Justyna Tubis, Pogańska namiętność – rzecz o Narcyzie Żmichowskiej
Po upadku powstania listopadowego w Polsce ogłoszono żałobę narodową. Wielu mężczyzn zginęło
podczas walk, inni natomiast wyjechali na emigrację. Zostały kobiety: matki, żony, siostry, córki i to
one zajęły się samodzielnym zajmowaniem się ziemią oraz przekazywaniem polskiej tradycji, kultury,
historii. Kobieta sama wychowywała dzieci i prowadziła gospodarstwo; stawiając na pierwszym
miejscu dobro ojczyzny, poświęcała całkowicie swoją indywidualność. Te niespodziewane obowiązki
zmusiły ją do nietypowej w owym czasie samodzielności, były więc przyczynkiem do wyzwolenia płci
pięknej spod wielowiekowej tradycji zależności ekonomicznej, ale też, co podkreśla M. Ciechomska,
"dokonały zupełnie nieżyciowej idealizacji: w efekcie w porównaniu z ideałem każda normalna kobieta
musiała siłą rzeczy okazać się istotą mało wartą."
Kobiety zaczęły dość licznie pojawiać się również w świecie nauki i literatury. Narcyza Żmichowska,
uczennica K. Hoffmanowej, która propagowała tradycyjny wzorzec kobiecości, wystąpiła przeciwko
swojej nauczycielce, twierdząc, że kobieta powinna być samodzielna i dążyć do realizacji swoich
pragnień, którymi nie musi być wcale opieka nad mężem i gromadką dzieci, założyła kółko
Entuzjastek, co stanowiło pierwszy feministyczny ruch literacko-obyczajowy w Polsce. Niektórzy
historycy uznają, że Entuzjastki były zakonspirowaną organizacją patriotyczną. I choć Entuzjastki
stanowiły tylko nieformalną grupę przyjaciółek, można je uznać za protoplastki ruchu
feministycznego. Entuzjastki zakładały szkoły (w owym czasie większość zainteresowanych nauką
kobiet była nauczycielkami), zajmowały się działalnością charytatywną i redakcyjną, pisały, prowadziły
ożywioną korespondencję, organizowały życie towarzyskie. Kolportowały także literaturę, również tę
nielegalną, roztrząsały kwestie publiczne, kontaktowały się z wybitnymi osobowościami życia
umysłowego, zdobywały wiedzą społeczną i przyrodniczą. Ich działania zmierzały do obalenia
stereotypów obyczajowych.
Liderką Entuzjastek była Narcyza Żmichowska (Gabriella). Urodziła się 4 marca 1814 r. w Warszawie w
rodzinie drobnomieszczańskiej. Została wcześnie osierocona przez matkę i wychowywała się u
krewnych na Podlasiu. W latach 1833-1835 uczyła się w Instytucie Guwernantek. Pracowała później w
Paryżu, jednak powróciła do Polski z powodu kłótni z pracodawcami. W roku 1843 wyjechała w
Poznańskie w celu założenia zakładu naukowego dla dziewcząt, jednak projekt ten nie został
zrealizowany z powodów materialnych, a także ze względu na trudności stawiane przez pruską policję.
Zajmowała się kolportażem nielegalnej prasy i wydawnictw oświatowych. Pod koniec 1846 powróciła
do Warszawy. W 1849 została aresztowana pod zarzutem działalności konspiracyjnej i osadzona w
klasztorze karmelitanek w Lublinie. Została zwolniona w 1852, ale musiała pozostać przymusowo w
Lublinie, pod policyjnym nadzorem. Jej zeznania dowodzą, że podczas śledztwa wykazała się
wspaniałą postawą. Do Warszawy pozwolono przenieść się jej w roku 1855. Pracowała jako
nauczycielka prywatna, następnie wykładała geografię w Instytucie Panien. Manifestacje patriotyczne
witała z radością, wybuch powstania styczniowego powitała z przerażeniem, ale zawsze śpieszyła z
pomocą skazanym i uwięzionym. Zmarła w Warszawie 25 grudnia 1876.
