Antonio Gramsci
Partia i związki
zawodowe
Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (Uniwersytet Warszawski)
WARSZAWA 2007
Antonio Gramsci – Partia i związki zawodowe (1920 rok)
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
– 2 –
www.skfmuw.w.pl
Artykuł Antonio Gramsciego „Partia i związki
zawodowe” ukazał się bez podpisu w piśmie
„L'Ordine Nuovo” II, nr 13 z 21 sierpnia 1920 r.,
w rubryce „Tydzień w polityce”.
Podstawa niniejszego wydania: Antonio Gramsci,
„Pisma wybrane”, tom 1, wyd. Książka i Wiedza,
Warszawa 1961.
Tłumaczenie z języka włoskiego: Barbara
Sieroszewska.
Antonio Gramsci – Partia i związki zawodowe (1920 rok)
Agitacja za rewizją umowy zbiorowej, wszczęta przez centralę związkową robotników
metalowców, stawia na nowo, i to w formie kategorycznej, problem stosunków między partią a
związkami zawodowymi. Czy partia uczyniła cokolwiek w celu rozwiązania tego podstawowego
zagadnienia w kierunku wytkniętym przez uchwały dwóch kongresów Międzynarodówki
Komunistycznej? Partia nie uczyniła nic. Można to stwierdzić bez obawy, że zarzucą nam kłamstwo.
Problem ten może być rozwiązany w sposób właściwy i historycznie konkretny jedynie poprzez impuls
mas, uświadomionych przez działalność wychowawczą partii i kierowanych przez robotnikówczłonków
partii, wpajających masom hasła wysuwane przez partię. A skoro partia żadnej akcji wychowawczej nie
prowadzi, nie wysuwa żadnych haseł, zaś problemu, o którym mowa, nawet najogólniej nie
przedyskutowała, można stwierdzić kategorycznie, że partia jako organizacja centralna nic nie uczyniła
dla rozwiązania tego podstawowego problemu Międzynarodówki Komunistycznej.
Można na podstawie historii udowodnić, że we Włoszech robotnicy zakładów metalurgicznych
stanowią awangardę proletariatu. Każdy ich ruch o charakterze ogólnokrajowym otwiera nową fazę
ruchów we wszystkich innych gałęziach przemysłu. Znaczy to, że centrala metalowców spowodowała
swoim wystąpieniem nastanie nowej fazy ruchów i strajków o charakterze ogólnonarodowym, przy czym
organizacja centralna partii nie uznała dotychczas za stosowne wypowiedzieć się w tej sprawie, podsunąć
właściwe hasła towarzyszom metalowcom, zdyscyplinować ich i zaprawić w dążeniu do celów, jakie
stawia sobie partia. (Czy centrala metalowców działała w całkowitym oderwaniu od partii? Czy nie
zatroszczyła się o poinformowanie jej i uzgodnienie z nią swego kroku? Warto byłoby się tego
dowiedzieć, by móc ocenić ducha dyscypliny i intuicję polityczną niektórych towarzyszy). W każdym
ośrodku przemysłowym robotnicymetalowcy stanowią jądro ruchu rewolucyjnego, żadne ich
zwycięstwo i żadna porażka nie mogą być dla pozostałych kategorii zawodowych obojętne. Te pozostałe
kategorie mogą być zmuszone do przystąpienia do walki. Ruch ten może z dnia na dzień zmienić się z
ruchu korporacyjnego w ruch polityczny. Jakże partia mogłaby pozostać obojętną i asystować takiemu
ruchowi w charakterze zwykłego widza? Jakie stanowisko powinny zająć sekcje, aby nie narazić się na
ekskomunikę, na oskarżenie o brak karności, o lekkomyślność, o anarchizm?
Mieląc niestrudzonym językiem maksymalistyczna frazeologia zdobyła się na zdanie: „Okres
obecny jest okresem rewolucyjnym”.
Konkretna treść tego „aforyzmu” powinna skłonić partię do maksymalnego wysiłku w celu
zorganizowania i koncentracji sił rewolucyjnych, powinna doprowadzić do likwidacji wszystkich
ideologicznych i taktycznych pozostałości II Międzynarodówki. Skoro okres, który przeżywamy, jest
typowo rewolucyjny, dla członków partii – dla tych, którzy chcą lojalnie, zgodnie z dobrowolnie
przyjętymi zobowiązaniami, respektować uchwały kongresów – nie mogą już istnieć zagadnienia
korporacyjne. Absurdem jest nie tylko to, żeby od góry, z centrum opanowanego przez członków partii,
wychodziła agitacja o charakterze ściśle korporacyjnym, ale absurdem jest też i to, żeby z dołu, od mas,
wychodziła podnieta do ruchów stawiających sobie za cel kwestię godzin pracy i płac.
Wszystkie siły rewolucyjne muszą być nastawione (i zorganizowane w sposób właściwy) na takie
wychowanie mas, które pchnęłoby je ku celom najważniejszym dla klasy robotniczej – ku obaleniu
władzy burżuazyjnej i wprowadzeniu władzy proletariackiej.
