koncepcja koszyka

background image

Koncepcja koszyka

Robert Bruce, http://www.astraldynamics.com

Koncepcja koszyka

(Nowe podejście do życia i wyższej

duchowej rzeczywistości)

Robert Bruce

tłumaczył Alex

Copyright © 2000 by Robert Bruce

Znalazłem ten artykuł przeszukując pliki na moim komputerze. Zupełnie zapomniałem, że go

kiedyś napisałem. Byłoby głupio go zmarnować, więc oto jest. Tłumaczy on trochę to, kim jestem,

skąd pochodzę i dlaczego piszę takie książki i artykuły. Moje życie to ciągły proces nauki w

każdym znaczeniu tego słowa.

W drugiej połowie lat 80-tych napotkałem poważne wyzwanie dla mojego systemu wierzeń.

Jaskrawe sprzeczności pojawiały się na każdym kroku - istniały one pomiędzy moimi bieżącymi

życiowymi doświadczeniami a powszechnie przyjmowanymi koncepcjami New Age odnośnie

duchowej rzeczywistości. Walczyłem, aby zrozumieć i zintegrować moje doświadczenia z tym

paradygmatem, lecz ciągle byłem zmuszony przyjmować kompromisy pozbawione logiki. Wkrótce

adaptacja moich życiowych doświadczeń stała się niemożliwa i zaczynałem się dusić pod ich

niezręcznym ciężarem. Powszechnie przyjmowany model nagle stał się niepraktyczny. Albo ja

zaczynałem wariować i doświadczać zgodnych, powtarzających się złudzeń - tak jak i ludzie,

którym pomagałem - albo źle się działo w państwie duńskim.

Tak samo jak wiele osób na przestrzeni wieków, spędziłem swoje życie, poszukując duchowej

prawdy i sensu życia. Przez wiele lat uczestniczyłem w grupach rozwojowych, modliłem się,

medytowałem, wizualizowałem i czytałem, aż moje oczy piekły, a mój umysł zataczał się pod

masywnym atakiem sprzeczności. Rozwinąłem zdolności psychiczne, miałem spektakularne OBE,

wizje i doznania mistyczne. Zrobiłem duże postępy, ale wciąż potrzebowałem więcej...

W końcu odrodziłem się na nowo i przekształciłem, kiedy wzniosłem Kundalini na najwyższy

poziom ok. 1987 r. (wtedy też tajemnica życia stała się dla mnie oczywista). Lecz wzniesienie

Kundalini, samo w sobie, nie przynosi natychmiastowego oświecenia. Kundalini trzeba wznosić

regularnie i opanowywać je tak, jak każdą inną zdolność. Pierwsze wzniesienie Kundalini powoduje

'abstrakcyjne' oświecenie, ale nie właściwe oświecenie. Wiesz wszystko w momencie, gdy

wznosisz Kundalini, lecz nie zdajesz sobie z tego sprawy, kiedy powracasz do normalnego poziomu

świadomości (podstawowego poziomu świadomości w normalnym, obudzonym stanie). Nie istnieją

żadne skróty, nie istnieje żaden sposób na ominięcie całości ciężkiej pracy i ciężkich życiowych

doświadczeń koniecznych do tego, żeby ta abstrakcja przesączyła się do twojego świadomego

umysłu i fizycznej rzeczywistości.

Dało mi to przebłyski większej duchowej rzeczywistości razem ze zwodniczymi strzępami

abstrakcyjnej wyższej prawdy - dodanymi dla dobrej miary. Jednak mój coraz silniejszy kontakt z

wyższą duchową rzeczywistością wzbudził we mnie falę sprzeczności w odniesieniu do popularnie

przyjmowanego modelu. Ten intelektualny ciężar ciągle rósł, gdyż mój system wierzeń rozciągał

się daleko poza jego ustalone granice. Bardzo szybko zbliżył się do masy krytycznej.

