PIERWOTNA RELIGIA HINDÓW.
PRAWEDYZM.
(D o k o ń c z e n ie ).
„Opisy, jakie znajdujem y w H ym nach o W arunie, pisze
B arth ', są niezrównane. Słońce je s t jeg o okiem, niebo jego szatą,
wicher jego tchnieniem . On to osadził niebo i ziemię na nie
wzruszonych podstaw ach i utrzym uje ich stateczność, umieścił
gwiazdy na przeźroczu niebieskiem, słońcu uczynił odpowiednie
nogi do b ie g u , zakreślił drogi jutrzenkom i łożyska rzekom.
W szystko uczynił i wszystko u trzym uje; nic nie może stawić
tam y jeg o dziełom. N ikt nie może go pojąć; on sam wie wszystko
i wszystko widzi, to co je s t i co będzie. Ze szczytów nieba,
gdzie przem ieszkuje w pałacu o tysiącznych bramach, rozpoznaje
ślady ptaków w pow ietrzu i smugi okrętu na wodach. Z wyso
kości swego tronu, kutego ze złota, na podstaw ach bronzowych,
czuwa nad spełnianiem swych rozporządzeń, kieruje sprawami
świata i nieznużonym nigdy wzrokiem przypatruje się działal
ności ludzkiej. U trzym uje przedewszystkiem porządek we wszech-
ewiecie i wśród społeczeństwa; najw yższym wyrazem jego wszech
władzy są praw a fizyczne i praw a moralne. W jeg o ręku spo
czywają straszne kary, mściwe choroby zsyła na grzesznika nie
popraw nego; lecz jeg o sprawiedliwość rozróżnia przekroczenie
1 Barth, Op. cit., p. 13.
P I E R W O T N A K E L I G I A H I N D Ó W .
P RAWJ BDYZM.
y 8 5
od występku, m iłosiernym je s t dla człowieka, który się kaje.
Ku niem u wznoszą się głosy sumienia zaniepokojonego; przed
jeg o obliczem w yznaje grzesznik swe przestępstw a41.
Takim je s t "Warmia w ogólnych zarysach; postać Indry
przedstaw ia się również wzniosie, ja k to B arth w krótkiem stre
szczeniu zaznacza ’, a to samo m ożna powiedzieć o innych bo
gach. Jeżeli teraz wejdziemy w szczegóły, jeżeli, pom ijając róż
nice im ion, uw ydatnim y poszczególne atrybuty, jakie Riszi
przypisują Najwyższej Istocie, wówczas pojęcia Hindów o Bogu
w ystąpią w całej pełni, i okażą się ta k wzniosłemi, że jedynie
w religii chrześcijańskiej m ogą napotkać podobieństwo.
Bóg Hindów je s t S t w o r z y c i e l e m n i e b a i z i e m i .
Przedew szystkiem należy sobie przypom nieć słynne hymny
do Stworzyciela i Param atm y, których tłum aczenie zamieściliśmy
w „Starem piśm iennictwie hinduskiem u.
H ym n do Param atm y m ożna nazwać hinduską genezą świata
na m ałą skalę. Geneza hinduska nie dorównywa M ojżeszowej:
nie przedstaw ia ona kolejnych przem ian w rozw oju świata nie
organicznego, nie wspomina o pow staniu świata roślinnego i zwie
rzęcego, nic o stworzeniu człowieka, jednakże, w tem co mówi
o początku świata, tyle je s t punktów stycznych z opowieścią
Pisma św., iż wprowadza w zadumę pisarzy racyonalistycznych.
W ieszcz wedyjski zaznacza, „że na początku nie było ani
bytu ani niebytu
a był tylko „Sam oistny brzem ienny wszyst-
kiemA On to „wolą sw oją“ przeistoczył „niebyt w b y tu, a wów
czas „przyszła ciemność ukryta w ciemnościach, wszystko było
wodą, wszystko w bezładzie, a tam spoczywał Je d y n y “. Pismo
św. m ówi: „A ziemia była pusta i próżna i ciemności były nad
głębokościami, a D uch Boży unaszał się nad wodam i“. P o d o
bieństwo treści i wyrażeń naw et je s t uderzające, lecz na tem
1
„Indra, com m e dieu du ciel, e st aussi le dispensateur de tou s les
biens, l’auteur et le conservateur de toute vie. D e la m em e main il m et le
lait tou t cuit dans le pis de la vache et il retien t la roue du so leil sur la
p ente du firmament, il tracę leurs cours aux riyieres et il alferm it sans
poutres la vou te des cieux. II e st im m ense, la terre tien t dans la creux de
sa main: il e st souverain et dem iurge11. Barth, Op. cit., p. 11.
p . P.
t .
x x x v .
2 5
386
P IE R W O T N A R E L I G I A H IN D Ó W .
P R A W E D Y Z M .
urywa się podanie hinduskie; Aryowie przechowali widocznie-
cząstkę tylko z Objawienia pierw otnego K
H ym n do P rad żapati je s t uwielbieniem Stworzyciela świata..
Bóg, którego wieszcz wzywa, je st jedynym Panem świata, n a
pełnia niebo i ziemię; daje życie, daje siłę; nieśm iertelność na
leży do jeg o istoty, śmierć je s t cieniem ; wszystkie tw ory pod
legają jego prawom. J e s t królem całego świata, panem zwierząt..
Góry p okryte lodami, oceany wód, przestrzenie niebieskie gło
szą jego potęgę. On dał podstaw y niebu, ziemi, przestrzeni; on,
oblewa światłem powietrze. Niebo i ziemia drżą z bojaźni w jeg o
obliczu. Indologowie jednogłośnie p ra w ie 2 przyznają tym opi
som siłę przekonyw ającą dowodu odnośnie do pierwotnej jedno-
1 A itareya A ranya (B. % § 4), C olebrooke, Essays, p. 26, w ten sp o
sób kom entuje ten hym n:
„Na początku ten (w szech św ia t) był tylko duchem ; nic innego nie
istniało. On pom yślał: ,Choę stw o rzy ć św ia ty 1, i tym sposobem stw o rzy ł
te św iaty: w odę, św iatło, śm ierteln ych i w ody. Ta w oda je s t nad n iebio
sam i i ona niebiosa podtrzym uje; atm osfera zaw iera św iatło, ziem ia je s t
śm iertelna, a okolice n iższe są w odam i. On pom yślał: ,są rzeczy w iście
św ia ty , chcę stw o rz y ć S tró ży ty c h św iatów '. W ten czas w yd ob ył z wód,,
u tw orzył isto tę cielesną i dał jej ż y c ie 11.
W „Prawach Manu11 (i, 1—69) znajduje się opis stw orzenia św iata,,
W h eeler podaje tłum aczenie tek stu w sw em d ziele i zaznacza uderzające
podobieństw o z tekstem M ojżesza. „It w ill now be seen that the first four
sta g es in the cosm ogon y o f Manu, nam ely, darkness, light, w ater, and the
Spirit m ovin g on th e w ater, p resen t a rem arkable sim ilarity to th ose w hich
appear in the M osaic accou n t11. H istory of India, vol. n, p. 455.
2 „These descriptions no doubt indicate enlarged and sublim e con-
ceptions o f divine pow er, and an advance tow ards the id ea o f one sovereign
d eity 11. Muir, Op. cit., vol. v, p. 352.
„L’id ee d’un E tre suprem e su rgit parfois dans l’hym ne de quelque
poete inspire avec une clarte et une grandeur qui frappent d’etonnem ent.
Qu’on lise, par exem ple, 1’hym ne k P ra ja p a ti, et l ’on verra qu’il serait a peine
deplace dans notre p o esie sacree... On se croirait ici en plein m on oth eism e11.
P ictet, Op. cit., vol.
i i i
,
p. 490.
„The first (Mandala x, 129) m ay be com pared w ith so m e parts o f
the 38 th. chap. o f Job. The n ex t is from th e first Mandala o f the K ig-
veda (121). Like th e preceding, it furnishes a good argum ent for th ose
w ho m aintain th at the purer faith o f th e H indus is properly m on oth eistic11·.
M onier W illiam s, Indian Wisdom, p. 22, 23.
P I E R W O T N A E E L I G I A H IN D Ó W 7.
P H A W E D Y Z M .
387
bożności Hindów. Ustępy, przypisujące stworzenie świata N aj
wyższej Istocie, znajdują się wre wszystkich Mandalach.