Żmichowska była poetką, powieściopisarką, autorką podręczników i prac pedagogicznych, działaczką
demokratyczną, związaną z kwestią emancypacji kobiet. W 1846 w warszawskim "Przeglądzie
Naukowym" ogłoszona została Poganka. Powieść przy kominkowym ogniu opowiadana (pierwodruk
nie zawierał Wstępnego obrazka, pełny tekst – 1861). Wstępny obrazek prezentuje ze względów
cenzuralnych w formie ezopowej poglądy i sylwetki przyjaciół i znajomych (m.in. Edwarda
Dembowskiego, Hipolita Skimborowicza, Bibiannę Moraczewską); zarówno interpretacja
poszczególnych postaci, jak i interpretacja całej powieści wzbudzała i wzbudza nadal sporo
kontrowersji. W roku 1847 ukazała się Książka pamiątek. Znaleziona przez Gabryellę i czytana przy
kominkowym ogniu, napisana na zlecenie organizacji spiskowej.
Żmichowska to bardzo dziwna, rozdarta wewnętrznie osoba, wokół której narosło sporo legend, a
jednocześnie z niezrozumiałych powodów, nigdy nie była jako pisarka tak naprawdę doceniona. Jej
najwybitniejsza powieść – "Poganka" była znana i wzbudzała bardzo różne reakcje: od zachwytu do
oburzenia i zgorszenia. Krajowa literatura romantyczna nie dorównywała w żaden sposób dziełom
emigracyjnym i chyba jedynie "Poganka" Żmichowskiej, jeśli wierzyć ocenie Boya, "przerasta o głowę
wszystko, co w owym czasie powstało w kraju: jest to, po dziełach naszych wielkich tułaczów,
najwybitniejszy utwór epoki."
"Poganka" została napisana w romantycznej konwencji spowiedzi bohatera. Głównym bohaterem
powieści jest Beniamin, niespełna trzydziestoletni mężczyzna. Na spotkaniu, przy kominku opowiada
swoją historię. Był dziewiątym dzieckiem w biednej góralskiej rodzinie. Pomimo biedy, członkowie
rodziny się kochali i szanowali. Beniamin wychował się otoczony miłością. Duży wpływ na jego
postawę wywarło rodzeństwo, a zwłaszcza siostra Ludmiła i brat Cyprian. Cyprian był bardzo zdolnym
artystą. Wyjechał z domu, by malować. Powrócił, gdy Beniamin miał 16 lat. Był śmiertelnie chory.
Przepowiedział przyszłość Beniamina. Namalował obraz pt: "Aspazja i Alcybiades". Obraz przedstawiał
piękną kobietę i klęczącego przed nią mężczyznę.
Wkrótce po powrocie brata Beniamin opuścił dom rodzinny i udał się w podróż. Podczas wędrówki
zauważył w lesie kobietę na koniu. Była to Aspazja z obrazu brata Cypriana. Podążył za nią do zamku,
gdzie odbywał się bal maskowy. Został tam zaproszony i ujrzał Greczynkę, tę samą kobietę, co
wcześniej w lesie. Zaczął z nią rozmawiać. Jednak nie czuł się dobrze w tym towarzystwie i szybko je
opuścił. Jednak Aspazja przestrzegła go, że do niej wróci.
W trakcie podróży Beniamina dopada choroba. Wtedy też przybywa do niego Aspazja. Zabiera go ze
sobą w długą podróż, podczas której bohater czuje, że wysysa ona z niego wszystko to, co kochał. Na
pięć lat opuszcza rodzinę, nie daje znaku życia. Im dłużej jest z Aspazją, tym bardziej czuje, jak jego
dusza wypełnia się goryczą. Podczas z jednego z przyjęć Aspazja zainteresowała się innym mężczyzną.
Beniamin idzie za nim i go zabija. To przepełnia czarę cierpienia. Opuszcza w końcu Aspazję i wraca do
domu.