W 1990r. odnalazłem rozwiązanie. Doświadczyłem zdarzenia, w którym anioł lub moje Wyższe Ja

(trudno powiedzieć które z nich - to mogło być nawet coś połączonego) zamanifestowało się

background image

wobec mnie jako potężny głos. Był tak bardzo słyszalny, że mógłbym go nagrać, gdybym miał pod

ręką magnetofon. Byłem w pełni obudzony i stałem na nogach. Chwilę wcześniej wyszedłem spod

prysznica i miałem właśnie zaczynać moją codzienną medytację - to było około 21:00. To był

najpiękniejszy głos, jaki kiedykolwiek słyszałem: głęboki, męski, elokwentny, kochający,

przebaczający i mądry. Atmosfera była intensywna. Czułem się tak, jak mogłoby się czuć małe

dziecko, stojąc przed obliczem Boga w ogromnej katedrze pierwszy raz w życiu. Odczucie

zachwytu i kochającego, ojcowskiego przebaczenia wzięło górę. Teraz, gdy to piszę, samo

wspomnienie powoduje, że łzy głębokiej, duchowej tęsknoty spływają mi po twarzy - taki jest

emocjonalny wymiar tego przeżycia.

Nota bene: To był ten sam obiektywny głos, który przemówił do mnie kilka lat wcześniej, kiedy

poinstruował mnie, abym nauczył się pisać. Jako że skończyłem jedynie osiem klas, to nie była

prosta sztuka. Ciężko pracowałem i do czasu ponownej wizytacji opanowałem podstawy

angielskiego i gramatyki. Jednakże wciąż czułem, że to nie wystarcza. Bezpośredni kontakt z

duchowymi istotami z wyższej rzeczywistości zawsze niesie ze sobą ten efekt - zwłaszcza kiedy

one przychodzą do ciebie.

Głos kazał mi usiąść i zaczął tłumaczyć wiele rzeczy, z których najważniejszą była rada odnośnie

tego, jak mam kontynuować moje poszukiwanie wyższej duchowej prawdy i wiedzy. Miałem

odrzucić mój system wierzeń, a potem inteligentnie odbudować go od zera. Powiedziano mi, że

mam być zdyscyplinowany w swoim podejściu i że mam używać własnego doświadczenia, logiki i

zdrowego rozsądku, aby zbudować nowy, podstawowy system wierzeń, w oparciu o który będę

kontynuować moje poszukiwanie prawdziwego oświecenia.

Podstawowy system wierzeń leży głęboko wewnątrz podświadomego umysłu. Składa się nań

zestaw pojęciowych, mentalnych filtrów i tarcz, które są fundamentalne dla czyjegoś fizycznego i

duchowego istnienia. Kształtują one i wpływają na twoje myśli i percepcje poprzez filtrowanie

pomysłów i inspiracji, dostosowując je do tematu przewodniego ustanowionego przez twoje

podstawowe wierzenia. Cała wiedza jest w twoim sercu. Jednak dostęp do niej jest niezwykle

trudny. Wszystko musi przejść przez twoje filtry koncepcyjne, zanim może zostać odebrane lub

zrealizowane.

Jeżeli czyjeś fundamentalne wierzenia są choć troszkę wadliwe, to informacja starająca się przez

nie przedostać zostanie zagmatwana lub zablokowana. Wyobraź sobie, że nowe prawdy to

delikatne, sześcienne kryształy, a wadliwe filtry koncepcyjne (sprzeczne wierzenia) są

wydrążonymi, okrągłymi otworami. Nowe prawdy są blokowane. Jeżeli będziesz chciał je

przecisnąć, zaowocuje to rozłupanymi ośmiobokami, tj. połamanymi, zagmatwanymi lub

niepełnymi prawdami.

Tak więc jeśli wyższa inteligencja (jak Bóg, czyjeś Wyższe Ja, święty anioł stróż lub przewodnik

duchowy) próbuje przekazać nowe, sprzeczne prawdy poprzez wadliwy system wierzeń, to te

prawdy są blokowane lub zniekształcane. Im więcej podstawowych błędów w czyimś systemie

wierzeń, tym większe będzie zniekształcenie. Z tego właśnie powodu niektórzy ludzie mogą

otrzymywać inspirację (np. naukową bądź duchową), a inni nie mogą lub otrzymują ją w

ograniczonym zakresie.