Indra utw orzył niebo i ziem ię, on jest Panem stworzeń '. Indra
je st twórcą tego świata 2. Indra kazał św iecić słońcu 3; ustaw ił słońce
na n ieb iosach 4: podtrzymuje s ło ń c e 5; zrodził s ło ń c e 6. Ja Indra jestem
W a ru n ą ... ja to uczyniłem ten ś w ia t 7. R odzic tego (wielkiego ciała
które) podziwiają nasze oczy, uczynił naprzód te głębie a następnie
niebo i ziemię i utw ierdził je na ich p o sa d a c h ... On je st ojcem na
szym. on stw orzył i utrzymuje w szystk ie stw orzenia, zna w szystk ie
św iaty. (Bóg) jed yn y tworzy inne bogi. W szystk o co istnieje, uznaje
w nim p a n a ... Głębie nosiły w swem łonie tego, który je s t ponad
niebem i ziem ią, ponad bogami i Asura, który daje światło w szystkim
istotom b osk im ... Znacie tego, który uczynił w szystk ie te rzeczy, jest
to teti sam, który znajduje się wewnątrz was samych. Lecz dla na
szych oczu w szystk o jest pokryte jakby zasłoną ze śniegu. N asze pojęcia
są przyćmione . . ,8
W tem stworzeniu ród ludzki zajm uje w ybitne stanowisko,
hym ny mianowicie przyznają ludziom początek boski: dawniejsi
Kiszi nazywani są dewa-dia, „zrodzeni z B o ga“. B ergaigne przy
z n a je 9, że „nazwy tej nie można uważać za przenośną, zawiera
ona rzeczywiste pojęcie niebiańskiego początku rodu ludzkiego1'.
Bóg Hindów je s t o d w i e c z n y m i n i e ś m i e r t e l n y m .
W hym nie do Param atm y w yraźne je s t oświadczenie, że
„na początku był tylko Samoistny, brzem ienny w szystkiem 11;
w wielu m iejscach Higwedy W aran a i In d ra noszą przydom ek
Adia. „niezrodzony11 10. Nieśmiertelność je s t udziałem bogów,
którzy nazyw ani są „ nieśm iertelniu, „Synowie n ieśm ierteln o ści ll;
nadto bogowie obdarzają ludzi śm iertelnych nieśm iertelnością,
I R .-W . i, 101.
2 v i, 30, δ ; VII, 106, 3 4; v ili, 36, 4.
3 VIII, 3, 6; 87, 2.
4 i, 7, 3 ; ν ι π , 78, 7.
5 ν ι π , 12, 30.
6 II, 12, 7 ;
i i i
, 31, 15; 32, 8 ; 49, 4.
1 ιν , 142.
8
R .-W ., χ , 82.
9 Op. cit.,
v o l. i, p . 37.
10 R .-W .,
i
, 104; ν ιι ι, 4 1 ;
X,
82. C z a s a m i w r a z z p r z y d o m k ie m
A d ia
z łą c z o n y j e s t w y r a z
E kapad,
d o s ło w n ie „ je d n o - n o ż n y “ : s ą s p o r y m ię d z y
in d o lo g a m i co d o z n a c z e n ia te g o w y r a z u , z n a c z e n ie „ J e d y n y 11 n ie j e s t w y
k lu c z o n e .
II R .-W ., vi, 52, 9; VII, 57, 6;
X,
13, 1.
26*
388
P I E R W O T N A H E L I G I A I I I N D Ó W .
P E A f f E D Y Z M ,
bogowie są „źródłem, zawiązkiem 11, czyli rodzicielami nieśm ier
telności l.
Bóg Hindów j esfc w s z e c h m o c n y .
Ten, który stw orzył niebo i ziemię, musi być najbieglejszym ar
ty stą ze w szystk ich b o g ó w 2. U tw orzył je swą mocą i u m iejętn ością3.
Tyś kazał św iecić słońcu, Tyś w szystko stw orzył, jesteś Bogiem po
w szechnym , jesteś wielkim, jesteś panem nieba 4. Ja Indra jestem W a
rmią .. · nikt nie może się oprzeć mej sile boskiej i niezwyciężonej 5.
Indra je s t wszechm ocny, nieskończony, niezależny, nieporównany co do
siły, je st królem ludzi, zachowuje cały św iat 6.
B óg Hindów je s t n i e s k o ń c z e n i e w i e l k i m .
Obejmuje całą przyrodę 7, niebo i ziem ię s, jest w ięk szy od nieba
i z ie m i9. Przed w ielkością Indry niebo i ziemia się k o r z y 10. Całą zie
mię utworzył on dziesięciu palcami a sani poza nią istnieje 11.
Bóg Hindów jest w s z y s t k o - w i d z ą c y m i w s z y s t k o
w i e d z ą c y m .
On zna drogi ptaków szybujących w powietrzu, zna sm ugi okrętu
prującego w ały morskie; zna on ciała niebieskie, zna kierunki wiatrów
i mieszkania bogów 12. Zna on skrytości serca ludzkiego, a przeto nikt
go oszukać nie może, je st nieomylnym
B óg Hindów r z ą d z i ś w i a t e m w porządku fizycznym
i m oralnym ; jest ś w i ę t y m i s p r a w i e d l i w y m .
W Rigwedzie przychodzi bardzo często w yraz rita w zna
czeniu „prawa, porządku i p raw d y “. Uiszi zaznaczają, że N aj
wyższa Isto ta ustanow iła rita w świecie fizycznym 14 i moralnym:
1
R.-W .,
i i
,
40, 1;
i i i
,
17, 4; iv, 58, 1; vm , 90, 15.
2 B .-W .,
i, 160, 4. 3 x, 29, 6.
4 vm , 87, 2, 5.
5 iv, 142.
6 i, 102,
6, 8.
7
i,
7.
s i, 33, 9;
iv,
16, 5. 0 vi,
30,
1. *
10 iv, 17.
11 H ym n do Puruszy.
12 i, 25.
13 i, 155,
1; vi, 51, 1;
να , 104, 20; vm , 50, 12; 67, 6; x,
54,
4.
14 „Varuna der Herr und der E r s t e ... So seh ra u ch die ved isch en San-
ger in allen ihren Bildern von Varuna eine h eilige Scheu vor sein em un-
erforschlichen W esen beobachten und sich huteii. ihn durch V erm ensch-
liehung seiner gottlichen M ajestat zu entkleiden und in den U m trieb des
naturlichen, irdischen L ebens hereinzuziehen, so sind uns doch einzełne
B ilder aufbehalten, w elch e den G ott zu sch ild em suchen... Im N aturleben
is t er der Urheber der ew igen G esetze, nach w elohen die W elt leb t und
w elche kein G ott und kein Sterbliclier an zu tasten w a g t ...
„D ie B ew underung der nie w ankenden u nverletzlichen Ordnung im
P I E R W O T N A R E L I G I A H I N D Ó W .
P R A W E D Y Z M .
389
w pierwszym nic od niej uchylić się nie może, w drugim nikt
jej przestępow ać nie powinien.
N ieb o i ziem ia są mu p o d le g ł e 1; on je p o d tr z y m u je 2; p o d trzy
m yw ałem niebo w e d łu g n ła 3; ani obadw a św ia ty , ani góry n ie m ogą
w zru szy ć riła 4 ; K rata W a ru n y są n ie w z r u s z a ln e 0: n iew zru szaln e u ra ta
na tob ie (W aruno) są u tw ie r d z o n e 6.
Rita w porządku moralnym polegała na obowiązku czło
wieka względem Boga i bliźniego. W szelkie wykroczenie prze
ciw nta nazywali Hindowie grzechem, mała, skąd łacińskie „ma
lum
a również Kalka, Kałusza, „błoto, nieczystość“, skąd w po l
skim języku „kał, kałuża, skalanie11. O obowiązkach względem
Boga, tak mówi B a r th : „W każdym czasie i w każdem miejscu
człowiek czuje, że je s t w ręku bogów i w ich obliczu postępuje.
Oni są panam i wym agającym i, im się należy hołd nieustanny.
Człowiek musi być pokornym , albowiem je s t słaby a oni są
mocni; musi być szczerym względem nich, albowiem oni oszu
kanymi być nie mogą. Lecz wie również, że oni też nie oszu
kują, że m ają prawo domagać się od niego miłości i ufności,
jakiej dom aga się przyjaciel, b ra t, ojciec. Te obowiązki czło
wieka względem bogów w yrażone są w nieprzeliczonych ustę
pach hym nów 11
Co się tyczy obowiązków człowieka względem
bliźniego, jakkolw iek „nie ulega wątpliwości, że starożytni Aryo-
wie znali i wykonywali zasady moralności, wyrażone na sercach
wszystkich ludzi“ ^ jednakże nie znajdujem y w hym nach szcze
gółowego ich wymieniania, choć niejednokrotnie spotkać się tam
można z odnośnemi zasadam i ogólnemi. Czuwanie nad spełnia
niem tych obowiązków ściśle je s t przestrzegane przez
bogów.