Rodzina przebacza mu, że przez pięć lat nie dawał znaku życia. Jednak wieści nie są dobre. Zmarli jego
dwaj bracia i ojciec, a matka jest ciężko chora; parę dni po jego powrocie umiera. W rodzinnym domu
Beniamin odnajduje obraz namalowany przez brata Cypriana. Postanawia go spalić w kominku, by raz
na zawsze uwolnić się od Aspazji. W tym samym momencie w swoim zamku ginie Aspazja. Beniamin
nie odzyskuje jednak spokoju. Czuje się jak roślina, która tylko wegetuje.
Po wysłuchaniu historii Beniamina towarzystwo stara się znaleźć jakieś rozwiązanie, coś, co
pomogłoby mu wrócić do życia. Większość proponuje, by zajął się pracą. Jednak on nie przyjmuje
takiego rozwiązania i opuszcza towarzystwo. Nigdy do niego już nie powróci.
Pojawiająca się w literaturze europejskiej kategoria pogańskości od czasów romantycznych określała
dzikość, czyli nieoswojenie kulturowe. To romantyzm nadał temu, do tej pory negatywnie
nacechowanemu pojęciu, znaczenie sytuujące je w polu nieujarzmionej Natury. Dzikość w zderzeniu z
gorsetem cywilizacyjnym wydawała się prawdziwsza, ale przy okazji niebezpieczniejsza. W tym
kontekście powieść "Poganka" Narcyzy Żmichowskiej wydaje się być typową romantyczną balladą,
gdzie w realistyczną historię zostają wplecione fantastyczne i tajemnicze konotacje. Ta na pozór prosta
opowieść o destrukcyjnej miłości do kobiety spełniającej wszystkie cechy przypisywane później
femme fatale, jest trzypłaszczyznową historią.
Pierwszą warstwę stanowi wspominana przez Beniamina bajka o rybaku i księżniczce-upiorze. Ale
obecny tu motyw miłosnego zafascynowania nie pojawia się w ludowych legendach, choć będzie
typowy dla wyrosłych z romantycznych powieści grozy i horrorów. W opowiadaniu Beniamina rybak
kocha się w księżniczce i świadomie poddaje się jej woli. Godząc się na śmierć, odrzuca pomoc
księdza, który reprezentuje chrześcijańskie prawo moralne, pojmujące postępowanie kochanka w
kategoriach grzechu. Baśń ta przypomina romantyczne wątki ballad, w których dziewczyna zostaje
porwana przez ducha zmarłego kochanka (Bürger "Lenora", Mickiewicz "Ucieczka"), ujawnia się tu
bardzo dokładnie etyka romantyczna. Miłość staje się naczelną zasadą postępowania i nie uznaje
żadnych zewnętrznych ograniczeń.
Druga warstwa to rozwinięcie tej legendy w pełnoprawną opowieść o związku Beniamina i Aspazji. O
miłości pełnej bólu, goryczy, cynizmu, miłości rozwijającej wprawdzie intelekt (dzięki kochance
Beniamin zdobył wykształcenie i majątek), ale wyniszczającej osobowość. Miłości, której apogeum
stanowiło morderstwo rywala i rozczarowanie ukochaną osobą. Beniamin porzucił dla miłości swoje
dotychczasowe życie, zerwał kontakty z rodziną i pogrążył się w otchłani przerażającego, ale przecież
rozkosznego uczucia.
"Poganka" jest więc historią paraboliczną, przełamuje jednak niepisane reguły tego gatunku, który
zazwyczaj szukał tematów w obrębie spraw codziennych, dostępnych zwyczajnemu doświadczeniu.
