asysta artykul 2013 03 39568

background image

A

S Y S T A

D

E N T Y S T Y C Z N A

38

K O M U N I K A C J A

I N T E R P E R S O N A L N A

Błędy popełniane

przez rejestratorkę

w kontakcie telefonicznym z pacjentem

dla pacjenta, że jest on zmuszony
mnożyć kolejne pytania i rozmowa
się niepotrzebnie przeciąga.

Zależność jest tutaj dość jasna, ale

oczywiście nie każda krótka rozmo-
wa będzie rozmową poprowadzoną
profesjonalnie. Jednakże praktycz-
nie zawsze rozmowa profesjonalna
będzie rozmową krótką, zwięzłą
i wyczerpującą. Jest to bardzo istot-
na kwestia, jako że jedną z głównych
trudności na stanowisku rejestrator-
ki jest konieczność koordynowania
wielu różnych działań jednocześnie
oraz praca pod dużą presją czasu.

Od osób pracujących w rejestra-

cji wymaga się często bardzo szyb-
kich reakcji oraz sprawnej i krótkiej
obsługi pacjentów. Oprócz tego le-
karze oczekują, że rozmowy będą
prowadzone w bardzo miłym, nasta-
wionym na budowanie relacji tonie,
pacjenci uzyskają wszystkie potrzeb-
ne informacje, zostanie im zareko-
mendowana dana przychodnia oraz
szybko zostaną zapisani na wizytę
do odpowiedniego lekarza. Zdecydo-
wanie jest to zadanie, które wymaga
dużej wprawy i umiejętności.

Myślę, że pomijając wszystkie inne

aspekty, sama możliwość eleganckie-
go skrócenia prowadzonych rozmów
może być dla niektórych osób wystar-
czającą zachętą do tego, by kształcić
w sobie umiejętność profesjonalnego
pokierowania pacjentem przez tele-
fon. Spójrzmy w takim razie na nie-
które z popełnianych błędów.

W tym numerze, kontynuując temat,
przeanalizuję już konkretne błędy,
często popełniane przez rejestrator-
ki w trakcie rozmów z pacjentami.
Przedstawione zostaną główne kate-
gorie popełnianych błędów, poparte
przykładami rzeczywistych rozmów,
pochodzących z projektu „Tajemni-
czy Pacjent przez Telefon”.

Często w trakcie rozmów z uczest-

niczkami prowadzonych przeze
mnie szkoleń dotyczących kontaktu
telefonicznego z pacjentem, gdy do-
piero zaczynamy „wgryzać się w te-
mat”, pojawia się ze strony niektó-
rych osób wątpliwość typu: „Ja nie
mam czasu na profesjonalne prowa-
dzenie rozmów”. Stoi za tym ukry-
te przekonanie, że profesjonalizm
przez telefon wymaga dodatkowych
nakładów czasowych, co może być
niemożliwe do osiągnięcia w niektó-
rych gabinetach. Nie jest to jednak
słuszne założenie – profesjonalizm
w prowadzeniu rozmów przeważnie
sprowadza się do ich skrócenia, a nie
wydłużenia. Bardzo często, analizu-
jąc rozmowy pochodzące z projektu
„Tajemniczy Pacjent”, widzę, jak nie
do końca adekwatne odpowiedzi re-
jestratorki niepotrzebnie przedłużają
całą rozmowę i w efekcie prowadzą
do powstania chaosu informacyjne-
go – rejestratorka albo (kierując się
dobrymi chęciami i empatią) udzie-
la bardzo szerokich, rozwlekłych
odpowiedzi, albo jej wypowiedzi
są na tyle niejasne i niezrozumiałe

TITLE

Mistakes made by the registrar

in telephone contact with the patient

SŁOWA KLUCZOWE

rozmowa

telefoniczna, podjęcie rozmowy,
pytania uszczegóławiające, odpowiedzi
dostosowane do wiedzy pacjentów,
rekomendacja gabinetu, budowanie
relacji

STRESZCZENIE

Artykuł podejmuje

temat głównych błędów popełnianych
w kontakcie telefonicznym z pacjentem
stomatologicznym. Czytelnikom zostaje
przedstawiony podział rzeczonych
błędów na pięć głównych kategorii.