Leben der N atur w ie des G eistes hat die alten Froinm en zur Yerherrliohung
des G ottes gefuhrt, dessen W eislieit sie diese G esetze zuschreiben, und
sie konnen nicht satt w erden, d iese U nantastbarkeit, E w ig k eit und innere
W ahrheit seiner Satzungen, die unerschutterlich sind, ais waren sie auf
einem Gebirge gegriindet, zu p reisen 11. — R. Rot-h, in der Zeitschrift <7er
Deutschen Morgenldndischen Gesellschaft, vi, 70.
1 R .-W .,
X,
89, 10.
2 iii, 32, 8; 44, 3;
VI,
17, 7;
X,
55, 1.
3 iv, 142.
4
i i i
,
56.
5 i, 24.
c
i i
, 28.
' Op. cit., p. 23.
s P ictet, Op. cit.,
λ
?
ο
1.
i i i
, p. 299.
390
P I E R W O T N A R E L I G I A HI.VDOM'.
P K A f f E D Y Ż M .
„Bogowie najwyżsi, pisze B ergaigne
nietylko utrzym ują
porządek w świecie fizycznym, ale nadto rozciągają swoją b a
czność na porządek m oralny... nic nie może ujść ich uwagi od
nośnie do ludzi, albowiem obowiązani są wymierzać im spra
wiedliwość11.
(B ogow ie) opiekują s ię ludźm i, ja k p asterze stadam i 2; ich o czy
są c ią g le na n as zw rócon e 3; mają ty s ią c e oczu i widzą, w serca ch d o
bre i z ł e 4; p oznajcie moje rita 5; (Indra) n ien aw id zi k ła m stw a i oszu-
k a ń stw a , d o się g a i karze ty c h , k tórzy się ich d o p u s z c z a ją 6; n iech m o
d litw a nasza z g ła d zi w sz e lk i g rzech p o p ełn ion y przeciw b o g o m , p rze
ciw p rzyjacielow i, p r zeciw ojcu ro d zin y 7; (W aru n o) zmaż w sz e lk i grzech
p op ełn ion y p rzeciw to w a rzy szo w i, p rzeciw p rzy ja cielo w i, p rzeciw bratu
i innym członkom naszej rod zin y a ta k że p rzeciw członkom innej ro d zin y s.
Bóg Hindów je s t n a d e w s z y s t k o d o b r y .
B ergaigne p is z e 9: „Oprócz kilku ustępów, w których In dra
okazuje swój gniew, nieprzeliczone znajdują się m iejsca w h y
mnach, które wskazują, że wierny pokłada zupełną ufność w jego
dobroci i wspaniałom yślności44. Bardzo często spotykają się ustępy,
w których Kiszi zowią bogów swoimi przyjaciółm i i to je s t po
budką dla nich do skruchy doskonałej ,0.
B óg Hindów je s t przedewszystkiem m i ł o s i e r n y .
Bardzo liczne ustępy w hym nach odnoszą się do tego przed
m io tu 1', całe hym ny poświęcone są wysławianiu miłosierdzia
i prośbom o miłosierdzie. „Nigdy tak, pisze B arth 12, nigdziea
z taką siłą nie przejaw ia się M ajestat boski, i zależność stwo-
1 Op. cit., vol.
i i i
,
pp. 151, 165.
2 R .-W ., viii, 25, 7.
3 Tam że.
4
yiii
, 90, 6.
5 i, 165, 13.
6 lii, 30, 15; 34, 6;
VI,
22, 2;
X,
27, 1.
" i, 185, 8.
s
V,
85, 7.
9 Op. cit., vol. u, p. 168.
10 „La confiance dans la bonte divine par exem ple, et le repentir fonde,
non seu lem en t sur la crainte du chatim ent, m ais sur le regret d’avoir trahi
une am itie fidele (car le s rishis donnent a lenrs dieux le titre d’amis), sont
des m anifestatione indiscutables de la con scien ce m orale11. B ergaigne, Op.
cit·., vol. i, p.
XXIII.
11 R .-W .
i,
84. 19; 139, U;
ii,
41, 11; iv, 17, 17;
v i,
35, 5;
vm. 6, 25;
x, 33, 3.
12 Op. cit.. p. 14.
P I E R W O T N A R E L I G I A H I N D Ó W .
P R A W E D Y Z M .
391
•izenia, w psalm ach tylko można odnaleśe tę siłę, z jak ą w yra
żony je s t tam hołd i prośb a“.
1. O bym m ógł, o W aru n o, nie b y ć skazanym do domu ziem n ego.
M iłosierdzia, B o ż e w szech m o cn y , m iłosierd zia.
2. J e ż e li zbaczam (z drogi p raw ej), m iłosierd zia, B o ż e w sz e c h
m ocn y, m iłosierd zia.
3. U p ad am y z p o w o d u sła b o śc i n aszej, B o że n iep ok alan y, m iło
sierd zia.
4 . P ra g n ien ie dokucza tw em u p ie w c y , k tóry n ied aw n o b y ł je s z c z e
w śró d w ó d . M iłosierdzia, B o że w szech m o cn y , m iłosierdzia.
5. J a k ą k o lw iek o b razę, o W aru n o, p o p ełn iliśm y p rzeciw bóstw u ,
je s te śm y ludźm i słabym i, n ie karz n a s za ten grzech
1. J e ż e li, b ęd ą c ludźm i, p rzestęp u jem y cod zien n ie tw e p rzyk a
zania, o W aruno,
2. N ie w ydaw aj nas pod m iecz gn iew u , g o to w y u d erzyć w g ro
źnym szale.
3. N a szem i pieniam i, W aru n o, ch cem y od czep ić tw ój gn iew , ja k
w o źn ica od czep ia konia zap rzężon ego, ab yś b y ł w zg lęd em n as m iłosierny.
4 . M oje (m odły) m ające ła g o d z ić tw ój g n iew , m ające w y b ła g a ć
le p s z y lo s, n iech się w zn o szą ja k p ta k i ku sw y m gniazdom .
5. W ja k i sposób m ożem y sk ło n ić ku m iłosierd ziu bohatera, p r z y
od zian ego w ła d zą k ró lew sk ą , k tó reg o w zrok przenika daleko 2.
W zniosłym pojęciom o Bogu odpowiadało szczytne zada
nie człowieka na ziemi.
P rośby H indów o miłosierdzie m ają na celu oswobodzenie
od kar nietylko doczesnych ale i wiecznych, wyproszenie sobie
szczęśliwego losu tu na ziemi, lecz przedew szystkiem na tam tym
św iecie3. Nie ulega żadnej wątpliwości, że Hindowie wierzyli
w nieśm iertelność duszy, w nagrody i kary pośmiertne.
1 R .-W ., vir, 89.
2 R .-W ., i, 25.
3
Zła wiara racyonalistów występuje często jaskrawo w ich pismach.
Bergaigne poświęcił trzechtomowe dzieło szczegółowem u rozbiorowi hy
mnów wedyjskich, nagina wyrażenia R iszich do swych zapatrywań, pomija
milczeniem teksty, które nie są mu na rękę, a wobec nader licznych tekstów,
odnoszących się do życia pozagrobowego, nie mogąc ich ukryć, daje tłu
maczenie, które jest miarą jego złej woli i stronniczości. Przytaczamy cały
ten ustęp dosłownie:
392
P I E R W O T N A R E L I G I A H I N D Ó W .
P R A W E D Y Z M .
