18.

15VI1430(26V1429)7

W. Jagiełło do Witolda

CEV nr 1356

19.

po 14 VI14308

Witold do W. Jagiełły CEXV,T.2nrl80

20.

bez daty, l.poł. 1430, W. Jagiełło do Witolda

CEXV, T. 3 nr 4 (dodatek)

może tożsamy z nr 15

1 Regesta h-d, nr 5231, s. 327.
2 Dwie wzmianki o listach W. Jagiełły do Witolda sprzed 8 i 16 kwietnia dotyczące zapewne
tego samego listu.
* Dokument wydany w CEV z błędna datą, którą podano w nawiasie.
: ]w.
3 List ten może jest identyczny z fragmentem niedatowanego listu W. Jagiełły do Witolda,
zarejestrowanego pod numerem 20.
Zob. wyżej przyp. 3. , ¦'- ., ; ¦ :" ¦:/.; .
, Jw.
Regesta h-d, nr 5397, s. 337 (podano datę około 20 VI).

background image

121
Nade wszystko należy zwrócić uwagę na nierytmiczność
tej korespondencji. W 1429 r. były dwa okresy dość inten-
sywnej wymiany listów: w czerwcu-lipcu i listopadzie-grud-
niu. W pierwszym okresie są wzmianki o trzech listach
W. Jagiełły i dwóch Witolda, zaś w drugim: o dwóch listach
Witolda i jednym W. Jagiełły. Z kolei w 1430 r. można zaob-
serwować dość systematyczną korespondencję od lutego do
czerwca. Szczególnie intensywna wymiana listów odbywała
się w kwietniu-czerwcu tego roku. W tym okresie Witold
i W. Jagiełło wyekspediowali po pięć listów (możliwe, że
W. Jagiełło wysłał tylko cztery listy)418. Był to okres najbar-
dziej intensywnej korespondencji między kuzynami w całym
okresie „burzy koronacyjnej". Fakt ten jest zrozumiały, zwa-
ż

ywszy na to, że wiosną 1430 r. sprawa koronacji Witolda

zaczęła dojrzewać do rozwiązania. Trzeba też podkreślić
fakt, że z końca czerwca pochodzi ostatni list Witolda do
W. Jagiełły i tego ostatniego do Witolda419. Od tej pory nie
ma korespondencji między obu kuzynami. Jest to bardzo
charakterystyczne, że w tym samym czasie ożywiła się kore-
spondencja Witolda z władzami Zakonu Krzyżackiego.
Bliższej analizie poddam tylko korespondenq'ę obu ku-
zynów z maja i czerwca 1430 r. Spróbuję zrekonstruować ko-
lejność wysyłanych listów w tym czasie. Tak więc z maja po-
chodzą dwa listy Witolda do W. Jagiełły: z 14 (rzekomo z 8 ma-
ja 1429) i 23 (rzekomo z 3 maja 1429). W pierwszym liście
Witold ostro skrytykował Szafrańców i ich złe rady420. Nastę-
418 Wszystko zależy od tego, czy był jeden, czy dwa listy W. Jagiełły
zanotowane w tabeli pod numerami 15 i 20.
419 Witold skarżył się wielkiemu mistrzowi Zakonu w liście z 5 sierpnia
1430 r., że od sześciu tygodni nie otrzymał żadnego listu od króla polskiego, tj. od
około 20 czerwca (zob.: CEV nr 1426, s. 917-919). W innym miejscu Witold chwalił
sobie „błogą ciszę" w korespondenci z królem, której nie ma zamiaru przerywać
i marnować na ten cel pióro i atrament (zob. A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 315:
list z 17 sierpnia). Zob. też uwagi o korespondencji obu kuzynów w pracach:
J. Voigt, op. dt, T. 7, s. 543; J. Caro, op. cit., T. 3, s. 617-618 (szkoda papieru).
420 CEV nr 1353, s. 830-832 (z błędną datą 8 maja 1429 r.). W sprawie daty
zob.: J. Gol], Konig..., s. 248 przyp. 2 i 255 przyp. 2; A. Prochaska, Napad...,
s. 311 przyp. 1. List jest obszernie cytowany: A. Prochaska, Ostatnie lata...,
s. 195-196; tenże, W kwestii polsko-husyckiej (artykuł recenzyjny), „Przewod-
nik Naukowy i Literacki", R. 8:1880, s. 86-87.
122
pnie szeroko omówił kwestię husycką w Czechach. Królowi
polskiemu zarzucił porozumiewanie się z husytami, udziela-
nie im pomocy i brak informowania o tym wielkiego księcia.
W odpowiedzi na wiadomość o spodziewanym poselstwie
husytów do króla Witold wskazał, że to przynosi hańbę kró-
lowi. Jego zdaniem W. Jagiełło powinien zabronić im wstępu
do Polski i nie utrzymywać z nimi żadnych kontaktów. Wi-
told wyraził też głęboki żal, że król nawet nie odpowiada na

background image

jego listy. W sprawie stosunków polsko-litewskich Witold
zażądał, by król odwołał swoje twierdzenie o nim jako „nie-
wolnym". Wielki książę stwierdził też, że jest człowiekiem
wolnym. Groźnie zabrzmiały jego słowa, że w razie odmo-
wy spełnienia jego żądania „całe chrześcijaństwo wielkie po-
niesie klęski"421.
Z kolei w liście z 23 maja Witold ponownie skrytykował
„nową radę" króla, tj. Szafrańców i W. Oporowskiego, któ-
rych oskarżył o wszechwładzę w Polsce i to, że byli źródłem
konfliktu z Litwą422. W liście tym była zawarta sugestia, by
król odsunął od siebie ową „nową radę", dzięki czemu zo-
stałoby usunięte źródło konfliktu między Polską i Litwą. Wi-
tolda szczególnie oburzała pomoc polska dla husytów. Tytu-
łem przykładu wymienił on niejakiego Jakubowskiego, sługę
księcia Zygmunta Korybutowicza, który niecałe dwa tygod-
nie temu był w Krakowie w 30 koni i kupił tam konie, broń
i wszystkie potrzebne mu rzeczy423. Witold zarzucił też kró-
lowi, że potajemnie wysyłał poselstwa do husytów, nie in-
formując go o tym z wyjątkiem informacji o poselstwie Kło-
da (Clotha).
Następny krok należał do króla polskiego. Wiadomo, że
13 czerwca Witold otrzymał odeń list za pośrednictwem Gu-
A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 196.
422 CEV nr 1352, s. 826-830 (z błędną datą 3 maja 1429 r.). W sprawie daty
zob.: ]. Goli, Kdnig..., s. 248 przyp. 2; A. Prochaska, Napad..., s. 311 przyp. 1.
List jest obszernie cytowany: A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 189-193; tenże,
W kwestii..., s. 85-86; A. Barbaśev, op. cit., s. 245-246 (obszerny cytat).
423 E. Maleczyńska, Ruch husycki w Czechach i w Polsce, Warszawa 1954,
s. 452.
123
ta, łożniczego królewskiego424. List ten nie zachował się, choć
jest możliwe, że chodzi tu o fragment listu W. Jagiełły do Wi-
tolda, bez daty425. Za tym przypuszczeniem przemawia jed-
na przesłanka - wzmianka o prośbie książąt śląskich o po-
moc Polski przeciwko husytom426. W owym niedatowanym
liście była rzeczywiście wzmianka o prośbie księcia głogo-
wskiego o pomoc polityczną i wojskową ze strony Polski427.
Jak wiadomo z późniejszego listu Witolda (z 13 czerwca)
król polski nie podjął żadnej decyzji w tej sprawie, odsyłając
posłów do Witolda. Ten ostatni był oburzony biernością
W. Jagiełły i stwierdził w swoim liście, że sprawa ta jest
oczywista i należało natychmiast udzielić pomocy zagrożo-
nym książętom śląskim.
Wstępnie można przyjąć, że wspomniany list W. Jagiełły
pochodzi rzeczywiście z początku czerwca 1430 r. Za jego
datacją na 1430 r. przemawia jeszcze sprawa Nowej Marchii.
W liście wspomniano o wkroczeniu wojsk krzyżackich do
Nowej Marchii, co zapewne nastąpiło dopiero po ostatecz-
nym uregulowaniu jej statusu przez Zygmunta Luksembur-
skiego w końcu 1429 r. We wzmianowanym liście była jesz-

background image

cze mowa o napadzie wojewody wołoskiego Dana na Kilię
(w Mołdawii) i o husytach, w tym o przyjeździe Dobka Pu-
chały do Krakowa. Dane te nie pozwalają jednak na bliższe
ustalenie daty tego listu.
Reakcją Witolda na wspomnianą misję Guta - a może
i wymieniony wyżej list - był następny list wielkiego księcia
do W. Jagiełły z 13 czerwca 1430 r. (rzekomo z 24 maja
1429)428. W liście tym Witold ustosunkował się do listu króle-
wskiego. Najpierw wskazał, że Polacy nadal wspierają mate-
rialnie husytów, a król nie pisze nic na ten temat, mimo jego
424 CEV nr 1355, s. 832 (z błędną datą 1429 r.). Tu krótko o treści tego listu.
425 CEXV, T. 3, nr 4 (dodatek) s. 501-503.
426 CEV nr 1355, s. 832.
427CEXV,T. 3,s. 502.
428 CEV nr 1355, s. 832-833 (rzekomo z 24 maja 1429 r.). W sprawie daty
zub. J. Goli, Kiinig..., s. 248 przyp. 2; tenże, Cechy a Prusy v stfedoveku, Praha
1897, s. 208 przyp. 149 (13 czerwca 1430); A. Prochaska, Napad..., s. 311
przyp. 1. List ten obszernie cytuje A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 197-198.
124
nalegań. Stąd rodzi się podejrzenie, że król zawarł jakieś
„traktaty i umowy" z husytami. Zaś ostateczna konkluzja
Witolda była taka, że właściwie nie ma większego sensu pi-
sanie listów do W. Jagiełły.
Najciekawszy jest jednak list Witolda do panów pol-
skich z czerwca 1430 r.429. Był to niejako list otwarty, w któ-
rym wielki książę zwócił się do Polaków jako „naszych przy-
jaciół". Na jego wstępie Witold wyraził opinię, że zawsze był
przyjacielem Polski i nigdy nic nie robił dla jej krzywdy.
Przypomniał też sprawę swojej koronacji, oskarżając króla
o złamanie danego słowa oraz o poniżenie go i Litwy
w oczach świata. W tym kontekście Witold stwierdził, że ani
on, ani Litwa nigdy nie byli „niewolnymi" i domagał się, by
król polski „orzekł o wolności naszej". Oskarżył też króla
0 popieranie husytów i lekceważenie swojej osoby przez nie-
odpowiadanie na jego pytania lub zbywanie go niczym. Opi-
nię swoją umotywował tym, że trzykrotnie zwracał się do
W. Jagiełły z zapytaniem o treść rokowań polsko-husyckich
w Kaliszu430. Witoldowi szczególnie chodziło o stanowisko
króla polskiego w sprawie stosunku do husytów. W tym ce-
lu m.in. słał pisma i wykorzystał Wawrzyńca Zarembę, mar-
szałka koronnego. Ten ostatni zapewne przebywał wówczas
w Litwie i Witold skorzystał z nadarzającej się okazji, by
za jego pośrednictwem spytać króla o dwie sprawy: dlacze-
go Polska zezwala na wolny wstęp husytów do Polski (cho-
dzi o zakup broni i materiałów wojennych przez husytów)
1 czy odbywa się to za wiedzą i zgodą króla? Niestety, nie
otrzymał on odpowiedzi na te pytania. Odpowiedzią tą
nie był list od króla przywieziony przez Guta 13 czerwca
429 CEV nr 1358, s. 836-839 (z błędną datą czerwiec 1429 r.). W sprawie
daty zob.: J. Goli, Konig..., s. 248 przyp. 2 i 254 przyp. 5; A. Prochaska, Na

background image

pad..., s. 311 przyp. 1. Omówienie listu: A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 205-
208; A. Barbaśev, op. cit, s. 247-249 (tłumaczenie rosyjskie); P. Sleźas, Vytau-
to konfliktas..., s. 216.
430 Król W. Jagiełło był w Kaliszu w dniach 16-19 kwietnia 1430 r
(A. Gąsiorowski, op. cit, s. 89). O tajnych rokowaniach w Kaliszu niewiele
wiadomo, zob.: A. Prochaska, W kwestii..., s. 87; tenże, Ostatnie lata..., s. 202;
tenże, Napad..., s. 318.
125
1430 r.431. Misja Guta zaczęła się zaś w osiem dni po przyby-
ciu W. Zaremby do króla i poinformowaniu go o pytaniach
Witoldowych. Tak więc Witold mógł się spodziewać odpo-
wiedzi na swoje pytania. Niestety, zdaniem Witolda, list kró-
lewski był „nic nie mówiący" i napisany „jakby na pośmie-
wisko nasze"432.
W rezultacie niemożności porozumienia się z W. Jagiełłą,
Witold zwrócił się bezpośrednio do panów polskich w oma-
wianym liście. Chciał, by wpłynęli oni na króla i zmianę jego
postępowania. Domagał się szczególnie, by Polacy nie dopu-
ś

cili do napadu husytów na Prusy (tj. Zakon Krzyżacki), co

musiało nastąpić przez terytorium Polski. Wielki książę za-
przeczył też plotkom, rozsiewanym przez jego wrogów
(oczywiście Szafrańców) o rzekomych dążeniach do odłącze-
nia Rusi i rejonu Nieszawy od Polski. Ważne było też stwier-
dzenie Witolda, że jego przygotowania wojenne nie były
skierowane przeciwko Polsce. Ich źródłem były natomiast
polskie przygotowania wojenne - nie wiadomo, przeciwko
komu? W razie polskiego najazdu na Litwę, Litwa będzie się
bronić!
W sumie omawiany list Witolda zawierał ważne treści
polityczne. Przede wszystkim wielki książę nie chciał zry-
wać z Polską i był zainteresowany w usunięciu niejasności
i wzajemnych oskarżeń w stosunkach polsko-litewskich.
Zwraca uwagę bezpośrednie zwrócenie się Witolda do pa-
nów polskich, bez pośrednictwa W. Jagiełły. Z jednej strony
było to dowodem braku zaufania i wrogości we wzajemnych
stosunkach obu kuzynów i potrzeby szukania sojusznika
gdzie indziej. Zaś z drugiej strony bezpośredni zwrot do Po-
laków miał na celu wpłynięcie na nich i podejmowane przez
nich decyzje. Wpłynięcie to zmierzało niewątpliwie do od-
działywania na króla i niedopuszczenia do interwencji
husytów w Prusach przez terytorium Polski. Tak więc
zwrot Witolda do panów polskich miał określony cel poli-
tyczny: zarówno wewnątrzpolityczny, jak i międzynarodo-
431 Zob. wyżej przyp. 428.
432 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 207.
126
wy. W tym ostatnim aspekcie chodziło nie tylko o stosunki
polsko-łitewskie, ale i szerszy zasięg: Czechy (sprawa husy-
cka) i Zakon Krzyżacki. Do odnotowania są też groźne słowa
Witolda - właściwie pogróżki pod adresem Polski - które są

background image

chyba zupełnie nie na miejscu, stanowią przykry dysonans
i nie najlepiej świadczą o dyplomacji Witoldowej.
W odpowiedzi na te listy wielkiego księcia W. Jagiełło
wyekspediował doń dwa listy z 14 i 15 czerwca (rzekomo
z 26 maja 1429)4331430 r. Najpierw należy zwrócić uwagę na
zbieżność dat obu listów, które - jak podaje literatura - miała
dzielić różnica ponad jednego roku. W pierwszym z tych li-
stów król polski zgodził się na projekt zjazdu połsko-lite-
wsko-krzyżackiego, wysunięty przez Krzyżaków434. W. Ja-
giełło nie omieszkał dodać, że wolałby zgodnie z dawną
tradycją spotkać się tylko z Witoldem, bez pośredników.
Z innych spraw poruszonych w liście królewskim należy
wymienić: polecenie do starosty krakowskiego, by zakazał
sprzedaży broni husytom; zgodę na przejazd posłów Wi-
toldowych na Węgry przez terytorium Polski; prośbę do
Witolda, by skłonił przebywającego na jego dworze księcia
mazowieckiego Kazimierza II do złożenia hołdu królowi
polskiemu. Zaś w sprawie Jakubowskiego i jego zakupów
w Krakowie (wzmianka w liście z 23 maja) król stwierdził,
ż

e odbywało się to bez jego wiedzy i woli. W sumie W. Ja-

giełło nie wspomniał ani słowem o Szafrańcach, a „co do hu-
sytów nie usprawiedliwiał się szerzej..., ale zdawał się oka-
zywać skruchę i chęć do zgody"435. Wydaje się, że
odpowiedź ta nie zadowoliła Witolda, była bowiem połowi-
czna w istotnej sprawie dla wielkiego księcia - w kwestii hu-
133 CEV nr 1356, s. 833-834 (z błędną datą 26 maja 1429 r.). W sprawir
daty zob.: J. Goli, Kónig..., s. 248 przyp. 2; tenże, Ćeclty..., s. 209 przyp. 15(1
(15 czerwca 1430); A. Prochaska, Napad..., s. 311 przyp. 1. List omawiają.
A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 202-203; A. Barbaśev, op. cit., s. 247 i inni.
434 CEV nr 1415, s. 904-905. List wystawiony w Gębicach, 8 km na polu
dniowy wschód od Mogilna, gdzie wystawiono drugi list dzień później, t|
15 czerwca: zob. niżej przyp. 436. Sprawa owych dwóch listów z 14 i l.ri
czerwca nie jest niczym nadzwyczajnym w praktyce kancelaryjnej.
435 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 292.
127
syckiej. Pomijała też milczeniem sprawę zasadniczą, czyli
problem koronacji Witolda.
Z kolei następny list W. Jagiełły z 15 czerwca, a więc
w dzień po poprzednim liście436. To ostatni znany list króla
polskiego do jego kuzyna. Najpierw W. Jagiełło wyraził żal
z tego powodu, że nic nie wiedział o planowanym zjeździe
z Zakonem Krzyżackim i Litwą, o którym dowiedział się od
Krzyżaków. Było to wbrew dotychczasowej tradycji infor-
mowania się w takich sprawach. Na sprawę tę król polski
położył duży nacisk. Z innych spraw była mowa o: wysłaniu
posłów polskich do elektorów Rzeszy, spodziewanej wizycie
margrabiego brandenburskiego Fryderyka i poselstwie husy-
tów, powodzi w Małopolsce oraz zapowiedziano poselstwo
Andrejki do Witolda. W sprawie posłów husyckich W. Ja-
giełło zapowiedzi!, że poinformuje wielkiego księcia o treści

background image

tego poselstwa i swojej odpowiedzi. W sumie list ten dobrze
podsumował A. Prochaska: król polski „pisał o wszystkiem,
tylko nie o tem, co żądał mieć w odpowiedzi Witold"437.
Do odnotowania pozostał jeszcze ostatni list Witolda do
W. Jagiełły z okresu po 14 czerwca438. Jest to odpowiedź na list
króla polskiego z 14 czerwca, który właśnie otrzymał od łoż-
niczego Michałka. Na wstępie wielki książę zwrócił uwagę,
ż

e ostatnio nie udało się rozwiązać kontrowersji między obu

kuzynami ani osobiście, ani za pośrednictwem posłów. Stąd
potrzebne stało się pośrednictwo z zewnątrz, w tym wypad-
ku wielkiego mistrza Zakonu. Była to odpowiedź na uwagę
W. Jagiełły, że wolałby rozwiązywać spory polsko-litewskie
bez obcego pośrednictwa. Z następnych spraw Witold poru-
szył kwestię uchwał zjazdu w Jedlni i ponownie wrócił do
sprawy Jakubowskiego, sługi Zygmunta Korybutowicza, za-
opatrującego husytów w broń i sprzęt wojenny w Krakowie.
Wielki książę powątpiewał w twierdzenie króla, że zaopatry-
wanie się husytów w Krakowie odbywało się bez jego wie-
436 Zob. wyżej przyp. 433.
437 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 203.
438 CEXV, T. 2, nr 180, s. 241-244 (data po 14 czerwca); Regesta historico-
diphmatica..., P. 1, Voł. 1, nr 5397, s. 337 (około 20 czerwca).
128
dzy i woli. Argumentował on, że milczenie króla na listy Wi-
told owe w tej sprawie i unikanie odpowiedzi stanowią pod-
stawę do przypuszczenia, iż zaopatrywanie się husytów
w Krakowie było jednak za „wiedzą i wolą" króla. Zaś
w sprawie mandatu starosty krakowskiego do zapobiegania
takim przypadkom Witold wyraził wątpliwość, by ów staro-
sta zabronił zaopatrywania się husytów w Polsce.
Wielki książę poruszył też problem złożenia hołdu królo-
wi przez księcia mazowieckiego Kazimierza II. W tej sprawie
wypowiedział się negatywnie, wskazując, że wystarczający
jest hołd jego najstarszego brata. Komentując tę decyzję Wi-
tolda, E. Maleczyńska zwróciła uwagę, że wielki książę po-
wołał się na zasadę prawa lennego, obowiązującego we
Francji439. Niemniej inna była zasada prawna obowiązująca
wówczas w Niemczech i Polsce. Tu każdy był zobowiązany
do złożenia hołdu lennego osobiście. Tak więc król W. Jagieł-
ło miał prawo żądać złożenia hołdu przez Kazimierza II. Zaś
obrona tego ostatniego przez Witolda nie miała podstaw
prawnych. Jego odwołanie się do prawa lennego obowią-
zującego we Francji rzuca pewne światło na stosunki kultu-
ralne dworu litewskiego440, a może jest raczej odbiciem walki
politycznej między Polską a Litwą, czy ściślej między królem
polskim a wielkim księciem litewskim. Ostatecznie Kazi-
mierz II został zmuszony do złożenia hołdu W. Jagiełłę około
11 września 1430 r., zapewne w Sandomierzu441. Niemniej ta
drobna sprawa jest przyczynkiem do ówczesnego złego sta-
nu stosunków między obu kuzynami.