Koncepcja, że samemu tworzysz swoją własną duchową rzeczywistość jest niczym nowym. Jej

wersje można znaleźć w wielu książkach o filozofii duchowej. Jednakże właściwe zdanie sobie

sprawy z tych mechanizmów i zastosowanie ich we własnym systemie wierzeń, w gonitwie za

wyższą prawdą i wiedzą, jest zupełnie inną sprawą.

Dostałem szczegółowe instrukcje jak tego dokonać. Następnego dnia usiadłem i wykonałem listę

wszystkich rzeczy dotyczących mojej rzeczywistości duchowej, w które wierzyłem. Potem

przeanalizowałem całość i wykreśliłem wszystkie rzeczy, których nie doświadczyłem lub też nie

dowiodłem samemu. Po wielu dniach rozważań i poprawek została mi naprawdę mała lista.

Wyglądała ona mniej więcej tak:

·

OBE jest prawdziwe: Przez całe życie miałem projekcje astralne.

background image

·

Jasnowidzenie jest prawdziwe: Przez całe życie widywałem aury i miewałem wizje.

·

Uzdrawianie jest prawdziwe: Zarówno je dawałem, jak i otrzymywałem, widziałem i

czułem jego moc.

·

Kundalini jest prawdziwe: Wzniosłem je do najwyższego poziomu w 1987 r. i potem

jeszcze wiele razy.

·

Przeżywamy śmierć: Widziałem ludzi po ich śmierci i odwiedzałem duchowe światy.

·

Z ludzkim istnieniem i jego duchową ewolucją związana jest wyższa siła: Doświadczyłem

tego wiele razy - głos który słyszałem jest tylko jednym przykładem.

·

Anioły, mistrzowie, bóstwa i dobre duchy są prawdziwe: Miałem z nimi kontakt wiele razy.

·

Złe duchy są prawdziwe: Doświadczałem ataków psychicznych i tych z rodzaju poltergeist.

Byłem opętany i sam się spod tego uwolniłem i pomogłem wielu ludziom przy podobnych

problemach.

Usunąłem osobistych duchowych przewodników (chociaż nauczyłem się wierzyć, że takowego

mam, to nigdy nie spotkałem go ani nie komunikowałem się z nim). Usunąłem stwierdzenie, że

wszystko co duchowe i psychiczne jest związane z duchami (nie miałem doświadczeń mogących

podtrzymać tę tezę, a jedynie mgliste przypuszczenia). Usunąłem także całą zorganizowaną

strukturę duchową ponad nami, w którą nauczono mnie wierzyć (nie miałem żadnego

prawdziwego dowodu, że było to właściwe). Miałem także dylemat. Poza aniołami i innymi tak

samo egzaltowaymi istotami (które miały tak silną moc i prezencję, że niemożliwym byłoby

pomylić je z czymś innym), to nie miałem żadnej pewnej metody na odróżnianie dobrych duchów

od złych. Przez to, kierując się logiką, musiałem odrzucić wszystkie pomniejsze duchy, aż znajdę

pewną metodę tego rozróżnienia.

Powyższe może brzmieć skrajnie, lecz jest bardzo logiczne. Dostałem źródło, przyjąłem

podarowaną radę do serca. Miałem nauczyć się żyć tą nową drogą prawdy i stosować ją do

mojego życia.

Moja ostateczna lista była realna i prawdziwa, jako że wszystkiego z niej doświadczyłem. Tak jak

mnie poinstruowano, miałem opierać się na tym, co prawdziwe, a odrzucać wszystko inne.

Powiedziano mi, żebym odłożył 'prawdopodobną' prawdę na bok, aż ją udowodnię lub obalę.

Łatwiej jest jednak o tym mówić niż to wykonać, przez co wpadłem w coś, co mogę opisać jedynie

jako duchowy szok. Czułem się pusty, samotny i przygnębiony. Musiałem powstrzymywać się od

mówienia do swojego duchowego przewodnika podczas modlitwy. Jeśli miałem robić tak, jak

zostało mi to przedstawione, to musiałem przejść przez całą tę drogę.