A najprzód, życie samoistne pozagrobow e stwierdzone je st
w M antrach, znajdują się tam hym ny poświecone Ojcom, Pitris
(Patres), tj. duchom przodków zmarłych. Głową w szystkich Pi-
trisów je s t Jam a. Najdawniejsze podania przedstaw iają go jak o
pierwszego człowieka, lub jako pierwszego um arłego; w później
szych czasach Jam a został bożkiem umarłych. Pitrisow ie nie za
żywają wszyscy jednakow ego szczęścia: jed n i zam ieszkują w y
sokie niebo, inni przebyw ają w górnej atmosferze, inni \vreszcie
zajm ują najniższe części atmosfery, w. pobliżu ziemi. W ynika
stąd, iż w prastarej dobie Hindusowie wierzyli w samoistnośó
dusz; o zlaniu się ich w jed n ą całość z „duszą św iata11 niem a
w W edach żadnej w zm ianki; pojęcie to wyrobiło się dopiero
w późniejszych czasach. Co więcej, w czasach naw et,, kiedy
szkoły filozoficzne hinduskie przyjęły to pojęcie, kiedy pow stały
kom entarze i podręczniki zwane Smarta Sutrn, autorowie ich za
mieścili w m odlitwach obrzędowych wyraźne wspomnienia o sa-
moistności dusz. K sięga czwarta dzieła Aśimlajana, Grihju Sutra 1
zawiera obrzędy pogrzebowe; podczas palenia zwłok przepisana
je s t następująca . modlitwa, na którą składają się, w znacznej
części, w yjątki z hymnów R igw edy:
Otwórz sw e ramiona ziemio, przyjmij umarłego uprzejmym u ści
skiem, miłościwem pozdrowieniem, obejmij go czule, jak matka otula
jąca miękką szatą sw e kochane dziecię. D uszo zmarłego odchodź! idź
tą samą drogą, jaką poszli nasi przodkowie przed tobą; będziesz oglą
dała oblicza dwu królów, możnego W arunę i Jamę; spotkasz Ojców
a przedew szystkiem odbierzesz nagrodę za nagromadzone tu ofiary
(dobre uczynki). P o z o sta w .tu sw e grzechy i niedoskonałości... P od ą
żaj na spotkanie Ojców, którzy wraz z Jamą m ieszkają w niebie (bło
gości). A ty, o możny Boże, oddaj ją (duszę) twym strażom, by ją do
ciebie doprowadziły, a udziel jej zdrowia i szczęścia w iecznego.
„On pourra s ’etonner, surtout si l’on son ge ά la grande place que
tiennent dans la religion, vedique les croyances relatives a 1’autre me, de n ’avoir
trouve dans l’exp ose qui precede aucune allusion a ces croyances. C’e s t
qu’en eflet ces t e x t e s . . . in teressen t p lu tót la conception purem ent litur-
gique, que la conception morale du cu lte-1. Op. cit., vol.
i i i
,
p. 208.
1 W ydanie Sten zler’a. Lipsk 1864, 1865.
P I E R W O T N A R E L I G I A H I N D O W .
P R A W E D Y Z M .
398
W idzimy, iż niema tu żadnej wzmianki o przechodzeniu
dasz, a nadto samoistne ich istnienie po rozłączeniu z ciałem
w yraźnie je s t stwierdzone. Sir Monier W illiam s taki sam wnio
sek stąd wyciąga '.
Dalej, liczne ustępy z hym nów dowodzą, że Hindowie uzna
wali duszę nieśm iertelną, i życie pozagrobowe.
(Agni) podnosi śmiertelnego do nieśm iertelności... (on jest) stró
żem nieśm ierteln ości2.
Pod twoją opieką (o Somo) nasi bogobojni
przodkowie otrzymali dziedzictwo w n ie b ie 3. Człowiek dobry um ie
szczony j e s t na szczycie nieba, idzie do bogów ... D ostępują oni (ludzie)
nieśm iertelności, przedłużają sobie ż y c ie 4. Obym m ógł dostać się do
jego (W isznu) błogosław ionego przybytku, w którym ludzie pobożni
opływają w szczęście a. Jaki jest B óg, który mnie doprowadzi do w iel
kiej Aditi i pozwoli mi oglądać ojca mego i matkę 6. -
Muir przytacza niektóre z tych ustępów i sądzi", że „one
niezawodnie w yrażają wiarę w błogosławione życie przyszłe“.
Tak samo pisze R oth
„Znajdujem y tu taj nie bez podziwu
wzniosłe pojęcie nieśmiertelności, wyrażone z całą p rostotą i naiw
nością dziecięcą. Jeżeliby było potrzeba, znaleźlibyśmy tutaj silną
broń przeciw mniemaniom, niedawno na nowo podjętym a uwa
żanym za nowe zdobycze, że P ersy a była kolebką pojęć o nie
śmiertelności, i że ludy naw et europejskie stam tąd to pojęcie
zaczerpnęły11.
Dusza po rozłączeniu z ciałem idzie na drugi świat i żyć
tam będzie wiecznie; los jej będzie tam szczęśliwy lub nieszczę
śliwy. stosownie do tego, jak sobie zasłużyła na ziemi. D ostę
pują szczęścia m ianowicie: „ludzie bogobojni119, którzy „znają
1 „W e nótice, too, even at that early epoch an evid en t b e lie f in the
so u l’s eternal ex isten ce and the perm anence o f its personality hereafter,
w hich notably contrasts w ith th e later ideas ot' transm igration, absorption
into th e divine essen ce, and p an th eistic identiflcation w ith the suprem e
Soul o f th e u n iv erse1'. Indian W isdom, S ed., p. 209.
2 R.-W ., i, 317.
3 i, 91, 1.
J i, 125, 5, 6.
5 i, 154, δ.
0 i, 24.
7 Ofig. aanskr. texts, vol. v, p. 284.
5
Journal of the German Orienta! Soc., p. 427; autor przytacza u stęp y
z R .-W . x, 14, 12 i z A tharw a-w eda x v m . 1, 49, 50: 3, 13.
9 R .-W ., i, 154, 5.
’
394
P I E R W U T N A R E L I G I A H I N D Ó W .
P R A W E D Y Z M .
i w ypełniają obow iązki11 ', którzy „dają jałm u żnę“ 2. W Ś atapata
B rahm ana znajdujem y ustęp, w którym wyraźnie je s t zaznaczono,
że kary i nagrody w życiu przyszłem zależne są od złych lub
dobrych uczynków: „Na tam tym święcie położone będą dobre
i złe uczynki na wagę. Zależnie od tego, które przeważą, dobre-li
czy złe, nastąpi nagroda lub k a ra “ 3.
Rigw eda zawiera kilka ustępów odnoszących się do piekła:
T a g łęb o k a o tch łań (N arakastanan, p iek ło ) była utw orzon a dla
grzeszn ik ó w , n iesp ra w ied liw y ch , b ezb o żn y ch 4. (O In d ro i Som o) w rzu ć
c ie b ezb ożn ych do ciem nej otch łan i, aby żad en z nich nie m ógł się
z niej w y d o sta ć ... N ie c h b ezb ożn y R a k sza sa , k tó ry ja k so w a u k ryw a
s ię w n ocy, w trą co n y z o sta n ie do bezdennej ciem n icy 5.
"W jednym z h y m n ó w 6 wyraźnie je s t powiedziano, że bez
bożni są w ypędzeni z nieba i ziemi i g o r z e ć b ę d ą . B arth
p is z e 7: „(Bezbożni) giną, albo idą w głąb ziemi, do ciemnych
przepaści, dokąd są zepchnięci wraz z szatanam i, duchami kłam
stw a i spustoszenia11.
Częstsze są ustępy odnoszące się do nieba, czasem naw et
całe hym ny; oto jeden z n ic h 8:
7. U m ieść m nie (o Som o) w tym w ieczn y m i niezm iennym św ie c ie ,
w którym znajduje s ię w ie c z n e św ia tło i ch w a ła . 8. U c z y ń m nie n ie
śm iertelnym tam , g d zie król Jam a p rzeb yw a, g d zie istn ieje p rzy b y tek
n ieb iesk i i źródła żyw ej w o d y . 9. U czy ń m nie nieśm ierteln ym w trze-
ciem nieb ie, g d zie c z y n n o ść (przyjem ność) je s t n ieogran iczon a a p r z e
b yw an ie św ietln e. 1 0 . U c z y ń m nie n ieśm ierteln ym w św ie c ie , który
j e s t p rzy b y tk iem Ś w ietln eg o , g d z ie j e s t am brozya i zad ow oln ien ie.
1 1 . U c z y ń m nie n ieśm ierteln ym w św ie c ie , g d z ie znajduje się rad ość,
u ciech y , przyjem n ości; w k tórym ży czen ie d o stęp u je sw e g o celu.
Opisy tego błogosławionego przybytku i wzmianka o sądzie
pośm iertnym wyrażone są w hym nie do Jam y, który tak stre
szcza B a r th 9: „Jam a pierwszy przebył drogę bezpow rotną i p rze
kazał j ą przyszłym pokoleniom. Tam, na kończynach odległego
' R .-W ., i, 164, 3.
2 R .-W ., i, 125, 5, 6; x, 107, 2.
3 Muir, Op. cit., vol. v, p. 314.
4 R .-W ., iv, B, 5.
5 vii, 104, 3, 7.
6 R .-W ., ix, 73.
7 Op. cit., p. 18.
8 ix, 113.
9 Op. cit.. p. 17.
P I E R W O T N A R E L I G I A H I N D Ó W .
P B A W E D Y Z M .