KEY WORDS

call, making a call,

detailed questions, answers adjusted
to patients’ knowledge, dentist
recommendation, building relationships

SUMMARY

Article take on the

major mistakes made in telephone
contact with the patient. Readers will
be provided with a breakdown of those
errors into five main categories.

Justyna Pająk

W

ostatnim numerze

„Asysty Dentystycz-

nej” zgłębiłam temat postaw
przyjmowanych przez
rejestratorkę w kontakcie
telefonicznym z pacjen-
tem. Przedstawiona
została ogromna rola
profesjonalnego kontaktu
telefonicznego oraz
nakreślone zostały kryteria
rzeczonego profesjonalizmu.

background image

3

/ 2 0 1 3

39

K O M U N I K A C J A

I N T E R P E R S O N A L N A

Nieprofesjonalne podjęcie
rozmowy
Podjęcie rozmowy, przywitanie się
z dzwoniącym, przedstawienie sie-
bie i miejsca, do którego się dodzwo-
nił, ma niezwykle ważne znaczenie
z perspektywy dalszego przebiegu
rozmowy. W momencie, gdy telefon
zostanie odebrany gdzieś w przelo-
cie, a ton rejestratorki będzie wskazy-
wał na duży pośpiech oraz napięcie,
bądź też wręcz przeciwnie, osoba od-
bierająca telefon będzie brzmiała tak,
jakby była znużona czy zmęczona,
pacjent może poczuć, że przeszka-
dza, że nie dodzwonił się do miejsca,
w którym jest mile widziany.

Bardzo często nie uświadamiamy

sobie wpływu, jaki ma nasza komu-
nikacja niewerbalna na reakcje oto-
czenia. Co więcej, bardzo często nie
uświadamiamy sobie też tego, jak
tak naprawdę w danym momencie
brzmimy. Badacze są jednak tutaj
zgodni – z tonu głosu, tempa wypo-
wiedzi, jego barwy itd. wyciągamy
znacznie więcej informacji niż z rze-
czywistej treści. Co więcej, gdy komu-
nikaty werbalne i niewerbalne stoją
ze sobą w konflikcie, zawsze komu-
nikat niewerbalny będzie w tym mo-
mencie ważniejszy. Przyjrzyjmy się
temu na przykładzie. Osoba odbie-
rająca telefon mówi: „W czym mogę
pomóc?”, co mogłoby wskazywać
na jej otwarte podejście i gotowość
do zajęcia się sprawą, z którą dzwoni
pacjent. Przy tym jednak tempo jej
wypowiedzi jest szybkie, w głosie nie
słychać uśmiechu ani ciepłych, życz-
liwych nut. Pacjent w tym momencie
nie da się „zwieść” temu, co rejestra-
torka mówi i jej deklaracjom udzie-
lenia pomocy, a na nieświadomym
poziomie od razu rejestruje to, jak
mówi. Na tej podstawie wyciąga in-
formację, że w tym momencie może
nie jest w danej klinice miłym go-
ściem. Z miejsca wpływa to na ton
jego wypowiedzi i rozmowa może
toczyć się w znacznie mniej życzli-

wym klimacie, niż pierwotnie było
to możliwe.

Brak przejmowania inicjatywy,
uszczegóławiania, zadawania
pytań rozpoznających
sytuację pacjenta
Innym rodzajem błędu jest natych-
miastowa reakcja na to, z czym
dzwoni pacjent, bez wcześniejszego
uszczegółowienia jego oczekiwań
i rozpoznania rzeczywistej potrzeby.
Często, wręcz nawykowo, jesteśmy
nauczeni tego, że na pytania odpo-
wiada się zdaniem twierdzącym,
a nie kolejnym pytaniem. W reje-
stracji jednak może być to nawyk
zdecydowanie działający na naszą
niekorzyść. Pacjenci często dzwonią
z bardzo ogólnie zarysowanym pro-
blemem. Rolą rejestratorki nie jest
wtedy natychmiastowa odpowiedź,
a dopytanie, uszczegółowienie, za-
wężenie zakresu danego zagadnie-
nia. Spójrzmy na przykład, w którym
nie zostało to zrobione.

Dzwoniący: – Jakie Państwo macie

ceny?