background image

Następnie Witold ustosunkował się wrogo do poselstwa
taborytów do króla polskiego. Uznał, że spowoduje to podej-
rzenie u wiernych i przyniesie ujmę w honorze samego
króla. Nie omieszkał też dodać, że król nie informował go o
innych poselstwach husyckich do siebie, w tym o tajnych ro-
439 E. Maleczyńska, Książęce lenno mazowieckie 1351-1526, Lwów 1929, s.
96-97. Zob. też: A. świeżawski, Ziemia bełska. Zarys dziejów politycznych do ro
ku 1462, Częstochowa 1990, s. 141.
440 E. Maleczyńska, Książęce lenno..., s. 97. , , ,';¦'
441 A. Świeżawski, op. dt., s. 141-142.
129
kowaniach w Kaliszu. Dalej powtórzył przebieg rokowań za
pośrednictwem W. Zaremby i Guta, o czym Witold już pisał
w liście do panów polskich z czerwca 1430 r.442. Podsumo-
wując swoje pretensje pod adresem króla, wskazał on, że
król nie odpowiedział na jego pytania dotyczące husytów.
Z innych spraw należy wskazać na tłumaczenie się Witolda,
dlaczego nie poinformował króla o zjeździe z wielkim mi-
strzem Zakonu. Uzasadnił to tym, że król traktuje go nie-
przyjaźnie i nieżyczliwie. Zwrócił też uwagę na inne sprawy
poruszone w liście W. Jagiełły, a na końcu podał skład delegacji
litewskiej na zjazd polsko-litewsko-krzyżacki w Toruniu.
Pora na podsumowanie owej „wojny kancelaryjnej". Wyda-
je się, że obie strony konfliktu nie są bez winy: zarówno W. Ja-
giełło, jak i Witold. Król polski rzeczywiście stosował uniki i nie
podejmował decyzji. Z kolei listy wielkiego księcia pełne są de-
magogii, wojowniczości i nieżyczliwości. Czasami odnosi się
wrażenie jakby to był dialog głuchych: każdy pisał tylko o so-
bie i swoich interesach, nie wsłuchując się w to, co chce powie-
dzieć druga strona. Nie widać tu skłonności do kompromisu
i rozwiązania konfliktu. Korespondenta ta wskazuje też na
rangę problematyki husyckiej w omawianym konflikcie i różne
i podejście Polski i Litwy do tego zagadnienia.
24. Zjazd polsko-litewsko-krzyżacki
w Toruniu (25 czerwca 1430)
Była już mowa o zbliżeniu litewsko-krzyżackim
(zob. wyżej nr 20). Z inicjatywy Paula von Rusdorfa doszło
do zjazdu w Toruniu, w którym wielki mistrz miał pośredni-
czyć w sporze między Polską a Litwą. W zjeździe uczestni-
czyli pełnomocnicy Polski i Litwy. Znamy tylko pełnomocni-
ków litewskich: Rumbolda, marszałka ziemskiego, Piotra
Montygerdowicza, namiestnika nowogródzkiego, Jana Ga-
2 Zob. wyżej przyp. 429.
130
sztołda, marszałka dworskiego, i Mikołaja Małdrzyka, sekre-
tarza wielkiego księcia (będzie jeszcze o nim mowa)443.
Obie strony - polska i litewska - wystąpiły ze wzajemny-
mi pretensjami w sprawie koronacji Witolda***. Strona lite-
wska zażądała zgody W. Jagiełły na tę koronację, która miała
się odbyć 8 września tego roku. Polacy zapowiedzieli przy-

background image

słanie na ten termin następnego poselstwa z odpowiedzią na
to i inne żądania litewskie. W sumie zjazd toruński nie przy-
niósł nic nowego. Jedynie wielki mistrz Zakonu próbował
kontynuować swoją mediację i doprowadzić do zjazdu z
udziałem obu kuzynów445. Zjazd taki mógł rzeczywicie prze-
łamać impas w stosunkach polsko-litewskich.
25. Aktywizacja stosunków Litwy
z Zygmuntem Luksemburskim
w połowie 1430 r. (czerwiec-lipiec).
Dalsze consilia
Prawie do połowy 1430 r. rola Zygmunta Luksem-
burskiego nie była pierwszoplanowa, jeśli nie liczyć jego
działalności na początku 1429 r. w czasie zjazdu łuckiego.
Wydaje się, że ważnym bodźcem, zmuszającym go do dzia-
łania, był nieznany skądinąd list Witolda do niego z czerwca
1430 r. W liście tym wielki książę prosił króla rzymskiego, by
mu nie przysyłał korony z różnych powodów: braku czasu
i problemu z konsekracją w czasie koronaqi446. Wątpliwości
Witolda budziła zwłaszcza sprawa konsekracji: jaką rolę od-
grywała ona w ceremonii koronacji i kto miał jej dokonać?
443 CEV nr 1418, s. 907 (z powodu choroby nie uczestniczyli: J. Giedy-
gołd i J. Jawnuta. Zob. też: Regesta historico-diplomatica..., P. 1, Voł. 1, nr 5406,
s. 338.
444 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 300. Zob. też: J. Voigt, op. cit., T. 7,
s. 543; J. Sutowicz, op. cit., s. 53-54.
445 A. Prochaska, Dzieje..., s. 285-286; B. Dundulis, op. cit., s. 99.
446 CEV nr 1424, s. 912-916; A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 293, 296-297;
tenże, Król..., T. 2, s. 233; J. Caro, op. cit., T. 3, s. 621.
131
Odpowiedzią na te wątpliwości były dwa kolejne con-
silia Zygmuntowe: II consilium Cigali z czerwca i II consi-
lium profesorów wiedeńskich z przełomu czerwca i lipca
(28 czerwca - 4 lipca) 1430 r.447. Szczególne znaczenie ma
pierwsze z tych consiliów, w którym J. B. Cigala zajął się
rolą konsekracji w ceremonii koronacji króla. Uznał on, że
koronacja jest obrzędem świeckim i nie wymaga konsekra-
cji, która jest obrzędem religijnym i ma charakter „czysto
obrzędowy, kościelny" oraz ceremonialny. Tak więc brak
konsekracji nie unieważnia samej koronacji - to istotny
wniosek rozważań J. B. Cigali. Wniosek ten zakwestiono-
wał Stanisław Zachorowski, który uznał, że jest on niesłu-
szny, choć oparty na logicznej przesłance448. Twierdzeniu
J. B. Cigali sprzeciwiała się bowiem praktyka, która łączy-
ła koronację zawsze i bez wyjątku z konsekracją. Zaś brak
konsekracji oznaczał zerwanie z tradycją i mógł podważyć
prawomocność samej koronacji. Było to więc zagadnienie
o pierwszorzędnym znaczeniu dla Witolda. Wydaje się, że
to stanowisko J. B. Cigali nie rozstrzygnęło wszystkich
wątpliwości wielkiego księcia. Decydujące zdanie w tej
sprawie należało chyba do papieża.

background image

Z kolei II consilium wiedeńskie rozwiązywało kolejną
wątpliwość Witolda: kto ma prawo konsekrować króla?
Ostrożnie odpowiadając, profesorowie wymienili: papieża,
arcybiskupów i biskupów.
Miarą ówczesnego przyspieszenia mogą być trzy listy
Zygmunta Luksemburskiego do Witolda z 4, 7 i 22 lipca.
W pierwszym z tych listów Zygmunt próbował podtrzy-
mać Witolda w jego dawnym postanowieniu o potrzebie
doprowadzenia koronacji do końca449. W tym celu zapo-
447 S. Zachorowski, op. citv s. 172-185; J. Pfitzner, op. cit., s. 270-271 (łącz-
nie omówił te consilia); K. Forstreuter, op. cit., s. 21; J. Krzyżaniakowa, op.
cit., Cz. 1, s. 240-241; ś. Maciukas, op. cit., s. 280-281.
""S. Zachorowski, op. cit, s. 176-180, zwłaszcza s. 178.
449 CEV nr 1424, s. 912-916. Omówienie: J. Sutowicz, op. cit., s. 54;
A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 297-298; tenże, Dzieje..., s. 286; A. Barbaśev,
op. cit., s. 258; A. Sarnes, op. cit., s. 156-157; Z. Ivinskis, Vytauto..., s. 336;
B. Dundulis, op. cit., s. 105.
132
wiedział, że korony dla Witolda i jego żony Juliany nadejdą
do Wilna w terminie (tj. na 8 września). Próbował też roz-
wiać wątpliwości co do roli konsekracji podczas koronaqi.
Dlatego też powtórzył opinie II consilium J. B. Cigali i profe-
sorów wiedeńskich, o których już pisano. Dla uzasadnienia
zawartego tam stanowiska w sprawie konsekracji Zygmunt
Luksemburski podał kilka przykładów koronacji władców,
którzy nie zostali jednocześnie konsekrowani. Wymieniono
więc królestwa: Kastylii, Szkoqi, Sycylii „et multi alli"450. Dla
ostatecznego usunięcia wątpliwości w tej sprawie król rzym-
ski zapowiedział wysłanie do Wilna wspomnianego autora
consilium J. B. Cigalę.
Z kolei w drugim liście z 7 lipca Zygmunt Luksemburski
powtórzył swoją opinię o prawomocności koronacji bez obrzę-
du konsekracji451. Wszelkie wątpliwości miało rozwiać posel-
stwo z J. B. Cigalą i Zygmuntem Rothem, „ajentem krzyżac-
kim" (tj. dyplomatą krzyżackim) i Ślązakiem z pochodzenia.
Trzeci i ostatni list z tej serii król rzymski wysłał do Wi-
tolda 22 lipca. Była to odpowiedź na kolejny, nieznany list
wielkiego księcia. I ten list Zygmunta Luksemburskiego nie-
wiele nowego przynosił, ponieważ w zasadzie powtarzał
ustalenia z jego listu z 4 lipca. Wspomniano więc, że korona
królewska zostanie przysłana w terminie, a wszelkie wątpli-
wości co do prawomocności koronacji wyjaśni speqalne po-
selstwo prawników.
W sumie wszystkie trzy listy Zygmunta Luksemburskie-
go do Witolda znacznie przyspieszyły bieg sprawy korona-
cyjnej, która w połowie 1430 r. znalazła się w impasie. Pod
450 Tezę tę Percy E. Schramm (Kaiser, Konige und Piipste, w: Gesammelte
Aufsatze zur Geschichte des Mittelalters, Bd. 4, Stuttgart 1971, s. 587) uznał za
prawdziwą. Wypada jednak dodać, że wymienione przykłady królestw Sy-
cylii, Kastylii i Szkocji odnoszą się do znacznie wcześniejszego okresu, gdy

background image

były inne relaq'e między władzą cesarską a papieską. Szkocja stała się króle-
stwem już w IX w. (843), Kastylia w 1035, a Sycylia w 1130 r. W tym ostat-
nim wypadku król Roger II został koronowany przez samego papieża. Za-
gadnienie tych i innych koronacji wymagałoby specjalnych badań na tle
porównawczym.
151 CEXV, T. 2, nr 181, s. 244-245. Omówienie: A. Prochaska, Dzieje...,
s. 286; B. Dundulis, op. cit., s. 106.
133
wpływem interwencji Witolda Zygmunt Luksemburski zde-
cydował się na zasadnicze kroki. Oprócz wspomnianych li-
stów było to wysłanie pierwszego poselstwa do Wilna
z ważnymi dokumentami koronacyjnymi452. Poselstwo to
wyruszyło z Wiednia zapewne zaraz po 7 lipca i udało się
nie przez Niemcy, lecz najkrótszą drogą przez Polskę. Już
sam wybór drogi wskazuje na pośpiech. Pośpiech był zaś
bardzo wskazany, ponieważ termin koronaq'i zbliżał się
wielkimi krokami (8 września). Wydaje się też, że wspo-
mniane listy Zygmunta miały na celu uspokojenie Witolda,
podtrzymanie go w dążeniu do koronacji i usunięcie wszel-
kich wątpliwości w tej sprawie453.
26. Misja Andrejki u Witolda
(16 sierpnia 1430)
Misja ta odbyła się z inicjatywy W. Jagiełły po kilku
miesiącach braku korespondencji między kuzynami454. Misję
tę wypełnił Andrejko (Andrzej), różnie określany w źród-
łach: sekretarz króla, podkomorzy (łac. camerarius, niem.
kemerer) i ulubieniec (niem. liephaber)453. O przygotowa-
niach do tej misji wspomina list W. Jagiełły do Witolda
z 15 czerwca 1430 r., gdzie zawarto prośbę o wysłuchanie
posła i przygotowanie podwód dla niego456.
Ów Andrejko zaproponował odłożenie terminu koronacji
i odbycie przedtem zjazdu z udziałem króla polskiego i wiel-
kiego księcia. W. Jagiełło obiecał ofiarować wielkiemu księ-
452 CEV nr 1425, s. 916-917. Omówienie: A. Prochaska, Ostatnie lata...,
s. 299 A. Sarnes, op. cit., s. 157; Z. Mnskis, Vytauto..., s. 336; B. Dundulis, op.
cit., s. 106 (błędna data 24 lipca).
453 A. Barbaśev, op. cit., s. 258; Z. Mnskis, Vytauto..., s. 336; tenże, Lietu-
vos..., s. 373-374; B. Dundulis, op. cit., s. 106.
454 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 315.0 korespondencji miedzy nimi pisa-
no szerzej w punkcie 23 o „wojnie kancelaryjnej", zob. zwłaszcza przyp. 419.
455 Zob. CEV, indeks i ustalenia A. Prochaski, Ostatnie lata...
456 CEV nr 1356, s. 833 (z błędną datą).
134
ciu wszystko, czego zażąda, nawet własną koronę i opiekę
nad swoimi dziećmi457. W odpowiedzi na tę propozycję Wi-
told stwierdził, że termin koronacji nie może być odwołany,
a na zjazd osobisty z królem jest za późno.
W sumie wydaje się, że misja Andrejki była zdecydowa-
nie spóźniona i musiała zakończyć się niepowodzeniem. Po
prostu przygotowania do koronacji były już zbyt zaawanso-

background image

wane, by Witold mógł się z nich wycofać. W tym czasie do
Witolda musiały dotrzeć lipcowe listy Zygmunta (z 4 i 7 lip-
ca; zob. wyżej nr 25), które umocniły jego dążenia do korony
królewskiej. Niemniej zwraca uwagę kolejna inicjatywa
W. Jagiełły, który wykonał ważny gest pod adresem Witolda
- szkoda, że spóźniony. A. Prochaska określił wręcz krok
królewski, że W. Jagiełło „się poniżał wobec Witolda"458.
Jednak misja ta wywarła pewien wpływ na bieg wyda-
rzeń. Witold zdecydował się także na gest, jakim było wysła-
nie z powracającym do Polski Andrejkiem swego sekretarza
Jana Lutkowica z Brzezia. Miał on osobiście poinformować
króla o stanowisku Witolda, a może miał i inne zadania.
W każdym razie Witold nie musiał tego robić. Zresztą sam
wybór posła w osobie Jana Lutkowica z Brzezia był wiele
mówiący. Ten sekretarz wielkoksiążęcy pojawił się w Litwie
w 1429 r. Według niektórych badaczy Jan Lutkowic został
wysłany „w specjalnej misji" przez W. Jagiełłę w celu odciąg-
nięcia Witolda od planu koronacyjnego459. Należy stwierdzić,
ż

e jest to tylko przypuszczenie, oparte głównie na kronice

J. Długosza gdzie wskazano, iż Jan Lutkowic od początku
konfliktu bronił polskich racji460. Ostatnio Sobiesław Szybko-
wski poddał to stanowisko krytyce, uznając je za niczym nie
457 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 314; A. Lewicki, Powstanie..., s. 45.
458 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 315.
4 9 B. Janiszewska-Mincer, Działalność polityczna Jana Lutka z Brzezia, „Ze-
szyty Naukowe WSP w Opolu", Historia, T. 6: 1967, s. 58-59; M. Kosman,
op. cit., s. 110 przyp. 106; J. Krzyżaniakowa, op. rit., Cz. 1, s. 239. Misja
J. Lutkowica do Witolda odbyła się przed 25 czerwca 1429 r., zob.: CEV
nr 1361, s. 841.
460 J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 281.
135
uzasadnione461. Badacz ten zwrócił uwagę na związki Jana
Lutkowica nie tyle z dworem królewskim, ile z Mikołajem
Cebulką, ówczesnym sekretarzem Witolda. To otworzyło
mu drogę na dwór wielkoksiążęcy. W tym rozumowaniu nie
było miejsca na związek Jana Lutkowica z W. Jagiełłą, który
nie mógł mu więc powierzyć żadnej specjalnej misji.
Ogólnie oceniając tę polemikę, nie można wykluczyć
związków Jana Lutkowica z dworem królewskim przed jego
wyjazdem do Wilna w 1429 r. Wiadomo, że od 1420 r. stu-
diował on w Krakowie, potem poświęcił się karierze dwor-
skiej i kancelaryjnej462. Z kolei w Wilnie Jan Lutkowic prowa-
dził kilka misji dyplomatycznych do Krzyżaków, Zygmunta
Luksemburskiego i W. Jagiełły. Warto dodać, że Witold miał
problemy ze swoim posłem, który w misjach do Krzyżaków
właściwie intrygował i starał się skłócić ich z Witoldem463.
Tym samym, występował on na rzecz zbliżenia polsko-lite-
wskiego. Wysłanie takiego posła przez Witolda do Polski na-
leży więc uznać za gest dobrej woli z jego strony.
27. Zatrzymanie posłów Zygmuntowych

background image

przez Polaków (około 1 sierpnia 1430)
Polska musiała wiedzieć o wysłaniu poselstwa Zyg-
munta Luksemburskiego do Litwy. Na polecenie W. Jagiełły
zastosowano blokadę granicy Polski z Nową Marchią (należącą
do Krzyżaków). Blokadę tę zorganizował Jan Czarnkowski,
późniejszy podkomorzy poznański, który stanął na czele po-
spolitego ruszenia Wielkopolski. Polacy spodziewali się, że
wspomniane poselstwo pojedzie tzw. drogą margrabską, tj.
wiodącą z Nowej Marchii do Prus przez terytorium Polski
461S. Szybkowski, op. cit., s. 308.
462 J. Krzyżaniakowa, op. cit., Cz. 2: Urzędnicy, Poznań 1979, s. 143. Zob.
też następny przyp.
463 Polski Słownik Biograficzny, T. 10: 1964, s. 443-444 (B. Janiszewska);
B. Janiszewska-Mincer, op. cit., s. 59; S. Szybkowski, op. cit., s. 310-311.
136
(przez późniejszy powiat wałecki)464. Tak też się stało. W re-
jonie Turze Góry szlachta wielkopolska zatrzymała, pobi-
ła i obrabowała obu posłów Zygmuntowych: J. B. Cigalę
i Zygmunta Rotha465. Skonfiskowano im ważne dokumenty
i zobowiązano do złożenia przysięgi, że stawią się w określo-
nym dniu w Czarnkowie. Następnie ich wypuszczono. Całe
wydarzenie nastąpiło przed 19 sierpnia, kiedy posłowie ci
byli już w Człuchowie na terenie Zakonu Krzyżackiego. Na-
stępnie udali się do Litwy, gdzie byli przed 13 września466.
Tego samego dnia (19 sierpnia) do Jędrzejowa dotarł osobi-
ś

cie Jan Czamkowski, który powiadomił króla o wydarzeniu

pod Turzą Górą467. Samo wydarzenie musiało nastąpić kilka
lub kilkanaście dni wcześniej. Zdaniem A. Lewickiego, napad
Polaków na poselstwo nastąpił około 1 sierpnia, ponieważ
wielki mistrz P. Rusdorf w liście z września datował to wyda-
rzenie na „umb ad vincula Petri", (tj. święto 1 sierpnia)468. Okre-
ś

lenie dokładnej daty tego wydarzenia ma duże znaczenie dla

przebiegu późniejszych wydarzeń. Należy przyjąć, że 19 sierp-
nia W. Jagiełło i czołowi politycy polscy zapoznali się z doku-
mentami, które Polacy skonfiskowali poselstwu, a J. Czamko-
wski zawiózł je osobiście do króla. Skonfiskowane dokumenty
były następujące469:
464 K. Górska-Gołaska, Zasadzka rycerstwa wielkopolskiego na drodze mar-
grabskiej pod Turzą Górą w 1430 r., „Studia i Materiały do Dziejów Wielkopol-
ski i Pomorza", T. 12:1976, z. 1, s. 58.
465 Tamże, s. 54; J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 300-301; A. Prochaska,
Ostatnie lata..., s. 318-319; A. Barbasev, op. cit., s. 259; Z. Ivinskis, Vytauto...,
s. 336-337; V. Gidżiunas, op. cit, s. 269-270; H. Schaeder, op. cit, s. 376; K. For-
streuter, op. cit., s. 22; C. Luckerath, op. dt, s. 74; J. Hoensch, Konig..., s. 35.
466 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 324.
467 J. Długosz, op. cit, Ks. 11, s. 299. Data 19 sierpnia jest chyba możliwa,
skoro 15 sierpnia król był w Przedborzu i potem w Jędrzejowie i Nowym
Mieście Korczynie (1-2 września), zob.: A. Cąsiorowski, op. cit., s. 89-90.
468 A. Lewicki, Powstanie..., s. 45 i 302 przyp. 33. Błędnie o napadzie z 19 sierp-
nia pisało wielu historyków, np. A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 318.

background image

469 A. Prochaska, Dzieje..., s. 286-287; A. Lewicki, Powstanie..., s. 44-45;
P. Śleźas, Vytauto konfliktas..., s. 224-225; H. Łowmiariski, Witold..., s. 65; B. Dun-
dulis, op. cit., s. 106-108 (omówił je najdokładniej); M. Jucas, Nąuykusi..., s. 39.
W literaturze często pomijano treść tych ważnych dokumentów.
137
1. Projekt dokumentu koronacyjnego dla Witolda i jego
ż

ony Juliany. Na jego mocy Litwa miała zostać przekształco-

na w Królestwo Litewskie - państwo od nikogo niezależne
(nawet od cesarza). Korona królewska miała być dziedziczna
i i obejmować też następców Witolda. W dokumencie stwier-
dzono, że Witold był wolnym księciem, nic nie wspominając
o jego podległości wobec króla polskiego.
2. Instrukcja poselska z propozycją utworzenia wieczne-
go przymierza Zygmunta Luksemburskiego z Paulem von
Rusdorfem i Witoldem. Sojusz ten miał więc objąć: Niemcy,
Węgry, Czechy, Zakon Krzyżacki (dwie gałęzi: pruska i in-
flancka) i Litwę.
3. Consilia: II J. B. Cigali i II profesorów wiedeńskich.
Miały one rozwiać wątpliwości Witolda co do prawomocno-
ś

ci jego koronaqi (zob. wyżej nr 25).