395
nieba, w siedzibie światła i wód wiekuistych, króluje w pokoju
połączony z W aruną. Tam przy dźwięku swego fletu, pod osłoną
drzewa m itycznego zgrom adza około siebie um arłych, którzy
praw y żyw ot wiedli. Przybyw ają tam gromadnie w tow arzystw ie
Agni, prowadzeni przez Puszana, po uprzedniem ścisłem bada
niu przez dwóch strasznych psów, którzy są stróżam i drogi.
Przyodziani w świetne ciała, karm ieni niebiańską somą, która
je czyni nieśm iertelnym i, używ ają tam niedającego się opisać
szczęścia bez końca wraz z bogam i, co więcej, oni sami są bo
gami i czczeni są na ziemi pod nazwą Pitri (Patres), Ojców11.
Indologowie przyznają, że pojęcia Hindów o niebie były
wzniosłe, duchowe l.
K ult Hindów stał na wysokości ich pojęć religijnych o N aj
wyższej Istocie: ani ofiary krwawe z ludzi, ani żadne magie
i inkantacye, które bardzo wcześnie spotykają się u Chamitów,
nie splamiły religii a ^ js k ie j. „H ym ny wedyjskie, pisze B a r th 2,
nie znają bogów złych, nie przepisują żadnych p rak ty k płaskich
i wstrętnych, i to jest ich charakterystyczną cechą11.
K a lt wedyjski polegał na ofierze i modlitwie, był nadzw y
czaj prosty i wzniosły zarazem.
Ż ertw y były roślinne i zwierzęce. Do pierwszych należało:
masło, kwaśne mleko, placki ryżowe, soma roztw orzona mlekiem;
ze zw ierząt ofiarowywano: byki, krowy, bawoły, kozły i konie.
1 „The place w here th ese glorified ones are to live in heaven. In
order to show that non m erely an outer court o f tlie divine d w ellings is
se t apart for them , the h ig h test lieaven, th e m id st or innerm ost part o f
heaven, is exp ressly spoken o f as tlieir seat. T his is their place o f rest;
and its divine splendour is n ot disfigured by any specification o f particu-
lar beau ties or enjoym ents, su eh as th o se w ith w hich other religione have
been w on t to adorn the m ansions o f the b le s t . .. There th ey are h a p p y : the
language used to describe their condition in the sam e w ith w hich is de-
noted the m o st exalted fe lic ity 11. Koth, Joitrn. Amer. Orient. S o c
i i i
,
343.
Sam n aw et B ergaigne zm u szon y j e s t do w yznania, że: „Les A ryas
vediques croyaient a une autre v ie apres la jnort, et plaęaient dans le ciel
le theatre de cette jiouvelle ex isten ce qu’ils appelaient m em e immortalUeil.
Op. cii., vol. i, p. 74.
2 Op. cit., p. 23.
396
P I E R W O T N A R E L I G I A H I N D Ó W .
P K A W E D T Z M .
Ofiary były palone na stosie. K ażdy w ierny składa w ofierze to
co może, b o gaty ofiary hojne, ubogi na co go stać. „M e mam
krów, mówi naiwnie ofiarujący ', w m ojem ubóstw ie przynoszę
ci ofiarę11. Skutek ofiary nie je s t zależny od jej wielkości, lecz
od „dobrej intencyi, szczerości i miłości11
Bóg „pogardza ofiarą
podstępnego11 3.
W raz z ofiarą ma być połączona modlitwa, i dlatego przy
tym obrządku śpiewano lub odmawiano hym ny wedyjskie. Hiszi
wielki kładą nacisk na ważność m o d litw y 4. M odlitwa miłą je s t
Bogu, często je s t nazyw ana „O blubienicą11 B ożą, m odlitwa od-'
daje cześć Bogu, zadość czyni za grzechy popełnione, uprasza
dobrodziejstwa doczesne i w ieczn e5.
W edług Riszich, kult nakazany był od Boga, przepisy p o
chodzą „z nieba11. B ergaigne przyznaje, że „pierwotni przodko
wie rasy ludzkiej przekazali podaniem obrządki ofiarne swym
następcom 11 6.
Na tem kończymy rozbiór hym nów wedyjskich, odnośnie
do pojęć religijnych Hindów. E elig ia pierw otna H indów była
jednobożna. Duch Samoistny, bez początku, nieśmiertelny,, był
Stworzycielem nieba i ziemi, Panem w szystkich istot, był wszech
mocny, nieskończony i wszystko-widzący, przedewszystkiem zaś
był dobrym i miłosiernym. Celem człowieka było osiągnąć szczę-
1 R .-W ., vili, 91, 19.
2 x, 160, 3.
3 vnr, 11, 4.
4 B ergaigne, który stara się sprow adzić ealą religię H indów do m e
teorologii, zm uszony je s t w yznać, iż nie m oże w ytłu m aczyć w sw ej h ipo
tezie tego głębokiego przekonania, jakie m ieli H indow ie w sk u teczn ość
m odlitw y. „Mais ces exp lication s, bien qu’elles renferm ent sans doute une
part de verite, paraissent insufflsantes pour rendre com pte d’une concep-
tion aussi essen tielle, a u ssi profondem ent enracinee dans 1’esprit des A ryas
vediques, que celle de la tou te-p u issan ce de la priere en generał, et par-
ticulierem ent de son action sur le dien g u e m e r 11. Op. cit., vol.
i i
,
p. 275.
5 „II faut reconnaitre que le s H ym n es tem oignent d’une m oralite
elevee et com prehensive et que, en s’efforęant d'etre ,sans reproche devant
A diti et les A d ity a s1 (H.-W ., i, 24, 15), les chantres vediques a’im posent
d’autres devoirs encore que de m ultiplier le s olfrandes et d’observer ponctuel-
lem ent le s r ite s“. Barth, Op. cit., p. 24.
6 Op. cit., vol. i, p. 107.
ście wiekuiste w niebie, środkiem zaś prow adzącym do tego
celu, spełnianie przepisów, przykazań wskazanych, przez Boga.
Takie pojęcie Boga w najdaw niejszej dobie i takie roz
wiązanie zagadnień odnoszących się do człow ieka, jakkolw iek
w zasadzie mogło być, częściowo przynajm niej, płodem rozumu
ludzkiego, jednakże opierając się na świadectwie samych Hin-
dów, mianowicie że religia ich je s t Śruty, tj. objaw ioną, szcze
gólniej zaś, zestaw iając niektóre podania hinduskie z odnośnemi
opowieściami B iblii, przychodzim y do przekonania, że tak te
podania ja k i istota religii m iały wspólne źródło w pierwotnem
Objawieniu. '
W piśmiennictwie w edyjskiem , tj. w H ym nach i Brakma-
nach, znajdujem y wiele w spom nień, co do treści identycznych,
co do form y zewnętrznej nader podobnych do zdarzeń poda
nych w naszem Piśm ie św.
H ym n do Param atm y, zaw ierający główne rysy początku
świata, zdumiewa pisarzy europejskich głębokością swych poglą
dów, tłum aczy się jed n ak łatwo, a naw et jedynie, pierwotnem
Obj awieniem.
O
stworzeniu człowieka i pierwszych naszych Rodziców
bardzo mało znajdujem y szczegółów w hym nach, to jed nak co
z nich wydobyć m ożna, zgadza się tak z podaniam i erańskiemi
w Aweście, ja k i z hebrajskiemi, pomieszczonemi wT Biblii.
P ro to p lastą rodu ludzkiego był Jama. Jakkolw iek Jam a
nazyw any je s t synem Whvasivaty, nazwa ta jednak je s t prze
nośnią.
W edług znaczenia etym ologicznego,
Wiwaswat znaczy
„św ietlny11; w edług atrybutów, jakie mu hym ny przypisują, jest
on „ojcem m odlitw y11 \ Agni je s t „jego posłańcem 112, jest „osobą
boską“ 3, niem a nigdzie wzmianki, żeby był człowiekiem, a stąd
nie m ógł być ojcem Jam y w znaczeniu zwykłem.
Siostrą i m ałżonką Jam y je s t Jami; jama i jami, dosłownie
znaczą „bliźnięta". E o th p is z e 4 : „Oni (Jam a i Jami) są , ja k
P I E R W O T N A R E L I G ΓΑ l l I N D Ó W .
P R A W E D Y Z M .
397
1 R .-W ., i, 139, 1.
2 x, 21, 5; vin, 39, 3.
3 x, 65, 6.
4 Journal o f the American Oriental Society,
v o l.
i i i
, p .
335.
398
P I E R W O T N A R E L I G I A H I N D Ó W .
P R A W E D Y Z M .