Rejestratorka: – Konsultacja – 50 zł,

zdjęcie pantomograficzne – 75 zł, wy-
pełnienie zęba – w zależności od ilo-
ści powierzchni – od 100 do 220 zł,
plus znieczulenie miejscowe – 40 zł,
korona na metalu – osiemset złotych,
implant – w zależności od rodzaju –
od 1,8 tys. zł…

Nie muszę mówić, że wymieniać

można jeszcze długo. Wystarczyłoby
tutaj krótkie pytanie, co dokładnie
pacjenta do nas sprowadza, czego
dokładnie cenę ma na myśli, zamiast
recytować cennik. Pacjent i tak nie
będzie w stanie zapamiętać tych
wszystkich informacji i z pewnością
zacznie dopytywać o to, co go na-
prawdę interesuje, albo „wyłączy się”
po tym, gdy rejestratorka przedstawi
interesującą go pozycję, co najwyżej
odczuwając lekką frustrację. Zdecy-
dowanie nie jest to w związku z tym
adekwatna reakcja.

Spójrzmy na kolejny przykład.
Dzwoniący: – Chciałbym się umó-

wić na wizytę.

Rejestratorka: – Rozumiem. Mogę

panu zaproponować przyszły wto-
rek o godzinie 9:00 albo 11:00,
środę o 17:30 lub czwartek: 10:00,
10:30 lub 11:00.

Mamy tutaj do czynienia z me-

chanizmem tego samego typu: re-
jestratorka, kierowana z pewnością
dobrymi intencjami, przedstawia
wszystkie wolne terminy dostępne
w najbliższym czasie, zalewając
pacjenta informacjami. Prowadzi
to do niepotrzebnego przerzucania
się terminami i przedłużania roz-
mowy. Wystarczyło dopytać o prefe-
rencje pacjenta pod tym względem.
Dodatkowo rejestratorka nie dopy-
tuje się, z jaką rzeczywistą potrzebą
dzwoni pacjent, co pozwoli zapisać
go do odpowiedniego lekarza oraz
może także spowodować, że urucho-
mione zostaną szczególne procedury
postępowania (np. w przypadku pa-
cjentów bólowych).

Często też mamy do czynienia

z tym samym problemem, gdy pa-
cjent zadaje bardzo ogólne pytania
na temat określonych zabiegów
(„Czy może mi pani coś powie-
dzieć o…?, Jak u was wygląda…?”).
Rekomenduję w takich sytuacjach
powstrzymanie się od reakcji typu
„powiem mu wszystko, co o tym
wiem” i dopytanie, co konkretnie
budzi wątpliwości pacjenta, czy też
jakich informacji potrzebuje.

Brak udzielania
satysfakcjonujących pacjenta
i przy tym zrozumiałych dla niego
odpowiedzi
Odpowiedzi, które otrzymują pacjen-
ci, często zawierają specjalistyczne
słownictwo i są dla nich niezrozu-
miałe. Dodatkowo mogą być nie
w pełni wyczerpujące. Powoduje to,
że pacjent, po uzyskaniu odpowie-
dzi od rejestratorki, nie przechodzi

background image

A

S Y S T A

D

E N T Y S T Y C Z N A

40

K O M U N I K A C J A

I N T E R P E R S O N A L N A

ot tak po prostu do np. umówienia
się na konkretny termin, a zaczy-
na zadawać coraz to nowe pytania
w celu doprecyzowania. Spójrzmy
na poniższy przykład.

Rejestratorka: – Cena implantu

wynosi od 2 tys. zł do 2,5 tys. To też
zależy chyba, jakiej firmy.

Dzwoniący: – Aha. A to już jest ca-

łość, ze wszystkim?

Rejestratorka: – Nie, do tego jesz-

cze koronka.

Dzwoniący: – A koronka ile?
Rejestratorka: – Też zależy, którą

pani sobie wybierze. Pełnoceramicz-
na – około 1,2 tys. zł. Ale możliwe,
że konieczna będzie tutaj augmen-
tacja, ja tego nie wiem, nie powiem
pani przez telefon. Wtedy to jest do-
datkowy koszt.