Oceniając te dokumenty, już dawno wskazano, że plan
koalicji niemiecko-węgiersko-czesko-łitewskiej był „jednym
z najfantastyczniejszych pomysłów fantastycznej głowy ce-
sarza Zygmunta" i „szalonym projektem"470. W praktyce re-
alizacja wspomnianych projektów oznaczała „zupełne zer-
wanie związku z Polską raz na zawsze"471. Opinia ta jest
uzasadniona, przyjmuje ją też historiografia litewska. Wy-
mienione zaś przymierze było wymierzone nie tylko w Pol-
skę472, ale i w cały system Europy Wschodniej, oparty na
unii krewskiej473. W ten sposób miała powstać nowa unia łą-
cząca państwa między Morzem Śródziemnym (Adriaty-
kiem), Czarnym i Bałtyckim. Państwa te okrążyłyby Polskę
ze wszystkich stron, co wskazuje wyraźnie na antypolski
charakter tego projektu.
Tak więc wśród wymienionych dokumentów najbardziej
niebezpieczny dla Polski był projekt przymierza antypolskie-
go. J. Długosz wręcz napisał, że ów dokument zdawał się
470 A. Lewicki, Powstanie..., s. 44-45.
471 Tamże, 44.
472 ,
' O koalicji (lidze) antypolskiej pisano wielokrotnie: S. Smolka, Włady-
sław..., s. 507; H. Łowmiański, Witold..., s. 65; P. Śleźas, Vytauto konfliktas...,
s. 224; H. Schaeder, op. cit, s. 377-378; J. Ochmanski, Historia..., s. 87 i inni.
473 B. Dundulis, op. cit., s. 107.
138
„nosić pozory zdrady"474. Inni badacze pisali o „jawnej zdra-
dzie" ze strony Zygmunta Luksemburskiego, który łamał w
ten sposób swoje dawne zobowiązania wobec Polski (trakta-
ty z lat 1412 i 1423)475. Niemniej projekt przymierza był tylko
projektem i stwarzał jedynie potencjalne niebezpieczeństwo

background image

dla Polski. Natomiast koronacja Witolda na króla Litwy była
realną groźbą dla Polski oraz oznaczała zerwanie unii horo-
delskiej i dotychczasowej zależności Litwy od Polski. Trzeba
też dodać, że twierdzenie o niezależności Witolda jako
„wolnego księcia" było nieprawdziwe.
Uważa się, że wspomniane dokumenty otworzyły oczy
Witoldowi na rzeczywisty stan rzeczy476. Dokumenty te
oznaczały bowiem radykalną zmianę sojuszy i istniejących
układów: z propolskiego na antypolski. Wydaje się, że przed
Litwą stawała groźba konfrontacji z Polską. Zaś wiadomości
o polskiej blokadzie granic, zdecydowanym działaniu Pola-
ków wobec posłów Zygmuntowych i koncentraqi wojska
polskiego na Pomorzu (w pobliżu granic z Zakonem) stano-
wiły groźne memento dla Witolda i Litwinów. W tym kon-
tekście słusznie brzmią słowa jednego z historyków polskich,
ż

e Witold jako osiemdziesięcioletni starzec odrzuciłby ów

„szalony projekt" i nie rzucał swojego kraju „na taką burzli-
wą przyszłość"477.
Wracam do zatrzymania posłów Zygmuntowych przez
Polaków. Cała sprawa była głośnym wydarzeniem. Naj-
pierw trzeba stwierdzić, że zatrzymanie posłów Zygmunta
Luksemburskiego odbyło się na terytorium Polski. Wspo-
mniana Turza Góra leżała bowiem przy drodze margrabskicj
na zachód od Nadarzyć (tj. na północ od Wałcza)478. Tak
więc nie doszło do pogwałcenia suwerenności terytorium
474 J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 301.
475 A. Prochaska, Dzieje..., s. 289. W historiografii niemieckiej jest to
„grosse Plane": C. Liickerath, op. cit., s. 69, 76.
476 A. Lewicki, Powstanie..., s. 45; A. Prochaska, Dzieje..., s. 287; tenże,
Król..., T. 2, s. 238.
477 A. Lewicki, Powstanie..., s. 45.
478 t
K. Górska-Gołaska, op. cit., s. 57 (mapka).
139
Zakonu Krzyżackiego przez Polskę479. Błędem jest również
twierdzenie, że Polacy skonfiskowali wówczas koronę króle-
wską480. Jest to oczywista nieprawda, która nieraz jeszcze do
dzisiaj jest podawana w publicystyce i nauce litewskiej (!)481.
I rzecz najważniejsza. To, co zrobili Polacy z posłami było
niewątpliwie „gwałtem" i użyciem siły. Wprawdzie history-
cy polscy dość rzadko używali tych określeń, ale historycy
litewscy nie mieli już podobnych zahamowań482. Dla tych
ostatnich był to „niemoralny czyn", „niespodziewana rzecz",
„przemoc" (gwałt) czy „otwarte, zbójeckie (grabieżcze) za-
garnięcie korony"483. Szerzej zajmujący się tą kwestią
P. Śleżas, podkreślił, że Polacy podstępem i z użyciem siły
nie dopuścili do tego, by Witold został królem Litwy484. Sam
dziwił się, dlaczego użycie siły wobec poselstwa króla rzym-
skiego nie doprowadziło do wybuchu wojny? Odpowiedział
sam sobie, że w tym czasie były inne, „ważniejsze sprawy"

background image

i dlatego ani Zygmunt Luksemburski, ani Witold nie zare-
agowali na to wydarzenie. Z kolei J. Goli wprost zadał reto-
ryczne pytanie: Czy to nie był już początek wojny?485 Na gra-
nicy krzyżackiej stały bowiem polskie oddziały wojska,
a droga do Zakonu została zamknięta.
Wbrew pozorom cała akcja Polaków nie jest tak jednozna-
czna. Przede wszystkim posłowie króla rzymskiego nie posia-
dali glejtu, czyli listu żelaznego, gwarantującego im bezpie-
479 Inaczej sądził K. Farstreuter, op. cit., s. 22 i dawniejsi badacze:
|. Voigt, op. cit., T. 7, s. 546-547; J. Goli, Kbnig..., s. 257.
J. K. Kochanowski, op. cit., s. 202; M. Jućas, Napykusi..., s. 35; Z. Kiau-
|m, J. Kiaupiene, A. KunceyiJius, op. cit., s. 178 (mowa o „otwartym, zbójec-
kim zagarnięciu korony"!).
481 Przykładowo: J. K. Kochanowski, op. cit., s. 202 przyp.; J. Lappo, op.
• ii., s. 67; M. Morelowski, op. cit., passim; B. Dundulis, op. cit., s. 115 przyp.
121. Zob. też artykuły A. Śirmulisa i R. Kazlauskasa o poszukiwaniu
¦-¦czątków Witolda w: Vytautas Didysis ir Lietuw... oraz W. Jarmolika, Nie-
Joszłe korony w. fe. Witolda, „Mówią Wieki", 1984, nr 11.
482 Historia dyplomacji polskiej..., T. 1, s. 347; Z. H. Nowak, Kaiser..., s. 434.
483 P. Śleźas, Vytauto konfliktas..., s. 225; J. Pfitzner, op. cit., s. 272; Z. Ivin-
•kis, Vytauto..., s. 336; B. Dundulis, op. cit., s. 106.
484 P. Śleżas, Vytauto konfliktas..., s. 225-226.
485J. Goli, Konig..., s. 257. ¦ .. .:-..
140
czeństwo (tzw. salvus conductus). List taki wystawiała pol-
ska kancelaria królewska na prośbę poselstwa obcego, zain-
teresowanego posiadaniem gwarancji bezpieczeństwa przy
przejeździe przez terytorium Polski486. Jest oczywistym, że
strona polska nie wydałaby takiego glejtu, gdyby poprosił o to
Zygmunt Luksemburski. Tak więc brak gejtu przynajmniej w
pewnym stopniu usprawiedliwiał działanie władz polskich
wobec posłów Zygmuntowych. Na ten ważny aspekt nie zwró-
cono dotąd uwagi!
Niemniej gwałt czy przemoc wobec posłów jest krokiem
nagannym. Krok ten nie pozostał bez echa. Przede wszyst-
kim było to „oczywiste ostrzeżenie" pod adresem drugiego,
głównego poselstwa Zygmuntowego do Litwy. Poselstwo
to wiozło koronę królewską, wykonaną w Norymberdze.
Na jego czele stał arcybiskup magdeburski Giinter II von
Schwarzburg oraz książęta: opawski Przemko (z dynastii
Przemyślidów) i brzeski Ludwik II (z dynastii Piastów z
Brzegu). W poselstwie uczestniczyli też wysocy urzędnicy
węgierscy, czescy i inni487. Byli wśród nich i posłowie litew-
scy, m.in. pisarz wielkoksiążęcy Bartłomiej, który miał zostać
zatrzymany przez szlachtę wielkopolską488. Niewątpliwie
chodzi tu o Bartłomieja z Górki, Polaka w służbie Witolda,
o którym już pisano489.
Wymienieni posłowie wyjechali z Norymbergi i przez
Frankfurt nad Odrą dojechali do Kostrzyna. Było to miasto
na obszarze Nowej Marchii, należącej wówczas do Krzyża-

background image

ków. Według innych relacji posłowie ci mieli być we Frank-
furcie przed 9 września, gdzie czekali na dalszych uczestni-
486 Historia dyplomacji polskiej..., T. 1, s. 360-361, 379. Serdecznie dziękuję
Prof. Antoniemu Gąsiorowskiemu za zwrócenie mi uwagi na sprawę listu
bezpieczeństwa.
487 J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 302; Rozbiór krytyczny..., T. 1, s. 245; J. Ca-
ro, op. cit, T. 3, s. 622; A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 321; B. Dundulis, op.
cit., s. 108; M. Jućas, Neivykusi..., s. 39 (arcybiskup ten nazywał się „Petras
Jurga"!).
488 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 325; P. Sleźas, Vytauto konfliktas...,
s. 225-226. .., ..-.,
489M. Kosman,op. cit., s. 109-110. , , ¦ ••> ¦:
141
ków poselstwa i zastanawiali się nad wyborem dalszej dro-
gi490. Na pewno wiedzieli już o losie poprzedniego poselstwa
Zygmuntowego, zatrzymanego przez Polaków. W tej sytu-
acji posłowie wycofali się do Beeskow (30 km na południo-
wy zachód od Frankfurtu), a w końcu wrócili do Berlina
(12 października). Skądinąd wiadomo, że jeszcze w końcu
września (26) posłowie ci planowali wyjechać z Berlina do
Szczecina i stamtąd chcieli udać się do Litwy, a więc z po-
minięciem terytorium Polski491. Niemniej plan ten nie został
zrealizowany, choć wiedziano o nim w Wilnie na początku
października. Niepowodzenie tego planu musiało wpłynąć ne-
gatywnie na postawę Witolda, przed którym stanęli wkrótce
polscy posłowie na czele z królem W. Jagiełłą (zob. niżej nr 32).
Stał się zapewne bardziej skłonny do kompromisu.
Dalsze skutki zatrzymania posłów Zygmuntowych były
następujące. Chyba raq'ę miał J. Długosz, gdy pisał, że Wi-
told zrozumiał wówczas, iż „nie może zdobyć korony króle-
wskiej wobec oporu Polaków"492. Być może, nie przewidy-
wał on, że Polacy w obronie swoich praw i interesów
odważą się użyć siły wobec poselstwa. W każdym razie ta
demonstracja siły wpłynęła zapewne na Witolda, podobnie
jak i dokumenty, które Polacy skonfiskowali poselstwu Zyg-
muntowemu i przekazali je Litwinom.
Zatrzymanie posłów pozostało nie bez wpływu na posta-
wę Zakonu Krzyżackiego, który przestraszył się ewentualnej
akcji Polaków. Koncentracja wojska polskiego w pobliżu gra-
nicy krzyżackiej - choć nie wymierzona przeciwko Krzyża-
kom - wpłynęła na uspokojenie się Zakonu i wielkiego mi-
strza P. Rusdorfa493. Ten ostatni nie mógł się zdecydować, by
wziąć udział w koronaqi Witolda, mimo wielokrotnych
i usilnych próśb wielkiego księcia. Wreszcie P. Rusdorf udał
K. Górska-Gołaska, op. cit., s. 55.
J. Voigt, op. cit., T. 7, s. 549; J. Sutowicz, op. cit., s. 57. Zob. też: Regesta
historico-diplomatica..., P. 1, Vol. 1, nr 5491, s. 343.
*'* J- Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 304.
493 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 319-321; A. Barbasev, op. cit., s. 259;
K. Forstreuter, op. cit., s. 22; C. Luckerath, op. dt., s. 74-75.

background image

142
się na miejsce koronacji dopiero w końcu września i do Trok
przybył około 25 września494.
Nie można się natomiast zgodzić ze skrajnym sądem
J. Lappy, że Jan Czarnkowski uratował unię polsko-litewską,
zatrzymując posłów króla rzymskiego495. Wprawdzie tak
twierdził jego potomek, Stanisław Czarnkowski w 1569 r.,
ale to nie zwalnia nikogo od krytycznej oceny faktów.
W sumie ten krok Polaków wskazywał, do czego byli
zdolni, by nie dopuścić do koronacji Witolda496. Trudno jed-
nak mówić, że Polacy wykorzystali wszystkie siły i środki
dla zapobieżenia tej koronacji497.
28. II interwencja papieska w 2. połowie
1430 r. (sierpień - wrzesień)
Polska kilkakrotnie interweniowała w kurii papie-
skiej w sprawie koronaqi Witolda. Owocem tych interwencji
było zaangażowanie się papieża Marcina V w tę sprawę.
Wyżej pisano o pierwszej interwencji papieża w połowie
1429 r. (zob. wyżej nr 13). Stwierdzono tam, że papież po-
czątkowo zajął stanowisko wyczekujące, nawołując do zgo-
dy między kuzynami. Na wiosnę 1430 r. Polska ponownie
interweniowała w kurii rzymskiej, składając tam apelację do
papieża (zob. wyżej nr 22).
Jeśli chodzi o drugą połowę 1430 r., to najpierw Marcin V
wysłał bullę do Zygmunta Luksemburskiego z 5 sierpnia498.
Papież wezwał wspomnianego króla do wstrzymania się z
wysłaniem korony do Witolda i zaproponował, by przedsta-
494 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 327. Zob. itinerarium P. Rusdorfa
(C. Liickerath, op. dt., s. 216:19 DC - Immyr, 2 X - Wilno).
495 J. Lappo, op. cit., s. 13 przyp. 14 i 67.
496 K. Forstreuter, op. cit., s. 22.
49/ J. Lappo, op. cit., s. 66.
m CEV nr 34 (dodatek), s. 1061. Omówienie: A. Prochaska, Znaczenie...,
s. 345-346; P. Ślezas, Yytauto konfliktas..., s. 219; B. Dundulis, op. cit., s. 104-
105; J. Krzyżaniakowa, op. cit., Cz. 1, s. 239 przyp. 466.
¦; 143
wiciele Zygmunta Luksemburskiego, W. Jagiełły i Witolda
przybyli do Rzymu w celu zastanowienia się nad rozwiąza-
niem tego problemu. Problem ten miano rozwiązać na dro-
dze pokojowej. Całość tego pisma była okraszona pochwała-
mi pod adresem wielkiego księcia, którego uznano godnym
korony królewskiej.
Współczesny tej bulli jest list legata papieskiego Andrzeja
z Rodos (zwanego też: z Konstantynopola) z 16 sierpnia tego
roku, a błędnie cytowanego pod rokiem 1429499. Z listu tego
wynika, że legat papieski na polecenie papieża próbował po-
godzić W. Jagiełłę z Witoldem i zażegnać konflikt koronacyj-
ny500. Był to bowiem warunek niezbędny do udziału Polski
i Litwy w przygotowywanej krucjacie przeciwko husytom.
Plan papieski przewidywał oddanie całej sprawy pod sąd

background image

rozjemczy papieża. Niestety, planu tego nie udało się zreali-
zować wskutek napadu husytów na Polskę, który pogłębił
niezgodę między królem a wielkim księciem. Niemniej pa-
pież zamierzał ponownie wysłać któregoś z kardynałów do
Polski i Litwy, by namówić władców tych państw do wysła-
nia swoich pełnomocników do Rzymu w celu ostatecznego
rozwiązania kwestii koronacyjnej. Przewidywano możliwość
koronacji Witolda, ale bez naruszenia pokoju chrześcijań-
skiego. Ostatecznie papież zrezygnował z projektu wysłania
kardynała na wiadomość, że król polski zapowiedział wysła-
nie poselstwa do Rzymu w sprawie husyckiej.
Późniejsze stanowisko papieża rejestrują bulle z 13 paź-
dziernika 1430 r. Wątpliwości nie budzi bulla do biskupa
chełmińskiego J. Mergenaua501. Papież zakazał w niej udziału
tego biskupa w koronacji Witolda. Uzasadniono to typową
499 CEV nr 1370, s. 855-858 (z błędną datą 16 Vffl 1429 r.). W sprawie da-
ty zob.: J. Goli, Konig..., s. 254-255 przyp. 5, co przyjął później A. Prochaska
{Napad..., s. 311 przyp. 1; Dzieje..., s. 281). Datę 1429 r. przyjęło wielu history-
ków, np. wydawcy Regestów historico-diplomatica..., P. 1, Vol. 1, nr 5155,
s. 322; J. Krzyżaniakowa, op. cit., Cz. 1, s. 235 przyp. 451; J. Nikodem, op. cit,
Cz. 2, s. 168 przyp. 70 (nie mówiąc o dawniejszych badaczach).
500 Krótko pisali o tym: A. Prochaska, Dzieje..., s. 281-282; tenże, Napad...,
s. 311-312; J. Krzyżaniakowa, op. cit., Cz. 1, s. 235 przyp. 451.
144
argumentacją znaną z innych źródeł: Litwa należy do Króle-
stwa Polskiego, Witold podlega królowi polskiemu, możli-
wość wybuchu wojny i innych nieszczęść. Przypuszcza się,
ż

e podobne bulle zostały wysłane do innych biskupów pol-

skich, litewskich (wileńskiego i żmudzkiego) i pruskich502.
W przypadku tych ostatnich zachodziło podejrzenie, że Krzy-
ż

acy - którym podlegali biskupi pruscy - mogliby wykorzystać

ich do koronacji Witolda. Podejrzenie to było tym bardziej za-
sadne, że istniał już precedens w postaci koronacji Mendoga
przez biskupa chełmińskiego Heidenreicha w 1253 r.
Prawdopodobnie w tym samym dniu 13 października
zostały wyekspediowane jeszcze trzy inne bulle. W literatu-
rze są one często datowane 13 listopada 1429 r. i są znane tyl-
ko z kroniki J. Długosza503. Za datacją tych bulli w 1430 r.
przemawia ich treść korespondująca z wcześniejszymi akta-
mi z drugiej połowy tego roku (bulla z 5 sierpnia i list legata
z 16 sierpnia, o których była mowa wyżej).
Wspomniane bulle wysłano do Zygmunta Luksembur-
skiego i Witolda. W pierwszej papież odpowiadał na skargę
posła polskiego, co wskazuje na wcześniejsze poselstwo pol-
skie do Rzymu w tej sprawie. Papież, ciągle się powołując na
wspomniane poselstwo, oskarżył Zygmunta Luksemburskie-
502 A. Prochaska, Król..., T. 2, s. 240; P. Śleżas, Vytauto konfliktas..., s. 221;
B. Dundulis, op. cit, s. 105.
503 J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 285-286 i 287-288; Rozbiór krytyczny..., T. 1,
s. 242 (bulle skądinąd nieznane); Bullarium Polmiae..., Vol. 4, nr 2381-2382,