świadczą ich. n azw iska, bliźniakam i, b ra t i s io s tra , a stanow ią
pierwszą parę rodu ludzkiego. H ebrajczycy ściśle jednoczyli
pierwszą parę, w yprowadzając niewiastę z ciała męża; Hindowie,.
w edług swych podań, jednoczyli ją , przyznając jej bliźnięctwo.
To pojęcie w yrażone je s t w hym nie (Rigweda X , 10, 5), gdy
Jam i mówi: ,Boski T w asztri, Stw órca, Ożywiający, Nadającym
wszystkie kształty, uczynił nas mężem i żoną jeszcze w żywocie1
H ym ny R igw edy w spom inają często, że Jam a był „pierw-
szym “ który u m a rł, pierw szy dostał się do nieba i tam prze
byw a ze swymi potomkami. „W ysokie niebo“ je st „przybytkiem
J a m y “, tam zgrom adza koło siebie tych wszystkich „Ojcówur
którzy wiedli sprawiedliwy żyw ot na ziemi *.
Jed en h y m n 2 zawiera ustęp nader charakterystyczny, ja k
zauważył B arth 3: „Jam a m ógł nie um ierać, lecz w ybrał, a ra
czej zasłużył na śmierć, albowiem pod tym wyborem ukrywa,
się u p a d e k “.
O
tym upadku, tj. o grzechu pierworodnym, niema więcej
szczegółów w hym nach; jed n ak pamięć tego zdarzenia głęboko
została w yryta w umysłach Hindów, czego dowodem są ich m o
dlitwy i nienawiść, ja k ą tchną hym ny ku istocie, która była
spraw cą upadku.
Gajatri, k tórą każdy pobożny H indus odmawia, je s t nastę
p ująca:
Jestem grzesznikiem, grzeszę, natura moja je s t grzeszną, p oczęty
jestem w grzechu. Zbaw mnie, o Hari, gładzicielu grzechu.
Williams^ są d zi, że ta m odlitw a ma związek z grzechem
pierw orodnym 4.
W znacznej części Rigw edy w ystępuje Indra jako po
grom ca W ritry albo A h i, tj. „W ęża“ ; Riszi nie znajdują dosyć
słów dla w yrażenia nienawiści ku tem u „ W ężowi “ i ku całej,
„rasie W ężów a ; kto był ten W ąż?
1 R .-W ., x, 14, 8; 58, 1.
2 R .-W ., x, 11.
3 Op. cit., p. 17.
4 „A. sen se o f original corruption seem s to be felt by ali classes o f
H indus, as indioated b y the fo llo w in g prayer“. Indian Wisdom, p. 146.
P I E R W O T N A R E L I G I A H I N D Ó W .
P R A W E D Y Z M .
399
Hindowie w bardzo dawnej dobie wierzyli w istoty du
chowe, dzielili je na hufce, którym dawali różne nazwy: Aditia,
Budni, Ribhu, M arid, Asicin i wiele innych. W szystkie te hufce
duchów miały znamiona wspólne, były mianowicie stworzone,
spełniały czynności wyznaczone im przez bogów, walczyły z bez
bożnymi , opiekowały się ludźm i i wreszcie zasłużyły sobie na
nieśmiertelność. Hufce tych duchów w ystępują w hym nach cza
sami osobno, często jedn e obok drugich, nierzadko jedne po
drugich, a w swych ogólnych zarysach w yglądają na naszych
Aniołów, tem bardziej iż zwykle nazywani są „posłańcam i11.
Przypuszczenie nasze potw ierdza się tem , że wśród tych Anio
łów znaleźli się Dasyu 1, Aniołowie niewierni.
Dasyu albo Ou.su byli z początku dobrymi Aniołam i, m ia
nowicie „byli panami i oblubieńcam i wód niebieskich1' 2, co zn a
czy byli w stanie ł a s k i 3; lecz skoro zbuntow ali się przeciw
niebu, skoro „chcieli się wedrzeć do nieb a“ 4, zostali „strąceni
z nieba‘: 0 przez Indrę, a naw et „spaleni11, ja k się w yraża jeden
h y m n 6, co może się odnosić do otchłani piekielnej.
Dasa nazywani są „zwodzicielami11 7, „zbrodniarzam i11 8,
„bezbożnym i11 (awrata) 9, „istotam i ciem ności11 l0, wrogami świa
tła, światło je s t dla nich zabójcze u .
Pom iędzy tym i Dasami wyszczególnione są niektóre oso
bistości, mające nazwiska własne, ja k Namuczi, Writra, AM. A hi
w liczbie pojedyńczej znaczy „W ąż11, w liczbie mnogiej „rasę
szatańską11.
1
W yraz w ed yjsk i D asyu, Dasa, zn aczy nieprzyjaciela; początkow o
odnosił się do złych Aniołów’, n astępnie zaś do ludów barbarzyńskich, z k tó
rym i H in d ow ie prow adzili boje podczas zdobyw ania sobie n ow ych siedzib
na p ółw ysp ie. B ergaigne potw ierdza to za p a try w a n ie: „II e st en effet hors
de doute que le s m ots dasa et dasyu d esign en t dans les hym nes vediques,
non seulem ent des races ennem ies, m ais aussi des dem ons“. Op. cit., v ol.
i i
,
pag. "210.
- R .-W ., i, 185, 5; 32, 11; v, 30, 5; VIII, 85, 18.
•ł „W ody niebieskie" są sym bolem łaski i dobrodziejstw B oga, jak
sam B ergaigne przyznaje: „E lles pourraient m em e n ’etre qu’un symbole des
faveurs du dieuLi. Op. cit., vol. π, p. 184.
4 R.-W ., νιπ , 14, 14.
3 χ, 55, 8.
6 i, 33, 4, 7, 9. 7
i i i
,
34, 6.
s ix, 47, 2.
» vi, 14, 3.
111 x, 73, 5.
11 x, 170, i>.
400
P I E R W O T N A R E L I G I A H I N D Ó W .
Ρ Κ Λ W K I)Y Z M .
Rzecz godna zastanowienia: hymny, opisując walki z tym i
wrogapai, w yrażają się, że In d ra „rozpłatał głow ę11 Nam uczi,
W ę ż a 1, a w kilku miejscach naw et używ ają wyrażenia, iż s t a r ł
j a g o g ł o w ę 2,
Hindowie wedyjscy, równie ja k Eranow ie z Awesty, mieli
w wielkiej nienawiści „W ęża"; w późniejszym dopiero czasie,
w epoce hinduizmu, Aryowie zrobili ustępstwo pokoleniom tu-
ryjskim pod tym względem.
W Aitareya-braJimana 3 znajduje się wspomnienie o walce
bogów z szatanami. Aby zwyciężyć tych o s ta tn ic h , bogowie
złożyli potrójną o fiarę:
P o p ierw szej zaraz ofierze w y p ę d z ili oni szatan ów z ich tw ierd z
ziem sk ich , po drugiej z p ow ietrza, a po trzeciej ofierze w y p ę d z ili ich
z n ieba.
T ym sp osob em szatan i z o sta li w y p ęd zen i ze św ia ta przez
b ogów .
Podanie o „Drzewie Ż yw ota11 przechowało się głęboko
w pamięci ta k Eranów ja k i H indów : m ityczna postać Haomy
albo Horny,u pierwszych, a identyczna co do nazwy i znaczenia
Soma u d ru g ic h , odnosiły się do tego samego historycznego
przedm iotu.
W Rigwedzie Soma je s t to amrita, grecka άμ,βροσία, „źró
dło wód żyw ych11, „woda niebiańska11 — s y m b o l n i e ś m i e r
t e l n o ś c i ; ta ostatnia cecha je s t charakterystyką Somy i we
w szystkich hym nach jej pośw ięconych, a je s t ich bardzo wiele,
wyraźnie je s t zaznaczone, że u d z i e l a n i e ś m i e r t e l n o ś c i 4.
Dalej, hym ny przyznają Somie, iż je s t l e k a r s t w e m n a
c h o r o b y :
C horoby b ezsiln e o d stą p iły , zad rżały i u lę k ły s ię , które przed
tem d ręczy ły ; p otężn a Soma zstą p iła na nas i d o stą p iliśm y p rzed łu że
nia ż y c i a 5. Som a uzdraw ia co j e s t chorem , p rzez Som ę śle p y w id zi,
k u law y chodzi 6.
1 R .-W ., i, 52, 10; v, 30, 8; vi, 20, 6; vm , 6, 6; 65, 2.
2 v, 30, 7; vm , 14, 13.