Rejestratorka popełniła w trakcie

tej krótkiej wymiany zdań szereg
błędów. Chciałabym się jednak sku-
pić na jednym zagadnieniu, a mia-
nowicie ilości i jakości informacji,
jaką dostaje pacjent. Z jednej strony
jest zmuszony dopytać się o to, czy
podany koszt jest całościowy, czy
nie (w związku z czym dowiaduje
się, że nie jest to koszt całościowy
i że zależy to od tego, „co sobie wy-
bierze”. Nie jest to adekwatne sfor-
mułowanie i rozmowy z pacjentem
na temat zakresu planu leczenia
i wyboru najlepszych rozwiązań nie
powinno się sprowadzać do tego,
czy pacjent sobie coś wybierze,
czy też nie). Dodatkowo pacjent,
zupełnie niepotrzebnie, dowiaduje
się o augmentacji. Na tym etapie,
z dużym prawdopodobieństwem,
nie będzie to dla niego zrozumiała
informacja, w końcu „augmentacja”
to specjalistyczne sformułowanie.
Poza tym bardzo możliwe, że nie
będzie jej w ogóle potrzebował,
więc wspominanie o konieczności
uzupełnienia kości na tym etapie
jest zbędne, mnoży kolejne pytania
pacjenta i powoduje zamieszanie,
w efekcie prowadząc do przedłuże-

nia rozmowy. Podsumowując, pa-
cjent nie zdobywa informacji, któ-
rych potrzebuje w celu rozeznania
się w sytuacji, za to zdobywa inne
informacje, które w tym momencie
są mu zupełnie niepotrzebne.

Kolejny przykład.
Dzwoniący: – Ile kosztuje leczenie

kanałowe?

Rejestratorka: – Udrożnienie ka-

nału – 150 zł. Potem wypełnienie
gutaperką. Potem dochodzi jeszcze
odbudowa. Ogólnie to w zależności
od tego, który to jest ząb.

Dzwoniący: – Ja mam szóstkę

do leczenia.

Rejestratorka: – To już lekarz mu-

siałby zobaczyć…

Sytuacja jest tutaj bardzo podob-

na. Pacjent zadaje proste pytanie.
Następnie zdobywa informację, któ-
rej nie rozumie i jest zmuszony się
dopytać. Na to rejestratorka wręcz
go zbywa, nie podając mu żadnej
orientacyjnej ceny leczenia kana-
łowego szóstki. Jak widać, komuni-
kat przez nią wystosowany był dla
pacjenta zupełnie niejasny i nie sta-
nowił żadnej informacji dotyczącej
tego, ile zapłaci podczas danej wi-
zyty. Jest oczywiste, że nie można
przez telefon przedstawić wyceny
leczenia danego pacjenta. Nie ozna-
cza to jednak, że ma on nie rozu-
mieć, co się do niego mówi. Pozycje
z cennika też można przedstawiać
prostym językiem, podając ceny
w widełkach i nie komplikując nad-
miernie wypowiedzi.

Brak rekomendacji,
nieużywanie języka korzyści
Ważnym celem, stojącym za każdą
rozmową telefoniczną z pacjen-
tem (a już szczególnie z pacjentem
„pierwszorazowym”), jest wytworze-
nie w nim przekonania, że dodzwo-
nił się do miejsca, które jest w jakiś
sposób wyjątkowe: zatrudnia najlep-
szych lekarzy, oferuje najbardziej
zaawansowane rozwiązania itd.

Jest to cel, który można bardzo ła-
two osiągnąć, umiejętnie wplatając
w rozmowę język korzyści. Przeana-
lizujmy to na przykładzie:

Dzwoniący: – A macie jakiegoś ta-

kiego doświadczonego specjalistę,
który to dobrze zrobi?

Rejestratorka: – Tak, wie pani co,

u nas jest dr Kowalski i pani dr No-
wak.

Dzwoniący: – Mhm...
Rejestratorka: – Tym się zajmują

obydwoje.

Jak widać, pacjent wprost prosi

o rekomendację, o polecenie do-
świadczonego specjalisty. Dowiaduje
się, że jest dwóch lekarzy i obydwoje
mogą go przyjąć. Przyznacie, że nie
jest to szczególnie zachęcający ko-
munikat – w żadnym stopniu nie
ma on potencjału wykreowania wy-
obrażenia w umyśle pacjenta, które
mówiłoby, że lekarz, do którego się
uda (jeśli się w ogóle na to zdecydu-
je), jakkolwiek wyróżnia się na tle
innych gabinetów. Pacjentowi zosta-
je po prostu przedstawiona sucha
informacja, nie świadczy ona ani
na plus, ani na minus o przychodni.
Jest to zdecydowanie za mało.