background image

s. 441 (data ze znakiem zapytania); Die Berichte der Generalprokuratoren des De-
utschen Ordens an der Kurie. Bearb. K. Forstreuter, H. Koeppen, Bd. 4,1 Hb.
(1429-1432), Gottingen 1973, nr 184-185, s. 238-239. O bullach tych wielokrot-
nie pisano, zob.: T. Narbutt, op. cit., T. 6, s. 524; J. Powidaj, op. cit., s. 60-62
(pisano o nich pod rokiem 1429, przed zjazdem w Jedlni); J. Voigt, op. cit.,
T. 7, s. 545-546 (nie rozwiązał daty, raczej przyjął 1430 r.); J. Caro, op. cit., T. 3,
s. 620 przyp. 1 (1430); J. Sutowicz, op. cit., s. 50 (1429); A. Prochaska, Ostatnie
lata..., s. 256 (1429), tenże, Znaczenie..., s. 348 przyp. 1 (13 XI, zapewne 1430 r.);
S. Smolka, op. cit., s. 507 przyp. (uznał, że bulle te „nie robią wrażenia auten-
tyków, tylko przedłożonych papieżowi projektów"); P. Śleżas, Vytauto kon-
fliktas..., s. 219-221 (1429); B. Dundulis, op. cit., s. 100 przyp. 74 (powtórzył
sąd S. Smolki, jednak omówił treść tych bulli w swojej pracy); J. Nikodem,
op. cit., Cz. 2, s. 171 przyp. 84 (1430); ś. Maćmkas, op. cit., s. 273 (za B. Dun-
dulisem, tj. 1429 r.).
145
go o dążenie do utworzenia Królestwa Litewskiego kosztem
Królestwa Polskiego, do którego należała m.in. Litwa i Ruś.
Działania te były niezgodne zarówno z układami polsko-wę-
gierskimi o pokoju (Lubowla w 1412 i Kieżmark w 1423 r.),
jak i z układami polsko-litewskimi, w tym z przysięgami Wi-
tolda wobec W. Jagiełły i Królestwa Polskiego. Skutkiem
tych działań byłoby nie tylko złamanie przez Witolda jego
przysiąg i związana z tym hańba. Do skutków ewentualnego
utworzenia Królestwa Litewskiego należałoby jeszcze zali-
czyć „niebezpieczne wojny" i inne kroki ze szkodą dla „na-
rodu chrześcijańskiego". Dlatego też papież prosił króla
rzymskiego, by wstrzymał się z podejmowaniem dalszych
kroków zmierzających do koronacji Witolda. Sprawę tę moż-
na rozwiązać tylko „w pokoju, bez zgorszenia, bez krzywdy
i niechęci z strony Twego brata" (tj. W. Jagiełły).
Z kolei w bulli do Witolda papież właściwie powtórzył
główne myśli poprzedniej bulli. Dla osłody tej gorzkiej pigułki,
jaką była omawiana bulla, Marcin V podkreślił zasługi Witolda
dla chrześcijaństwa i zaznaczył, że jest godny korony króle-
wskiej. Trzecia z wymienionych bulli była przeznaczona dla W.
Jagiełły. Jest ona skądinąd nieznana504. W bulli tej papież nawo-
ływał do pogodzenia się króla z wielkim księciem i wzywał do
wspólnego wystąpienia przeciwko husytom.
W sumie wymienione pisma odzwierciedlały polski punkt
widzenia na koronację Witolda. Przedstawione tam argumenty
były przejęte z polskich dokumentów, a mianowicie:
1. Prawne (zerwanie umów i układów międzynarodo-
wych). Uznanie, że Litwa jest wcielona do Królestwa
Polskiego.
2. Polityczno-wojskowe (możliwość wybuchu wojny
między Polską a Litwą).
3. Osobiste (za złamanie przysięgi Witold okryje się hańbą).
Jeśli chodzi o ocenę tych dokumentów, to ostro wypo-
wiedział się przeciw nim A. Prochaska, nie poddając ich -
wyjątkowo - bliższej analizie505. Uznał je za „wyżebrane"

background image

504 Die Berichte..., Bd. 4, Hb. 1, nr 186, s. 239-240.
505 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 254-256. >•
146
w kurii rzymskiej, która nie znała całej sprawy. Jednocześnie
krok ten był „rzeczą najniestosowniejszą, na jaką tylko moż-
na było się zdobyć". Oskarżeni o to zostali pracownicy kan-
celarii królewskiej, zwolennicy Szafrańców. Wydaje się, że
A. Prochaska posunął się za daleko w krytyce. Nie wiadomo,
dlaczego takie gromy spadały na politykę Szafrańców, któ-
rzy potrafili wykorzystać swoje wpływy u papieża i przefor-
sować wydanie buli korzystnych dla Polski. Warto dodać, że
wzmiankowane bulle - według tego samego badacza - wy-
warły „niemały wpływ na refleksję księcia", łagodząc same-
go Witolda i jego otoczenie, np. biskupa wileńskiego506.
Wspomniane bulle Marcina V to „stanowczy (s)przeciw"
wobec planu koronacyjnego507. Papież zajął wówczas zdecy-
dowane i jednoznaczne stanowisko po stronie Polski. Moż-
na więc stwierdzić, że w październiku 1430 r. Polska osiąg-
nęła pełne zwycięstwo dyplomatyczne w omawianym
sporze508. Dał temu wyraz prokurator krzyżacki w swojej re-
lacji z 11 października509. Według niego Polacy uzyskali
wszystko, co chcieli, ich zdanie poparł papież i wszyscy kar-
dynałowie. Zdecydowane włączenie się do sprawy papieża
Marcina V wynikało z chęci zapobieżenia wojnom i „publicz-
nemu zgorszeniu". Poparcie kurii rzymskiej dla Polaków wyni-
kało ze względu na problem husycki, a konkretnie - z obawy
papieża przed porozumieniem się Zygmunta Luksemburskie-
go (formalnie króla czeskiego od 1419 r.) z husytami przeciwko
Kościołowi katolickiemu.
Tu dochodzę do zasadniczego motywu, jakim kierował
się papież, udzielając Polsce swego poparcia. Były to interesy
religijne i polityczne Kościoła510. Na inne motywy zwrócił
uwagę M. Jućas: prowadzenie misji religijnej na Wschodzie
506 Tamże, s. 287.
507 CEXV, T. 2, nr 186, s. 253 przyp. 1.
508 J. Krzyźaniakowa, op. cit, Cz. 1, s. 241.
A. Prochaska, Znaczenie..., s. 348-349; J. Krzyźaniakowa, op. cit., Cz. 1,
s. 241.
510
D. Alseika, op. cit., s. 6; Z. Ivinskis, Vytauto..., s. 334; tenże, Lietuvos...,
s. 373; V. Gidżiunas, op. cit., s. 269.
147
i korzystna dla papiestwa teoria o wyższości władzy duchow-
nej nad świecką, którą lansowało consilium krakowskie311.
Zagadnienie to wiąże się z kwestią wpływów polskich
w kurii rzymskiej. Wpływy te miały zadecydować o tym, że
papież stanął po stronie Polski, a nie Litwy, w omawianym
konflikcie. Niektórzy badacze litewscy eksponowali ten wą-
tek, wskazując na wielki wpływ Polaków w Rzymie512. Wy-
daje się, że jest to sąd nieuprawniony i jest w nim sporo

background image

przesady. Poza tym trzeba go jeszcze udowodnić. Chyba
więcej racji miał V. Gidżiunas, który stwierdził, że interwen-
cja papieska wynikała nie tylko z powodu wpływów pol-
skich w kurii, ale i z powodów politycznych i religijnych
(husyci, chęć niedopuszczenia do wojny)513-
r; 29. IV poselstwo polskie do Witolda
(8 września 1430)
Można przypuszczać, że dokumenty przejęte przez
Polaków zostały przez nich wykorzystane w walce politycz-
nej (zob. wyżej nr 27). Prawdopodobnie odpisy tych doku-
mentów zostały szybko przesłane Witoldowi. Być może,
uczynili to posłowie polscy, którzy byli w Wilnie 8 września,
kiedy miała się tam odbyć uroczysta koronacja Witolda514.
Posłowie ci mieli prosić wielkiego księcia, nawet klęcząc
przed nim - co notabene jest grubą przesadą - by odłożył
termin koronacji i przedtem spotkał się z królem na pograni-
czu obu państw. Posłowie zaklinali, że W. Jagiełło uczyni
wszystko dla Witolda, dla jego honoru i pożytku oraz prag-
nie żyć z nim w przyjaźni i miłości braterskiej jak dawniej.
W odpowiedzi Witold stwierdził, że nie może odłożyć koro-
nacji, a w sprawie zjazdu z królem wyraził wątpliwość co do
jego celowości.
M. Jućas, Neiuykusi..., s. 38.
512P. Śleźas, Vytaułokonfliktas..., s. 221; B. Dundulis, op. cit., s. 105.
513 V. Gidżiunas, op. cit, s. 269.
514 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 322; A. Lewicki, Powstanie..., s. 45.
148
Przypuszcza się, że posłowie polscy przyjechali z nową
propozycję rozwiązania sprawy koronacji515. Była to pro-
pozycja kompromisowa, która miała zaspokoić interesy obu
Litwinów: Witolda jako króla Litwy oraz W. Jagiełły i jego
synów jako dziedziców Litwy i Polski. Propozycja ta przewi-
dywała koronację Witolda przez papieża pod warunkiem
przejścia korony litewskiej na tego z synów W. Jagiełły, któ-
ry zostanie królem Polski516. W ten sposób unia połsko-lite-
wska zostałaby zachowana, prawa dziedziczne Jagiellonów
w Litwie utrwalone, a ambicje Witolda i Litwinów w pełni
zaspokojone. Ponadto ukróconoby wpływy Zygmunta Lu-
ksemburskiego w Litwie, co było niebagatelną sprawą. By-
łyby i inne skutki realizacji tej propozycji. Powstanie Kró-
lestwa Litewskiego zmieniłoby stosunki Polski i Litwy
w sposób zasadniczy: w miejsce dawnej podległości Litwy
wobec Polski miała nastąpić pełna równość obu państw.
Oznaczałoby to, że o inkorporacji Litwy do Polski nie może
być w ogóle mowy. Warto dodać, że w tej sytuaq'i proble-
matyczna byłaby elekcja na króla Polski. Polacy nie mieliby
bowiem większego wyboru, ponieważ dla zachowania unii
z Litwą musieliby wybrać na króla tego z Jagiellonów, który
był wielkim księciem litewskim.
W sumie propozycja ta była korzystna głównie dla W. Ja-

background image

giełły, jego dynastii, Witolda i Litwinów. Natomiast trudno
znaleźć tu jakieś większe korzyści dla Polski poza utrzyma-
niem unii polsko-litewskiej: ale na jak długo i za jaką cenę?
Przypuszcza się, że powyższa propozycja była na tyle atra-
kcyjna, iż Witold uznał ją za możliwą do dyskusji517. W tym
celu podjął on inicjatywę polską i wysłał do Polski swojego
posła w osobie M. Małdrzyka, sekretarza wielkoksiążęcego.
515 A. Lewicki, Powstanie..., s. 45.
516
1 Tamże, s. 45 (błędna uwaga o koronie polskiej zamiast litewskiej);
O. Halecki, Dzieje..., T. 1, s. 245-246; S. Smolka, Władysław..., s. 507-508; L. Ko-
lankowski, O litewska..., s. 396-397; P. Śleźas, Vytauto konfliktas,.., s. 229-230;
L. Kolankowski, Dzieje..., s. 159; F. Papee w recenzji pracy L. Kolankowskie-
go („Kwartalnik Historyczny", R. 40: 1930, s. 365); V. Gidżiunas, op. cit.,
s. 270, 272; B. Dundulis, op. cit., s. 112; E. Maleczyńska, Rola..., s. 77; J. Sper-
ka, op. cit., s. 119; J. Nikodem, op. cit., Cz. 2, s. 170.
517 A. Lewicki, Powstanie..., s. 45.
149
Na marginesie należy zwrócić uwagę na fakt, że hipoteza o
koronie papieskiej nie znajduje potwierdzenia w źródłach, co
osłabia jej wiarygodność. Podniósł to już J. Nikodem, który wska-
zał, po pierwsze, że kuria papieska w bullach z 13 października
1430 r. nic nie wspominała o tym518. Zaś po drugie, przeczy temu
list Witolda do Zygmunta Luksemburskiego z 15 października
tego roku z informacją, by ten ostatni przysłał mu koronę króle-
wską, choć na razie ma jeszcze trochę poczekać. Do tej opinii J.
Nikodema można dodać, że kolejna bulla papieska z 5 grudnia
1430 r. także milczała o koronacji Witolda519. Była tam tylko mo-
wa o pojednaniu się obu kuzynów i wielkiej radości papieża z te-
go powodu.
30. Misja Aleksandry Siemowitowej
w Wilnie (8 września ?)
Jest to sprawa prawie zupełnie nieznana. Zaledwie
w kilku miejscach wspomina się o wysłaniu księżnej Aleksan-
dry do Witolda przez króla polskiego520. Miała ona wyjechać
do Litwy we wrześniu i poprzedzić przyjazd samego króla.
Sprawa ta jest na tyle interesująca, że warto jej poświęcić
trochę uwagi. Powszechnie wiadomo o bliskich więzach
przyjaźni Aleksandry i W. Jagiełły, dzieci Olgierda. Aleksan-
dra wyszła za mąż za księcia mazowieckiego Siemowita TV
w 1387 r. Już to małżeństwo zawarto z inicjatywy króla pol-
skiego w celu zneutralizowania jego dotychczasowego rywa-
la w walce o tron polski521. W późniejszym czasie księżna
Aleksandra wywierała dość duży wpływ na politykę mię-
dzynarodową za pośrednictwem swego koronowanego bra-
ta. Mówi się, że miała ona talent dyplomatyczny522. Zatem
518J. Nikodem, op. cit, Cz. 2, s. 170-171.
519 J. Długosz, op. dt., Ks. 11, s. 307; Bullarium Poloniae..., VoL 4, nr 2523, s. 467.
520 J. Sutowicz, op. cit., s. 57; A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 318, 328;
L. Kolankowski, Dzieje..., s. 159; V. Gidżiunas, op. cit., s. 272.

background image

521 G. Błaszczyk, Małżeństwa dynastyczne polsko-litewskie od XIII do XV iv.,
w: Profesor H. Łowmiański. śycie i dzieło, Poznań 1995, s. 107.
M. Radoch, Księżna Aleksandra Siemowitowa - siostra Władysława
Jagiełły (zarys działalności politycznej do 1411 r.), w: Studia historyczne z XIII-XV
wieku. Pod redakcją J. Śliwinskiego, Olsztyn 1995, s. 137-142.
150
jest zupełnie możliwe, że w tym trudnym okresie lat 1429-
-1430 W. Jagiełło ponownie zwrócił się do siostry Aleksan-
dry z prośbą o interwencję u Witolda. Misję tę można było
połączyć z wyjazdem książąt mazowieckich na koronację
w dniu 8 września. W uroczystościach tych mieli uczestni-
czyć książęta mazowieccy: zapewne Siemowit V, Władysław I
i Kazimierz II oraz ich matka księżna Aleksandra523. Książęta
ci byli w tym czasie w bliskich stosunkach z Witoldem, co
predystynowało ich do roli pośrednika między obu kuzyna-
mi. Wspomniany tu Siemowit V był blisko związany z królem
rzymskim, od którego pobierał roczną pensję524. Wiadomo też
o jego pobycie w Wilnie w październiku tego roku525. Z kolei
Kazimierz II w młodości przebywał na dworze Witolda, który
później sprawował jakby rodzaj opieki nad młodym księ-
ciem526. Możliwe, że Kazimierz II był w Wilnie w końcu wrześ-
nia (około 10 września był chyba w Sandomierzu)527.
Wydaje się, że książęta mazowieccy, w tym księżna
Aleksandra, byli w Wilnie w dniu planowanej koronaq"i
(8 września). Jeśli przyjąć to założenie, to w okresie wcześ-
niejszym - zapewne na początku sierpnia - musiało dojść do
jakichś kontaktów W. Jagiełły z Aleksandrą. Prawdopodob-
nie wtedy zaproponowano jej mediację w sporze koronacyj-
nym. Rzecz ta pozostaje w sferze hipotez.
31. Misja Małdrzyka w Lublinie
(21 września 1430)
Dalszy przebieg wydarzeń stanowi pewną
wyraźną ciągłość aż do śmierci Witolda. Najpierw poseł Wi-
toldowy M. Małdrzyk spotkał się w Lublinie z W. Jagiełłą
523 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 331 (ogólnie); S. Smolka, Władysław...,
s. 507; B. Dundulis, op. cit, s. 109; A. Świeżawski, op. cłt, s. 142.
524 Polski Słownik Biograficzny, T. 37:1996, s. 82 (A. Supruniuk).
525 J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 314.
¦ 526 Polski Słownik Biograficzny, T. 12:1967, s. 283 (A. Świeżawski). ,
527 A. Świeżawski, op. cit., s. 142.
151
i jego radą328. Oświadczył on, że Witold porzucił plan koro-
nacji i zaprosił króla polskiego do przyjazdu do Litwy na tra-
dycyjne polowanie. Zaproszenie to wydało się podejrzane
panom polskim, którzy przewidywali możliwość podstępu
ze strony wielkiego księcia. Podejrzenia te nie były bezpod-
stawne, skoro milowymi krokami zbliżał się termin korona-
cji Witolda. Koronacja ta miała odbyć się za 8 dni (29 wrześ-
nia po nieudanym terminie 8 września). Istniała więc
teoretyczna możliwość, że W. Jagiełło mógłby uczestniczyć

background image

w uroczystościach koronacyjnych w Wilnie.
Ostatecznie panowie polscy zaakceptowali zaproszenie
Witolda. Do Litwy udał się sam król polski w otoczeniu nie-
dużego grona doradców z Z. Oleśnickim i J. Tarnowskim. Byli
to czołowi panowie polscy, dobrze znający Witolda i uczestni-
czący w poselstwach doń w okresie „burzy koronacyjnej": Z.
Oleśnicki był członkiem wszystkich trzech poselstw, a}. Tarno-
wski - drugiego. Oprócz nich do Wilna udali się jeszcze dwaj
Oleśniccy: Jan Głowacz z Oleśnicy, marszałek wielki, i Dobie-
sław, kasztelan wojnicki, oraz Jan Szafraniec, biskup kujawski,
Jan Koniecpolski, kanclerz koronny, Władysław Oporowski,
podkanclerzy koronny, Wincenty z Szamotuł, kasztelan mię-
dzyrzecki, Andrzej z Lubina, podkomorzy dobrzyński, Waw-
rzyniec Zaremba z Kalinowy, Klemens Wątróbka ze Strzelc
„i wielu innych wiernych i godnych wiary"529. W sumie była to
elita polityczna ówczesnej Polski, pochodząca głównie z Mało-
polski. Ich zadaniem było odciągnięcie „króla od zgody na ko-
ronację" i niedopuszczenie do jakiejkolwiek decyzji czy posta-
nowienia w tej sprawie530.
Zapewne na przełomie września i października do Wilna
udała się kolejna delegacja polska na czele z królem. Zda-
niem A. Prochaski, był to krok „bardzo hazardowny", czego
nie można chyba wykluczyć531.
528 J. Dtugosz, op. cit., Ks. 11, s. 305-306. Krótkie omówienie: A. Procha-
ska, Ostatnie lata..., s. 328; A. Lewicki, Powstanie..., s. 45-46.
529 J. Długosz, op. dt, Ks. 11, s. 310 (dokument z 21 października 1430 r.).
530 Tamże, s. 306,312.
531 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 328. ¦,,:
152
32. Zjazd polsko-litewski w Wflnie
(11-16 październik 1430)
Delegacja polska na czele z W. Jagiełłą przybyła do
Wilna 10 (lub 9) października i następnego dnia rozpoczęły
się rokowania polsko-litewskie532. Przedmiotem obrad miały
być trzy sprawy: „kompromis" Witolda w sprawach spor-
nych Polski z Zygmuntem Luksemburskim i Zakonem Krzy-
ż

ackim, sojusz antyhusycki i sprawa koronacji533. Pierwsze

dwie sprawy miały mniejsze znaczenie i nie wywołały kon-
fliktu. W. Jagiełło zgodził się więc na ów „kompromis", czyli
sąd polubowny Witolda w sprawach spornych, co podnosiło
autorytet wielkiego księcia na arenie międzynarodowej.
Zasadnicza była jednak sprawa koronacji Witolda. Tu
W. Jagiełło oświadczył, że sprzyja koronacji, ale ma związane
ręce decyzją panów polskich, w tym zwłaszcza Z. Oleśnickie-
go534. W tej sytuacji inicjatywę przejął wielki książę, który pró-
bował przekonać wspomnianego biskupa krakowskiego do
wyrażenia zgody na koronację. Szczegółowy opis tych zabie-
gów przedstawił J. Długosz w swojej kronice, zapewne na pod-
stawie relacji naocznego świadka535. Tak więc zabiegi te zaczęły
się od próby przekupienia Z. Oleśnickiego bogatymi darami, a

background image

zakończyły dość brutalną groźbą przypomnienia losu Piotra
Wysza, biskupa krakowskiego, który został usunięty ze swego
urzędu wskutek interwencji Witolda. Witold nic nie wskórał
wobec zdecydowanej postawy Z. Oleśnickiego, któremu kroni-
karz wystawił istny pomnik jako bohaterowi narodowemu Pol-
ski - człowiekowi, który uratował unię polsko-litewską536.
532 Jest rozbieżność w dacie przybycia W. Jagiełły do Wilna. Za J. Długo-
szem (op. cit., Ks. 11, s. 306) podaje się często datę 9 października, np. A. Pro-
chaska, Ostatnie lata,.., s. 330-332. Ostatnio przyjmuje się datę 11 października,
zob.: A. Gąsiorowski, op. cit, s. 90; Rozbiór krytyczny..., T. 1, s. 247.
533 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 331; J. Caro, op. cit., T. 3, s. 623.
Tamże, s. 331; J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 311.
534
535 J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 311-313; Rozbiór krytyczny..., T. 1, s. 247.
536 J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 313-314. W twierdzeniu tym jest sporo
przesady, na co już dawno temu zwrócił uwagę K. Szajnocha i poparł
153
W tej sytuacji W. Jagiełło podjął decyzję o odwołaniu się
do pełnej rady królewskiej, która miała dać zgodę na korona-
cję Witolda. Wielki książę spodziewał się pozytywnej odpo-
wiedzi z Polski, na co wskazuje jego list do Zygmunta Lu-
ksemburskiego z 13 października537. Być może, wysłanie
delegacji polskiej dla zasięgnięcia opinii petaej rady króle-
wskiej należy łączyć z wyjazdem panów polskich do Polski
w dniu 17 października (nie 16)538. Tego dnia W. Jagiełło
zmusił panów polskich do powrotu do Polski539. Byli wśród
nich Z. Oleśnicki, biskup krakowski i Władysław Oporo-
wski, podkanclerzy koronny, a więc czołowi politycy polscy.
Fakt ten wiązano z chęcią króla polskiego, by mieć wolną rę-
kę w momencie choroby Witolda i zbliżającej się jego śmier-
ci. W. Jagiełło po prostu chciał mieć swobodę lv wyznacze-
niu nowego wielkiego księcia litewskiego540.
Tak mogło być w rzeczywistości. Mogło również chodzić
o uzyskanie opinii pełnej rady królewskiej i wtedy niezbęd-
ny był udział jej czołowych członków, w tym właśnie
Z. Oleśnickiego i W. Oporowskiego. Wyjechali oni 17 paź-
dziernika, tj. w dzień po wypadku Witolda, który poważnie
pogorszył stan jego zdrowia541. Do tego trzeba dodać, że wię-
kszość Polaków pozostała w Wilnie, o czym świadczy doku-
ment z 21 października, na którym świadkowało sześciu
znanych Polaków542.
W sumie przyjmuje się, że w toku rokowań doszło do po-
rozumienia między kuzynami w sprawie koronaq'i. Podsta-
wą porozumienia był chyba kompromisowy plan W. Jagieł-
A. Prochaska w swojej młodzieńczej pracy (Zjazd..., s. 189). Ostatnio pisał na
ten temat J. Nikodem, op. cit., Cz. 1, s. 71-73. Liczne krytyczne opinie o
Z. Oleśnickim notuje historiografia litewska i niemiecka.
537 L. Kolankowski, Dzieje..., s. 160.
538 J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 314 (nazajutrz po Św. Jadwidze, tj. 17 paź-
dziernika). Często błędnie podaje się datę 16 października, np. P. Śleżas, Vy-