Historia Beniamina jest skonstruowana na wzór baśni, jest jak gdyby rozwinięciem tezy zawartej w
bajce o księżniczce-upiorze, nigdy jednak narrator nie wplata jawnie elementów fantastycznych w
realistyczny tok wydarzeń, pozostawiając szansę interpretacji racjonalnej, która dopuszcza możliwość
dopatrywania się w niesamowitości niezwykłego zbiegu okoliczności. (Żmichowska świadomie
zostawia sobie furtkę, która pozwala dość konwencjonalnie interpretować tę nietypową powieść)
Wprawny czytelnik zauważy jednak, że Aspazja jest demonem, nie tylko dlatego, że jest poganką –
mamy tutaj jasne sygnały jej nienaturalnej egzystencji:
...wracałam do życia i najpierw wydawało mi się, że odzyskałam wszystko tak, jako niegdyś było...
– mówi o sobie.
Oczywiście jest to wypowiedź dwuznaczna i raczej oczekuje się potraktowania jej jako językowej
metafory, niż szukania tajemniczego szyfru. W powieści znajdziemy jednak liczne aluzje znamionujące,
że słowa te należy czytać wprost. Jedną z nich jest wyznanie Aspazji, wypowiedziane na balu:
– "Spójrz dookoła – czy która z nas lękać się go [czasu] lub zapierać może – czy której z nas braknie
piękności – siły i uciech. (...) A wiesz ty lata nasze? – Ot patrz, z nas każda żyła wiek swej szaty.
Właśnie ta, co cię zagadła, jest wielką kapłanką Izydy (...) – Ja sama...(...) – Pani, urodziłaś się w
którymś roku którejś olimpiady greckiej – przemówiłem bez uśmiechu".
Wydaje się więc, że Aspazja jest wiecznie odradzającą się kusicielką – upiorem i może zostać
unicestwiona tylko w sposób magiczny. Umiera przecież, gdy Beniamin niszczy jej portret.
Najszerszą warstwę powieści stanowi salonowe spotkanie przyjaciół, na którym Beniamin opowiada
swoją historię. Dochodzą tutaj do głosu bezpośrednie sądy na temat moralnych obowiązków
jednostki. Z punktu widzenia zadań społecznych miłość, którą apoteozuje Beniamin, musi zostać
przełamana, Gustaw winien zamienić się w Konrada. Jednak kochanek nie jest w stanie podjąć tego
wyzwania. Głębokie uczucie wypaliło go doszczętnie i teraz pozostał z niego tylko cień człowieka. I
choć uczestnicy dyskusji postanawiają, że zgodnie z zasadami pracy użytecznej Beniamin powinien
świecić przykładem upadku spowodowanego bezproduktywną miłością, sympatia stoi po stronie
kochanka.
Gdybym nie miał miłości, to bym te sześć lat życia musiał nazwać rozpustą i wszeteczeństwem (...) Ale
ja cię kocham Aspazjo – zbłądziliśmy, to prawda, nie przeciągnęliśmy szczęścia naszego w
nieskończoność (...) z całego świata naokół snuliśmy rozkosz dla siebie, z siebie nic nie wysnuli dla
świata. W naszą pierś zbiegły się wszystkie jasności promienie, lecz z naszej piersi nie wystąpiły na
zewnątrz, niczego nie ogrzały – nie oświeciły niczego, a my potem złamaliśmy się i upadli.
– pisze w ostatnim liście do Aspazji.
Dla Beniamina miłość stanowiła sens życia, bez niej stał się upiorem. Jest on bodajże pierwszym w
literaturze polskiej dekadentem. Pomimo świadomości obowiązku walki narodowowyzwoleńczej nie
jest on w stanie się odrodzić. To prekursor modernistycznych bohaterów żyjących jednie w świecie
wspomnień i wyobrażeń.
Oczywiście "Poganka" podejmuje także inne wątki niż miłość: uczestnictwo jednostki w historii
narodu oraz pytanie o wartość sztuki i miejsce artysty w życiu społecznym.