Konkretna treść tego „aforyzmu” powinna doprowadzić do następującego wniosku: skoro
zagadnienia korporacyjne nie mają już znaczenia, skoro klasa robotnicza nie ma już widoków na nowe
realne zdobycze na terenie związkowym, bez względu na to, czy stosuje taktykę reformizmu
parlamentarnego, czy taktykę reformizmu polegającego na „waleniu pięścią w stół” – to jakie zadanie
staje przed związkami zawodowymi? Włoskie masy proletariackie zamanifestowały w tym względzie
swoją konkretną wolę, jak żaden inny proletariat świata. Masy włoskie chcą mieć przywódców
związkowych – członków Partii Socjalistycznej. Niełatwo dają się one porwać ideologii anarchistycznej.
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
– 3 –
www.skfmuw.w.pl
Antonio Gramsci – Partia i związki zawodowe (1920 rok)
Przez tę swoją jasną i konkretną wolę masy włoskie dają wyraz świadomości, że nie będą mogły spełnić
swego historycznego zadania nie przeszedłszy przez okres dyktatury, przez okres państwa robotniczego.
Masy rozumieją, że konieczne jest istnienie ich własnej niezależnej partii klasowej; rozumieją to tak
dalece i przekonanie to jest tak rozpowszechnione, że anarchosyndykaliści przez demagogiczny
oportunizm zgłaszają akces swej „apolitycznej” organizacji do III Międzynarodówki, do
Międzynarodówki dyktatury proletariatu. W żadnym kraju nie istniała sytuacja równie jak we Włoszech
sprzyjająca realizacji ścisłej więzi (organicznej i hierarchicznej, nie zaś wynikającej z paktów przymierza,
zawieranych przez funkcjonariuszy związkowych, którzy nie są wybierani na kongresach, podczas gdy
przywódców partii wybiera kongres spośród awangardy proletariatu), więzi między związkami
zawodowymi i partią, więzi stanowiącej jeden z podstawowych postulatów III Międzynarodówki i jeden z
podstawowych warunków trwałego zwycięstwa rewolucji komunistycznej.
Już od czasów Zimmerwaldu
towarzysz Lenin wskazywał jako bezpośrednie zadanie dla
zimmerwaldzkiego lewego skrzydła – tworzenie komórek socjalistycznych w fabrykach i związkach
zawodowych. Dziś, po pięciu latach, problem ten nie został jeszcze nawet zbadany przez partię włoską,
która do Zimmerwaldu przecież przystąpiła, podobnie jak nie został rozważony żaden z problemów
dotyczących mas, gdyż zapomniano – a może jej wcale nie zrozumiano – o naczelnej zasadzie marksizmu
i Międzynarodówki Komunistycznej: albo rewolucja robotnicza i rada delegatów jako jej konkretny
wyraz jest ruchem najgłębszych mas, albo nie ma rewolucji. Natomiast ograniczona akademicko
drobnomieszczańska mentalność tradycyjnego socjalizmu włoskiego przejawiła się i wyczerpała w
żałosnych próbach układania papierowych planów odgórnego stworzenia ustroju radzieckiego.
Partia, która nie troszczyła się o historyczne dążenia proletariatu, tym mniej interesowała się
aktualnymi dążeniami kapitalizmu. Kapitaliści w nader krótkim czasie stworzyli własną, bardzo silną
organizację, sprzymierzoną z faszyzmem, z policją, z militaryzmem, dążącym do narzucenia dyktatury
wojskowej. Kapitaliści poświęcili setki milionów na to, żeby tę swoją organizację uczynić aktywną; przy
pomocy tych milionów stworzyli prywatną pocztę, drukują broszury w celu rozpowszechniania
fałszywych wiadomości i prowadzenia nieustannej kampanii oczerniającej i zniesławiającej przywódców
związków robotniczych. Podobno nawet sporą część czołgów, wyprodukowanych przez fabryki włoskie
za zgodą związków zawodowych, rezerwuje się na „prywatny” użytek kapitalistów. Cała ta praca
organizacyjna kapitalizmu uszła uwagi partii lub co najwyżej partia rozpatrywała ją jedynie z
„literackiego” punktu widzenia, z punktu widzenia tych, którzy uważają się za socjalistów i
rewolucjonistów, gdyż zwykli tak komentować fakty: „A mówiłem, że burżuazja jest reakcyjna, rację
miał Marks” itp.
Tak więc dzisiaj, kiedy poczynania robotników zakładów metalurgicznych otwierają nowy okres
wzmożonych ruchów, kiedy okres rewolucyjny może w każdej chwili pchnąć partię do działania, włoski
ruch robotniczy stoi wobec faktu, że problem wzajemnego stosunku partii i związków zawodowych nie
tylko nie został rozwiązany w praktyce, ale nie został nawet poddany pod dyskusję. Ruch proletariatu
włoskiego stał się polem działania dwóch partii politycznych: partii oficjalnej i partii, którą faktycznie
stanowią przywódcy związków zawodowych. Dla zorientowania się w konsekwencjach wynikających z
tak dwuznacznej sytuacji radzę przeczytać uważnie polemikę RadekLevi na temat rewolucji węgierskiej.
Niestety jednak historia jest nauczycielką pozbawioną uczniów...
1
W Zimmerwaldzie odbyło się we wrześniu 1915 r. spotkanie różnych ugrupowań socjalistycznych, które wystąpiły przeciwko
udziałowi w wojnie. Lenin i inni przedstawiciele lewicy głosili tam konieczność przekształcenia wojny imperialistycznej w
wojnę domową i utworzenia nowej Międzynarodówki rewolucyjnej. W spotkaniu tym brała również udział delegacja Włoskiej
Partii Socjalistycznej. – Red.
© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)
– 4 –
www.skfmuw.w.pl