background image

tauto konfliktas..., s. 232.
539 J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 314.
540 Tamże; L. Kolankowski, Dzieje..., s. 161; W. Dworzaczek, op. cit.,
s. 196.
541J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 315. ... , ,:,
^ ' "''
154
ły, o którym już pisano (zob. wyżej nr 29). Taką opinię na
ogół przyjęto w literaturze543. Niemniej nie wszyscy Polacy
poparli to porozumienie. Wśród delegacji polskiej doszło do
rozłamu na tle stosunku do koronacji Witolda. Po jednej stro-
nie stanął Z. Oleśnicki, po drugiej W. Jagiełło i Witold oraz
ich zwolennicy544. W tej interpretaq'i wskazuje się na odesła-
nie do Polski ze Z. Oleśnickim na czele jako na zwycięstwo
zwolenników koronacji Witolda545.
Są inne interpretacje tych wydarzeń. Już dawno temu
Z. Ivinskis wyraził przypuszczenie, że polska delegacja mog-
ła „grać na czas", wiedząc o ciężkiej chorobie Witolda546. Tak
mógł postępować W. Jagiełło, gdy odraczał decyzję do opinii
rady królewskiej. Pogląd ten znajduje pewne poparcie w naj-
nowszej literaturze polskiej. Tak więc Jerzy Sperka uznał od-
wołanie się do szerszej rady królewskiej za „pretekst", za grę
na czas, tj. na oczekiwanie, że bliska śmierć Witolda sama
rozwiąże problem koronaci547. Szerzej zagadnienie to zanali-
zował J. Nikodem, który w postępowaniu W. Jagiełły wi-
dział „jedynie chęć przeczekania, nie zaś sprzyjanie konce-
pcji Witolda"548. Po pierwsze, król zdawał sobie sprawę
z tego, że dni Witolda były już policzone. Po drugie, do kogo
miałby się odwołać W. Jagiełło, skoro „sternicy polskiej po-
lityki" byli z nim w Wilnie, a w Polsce projekt koronacji
przyjmowano „zawsze wrogo". Zaś odprawienie delegacji
do Polski przez króla (o ile coś takiego miało miejsce w rze-
czywistości) można tłumaczyć jako „gest uczyniony dla
dogorywającego Witolda" lub chęć zapewnienia sobie swo-
body przy mianowaniu następcy Witolda.
543 A. Prochaska, Król..., T. 2, s. 240; A. Lewicki, Powstanie..., s. 46
(„zupełna zgoda"); M. HruSevskyj, op. cit., T. 4, s. 157; O. Halecki, Dzieje...,
T. 1, s. 246; S. Smolka, Władysław..., s. 507; L. Kolankowski, Dzieje..., s. 160;
A. Śapoka, Valstybiniai..., s. 250; B. Dundulis, op. cit., s. 112-113; M. Jucas,
Neizn/kusi..., s. 35 (chyba było); J. Krzyżaniakowa, J. Ochmański, op. cit.,
s. 292; J. Nikodem, op. cit., Cz. 2, s. 170.
544 P. Śleźas, Vytauto konfliktas..., s. 231; B. Maleczyńska, Rola..., s. 78.
545 O. Halecki, Dzieje..., T. 1, s. 246; P. Śleźas, Vytauto konfliktas..., s. 232.
546 Z. Mnskis, Vytauto..., s. 338.
547 J. Sperka, op. cit., s. 119.
548 J. Nikodem, op. cit, Cz. 2, s. 171. '
155
Trudno jest ocenić powyższe rozważania. Jest dość pra-
wdopodobne, że strona polska grała na czas, choć niekoniecz-
nie liczono chyba na śmierć Witolda, zwłaszcza na początku

background image

rokowań. Warto więc zwrócić uwagę na chronologię wyda-
rzeń: przed 13 października podjęto decyzję o odwołaniu się do
pełnej rady królewskiej (list Witolda z tego dnia informował
o tym fakcie), 16 - wypadek Witolda i 17 - odesłanie panów
polskich do kraju. Tak więc trudno mówić o grze na zwłokę
przez Polaków przed wypadkiem Witolda i liczenie na jego
ś

mierć. Z drugiej strony czas nie pracował dla wielkiego księ-

cia, zwłaszcza po odwołaniu kolejnego terminu koronacji (29
września) i odjeździe zgromadzonych gości. Stąd przeciąganie
rokowań przez Polaków stawiało ich w bardziej korzystnym
położeniu od strony litewskiej. To przeciąganie widoczne jest
w postępowaniu W. Jagiełły, który wyraźnie nie chciał podej-
mować żadnych decyzji, przenosząc ten trud na innych: albo
na Witolda, albo na panów polskich. Natomiast po wypadku
Witolda strona polska mogła rzeczywiście liczyć na naturalne
rozwiązanie całej sprawy, ale trudno to udowodnić. Przecież
Witold nie musiał wówczas umrzeć.
Zupełnie na marginesie jeszcze uwaga o rokowaniach wi-
leńskich. Strona polska wykorzystała dokumenty Zygmunta
Luksemburskiego, przejęte przez Polaków w sierpniu 1430 r.
(zob. wyżej nr 27)549. Dokumenty te posłużyły do zamknięcia
ust wielkiemu mistrzowi Zakonu, który próbował mediować
w sporze między W. Jagiełłą a Witoldem. Na to Z. Oleśnicki
zarzucił wielkiemu mistrzowi, że przejęte dokumenty były
dowodem zaangażowania się Zakonu w wywołaniu i pogłę-
bieniu sporu między obu kuzynami.
33. Ostatnie dni i śmierć Witolda
(27 października 1430) ",.
Najpierw przedmiotem analizy będą dwa ostatnie
listy Witolda do Zygmunta Luksemburskiego z 13 i 15
października. Było to już po rozmowach polsko-litewskich.
549 J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 306-307.
156
W pierwszym liście wielki książę wystąpił z zarzutem wobec
króla rzymskiego, który nie spełnił swojego zobowiązania
i nie przysłał w terminie korony królewskiej . Omawiając
rokowania polsko-łitewskie, opisał on zgodę z W. Jagiełłą
w sprawie koronacji. Nadal podtrzymał swoje stanowisko co
do koronaqi na króla Litwy, choć odłożył ją na prośbę króla
polskiego do czasu podjęcia decyzji przez polską radę króle-
wską. Prosił też o przysłanie korony, choć w sposób dyskretny
(rj. bez udziału uroczystego poselstwa), co opatrzył interesującą
uwagą: „bezpiecznie byłoby przez Prusy, to jednak i przez Pol-
skę teraz oni (tj. posłowie z koroną - uwaga moja) przejść mo-
gą"551. Ta ostatnia uwaga wskazuje, że już nie trzeba było się
bać polskiej blokady granic i powtórzenia wypadków z sierp-
nia, kiedy Polacy zatrzymali poselstwo Zygmuntowe.
Z kolei w drugim liście z października Witold prosił Zyg-
munta Luksemburskiego, by zrezygnował z planu przewie-
zienia siłą korony przez Polskę552. Użycie siły mogłoby do-

background image

prowadzić do wybuchu walk z Polską, co w ówczesnej
sytuacji byłoby niepotrzebne. Zawiadomił więc Zygmunta o
zawarciu porozumienia z królem polskim na drodze pokojo-
wej. W związku z tym polecił, by król rzymski na-cazie nie
przysyłał mu korony, dopóki nie będzie zgody panów pol-
skich. Wtedy posłowie z koroną będą mogli bezpiecznie
przejechać przez Polskę.
Tegoż dnia Witold wysłał jeszcze jeden list do wielkiego
mistrza w podobnej sprawie553. W liście tym była prośba
o pomoc w misji pisarza wielkoksiążęcego Domarata, które-
go wysłano z listami do Zygmunta Luksemburskiego. Cho-
550 CEV nr 1456, s. 944-946. Omówienie: J. Caro, op. cit., T. 3, s. 623;
A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 333-334 (niepełne); A. Barba5ev, op. cit.,
s. 260-261; A. Lewicki, Powstanie..., s. 46; Z. Mnskis, Vytauto..., s. 337.
551 A. Lewicki, Powstanie..., s. 46.
552 CEV nr 1458, s. 947-948. Omówienie: A. Prochaska, Ostatnie lata...,
s. 336; tenże, Dzieje..., s. 291-292; A. Lewicki, Powstanie..., s. 46-47; A. Bar-
bary, op. cit., s. 261; A. Prochaska, Znaczenie..., s. 347 (błędna data 15 IX);
Z. Ivinskis, Vytauto..., s. 338; B. Dundulis, op. cit, s. 114; M. Jucas, Nejuyfcust...,
s. 39 (pomieszano treść obu listów). _ , , . , . , ..
353 CEV nr 1459, s. 948-949. " ' ' '
157
dzi tu o kolejnego pisarza polskiego, czyli o Domarata ze
Ś

ladkowa, krótko przebywającego w kancelarii Witolda554.

Jak należy ocenić obydwa listy Witolda do Zygmunta Lu-
ksemburskiego? Przede wszystkim można odrzucić twierdze-
nie o przeciwstawnym charakterze tych listów, o czym pisał
A. Barbaśey5". Drugi z tych listów miał być pisany „w zupełnie
innym duchu", tj. pod wpływem W. Jagiełły i polskiej kancela-
rii. Sąd ten jest dziwny, ponieważ nic takiego nie można wy-
czytać z tych listów. Wręcz przeciwnie, listy te nawzajem się
uzupełniają. Można natomiast zgodzić się z opinią B. Dunduli-
sa, że Witold nie rezygnował z korony litewskiej, a jedynie od-
raczał całą sprawę do decyzji panów polskich556- Zupełnie inna
jest konstatacja A. Prochaski, iż list z 15 października to „przy-
znanie się Witolda, że nie chce przez wojnę korony" i - co istot-
ne - Koronie Polskiej przysługuje prawo wyrażenia zgody na
jegokoronaqę357. Było to przyznanie się Witolda do klęski. Jed-
nocześnie była to klęska Zygmunta Luksemburskiego w jego
walce z papieżem i Polską. W sądzie tym jest sporo raq'i.
Do omówienia pozostała jeszcze sprawa ostatnich dni
Witolda. Sugestywnie opisał je J. Długosz, który zwrócił
uwagę na trzy elementy: zwrócenie Litwy W- Jagiełłę, prze-
kazanie opieki nad żoną Juliana i prośba o przebaczenie za
jego „występki" związane z zabiegami o koronę558. W litera-
turze polskiej początkowo albo przyjęto w pełni opis Długo-
szowy (A. Prochaska)559, albo skonfrontowano go z innymi
ź

ródłami (A. Lewicki). Ten ostatni wskazał, że relacja J. Dłu-

gosza znajduje potwierdzenie we współczesnych źródłach
z wyjątkiem informacji o prośbie Witolda o przebaczenie560.

background image

Z kolei historyk ukraiński M. Hruśevskyj wyraził wątpli-
wości co do wiarygodności przekazów o śmierci Witolda,
354 M. Kosman, op. cit., s. 111; I. Sułkowska-Kurasiowa, Dokumenty
królewskie i ich funkcja w państwie polskim za AndegawenóW i pierwszych Jagiel-
lonów, Warszawa 1977, s. 259-260.
555 A. Barbaśev, op. cit., s. 261.
556 B. Dundulis, op. cit., s. 114.
557 A. Prochaska, Znaczenie..., s. 347.
558J. Długosz, op. cit., Ks. 11, s. 315-316.
559 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 340-341; tanże, Dzieje..., s. 293.
5a! A. Lewicki, Powstanie..., s. 47 i 302 przyp. 42. "
158
które opierały się na opinii W. Jagiełły561. Uznał on, że postę-
powanie Witolda było „kapitulacją", i to niespodziewaną,
którą mogła tłumaczyć tylko przedśmiertelna depresja i upa-
dek ducha. Znów część historyków litewskich przyjęła Dłu-
goszową wersję wydarzeń (np. P. Śleżas), którą uznano za
zgodną z innymi źródłami, w tym krzyżackimi (np. Z. Ivin-
skis, M. Jućas)562. Natomiast B. Dundulis podszedł krytycznie
do „idyllicznego opisu" J. Długosza (określenie pochodzi od
Z. Iyinskisa)563. Powołał się na ustalenia M. Hruśevskyja,
J. Puzyny i J. Matusasa. O pierwszym była już mowa, z kolei
drugi historyk posunął się do przypuszczenia, że Witold zo-
stał otruty przez W. Jagiełłę. Z kolei J. Matusas zajął się sze-
rzej tym zagadnieniem. Poddał on krytyce relację J. Długosza
o ostatnich dniach Witolda i zarzucił jej: teatralność, niepra-
wdopodobieństwo, błąd (Witold nie znał łaciny i nie mógł
mówić w tym języku) i brak dokumentu, który zarejestro-
wałby ostatnią wolę wielkiego księcia564. Ostatecznie doszedł
on do wniosku, że Witold nie złożył żadnego oświadczenia,
na co wskazuje milczenie latopisów litewsko-ruskich na ten
temat. Natomiast J. Długosz miał - jego zdaniem - dokonać
pewnej nadinterpretacji słów lub gestów Witolda i uznać je
za dowód jego rezygnaq'i. Takie oświadczenie było bowiem
bardzo „potrzebne i korzystne" dla Polaków565.
Do powyższych ustaleń odwołał się wspomniany już
B. Dundulis i wyraził wątpliwość, by Witold na łożu śmierci
miał wyrzec się swojej polityki samodzielności Litwy566. Oce-
niając wszystkie te poglądy, można zgodzić się, że J. Długosz
trochę przesadził w swojej relacji o śmierci Witolda. Wątpli-
wości budzi zwłaszcza prośba Witolda o przebaczenie
w związku z „burzą koronacyjną". Nie można tego wyklu-
czyć, choć w tym miejscu relacja J. Długosza brzmi zbyt
561
M. Hruśevskyj, op. cit., T. 4, s. 478.
562 P. śleźas, Vytauło konfliktas..., s. 232-233; J. Pfitzner, op. cit., s. 273;
Z. Ivinskis, Yytauto..., s. 338; M. Jucas, Neioykusi..., s. 3940.
564
B. Dundulis, op. cit., s. 116.
' J. Matusas, op. cit., s. 37-40.

background image

5 Tamże, s. 39-40.
6B. Dundulis, op. cit., s. 116.
159
„idyllicznie" i dydaktycznie. Wydaje się, że prośba ta mogła
wieńczyć Długpszowy opis „burzy koronacyjnej" i przyzna-
wać pełną rację stronie polskiej. Z tego punktu widzenia sa- ,
mokrytyka Witolda byłaby bardzo wskazana. Trzeba też
przypomnieć, że prośba o przebaczenie nie znajduje po-
twierdzenia w innych źródłach.
Historyk dysponuje jeszcze dwoma dokumentami, które
rzucają pewne światło na omawiane zagadnienie ostatnich
dni Witolda. Są to przywileje Witolda i W. Jagiełły datowane
w Trokach w dniu 21 października 1430 r. W pierwszym
przywileju wielki książę zapisał włość Ihumeń biskupom wi-
leńskim „na wieczną własność po swojej śmierci"567. Zobo-
wiązał też biskupów i kanoników wileńskich do odprawia-
nia nabożeństw za swoją duszę i obu swoich żon. W sumie
powyższy dokument można uznać za przygotowywanie się
Witolda na zbliżającą się śmierć. Z kolei drugi przywilej
W. Jagiełły to potwierdzenie wszystkich dotychczasowych
nadań Witolda na rzecz biskupstwa wileńskiego, w tym
ostatniego nadania Ihumenia568. Był to ważny przywilej dla
Kościoła katolickiego w Litwie, któremu zatwierdzono pełny
immunitet569. Wprowadzono też nowy przepis, że pełny im-
munitet dóbr biskupstwa wileńskiego będzie się również od-
nosił do tych dóbr, które biskupstwo to otrzyma w przyszło-
ś

ci. Koncesja ta była „wielką zdobyczą duchowieństwa

katolickiego w Litwie", otwierając drogę do powstania laty-
fundium biskupstwa wileńskiego570.
W tym miejscu interesuje nas co innego. Niewątpliwie
przywilej Jagiełłowy pełnił także funkcję polityczną, aktual-
ną w ówczesnej sytuacji zbliżającej się śmierci Witolda.
W tym wypadku W. Jagiełło skorzystał ze swoich preroga-
567 Kodeks dyplomatyczny katedry i diecezji wileńskiej. Wyd. J. Fijałek,
W. Semkowicz, T. 1 (1387-1507), Kraków 1948, nr 109, s. 133-136.
568 Tamże, nr 110, s. 136-139.
569 J. Ochmański, Uprzywilejowanie Kościoła katolickiego na Litwie w śred-
niowieczu, w: tegoż, Dawna Litwa. Studia historyczne, Olsztyn 1986, s. 103-104
(I wydanie tego artykułu z 1962 r.); tenże, Powstanie i rozwój latyfundium
biskupstwa wileńskiego (1387-1550). Ze studiów nad rozwojem wielkiej własności
na Litwie i Białorusi w średniowieczu, Poznań 1963, s. 57-59.
160
tyw jako król polski i „najwyższy książę Litwy", zatwierdza-
jąc dawniejsze nadania Witolda jako „wielkiego księcia Li-
twy". Dał tym do zrozumienia, że jest zwierzchnikiem Wi-
tolda, czyli powrócił do tradycyjnej relacji między obu
kuzynami, ukształtowanej dawno przed „burzą koronacyj-
ną", bo już w końcu XIV i na początku XV wieku (ugoda
ostrowska 1392 r. i unia wiłeńsko-radomska 1401).
W świetle źródeł nie do obrony jest pogląd A. Sarnesa, że

background image

Witold zmarł bez pogodzenia się z W. Jagiełłą. Pogląd ten
już dawno skrytykował A. Prochaska, który przedstawił trzy
dokumenty w tej sprawie571: list W. Jagiełły z 16 październi-
ka 1430 r., memoriał wielkiego mistrza Zakonu dla swego
posła do Rzymu z listopada 1431 r. i memoriał tegoż do kró-
la duńskiego Eryka Pomorskiego z października 1432 r.
Wszystkie te dokumenty wspominały o pogodzeniu się obu
kuzynów i nie ma powodu poddawać w wątpliwość tego
ustalenia. Do tych argumentów można jeszcze dodać bullę pa-
pieża z 5 grudnia 1430 r., w której Marcin V wyraził radość
z powodu pojednania się W. Jagiełły z Witoldem572.
Na koniec uwaga o podniesionej przez Józefa Puzynę
sprawie oskarżenia o otrucie Witolda. Sprawę tę przedstawił
„burżuazyjny historyk polski" w 1914 r.573. Skwapliwie pod-
chwyciła ją część historiografii litewskiej. Właściwie najwię-
cej na ten temat pisał Z. Ivinskis, co może dziwić zważywszy
na ogół na jego zdrowy osąd rzeczywistości. Niemniej za-
gadnienie to poruszył on dwukrotnie w swoich pracach
(w latach 1938 i 1978) i to nie tylko w zdawkowym opisie
wydarzeń. Tak więc Z. Ivinskis przytoczył sąd J. Puzyny
i uznał, że jest zbyt mało danych, by tę przesłankę zamienić
w „poważną tezę"574. Jednak jeśli kiedyś uda się to udowod-
nić, wówczas jeszcze bardziej uwydatni się „łańcuch polityki
gwałtu (przemocy)", który zaczął się od projektu koronacji
570 J. Ochmański, Uprzywilejowanie..., s. 104.
571 A. Prochaska, W czasach..., s. 268 przyp. 1.
572 Zob. wyżej przyp. 519.
573 J. Puzyna, Switrigail von Litauen. Die politische Bedeutung seiner Erhe-
bungzum Grossfiirsten, Freiburg 1914, s. 75-76.
574 Z. Iyinskis, Yytauto..., s. 338-339.
161
w 1410 r. W drugiej ze swoich prac Z. Ivinskis był ostrożniej-
szy i ograniczył się tylko do przedstawienia hipotezy J. Pu-
zyny o nienaturalnej śmierci Witolda575. Interesujące jest, że
na ogół historiografia litewska nie rozwijała tej hipotezy, o
której milczeli historycy tej miary co P. Śleżas, A. Śapoka
i B. Dundulis. Zaś w historiografii polskiej jest całkowite mil-
czenie na ten temat. Wydaje się, że do chwili udowodnienia
hipotezy J. Puzyny najlepiej nie poruszać tego zagadnienia,
by nie robić ludziom wody z mózgu. Uwaga ta dotyczy
zwłaszcza prac syntetycznych i popularnonaukowych.
W sumie cała sprawa koronacji sama się rozwiązała. Była
nią śmierć Witolda, która spowodowała nieaktualność tej
sprawy. Fakt ten powszechnie przyjęto w literaturze376. Sąd
ten jest słuszny tylko w pewnym stopniu. Jest bowiem pra-
wdą, że skończył się pewien etap w stosunkach polsko-lite-
wskich, ale „nie zdołano jednak zatrzeć sprzeczności", które
wkrótce wybuchły między Polską a Litwą577. Sporo racji jest
więc w twierdzeniu A. Śapoki, że śmierć Witolda w istocie
niczego nie zmieniła; zmienił się bowiem tylko jeden czło-