Praktycznie w każdym komentarzu do tej powieści Żmichowskiej przeczytamy, że "Pogance"
towarzyszyła atmosfera skandalu. Jest to co najmniej dziwne, skoro historia ta ma wydźwięk
pedagogiczny i opowiada o bezproduktywnej niwelacji osobowości. Nie ma w tym opowiadaniu nic
zdrożnego, nawet morderstwo rywala możemy wytłumaczyć według klasycznego schematu
pojedynku w imię zazdrości o kochankę. Poza tym od dawna powstawały liczne utwory literackie
opisujące dużo bardziej niemoralne postępki bohaterów. Pozostaje tylko jedno wytłumaczenie –
"Poganka" jest skandalem towarzyskim. Żmichowska, opisując grupę prowadzących kominkowe
rozmowy przyjaciół, przedstawiła swoich towarzyszy. Rozszyfrowanie, kto jest kim, wcale nie było
trudne. Niepokojąca jednak, i do dziś budząca kontrowersje, jest postać głównego bohatera, mimo że
sama autorka napisała w liście do B. Moraczewskiej:
Pytasz mi się, pani moja, kogo miał przedstawiać Beniamin z "Poganki"? On już wchodzi w zakres
czysto powieściowy. Od urodzenia był do druku przeznaczony...
Maurycy Mann zwrócił jednak uwagę na autobiograficzny charakter tej powieści. Według niego
autorka wplata tutaj liczne osobiste refleksje natury moralnej i uczuciowej. Krytyk porównuje
"Pogankę" nie tylko do czwartej części "Dziadów", ale sytuuje ją obok takich romantycznych dzieł, jak
"Cierpienia młodego Wertera" Goethego czy "Adolphe" Constanta.
Jakkolwiek dziwnym może się zdawać to twierdzenie – pisze Mann – ośmielam się wykazać
niebawem, że Beniaminem była sama Gabryela, albo lepiej Narcyza Żmichowska, bo nie z literackiego,
ale z rzeczywistego życia autorki powstał bohater Poganki. (...) W tym przypadku literatura okazała się
prostszą, naturalniejszą od życia. Bo w rzeczywistości panna Żmichowska kochała się... w drugiej
pannie.
Fakty z biografii Beniamina pokrywają się z życiorysem autorki powieści. Odnajdziemy tu jej
arkadyjskie życie na wsi, głęboki związek emocjonalny z chorym bratem i w końcu fascynację osobą
Pauliny Zbyszewskiej, przyjaźń z nią, odrzucenie, rozpacz i apatię Narcyzy. Zdarzyło się nawet, że w
kilku listach nazwała swoją przyjaciółkę "poganką". Paulina była piękną, bogatą, dobrze urodzoną i
wszechstronnie wykształconą kobietą. To ona wprowadziła skromną nauczycielkę w wielki świat. O ich
namiętnym związku świadczą zachowane fragmenty korespondencji (a powinniśmy pamiętać, że listy
Żmichowskiej zostały opublikowane po jej śmierci i nie wiadomo, jak ostra działała wobec nich
cenzura). Boy opublikował fragmenty listów napisanych przez Paulinę Zbyszewską do znajdującej się
więzieniu w skutek pomówienia o działalność konspiracyjną Narcyzy. Korespondencja ta doskonale
ukazuje stosunki pomiędzy przyjaciółkami:
Słuchaj Narcysso, Matka twoja gdyby żyła przeklęłaby miłość twoją – albo ciężką łzą opłakałaby nasz
związek...
Moja jedyna, ja ciebie kocham całą siłą mojego bytu – ale aby cię godnie kochać braknie i cnoty i
wzniesienia ducha – nie dosyć jeszcze – ale co skarbów było w duszy mojej, wszystko ci oddałam –
wszystko. W tobie tylko przychodzę do uczucia samej siebie...
Kochanki, siostry mojej rączki i usta całuję i nadzieją miłości wierzę w nasz rzeczywisty uścisk w
przyszłości...
Pewnego dnia ta przyjaźń z nieznanych powodów została przez Paulinę zerwana.
Jak paraliżem tknięta nie mogę wyjąkać nawet, co mnie boli. Cierpiałam i płakałam, bo złe z mej
własnej wypłynęło winy
– pisała tajemniczo Narcyza.