Z czasem ten nowy podstawowy system wierzeń wygodnie się we mnie ułożył. Pokonałem moją

pustkę i zacząłem napełniać moją bolącą próżnię praktyczną prawdą i wiedzą. Od tego momentu,

powoli i pewnie, wszystko zaczęło się łączyć w moim życiu. Tak jak zostałem poinstruowany,

zacząłem pisać dziennik moich myśli i pomysłów. Używałem pisania do pobudzania swojego

wewnętrznego geniuszu, do wyzwolenia przepływu inspiracji pomiędzy moim fizycznym Ja a moim

Wyższym Ja. Ten przepływ, jak mi powiedziano, był blokowany nie tylko przez moje poprzednio

wadliwe filtry koncepcyjne, lecz także przez rozległą różnicę w świadomościach: pomiędzy

poziomem świadomości mojego normalnie rozbudzonego umysłu (mojego podstawowego poziomu

świadomości) a bardziej wyrafinowanym i abstrakcyjnym poziomem, na którym moje Wyższe Ja

istnieje wewnątrz mnie.

Przekształciłem pytania, na które nie znałem odpowiedzi, w artykuły. Zawierały one wszystko, co

doświadczalnie wiedziałem, że jest prawdą odnośnie każdego z tych tematów. Do wielu z nich

wstawiałem logiczne podtytuły i znaki zapytania oznaczające luki w mojej wiedzy. Używałem tego

zapisywania (poprawki, sen, poprawki, sen itd.) do oddzielenia prawdy od snów i zakamarków

mojego duchowego Wyższego Ja. Tak jak zostałem poinstruowany, zacząłem zamykać się w

ciemnym, cichym pokoju na kilka godzin, odkrywając całkowicie nowy poziom myślenia w

głębokim transie. Myślałem, śniłem, medytowałem i pisałem o, zdawałoby się, niezgłębionych

tajemnicach.

Z czasem zacząłem otrzymywać inspiracyjne idee. Moje sny i wizje były pełne iskrzących

wskazówek - małych kawałków układanek, które próbowałem budować. Moje logiczne i

background image

inspiracyjne procesy zaczęły funkcjonować w nadgodzinach, dużo potężniej niż kiedykolwiek

wcześniej. Wiele razy budziłem się ze snu i zmuszałem do sięgnięcia po długopis i papier, aby

zapisać nowe pomysły. Przyziemne rozmowy i zdarzenia wyzwalały intelektualną burzę poprzez

mentalne skojarzenia nimi powodowane, wymuszając bardziej rozszalałe notowanie, w miarę jak

inspiracyjne pomysły wynurzały się jak błyszczące delfiny wyskakujące z ciemnej wody mojego

podświadomego umysłu.

Z czasem zaakceptowałem ten proces i zacząłem z nim pracować. Czułem się tak, jakbym narodził

się na nowo. Właśnie w ten sposób odkryłem koncepcję koszyka. Podczas dnia ustawiam moje

koszyki i zapełniam je pytaniami bez odpowiedzi. Kuszą one dużymi okruchami osobistego

doświadczenia, zwodniczymi pomysłami i soczystymi kawałkami logiki. Rankiem przeglądam te

koszyki w poszukiwaniu owoców, które zostały do nich wrzucone. Zapisuję wszystko i dodaję

niewielkie plony do moich pytających artykułów. Dość szybko zaczynają one przebłyskiwać i

wypełniać zagadkowe braki.

Tak naprawdę to moja praca uczy mnie w takim samym stopniu, jak uczy tych, z którymi się nią

dzielę. Na przestrzeni lat, odkąd rozpocząłem ten proces, mój koszyk zaczął wypełniać się

dojrzałymi, ezoterycznymi owocami. Tak jak zostałem pouczony, przelewałem je w artykuły,

podręczniki i książki, które w końcu zacząłem pisać.