background image

wiek, ale problemy pozostały578. Ale to temat na następne
opracowanie.
II Synteza
Przedstawiona tu szczegółowa analiza wydarzeń z
lat 1429-1430 może być dobrym punktem wyjścia do syntetycz-
nego, krótkiego opisu tych wydarzeń. Niewątpliwie „burza ko-
ronacyjna" stanowi ważny fragment w dziejach stosunków
poisko-litewskich. Był to właściwie fundamentalny spór o isto-
tę tych stosunków, mówiąc inaczej - o istotę unii lub o dwie
575Tenże, Lietuws..., s. 374.
576 A. Barbaśev, op. cit, s. 263; A. Lewicki, Powstanie..., s. 49; O. Halecki,
Dzieje..., T. 1, s. 246; S. Smolka, Władysław..., s. 58; J. Pfitzner, op. cit., s. 273;
H. Wisner, Unia..., s. 82 i inni.
577 J. Nikodem, op. cit., Cz. 2, s. 171. Zob. niżej uwagi na ten temat. <v.-t
578 A. Śapoka, Yalstybiniai..., s. 251. >5 ;
162
koncepcje unii: polską i litewską. Należy dodać, że „burza
koronacyjna" to tylko fragment większej całości, a cezura 1430 r.
(śmierć Witolda) stanowi koniec pewnego etapu, który był
kontynuowany w latach następnych. Właściwy koniec tego eta-
pu nastąpił dopiero w łatach 40. i 50. XV w., kiedy doszło do
kompromisu polsko-litewskiego za panowania Kazimierza Ja-
giellończyka.
Sprawę koronacji Witolda warto ująć na tle problemu ko-
ronacji w średniowiecznej Europie. Problem ten był zjawi-
skiem typowym w tym czasie579. Najczęściej korona króle-
wska stanowiła swoistą nagrodę za przyjęcie chrztu przez
lokalnego władcę. Korony początkowo nadawali papieże,
którzy formalnie uzależniali od siebie nowych królów. Potem
to samo czynili cesarze. Zjawisko koronacji wystąpiło też kilka-
krotnie w dziejach Litwy w XIII i XIV w., o czym pisano przy
omawianiu tradycji koronacyjnych Litwy.
Koronacja Witolda na króla Litwy oznaczałaby wejście
Litwy do świata Zachodu na równych prawach. Oznaczała-
by też awans w hierarchii państw europejskich; królestwo
stało bowiem wyżej od księstwa580. Natomiast nie do końca
jasny jest związek koronaq'i z suwerennością państwową, w
tym wypadku związek Litwy z Polską. Kwestię związku
między koronacją a suwerennością omówił swego czasu Jan
Baszkiewicz, choć w odniesieniu do okresu wcześniejsze-
go581. Badacz ten zwrócił uwagę na to, że koronacja przez
długi czas nie miała nic wspólnego z suwerennością korono-
wanego władcy. Tak było jeszcze w XII i XIII w.582. Koronaqi
towarzyszyło często uznanie zależności politycznej nowego
króla od papieża lub cesarza. W praktyce zależność ta była
na ogół krótkotrwała i mało realna. Zaś koronacja miała
ogromne znaczenie polityczne, przynosząc realne korzyści:
autorytet, jedność kraju, ideologia królewska, itp. Zdobycie
579 J. Pfitzner, op. cit., s. 259.
580 K. Forstreuter, op. cit., s. 19; V. Gidźiunas, op. cit., s. 266.

background image

581 J. Baszkiewicz, Państwo suwerenne w feudalnej doktrynie politycznej do
początku XIV wieku, Warszawa 1964.
582 Tamże, s. 60.
163
korony królewskiej miało ważne znaczenie przede wszystkim
dla wewnętrznej strony suwerenności583. Korona była bowiem
widomym symbolem legalności panowania, zapewniała wy-
soką godność monarsze, stawiała feudałów na znacznie niż-
szej pozycji w stosunku do władcy i była jedną z podstaw
ideologii monarchicznej.
Z kolei w XIII i XIV w. rozwijała się idea suwerenności
państwa, na czele którego stał król niezależny od czynnika
zewnętrznego (tj. papieża lub cesarza). Zaczął się wówczas
kształtować model wielkiego państwa narodowego (np.
Francja lub Anglia)584.
Na tak zarysowanym tle narodził się plan koronacji Wi-
tolda. Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na to, że plan
ten pojawił się późno, dawno po licznych koronaqach z XII
i XIII w. Wydaje się, że w XV w. były warunki niesprzyjające
do tworzenia nowych królestw w Europie. Po pierwsze, sła-
bość autorytetów międzynarodowych, owych dawców ko-
ron (papieża i cesarza). Po drugie, rozwój idei państwa
suwerennego w XIII i XIV w., odrzucającego powyższe au-
torytety w sferze politycznej, co odnosi się np. do Polski.
Po trzecie, rozwój świadomości w Europie, w tym w Pol-
sce i Litwie. Fakt ten powodował pojawienie się ostrej
sprzeczności interesów w zakresie stosunków polsko-lite-
wskich. Z jednej strony Polacy bronili swego stanu posia-
dania, w tym wypadku swego państwa, zgodnie z literą
prawa (unie z lat 1385-1413). Zaś z drugiej strony panowie
i bojarzy litewscy zaczęli uświadamiać sobie swoje odręb-
ne interesy i wyrażali chęć samodzielności politycznej.
Tak więc zarysowała się zasadnicza sprzeczność interesów
między Polską a Litwą, co było źródłem konfliktu korona-
cyjnego w latach 1429-1430.
Wracam do przebiegu „burzy koronacyjnej". Przebieg
wydarzeń konfliktu koronacyjnego można podzielić na na-
stępujące etapy. Podobnie jak w tragedii antycznej rosło
gwałtownie napięcie aż do osiągnięcia apogeum, by nastę-
583 Tamże, s. 59. .
584Tamże, s. 265,398 i inne. . . .'¦ ... ¦;.... -,...
164
pnie nagle opaść w końcowej części spektaklu wskutek inter-
wencji z zewnątrz (losu, czyli śmierci Witolda):
1. Zawiązanie konfliktu na zjeździe łuckim (styczeń
1429 r.).
2. Zaostrzenie konfliktu (list W. Jagiełły z końca stycznia
[ 1429 r.):
a. Veto koronacyjne Polaków.
b. Aspekt międzynarodowy konfliktu.

background image

c. Narada Litwinów.
3. Dalszy wzrost napięcia, polska próba kompromisu (li-
piec-wrzesień 1429 r.):
' a. I poselstwo polskie.
b. Poselstwo litewskie.
c. Projekt korony polskiej dla Witolda.
4. Zjazd jedlneński i jego znaczenie (marzec 1430 r.):
a. Jedność polityczna Polski.
b. Zbliżenie litewsko-krzyżackie.
\ c. III poselstwo polskie.
d. Zjazd toruński.
5. Apogeum konfliktu - zatrzymanie poselstwa Zyg-
muntowego (sierpień 1430 r.).
6. Ofensywa polityczna Polski w stosunkach z Litwą
(sierpień-październik 1430 r.). Osłabienie napięcia:
a. Misja Andrejki.
b. IV poselstwo polskie - nowy plan kompromisu.
c. Misja księżny Aleksandry.
d. Nawiązanie rozmów.
7. Zjazd polsko-litewski w Wilnie: porozumienie i śmierć
Witolda (październik 1430 r.). Koniec konfliktu.
Wszystkie te wydarzenia odbywały się w otoczeniu wal-
ki dyplomatycznej na forum europejskim. Walkę tę wygrała
Polska, która uzyskała poparcie papieża Marcina V. Poparcie
to było ważnym elementem w konflikcie polsko-litewskim.
Fakt ten należy podkreślić, że nie tylko Polska, ale i papie-
stwo wystąpiło przeciwko planowi koronacyjnemu Witol-
da. Z kolei większej roli w tym konflikcie nie odegrał drugi
autorytet międzynarodowy ówczesnej Europy - król rzym-
165
ski Zygmunt Luksemburski. Popierał on Witolda, występu-
jąc przeciwko papiestwu i Polsce. Niemniej Litwa niewiele
skorzystała z tego poparcia. Niewątpliwie słabe poparcie
Zygmunta Luksemburskiego było jednym ze źródeł klęski
Litwy w tym konflikcie.
Zasadniczo była to walka dyplomatyczna, walka na sło-
wa i pióra. Wyjątkiem od tej zasady było użycie siły przez
Polaków, czyli zatrzymanie poselstwa Zygmunta Luksem-
burskiego. Krok ten wskazuje, że Polacy byli gotowi na wie-
le, by nie dopuścić do koronacji Witolda. Nie należy jednak
przesadzać z oceną tego postępku i wskazywać na jego wy-
jątkowość. W końcu nikt nie zginął, a posłów wypuszczono
po ich uprzednim pobiciu i obrabowaniu. Wydaje się, że
krok ten został zrozumiany jako groźne memento, które wy-
straszyło zwolenników koronacji Witolda i odwiodło ich od
aktywnych działań. W tym chyba tkwi najważniejszy skutek
polskiej akcji.
Na „burzę koronacyjną" można patrzeć jako na poważny
problem do rozwiązania. Z tego punktu widzenia widać róż-
ne zabiegi o rozwiązanie tego konfliktu. Z jednej strony były

background image

to różne formy działania strony polskiej, np. cztery posel-
stwa, tajne misje specjalnych posłańców, działalność dyplo-
matyczna na forum europejskim i inne. Niestety, tego same-
go nie można powiedzieć o stronie litewskiej, która nie
wykazała większej skłonności do kompromisu i rozwiązania
tego problemu. Na pewno złożyły się na to mniejsze siły
i środki Litwy w stosunku do Polski, ale czy tylko?
Na koniec jeszcze ogólna uwaga o roli Polaków w tym
konflikcie. Byli oni bowiem po obu stronach barykady: pol-
skiej i litewskiej. Wiele razy pisano o udziale Polaków w
służbie Witolda, którzy pracowali nad wyniesieniem Witol-
da na króla Litwy. Rola ta była niewątpliwie istotna.
Rozdział III
SKUTKI, ZNACZENIE
KONFLIKTU
Generalnie należy stwierdzić, że wydarzenia z lat
1429-1430 wywarły wpływ na dalszy bieg stosunków pol-
sko-łitewskich. O ile w tej sprawie historycy są na ogół zgod-
ni, to różnią się oni przy wymienianiu różnych skutków „bu-
rzy koronacyjnej" i ocenie tego wydarzenia. Wydaje się, że
historycy litewscy przykładają stosunkowo większą uwagę
do tych wydarzeń. Wskazują oni na ich „mocny oddźwięk"
w latach następnych585. Litewskie plany koronacyjne miały
wywrzeć duży wpływ na „współczesnych i ożywiać się
w okresie późniejszym"5*6. Stworzony przez Witolda pro-
gram polityczny zakładał państwowość i niepodległość Li-
twy. Program ten próbowały realizować następne pokolenia
Litwinów, w tym zwłaszcza ci, którzy wyrośli w „szkole po-
litycznej" Witolda587. W pierwszym rzędzie chodziło o kon-
tynuatorów polityki Witoldowej: książąt Świdrygiełły i Zy-
gmunta Kiejstutowicza, najbliższych współpracowników Wi-
tolda i - w pewnym stopniu - bojarów litewskich. Konty-
nuowali oni politykę Witolda, idąc „Witoldową drogą" i na-
585 B. Dundulis, op. cit., s. 77.
586 Tamże, s. 121.
B. Barvin'skyj, śyhymont KejstutovyL nelykyj knjaz Litovsko-rus'kyj
(1432-1440). Istorytna monografija, śovkva 1905, s. 31 i n.; J. Lappo, op. cit.,
s. 68; Z. Mnskis, Vytauto..., s. 340 i inni.
167
wiązując do tej tradycji588. W sumie można się zgodzić
z twierdzeniem o dużym znaczeniu „burzy koronacyjnej"
i w ogóle całych rządów Witolda od 1392 r. dla wzrostu
ś

wiadomości państwowej i narodowej Litwinów. Było to

szczególnie widoczne w latach 30. i 40. XV w.
Z drugiej strony te same procesy określano „wzrostem
separatyzmu litewskiego", który właśnie w tym czasie
„wzmógł się znacznie"589. Ciekawe, że podobny sąd wyraził
też P. Śleżas, który uznał zamiar koronacji Witolda za objaw
„ducha separatyzmu"590. Ów duch był żywy także w okresie
późniejszym, np. w połowie XVII w. u księcia Janusza Radzi-

background image

wiłła. Zaraz jednak badacz ten nazwał go „prowincjonalnym
patriotyzmem", co niewątpliwie bliżej odpowiada prawdzie
historycznej. Ów „separatyzm litewski" był bowiem raczej
partykularyzmem, a nie rzeczywistym separatyzmem.
Wracając zaś do „separatyzmu litewskiego" z łat 30. i 40.
XV w., to sprawa nie jest tak prosta, jak uważali to niektó-
rzy591. Tematu tego tu nie rozwijam. W każdym razie istnieje
nić wiążąca plan koronacyjny Witolda ze „szkołą politycz-
ną" Witolda, z której wyrośli tak znani później „separatyści",
jak Jan Gasztołd, zmarły w 1458 r. Otwartą jest sprawa, czy
był to rzeczywiście separatyzm (tj. chęć odłączenia się Litwy
od Polski i likwidacji unii), czy chęć zasadniczej reorganizacji
tej unii na zasadzie pełnej równości?
Niezgodny z prawdą jest sąd, że nieudana koronaq'a Wi-
tolda była „jednym z tych dramatycznych wydarzeń", które
później powtarzały się w dziejach stosunków polsko-lite-
wskich. Twórca tej tezy - Z. Ivinskis - podał jeszcze dwa
przykłady „elementarnej przemocy (Polaków - uwaga moja)
w polityce": unia lubelska 1569 r. i „bunt" śeligowskiego w
1920 r.592. Pogląd ten jest na tyle niesprawiedliwy, że nie war-
to z nim polemizować.
588 A. Sarnes, op. cit., s. 167; A. Śapoka, Valstybiniai..., s. 251; J. Lappo, op.
cit., s. 68; Z. Ivinskis, Vytauto..., s. 340 i inni.
589 F. Papee, op. cit., s. 366.
590P. Śleżas, Vytauto santykiai..., s. 201-202. \
591 Z. Ivinskis, Vytauto..., s. 340.
592 Tamże, s. 339.
168
Z kolei inna badaczka litewska wskazała, że upadek planu
koronacyjnego spowodował powolny upadek dynastii Gie-
dyminowiczów na rzecz Jagiellonów593. Tę pierwszą dynastię
reprezentował Witold, który nie stworzył odrębnej dynastii.
Z kolei Jagiellonowie ulegli polonizacji i stworzyli polską dyna-
stię pochodzenia litewskiego. Opinia ta jest zasadniczo słuszna,
ale zastrzeżenie budzi nazewnictwo obu dynastii. Przecież po-
chodziły one od wspólnego przodka - Giedymina. Stąd obie
dynastie były „Giedyminowiczami" i dzieliły się na dwie gałę-
zi: Olgierdowkzów (z nich wyszli Jagiellonowie) i Kiejstutowi-
czów. Ci ostatni po śmierci Witolda byli reprezentowani jeszcze
przez Zygmunta Kiejstutowicza i jego syna Michała (zginął
w 1452 r.). Ta linia wygasła więc w połowie XV w. Zatem nale-
ż

ało by raczej mówić o upadku dynastii, czy raczę] linii, Kiej-

stutowiczów w początkowym okresie jej rozwoju.
Istotną konsekwencją „burzy koronacyjnej" była wojna
domowa w Litwie w latach 30. To tzw. powstanie Świdry-
giełły nie było bezpośrednim skutkiem omawianych wyda-
rzeń. Złożyły się bowiem na nie i inne przyczyny, niemniej
jest niewątpliwy związek między „burzą koronacyjną" a po-
wstaniem Świdrygiełły594. Sam świdrygiełło próbował kon-
tynuować politykę Witoldową zaraz po przejęciu władzy po

background image

ś

mierci Witolda. Jednym z pierwszych jego posunięć był list

do Zygmunta Luksemburskiego, w którym wyraził chęć
przyjęcia korony królewskiej i zaproponował sojusz antypol-
ski (8 listopada 1430 r.). Plan ten zaaprobował król rzymski,
który na początku 1431 r. miał wysłać koronę do Wilna595.
Nic bliższego o niej nie wiadomo. Jest to temat do kwerendy
archiwalnej w archiwach węgierskich (Budapeszt).
Wydarzenia te miały też wpływ na Polskę. Już dawno
zwrócono uwagę, że Polacy zostali zmuszeni do odłożenia idei
inkorporacji Litwy „ad feliciora tempora"596. Tak stało się wsku-
593 Z. Kiaupa, J. Kiaupiene, A. Kuncevićius, op. cit, s. 178. Zob. też
P. E. Schramm, op. cit., Bd. 4, s. 587.
594 A. Prochaska, Ostatnie lata..., s. 342; tenże, Król..., T. 2, s. 258; A. Le-
wicki, Powstanie..., s. 67-77; O. Halecki, Dzieje..., T. 1, s. 347, 274; L. Kolan-
kowski, Dzieje..., s. 172-173; J. Matusas, Szritrigaila..., s. 45 i inni.
595 L. Kolankowski, Dzieje..., s. 174.
596 M. Hruśevskyj, op. cit, T. 4, s. 158.
169
tek oporu Witolda i Litwinów, mimo formalnego zwycię-
stwa Polaków w tym konflikcie. Z kolei inni badacze wska-
zali, że ten długotrwały konflikt doprowadził do jednomyśl-
ności sił politycznych w Polsce w sprawie unii z Litwą597.
Niewątpliwie też Polacy zapoznali się ze stanowiskiem Litwinów
w sprawie ich wizji unii z Polakami. Miało to znaczenie dla
późniejszych wydarzeń.
W bezpośrednim związku z omawianymi wydarzeniami
jest jedno z postanowień unii grodzieńskiej z 15 październi-
ka 1432 r. Wielki książę litewski Zygmunt Kiejstutowicz zo-
bowiązał się wówczas, że ani on, ani jego następcy nie będą
starać się o koronę królewską bez „wiedzy, woli i zgody"
króla polskiego, jego następców i Korony Polskiej598. Ten sam
zapis powtórzono w późniejszych zatwierdzeniach unii gro-
dzieńskiej w latach 1434,1437 i 1439599.
Omawiane wydarzenia pozostawiły też ślady w świado-
mości Polaków i Litwinów. Przesadą jest jednak twierdzenie
J. Lappy o „tragicznym wspomnieniu" w historii Polski600.
Pamiętano o tych wydarzeniach jeszcze w połowie XVI w.:
w 1526 r. Litwini żądali korony Witoldowej od Polaków,
a w 1569 Stanisław Czarnkowski chwalił się swoim przod-
kiem, który miał uratować unię w 1430 r.601. Niemniej z bie-
giem lat wydarzenia te straciły na ostrości.
W sumie w literaturze podano wiele różnych skutków
„burzy koronacyjnej". Jeśliby je uporządkować, to należało-
by wymienić następujące skutki:
1. Kontynuacja polityki Witoldowej przez Świdrygiełłę
i Zygmunta Kiejstutowicza. Polityka ta zakończyła się niepo-
wodzeniem w 1440 r. w chwili zabójstwa tego ostatniego
księcia. Niemniej częściowo kontynuowano ją w latach na-
stępnych, np. w programie „granic Witoldowych".
2. Aspekt dynastyczny - zwycięstwo Jagiellonów nad

background image

pozostałymi gałęziami dynastii Giedyminowiczów. Był to
7 J. Nikodem, op. cit., Cz. 2, s. 121.
Tamże, nr 61, s. 104; nr 63, s. 106-108 (ogólnie); nr 66, s. 113-114.
0 J. Lappo, op. cit., s. 68.
1 Tamże, s. 13 przyp. 14 i 67 (o Czarnkowskim).
170
jeden z głównych skutków upadku planu koronacyjnego
Witolda.
3. Stopniowy wzrost roli panów litewskich, który wyni-
kał z różnych przyczyn i uzewnętrznił się w latach nastę-
pnych (za panowania Kazimierza Jagiellończyka).
4. Zmiany w świadomości narodowej Polaków i Litwi-
nów. Dotyczy to zwłaszcza Litwinów, którzy rozwijali swoją
ś

