Roger Bacon
Roger Bacon (ur. między 1210 a 1215, zm. ok. 1294), Anglik, studiował w Oksfordzie i Paryżu. Był
umysłem pod wieloma względami nie średniowiecznym: indywidualista, nieprzyjaciel autorytetów,
usposobiony krytycznie wobec wszystkich i wszystkiego. Cechowało go zamiłowanie do badao
empirycznych, a także zmysł filozoficzny. Metafizykę pojmował w duchu Augustyna, ale naukę w
duchu empiryzmu. Ten postępowy badacz empirycznych faktów był zacofanym filozofem ze starej
szkoły augustyoskiej i mistycznej. Był kraocowym dualistą w metodzie: przyrodoznawstwo było dlao
wyłącznie rzeczą doświadczenia, a filozofia - wyłącznie rzeczą wiary.
1. DOŚWIADCZENIE PRZYRODNICZE. Z hasłem doświadczenia Bacon wystąpił przeciw zwykłemu w
scholastyce spekulatywnemu rozstrzyganiu zagadnieo. Pisał: „Dwa są sposoby poznania, mianowicie
przez argumentację i przez doświadczenie. Argumentacja prowadzi do wniosków, zmusza do ich
wyciągania, ale nie daje pewności, nie usuwa wątpliwości. Umysł zaspokaja się jedynie oglądając
prawdę, a do oglądania prawdy może dojśd tylko na drodze doświadczenia. Bez doświadczenia
niepodobna nie wiedzied w dostateczny sposób". Żadne rozumowanie, żaden argument, żadna teoria
nie przekonają np., że ogieo parzy; tego trzeba doświadczyd. Tylko wiedza doświadczalna ma
charakter przekonywający, daje pewnośd. Bacon posługiwał się nie tylko prostym doświadczeniem,
ale i eksperymentem, czyli umyślnym wywoływaniem zjawisk dla ich doświadczalnego badania.
Zarazem znał wagę matematycznego badania zjawisk; połączenie metody doświadczalnej z
matematyczną było od Grosseteste'a charakterystyczne dla szkoły oksfordzkiej. „Niepodobna" - pisał
Bacon - „znad rzeczy tego świata, jeśli się ich nie zna matematycznie". Powoływał się tu na
astronomię: zjawiska astronomiczne bowiem posiadają matematyczną prawidłowośd, a zjawiska
ziemskie zależne są od astronomicznych. Do matematyki zaliczał muzykę, co nie było poglądem
nowym; przeciwnie - odpowiadało zarówno starożytnej, jak średniowiecznej tradycji; ale ze związku
tego wyciągnął szczególny wniosek: że muzyce dowody matematyczne zawdzięczają swe piękno. A
„dowody matematyczne powinny zmierzad do piękna (esse in fine pulchritudinis), bo ono pociąga
umysł ku zbawiennym prawdom".
Natomiast o metodzie uogólniania faktów doświadczonych, o
metodzie indukcji, Roger Bacon miał pojęcie bardzo prymitywne. Za to znów trafnie, a zupełnie
wyjątkowo jak na średniowiecznego myśliciela, pojmował naukę jako postępujący i nieskooczony
proces: „Prawdy szukad będziemy aż do kooca świata, nic bowiem w pomysłach ludzkich nie jest
doskonałe".
2. DOŚWIADCZENIE MISTYCZNE. Wszakże Bacon był empirystą nie w dzisiejszym tego słowa
znaczeniu. Głosił hasło doświadczenia, ale doświadczenie pojmował szerzej, niż to się czyni obecnie.
Twierdził, że doświadczad można nie tylko rzeczy zmysłowych, ale i nadzmysłowych, nie tylko
przyrodzonych, ale i nadprzyrodzonych. O Bogu, tak samo jak o przyrodzie, wiedzę prawdziwą
zdobywamy nie przez rozumowanie, lecz przez doświadczenie. Co prawda-jest to już doświadczenie
innego rodzaju. „Dwojakie jest doświadczenie. Jedno osiąga się przez zmysły zewnętrzne: tak
doświadczamy przy pomocy specjalnie wykonanych przyrządów tego, co jest na niebie, a wprost
przez wzrok tego, co jest na ziemi; to jest doświadczenie ludzkie i filozoficzne. Ale ono człowiekowi
nie wystarcza, trzeba przeto umysłowi innego sposobu, i na to święci patriarchowie i prorocy, którzy
pierwsi światu dali naukę, zyskali oświecenie wewnętrzne, a nie trzymali się wyłącznie zmysłów".
Doświadczeniem było dla Bacona wszelkie poznanie nieabstrakcyjne, niedyskursywne, wszelkie
poznanie bezpośrednie. Oglądanie Boga uważał tedy tak samo za doświadczenie, jak oglądanie
przyrody. Prawd objawionych też doświadczamy, tylko nie przez zmysły, lecz doświadczamy ich w
sobie, we własnej duszy. Obok doświadczenia zewnętrznego jest więc jeszcze doświadczenie
wewnętrzne. Ale jest to doświadczenie inne: mistyczne, przekraczające przyrodzone zdolności
umysłu i wymagające nadprzyrodzonego, boskiego oświecenia.
Bacon, empiryk, solidaryzował się z augustyoską teorią poznania; nawet szedł jeszcze dalej od innych
augustynistów w iluminizmie i mistycyzmie. Znał trojakie oświecenie: jedno przyrodzone, wszystkim
ludziom dane, niezbędne, aby jakąkolwiek wiedzę posiąśd, drugie - wewnętrzne, nadprzyrodzone.
Ponadto przyjmował jeszcze trzecie: praobjawienie, obejmujące wszelką prawdę, a niegdyś udzielone
„patriarchom i prorokom" żydowskim; zostało ono zatracone i tylko częściowo odzyskane przez
filozofów greckich. Na tym tle Bacon snuł fantastyczną historię filozofii, w której Grecy byli
spadkobiercami Żydów, i na tym tle wyobrażał sobie swoją misję: odnalezienie objawionej prawdy. W
związku z tym określał filozofię jako „wyjaśnienie boskiej mądrości przez doktryny i dzieło" i tłumaczył
powolne jej postępy tym, że Bóg, zagniewany na ludzkośd, wydziela jej prawdę skąpo i zmieszaną z
fałszem; doświadczenie uważał za sposób odzyskiwania objawienia. Ostatecznie pogląd Bacona był
taki, że wszystkie prawdy znane są tylko dzięki objawieniu, filozoficzne tak samo jak tajemnice
religii. Granica między prawdami przyrodzonymi a nadprzyrodzonymi została zatarta, bo wszystkie
pochodzą z objawienia. Rozum sam przez się nie jest zdolny do poznania prawdy: filozofię
autonomiczną, jaką uprawiali poganie, Bacon potępił. Jego filozofia była w gruncie rzeczy sceptyczna
wobec czystej wiedzy. Zalecał metodę doświadczalną, ale zaznaczał, że doświadczenie jest możliwe
tylko dzięki objawieniu.