3 E d y cy a H auga, i, 23.
4 ii i ,
62, 15; vili, 68, 6; ix, 91, 2;.9 4 , 4; cały 113;
X,
57, 3 ,6 ; 5 9 ,4 ,7 .
5 vm , 48, 11.
6 viii, 68, 2.
P I E R W O T N A R E L I G I A H I N D Ó W .
P R A W E D Y Z M .
401
Co więcej, Soma była przyniesiona na ziemię przez so
k o ła 1, „z nieba44 2, „z g ó ry 11 3, gdzie została pomieszczoną przez
W arunę 4. Soma ta jednak nie znajduje się obecnie na ziem i;
z powodu grzechów lu d zk ic h 5 przeniesioną została do n ie b a 6;
je st strzeżona przez duchy zwane G andharwa '.
W reszcie Soma była owocem „lśniącego drzew a41 s. W Man-
dali I., hym nie 164, znajdujem y wzmiankę o „bliźniakach1', sie
dzących pod drzewem Pipala, z którego pożyw ają „słodki owoc
nieśm iertelności44. Przez tych „bliźniaków44 należy praw dopodo
bnie rozumieć Jam ę i J a m i , Jam a bowiem w innem miejscu
Rigw edy przedstaw iony je s t pod „drzewem niebiańskiem 44 9.
Langlois p rz y z n a je 10, że ten ustęp „jest odbłyskiem początku
G enezy41.
Soma hinduska tak je s t podobna w swych szczegółach do
Hom y erańskiej, a obiedwie tyle m ają punktów stycznych z bi-
blijnem Drzewem Ż y w o ta 11, że sam B ergaigne zmuszony jest
I i, 80, 2.
2 iv, 26. 6.
3 i, 93, 6.
4 v, 85, 2.
5 Sir M onier p is z e : „Prosiłem Brahm anów w p ółnocnych Indyach,
ażeby m i dali rze c z y w isty okaz rośliny, z której w yrabiała się Som a; od
pow ied zieli, że, w d zisiejszym grzesznym stanie św iata, św ięta roślina
przestała rosnąć na ziem i i m oże być tylko znalezioną w n ieb ie11. Brahm.
and H ind., p. 13.
6 ix, 36, 6; 85, 9: x, 85, 1.
7
Śatapatha Brahmana
ii i ,
4,
3,
13;
ii i ,
6, 2— 18;
iii,
9,
3,
18; Taitt.
Sanh. vi, 1, 6, 1, 5.
8 R .-W ., x, 94,
3.
9 R .-W ., x, 135, 1.
10 Bigveda, p. 148.
II W p óżniejszem p iśm ien n ictw ie hinduskiem , m ianow icie w Puranach,
znajdują się podania, które w iele mają p odobieństw a z „D rzew em Ż y w o ta 11.
A u torow ie hin d u scy dają tem u drzew u różne n azw y: Kalpadrum a, K alpa-
tvriksza, Lakszmi-wriksza, P ari-diatam u, a opow iadają różne d ziw y:
K ryszna za nam ow ą sw ej żon y Satya Bham a w ykradł był Paridżatę
z nieba i p rzen iósł j e do sw ej sto lic y D waraka; po je g o śm ierci drzew o
pow róciło do nieba.
W innej op ow ieści, bogow ie, (w yraz ten należy tu brać w znaczeniu
,.p rzod k ów 11) idąc za w skazów kam i W isznu, odszukali w m orzu św ięte drzewo
Paridżaty, które im m iało p rzyw rócić p ierw otną siłę.
Podania hinduskie m ieszają często „D rzew o Ż yw ota11 z „D rzew em
w iad om ości złego i dobrego11. I tak, b ohaterow i purańskiemu Pariksiti p rze
p ow ied ział był św ię ty pustelnik, iż zgin ie od ukąszenia w ęża. A by uniknąć
śm ierci, przeniósł się P ariksiti na odludną w yspę, n a której nie było w ężów ,
p. p.
t
. xxxv.
27
402
P I E R W O T X A R E L I G I A H I N D Ó W .
P R A W E D Y Z M .
wyznać, iż „rzeczą je s t pewną, że m it drzewa niebiańskiego od
nosi się do Som y“ '.
Pozostaje nam przytoczyć jeszcze jedno podanie hinduskie,,
które przypom ina opowieść biblijną. Osobistość, która pierwszo
rzędną odgrywa w niem rolę, zowie się Manu.
W yraz manu używa się w sanskrycie w podwójnem zna
czeniu: jako imię zbiorowe „człowiek1* i jako imię własne przed
stawiciela rasy ludzkiej ; w pierwszem znaczeniu przychodzi je
dynie w piśmiennictwie wedyjskiem , w drugiem zaś tak w w e-
dyjskiem ja k i w póżniejszem piśmiennictwie sanskryckiem.
Rzeczą zdaje się pewną, że pierw otnie wyraz manu oznaczał
imię własne.
Manu musiał być osobistością historyczną, albowiem nazy
wany je s t „bohaterem ^ 2, „Ojcem a, Mamisz pita
którym opie
kowali się b o g o w ie4. W e wszystkich hym nach, odnoszących się
do ofiary, wspom inany je s t Manu, on ustanow ił obrządek ofiarny,
„pierw szy1' złożył ofiarę B ogu 6. Indologowie europejscy praw ie
jednozgodnie przyznają, że Manu był Noe’m biblijnym , albo j e
dnym z jego sy n ó w 6; podanie, o którem wyżej wspomnieliśmy,
odnosi się właśnie do Potopu.
Podanie o Potopie rozpowszechnione je s t wśród ludów tak
starego ja k i nowego świata. Pom ijam y tu podania A ryów Za
chodnich, Greków i Litwinów, o podaniach erańskich mówiliśmy
P rzeb iegły w ąż przyjął na się p ostać cytryny, przepłynął m orze, które go
w yrzuciło na brzeg w y sp y . P ariksiti ujrzał cytrynę, pociągn ięty jej w id o
kiem , chciał ją sk osztow ać i w ten czas zdradziecki w ąż ukąsił go w n os;
ukąszenie to przypraw iło go o śm ierć. P o dziś dzień w w ielu m iejsco w o
ściach n iew iasty hinduskie nie pozw alają dzieciom dotykać się cytryn.
P odania w yżej przytoczone są czysto aryjskie, lecz w Indyach je s t
w iele innych, odnoszących się szczeg ó ło w o do „D rzew a w iad om ości złego·
i dobrego1*; pochodzą one od tu b ylców różnych szczep ów nie-aryjskich —
pom ów im y o nich obszerniej w sw oim czasie.
1 „II e st certain que le m ythe de l ’abre cele ste se rattache a celui
de Som a;1. Op. cit., vol. i, p. 199.
2
1
, 112, 18.
3 I, 68, 7; 80, 16; 96, 2; 114, 2; II, 33, 13; vn i, 52, 1;
x ,
46, 10.
4 i, 31, 4; vn , 91, 1;
V III,
27, 4.
5 i, 36, 19;
X ,
63, 7.
6
W eber, Ind. Stud.,
i,
165, 194, 195; Burnouf, Introd. to Bhag. Pur.
l i x ;
"Wilson, Sig-veda,
i i
,
292; N eve, E ssais sur le mythe des Bibhavas, p. 68.
P I E R W O T N A R E L I G I A H I N D Ó W '.
P H A W E D ΥΖΛΙ.
ju ż w swojem m iejscu; obecnie zajm iem y się podaniam i o tym
w ypadku ludów hinduskich.
Opowiadanie o Potopie znajduje się w rozm aitych częściach
piśm iennictwa hinduskiego, mianowicie w Mahabharata, w Bha-
gmvata Purana i w Mutstju, Purana: główne rysy są te same,
lecz szczegóły ró ż n e ; stosowane są widocznie do odpowiednich
wym agań każdego z tych poematów. Ponieważ te poem aty na
leżą do czasów późniejszych, szczególniej zaś, ponieważ ryba,
która ocaliła człowieka od zagłady, a któ ra m iała być wciele
niem Brahm y lub Wisznu, przypom ina Oannes’a, bożka chaldej
skiego, stąd B urnouf sądził, iż podanie hinduskie o potopie za
czerpnięte zostało z Chaldei. Otóż mniemanie uczonego Francuza
nie ostało się wobec nowszych poszukiwań i nabytków. W eber
wynalazł opowiadanie o potopie wśród piśm iennictwa wedyj-
skiego,-mianowicie w Satapatha Brahmana.