wiadomość narodową w konfrontacji z Polakami i ich dąże-

niami inkorporacyjnymi.
Na koniec spróbuję odpowiedzieć na pytanie, kto v^ygrał
w tym konflikcie? Zwraca się uwagę, że zwyciężyła Polska,
mówi się o zwycięstwie polskiej dyplomacji, która storpedowa-
ła plany króla rzymskiego602. Z kolei inni badacze podnosili, że
było to tylko formalne zwycięstwo Polski, ponieważ faktyczny
sukces należał do Zygmunta Luksemburskiego603. Ta ostatnia
opinia jest chyba przesadzona. Trudno bowiem mówić o zwy-
cięstwie Zygmunta Luksemburskiego, któremu nie udało się
przeforsować planu koronacji Witolda, którego był inicjatorem.
Jego sukcesem było jedynie skłócenie Polski z Litwą i związa-
nie Polski tym konfliktem, co zmusiło ją do rezygnacji z aktyw-
nej polityki na kierunku czeskim (husyckim). Zatem Polska
wyszła zwycięsko z omawianego konfliktu, ale zapłaciła za to
dużą cenę: brak aktywnej polityki na kierunku czeskim i po-
gorszenie stosunków polsko-litewskich. Niewątpliwie zaś ko-
rzyści odnieśli husyci, którzy mogli swobodnie się rozwijać
i prowadzić ekspansję na Śląsku604.
Nie podlega dyskusji niepowodzenie Litwy w tym kon-
flikcie605. Witoldowi nie udało się bowiem zwieńczyć swoich
prawie czterdziestoletnich rządów w Litwie koroną króle-
wską. Byłaby to słuszna nagroda za jego trud i sformalizo-
wanie faktycznych stosunków państwowych między Polską
a Litwą. Fakt ten miał poważne konsekwenqe dla dalszych
stosunków polsko-litewskich.
602 D. Alseika, op. cit., s. 20; Historia dyplomacji polskiej..., T. 1, s. 347;
Z. H. Nowak, Kaiser..., s. 434.
603 E. Maleczyńska, Rola..., s. 75.
604 J. Grygiel, op. cit, s. 106-107. -; \
605 Z. Kiaupa, J. Kiaupiene, A. Kuncevićms, op. cit., s. 178. ; "
ZAKOŃCZENIE
W świetle dotychczasowych rozważań można
dojść do następujących ustaleń i wniosków o konflikcie ko-
ronacyjnym z lat 1429-1430. Można też wysunąć kilka postu-
latów badawczych w zakresie omawianej problematyki. Jeśli
chodzi o tę ostatnią sprawę, to szczególnie razi brak biografii

background image

Zbigniewa Oleśnickiego, czołowego polityka polskiego w dru-
giej ćwierci XV w. Opracowania wymagają też stosunki Pol-
ski ze Stolicą Apostolską w dłuższym okresie czasu. Trochę
lepiej jest w zakresie biografistyki W. Jagiełły i Witolda, ma-
jących swoje biografie, ale zasługujących niewątpliwie na
ponowne opracowanie ich życia i działalności na tle epoki.
To chyba najpilniejsze postulaty badawcze, o innych będzie
mowa w dalszej części tej pracy.
Na początku należy stwierdzić, że konflikt koronacyjny z
lat 1429-1430 - popularnie zwany „burzą koronacyjną" - był
dramatycznym fragmentem dziejów stosunków polsko-lite-
wskich. Miał on charakter na tyle dramatyczny, że była
wówczas realna groźba zerwania unii obu państw. Sens tego
konfliktu sprowadzał się do planu utworzenia Królestwa Li-
tewskiego z królem Witoldem, co stało w zasadniczej sprze-
czności z istotą stosunków między Polską a Litwą. Konflikt
ten miał też charakter międzynarodowy o zasięgu przekra-
czającym stosunki dwustronne. W konflikt koronacyjny włą-
czyły się bowiem dwa główne autorytety ówczesnej Europy
172
(papiestwo i cesarstwo) oraz sąsiedzi Polski: Zakon Krzyża-
cki, Czechy (husyci), Węgry i Rzesza Niemiecka.
„Burza koronacyjna" to fundamentalny spór o istotę sto-
sunków polsko-litewskich (tj. o istotę unii). Innymi słowy,
był to spór dwóch koncepcji unii: polskiej i litewskiej. Pier-
wsza koncepcja nosi nazwę inkorporacyjnej, ponieważ opie-
ra się na zasadzie inkorporacji Litwy do Polski, którą zapisa-
no we wszystkich uniach polsko-litewskich: od Krewa do
Horodła. Polska koncepcja unii była tradycyjna i ściśle opar-
ta na literze prawa. Z kolei litewska koncepq'a unii zakładała
związek z Polską z zachowaniem samodzielności państwo-
wej Litwy. Symbolem tej samodzielności był urząd wielkiego
księcia Litwy.
Tę samą myśl można wyrazić inaczej. Konflikt koronacyj-
ny był sporem o interpretację unii horodelskiej z 1413 r. Stro-
na polska stała na straży ścisłej interpretacji tego dokumentu.
Natomiast strona litewska chciała rewizji postanowień horo-
delskich przez utworzenie Królestwa Litewskiego z królem
Litwy. Powstałe w ten sposób Królestwo nie podlegałoby
Polsce i było równe Królestwu Polskiemu. Zatem Litwini,
czy raczej sam Witold i grupa jego najbliższych współpra-
cowników, dążyli do pełnej równości z Polakami jako nowej
podstawy unii polsko-litewskiej. Wydaje się, że nie mamy tu
do czynienia z separatyzmem litewskim (tj. z chęcią zerwa-
nia unii i oderwania się od Polski), lecz raczej z rewizją unii
horodelskiej. Chodziło więc o utrzymanie unii, ale opartej na
nowej zasadzie - na równości stron. Przyjęcie tej zasady
oznaczałoby radykalną zmianę stosunków polsko-litew-
skich, do czego chyba nie dorośli przedstawiciele obu stron.
Na to było wówczas za wcześnie. Tak więc nowa koncepcja

background image

unii poniosła klęskę. Niemniej koncepga ta ostatecznie zwy-
ciężyła ponad 100 lat później w unii lubelskiej 1569 r.
Mówiąc o genezie konfliktu koronacyjnego, należy wska-
zać na dwie główne przyczyny: inicjatywę Zygmunta Lu-
ksemburskiego zmierzającą do skłócenia Polski z Litwą
(W. Jagiełły z Witoldem) oraz postawę Witolda i Litwinów
w dążeniu do samodzielności Litwy. Z wymienionych przy-
173
czyn pierwsza zapoczątkowała cały konflikt, trafiła bowiem
na podatny grunt w Litwie. Pewną rolę odegrały jeszcze
dwie przyczyny: ambicja Witolda i litewskie tradycje koro-
nacyjne. Nie można przesadzać z twierdzeniem o roli ambi-
cji wielkiego księcia, ale jest faktem bezspornym, że ambicja
odgrywała zawsze dużą rolę w życiu Witolda. Czynnik ten
mógł odegrać ważną rolę w latach 1429-1430, kiedy Witold
był u szczytu swojej potęgi, zwłaszcza dzięki zwycięstwom
na Wschodzie w latach 1426-1428. Tu należy przypomnieć o
kryzysie dynastycznym wśród Giedyminowiczów: między
W. Jagiełłą a Witoldem. Z kolei tradycje koronacyjne w Li-
twie sięgały głęboko w przeszłość (do połowy XIII w.). Mo-
gły one stanowić punkt odniesienia dla Witolda, choć zwra-
ca uwagę fakt, że wielki książę nigdzie nie powoływał się na
te tradycje, np. na koronację Mendoga.
Podsumowując rozważania o genezie planu koronacyjnego,
można stwierdzić, że narodził się on w głowie Zygmunta Lu-
ksemburskiego w 1428 r. Został on jednak zaakceptowany
przez Witolda, uznany za swój i konsekwentnie przezeń re-
alizowany.
W toku analizy konfliktu koronacyjnego uporządkowano
chronologię wydarzeń i wskazano na wiele etapów tego zło-
ż

onego konfliktu. Tak więc zawiązanie tego konfliktu odby-

ło się na zjeździe monarchów w Łucku w styczniu 1429 r. Na
poważne zaostrzenie konfliktu wpłynął „feralny" list W. Ja-
giełły do Zygmunta Luksemburskiego z końca stycznia tego
roku. Wysłanie tego listu było dużym błędem strony polskiej
(obojętnie, kto był autorem tego listu: król W. Jagiełło czy
podkanclerzy W. Oporowski). Witold i Litwini zareagowali
gwałtownie na wspomniany list, zarzucając Polakom obra-
ż

anie ich i poniżanie. W swoim liście - odpowiedzi Witold

szczególnie podkreślał upublicznienie całej sprawy korona-
cyjnej na forum europejskim oraz brak zaufania Polaków do
Litwinów. W sumie obydwa wymienione listy W. Jagiełły i
Witolda zawierały polski i litewski punkt widzenia na istotę
wzajemnych stosunków i unię polsko-litewską.
174
1' W drugiej połowie 1429 r. nastąpił dalszy wzrost napięcia
w stosunkach polsko-litewskich. W tym okresie do odnoto-
wania jest ważne poselstwo polskie do Litwy z propozycją
korony polskiej dla Witolda. Ten ostatni odrzucił wspomnia-
ny projekt, należy sądzić, że z powodów natury moralnej, a

background image

nie politycznej. W każdym razie była to pierwsza, konkretna
propozycja polska rozwiązania konfliktu koronacyjnego. Na
marginesie tego wydarzenia trzeba zająć się dwoma kwestia-
mi, które wymagają dalszych badań: Witold a korona lite-
wska i Witold a Polacy (a unia). Pierwszy problem dotyczy
sprawy podstawowej, czyli stosunku Witolda do Litwy i ko-
rony litewskiej. Chodzi o odpowiedź na pytanie, jakimi mo-
tywami kierował się Witold w zabiegach o koronę? Czy były
to tylko motywy osobiste (ambiqa, duma), czy moralne (czy
można zdobyć koronę po „trupie" W. Jagiełły), czy wreszcie
„narodowo-państwowe" (patriotyczne)? W tym ostatnim
wypadku chodzi o dążenie wielkiego księcia do utworzenia
Królestwa Litewskiego jako suwerennego i niepodległego
państwa. Trudno jest udowodnić, że ten ostatni motyw był
najważniejszy oraz określić jego rolę w porównaniu z inny-
mi w postępowaniu Witolda. W sumie wydaje się, że wszy-
stkie motywy odegrały określoną rolę, choć bardzo wątpię,
by motyw „narodowo-państwowy" (patriotyczny) był naj-
ważniejszy. Przeczy temu ówczesny, niski stan świadomości
narodowej.
Z kolei kwestia: Witold a Polacy (unia) to temat niezba-
dany jako odrębny przedmiot badań. Z całą stanowczością
należy stwierdzić, że Witold nie chciał zerwania unii z Pol-
ską, widząc w niej liczne korzyści dla siebie i Litwy (w tej
właśnie kolejności!). Unia ta była potrzebna nie tylko dla roz-
wiązania kwestii krzyżackiej (co nastąpiło w 1422 r. na mocy
pokoju melneńskiego). Niewiele mniejsze, a czasami i wię-
ksze, było znaczenie unii polsko-litewskiej w aspekcie we-
wnętrznym (umocnienie władzy wielkiego księcia) oraz - co
szczególnie ważne - w aspekcie zewnętrznym (ekspansja na
Wschodzie). Przecież nie do pomyślenia są wielkie sukcesy
Witolda na Wschodzie w latach 1426-1428 bez udziału rycer-
175
stwa polskiego! A bez unii z Litwą rycerstwo polskie nie
przelewałoby krwi pod Pskowem czy Nowogrodem Wiel-
kim. Tak więc przynajmniej do końca 1428 r. doniosłe zna-
czenie unii dla Witolda było niepodważalne. Tak na margi-
nesie można dodać, że Witold miał wiele okazji do zerwania
więzów unii w swoim długim życiu. Dlaczego więc tego nie
uczynił?
Następny etap w rozwoju konfliktu koronacyjnego stano-
wi zjazd jedlneński w marcu 1430 r. Strona polska zjedno-
czyła się w obliczu konfliktu z Litwą i podjęła zdecydowane
decyzje, zmierzające do rozwiązania tego konfliktu. Można
powiedzieć, że Polacy wyszli poza stosowane dotąd środki
dyplomatyczne, które okazały się mało skuteczne. Powyższe
postanowienia były podstawą do podjęcia decyzji o bloka-
dzie granic polskich w celu niedopuszczenia do przejścia po-
selstwa Zygmunta Luksemburskiego do Litwy przez teryto-
rium Polski.

background image

Reakcją na postanowienia tego zjazdu było zbliżenie lite-
wsko-krzyżackie. Miarą tego zbliżenia i napiętych stosunków
polsko-litewskich był Witoldowy projekt przymierza obronne-
go litewsko-krzyżackiego o charakterze antypolskim z 15 mar-
ca 1430 r. Można się tu zastanawiać, czy była to rzeczywista
propozycja, czy może sondaż lub specyficzna forma nacisku na
Polskę? W każdym razie był to chyba moment krytyczny
w stosunkach polsko-litewskich.
Apogeum konfliktu stanowiło zatrzymanie posłów Zyg-
muntowych przez Polaków na początku sierpnia 1430 r. Tak
więc blokada granic jako swoista demonstracja siły Polski
wywarła istotny wpływ na dalsze wydarzenia. Po pierwsze,
strona polska przejęła dokumenty koronacyjne i projekt
przymierza antypolskiego z udziałem Zygmunta Luksem-
burskiego, Paula von Rusdorfa i Witolda. W ten sposób Pol-
ska zostałaby okrążona przez trzy wrogie jej państwa, łącz-
nie z Litwą. Po drugie, główne poselstwo Zygmuntowe
z koroną Witoldową zatrzymało się i wkrótce zrezygnowało
z przejścia do Litwy przez terytorium Polski. Był to kres ma-
rzeń Witolda o koronie. Po trzecie, zdecydowana akq'a Pola-
176
ków stanowiła groźne memento dla Witolda, że Polacy są
gotowi siłą bronić swoich interesów państwowych. Zaś po
czwarte, okazało się, że Litwa nie może liczyć na Zakon
Krzyżacki, który obawiał się zaangażować po stronie Litwy,
chcąc uniknąć ewentualnego odwetu ze strony Polski. W su-
mie Witold pozostał sam w swoim oporze wobec Polski.
Po zatrzymaniu posłów Zygmuntowych można mówić o
ofensywie politycznej Polski w stosunkach z Litwą w okresie
sierpień-październik 1430 r. Z inicjatywy W. Jagiełły do Wil-
na udał się jego poseł Andrejko, który zapoczątkował wzno-
wienie kontaktów między królem i wielkim księciem, przer-
wanych od dłuższego czasu. Kontakty te doprowadziły do
kolejnego poselstwa polskiego, które we wrześniu zapro-
ponowało nowy, kompromisowy plan rozwiązania konfliktu
polsko-litewskiego. Plan polegał na zaakceptowaniu korona-
cji Witolda, choć pod pewnymi warunkami możliwymi do
przyjęcia przez stronę litewską.
Dalsze rokowania potoczyły się szybko. Zaowocowały
one zjazdem polsko-litewskim na najwyższym szczeblu w
Wilnie w połowie października. Obie strony porozumiały się
na podstawie wspomnianego planu koronaq'i Witolda. Do
koronacji tej jednak nie doszło wskutek interwencji losu -
niespodziewanej śmierci Witolda 27 października tego roku.
Wszystkie te wydarzenia odbywały się w otoczeniu wal-
ki dyplomatycznej na forum europejskim. Walkę tę wygrała
Polska, która uzyskała poparcie papieża Marcina V. Poparcie
to było ważnym elementem w konflikcie polsko-litewskim.
Fakt ten należy silnie podkreślić, że nie tylko Polska, ale i pa-
piestwo wystąpiło przeciwko planowi koronacji Witolda.

background image

Z kolei większej roli w tym konflikcie nie odegrał drugi auto-
rytet międzynarodowy ówczesnej Europy - król rzymski
Zygmunt Luksemburski. Popierał on Witolda, występując
przeciwko papiestwu i Polsce. Niemniej Litwa niewiele sko-
rzystała z tego poparcia. Niewątpliwie słabe poparcie Zyg-
munta Luksemburskiego było jednym ze źródeł klęski Litwy
w tym konflikcie.
177
Konflikt koronacyjny skończył się w chwili śmierci Witol-
da. Niemniej nie skończyły się problemy w stosunkach pol-
sko-litewskich, które uzewnętrzniły się w trakcie „burzy ko-
ronacyjnej". Problemy te trwały przynajmniej przez
najbliższe dziesięciolecie (lata 30. XV w.). Zostały one prze-
zwyciężone dopiero w latach 40. i 50. za panowania Kazi-
mierza Jagiełlończyka, kiedy doszło do kompromisu polsko-
litewskiego. Do zasadniczego uregulowania wzajemnych
stosunków było jednak jeszcze daleko. Nastąpiło to dopiero
w połowie XVI w. na drodze obustronnego kompromisu na
sejmie lubelskim w 1569 r.
BIBLIOGRAFIA
Ź

ródła drukowane

Akta unii Polski z Litwą 1385-1791. Wyd. S. Kutrzeba, W. Semko-
wicz, Kraków 1932.
Die Berichte der Generalprokuratoren des Deutschen Ordens an der
Kurie. Bearb. K. Forstreuter, H. Koeppen, Bd. 4, 1 Hb. (1429-
1432) Góttingen 1973.
Bullarium Poloniae. Ed. I. Sułkowska-Kurasiowa, S. Kuraś, Vol. 4:
Roma 1992.
Chronika Bychovca. Predislovie, kommentarii i perevod N. N.
Ulascik, Moskva 1966.
Codex diplomaticus Prussicus. Hrsg. J. Voigt, Bd. 6: Kónigsberg
1861.
Codex epistolaris saeculi decimi ąuinti, T. 2. Ed. A. Lewicki, Craco-
viae 1891; T. 3: Cracoviae 1894.
Codex epistolaris Vitoldi magni ducis Lithuaniae 1376-1430. Coli.
A. Prochaska, Cracoviae 1882.
Deutsche Reichstagsacten, Bd. 9 Gotha 1887: Deutsche Reichstags-
acten unter Kaiser Sigmund, 3 Abth. 1427-1431. Hrsg. D. Kerler.
Długosz J., Roczniki czyli kroniki sławnego Królestwa Polskiego,
Ks. 11:1413-1430, Warszawa 1985.
Kodeks dyplomatyczny katedry i diecezji wileńskiej. Wyd. ]. Fija-
łek, W. Semkowicz, T. 1 (1387-1507), Kraków 1948.
Lietuvos metraśtis. Bychovco kronika. Verte, ivadą ir paaiśkinimus
paraśe R. Jasas, Vilnius 1971.
Mosbach A. (wyd.), Przyczynki do dziejów polskich z archiwum
miasta Wrocławia, Poznań 1865.
180
Regesta historico-diplomatica Ordinis S. Mariae Theutonicorum
1198-1525, Pars 1, Vol. 1: 1198-1454. Bearb. E. Joachim, hrsg.
W. Hubatsch, Gottingen 1948.

background image

Skarbiec diplomatów papiezkich, cesarskich, królewskich, książę-
cych, uchwał narodowych..., Zebrał I. Daniłowicz, T. 2: Wilno
1862.
Stryjkowski M., Kromka polska, litewska, żmudzka i wszystkiej Ru-
si, T. 2: Warszawa 1846 (reprint 1985).
Opracowania
Alseika D., Vytauto Didźiojo sumanymas vainikuotis Lietuvos ka-
raliaus vainiku, Vilnius 1924.
Antoniewicz M., Mikołaj Kornicz Siestrzeniec. Sławny burgrabia bę-
dziński, Katowice 1987.
Barbaśev A., Oćerki litovsko-russkoj istorii: Vitovt - poslednija
dvadcat let knjażenija (1410-1430), Sankt Peterburg 1891.
Bartnik Cz., Rzym a stosunki czesko-polskie za Władysława Jagiełły
(1386-1434), Lublin 1993.
Barvin'skyj B., Źyhymont Kejstutovyć velykyj knjaz Litovsko-ruskyj
(1432-1440). Istorycna monografija, Źovkva 1905.
Baszkiewicz },, Państwo suwerenne w feudalnej doktrynie politycz-
nej do początku XIV wieku, Warszawa 1964.
Błaszczyk G., Małżeństwa dynastyczne polsko-litewskie od XIII do
XV wieku, w: Profesor Henryk Łowmiański. śycie i dzieło, Po-
znań 1995, s. 98-115.
Caro ]., Geschichte Polens, T. 3: Gotha 1869.
Dąbrowski ]., Witold a Polska, „Dzień Kowieński", 1930, nr 204
z 6-8 IX.
Duchiewicz W., Witold wielki książę litewski, Jarosław 1932.
Dundulis B., Lietuvos kova del valstybinio savarankiśkumo 15
amziuje, Vilnius 1968.
Dworzaczek W., Leliwici Tarnowscy. Z dziejów możnowładztwa
małopolskiego wiek XIV-XV, Warszawa 1971.
Faber, Uber eine beriihmte Furstenzusammenkunft aus alterer Zeit,
„Beitrage zur Kunde Preussens", Bd. 2: Konigsberg 1819, s. 396-405.
Forstreuter K., Deutschland und Litauen im Mittelalter, Koln 1962.
Gabryś ]., Lietuviy-lenky unija. Keli praeities ruożai paminejimui
500 m. sukaktuviu Gardelio unijos (1413-1913), Philadelphia
1915.
181
Gąsiorowski A., Itinerarium króla Władysława Jagiełły 1386-1434,
Warszawa 1972.
Gidźiuhas V., Vytauto kovos del valdżios ir pastangos tapti Lietu-
vos karalium, „Karys", 1973 nr 7, s. 221-228; nr 8, s. 266-273.
Goli}., Cechy a Prusy v stf edoveku, Praha 1897.
Goli J., Kónig Sigmund und Polen (1419-1436), „Mittheilungen des
Instituts fur Oesterreichische Geschichtsforschung", Bd. 16: In-
nsbruck 1895, s. 222-275.
Górska-Gołaska K., Zasadzka rycerstwa wielkopolskiego na drodze
margrabskiej pod Turzą Górą w 1430 r., „Studia i Materiały do
Dziejów Wielkopolski i Pomorza", T. 12:1976, z. 1, s. 53-62.
Gródecki R., Zachorowski S., Dąbrowski}., Dzieje Polski średnio-
wiecznej. Oprać. J. Wyrozumski, T. 2: Kraków 1995 (I wyd. z
1926 r.).

background image

Grunhagen O, Die Hussitenkampfe der Schlesien 1420-1435, Bres-
lau 1872.
Grygiel ]., śycie i działalność Zygmunta Korybutowicza. Studium z
dziejów stosunków polsko-czeskich w 1 połowie XV wieku,
Wrocław 1988.
Gudavićius E., Didżiojo kunigaiksćlo mirtis sużlugde Lietuvos val-
stybes pakelimą, „Politika", 1990, nr 18, s. 4.
Gudavićius E., Vytauto karana - Lietuvos suverenumo jkunijimas,
„Lietuvos aidas", 1993,24IX, s. 5.
Halecki O., Dzieje unii Jagiellońskiej, T. 1: Kraków 1919.
Halecki O., Witold, w: Pamiętnik V Zjazdu Historyków Polskich w
Warszawie, T. 1: Lwów 1930, s. 153-168.
Hellmann M., Grundziige der Geschichte Litauens, Darmstadt 1966.
Historia dyplomacji polskiej, T. 1: Połowa X wieku - 1572. Pod re-
dakcją M. Biskupa, Warszawa 1982 (rozdział 3. w części 3. w
opracowaniu Z. H. Nowaka).
Historia Śląska, T, 1: Do roku 1793. Pod redakcją K. Maleczyńskiego,
Cz. 2, Wrocław 1961.
Hoensch J., Kaiser Sigismund. Herrscher an der Schwelle zur Neu-
zeit 1368-1437, Miinchen 1996.
Hoensch }., Kónig/Kaiser Sigismund, der Deutsche Orden und Po-
len/Litauen. Stationen einer problembeladenen Beziehung, „Zeit-
schrift fur Ostmitteleuropa - Forschung", NF 46:1997 H. 1, s. 1-44.
Hruśevskyj I., Istorija Ukraini-Rusi, T, 4: XIV-XVI viki - vidnosini
politićni, Vid. 2 rozśirene, Kiiv 1907 (reprint 1993).
Itinerar Kónig und Kaiser Sigismunds von Luxemburg 1368-1437.
Hrsg. J. K. Hoensch, Warendorf 1995.
182
Ivinskis Z., Lietuvos istorija. Iki Vytauto Didżiojo mirties, 2 leid.,
Vilnius 1991 (I wyd. Roma 1978).
Ivinskis Z., Vytauto karunacija ir jos reiksme lietuviy tautai, „Musy
ś

inynas", 1938, nr 8, s. 323-340.