Cała ta historia, jeśli nie zastosujemy do niej klucza powieściowego, pozostanie tajemnicą. Należy
więc nałożyć na siebie dwie płaszczyzny powieściową i biograficzną, aby wydobyć na światło dzienne
zarówno lesbijską interpretację "Poganki", jak i pewien rys charakteru i pragnień samej autorki.
W końcu Żmichowska otrząsnęła się z rozpaczy.
O najokropniejszym przejściu życia mojego z najzimniejszą krwią mogę mówić jak o patologicznym
zjawisku, jak zdrowy o chorobie, jak wyratowany o niebezpieczeństwie, jak szczęśliwy o cierpieniu.
Czy ja ją kochałam? Pamiętasz zapewne, ale tak się kochać nie godziło, więc po złem kara
– komentowała w liście do Moraczewskiej.
Narcyza stanęła w obliczu nieznanej sobie i niedopuszczalnej w znanym jej systemie moralnym potęgi.
Była to potęga namiętnej miłości. Jednak to uczucie okazało się porażką i bezgranicznym cierpieniem.
Nie dało ukojenia, groziło tylko potępieniem i dlatego Żmichowska nazwała je "pogańskim". W
powieści Ukazana jest fascynująca siła aktu miłosnego, który występuje wbrew chrześcijańskiej
hierarchii wartości. Miłość stanowi więc coś w rodzaju demonicznego przeżycia czy nawet opętania.
"Miłość w tytule już ukazuje się jako sacrum potępione, pogańskie, Żmichowska nie odmawia mu
jednak mocy" – napisała Piwińska. Rozdarcie wewnętrzne pisarki spowodowane było zderzeniem
bardzo romantycznej chęci całościowego i szczerego rozwoju osobowości z ograniczeniami
społecznymi. Indywidualizm musiał zostać przytępiony przez autocenzurę. Narcyza doskonale zdawała
sobie sprawę z tej niwelacji, pisząc:
(...) ciąży na nas okropniejsze pod pewnym względem od cenzury jarzmo, jest to pewna konieczność
naszego położenia, stanowcze wymaganie opinii ogólnej, żeby tylko wysoce cnotliwej dążności
wiersze, romanse, komedie, opery nawet pisać. Nikt, choćby chciał, nie śmiałby i, co wyżej, z
księgarsko-wydawniczego interesu nie mógłby nic niemoralnego oryginalnie głosić.
W tym właśnie Żmichowska upatrywała "skarłowacenie osobowości" i niski poziom polskiej literatury.
Presji tej uległa też sama. Po klęsce jej osobistych uczuć nie miała zamiaru nikogo szokować swoją
zbuntowaną postawą. Zaczęła stawiać na zdrowy rozum.
Dowody miłości homoseksualnej pozostały w listach wysyłanych do najbardziej zaufanych
przyjaciółek. Narcyza budowała z kobietami bardzo silne związki emocjonalne. Nawet jeśli nie
przekraczały one subtelnej granicy erotyzmu. Boy określa Żmichowską jako "królową pszczół", a
metafora ula kieruje ku mitycznym wyobrażeniom kobiecych wspólnot. Jej silna osobowość
gromadziła wokół grono zafascynowanych nią kobiet. Należała do nich matka Boya, Wanda
Grabowska-Żeleńska, która zdaniem syna uprawiała kult Narcyzy (wystarczy wspomnieć, że jego
bracia mieli na imię Gabryel i Narcyz). Przesyconą głębokimi uczuciami korespondencję Żmichowskiej
i Grabowskiej opublikował, jako jedyne nieocenzurowane listy Żmichowskiej, Boy-Żeleński.