Spójrzmy na inny przykład, w któ-

rym pacjent stara się rozeznać w me-
todach wybielania.

Dzwoniąca: – Ale to, ale po pro-

stu to… Bo jeszcze… Chyba, że coś
mi się pomyliło, ale jeszcze słysza-
łam, że jest taka metoda, że samemu
można wybielić zęby.

Rejestratorka: – Nie, nie, nie,

to u nas nie. To może w innych gabi-
netach. Bo są różne metody, są szy-
ny wybielające, są pojedyncze, jakoś
tak, natomiast u nas posiadamy tyl-
ko tę lampę.

Dzwoniąca: – Dobrze, dziękuję

bardzo, do widzenia.

Rejestratorka: – Dziękuję, do wi-

dzenia.

W tym momencie o rekomenda-

cji zdecydowanie nie może być tutaj
mowy. Pacjent (który nie zadzwonił,

background image

3

/ 2 0 1 3

41

K O M U N I K A C J A

I N T E R P E R S O N A L N A

by umówić się na wybielanie nakład-
kowe, po prostu zbiera informacje)
dowiaduje się, że gabinet ma tylko
„tę lampę”, ale inne gabinety mają
więcej do zaoferowania. Rejestrator-
ka w trakcie tej rozmowy była miła
oraz zaangażowana, z pewnością
chciała możliwie pomóc pacjento-
wi. Jednak nie sposób nie zauważyć,
że kierując się dobrymi chęciami,
zrobiła wręcz antyreklamę gabineto-
wi, w którym pracuje. Zabrakło uka-
zania korzyści metody gabinetowej,
wskazania na wysoką jakość uży-
wanych materiałów, błyskawiczny
efekt itd. W kontekście tych danych
informacja o tym, że przychodnia
nie oferuje metody nakładkowej,
mogłaby wcale nie przeszkodzić
w umówieniu pacjenta na wizytę
konsultacyjną.

Niebudowanie relacji
Jak już wspominałam przy oma-
wianiu sposobu podjęcia rozmowy,
bardzo ważnym elementem w trak-
cie kontaktu telefonicznego jest
tworzenie swojej własnej, osobistej
relacji z pacjentem. By było to moż-
liwe, niezbędna jest odpowiednia
komunikacja niewerbalna, ale także
istotne są adekwatna reakcja na to,
co mówi pacjent i budowanie życz-
liwej atmosfery. Spójrzmy na poniż-
szy przykład.

Dzwoniąca: – Wie pani, ja słysza-

łam, że to jest bardzo ważne, żeby
to dobry lekarz robił.

Rejestratorka: – Bardzo dobry le-

karz.

Dzwoniąca: – Tak, z jakimś do-

świadczeniem? Bo trochę tak, wie
pani co, szukam. Bo mój dentysta
implantów nie robi i właśnie bym
chciała gdzieś przyjść, w jakieś do-
bre miejsce, tylko na implant.

Rejestratorka: – Mhm...
Dzwoniąca: – I dzwonię, tak wie

pani, jak się dzwoni, przypadkowo.

Rejestratorka: – Wie pani co,

pan doktor będzie jutro u nas oko-

ło godziny 17. Proszę podejść tutaj
do nas. Pan doktor wszystko pani
wytłumaczy.

Jak widać, rejestratorka nie po-

dąża tutaj za potrzebami pacjentki
i nie dość, że nie rekomenduje oso-
by lekarza, to można odnieść wraże-
nie, że wręcz ignoruje jej potrzeby,
z miejsca przechodząc do dostęp-
nych terminów. Reprezentuje tutaj
zdecydowanie postawę zadaniową,
która została szeroko opisana w po-
przednim artykule.

Kolejny przykład.
Dzwoniący: – Halo, dzień dobry.
Rejestratorka: – Dzień dobry.
Dzwoniący: – Czy u was aparat

można sobie założyć? Czy nie robi-
cie?