Janiszewska-Mincer B., Działalność polityczna Jana Lutka z Brzezia,
„Zeszyty Naukowe WSP w Opolu", T. 6:1967, s. 57-81.
Jarmolik W., Niedoszłe korony wielkiego księcia Witolda, „Mówią
Wieki", 1984, nr 11, s. 6-9; 1985, nr 2, s. 6-10.
Jućas M., Nejvykusi Vytauto karunacija, „Naujasis Zidinis", 1994,
nr 12, s. 33-40; toż wydano powtórnie w: Vytautas Didysis ir
Lietuva, Vilnius 1996, s. 54-65.
Jućas M., Nuo Krevos sutarties iki Liublino unijos, Kaunas 1970.
Kazlauskas R., Kur dingo Vytauto Didżiojo karuna? „Voruta", 1993,
nr 29-30 z 1-15 VIII, s. 12.
Kiaupa Z., KiaupieneJ., Kuncevicius A., Lietuvos istorija iki 1795
mety, Vilnius 1995.
Kochanowski J. K., Witold wielki książę litewski. Studyum histo-
ryczne, Lwów 1900.
Kolankowski L., Dzieje Wielkiego Księstwa Litewskiego za Jagiello-
nów, T. 1:1377-1499, Warszawa 1930.
Kolankowski L., O litewską koronę, „Kwartalnik Historyczny",
R. 40:1926, s. 386-399.

background image

Kosman M., Kancelaria wielkiego księcia Witolda, „Studia
Ź

ródłoznawcze", T. 14:1969, s. 91-117.

Kowalska Z., Stanisław Ciołek (zm. 1437). Podkanderzy królewski,
biskup poznański, poeta dworski, Kraków 1993.
Kraszewski J. I., Litwa za Witolda. Opowiadanie historyczne, Wilno
1850.
Kraszewski J. I., Zjazd w Łucku 1429 r., w: F. Dobkiewicz, L. Tryn-
kowski, J. Krzeczkowski, Pisma rozmaite, T. 1: Wilno 1838.
Krzyżaniakowa J., Kancelaria królewska Władysława Jagiełły.
Studium z dziejów kultury w XV wieku, Cz. 1-2: Poznań 1972-
-1979.
Krzyżaniakowa }., Ochmański J., Władysław II Jagiełło, Wrodaw
1990.
Kuczyński S. M., Wielka wojna z Zakonem Krzyżackim w latach
1409-1411, Wyd. 4 popr., Warszawa 1980.
Kutrzeba S., Przywilej jedlneński z roku 1430 i nadanie prawa pol-
skiego na Rusi, w: Ku uczczeniu B. Ulanowskiego zbiór prac,
Kraków 1911, s. 271-301.
Lappo ]., Istorine Vytauto reiksme, „Praeitis", T. 2:1933, s. 1-71.
183
Lewicki A., Król Zygmunt Luksemburski a Polska (1420-1436),
„Kwartalnik Historyczny", R. 10:1896, s. 67-91.
Lewicki A., Powstanie Świdrygiełły, Kraków 1892.
Lichończak-Nurek G., Wojciech herbu Jastrzębiec arcybiskup i mąż
stanu (ok. 1362-1436), Kraków 1996.
Liickerath C, Paul von Rusdorf, Hohmeister des Deutschen Ordens
1422-1441, Bad Godesberg 1969.
Łowmiański H., Witold wielki książę litewski, Wilno 1930.
Maćiukas Ź., Teisinis Vytauto karunadjos ginćas, w: Lietuvos val-
stybe XII-XVIII a., V0nius 1997, s. 271-282.
Maleczyńska E., Książęce lenno mazowieckie 1351-1526, Lwów
1929.
Maleczyńska E., Rola polityczna królowej Zofii Holszańskiej na tle
walki stronnictw politycznych w Polsce w latach 1422-1434,
Lwów 1936.
Maleczyńska E., Ruch husycki w Czechach i w Polsce, Warszawa
1959.
Matusas ]., Śvitrygaila Lietuvos didysis kunigaikstis, 2 leid., Vilnius
1991(Iwyd.zl938r.).
Matusas J., Vytauto vainikavimo prasme, „Trimitas", 1938, nr 38
(rugsejo 22), s. 909-910.
Mikelionis D., Vytauto karunacijos problema, „Birźij źinios", 1991,7
IX, s. 1.
Morelowski M., Korona i hełm znalezione w Sandomierzu a sprawa
korony Witolda i grobowców dynastycznych w Wilnie, „Atene-
um Wileńskie", R, 7:1930, s. 602-683.
Narbutt T., Dzieje narodu litewskiego, T. 6: Wilno 1839.
Neitmann K., Ludwig von Landsee. Ein Gebietiger des Deutschen
Ordens in Preussen im 15 Jh., „Jahrbucher fur Geschichte Osteu-
ropas", Bd. 36:1988, s. 161-189.

background image

Nikodem J., Spory o koronację wielkiego księcia litewskiego Witol-
da w latach 1429-1430, Cz. 1, „Lituano-Slavica Posnaniensia",
T. 6:1995, s. 55-75; Cz. 2, tamże, T. 7:1997, s. 155-171.
Nowak Z. H., Kaiser Siegmunt und die polnische Monarchie (1387-
1437), „Zeitschrift fur Historische Forschungen", Bd. 15: 1988,
H. 4, s. 423-436.
Nowak Z., Polityka północna Zygmunta Luksemburskiego do roku
1411, Toruń 1964.
Ochmański ]., Historia Litwy, wyd. 2: Wrocław 1982.
Ochmański J., Nad kroniką Bychowca, „Studia Źródłoznawcze",
T. 12:1967, s. 155-162.
184
Ochmański ]., Powstanie i rozwój latyfundium biskupstwa wileń-
skiego (1387-1550). Ze studiów nad rozwojem wielkiej własno-
ś

ci na Litwie i Białorusi w średniowieczu, Poznań 1963.

Ochmański ]., Uprzywilejowanie Kościoła katolickiego na Litwie w
ś

redniowieczu, w: tegoż, Dawna Litwa. Studia Historyczne, Ol-

sztyn 1986, s. 92-112 (I wyd. w 1962 r.).
Papee F. (rec.): L. Kolankowski, Dzieje W. Ks. Litewskiego za Jagiel-
lonów, w: „Kwartalnik Historyczny", R. 44:1930, s. 362-373.
Peltz W., Ród Giedygołda i jego majętności. Z dziejów tworzenia się
wielkiej własności ziemskiej w W. Ks. Litewskim w XV w., w:
Studia z dziejów W. Ks. Litewskiego XIV-XVni w. Pod redakcją
J. Ochmańskiego, Poznań 1971, s. 23-44.
Perlbach M. (rec), Codex epistolaris Vitoldi, „Góttinger Gelehrte
Anzeigen", Jg. 1882, Stuck 41, s. 1294-1312.
Pficneris Jozefas (= Pfitzner), Didysis Lietuvos kunigaikśtis Vytau-
tas kaip politikas, Vilnius 1989.
Pfitzner ]., Grossfurst Witold von Litauen als Staatsman, Brunn
1930.
Pietkiewicz K., Ród Kieżgajłów i jego latyfundium do połowy XVI
wieku, Poznań 1979.
Powidaj L., Zjazd monarchów w Łucku i jego następstwa, „Prze-
gląd Polski", R. 4, T. 1:1869, s. 44-68.
Prochaska A., Dzieje Witołda wielkiego księcia Litwy, Wilno 1914.
Prochaska A., Król Władysław Jagiełło, T. 2: Kraków 1908.
Prochaska A., Napad husytów na Częstochowę w roku 1430,
„Kwartalnik Historyczny", R. 21:1907, s. 309-320.
Prochaska A., Ostatnie lata Witołda. Studyum z dziejów intrygi dy-
plomatycznej, Warszawa 1882.
Prochaska A., W czasach husyckich, „Rozprawy Akademii Umiejęt-
ności. Wydział Historyczno-Filozoficzny", T. 36: 1897, s. 166-
288.
Prochaska A., W kwestii polsko-hussyckiej (artykuł recenzyjny),
„Przewodnik Naukowy i Literacki", R. 8:1880, s. 76-92.
Prochaska A., Zjazd monarchów w Łucku, „Przawodnik Naukowy
i Literacki", R. 2:1874, T. 1, s. 187-201,270-288, 376-389,451-456;
T. 2, s. 57-74.
Prochaska A., Znaczenie niedoszłej koronacji Witołda, „Ateneum
Wileńskie", R. 1:1923, s. 337-351.

background image

Purc ]., Itinerarium Witolda wielkiego księcia Litwy (1370-1430), w:
Studia z dziejów W. Ks. Litewskiego XIV-XVIII wieku. Pod reda-
kcją J. Ochmańskiego, Poznań 1971, s. 71-115.
185
Puzyna ]., Switrigail von Litauen, Freiburg 1914.
Radoch M., Księżna Aleksandra Siemowitowa - siostra Władysła-
wa Jagiełły (zarys działalności politycznej do 1411 roku), w: Stu-
dia historyczne z XIII-XVII wieku, Olsztyn 1995, s. 137-142.
Roman S., Konflikt prawno-polityczny 1425-1430 a przywilej brze-
ski, „Czasopismo Prawno-Historyczne", T. 14: 1962, z. 2, s. 63-
92.
Rozbiór krytyczny „Annalium Poloniae" Jana Długosza z lat 1385-
1444, T.l, Wrocław 1961.
Sarnes A., Witold und Polen in den Jahren 1427-1430. Zur Kri-
tik des XI. Buches der „Historia Poloniae" des J. Długosz, „Ałt-
preussische Monatsschrift", Bd. 30:1893, s. 101-206.
Schaeder H., Deutsch-litauische Bundnispolitik im Mittelalter,
„Jomsburg", Jg. 5:1941, s. 368-384.
Schramm P. E., Kaiser, Konige und Papste, w: Gesammelte
Aufsatze zur Geschichte des Mittelalters, Bd. 4, Stuttgart 1971.
Smolka S. (i F. Papee), Władysław Jagiełło, w: Historia polityczna
Polski, Cz. 1: Wieki średnie, Kraków 1920.
Sochacka A., Jan z Czyżowa namiestnik Władysława Warneńczyka,
Lublin 1993.
Sperka }., Działalność polityczna Piotra i Jana Szafrańców w okresie
rządów W. Jagiełły, w: Genealogia. Rola związków rodzinnych
i rodowych w życiu publicznym w Polsce średniowiecznej na
tle porównawczym, Toruń 1996, s. 93-129.
Studniarski M., O zjeździe odbytym w Łucku dnia 6 I 1429 r.,
„Dziennik Poznański", 1864, nr 70-72; toż wydano w „Dzienni-
ku Literackim", Lwów 1864, nr 17-19 i po niemiecku pt. Uber
den Fiirstentag in Łuck am 6 Janner d. J. 1429, Posen 1865
i w „Jahresbericht der Realschule in Posen", 1864.
Sułkowska-Kurasiowa I., Dokumenty królewskie i ich funkcja w
państwie polskim za Andegawenów i pierwszych Jagiellonów,
Warszawa 1977.
Sutowicz }., Zjazd łucki, „Przegląd Polski", 1876, T. 2 i 3; 1877, T. 1
(korzystano z odbitki).
Szybkowski S., Kariera Mikołaja Cebulki z Czechowa w służbie
wielkiego księcia Witolda (1407-1430), w: Władcy, mnisi, ryce-
rze. Pod redakcją B. Śliwińskiego, Gdańsk 1996, s. 253-320.
Ś

apoka A. (red.), Lietuvos istorija, Kaunas 1936 (reprint Vilnius

1989).
Ś

apoka A., Rugsejo 8 d. ir Vytautas, „Śvyturys", 1989, nr 19, s. 24-

-27.
186
Ś

apoka A., Valstybiniai Lietuvos Lenkijos santykiai Jogailos laikais,

w: Jogaila. Red. A. Śapoka, Kaunas 1935 (reprint 1991), s. 185-
266.
Ś

apoka A., Vytauto vieta musij istorijoj, w: Vytautas Didysis, 2 Ieid.,

background image

Vilnius 1988 (I wyd. Kaunas 1930), s. 267-293.
Ś

leżas P., Vytauto konfliktas su Lenkija del karunacijos, w: Vytautas

Didysis, 2 leid., Vilnius 1988 (I wyd. Kaunas 1930), s. 205-234.
Ś

leżas P., Vytauto santykiai su Lenkija, w: Vytauto Didysis, 2 leid.,

Vilnius 1988 (I wyd. Kaunas 1930), s. 141-204.
Ś

wieżawski A., Ziemia bełska. Zarys dziejów politycznych do roku

1462, Częstochowa 1990.
Vitkus A., Kiek kartij Lietuva galejo tapti karalyste?, „Mokslas ir gy-
venimas", 1995 nr 3, s. 18-19; nr 4, s. 28-29.
Voigt ]., Geschichte Preussens von den altesten Zeiten, Bd. 7:
Kónigsberg 1836.
Wisner H., Litwa i Litwini. Szkice z dziejów państwa i narodu, Ol-
sztyn 1991.
Wisner H., Unia. Szkice z przeszłości Polski i Litwy, Warszawa
1988.
Zachorowski S., Studya z historyi prawa kościelnego i polskiego,
Kraków 1917.

„Publikacje Instytutu Historii U AM'
1. Jan Prostko-Prostyński, Utraeąue Res Pubticae. The emperor tnmwsius I's Go~
thie Policy (491-518), Poznań 1994, s. 312;
2. Józef Dobosz, Działalność fundacyjna Kazimierza Sprawiedliwego, Poznań 1995,
s. 253;
3. Andrzej Marek W ) rw a.Procesy fundacyjne wielkopohkhh klasztorów cysterskich
linii altenberskitj. Łekna, Ląd. Ohra, Poznań 3995, s. 2.96;
4. Stanisław Naurocki, Archiwistyka i regionalizm, Poznań 1995, s.. 422:
5.ScriptaMinom. I. red. Bohdan l-apis. Poznań 1996.i.326;
6. Xauc?yeielhis,tuiii. Ku twwej farmacji dydaktycznej, r et). Maria Kujawska. Poznań
1996,s.236;
7. Ernst Kaniormricz (1895-1963) Soziales Milieu und wissentchaftliche Relmanz,
herausgegebtn \on Jcrz\ Strzelczyk. l'o/ir.iń 1996, $.166;
8. Dt>rota.Skotnrc/iik,OdAstaire'adr> Trarolty. Ampnkańskimusicalfilmowy w kon-
tekście historii Sianów Zjednoczonych. Poznań 1996, s, 160;
9. L'expHcatwn en liistoire. Problemem historiographhjues et liidactiąues; soiis la
direction <T Henri Moniatetdc Maciej SerMatisld;
! 0. Gerard lMhuAi\,Pulsko-niemievkie rozmowy o przeszłości. Zbiór rozpraw i artyku-
łów. Poznań 1996, s. 554;
11. Jakiej archeologiipotriebuje współczesna humanistyka',', red. .Janusz Ostoja-
-Zagórsld, Poznań 1997, s. 144;
12. Janusz Pajen ski. Rozpraw i studia z dziejów powszechnych i Polski. Poznań 1997,
s. 270;
13. Przemyśl II. Odnowienie Królestwa Polskiego, red. Jadwiga Kr/> ianiakowa, Po-
znań 199'. s. ?56:
14. Tadeusz Kotlowski. Historia Republiki Weimarskiej (1919-IV$3). Poznań 1997,
s. 404;
15. Bronisław N (macki Przenn sl U. !25"-)2''fi. Oinewkiel korony polskiej. Po/nań
1997, s. 219;
16. UeUen in der Geschichie und der Historioamphie, hrsj;. von Jeray Strzelczyk,
Pomań 1997. ^. 170;
1". Zbigniew Mlarczyk,Fortyfikacjena ziemiach koronnych Rzeczypospolitej w Xlii

background image

wieku. Poznań 1997,*. 364;
18. Od Grahskiego da BaJcerowicza. Systemy pieniężne w gospodarce polskiej. Praca
zbiorowa. 1'oznań 1997,sfron 193;
19.Emditio et iuterpretalio. Studia historj cziie. red. Zbigniew Chod\ la. Poznań 1997.
stron 45S:
20. Studia z dziejówpohkiej historiografii wojskowej, II. red. B. Mickiewicz, Poznań
1998, stron 128:
2\.Scripta Minoru, 11, red. Bohdan Lapis, Poznań 1998, stron 358.
Poza serią wydano:
• Le role des medias a travers I 'histoire. Actes du VIIP Colloque Poznań-Strasbourg 12-14
iim i
1994, textes reunis et publies par Maciej Serwański, Poznań 1995;
• Stanisław Sierpowski, Historia najnowsza Włoch w historiografii polskiej\ Poznań !996;
• Witold Moiik, Kult Karola Marcinkowskiego, Poznań 1996;
• Irving L. Finkel, Zarys historii medycyny starożytnej Mezopotamii, Poznań 1997;
• Waldemar Łazuga, Profesor. Rzecz o Januszu Pajewskim, Poznań 1997;
• Wśród doli Atlasu. Siła tradycji w kulturze i życiu codziennym górali marokańskich, red
R.Vorbrich, Poznań 1997;
• Hans-Heinrich Nolte, Tradycja zacofania. Pięć wieków Rosji w systemie światowym,
Pozniiń
1997;
• Historia: o jeden świat za daleko?, pod red. Ewy Domanskiej, Poznań 1997;
• Peter CaJmeyer, Metamorfozy irańskie, Poznań 1997;
• Rewolucja czy praca organiczna drogami do niepodległości?, red. Z. Drozdowski, Poznań
1997.
• Informator o historykach polskich zajmujących sie dziejami wojskowymi, Poznań 1998.
• Grzegorz Blaszczyk, Burza koronacyjna. Dramatyczny fragment stosunków polsko-
Htewxkivh
w XV wieku, Poznań 1998;
W najbliższym czasie ukażą się:
• Yiotetta Julkowska, Retoryka w syntezach historycznych Joachima Lelewela.
„Publikacje Instytutu Historii" można otrzymać w Instytucie Hlaioili
Uniwersytetu im. Adama Miclclowic**
ul św. Marrln 7«
61-809 Poxnnrt
tel/fax: (061) K52 07 V»
email: history@main.amu.odu |>1


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
polska i litwa, Testy, sprawdziany, konspekty z historii
Shakespeare Burza, filologia polska
POLSKA I LITWA JAGIELLONÓW, NAUKA, WIEDZA
2 07 Polska i Litwa po 1385r
27 Polska i Litwa wobec naporu krzyżackiego
sprawdzian historia klasa 5 polska i litwa
Polska i Litwa Jagiellonów
Polska, Litwa, Letuwa, Ruś Państwo i Prawo w Cywilizacji Łacińskiej (Feliks Koneczny)
Polska i Litwa w dobie Władysława Jagiełły 2
Polska i Litwa w 1386 r
POLSKA I LITWA W DOBIE PIERWSZYCH JAGIELLONÓW
Polska i Litwa w 1501 r
Polska i Litwa w 1386 r
Polska i sąsiedzi, 17.Litwa
Burza Shakespeare, filologia polska
13 konspekt. Litwa i Rumunia, Stosunki Międzynarodowe, Polska Polityka Zagraniczna
Tekst nr$ Korona i Litwa od chrztu Jagiełły do Warny

więcej podobnych podstron