Mając te wszystkie dane, pragnę zwrócić uwagę na możliwość innej analizy powieści "Poganka". Otóż
w tym odczytaniu będzie to historia o walce seksualności z okolicznościami społecznymi, opowieść o
pogańskiej namiętności. Przecież nie bez powodu mamy tu przywołaną w kontekście współczesności
"zmityzowaną" wizję starożytnej Grecji, która przez cały XIX wiek stanowiła punkt historycznego
zaczepienia dla homoseksualistów. Ukazując Aspazję jako pozbawioną moralności Greczynkę,
Żmichowska pokazała kobietę wyzwoloną w swoim pożądaniu, świadomą możliwych rozkoszy i
perwersyjną. Uwodzącą alter ego pisarki, rozbudzającą pragnienia, dostarczającą zmysłowego
spełnienia, ale niepotrafiącą kochać delikatnie i czule. Związek między nimi jest namiętny, ale musi
być destrukcyjny i doprowadzić do śmierci jednej z bohaterek i poważnej depresji drugiej. To klasyczny
sposób ukazania związku homoseksualnego jako buntu przeciwko ustalonym zasadom życia
społecznego, buntu, który w sytuacji, gdy "przed narodem nieść trzeba oświaty kaganiec", musi zostać
stłumiony i ponieść wierutną klęskę.
Ważnym elementem utworu jest sposób pokazania miłości homoseksualnej za pomocą fantastyki
wampirycznej, stanowiącej symboliczny język, organizujący kształt literacki powieści. Nadgryzanie
tętnicy w celu napicia się czyjejś krwi od dawna było pojmowane jako bardzo erotyczne działanie. Jest
to przecież połączenie pożądania i destrukcji. Wampiryzm uzyskuje głębszy wymiar symboliczny, kiedy
dotyczy związku homoseksualnego. Możemy to zauważyć chociażby w filmach "Zagadka
nieśmiertelności" czy "Wywiad z wampirem".
Ponieważ pogańska namiętność jest skazana na potępienie, Narcyza Żmichowska, uważana często za
prekursorkę pozytywizmu, wybrała opcję pracy u podstaw, walki o zmiany społeczne, sprzyjające
emancypacji kobiet i wyzwoleniu narodu. Sama poszła drogą propagowaną przez romantycznych
entuzjastów przemiany z kochanki na bohaterkę, ale pozwoliła Beniaminowi zostać pod urokiem
pogańskiego uczucia, bo prawdopodobnie zazdrościła mu dekadenckiej niemożności działania. Ona
sama była osobą wyjątkowo praktyczną i trzeźwo myślącą, dlatego też przeszła do historii jako
moralizatorka i pedagożka.
"Poganka" to jedno z pierwszych przedstawień świata widzianego oczami kobiety. Zwraca ona
szczególną uwagę na miłość i moralne obowiązki jednostki. Miłość powinna dawać szczęście.
Żmichowska pisze, że:
Szczęście i nieszczęście od żadnych zewnętrznych nie zależy okoliczności. Szczęściem nawet nie jest
ukochanie nas przez najukochańszą istotę, nieszczęściem nie jest nawet śmierć najdroższych naszych –
(...) szczęściem jest to, co zbawiennym wpływem wnosi, kształci i uszlachetnia ducha naszego, a
nieszczęściem to, co go gnębi, nikczemni i poniża.
Uczucie Beniamina gnębiło duszę, więc nie mogło nieść szczęścia. A jednak nie potrafił go przełamać.
Bibliografia
G. Borkowska, Sprawa Entuzjastek, w: Cudzoziemki. Studia o polskiej prozie kobiecej, Warszawa1996.
M. Ciechomska, Od matriarchatu do feminizmu, Poznań 1996.
M. Mann, Poganka Narcyzy Żmichowskiej. Geneza, źródła, artyzm i idea utworu, Warszawa 1916.
M. Stępień, Narcyza Żmichowska, Warszawa 1968.
M. Piwińska, Miłość, w: Słownik literatury polskiej XIX w., pod red. J. Bachórza i A. Kowalczykowej,
Wrocław 1997.
L. Rautenstrauchowa, Wspomnienia moje o Francji, Kraków 1838.
M. Woźniakiewicz-Dziadosz, Między buntem a rezygnacją. O powieściach Narcyzy Żmichowskiej,
Warszawa 1978.
Opracowanie: Justyna Tubis