Podanie hinduskie nie zawiera tylu szczegółów, ja k nam
daje Biblia, ani nie je s t do niej tak zbliżone, ja k opowieść chal
dejska, jednakże ze wszystkich podań innych ludów o tem zda
rzeniu zajm uje bezsprzecznie pierwszorzędne m iejsce, dlatego
podajem y je tu taj w dosłownem tłum aczeniu 1 :
W dawnych czasach żył św ięty mąż imieniem Mann, który przez
pokutę i m odlitwę pozyskał w zględy Pana niebios. Pew nego dnia przy
niesiono mu w ody do umycia: skoro począł umywać w niej ręce, uka
zała się mała rybka i odezwała się do niego głosem ludzkim
w
te
słowa: ,.,Miej o mnie pieczę a ja cię ochronię11. „Od czego mnie ochro -
n isz“ , spytał Manu. Rybka odpowie: „Potop zaleje w szystk ie stw orze
nia, ja cię od niego ochronię11. „L ecz jakąż pieczę mam mieć o tobie? 11
rzecze Manu. R ybka odpowiedziała: „Dopóki jesteśm y małe, w ystawione
jesteśm y ciągle na zniszczenie: ryba zjada rybę, — w łóż mnie do dzbana;
kiedy podrosnę, wykop dół i tam mnie w puść; skoro już dół będzie
dla mnie za mały, ponieś mnie do morza, które w ów czas już dla mnie
niebezpiecznem nie b ęd zie11. P ow ied ziaw szy to, rybka zaczęła rozrastać
się nagle, poczem odezwała się znowu: „ W tym a tym roku przyjdzie
potop; w tenczas zbuduj korab. Skoro tylko zacznie się potop, wsiądź
na okręt a ja cię ochronię11. Manu uczynił jak mu było powiedziano:
! W eber, Ind. Stud., i, 161. Muir, Sanskr. texts,
i i
,
324.
404
P I E R W O T N A R E L I G I A H I N D Ó W . P K A W E D Y Z M .
przeniósł rybę do morza. W czasie wyznaczonym zbudował okręt,
i schronił się doń jak tylko zaczął się potop. Niebawem nadpłynęła
ryba, a do jej rogów przywiązał Manu linę okrętową. Tym sposobem
ciągniony w śród wód Manu, przebył góry północne. W ów czas ryba
odzywając się do Manu, rzecze: „W ybaw iłam cię, przytwierdź prędko
okręt do tamtego drzewa, lecz tak, aby w ody b yły pod tobą. Jak
zaczną opadać, w ów czas i ty z niemi zniżać się b ędziesz11. Tym spo
sobem zstąpił on z północnych gór. Potop zatopił w szystk ie istoty ż y
jące, Manu sam tylko został przy życiu. Ponieważ chciał m ieć potom
stwo, złożył błagalną ofiarę. W ciągu roku stworzona została niewiasta.
Skoro przyszła do Mauu, sp ytał jej: „Kto ty je s te ś?11 Ona odrzekła:
„Jestem twoją córką11. On odpowiedział: „Jakim sposobem, kochana
pani, być to m oże?1' „W yłoniłam się z wód w skutek twej ofiary, rze
kła, znajdziesz w e mnie szczęście, złóż wraz ze mną ofiarę dziękczynną11.
M odlił się z nią i sprawował religijne obrzędy, w celu pozyskania po
tomstwa. Tym sposobem stworzeni byli ludzie, nazwani synami Manu.
O jakiekolw iek dobrodziejstwo prosił wraz z nią, w szystko mu w p eł
ności było dane.
Porów nyw ając opowiadanie tej B rahm any z innem i wer-
syami, W eber sądzi, że wszystkie one czerpały z jakiegoś da
wnego pisma, które rąk naszych nie doszło: każda z nich praw ie
podaje szczegóły, które „nie znajdują się w innych, a które j e
dnak nadają całości szczególny k o lo ry t11. Bhagaw ata mówi wy
raźnie: „ Z a s i e d m d n i św iaty będą zalane“, co je s t ja k b y
powtórzeniem K sięgi Rodzaju: „ P o s i e d m i u d n i a c h spuszczę
deszcz na ziemię
W yżej wspom niany indolog robi uw agę, iż według podań
hinduskich, potop był karą za grzechy: przytacza ustęp z Ka-
thalca, gdzie je s t w zm ianka, że wody oczyściły ziemię. W yraz
sanskrycki niramrdźant, złożony z mrdż poprzedzone przez nis,
oznacza oczyszczenie w znaczeniu kary za grzechy.
W ielu uczonych oryentalistów starało się ściślej powiązać
opowiadanie K sięgi Rodzaju o P otopie z podaniam i hinduskiemi.
W indischmann upatryw ał podobieństwo nazwisk Noe i Ja fe t
z nazwą Nahusea, hinduskiego Riszi, i syna jeg o Jajati, P ictet
w swem cennem dziele przebiega różne podania ludów aryjskich
o Potopie, porównywa je i wykazuje nietylko zupełną ich zgo-
P I E R W O T N A R E L I G I A H I N D Ó W . P R A W E D Y Z M .
405
dnośó między s o b ą , ale zarazem, zgodność z opowiadaniem bi-
blijnem , a kończy temi słowy: „W edług tego ja k wykazałem,
Aryowie przed swojem rozproszeniem, a zatem przed Mojżeszem
jeszcze, posiadali podanie o Potopie, które było niezawodnie za
czerpnięte z tego samego źródła, z którego pochodziło podanie
w Księdze R odzaju1* ł.
Lassen tw ierdzi również, że podania o czasach pierwotnych,
jakie się przechow ały u Ary ów W schodnich, nie były zaczerpnięte
od innych ludów w czasach późniejszych, lecz pochodzą z epoki,
w której tak Aryowie j ak i Semici żyli ra z e m , w kraj ach ob
lanych rzekam i Tygrem i E ufratem , Oksusem i Indusem , a za
tem nieprzerw anym łańcuchem pokoleń przekazane były przez
wspólnych przodków następcom , tak Semitom ja k i Aryom 2.
1 „Si Γοη compare les diverses legen d es, so it entre elles, soit avec
le recit de la G enese, on les trouve trop d ivergentes pour adm ettre le fait
d ’un emprunt de peuple a peuple, si ce n’e st que pour quelques details, et,
d’un autre cóte, trop concordantes pour les rattacher a 1’fiypothese de
plusieurs deluges locaux. D ans to u tes, le lieu de 1’evenem ent e st change
et, le s nom s de Thomme sauve des eaux varient, ou ne design en t plus que
des anciens renovateurs m ythiques de chaque race particuliere; mais, dans
to u tes aussi, la destruction e st u n iverselle, et un seu l hom m e ou un seul
couple s ’echappe dans un navire, a vec ou sans anim aux, pour recom m en-
cer la v ie sur la te r r e . . .
„I/en sem b le de ces traditions, com m e le m ontre E w ald, ne form ę un
to u t com plet que dans les recits de la G enese, et c’e st bien la qu’il faut
chercher sou s leur form ę la plus ancienne; m ais les fragm ents disperses
que 1’on en trouve chez les A ryas et d’autres races, so n t des restes de-
taches d u n system e pi'imitif, et non des em prunts faits directem ent a la
G enese11. — Les Origines Indo-Europeennes, p. A. P icte t, vol. m , pp. 361,
386, 387.
2 ,,A uf d ieses gem einsam e Stam m land, a u f d iese vorgeschichtliche
Beriihrung der Sem iten und Indogerm anen, w elch e durch den uber die
gram m atische B ildung hinaus zuriickgehenden Zusam m enhang ihrer Spra-
clien bezeugt wird, m iissen w o h l solch e U rsagen dieser Volker bezogen
w erden, w elch e nicht einer spatern M ittheilung zugeschrieben w erden diir-
fen und zu w eit verbreitet, zu eigenthum lich u m g esta ltet sind, um einer
E ntleknung in historisch er Z eit en tsp rossen sey n zu kónnen, w ie die von
den vier W eltaltern, den zehn U rvatern und der Sundfluth11. Ind. Alterth.
i. B., S. 528.
'
406
P I E R W O T N A R E L I G I A H I N D Ó W .
P R A W E D Y Z M .
Przyszliśm y do kresu naszych poszukiwań o pierwotnej
religii Jiindów. Na podstaw ie p o d a ń , zamieszczonych w naj-
dawniejszem piśm iennictwie h induskiem , oparci na świadectwie
uczonych europejskich, tych nawet, którzy są wrogo usposobieni
względem wszelkiej religii, stwierdziliśmy, że pierw otne pojęcia
religijne H indów były jednobożne, wzniosłe, zgodne z pojęciam i
zaw artem i w B iblii, i miały z niemi wspólne źródło w pier
wotnem Objawieniu.
Ks. W. Zaborski.