Rejestratorka: – Tak.
Dzwoniący: – Tak, można? A ile

kosztuje?

Rejestratorka: – Już momencik.
(cisza)
Dzwoniący: – Halo?
Rejestratorka: – A więc ceny apa-

ratów zaczynają się od…

Trudno tutaj mówić o jakiejkol-

wiek relacji. Możemy podejrzewać,
że rejestratorka udała się w tym mo-
mencie np. na poszukiwanie cen-
nika albo właśnie przemieszcza się
z gabinetu do rejestracji. Jednak
z perspektywy pacjenta nie wyglą-
da to najlepiej. Delikatnie mówiąc,
został pozostawiony sam sobie,
a postawa rejestratorki z pewno-
ścią jest dla niego zupełnie niezro-
zumiała. Warto zdać sobie sprawę
z tego, że pacjent telefoniczny nie
widzi tego, co dzieje się w da-
nym momencie w gabinecie – nie
ma świadomości, że rejestratorka,
odbierając telefon, jest jednocze-
śnie zajęta obsługą pacjenta przy
kontuarze, w poczekalni czeka ko-
lejnych dwóch pacjentów, a na do-
datek z gabinetu woła z prośbą le-
karz… Dla dzwoniącego jest tylko
głos rejestratorki w słuchawce, to,
jak on brzmi, na ile zdecydowanie,

a przy tym miło, nim pokieruje,
w jakim stopniu zostanie zbudo-
wana relacja. Do tego, by rozmowa
została przeprowadzona w miłym
klimacie, potrzeba bardzo niewiele
– słyszalny entuzjazm i uśmiech, ja-
sne komunikaty oraz kompetentne
odpowiedzi. Tylko tyle i aż tyle.

Podsumowanie
Oczywiście jeden krótki artykuł nie
może wyczerpać tematu wszystkich
błędów pojawiających się w rozmo-
wie telefonicznej. Wierzę jednak
w to, że nakreśliłam główne, istotne
obszary oraz zachęciłam do refleksji
nad tym, jak na co dzień odbieracie
telefony. W ramach podsumowania
chcę jeszcze zwrócić uwagę na to,
że rejestratorka nie powinna być
„odpytywana” w trakcie rozmowy
– po początkowej krótkiej wymia-
nie zdań powinna przejąć inicjaty-
wę i prowadzić pacjenta w stronę
umówienia się w taki sposób, by ten
mógł po prostu scedować odpowie-
dzialność za efektywność komuni-
kacji na nią.

Rejestratorka nie jest „panią od

umawiania na wizyty”. Jest pierwszą
osobą, z którą pacjent ma kontakt
w danym gabinecie, będąc jedno-
cześnie jego wizytówką. Jej postawa
bezpośrednio wpływa na wizerunek
gabinetu w oczach pacjenta. Dlatego
też tak ważna jest praca nad swoimi
umiejętnościami w tym zakresie. Po-
wodzenia!

Justyna Pająk jest psychologiem,

ukończyła psychologię pracy i organizacji
na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza

w Poznaniu. Szczególnie interesują

ją zagadnienia związane z psychologią

komunikacji. W Omd, pod kierownictwem

Mariusza Obody, pracuje jako trener średniego

personelu oraz koordynator projektu

„Tajemniczy Pacjent”.

KONTAKT

Omd Mariusz Oboda

61-863 Poznań

ul. K. Wielkiego 5c/159

tel.: 662 082 800

e-mail: biuro@omd.edu.pl

www.omd.edu.pl


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
asysta artykul 2013 03 39562
asysta artykul 2013 03 39567
asysta artykul 2013 03 39560
technik artykul 2013 03 39167
technik artykul 2013 03 39166
technik artykul 2013 03 39168
asysta artykul 2013 01 37823
asysta artykul 2013 01 37811
asysta artykul 2013 02 38715
asysta artykul 2013 01 37816
technik artykul 2013 03 39186
technik artykul 2013 03 39175
technik artykul 2013 03 39180
technik artykul 2013 03 39163
technik artykul 2013 03 39185
asysta artykul 2013 02 38719
technik artykul 2013 03 39178
technik artykul 2013 03 39187

więcej podobnych podstron