Przez lata, od kiedy zaczęła się moja łamigłówka, mój proces inspiracyjny urósł w dokładnie

dostrojony, subtelny mechanizm. Teraz, gdy mam jakieś poważne pytanie, to odpowiedź zawsze

do mnie przychodzi. Czasami pojawia się natychmiast, a czasami dni, miesiące czy nawet lata

później, lecz wskazówki prowadzące mnie do odpowiedzi zawsze przychodzą. Zapewnia mi to

chęci i cel, a także ciągle rosnącą fascynację dla tej wspaniałej rzeczy, którą nazywamy

śmiertelnym życiem. Cokolwiek przyszłość trzyma dla nas, to wyczekuję przeżycia tego z dużym

zainteresowaniem.

Mam nadzieję, że powyższe tłumaczenia odnośnie tego, skąd zmierzam, będą jakąś pomocą dla

ludzi, którzy być może walczą ze swoimi własnymi wierzeniami. Poddawanie pod wątpliwości

czyichś głęboko zakorzenionych teorii i wierzeń nie jest moją intencją ani radością. Lecz jeśli moja

praca powoduje dyskomfort twojego systemu wierzeń, to jak silne były twoje wierzenia? Podczas

gdy wiara jest bezcennym klejnotem, to poprzez ślepe przyjmowanie czegokolwiek ryzykujesz

zanieczyszczenie własnego, podstawowego systemu wierzeń przekleństwem bezmyślnego

dogmatyzmu.

Utrzymuj, proszę, otwarty umysł na rzeczy, które tutaj przedstawiłem. Popularny duchowy model

New Age zawiera dużo pięknej, wygodnej filozofii. Lecz może on bardzo upaść w praktycznym

sensie, zwłaszcza kiedy stosuje się go do rozwiązywania mrocznych, ponadnaturalnych

problemów. Jeśli ktoś trzyma się tego modelu, to rozwinięcie nowych koncepcji i zbieranie

wyższych duchowych prawd staje się zupełnie niemożliwe. Parametry obecnego popularnego

modelu duchowego po prostu na to nie pozwalają. Z tego powodu wiele osób dzisiaj nagina

zasady i tworzy pracochłonne tłumaczenia do obejścia tych problemów, równocześnie trzymając

się powszechnych wierzeń. Jednakże ta większa złożoność zakazuje bardziej bezpośredniego

podejścia. Prowadzi to do zamglenia systemu wierzeń i rozwinięcia nieefektywnych metod.

Mała rada na zakończenie

Kwestionuj wszystko, zwłaszcza święte krowy dogmatów. Zawsze myśl samemu. Eksperymentuj i

ucz się ze wszystkiego, co życie ma tobie do zaoferowania. Wysłuchuj i miej na uwadze mądrość

innych - wypróbowuj ich pomysły, tak jakbyś przymierzał nowy płaszcz. Nigdy nie kupuj płaszcza

tylko dlatego, że po prostu zdaje się pasować - musi on być praktyczny, w twoim przedziale

cenowym i powinien się dobrze na tobie prezentować. A przede wszystkim zbuduj swój własny

system wierzeń na podstawie bogactwa swoich własnych życiowych doświadczeń.

Robert Bruce

background image

AstralDynamics.pl © 2002

http://www.astraldynamics.pl/

moja Nadzieja Mielec


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
koncepcja koszyka, rozwój duchowy, Rozwój duchowy, ROZWOJ DUCHOWY- EZOTERYKA
Bruce Robert Koncepcja koszyka
Przedmiot PRI i jego diagnoza przegląd koncepcji temperamentu
3 Koncepcja Hollanda kariera
koncepcje z mediami
prezentacja koncepcja HUMANISTYCZNA psychologia
RI 12 2010 wspolczesne koncepcje
koncepcja kształcenia wielostronnego
Psychologia ogólna Psychologiczne koncepcje sztuki Waligórska wykład 4 Gestalt
Koncepcja zdrowia w medycynie
Psychologia ogólna Psychologiczne koncepcje sztuki Waligórska wykład 9 Doświadczenie emocji w sz
Psychologiczne podstawy edukacji 4 (koncepcje rozwoju)
Koncepcja pedagogiczna Stefana Kunowskiego
koncepcja zdrowia rodziny
Idea koncepcyjnej teorii dziel Nieznany

więcej podobnych podstron